gazetka majowa
Transkrypt
gazetka majowa
1800 00 GODZ. 16 4 - 5, 8 MAJA 6 - 7 MAJA GODZ. MADE IN POLAND Polska 2011, 90 min. reżyseria: Przemysław Wojcieszek scenariusz: Przemysław Wojcieszek muzyka: Jakub Kapsa zdjęcia: Jolanta Dylewska obsada: Piotr Wawer jr, Janusz Chabior, Eryk Lubos, Magdalena Kuta-Jastrzębska Siedemnastoletni ministrant Boguś Kowalski obudził się pewnego dnia i uznał, że komunikat, jaki chciałby wysłać światu zawiera się w zwrocie "fuck off", który tatuuje sobie na czole. Kiedy demolowanie budek telefonicznych i samochodów na blokowisku wściekłości, zwraca się nie o zmniejsza pomoc do "autorytetów": księdza, nauczyciela polskiego i matki, wielbicielki Krzysztofa Krawczyka. Przemysław Wojcieszek przeniósł na ekran swój dramat „Made in Poland”, który znalazł się w antologii najważniejszych sztuk powstałych w pierwszej dekadzie wieku. Jak buntownik z blokowiska wypada na ekranie? Wojcieszek zrobił skromny film czarno-biały, jednocześnie zaś ostry, dynamicznie zmontowany, przypominający wideoklip. Obraz ma bić po oczach, atakować widza od pierwszej do ostatniej sceny, i to się niewątpliwie udało. "Made in Poland" ogląda się jak niedorosły punkowy manifest: pełen sloganów i odruchowego buntu, destrukcji społecznych norm, niedbałości o konsekwencje. Film Przemysława Wojcieszka to ekstremum nie tylko pod względem fabuły, ale także formy: stylizowane na przeterminowaną już nieco wideo-poetykę plansze rozdziałów, surowe czarno-białe zdjęcia, w końcu piłujące riffy punkowego przesteru. Ten film poruszył mocno widzów 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. 2000 00 GODZ. 16 6 - 7 MAJA 8 MAJA GODZ. ERRATUM Polska 2010, 90 min. reżyseria: Marek Lechki scenariusz: Marek Lechki zdjęcia: Przemysław Kamiński muzyka: Bartek Straburzyński obsada: Tomasz Kot, Ryszard Kotys, Tomasz Radawiec, Dorota Pomykała, Grażyna Krukówna, Jerzy Rogalski Michał, bohater "Erratum" Marka Lechkiego, wraca przypadkowo w rodzinne strony, z których wyjechał, uciekł wręcz, kilkanaście lat wcześniej. Z przymusu zostaje tam na kilka dni, odwiedzając znienawidzonego ojca, spotykając się z kolegą ze szkolnej ławy, wracając do swoich korzeni, od których tak bardzo chciał się kiedyś odciąć. Budzą się w nim dawno zapomniane emocje i wspomnienia, zaczyna się zastanawiać nad tym, jak ułożyło się jego życie. "Erratum" Marka Lechkiego - jedno z trzech odkryć ubiegłorocznego festiwalu w Gdyni - obok "Chrztu" Wrony i "Matki Teresy od kotów" Sali. Kinowy debiut Lechkiego to przykład innego kina, delikatnego, skupionego. Akcja dzieje się w czasie zawieszonym, w przymusowej przerwie życia. Tytułowa "errata", poprawka życia, dokonuje się w sposób naturalny, jakby sama. Lechki buduje wewnętrzne napięcie minimalnymi środkami, za pomocą obserwacji najbliższego otoczenia, w bliskich planach. Kiedyś takie kino, szare, ale pełne napięcia, robił Stanisław Różewicz. Na świecie Ermanno Olmi. Z tego względu "Erratum" zasługuje na miano najoryginalniejszego polskiego filmu tego sezonu. Mistrzostwo Lechkiego polega na tym, żeby nie mówić w filmie za wiele. To nie serial TV. Trzeba zostawić miejsce na to, aby widz mógł wypełnić sytuacje własnym doświadczeniem. 1800 00 GODZ. 20 6 - 7 MAJA 8 MAJA GODZ. JEŻ JERZY Polska 2011, 80 min. reżyseria: Wojtek Wawszczyk, Jakub Tarkowski scenariusz: Rafał Skarżycki muzyka: Jan Duszyński , Jacek Szymkiewicz głosy: Borys Szyc, Maria Peszek, Maciej Maleńczuk, Sokół, Michał Koterski, Jarosław Boberek Zapomnijcie jabłuszkiem o na słodkich grzbiecie. jeżykach W z przekręconej czapeczce, śmigający między blokami na deskorolce Jerzy jest kompletnym zaprzeczeniem swojego gatunku. Uwielbia dobre bibki i niezłe maniurki (czyt. piękne kobiety). Dla niego nie ma dylematu – kupić kwiaty dla ukochanej czy butelkę piwa – słuszne rozwiązanie jest tylko jedno. Ale życie Jeża Jerzego to nie tylko przelewki – ma na pieńku z osiedlowymi skinheadami i okolicznymi Wietnamczykami, którzy chętnie zrobili by z niego kurczaka w pięciu smakach. Pewnego dnia w skomplikowany żywot Jerzego wkracza tajemniczy Profesor. Twórcy zapowiadali erotyczno-dresiarską i film jako komedię o lepsze trudno podsumowanie. Trzeba jednak przyznać, że udało im się osiągnąć zachowali znacznie komiksowy więcej. klimat. Po Po pierwsze drugie, pod zasadniczą intrygą ukryli błyskotliwą satyrę na współczesną Polskę. Dostaje się mediom, politykom, show-biznesowi napędzanemu internetową popularnością. Przede wszystkim obrywa się wszystkim tym, którzy dają się omamić, godząc na miernotę. Innymi słowy dużo tu absurdu i głupoty, które zatrważająco przypominają rzeczywistość. A wszystko to w hiphopowym rytmie. Od dawna fani opowieści obrazkowych mieli nadzieje, że rodzima kinematografia zainteresuję się ich ulubionymi historiami. Komiksy jednak w polskim filmie szczęścia nie miały. Twórcy postaci Jeża Jerzego - Tomek Leśniak i Rafał Skarżycki postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, znaleźli firmy, które dostarczyły środki i umożliwiły animatorom stworzenie filmu. "Jeż Jerzy" to zdecydowanie najlepszy polski film rozrywkowy jaki zagościł w kinach od wielu lat. 1800 00 GODZ. 20 11 - 12, 15 MAJA 13 - 14 MAJA GODZ. KOLEJNY ROK Another Year Wielka Brytania 2010, 129 min. reżyseria: Mike Leigh scenariusz: Mike Leigh muzyka: Gary Yershon zdjęcia: Dick Pope obsada: Jim Broadbent, Ruth Sheen, Lesley Manville, Oliver Maltman, Karina Fernandez "Kolejny Rok", to pełna uroku i ciepła, zabawna ale i wzruszająca opowieść o szczęśliwym małżeństwie Gerri i Tomiego, gronie ich przyjaciół i znajomych, w której, jak to w życiu, przyjaźń miesza się z samotnością, radość przeplata smutek, śmierć jest nierozłączna z narodzinami a rozpacz idzie pod rękę z nadzieją. Wiosna, lato, jesień, zima... I tak mija kolejny rok... Brytyjczyk Mike Leigh po raz kolejny udowodnił, że potrafi przyglądać się zwyczajnym ludziom i ich bezbarwnemu życiu. Jednocześnie nie ma w sobie nic z naukowca beznamiętnie śledzącego to, co mu się nawinie pod lupę. On, choć widzi wszystkie słabości i ograniczenia, nie ukrywa, że lubi i ceni swoich bohaterów, mimo że czasem samym widzom przychodzi to z trudem. Ta podzielona na cztery – zgodne z porami roku – części opowieść ma wielu bohaterów, ale całość koncentruje się wokół jednej, za to szczęśliwej pary. Gerri i Tom to ludzie z gruntu dobrzy nie tylko dla siebie, ale także dla samotnych przyjaciół, którym nie poszczęściło się w życiu tak jak im. Większości bohaterów “Kolejnego roku” natura nie obdarzyła urodą amantów. Są na progu starości, często przegrani, emocjonalnie wypaleni. Żyją w świecie, którego nie akceptują, a nie mają najmniejszej szansy się z niego wyrwać. Ale czarny realizm bijący z ekranu przetykany jest specyficznym humorem i ironią. Sprawia to, że nie oglądamy “słusznego” dramatu społecznego, ale mamy wrażenie, iż podglądamy prawdziwe życie w całej jego złożoności. 13 - 15 MAJA GODZ. 1600 PODRÓŻE GULIWERA Gulliver's Travels USA 2011, 93 min. reżyseria: Rob Letterman scenariusz: Joe Stillman, Nicholas Stoller muzyka: Henry Jackman zdjęcia: David Tattersall obsada: Jack Black, Jason Segel, Emily Blunt, Amanda Peet, Billy Connolly Lemuel Guliwer jest roznosicielem poczty w pewnym nowojorskim piśmie. Mało prestiżowe stanowisko piastuje od dłuższego czasu. Brak mu wiary w siebie i motywacji do poprawy swojego statusu. Skrycie kocha się w ślicznej redaktorce. Pewnego dnia do Lemuela uśmiecha się jednak szczęście: ma napisać reportaż o tajemnicach Trójkąta Bermudzkiego. W trakcie wyprawy łódź Gullivera wpada w oko cyklonu, a on sam trafia na wyspę zamieszkaną przez mierzących kilka centymetrów Liliputów. Dla bohatera ten nieznany ląd staje się ziemią obiecaną. Twórcy „Podróży Guliwera” przy realizacji filmu sięgnęli do najbardziej znanego epizodu z XVIII-wiecznej satyry pióra Jonathana Swifta. Nie jest to więc ekranizacja, ale raczej współczesna wariacja na temat pobytu tytułowego bohatera w krainie Liliputów. Scenarzyści uznali utwór Swifta za nieco archaiczny i nieprzystającą do ich pomysłu na film. Dlatego też Lemuel Guliwer nie jest już żeglarzem, lecz roznosicielem poczty. Przygody tytułowego bohatera w kraju małych ludzi stanowią pretekst do budowania sieci nawiązań do amerykańskiej popkultury. Twórcy prezentują zespół przypominający The Kiss a także robota jak z „Transformersów”. Cytują też „Gwiezdne wojny”, „Titanica” czy „West Side Story”. „Podróże Guliwera” kosztowały ponoć 112 milionów dolarów i ciekawe jest, że film tak silnie zanurzony w amerykańskiej kulturze masowej poniósł sromotną klęską w tamtejszych kinach, a znacznie lepiej poradził sobie w Europie. 1800 15 GODZ. 20 13 - 14 MAJA 15 MAJA GODZ. OCZY JULII Los Ojos de Julia Hiszpania 2011, 112 min. reżyseria: Guillem Morales scenariusz: Guillem Morales zdjęcia: Oscar Faura obsada: Lluís Homar, Belén Rueda, Julia Gutiérrez Caba, Pablo Derqui, Daniel Grao, Francesc Orella Gdy w tajemniczych okolicznościach ginie piękna, odzyskująca po długiej chorobie wzrok Sara, jej siostra bliźniaczka Julia nie może uwierzyć w sugerowane przez policję samobójstwo. Mimo próśb męża, którego łączyła z Sarą zastanawiająco bliska więź, kobieta postanawia na własną rękę zbadać przyczyny śmierci siostry. Wkrótce, ku swojemu przerażeniu, Julia odkryje, że sama zaczyna tracić wzrok, a każdy jej krok w narastających ciemnościach obserwuje zagadkowa postać, która nie zostawia po sobie żadnego śladu... O tym, że Hiszpanie robią najlepsze filmy grozy, zdążyły nas już przekonać "[Rec]", "Wyspa zaginionych" czy "Sierociniec". "Oczy Julii" z producencką pieczą Guillermo Del Toro świetnie wpisuje się w tę grupę. Film Guillema Moralesa to znakomity thriller trzymający widzów w napięciu. Subtelne środki wyrazu – ciemne barwy, mroczne zakamarki i zagadkowe postaci – podnoszą adrenalinę z równym skutkiem, co potwory wywołujące wrzask nastolatków w młodzieżowych horrorach. Z tego też powodu film docenią przede wszystkim widzowie dojrzali, którzy nie potrzebują makabrycznych scen wyrywania paznokci ani krwi lejącej się po ścianach, by poczuć satysfakcjonujący dreszcz emocji. "Oczy Julii" przerażają tajemniczą atmosferą, mrocznym klimatem i przeczuciem zbliżającej się, nieuniknionej tragedii. Fani hiszpańskich dreszczowców nie będą zawiedzeni. 17 - 21 MAJA GODZ. 1800 OBJAZDOWA ETIUDA&ANIMA W tym roku wśród nagrodzonych etiud będzie można zobaczyć filmy studentów z najlepszych szkół filmowych świata – z czeskiej FAMU, która zdominowała konkurs, meksykańskiej CCC, która ponownie ujęła widzów nastrojem i nostalgią, izraelskiej Beit Berl College School of Art, która wniosła powiew świeżości, niemieckiej, solidnej HFF Konrad Wolf oraz polskich szkół: WRiTv z Katowic i PWSFTviT z Łodzi. Natomiast w zestawie animacji, po raz kolejny zaskakującym różnorodnością technik i stylów, pojawią się m.in.: szwajcarska kołysanka „Schlaf”, wstrząsająca norweska opowieść o małym chłopcu „Sienna Mann”, hiszpański horror lalkowy „les bessones del carrer de ponent”, najnowszy film genialnych twórców Braci Quay „Maska”, polska rysunkowa historia rodem z blokowiska „Kto by pomyślał” czy też najnowsza animacja w stylu graffiti tajemniczego Włocha Blu. Ostatni zestaw to klimatyczne etiudy meksykańskie zrealizowane w Centro de Capacitación Cinematográfica. 17 maja (wtorek) godz. 18.00 Laureaci konkursu Etiuda (99 min.) 18 maja (środa) godz. 18.00 Filmy studenckie wyróżnione w konkursie Etiuda (120 min.) 19 maja (czwartek) godz. 18.00 Laureaci konkursu Anima (73 min.) 20 maja (piątek) godz. 18.00 Animacje wyróżnione w konkursie Anima (70 min.) 21 maja (sobota) godz. 18.00 Prezentacja Centro de Capacitación Cinematográfica (CCC) z Meksyku (104 min.) Wszystkie pokazy festiwalowe odbędą się w sali TANGO 1800 00 GODZ. 16 00 GODZ. 20 18 - 19 MAJA 20 - 21 MAJA 22 MAJA GODZ. ŻONA DOSKONAŁA Potiche Francja 2010, 103 min. reżyseria: Francois Ozon scenariusz: Pierre Barillet, Jean-Pierre Gredy muzyka: Philippe Rombi zdjęcia: Yorick Le Saux obsada: Gerard Depardieu, Catherine Deneuve, Jeremie Renier, Judith Godreche Suzanne jest żoną bogatego przemysłowca, który żelazną ręką kieruje fabryką parasolek. Swoją żonę sprowadził do roli uległej pani domu, która skrzętnie wypełnia codzienne obowiązki i służy mu jako luksusowa ozdoba. Pewnego dnia pracownicy fabryki buntują się przeciwko szefowi i biorą go za zakładnika. Nagle rodzinne i biznesowe sprawy spadają na barki Suzanne, która ku zaskoczeniu wszystkich ujawnia nieznane dotąd oblicze swojej kobiecości - energiczne, przebojowe i zniewalające. Przy okazji na światło dzienne wychodzi wiele skrzętnie skrywanych rodzinnych tajemnic... "Potiche: Żona doskonała" jest adaptacją popularnej we Francji sztuki "Potiche" Pierre'a Barilleta i Jean-Pierre'a Grédy'ego. Ozon zrobił z niej lekką, przyjemną do oglądania komedię obyczajową. Z akcentami humorystycznymi, które pojawiają się jakby mimochodem, a potrafią doprowadzić do wybuchu śmiechu. Reżyser świetnie naszkicował postacie. Chwilami delikatnie je przerysowując, przez co wypadają przezabawnie. Świetnie też obserwuje się transformację niemal wszystkich postaci. Będąca eleganckim bibelotem Suzanne, staję się kobietą ambitną, przebojową, skuteczną, do tego mającą nowoczesne poglądy w sferze obyczajowej. Ciapowaty syn ujawnia talenty artystyczne, a sekretarka zdaje sobie sprawę, że pod innym kierownictwem jej praca może być pasjonująca. 2000 00 GODZ. 18 30 GODZ. 15 18 - 19 MAJA 20 - 21 MAJA 22 MAJA GODZ. NIEPOKONANI The Way Back USA 2010, 133 min. reżyseria: Peter Weir scenariusz: Peter Weir, Keith Clarke muzyka: Burkhard Dallwitz zdjęcia: Russell Boyd obsada: Colin Farrell, Ed Harris, Jim Sturgess, Sebastian Urzendowsky, Saoirse Ronan, Dragos Bucur Zima 1940 roku. Młody polski oficer, Janusz zostaje aresztowany przez okupujące pół Polski władze sowieckie i skazany na 20 lat obozu pracy na Syberii za szpiegostwo. W przystosowaniu się do surowych obozowych warunków w lodowatym klimacie pomaga Januszowi rosyjski aktor Chabarow. To on zaraża Janusza pomysłem ucieczki. Więźniowie wymykają się nocą w czasie zamieci, która ma szybko zatrzeć ślady i opóźnić pościg. Kiedy za filmowanie polskiej historii XX w. biorą się cudzoziemcy, można się spodziewać wszystkiego, tylko nie opowieści o klęsce. Ich spojrzenie nacechowane jest poszukiwaniem zwycięstwo. Po nadziei i wiary solidarnościowej w epopei ostateczne Volkera Schlöndorffa, po imponujących epickich filmach Stevena Spielberga i Edwarda Zwicka ukazujących cud ocalenia z Holocaustu, o wielkim męstwie i determinacji Polaków ratujących się z syberyjskiego zesłania przypomina Peter Weir, legendarny twórca „Pikniku pod wiszącą skałą”, „Stowarzyszenia umarłych poetów” i „Truman Show”. Za podstawę scenariusza do jego najnowszego filmu posłużyła wydana w latach 50. w Wielkiej Brytanii i przetłumaczona na kilkadziesiąt języków książka Sławomira Rawicza "Długi marsz". Jak później dowiedziono, Rawicz najprawdopodobniej przywłaszczył sobie historię spektakularnej ucieczki z gułagu w głębi Rosji do Indii z raportu Witolda Glińskiego. Sam autor bowiem na mocy amnestii trafił w czasie wojny do armii gen. Andersa. 2015 00 GODZ. 18 20 - 21 MAJA 22 MAJA GODZ. DO SZPIKU KOŚCI Winter's Bone USA 2011, 100 min. reżyseria: Debra Granik scenariusz: Debra Granik, Anne Rosellini muzyka: Dickon Hinchliffe zdjęcia: Michael McDonough obsada: Jennifer Lawrence, Isaiah Stone, Ashlee Thompson, Valerie Richards, Shelley Waggener, Garret Dillahunt Film zabiera nas w podróż do świata ukrytego na co dzień przed wzrokiem nieproszonych gości w głębi dzikich, Ameryki. Missouri, zabłoconych Ubogie chaty małomówni peryferii rozrzucone mieszkańcy współczesnej pośród o lasów ponurych, brudnych twarzach, wygłodniałe psy włóczące się po zapuszczonych drogach między wrakami samochodów zżeranych przez rdzę. Naszym przewodnikiem po tej zepchniętej na ubocze, zapomnianej krainie jest 17letnia Ree. By wyjść z lokalnego aresztu, jej ojciec oddaje rodziną ziemię pod zastaw, po czym znika w tajemniczych okolicznościach. Pod groźbą utraty dachu nad głową własną i dwójki młodszego rodzeństwa Ree wyrusza na poszukiwania, które prowadzą ją coraz głębiej w mroczny i surowy świat żyjącej według własnego kodeksu społeczności. Reżyserka i scenarzystka Debra Granik jest etatową zdobywczynią amerykańskim festiwalu nagród kina na największym niezależnego w Sundance. „Do szpiku kości” jest jej drugim kinowym obrazem. Długo kazała na niego czekać, ale cierpliwość widzów została w pełni wynagrodzona. Granik pokazuje w swoim filmie drugą stronę amerykańskiego snu, odziera mit, pokazując, że w niektórych regionach USA wszystko jest zdeterminowane przez urodzenie. W środku tej opowieści umieszcza amerykańska reżyserka charyzmatyczną Ree, wspaniale odgrywaną na ekranie przez Lawrence (nominowaną do Oscara), tak różną od pozostałych postaci. Niezłomna, obdarzona hartem ducha i gotowa do najwyższych poświęceń dziewczyna zdaje się nie być częścią tego ponurego świata, a jednocześnie i nieco paradoksalnie, niesie z sobą nadzieję na lepsze jego jutro. 1800 00 GODZ. 20 25 - 26, 29 MAJA 27 - 28 MAJA GODZ. NIEŚCISZALNI Sound of Noise Szwecja, Francja 2010, 102 min. reżyser: Ola Simonsson, Johannes Stjärne Nilsson scenariusz: Ola Simonsson, Johannes Stjärne Nilsson muzyka: Fred Avril, Magnus Borjeson zdjęcia: Charlotta Tengroth obsada: Bengt Nilsson, Sanna Persson, Magnus Borjeson Policjant Amadeus Warnebring pochodzi z uzdolnionej muzycznie rodziny, a wśród przodków ma cały szereg sławnych muzyków. On sam jednak nienawidzi muzyki. Teraz Warnebring musi stawić czoła najgorszej sprawie w swej karierze. Grupa sześciu ekscentrycznych przywództwem perkusistów rewolucjonistki Sanny pod postanowiła urządzić zmasowany atak muzyczny, za instrument obierając miasto nieustający - hałas. jego Ich bloki, szalona infrastrukturę forma i ekspresji wywołuje chaos. Miasto staje w obliczu nowego gatunku przestępców Warnebring - muzycznych terrorystów. rozpoczyna rozpaczliwą obławę na seryjnych muzyków. „Nieściszalni" okazali się rewelacją Warszawskiego Festiwalu Filmowego, gdzie zdobyli nagrodę publiczności. Teraz mają szansę podbić polskie kina. Zaskakują absurdalną fabułą, uwodzą klimatem anarchistycznej zabawy. A przede wszystkim wywołują kaskady śmiechu w trakcie swoich kuriozalnych koncertów. Szwedzko-francuska produkcja to satyra wymierzona we wszelkie przejawy rutyny i społecznej uniformizacji. Okazuje się, że rewolucja zmieniająca porządek społeczny nie musi być krwawa. Wystarczy, że jest głośna. Znakomita rozrywka dla muzycznych laików i melomanów. 27 - 29 MAJA, 1 - 2 CZERWCA GODZ. 1600 MIŚ YOGI Yogi Bear Nowa Zelandia, USA 2010, 80 min. reżyseria: Eric Brevig scenariusz: Joshua Sternin, Jeffrey Ventimilia muzyka: John Debney zdjęcia: Peter James obsada: Anna Faris, Tom Cavanagh, T.J. Miller, Nathan Corddry Yellowstone to najstarszy park narodowy na świecie, usytuowany na wulkanicznym terenie. Dla wszystkich, którzy wychowywali się na bajkach HannaBarbera, to po prostu dom misia Yogi (przemianowany tutaj na Jellystone). Miś Yogi nosi zielony kapelusik pod kolor krawata przypiętego do białego kołnierzyka i marzy o zjedzeniu wszystkich specjałów, jakie mogą mu zaoferować kosze piknikowe turystów. Yogi uważa, że jest mądrzejszy od przeciętnego niedźwiadka, dlatego całe dnie spędza na obmyślaniu planów kradzieży jedzenia. Pomaga mu w tym jego najlepszy przyjaciel Boo-Boo, który pomimo mikrej postury ma wielkie serce i dużo zdrowego rozsądku. Futrzane duo prześladuje strażnik Smith – obrońca prawa i drzew iglastych znajdujących się na terenie parku. Po trwającej pół wieku karierze w telewizji Yogi dostał wreszcie szansę przebicia się na duży ekran. Okazuje się, że Miś wciąż jest w formie, choć za jego wygląd nie odpowiadają już panowie z ołówkami, lecz nowoczesne komputery. Yogi nadal ma więcej tkanki tłuszczowej niż rozumu, a jego apetyt nie zna słowa "dość". Twórcy filmu nie każą mu się odchudzać ani przechodzić wielkiej wewnętrznej przemiany. Oprócz uciekania ze zwędzonymi turystom specjałami filmowy Yogi ratuje Jellystone przed zakusami burmistrza, który zdefraudował publiczne pieniądze, a teraz chce wyciąć wszystkie drzewa w parku. Znajduje też strażnikowi Smithowi dziewczynę – poczciwą reżyserkę kręcącą dokument przyrodniczy o życiu niedźwiedzi. W wolnych chwilach jeździ na nartach wodnych i obrywa owocowym plackiem. 1800 00 GODZ. 20 27 - 28 MAJA 29 MAJA GODZ. RYTUAŁ The Rite USA 2011, 114 min. reżyseria: Mikael Håfström scenariusz: Michael Petroni muzyka: Alex Heffes zdjęcia: Ben Davis obsada: Anthony Hopkins, Colin O'Donoghue, Alice Braga, Ciarán Hinds, Toby Jones Zainspirowany "The Rite" opowiada seminarium niechęcią prawdziwymi o losach duchownego, uczęszcza do wydarzeniami sceptycznego Michaela szkoły Kovaka, dla film ucznia który egzorcystów z w Watykanie. W Rzymie spotyka nieortodoksyjnego księdza, ojca Lucasa, który zapoznaje go z mroczną stroną wiary. Film został luźno oparty na książce „Obrzęd: Tajemnice współczesnych egzorcystów” autorstwa Matta Baglio. Publikacja ta jest czymś pośrednim między powieścią, poradnikiem a pamiętnikiem, powstała bowiem w wyniku rozmów prawdziwym, znajdziemy certyfikowanym m.in. egzorcyzmów wypędzania autora z demonów doby, z Thomasem, egzorcystą. wprowadzenie dzisiejszej Garym w świat obszerne drobiazgowo W książce katolickich relacje z rozpatrzonym każdym przypadkiem, a także opis drogi, jaką musi przejść kleryk, żeby stać się rzeczywistym egzorcystą. Co więcej, autor stara się zwalczyć pewne stereotypy, które dzięki kulturze masowej dość głęboko zakorzeniły się w umysłach przeciętnych zjadaczy chleba. „Rytuał” przejął sporą część z tych elementów. Twórcy, podobnie jak Baglio, trzymają się dość ściśle faktów, unikając nadmiernego fantazjowania, co powoduje, że momentami film można traktować jako całkiem kompetentne źródło wiedzy. Håfström pokazuje nam Kościół na wskroś nowoczesny, wykorzystujący dostępne nowinki techniczne do szerzenia swej nauki. Głównym bohaterem reżyser uczynił człowieka uduchowionego, a jednak wątpiącego. To przez pryzmat jego sceptycyzmu oglądamy rytuały egzorcyzmów odprawiane przez starzejącego się księdza Walijczyka.