LUDZIE SEKTORA W SKRÓCIE str. 7 – 12 TEMAT

Transkrypt

LUDZIE SEKTORA W SKRÓCIE str. 7 – 12 TEMAT
12(36)2oo6
Spis treści
str. 2 – 4
LUDZIE SEKTORA
» Czekam na smoka – mówi Darek Patoleta, którego cisną menedżerskie buty, bo osobowość bujną ma i metaforyczną
str. 5 – 6
W SKRÓCIE
» Zapowiedzi oraz relacje z najważniejszych wydarzeń minionego miesiąca
str. 7 – 12
TEMAT NUMERU: PR W ORGANIZACJI
» Wszyscy jesteśmy PR-owcami – przekonuje Dorota Binkiewicz z Habitat for Humanity Poland
» Lokalni są medialni – czyli o czym lubią pisać dziennikarze
» 7 medialnych grzechów – Mirella Panek-Owsiańska radzi, jak współpracować z mediami
» Rzeczy, których nie robicie on-line – a powinniście – Wojciech Makowski z AI zachęca do korzystania z internetu
str. 13
EKONOMIA SPOŁECZNA
» Co się opłaca w Austrii? – czyli o ekologii i przedsiębiorstwach społecznych
str. 14 – 15
USTAWA O POŻYTKU PUBLICZNYM
» Przeróbki w ustawie – Anna Mazgal relacjonuje toczące się prace nad zmianami w Ustawie
o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie
str. 16 – 17
KOLEKCJA CIEKAWYCH INICJATYW
» Praca, przyjaźnie i jedno małżeństwo – dla bezrobotnych niepełnosprawnych ważniejsze jest uwierzyć
we własne możliwości niż nauczyć się nowego zawodu
» Mama zakłada firmę – dobre szkolenie i pomoc wystarczą, by przekonać się, że możliwe jest
łączenie obowiązków rodzinnych z zawodowymi
str. 18 – 23
PORADNIK
» Jak napisać projekt? – 4. odcinek cyklu o tym, jak dobrze napisać projekt i dostać pieniądze na jego realizację
» Co nowego w 1% i KRS? – jak będziemy przekazywać 1% i co zmieni się w KRS od nowego roku
» Zamówienia publiczne. Znowu idą zmiany – także dla organizacji pozarządowych
» Aktualności prawne
str. 24
FUNDUSZE
» Granty na edukację ekologiczną – propozycja finansowa dla szkół i organizacji zajmujących się
edukowaniem o ekologii
LUDZIE SEKTORA
2
CZEKAM NA SMOKA
Pozarządówkę na polsko-niemieckim pograniczu rozwija Darek Patoleta – człowiek zakochany w organizacjach pozarządowych. Rozwija je i wspiera. Ale menedżerskie buty cisną
go, bo osobowość bujną ma i metaforyczną.
MAŁGORZATA BOROWSKA
LUDZIE SEKTORA
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
– Jestem człowiekiem ze Wschodu. Mieszanką katolickiej polskości
spod
Częstochowy
z domieszką krwi stepowej, ukraińskiej.
I chociaż w Siedlcach, skąd pochodzę, nie
mieszkam od 20 lat, to ciągle jestem ulepiony z tej samej gliny: sentymentalnej,
refleksyjnej, upartej i wrażliwej.
Tak o sobie mówi Dariusz Patoleta, szef
Fundacji na rzecz Collegium Polonicum
ze Słubic. Od 10 lat pracuje „na prowincji”. Mówi tak z przekąsem, bo to wcale
wyjątkowe miejsce: przygraniczne, sąsiadujące z niemieckim Frankfurtem.
W dobie UE to nie dwa, a raczej jedno
miasto bezlitośnie przecięte Odrą na pół.
W lewej kieszeni nosisz euro, w prawej
– złotówki. Na granicznym moście nie
straszą zasieki; pogranicznik nudzi się,
na dokument spogląda pro forma. Ze Słubic idzie się „za granicę” odebrać dziecko
z przedszkola albo na zajęcia na Viadrinę. Po polskiej stronie ląduje się u fryzjera lub w hurtowni papierosów. Poza tą
wyjątkowością, problemy w Słubicach
jak wszędzie: bezrobocie, przygraniczna
szara strefa i odpływ ludzi za pracą.
Witaminy dla każdego
Z okien Fundacji można spoglądać na
Frankfurt. Siedziba organizacji mieści się
w Collegium Polonicum, zamiejscowej
placówce Uniwersytetu Adama Mickiewicza i siostrzanej uczelni niemieckiego Uniwersytetu Viadrina. Elegancki budynek, jakby nie stąd, wyróżniający się
w zabudowie o zdecydowanie gierkowskiej proweniencji. Fundacja miała pierwotnie wspierać Collegium, ale robi więcej, bo dyrektor – Darek Patoleta – kreśli
śmiałe wizje. Uważa, że trzeba wziąć odpowiedzialność za całość i zająć się rozwojem lokalnym.
– Tu jest pracy na następne 10 – 20 lat.
Poprawa warunków życia mieszkańców,
aktywizacja młodzieży, rozwój kultury,
edukacja.
Dzięki Darkowi działania Fundacji nabrały pozarządowego sznytu.
– Fundacje akademickie zwykle prowadzą kursy i są przechowalnią działaczy samorządu studenckiego – mówi
Marcin Chludziński, konsultant ds. rozwoju organizacji z Grupy Doradztwa
i Treningu Invent. – A oni próbują zmienić rzeczywistość społeczną. To jest bardzo rzadkie i jest zasługą Darka. Są tam
w tej chwili najsilniejsi.
3
Nie wszyscy, którzy robią rzeczy lokalnie, mają
w perspektywie rozwój. On widzi punkt B,
kiedy wszyscy inni nie wyruszyli jeszcze z punktu A.
Darek Patoleta o wszystkim, co robią,
mówi metaforycznie. Przedstawia sprawy językiem wizjonera, nie menedżera.
– W każdej diecie niezbędne są witaminy. Podnoszą odporność organizmu,
wzmacniają witalność, rodzą twórcze
myślenie, opóźniają starość. Dla mnie
witaminami niezbędnymi do zdrowego
funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa są organizacje pozarządowe.
Działalność w organizacjach jest jednym z najbardziej rozwijających wewnętrznie zajęć. Organizacje pozarządowe to wyjątkowe miejsce dla wyjątkowych ludzi. Witaminy dla każdego.
Darek ma dwoistą naturę i to jest jego
najbardziej rozpoznawalna cecha. Myśli obrazami, pracuje projektami. Jest
w tym niezwykle skuteczny.
Natura wizjonerska
Rys historyczny, część pierwsza
Darek Patoleta, mając lat 14, wsiadł
w pociąg do Szczecina. Rodzice światowcy powiedzieli mu, że wieje tam dobry
wiatr od morza, który mu pomoże coś
w życiu osiągnąć. Usłuchał, pojechał, trafił do szkoły dla stoczniowców, a potem
na Politechnikę. Przez pewien czas spawał statki.
– Odkrywałem tam poezję wodowania
statku i alchemię – mówi. Mimo to doszedł do wniosku, że przemysł ciężki to
nie jest jego miejsce. Miłość do przyszłej
żony i szczeciński wiatr od morza skierowały go na prowincję, do Słubic. Tu
pracował dla Celowego Związku Gmin,
gdzie tworzył system segregacji odpadów. Zajmował się tym, czym chciał:
ochroną środowiska, ale ciągle jeszcze
za mało mu było pracy z ludźmi. Z Programu Agrolinia 2000 pojechał do Dolnej Austrii, gdzie zobaczył „wioskę makową”: małą miejscowość, która maki
i wyroby z makówek uczyniła swoim
ekonomicznym i turystycznym atutem.
Na święto kwitnienia przyjeżdżają tam
tysiące ludzi.
– Wróciłem stamtąd z wielkim poczuciem sensu. Zobaczyłem, jak różne środowiska mogą ze sobą współpracować,
żeby robić dobre rzeczy. Nam też jest potrzebna ta dynamika rozwoju, otwarte
umysły, chęci, faktyczne partnerstwa.
Im bardziej sprawne organizacje, tym
mniej centralnego sterowania.
Zamarzyła mu się polska „wioska makowa”, czyli patent na rozwój lokalny.
Ale, gdy Fundacja w Collegium Polonicum powstawała, to nie miała uzdrawiania środowiska lokalnego na sztandarach.
– Mieliśmy być w zamyśle organizacją
uniwersytecką, jakich w Polsce wiele:
użyczać osobowości prawnej Collegium
i ściągać dla uczelni pieniądze z Zachodu – mówi Krzysztof Brosz, członek zarządu.
Tak było, dopóki Darek nie usiadł za
dyrektorskim biurkiem. Postanowił szukać dobrych doświadczeń, które by można przenieść do Słubic. Uruchomili projekty-samograje, jak program dotacyjny
Działaj Lokalnie. Szukał sprawdzonych
pomysłów na projekty społeczne, dzwonił do znajomych społeczników i do dużych, doświadczonych organizacji, mówił: przyjedźcie na zachód.
– Tutaj trzeba zrobić coś mega, w nowatorski sposób – mówi.
Natura sensualna
Rys historyczny, część druga
Gdy Darek Patoleta przyjechał do Słubic, zajmował się edukacją ekologiczną.
Gremialnie zapisali się z przyjaciółmi
do polsko-niemieckiego Stowarzyszenia
Słubfurt, żeby mieć przestrzeń do robienia rzeczy małych i prostych, na przykład
pachnącej żywicą ścieżki ekologicznej,
zbudowanej w zaułku nad Odrą. To, jak
4
LUDZIE SEKTORA
ona wygląda, dużo mówi o Darka sposobie widzenia świata. Jest ekologiczno-poetycka.
– Człowiek się tam z tablic czegoś dowie o bobrze, o historii miejsca, przez
które przechodzi, ale najważniejsze, że
się bosą stopą przespaceruje po polu
kasztanów – mówi Marta Henzler ze
Stowarzyszenia CAL, która doradzała
w Słubicach, jak współpracować z wolontariuszami. – Buty, choć był październik, musiałam zdjąć, żeby tę naturę odbierać całą sobą, a nie jednym zmysłem.
Sensualna i refleksyjna natura sprawia, że trudno jest Patolecie wypełniać
dyrektorskie obowiązki.
– Systematyczność i punktualność –
nie lubię tego: pilnowania czasu i umawiania się na określone godziny. Mam
alergię na czynności powtarzalne, rutynowe, włącznie z jedzeniem śniadania,
chodzeniem tą samą drogą, wykonywaniem tej samej pracy. Za mało mamy
czasu, by go spędzać w schemacie. Aczkolwiek... układanie godzin i czasu pracy
jest bardzo pomocne...
– Nie jest typem ministra, nie trzyma
za skórę, nawet kiedy powinien, i nie rozlicza z wykonanej pracy w procentach –
mówi Krzysztof Brosz.
Gdy trzeba, powściąga wyobraźnię
i zamyka w karby projektu. Robi to wówczas bardzo systemowo. Ale ta konieczność trochę go uwiera.
– Myślę, że nie wykorzystuję swojego
wizjonerstwa w pełni – mówi Patoleta.
– Kiedy mówisz o normalnych dla ciebie
pomysłach, inni – mocno stąpający po
ziemi – mają cię za świra. A mnie potrzeba czegoś, co przebudziłoby smoka.
Natura analityczna
Darek twierdzi, że, jak się chce znaleźć
patent na regionalną „wioskę makową”,
nie można być samemu.
– Teoretycznie, lubuskie to zagłębie organizacji, ale trzeba je wzmocnić, „dać
im skrzydła”– mówi. – Tu jest praca od
zaraz dla odważnych liderów i miejsce
na dobrze działające organizacje, które
by rozwiązywały lokalne problemy.
Uruchomili inkubator dla organizacji.
Oferowali poradnictwo, dawali zaplecze
techniczne, dostęp do biblioteki, szkolenia.
– Pomagaliśmy, ale mieliśmy poczucie,
że wyrywkowo. Ktoś przychodził i zni-
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
kał, nie widzieliśmy efektu końcowego.
Mamy teraz projekt „I’m stroNGO – pomagam skuteczniej”. Zaczęliśmy dokładnie definiować potrzeby organizacji, dopiero potem oferując określoną pomoc.
Nie interesuje nas „jakiś” projekt. Chcemy rozwiązywać problemy społeczne,
wspinając się na wyżyny swoich możliwości, przekraczając granice.
– Do każdego podchodzą bardzo indywidualnie – mówi Marcin Chludziński. –
Jak rozdawali po tysiącu złotych na projekty młodzieżowe, to jeździli i chuchali
na nie, żeby mieć pewność, że ten tysiąc
przyniósł efekty.
– Nie wszyscy, którzy robią rzeczy
lokalnie, mają w perspektywie rozwój. On widzi punkt B, kiedy wszyscy
inni nie wyruszyli jeszcze z punktu A
– mówi Marta Henzler. – A ponieważ
ma bujną osobowość, to ma fajne pomysły.
Najnowszy z nich: wyprodukować
gigantyczną mapę imprez kulturalnych regionu i nanieść ją na kulturalną mapę Warszawy. Odblokować
w ludziach myślenie, że Słubice to kulturalna prowincja.
– Słubiczanin spędzi tyle czasu dojeżdżając na koncert do Kostrzyna czy
Frankfurtu, co mieszkaniec podwarszawskich Janek w drodze do teatru na
Marszałkowskiej. Prowincja jest w naszych głowach.
Natura nieplemienna
Rys historyczny, część trzecia
W Austrii Darek poznał Benonę i Marka Skrzypków, równie poetyckich co on
społeczników, zaszytych w Gogolewku, malowniczej, 70-osobowej wsi na
Kaszubach. Od razu go pchnęło w tamtą stronę. Razem założyli Fundację „Kaszubskie Słoneczniki”. To kwiat, który
nawet w deszcz i burzę zwraca się zawsze w stronę słońca – napisali, uzasadniając nazwę. Dzisiaj działa w Gogolewku świetlica wiejska, dzieciarnia
uczy się angielskiego, odbywają się festyny kulturalne. On sam w tej kaszubskiej głuszy chce postawić dom z naturalnych surowców: gliny, słomy, drewna,
kamienia.
– Życie jest zbyt krótkie i cenne by
marnować je na mieszkanie w czterech
żelbetonowych ścianach. Dzieciństwo
spędziłem w blokach i wystarczy.
Głównym budulcem domu Darka ma
Fot. Krzysztof Brosz
być korek od wina. Zbierają go dla niego przyjaciele. Potrzebuje około 2 mln
sztuk. Ma ich teraz przeszło 1000.
10-letniemu synowi, Oskarowi tłumaczy, czym jest patriotyzm. Że to po prostu dobrze wykonywana praca, a nie bogoojczyźniane pustosłowie. Na styczeń
w domu Patoletów zapowiedziały się
bliźnięta, Borys i Miłosz. Chce, żeby jego
dzieci były obywatelami świata:
– Bez kompleksów, ograniczeń i polskiego machania szabelką.
Krzysztof Wojciechowski, szef Collegium Polonicum:
– W ogóle nie ma natury plemiennej.
Nawet nie umie udawać, że się brata.
Więc tam, gdzie rządzą reguły plemienne, jest mu trudno, bo wódki się z nikim
nie napije. Ma słabe układy w mieście,
województwie. Tam, gdzie funkcjonują
już nowe, przejrzyste reguły jest dostrzegany i lubiany.
– Jest raczej animatorem, niż pierwszym frontowym – mówi Marta Henzler.
– Wspiera, uczy, daje przestrzeń. Sam nie
będzie zabiegał o popularność. Ma za to
dużo duszy. Nie wiem, co on z tą duszą
robi podczas podpisywania faktur.
W S K R ÓXCXIXE
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
5
RELACJE
ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ
„MASZ GŁOS, MASZ WYBÓR” – PO WYBORACH
MIĘDZYNARODOWY KONKURS
„LEKCJE DOBROCZYNNOŚCI”
Organizacja społeczna „Powołże” z Samary (Rosja) zaprasza do udziału w międzynarodowym konkursie „Lekcje dobroczynności”, który obejmuje 2 ścieżki: konkurs
opracowań metodycznych zajęć o dobroczynności oraz konkurs prac na temat dobroczynności. Prace można nadsyłać do
30 grudnia 2006. Konkurs ma na celu popularyzację filantropii i instytucji mecenatu pośród młodych ludzi.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
Frekwencja w wyborach samorządowych, które odbyły się 12 listopada wyniosła niemal 46%. Była wyższa niż w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych (40,6%), wyższa
niż w wyborach samorządowych z 2002 roku (44,2%) i zdecydowanie wyższa od tej, którą przewidywali politolodzy (25%). Swój udział w tym nadspodziewanie dobrym wyniku
ma również 340 organizacji, które uczestniczyły w akcji „Masz głos, masz wybór”, organizowanej przez Fundację im. Stefana Batorego i Stowarzyszenie Szkoła Liderów. Trwająca
od kwietnia akcja miała zainteresować Polaków problemami gmin, w których mieszkają
oraz zachęcić do udziału w wyborach samorządowych. Uczestnicy akcji rozwieszali plakaty, rozdawali ulotki, a przede wszystkim zorganizowali 107 przedwyborczych debat.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
LAUREACI KONKURSU PRO PUBLICO BONO
Obchodzący 50-lecie działalności Klub Inteligencji Katolickiej oraz Fundacja Muzyka Kresów – to laureaci nagród głównych w VIII edycji Konkursu Pro Publico Bono,
którego celem jest nagradzanie najbardziej wartościowych dzieł organizacji obywatelskich. Nagrodami i wyróżnieniami uhonorowano jeszcze 15 fundacji i stowarzyszeń. Nagrody wręczono 11 listopada w Krakowie, podczas obchodów Obywatelskiego Święta Niepodległości.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
ECCO WALKATHON 2006. ZEBRANO PONAD PÓŁ MILIONA ZŁOTYCH
Prawie 15 tys. warszawiaków i gości z całej Polski przybyło 23 września na Pole Mokotowskie i wzięło udział w 2. spacerze charytatywnym ECCO Walkathon. Razem
uczestnicy przebyli prawie 127 tys. kilometrów, które po przemnożeniu przez 4 zł
dały aż 507 tys. zł na cele charytatywne. W zeszłym roku kwota darowizny wyniosła 270 tys. zł, a uczestników było o połowę mniej. W tym roku największe wsparcie otrzymał projekt WWF, prawie 41% przebytych wspólnie kilometrów
i w rezultacie 200 757 zł przekazali uczestnicy na walkę z przemytem zagrożonych
gatunków zwierząt. Projekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (wyposażenie karetki R-Contra, ratującej życie chorych z zawałem serca) wsparło 34% uczestników, a Polska Akcja Humanitarna, na budowę rurociągu dla wsi Malaspa w Afganistanie, uzbierała 136 165 zł. Projekt ten wsparło 25% uczestników.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
„PRACODAWCA PRZYJAZNY KOBIETOM 2006” –
II EDYCJA KONKURSU
Stowarzyszenie na rzecz Kobiet Poszukujących Pracy ”Victoria” organizuje konkurs „Pracodawca przyjazny kobietom
w 2006 roku”. Jego celem jest wyłonienie pracodawców, którzy przestrzegają
przepisów kodeksu pracy, nie dyskryminują pracowników ze względu na płeć czy
wiek oraz tworzą dogodne warunki dla
kobiet, ułatwiające godzenie życia rodzinnego z zawodowym. Termin zgłaszania
kandydatów upływa 31 grudnia 2006.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ I POKÓJ – KONKURS NA
INNOWACJE W ROZWIĄZYWANIU KONFLIKTÓW
Ashoka zaprasza do udziału w konkursie na
innowacyjne projekty, dotyczące rozwiązywania konfliktów. Termin zgłaszania mija
10 stycznia 2007. Autorzy 2 wybranych pro-
REKLAMA
Dolnośląska Federacja Organizacji Pozarządowych od dwóch lat działa na rzecz tworzenia silnej i wiarygodnej
reprezentacji organizacji pozarządowych. Jej głównymi zadaniami jest rzecznictwo, wsparcie i pomocom
organizacjom, budowanie mocnego i pozytywnego wizerunku organizacji.
Najważniejsze działania:
» wsparcie organizacji członkowskich,
» szkolenia z zakresu współpracy ngo z administracją publiczną, nowoczesne technologie,
» konsultacje dokumentów i lokalnych aktów prawnych,
» monitorowanie działań władz wobec organizacji,
» prowadzenie biura interwencji,
» działania PR.
DFOP zrzesza ponad 100 organizacji z całego województwa dolnośląskiego.
Kontakt:
Ul. Ruska 43-44,
50-079 Wrocław,
tel./fax: (071) 793 23 24,
e-mail: [email protected], [email protected],
www.dfop.org.pl
6
W SKRÓCIE
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ
RELACJE
jektów wezmą udział – wraz z 12 finalistami z innych krajów – w Światowym Forum
Przedsięwzięć Społecznych, organizowanym
przez Fundację Skoll w marcu 2007 roku
w Wielkiej Brytanii. Do udziału w konkursie
można zgłaszać projekty innowacyjne, opierające się na strategiach przewidywania
i zarządzania konfliktami grupowymi i sytuacjami przemocy, występującymi w społecznościach na całym świecie.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
PAULINA ZALEŚ CZŁOWIEKIEM BEZ BARIER 2006
X EDYCJA „DOBROCZYŃCY ROKU”
Rozpoczęła się jubileuszowa edycja dobrze
znanego w środowisku organizacji pozarządowych konkursu „Dobroczyńca Roku”,
organizowanego przez Stowarzyszenie
Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce. Do
konkursu mogą być zgłaszane firmy i fundacje utworzone przez firmy, które w 2006
roku angażowały się w przedsięwzięcia
o charakterze społecznym, współpracowały z organizacjami pozarządowymi przy
ich realizacji lub prowadziły strategiczne
programy społecznej aktywności. Wnioski,
w zależności od kategorii (”współpraca firmy z organizacją pozarządową” oraz „strategiczne programy społecznego zaangażowania firmy”), można składać do 15 lub 22
stycznia 2007.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
KONKURS DLA KIEROWNIKÓW INSTYTUCJI POMOCY
SPOŁECZNEJ, PRACOWNIKÓW SOCJALNYCH
Wydawnictwo Verlag Dashofer zaprasza kierowników instytucji pomocy społecznych, pracowników socjalnych i inne
osoby zawodowo zajmujące się pomocą,
aby podzielili się swoim autorskimi, niestandardowymi rozwiązaniami, jakie stosują w pracy z osobami wykluczonymi
społecznie. Główna nagroda to 2 tys. zł.
Prace konkursowe można przesyłać do 30
stycznia 2007.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
PILOTAŻOWY PROGRAM STYPENDIALNY THE WASIE
FOUNDATION
Wyższa Szkoła Biznesu – National-Louis University zaprasza uczniów klas
maturalnych do wzięcia udziału w pilotażowym programie stypendialnym
amerykańskiej Wasie Foundation. Celem
programu jest wsparcie uzdolnionej, społecznie aktywnej młodzieży, posiadającej
sprecyzowane plany edukacyjne i zawodowe. Wnioski stypendialne można przesyłać do 15 marca 2007 roku.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji ogłosiło wyniki IV edycji plebiscytu ,,Człowiek
bez Barier”. Wyróżnienie to co roku trafia w ręce osoby, która mimo niepełnosprawności osiąga sukcesy w sporcie, sztuce, biznesie lub aktywnie działa społecznie.
W tym roku laureatką konkursu została piosenkarka i kompozytorka – Paulina Zaleś. Wielokrotnie nagradzana artystka, laureatka programu Szansa na Sukces, nagrała 2 płyty oraz singiel we współpracy z muzykami bluesowymi.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
NAGRODA DLA FUNDACJI RÓWNOŚCI
Fundacja Ekumeniczna Tolerancja, w której władzach są m.in. przedstawiciele Kościoła katolickiego, jednogłośnie przyznała nagrodę „Zasłużony dla tolerancji” Fundacji Równości – organizatorowi tegorocznej Parady Równości. Prestiżową nagrodę
odebrał Tomasz Bączkowski – prezes Fundacji Równości. Wyróżnienie „Zasłużony
dla tolerancji” przyznawane jest od 10 lat. Wśród laureatów są m.in. Jacek Kuroń
i Jerzy Giedroyć, a także Fundacja im. S. Batorego.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
NAGRODY EFFIE 2006 DLA POLSKICH KAMPANII SPOŁECZNYCH
Kampania „Wolność słowa na Białorusi”, przygotowana przez agencję Saatchi & Saatchi Poland dla Stowarzyszenia Amnesty International w Polsce zdobyła nagrody
Grand Prix i Złote Effie w kategorii non-profit w 7. edycji konkursu na najefektywniejszą kampanię reklamową Effie 2006. W tej samej kategorii Brązowe Effie 2006
otrzymało Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji za ogólnopolską Kampanię Parkingową „Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu?”, przygotowaną przez
agencję Leo Burnett. EFFIE to jeden z najważniejszych na świecie konkursów marketingowych. Po raz pierwszy został zorganizowany w 1968 roku w Nowym Jorku
przez Amerykańskie Stowarzyszenie Marketingu. Jest to jedyny konkurs, który nagradza efekty rynkowe kampanii reklamowych, a nie wybitne pomysły kreatywne.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
SZLAK ZIELONY ROWER LAUREATEM GRAND PRIX MIĘDZYNARODOWEJ NAGRODY GREENWAYS
Bieszczadzka Fundacja Partnerstwo dla Środowiska wraz z Grupą Partnerską Zielone
Bieszczady wygrała Główną Nagrodę im. Laurance’a S. Rockefellera dla najlepszej inicjatywy Greenways w Europie Środkowo-Wschodniej w 2006 roku. Organizacje nagrodzono za stworzenie szlaku Zielony Rower – Greenway Karpaty Wschodnie. Szlak
rowerowy to 350-kilometrowa pętla wokół Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery
Karpaty Wschodnie (Polska – Bieszczady, Słowacja – Park Narodowy „Połoniny”, Ukraina – Użański Park Narodowy). Łączy atrakcje przyrodnicze i kulturowe bieszczadzkiego pogranicza, warsztaty twórców ludowych, galerie oraz lokalne inicjatywy na rzecz
ochrony przyrody i dziedzictwa kulturowego. Współtwórcami projektu są Bieszczadzkie Towarzystwo Cyklistów z Ustrzyk Dolnych, Bieszczadzkie Stowarzyszenie Ekoturystyczne „Baszta” z Leska. Nagroda im. Laurance’a S. Rockefellera jest przyznawana co
roku przez Stowarzyszenie Fundacji „Environmental Partnership for Sustainable Development”, którego członkiem jest Fundacja Partnerstwo dla Środowiska z Krakowa.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
POMOGĄ POSTAWIĆ PIERWSZE KROKI W IRLANDII
Organizacja z Irlandii „Emigrant Advice” opublikowała „Codzienne życie w Irlandii –
przewodnik dla nowoprzybyłych”. Poradnik skierowany jest do wszystkich, którzy planują wyjazd do Irlandii (głównie w poszukiwaniu pracy) oraz tych, którzy już znaleźli się
w tym kraju. Dostępny jest w internecie. Poradnik powstał w języku polskim. Zawiera wiele ważnych informacji na temat zakwaterowania, poszukiwania pracy, podatków,
banków, praw pracowniczych i bezpieczeństwa pracy, emerytur, służby zdrowia, publicznego transportu, edukacji, dyskryminacji, uczestnictwa w wyborach, pomocy społecznej.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
T E M A T N U M E R U: P R W O R G A N I Z A C J I
7
WSZYSCY JESTEŚMY PR
-OWCAMI
Chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy, w organizacjach pozarządowych często wszyscy zajmujemy się public relations.
DOROTA BINKIEWICZ
Public relations [PR] jest to
kształtowanie wizerunku, czyli te wszystkie działania, które
wpływają na postrzeganie organizacji:
co robi, jak to robi, jakimi wartościami
się kieruje, czy jest skuteczna itd. Często,
mówiąc o PR, kojarzymy to pojęcie z mediami, komunikatami prasowymi, konferencjami itd. To jednak niewielki (choć
bardzo ważny!) wycinek tego, co kształtuje obraz naszej organizacji. Informacje z trzeciego sektora rzadko trafiają na
pierwsze strony gazet – tym ważniejsze stają się więc inne kanały komunikacji ze światem (czyli partnerami, darczyńcami, wolontariuszami). Te kanały
to rozmowy i spotkania, strona internetowa, ulotka, oferta sponsorska, gazetka
i wszystkie inne materiały, które o nas
opowiadają.
Skoro więc – chcąc nie chcąc – wszyscy
„robimy PR”, warto zadbać, aby robić to
najlepiej, jak można. Dlaczego? Bo przemyślane, mądre i konsekwentne działania PR
przekładają się na konkrety: nowych partnerów; zadowolonych ze współpracy partnerów dotychczasowych, wolontariuszy,
donatorów, sponsorów…
My – czyli kto?
Źródłem informacji o organizacji najczęściej są jej pracownicy. Przeanalizujmy zatem, co i jak mówią. Łatwo to
sprawdzić, prosząc każdego z nich, aby
– w krótkim czasie i bez konsultacji z
kolegami – napisał 5 zdań o tym, czym
zajmuje się organizacja. Jeśli w ich opi-
sach jest mniej więcej to samo – nie jest
źle. Jeśli w dodatku jest tam informacja
o celu i efektach pracy – to jest dobrze.
Warto też zrobić test, czy osoba spoza
organizacji zrozumie ten tekst i czy rozumie go tak, jak my. Często nasz („sektorowy”) codzienny język jest niezrozumiały dla osoby z zewnątrz. W organizacji,
w której pracuję – Habitat for Humanity
– początkowo używaliśmy kalki językowej z angielskiego, mówiąc, że „walczymy z biedą mieszkaniową”. To natychmiast rodziło pytanie: w jaki sposób?
Zamieniliśmy to zdanie na „pomagamy
niezamożnym rodzinom budować i remontować proste, skromne, niedrogie
mieszkania”. Zdanie tylko nieco dłuższe,
a wyjaśnia o wiele więcej.
Jeśli mamy krótką definicję tego, co
robi nasza organizacja, używajmy jej jak
najczęściej w komunikacji.
Na rynku organizacji także jest konkurencja – widać to zwłaszcza w kampanii
1%. Jeśli chcemy być atrakcyjni, musimy pokazać czym się wyróżniamy. Każda organizacja ma „znaki szczególne” –
warto im się przyjrzeć.
I jeszcze jedna rzecz, ogromnie ważna,
związana z kampanią 1% (ale nie tylko!)
– podziękowania. Po pierwsze, nie możemy o nich zapomnieć. Po drugie, wraz
z podziękowaniami informujmy, na co zostaną lub zostały przekazane fundusze.
Na czym nie warto oszczędzać?
Organizacje pozarządowe rzadko stać
na korzystanie z usług agencji PR. Nie
zawsze też zatrudniają specjalistę do
spraw PR. Ale to nie znaczy, że mamy rezygnować całkowicie z działań na rzecz
wizerunku.
Rzeczy, na których oszczędzać nie warto:
• dobre zdjęcia – mówią więcej niż
tekst. Mogą przekonać potencjalnych
sponsorów, posłużyć do przygotowania
folderu, plakatu, newslettera, strony internetowej. Jeśli w naszej ekipie nie ma
kogoś, kto robi dobre zdjęcia, to na waż-
ne imprezy i wydarzenia, po prostu wynajmijmy profesjonalistę;
• uniwersalny folder – oczywiście
dla różnych grup odbiorców powinniśmy różnicować komunikaty, na co innego kłaść nacisk. Jednak ogólny folder/
ulotka o nas jest jak wizytówka.
• regularny kontakt ze światem –
aktualizacja strony internetowej, wysyłanie informacji o tym, co robimy – dowód na to, że działamy;
• zbieranie wycinków prasowych –
są potrzebne dla nas, ale także dla partnerów, darczyńców, sponsorów – jeśli
pokażemy, że dużo i dobrze o nas piszą,
staniemy się atrakcyjniejszym partnerem! Sposobów zbierania wycinków
prasowych jest kilka: firma monitorująca media – za jej usługi musimy zapłacić; korzystanie z monitoringu partnerów/sponsorów – zwykle większe firmy
mają agencje, którym to zlecają; i wreszcie metoda chałupnicza – sami je gromadzimy. To nie jest zły sposób, bo daje nam
pretekst do kontaktu z dziennikarzem
(kiedy uczestniczymy w powstawaniu
materiału, prosimy o przekazanie tekstu), ale niedoskonały (dziennikarz nie
zawsze prześle materiał, nie o wszystkich powstających tekstach wiemy);
• zbieranie dobrych przykładów, sukcesów – najlepiej przekonują konkretne przykłady. Jeśli mamy dobrą współpracę z partnerem, świetny projekt – zróbmy
z tego użytek: prezentację, newsletter, informację prasową. Chwalmy się sukcesem!
Kto to ma robić, jeśli nie mamy PR-owca? Podzielmy obowiązki. Ustalmy,
kto aktualizuje stronę, kto kontaktuje
się z mediami itd. Nie jest źle, jeśli jest
jedna osoba, która oficjalnie występuje
w imieniu organizacji.
Public relations nie jest wiedzą tajemną, ale po prostu mądrą komunikacją.
Kluczowe jest ustalenie zasad, a potem
konsekwentna realizacja. I choć na efekty tej pracy trzeba poczekać, to warto.
Dorota Binkiewicz jest specjalistką PR
w Habitat for Humanity Poland.
8
TEMAT NUMERU: PR W ORGANIZAC J I
LOKALNI SĄ MEDIALNI
Jeśli prasa pisze o trzecim sektorze, to nie kieruje się szlachetnością ani gestem. I nie ma co na to liczyć. Ale to nie znaczy, że nie możemy liczyć na nic. MAŁGORZATA BOROWSKA
Społecznicy są często przeświadczeni, że media nagłaśniają przede wszystkim pozarządowe afery i przekręty. Jednak, po przejrzeniu
materiałów prasowych, okazuje się, że ponad 60% opublikowanych artykułów, dotyczących organizacji, to opisy ich konkretnych akcji i programów. Tak wynika m.in.
z Raportu TBWA dla Funduszu ProBonus. To
badanie obala mit, że o organizacjach się
w mediach nie mówi. Mówi się, ale same
organizacje i ich codzienne, rutynowe
działania rzadko stanowią pierwszoplanowy wątek materiału dziennikarskiego.
– Informacja jest towarem, który się
sprzeda albo nie. Pierwsza transakcja odbywa się między dziennikarzem a jego
szefem-wydawcą. Dziennikarz też musi
mieć szansę sprzedania tematu swojemu przełożonemu. Ale argument, że coś
jest pożyteczne nie wystarczy – tłumaczy Grzegorz Miecugow.
Sojuszników wśród dziennikarzy trzeba zdecydowanie szukać na własnym
podwórku. Do mediów ogólnopolskich
przebijają się głównie duże kampanie społeczne i nie ma co liczyć, że akcja
w naszym miasteczku rzuci na kolana reporterów „Rzepy”. Z lokalną prasą lepiej
się organizacjom współpracuje, bo obie
strony dostrzegają wzajemne korzyści.
– Dla nas członkowie organizacji to
przede wszystkim świetni, bo stali czytelnicy – mówi Jarosław Myśliwski z lokalnej gazety „Gwarek” z Tarnowskich
Gór. – To są ludzie aktywni, interesują
się światem, więc czytają gazety. Piszemy o nich po to, żeby nas chcieli czytać.
Oferuj konkret
Skoro argument, że organizacje robią
coś z gruntu szlachetnego nie wystarczy,
to czym jeszcze mogą zainteresować media i ich odbiorców? Sami dziennikarze
mówią, że chcą pisać o konkretnych, pozytywnych przykładach działań organi-
zacji i ich współpracy z samorządem. Nawet chętniej niż o niejasnych „sprawkach”
związanych ze społeczną działalnością. Ale
nie kierują się przy tym szlachetnością ani
gestem, tylko ciekawością i interesem czytelników. Warto – pracując w organizacji
– spojrzeć przez ten pryzmat na planowane przez siebie działania: zastanowić się,
jak to, co robię wpływa na innych, jak oni
mogą z tego skorzystać? I pod tym kątem
przedstawiać własne przedsięwzięcia.
Jak prasa lokalna pisze o organizacjach?
• konkretne akcje, programy pomocy
– 60,9% informacji
• prezentacja organizacji, jej działalności lub problemów – 17,9%
• wymieniana nazwa organizacji przy
okazji tematu niezwiązanego z jej
działalnością – 8,7%
• poszukiwanie wolontariuszy – 7,7%
• przedstawianie w negatywnym
świetle – 5,8%
• działalność dobroczynna ogólnie – 3,4%
źródło: Raport TBWA dla Funduszu Pro Bonus
Dziennikarze mediów lokalnych mówią także, że ich redakcje chętnie wspierają informacyjnie akcje organizacji i angażują się we wspólne przedsięwzięcia.
– Ma to wpływ na czytelnictwo i buduje wizerunek redakcji, która nie tylko
zabiega o to, aby sprzedać jak najwięcej
egzemplarzy, ale także pomaga rozwiązywać problemy lokalnej społeczności.
Dzięki temu pozyskujemy stałych czytelników, którzy kupują gazetę regularnie,
niezależnie od czołówki poszczególnych
numerów. Poza tym gazeta wyrabia sobie markę opiniotwórczej.
Odkryj korzyści drugiej strony
Najlepiej zatem zaoferować coś korzystnego dla obu stron.
– Oprócz tego, że w mediach sprzedaje
się informacja zła, sprzedaje się również
bardzo dobrze poradnictwo – podpowia-
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
da Anna Góra z Dziennika Zachodniego. – To drugi, co do ważności powód, dla
którego ludzie kupują gazety lokalne.
Nam, dziennikarzom, bardzo często brakuje partnera, żeby takie poradnictwo
prowadzić. Potrzeba nam pomocy organizacji pozarządowych.
– Stale współpracujemy na przykład ze
stowarzyszeniem „Serdeczni”, z którym
co miesiąc, na stronie o zdrowiu, współredagujemy tekst o problemach niepełnosprawnych – ilustruje współpracę Jarosław Myśliwski. – Schronisku dla zwierząt
za darmo publikujemy skrót rocznego raportu finansowego, a oni umieszczają
nasz baner na stronie internetowej.
Informacje, które interesują dziennikarzy:
• są aktualne – news z ostatniej chwili;
• mają wpływ na wiele osób – są
istotne dla lokalnego środowiska;
• są ciekawe, wyróżniające się, oryginalne;
\ • dotyczą historii ludzi, ich emocji i
problemów;
• dotyczą osób publicznych.
Prosto i obrazowo
Prawie 90 % zapytanych przez TBWA
dziennikarzy chciałoby regularnie otrzymywać od organizacji informacje prasowe.
Jak je tworzyć, żeby nie lądowały w koszu?
– Informować krótko, jasno, na temat,
bez zbędnych statystyk i ideologii – radzi
Jarosław Myśliwski.
Do tego, żeby jasno definiować przekaz zachęca też Marcin Zaborski z III Programu Polskiego Radia.
– Cel działania organizacji należy pokazywać w obrazowy, czasem może intrygujący, ale jednocześnie jasny sposób – mówi. – Kiedy naprawdę mamy
coś ważnego do przekazania, warto organizować spotkania z prasą, bo okazja
do zdobycia ciekawego, „żywego” głosu
jest ważna szczególnie dla redakcji radiowych i telewizyjnych.
Media interesują się wydarzeniami bieżącymi, dlatego też – podpowiada Marcin
Zaborski – warto, żeby organizacje zabierały głos w sprawach, którymi właśnie interesują się media, wypowiadały się na
temat aktualnych problemów społecznych, a nie tylko własnych działań – w ten
sposób ich głos zostanie usłyszany, a one
same zaistnieją w publicznej przestrzeni.
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
T E M A T N U M E R U: P R W O R G A N I Z A C J I
9
7 MEDIALNYCH GRZECHÓW
Żyjemy w erze informacji. Z telewizji, radia i prasy ludzie czerpią wiedzę o świecie. Dziennikarz każdego dnia potrzebują tematów, informacji i fachowej opinii. Organizacje potrzebują
zaś rozgłosu, dzięki temu są rozpoznawalne i bardziej wiarygodne. Sprawdźcie, jak nie „grzeszyć”, współpracując z mediami.
MIRELLA PANEK-OWSIAŃSKA
1. Niedostępność
W Waszej organizacji nie ma
nikogo, kto byłby odpowiedzialny za kontakty z mediami. Nawet,
jeśli zadzwoni jakiś dziennikarz z prośbą
o komentarz lub informacje, dowie się, że
prezes jest na szkoleniu, a koordynatorka projektu ma spotkanie. Na drzwiach
Waszej siedziby jest nieaktualny telefon,
a maila sprawdzacie raz na tydzień.
Rada: wyznaczcie osobę, która będzie
dostępna dla dziennikarzy, pomoże im
znaleźć informacje, a w razie potrzeby
potrafi udzielić wywiadu. Warto także
zainwestować w szkolenie medialne dla
takiej osoby, skoro ma być „twarzą” i ambasadorem Waszej organizacji.
2. Nieznajomość pracy redakcji
O ważnym wydarzeniu informujecie
redakcję lokalnego tygodnika w dniu,
w którym.... właśnie zamknęła numer.
Dziennikarzowi z gazety codziennej karzecie zadzwonić za kilka dni, a radiowemu proponujecie przesłanie informacji
mailem.
Rada: telewizja potrzebuje obrazów, radio dźwięków, a wszyscy dziennikarze
informacji przed zamknięciem numeru.
Dowiedzcie się, jak pracują poszczególne
redakcje, zapytajcie w jakiej formie przesyłać dziennikarzom materiały i nigdy
nie przekraczajcie umówionego terminu.
Pamiętajcie, że to przecież ich praca.
3. Niedocenianie
Uważacie, że nie potrzebujecie dziennikarzy, bo Wasza misja „broni się sama”.
Nie próbujecie więc informować o swojej działalności i budować swojego wizerunku. Nie wykorzystujecie okazji, jaką
daje obecność w mediach do budowania
strategii Waszej organizacji.
Rada: poprzez media o Waszej organizacji usłyszy więcej ludzi, a dzięki
temu możecie pozyskać nowych członków, wolontariuszy czy darczyńców.
Publikacje na temat Waszej działalności
to także większa wiarygodność przy pozyskiwaniu grantów czy dotacji. Znana
marka pomaga przekonywać ludzi do
wpłaty 1% podatku.
4. „Obrażalstwo”
Kiedy dziennikarz zadaje trudne pytania i drąży temat – obrażacie się. Dziennikarzy traktujecie jak wrogów i ignorantów, którzy na dodatek nic nie wiedzą
o organizacjach pozarządowych.
Rada: dziennikarze występują w imieniu innych ludzi, starają się zadać pytania, które zadaliby ich czytelnicy, widzowie lub słuchacze, szukają tematów
i informacji, które zainteresują ich odbiorców. Zamiast się obrażać, lepiej cierpliwie uczyć dziennikarzy czym zajmuje się Wasza organizacja. Obserwujcie,
czym żyją media i zastanówcie się
w jaki sposób wykorzystać bieżące wydarzenia do promocji Waszej organizacji. I nie zapominajcie, że dziennikarz to
też człowiek.
5. Słownictwo
Jak mawiał Stanisław Lec, trzeba mówić nie tylko do rzeczy, ale także do ludzi.
Dziennikarz, przychodzący do Waszej organizacji, zamiast „ludzkiej historii” słyszy slang znany tylko w gronie organizacji pozarządowych, słowa, które nic nie
mówią widzom lub słuchaczom.
Rada: mów barwnie, używaj przykładów, naucz się kontrolować czas – poproszony o 30-sekundową wypowiedź,
nie przemawiaj przez 3 minuty.
6. Nieprzygotowanie
Podczas konferencji prasowej prezes
czyta z kartki. W sali nie ma tablicy z logo
organizacji. W materiałach dla dziennikarzy są wszystkie raporty, jakie wydała Wasza organizacja w ciągu ostatnich
5 lat – razem około 300 stron.
Rada: konferencję prasową organizujcie
tylko, jeśli macie coś naprawdę ważnego
do przekazania. Zadbajcie o wystrój sali
i przygotowanie osób występujących.
Dziennikarzom często wystarczy 1-stronicowa, dobrze napisana informacja
prasowa o Waszym wydarzeniu, zamiast
grubych raportów, których i tak nie przeczytają.
7. Nieznajomość nowych mediów
Wasza organizacja nigdy nie myślała
o stworzeniu strony internetowej. Nie
macie listy dyskusyjnej dla członków
stowarzyszenia.
Rada: w dzisiejszych czasach sami możecie tworzyć informację poprzez własne
strony internetowe, blogi, komentowanie informacji na forum, zamieszczanie
zdjęć i filmów (często kręconych komórką) na stworzonych do tego serwisach.
Rozwija się dziennikarstwo obywatelskie. Dobre wykorzystania nowych mediów to często klucz do serc i kalendarzy
młodych ludzi.
Mirella Panek-Owsiańska – przez
4 lata była rzeczniczką prasową Amnesty International, trenerka prowadząca szkolenia z zakresu PR dla organizacji pozarządowych, w tym kontaktów
z mediami.
10
TEMAT NUMERU: PR W ORGANIZAC J I
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
RZECZY, KTÓRYCH
NIE ROBICIE ON-LINE
– A POWINNIŚCIE
Strona internetowa, newsletter, wikipedia, blog
– dzięki takim narzędziom wirtualna sieć stoi otworem
także dla organizacji. Uczmy się z nich korzystać.
WOJCIECH MAKOWSKI
Co można zrobić przez internet? Zorganizować marsz 850
tys. matek na Waszyngton.
Udało się to, walczącej o kontrolę broni, grupie Million Mom March. Albo zebrać 1,7 mln dolarów na organizację
zbyt kontrowersyjną, aby mogła promować się w głównych mediach – taką, jak
Amerykańska Federacja Planowanego
Rodzicielstwa. Polskie organizacje najwyraźniej nie chcą działać z takim rozmachem. Poniżej parę uwag o tym, jak
zrobić coś pozytywnego dla swojego wizerunku w sieci.
Aktualizuj swoją stronę
Wiele organizacji ma strony www zawierające ich misję i statut, ale żadnych
dowodów, że rzeczywiście działają, a te
działania przynoszą efekty. Tymczasem
to właśnie regularne przygotowywanie nowości, a nie samo stworzenie stro-
ny, jest sednem istnienia w sieci. Jennifer Mullen z amerykańskiego magazynu
„Nonprofit World” uważa nawet, że lepiej nie mieć strony niż ją mieć, ale nie
aktualizować.
– Jest to negatywny sygnał dla otoczenia. To jakby zostawić niepomalowany
budynek – dodaje.
Zachęć do natychmiastowego działania
W internecie możemy nie tylko komunikować, co będzie się działo (np.: za tydzień jest demonstracja, przyjdź na nią),
ale zaproponować podjęcie działania
natychmiast. Szczególnie istotne jest to
przy zbieraniu funduszy.
– Należy maksymalnie ułatwić spontaniczną decyzję – rekomenduje Teresa
Wierzbowska z OS3 multimedia, firmy,
która pomaga organizacjom wykorzystywać możliwości sieci. – Jeżeli zaproponujemy proste mechanizmy płatności on-li-
ne, efekt będzie lepszy, niż gdy podamy
tylko numer konta. A wiele organizacji
ogranicza się tylko do tego ostatniego.
Buduj społeczność
Większość organizacji nie próbuje
„przekuć” jednorazowego zainteresowania, wywołanego np. medialną kampanią społeczną, w stałe zaangażowanie,
prowadzące do zmiany społecznej. Internet oferuje łatwe narzędzia, które to
umożliwiają.
Najprostszym są newslettery, które
można zaproponować odwiedzającym
naszą stronę. Jeżeli organizacja zajmuje
się wieloma rzeczami, warto zapytać nowego subskrybenta, czym jest zainteresowany, aby potem wysyłać odpowiednią wiadomość.
Warto też wysłać podziękowania osobom, które wsparły nas finansowo lub
podpisały petycję, jak również infor-
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
T E M A T N U M E R U: P R W O R G A N I Z A C J I
WYBIERAM.PL –
KAMPANIA Z UŻYCIEM WEB 2.0
Przed wyborami samorządowymi warszawskie stowarzyszenie Wybieram.pl próbowało
nakłaniać młodych wyborców do skorzystania ze swoich praw. Stowarzyszenie chciało, aby głosowanie stało się czymś modnym. Wykorzystywano proste formy zaangażowania i skrócenia dystansu między politykami a wyborcami.
Hasła. Wybieram.pl wykorzystało technikę znaną z marketingu politycznego: zebrać wypowiedzi elektoratu, a potem kazać kandydatowi mówić tymi samymi słowami. Wybieram.pl zbierało odpowiedzi na pytanie
„Dlaczego głosujesz?” podczas letnich festiwali muzycznych. Wypowiedzi te (np.: „Bo mam blisko”, „Bo lubię chodzić po lokalach”, „Bo tak”)
trafiły do telewizyjnego spotu, na koszulki, vlepki i przypinki.
Media. Kampania była skierowana głównie do młodych osób, dla których posługiwanie się blogami i gronem.net jest czymś naturalnym, zaś
„Wiadomości” TVP1 – programem niszowym. Dlatego głównym medium
była sieć, wspomagana w Warszawie plakatami, vlepkami (które można
było też samodzielnie wydrukować) i imprezami w klubie Chłodna 25.
Działania on-line
• strona www.wybieram.pl (200 tys. odwiedzin w październiku i 400 tys.
w listopadzie),
• blogi: wybieram.blox.pl (200 odwiedzin dziennie, 5 tys. – po pojawieniu się na stronie głównej portalu gazeta.pl), wybieram.moblog.pl –
można było przysyłać MMS-em zdjęcie napotkanych elementów kampanii (np. vlepki);
• grono.net – powstało grono tematyczne „Wybieram.pl”, osoby zaangażowane w kampanię, zmieniły swoje zdjęcia i opisy widoczne dla
wszystkich znajomych i czytających ich posty (na zdjęciu występowały
w koszulkach kampanii, a w opisie widniało „Wybieram.pl”), informację
o kampanii wysłano na dziesiątki innych gron tematycznych;
• gadu-gadu – przedstawiciele młodzieżówek partyjnych przez 20 dni dyżurowali pod przyznanymi im numerami. W pierwotnym zamyśle mieli
to być reprezentanci partii, jednak te wykazały całkowite niezrozumienie
dla tego pomysłu. Po 2 tygodniach zainteresował się tym tylko PiS;
• flickr – w popularnym serwisie, umożliwiającym dzielenie się zdjęciami, pojawiły się nie tylko fotografie osób w koszulkach „Wybieram.pl”,
ale też fotoreportaż z sesji zdjęciowej;
• streemo.pl – na polskim odpowiedniku YouTube pojawił się spot kampanii. Obejrzało go 27 tys. internautów. Z tego powodu serwis musiał
zmienić zasady wyświetlania najczęściej oglądanych filmów na stronie
głównej. Spotu nie dało się już wyprzedzić w ogólnej statystyce, więc zaczęto pokazywać najczęściej oglądane danego dnia. Poza internetem
spot pokazywany był tylko w MTV.
Co można by zrobić lepiej? Częste uzupełnianie blogów i strony pomagało podtrzymać zainteresowanie, jednak można to wzmocnić wprowadzając możliwość zostawienia e-maila i subskrypcji newslettera. Ponieważ kampania miała nakłonić do działania w przyszłości (12 listopada),
przydatny mógł być mechanizm typu „pledge bank” – „bank obietnic”,
w którym internauci mogą obiecać, że rzeczywiście zagłosują albo przekonają do tego innych.
11
macje o wynikach akcji, jednocześnie
zachęcając do ponownych odwiedzin
i działań.
Dla polskich organizacji subskrybent
z zasady jest osobą anonimową – tymczasem możliwe jest spersonalizowanie
dostarczanych informacji, choćby przez
zwracanie się do odbiorcy po imieniu.
Teresa Wierzbowska prognozuje, że
komunikację podobną do stosowanej
w sprzedaży komercyjnej, opartą na zaawansowanych bazach danych, zobaczymy w sektorze pozarządowym w ciągu
roku. Na razie jednak zdarza się, że musi
specjalnie zachęcać społeczników do korzystania z różnych systemów i rozwiązań e-marketingowych, które jej firma
udostępniła organizacjom za darmo.
Informacyjna chmura
Organizacje stoją często przed dylematem: na ile skoncentrować się na tworzeniu własnych mediów (strony, pisma,
audycji), a na ile na udziale w debacie
tam, gdzie ona się rozgrywa? Tworzyć
przestrzeń debaty czy promować własny przekaz?
Ostatnio karierę robi termin „web 2.0”
na oznaczenie nowych trendów w internecie, opartych na współpracy, braku hierarchii, wolnym udostępnianiu
i kategoryzacji przez samych użytkowników. Symbolami web 2.0 jest Wikipedia,
YouTube czy samoorganizujące się, rozdyskutowane społeczności takie jak Grono czy LinkedIn.
Wiele organizacji udostępnia swoje reklamówki na YouTube i Google Movies.
Greenpeace Polska wkłada tam zarówno produkcje o własnych kampaniach,
jak również przygotowuje polskie wersje materiałów z zagranicy. Jeden z polskich filmików – „Prognoza pogody na
rok 2056” – tak się spodobał, że inne oddziały organizacji przygotowały własne
wersje językowe. Grono.net i podobne
sieci można wykorzystać do znalezienia
osób zainteresowanych danym tematem w naszym regionie. Wystarczy poszukać po słowach kluczowych, którymi
użytkownicy sami się opisują.
Dodaj się do Wikipedii
Hasła z Wikipedii pojawiają się bardzo wysoko w wynikach wyszukiwarek. Choć ta internetowa encyklopedia
jest tworzona przez czasem całkowicie
anonimowych wolontariuszy, cieszy się
dużym zaufaniem, także wśród dziennikarzy. Warto zadbać, aby znalazły się
12
TEMAT NUMERU: PR W ORGANIZAC J I
Za budowanie społeczności
internetowej wziął się na poważnie Greenpeace Polska.
Zmienił stronę internetową z myślą
o potencjalnych działaczach – wiadomości pisane są w pierwszej osobie liczby mnogiej.
– Potocznym, internetowym językiem – mówi Joanna Pertkiewicz, zajmująca się w warszawskim biurze organizacji rozwojem nowych mediów.
Oficjalne, „sztywne” komunikaty prasowe o tych samych wydarzeniach
zostały zepchnięte do zakładki „dla
mediów”. Ekolodzy cierpliwie zbierają mejle osób deklarujących chęć zostania „cyberaktywistami” – obecnie
jest ich 5 tys., z czego mniej więcej
20% odpowiada na prośby o podpisywanie kolejnych internetowych apeli
(taki poziom odpowiedzi uważa się za
standard). Baza tej wielkości pozwala już na organizowanie takich wydarzeń jak „Pociąg dla Rospudy” – weekendowego wyjazdu na protest
w odległym od stolicy miejscu. Do
„Pociągu dla Rospudy” wsiadło 18 listopada 2006 ponad 300 osób.
w niej hasła dotyczące problemów, które nagłaśniamy. W Wikipedii obowiązuje neutralny punkt widzenia, co oznacza,
że nie można tam wklejać swoich materiałów kampanijnych – ale można je
„ukryć” pod linkiem w treści hasła.
Bloguj
Pisanie blogów, czyli blogowanie, to
kolejna możliwość, której polskie orgaWikipedia
(http://pl.wikipedia.org)
– wielojęzyczna, internetowa
encyklopedia, którą może tworzyć każdy
użytkownik internetu.
YouTube (www.youtube.com) – serwis
umożliwiający każdemu publikację filmów (polska wersja serwisu to streemo.pl).
Grono (http://grono.net) – polska stro-
nizacje prawie nie wykorzystują. Tymczasem dla wielu czytelników blogi są
bardziej wiarygodne niż komunikaty
na oficjalnych stronach internetowych.
Blog po pierwsze skraca dystans między
piszącym a czytelnikiem, pozwala pisać
bardziej „od siebie”, okazać więcej emocji, co może pomóc w angażowaniu ludzi. Po drugie, komentowanie wydarzeń
z jakiejś dziedziny (o ile jest regularne
na internetowa gromadząca osoby, należące do zamkniętej społeczności znajomych; do Grona można dołączyć tylko
przez zaproszenie od znajomego (użytkownika Grono.net).
Blog (np. www.blog.pl; www.blox.pl)
– rodzaj strony internetowej, umożliwiającej prowadzenie zapisków na interesujący użytkownika temat, rodzaj
internetowego pamiętnika.
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
i interesujące) sprawia, że autor bloga
zaczyna być postrzegany jako ekspert.
Po trzecie wreszcie, zaproszenie do dyskusji, którą jest blog, może poprawić
kontakt z obecnymi i potencjalnymi wolontariuszami, partnerami, darczyńcami
czy podopiecznymi organizacji.
Ciekawą formą wykorzystania bloga
jest np. pisanie internetowego pamiętnika przez uczestników projektu. Latem 2006 blog pisało kilkunastu praktykantów wysłanych przez AdvocacyNet
do pomocy w projektach rozwojowych
w różnych zakątkach świata. W Polsce
swoje wrażenia zapisywali uczestnicy
wędrówki po Lubelszczyźnie śladami Izzaka Singera z projektu Akademii Obywatelskiej (singer.lublin.pl).
Analizuj
Poza regularnym przeglądaniem popularnych wyszukiwarek internetowych w poszukiwaniu informacji o swojej organizacji, warto także przeglądać
blogosferę (czyli wszystkie blogi w sieci). Umożliwia to strona technorati.com.
A na stronie trendomierz.pl można zamówić powiadomienia o wiadomościach i wpisach na blogach o organizacji i ważnych dla niej tematach. Wtedy
nie umknie nam żadna dyskusja, w którą powinniśmy się włączyć.
WOJCIECH MAKOWSKI – trener edukacji praw człowieka, były prezes Amnesty International Polska.
ZAPOZNAJ SIĘ Z USŁUGAMI INTERNETOWYMI DLA STOWARZYSZEŃ I FUNDACJI!
Wejdź na www.free.ngo.pl!
Usługi free.ngo.pl to jedyne usługi internetowe przeznaczone specjalnie dla organizacji pozarządowych. Obecnie korzysta z nich blisko 2000 organizacji!
free.ngo.pl
usługi internetowe
dla stowarzyszeń i fundacji
Nie masz strony internetowej?
Nie masz skrzynki e-mail? Chcesz
podkreślić pozarządowy charakter Waszej organizacji adresami
free.ngo.pl?
free.ngo.pl to usługi dopasowane do
potrzeb Twojej organizacji. Zdobywaj
internet z free.ngo.pl!
Twoja organizacja może mieć za darmo w ramach pakietu freeStart między innymi:
• skrzynkę e-mail (do 30 MB) np. [email protected]
• miejsce na stronę internetową do 50 MB o adresie np. www.nazwaorganizacji.free.ngo.pl
• filtr niechcianej poczty
POTRZEBUJESZ CZEGOŚ WIĘCEJ? W OFERCIE FREE.NGO.PL ZNAJDZIESZ TO NA PEWNO!
Dla tych, dla których freeStart to za mało, przygotowaliśmy płatne pakiety freeMedium (30 zł
netto/rok) i freeEkspert (60 zł netto/rok). W pakietach oferujemy: więcej skrzynek e-mail, dodatkowe miejsce na stronę internetową, bazy danych MySQL oraz inne usługi. Za niewielką roczną
opłatą Twoja organizacja może mieć to, czego naprawdę potrzebuje w internecie.
Wszystkie informacje o usługach oraz formularze zamówienia na www.free.ngo.pl
EKONOMIA SPOŁECZNA
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
CO SIĘ OPŁACA W AUSTRII?
W austriackim Liezen działa przedsiębiorstwo społeczne, które z powodzeniem wykorzystuje lokalne zasoby i razem z innymi, podobnymi firmami zmienia wizerunek całego regionu.
TŁUM. MARTA KOLANKIEWICZ
Liezen to przemysłowe, 7-tysięczne
miasto, wśród gór Północnej Styrii, 120 kilometrów od Grazu, drugiego co do wielkości miasta Austrii. Mieści się tu siedziba
austriackiego koncernu metalurgicznego VÖEST Alpine. Do lat 90. było to przedsiębiorstwo państwowe. Restrukturyzacja
firmy spowodowała, że pracę utraciło ponad tysiąc wykwalifikowanych rzemieślników. Wkrótce w Liezen powstała firma
społeczna – GBL (Gemeinnützige Beschäftigungsgesellschaft Liezen), która z sukcesem korzysta z tradycyjnych materiałów
i umiejętności miejscowych fachowców.
Wszystko się kręci
– Najbardziej oryginalną linią naszej
produkcji są koła wodne – mówi dyrektor Franz Enhuber, niegdyś pracownik
VÖEST. – Pomogliśmy odremontować 3
stare młyny wodne i stąd wziął się pomysł. Wszystkie koła robimy z miejscowego modrzewia.
Koła wodne są znakiem firmowym
GBL, ale dzięki wysokim kwalifikacjom
pracowników może wytwarzać najprzeróżniejsze produkty z metalu i drewna.
Przedsiębiorstwo realizuje zamówienia
na części silników diesla i ekskluzywne drewniane wyposażenie biur, próbuje też produkcji płytek ceramicznych
i drewnianych zabawek.
Pracownicy GBL również naprawiają
sprzęt gospodarstwa domowego, zwłaszcza elektryczny (pralki, zmywarki, suszarki bębnowe, kuchenki itp.), który potem
jest sprzedawany z roczną gwarancją.
Firma oferuje także usługi – czyszczenie
zabytków, architektura zieleni, kładzenie
chodników, ścieżek rowerowych, budowa nartostrad, odśnieżanie, dbanie o boiska sportowe i inne otwarte przestrzenie, a nawet sprzątanie w domach.
Warsztat GBL to jedno duże pomieszczenie.
– Ważne jest, aby można było zobaczyć, jak przebiega naprawa – mówi
F. Enhuber. – Dzięki temu klienci mają
zaufanie do jakości tych napraw i mogą
się identyfikować z wartościami społecznymi, którym hołdujemy.
GBL jest jedną z 26 firm działających
w lokalnej Sieci Napraw.
– Wszyscy płacimy roczną składkę
w wysokości 100 euro. Współpraca daje
nam silny znak firmowy i możliwość
odesłania klienta do najlepszego specjalisty – wyjaśnia Manfred Skoff, strateg
zespołu w Liezen.
Dotowanie się opłaca
A teraz najważniejsze: GBL zatrudnia
21 osób niepełnosprawnych, 12 tzw. pracowników tymczasowych (długotrwale
bezrobotnych) i 17 pracowników na kluczowych stanowiskach. Większość osób
zgłaszających się do firmy dostaje stałe
zatrudnienie (70%).
– Najpierw, przez kilka miesięcy, nowi
pracownicy „krążą” między różnymi stanowiskami, odkrywają w czym są dobrzy i co ich interesuje – mówi M. Skoff.
– Zwłaszcza dla kobiet prowadzimy tzw.
próbny kurs: w tygodniu mogą sprawdzić się w 3 różnych zawodach – stolarstwie, metaloplastyce i elektronice. Szacujemy, że każde miejsce pracy kosztuje
około 25 tys. euro, ale cóż to jest w porównaniu z gospodarczymi i społecznymi kosztami bezrobocia!
Sepp Eisenriegler, dyrektor innej sieci napraw – RUSZ (Reparatur- und Service-Zentrum) z Wiednia – podaje dane
o kosztach zatrudnienia w takich firmach jak GBL (na podst. badań Institut
für Höhere Studien w Wiedniu).
– 55% praktykantów RUSZ ma stałe
zatrudnienie. Jeśli będą pracować i płacić podatki przez 3,5 roku, państwo wychodzi na czysto.
13
Utrzymywanie kogoś na
zasiłku dla bezrobotnych
przez rok kosztuje państwo około 43 tys. euro,
a wspieranie miejsca pracy
w ekonomii społecznej pochłania połowę tej sumy.
Wszyscy wygrywają
Zarówno GBL, jak i RUSZ są partnerami w projekcie RepaNet, realizowanym
z programu EQUAL w Grazu i regionie. Projekt zakłada współpracę 3 sektorów (małych firm, organizacji oraz administracji)
i stawia sobie 3 cele: ekologiczny – zmniejszenie ilości śmieci przez reperację i ponowne użycie rzeczy zamiast wyrzucania,
społeczny – zapewnienie stałego zatrudnienia dla długotrwale bezrobotnych oraz
ekonomiczny – wspieranie małego biznesu i podnoszenie wartości regionu.
– Tutaj wszyscy wygrywają – mówi Andrea Grabher, jedna z koordynatorek projektu. – Lokalna rada i ministerstwo cenią
korzystny wpływ na środowisko naturalne, izba handlowa dostrzega korzyści dla
lokalnych firm, a biuro pośrednictwa pracy widzi ludzi wracających do pracy.
Tekst pochodzi z “EQUAL Success Stories. Development Partnerships working against discrimination and inequality in Europe”, KE, Dyrekcja Generalna
ds. zatrudnienia, spraw społecznych
i równych szans, wrzesień 2005,
http://ec.europa.eu/employment_social/equal/activities/success_en.cfm
Tłumaczenie powstało w ramach projektu „W poszukiwaniu polskiego modelu
ekonomii społecznej”.
Więcej dobrych przykładów
zza granicy szukaj na
www.ekonomiaspoleczna.pl!
O tym, jak wyglądają przedsięwzięcia
ekonomii społecznej w krajach starej
Unii można przeczytać w serwisie
www.ekonomiaspoleczna.pl.
W nowej zakładce „zza granicy”
znajdziesz dobre przykłady z serii
„Equal –Historie sukcesu”.
14
USTAWA O POŻYTKU PUBLICZNYM
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
PRZERÓBKI W POŻYTKU
PUBLICZNYM
Rządowy projekt zmian w ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie ma
służyć profesjonalizacji organizacji pozarządowych oraz uporządkowaniu spraw związanych
z działalnością pożytku publicznego. Organizacje pozarządowe wątpią, czy niektóre ze zmian
odniosą zamierzony skutek.
ANNA MAZGAL
Cel niezarobkowy
Rząd zaproponował uściślenie
definicji organizacji pozarządowej. Organizacja musiałaby być tworzona w celu niezarobkowym. Pozornie
zapis ten nie wnosi do przepisów nic nowego, organizacje jednak obawiają się,
że „niezarobkowy” zacznie oznaczać
„pozbawiony możliwości prowadzenia
działalności przynoszącej dochód” i w
efekcie ograniczać będzie ich swobodę
prowadzenia odpłatnej działalności statutowej czy też gospodarczej.
Organizacją pozarządową nie może
być także spółka prawa handlowego
i uczelnia niepubliczna. W przypadku
tych ostatnich, propozycja ta może spowodować ich nierówne traktowanie wobec szkół niepublicznych prowadzonych
przez stowarzyszenia i fundacje.
Przyznanie statusu pożytku publicznego kilku spółkom wzbudziło kontrowersje wśród organizacji. Podczas badań i spotkań prowadzonych m.in. przez
Wspólnotę Roboczą Związków Organizacji Socjalnych [WRZOS] na temat problemów rejestracyjnych i podatkowych
organizacji, przedstawiciele fundacji
i stowarzyszeń mówili wprost, że formuła spółki nie jest odpowiednia do prowadzenia działalności, tradycyjnie przypisanej organizacjom społecznym.
Tymczasem, spółka ma wiele możliwości pozyskania nowych pieniędzy, np.
poprzez emisję udziałów. Mechanizmy
zawarte w samej ustawie o działalności pożytku publicznego oraz inne możliwości kontroli, wynikające z przepisów
regulujących działanie spółek, zapobiegałyby podziałowi majątku spółki pomiędzy wspólników czy też wrogiemu
przejęciu. Jeśli przepisy zmienią się tak,
jak proponuje ustawodawca, organizacje nie będą mogły np. założyć spółki pożytku publicznego, aby wspomóc realizację własnych celów statutowych.
Działalność gospodarcza nie dla wszystkich
Na uznanie zasługuje propozycja umożliwienia organizacjom prowadzenia działalności nieodpłatnej, odpłatnej oraz gospodarczej w odniesieniu do tego samego
przedmiotu działalności. Organizacje, biorące udział w spotkaniach, przyznawały,
że konieczność rozgraniczenia przedmiotowego działalności odpłatnej i gospodar-
czej powoduje, że często rezygnują z prowadzenia działań w jednej z tych form.
Projekt przewiduje także rezygnację z limitu wynagrodzeń, jako kryterium prowadzenia działalności odpłatnej.
Rząd – dążąc do większej przejrzystości w trzecim sektorze – zaproponował
pozbawienie organizacji pożytku publicznego [opp] możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Być może,
jest to związane z powszechnym postrzeganiem działalności gospodarczej,
jako nastawionej na zysk. Rzeczywistość
jest jednak bardziej skomplikowana.
Dały temu wyraz organizacje, protestując przeciwko takiemu rozwiązaniu.
Działalność gospodarcza jest jedynie narzędziem pomagającym realizować cele statutowe organizacji – dzięki
niemu mogą mieć dochód, który muszą
przeznaczyć na swoją działalność, ale nigdy nie będą miały z tego zysku. Często
np. sprzedają „produkty uboczne” swoich działań – takie, jak przedmioty artystyczne wykonane przez niepełnosprawnych uczestników warsztatów.
Zdarza się też, że działalność gospodarcza
stanowi ważne narzędzie w pracy, np. gdy
organizacja podpisuje umowę z Narodo-
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
wym Funduszem Zdrowia. Jest to umowa
handlowa i nie może być zawarta inaczej
jak w ramach działalności gospodarczej.
Nie bez znaczenia jest fakt, że z dochodu uzyskiwanego z działalności gospodarczej organizacje mogą pokrywać np.
koszty administracyjne. Sprzyja to tworzeniu przemyślanego planu pozyskiwania funduszy, który nie ogranicza się do
rozpaczliwej pogoni za sponsorem. Pozbawiając opp możliwości prowadzenia
działalności gospodarczej, skazuje się je
często na intensywne poszukiwania pieniędzy na pokrycie kosztów niefinansowanych przez grantodawców albo wręcz
(jak w przypadku umów z NFZ) na rezygnację z ważnych dla organizacji działań.
Złe wieści dla pomocy społecznej
Nie wiadomo co prawda na podstawie
jakich badań (i czy w ogóle), resort pracy
stwierdził, że organizacje w nadmiernej
wysokości przekazują pieniądze pochodzące ze środków publicznych na wynagrodzenia. Aby to ograniczyć, w projekcie
ustawy przewidziano limit wynagrodzeń
bez względu na formułę prowadzenia
działalności przez organizację. Miałby on
objąć wszystkie osoby zatrudnione w organizacjach z tytułu statutowej działalności pożytku publicznego finansowanej
w części lub całości ze środków publicznych. Limit ustalono na poziomie 3-krotnego przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw z zastrzeżeniem, że
jeśli działania realizowane są w zakresie pomocy społecznej w ramach zadania
zleconego, limit wynosi 1,5-krotność tego
wskaźnika. Ograniczenie to nie ma merytorycznego uzasadnienia. Zadania z zakresu pomocy społecznej wymagają nierzadko zaangażowania specjalistów, których
od pracy społecznie użytecznej odciągnąć
może perspektywa wyższych zarobków
w sektorze prywatnym. Permanentne
niedofinansowanie osób zatrudnionych
przy tych zadaniach w sektorze publicznym, nie powinno być uzasadnieniem
do nakładania ograniczeń na organizacje, które są przecież podmiotami niepublicznymi. Wydaje się, że skutecznie zapobiegać takim nadużyciom mogłaby
bezpośrednia kontrola darczyńcy nad organizacją, a nie regulacje ustawowe.
Inną złą wieścią dla organizacji, zajmujących się zadaniami pomocy społecznej, jest zlikwidowanie możliwości
składania wspólnych ofert na realizację
zadań zleconych. Ofertę mogłaby złożyć
U ST A W A O P O Ż Y T K U P U B L I C Z N Y M
15
Jak głosowały organizacje?
• obowiązek wykazywania sposobu wydatkowania 1% przez opp: 85% za, 15%
przeciw
• wprowadzenie odpowiedzialności osobistej członków organów zarządczych
i kontrolnych: 35% za, 65% przeciw
• uznanie spółki za organizacje pozarządową: 11% za, 89% przeciw
• odebranie opp możliwości prowadzenia działalności gospodarczej: 3% za,
97% przeci
• umożliwienie prowadzenia działalności odpłatnej i gospodarczej w odniesieniu
do tego samego przedmiotu działalności: 62% za, 38% przeciw
• wprowadzenie sankcji za nieuchwalenie programu współpracy: 88% za,
12% przeciw
• 2 odrębne procedury konkursowe w zależności od wysokości środków
na realizację projektu: 80% za, 20% przeciw
• dopuszczenie do otwartego konkursu ofert instytucji podlegających
administracji publicznej: 22% za, 78% przeciw
• zniesienie limitów wynagrodzeń dla działalności odpłatnej: 93% za, 7% przeciw
jedna organizacja, tymczasem charakter
tych zadań często wymusza działania
w partnerstwie.
dań krótkoterminowych m. in. gdy wysokość dofinansowania nie przekracza
10 tys. zł.
Wieloletnie plany współpracy
Rząd chce także zmienić niektóre warunki dotyczące współpracy organizacji
z administracją publiczną, m. in. poprzez
zobowiązanie administracji do tworzenia wieloletnich programów współpracy. Do tworzenia takich programów
uprawniona miałyby też być administracja rządowa (ministerstwa, wojewodowie). Ta korzystna zmiana pozwoliłaby na planowanie współpracy na wiele
lat w przód. Nie należy natomiast zapominać, że doroczne planowanie samych
priorytetów pozwoliłoby na korekty
i dopasowanie planów wieloletnich do
zmieniającej się rzeczywistości.
Czy sektor został wysłuchany?
Nie opisaliśmy wszystkich zmian zawartych w projekcie nowelizacji. Na
uznanie zasługuje to, że resort pracy zauważył potrzebę profesjonalizacji sektora. Ma temu służyć m. in. zaostrzenie kryteriów przyznawania statusu opp. Cieszy
też uwzględnienie niektórych postulatów sektora i strony samorządowej. Martwi – brak zrozumienia specyfiki działania organizacji pozarządowych. Nigdy nie
możemy być pewni trwałości regulacji,
które uda się wywalczyć (patrz np. ostatnia batalia w obronie odpisu darowizny
od podstawy opodatkowania przez osoby
prawne czy trudne rozmowy w sprawie
korzystnego uregulowania kwestii VAT
od darowizn). Pozostaje mieć nadzieję, że
postulaty organizacji opiniujących projekt, przekazane Departamentowi Pożytku Publicznego, zostaną uwzględnione.
Inna dobra wiadomość (zwłaszcza dla
małych, lokalnych organizacji): ustawa
przewiduje możliwość zlecania w trybie
zamówienia z wolnej ręki niektórych za-
PODSTAWA PRAWNA
» Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003
o działalności pożytku publicznego
i o wolontariacie (Dz.U. Nr 96, poz.873
z późn. zm.)
» Projekt ustawy o zmianie ustawy
o działalności pożytku publicznego i wolontariacie i niektórych innych
ustaw; dostępny poprzez Biuletyn Informacji Publicznej Ministerstwa Pracy
i Polityki Społecznej http://www.mps.
gov.pl/bip/index.php?idkat=641
ANNA MAZGAL jest Sekretarzem Rady
Ekspertów Społecznych przy projekcie
WRZOS.
Głosowanie i spotkania fokusowe odbyły się w ramach projektu „Otoczenie
prawne organizacji pozarządowych”,
realizowanego przez OFOP, SPLOT, FRDL,
ISP, finansowanego przez Fundację im.
Stefana Batorego z programu Trzeci Sektor. Więcej informacji na stronie:
www.konsultacje.ngo.pl.
16
KOLEKCJA CIEKAWYCH INICJATYW
PRACA, PRZYJAŹNIE
I JEDNO MAŁŻEŃSTWO
Ciekawe przedsięwzięcie: choć warsztaty Stowarzyszenia
„Pomocna Dłoń” pomagały wracać niepełnosprawnym na
rynek pracy, to kompetencji zawodowych praktycznie tam
nie uczono. MACIEJ SZKATUŁA, OPRAC. MBOR
Bezrobocie w różnym stopniu dotyka członków wszystkich grup społecznych, istnieją jednak takie przypadki, gdzie
wszelkie zwykłe działania okazują się
niewystarczające. Wie o tym Stowarzyszenie „Pomocna Dłoń” z Gnojnika
w województwie małopolskim. Z doświadczeń pracujących tam osób wynika, że jednym z najtrudniejszych problemów do rozwiązania jest bezrobocie
wśród niepełnosprawnych. W praktyce nie mają oni szans na znalezienie
płatnego zajęcia. Nie zawsze wynika to
z niewystarczających kwalifikacji. Często wewnętrzne opory, niskie poczucie własnej wartości i przyzwyczajenie
do bierności skutecznie eliminują ich
z otwartego rynku pracy. Niewiara we
własne siły – mówią o tym często sami
niepełnosprawni – tworzy błędne koło:
nie podejmuję aktywności, bo mi się
nie powiedzie.
Najpierw wiara w siebie
Zespół Stowarzyszenia „Pomocna
Dłoń” kończy projekt „Wspólnie z EFS
pokonamy bariery – warsztaty psychologiczne”. Jest to cykl warsztatów
dla osób niepełnosprawnych, które
mają im ułatwić wejście na rynek pracy. Choć projekt miał przygotować ludzi
do pracy – to kompetencji zawodowych
właściwie tam nie uczono. Najważniejsze okazały się warsztaty psychologiczne, dzięki którym uczestnicy uwierzyli
we własne siły, poprawili umiejętności
komunikowania się i nabrali tzw. siły
przebicia. Co ważne – to wszystko udało się sfinansować z europejskich pieniędzy, przeznaczonych na aktywizację
zawodową.
Intensywne spotkania
Szkolenie wymagało od uczestników
sporej aktywności – przez rok spotykali
się 3 razy w tygodniu. Zaczęło się od zdobywania zaufania.
– Niepełnosprawni często czują, że
nie są traktowani poważnie – relacjonuje Stanisław Lampert, prezes Stowarzyszenia Pomocna Dłoń. – Warsztaty
psychologiczne, opierające się na grach
i doświadczeniach odbierali jako infantylne. Zarzucili nam, że traktujemy ich
jak dzieci.
Z tego powodu uczestnicy zamykali się w sobie podczas ćwiczeń i odmawiali współpracy. Zaczęto zatem
w pierwszej kolejności organizować
spotkania na neutralne tematy. Omawiano zadania instytucji wspierających osoby niepełnosprawne, politykę
Unii Europejskiej dotyczącą niepełnosprawności, programy aktywizujące. Wraz z biegiem czasu uczestnicy czuli się bezpieczniej i swobodniej,
nabierali zaufania, tak do prowadzących zajęcia, jak i pozostałych uczestników. Dopiero wtedy można było zaproponować zajęcia służące zmianie
postaw.
Warsztaty koncentrowały się na osobistych problemach uczestników. Poruszały
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
kwestie radzenia sobie ze stresem, poczucia wyobcowania, nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi, poczucia własnej
wartości. Największą zmianę w postawach uczestników przyniosły zajęcia
z wystąpień publicznych. Sprawdzali się
w nowej, stresującej sytuacji Po raz pierwszy przemawiali do większego gremium.
Praca, przyjaźnie, jedno małżeństwo
Stanisław Lampert opowiada o rezultatach: spośród 20 uczestników i uczestniczek 5 osób zostało wolontariuszami,
10 – dalej się szkoli, a 2 – znalazły pracę. To dobry wynik, jak na tego rodzaju
projekty.
Uczestnicy podkreślali, jak ważna
była dla nich – czasem po raz pierwszy – możliwość przebywania i pracy
w grupie: wspólne spotkania, rozmowy,
dzielenie się doświadczeniami z ludźmi
o podobnych problemach. To było dla
nich równie istotne, co wiedza i umiejętności.
– Rezultatem projektu jest jedno małżeństwo – S. Lampert nie kryje swojej
satysfakcji. – Nie ulega wątpliwości, że
przyjaźnie, które narodziły się wśród zamkniętych do tej pory w sobie uczestników sprawią, że kierować się będą w życiu otwartością.
Organizatorzy mają dalsze plany
– Szkoda by było pozostawić teraz
tę grupę samą sobie – mówi Stanisław
Lampert. – Długo zdobywaliśmy ich zaufanie i teraz warto to maksymalnie wykorzystać.
Stowarzyszenie bada możliwości
utworzenia spółdzielni socjalnej. Wierzy, że to dobra droga dla kontynuacji
projektu. Uczestnicy są już – a może
dopiero teraz – gotowi do podjęcia
pracy.
Projekt: „Wspólnie z EFS pokonamy bariery – warsztaty psychologiczne”
Dofinansowanie: Sektorowy Program
Operacyjny Rozwój Zasobów Ludzkich,
Działanie 1.4
Organizacja: Stowarzyszenie na rzecz Pomocy Potrzebującym i Zapobiegania Patologiom Społecznym „Pomocna Dłoń”
Koszt: 200 tys. zł
Czas trwania: 1.10.2005 – 31.12.2006
Miejsce realizacji: Małopolska, powiaty
brzeski, bocheński i tarnowski
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
KOLEKCJA CIEKAWYCH INICJATYW
MAMA ZAKŁADA FIRMĘ
Własna firma, czy poszukiwanie pracy? Wiele bezrobotnych
pań nawet nie zastanawia się nad takim wyborem, ponieważ
uważają, że jedno i drugie jest poza ich zasięgiem. Kobiety
z zachodniopomorskiego już wiedzą, że to nieprawda.
MAGDA DOBRANOWSKA-WITTELS
Zwykły dzień pani Kasi. Rano
wstaje i wyprawia męża do
pracy. Potem zajmuje się córką. Śniadanie, droga do przedszkola, powrót do domu, po drodze zakupy.
W domu zaczyna przygotowywać obiad.
Włącza telewizję. Akurat nadają program o kobietach, które odniosły sukces
zawodowy, poradziły sobie mimo dużego bezrobocia. Pani Kasia może też by
wróciła do pracy, nawet zgłosiła się do
urzędu pracy, ale kto zatrudni w jej miasteczku krawcową? Dojeżdżać nie może,
bo co z córką? „Zapraszamy kobiety, które chciałyby pracować, ale nie wiedzą,
jak pogodzić obowiązki zawodowe z rodzinnymi” – głos z ekranu zaprasza na
bezpłatne warsztaty. Można się na nich
dowiedzieć, gdzie szukać pracy, jak rozmawiać z przyszłym pracodawcą, a może
nawet, jak założyć własną firmę.
Pełen profesjonalizm
W ten sposób Polska Fundacja Przedsiębiorczości informowała o swojej propozy-
cji dla bezrobotnych pań z województwa
zachodniopomorskiego i zapraszała je
do udziału w warsztatach. Znaczna część
uczestniczek – takich „pań Kaś” – przyznawała potem, że właśnie w regionalnej
telewizji usłyszały o szkoleniach. I postanowiły z nich skorzystać.
Na szkoleniach dowiedziały się, jak
wypełniać formularze niezbędne przy
zakładaniu własnej firmy, jak przygotować życiorys i list motywacyjny, napisać biznes plan, dobrze się zaprezentować. Gdy mamy się uczyły, ich dziećmi
zajmowały się opiekunki – często także
bezrobotne panie, które zostały zatrudnione przez organizatorów szkoleń.
– Otrzymałam konkretną wiedzę
i pomoc w otwarciu firmy. Pełen profesjonalizm. Było to szczególnie ważne
w trudnych chwilach, kiedy miałam problemy. Pomoc była cały czas. To pozwoliło mi uniknąć wielu niedogodności. Nie
wyważałam otwartych drzwi – mówiła
jedna z uczestniczek Agnieszka Łukasze-
Opisem szkoleń dla kobiet przygotowanych przez Polską Fundację Przedsiębiorczości i warsztatów dla niepełnosprawnych zorganizowanych przez Stowarzyszenie „Pomocna Dłoń,” kończymy nasz cykl „Dobre praktyki po polsku, czyli praktycznie
o FS”. Była to część projektu o tej samej nazwie, realizowanego przez Sieć Wspierania
Organizacji Pozarządowych SPLOT we współpracy ze Stowarzyszeniem Klon/Jawor.
Rezultatem projektu jest baza dobrych praktyk z całego kraju (dostępna w portalu www.ngo.pl oraz w regionalnych serwisach ngo.pl). Powstaną także trzy broszury,
opisujące wybrane projekty oraz dwa filmy na temat najciekawszych inicjatyw.
Zapraszamy do przysyłania informacji o realizowanych przez Państwa projektach,
które mogłyby zostać umieszczone w bazie! Więcej informacji: [email protected].
Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna (konkurs dotacji dla organizacji pozarządowych „Promocja dobrych praktyk”, organizowany przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego).
17
wicz, której udało się założyć własną firmę, a teraz rozważa możliwość zatrudnienia w niej następnych osób.
Uwierzyły w siebie
Panie dowiedziały się także, jak i gdzie
dostać pieniądze na założenie firmy. Organizatorzy nie tylko dostarczyli im informacje o instytucjach, które udzielają pożyczek i kredytów, ale też pomagali
chętnym złożyć papiery. 14 kobiet otrzymało dotację z urzędu pracy, a 2 dostały pożyczki z Regionalnego Funduszu
Pożyczkowego Pomeranus. Po trzech
miesiącach od zakończenia szkoleń spośród 211 uczestniczek – 29 założyło firmę, a 48 znalazło pracę.
Szczególną wartością szkoleń było to,
że panie miały okazję nie tylko uzyskać
konkretne, „techniczne” informacje, ale
też brały udział w warsztatach psychologiczno-motywujących. Dowiedziały się na czym polega praca w zespole
i dobra komunikacja między osobami
razem pracującymi.
– Wspólnie z koleżanką, która też brała
udział w szkoleniach i założyła własną
działalność gospodarczą, otwieramy galerę sztuki – cieszy się Katarzyna Stankiewicz.
– Nasze panie uwierzyły w siebie,
zmieniło się ich nastawienie do własnej
aktywności osobistej i zawodowej. Utrzymały kontakty z innymi uczestniczkami, wspierając się nawzajem. Uwierzyły we własne możliwości – uważa Maria
Czernicka, koordynator ds. współpracy
z partnerem, główny menedżer ds. szkoleń w Fundacji. – Do tego doszła wiedza
na tematy poruszane na szkoleniach. To
pozwoliło im znaleźć sobie nowe miejsce w społeczności.
Projekt: „Kobiety na zachodniopomorskim rynku pracy”
Dofinansowanie: Sektorowy Program
Operacyjny Rozwój Zasobów Ludzkich,
Działanie 1.6 Integracja i reintegracja zawodowa kobiet
Organizacja: Polska Fundacja Przedsiębiorczości
Koszt: 609 782, 20 zł
Czas trwania: 1.10.2005 – 30.11.2006
18
PORADNIK: JAK NAPISAĆ PROJEK T
CZAS NA DZIAŁANIE!
To już czwarty odcinek naszego cyklu, a dopiero teraz zastanowimy się nad działaniami, które podejmiemy w projekcie.
MARCIN DADEL
To naturalne, że chcąc rozwiązać problem zastanawiamy
się nad konkretnymi posunięciami. Ale logika projektowa narzuca nam inny schemat: najpierw rzetelna
analiza, potem wymierne cele – i dopiero wtedy planowanie działań. Taka droga pozwala nam uniknąć kilku kluczowych błędów popełnianych często przy
tworzeniu projektów, a potem podczas
pisania wniosków:
• schematyczności działań,
• podejmowania działań, na które nie
ma rzeczywistego zapotrzebowania,
• podejmowania działań, które nie są
adekwatne do istoty problemu.
Ponieważ nasza analiza była rzetelna, a na jej podstawie wyznaczyliśmy
konkretne cele, możemy spokojnie zastanowić się nad działaniami. Podstawą do ich planowania jest cel, który
opracowaliśmy w ostatnim odcinku.
Brzmi on:
Zwiększenie w ciągu jednego roku
wiedzy i umiejętności w zakresie zarządzania organizacją pozarządową
u 45 – 50 osób, działających w słupskich
organizacjach pozarządowych.
Działania w projektach są uzależnione od tematu i grupy odbiorców. Możemy jednak spróbować skatalogować
metody, które najczęściej „używane” są
w projektach społecznych:
• warsztaty, szkolenia,
• spotkania,
• konferencje, seminaria, wykłady,
debaty,
• staże, wizyty studyjne,
• zajęcia z grupami odbiorców, dostosowane do specyfiki projektu (rehabilitacyjne, sportowe itp.),
• ekspertyzy, badania,
• wydawnictwa (broszury, czasopisma, książki),
• media: strony internetowe, programy
radiowe, telewizyjne, artykuły prasowe,
• kampanie społeczne,
• wystawy,
• imprezy dla grup odbiorców
(np. plenerowe), konkursy.
W projekcie możemy tworzyć „kompozycję” różnych działań, poprzez które
osiągniemy cele projektu i które są dostosowane do potrzeb odbiorców.
Nasz cel to zwiększenie wiedzy. Zastanówmy się zatem najpierw, jakie są
możliwe metody jego osiągnięcia. Wiedzę możemy zwiększać:
• organizując szkolenia, warsztaty,
• proponując uczestnictwo w wykładach i konferencjach,
• organizując wyjazdy studyjne, staże.
To jest katalog metod, które mogą zostać użyte w naszym projekcie. W opisie problemu (w odcinku 2.) wskazywaliśmy, że mało jest przystępnych
szkoleń na temat zarządzania organizacjami pozarządowymi. Wiemy też, że
osoby w organizacjach pozarządowych
często są pasjonatami, wolontariuszami. Wydawałoby się zatem, że najbardziej oczywistą formą realizacji naszego celu będą szkolenia. Musimy jednak
pamiętać, że wolontariusze prawdopodobnie mają pracę zawodową, a więc
ich czas jest znacznie ograniczony. Proponowane metody muszą uwzględniać
specyfikę grupy, do której kierujemy
działania.
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
Możliwe metody w moim projekcie:
Szkolenia i warsztaty, konferencje,
wykłady, wyjazdy studyjne, staże.
W naszym projekcie najbardziej odpowiednią formułą będą szkolenia
w weekendy lub w godzinach popołudniowych. Wydarzeniem, które je dopełni i wzmocni przekaz może być konferencja na rozpoczęcie projektu, której celem
będzie promocja planowanych szkoleń
oraz dyskusja nad modelami zarządzania organizacjami pozarządowymi.
Działania w moim projekcie:
• szkolenia popołudniowe i weekendowe,
• konferencja promocyjna.
Przy planowaniu działań zastanawiamy się także nad ich skalą (np. liczbą sesji szkoleniowych) oraz sposobem ich
przeprowadzenia. Pomoże to nam ustalić, jak dużo czasu potrzebujemy na ich
przeprowadzenie oraz jakie zasoby (ludzie, pieniądze) są niezbędne do ich realizacji. Przedstawmy to w tabeli.
W moim projekcie taka tabela wyglądałaby tak, jak Tabela 1 na str. 19.
To są podstawowe informacje o planowanych działaniach. Jak widać, zarówno
konferencja, jak i szkolenia wymagają
przygotowania. Każde działanie w projekcie powinno zawierać element przygotowania i podsumowania. Pomocny
do tego będzie harmonogram projektu,
w którym zaplanujemy czas dla poszczególnych działań.
Określając cel projektu, wyznaczyliśmy już czas, w jakim chcemy go osiągnąć. Przyjmijmy zatem, że również cały
projekt trwać będzie rok.
Przykładowy harmonogram opracowany dla naszego projektu wyglądałby
tak, jak w Tabeli 2 na str. 19.
Warto zwrócić uwagę, że w tabeli
nie ma nazw miesięcy. Harmonogram
uwzględnia 12 miesięcy realizacji projektu, jednak nie wskazuje, w jakim konkretnym miesiącu i jakiego roku projekt
się rozpocznie. Ten harmonogram mówi
nam tylko o tym, ile czasu musimy przeznaczyć na wykonanie określonych zadań. Niezależnie czy projekt zaczniemy
w styczniu, czy w lutym.
PORADNIK: JAK NAPISAĆ PROJEKT
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
Rozdzielenie kolumn na kolejne przedziały czasowe (w naszym przypadku
na miesiące) zależy od czasu trwania
projektu oraz intensywności działań. Jeżeli nasz projekt trwa kwartał – lepiej w
harmonogramie rozpisać czas realizacji
zadań na tygodnie. Jeżeli trwa kilka lat –
lepiej zastosować kwartał.
nia elastyczności projektu. Takie szczegółowe, robocze harmonogramy wprowadzamy dopiero w czasie realizacji
projektu, a nie podczas jego wstępnego
planowania.
Tak jak pisałem wcześniej, w każdym
działaniu uwzględnić musimy czas jego
przygotowania i podsumowania. Przygotowanie konferencji wiąże się z innymi
zadaniami niż przygotowanie szkoleń,
dlatego dla każdego działania odrębnie
określamy, ile czasu będziemy potrzebowali na jego przygotowanie.
W harmonogramie nie wskazujemy konkretnych dat realizacji działań
(np. dokładnego terminu szkolenia), ale
orientacyjne terminy ich rozpoczęcia
i zakończenia. To ważne dla zachowaTabela 1
Działanie
Liczba, skala
Sposób przeprowadzenia/tematyka
Konferencja Jednodniowa konfe- • Temat: Zarządzanie organizacją społeczną;
rencja dla ok. 60 osób. • konferencja promuje projekt,
• w programie 3 panele dyskusyjne z udziałem ekspertów,
• uczestnikami są przedstawiciele słupskich
organizacji.
Szkolenia
2 cykle szkoleń, skła- • Szkolenia poprzedzone badaniem potrzeb,
dające się z 6 sesji
• prowadzone przez trenerów z zewnątrz orszkoleniowych dla
ganizacji,
2grup szkoleniowych. • szkolenia weekendowe lub popołudniowe,
• trwają od godz. 8 do 16,
• dotyczą zarządzania organizacją,
• szczegółowy zakres tematyczny opracują
trenerzy na podstawie potrzeb szkoleniowych.
Tabela 2
Nazwa działania
I
II
III
IV
V
VI
VII
II
III
IV
V
VI
VIII
IX
X
XI
XII
Konferencja
Szkolenia
Tabela 3
Nazwa Działania
1. Konferencja
1.1 Opracowanie programu konferencji
1.2 Zaproszenie panelistów na konferencję
1.3 Zaproszenie uczestników konferencji
1.4 Opracowanie materiałów konferencyjnych
1.5 Przeprowadzenie
konferencji
1.6 Wydanie materiałów pokonferencyjnych
2. Szkolenia
2.1 Badanie potrzeb
szkoleniowych
2.2 Zaproszenie trenerów
2.3 Organizacja szkoleń
2.4 Ewaluacja szkoleń
I
VII VIII IX
X
XI
XII
19
Warto w tym miejscu podkreślić, że
metody, które wybieramy mogą mieć
swoją specyfikę przygotowań.
Na przykład, planując wydanie publikacji, musimy zarezerwować czas na
znalezienie autorów, napisanie tekstów,
skład i druk publikacji oraz dystrybucję.
W przypadku imprez – zwłaszcza masowych – musimy mieć czas na znalezienie, zaproszenie i omówieni warunków
z osobami występującymi, na zaangażowanie ochrony, wystąpienie o stosowne pozwolenia, czy też rezerwację sali
z odpowiednim wyprzedzeniem. Jeżeli
na etapie planowania pominiemy przygotowania, może się okazać, że w trakcie
realizacji najzwyczajniej zabraknie nam
czasu. A wówczas projekt lub pojedyncze działanie nie będzie mogło być wykonane lub znacznie się opóźni.
W naszym projekcie zdecydowaliśmy
się na szkolenia. Musimy pamiętać, że
wymagają one rzetelnego zbadania potrzeb szkoleniowych odbiorców. Nie musimy robić takiej analizy na tym etapie
planowania projektu, ale musimy przewidzieć w harmonogramie czas na opracowanie pytań, ich rozesłanie, zebranie
odpowiedzi, a potem ich analizę. Przy
składaniu wniosku do sponsora – powinniśmy umieć uzasadnić katalog proponowanych tematów szkoleniowych
oraz liczbę sesji szkoleniowych. Wstępne badanie potrzeb powinno być zatem
przeprowadzone przed złożeniem wniosku do sponsora.
Gdy to wszystko uwzględnimy nasz
harmonogram wygląda jak w Tabeli 3.
Nasz harmonogram nieco się rozszerzył. Wprowadzony został etap przygotowania każdego działania oraz etap
podsumowania. Dodatkowo wszystkie
działania zostały logicznie ponumerowane. Ta numeracja pozwoli nam odwoływać się do konkretnych poddziałań
w dalszej części projektu. Zastosowanie
tej techniki pomaga zachować spójność
w opisie kolejnych elementów projektu
(np. budżetu lub rezultatów).
W naszym schemacie pojawiły
się także zaznaczone kratki. To właśnie one wskazują, w którym miesiącu realizowane będzie działanie.
W przypadku działania 2.3 (organizacja szkoleń) przewidujemy, że będą
20
PORADNIK: JAK NAPISAĆ PROJEK T
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
Tabela 4
Nazwa Działania
1. Konferencja
1.1 Opracowanie programu konferencji
1.2 Zaproszenie panelistów na konferencję
1.3 Zaproszenie uczestników konferencji
1.4 Opracowanie materiałów konferencyjnych
1.5 Przeprowadzenie konferencji
1.6 Wydanie materiałów
pokonferencyjnych
2. Szkolenia
2.1 Badanie potrzeb szkoleniowych
2.2 Zaproszenie trenerów
2.3 Rekrutacja uczestników szkoleń
2.4 Organizacja szkoleń
2.5 Ewaluacja szkoleń
3. Promocja projektu
3.1 Opracowanie i dystrybucja materiałów promocyjnych (ulotka, inf. Prasowa)
3.2 Bieżące kontakty z
mediami
4. Ewaluacja projektu
4.1 Opracowanie raportu
z ewaluacji działań
I
II
III
IV
V
VI VII VIII IX
X
XI XII
Teraz nasz harmonogram jest taki, jak
w Tabeli 4.
Skróciliśmy czas, jaki przeznaczymy
na przygotowanie konferencji. To oznacza, że w krótszym czasie będziemy musieli wykonać więcej pracy i – co za tym
idzie – prawdopodobnie zaangażować
więcej osób. Dodane zostało także poddziałanie 2.3 – rekrutacja uczestników
szkolenia, nowe działanie 3. – promocja
projektu oraz nowe działanie 4. – ewaluacja projektu. W ewaluacji uwzględniono jedno poddziałanie – podsumowanie
całego projektu. Częściowa ocena będzie wykonywana także po szkoleniach
(działanie 2.5). Szerzej o sposobach oceny realizacji projektu, czyli o ewaluacji,
mówić będziemy w dalszych odcinkach
naszego cyklu.
Szczegółowy harmonogram działań
powinien uwzględniać także podział
obowiązków między osoby, które planujemy zaangażować do projektu. Przy
każdym z działań (i ewentualnie poddziałań) powinniśmy dopisać, kto będzie odpowiedzialny za jego realizację.
Na tym etapie nie musimy wyznaczać,
kto wykona dane zadanie, jedynie kto
odpowiada za to wykonanie. Wskazujemy stanowiska, a nie konkretne osoby
z imienia i nazwiska.
Tabela 5
Nazwa Działania
1. Konferencja
I
II
Ponadto w każdym projekcie powinniśmy pamiętać o takich rzeczach, jak promocja projektu, rekrutacja uczestników
oraz ewaluacja.
III
IV
V
VI VII VIII IX
2. Szkolenia
3. Promocja
projektu
one organizowane od trzeciego (III) do
dziesiątego (X) miesiąca projektu. Natomiast sama ewaluacja szkoleń prowadzona będzie co 2 miesiące (od IV
miesiąca do XI).
Przedstawienie harmonogramu działań w projekcie w formie tabeli jest bardzo wygodne do planowania działań
i rozłożenia ich w czasie – tak, byśmy nie
spiętrzyli wszystkich aktywności w jednym miesiącu.
X
XI XII
Odpowiedzialny/a
Koordynator
projektu
Organizator
szkoleń
Specjalista
ds. promocji
Na podstawie takiego wykresu widać
także, ile czasu mogą zająć poszczególne
działania. Wcześniej zakładaliśmy, że konferencja będzie miała charakter promocyjny – to podczas niej moglibyśmy rekrutować potencjalnych uczestników szkoleń.
Ale przy tak zaplanowanym projekcie –
jak powyżej – konferencja odbędzie się
dopiero w IV miesiącu, a więc 2 miesiące po rozpoczęciu szkoleń. Musimy zatem
zmodyfikować harmonogram tak, aby
uwzględniał promocyjny cel konferencji.
W naszym projekcie podział taki mógłby wyglądać jak w Tabeli 5.
Oczywiście w niewielkich projektach
często odpowiedzialność za wykonanie
poszczególnych zadań spada głównie
na koordynatora. Przy większych projektach struktura odpowiedzialności jest
bardziej skomplikowana.
Dobre zaplanowanie działań jest kluczem do spokojnej i rzetelnej realizacji
projektu. Lepiej poświęcić więcej czasu
na planowanie, niż potem mieć kłopoty
z czasem. Nerwowa atmosfera przy pracy nie służy nikomu.
PORADNIK
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
21
CO NOWEGO W 1% I KRS?
Przynajmniej do końca kwietnia 2007 roku 1% podatku dla opp
przekazujemy na starych zasadach. Kolejne zmiany w KRS.
OPRAC. MAGDA DOBRANOWSKA-WITTELS, ANETA KRAWCZYK
Jak przekazać 1% dla opp?
Znowelizowana
ustawa
o
podatku
dochodowym
od osób fizycznych wprowadza m.in.
uproszczenia w sposobie przekazywania 1% podatku dla organizacji pożytku publicznego [opp]. Dotyczy to jednak
rozliczeń za 2007 rok.
W najbliższym okresie rozliczeniowym (od stycznia do końca kwietnia
2007) 1% przekazujemy na starych zasadach – samodzielnie obliczając i wpłacając 1% naszego podatku na konto wybranej opp.
Co się zmieni w 1% w 2008 roku?
Uproszczony sposób (de facto będzie
stosowany dopiero w 2008 r.) polega na
tym, że pieniądze przekaże za nas urząd
skarbowy. Nam – podatnikom – pozostanie wybranie organizacji, której chcemy
pomóc. Wybierać będzie można z listy
opp, którą Ministerstwo Sprawiedliwości opublikuje do 30 listopada 2007. Więcej szczegółów na temat nowego sposobu przekazywania 1% podatku dla opp
szukajcie w portalu www.ngo.pl.
Nowości w KRS
Od 1 stycznia 2007 zaczną obowiązywać nowe przepisy dotyczące przechowywania, wpisywania oraz udostępniania danych, znajdujących się
w Krajowym Rejestrze Sądowym [KRS].
Co możemy załatwić przez internet?
• otrzymać kopie dokumentów, dotyczących organizacji znajdującej się
w KRS;
• otrzymać odpisy, wyciągi, zaświadczenia i informacje z KRS; musimy jednak pamiętać, że tylko papierowa forma
będzie miała moc dokumentu wydanego przez sąd;
• złożyć wnioski do KRS; aby zostały
uznane za wiarygodne muszą być opatrzone bezpiecznym podpisem elektro-
nicznym, który będzie weryfikowany
przy pomocy ważnego certyfikatu;
• przeglądać dokumenty rejestrowe
organizacji wpisanych do KRS – do tej
pory ten przepis dotyczył jedynie dokumentów przedsiębiorców.
UWAGA! Za część informacji otrzymywanych przez internet trzeba będzie zapłacić.
UWAGA! Jeżeli złożymy wniosek przez
internet, wszystkie informacje z sądu
(doręczenia orzeczeń, pisma ) będą do
nas docierać również przez internet, na
adres poczty elektronicznej, z którego
wysłaliśmy wniosek.
Orzeczenie będzie uznane za doręczone z datą wskazaną w elektronicznym
potwierdzeniu odbioru korespondencji. Jeśli nie potwierdzimy odbioru – po
upływie 14 dni od dnia wysłania KRS
uzna, że korespondencja do nas dotarła.
Od tego dnia także będą biegły terminy
przewidziane na dokonanie określonych
czynności. Na przykład: przez internet
złożyliśmy do KRS wniosek o zmianę adresu, po czym wyjechaliśmy na 3 tygodnie zagranicę i nie mamy dostępu do
internetu. Następnego dnia KRS zwraca nam wniosek, ponieważ zrobiliśmy
w nim błąd. Nie potwierdzamy elektronicznie odbioru korespondencji. Po 2 tygodniach KRS uznaje jednak, że wiadomość do nas dotarła. Od tego czasu
biegnie 7-dniowy termin na poprawienie błędu i ponowne złożenie wniosku.
Gdy wracamy z zagranicy – okazuje się,
że jest już za późno.
Co można sprawdzić za darmo?
Centralna Informacja KRS na stronie
internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości będzie udostępniać podstawowe
informacje (nazwa, siedziba, adres i numer KRS) o podmiotach wpisanych do
rejestru przedsiębiorców oraz rejestru
stowarzyszeń i fundacji (za wyjątkiem
podmiotów z rejestru dłużników niewypłacalnych).
Co się stanie, gdy KRS zwróci wniosek?
Jeżeli sąd zwróci wniosek (nieprawidłowo opłacony lub źle wypełniony),
możemy go poprawić i ponownie złożyć w ciągu 7 dni od daty doręczenia
zwrotu.
UWAGA! Jeśli KRS zwróci wniosek,
a my go ponownie, poprawnie złożymy – termin przewidziany na załatwienie naszej sprawy w KRS nie biegnie od
początku (od daty złożenia poprawionego wniosku), ale obowiązuje pierwszy –
od daty złożenia pierwszego wniosku.
Do tej pory było to możliwe tylko w odniesieniu do organizacji dopiero się rejestrujących.
Jaki nowy obowiązek?
Organizacje pozarządowe, prowadzące działalność gospodarczą będą miały
obowiązek składania do KRS informacji
o numerze identyfikacji podatkowej NIP.
Na podstawie obecnego stanu prawnego nie wiadomo czy dotyczy to także innych organizacji.
PODSTAWA PRAWNA
» Ustawa o podatku dochodowym
od osób fizycznych z dnia 26 lipca
1991 r. (Dz. U. z 2000 r. Nr 14, poz.
176 z późn. zm.)
» Ustawa z dnia 16 listopada 2006
o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw.
» Ustawa z dnia 18 października
2006 r. o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz niektórych innych ustaw
» Ustawa z dnia 2 lipca 2004 Przepisy wprowadzające ustawę o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.
U. z 6 sierpnia 2004 r.).
22
AKTUALNOŚCI PRAWNE PORADN I K
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
PIERWSZA TAKA POMOCNICZOŚĆ?
W Sejmie ciągle czeka rządowa autopoprawka projektu ustawy o dostępie do
nieodpłatnej pomocy prawnej. Zaproponowane zmiany są korzystne dla organizacji, chociaż środowisko pozarządowe
zwraca uwagę na kilka spraw, które wymagają jeszcze dopracowania.
Państwo rezygnuje z tworzenia własnej,
centralnej struktury. Postanawia realizować zadania, rozpisując konkursy i dopuszczając do nich różne podmioty. Samo
przyjmuje rolę płatnika. Co ważne, zamierza zlecać usługi, czyli finansować je
w całości, a nie tylko dofinansowywać bliżej nieokreślony procent działań. Problemy, które – zdaniem organizacji – wymagają jeszcze korekty, to m.in. pozbawienie
obywateli możliwości skorzystania z bezpłatnej pomocy prawnej w postępowaniu
sądowym, ograniczenie – na podstawie
statusu majątkowego – dostępu do bezpłatnej pomocy prawnej bez względu na
stopień skomplikowania sprawy (osoba,
która zgłosi się np. tylko po ulotkę
o obowiązującym prawie, będzie musiała spełniać takie same kryteria, jak klient,
którego sprawa zostanie dokładnie przeanalizowana, zinterpretowana); wciąż
zbyt wąski krąg adresatów bezpłatnej pomocy prawnej (poza systemem pozostanie spora grupa osób, które nie znajdą
środków na komercyjne usługi kancelarii prawnych, a jednocześnie ich dochody będą na tyle wysokie, że skutecznie
zablokują im dostęp do pomocy nieodpłatnej). Ponadto, wśród podmiotów dopuszczonych do konkursu, znalazły się jedynie organizacje pożytku publicznego.
W uzasadnieniu nie wyjaśniono dlaczego
pominięto inne organizacje pozarządowe.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
ZAMÓWIENIA
PUBLICZNE.
ZNOWU IDĄ ZMIANY
NOWELIZACJA USTAWY O POMOCY SPOŁECZNEJ
14 listopada 2006 r. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy
o pomocy społecznej. Proponuje się
wprowadzenie obowiązkowych zezwoleń na prowadzenie całodobowych placówek opiekuńczo-wychowawczych oraz
domów pomocy społecznej. Jednocześnie
przesuwa się termin, do którego placówki
te muszą osiągnąć odpowiednie standardy. Do dochodu rodziny nie będą wliczane
kwoty uzyskane na usamodzielnienie się
i na kontynuowanie nauki. Wsparcie z pomocy społecznej otrzymają cudzoziemcy, będący ofiarami handlu ludźmi, jeśli uzyskają wizę pobytową lub zgodę na
zamieszkanie na czas oznaczony. Projekt
trafi teraz do Sejmu.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
Nowelizacja ustawy Prawo
zamówień publicznych [PZP]
weszła w życie kilka miesięcy temu (25 maja 2006), a już pojawiają się informacje o szykowanych
kolejnych zmianach. Zgodnie z danymi liczbowymi zmiany wprowadzone w maju przyspieszyły tempo korzystania ze środków strukturalnych.
A przed nami 67 mld euro z budżetu
na lata 2007-2013. Stąd dobre pomysły na uproszczenie skomplikowanych
procedur są bardzo mile widziane,
a zapowiadane zmiany wydają się być
korzystne również dla organizacji pozarządowych. Projektem wkrótce zajmą się posłowie.
• Planowane jest podwyższenie progów.
• Umowa z grantodawcą mówi, czy stosować ustawę PZP.
• Potrzebne są jednoznaczne przepisy o wykorzystywaniu
środków publicznych przez organizacje pozarządowe.
TERESA ZAGRODZKA
Podwyższone progi
W projekcie przewiduje się dwie
zmiany, które mogą być istotne dla organizacji. Przede wszystkim zwiększenie wartości zamówienia, od której
wymagane będzie przeprowadzenie
procedury zamówienia publicznego – z 6 tys. euro (obecnie obowiązującej) do 14 tys. euro. Zmiana ta o tyle
jest znacząca dla organizacji, gdyż to w
tym środowisku najwięcej było zamówień – przynajmniej w dotychczas realizowanych projektach – o wartości
do ok. 50 tys. zł. Do tej pory, przy przeprowadzaniu postępowań, organizacje zwykle korzystały z pomocy prawników. Podwyższenie progu z jednej
strony oznaczałoby dla nich zmniej-
PORADNIK AKTUALNOŚCI PRAWNE
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
szenie
obciążeń
organizacyjnych,
a z drugiej strony – przyniosłoby również finansowe oszczędności w obsłudze prawnej projektów.
Podobne korzyści mogą płynąć z drugiej proponowanej w projekcie zmiany,
czyli podwyższenia wartości zamówienia, do której będzie można stosować
uproszczoną procedurę zamówienia
publicznego (w procedurze tej nie trzeba m.in. publikować ogłoszenia w Biuletynie Zamówień Publicznych, a także
nie trzeba przestrzegać terminów składania wniosków o dopuszczenie do
udziału w postępowaniu i terminów
składania ofert). Obecnie procedurę
taką można stosować do zamówień
o wartości do 60 tys. euro, proponowany jest próg 137 tys. euro dla administracji rządowej i 211 tys. euro dla samorządów.
Organizacje w ustawie PZP
W pomysłach zmian na razie nie pojawiają się propozycje doprecyzowania stosowania ustawy przez organizacje pozarządowe. Podstawa prawna, na
mocy której uważamy, że organizacje
pozarządowe powinny stosować przepisy o zamówieniach publicznych zawarta jest w art. 3 ustawy. W rzeczywistości jednak o tym, czy organizacja
realizująca np. projekt EFS powinna
stosować procedury zamówień publicznych, decyduje odpowiedni zapis
w umowie z instytucją zarządzającą.
Jeśli więc umowa mówi, że grantobiorca (czyli organizacja) ma obowiązek
stosowania ustawy PZP, wówczas organizacja musi przeprowadzać odpowiednie postępowania. Grantodawcy
mogą zastrzec taki warunek w swojej
umowie, mają prawo narzucić grantobiorcy konieczność stosowania procedur ustawy. Ale wtedy byłby to warunek konkretnej umowy grantowej,
a nie obowiązek ustawowy.
Niektórzy
operatorzy
funduszy
strukturalnych, np. Krajowa Struktura Wsparcia zarządzająca programem
EQUAL, uznali, że zapis dotyczący stosowania ustawy PZP nie jest konieczny
w ich umowach. Poinformowali o tym
oraz dali możliwość zawarcia aneksu
do umów już podpisanych, znoszącego obowiązek stosowania ustawy PZP
przez grantobiorcę. Na mocy takiego
aneksu organizacje realizujące projekty z EQUAL-a już nie będą musiały stosować procedur ustawy.
Warto w przypadku innych programów EFS sprawdzić w umowie, czy
wymaga ona stosowania procedur zamówień publicznych przez grantobiorcę. Jeśli tak, należy zapytać instytucję
zarządzającą, czy możliwe jest podpisanie aneksu do umowy znoszącego
ten obowiązek.
Zdecydowanie łatwiej byłoby poruszać się organizacjom pozarządowym
w tych przepisach i wypełniać swoje
obowiązki, gdyby ustawa PZP w sposób
jasny określała warunki, w jakich organizacje powinny ją stosować. Może,
przy okazji kolejnych zmian, mających
na celu uproszczenie procedur, zostanie wprowadzony jednoznaczny zapis regulujący korzystanie ze środków
publicznych przez organizacje – istotną grupę realizującą projekty strukturalne.
PODSTAWA
PRAWNA
» Ustawa z dnia 29 stycznia 2004 r.
Prawo zamówień publicznych (Dz. U.
Nr 19, poz. 177 ze zm.); nowelizacja
weszła w życie 25 maja 2006 r.,
» Art. 3 ust.1 pkt 6:
„Ustawę stosuje się do udzielania zamówień publicznych, zwanych dalej
„zamówieniami”, przez:
(...) 6) inne, niż określone w pkt. 1 i 2,
podmioty, jeżeli zamówienie jest finansowane z udziałem środków, których
przyznanie jest uzależnione od zastosowania procedury udzielania zamówienia określonej w ustawie.”
23
ZMIANY W USTAWIE O ZATRUDNIENIU SOCJALNYM
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
przygotowało nowelizację ustawy
o zatrudnieniu socjalnym. Postanowiono
wprowadzić rozwiązania, które mają zachęcić do bardziej aktywnego i innowacyjnego tworzenia centrów i klubów integracji społecznej.
Projekt przewiduje m.in. możliwość przyznawania premii innowacyjnej dla CIS-ów.
Dodatkowe pieniądze miałyby być przeznaczane dla najaktywniejszych uczestników zajęć. Zmieniłyby się także przepisy o finansowaniu centrów prowadzonych
przez organizacje pozarządowe. Kwota dotacji na prowadzenie centrum nie może
przekroczyć równowartości kosztów działalności centrum, pomniejszonej o przychód uzyskany z działalności. Instytucją
podejmującą decyzję o przyznaniu statusu CIS nie będzie marszałek, ale wojewoda. Centra miałyby także nowe obowiązki, m.in. co roku musiałyby przedstawiać
sprawozdania wojewodzie, jak również
marszałkowi, wójtowi, burmistrzowi lub
prezydentowi miasta, udzielającym im dotacji. Roboty publiczne będzie można organizować wyłącznie w ramach klubów
integracji społecznej. Kluby mogłyby być
finansowane „w szczególności” ze środków unijnych i dotacji pochodzących z dochodów własnych gminy.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
EOG. REZYGNACJA KANDYDATÓW NA OPERATORA
FUNDUSZU DLA ORGANIZACJI
Konsorcjum fundacji: im. Stefana Batorego, Rozwoju Demokracji Lokalnej i Partnerstwo dla Środowiska zrezygnowało
z udziału w przetargu na operatora Funduszu NGO w ramach Mechanizmu Finansowego EOG i Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Decyzja zapadła po
zapoznaniu się z Specyfikacją Istotnych
Warunków Zamówienia [SIWZ]. Konsorcjum dopatrzyło się w niej ogromnej dysproporcji w ochronie praw darczyńców
i praw operatora. Zastrzeżenia wzbudziły m.in.: zapisy nakazujące operatorowi zawieszenie wypłaty przyznanej dotacji lub żądanie zwrotu wypłaconej dotacji
na żądanie norweskiego MSZ, bez podania powodów i okoliczności. Operatora
zobowiązano także do prowadzenia postępowań sądowych w celu wyegzekwowania zwrotu dotacji od grantobiorców.
W przetargu pozostało 2 oferentów: Fundusz Współpracy oraz prywatna firma
ECORYS. Rozstrzygnięcie przetargu ma
nastąpić jeszcze w tym roku.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
24
FUNDUSZE
gazeta.ngo.pl 12.2oo6
GRANTY NA EDUKACJĘ
EKOLOGICZNĄ
W II edycji konkursu grantowego Fundacji Nasza Ziemia można
otrzymać pieniądze na działania edukacyjne, dotyczące gospodarki odpadami. Fundatorem nagród jest Narodowy Fundusz
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
OPRAC. MAGDA DOBRANOWSKA-WITTELS
Zadanie konkursowe polega na zaplanowaniu i rozpoczęciu w roku
szkolnym 2006/2007 programów edukacyjnych, dotyczących gospodarki
odpadami, w tym szczególnie selektywnej zbiórki i recykling, uwzględniających potrzeby lokalne, poprawnych
pod względem dydaktycznym oraz pod
względem standardów gospodarki odpadami.
KTO MOŻE DOSTAĆ PIENIĄDZE?
Przedszkola, szkoły publiczne i niepubliczne wszystkich szczebli nauczania,
ośrodki szkolno-wychowawcze, świetlice, organizacje pozarządowe. Projekty zgłaszane są w jednej z 4 kategorii:
1) przedszkoli, 2) szkół podstawowych
i gimnazjów, 3) szkół średnich i wyższych, 4) organizacji pozarządowych.
GDZIE SKŁADAĆ?
Wnioski należy przesłać pocztą na
adres:
Fundacja Nasza Ziemia
ul. Hoża 3 m.5, 00-528 Warszawa
z dopiskiem „Konkurs Grantowy, wniosek” lub formie welektronicznej na adres [email protected].
Nie są przyjmowane wnioski wysłane
faksem. Wnioski należy składać w jednym egzemplarzu.
DO KIEDY?
Termin składania wniosków upływa 31
stycznia 2007. O przyjęciu wniosku decyduje data stempla pocztowego.
Można brać udział w kolejnych edycjach konkursu, ale nie można zgłaszać
już zrealizowanych projektów.
Dofinansowanie mogą otrzymać działania trwające nie dłużej niż do 10 czerwca 2007 r.
tych każdy (po 5 grantów w każdej
z 4 kategorii).
Projekty są oceniane przez jury. Pod
uwagę są brane:
• skala przedsięwzięcia i długoterminowość działania (preferowane są programy wieloletnie, działania w roku
szkolnym 2006/2007 mogą być traktowane jako faza pilotażowa programów);
• wielkość i gwarancja budżetu i źródeł finansowania;
• ilość i jakość partnerów zaangażowanych w projekt (np. samorządy, organizacje społeczne, media, komitety rodzicielskie, firmy);
• realizacja działań, odpowiadających na zapotrzebowanie społeczne
i uwzględnienie potrzeb i uwarunkowań
lokalnych (np. gminnych planów gospodarki odpadami);
• uwzględnienie zasad dydaktycznych prowadzenia działań edukacyjnych; zgodność ze standardami gospodarki odpadami (w tym szczególnie
selektywnej zbiórki i recyklingu);
• zaplanowane efekty: ekologiczne,
rzeczowe i medialne;
• kompleksowe podejście do zadań.
Organizatorzy przewidują przyznanie 20 grantów o wartości 5 tys. złoCO ZŁOŻYĆ?
Wnioski należy składać na formularzu,
który zawiera część informacyjną o
wnioskodawcy, opis programu, harmonogram działań i budżet.
Wzór formularza dostępny jest na
stronie www.naszaziemia.pl/konkursgrantowy lub w biurze Fundacji.
GDZIE PO INFORMACJE?
Fundacja Nasza Ziemia
z siedzibą w Warszawie,
ul. Hoża 3 m 5, 00-528 Warszawa,
tel./faks (22) 622 5158,
[email protected]
CO NIE MOŻE BYĆ FINANSOWANE?
Nie ma obostrzeń co do kategorii wydatków finansowanych grantem. Tak
samo nie ma obowiązkowych poziomów wkładu własnego (może być on
na poziomie nawet 0%).
SŁAWOMIR BRZÓZEK,
KOORDYNATOR PROGRAMU,
DYREKTOR FUNDACJI NASZA ZIEMIA
Zachęcamy do udziału szkoły i organizacje. One często nie wierzą, że
mają szanse na uzyskanie wsparcia
swoich programów i nawet nie próbują starać się o pieniądze. A z gminnego funduszu ochrony środowiska
trudno sfinansować wszystkie działania edukacyjne w gminie. Nasz
konkurs to szansa na dodatkowe finansowanie i możliwość porównania
się z innymi.
Konkurs polecamy także samorządom. Praktyka pokazuje, że jest on
skutecznym narzędziem aktywizacji
lokalnych środowisk. Nie bez znaczenia jest, iż inicjuje on konkretne działania w bardzo ważnej sferze
obowiązków ustawowych polskich
samorządów – edukacji i informacji
w zakresie gospodarki odpadami.