wielki zwrot - Polska Zbrojna

Transkrypt

wielki zwrot - Polska Zbrojna
WIELKI ZWROT
2015-01-27
Japonia odchodzi od pacyfistycznej polityki i chce być aktywniejsza militarnie na arenie
międzynarodowej.
Rząd japoński, pod przewodnictwem premiera Shinto Abe, dąży do wprowadzenia zmian w prawodawstwie dotyczącym sfery obronnej.
Jednocześnie restrukturyzuje i modernizuje siły zbrojne, by sprostały nowym wyzwaniom. Część japońskich polityków chce odejść od
samoograniczającej pacyfistycznej polityki, którą kraj ten prowadzi od zakończenia II wojny światowej. Konieczność jej porzucenia motywują
niekorzystnymi, groźnymi zmianami, zachodzącymi w sferze bezpieczeństwa regionalnego. Japonia widzi zagrożenie w tym, że komunistyczna
Korea Północna posiada broń atomową i rozwija swój program rakietowy. Innym powodem niepokoju jest szybka rozbudowa potencjału militarnego
Chin, z którymi Tokio toczy spory terytorialne, a relacje dwustronne są obarczone bagażem trudnej historii, zwłaszcza krwawej wojny w latach
1937–1945.
Pierwszym sygnałem o zmieniającym się podejściu Japonii do kwestii obronnych było formalne utworzenie 9 stycznia 2007 roku ministerstwa
obrony. Jednak, być może ze względu na wyczulenie Chin, ale też innych azjatyckich sąsiadów, nie przywrócono historycznego nazewnictwa
rodzajów sił zbrojnych. Nadal w ich nazwach jest zachowany przymiotnik „samoobrony”.
Złamane tabu
Od ćwierćwiecza Japonia uczestniczy w misjach pokojowych Organizacji Narodów Zjednoczonych. Pierwszych obserwatorów, tylko cywilnych,
skierowano w 1989 roku do operacji w Namibii. Przyjęcie w 1992 roku ustawy o międzynarodowej współpracy pokojowej stworzyło możliwość
wysyłania za granicę personelu wojskowego sił samoobrony. Jeszcze w tym samym roku Japonia włączyła się do misji ONZ w Kambodży, a potem
wysłała żołnierzy między innymi do Mozambiku, Zairu (obecna Demokratyczna Republika Konga) i na wzgórza Golan.
Ustawa z 1992 roku pozwala jednak na krótkotrwałe wysłanie kontyngentów do operacji pokojowych. Udział w innych akcjach za granicą jest
bardziej skomplikowany i wiąże się z ograniczeniami, jeśli chodzi o aktywne działania militarne. Mimo tego Japońska Grupa Odbudowy i Wsparcia
działała w latach 2004-2006 w Iraku, a ostatnio w cieśninie Ormuz operują okręty przeciwminowe tego kraju.
Gabinet Abe i będąca większościowym członkiem koalicji rządzącej Partia Liberalno-Demokratyczna chcą wprowadzić stałe przepisy prawne
regulujące wysyłanie wojsk za granicę. Wiosną, po kwietniowych wyborach parlamentarnych, liberałowie zamierzają przedstawić projekt ustawy w
parlamencie. Wcześniej muszą jednak przekonać do jej poparcia swego koalicjanta partię Nowe Komeito. Politycy tego ugrupowania, jak i część
społeczeństwa, podchodzą do zmian ostrożnie, z pewną nieufnością. Japończycy obawiają się, że ich żołnierze będą wciągnięci w zagraniczne
konflikty zbrojne, takie jak obecny w Iraku. Abe i jego środowisko polityczne chcą wprowadzić przepisy ułatwiające udzielanie logistycznego
wsparcia przez siły samoobrony wojskom sojuszników, w tym USA. Teraz jednym z problemów są ograniczenia geograficzne. Władze japońskie
planują tak zmienić prawo, aby ich kraj mógł uczestniczyć w obronie kolektywnej. Jedną z kluczowych decyzji na tej drodze była nowa interpretacja
konstytucji z 1947 roku. Rządząca koalicja nie ma możliwości przeforsowania jej zmiany.
Innym posunięciem rządu premiera Abe jest znaczące rozluźnienie przepisów dotyczących eksportu broni, które nastąpiło w 2014 roku.
Wcześniejsze rozwiązania, obowiązujące przez kilkadziesiąt lat, powodowały, że japońska zbrojeniówka praktycznie nie istniała na rynku
światowym. Teraz tamtejsi producenci będą mogli nie tylko eksportować gotowe produkty, ale też współpracować z partnerami zagranicznymi w
programach mających stworzyć nowe typy uzbrojenia. Pojawienie się koncernów z Kraju Kwitnącej Wiśni na światowym rynku zbrojeniowym może
zachwiać pozycją niektórych dzisiejszych potentatów. Pierwszym tego sygnałem jest wielka szansa Japończyków na zdobycie wielomiliardowego
zamówienia na okręty podwodne w Australii.
Obecny rząd dokonuje rewolucyjnych zmian w obronności państwa, dotąd bardzo restrykcyjnie podchodzącego do militarnego zaangażowania się
Autor: Tadeusz Wróbel
Strona: 1
poza granicami. Przez lata nikt nawet nie próbował podnosić publicznie tej kwestii. Stanowiło to swego rodzaju tabu.
Siły przeciwzaskoczeniowe
Władze japońskie nie ograniczają się tylko do zmian legislacyjnych, lecz dokonują też reorganizacji sił zbrojnych, by zwiększyć ich zdolność do
szybkiej reakcji na bezpośrednie zagrożenie militarne dla państwa. W wojskach lądowych przybywa jednostek szybkiego reagowania. W 2013 roku
składały się one ze stacjonującej na Hokkaido 7 Dywizji Pancernej i Centralnych Sił Gotowości, do których należą między innymi 1 Brygada
Powietrznodesantowa i 1 Brygada Śmigłowców. W przyszłości siły szybkiego reagowania zostaną powiększone o trzy dywizje – 2 Dywizję na
Hokkaido, 6. na Honsiu i 8. na Kiusiu. Do sił wysokiej gotowości będzie też należeć pięć brygad – 5 i 11 Brygada na Hokkaido, 12. na Honsiu i 14.
na Sikoku oraz nowo utworzona desantowa. Zmiany odbywają się przez zmniejszenie jednostek regionalnych do pięciu dywizji i dwóch brygad.
W dążeniu do zwiększenia mobilności swych sił w przyszłości Japończycy zamierzają zrezygnować z ponad połowy czołgów na rzecz kołowych
pojazdów bojowych, uzbrojonych
w armatę kalibru 105 mm. Z 690 wozów będzie zachowanych około 300. Czołgi będą miały brygady i dywizje Armii Północnej na Hokkaido. Ich
jednostka podporządkowana bezpośrednio dowództwu Armii Zachodniej znajdzie się na Kiusiu. Podobne cięcia nastąpią w artylerii. Przy czym
zostanie utrzymana liczba jednostek z samobieżnymi haubicami na Hokkaido, dziesięć jednostek holowanych haubic będzie z kolei
przeformowanych w cztery. Dywizje i brygady stracą integralną artylerię. Haubice będą dopiero na szczeblu armii. Własne działa będą miały
jednostki Armii Północnej. Inną zmianą jest utworzenie brygady desantowej. Z tym jest związany plan zakupu 52 opancerzonych pojazdów
amfibijnych AAV7A1. Obronę wybrzeży mają wzmocnić nowe wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych oraz jednostki zajmujące się ich dozorem.
Zdolności obronne Japonii zwiększą się też dzięki wprowadzeniu do służby samolotów wielozadaniowych piątej generacji F-35A Lightning II,
których do 2018 roku ma być zamówionych 28. Na razie ministerstwo obrony zapowiedziało zakup 42 maszyn, które zastąpią w siłach powietrznych
samoloty rozpoznawcze RF-4. Równocześnie są modernizowane myśliwce F-15. Liczba eskadr myśliwskich ma się zwiększyć z 12 do 13. Inne
nowości w siłach powietrznych to między innymi cztery nowe samoloty wczesnego ostrzegania, 17 wielozadaniowych pionowego startu i lądowania
V-22 Osprey i dziesięć transportowych C-2 oraz trzy bezzałogowe statki powietrzne dalekiego zasięgu (prawdopodobnie RQ-4 Global Hawk). Są
też modernizowane zestawy przeciwrakietowe Patriot.
Z obroną przeciwrakietową wiąże się planowany zakup dwóch nowych niszczycieli z systemem Aegis i modernizacja jednostek już funkcjonujących.
Obecnie Japończycy mają sześć niszczycieli z tym systemem. Będą też zamówione nowe jednostki tej klasy, przeznaczone do zwalczania okrętów
podwodnych. Ogólna liczba niszczycieli ma się zwiększyć do 54. Japońskie siły morskie rozbudowują też flotę podwodną, która docelowo ma mieć
22 okręty. Z utworzeniem brygady desantowej wiąże się zapowiedź możliwego zakupu uderzeniowego okrętu desantowego.
Japonia dąży do zwiększenia zdolności defensywnych bez rozbudowy liczebnej sił samoobrony. 31 marca 2014 roku przewidywano, że będzie
nieco ponad 247 tys. żołnierzy, a ukompletowanie było na poziomie 91,3%. Zamiast tego władze japońskie wyposażają siły samoobrony w
uzbrojenie i sprzęt wojskowy nowej generacji oraz optymalizują ich struktury organizacyjne.
Autor: Tadeusz Wróbel
Strona: 2