Kliknij, aby pobrać "Cebulankę" Nr 9, grudzień/2010

Transkrypt

Kliknij, aby pobrać "Cebulankę" Nr 9, grudzień/2010
czyli Lokalne Nowiny Gorajskiej Gminy
Grudzień 2010
(dwumiesięcznik kółka dziennikarskiego działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
Cena: 2.50 zł
Numer 9 Nakład 200 sztuk.
W numer ze m . i n . :
W numer ze m . i n . :
- w y wia d z p o l i c j a nte m :
M ariu s ze m Żo ł y n i a
-
w y wia d z D a n u t ą B o row i a k
-
relacja z I I Św i ę t a Ce b u l i w
G oraju
-
ar t yku ł Ja n a Ku l n i an i n a o
księdz u Chy l i c z kows k i m
-
relacja z O b c h o d ów
600-le t n i e j R o c z n i c y B i t w y
pod G r u nwa l d e m
-
sonda u l i c z n a n a te m at
wak ac j i
-
PROC A- c z y l i Po e t yc k i
R epor t a ż O C z y m ś Ak t u a l ny m
-
relacja z Pro m o c j i K s i ą ż k i i
D nia M at k i w G O K- u
-
ar t yku ł o I I Fe s t i wa l u
G rillowa n i a
Spis treści
Od redaktora 2
Załoga IV fortu
3
Wieści parafialne
6
Żywoty Świętych - Św. Małgorzata
6
Muzyka Chopina
7
Co piszczy w Szkole Podstawowej
8
Wolni od nałogów 11
Wieści z gimnazjum
11
Biblioteka to nie archiwum
12
Wiersze obserwatora
14
SONDA
15
W bibliotecznym świecie
16
Świat oczami małego dziecka
17
Opowieść wędrowca
18
Dziennikarski wrzesień
19
Kabaret dla powodzian
20
Bel Canto ma już 10 lat
20
Co warto obejrzeć
22
Ciekawostki, wydarzenia, zapowiedzi
22
50 lat idziemy razem przez ten świat
23
400-letnia Bononia
25
Obchody Rocznicy Odzyskania Niepodległości 25
Giez zdobywa nagrody
26
Humor
26
Naleśniki z truskawkami
27
Stopka redakcyjna
27
Marta Miszczak
Korekta: Urszula Widz
Gość specjalny: p. Jan Kulnianin
Redaktor:
Dziennikarze i fotoreporterzy:
Borsuk Katarzyna, Paulina Król,
Fiedurek Mariola, Karolina
Rybicka, Kiełbasa Anna, Kondrat
Monika, Łukaszczyk Magdalena,
Mareczko Karolina, Mazurek
Ewa, Mękal Magdalena, Smyl
Dominik, Smyk Maria, Malec Ewa
i Zań Jolanta, Andrzej Szarlip
Skład: Łukasz Mosakowski
Druk: Drukarnia Helvetica Biłgoraj
Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj
[email protected], tel. 84 685 80 43
2
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
Od
Redaktora
I
Mimozami jesień się zaczyna....
złotawa, krucha i miła...
lekroć jesień daje o sobie pierwsze znaki, tylekroć przypomina
mi się ta piosenka. W tym roku rzeczywiście jest złota i piękna,
mimo że zimna. Dla mnie zawsze jest piękna nawet gdy wiatr hula
z szybkością błyskawicy, a na drzewach nie ma żadnego listka. To
pora roku poetycka, jak żadna inna i żadna inna nie ma w sobie tyle
melancholii. Może dlatego wszem i wobec mówi się o jesiennej chandrze.
Jak dla mnie problem ten nie istnieje. Chandrę mogę mieć co najwyżej
wiosenną lub letnią, na jesienne smutki jest przecież tyle przyjemnych
sposobów. Czytelnicy „Cebulanki” zdradzają nam te sposoby w sondzie.
W numerze nie zabraknie również relacji z imprez kulturalnych, wieści ze
szkół, wywiadów, wierszy Obserwatora i Pani Krystyny Wach. Zachęcam
szczególnie do przeczytania bardzo ciekawego artykułu pana Jana Kulnianina
o Hieronimie Dekutowskim, który w zaskakujący sposób był związany z
naszą gminą. W numerze po raz pierwszy pojawią się krótkie rozmowy z
przedszkolakami, które będą w niekonwencjonalny sposób objaśniać świat.
Zapraszam do przeczytania.
Jesień to także czas refleksji, melancholii i wspomnień, wspomnień szczególnie
tych, których nie ma już wśród żywych. Goraj pożegnał w ciągu ostatniego
roku kilka osób, które w szczególnie zapisały się w pamięci mieszkańców.
Pozwolę sobie na prywatę i przywołam pamięć, tych których będzie mi
szczególnie brakowało: Czesław Szumski, wieloletni nauczyciel matematyki
w Szkole Podstawowej w Jędrzejówce i Szkole Podstawowej w Goraju, w
latach 1981-1990 był I sekretarzem Komitetu Gminnego PZPR, od 1990 do
2001 uczył matematyki w SP w Goraju – człowiek pogodny, zawsze pomocny
i interesujący tym co się dzieje w jego społeczności.
Irena Krukowska, Hosznia Ordynacka, nauczycielka w miejscowej szkole
podstawowej – moja wieloletnia sąsiadka, osoba o wielkim poczuciu humoru,
zawsze uśmiechnięta i bardzo życzliwa.
Mieczysław Bracha z Goraja – człowiek o wielkim sercu i niezwykłej pogodzie
ducha, miał niesamowitą pamięć do ludzi i wydarzeń. Nie raz pomagał mi
w zbieraniu informacji o Żydach mieszkających w Goraju, współpracował z
Danielem Strehlau- reżyserem filmu dokumentalnego „Baszewis”.
Wspomnijmy również takie postacie jak:
Józef Bracha, lat 89, Goraj, członek Koła Gminnego Związku Kombatantów
i Byłych Więźniów Politycznych w Goraju; więzień Obozu Koncentracyjnego
na Majdanku, stopień wojskowy: porucznik.
Jan Tałęda, lat 88, Średniówka, członek Batalionów Chłopskich w
Średniówce, wiceprezes Zarządu Koła Gminnego Związku Kombatantów
i Byłych Więźniów Politycznych w Goraju, od 2000 r. stopień wojskowy:
podporucznik, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia
Polski, radny Gminnej Rady Narodowej w Goraju przez trzy kadencje od
1976 do 1986.
Antoni Maksim, lat 77, Zagrody – prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w
Zagrodach od 1990 r. do 1998 r., członek Zarządu Gminnego Związku
Ochotniczych Straży Pożarnych w Goraju, Radny Gminnej Rady Narodowej
w Goraju.
Regina Władysława Smerdel, lat 72, Jędrzejówka – rolniczka, jedna z
założycielek Koła Gospodyń Wiejskich w Jędrzejówce w 1952 r. i jego
wieloletnia przewodnicząca.
I każdego innego mieszkańca naszej gminy, który odszedł od nas w ciągu
ostatniego roku. Światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki.
Marta Miszczak
www.gok-goraj.pl
[email protected]
tel. 84 685 80 43
ZAŁOGA IV FORTU
do Armii Polskiej organizowanej przez gen.
Władysława Sikorskiego.
Jako żołnierz 4 Pułku Piechoty II Dywizji
Strzelców Pieszych walczył na wzgórzach Closdu-Doubs. Po kapitulacji Francji przedostał się
do Wielkiej Brytanii, gdzie doskonalił swoje
umiejętności w Szkole Podchorążych Piechoty.
Ukończył ją z wyróżnieniem, a jako prymus
otrzymał z rąk premiera Stanisława Mikołajczyka
oficerski kordzik.
Dnia 24 kwietnia 1942 roku Hieronim
Dekutowski zgłosił się
ochotniczo na
przeszkolenie dywersyjne do służby w
okupowanym kraju. Po rocznym szkoleniu, w
dniu 4 marca 1943 roku został zaprzysiężony
jako cichociemny, otrzymał awans na stopień
kaprala i przydział do Sekcji Szkolnej Ośrodka
Radiowego Sztabu Naczelnego Wodza.
W nocy z 16 na 17 września 1943 roku w
ramach operacji o kryptonimie „NEON 1” został
zrzucony do okupowanej Polski na placówkę
„Garnek 103” w okolicach Wyszkowa. Rozkazem
Naczelnego Wodza z 30 października tegoż roku
Hieronim Dekutowski awansowany został do
stopnia podporucznika otrzymując jednocześnie
IV Fort to dzieło majora Dekutowskiego przydział do Kedywu Okręgu AK „Lublin”.
i pierwszych „zaporczyków” jak powszechnie
nazywano jego żołnierzy – partyzantów.
Hieronim Dekutowski urodził się 24 września
1918 roku w Dzikowie koło Tarnobrzega,
jako najmłodsze z dziewięciorga dzieci Jana
Dekutowskiego i Marii z domu Sudackiej.
Wychowany w patriotycznej atmosferze domu
rodzinnego, gdzie pamiętano zarówno o
tradycji Legionów Polskich, jak też o wojnie z
bolszewikami na przełomie 1919-1920 roku.
Młody Hieronim w latach 1930 – 1938
uczęszczał do Państwowego Gimnazjum i Liceum
im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnobrzegu.
Egzamin maturalny zdał w dniu 19 maja 1939
roku, tuż przed wybuchem II wojny światowej.
Hieronim Dekutowski
We wrześniu 1939 roku wstąpił do wojska
jako ochotnik i walczył w obronie Lwowa. W
Wykonując rozkazy przełożonych, w grudniu
dniu 17 września tego roku przeszedł z resztkami 1943 roku Hieronim Dekutowski wraz z 20
oddziałów polskich na Węgry gdzie został „zaporczykami” znalazł się w rejonie Hoszni
internowany. Po brawurowej ucieczce z obozu Ordynackiej, aby w tym rejonie prowadzić
przedostał się w listopadzie przez Jugosławię i walkę z okupantem w obronie prześladowanej
Włochy do Francji. Tutaj zgłosił
ludności Zamojszczyzny. Wśród „zaporczyków”
IV Fort to konspiracyjny kryptonim bunkra
- schronu dowództwa
9 Pułku Piechoty AK Ziemi Zamojskiej.
W latach II wojny światowej budowla ta
znajdowała się w Hoszni Ordynackiej, około
800 metrów od wejścia w bukowo - sosnowy
las, na wzniesieniu Łysiec zwanym też Diablą
Górą. Tutaj kwaterował też major Hieronim
Dekutowski „Zapora” - legendarny dowódca
oddziałów partyzanckich Armii Krajowej. Ze
szczytu góry rozciągał się doskonały widok na
całą miejscowość, co zapewniało strategiczne
bezpieczeństwo partyzanckiej załodze bunkra.
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
3
byli m.in.: podchorąży Zbigniew Orliński
„Sławian”-zastępca ppor. Dekutowskiego, drugi
cichociemny ppor. Konstanty Ignacy „Szmaragd”,
do załogi IV Fortu należało też 4 żołnierzy
oddziału partyzanckiego Tadeusza Kuncewicza
ps. ”Podkowa” i 5 żołnierzy słynnej „kompanii
warszawskiej” Tadeusza Sztumberk-Rychtera
„Żegoty”. Oprócz tego wśród podkomendnych
było 7 Ormian i jeden Ukrainiec.
Wspomniany na
początku bunkier na
Łyśćcu, zbudowano
na kilkanaście dni
przed Wigilią 1943 roku. Zbigniew Orliński
wiatr hulający po roztoczańskich wzgórzach.
Dowódca „Zapora” pożyczał idącym na wartę
żołnierzom swoje buty, kurtkę i płaszcz. Jeden
z pierwszych „zaporczyków” wspomina, że na
warcie straszyły go huki pękających na mrozie
hoszniańskich buków. Mróz powodował również,
że do fortu podchodziły dzikie zwierzęta szczególnie lisy i wilki. Zwierzęta te wabiły
odpadki z obozowej kuchni oraz zostawione na
mrozie, powieszone na drzewach, oprawione i
przygotowane do pieczenia świńskie półtusze.
Zwierzęta te powodowały w nocy częste alarmy,
H i e ro n i m D e k u tow s k i ze s wo i m o d d z i a ł e m / w śro dku- cz war t y z lewej/.
„Sławian”w swoich wspomnieniach
opisuje,
że praca w ciężkich warunkach scementowała
cały oddział, żołnierze czuli,że kując kamieniste
podłoże oskardami i kilofami ”kują sobie drogę
do wolnej Ojczyzny”.
Wybudowany w rejonie Hoszni Ordynackiej
bunkier, żołnierze-partyzanci ochrzcili mianem
Fortu „Zapora” lub IV Fortu. Silne mrozy i
duże opady śniegu jakie wystąpiły na przełomie
1943/1944 roku oraz brak zimowej odzieży
stanowiły dla załogi bardzo poważny problem.
Dwugodzinne warty na forcie dla nowych
niedoświadczonych żołnierzy były dość ciężkim
przeżyciem. Temperatura spadała w nocy do -30
st. C, a tragizm sytuacji potęgował w dodatku
4
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
a nawet strzały wartowników, którzy kojarzyli
ich z Niemcami lub ich szpiegami. Przy takich
alarmach budziła się oczywiście cała załoga
fortu, bo alarmowy dzwonek na baterie, łączący
kablem wartownie na zewnątrz z izbami w
bunkrze miał bardzo donośny głos. Budziło to
duże niezadowolenie niewyspanych żołnierzy,
gdy rano patrole donosiły,że odnajdywano tylko
tropy zwierząt.
Wigilia 1943 roku, to pierwsze święta
Bożego Narodzenia jakie Hieronim Dekutowski
spędził w okupowanym kraju. Na Wigilię do
bunkra IV Fortu przybył Ojciec Bernardyn –
Wacław Józef Płonka „Czarny” oraz dowódca
OP 9 - Stanisław Prus „Adam”. Oprócz znanych
polskich kolęd śpiewano „Modlitwę obozową”,
która do oddziału z angielskich obozów
przywieźli „Zapora” i „Szmaragd”. Ciekawostką
jest to, że w forcie znajdowała się choinka, na
której zamiast ozdób i bombek wisiały orły w
koronie wykonane z papieru.
Hieronim Dekutowski kwaterując w
Hoszni Ordynackiej przeprowadził wraz ze swoim
oddziałem nie tylko kilkanaście udanych akcji
osłaniających ludność Zamojszczyzny, ale nawet
nocą z 4 na 5 grudnia 1943 roku spacyfikował
wieś Źrebce koło Szczebrzeszyna,likwidując
kilku osiadłych tam niemieckich kolonistów.
W partyzanckich kryjówkach przechowywał i
uratował wielu Żydów ściganych przez Niemców.
Partyzanci „Zapory”przeprowadzili też wiele
udanych akcji likwidowania konfidentów.
Rozkazem Dowództwa Delegatury Sił
Zbrojnych z dnia 1 czerwca 1945 roku Hieronim
Dekutowski otrzymał awans na stopień majora
i objął dowództwo nad wszystkimi oddziałami
partyzanckimi w Inspektoracie „Lublin”.Latem
tego roku, na rozkaz dowództwa złożył broń i
ujawnił większość swoich żołnierzy, ale wobec
znikomych gwarancji bezpieczeństwa sam ukrywał
się próbując przedostać się wraz z kilkoma
podkomendnymi na Zachód. Ujęty został 16
września 1947 roku na punkcie przerzutowym
w Nysie na Opolszczyźnie. Wtedy to władze
komunistyczne zadecydowały o przewiezieniu
majora Dekutowskiego do centralnego więzienia
Ministerstwa
Bezpieczeństwa
Publicznego
w Warszawie na Mokotowie. Od 19 września
1947 roku do 1 czerwca 1948 roku przechodził
tam okrutne śledztwo. Dnia 7 marca 1949 roku
wykonano na nim wyrok śmierci; stracono też 6
jego byłych podkomendnych.
Pomnik
poświęcony
Hieronimowi
W chwili śmierci. pomimo tego, że
Dekutowski miał tylko 31 lat, wyglądał jak Dekutowskiemu i jego podkomendnym przed
starzec z siwymi włosami, wybitymi zębami, Gimnazjum Nr 9 w Lublinie na ulicy Lipowej.
połamanymi rękami, nosem i żebrami oraz
zerwanymi paznokciami. Jego ostatnie słowa
brzmiały: ”Przyjdzie wyzwolenie”. Do dziś nie
są znane miejsca pochówku „Zapory” i jego
żołnierzy.
W roku 1964 major Henryk Dekutowski
odznaczony został /pośmiertnie/ krzyżem
srebrnym Orderu Virtuti Militari za wojnę
obronną 1939 roku, a dnia 15 listopada 2007
roku Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył go
Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
5
Wi e ś c i p arafialne
(dane od 18 sierpnia 2010 do 20 października 2010)
Chr zt y :
29.09.2010
11.09.2010
26.09.2010
09.10.2010
24.10.2010
–
–
–
–
–
Ś l u by :
Wiktoria Kowal z Zagród
Bartłomiej Kot z Zastawia
Gabriela Smarkala z Zaburza
Martyna Niemiec z Abramowa
Monika Maria Kozioł z Łady
18.09.2010
18.09.2010
18.09.2010
09.10.2010
23.10.2010
23.10.2010
–
–
–
–
–
–
Leszek Brodaczewski i Jadwiga Sowa
Agnieszka Borsuk i Swatowski Ireneusz
Leszek Branewski i Agata Oleszek
Dariusz Niemiec i Bożena Mareczko
Piotr Karczmarzyk i Marta Rożek
Piotr Horbaczewski i Justyna Pecka
Odeszli:
Zapowiedzi:
Zbigniew Chorębała z Goraja i Katarzyna Sowa z Zagród
Robert Garbacz z Goraja i Anna Szarlip z Goraja
05.10.2010 - Krzysztof Pąk z Łady ur. 1978 roku
07.10.2010 – Marian Sowa z Zagród ur. 1964 roku
Żywot y Ś więt yc h - Ś w. M a ł go r z a t a
Św.
Małgorzata
zwana
także Maryną urodziła się w
Antiochii Pizydyjskiej. Była
córką rodziców pogańskich.
Jako niemowlę straciła matkę,
więc ojciec Edyzeusz oddał
dziecko
na
wychowanie
uczciwej kobiecie w pobliskiej
wiosce. Piastunka Małgorzaty
była
chrześcijanką.
Nie
omieszkała więc przekazać małej
dziewczynce
podstawowych
prawd chrześcijańskich. Pod
6
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
wpływem słyszanych opowieści
o
zasługach
męczenników
dziewczyna była gotowa oddać
nawet życie za Chrystusa.
Chętnie przyjęła chrzest z wody,
a chwilę duchowego odrodzenia
uświęciła
dobrowolnym
ślubem czystości aż do śmierci.
Gdy ojciec dowiedział się
o
religii
chrześcijańskiej
swojej córki, starał się ją
najpierw
pochlebstwami
a
potem groźbami odwieść od
prawdziwej
wiary.
Wobec
oporu zagroził Małgorzacie,
że odtąd w domu jego nie
będzie miała praw córki, tylko
będzie traktowana jako służąca.
Zrezygnować więc musiała z
kosztownych szat i ubrać się w
łachmany. Musiała opuścić dom
i pójść w pole pilnować trzody.
Tak
ciężkie
doświadczenie
nie załamało silnej woli
Małgorzaty.
Obowiązki
sobie
narzucone
spełniała
sumiennie, przeplatając wolne
chwile modlitwą i pobożnymi
pieśniami. Przypadkowo poznał
Małgorzatę
przejeżdżający
drogą namiestnik Olibariusz.
Uderzony niezwykłą urodą
dziewczyny rozpoczął z nią
rozmowę, w której dowiedział
się bliższych szczegółów i jej
zacnym pochodzeniu i obecnym
losie. Korzystając ze swojej
władzy wezwał Małgorzatę do
Antiochii, aby nakłonić ją do
wyrzeczenia się Jezusa a potem
pojąć ją za żonę. Na propozycję
Olibariusza
odpowiedziała
Małgorzata
odmownie..
Namiestnik odmowę odebrał
jako obelgę dla siebie i
bluźnierstwo wobec bogów.
Rozkazał obnażyć dziewczynę
i tak długo biczować, aż krew
spływała na ziemię. Małgorzata
nie skarżyła się. Z oczami
wzniesionymi w niebo błagała
Boga o siłę do wytrwania i
dziękowała za sposobność do
cierpień. Wtrącona do więzienie
wolę i uleczył w krótkim czasie
rany po biczowaniu. Chcąc
ją złamać na duchu – sędzia
kazał przypalać jej piersi i boki
gorejącymi głowniami, a potem
związaną rzucić w zimną wodę
aby powiększyć ból. Wielu
spośród obecnych przy tych
torturach otwarcie wyznało
wiarę chrześcijańską. Nieugięty
Olibariusz
kazał
mieczem
ściąć Małgorzatę. Kiedy kat
wahał się z wykonaniem
wyroku
–
Małgorzata
zachęcała go do spełnienia
rozkazu –„aby nie odbierał
jej
wieńca
męczeńskiego”.
musiała jeszcze odeprzeć pokusę W 284 r. św. Małgorzata
złego ducha, który pojawił się oddała swą czystą duszę Bogu.
postaci smoka. Do tej sytuacji Czcimy ją jako patronkę
odnoszą się niektóre wizerunki szczęśliwego rozwiązania oraz
przedstawiające św. Małgorzatę. jako
wspomożycielkę
przy
Po
szybkim,
cudownym zwalczaniu pokus.
wyleczeniu ran postawiono ją
ponownie przed Olibariusza.
Magdalena Łukaszczyk
Zadziwiła wszystkich ponowną
stałością woli. Nie wahała się
przyznać, że to Bóg umocnił jej
“Muzyka Chopina - to armaty ukryte w kwiatach”
“I była w tym Polska, od zenitu
wszech doskonałości dziejów
Wzięta tęczą zachwytuPolska - przemienionych kołodziejów!
Taż sama, zgoła
Złoto - pszczoła!...
Poznał – ci - że bym ją - na krańcach bytu!...” C. K. Norwid.
Tymi słowami rozpoczął się wieczorek poświęcony pamięci Fryderyka Chopina, jednego
z najwybitniejszych kompozytorów i pianistów polskich.
18 września w Gminnym
Ośrodku Kultury odbył się
Wieczorek Chopinowski. W
tym przedsięwzięciu wzięła
udział
młodzież
działająca
przy
Gminnym
Ośrodku
Kultury, byli to: Karolina
Kowal, Dominik Smyl, Izabela
Franczak, Natalia Więcław,
Anna Jarosz, Piotr Pawelec.
Do roli lektorów zostali
przygotowani pod czujnym
okiem pani Henryki Widz,
czego efektem był dopracowany
i refleksyjny występ. Poprzez
wiersze i krótkie historie o
życiu Chopina, wprowadzili
w poetycko- melancholijny
nastrój. Spektakl rozpoczął się
o godzinie 18.00. Młodzież
czytała wiersze takich poetów
jak: K. I. Gałczyński, T. Kubiak,
J. Iwaszkiewicz, L. Staff. Przy
wieczorze Chopinowskim nie
mogło oczywiście zabraknąć
wspaniałej muzyki kompozytora
(odtworzonej z płyt cd) w
wykonaniu Rafała Blechacza,
laureata pierwszej nagrody XV
Międzynarodowego Konkursu
im. F. Chopina w Warszawie:
październik 2005. Były to
między
innymi
Mazurek
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
7
C-dur“, “Nokturn H-dur”
i “Barkanola”, ale nie tylko
tego można było wysłuchać
podczas spotkania, pojawiły
się również takie utwory jak
„Ballada g-moll”, kolejnym
zaś była “Etiuda Rewolucyjna“
oraz “Fantazja na tematy
polskie“. Aktorzy popisali się
niezawodną dykcją. Potrafili
bardzo
umiejętnie
oddać
uczucia drzemiące w tekstach,
które recytowali. Historię życia
Chopina przedstawili w bardzo
interesujący sposób. Nie tylko
tego można było się dowiedzieć
podczas tego przedstawienia.
Lektorzy zapoznali z ogólnym
zarysem historycznym czasów
romantyzmu. Klimat, który
panował w sali cudownie
oddawał
charakter
tego
spotkania. Zaaranżowała go
pani Henryka Widz i pani
Diana Adamska. Mnóstwo
świec, portret Fryderyka i zegar
stylizowany na XIX wiek to
przedmioty, na których można
było skupić wzrok. Po spotkaniu
organizatorzy
zaprosili
wszystkich na poczęstunek.
Jolanta Zań
Co „ piszczy” w Szkole Podstawowej w Goraju?
„Nowy dyrektor - nowe rządy”
Z dniem 1 września 2010
r.
funkcję
dyrektora
w
Szkole
Podstawowej
im. gen. Wł. Sikorskiego w
Goraju pełni mgr Wanda Smyl
– nauczycielka kształcenia
zintegrowanego. Ma wieloletnie
doświadczenie
zawodowe,
o czym świadczy jej bogaty
dorobek pracy i wysoki stopień
awansu zawodowego. Nowe
stanowisko, które piastuje nie
jest dla niej zupełnie obce.
Pani Wanda Smyl kilka lat już
przepracowała na stanowisku
kierownika Szkoły Filialnej
w
Wólce
Abramowskiej.
Z optymizmem patrzy w
przyszłość i wierzy, że uda jej
się pozostawić ślad na kartach
historii szkoły, której jest
absolwentką.
Nowa pani dyrektor ma już za
8
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
ucznia. Chciałabym, aby o
szkole, którą kieruję, mówiono,
że jest „nastawiona na ucznia”,
że wspiera i wzbogaca uczenie
się, że tworzy „społeczność
dydaktyczną”. Już od pierwszego
etapu kształcenia uczymy zasad
dostępu do wiedzy, selekcji
oraz przetwarzania informacji
w zależności od postawionego
zadania. Przygotowujemy ucznia
do tworzenia nowoczesnego
„Nowy dyrektor - nowe rządy” społeczeństwa – społeczeństwa
– tak mówią nauczyciele. dobrze
poinformowanego.
Zapytana o strategię zarządzania
szkołą, pani dyrektor z pasją
opowiada o niej:
sobą uroczystość rozpoczęcia
roku szkolnego 2010/2011, w
trakcie której została oficjalnie
powitana przez Radę Rodziców.
Obecny na uroczystości Wójt
Gminy Goraj p. Czesław
Małyszek
podziękował
dotychczasowej pani dyrektor
mgr Elżbiecie Grodzkiej Marek
za
dziesięcioletnie
kierowanie szkołą.
Według mnie, „szkoła dobrze
zorganizowana” to taka instytucja
edukacyjno-wychowawcza,
w której zrobiono wszystko,
co możliwe dla stworzenia
optymalnych warunków i szans
rozwoju, a także sukcesu każdego
Nasz uczeń zostanie dobrze
przygotowany do nauki na
wyższym etapie kształcenia,
nauczymy go uczyć się.
Jestem pozytywnie nastawiona,
chociaż zdaję sobie sprawę,
że
poprzeczka
ustawiona
jest wysoko. Liczę na szeroko
pojętą współpracę z organem
Jako dyrektor szkoły preferuję prowadzącym i nadzorującym.
takie zasady współdziałania, w Myślę, że nasza szkoła jako
których rodzice występowaliby „wizytówka
gminy”
będzie
w roli partnerów szkoły – wzorem do naśladowania.
inicjatorów przedsięwzięć oraz
ich współwykonawców. W tym
Zakupy
celu wraz z Radą Rodziców i
Radą Pedagogiczną wypracujemy na każdą kieszeń
i wdrożymy Wewnątrzszkolny
System Współpracy z Rodzicami. Od połowy września w szkole
Mam nadzieję, że wzajemne działa szkolny sklepik ku
zrozumienie dla podejmowanych wielkiej uciesze uczniów i
działań
i
przedsięwzięć pracowników szkoły (dotychczas
przyniesie wymierne korzyści dla do sklepiku mieszczącego się
w budynku gimnazjum trzeba
uczniów i dla szkoły.
było pokonywać daleką drogę).
W
procesie
aktywizowania Można w nim zaopatrzyć się
lokalnych
społeczności m.in. w słodycze, drożdżówkę,
chciałabym jak najsilniej związać pączek, owoce, soki i przybory
szkołę ze swoim otoczeniem, szkolne.
swoją
„małą
ojczyzną”.
Wspólne
imprezy
sportowe
i rekreacyjne dla dorosłych
należy kontynuować. W naszym
środowisku są osoby z dużym
potencjałem
intelektualnym
i z myślą o nich chciałabym
cyklicznie
organizować
„Gorajskie dyktanda”. Wzorowe
posługiwanie
się
językiem
Inicjatywę
założenia
ojczystym i jednocześnie zdobycie oddzielnego
sklepiku
chwalą
„Złotego pióra” jest marzeniem
wszyscy – nikt nie jest
wielu z nas.
głodny, bo smakołyki na
Moim priorytetem jest promocja miarę zasobności uczniowskiej
szkoły,
czyli
kreowanie kieszeni są w zasięgu ręki.
pozytywnego
wizerunku Dzieci cały czas znajdują
szkoły, ukazywanie osiągnięć i się pod bacznym wzrokiem
potencjału społeczności szkolnej, dyżurujących nauczycieli i
jednocześnie
eksponowanie uczą się oszczędzania. W roli
odrębności
placówki, ekspedientek świetnie spisują
kształtowanie więzi emocjonalnej się uczennice klasy VIa – Natalia
z nią. Celem perspektywicznym Ziajko i Magdalena Swatowska.
jest
rozwinięcie
promocji Sklepik funkcjonuje dzięki
wewnętrznej
i
zewnętrznej zapobiegliwości i operatywności
szkoły, utrwalenie pozytywnego opiekunek – p. Iwony Rakuś i
obrazu placówki w mediach i p. Krystyny Golec.
środowisku.
Dzień Edukacji
Narodowej
w naszej szkole
Dzień ten jest świętem edukacji
- tego, do czego niestety nie
wszyscy dziś przywiązują taką
wagę, jak powinni. Wielu
młodych nie szanując tych,
którzy przekazują im wiedzę,
nie zdają sobie sprawy, jak
wielkie mają szczęście.
W tym dniu w każdej szkole
organizowane są uroczyste
apele, aby wszyscy uczniowie
mogli
zastanowić się nad
rolą nauczyciela w edukacji
i
wychowaniu
młodego
pokolenia.
Przebieg uroczystości Dnia
Nauczyciela
zrelacjonowała
w swojej pracy domowej
uczennica klasy VI Magdalena
Swatowska.
- 14 października bieżącego
roku w naszej szkole odbyła
się uroczystość z okazji Dnia
Nauczyciela.
Rozpoczęcie
zaplanowano na godzinę 8.00.
Wszyscy byliśmy ciekawi atrakcji,
jakie na nas czekają.
W tym wyjątkowym dniu zajęć
dydaktycznych nie było. Kiedy
nasi koledzy przygotowywali się
do występu, miło spędziliśmy
czas z naszą wychowawczynią.
Punktualnie o 9.00 zeszliśmy do
sali gimnastycznej. Gdy wszyscy
zajęli miejsca, rozpoczął się
spektakl. Zobaczyliśmy scenki ze
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
9
szkolnego życia. Nasz szkolny chór
pod batutą p. Lucyny Kawęckiej
śpiewał bardzo zabawne piosenki
o gronie pedagogicznym i nowej
pani dyrektor.
Przedstawienie bardzo
podobało się publiczności.
Rozległy się gromkie brawa. Po
części artystycznej głos zabrała
pani dyrektor, która wręczyła
nauczycielom i pracownikom
niepedagogicznym
Nagrodę
Dyrektora Szkoły. Następnie
przedstawiciele Rady Rodziców
złożyli na ręce pani dyrektor
piękny bukiet kwiatów i złożyli
serdeczne życzenia.
Odświętnie ubrane maluchy
w twarzowych biretach z
pomponami przyrzekały być
dobrymi uczniami i kolegami.
Pani dyrektor Wanda Smyl
symbolicznym
uderzeniem
pióra dokonała pasowania ich
na ucznia.
znalezienia dla niego czasu na
rozmowę i przytulenie.
Uroczystość
przygotowały
wychowawczynie
klas
pierwszych – p. Krystyna
Jasińska i p. Urszula Maksymiec.
„Raduje się
serce, raduje
się dusza…”
Tak chciałoby się zanucić,
gdy patrzymy na szkolny plac
budowy. Od połowy wakacji
dzieje się tu dużo dobrego!
Wreszcie Szkoła Podstawowa
w Goraju przestała straszyć
odrapanym tynkiem i dziurami,
a wręcz przeciwnie, przyciąga
wzrok
wesołymi
kolorami
słońca. Długo czekaliśmy na te
zmiany, ale było warto. Trwają
prace wykończeniowe przy
wejściu do budynku szkoły
od ulicy Bednarskiej. Ale to
Po raz kolejny w trakcie jeszcze nie koniec. Władze
uroczystości
ślubowania samorządowe czynią starania,
przyrzeczenie złożyli rodzice by oświatowe obiekty stały się
pierwszoklasistów,
obiecując wizytówką naszej gminy.
być
zawsze
chętnym
do
wysłuchania swojego dziecka i
Opracowały: p .Elżbieta
Grodzka-Marek
Nasi milusińscy wspaniale
Moim zdaniem Dzień poradzili sobie z trudnymi
Nauczyciela w naszej szkole próbami,
udowadniając
był niezwykle udany. Wszyscy gotowość
stania
się
byli szczęśliwi i uśmiechnięci. pełnoprawnymi
członkami
Dzięki takim uroczystościom licznej szkolnej społeczności.
tworzy się przyjazna więź Urzekli
nauczycieli,
między gronem pedagogicznym starszych kolegów i rodziców
a uczniami.
brawurowym
odśpiewaniem
hymnu narodowego i wyrazistą
dykcją. Z wypiekami na twarzy
odbierali od wychowawczyń
pamiątkowe dyplomy.
Jesteśmy
już uczniami !
Pod takim hasłem odbyła
się w dniu 25.10.2010 r. w
Szkole Podstawowej im. gen.
Wł. Sikorskiego w Goraju
uroczystość
ślubowania
30
pierwszoklasistów.
p. Krystyna Jasińska
p. Iwona Rakuś
10
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
„Wolni od nałogów”
W
październiku
2010 roku w Publicznym
Gimnazjum w Goraju odbył
się Konkurs Profilaktyczny
pod
hasłem
„Wolni
od
Nałogów”,
którego
organizatorem była świetlica
szkolna. Konkurs koordynowała
p. Agnieszka Wlizło. Konkurs
był jednym z elementów
profilaktyki
zawartym
w
Szkolnym
Programie
Profilaktycznym i miał na
celu promocję zdrowego stylu
życia, wskazanie negatywnych
skutków picia alkoholu, palenia
papierosów, zagrożeń życia i
zdrowia, wynikających z coraz
powszechniejszej dostępności
do substancji o działaniu
psychoaktywnym,
potocznie
nazywanych
„dopalaczami”,
a także asertywnych decyzji
wobec używek.
Warunkiem
przystąpienia do konkursu było
dostarczenie przez uczniów
plakatu
o
tematyce
profilaktycznej, promującego
zdrowy styl życia wolny od
uzależnień, wykonany według
własnego pomysłu, dowolną
techniką.
Komisja konkursowa
w składzie: Maria Furmanek,
Krystyna
Dążałowicz,
Agnieszka Wlizło powołana
przez organizatora konkursu
dokonała
oceny
prac
biorąc pod uwagę samodzielny
wkład pracy, estetykę plakatu III miejsce Ilona Szewczak
oraz zawartość merytoryczną. uczennica klasy II b
Po długich debatach wyłoniono
Wyróżnienia otrzymali:
laureatów konkursu:
• Bartek Krukowski
• Łukasz Fiedurek
• Łucja Świca
• Iwona Kusaj
• Róża Bielak
• Katarzyna Piątek
• Marzena Jamroży
• Mada Momot
I miejsce - Paweł Kapica uczeń Zwycięzcy i wyróżnieni
klasy III a
otrzymali atrakcyjne nagrody
w postaci bezprzewodowych
słuchawek stereofonicznych FM,
odtwarzaczy MP3, przenośnych
urządzeń USB, kredek pasteli.
Sponsorem wszystkich nagród
w konkursie była Gminna
Komisja
Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych w
Goraju.
II
miejsce Iwona Szewczak
uczennica klasy II b
Agnieszka Wlizło
Wieści z Gimnazjum
Mamy nowego
przewodniczącego!
1 października 2010 roku w
Gimnazjum Publicznym w
Goraju odbyły się wybory do
Samorządu Uczniowskiego,
na opiekunów samorządu
oraz Rzecznika Praw Ucznia. Wygrał Rafał Polski kl. III b,
drugie miejsce zajął Mateusz
Golec również III b. W skład
zarządu weszli również Ewa
Malec kl. III a oraz Magdalena
Wołoszuk kl. I a. Opiekunkami
samorządu zostały: Jadwiga
Widz i Agnieszka Pić. Na
rzecznika praw ucznia wybrano
Dariusza Wołoszuka.
“Jan Paweł IIodwaga świętości”
Pod tym hasłem obchodziliśmy
w tym roku Dzień Papieski,
upamiętniony także w naszym
gimnazjum.
Uczniowie
przygotowali
apel upamiętniający życie i
nauczanie wielkiego Polaka.
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
11
Odsłuchano nagranie z nauką
papieża.
Wszyscy
zebrani
odśpiewali również “Barkę”ulubioną pieśń Jana Pawła II.
Nad apelem czuwały Agnieszka
Wlizło i Krystyna Dążałowicz.
W
“naszym
szkolnym raju”
14 października 2010 roku
po raz kolejny obchodziliśmy
Dzień Nauczyciela. Świę- oka. Chłopaki z III b zaśpiewali
towania nie mogło zabraknąć piosenkę dla nauczycieli, a
przecież w gimnazjum.
Adam Styk zagrał im “100 lat”.
Przedstawienie przyjęte zostało
Uczniowie gimnazjum, pod bardzo entuzjastycznie.
opieką Jadwigi Widz oraz
Agnieszki Pić, przygotowali
Katarzyna Borsuk i Patrycja
apel, poświęcony powyższemu
Habza
świętu. Przybliżyli historię
Dnia Nauczyciela, a następnie
opowiedzieli o “szkolnym raju”,
oczywiście z przymrużeniem
Biblioteka to nie archiwum
Czytanie książek to nie przeżytek, a biblioteka to nie archiwum. To miejsce nowoczesne i
otwarte na czytelników. O gminnej bibliotece, współczesnych dylematach bibliotekarza i
upodobaniach czytelniczych rozmawialiśmy z Barbarą Sajewską – kierownikiem Gminnej
Biblioteki Publicznej w Goraju.
Cebulanka.: Jakiego rodzaju
książki uczniowie wypożyczają
najczęściej?
Barbara
Sajewska.:
Uczniowie
często
czytają
lektury (oczywiście solidni).
Dla współczesnej młodzieży
lektury szkolne są nudne.
Dlatego często przyswajane
są w formie wypisów lub
bryków. Niektórzy korzystają
z Internetu, ponieważ tysiące
gotowych wypracowań jest
dostępnych w sieci. Stali,
„wyrobieni” czytelnicy czytają
poezję oraz klasykę polską i
zagraniczną.
C.: Czy uczniowie często
korzystają z pomocy naukowych
znajdujących się w bibliotece,
takich jak encyklopedie?
B. S.: W obecnym czasie
uczniowie
coraz
mniej
korzystają z encyklopedii, czy
literatury popularno -naukowej
w formie klasycznej książki,
ponieważ zostały wyparte przez
programy komputerowe z tą
samą zawartością.
C.:
12
Jaki
jest
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
okres
przetrzymywania książek przez
uczniów po ich wypożyczeniu?
książkę.
C.: Jak wygląda Pani praca w
B. S.: Prawidłowy okres bibliotece?
przetrzymywania
książek
B. S.: Moja praca polega
to dwa tygodnie. Jednak w
doborze
książek
do
naszej bibliotece pozwalamy na
organizowaniu
przetrzymywać
książki
do biblioteki,
czytelnictwa,
opracowaniu
jednego
miesiąca.
Różnie
jest
z
konsekwencjami pozycji, przygotowaniu ich do
przetrzymywania
książek, wypożyczenia, wypożyczaniu
ponieważ biblioteka nie pobiera książek oraz czasopism. Do
opłat za zbyt długie trzymanie moich obowiązków należy
wszelka
działalność
książki w domu. Co roku w także
bibliotece w maju jest amnestia informacyjna, udział w różnych
prowadzenie
dla opornych czytelników, szkoleniach,
którzy zapomnieli zwrócić katalogów: alfabetycznego i
działowego, udzielenie kwerend
na
zapytania
czytelników,
prowadzenie
czytelni
internetowej,
organizowanie
różnych wystawek, konkursów
i innych prac kulturalnooświatowych,
wszelka
działalność na rzecz środowiska
lokalnego.
C.: Co lubi Pani w swojej
pracy najbardziej, a co jest
najbardziej uciążliwe?
C.: Ile książek znajduje się
obecnie w bibliotece?
B. S.: W bieżącym roku
przeprowadzono
dużą
selekcję zbiorów. Biblioteka
Wojewódzka kładzie nacisk na
funkcjonalność księgozbioru,
mówiąc, że „biblioteka to nie
archiwum”. Obecny stan to
około 10000 vol.
C.: Pracuję Pani już ponad
20 lat w zawodzie bibliotekarza.
B. S.: Najbardziej lubię To bardzo długi czas. Nigdy nie
wybierać i kupować nowe myślała Pani o zmianie zawodu?
pozycje książkowe, bo wiem, że
B. S.: Lubię pracować w
tym sprawię radość czytelnikom.
zawodzie
bibliotekarza. Przede
Wyjdą z biblioteki zadowoleni,
częściej ją odwiedzą. Jak każdy wszystkim dlatego, iż mam stały
nie lubię długich sprawozdań kontakt ze wszystkimi grupami
opisowych, analiz i planów ludzi, od dzieci i młodzieży
pracy i wszelkich wskaźników po dorosłych i najstarszych.
W zawodzie tym ciągle trzeba
wypożyczeń.
się kształcić, nabywać nowych
C.: Jak długo Pani pracuje w kompetencji.
tym zawodzie?
C.: Może zdradzi nam Pani,
B.S.:
W
zawodzie jakie Pani lubi czytać książki
bibliotekarza pracuję 23 lata. najbardziej, jaki gatunek Pani
Przeszłam chyba wszystkie preferuje?
szczeble
pracy,
najpierw
B. S.: Nie mam jakiejś mojej
pracowałam w Wojewódzkiej
Bibliotece
Publicznej
w ulubionej książki. Lubię takie
Zamościu – Oddział Biłgoraj normalne czytadła, książki przy
– w dziale gromadzenia i których się zrelaksuję, odpocznę,
opracowywania zbiorów. Później poznam obyczaje innych kultur,
byłam instruktorem terenowym pozycje z literatury społeczno
faktu
czy
i miałam pod opieką i kontrolą -obyczajowej,
wspomnienia.
Czytam
również
3 gminy w powiecie, a dopiero
później zostałam kierownikiem
biblioteki w Goraju. Także
pracę bibliotekarza znak od
„podszewki”.
te z serii „pisane przez życie”.
Ostatnio przeczytana książka,
która mi się podobała to „Ja
pani Woźna” Ewy Ostrowskiej.
Czytam
dużo,
ponieważ
kupując książki do biblioteki
muszę je opracować, a żeby
opracować muszę się zagłębić
w treść – żeby odpowiednio
sklasyfikować treściowo. Często
kończy się tak, że muszę ją
przeczytać, czasami do późnych
godzin nocnych.
C.: Jak często czyta Pani
książki?
B. S.:
letnim
znacznie
wieczory,
Różnie, w okresie
rzadziej, natomiast
więcej w zimowe
tak „do poduszki”.
C.: Gdy była Pani w wieku
szkolnym czytała Pani dużo
książek?
B.S.: W wieku szkolnym
czytałam tak jak prawie każda
nastoletnia dziewczyna. Ale
myślę, że trochę więcej w
stosunku do innych.
C: Dziękuję za rozmowę i
życzę, by z roku na rok przybywało
coraz więcej czytelników.
B.S. Dziękuję.
Rozmawiała Magdalena
Mękal
C.: Od jak dawna w Goraju
mamy bibliotekę publiczną?
B. S.: Nie ma konkretnej
daty utworzenia biblioteki
w Goraju. Pierwsze wpisy w
inwentarzu to książki z 1948
lub 1949 roku. Ołówkiem na
pierwszej stronie napisany jest
rok założenia biblioteki: 1949.
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
13
Wiersze Obserwatora
„Docieplenie śmiechem”
„Nasi w Warszawie”
Złoty październik zaczyna chłodzić
Czują to w kościach starzy i młodzi
Lecz cóż to dla nas gdy w domu ciepło
Że letnie słońce od nas uciekło
Prawdziwa próba jest tam w Wilkowie
Gdy nikt o Tobie już się dowie
Gdy nie masz domu lub jest w remoncie
A Ty koczujesz w stodole w kącie
Trzeba by kupić chociażby koce
Na nadchodzące zimowe noce
Więc powstał pomysł zupełnie nowy
Zrobimy wieczór kabaretowy
Na afisz wpiszemy, że „Docieplimy”
Na datki puszkę też wystawimy
I już na scenie przychodzi do czynu
Zgrana ekipa znana z festynu
Ludzie po czterdziestce niekiedy przy kości
Chociaż mąż czy żona czasami się złości,
Przełamali lęki występów na scenie
Aby nam wesołe zrobić przedstawienie.
Artur i Ala są w grupie jeszcze
Młode rodzynki w dojrzałym cieście,
Tu dowodzi pani Henia
Coś doradza i coś zmienia.
Zaś Dymitrem jest dziś Bolek
Co na co dzień orze rolę,
Artur dziarski to posłaniec
Bardzo ważne ma zadanie
By Dymitra w sposób pewny
Zaprowadzić do królewny,
Gosi rola wyjątkowa
Czy to spiker czy królowa,
Staszek chłopem jest i basta
Więc dla niego sprawa jasna
Pognać babę do roboty
Kiedy jej się śnią głupoty,
Ala śpiąca trochę chora
Wszak wróciła od doktora
Boi bata się jak każda
Więc choroba już mnie ważna,
Renia z Basią jako krowy
Grają skeczyk odlotowy,
Zaraz potem „Babskie wojsko”
Teksty brzmią naprawdę swojsko,
Śmiech ogarnia salę całą
Chyba się to podobało
Jeszcze krótki skoczmy finał
I do domu czas rodzino
Wieczór mile się spędziło
Do skarbonki grosz wrzuciło
Dziękuję wam za to panie panowie…
Trochę weselsze dzieci w Wilkowie
Trzej przyjaciele biegacze
Belfer, BOR-owiec i rolnik
Zobaczyli, że można inaczej
Pokazali do czego są zdolni
Więc Warszawski przebiegli Maraton
Po medalu dostali też za to
Kilometrów to ponad czterdzieści
Wielu ludziom się w głowie nie mieści
Jak na nogach ten dystans pokonać
By przypadkiem w pół drogi nie skonać
Lecz niektórzy by chcieli spróbować
I w przyszłości też wystartować
Kupić buty i ruszyć na trening
By korzyści z biegania docenić
Zdrowy styl życia zacząć prowadzić
Trudnymi sprawami też lepiej zaradzić
To solidna i stała jest praca
Za to życie bez dymu i kaca
Choć nie sprzyja też naszej wygodzie
To bieganie ostatnio jest w modzie.
14
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
„Święto Cebuli”
Gdy w Goraju po cebuli została tylko sława
Ktoś chwytliwie rzucił hasło „może dobra być zabawa”
W piękny lipcowy, choć gorący dzionek
Trzeba być wesołym niczym skowronek
Zostawić w domu przysłowiowe wszystko
Aby po południu dotrzeć na mulisko
Naocznie się przekonać co tutaj jest grane
Co tam ciekawego też przygotowane
Tu koło gospodyń rozłożyły namioty
Aby eksponować cebuli przymioty
Pracy przez tydzień włożyły w to wiele
By goście mogli smakować w niedzielę,
Tuż nieopodal historii czuć powiew
Chyba im zaraz zdjęcie zrobię
Panie w strojach są średniowiecznych
Cel bardzo ważny i użyteczny
Promocja gminy na Grunwaldu polach
Dobrze więc czują się w swoich rolach
Dziś przed wyjazdem ostatnia jest próba
Za kilka dni podróż ciekawa i długa,
Pod stokami scena już muzyką tętni
Zmierzają tam wszyscy coś posłuchać chętni
Dziś mnóstwo konkursów nagrody też w cenie
Cebuli szukanie, cebuli jedzenie
Piosenek śpiewanie i wierszy mówienie
Bo dzisiaj cebula nam daje natchnienie
Cały czas ktoś widzów ze sceny zabawia
Konkretną przyjemność zapewne też sprawia
Jak goście z Gródek, kapela „Bidacy”
Co mają ręce zniszczone od pracy
W pięknych strojach naprawdę godnie
Prezentują ludowe melodie,
Dobrzy sąsiedzi czyli „Kocudzanie”
Ludowe przyśpiewki i swojskie bajanie
Jest stary „Qń” co ciągle raźno bryka
Od lat wielu jego bawi nas muzyka,
Nasz nowy kabaret co „Giez” się nazywa
Z ciekawym programem na scenę przybywa,
Dziewczęta z GOK-u pięknie śpiewają
Wiele radości też publice dają
Także z Nielisza młode tancerki
Wzbudziły ludzi entuzjazm wielki
Big Band jak zwykle pokazał klasę
Dobrze, że grywają oni u nas czasem,
Dzionek pod sceną wesoło leci
Bawią się dorośli i cieszą się dzieci
Na wieczór zaś ostra szykuje się jazda
Bo do nas przybywa dzisiaj wielka gwiazda
Znana artystka Kwietniewska Wanda
Z zespołem co się zowie Banda
Zaraz potem do samego rana
Dyskoteka przy dźwiękach „Czabana”.
SONDA
Obserwator
Sposoby na jesienną chandrę
Zapytaliśmy mieszkańców naszej gminy jakie mają sposoby na jesienną chandrę. Nie każdy doświadcza
melancholijnego przygnębienia w okresie jesiennym, jednak wieczory stają się coraz dłuższe i zimniejsze, a w związku
z tym coraz więcej wolnego czasu. Większość naszych rozmówców ma niezawodny sposób na chandrę: książkę lub
sport. Gratulujemy dobrego, bo ambitnego i zdrowego, wyboru.
to najlepszy sposób na jesienną
chandrę. Poza tym lubię też,
spotykać się z przyjaciółmi,
spędzać czas w miłym gronie. Pan Władysław, Zastawie
Na wsi jest zawsze praca, lecz
w długi jesienny wieczór można
poczytać dobrą lekturę albo
gazetkę np. Cebukankę.
Patrycja, Zastawie
Można pospacerować po parku
albo poczytać jakąś fajną książkę
przy ciepłej herbatce.
Marysia Duma, Zastawie
Ja w długie jesienne wieczory
spaceruje z psem, bawię się z
koleżankami, jeżdżę na rolkach
czy rowerze, polecam to
wszystkim :)
Michał, Zastawie
Jesienią można pojeździć
rowerem, posiedzieć przy
komputerze z kolegą młodsi
mogą pobawić się w chowanego
lub pograć w piłkę :) , Monika
Borsuk, Zastawie (zdjęcie)
W jesieni, żeby zabić nudę,
lubię spotkać się z przyjaciółką.
Razem miło spędzamy czas,
który wtedy szybko płynie.
Oprócz tego lubię także czytać
książki. Najbardziej takie, które
ciągle trzymają w napięciu. Łukasz Bracha, Goraj
Najczęściej czytam książki.
Mam kilku autorów, których
bardzo cenię. Spędzanie czasu
w domowym zaciszu bardzo mi
odpowiada. Wyruszam wtedy w
podróże z książką.
Andrzej Szarlip, Zastawie
Nie ma to jak jazda na rowerze,
czy spacer. Według mnie jest
Maria, Goraj Mój sposób na jesienną chandrę
to czytanie. Dobra książka daje
wiele dobrego. Pozwala oderwać
się od rzeczywistości i szybciej
płynie czas.
Przygotowały: Karolina
Mareczko i Katarzyna Borsuk,
Jolanta Zań.
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
15
W bibliotecznym świecie
Gminna Biblioteka Publiczna w
Goraju ogłasza konkurs ogólnopolski
pod hasłem „Malowanie poezją” pod
patronatem honorowym Ministerstwa
Kultury i Dziedzictwa Narodowego
oraz
medialnym:
„Guliwer”,
„Poradnik Bibliotekarza”, „Nowa” –
gazeta biłgorajska.
Zachęca
się
uczniów
szkół
podstawowych i gimnazjum z terenu
gminy Goraj do wzięcia udziału.
Celem konkursu jest:
- stworzenie dzieciom i młodzieży
możliwości
zaprezentowania
własnego odbioru poezji poprzez
pracę plastyczną
- popularyzację poezji polskiej
- promowanie czytelnictwa
- uwrażliwienie dzieci i młodzieży
na literaturę oraz sztukę
Zadanie konkursowe:
Poezja otwiera przed nami świat
doznań i wzruszeń. Czytajmy więc!
Zapraszamy Was do czytania, ale
również do wyrażania swoich uczuć
poprzez pracę plastyczną. Należy
wykonać pracę inspirowaną wybranym
wierszem z literatury polskiej. Może to
być obraz realistyczny, symboliczny,
pokazanie nastroju wiersza, itp.
Technika pracy dowolna. Format
pracy A4 czy A3.
Założenie organizacyjne:
-odwrót pracy i wiersz (przytwierdzony
do odwrotu pracy) powinny być
opatrzone godłem. Należy także
dołączyć do pracy zaklejoną kopertę z
tym samym godłem, a w niej dane wg
wzoru: imię i nazwisko, klasa, nazwa
szkoły, imię i nazwisko opiekuna,
tytuł wiersza oraz imię i nazwisko
autora wiersza.
Prace należy składać w Gminnej
Bibliotece Publicznej w Goraju do 17
XII.
Podsumowanie odbędzie się w
Gminnej Bibliotece Publicznej w
Aleksandrowie.
Serdecznie zapraszamy!
Nowości w bibliotece:
„Jeśli doczekam jutra” Schapelle
Corby, Kathryn Bonella
Wstrząsająca
opowieść
kobiety
skazanej na dwadzieścia lat ciężkiego
więzienia na Bali.
To miał być dwutygodniowy wypad
do raju. Dla Schapelle Corby
16
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
że Afryka jest jej przeznaczeniem
– że ma ją w duszy i w sercu, że
jest odpowiedzią na dręczące ja
wątpliwości i niespełnione nadzieje.
„Dom na Zanzibarze” to prawdziwa
historia
Polki,
która
mimo
przeciwności losu zbudowała dom na
rajskiej wyspie i ułożyła swoje życie
na nowo. Opowieść kobiety, która
po długich poszukiwaniach znalazła
swoje miejsce na ziemi i …miłość.
skończył się tragicznie. Na lotnisku
w Denpasar (miasto w Indonezji)
w jej pokrowcu na deskę surfingową
znaleziono
marihuanę.
Kobieta
została
aresztowana
w kraju,
w którym kary za przemyt narkotyków
są najsurowsze.
Wymarzone wakacje dla 27-letniej
Australijki kończą się koszmarem.
Za znalezienie w jej bagażu 42
kg marihuany niewinna dziewczyna
zostaje skazana na 20 lat. Za sprawą niesprawiedliwego wyroku trafia
do brutalnego
indonezyjskiego
więzienia, gdzie przechodzi prawdziwą
szkołę przetrwania.
Mimo
zaangażowania
rodziny
i przyjaciół, zainteresowania mediów
pokazowym procesem nie udało
się uniewinnić Schapelle. Kathrym
Bonella
przeprowadziła
jako
pierwsza wywiad ze skazaną. Potem
relacjonowała proces z sali sądowej.
Aby napisać książkę, spędziła dziesięć
miesięcy na Bali, rozmawiając
z Corby w pokoju widzeń więzienia
Kerobokan.
„Dom na Zanzibarze” Dorota
Katende
Deszczowa jesień, początek lat
dziewięćdziesiątych.
Dorota
oczarowana „Pożegnaniem z Afryką”,
marzy o podróży na Czarny Ląd, o
bezkresnych sawannach i palącym
słońcu. Ale przecież dzieci, praca, brak
pieniędzy… Jednak kiedy znajduje
ofertę wyjazdu na safari, przestaje
szukać wymówek. W Kenii, kraju
Masajów i dzikich zwierząt, odkrywa,
Amnestia w bibliotece
Gminna Biblioteka Publiczna w
Goraju wznawia akcję, podczas której
czytelnicy mogą zwrócić zbyt długo
przetrzymywane książki bez kar
finansowych.
Celem akcji jest odzyskanie
jak największej liczby wypożyczonych
woluminów, których termin zwrotu
dawno minął. Podczas podobnej,
zorganizowanej w maju akcji udało
się odzyskać część przetrzymywanych
zbiorów. Ci, którzy nie wykorzystali
szansy w maju, mogą to teraz nadrobić
i zwrócić książki bez żadnych
konsekwencji.
Wierzymy, że tym razem czytelnicy
również wysłuchają naszego apelu,
odwiedzą
bibliotekę
i
zwrócą
przetrzymywane książki. Na zwrot
książek czytelnicy mają czas do 20
grudnia 2010.
Barbara Sajewska i Urszula Żółw
Świat oczami małego dziecka
Miłość
Za c zynamy nowy cykl w „Cebulance” - Świat oczami małego dziecka.
W p o s z c z e g ó lnych numerach dzieci z Pr z edszkola Niepublicznego w Goraju, będą n a m
o d p ow i a d a ć na różne pytania dotyczące życia codziennego. Bo jak nie one, to kto b ę d z i e
wiedział lepiej „jak ten świat jest ur ządzony”?!
Karol Paszko lat 5
Julka Stręciwilk lat 4
Co to jest miłość?
Miłość to znaczy, że ktoś się
bardzo kocha i chce ślubować,
to znaczy ktoś się chce ożenić.
Miłość można spotkać w
kościele.
Czy każda miłość jest taka
sama?
Nie. Różne są miłości.
Po czym poznać, że ktoś kogoś
kocha?
Jak chłopak jakąś dziewczynę
całuje.
Na razie nikogo nie kocham.
Gdzie można spotkać
zakochanych?
Zakochanych widziałam w
kościółku. To była młoda pani
i młody pan. Najpierw byli w
kościele, a potem pojechali do
takiego miejsca gdzie się je i
tańczy. I oni tańczyli.
Kiedy można mówić, że ktoś
jest zakochany?
Zakochanym jest się wtedy,
gdy się kogoś kocha. Nie mam
chłopaka, ale chciałabym mieć.
Sylwia Żółw lat 5
Maciek Wołoszuk lat 5
Co to jest miłość?
Miłość jest wtedy, gdy się ktoś
zakochał. Mama i tata są zakochani.
Co robią zakochani?
Zakochani lubią się, razem chodzą
i mieszkają razem. Wujek jest
zakochany. Nie jestem zakochany,
ale chciałbym być. Zakochani chodzą
uśmiechnięci i trzymają się za ręce.
Piotrek Sulowski lat 5
Łukasz Próchno lat 5
Jak poznać, że ktoś się w kimś
zakochał?
Jak ludzie okazują sobie
miłość?
Gdy okazują miłość mówią sobie
miłe rzeczy, a okazują sobie
przez przytulanie. Można kochać
mamę a oprócz mamy można
kochać tatę, brata albo siostrę,
można też kochać zabawkę.
Kocham te zabawki, którymi się
najczęściej bawię.
Po czym można poznać, że się
kogoś kocha?
Jak się kogoś kocha to jest się
miłym dla niego. Jak się kogoś
kocha to człowiek się cieszy.
Zakochani są mili dla siebie,
całują się, przytulają.
Jak dużo jest zakochanych
ludzi?
Na świecie jest może 5 albo 6
zakochanych. W przedszkolu też
mamy zakochanych.
Miłość to coś takiego gdy, ktoś się
w kimś kocha. Można to poznać po
całowaniu. Dziewczyna i chłopak się
całują, widziałem to w filmie. Gdy
dziewczyna jest zakochana maluje
rzęsy, żeby była ładna i podobała
się chłopakowi. Może też nakładać
szminkę. Chłopak żeby się podobać
musi się umyć. Myje też samochód
żeby pięknie wyglądał i może jechać z
dziewczyną gdzie tylko chce. Mój tata
jest zakochany w mamie, pokazuje to
w ten sposób, że ładnie się ubiera. Jak
jedzie na wesele to zakłada krawat, a
mama maluje rzęsy. Dużo jest miłości
na świecie.
Marta Miszczak i Joanna Ćmiel
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
17
Opowieść wędrowca
(ciąg dalszy z poprzedniego numeru)
Ja natomiast ocalić chcę od zapomnienia
urok niezwykłej, choć bardzo skromnej rodziny;
kontakt z Nią w ramach wolontariatu sprawił to,
że na ludzkie cierpienie patrzę w sposób inny.
Kunsztowny artyzm niby maskował cierpienie,
ale dostrzegłem go i wzruszyło mnie wielce,
zaoferowałem więc pomoc tej rodzinie,
co szybko podpowiedziało mi moje serce.
Otaczałem opieką chorego starannie,
odwiedził ze mną wiele wystaw, wernisaży,
podpatrywałem, jak tworzy swe piękne dzieła,
ocierałem pot spływający z Jego twarzy.
Krystyna Wach
Rozkładałem sztalugi, palety z farbami,
radowałem się Jego uśmiechem, choć rzadkim,
a raz dziełem Jego tak bardzo się wzruszyłem,
że nie wytrzymałem, zapłakałem ukradkiem.
„Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest,
lecz przez to,
czym dzieli się z innymi.”
Egzystując od lat na wózku inwalidzkim,
uczestników galerii swą pracą zachwycać,
jest bogactwem tak ogromnym i niecodziennym,
że trudno jest mi bardzo innym go opisać.
Jan Paweł II, papież
Ekspozycje wystawiane jako dzieła sztuki,
wykonane pędzlem, ale w usta włożonym,
pokazują wszystkim, jak Wielkimi Darami
nawet Ten najmniejszy może być obdarzony.
Szanowny Czytelniku!
Czas już opowieść mą zakończyć,
a więc powoli to czynię
i Panu Bogu dziękuję,
że spotkałem Tę Rodzinę.
A Wam Kochani Czytelnicy
poniżej coś prezentuję –
od Pani Aliny upominek,
a jest nim wiersz pod tytułem:
„Głos z nieba”
Drogi Człowieku!
Tobie dałem to zadanie,
widzę, że wypełniasz je dość wytrwale,
nadal składam je w Twe ręce,
bo wierzę, że w nich będzie bezpieczne.
Dbaj o wszystko, co stworzyłem,
bym był spokojny o to co zrobiłem.
Pamiętaj też o przyrodzie,
o nią musisz dbać o każdej porze.
Nie zapominaj o bliskich,
bo Ty możesz być światłem dla Nich wszystkich.
O dobrym sercu pozostań,
i powierzonym zadaniom sprostaj.
18
A gdy nadejdą gorsze chwile,
ku niebu swe oczy zwróć,
tam zawsze będę Ja,
Twój kochający Bóg!
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
„Wspomnienia”
Tutaj jest ta okolica, gdzie mieszkam od najmłodszych lat,
jej widokiem się zachwycam, to mój najpiękniejszy świat.
Wszyscy o tym dziś mówimy, wszyscy dostrzegamy też,
najpiękniejsza wioska w świecie na Roztoczu właśnie jest.
Stare chaty, gdzie pod strzechą jaskółka swe gniazdo miała,
dzisiaj tam nie może wrócić, choćby bardzo tego chciała;
biały bocian, co klekotem wszystkim głosił dobrą wieść,
kiedyś siedział na stodole, dziadek dawał mu swą cześć.
Grób żołnierza nieznanego, który stoi od stu lat,
dzisiaj dzieci całą klasą palą lampki właśnie tam,
zaś staruszek z siwą brodą nad tym grobem roni łzy
szepcząc cicho – przecież to był także czyjejś matki syn.
Gdzie tak piękne są kapliczki? Tylko w roztoczańskiej wsi!
Każdy świątek w niej stojący może drogę wskazać Ci.
Tutaj każdy chleb podnosząc ręką czynił krzyża znak.
Czy tak święty jest ten pokarm? Czy historii naszej ślad?
O tym nie zapominajmy, niech w pamięci naszej tkwi,
kwiat, jaskółka, chata, wierzba i mogiły szary krzyż.
Ślad przeszłości pozostanie bo nie na tym wspomnień kres,
dziś z tym wszystkim się zgadzamy, to historia nasza jest.
OCALMY WIĘC JĄ OD ZAPOMNIENIA!!!
Krystyna Wach
Uwaga! Ciąg dalszy w następnym numerze.
Dziennikarski wrzesień
W Gminnym O śro dku Kultur y w G oraju, w ramach Pro gramu Integracji Sp ołecznej finansowanego pr zez
Poakcesyjny Pro gram Wspierania O bszarów Wiejsk ich, pr zez wr zesień realizowano usługę mającą na
celu zorganizowanie zajęć foto gra ficzno - dziennikarsk ich dla mło dzież y.
Mło dzież mo gła skor z ystać z warsz tatów dziennikarsk ich prowadzonych pr zez Ewę Stępień, szkolenia
foto gra ficznego prowadzonego pr zez M ichała Książka oraz pleneru foto gra ficznego w O kunince nad
jeziorem Białym.
W ramach usługi młodzież mogła
uczestniczyć w dwudniowych
warsztatach
prowadzonych
przez dziennikarkę - Ewę
Stępień,
która
pracowała
z
takimi
mediami
jak:
„Dziennik
Wschodni”,
Katolickie
Radio
Lublin,
miesięcznik „Na przykład”,
Radio „Wawa”, dwutygodnik
„Puls Medycyny”, magazyn
„Służba Zdrowia”. Pierwszego
dnia młodzież zapoznawała
się z zagadnieniami z zakresy
dziennikarstwa:
poznawała
gatunki
dziennikarskie,
pracowała nad budową newsa,
sposobami
przeprowadzania
wywiadu.
Drugiego
dnia
młodzież brała udział w
tworzeniu gazety w specjalnym
programie
komputerowym
tzw.
qmam.
Efektem
działań było złożenie gazety
„Szybka codzienna”, którą
opublikowano w Internecie na
stronie Fundacji Nowe Media.
K o l e j n y m
spotkaniem
mającym na celu
wzbogacenie
wiedzy z zakresu
dziennikarstwa
było szkolenie
fotograficzne
przeprowadzone
przez Michała
K s i ą ż k a ,
p a s j o n a t a
fotografii,
zajmującego
się fotografią analogową i
cyfrową. Szkolenie obejmowało
zagadnienia z zakresu historii
fotografii,
terminologii
specjalistycznej,
fotografii
portretowej, macro, architektury
i przyrody, prawa publicznego
wykorzystania
wizerunku.
Wiedzą zdobytą na szkoleniupokazie
multimedialnym,
młodzież mogła wykorzystać
podczas dwudniowego pleneru
fotograficznego w Okunince
nad jeziorem Białym.
nowe
możliwości
rozwoju
intelektualnego,
poszerzyła
swoją
wiedzę
z
zakresu
dziennikarstwa i fotografii,
uczyła
się
i
utrwalała
umiejętności
wykonywania
zdjęć,
zdobyła
nowe
doświadczenia
w
zakresie
pisania, kreowania wizerunku
medialnego
i
poszerzania
wiedzy o świecie. Zajęcia były
prowadzone dla młodzieży,
która nie rzadko ma kontakt z
mediami takimi jak internet,
prasa, telewizja, ale bardzo
rzadko ma możliwość poznania
Na usługę pozyskano specyfiki pracy w mediach.
5000 zł. Z zajęć
skorzystała młodzież z
terenu gminy Goraj w
Marta M.
wieku 15 -18 lat.
Zajęcia fotograficzno
dziennikarskie,
pozwoliły młodzieży
na
rozwinięcie
zainteresowań
i pasji, które są
mało popularne w
środowisku wiejskim.
Poprzez
wspólne
tworzenie
gazety
lokalnej,
zajęcia
z
dziennikarzami
i
fotografami
młodzież
poznała
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
19
Kabaret dla powodzian
1 0 paź dzier nika gorajscy widzowie mieli n i e p ow t a r z a l n ą o k a z j ę o b e j r z e ć z a b a w n e p r z e d s t a w i e n i e
kabaretowe „Docieplimy”. Była okazj a d o ś m i e c h u , a l e rów n i e ż d o p o m o c y p ow o d z i a n o m .
Na terenie Goraja to już kolejna
zbiórka dla powodzian. Gminny
Ośrodek Kultury w Goraju
wspólnie ze Stowarzyszeniem
Kobiet
Goraja
„Kobieta
Aktywna” zorganizował zbiórkę
dla potrzebujących podczas
przedstawienia w wykonaniu
grupy kabaretowej GIEZ. W
wesołej atmosferze publiczność
mogła obejrzeć kilka skeczy
np.: o Dymitrze z Goraja, o
wizycie u lekarza, dylematy
krów.
W
przedstawieniu
wystąpili dorośli mieszkańcy
gminy Goraj: Artur Duma,
Renata Gawda, Barbara Kotlik,
Alicja
Oleszek,
Stanisław
Malec,
Bolesław
Oleszek,
Małgorzata Duma. Do występu
przygotowała ich Henryka
Widz – instruktor ds. teatru
i plastyki. Akompaniament
przygotowali: Diana Adamska i
Marcin Widz.
W trakcie zbiórki zebrano:
kilka
kompletów
pościeli,
zabawki,
książki,
ubrania.
Zebrano również: 645 zł.
Za kwotę zakupiono: koce,
kilka
kompletów
pościeli,
prześcieradeł, kołdrę i zabawki.
Gminny Ośrodek Kultury w
Goraju i Stowarzyszenie Kobiet
Goraja „Kobieta Aktywna”
serdecznie dziękuje wszystkim
ludziom dobrej woli za pomoc
finansową i rzeczową dla
powodzian.
Red
Bel Canto ma już 10 lat!
Wiele prób i występów, setki godzin sp ę d zo n yc h n a s z l i f ow a n i u g ł o s u , t y s i ą c e ró ż n yc h e m o c j i :
ra dości, niepokoju, uniesienia. Pr z ez 10 l a t u z b i e ra ł o s i ę t e g o d u żo. C h ó r Be l Ca n t o m a n a s w o i m
koncie wiel e s u k c e s ów i w i e l e n a g ró d .
Uroczystość jubileuszowa
odbyła się 17 października 2010
roku w Gminnym Ośrodku
Kultury w Goraju. Podczas
imprezy na scenie wystąpili
chórzyści, którzy przez 10 lat
śpiewali w chórze. Przez te lata
śpiewało w nim łącznie ponad 90
osób.
Jubileusz uświetniły piosenki
patriotyczne, ludowe, rozrywkowe
i religijne w wykonaniu dziewcząt,
które śpiewały i śpiewają w
Bel Canto. W międzyczasie
został zaprezentowany pokaz
multimedialny,
opowiadający
o historii chóru. Pokaz został
20
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
przygotowany przez nauczyciela
z Gimnazjum Publicznego w
Goraju – Łukasza Brachę.
Chór od początku swej działalności
prowadzony
i
dyrygowany
jest przez Dianę Adamską –
instruktora GOK. Przez okres
10-ciu lat działalności zespół
wypracował bogaty dorobek
muzyczny, który obejmuje pieśni
patriotyczne, okolicznościowe,
religijne (wielkopostne, maryjne
i inne), kolędy i pastorałki oraz
muzykę rozrywkową. Repertuar
wielokrotnie
dostosowywany
był do różnego rodzaju imprez
odbywających się zarówno w
Gminnym Ośrodku Kultury,
jak i w Gimnazjum Publicznym
w Goraju. Dlatego też są to
różnorodne
formy
muzyki
wokalnej t.j.: wielogłosowe
utwory chóralne a cappella, śpiew
zespołowy z akompaniamentem
i śpiew solowy. Chór od 2000
do 2009 roku działał przy Gok-u
i Gimnazjum w Goraju. Od
września 2009 działa tylko przy
Gok-u.
Ważniejsze sukcesy chóru:
I miejsce – VII Rejonowy
Festiwal Piosenki Patriotycznej i
Legionowej w Biłgoraju,
10 listopada 2002 roku
I miejsce – VII Rejonowy
Festiwal Piosenki Patriotycznej i
Legionowej w Biłgoraju,
30 listopada 2003 roku
Laureat - X Rejonowy
Festiwal Piosenki Patriotycznej i
Legionowej w Biłgoraju,
7 listopada 2005 roku
I miejsce – Powiatowy Przegląd
Kolęd i Pastorałek w Biszczy, 29
stycznia 2006 roku
I miejsce – Powiatowe Spotkania
Kolędnicze „Z Dunajem po
Ziemi Biłgorajskiej” w Łukowej,
2 luty 2006 roku
I miejsce – Ogólnopolski
Festiwal Pieśni Patriotycznej i
Tańca Ludowego w Warce,
2 kwietnia 2006 roku
II miejsce - Powiatowy Przegląd
Kolęd i Pastorałek w Biszczy,
27 stycznia 2008 roku Nagrody
za szczególne zaangażowanie
w rozwój muzyki wokalnej
chórze Bel Canto otrzymali:
Maryla Smagała, Natalia
Rożek, Magdalena Polska,
Natalia Więcław, Anna Jarosz,
Łucja Rachul, Beata Żółw,
Ewa Papierz, Ewelina Bargiel,
Malwina Frąckowska, Ewelina
Mazur, Monika Łupina, Monika
Smyl, Dominik Smyl, Ewa
Malec, Paulina Król, Maria
Smyk, Karolina Kowal, Diana
Momot, Karolina Fiedurek,
Marlena Kulasza, Anna Łupina,
Paulina Gzik.
Fundatorami nagród byli: Piotr
Doliński - przewodniczący RG,
Firma „Budokomlex” Krzysztofa
Dolińskiego.
Upominki
przygotował również Wójt Gminy
Goraj – Czesław Małyszek.
W pomoc imprezy
zaangażowali
się
również nauczyciele
gimnazjum m.in.:
Maria
Furmanek
i Łukasz Bracha,
oraz
członkowie
chóru parafialnego,
którzy przygotowali
poczęstunek dla uczestników:
Anna Pintal, Renata Gawda,
Małgorzata Łukaszczyk, Marzena
Kaziród, Małgorzata Duma,
Agnieszka Łazur, Stanisław
Malec i Barbara Kotlik. W
przygotowanie
poczęstunku
włączyły się również panie
ze stowarzyszenia „Kobieta
Aktywna”.
Organizatorami imprezy byli:
GOK i Gimnazjum Publiczne.
Marta Miszczak
i wyróżniającą się pracę w
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
21
Co warto obejrzeć …
Kiedy robisz film, to przestaje być
tylko film, lecz staje się częścią
twojego życia.
— Alan Rickman
Taniec to marzenia. Taniec to
nadzieja. Taniec to przyjaźń,
ale nie zawsze rodzina. Taniec
to widowisko, zabawa i ciężka
harówka. Ale czy taniec może
też być kinem? Twórcy „Step Up
3D” próbują przekonać nas, że
tak. Jednak to właśnie warstwa
fabularna wypada w filmie
najsłabiej.
Wiele jest filmów o tańcu. I
naprawdę mnóstwo ludzi je lubi.
Ale, ale seria Step up to naprawdę
pomysłowe
przedsięwzięcie.
Niedawno właśnie wyszła trzecia
i ostatnia już chyba część.
Jednak można powiedzieć że jest
ona najlepsza ze wszystkich.
Przy wyczynach skaczących po
scenie dzieciaków ciało samo
rwie się do tańca. Gorzej, gdy ich
podrygi uzupełniają zobowiązania
pozbawionej
odpowiedniej
lekkości fabuły.
„Step Up 3D” to żywiołowe
i efektowne sceny taneczne,
pomysłowa
choreografia,
imponujące wykonanie i kilka
naprawdę fajnych efektów 3D.
Kiedy pojawia się muzyka, a
bohaterowie zaczynają swoje
uliczne potańcówki, serce zaczyna
bić szybciej, a nogi same chcą
ruszyć do tańca.
Ten obraz oglądać warto tylko
i wyłącznie dla tańca i muzyki.
Więc … jeśli kochacie ten klimat
zapraszam do kin, nie zawiedziecie
się.
niezbyt wybrednych awansów
szefa, musi wyjechać ze stolicy.
Zostaje przerzucona do malutkiego
oddziału tej firmy w Zakopanem.
Bohaterka serialu „Szpilki na
Giewoncie” najpierw z całego
serca nienawidzi góralszczyzny i
tęskni do życia w stolicy. Sytuacja
zmienia się, gdy spotyka na swojej
drodze pewnego GOPR-owca.
Kto jeszcze nie oglądał zachęcam
gorąco.
Co do seriali… to czy widzieliście
Państwo nowy na Polsacie? Ten
pt. Szpilki na Giewoncie?
Tytuł zapewne oznacza, że
główna bohaterka będzie cały
czas w szpilkach, hmm całkiem
nieźle się rozpoczyna. To historia
wielkomiejskiej dziewczyny z
Warszawy, pracującej w agencji
reklamowej, która na skutek
Magdalena Mękal
Ciekawostki, wydarzenia, zapowiedzi....
Gminny Ośrodek Kultury
w Goraju ma już swoją stronę
internetową. Od października
mogą
Państwo
czytać
o
naszej działalności na stronie
www.gok-goraj.pl
Znajdą
tam Państwo informacje o
bieżącej działalności GOK-u,
o sukcesach zespołów, garść
informacji
o
zajęciach
i
kadrze,
a także zdjęcia z
różnych uroczystości. Stronę
zaprojektował Łukasz Bracha
– nauczyciel z Gimnazjum
Publicznego
w
Goraju.
Serdecznie
zapraszamy
do
odwiedzin strony.
22
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
Ciekawostka dla wszystkich
fanów serialu „Szpilki na
Giewoncie” i dla muzyki
góralskiej.
Zespół
Józefa
Gąsienicy Brzegi z Zakopanego,
który przygrywał w Goraju
na
festiwalu
grillowania,
często można zobaczyć w
serialu.
Górale
występują
tam w scenach biesiadnych,
przygrywają podczas imprez w
knajpach góralskich i tańczą z
bohaterami serialu.
14
listopada
grupa
kabaretowa GIEZ z Goraja
pojedzie
do
Kąkolewnicy
Wschodniej na X Wojewódzkie
Spotkanie
Kabaretowe
„Kąkolewisko”.
Grupę
tą
mogli państwo oglądać m.in.:
podczas II Święta Cebuli i 10
października podczas koncertu
„Docieplimy” dla powodzian.
5 grudnia
W
Gminnym
Ośrodku
Kultury w Goraju odbędzie
się spektakl w wykonaniu
grupy kabaretowej GIEZ oraz
wernisaż prac plastycznych
pacjentów
Samodzielnego
Publicznego
Wojewódzkiego
Szpitala
Psychiatrycznego
Dziennego
Oddziału
w
Radecznicy.
Wystawa oraz
zostanie
zorganizowana Rehabilitacji
Psychiatrycznej
dzięki życzliwości Gminnego SPWSzP w Radecznicy.
Ośrodka Kultury w Nieliszu
50 lat idziemy razem przez ten świat
4 listopada 2010 roku 27 par
małżeńskich z gminy Goraj
świętowało 50 – lecie wspólnego
życia. Złote Gody to piękny
jubileusz, który nie mógł
odbyć się bez odpowiedniego
uczczenia.
Uroczystości 50 -lecia pożycia
małżeńskiego rozpoczęły się
mszą św. w intencji par. Mszę
odprawili księżą z parafii Goraj
i parafii Gilów: ks. Adam
Marek i ks. Wiesław Klimek. W
kościele wszystkim jubilatom
wykonano pamiątkowe zdjęcie.
Uroczystość była kontynuowana
w Gminnym Ośrodku Kultury
w Goraju. Pary małżeńskie
gorąco powitał Wójt Gminy
Goraj – Czesław Małyszek
–
gospodarz
uroczystości.
W
swoim
przemówieniu
podkreślał
znaczenie
małżeństw w życiu społecznym.
Następnie
wręczono
medale
przyznane
przez
Prezydenta
Rzeczpospolitej
i listy gratulacyjne wraz z
kilkoma upominkami. 27 par
małżeńskich, które obchodziły
swoje wielkie święto to:
Teodora i Eugeniusz Batorscy z
Hoszni Ordynackiej, Karolina
i
Władysław
Dubajowie
z Jędrzejówki, Leokadia i
Walerian
Furmankowie
z
Albinowa Dużego, Helena i
Marian Garbaczowie z Wólki
Abramowskiej,
Mieczysława
i Władysław Jamrożowie z
Wólki Abramowskiej, Emilia i
Stanisław Jamrożowie z Zagród,
Teodora i Bolesław Kapicowie
Bolesław Portkowie z Kondrat,
Teodora i Mieczysław Portkowie
z Goraja, Stanisława i Lucjan
Rożkowie z Goraja, Sabina i
Jan Sosnówkowie z Albinowa
Dużego, Aleksandra i Kazimierz
z Abramowa, Maria
i Julian Kapicowie z
Abramowa, Janina i
Bolesław Kitowie z
Zagród,
Genowefa
i
Franciszek
Łazurowie z Bononii,
Zofia i Eugeniusz
Ma ł y s z k o w i e
z
Abramowa,
Teodora i Stanisław
Ma re c z k ow i e
z
Hoszni
Ordynackiej,
Bronisława
i
Marian Mołdawscy
z Goraja, Teodora i
Marian Oleszkowie
z Zagród, Marian i
Maria Omiotkowie
z
Goraja,
Władysława
i
Tadeusz
Podkościelni
z
Hoszni
Ordynackiej,
Bernarda
i
Sudołowie z Abramowa, Irena
i Jan Szewczakowie z Hoszni
Ordynackiej,
Marianna
i
Stefan Szymańscy z Hoszni
Ordynackiej,
Teodora
i
Aleksander
Wlizłowie
z
Zastawia,
Bronisława
i
Stanisław Zdyblowie z Gilowa,
Stefania i Stanisław Żółwiowie
z Bononii, Józef Wołoszczak
z Wólki Abramowskiej. Po
wręczeniu
medali
odbyła
się cześć artystyczna, którą
przygotowali: dziewczęta z
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
23
chóru Bel Canto prowadzonego
przez instruktora GOK w
Goraju – Dianę Adamską oraz
grupa teatralna Klubu Seniora
„Kwiaty Jesieni”, działającego
przy
MiejskoGminnym
Ośrodku Kultury we Frampolu
pod opieką instruktora Ludwiki
Dolina i prezes klubu- Zofią
Dubiel. Po części artystycznej
wszyscy
jubilaci
zostali
zaproszeni na poczęstunek przy
lampce szampana.
Organizatorem tej podniosłej
imprezy był Urząd Gminy Goraj
na czele z Wójtem – Czesławem
Małyszkiem.
Na Złote Gody w Goraju
przybył również w imieniu
Wojewody
Lubelskiego
–
Jacek
Grabek,
kierownik
Delegatury Lubelskiego Urzędu
Wojewódzkiego w Zamościu
oraz Sekretarz Urzędu Gminy
Goraj – Zenon Głowala, Radni
Rady Gminy Goraj i księżą
parafii Goraj i Gilów.
Marta Miszczak
24
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
400- letnia Bononia
Właśnie dojeżdżamy do następnego przystanku w wycieczce po gminie Goraj. Tym razem zatrzymamy
się w Bononii, wsi, która istnieje od ponad 400 lat.
Osada powstała już w II połowie XVI w. Jej
nazwa pochodzi z włoskiego słowa „bono”, czyli
dobro. Oznaczało nie tyle dobroć mieszkańców,
co przynależność do dóbr Gorajskich, którzy
zamieszkiwali w Radzięcinie. Liczba ludności,
na przestrzeni wieków wahała się. Najmniej ludzi
mieszkało tam w wieku XVII. Około 1582 roku,
założono we wsi młyn, który miał jeden kamień.
Z czasem liczba ta uległa podwojeniu. Opiekowały
się nim rodziny Marczaków, a później Mołdów.
W 1925 roku zbudowano murowany młyn należący
do kilka lat później do N. Lichtera. Młyn rozebrano
w 2005 roku, więc nie można go już zobaczyć, lecz
zachowały się zdjęcia.
W XVII – XVIII wieku zamiennie stosowano
nazwy Bononia i Wólka Gorajska.
Na początku XVIII wieku, zapewne w wyniku
zarazy, liczba mieszkańców drastycznie spadła.
Jak podaje inwentarz ordynacki w 1726 roku było
tylko 2 gospodarzy odrabiających pańszczyznę.
Opuszczone pola dzierżawili chłopi z okolicznych
wsi, z których część osiedliła się w Bononii.
Inwentarz stwierdza, że nowi osadnicy nie odrabiali
pańszczyzny tylko płacili czynsz. W 1787 roku wieś
zamieszkiwało 86 osób. W 1815 roku liczyła 20
gospodarzy i 92 mieszkańców. Obecnie wioska liczy
222 mieszkańców ( dane z 28 października 2010).
We wsi znajduje się kilka krzyży. Na
szczególna uwagę zasługuje ten, z napisem: „Boże,
błogosław nam”- Marian Kania, krzyż położony
jest malowniczo wśród drzew. Krzyż mierzy3 m 20
cm. Wieńczy go stożek z wizerunkiem Chrystusa.
Jest też krzyż o wysokości 3m 90 cm. Położony na
wzniesieniu stanowi piękny zabytek. Wzniósł go
w 1910 roku Stanisław Wójcik. Na dole widnieje
napis: „Boże, błogosław twemu ludowi”. Podobny
krzyż ufundowali mieszkańcy Bononii w 1933 roku.
Wioska jest „usłana” krzyżami, które są przykładem
pięknego zachowania tradycji. A więc zapraszamy
do „dobrej” wsi, bo naprawdę warto.
Katarzyna Borsuk, Patrycja Habza
Obchody Rocznicy Odzyskania Niepodległości
Odbyły się uroczystości upamiętniające 92
Rocznicę Odzyskania Niepodległości. Tradycyjnie
delegacje strażaków, kombatantów szkół, urzędu
gminy i innych instytucji wyruszyły spod Gminnego
Ośrodka Kultury w Goraju by złożyć wieńce pod
pomnik upamiętniający pomordowanych w czasie
II wojny światowej, na rynku w Goraju. Gminna
Orkiestra Dęta przygotowała oprawę muzyczną do
uroczystości pod pomnikiem i oprawę mszy św. w
intencji Ojczyzny.
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
25
GIEZ zdobywa nagrody
Grupa Kabaretowa GIEZ
działająca przy Gok-u w Goraju 14
listopada 2010 roku wzięła udział
w XI Wojewódzkich Spotkaniach
Kabaretowych w Kąkolewnicy
Wschodniej
„Kąkolewisko”.
Grupa
GIEZ(Artur
Duma,
Małgorzata Duma, Renata Gawda,
Stanisław
Malec,
Bolesław
Oleszek i Barbara Kotlik) z
przedstawieniem „Docieplimy”
przygotowała trzy skecze: o
Dymitrze, babskim wojsku i
krowach. Grupa otrzymała drugą
nagrodę pieniężną za wartkie
tempo, dynamizm postaci, trafnie
dobraną i wykorzystaną muzykę
oraz
celowe
wykorzystanie
rekwizytów w programie „
Docieplimy…”. . GIEZ z Goraja
była jedyną grupą z powiatu
biłgorajskiego.
Red.
*
Pewna para w średnim
wieku z północnej części USA
zatęskniła w środku mroźnej
zimy do ciepła i zdecydowała
się pojechać na dół, na Florydę,
i zamieszkać w hotelu, w
którym spędziła noc poślubną
20 lat wcześniej.
Mąż miał dłuższy
urlop, pojechał więc o dzień
wcześniej. Po zameldowaniu
się w recepcji odkrył, że
w pokoju jest komputer i
postanowił wysłać maila do
żony.
Niestety pomylił się o
jedną literę. Mail znalazł się
w ten sposób w Houston u
wdowy po pastorze, która
wróciła właśnie do domu
z pogrzebu męża i chciała
26
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
HUMOR
sprawdzić, czy na poczcie
elektronicznej są jakieś
kondolencje od rodziny i
przyjaciół. Jej syn znalazł ją
zemdloną przed komputerem i
przeczytał na ekranie:
„Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na
miejscu.
Wiem, że jesteś zdziwiona
otrzymaniem wiadomości
ode mnie. Teraz mają tu
komputery i wolno wysłać
maile do najbliższych. Właśnie
zameldowałem się. Wszystko
jest przygotowane na twoje
przybycie jutro. Cieszę się na
spotkanie. Mam nadzieję, że
twoja podróż będzie równie
bezproblemowa, jak moja.
PS: Tu na dole jest
naprawdę gorąco”.
*
Jasio wchodzi do sklepu i
mówi:
- Poproszę żelki!Tylko
żeby to nie były Żelkowe misie
- Dlaczego?
- Bo jestem
wegetarianinem
*
Spotykają się dwie pchły.
- Gdzie spędziłaś wakacje? - Ja
na azorach,a ty?- Ja na krecie
*
Naleśniki z truskawkami
Składniki:
• 1
1/2 szklanki mąki
• 1 szklanka mleka
• 1 szklanka przegotowanej wody
• 1 łyżka oliwy
• 2 jajka
• FARSZ:
• 20 dag truskawek
• 25 dag zmielonego twarogu
• 1 łyżka cynamonu
• 1 łyżka cukru
Wykonanie:
Dokładnie wymieszać
składniki ciasta naleśnikowego,
ewentualnie doprawić do smaku
solą. Odstawić na 2 godziny.
Na lekko natłuszczoną patelnię
wylewać cieniutką warstwę
ciasta, smażyć placki. Twaróg
wymieszać z cynamonem i
cukrem, dołożyć truskawki,
ponownie wymieszać. Farszem
posmarować placek, zwinąć
w rulon. Podawać odsmażone,
udekorowane listkami świeżej
mięty.
STOPKA REDAKCYJNA
Kasia Borsuk
To urodzona aktorka, najlepiej
czuje się na scenie. Kreatywna,
spostrzegawcza i pomysłowa.
Dziennikarka,
która
lubi
pisać o rzeczach śmiesznych
i poważnych, ale w sposób
śmieszny. Z racji, że lubi
pracować z ludźmi, sondy
uliczne
mogłaby
robić
codziennie.
Mistrzyni
w
wymyślaniu tytułów i leadów
do artykułów.
Jej hobby to oglądanie meczów
siatkówki
mężczyzn.
W
wolnym czasie lubi oglądać
występy kabaretowe i filmy o
wampirach. Nie znosi ludzi,
którzy obgadują innych „za
plecami”.
W przyszłości chciałaby zostać
nauczycielką,
chociaż
ten
zawód coraz mniej jej podoba
się.
jej pełno, zawsze uśmiechnięta,
z dużym poczuciem humoru.
W dziennikarstwie chciałaby
się sprawdzić jako reporterka
sportowa.
Jej zainteresowania są związane
ze sportem, szczególnie z
siatkówką.
Lubi
spotykać
się z przyjaciółmi i grać na
komputerze. W ludziach ceni
dobro, nie znosi natomiast
plotkarstwa i gdy ktoś, komuś
kradnie pomysły. W przyszłości
chciałaby zostać fryzjerką lub
makijażystką.
cdn
Patrycja Habza
To
„narybek”
kółka
dziennikarskiego. Dziewczyna
bardzo energetyczna, wszędzie
CEBULANKA / GRUDZIEŃ 2010
27

Podobne dokumenty