Substancje psychoaktywne

Transkrypt

Substancje psychoaktywne
SCENARIUSZ ZAJĘĆ
Moduł III - Substancje psychoaktywne – Narkotyki
Autor scenariusza: Artur Siatkowski
SCENARIUSZ ZAJĘĆ
Moduł III - Substancje psychoaktywne – Narkotyki
Autor scenariusza: Artur Siatkowski
Cele:
1. zwiększenie bezpieczeństwa uczniów jako uczestników ruchu drogowego,
2. zapoznanie uczniów z działaniem wybranych środków odurzających i ich wpływem na
prowadzenie pojazdów mechanicznych,
3. pokazanie związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy przyjmowaniem
narkotyków, a wypadkami na drodze.
Uczestnicy: uczniowie biorący udział w projekcie.
Realizatorzy: nauczyciele, pedagodzy, psycholodzy z poszczególnych szkół biorących udział
w projekcie.
Metody: mini wykład, posługiwanie się przykładem, dyskusja.
Czas trwania zajęć: 45 min.
Materiały: flipchart, markery.
Wprowadzenie teoretyczne do tematu – informacje dla prowadzącego
Bezpieczne poruszanie się po drodze, zarówno jako pieszy, jak i kierowca, wymaga aby być
w odpowiedniej kondycji psychofizycznej. Do tego, żeby właściwe funkcjonować w
przestrzeni społecznej (także na drodze) potrzeba zdrowia fizycznego - sprawnych oczu, nóg,
rąk, ale również sprawnie funkcjonującego mózgu. To jego niezaburzone funkcjonowanie
odpowiada za kontrolę tego, co robimy, ma wpływ na przestrzeganie norm i wartości,
pozwala na dokonywanie właściwych wyborów i kierowanie naszym działaniem.
Uczestnik ruchu drogowego (kierowca, pieszy) musi mieć zachowaną zdolność do
właściwych reakcji, m.in. zdolność do szybkiego podejmowania decyzji, a co za tym idzie, do
reagowania w odpowiednim czasie na zagrożenia.
Substancje psychoaktywne, w tym narkotyki, zaburzają tę zdolność, co w konsekwencji może
prowadzić do wydarzeń tragicznych w skutkach. Mają one negatywny wpływ na działanie
zmysłów, zaburzają ich naturalne zdolności do odbierania rzeczywistości, zniekształcając ją.
Działanie substancji psychoaktywnych pozbawia umiejętności bezpiecznego prowadzenia
pojazdów nawet te osoby, które doskonale to robią wtedy, kiedy nie są pod wpływem
środków odurzających. Utrata tej umiejętności wiąże się bezpośrednio z dużym ryzkiem
wypadku i związanymi z nim konsekwencjami prawnymi i społecznymi.
Narkotyki (w zależności od substancji jaką zawierają i przyjętej dawki) mogą mieć różny
wpływ na zdolności psychomotoryczne człowieka. Część z nich będzie opóźniać nasze
reakcje, inne będą ją przyspieszać. Wszystkie natomiast zmieniają sposób myślenia
i zaburzają zdolność do realnego postrzegania otaczającej nas rzeczywistości.
Warsztat
I. Efekty, jakie wywołują narkotyki i ich wpływ na bezpieczne poruszanie się po drodze.
Prowadzący robi krótki wstęp na temat używania narkotyków i ich wpływie na bezpieczne
funkcjonowanie. Następnie zadaje uczestnikom pytanie „Co może dziać się z człowiekiem
kiedy zażyje narkotyki?”. Odpowiedzi zapisuje na tablicy. Zapisuje także te odpowiedzi,
które będą mówiły o „pozytywnym” wpływie narkotyków na doznania zmysłowe w trakcie
np. prowadzenia pojazdu (np. jestem odważniejszy, mniej się boję, lubię taką adrenalinę,
radość sprawia mi szybkie prowadzenie pojazdu, itp.). Następnie prowadzący grupuje i
nazywa to, co zapisał na tablicy używając podziału, określeń i opisów zawartych w
załączniku nr 1 (np. uczestnicy powiedzą, że „pod wpływem narkotyków coś działo się z ich
wzrokiem”. Taką odpowiedź prowadzący, zgodnie z załącznikiem nr 1, zakwalifikuje do grupy
zniekształcenia percepcji wzrokowej nazywając np. zaburzeniem ostrości widzenia).
Następnie, w dyskusji, prowadzący prosi uczestników o dokonanie bilansu zysków i start
jakie może spowodować używanie narkotyków w ruchu drogowym, w celu wyprowadzenia
wniosku, że straty po zażywaniu narkotyków są większe niż zyski. Wspólnie z uczestnikami
formułuje wnioski.
Prowadzący podsumowuje warsztat. W podsumowaniu należy zwrócić szczególną uwagę
m.in. na to, że wpływ narkotyków na organizm człowieka jest niemożliwy do przewidzenia,
może on być za każdym razem inny i różny u różnych ludzi. Ma na to wpływ wiele
czynników, np.: rodzaj zażytej substancji (co w przypadku np. dopalaczy jest trudne do
przewidzenia ze względu na sposób ich wytwarzania), wielkość dawki (ilość zażytego
środka), mieszanie różnych środków (np. środków psychoaktywnych i alkoholu), właściwości
osobnicze danej osoby (jej zdrowie, tolerancja na dany środek, kondycja psychiczna). Innym
niebezpieczeństwem jest to, że nigdy do końca nie możemy być pewni, co zażywamy. Nigdy
nie znamy szczegółowego składu substancji, którą zażywamy, ani przebiegu procesu jej
wytwarzania oraz użytych w niej odczynników chemicznych. Warto również pamiętać o
„złych intencjach” dilerów, którzy dla większego zysku modyfikują sprzedawane substancje.
II. Prawdziwe historie.
Prowadzący robi krótki wstęp, w którym mówi o autorach historii przedstawionych
w załączniku nr 2.
Autorzy historii są pacjentami ośrodka leczenia uzależnień Stowarzyszenia MONAR. W
rozmowie z nimi uzyskaliśmy zgodę na przedstawienie ich historii. Imiona bohaterów zostały
zmienione.
Następnie prosi 3 uczestników o odczytanie historii z załącznika nr 2. Każdy czyta jedną
historię. Po przedstawieniu historii prowadzący wspólnie z uczestnikami formułuje wnioski.
ZAŁĄCZNIK 1
Do najczęściej występujących efektów zażywania narkotyków, które w istotny sposób
wpływają na bezpieczeństwo człowieka na drodze, należą1:
1
•
zniekształcenia percepcji wzrokowej (zaburzenia akomodacji, ostrości widzenia,
szybkości reakcji, w groźniejszych przypadkach złudzenia wzrokowe i halucynacje),
•
zniekształcenia percepcji słuchowej (zaburzenia ostrości słyszenia, lokalizacji
kierunku, z którego napływa dźwięk, w groźniejszych przypadkach złudzenia
i halucynacje słuchowe),
•
zaburzenia koncentracji, uwagi, koordynacji psychoruchowej, a w efekcie znaczne
opóźnienie czasu reakcji,
•
rozproszenie procesów myślowych, niezdolność do wybiórczej syntezy informacji,
która w ruchu drogowym zawiera wiele czynników i jest niezwykle zmienna w
krótkim czasie,
•
nieadekwatna do sytuacji pewność siebie z dramatycznie ograniczoną zdolnością do
prawidłowej oceny ryzyka na drodze,
•
wywołanie senności i zmęczenia lub ich spotęgowanie,
•
niepożądane objawy fizyczne (mdłości, zawroty głowy, skurcze i osłabienie mięśni,
drżenie rąk, pocenie, przyspieszenie lub zwolnienie oddechu, kołatanie serca lub
znaczne, niebezpieczne jego zwolnienie, uderzenia gorąca i zimna),
•
niestabilność emocjonalna, drażliwość,
i agresywnych lub odwrotnie – lękowych,
•
bardzo groźne zaburzenia psychotyczne (omamowo-urojeniowe) - jeśli pojawią się
podczas prowadzenia pojazdu, stwarzają natychmiast sytuację zagrożenia życia.
Źródło: www.rozumwysiada.pl
skłonność
do
reakcji
impulsywnych
ZAŁĄCZNIK 2
Historia 1
„Jestem Marcin, jestem osobą uzależnioną od narkotyków. Teraz już nie biorę, jestem po
leczeniu. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu narkotyki kierowały całym moim życiem,
również wtedy, kiedy siadałem za kierownicę samochodu. Najczęściej zdarzało mi się to po
amfetaminie i mefedronie. Pod wpływem amfetaminy czułem dużą adrenalinę prowadząc.
Czułem się tak, jakbym mógł przewidzieć każdą niebezpieczną sytuację na drodze. Zawsze
również prowadziłem auto szybko, łamiąc przy tym wszystkie przepisy. Po mefedronie
adrenalina była większa niż po amfetaminie. Często zlewał mi się obraz, szczególnie jak
prowadziłem podczas deszczu. Zawsze również miałem wrażenie, że ludzie i samochody
poruszają się kilkakrotnie szybciej, niż zwykle. Czasami zawieszałem się patrząc na
skrzyżowaniu na czerwone światło. Zwykle kiedy sygnalizacja zmieniała się na zielone –
dalej stałem, a gdy znów zaświeciło się czerwone, wrzucałem 1-szy bieg i jechałem dalej.
Czułem się ‘królem szosy’…”
Historia 2
„Moja historia byłaby opowieścią o życiu fajnej dziewczyny z dobrego domu, która dobrze
się uczyła, miała wielu znajomych i jakieś plany na przyszłość. Opowieść byłaby ciekawa,
gdyby nie narkotyki, które pojawiły się w moim życiu na początku szkoły średniej. Na jednej
z imprez ktoś zaproponował trawkę, potem ekstazy i tak jakoś wyszło… Chciałam zrobić
prawo jazdy, rodzice zapisali mnie na kurs. Pewnie, gdyby wiedzieli, że biorę, nigdy by się na
to nie zgodzili. Gdyby wiedzieli… Po zajęciach teoretycznych z przepisów o ruchu
drogowym, wsiadłam za kierownicę. Najpierw plac, a po kilku godzinach spędzonych na
ćwiczeniu manewrów wyjechałam z instruktorem na „miasto”. Oczywiście jazda nie była „na
trzeźwo”. Brałam wtedy pseudoefedrynę, po której miałam lęki i wielkie obawy o wszystko.
Na którejś jeździe z instruktorem, będąc pod wpływem pseudoefedryny, moje napięcie, stres i
lęk nią wywołany sprawił, że prawie doprowadziłam do wypadku. Gdyby nie instruktor, który
nacisnął hamulec, przejechałabym matkę z dzieckiem na pasach… Zdałam prawo jazdy za 3
razem. Nie przestałam brać, próbowałam kolejnych narkotyków. Prowadząc po heroinie
miałam bardzo spowolnione reakcje. Kilkakrotnie przejeżdżałam na czerwonym świetle, a
orientowałam się dopiero po minięciu skrzyżowania. Kiedyś wyjeżdżałam z kolegą z bramy.
Wyjechaliśmy na drogę z pierwszeństwem i… usnęłam za kierownicą. Kobieta uderzyła w
bok mojego samochodu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jeździłam również po
amfetaminie. Byłam wtedy nieobliczalna. Liczyła się tylko prędkość i adrenalina związana z
szybką jazdą.
Cieszę się, że dzięki Bogu żyję. Jestem już po odwyku. Marta.”
Historia 3
„Mam na imię Piotrek. Odkąd pamiętam, zawsze bardzo często wsiadałem za kierownicę pod
wpływem narkotyków. Najczęściej była to amfetamina, czasem marihuana, ecstasy,
kokaina… Ponad 12 lat mam prawo jazdy, przejechałem kilkaset tysięcy kilometrów.
Pracowałem wiele za kółkiem, przez całą moja karierę kierowcy na ‘podwójnym gazie’.
Zniszczyłem kilkanaście samochodów w kolizjach i stłuczkach drogowych. Jeżdżąc pod
wpływem byłem ‘piratem drogowym’. Łamałem przepisy drogowe, traktowałem innych
kierowców jak przeszkody na drodze. W wielu przypadkach kończyło się wysokimi
mandatami oraz punktami karnymi. Raz nawet miałem zatrzymane prawo jazdy. Kiedy
prowadziłem pod wpływem narkotyków, bardzo często ‘widziałem’ rzeczy, których w
rzeczywistości nie było na drodze, miałem omamy wzrokowe, słuchowe. W szczególności
wtedy, gdy prowadziłem ‘na gazie’ będąc po kilku nieprzespanych nockach. Często też
zasypiałem za kierownicą, powodując realne zagrożenie na drodze. Była taka sytuacja, kiedy
to zasypiając za kierownicą potrąciłem rowerzystkę. Zasnąłem na skrzyżowaniu, czekając na
zielone światło.
Bilans zysków i strat, jakie są efektem jazdy na podwójnym gazie, jest dla mnie czymś
przytłaczającym. Pewnie dlatego, że zysków nie dostrzegam. Dziś jestem trzeźwy.”