Dr inż. Henryk Majchrzak, prezes Zarządu BOT Górnictwo i Energetyka

Transkrypt

Dr inż. Henryk Majchrzak, prezes Zarządu BOT Górnictwo i Energetyka
Dr inż. Henryk Majchrzak, prezes Zarządu BOT Górnictwo i Energetyka
Od 1 marca 2008 spółka BOT Górnictwo i Energetyka odpowiedzialna za zarządzanie linią biznesową wydobycia i wytwarzania Polskiej Grupy Energetycznej ma nowego prezesa.
Pan Henryk Majchrzak, 47-letni doktor nauk technicznych,
były prezes Elektrowni Opole, będzie sprawował nadzór nad
funkcjonowaniem pięciu spółek Grupy BOT oraz będzie koordynował proces integracji dotychczasowej Grupy BOT z pozostałymi
spółkami wytwórczymi wchodzącymi w skład Polskiej Grupy
Energetycznej.
Pan Henryk Majchrzak jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W 2001 r. na Politechnice
Opolskiej obronił z wyróżnieniem pracę doktorską. W 2003 roku
ukończył studia menedżerskie MBA – uzyskując tytuł magistra
ekonomii – na Wydziale Zarządzania i Informatyki Akademii
Ekonomicznej we Wrocławiu. Dwa lata później został powołany
w skład Komisji Energetyki Oddziału Polskiej Akademii Nauk w
Katowicach. Od 2007 roku jest członkiem Komitetu Problemów
Energetyki PAN w Warszawie.
Od początku kariery zawodowej, czyli od 1986 r. związany
jest z energetyką zawodową. Pracował jako obchodowy i dyżurny
inżynier ruchu w Elektrowni Bełchatów, a od 1991 r. zatrudniony był w Elektrowni Opole, najpierw na stanowisku kierownika
wydziału ruchu bloków, a następnie głównego inżyniera eksploatacji. W 1998 roku został zastępcą dyrektora technicznego ds.
eksploatacji. W październiku 2004 roku powierzono mu funkcję
członka zarządu, dyrektora technicznego, zaś od 29 czerwca
2005 roku był prezesem zarządu, dyrektorem generalnym BOT
Elektrowni Opole SA.
strona
254
Powierzając Panu odpowiedzialność za linię wydobycia
i wytwarzania, zarząd PGE uczynił Pana także odpowiedzialnym
za realizację celów strategicznych Polskiej Grupy Energetycznej
w tej linii biznesowej. Jak szybko z zupełnie niezależnych spółek
prawa handlowego zamierza Pan zrobić zgraną drużynę?
Jednym z ważniejszych wyzwań, przed jakim stają holdingi,
takie jak Polska Grupa Energetyczna, jest zapewnienie harmonijnego rozwoju Grupy w dłuższym okresie, przy jednoczesnym
zachowaniu pewnej autonomii decyzji poszczególnych spółek
wchodzących w jej skład, w zakresie sposobów osiągania wyznaczonych całej Grupie celów strategicznych. Dlatego też Polska
Grupa Energetyczna realizuje obecnie program integracji mający
na celu uporządkowanie struktury zarządczej, która zapewni realizację jej strategii. Naszą rolą w tym procesie jest podjęcie pilnych
decyzji o sposobach realizacji założonych w strategii PGE celów
dla obszaru wydobycia i wytwarzania.
Istotne jest, by każdej, nawet najmniejszej spółce, wyznaczyć
rolę w realizacji strategii Grupy. Tylko takie jasne określenie celów
dla każdej spółki sprawi bowiem, że ich działania będą zmierzały
w tym samym kierunku, a ich suma niezawodnie złoży się na osiągnięcie założonych przez PGE ambitnych celów strategicznych.
Zachowanie autonomii dla kluczowych decyzji dotyczących
tego, jak poszczególne jednostki biznesowe mogą dołożyć swoją
cegiełkę do wspólnie budowanej wartości nie oznacza jednak
pełnej swobody. Ramy dla tej swobody w wybieraniu najlepszych
dla danej spółki rozwiązań wyznaczać będą wieloletnie strategie
rozwoju. Dlatego ich szybkie opracowanie jest dziś dla mnie
kwestią priorytetową.
www.energetyka.eu
kwiecień
2008
Strategia każdej z naszych spółek musi dziś uwzględniać
nie tylko założenia strategii PGE oraz strategii linii wydobycia
i wytwarzania, ale też specyficzne dla danego regionu kraju
ryzyka prowadzenia działalności i uwarunkowania społeczne.
Będziemy w nich kłaść też szczególny nacisk na dotrzymywanie
norm ochrony środowiska, maksymalizowanie ilości inwestycji
o najwyższej stopie zwrotu oraz na zwiększanie przychodów z pozostałej działalności spółek wytwórczych – co nie oznacza jednak
zbytniego oddalania się od ich zasadniczego biznesu.
Wciąż niska efektywność wytwarzania energii przez krajowych
producentów, to jedna z częściej wymienianych słabych stron
branży. Zatem jest to także wyzwanie, przed którym staje również
Polska Grupa Energetyczna. Czy Pan już wie, jak zmierzyć się
z tym problemem w spółkach wytwórczych PGE? Czy w ogóle
widzi Pan jakieś możliwości poprawy efektywności wytwarzania
w spółkach Waszej Grupy?
Wytykana nam zbyt niska efektywność w porównaniu z czołowymi firmami europejskich ma różne przyczyny – od wysokich
kosztów stałych i niezadowalającego wykorzystania majątku
produkcyjnego, po wysokie zatrudnienie i zaciągnięte liczne
zobowiązania społeczne. Na niektóre z tych czynników wpływu
nie mamy, inne dają nam spore pole do działania. Dla mnie najważniejsze jest to, że we wszystkich spółkach wytwórczych PGE
wciąż istnieje możliwość poprawy efektywności. Analizy przeprowadzone w spółkach Grupy BOT, przy udziale renomowanych
firm konsultingowych już to potwierdziły. Podobnie powinno być
w pozostałych aktywach wytwórczych PGE.
Jesteśmy pewni, że istnieje możliwość redukcji kosztów
zarówno w odniesieniu do głównych procesów produkcyjnych,
tj. samego wydobycia i wytwarzania, jak również procesów pomocniczych obejmujących miedzy innymi utrzymanie majątku
i remonty, funkcje wsparcia i administrację. Będziemy w stanie
obniżać koszty, zarówno dzięki wykorzystaniu synergii integracyjnych – co udawało nam się już osiągać w Grupie BOT – jak
również poprzez indywidualne usprawnienia w poszczególnych
spółkach wytwarzania.
Będziemy też robić wszystko, by efektywność poprawiać
poprzez znaczące zwiększenie wykorzystania naszych mocy
produkcyjnych – w tym nowoczesnych bloków energetycznych
w elektrociepłowniach naszej Grupy. Oby nie przeszkodziły nam
w tym niezależne od nas czynniki zewnętrzne, takie jak limity
emisji gazów cieplarnianych!
Tworzenie nowych strategii spółek wytwórczych Grupy PGE,
a potem realizacja zawartych w nich projektów strategicznych
– w tym tych proefektywnościowych – będzie wymagać nie tylko
zrozumienia i akceptacji ze strony pracowników Waszej Grupy, ale
i znacznego zaangażowania menedżerów i specjalistów o wysokich kwalifikacjach. Czasem pozyskanie takiego zaangażowania
jest trudniejsze od wszystkich innych przeszkód, jakie pokonać
musi menedżer i często wskazywane jest jako decydujący czynnik
sukcesu. Nie obawia się Pan tego?
Raczej nie. Dobrze znam kadrę zarządzającą spółkami Grupy
BOT, bo sam się z niej wywodzę. Od kilku lat współpracujemy
i zdążyliśmy poznać swoje potrzeby i problemy, z jakimi borykają
się poszczególne spółki. Wiem, jakie ambicje rozwojowe ma każda
z nich – nie widzę dziś żadnej sprzeczności pomiędzy realizacją
celów strategicznych PGE a realizacją „marzeń” naszych spółek
kwiecień
2008
o rozwoju i inwestycjach. Myślę, że podobnie będzie w przypadku
ZEDO i elektrociepłowni Grupy PGE. Dlatego mam nadzieję, że
z akceptacją kierunków naszych działań problemów mieć nie
będziemy. Wydaje mi się, że jedyną kwestią do uzgodnienia nie
jest to, co powinniśmy i będziemy robić, tylko to, jak to robić,
by wszyscy uczestnicy tych naszych wspólnych przedsięwzięć
poczuli się za nie odpowiedzialni i nie traktowali ich jako narzuconych z góry.
A wysokiej klasy specjalistów do ich realizacji szukać nigdzie
nie musimy, bo mamy ich przecież wielu. Już dziś dysponujemy
bardzo dobrą kadrą techniczną. Wciąż będziemy jednak czynić
starania, by rozwijać ten kapitał i wzmacniać wewnątrz Grupy
– już funkcjonujące od kilku lat – procesy wymiany najlepszych
praktyk i wyrabiać w naszych pracownikach stałą potrzebę dzielenia się wiedzą. Moją szczególną troską będzie tworzenie szans
rozwoju i awansu dla tych, którzy mają ambicje wychodzenia
poza rutynowe, operacyjne działania, do których przywykli na
swoich stanowiskach pracy i szukają czegoś więcej. Cenię ludzi
twórczych i ambitnych.
Przedstawiane w mediach przez Prezesa Pawła Urbańskiego,
zawarte w strategii PGE plany inwestycyjne Polskiej Grupy Energetycznej, w dużej części dotyczą inwestycji odtworzeniowych
i rozwojowych realizowanych w spółkach wytwarzania. Jak ocenia
Pan potrzebę i szanse realizacji planów inwestycyjnych Polskiej
Grupy Energetycznej w obszarze wytwarzania – czy spełnią się
wspomniane przez Pana inwestycyjne marzenia spółek Waszej
Grupy?
Analitycy i eksperci zajmujący się rynkiem energii elektrycznej w Polsce coraz głośniej mówią o zagrażającym nam niebezpieczeństwie braku mocy w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym. Jako przyczynę tego stanu najczęściej wymienia
się starzenie się istniejącej infrastruktury i słaby rozwój nowych
mocy wytwórczych. Aby temu przeciwdziałać, wypełnić coraz
surowsze normy w zakresie ochrony środowiska i nie doprowadzić
do perturbacji w całej gospodarce, musimy już dziś rozpocząć
budowę nowych bloków energetycznych. Nikt już nie ma wątpliwości, że budowa nowych mocy staje się naglącą koniecznością,
a tylko bardzo nieliczni krajowi wytwórcy dysponują atutami, które
pozwalają na w miarę szybką i realną realizację takich planów.
Jestem przekonany, że takich atutów nie brakuje właśnie Polskiej
Grupie Energetycznej.
Chociaż obecne przepisy, a także sytuacja rynkowa zachęcają
szczególnie do budowy odnawialnych źródeł energii: elektrowni
wiatrowych, wykorzystujących biopaliwa, źródeł rozproszonych
i produkujących energię cieplną i elektryczną w skojarzeniu, to
jesteśmy przekonani, że nowe instalacje produkujące „zieloną”
i „czerwoną” energię, to zaledwie kropla w morzu potrzeb i na
pewno nie wystarczą na pokrycie wzrastającego w Polsce zapotrzebowania na energię elektryczną. Potrzebne są nowe, duże
bloki energetyczne. W Polsce, ze względu na dostępność w kraju
tego rodzaju paliwa, bez względu na inne uwarunkowania, jeszcze
długo będą to przede wszystkim bloki węglowe.
My już wkrótce będziemy dysponowali najnowocześniejszymi
w Polsce węglowymi blokami energetycznymi. Dzięki trwającemu,
szeroko opisywanemu w mediach branżowych, procesowi inwestycyjnemu, planujemy, że na terenie Elektrowni Bełchatów już
w 2010 roku zacznie pracować najnowocześniejszy i największy
w Polsce blok energetyczny o mocy 858 MW. Przy budowie tego
www.energetyka.eu
strona
255
bloku wykorzystywane są najnowsze technologie i światowe doświadczenia w zakresie realizacji i wyposażenia dużych bloków
energetycznych.
Kolejnym, najbardziej zaawansowanym projektem, pozwalającym możliwie najszybciej oddać do użytku kolejne bloki
i zwiększyć naszą produkcję energii na potrzeby stabilizacji rynku,
jest budowa nowych jednostek wytwórczych w Elektrowni Opole.
Ze względu na częściowo uregulowane kwestie administracyjne
i istniejącą infrastrukturę, proces inwestycyjny w Elektrowni Opole
może rozpocząć się stosunkowo szybko. Na terenie Elektrowni
Opole zostały już wydzielone działki pod przyszłą inwestycję. Są
one w pełni uzbrojone w infrastrukturę podziemną, z dogodnym
dostępem do infrastruktury drogowej i kolejowej. Jeszcze na etapie
budowy pierwszych czterech bloków, w znacznym stopniu przygotowano bowiem infrastrukturę pomocniczą związaną z przyszłą
eksploatacją jednej lub dwóch kolejnych jednostek, zwłaszcza
w zakresie instalacji nawęglania, odpopielania, gospodarki wodnej
i ściekowej. Dostępność niezbędnych mediów, tj. wody surowej,
pary technologicznej, sprężonego powietrza, oczyszczania
ścieków przemysłowych i komunalnych oraz zasilania w energię
elektryczną to kolejne ważne atuty Elektrowni Opole. Ważnym
czynnikiem sprzyjającym budowie nowych jednostek wytwórczych
właśnie w Opolu są sygnały ze strony operatora Krajowego Systemu Elektroenergetycznego odnośnie potrzeby wzrostu dostaw
energii w regionie dolnośląskim. Region ten charakteryzuje się
bowiem największą w kraju dynamiką zgłaszanego wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną.
Zgodnie z planami Grupy PGE powinna zostać przygotowana
dokumentacja szczegółowych istotnych warunków zamówienia
na budowę „pod klucz” nowych mocy – w zależności od wyników
analiz przeprowadzonych przez doradcę technicznego, który
mógłby zostać wybrany na przełomie maja i czerwca – jednego
lub dwóch bloków energetycznych o łącznej mocy do 1000 MW
każdy.
Poszukując najlepszych możliwości dalszego rozwoju inwestycyjnego, w Grupie PGE prowadzone są także prace nad potwierdzeniem zasadności budowy nowego bloku energetycznego
w Turowie. Trzy najstarsze bloki Elektrowni Turów trzeba będzie
bowiem wyłączyć z eksploatacji w ciągu najbliższych 5–6 lat. Zdolności produkcyjne tej elektrowni zmniejszą się wówczas o około 30% w stosunku do stanu obecnego. Dlatego już w sierpniu
2005 roku zarząd Elektrowni Turów podjął uchwałę o rozpoczęciu
przygotowań do budowy nowego bloku energetycznego. Wstępnie
założono, że będzie to blok o mocy pomiędzy 400 a 500 MW,
co pozwoli utrzymać moc zainstalowaną na poziomie zbliżonym
do 2000 MW, a więc takim, jaki istnieje od 35 lat.
Oczywiście, są to wstępne założenia, które podlegać będą
korektom podczas opracowywania kolejnych ekspertyz technicznych, a ostatecznie zostaną zweryfikowane przez PGE w fazie
organizacji finansowania projektów
Dziękujemy bardzo za rozmowę i życzymy wielu sukcesów
na nowym stanowisku.

Podobne dokumenty