Dzieci nienarodzone - milanowekswjadwiga.pl

Transkrypt

Dzieci nienarodzone - milanowekswjadwiga.pl
Czerwiec 2013
Dzieci nienarodzone
Polecamy
w numerze:
Bliżej liturgii:
Modlitwa o zbawienie
wieczne dzieci
nienarodzonych
Kącik młodego czytelnika:
Schodki do nieba
ISSN 1644-1680
N° 6 (28) 2013
Dla młodych i poszukujących:
Szlak świętego Jakuba
Nasze wędrowanie:
Barcelona
Aktualności z życia parafii:
Wydarzenia w maju
O czym się nie wie:
Ocaleńcy
Od Redakcji
Kościół Katolicki chroni życie dziecka poczętego i potępia aborcję jako metodę zabijania
życia. Wobec rosnącej fali aborcyjnej konieczna jest modlitwa za dzieci poczęte oraz matki
oczekujące potomstwa. Może to być znana powszechnie Duchowa adopcja trwająca 9 miesięcy. Może to być modlitwa na różańcu „dzieci nienarodzonych”. Warto także wspomnieć
o mało znanym problemie tzw. ocaleńców.
W tym numerze „Jadwiżanki” chcemy zaprezentować czytelnikom temat dzieci nienarodzonych i wskazać na możliwe rozwiązania problemów związanych z tym zagadnieniem.
Zachęcamy także do wspomnień majowych wydarzeń z naszej parafii opatrzonych zdjęciami.
Życzymy przyjemnej lektury!
Ofiary zebrane na gazetę przeznaczone są na pokrycie
kosztów wydania oraz inicjatywy ewangelizacyjne.
Okładka – pierwsza strona – Anna Orłowska
Okładka – ostatnia strona
– Litart Lusi Ogińskiej „Mamo”
Redakcja: Miesięcznik parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej
w Milanówku przygotowuje zespół w składzie:
ks. Rafał Łaskawski, Aleksandra Bartoszyńska, s. Teresa
Górczyńska, Piotr Heinzelman, Miłka Karczewska,
Katarzyna Klonowska, Monika Maciuszek, Zbigniew
Nowacki, Lusia Ogińska, Anna Orłowska, Maciej Pawlak,
Małgorzata Remus, Małgorzata Szpura, s. Barbara Wójcik
oraz Bernadeta Ziajka-Gala.
Współpracownicy: Małgorzata Soja,
Barbara Niewia­domska, Dorota Popowska
2
Spis treści
Bliżej liturgii – Modlitwa o zbawienie wieczne
dzieci nienarodzonych
3
Święci miesiąca – św. Jan Chrzciciel
4
Kącik młodego czytelnika – Schodki do nieba 5
Nasze wędrowanie – Barcelona
6
Recenzja filmu „Pieśń o wypędzonych”
8
Dla młodych i poszukujących
– Szlak Świętego Jakuba
9
Aktualności z życia Parafii
10
Ruchy antyaborcyjne
– A światłość w ciemności świeci
12
Poradnia rodzinna – Dzieci są z nieba
13
O czym się nie wie! – Ocaleńcy
15
Modlitwa za dzieci nienarodzone – Różaniec,
który przyniosła Najświętsza Panna Maryja 16
Jedni drugich brzemiona noście
18
Nie samym chlebem...
– Ciasto z rabarbarem
18
Krzyżówka
19
Okładka – Litart „Mamo”
20
Piotr Heinzelman o sobie:
Od wielu lat pracuję jako grafik w agencji reklamowej.
Zajmuję się też programowaniem. Szczególnie
interesują mnie zagadnienia bezpieczeństwa
w nowych technologiach informatycznych. Prywatnie
jestem mężem i tatą. Z moimi synami: dziesięcioletnim
Mateuszem i półtorarocznym Kamilem staram się
spędzać jak najwięcej czasu. Dzięki nim wciąż na
nowo odkrywam, jak ciekawy jest świat widziany
oczami dziecka.
Adres redakcji:
ul. Kościuszki 41, 05-822 Milanówek
e-mail: [email protected]
http://milanowekswjadwiga.pl/article,51,.html
Zapraszamy do współpracy!
Dzieci nienarodzone
Bliżej liturgii
Ks. Rafał Łaskawski
Modlitwa o zbawienie wieczne dzieci nienarodzonych
W praktyce duszpasterskiej można spotkać się z sytuacjami, gdy wierni przychodzą
do kapłana z prośbą, aby odprawił mszę św. za zmarłe nienarodzone dzieci.
Także przy okazji nabożeństw za zmarłych odprawianych tradycyjnie w listopadzie
tzw. „Wypominek” niejednokrotnie wierni na kartkach wśród imion swoich zmarłych
umieszczają prośbę o modlitwę za nienarodzone dzieci.
W
związku z tym powstaje
pytanie: czy można odprawić mszę św. lub
wspominać te dzieci w nabożeństwach za zmarłych? Należy pamiętać, że celem Eucharystii sprawowanej za zmarłych jest uproszenie przez
udział w ofierze Chrystusa i modlitwę Kościoła odpuszczenia im grzechów i przyjęcia ich duszy do Królestwa Bożego.
Na temat ofiarowywania mszy św. za zmarłych
niejeden raz wypowiadał
się Urząd Nauczycielski
Kościoła. W przypadku
małych dzieci taka msza
św. nie jest konieczna, ponieważ nie są one w stanie
popełnić grzechu, który
musi być czynem w pełni
świadomym i dobrowolnym (czyli wiem, że popełniam grzech). Zgodnie
z tradycją Kościoła przyjmuje się, że niemowlęta
i małe dzieci nie mają na
tyle „używania rozumu”,
aby grzech popełnić. Dlatego, kiedy
umiera małe dziecko najlepszym rozwiązaniem jest poprosić o odprawienie
mszy św. za pozostawioną w żalu i żałobie rodzinę. W związku z tym nie
ma potrzeby modlić się za dzieci, które już osiągnęły szczęście wieczne.
Daje temu wyraz Kościół sprawując
Eucharystię pogrzebową nad trumną
dziecka nieochrzczonego (np. poronionego). Stosuje się wtedy specjalny
formularz: „Msza w czasie pogrzebu
milanowekswjadwiga.pl
dziecka nieochrzczonego”. Używa się
wtedy szat liturgicznych koloru białego, a nie fioletowego i jest to msza
św. w intencji rodziny zmarłego
dziecka zawierająca prośbę o pociechę dla nich nie zaś prośbę o odpuszczenie grzechów dziecka, gdyż takich
nie popełniło.
Jeśli zaś chodzi o dzieci, którym odmówiono prawa do życia i zabito przez
aborcję, również i w tym wypadku nie
ma potrzeby modlić się o ich zbawienie,
gdyż są już zbawione. Raczej należy
modlić się o odpuszczenie grzechów
dla tych, którzy dopuścili się tak strasznej zbrodni jaką jest aborcja, która
zawsze pozostaje złem moralnym
i dlatego żadne racje (okoliczności),
jakkolwiek poważne i dramatyczne,
nigdy nie mogą usprawiedliwić umyślnego pozbawienia życia niewinnej
istoty ludzkiej.
Dobrą okazją do tego typu modlitw
za osoby, które dopuściły się grzechu
aborcji lub do niego namawiały (matki, ojców, lekarzy, pomocniczy personel medyczny, itd.) jest nie tylko uroczystość Zwiastowania Pańskiego
(25 marca), w którą Kościół w Polsce
obchodzi Dzień Świętości Życia, ale
także święto Świętych Młodzianków
(28 grudnia). Taka praktyka ma miejsce np. w Cerkwi prawosławnej, która
w tym dniu urządza
specjalne nabożeństwa przebłagalne za
grzechy aborcji i modli się specjalną modlitwą Akatystem pokutnym za kobiety,
które zabiły dzieci
w swoim łonie.
Na koniec należy
powiedzieć, że dzieci
nienarodzone, które
umierają bez chrztu
w wyniku poronienia
samoistnego lub są
zabijane podczas
aborcji zostają uwolnione od grzechu
pierworodnego za pomocą pragnienia
chrztu zawartego w akcie wiary Kościoła, który pragnie i modli się o zbawienie wszystkich ludzi, a dzieci zabijane w wyniku aborcji niejako
„dodatkowo” otrzymują „chrzest
krwi” tak jak to miało miejsce w przypadku Świętych Młodzianków. Jedne
i drugie osiągają więc zbawienie
wieczne i cieszą się wizją uszczęśliwiającą..
3
Święci miesiąca
s.Barbara Wójcik
Św. Jan Chrzciciel - 24 czerwca
Św. Jan Chrzciciel jest jednym z najbardziej znanych i popularnych świętych Kościoła.
Sam Chrystus powiedział o nim, że „między narodzonymi z niewiast nie powstał większy
od Jana Chrzciciela” (Mt 11,11). Jego imię oznacza łaskawość Boga.
Dzieciństwo
Pierwsza wzmianka o nim, dziecku
które będzie znakiem, pojawia się
w ewangelii św. Łukasza. Starszy, bezdzietny kapłan Zachariasz pełnił służbę w świątyni i z ust archanioła dowiedział się, że będzie miał syna, który
przygotuje świat na przyjście Zbawiciela. Nie uwierzył, więc
otrzymał nowy znak – nie
mógł mówić do czasu spełnienia Bożej obietnicy.
nie Herodiady, która była żoną innego
mężczyzny. Ewangelista Mateusz daje
świadectwo, że słowa Jana budziły niepokój króla, lecz słuchał go, nawet chętnie, choć nadal trwał w grzechu. Inaczej odnosiła się do proroka Herodiada,
która pragnęła jego śmierci. Okazja
do zemsty nadarzyła się podczas kil-
Działalność
Jan prowadził ascetyczny
tryb życia. Według relacji
wszystkich ewangelistów
żył na pustyni, żywił się
bardzo skromnie, nosił
ubranie ze skór. Nauczał o
Mesjaszu, który ma nadejść
i udzielał chrztu pokuty
tym, którzy tego pragnęli.
Nawracającym się nie stawiał wygórowanych warunków: zalecał praktykowanie miłosierdzia i sprawiedliwości. Jan ochrzcił
Jezusa w Jordanie, był świadkiem tajemniczego głosu Boga dającego świadectwo o Synu umiłowanym (Łk 3,
15-16; Mt 3, 13-17).
Jan Chrzciciel jasno głosił, że nie jest
oczekiwanym Mesjaszem, jest tylko
„głosem wołającym na pustyni”, a Ten,
który przyjdzie jest większy, ważniejszy
od niego. On określił Jezusa mianem
Baranka Bożego, który gładzi grzech
świata (por. J 1, 29-34).
Śmierć
Jan zginął w tragicznych okolicznościach. Otwarcie wypominał królowi
Herodowi jego grzech, zalecał oddale-
4
kudniowej uczty, kiedy zamroczony
alkoholem król zachwycił się zmysłowym i pełnym wdzięku tańcem córki
Herodiady. Nieopatrznie, wobec zebranych gości obiecał jej dać co tylko zechce. Dziewczyna, namówiona przez
matkę poprosiła o głowę Jana. Jednak
śmierć proroka w lochu więziennym
nie pozostała tajemnicą. Stała się sprawą publiczną, znaną.
Przesłanie
Jan Chrzciciel żył na przełomie Starego i Nowego Testamentu, w odległej
i tajemniczej dla współczesnych ludzi
kulturze i obyczajowości. Pozostawił
jednak po sobie ważne przesłanie. Nasuwa się wniosek, że prawdziwie chrze-
ścijańska asceza ma zawsze ludzkie
oblicze, nie jest dziwactwem, niszczeniem zdrowia, działaniem przeciw
naturze. Jest zdobywaną w trudzie
umiejętnością ograniczania swoich
potrzeb, opanowania zmysłów i kształtowania siły woli. Służy dobru duchowemu i rozwojowi.
Jan Chrzciciel zachował pokorę wobec swojej
misji. Nie ogłaszał się
Mesjaszem, nie zatrzymywał uczniów, którzy
odeszli od niego, aby
pójść za Chrystusem.
Miał jednak świadomość tego, że jest potrzebny, że jego zadaniem, powołaniem, jest
bycie głosem, heroldem,
który przygotowuje drogę dla Pana. Pokora nie
jest popularną cnotą.
Kojarzy się czasem
z kompleksami, wycofaniem, brakiem aktywności. Tymczasem chrześcijańska pokora jest związana z prawdą, z uznaniem swoich
talentów, możliwości i życiowych zadań. Pokora odnosi je do Boga, jako
dawcy, jest postawą wdzięczności, zaufania i uniżenia wobec Niego.
Tragiczna śmierć Jana nasuwa refleksję o relacjach z ludźmi. Może jest
w moim otoczeniu ktoś, kto podstępem,
komplementami, sprytem skłania do
złego, kto czerpie korzyści z czynionego
przeze mnie zła, kto chce mnie omotać,
wręcz zniewolić dla swoich korzyści?
Herod jest smutnym, wręcz żałosnym,
przykładem uległości i nierozważnych
obietnic. Jezus Chrystus zwyciężył zło,
w Nim jest wyzwolenie.
Dzieci nienarodzone
Kącik młodego czytelnika
Małgorzata Remus
Schodki do nieba
Kochane dzieci! Każdy z nas, ludzi, pragnie pójść do nieba, by tam zobaczyć Pana Jezusa
i już zawsze być szczęśliwym przy Nim. Na pewno Mamusia lub Tatuś opowiadali Wam,
co trzeba zrobić, by pójść do nieba. Mówili Wam, że trzeba być grzecznym, słuchać
Rodziców, pomagać Babci, Dziadziusiowi.
N
ależy słuchać Pani w przedszkolu, czy w szkole. Sprzątać po sobie zabawki, pomagać Mamusi nosić ciężkie zakupy.
Słyszałyście też na pewno, że Pan Bóg
dał nam 10 przykazań. W tych przykazaniach wyraźnie wyjaśnił nam, co
nam wolno robić, a czego nie.
Ale dziś opowiem Wam o schodkach
do nieba. Czy słyszałyście już o takich
schodkach?
Otóż każdy człowiek ma takie schodki. Są niewidzialne. Za każdy Wasz dobry
uczynek, Pan Jezus dobudowuje Wam
jeden schodek do nieba. I cieszy się razem
z Wami, gdy codziennie macie ich coraz
więcej. Ale niestety, gdy robicie coś złego,
sami sobie niszczycie schodki, które zbudowaliście. Na pewno wiecie jak to jest,
bo przecież bawicie się klockami i robicie
duuuże wieże z klocków.
Tam na górze, w niebie, Pan Jezus,
który Was bardzo mocno kocha, czeka
na Was z otwartymi rękami. I patrzy na
Was, jak budujecie swoje schody z dobrych uczynków. Patrzy też na Was, gdy
czasem robicie coś złego, na przykład
popchniecie swojego kolegę w przedszkolu, czy nie zrobicie tego, o co poprosi Was Mamusia. Wtedy panu Jezusowi jest przykro, jest smutny. Pan Jezus
milanowekswjadwiga.pl
chciałby, żeby każdy z Was, każde
dziecko Boże, miało jak najwięcej
schodków do nieba. I, gdy przyjdzie czas, mogło po tych schodkach trafić w kochające ramiona
Pana Boga.
Kochane dzieci, chcę Wam
wytłumaczyć, jak możecie zdobywać dodatkowe schodki dla
siebie. Gdy modlicie się codziennie wieczorem przed snem, zdobywacie schodek. Ale jestem pewna, że gdy tę samą modlitwę
odmówicie klęcząc i pięknie składając rączki do Boga i wytrzymacie dzielnie, przez całą modlitwę,
w takiej pozycji, to Pan Bóg da
Wam dodatkowe schodki. Za to,
że się bardzo staraliście. W ciągu
dnia, podejdźcie do obrazka Matki Bożej, który wisi w waszym
domu i powiedzcie Matce Bożej:
„Mateńko, kocham Cię, proszę opiekuj
się wszystkimi dziećmi na świecie, które są w brzuszkach u swoich mam”.
Gdy będziecie jeść śniadanko, lub,
gdy Mamusia ugotuje dla Was pyszny
obiadek, pamiętajcie, że pan Jezus patrzy
na Was i czeka byście przed jedzeniem
pomodlili się ładnie, wykonali znak
Krzyża, bo chce Was nagrodzić kolej-
Odpowiedzcie
głośno na pytania:
Co trzeba robić, aby pójść do Nieba?
Jak myślicie, co Panu Bogu podoba się
najbardziej w Waszym zachowaniu?
Czym zasmucacie Pana Boga?
Wymieńcie, jakie dobre uczynki
ostatnio udało Wam się zrobić?
Jeśli macie rodzeństwo,
to czy żyjecie z nimi w zgodzie?
Czy pomagacie Mamusi i Tatusiowi?
Czy modlicie się rano i wieczorem?
Kiedy ostatnio powiedzieliście Panu
Jezusowi, że Go kochacie?
Czy modlicie się przed i po posiłku?
nym schodkiem do nieba. A gdy po
jedzeniu, przeżegnacie się jeszcze raz,
podziękujecie Bogu za te dary od Niego,
które mogliście zjeść, to Pan Bóg się
bardzo ucieszy i również Was wynagrodzi. Bo Pan Bóg kocha bardzo wszystkie
dzieci. O każde z Was się martwi i troszczy. Gdy powiecie swojej Mamusi, że
dziękujecie jej za bardzo smaczny obiad,
to Pan Jezus też Wam da kolejny schodek do nieba.
Pamiętajcie by pomagać innym ludziom, gdy ktoś poprosi Was o pomoc.
Gdy zobaczycie, że waszego kolegę ktoś
bije, czy go przezywa, to musicie zawsze
stanąć w jego obronie.
Gdy Twój kolega będzie chciał zrobić
coś złego i powie Ci o tym, powiedz mu,
żeby tego nie robił. Powiedz mu: „Nie
rób tego, bo obrazisz złym uczynkiem
Pana Jezusa”.
5
Gdy nie wiesz jak postąpić, zapytaj
Mamusię lub Tatusia, albo zastanów się,
co na Twoim miejscu by zrobił Pan Jezus, gdy miał tyle lat, co Ty teraz. Bo Pan
Jezus też kiedyś był małym dzieckiem,
też miał kiedyś 5 lat, też miał kiedyś 7
lat. I dlatego bardzo dobrze rozumie
każde dziecko.
Pan Jezus, gdy był małym chłopcem
miał kolegów, bawił się z nimi. Też kiedyś się bał. Też ktoś mu coś zabrał, ktoś
go niechcący uderzył. Pan Jezus zawsze
przebacza i uczy Was, że też musicie
zawsze przebaczać. Pan Jezus uczy, że
gdy zrobicie coś złego, to musicie zawsze
przeprosić. Pamiętajcie o tym. Gdy mówicie słowa „ poproszę, dziękuję, przepraszam”, to Pan Jezus się uśmiecha
i Jego Serce się raduje.
W taki właśnie sposób każde dziecko,
i każdy dorosły, buduje swoje własne
schody do Nieba. I tylko Pan Bóg wie
Nasze wędrowanie
kto ma ile schodów. Wy tego nie wiecie.
Dlatego, że nikt z Was nie wie, ile ma
nazbieranych schodków, nie możecie
ustawać w ich zbieraniu. Bo jak byście
wiedzieli, że macie dużo, to na pewno
by Wam się nie chciało dalej zbierać.
I tak, swoim lenistwem zniszczylibyście
sobie wszystko, co nazbieraliście.
Pan Bóg patrzy na Was, przenika Wasze dusze i wie wszystko o każdym z Was.
Pan Bóg jest dobry i jest miłością.
Zbigniew Nowacki
Barcelona
M
Majestatecznie piękna
i urokliwa stolica hiszpańskiej Katalonii nad Morzem Śródziemnym - BARCELONA!
Drugie co do wielkości miasto Hiszpanii (po Madrycie) – ponad 3,5 mln
mieszkańców w aglomeracji. Byłem
w niej trzykrotnie i opowiem w skrócie, co mnie zauroczyło, co warto wiedzieć i dlaczego warto tam koniecznie
pojechać. Zdjęcia pochodzą z podróży w 2002 roku.
tramwaj...) w 1926 roku został w niej
pochowany. Sama katedra nie ma sobie
podobnych na świecie. Mimo, że nie
jest skończona, można po niej chodzić,
zwiedzać i podziwiać bez końca. Gaudi
zbudował także wiele niesamowitych
(oryginalnych) secesyjnych budynków
– o formach nieregularnych, nieprostych, falistych!
Park Güell – to także dzieło Gaudiego,
na zlecenie przemysłowca Eusebio
Güell. To miejsce jest
rajem dla dzieci i dla
dorosłych. W nim wypoczywa się, podziwiając piękne ławki,
schody, fontanny, budynki – wszystkie
o fantazyjnych formach i barwach, wykonane z różnokolorowych kamieni!
W Barcelonie jest wiele pięknych parków,
ogrodów np. Parc de
Barcelona, budynek mieszkalny wg projektu Antonio Gaudi’ego la Ciutadella z licznymi stawami, piękną
Miasto Gaudiego – fenomenalny fontanną i ścieżkami.
architekt hiszpański, Antonio Gaudi,
budował słynną katedrę SAGRADA Ramblas – szerokie, wielobarwne aleFAMILIA (Świętej Rodziny), od 1882 je (liczba mnoga - jest ich kilka o różroku i mieszkając w niej ponad 12 ostat- nych nazwach, mimo iż tworzą jedną,
nich lat życia; po śmierci (potrącił go długą arterię), prowadzące od Plaza de
6
Katedra Sagrada Familia
Cataluňa do portu, do Puerta de la Paz;
w pobliżu zacumowany jest statek Kolumba – Carabela Sta. Maria. Spacerować po Ramblas to także przeżycie! Ale,
uwaga! Mnóstwo złodziei! Pieszych i na
motorach! Wyrywają bez pardonu kobietom torebki, tnąc pasek nożem.
W grupie znajomych zdarzyło się to
właśnie: znajomy pobiegł za złodziejem,
ale dobrze, że go nie dogonił, bo mógł
dostać nożem.
Dzieci nienarodzone
Park Güell, finezyjna fontanna
Wzgórze Montjuic – górujące nad
Barceloną (173 m ppm), gdzie chodzi
się lub jeździ na rowerze po zalesionych
zboczach. Są tam liczne restauracje,
gdzie można dobrze zjeść, a widok na
Barcelonę jest niesamowity. Znajduje
się na nim m.in. forteca, stadion i swoisty skansen – tzw. Hiszpańska Wioska
z domami w stylu wszystkich regionów
Hiszpanii. Na Montjuic można dojechać także kolejką linową! Niezwykle
atrakcyjna przejażdżka!
Olimpiada - XXV Letnie Igrzyska
odbyły się w Barcelonie w 1992 roku.
Polscy zawodnicy zdobyli 19 medali,
w tym 3 złote (pięciobój nowoczesny
i judo) i 7 srebrnych (m.in. w piłce
nożnej). Podczas konferencji międzynarodowej w 2002 roku mieszkałem
w jednym z hoteli w dawnej wiosce
olimpijskiej (nie jest do dzisiaj w pełni wykorzystana).
Paella i flamenco – kuchnia kataloń-
Ramblas – aleje spacerowe i handlowe
w centrum Barcelony
milanowekswjadwiga.pl
ska jest wyśmienita! Gdy już spróbuje
się homara (to taki duży skorupiak,
bardzo drogi), wówczas można zamówić paellę: potrawa z ryżu, różnych
mięs (drób, królik) lub owoców morza
oraz dużej ilości warzyw. Podaje się ją
na dużej patelni – nas było 10 osób do
jednej olbrzymiej patelni, z której nabierało się na talerze. Do tego dobre
hiszpańskie wino np. Rioja lub Sangria
(hiszpański napój alkoholowy na bazie
wina z owocami, soków owocowych
i wzmacniaczy smakowych). W restauracji grali muzykanci i tancerka tańczyła
Park Güell, dom wg projektu Antonio Gaudi’ego
w czerwonej sukni flamenco. Cóż więcej nam było wtedy potrzeba!
Zachód słońca – jednego dnia oglą-
dać dwa razy zachód słońca – nie zdarza się to często.
Mnie się przytrafiło w Barcelonie! Zanim wsiadłem do samolotu, przeżyłem
piękny zachód słońca na lotnisku. Kiedy samolot wzbił się na wysokość
10 km, słońce jeszcze świeciło i za chwilę był drugi jego zachód!
Do Barcelony jechałem: pierwszy raz
– samolotem (2,5 godziny lotu), drugi
raz – pociągiem z Warszawy przez
Berlin, Kolonię i Paryż (tam nocowałem) i następnego dnia do Montpelier
(szybkim pociągiem TGV – ponad
1000 km pokonuje w 4 godziny!), a
stamtąd także w 4 godziny do Barcelony przez górskie pasmo Pirenejów;
trzeci raz – samochodem przez Słowację, Austrię, Szwajcarię, Francję (z
3 noclegami, zwiedzając po drodze
wiele ciekawych miejsc).
Czy ktoś z Państwa zapragnął już pojechać do Barcelony?
7
Recenzje
Małgorzata Remus
„Pieśń o wypędzonych”
Gorąco polecam film historyczno-poetycki wybitnej, polskiej poetki, malarki, patriotki
Lusi Ogińskiej pt. „Pieśń o wypędzonych”. W filmie przedstawiona jest historyczna prawda
o pacyfikacji Zamojszczyzny przez Niemców, w czasie II wojny światowej,
w latach 1942-43. Ofiarą bestialskich mordów, tortur, masowych wysiedleń
były także dziesiątki tysięcy małych dzieci.
przed każdym się pokłonić. I jakby
ucałować ziemię, po której kroczyły
i swą niewinną krew wylały.
Pusta kołyska, pokazana w jednej
ze scen, mówi wiele. Autorka, poprzez swoją piękną poezję, jakby
chciała utulić te tysiące dzieci do snu.
By choć na chwilę zapomniały…
choć na chwilę przestały płakać
i wołać o pomoc…
„Słowa te będą pieśnią, kołysanką
polską. Śpiewać jej nie pozwolą
judaszowe sługi!
Trupy krzyczeć nie mogą,
za to milczą głośno, by się nie
powtórzyła historia raz drugi”
K
atowane, odbierane rodzicom,
umierały z wycieńczenia w
bydlęcych wagonach, bez pomocy, bez kromki chleba, bez wody,
bez matczynego przytulenia…
Lusia Ogińska, wychowywana na
Zamojszczyźnie, oddaje tym filmem
najwyższy hołd Dzieciom Zamojszczyzny.
Prawda historyczna ukazana w filmie oraz wypowiedzi świadków tych
tragedii przeplatane są poezją najwyższej wartości patriotyczno-moralnej! Autorka tego filmu kroczy po
zakrwawionych śladach tych dzieci,
ich cierpieniach, ich wylanych łzach.
A raczej po morzu krwi i morzu łez.
Ale kroczy tak, by śladów nie zadeptać. Tylko przed każdym uklęknąć,
8
mówi poetka.
Po obejrzeniu tego filmu w czasie
prapremiery i wypowiedzi autorki po
jego emisji, widzę z jak wielkiej potrzeby duszy autorka go zrealizowała. Jakby te mordowane dzieci wciąż wołały
w jej sercu, prosząc o sprawiedliwość
i pamięć. O rozliczenie?! Może o pochówek, którego nie miały…?! A może
wołają do nas wszystkich, Polaków,
o tym, że nie wyciągamy wniosków
z ich rozlanej krwi? Może chcą nas
przed czymś ostrzec?!
„Pieśń o wypędzonych” jest rachunkiem sumienia! Jest wołaniem! Ta poezja krzyczy o prawdę o morderstwach
narodu niemieckiego na Polakach,
o wypędzeniach, o bólu i krzywdach,
które nasz naród przeszedł. Krzyczy,
bo krzyczeć musi! Krzyczy, bo my śpi-
my i zapominamy. Państwo, które zapomina o swojej historii, umiera.
Czy chcemy na to pozwolić?
Film też porusza ważną kwestię niesłusznych roszczeń niemieckiego
Związku Wypędzonych i jego przywódczyni Eriki Steinbach wobec naszego narodu. Czyżby Dzieci Zamojszczyzny, wołały do nas dziś właśnie
dlatego?...Czy potrzeba kolejnych polskich ofiar by Polacy się obudzili? By
wreszcie zaczęli się bronić! Czy po wypędzeniach Polaków z Zamojszczyżny
(1942-43) ma przyjść wypędzenie Polaków z Pomorza i Śląska (po 2000
roku)?
Film zawiera też rozmowy z europosłem Januszem Wojciechowskim
i posłanką Dorotą Arciszewską na temat stosunków polsko-niemieckiech
i roszczeń niemieckiego Związku Wypędzonych. W jakim kierunku idzie
polityka partii rządzących naszym krajem nietrudno zgadnąć…
Ostatnia scena filmu to przejmująca
przemowa Autorki do pustych ław sejmowych. Padają słowa:
„Pamiętajcie wodzowie, że przyszłość jest sądem! Przed nim dziś was
ostrzega bezdomny poeta! Na kresach wycinano polskie kwiaty polne,
W tej wojnie nie ginęły tylko dzieci
z getta!”
„Pieśń o wypędzonych” to wielkie
polskie dzieło, które dotyka wielu ważnych spraw naszego umęczonego przez
wiele wojen narodu.
Do obejrzenia tego dzieła gorąco
namawiam!
Dzieci nienarodzone
Dla młodych i poszukujących
Małgorzata Soja
Camino - Droga dla każdego czyli Szlak Świętego Jakuba
W Średniowieczu, Santiago de Compostella i Szlak Świętego Jakuba były trzecim co do ważności
ośrodkiem pielgrzymkowym dla chrześcijan. Od ponad dwudziestu lat obserwuje się odrodzenie
popularności Szlaku św. Jakuba. Często przypominane są słowa Goethego, iż „Drogi św. Jakuba”
ukształtowały Europę.
W
1987 roku Rada Europy
uznała Drogę św. Jakuba za
pierwszy kulturowy szlak
Europy, a w 1993 roku jej hiszpańska
część została wpisana na listę Światowego
Dziedzictwa Kultury UNESCO. Jakubowe szlaki zaczęto reaktywować we Francji,
Szwajcarii, Niemczech, również w Polsce
odtwarza się drogi, którymi niegdyś pielgrzymowano do grobu Św. Jakuba Starszego, w hiszpańskim Santiago de Compostella... Przejście szlakiem św. Jakuba
zaczęło być w dobrym tonie, nawet bez
silnej motywacji religijnej. Wśród katolickiej młodzieży Francji czy Szwajcarii
coraz częściej na wakacyjym szlaku znajduje się Santiago de Compostella...
Zgodnie z tradycją, na szlak należałoby
wyruszyć najlepiej...z własnego domu. Wielu rozpoczyna „Drogę”- Camino po północnej stronie Pirenejów w Saint Jean Piedde-Port, lub w hiszpańskim wąwozie
Roncesvalles, skąd do Santiago jest...765 km.
Dostajemy Paszport Pielgrzyma, do którego stemple zdobywamy po drodze. Aby
otrzymać dyplom za przebycie szlaku, należy pokonać min. 100 km pieszo lub 200
km konno lub rowerem. Na szlaku pielgrzymi pozdrawiają się zawołaniem: „Buen
Camino!”. Symbolem pielgrzymowania do
grobu św. Jakuba jest muszla - najczęściej,
milanowekswjadwiga.pl
obok żółtych strzałek, spotykany znak.
Pomiędzy XII a XIV wiekiem chrześcijańską Europę pokryła gęsta sieć szlaków
pielgrzymkowych. Tysiące osób chciało dotrzeć i doznać łask u grobu św. Jakuba Apostoła. Wielu chciało dotrzeć... na koniec
świata, gdyż sądzono, że za wybrzeżem
Atlantyku, leżącym kilkadziesiat kilometrów
zaledwie od Santiago, nic już nie ma...
Święty Jakub Apostoł, syn rybaka Zebedeusza i Salome oraz rodzony brat św. Jana
Ewangelisty (znany jako Jakub Większy lub
Starszy, by odróżnić go od drugiego Apostoła o tym samym imieniu), ok. roku 44
na rozkaz Heroda Agryppy, wnuka Heroda
Wielkiego, został ścięty mieczem. Święty
Jakub, trudniący się także rybołówstwem,
udając się z dobrą nowiną do Hiszpanii,
przyniósł jej chrzest, którego symbolem jest
muszla. Stąd muszla jest wszechobecna na
jakubowych szlakach, na kapeluszach pielgrzymów, na ich bagażach.
W roku 813 pustelnik Pelayo ujrzał snop
gwiazd spadających na wzgórze. Biskup
Teodomir w marmurowym sarkofagu odkrytym na wzgórzu zidentyfikował szczątki św. Jakuba, które przez jego wiernych
uczniów miały być sprowadzone z Ziemi
Świętej do hiszpańskiej Galicji. Nad grobem
najpierw wybudowano kaplicę, a potem
wspaniałą gotycką katedrę. Pielgrzymi
współcześni poddają się rytuałowi: dotykamy więc bogato rzeźbionego głównego filaru, przedstawiającego drzewo Jessego.
Dobrze jest wejść przez Drzwi Święte, by
dać świadectwo, że pragniemy otrzymać
przebaczenie za grzechy...Należy przejść za
ołtarz i objąć obecną tam figurę św. Jakuba.
Nawiedzenie grobu Apostoła z jego relikwiami łączy się z prośbą o jego opiekę
i wyjednanie łask. Atrybutami pątników
bywają sakwa i kostur, często podczas mszy
pielgrzymkowych kapłan święci muszle,
kije i tykwy pielgrzymie...
Król Hiszpanii, Alfons II powiadomił
o odkryciu grobu Jakuba Apostoła cesarza
Karola Wielkiego a także papieża Leona III.
Oprócz Karola Wielkiego, do grobu Apostoła pielgrzymowali: św. Franciszek z Asyżu,
św. Brygida Szwedzka, św. Elżbieta Portugalska, papież Jan XXIII, Jan Paweł II, Benedykt
XVI. Wiek XII i XIII, a także pierwsza połowa XIV wieku, to trwający ponad 200 lat
okres największej sławy szlaku. Dzięki pielgrzymkom osady położone w obrębie chrześcijańskich królestw na północy Półwyspu
mogły zetknąć się z nowinkami artystycznymi, architektonicznymi, filozoficznymi
i religijnymi, przez co szlak został uznany za
miejsce spotkania kultur. Szlak św. Jakuba
jest fundamentem średniowiecznej Europy.
Szlak przyczynił się również do rozwoju znaczących budowli architektury romańskiej.
W drugiej połowie XIV wieku pielgrzymka do Santiago de Compostella zaczęła tracić
na znaczeniu, przede wszystkim w związku
z wielką schizmą zachodnią, która spowodowała podział chrześcijaństwa. Szlak Świętego Jakuba powoli popadał w zapomnienie
aż do roku 1993, który obchodzony był jako
Święty Rok Jakubowy. Została przeprowadzona wielka kampania, aby na nowo rozbudzić zainteresowanie szlakiem.
W 1989 roku w Santiago de Compostella odbyły się Światowe Dni Młodzieży i od
tamtego czasu Santiago jest też wezwaniem
dla młodych całego świata.
9
Aktualności z życia parafii
Zbigniew Nowacki
W maju wydarza się wiele radosnych uroczystości: odbywają się nabożeństwa majowe ku
czci Matki Bożej oraz dzieci przystępują do I Komunii Świętej, przyjmując do swych serc po
raz pierwszy Pana Jezusa. W tym roku przeżywaliśmy ponadto Mszę św. prymicyjną naszego
parafianina, o. Pawła Szlachety OMI, 10. rocznicę kanonizacji św. Urszuli Ledóchowskiej ze
Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego oraz uroczystość Bożego Ciała
z Mszą św. prymicyjną ks. Krzysztofa Łuniewskiego.
P
r zygotowania dzieci do przyjęcia dwóch sakramentów: pokuty i Eucharystii trwały 2 lata.
Kępka. Bezpośrednio po I Komunii św.
dzieci wraz z rodzicami uczestniczą
codziennie w Mszy św. w ramach tzw.
Białego Tygodnia. Dzieci otrzymały
wcześniej różańce, medaliki oraz
książeczki do nabożeństwa, a podczas
Komunii św. - pamiątkowe ikony
z Trójcą Święta Rublowa. Dzieci z trzech
klas SP nr 2 pojechały z ks. Marcinem
i s. Anną na pielgrzymkę do Świątyni
Opatrzności Bożej w Warszawie.
Przełożona, s. Mirosława Osuch,
przywitała uczestników uroczystości,
wśród których były także: Monika Maciuszek i Katarzyna Klonowska z Redakcji „Jadwiżanki” z rodzinami.
I Komunia św. w kościele św. Jadwigi Śląskiej
W naszej parafii w maju przystąpiło
do I Komunii 161 dzieci z klas II szkół
podstawowych w kilku terminach, począwszy od soboty 4 maja. Dzieci
w szkołach, na lekcjach religii, były
przygotowywane przez katechetę, a raz
w miesiącu ich rodzice: o rozumieniu
przykazań Bożych, warunków sakramentu pokuty, spowiedzi, zagrożeń
w życiu dziecka i samego świętowania
z Jezusem w dniu I Komunii św.
Biały Tydzień po I Komunii św.
Spotkania z rodzicami prowadzili
ks. Marcin Falkowski, s. Anna Kosińska,
s. Urszula Maciejewska i p. Barbara
10
Dzieci z przedszkola urszulańskiego
podczas Mszy św.
Msza św. rocznicowa w kaplicy ss.
Urszulanek – burmistrz Jerzy Wysocki,
przewodnicząca Rady Maria Sobczak
wręczają s. Mirosławie Osuch
obraz Włodzimierza Starościaka
przedstawiający willę „Matulinek”
Uroczystości 10. rocznicy kanonizacji
św. Urszuli Ledóchowskiej rozpoczęły się w sobotę, 25 maja w kaplicy siedziby Sióstr Urszulanek Serca Jezusa
Konającego (willi „Matulinek”) uroczystą Mszą św. z udziałem ks. Proboszcza Stanisław Golby, ks. kapelana
Marka Gulbinowicza (pallotyna) oraz
ks. dr Jana Wróblewskiego (werbisty),
który wygłosił homilię.
Obecni byli burmistrz Jerzy Wysocki oraz przewodnicząca Rady Miasta
Maria Sobczak.
Nasz parafianin, o. Paweł Szlacheta OMI (oblat) przyjął święcenia wieczyste prezbiteratu w Zgromadzeniu
Misjonarzy Oblatów 21 maja w Wyższym Seminarium Duchownym
w Obrze, a w naszym kościele odprawił Mszę św. prymicyjną 26 maja.
ks. Paweł Szlacheta podczas Mszy św.
primicyjnej w kościele św. Jadwigi Śląskiej
w Milanówku 26 maja 2013
Dzieci nienarodzone
Uroczystość Bożego Ciała
w czwartek, 30 maja rozpoczęła Msza
św. w naszym Kościele, celebrowana
przez prymicjanta, ks. Krzysztofa Łuniewskiego, a po niej nastąpiła tradycyjna procesja do 4 ołtarzy ulicami
Ks. neoprezbiter Krzysztof Łuniewski,
wikariusz w parafii św. Jana Kantego
w Warszawie, dekanat żoliborski!
Milanówka. Najświętszy Sakrament
w monstrancji pod baldachimem nieśli kapłani naszej parafii: ks. Proboszcz
Stanisław Golba, ks. Zbigniew Szysz,
ks. Marcin Falkowski oraz prymicjant,
ks. neoprezbiter Krzysztof Łuniewski.
W procesji niesione były święte obrazy na feretronach i sztandary, a bielanki
sypały przed Najświętszym Sakramentem drobne kwiatuszki. Jak co roku, parafianie przybyli tłumnie, aby „dać się
znaleźć Jezusowi, który szuka w tym dniu
każdego z nas”, jak powiedział jeden z kapłanów podczas homilii.
Ks. Krzysztof Łuniewski przyjął
święcenia kapłańskie w Archikatedrze
Warszawskiej 25 maja, a sprawując
Mszę św. z procesją udzielił na zakończenie błogosławieństwa prymicyjnego
kapłanom, osobom zakonnym, służbie
Bielanki sypią kwiaty przed Najświętszym Sakramentem
milanowekswjadwiga.pl
liturgicznej, swoim rodzicom oraz
wszystkim wiernym.
Procesja Bożego Ciała
11
Ruchy antyaborcyjne
Barbara Niewiadomska
A światłość w ciemności świeci
W dniach 5-10 października 2010 r. w Rzymie odbył się V Światowy Kongres Modlitewny
Dla Życia. Dane mi było w nim uczestniczyć od strony głównego organizatora,
HLI Austria (Human Life International), a moimi wrażeniami pragnę podzielić się
z Czytelnikami „Jadwiżanki”.
N
a kongres przyjechali obrońcy życia z różnych krajów
i kontynentów. Na tydzień
zanurzyłam się w światłość, gdyż
każdy obrońca życia nosi w sobie
mały płomyczek Bożego światła, który świeci w ciemności dzisiejszej cywilizacji śmierci.
A na kongres zjechało się tych małych płomyczków ok. 400 – więc było
nam przez chwilę jasno, jaśniej niż
zazwyczaj, zwłaszcza że przyświecała nam codzienna Msza św. – koncelebrowana każdorazowo przez wielu
księży, w tym także biskupów i arcybiskupów. Towarzyszyła nam także
figurka Matki Bożej Fatimskiej z Austrii i obraz Jezusa Miłosiernego
z Polski.
Kongres miał dwa główne założenia: a) modlitwa przebłagalna za grzechy aborcji i inne grzechy cywilizacji
śmierci oraz b) wykłady na tematy
aborcji, zespołu poaborcyjnego, antykoncepcji, eutanazji i innych zagadnień cywilizacji śmierci. Omawiane
były także sposoby przeciwdziałania
temu złu oraz podstawy teologiczne
ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Z Polski zaproszono dwoje wykładowców: dr Wandę Półtawską, która
mówiła o nauczaniu Jana Pawła II,
oraz inż. Antoniego Ziębę, który
przedstawił polską drogę do ustawy
chroniącej życie. W Europie są tylko
3 państwa, które mają ustawę chroniącą życie: Irlandia, Malta i Polska.
Wszędzie indziej w Europie można
dokonywać aborcji na życzenie (w Austrii do 12 tyg. ciąży włącznie, w innych państwach nawet dłużej). Kon-
12
gresowi towarzyszyła codziennie
wystawa z Polski o Stanisławie Leszczyńskiej, bohaterskiej położnej, wielkiej obrończyni życia, a dziś służebnicy Bożej, która spędziła dwa lata
swego życia w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Wystawę
przywiozła z Warszawy jej krewna,
p. Maria Stachurska, z którą dwie telewizje austriackie obecne na kongresie – Gloria TV i K-TV przeprowadziły wywiad. Można go obejrzeć na
stronie Gloria TV (www.gloria.
tv/?media=108890) z tłumaczeniem
na język polski. Na kongres przybył
także ks. Łukasz Dutkiewicz, który
ogłosił, że w Łodzi – niedaleko domu,
w którym mieszkała służebnica Boża
Stanisława Leszczyńska – powstaje
Sanktuarium Świętości Życia. Jest to
miejsce, w którym odbywa się nieustanna adoracja dziękczynna, błagalna i przebłagalna w intencji życia. Zainteresowanych bliżej tym tematem
odsyłam na stronę sanktuarium:
www.sanktuariumswietoscizycia.pl
Wszystkie wykłady były nagrywane kamerą video i można je obejrzeć
lub przynajmniej wysłuchać na stronie
internetowej HLI Austria:
www.pro-life-congress.com
Można tam też posłuchać wykładów
z kongresów z poprzednich lat. Również
Gloria TV udostępnia nagrania video
z kongresu w Rzymie na stronie:
www.gloria.tv/?album=1399
Mimo sympatycznej atmosfery kongresu, o którą zadbał szef HLI Austria,
Dietmar Fischer, fakty przedstawiane
Autorka, Barbara Niewiadomska (z lewej)
oraz Maria Stachurska
na Kongresie w Rzymie 2010
na wykładach kładły ponury cień
smutku i grozy na uczestnikach kongresu. Tak jak włosy i buty więźniów
obozu koncentracyjnego AuschwitzBirkenau, które dziś można obejrzeć
w muzeum, tak utkwiły mi w pamięci liczby; liczby, które przedstawił ginekolog ze Szwajcarii, dr Rudolf Ehmann. Powiedział on, że co roku na
całym świecie na skutek aborcji giną
42 miliony ludzi. W porównaniu, cała
II wojna światowa, która trwała 6 lat,
pochłonęła 55 milionów ofiar na całym świecie. Jeśli dołączyć do tych
danych statystycznych zapłodnienie
pozaustrojowe (in vitro), pigułkę
wczesnoporonną lub też samą pigułkę
antykoncepcyjną, która ma również
działanie poronne, nie doliczymy się
rocznych ofiar aborcji. Mamy więc
do czynienia z katastrofą globalną,
której jeszcze nie widać gołym okiem.
Dzieci nienarodzone
Trwa krwawa i bezwzględna wojna
przeciwko ludzkości. Trafia ona nie
tylko w najbardziej niewinnych – nienarodzonych, ale także w ich rodziny
i całe społeczeństwa. Zmienia się bieg
historii, gdyż zabijamy ludzi, których
Bóg powołał do życia. Łona milionów
matek to miejsce śmierci w wyniku
zabójstwa, a szpitalne wysypiska śmieci to zbiorowe mogiły wyrzuconych
ciałek, bez pochówku, bez krzyża, bez
modlitwy, bez pamięci. W krajach,
gdzie można dokonywać aborcji do
końca ciąży, szerzy się handel organami abortowanych dzieci, które są używane do różnych celów, np. do transplantacji, szczepionek, kosmetyków
odmładzających i innych. Serca milionów rodziców uwikłanych w abor-
cję są poranione. Serca milionów dzieci, które przeżyły selekcję swoich
rodziców, są naznaczone syndromem
ocaleńca (PASS – Post Abortion Surviver Syndrome). Cywilizacja śmierci jednym zabiera życie, a pozostałych
kaleczy duchowo i psychicznie.
Wszyscy jesteśmy powołani do bycia małym płomykiem, światełkiem,
które zaświeci w ciemności. Będąc na
kongresie, słuchając wykładów, obserwując zapał wielu uczestników do
walki z aborcją, z zabijaniem, z kaleczeniem rodzin pomyślałam sobie, że
Bóg szuka ludzi gotowych pójść za
Nim, gotowych do modlitwy, do ofiary, do szerzenia informacji. Bóg szuka
nowych obrońców życia, aby nas było
jak najwięcej. „A światłość w ciemno-
Poradnia rodzinna
ści świeci” – niech hasło V Światowego Kongresu Modlitewnego Dla Życia
zagości w naszych sercach. Każde
światełko jest ważne, każda modlitwa
potrzebna. Czy to będzie adopcja duchowa dziecka nienarodzonego, czy
zamówione Msze św., uczestnictwo w
modlitwie pod kliniką aborcyjną, różaniec dzieci nienarodzonych, czy
jakakolwiek inna modlitwa, zobowiązanie, ofiara – niech każdy z nas wkroczy w szeregi obrońców życia.
Pragnę zakończyć słowami modlitwy: „Dziękuję Ci Ojcze, że nas uzdolniłeś do uczestnictwa w dziele świętych w światłości, że uwolniłeś nas
spod władzy ciemności i przeniosłeś
do królestwa swego umiłowanego
Syna” (Kol 1,12-13). Amen.
Małgorzata Szpura, familiolog
Dzieci są z nieba
Żyjemy w dobie kryzysu wartości i autorytetów. Każdy z nas zastanawia się nad przyszłością
młodego pokolenia. To, jakie ono będzie, zależy też od nas. Jesteśmy coraz lepiej
wykształceni, przygotowani do pełnienia ról zawodowych i społecznych, ale coraz mniej
przygotowani do pełnienia najważniejszej roli w życiu - rodzica i wychowawcy.
Nikt nas nie uczy jak być dobrym mężem, żoną, rodzicem.
N
ajczęściej wychowując swoje
dzieci automatycznie robimy
to, co kiedyś czynili nasi rodzice. Czasem postępujemy słusznie,
czasem niesłusznie, a czasem wyraźnie
źle. Popełniamy, jako rodzice, błędy
nie z braku miłości do dzieci, lecz dlatego, że nie znamy lepszego sposobu
postępowania.
Tym, co jest najważniejsze w rodzicielstwie, jest miłość oraz czas i energia
poświęcona dziecku. Chociaż miłość
jest najważniejsza, sama nie wystarczy. Jeżeli rodzice nie zrozumieją potrzeb swych dzieci, nie będą w stanie
dać im tego, czego współczesne dzieci oczekują i potrzebują. Mogą ofiarować miłość, lecz nie w taki sposób,
który służyłby ich prawidłowemu rozwojowi. Pragną spędzać więcej czasu
milanowekswjadwiga.pl
z rodziną, ale nie wiedzą jak to robić,
próbują rozmawiać z dziećmi, ale dzieci zamykają się w sobie i nie mówią.
W bezsilności krzyczą, wymierzają kary, bo nie znają innych
metod wychowawczych.
Aby porzucić stare, nieskuteczne metody wychowania
oparte na strachu, trzeba najpierw wypracować nowe. Uda
się nawiązać rozmowę, lecz najpierw trzeba dowiedzieć się
czego dzieci potrzebują, nauczyć się słuchać, by dzieci zaczęły rozmawiać, dawać coraz
większą swobodę, jednocześnie
wyznaczając wyraźne granice.
Dzieci słuchają rodziców wtedy,
kiedy rodzice nauczą się ich
słuchać.
Dzieci rodzą się niewinne i dobre
- w tym sensie są z nieba, każde jest
niepowtarzalne, jedyne. Przychodzą na świat z własnym
13
przeznaczeniem. W rozwijającym się
ciele, umyśle i sercu dziecka istnieje
od początku doskonały wzorzec jego
rozwoju. Dzieci nie potrzebują
kształtowania i udoskonalania według „widzimisię” dorosłego, lecz
jaką jest, przynosi uspokojenie i pomaga rodzicom nie brać odpowiedzialności za każdy problem dziecka.
Rodzice marnują zbyt wiele czasu
zastanawiając się, gdzie popełnili
błąd, zamiast przyjąć do wiadomo-
Wasze Dzieci
Wasze dzieci nie są waszą własnością;
są synami i córkami samej mocy życia.
Jesteście ich rodzicami, ale nie stworzycielami.
Mieszkają z wami, a mimo wszystko
do Was nie należą:
Możecie dać im swą miłość, lecz nie wasze idee
ponieważ one mają swoje idee.
Możecie dać dom ich ciałom,
ale nie ich duszom, ponieważ ich dusze
mieszkają w domu przyszłości,
którego wy nie możecie odwiedzać
nawet w waszych snach.
Możecie wysilać się, by dotrzymać im kroku,
ale nie żądać, by byli podobni do Was,
ponieważ Życie się nie cofa,
ani nie może zatrzymać się na dniu wczorajszym.
Wy jesteście jak łuk, z którego wasze dzieci,
jak żywe strzały, zostały wyrzucone naprzód;
Strzelec mierzy do celu na szlaku nieskończoności
i trzyma cięciwę napiętą całą swą mocą,
żeby strzały mogły poszybować szybko i daleko.
Poddajcie się z radością rękom Strzelca,
ponieważ on kocha równą miarą i strzały,
które szybują,
i łuk, który pozostaje niewzruszony.
jego pomocy we wzrastaniu. Dziecko rodzi się niewinne i dobre, ale
oprócz tego przynosi ze sobą na
świat własne, niepowtarzalne problemy. Zadaniem rodziców jest pomóc mu zmierzyć się z nimi. Każde
dziecko ma swoje przeznaczenie.
Przyjmowanie rzeczywistości taką,
14
ści, że dzieci również mają swoje
sprawy, wyzwania, kłopoty. Jedyne,
co mogą zrobić, to zapewnić warunki do rozwoju, aby ich dzieci mogły
się stać tym, kim powinny być.
Zadaniem rodziców nie jest ochrona dzieci przed życiem, lecz pomoc
udzielana im przy pokonywaniu trud-
ności w czasie dorastania. Kiedy mama
i tata rozwiązują za dzieci problemy,
nie pozwalają im rozwijać wrodzonych zdolności i talentów. Rodzice
mają udzielać dziecku koniecznej pomocy, by stawało się silniejsze i zdrowsze. Jeśli zbyt mu ułatwiają rozwiązywanie problemów, są nadopiekuńczy,
wyręczają w ich obowiązkach, spełniają wszystkie zachcianki i nie potrafią powiedzieć NIE dziecku, pozbawiają je tego, czego potrzebuje
do rozwoju.
Wspieranie dziecka w rozwoju to:
•Pozwolenie na bycie innym, które
umożliwia odkrywanie niepowtarzalnych zdolności i zamierzeń;
•Pozwolenie na popełnianie błędów,
które daje możliwość naprawienia
ich i uczenia się na nich;
•Pozwolenie na wyrażanie negatywnych emocji (złości, gniewu, smutku, bezradności), które uczy dzieci
rozpoznawania, nazywania i radzenia sobie z nimi;
•Pozwolenie na to, by chcieć więcej (mieć
pragnienia i marzenia), ale jednocześnie
cieszyć się z tego, co się ma;
•Pozwolenie na sprzeciw, które umożliwia dzieciom rozwój woli i określenie siebie (oraz zrozumienie, że ostateczne zdanie należy do rodziców).
(na podstawie „Dzieci są z nieba”
Johna Graya)
Więcej na temat pięciu zasad pozytywnego wychowania w następnym
numerze „Jadwiżanki”.
Dzieci nienarodzone
O czym się nie wie!
Barbara Niewiadomska
Ocaleńcy
Żyją wśród nas – nie lubią swojego życia, mają poczucie winy, że w ogóle żyją. Ich życie jest
pełne niewykorzystanych sytuacji, talentów, okazji. Boją się życia i boją się śmierci, choć
mają wrażenie, że akurat ona – śmierć – jest w ich życiu stale obecna.
D
zieci? Obcych dzieci nie lubią, własnych raczej mieć nie
chcą, a jeśli już je mają to –
wstyd się przyznać – chcą się ich jak
najszybciej pozbyć. Czasem śnią im
się bezbronne niemowlęta, które tracą życie i bardzo krzyczą. Autorytetów nie akceptują, Bogu nie ufają,
relacji intymnych raczej nie potrafią
nawiązywać.
Z entuzjazmem zaczynają studia,
pracę, różne projekty, lecz szybko tracą zainteresowanie i przerywają je…
tak jakby odtwarzali ponownie sytuację z dawnych dni, kiedy to jeszcze
byli w łonie matki. Kim są ci ludzie?
Czy to potwory? Nie – to ocaleńcy po
aborcji, ci, o których się dziś jeszcze
mało mówi, ale których jest już bardzo dużo na świecie.
Niektórzy zakładają, że
ocaleńcem po aborcji jest
tylko takie dziecko, które przeżyło swoją własną aborcję. Nic bardziej mylnego.
Owszem, takie
przypadki też
się zdarzają,
lecz należą
raczej do
milanowekswjadwiga.pl
rzadkości. Zdecydowana większość
ocaleńców to ci, którzy przeżyli selekcję własnych rodziców: „Ty możesz
żyć, ale twój braciszek nie.” – „Uf!
Mogę żyć! Ale zaraz, dlaczego właściwie? Czy dlatego, że jestem zdrowy?
A co by było, gdybym był chory? A
może dlatego, że rodzice akurat teraz
mają pieniądze? Bo przecież nie mam
podstawowego prawa do życia, skoro
rodzice decydują, którego z nas zostawią przy życiu… A poza tym, dlaczego mój braciszek nie mógł żyć? Czy
mogę mu to jakoś wynagrodzić?” Gdybyśmy mogli wsłuchać się w umysły i
serca ocaleńców, usłyszelibyśmy te i
inne zdania, i zrozumielibyśmy ich
głębokie zranienia, które odzwierciedlają się w wymienionych
na wstępie zaburzeniach emocjonalno -poz nawczych. Do
ocaleńców
należą
również
ci, któ-
rych rodzice rozważali dokonanie
aborcji, ale zrezygnowali z niej lub nie
mogli jej dokonać. Również dzieci,
które kiedyś usłyszały od rodzica zdanie „szkoda, że wtedy nie poszłam z
tobą na aborcję” stają się ocaleńcami.
Wszędzie tam, gdzie wypowiadane są
słowa śmierci nad dzieckiem, mamy
do czynienia z ocaleńcem.
Do grupy posługującej wokół ojca
Bruno Meusburgera we Wiedniu, przy
parafii Maria vom Siege (Matki Bożej
Zwycięskiej) trafia dużo ocaleńców.
Ten niezwykły ksiądz oferuje bowiem
raz w miesiącu modlitwy pojednania
po aborcji. Przychodzą matki, które
straciły dziecko w wyniku aborcji,
poronienia z powodu spirali, zapłodnienia pozaustrojowego i proszą o taką
modlitwę. Równie często przychodzą
ocaleńcy i pragną odbyć tą samą modlitwę w imieniu swojej matki, która
z jakiegoś powodu nie chce lub nie
może przyjść. Pragną uczynić coś dobrego dla swojego rodzeństwa i dla
swojej rodziny. Dopytani o objawy
zespołu ocaleńca, ze zdziwieniem
przytakują, że mają niektóre lub
większość z nich, ale że nigdy
nie kojarzyli ich z aborcją.
Przychodzą, by pomóc
swojej rodzinie, a tak
naprawdę sami po-
15
trzebują pomocy.
Ocaleńcy cierpią, ponieważ ich rodzice dopuścili się grzechu przeciw
życiu i w ten sposób otworzyli wrota
duchowi śmierci. Ten zły duch wszedł
nie tylko do życia ich rodziców, ale też
do życia ich samych. Jest on odpowiedzialny za objawy nie tylko syndromu
ocaleńca, ale także i syndromu postaborcyjnego. Chcąc skutecznie pomóc
ocaleńcowi, należy najpierw wstawienniczo zamknąć wrota grzechu
rodziców i odprawić modlitwę o uwolnienie. Dopiero w następnej kolejności
można przejść do modlitwy za nienarodzone dzieci oraz do modlitwy
o uzdrowienie z ran postaborcyjnych
powstałych na duszy ocaleńca. Wszystkie te modlitwy odprawiane są na
spotkaniach o. Bruno.
Modlitwa za utracone rodzeństwo
działa uzdrawiająco na całą rodzinę,
zwłaszcza zaś na tego, kto tę modlitwę
odprawia. Polega ona w skrócie na
tym, aby zawierzyć Bogu utraconą
siostrę lub brata, przeprosić ją za
grzech aborcji i samemu dokonać aktu
przebaczenia: rodzicom, którzy dopuścili się aborcji, krewnym, którzy
wspierali tą decyzję, lekarzowi, który
dokonał zabieg, personelowi medycznemu, który towarzyszył aborcji, politykom, którzy wprowadzili ustawę
aborcyjną i wreszcie społeczeństwu,
które milcząc przyzwala na aborcję.
W ten sposób dokonuje się pojednania
na poziomie rodziny i społeczeństwa.
Prosi się również Boga o imię siostry
lub brata – w 90% przypadków pojawiają się imiona. Pamiętam jedną
młodą kobietę, która przyszła do nas
z bardzo dramatycznym dręczeniem:
co noc śniły jej się węże, które ją boleśnie kąsały po nogach. Te same sny
w tych samych godzinach nocnych
dręczyły również jej dzieci. Okazało
się, że matka tej kobiety dokonała 9
aborcji, a jej siostra dokonała 5 aborcji.
Podczas modlitwy o uwolnienie
o. Bruno poprosił Boga o imiona utraconych dzieci. Gdy on się jeszcze modlił, kobieta nagle chwyciła długopis
i bez jakiejkolwiek przerwy zapisała
najpierw 9 imion swojego rodzeństwa
a potem 5 imion dzieci swojej siostry.
Od tamtej modlitwy spała już o wiele
spokojniej.
W ramach modlitwy o uzdrowienie
zranień ocaleńca z powodu odrzucenia i odebrania mu podstawowego
prawa do życia stosujemy słowo Boże
jako środek uzdrawiający. Słowo Boże
ma moc uzdrowić na duchu, duszy
i ciele – to jest nasza wiara chrześcijańska. Zatem, dla celów uzdrowienia
z ran duszy ocaleńca dajemy ocaleńcowi „List od Boga”, który składa się
z wersetów biblijnych ułożonych w for-
Modlitwa za dzieci nienarodzone
mie takiej, jakby Bóg bezpośrednio
przemawiał do ocaleńca. List od Boga
pomaga ocaleńcowi przywrócić mu
jego prawo do życia, jego radość z życia i jego miłość do życia. Wszystko
to dał mu przecież Bóg, ale zostało mu
to tak wcześnie zabrane. List pomaga
też poznać ojcowską miłość Boga i odbudować zaufanie do Niego. Zadaniem
ocaleńca jest czytać ten list raz dziennie przez około miesiąc. W ten sposób
słowo Boże może wejść do zakamarków duszy i dokonać uzdrowienia.
Tekst jest dostępny pod:
http://www.szkola-brwinow.edu.pl/
download/List_od_Boga.pdf
Drogą do uzdrowienia z ran aborcji
jest doświadczenie miłości Ojca, zaufanie Mu i oddanie się pod Jego prowadzenie. Gdyż to On jest dawcą życia, to On chce, abyśmy mieli życie
w obfitości i to On ma dla naszego
życia wspaniały plan. Plan, w którym
nie ma miejsca na cień śmierci, gdyż
Bóg jest światłością i ciemność nie ma
w Nim miejsca. Nasz Bóg jest Panem
życia i przywraca życie tam, gdzie zostało ono zabrane. Wyzwaniem dla
każdego ocaleńca jest przestać tylko
istnieć lub przestać żyć dla utraconego rodzeństwa, lecz odważnie sięgnąć
po dar życia i przynosić obfity owoc.
Owoc swojego własnego życia.
Dorota Popowska
Różaniec, który przyniosła Najświętsza Panna Maryja
Historia tego różańca siega aż Stanów Zjednoczonych, jednego z jego stanów, Ohio,
w którym pod względem wyznaniowym ludność podzielona jest na: 29% protestantów,
26% ewangelików, 21% katolików, 17% bezwyznaniowa, prawosławie i islam, judaizm,
Świadkowie Jehowy 4% a reszta to 3%.
W
iększość zamieszkująca
ten stan pracuje w przemyśle, górnictwie oraz
rolnictwie, region znany nie tylko
z przemysłu lotniczego ale przede
wszystkim jako kolebka aborcjoni-
16
stów i wszystich ruchów aborcyjnych.
Stamtąd wywodzi się najsłynniejszy
ginekolog aborcjonista Bernard Nathanson, który nawrócił się później
na katolicyzm, ale zanim to sie stało
stworzył tysiące klinik aborycjnych
w tym regionie i w całym USA i uruchomił machinę zabijania życia,
przemysłu produkującego pigułki
antykoncepcyjne, spirale i wszystkie
inne środki poronne.
Dzieci nienarodzone
To właśnie miejsce, kolebkę najgorszego zła, Najświętsza Panna Maryja wybrała na centrum walki z aborcją. Dokładnie naprzeciwko centrum siedziby
aborcjonistów powstaje ekumeniczna
wspólnota modlitewna prowadzona
przez kapłanów i widząca osobę (Maureen Sweeney) i świeckich różnych
narodowości. Dnia 7 października
1997 r. w święto Różańca Świętego,
Matka Boża przychodzi zapłakana
i przed Nią unosi się przedziwny różaniec. Przychodzi do Maureen, matki i babci, wierzącej i praktykującej
i mówi o darze niebios na te straszne
czasy. Maryja cały czas płacze.
Przytoczę słowa Matki Bożej
przekazane Mareen Sweenley :
„Tym różańcem, który tu widzisz,
obdarowują was niebiosa jako bronią, które pokona zło aborcji. Niebiosa płaczą w obliczu skutków
tego wielkiego grzechu. Historia
narodów i przyszłość wszystkich
ludzi zostały zmienione z powodu
tego karygodnego postępowania
przeciwko życiu, które jest wielkim
darem Bożym”.
Matka Najświętsza dodaje obietnice związane z tym różańcem, a
mianowicie, że każde „Zdrowaś
Mario” odmówione na tym różańcu
ratuje jedno życie od aborcji. To jest
szczególna łaska tego różańca.
Różaniec składa się z koralików
przypominających łzy Maryi, w których są zamknięte małe poczęte dzieci, bardzo maleńkie. Po każdej dziesiątce różańca jest krzyżyk koloru
czerwonego symbolizujący krew dzieci zabitych w łonach matek.
Mareen - widząca Matkę Bożą
- przekazuje całą sprawę swemu spowiednikowi, on innym kapłanom
w Nowym Yorku. W końcu przesłanie
dociera do Jana Pawła II, który w obecności kapłana Maureen, arcybiskupa
Ganaka (zm.2001r.) i jeszcze jednego
kapłana mariologa z Uniwersytetu
Nowym Yorku, błogosławi ten różaniec i dzieło, do którego Maureen została powołana.
milanowekswjadwiga.pl
Całe objawienie różańca przyniosło
Maureen straszliwe ataki prasy, mediów i walczących aborcjonistów. Jednak w regionie kwitnącego przemysłu
aborcyjnego istnieje Maranatha Spring
- ekumeniczna wspólnota (jak życzyła sobie Matka Boża, ponieważ zabi-
jane są dzieci wszystkich narodów
i wszystkich wyznań), jako małe źródło pocieszenia Jej Matczynego Zbolałego Serca. Nieżyjacy już amerykański kardynał John O’Connor, po
powrocie z obozu zagłady w Dachau,
powołał w 1991 r. zakon Sister of Life
(Siostry za Życiem www.sisteroflife.
org), których głównym zadaniem jest
modlitwa w obronie życia poczętego
i pomoc kobietom, które dokonały
aborcji. Siostry stworzyły domy pomocy, jeden z nich, Villa Guadalupa,
poświęcony jest ofiarom aborcji. Natomiast w Nowym Yorku, duchowni,
po wielu atakach prasy i mediów i zamieszaniu medialnych, których ofiarą
była widzącą Maureen, obradowali
nad tym przesłaniem nieba. Ponieważ
objawienie jest niezamknięte, objęto
ten różaniec NIHIL OBSTAT.
Matka Najświętsza powtarzała wiele razy Maureen: „tym różańcem pocieszysz moje zbolałe zasmucone
Matczyne Serce”.
Różaniec, którego historię krótko
przedstawiłam poznałam kilka lat
temu i przyniósł błogosławione
skutki swojej modlitwy oraz
uzdrowienia, a jedno z nich
przytoczę.
Latem 2010 roku byłam nad
Bałtykiem podczas wakacji,
miałam kilka różańców ze sobą.
Podarowałam je mojej koleżance katechetce z Grzybowa. Kilka
miesięcy później dowiedziałam
się o jej koleżance z Kołobrzegu
- maturalna przyjaciółka, po
wycięciu jednego jajnika i niesprawnym drugim jajnikiem,
lecząca się od lat, straciła zupełnie nadzieję na zajście w ciąże.
Dostała różaniec od naszej
wspólnej koleżanki katechetki,
by na pocieszenie modlić się za
inne dzieci. Nie wiedziała, że
Maryją ją uzdrowi.
Nie wiedziała kiedy zaszła w
ciążę, stało się to nagle, a lekarz
mówił przecież, że nigdy nie będzie mieć dzieci. Przy jej komplikacjach zajście w ciąże z medycznego punktu widzenia było
niemożliwe. A jednak! W czerwcu
2011 roku urodził się syn. Jej lekarz
powiedział, wprost, że nic nie rozumiem. Jak to możliwe? A jednak! Dzisiaj chłopczyk ma dwa lata. Szczęśliwa
matka powiedziała, że do końca życia
dziękować będzie za ten różaniec.
Bo medycznie była niepłodna, ale dla
Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Różaniec dzieci nienarodzonych
jest darem Maryi na te czasy, by walczyć ze złem aborcji, ale nasza najlepsza Niebieska Matka widzi też problemy rodzin i małżonków i wspiera ich
w ich potrzebach; zwłaszcza wtedy,
gdy oni, modląc się w Jej intencjach o
zaprzestanie aborcji, pocieszają Jej
Serce; ona wynagradza im podwójnie,
lecząc ich choroby.
17
Jedni drugich brzemiona noście
Chrzty
Antoni Gontarczyn
Antoni Figielski
Zuzanna Szajder
Antoni Bujalski-Cieśla
Maja Nowakowska
Witold Gruszczyński
Laura Bladosz
Juliusz Bladosz
Aniela Grzybowska
Zmarli
Sakrament
małżeństwa
Piotr Tomasz
Bladosz
i
Agata Mirska
Nie samym chlebem...
Irena Żebrowska
Stefan Pacak
Czesława Fałek
Tadeusz Roszkowski
Maria Bobowska
Katarzyna Parkot
Monika Maciuszek
Ciasto z rabarbarem
Nareszcie nadeszła chwila, na którą długo w tym roku musieliśmy czekać, czyli sezon
owocowo-warzywny. Aby wykorzystać go jak najlepiej, proponuję ciasto z rabarbarem.
Przepis można dowolnie modyfikować i zmieniać owoce w zależności od upodobania.
Wspaniale nadają się tu truskawki czy wiśnie. Warto spróbować podanej wersji i poczuć
kwaskowy smak rabarbaru w połączeniu ze słodką kruszonką.
Przygotowanie:
Składniki:
Rabarbar myjemy, obieramy i kroimy
na małe kawałki. Zasypujemy cukrem
i zostawiamy na około pół godziny,
aby puścił sok. Drożdże mieszamy z
ciepłym mlekiem i łyżeczką cukru,
czekamy aż „ruszą”. Do miski
przesiewamy mąkę, dodajemy drożdże,
cukier, jajko i sól. Wyrabiamy, pod
koniec dodajemy stopione masło.
Następnie przykrywamy ciasto
ściereczką i pozostawiamy w ciepłym
miejscu do wyrośnięcia. Zrobić
kruszonkę: masło, cukier i mąkę
rozetrzeć palcami tak, aby składniki
się połączyły. Podrośnięte ciasto
wyłożyć na blachę, na wierzch ułożyć
odsączony z soku rabarbar i posypać
kruszonką. Piec około 30 minut.
• 50 dag mąki
• 5 dag drożdży
• 8 dag cukru
• 220 ml mleka
• 1/2 łyżeczki soli
• 8 dag stopionego
masła
• 1 jajko
Na kruszonkę:
5 dag cukru
5 dag mąki
5 dag masła
lub margaryny
Smacznego!
18
Dzieci nienarodzone
Poziomo:
Pionowo:
1. Krakowskie zieleńce
2. Przysposobienie dziecka
3. Choroba zakaźna z wysypką
4.... de Janeiro – tam odbędą się najbliższe Światowe
Dni Młodzieży
5. Przecinana tuż po porodzie
6. Pojazd niemowlęcia
7.Metoda leczenia niepłodności, akceptowana przez
Kościół Katolicki
8. Imię pierwszej żony Jakuba
9.Imię Morricone, włoskiego kompozytora muzyki
filmowej
10. Patron strażaków
11. Północnoirlandzka organizacja zbrojna
12. „przy …” – dawne określenie kobiety w ciąży
13. Biblijna roślina
14. Oranżeria, ogród zimowy
15.Nazwisko poety, którego wesele opisał Wyspiański
1. Utrata jeszcze nienarodzonego dziecka
2. Przygrywa soliście
3. Model, fason
4. Świadome zabicie nienarodzonego dziecka
5. Małe okno
6.Skrót nazwy biura zajmującego się problemem
korupcji
7. Brytyjski archipelag
8. Modlitwa do odmawiania na paciorkach
9. Wiedza o uprawie roślin i hodowli zwierząt
10. Słynna indyjska budowla w Agrze
11. Wypełniona błonami płodowymi
12.Pro … - określenie organizacji i ruchów działających
na rzecz ochrony życia dzieci nienarodzonych
13. Nie ma wad
14.Miasto nad Ropą, nazywane „Małym Krakowem”
15. Mityczny lotnik
16. Kto ich nie myje ten ma kłopoty
milanowekswjadwiga.pl
19

Podobne dokumenty