Część V

Transkrypt

Część V
www.wild-sovietboxer.pl
Zapis doświadczeń, spostrzeżeń, patentów i rozwiązań nabytych
w trakcie remontu motocykla K-750M z 1966 roku – część V
Niniejsza instrukcja jest zbiorem rozwiązań i praktycznych porad przydatnych w trakcie remontu motocykla K-750M jak również podobnych radzieckich
bokserów. Wszystkie tu opisane „patenty" zastosowałem w trakcie restauracji mojej maszyny. Nie uzurpuję sobie prawa do nich gdyż w większości przypadków
wiedzę na ich temat posiadłem dzięki Kolegom z Forum REDMOTORZ.EU za co jeszcze raz serdecznie im dziękuję.
W ramach wdzięczności postanowiłem udokumentować je w jednym miejscu aby dostępne w archiwum forumowym mogły służyć innym zapaleńcom takim jak
ja. Zastrzegam sobie, że w tekście mogą zdarzyć się błędy, za wytknięcie których będę jedynie wdzięczny i które możliwie szybko poprawię. Zastrzegam sobie
również (bo to i takie czasy, że trzeba,) że jeśli np. ktoś młotkiem uderzy się w palca czytając moją instrukcję to ja za to nie odpowiadam.
Życzę miłej lektury i powodzenia w remoncie,
Marcin Dziopa [email protected]
Pozostałe zmiany, czyli poliuretan, silikon i epoksydy w akcji
Gdyby czterdzieści lat temu wymienić te trzy nazwy Ruskiemu, a właściwie Ukraińcowi montującemu nasz motocykl to chyba by mu stakańczyk z ręki wypadł
razem z jego cenną zawartością. Dzisiaj te hasła mówią nam nieco więcej, mało tego, jeśli dobrze chcemy spreparować nasz motor to bez tego się nie obejdzie.
Ale nie uprzedzajmy faktów.
Konserwacja baku
Sam miałem wątpliwą przyjemność przekonać się, jakie podejście mieli radzieccy naukowcy do tlenku żelaza vel rdza alias Ruda. W ich mniemaniu rdza nie imała
się doskonałej radzieckiej motoryzacji. W związku z tym wnętrze zbiornika paliwa najprawdopodobniej jest całkowicie zardzewiałe, a cząsteczki rdzy
permanentnie zatykają nam gaźniki. Aby temu zapobiec musimy przede wszystkim odrdzewić wnętrze. Zakładam, że sam zbiornik jest już dawno odkręcony i
rozbrojony z przyległości takich jak filtr i gumy boczne. Dla ułatwienia miejsce po wykręceniu filtra zatykamy korkiem, może być ten od korkowania oleju w
korpusie silnika lub skrzyni (ten sam gwint). Następnie, zakładamy wężyki wyrównujące poziom w zbiorniku i spinamy opaskami (szczelnie). Teraz mamy do
wyboru dwa rozwiązania na wyczyszczenie środka:
• Sypiemy do środka ostry żwirek z pokruszonym szkłem i „szejkin bejbe", czyli trzęsiemy na wszystkie strony. Obawiam się, że 10 minut takiego zabiegu może
być mało :-). Słyszałem też, że co poniektórzy przykręcają zbiornik do betoniarki.
• Drugie rozwiązanie to zwykłe piaskowanie, jednak trzeba dopilnować, aby zostało to dobrze wykonane.
Po jednym lub drugim zabiegu trzeba dokładnie, podkreślam dokładnie wypłukać wnętrze baku. Drobinki piasku czy żwiru mogą mieć zgubny wpływ na silnik,
jeśli dostaną się do komory spalania. Jeśli mamy w środku zbiornik oczyszczony i odtłuszczony, a jesteśmy przed malowaniem zewnętrznej powłoki możemy
zakonserwować wnętrze baku.
Możemy do tego użyć specjalnego preparatu TAPOX TX-10, jednak jego cena jest dość wysoka w stosunku do zwykłego podkładu epoksydowego (żywicznego,
dwuskładnikowego) np. firmy NOVOL.
Dla naszego baku kupujemy najmniejsze dostępne opakowanie (podkład + utwardzacz), mieszamy w sumie pół szklanki, po czym wlewamy wszystko do baku.
Korek wlewu paliwa zatykamy np. woreczkiem foliowym i gumką recepturką, i znów mieszamy. Po wymieszaniu i równomiernym rozprowadzeniu żywicy
wewnątrz, zdejmujemy folię i wylewamy nadmiar. Gdy już przestanie ściekać stawiamy bak w pozycji naturalnej i czekamy minimum 24h do utwardzenia żywicy.
Po tym bak możemy malować.
Z perspektywy czasu mogę z czystym sumieniem polecać ten podkład. Po roku czasu nie widać żadnych zmian wewnątrz baku.
Miska olejowa
Oryginalna miska olejowa to właściwie nie miska, lecz blaszka z meniskiem wklęsłym. W dodatku blaszka stalowa, co obniża znacznie przewodność, a w naszym
przypadku zdolność chłodzenia oleju. Co możemy w tej kwestii zrobić? Możemy kupić ogólnie dostępną miskę olejową wykonaną z aluminium. O ile dobrze się
zorientowałem występują one w dwóch rodzajach głębokości. Dodatkową modernizacją będzie przykręcenie magnesu neodymowego na dnie miski w przedniej
jej części. Zadaniem magnesu będzie wyłapywanie stalowych cząsteczek, szczególnie mocno występującymi w fazie docierania silnika. Wadą tego rozwiązania jest
znaczne obniżenie dolnego prześwitu motocykla, co jest dość istotne przy motocyklach terenowych. Do zalet możemy zaliczyć większą pojemność oleju
krążącego w układzie smarowania, z czym się wiąże lepsze chłodzenie silnika. Dodatkowo aluminiowa miska jest żebrowana co poprawia odprowadzenie ciepła z
oleju.
Filtr powietrza
Jeśli chcemy się uwolnić od oryginalnego, mokrego filtra powietrza to:
• Wycinamy wargę w środku filtra, tą która stanowiła „burtę" dla oleju.
• Kupujemy filtr AE311 (Filtron) lub podobny i obcinamy go na wysokości takiej, aby spasował idealnie między dnem filtra a pokrywą. W moim przypadku było to
6,5cm (dekiel z tworzywa bakelitowego).
• Od strony obcięcia przyklejamy silikonem sanitarnym wycięte kółko z tektury. Po zaschnięciu silikonu mamy praktycznie gotowy, nowoczesny filtr powietrza.
Izolacja termiczna gaźników
Oryginalna radziecka przekładka termiczna to powiedzmy sobie szczerze kawałeczek „papierka", który może i uszczelnia i zabezpiecza przed pobieraniem lewego
powietrza do cylindra, ale na pewno nie chroni gaźników przed nagrzewaniem. Idealnie by było gdyby gaźnik miał temperaturę otoczenia i nie nagrzewał się od
cylindra. Niestety to tylko marzenia. Aby zapobiec temu zjawisku musimy odsunąć gaźniki od cylindra. Zbyt daleko nie można odsunąć, gdyż może to mieć wpływ
na pracę naszego silnika. Ja zastosowałem 5mm przekładki wycięte z płyty z włókna szklanego, ale może być też tekstolit. Oczywiście oryginalne „papierowe"
przekładki też zostawiłem, aby zapewnić dobre uszczelnienie. Przy tym zabiegu konieczne może się okazać przedłużenie szpilek mocujących gaźniki.
Uszczelnienie cylinder-głowica
Płaszczyzna między cylindrem a głowicą w motocyklu czterdziestoletnim może być nieco sfatygowana. Nie byłoby to problemem gdyby nie kształt głowicy w
silniku dolnozaworowym, w którym mamy wystające „kopytko" w komorze pośredniej na wysokości tłoka. Gdy dodamy do powyższego oryginalne uszczelki z
cienkiej blaszki aluminiowej to mamy zapewnione przecieki oleju i regularne przedmuch w czasie pracy silnika. Chcąc splanować głowicę trzeba by zrobić
specjalny uchwyt do tokarki lub użyć jakiejś szlifierki CNC (o ile takie są).
Można również zaopatrzyć się w uszczelki dwustronne, miedziano-aluminiowe i nie ruszać głowic w ogóle.
Uszczelnienie wycisku sprzęgła
Jak już wspominałem przy demontażu skrzyni warto jest zadbać o uszczelnienie wycisku sprzęgła. Dokonać tego można poprzez rozwiercenie w skrzyni miejsca
pod tulejkę z brązu. Zadanie dla tokarza i frezera.
Serdeczne podziękowania dla Marcina Dziopa „marcysd”, za zgodę na udostępnienie artykułu!
www.wild-sovietboxer.pl