duch pański spoczywa na mnie

Transkrypt

duch pański spoczywa na mnie
DUCH PAŃSKI SPOCZYWA NA MNIE,
PONIEWAŻ MNIE NAMAŚCIŁ I POSŁAŁ MNIE,
ABYM UBOGIM NIÓSŁ DOBRĄ NOWINĘ,
WIĘŹNIOM GŁOSIŁ WOLNOŚĆ,
A NIEWIDOMYM PRZEJRZENIE,
ABYM UCIŚNIONYCH ODSYŁAŁ WOLNYMI
ABYM OBWOŁYWAŁ ROK ŁASKI OD PANA.
(Łk 4, 18-19
Tydzień pierwszy
Jezus niesie dobrą nowinę o Ojcu
Dzień pierwszy - "WYPŁYŃ NA GŁĘBIĘ..." ŁK 5, 1-11
Modlitwa przygotowawcza: Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz
przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po
uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, a także o
to, aby to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody,
wszelkie trudności w jej podjęciu oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje
oczyszczał i kierował ku większej Swojej chwale. Poświęć na to trochę czasu
aby spokojnie, bez napięcia wejść w modlitwę, w relację z Bogiem.
Wprowadzenie I: Wyobrazić sobie tę scenę Ewangeliczną nad jeziorem
Genezaret. Przyglądać się poszczególnym bohaterom tego wydarzenia.
Wprowadzenie II: Proś Pana Boga, który Ci towarzyszy w tej modlitwie, abyś
był przekonany, że jesteś przez Niego zaproszony do tych rekolekcji.
1. Chrześcijaństwo to nie moment, lecz droga.
Zobaczmy na tłum, który cisnął się, aby słuchać Jezusa. Fakt, że jesteśmy
chrześcijanami, ludźmi, którzy w jakimś momencie swojego życia (w wielu
przypadkach we wczesnym dzieciństwie, kiedy nie bardzo byliśmy świadomi co
się dokonało) przyjęliśmy chrzest jeszcze nie czyni z nas uczniów Chrystusa.
Aby być uczniem, trzeba mieć czas na słuchanie Mistrza, trzeba mieć z Nim
relacje. Ciągle jesteśmy w drodze i ciągle potrzebne są nam drogowskazy.
Gdzie ich szukamy?
2. Wyszli z łodzi i płukali sieci.
Spójrzmy na rybaków. Ich życie upływa na łowieniu ryb, na pracy na jeziorze,
ale nie mogą tam stale przebywać, muszą czasem wyjść na brzeg, dla:
odpoczynku, przeczekania burzy, czy też wypłukania i naprawienia sieci. Każda
praca, życie ma swój rytm, cykl. Również i nasze życie. Jest czas pracy i czas
odpoczynku, "czas połowów i czas przebywania na brzegu". Chodzi jednak o to,
by nie pozostawać zbyt długo na brzegu. Co innego wyjść i nabrać sił, a co
innego zasiedzieć się i zapomnieć o połowie. W życiu jest również czas
samotności i czas spotkania z braćmi, jest także czas spotkania z Bogiem.
3. Wypłyń na głębię...
Rybacy są na brzegu i płuczą sieci. Całą noc pracowali i nic nie ułowili. W
takiej sytuacji przychodzi do nich Jezus i mówi: "wypłyń na głębię". Nie
można stale stać przy brzegu, na płytkiej wodzie. Trzeba nam głębi, trzeba nam
po raz kolejny zarzucić sieci. Lecz nie łatwo jest opuścić brzeg, gdzie człowiek
ma spokój, gdzie mu wygodnie, zwłaszcza po doświadczeniu klęsk i
niepowodzeń na jeziorze. Może podobne są i twoje doświadczenia, może już
tyle razy zarzucałeś sieci, trudziłeś się i nic ... albo bardzo niewiele.
4. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci...
Popatrzmy na Piotra. Rozsądek i zawodowe doświadczenie kazałyby mu zostać,
przeczekać. Lecz ma odrobinę zaufania do Mistrza i ta odrobina wystarcza.
Jezus nic więcej nie oczekuje. Może również nie spodziewamy się wiele po tych
rekolekcjach, ale Jezus nas zachęca, abyśmy je podjęli, byśmy wypłynęli na
głębię, zarzucili sieci do swego wnętrza. Odrobina zaufania Piotra zostaje
nagrodzona obficie. Tak jest zawsze! Bóg może działać, gdy spotka się z
zaufaniem, otwarciem, wielkodusznością. Nie potrzebuje nic więcej.
Proś o taką postawę wobec Pana w tych rekolekcjach.
Zakończ rozmową z Panem Jezusem o tym, co ci się nasunie.
Na zakończenie każdej modlitwy możesz sobie zrobić notatkę, napisać
najważniejsze myśli jakie Ciebie dotknęły, czy postanowienia po modlitwie.
Wydaje się ważne, aby po modlitwie pozostał „dowód”. Możesz zrobić dla
siebie taki swój dzienniczek duchowy. Może być bardzo pożyteczny w twoim
rozwoju duchowym.
Dzień drugi - JEZUS W NAZARECIE. ŁK 4, 14-30
Modlitwa przygotowawcza: jak w pierwszym dniu.
Wprowadzenie I: Zobaczmy w wyobraźni jak Jezus powraca do Nazaretu.
Tam jest niezrozumiany i odrzucony przez swoich.
Wprowadzenie II: Proś o poznanie największego daru Bożego dla nas jakim
jest sam Jezus Chrystus.
Bóg, który przychodzi jako Miłość jest odrzucony. Jezus jest odrzucony, nie
zrozumiany, Jego słowa i postawa są przekręcane. Człowiek w historii nie
rozumie Boga, bo zamyka się na Miłość, nie przyjmuje Miłości i Jej nie
dowierza. Współczesny człowiek chce rozumieć Boga - a Boga należy
przyjąć i pokochać. Nazarejczycy chcieli zrozumieć Jezusa. Bóg powraca, jest
niestrudzonym głosicielem miłości.
Jaki jest mój Bóg?
Gdy patrzę na Jezusa - czy nie czynię podobnie jak Nazarejczycy: wyśmiewam,
odrzucam, chcę strącić Go w przepaść.
Święty Franciszek, powiedział kiedyś: miłość nie jest kochana.
Współczesny człowiek chce Boga zrozumieć a nie pokochać. To błąd!
Proś o łaskę otwarcia na Boga, o łaskę przyjęcia Jego i Jego Miłości.
Dzień trzeci - MODLITWA CHRZEŚCIJANINA. ŁK 11, 2-4. 9-13
Modlitwa przygotowawcza: jak w pierwszym dniu.
Wprowadzenie I: Zobaczyć Jezusa, który modli się na osobności i który
naucza uczniów jak się modlić.
Wprowadzenie II: Prosić o łaskę poznania i doświadczenia Boga, jako Ojca,
którego objawia Jezus; Ojca, który troszczy się o potrzebującego człowieka,
troszczy się o mnie; Ojca, który obdarowuje mnie dobrymi darami.
1. Jezus na modlitwie.
"Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie..." W Ewangeliach
widzimy, że Jezus wybierał miejsca na spotkanie ze swoim Ojcem, miejsca na
modlitwę. Zobacz na swoje miejsca modlitwy.
Zobaczmy jak Jezus dzieli swój czas. Można powiedzieć o trzech czasach
Jezusa: czas dla Ojca – na modlitwie; czas dla misji – idzie pośród ludzi, by
przekazać to, co otrzymał na modlitwie; czas dla bliskich – dla uczniów.
Czego mogę nauczyć się od Jezusa w gospodarowaniu czasem, który mi został
powierzony?
2. Panie naucz nas modlić się!
Jedynie Jezus jest mistrzem modlitwy. Drugi człowiek może podprowadzić pod
to doświadczenie, wyjaśnić, pomóc, lecz uczy sam Bóg. Można przytoczyć tu
słowa św. Pawła jeden sieje, drugi podlewa, lecz wzrost daje Bóg. Aby poznać
jakąś rzeczywistość, np. wodę można ją szczegółowo opisać (jej właściwości,
wygląd, smak, podać jej wzór chemiczny), ale do poznania pełnego należy
doświadczenie wody. Trzeba się w wodzie zanurzyć. Wejdź do wody – nie
pytaj wciąż jaka jest, doświadcz jej.
Podobnie jest z modlitwą – medytacją. Wiedza na temat modlitwy, opisy,
książki, konferencje, to wszystko może być pomocne, ale na nic się one nie
przydadzą, gdy nie rozpoczniesz praktykować modlitwy. Tylko człowiek
pokorny powie: "Naucz mnie modlitwy". Czy potrafię powiedzieć: "Panie, nie
umiem się modlić, naucz mnie spotkania z Ojcem".
3. Ojcze, który jesteś w niebie.
Modlitwa, której uczy Jezus zaczyna się od spojrzenia na Boga: Ojcze... W
pierwszym rzędzie nie spoglądamy na siebie lecz na „oblicze Ojca”. To On jest
w centrum modlitwy, spotkania. Modlitwa to spotkanie z Ojcem nie ze sobą
samym. Pierwsze jest spojrzenie na Niego i uwielbienie Go, Jego Imienia,
królestwa, Jego woli.
Dopiero po spojrzeniu na Boga spoglądamy na siebie, ale nie w oderwaniu od
Niego tylko z Nim. Wobec Boga przypominamy sobie kim jesteśmy. Jesteśmy
potrzebującymi: chleba, na życie doczesne i na życie wieczne – "...daj go nam
na każdy dzień...", pomocy duchowej – "...zbaw nas, daj nam Twoją moc do
przezwyciężania pokus", przebaczenia – "...odpuść nam grzechy, daj moc
byśmy my także umieli przebaczać...".
4. Ojcze, który dajesz dobre dary.
Jezus objawia Ojca, który troszczy się o człowieka o wiele bardziej niż ojciec
ziemski. "Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim
dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go
proszą". Ojciec niebieski daje dobre dary, ale także udziela Siebie. Czy czuję
się obdarowany przez Boga? Wymień i nazwij te dary dla ciebie, które od
Niego pochodzą. Czy czuję się potrzebującym? A może jestem czy staram się
być niezależnym w swoim życiu, także niezależnym od Boga. Czy umiem Go
prosić?
Rozmowa końcowa. Prosić Boga o łaskę zrezygnowania ze swojego obrazu
Boga oraz o poznanie i doświadczenie Boga prawdziwego takiego jakiego
objawia nam Jezus. Na zakończenie odmówić Ojcze nasz...
Dzień czwarty - DOBRY SAMARYTANIN. ŁK 10, 30-37
Ojcze, który pochylasz się nad człowiekiem.
Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, tak naprawdę jest przypowieścią o
miłującym Ojcu.
Modlitwa przygotowawcza: jak w pierwszym dniu.
Wprowadzenie I: Oczami wyobraźni zobaczyć scenę ewangeliczną, czyli
człowieka, który jest poturbowany przez zbójców, zobaczyć także tych, którzy
go mijają. Dłużej zatrzymać się przy postaci Samarytanina, który wzruszył się
nad poranionym i okazał mu pomoc.
Wprowadzenie II: Proś o łaskę poznania i doświadczenia Bożej miłości wobec
mnie.
1. Pewien człowiek.
Zobacz, że człowiek z Ewangelii nie ma imienia. Każdy z nas może nim być.
Ten "pewien człowiek" jest potrzebującym pomocy, ale nie każdy to dostrzega.
2. Samarytanin.
Wzruszył się, podszedł do potrzebującego, pochylił się nad nim (zniża się do
jego poziomu), opatrzył mu rany, podniósł go i wsadził na bydlę, zawiózł w
bezpieczne miejsce, pielęgnował, włączył innych by troszczyli się o
potrzebującego, w końcu odszedł nie czekając ani na wdzięczność ani na
zapłatę. Zobaczmy, że w ten sposób potrafi kochać tylko Bóg! To On jest pełen
troski o człowieka, który potrzebuje pomocy, angażuje innych w pomoc
drugiemu, stawia na naszej drodze tych ludzi, którzy są nam w danym
momencie potrzebni. Nie zniewala swoją miłością - nie oczekuje wdzięczności,
zapłaty.
3. Spójrzmy na siebie.
To ja jestem tym, nad którym pochyla się Ojciec, choć nie zawsze to
dostrzegam. Jestem człowiekiem zranionym, który potrzebuje pomocy. Obok
przechodzi tyle osób i może nie dostrzegają moich ran. Jest jednak Ktoś kto się
nade mną pochyla i troszczy się o mnie.
Na koniec poproś o łaskę dostrzeżenia tych momentów w swoim życiu, w
których Pan pochylał się nad Tobą. Proś także o to, by On pokazał ci
wszystkich tych, których posłał do ciebie, a którzy byli dla ciebie
Samarytanami. Podziękuj za nich i zakończ modlitwę rozmową końcową.
Dzień piąty - PRZYPOWIEŚĆ O MIŁOSIERNYM OJCU. ŁK 15, 11-32
Modlitwa przygotowawcza: jak w pierwszym dniu.
Wprowadzenie I: Wyobraź sobie tę historię i popatrz na nią z perspektywy
Ojca. Młodszy syn mówi do Ojca jesteś dla mnie jak umarły. Daj mi część
majątku, która do mnie należy. Wyobraźmy sobie ból Ojca, który słyszy te
słowa. Zobaczmy także ucztę radości z powrotu syna. W końcu popatrzmy
także na starszego syna.
Wprowadzenie II: Proś o poznanie miłości Bożej w stosunku do mnie i do
drugiego. Proś o poznanie radości z każdej osoby, która powraca do Boga.
Trzy osoby przypowieści:
1. Młodszy syn.
Każdy grzech zaczyna się od złego wypaczonego obrazu Boga. Młodszy syn
traktuje Ojca jak wroga, konkurenta. Traktuje go jak umarłego - podział
majątku między synów następuje po śmierci Ojca. Młodszy syn tym aktem
niejako uśmierca Ojca, a na pewno zadaje ranę Jego miłości. Podejmuje
strategię przyjemności, za wszelką cenę. Odrzuca to, co jest prawdziwym darem
- miłość Ojca, a prosi Go o namiastkę daru – o pieniądze. Ucieka od Ojca, ale
tak naprawdę ucieka od siebie. Staje się cudzoziemcem dla innych, a przede
wszystkim dla siebie. Cieszy się pozorną wolnością – a staje się niewolnikiem.
Zachowuje się tak, jakby nie miał uczuć, a w swoim życiu kieruje się przede
wszystkim potrzebami. Nadal nazywa Ojca Ojcem, lecz nie nazywa już siebie
synem. Zobaczmy, że synostwa się nie wybiera - Ojciec uświadamia to
młodszemu synowi. Nawrócenie - proces powrotu do Ojca jest odkrywaniem
radości z bycia synem.
2. Starszy syn.
Postrzega Ojca w sposób wypaczony. Nie nazywa Ojca Ojcem, nie nazywa
także siebie synem - nazywa siebie sługą. Zobaczmy jego służalczą postawę poświęca swoją radość życia, aby być w porządku. Skoncentrowany jest na
grzechu brata i nie widzi zachowania Ojca. Gdy odkrywa "sprawiedliwość
Ojca" jego wyobrażenie o Ojcu wali się w gruzy. Zobaczmy, że również On
prosi o namiastki – o koźlę - nie dostrzegając daru miłości Ojca.
3. Ojciec.
Uznaje za synów Młodszego i Starszego, grzesznych i sprawiedliwych. Cierpi,
gdy starszy młodszego syna uznaje za syna Ojca, ale nie uznaje go za swojego
brata. Przypowieść zachęca do przejścia od służalczej religijności do wolności
dzieci Bożych. Odnieśmy to wszystko do naszego Ojca niebieskiego.
Zobaczmy jeszcze jeden symbol - suknię, którą dostaje syn po powrocie. Suknia
to Chrystus - grzesznik, który się nawraca przyobleka się w Chrystusa i zostaje
zaproszony na ucztę wdzięczności i radości - Eucharystię. Prosić o łaskę
otwarcia na Bożą Miłość.
Zakończyć rozmową końcową.
Dzień szósty - OJCIEC OBDAROWUJĄCY WOLNOŚCIĄ. ŁK 15, 1-7
Modlitwa przygotowawcza: jak w pierwszym dniu.
Wprowadzenie I: Zobacz oczami wyobraźni scenę ewangeliczną. Poniższy
tekst może być pomocą dla naszej wyobraźni:
"Jedna owca znalazła dziurę w płocie i przecisnęła się przez nią. Ucieczka
napełniła ją szczęściem. Błądziła długo i wreszcie zagubiła się. Wtem
spostrzegła, że idzie za nią wilk. Zaczęła uciekać, ale wilk ciągle był za nią. Aż
przyszedł pasterz, ocalił ją i przyprowadził na powrót z wielką czułością do
stada. Pasterz, choć wszyscy nakłaniali go do czegoś przeciwnego, nie chciał
naprawić dziury w płocie."
Takim Pasterzem wobec człowieka jest Bóg. Zobacz Jego radość z powrotu
jednego grzesznika.
Wprowadzenie II: W tej modlitwie proś o łaskę poznania swojej wolności, którą
jesteś obdarowany przez Ojca.
1. Bóg stwarza i podtrzymuje wszystko z miłości.
Rozważ najpierw to, że Bóg, nasz Pan, nieustannie podtrzymuje wszystko w
istnieniu. Mamy tendencję, aby koncentrować się tylko na początkowym
"Wielkim Wybuchu" czy też na ewolucji życia. Bóg jednak kontynuuje dzieło
stwarzania w każdym momencie. Nawet gdy staliśmy się dorośli i dojrzali, Bóg
nieustannie, w każdej chwili, stwarza mnie z niczego. Jego żarliwa, twórcza
miłość płonie na dnie mojego serca, stanowi mój początek.
2. Jestem stworzony przez Boga z miłości.
Bóg stworzył mnie konkretnego, a nie jakiegoś ogólnego. Bóg wybrał mój czas
i miejsce, moich rodziców, moje uzdolnienia. Bóg nieustannie kształtuje moje
człowieczeństwo, moją osobowość i mnie samego. Bóg stwarza z miłości, co
oznacza, że On pragnie dzielić się swoją miłością, kochać innych i być przez
nich kochany. Jestem istotą inteligentną i wolną, mogę więc kochać tak, jak
kocha mój Bóg i Stwórca.
3. Jestem stworzony, abym Boga, Pana naszego,
chwalił czcił i Jemu służył.
Bóg, powołując mnie do życia z moimi przymiotami i cechami, zakorzenił
równocześnie w moim sercu pierwotny cel - konkretny wyraz Bożej nadziei
wobec mnie i dla mnie. W moim życiu mam odkryć w sobie ten pierwotny cel,
który zakorzenił się w moim wnętrzu i zacząć nim żyć.
Jeśli wzrastam w byciu osobą, w której Bóg pokłada nadzieję, to stanę się w
rzeczywistości przejawem Bożej potęgi i Jego chwały. Bo chwałą Boga jest
żyjący w pełni człowiek. Jeśli wiem, kim jest Bóg, kim jestem ja i żyję tą
wiedzą, to rano będę wysławiał Boga i dziękował Mu wieczorem, a moim
zamiarem będzie wypełnienie nadziei Boga wobec mnie samego i mojego życia
w świecie.
4. Mogę w wolności korzystać ze wszystkich stworzeń
pamiętając jednak o celu ostatecznym.
Wszystkie stworzenia posiadają jakiś szczególny cel. Ja żyję pośród stworzeń, aby
osiągnąć swój własny cel, korzystając z innych stworzeń czy też rezygnując z
nich, ciesząc się nimi czy też nie, w zależności od tego, czy pomagają mi one do
osiągnięcia mojego pierwotnego celu. Jednak nawet w tym porządku i harmonii
Stwórca z całym szacunkiem zostawia mi wolność. Mam wybrać, czy chcę
zachowywać prawość, sprawiedliwość i porządek? Tam, gdzie tego nie
wybieramy, powodujemy spustoszenie na ziemi. Bóg z pewnością wie o tym. On
jednak ciągle żywi nadzieję, że ludzkość będzie żyła świadomością, że Bóg jest
zawsze na pierwszym miejscu, a także, że wprowadzimy to przeświadczenie w
czyn w tworzeniu wspólnotowego, opartego na miłości i ładzie życia.
Wola Boża jest naszym pokojem. Nie jest to pokój milczenia i śmierci, ale
łagodnie ogarniający pokój dynamicznej, cudownie uporządkowanej miłości.
Takie są nadzieje Boga wobec nas wszystkich na ziemi.
Na zakończenie proś o łaskę umiejętnego korzystania ze stworzeń. Proś także o
łaskę doświadczenia Bożej Miłości, która obdarza nas wolnością.
Dzień siódmy - MEDYTACJA POWTÓRKOWA.
Wszystkie elementy medytacji pozostają niezmienne: modlitwa przygotowawcza,
oba wprowadzenia, punkta i rozmowa końcowa. Tak będą przeprowadzane
wszystkie powtórki do końca Rekolekcji.
Przejrzyj notatki z całego tygodnia (refleksje z modlitwy, miejsca które Cię
najbardziej poruszyły, itp.) i wybierając kilka myśli z tego czasu, przygotuj na

Podobne dokumenty