Pobierz dokument
Transkrypt
Pobierz dokument
Misterium BoŜonarodzeniowe „Otwórzcie drzwi! Otwórzcie serca!” SCENA I TŁO I – MIASTO NOCĄ (ŚWIĄTECZNY WYGLĄD MIASTA – ZATOR) współczesny (chodzi po scenie jak ślepiec, podkład 1 „O, gwiazdo betlejemska”) TERESA BoŜe, dlaczego pozostajesz tak daleko, dlaczego ukrywasz się, kiedy jest mi źle? Chciałabym Cię szukać, ale Cię nie znajduję. Kiedy rozglądam się wokół siebie, znajduję tylko walkę, nienawiść, cierpienie, rywalizację, zazdrość, tylko nie Twoją miłość. Jesteś daleko stąd. Co obchodzi Cię moje cierpienie? Jesteś nieczuły. Boję się. Strach ogarnia mnie, kiedy myślę, co moŜe zdarzyć się w przyszłości. Jest napisane, jako byś miał się stać człowiekiem i sam to wszystko przeŜyć i wytrzymać: aŜ do końca. To brzmi nieźle, ale ja chcę udać się w drogę do Ciebie i nie czuję Ciebie. Czy ja w ogóle obchodzę Ciebie? Trudno mi uwierzyć, Ŝe to Twoje narodzenie ma związek z moim Ŝyciem. W sklepach dźwięczy muzyka boŜonarodzeniowa, na ulicach świecą się lampki na choinkach, błyszczą gwiazdki na wystawach, ale we mnie nic nie śpiewa i jest ciemno. Ten cały kram wokół Twojego narodzenia przyprawia mnie o chorobę. Mówiąc szczerze - nie mogę zdobyć się na boŜonarodzeniowe wzruszenie. CięŜko mi Ciebie odkryć w mroku codzienności. Jest ciemno wokół mnie i lękam się. Przed dwoma tysiącami lat przyszedłeś, czy przyjdziesz dzisiaj? (cisza) Człowiek Wchodzi Wiara z zapaloną świecą OLA- Człowieku potrzebna Ci jest wiara. Nie lękaj się przychodzę do Ciebie. Ja zawsze świecę dla wiary w to, Ŝe Bóg nie zostawia Cię na łasce losu, nie porzuci Cię i jest dla Ciebie takŜe wtedy, kiedy wydaje ci się Ŝe o Tobie zapomniał. Wierzyć to znaczy: w Bogu samym mieć oparcie. Wchodzi Nadzieja z zapaloną świecą EWELINA- Potrzebujesz nadziei w codziennym ,szarym Ŝyciu. Jestem światłem nadziei w twojej ciemności . Świecę właśnie wtedy, gdy wydaje Ci się, Ŝe wszystko było daremne, gdy przeŜywasz rozczarowanie. Nadzieja pozwala rozwiewać pesymizm i zniechęcenie, leczy ukryte rany serca. Wchodzi Miłość z zapaloną świecą ANIA- A ja świecę dla miłości. Miłość to znaczy Ŝycie. Kto przestaje kochać, ten zaczyna umierać. Kochać człowieka mimo wszystko, pomimo jego słabości, a moŜe właśnie ze względu na jego słabości – to czyni Ŝycie pasjonującym, barwnym i wartościowym. Miłość jest Ŝyciem. (wręczają mu lampion, odchodzą, TŁO II – ROZGWIEśDśONE NIEBO człowiek stoi oszołomiony, zjawia się Anioł) KLAUDIA Anioł I: Kogo szukasz? 1 TERESA Człowiek ze świecami: Szukam Boga... ANETA Anioł II: Tak było od wieków. Ludzie szukali Boga. KLAUDIA Anioł I: Przez swoje złe uczynki oddalili się od Niego, lecz On nieustannie szukał drogi do ich serc. ANETA Anioł II: Widział jak się błąkają, jak są bezradni, dlatego obiecał im posłać kogoś, kto ich wybawi – Zbawcę. Nie mogli doczekać się dnia, w którym On przyjdzie. (wyciszyć podkład i wyłączyć) KLAUDIA Anioł I: Trwał Adwent, czas oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Bóg nie zawiódł ludzi. podkład 2 Taniec i śpiew z lampionami Świat na Ciebie czeka, Panie, Jak na sen zmęczony dzień. Tak jak miłość na spotkanie, Jak na deszcz kwiatów cień. To jest nasze radosne czekanie, Choć fioletem zasnute są dni. Teraz Gabriel, Nazaret i Maria, A w Betlejem ta noc jeszcze śpi. Świat na Ciebie czeka... Oto idzie silniejszy ode mnie, "śem niegodny sandałów Mu nieść". I w te dni, co nam płyną po kropli Wleje Ŝycia nowego treść. Zejście na drugim refrenie Świat na Ciebie czeka Anioł I i Anioł II podkład 3 ANETA Niebiosa skrzą się gwiazdami jaskrawo księŜyc lśni, Śnieg pada brylantami, pod śniegiem ziemia śpi. Śpi cicho utrudzona, w srebrnej spowita mgle A z tęsknej ziemi łona, lud swoje modły śle. KLAUDIA O wschodzie ranny, światło wiekuiste Sprawiedliwości słońce promieniste Przybądź i oświeć w ciemnościach siedzące Nędznych tysiące. Archanioł staje przed Maryją 2 scena zwiastowania… Maryja klęczy ,wchodzi Anioł PATRYCJA Archanioł: Panno Maryjo bądź zdrowa, przynoszę z nieba nowinę. Wkrótce urodzisz Dziecinę, Dziecina będzie Synem Boga. Maryja przeraŜona Archanioł: Nie trwóŜ się ! Tyś jest wybrana. Matką będziesz niebios Pana. Maryja schyla się w pokorze. SABINA Maryja: Twoja wola dobry BoŜe. {klęczy nadal} podkład 4 Wchodzą Anioły, śpiew: Maryjo, Tyś Adwentu bramą, Tyś jest milczenia Panią Tyś jasna jutrzenka. W Twym sercu Słowo mieszka, Szczęśliwa, bo uwierzyłaś. /2x (zjawia się nowoczesna dziewczyna) JUSTYNA Dziewczyna nowoczesna: Kto jeszcze dzisiaj chce być matką – Człowiekiem na etacie poświęcającego się? Pozostać dziewczyną. Na zawsze, do śmierci. Nawet gdy będą dzieci. Niech je przedszkole, szkoła wychowa Teściowa, ciotki, niech je zabawki wychowują. Byle nie przeszkadzało, nie krępowało, nie obciąŜało, Byle było jak najmniej w domu. Albo niech się wcale nie urodzi. Trochę bólu przy zabiegu A potem wolność od kłopotów macierzyństwa. I tak nam to słowo Matka zanikło, zblakło, zatraciło się Nam, tak histerycznie szukającym miłości. podkład 5 Z taśmy głos Jana Pawła II Kraków 10 czerwca 1979r. „czy moŜna Chrystusowi powiedzieć nie...” KLAUDIA, ANETA Anioł I i Anioł II na przemian: Otwórzcie drzwi, otwórzcie drzwi ,szeroko, dla Jezusa! On niesie nam nadziei świt ,i nowe moce ducha. Otwórzcie Mu granice państw, systemy i rodziny, Obecność Boga wnosi ład, świat bardziej ludzkim czyni. Otwórzcie drzwi do waszych serc ,by źródło mógł odkopać Nienawiść rodzi gwałt i śmierć, buduje ten, kto kocha. Otwórzcie drzwi, by On mógł zejść na dno ludzkiego płaczu, I podać nam pokoju chleb, ocalić przed rozpaczą. Otwórzcie Mu na ościeŜ drzwi ,nie bójcie się miłości! Gdy jej nie staje – trudno Ŝyć, i jeszcze trudniej rosnąć... Nie moŜe być w człowieku dróg, zamkniętych dla Miłości 3 Otwórzcie drzwi ,niech wejdzie Bóg, Pan Ŝycia i wolności. Po scenie chodzi człowiek i rozmawia z Aniołem TERESA Człowiek: Nie wiem kim jestem, nie wiem gdzie mieszkam, Czy ktoś mi moŜe pomóc odnaleźć drogę do siebie? Tyle mówi się o pomaganiu, ale ja nie widzę wokół siebie nikogo. LIDKA Anioł: Otwórz swe oczy to zobaczysz Otwórz swe serce to poczujesz Otwórz swe uszy to usłyszysz Otwórz się na innych, to i oni otworzą się na ciebie Człowiek: Kim ty jesteś? Jak to moŜliwe Ŝe chcesz mnie zrozumieć? Anioł: Jestem wysłańcem NajwyŜszego! Ani mnie, ani Jego nie zobaczysz, tak normalnie jak widzi się człowieka. Ale moŜesz być świadkiem narodzin Nieśmiertelnego. Oto juŜ wszystko się zaczyna. Nadeszła godzina narodzin BoŜego Syna. Człowiek: Ale ja nic nie mam poza duszą skołataną, Nic prócz serca rozdartego, Nic prócz myśli kłębiących się w głowie. Anioł: Nie bój się! Chodź ze mną. PrzecieŜ wszystko juŜ gotowe do narodzin BoŜego Syna. SCENA II– TŁO DROGA DO BETLEJEM podkład 6 Idzie powoli Maryja i Józef OLA, EWELINA, ANIA Wiara, Nadzieja, Miłość: Na granicy czasu, którą określił Bóg Dojrzewaniem owocu w niewieścim ciele Urzędnicy pochyleni nad papirusami Liczyli lud jak wory zboŜa. Maryja idąc powoli, pochylona pokornie RozwaŜała Tajemnicę swego Macierzyństwa. Obok szedł Józef , jak kolumna rzucająca cień, Spokojny i świadomy, anielskiej treści. Którą wypełniona była po brzegi swego istnienia MałŜonka o twarzy zakrytej zasłoną. Niebo, pod którym szli, było jak chleb, Ziemia pod ich stopami była jak chleb, I dom do którego szli, był jak chleb Bo Betlejem – to znaczy „Dom chleba” TOMEK Św. Józef: podchodzi do mieszkańców Betlejem Czy znalazłoby się dla niej i dla mnie jakieś schronienie? 4 KRZYSIEK Mieszkaniec1: Oj nie! Nie ma juŜ miejsca . Idźcie moŜe do naszych sąsiadów, o tam, do nich. pokazuje Św. Józef: idzie dalej Jest ze mną kobieta brzemienna. Chciałbym prosić przynajmniej dla Niej jakieś schronienie. DOMINIK Mieszkaniec2: Nie, nie, to chyba jakaś pomyłka, u nas nie ma juŜ Ŝadnego wolnego miejsca. Św. Józef: Proszę was przyjmijcie tylko Ją i to Dziecko, które nosi pod swoim sercem. DAMIAN Mieszkaniec 3: Tak tak, rozumiemy waszą kłopotliwą sytuację, ale niestety nie moŜemy nic poradzić, u nas miejsca nie ma. Rozchodzą się wszyscy, słychać „Nie było miejsca dla Ciebie…” podkład 7 1. Nie było miejsca dla Ciebie w Betlejem w Ŝadnej gospodzie i narodziłeś się, Jezu, w stajni, w ubóstwie i chłodzie. Nie było miejsca, choć zszedłeś jako Zbawiciel na ziemię, by wyrwać z czarta niewoli nieszczęsne Adama plemię. (zjawia się Wiara, Nadzieja i Miłość) TŁO MIASTO NOCĄ TERESA Człowiek współczesny (mówi do wiary i nadziei) Wiara? Kto tak naprawdę dzisiaj wierzy?. Prosi się Boga i nic. Trzeba poradzić sobie samemu. Widzisz te fakty? To codzienność . Jak moŜna mieć nadzieję, Ŝe będzie lepiej? Zdmuchuje świecę trzymaną przez wiarę i nadzieję Mówi do miłości Miłość? Więcej jest obojętności niŜ miłości. Kto dziś myśli o innych? Nie ma miłości. Ciągłe zabieganie, nie ma czasu dla siebie nawzajem. Miłość? To są tylko piękne słowa. Rzeczywistość jest inna.! /zdmuchuje świecę/ Zobacz do naszych domów. SCENA III TŁO WNĘTRZE POKOJU Wchodzi rodzina, nakrywa do stołu, szykuje wigilię, dzieci ubierają choinkę 5 MAGDA Matka: Jak mogło się zdarzyć, Ŝe nikt nie przyjął do domu świętej Rodziny? Pukali do wielu drzwi, ale wszędzie spotykały ich te same słowa: nie ma juŜ miejsca, wszystko zajęte. KRYSTIAN Ojciec: Rzeczywiście musiało tam być tłoczno, zjechało do Betlejem wielu podróŜnych. Matka: Józef był biedny, nie miał pieniędzy, a kaŜdy kąt w Betlejem pewnie drogo kosztował… Ojciec: Jestem przekonany, Ŝe gdyby Jezus urodził się tu u nas, na naszej ziemi, w naszym mieście, sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Gdyby u nas było Betlejem, wszyscy mieszkańcy zaprosiliby Maryję i Józefa do siebie. Matka: To pewne. KAROLINA Dziecko : A jeśli dziś święta Rodzina chodzi między nami? Chrystus powiedział przecieŜ, Ŝe w kaŜdym człowieku, którego spotykamy jest On sam. Słychać pukanie zza sceny KRYSTIAN Ojciec: Ktoś puka do naszych drzwi! Kto tam? TOMEK Głos zza sceny: Czy mógłby pan otworzyć?! Potrzebujemy pomocy. KRYSTIAN Ojciec (otwiera): O co chodzi? TOMEK Nieznajomy: Jedziemy do rodziny na Wigilię. Zepsuł się nam samochód. Czy mógłby nas pan doholować. To jeszcze kilka kilometrów, a w samochodzie mam Ŝonę z maleńkim dzieckiem. KRYSTIAN Ojciec: Ojej, jesteśmy w trakcie przygotowywania Wigilii. TOMEK Nieznajomy: Ja przepraszam, Ŝe w takiej chwili... Sam mógłbym pójść pieszo, ale maleństwo w taki mróz... KRYSTIAN Ojciec: MoŜe zapyta pan naszych sąsiadów, mają samochód przystosowany do holowania. Na pewno panu pomogą. TOMEK Nieznajomy: Przepraszam państwa. Wchodzi matka MAGDA Matka: Dzieci pospieszcie się. PomóŜcie mi nakryć do stołu. Noszą talerze i sztućce Znów słychać pukanie do drzwi 6 MAGDA Matka: Znowu ktoś puka. Kto tam? No nie! Znowu jakiś męŜczyzna z kobietą. Czego chcecie? Tylko szybko bo ciasto w piecu, a tyle jeszcze przygotowań PATRYK Głos zza sceny: Prosimy o wsparcie. I gdybyśmy mogli tu przenocować? Bo ona… MAGDA Matka: Mam wpuścić do domu nieznajomych? KRYSTIAN Ojciec: JeŜeli nie macie na hotel to idźcie do opieki społecznej. …A w ogóle to wyglądają podejrzanie. PrzecieŜ to nie pustynia ale cywilizowane miasto. MAGDA Matka: Pewnie gwiazda juŜ jest. Ojciec: Nastawcie magnetofon i zaśpiewamy razem Bóg się rodzi MAGDA Matka: Nie, nie śpiewajcie jeszcze. Jeszcze trzeba nakryć talerz dla nieznajomego gościa. Ciasno, bo ciasno przy tym wigilijnym stole, ale staropolski zwyczaj zawsze szanujemy. (ustawiają szopkę) SABINA Córka 1: Panie Jezu narodziłeś się w stajence betlejemskiej, a dlaczego nie narodziłeś się teraz? Są hotele… MAGDA Matka: Twoją matkę i Opiekuna świętego Józefa przyjęliby na nocleg. KRYSTIAN Ojciec: Są dyŜury w szpitalach… IRENA Córka 2: Byłbyś pod opieką lekarską. Córka 1: Są obserwatoria astronomiczne… Córka 2: Uczeni wytłumaczyliby ludziom dlaczego jest nowa gwiazda. Córka 1: Mamy radio… Córka 2: Które przekazałoby ludziom dobrą nowinę, Ŝe Chrystus się narodził. Córka 1: Mamy telewizję i internet… Córka 2: Wszyscy moglibyśmy Ciebie oglądać i usłyszeć Twój płacz, oraz kołysanki Twojej Matki Maryi. KRYSTIAN Ojciec: Mamy informacje turystyczne i dokładne mapy… MAGDA Matka: Mędrcy łatwo by Ciebie znaleźli i wszyscy ludzie uwierzyliby Ŝe jesteś Bogiem z nami. 7 Światło przygasa,, narrator na tle kolędy mówi TERESA Człowiek współczesny Ktoś pukał do drzwi naszych, aleśmy nie słyszeli, Ledwo starczyło czasu opłatkiem się podzielić. Ktoś odszedł z naszych domów, wędruje, puka dalej A my dla nieznajomych stawiamy biały talerz. Takieśmy się spieszyli, kłócili …i cieszyli, śe wszystko pogubili z tej najwaŜniejszej chwili. śyczymy najlepszego, opłatek kaŜdy kruszy I nikt nie wie dlaczego samotność mamy w duszy. Ktoś pukał do drzwi naszych, aleśmy nie słyszeli Ledwo starczyło czasu opłatkiem się podzielić. KLAUDIA Anioł I: Pozamykaliście drzwi waszych mieszkań I pozasuwaliście storami okna...... TERESA Człowiek współczesny Ale są i inne domy… Spójrz TŁO WNĘTRZE POKOJU 2 Matka nakrywa stół, zapala świecę, ogląda fotografię syna Człowiek współczesny Są domy w święta za wielkie, cztery czyste ściany, Schludnie urządzony pokój. Przy stole zasłanym białym obrusem jeden człowiek. Matka staruszka, o której dzieci w świecie „trochę” zapomniały, Na obrusie leŜy biały opłatek. Za chwilę trzeba będzie wziąć go I podzielić się z nimi wszystkimi, nieobecnymi, Z którymi kiedyś szło się przez Ŝycie. To za chwilę – najpierw modlitwa: podkład 8 Tak jak dawniej, tak jak w domu rodzinnym, Odchodzi ból, Ŝal, poczucie krzywdy – rodzi się przebaczenie Bóg się rodzi! NATALIA Matka: (siada, pisze list) Piszę ci synku, list z daleka...z domu... Na szybach śnieŜne łyskają się płatki Wspominam dawne dni – i po kryjomu płaczę... czy synku zrozumiesz Łzy matki? Jaką kolędą syneczku mój miły, rozjaśnisz taką wielką chwilę... Jaka ci gwiazdka dziś wieczór zapłonie? Kto ci przyładzi świąteczną wigilię? Czy myślisz o mnie? Wspomnisz przy wieczerzy? W liście mym znajdziesz okruchy opłatka. Wierzę Ŝe wrócisz. Ten co w Ŝłobie leŜy – czuwa nad nami... Całuję cię...Matka.! 8 (przeniesienie akcji w drugą stronę sceny) Wędrowiec idzie z plecakiem zmęczony podkład 9 TŁO MIASTO NOCĄ ADRIAN Wędrowiec: Podobno jest gdzieś taka ulica, lecz jak tam dojść? Którędy? Ulica zdradzonego dzieciństwa, ulica wielkiej kolędy. Na ulicy tej taki znajomy, w kurzu z węgla, nie w rajskim ogrodzie Stoi dom – jak inne domy, dom w którym się urodziłem Ten sam stróŜ stoi przy bramie, przed bramą ten sam kamień. Pyta stróŜ: „gdzieś pan był tyle lat?” : wędrowałem przez głupi świat... JUSTYNA Głos: Wędrówką jest Ŝycie człowieka. Czy wiesz dokąd zmierzasz? Krocząc po omacku moŜesz wdepnąć w błoto... Pozwól się prowadzić, idź z ufnością Mędrców Śpieszących za gwiazdą . Szlak masz juŜ przetarty. ADRIAN Wędrowiec: Jakiś śpiew dzisiaj słyszę, czy to Bóg mnie woła? Nie było miejsca dla Boga? przecieŜ On mieszka w kościołach.! Ustawić szopkę Nie było miejsca dla Niego, nie było miejsca w mej duszy, Nie myślał jam wcale o Nim, w sercu głos Jego zagłuszył TŁO STAJENKA BETLEJEMSKA Chwila milczenia Hej ! młodość moja minęła, Ŝycie jak rzeka przepływa, Dlaczegom wcześniej nie pojął, gdzie szczęście moje przebywa? (dostrzega Ŝłóbek) ANETA Anioł II: Właśnie tej nocy gdy całe Betlejem zapadło w sen w ubogiej stajni przychodzi do ludzi Bóg – Człowiek. śłóbek – Maryja i Józef, Anioły LIDKA Anioł III: Mówicie Ŝe szukacie Boga, to Bóg was szuka – wychodzi wam na Spotkanie podkład 10 Śpiew Cicha noc święta noc jasnej świecy blask słychać głos z nieba głos w betlejemski czas gwiazda lśni dziecię śpi mały stajni kąt 9 niesie sny dobre sny ciepło matki rąk Zapalcie światła na Ziemi, narodził się nasz Pan, spod nieba gwiazd promienie posłanie niosą nam... Zapalcie światła na Ziemi, niech płonie ognia blask. dziś BoŜe Narodzenie radości niesie czas. Do Ŝłóbka zbliŜa się współczesna dziewczyna, człowiek i ludzie z lampionami, siadają ADRIAN Wędrowiec siada przy Ŝłóbku Tęskniłem za tym wieczorem, bo wtedy ludzie nie wstydzą się być dobrzy mówią do siebie po ludzku, śmieją się i płaczą przepraszają się, dobrze sobie Ŝycząc, taki dobry jest ten wieczór, gdyby ten wieczór trwał dłuŜej, jaki dobry byłby świat, a ludzie szczęśliwsi! JEZUS (głos) Przyszedłem do was kiedy nadeszła pełnia czasów Przyszedłem do swoich, a oni mnie nie przyjęli…. Mówicie Ŝe gdybym teraz przyszedł na ziemię nie miałbym tyle przykrości? A pomyślcie przez chwilę: - Ŝe i dziś posyłam do was moich posłańców - Ŝe i dziś z wami przebywam w świątyniach pod postacią chleba - i dziś są matki potrzebujące pomocy - są dzieci wyczekujące miłości i zatroskania Czy dostrzegasz ich? Czy rozpoznajesz mnie? TERESA Człowiek współczesny: My jesteśmy grzeszni. Wiemy Ŝeśmy Ciebie nie przyjęli, ale pozwól na tej ziemi choć zwierzętom się weselić. Jezu, myśmy wymyślili woła z osłem przy Twym Ŝłobie, Ŝeby za nas Cię niańczyli, gdy nie było nas przy Tobie. Głośniej i radośniej Niech kolędę Tobie mruczą, niech wygładzą nasze winy, Zanim ludzie się nauczą, jak przyjść na twe narodziny… EWELINA Miłość: (z zapalonymi świecami) Obiecany i wyczekiwany od wieków Zbawiciel jest wśród nas. Przyniósł na ziemię miłość. On ciepłem dobroci ogrzeje wasze serca. 10 ANIA Nadzieja: Widzisz, Bóg nie jest przeszkodą, ani zagroŜeniem. Ten kto Go przyjmuje zwycięŜa. Światłość pokonuje mrok, dobro zwycięŜa zło. OLA Wiara: MoŜliwe to jest tylko wówczas, jeśli wiara , nadzieja i miłość zamieszka w nas samych: Posłuchaj: „ Na próŜno narodził się Jezus w betlejemskim Ŝłobie, Jeśli się On nie narodził równieŜ w tobie”. podkład 11 Śpiew „Maleńka Miłość” . 1. Do naszych serc do wszystkich serc uśpionych Dziś zabrzmial dzwon ,juz człowiek obudzony. Bo nadszedł czas i dziecię się zrodziło. A razem z Nim, maleńka przyszła miłość. Ref: Maleńka miłośc w Ŝłobie śpi, Maleńka Miłość przy Matce Świętej. Dziś cala ziemia i niebo lśni dla tej Miłości maleńkiej. BARTOSZ, DAREK Jest taki jeden wieczór grudniowy, w blasku księŜyca i gwiazd powodzi Gdzie w kaŜdym domu i w kaŜdym sercu Bóg się w ubogiej stajence rodzi. Jest taki jeden wieczór grudniowy, gdzie myśli biegną w odległe lata Gdzie wszystkie troski są zapomniane, a w kaŜdym człowieku widzimy brata. Jest taki jeden wieczór grudniowy, gdzie są najbliŜsze ojczyste progi, Gdzie obraz matki mgłą przesłonięty, zawsze wciąŜ Ŝywy i sercu drogi. Jest taki jeden wieczór grudniowy, gdzie się nadzieja jak ranek budzi, Gdzie wszystko będzie jasne i proste, zniknie nienawiść i wrogość wśród ludzi. podkład 12Śpiew „Jest taki dzień” Jest taki dzień... Bardzo ciepły, choć grudniowy. Dzień, zwykły dzień, W którym gasną wszelkie spory. Jest taki dzień, W którym radość wita wszystkich, Dzień, który juŜ KaŜdy z nas zna od kołyski. Niebo - Ziemi, Niebu - Ziemia; Wszyscy wszystkim ślą Ŝyczenia: Drzewa - ptakom, ptaki - drzewom, Tchnienie wiatru - płatkom śniegu. 11 (Zgromadzeni przy Ŝłóbku na przemian) ADRIAN Pomódlmy się w noc Betlejemską, w noc szczęśliwego rozwiązania By wszystko nam się rozplątało, węzły, konflikty, powikłania. TERESA Oby się wszystkie trudne sprawy porozkręcały jak supełki, Własne ambicje i urazy, zaczęły śmieszyć jak kukiełki. JUSTYNA I aby w nas złośliwe jędze, pozamieniały się w owieczki, A w oczach mądre łzy stanęły, jak na choince barwne świeczki. LIDKA By Anioł podarł kaŜdy dramat, aŜ do rozdziału ostatniego, Kładąc na serce pogmatwane, jak na osiołka – kompres śniegu. SABINA Aby się wszystko uprościło – było zwyczajne – proste sobieBy szpak pstrokaty, zagrypiony, fikał koziołki nam na grobie. IRENA Aby wątpiący się rozpłakał, na cud czekając w swej kolejce, A Matka Boska – cichych, ufnych – jak ciepły chleb wzięła na ręce. LIDKA śyczymy wszystkim, by Chrystus – Światło świata – dawał niewyczerpaną siłę Która pozwala trwać w naszej, czasami pogmatwanej codzienności I zmierzać ku Temu, który nas umiłował mimo wszystko. podkład 13 Całą noc padał śnieg cichy, cichy, cichuteńki. Przyszedł świt, a tu świat cały biały, bielusieńki, jakby kto świata skroń gładził chłodem białej ręki i powiedział szeptem doń: Nic się nie bój mój maleńki Niech cię głowa juŜ nie boli, niech cię smutna myśl nie trapi, bo od dziś, bo od dziś - pokój ludziom dobrej woli. Otwórz oczy, znów się zbudź z mroków czarnej melancholii i ptaszęcym głosem nuć - pokój ludziom dobrej woli. JUSTYNA Pokłoniliśmy się Panu, Ŝyczenia złoŜyli, teraz cicho teraz cicho się rozejdźmy, bo Dziecina kwili. Lecz nie smućmy się, Ŝe trzeba odejść od Ŝłóbeczka, Zabierzemy w swoich sercach miłość Dzieciąteczka. 12 TOMEK JÓZEF : Niech wam Bóg zapłaci goście nasi mili, śeście dziś Jezusa tak pięknie uczcili. (Odchodzą; ciemność, zjawia się Anioł i człowiek współczesny; śpiew na finał – „Uciekali”; Józef zabiera Maryję i Dzieciątko, uciekają) podkład 14 Tej nocy Anioł przyszedł do Józefa: "Zbudźcie dzieciątko co tak słodko śpi Judea dziś to niebezpieczna strefa I policzone małych chłopców dni." Namiestnik Herod ciągle drŜy w obawie, śe chociaŜ władzę dzierŜy jego dłoń I rzymski cesarz patrzy nań łaskawie To w rączkach dziecka moŜe kryć się broń. Ref: Uciekali, uciekali, uciekali Na osiołku przez pustyni Ŝar Jak najdalej, jak najdalej, jak najdalej Ukryć Dziecię, bezcenny ich skarb. (na scenę wracają wszyscy) CięŜko ojczyznę wspominać w pustyni Mieliśmy jakoś zapewniony byt Choć czasem patrol mijał drzwi świątyni Zawsze się modlić mógł poboŜny śyd. Lecz moŜe trzeba szlakiem iść wygnania Tak jak przodkowie nasi kiedyś szli MoŜe nie tu jest Ziemia Obiecana MoŜe gdzie indziej będzie rósł nasz Syn. Ref: Uciekali, uciekali, uciekali Na osiołku przez pustyni Ŝar Jak najdalej, jak najdalej, jak najdalej Ukryć Dziecię, bezcenny ich skarb. Jeszcze nie wiemy co nam przeznaczone I choć przeczucia czasem dręczą złe Ojciec Niebieski weźmie nas w obronę I znowu Anioł zjawi się we śnie. 13 Piasek przysypał szlaki do Betlejem Zabłądzić łatwo, trudny kaŜdy krok Tak mało mamy, tylko tę nadzieję Która rozjaśnia nam codzienny mrok. Ref: Uciekali, uciekali, uciekali moŜe znaleźć miejsce w sercu twym i czekali, i czekali, i czekali abyś serca otworzył im drzwi. 14