Czytaj całość
Transkrypt
Czytaj całość
TESTY SPRZĘTU Kolumny głośnikowe Acoustic Energy 301 Tani high-end? Kolumny z budżetowego zakresu cenowego, których słucha się jak kolumn high-endowych. Czy to jakiś żart? Bynajmniej. Tekst: Marek Lacki ❙ Zdjęcia: Filip Kulpa A coustic Energy jest marką brytyjską. Założono ją w 1987 roku w Londynie, a potem przeniesiono się z produkcją do Cirencester, w rejon malowniczych wzgórz Cotswolds, gdzie swój początek bierze rzeka Tamiza. Firma od początku zajmowała się produkcją zestawów głośnikowych, zaspokajając jednak najpierw potrzeby rynku profesjonalnego. W 1995 r. rozpoczęto produkcję na Dalekim Wschodzie, co pozwoliło na dość szybki rozwój poprzez rozwinięcie oferty na rynek amatorski, ze szczególnym uwzględnieniem klasy budżetowej. Kolumny, które dziś znalazły się w naszym teście, należą do takiej właśnie kategorii. Zresztą, Acoustic Energy ma w niej całkiem spore doświadczenie. 301 to nowy model wchodzący w skład serii 3, składającej się też z kolumn podłogowych 305 oraz 500 W, subwoofera i głośnika centralnego. Mimo rodziny sugerującej przynależność do 24 kompletu kina domowego, kolumny 301 są samodzielnymi zestawami stereo. BUDOWA Jakość wykonania obudów, poziom spasowania ich elementów oraz wykończenie są na najwyższym poziomie. Ścianka przednia różni się od pozostałych, lakierowanych na wysoki połysk. Pokryto ją specjalnym lakierem matowym, przypominającym w dotyku gumę. Głośniki zostały do tej ścianki przykręcone tak, że śruby nie są widoczne. Zastosowano przetwornik wysokotonowy z kopułką tekstylną (prawdopodobnie jedwabną) o średnicy cewki 28 mm. To głośnik produkowany specjalnie do tego zestawu. Woofer ma membranę z utwardzonego aluminium. W jej centrum znajduje się stożkowa nakładka przeciwpyłowa. Górny resor, na którym jest zawieszona membrana, został wykonany z pianki i wykazuje znaczną podatność na ugięcie. Membrana porusza się jednak dość sztywno, co prawdopodobnie wynika ze zupełnie innej charakterystyki dolnego resora. Głośnik zaopatrzono w spory magnes ferrytowy, w przybliżeniu wielkości membrany. Magnes ma otwór chłodzący cewkę, co pozwala na ograniczenie efektu kompresji dynamicznej. Kosz wykonano z wytłoczki stalowej. Poniżej przetworników znajduje się szczelinowy port bas-refleks, którego zakończenie zostało łagodnie wyprofilowane. Stanowi on element konstrukcyjny, jednolity z przednią ścianką. Terminal przyłączeniowy kabli głośnikowych zaopatrzono w pojedyncze gniazda. Przybrał on okrągłą formę. Zwrotnica została umieszczona na tylnej ściance, na wysokości głośnika wysokotonowego. Użyto w niej wyłącznie kondensatorów polipropylenowych (6 szt.) i rezystorów metalizowanych (4 szt.). W torze wysokotonowym znalazła się cewka powietrzna, ❙ SYSTEM ODSŁUCHOWY ❙ POMIESZCZENIE: 32 m2 umiarkowanie zaadaptowane akustycznie, kolumny ustawione na krótszej ścianie w jednej trzeciej długości pokoju ❙ KOMPUTER: Dell Studio 1555, Windows 8 PRO, 2 x 2,2 GHz, 4 GB RAM ❙ PROGRAM: JPLAY 5.1 + J.River Media Center 18 ❙ PRZETWORNIK: M2Tech Young + zasilacz akumulatorowy M2Tech Palmer ❙ PRZEDWZMACNIACZ: Naim NAC 202 ❙ KOŃCÓWKA MOCY: Naim NAP 200 ❙ KOLUMNY REFERENCYJNE: Equilibrium Atmosphere 2012 ❙ KABLE CYFROWE: USB Tellurium Q Graphite ❙ KABLE GŁOŚNIKOWE: Tellurium Q Black Diamond ❙ INTERKONEKT: Tellurium Q Black Diamond, Naim SNAIC ❙ KABLE ZASILAJĄCE: Tellurium Q PC ❙ KONDYCJONER: Enerr AC Point One ❙ STOLIK: Rogoz Audio 4SPB3/BBS ❙ PODSTAWKI: Rogoz Audio 4QB80 natomiast dla woofera przewidziano rdzeniową. Obudowa opukiwana od zewnątrz budzi uznanie z powodu swojej bardzo dużej sztywności i w związku z tym odporności na rezonowanie. Dźwięk opukiwania jest głuchy, sugerując, że mamy do czynienia z monolitycznym blokiem MDF. W rzeczywistości obudowa ma dość standardową grubość 18 mm, ale została zaopatrzona w liczne wzmocnienia. Połowę dolnej ścianki usztywnia wspomniany szczelinowy tunel BR. Z kolei do niego doklejono wzmocnienie pionowe, biegnące w połowie głębokości i spinające ściankę dolną z górną oraz boczne. Dodatkowo na ściance górnej doklejono też płat 18-mm MDF-u, który pokrywa 2/3 jej powierzchni. Dość nietypowo rozmieszczono materiał tłumiący. Dwie warstwy grubej fizeliny zostały wepchnięte przed pionowe wzmocnienie, sąsiadując bezpośrednio z głośnikiem nisko-średniotonowym. Powyżej, na wysokości tweetera, warstwa jest pojedyncza i płynnie przechodzi na górną ściankę. BRZMIENIE To najlepsze kolumny do 2000 zł, jakie słyszałem w przeciągu trzech ostatnich lat. Nie pamiętam żadnych, które, nie przekraczając tej bariery, potrafiłyby tak samo wiele. Niezwykle osobliwą cechą „301-ek” jest to, że słucha się ich zupełnie tak, jak kolumn high-end. Główna różnica polega na ilości otrzymywanych informacji, która jest po prostu znacznie mniejsza, szczególnie w zakresie wysokotonowym. Nie przeszkadza to jednak w postrzeganiu tego dźwięku jako wyjątkowo dojrzałego, o niespotykanej w klasie budżetowej kulturze. Podobnie jak w kolumnach za 20 tys. zł, o ile zaprojektowano je poprawnie, również tu równowaga tonalna postrzegana przez słuchacza jest bardzo poprawna. Cieszy to, że nie próbowano tutaj żadnych sztuczek z podbiciem góry, aby wydobyć więcej detalu, ani z podbiciem basu, żeby kolumna udawała większą – podłogową. Jestem skłonny się założyć, że połowa odwiedzających wystawę Audio Show, gdyby miała okazję posłuchać tych kolumn z drogą elektroniką oraz okablowaniem i wmówiono by jej, że to kolumny za kilkanaście tys. zł, mogłaby się na to nabrać. Wynika to z tego, że po zastąpieniu nimi high-endowych kolumn w dobrym systemie audio, rzeczywiście nie występuje jakikolwiek skutek uboczny w postaci pogorszenia przyjemności z odsłuchu. Tak jak wspomniałem, różnica dotyczy głównie szczegółów w zakresie wysokich tonów, które TESTY SPRZĘTU Kolumny głośnikowe Acoustic Energy 301 w muzyce popularnej nie są zbyt istotne. Dopiero ambitniejsza muzyka akustyczna, realizacje audiofilskie pozwalają ujawnić, że różnica rzeczywiście jest istotna. Nie znalazłem żadnego repertuaru muzycznego, z którym te kolumny by sobie nie radziły. Można uznać, że nie są one obarczone cechami, które wskazywałyby na jakieś preferencje, każąc wybierać coś kosztem czegoś. Dobrze więc radzą sobie na rocku, oddając jego klimat, szybkość i ekspresję. Acoustic Energy wcale nie łagodzą wybrzmienia gitar elektrycznych, choć nigdy też nie powodują uczucia natarczywości. Świetnie brzmią głosy ludzkie. Nawet w zakresie częstotliwości wyższego środka nie pojawiają się zatem wyostrzenia ani nieprzyjemne zgrzyty. Wokale męskie i żeńskie oddane są tak, jak powinny. Są raczej ciepłe, ale jednocześnie niepodbarwione basem, ani nie wykazują osłabienia sybilantów. Góra pasma jest stonowana, łagodna, lecz zawsze obecna, a jednocześnie nie zwraca na siebie uwagi i nie jest postrzegana w oderwaniu od średnicy. To bardzo ważna cecha. Wysokie są idealnie zszyte ze środkiem pasma i połączenie to zapewnia autentyczną spójność. Jeśli oceniać jakość wysokich tonów, to można to zrobić jedynie w zakresie ich rozdzielczości i w związku z tym możliwości odtworzenia detali, gdyż poza tym nie mają one w sobie nic, co można by uznać za wadę. W muzyce popularnej szczegółowość nie odgrywa istotnej roli, ważniejsze są właśnie takie cechy, jak spójność i brak podkolorowań. W przypadku dużych wykonań orkiestrowych, gdzie mamy do czynienia z bardzo złożoną strukturą dźwięku, pochodzącego z wielu instrumentów i z wielu kierunków, możemy (w końcu) poczuć niedosyt. Szczególnie pojedyncze instrumenty z trzeciego planu, o których można bardzo wiele się dowiedzieć słuchając ich przez kolumny high-end, są niezbyt klarowne. Nadal można je wyłowić, ale ich niuanse brzmieniowe są niesłyszalne. „301-ki” nie pozwalają więc docenić najlepszych realizacji, charakteryzujących się bogactwem detalu i nasyceniem barw, nagranych w najwyższych rozdzielczościach. Z kolei kolumny drogie potrafią dość mocno zdeprecjonować te mniej udane nagrania z niektórych płyt CD, pokazując bezlitośnie ich wszystkie niedostatki. Tu Acoustic Energy mają, paradoksalnie, przewagę, gdyż nagrania te wcale nie brzmią za ich pośrednictwem źle. W kategoriach obiektywnych to oczywiście minus, jednak w przedziale do 2000 zł – wręcz przeciwnie. Elektronika za zbliżoną kwotę na pewno będzie miała jakieś niedostatki i „301ki” pozwolą je zbagatelizować. Swoją drogą, wyobraziłem sobie zestawienie ze wzmacniaczem Pioneer A-30, naszym testowym prymusem wśród wzmacniaczy do 2000 zł. To może być niezwykle interesujące, tanie zestawienie. Kolejnym wielkim atutem Acoustic Energy jest jakość stereofonii. Dźwięk ma holograficzny charakter, z łatwością odrywa się od kolumn i tworzy sugestywną głębię. Nie można też narzekać na szerokość sceny. Projekcja pierwszego planu odbywa się za linią kolumn, a kolejne plany tworzą warstwy. Czytelność tego trzeciego jest już mocno ograniczona, co wynika z ograniczeń w reprodukcji detali, ale precyzja lokalizacji na pierwszym planie jest doskonała. Obrazy stereofoniczne są dość duże, co wynika w pewnej mierze z właściwości basu, który również uczestniczy w budowaniu przestrzeni. Zresztą, dźwięk w ogóle ma dużą skalę. Subiektywne odczucie ilości basu było ogólnie większe niż z moich podłogowych trójdrożnych zestawów, ale też nie przekroczono granicy, gdzie zaczyna się określenie „za dużo”. Bas stanowił przyjemny fundament i nie sprawiał absolutnie żadnych problemów. Problemy z basem w konstrukcjach podstawkowych są, w mojej ocenie, znacznie częstsze niż w kolumnach podłogowych. To właśnie kolumny podstawkowe częściej sprawiają problemy z nadmiarem średniego i wyższego basu. Tutaj takowy nie wystąpił. W kwestii rozciągnięcia było gorzej, co wynikało z ograniczeń fizycznych, ale można to było stwierdzić jedynie na nielicznych nagraniach. „301-ki” nie miały najmniejszych problemów z osiągnięciem satysfakcjonującej potęgi brzmienia. W odpowiednich momentach bas był bardzo obszerny. Podkreślę słowo „w odpowiednich”, gdyż ogólnie cechował się bardzo dobrą kontrolą. Szybkość tego zakresu była również satysfakcjonująca. Kontury nie tak dobre jak w kolumnach referencyjnych, ale nawet w tej dziedzinie nie odczuwało się dyskomfortu. Dużym zaskoczeniem była praca portu bas-refleks, który – mimo że umieszczony z przodu – niemal w ogóle nie generował szumów turbulencyjnych. NASZYM ZDANIEM Chciałbym mieć te zestawy w moim drugim, nieistniejącym jeszcze systemie alternatywnym w sypialni. Świetna muzykalność, spójność, brak zniekształceń, wyostrzeń, podkolorowań czy jakichkolwiek problemów z basem. Wreszcie bardzo dobra dynamika i doskonała przestrzeń – to wszystko jest bardzo przekonujące. Rozdzielczość jest, siłą rzeczy, słabsza, mniejsza niż w drogich kolumnach, ale w ogóle to nie przeszkadza. W pełni zasłużony Wybór Redakcji i nominacja w naszym plebiscycie. ■ OCENA 1 4 3 5 6 8 7 9 10 Nieco tylko złagodzone. PRECYZJA Lekkie zaokrąglenie krawędzi dźwięków średnicy. MUZYKALNOŚĆ Wyborna! STEREOFONIA Lepiej w tej cenie się nie da. DYNAMIKA Czy makro, czy mikro – jest dobrze. BAS Całkowicie bezproblemowy, a dynamiczny i, kiedy trzeba, mocny. OCENA 97% KATEGORIA SPRZĘTU C DYSTRYBUTOR Konsbud Hi-Fi, www.konsbud-hifi.pl CENA (za parę) 1999 zł Dostępne wykończenia: biały lub czarny lakier na wysoki połysk DANE TECHNICZNE KONSTRUKCJA dwudrożna, obudowa bas-refleks GŁOŚNIKI wentylowana do przodu 140-mm aluminiowy anodyzowany, kopułka tekstylna 28-mm PODZIAŁ PASMA b.d. ZALECANA MOC WZMACNIACZA IMPEDANCJA ZNAMIONOWA EFEKTYWNOŚĆ 25–150 W 8 Ω (min. 6 Ω) 87 dB/1 W/1 m PASMO PRZENOSZENIA 48 Hz–32 kHz (±3 dB) WYMIARY 300 x 185 x 250 mm MASA 26 2 NEUTRALNOŚĆ 5,5 kg Y AR I M PO Impedancja i faza elektryczna Charakterystyka częstotliwościowa Charakterystyka w pomieszczeniu „301-ki” są łatwe do wysterowania. Do 3 kHz moduł impedancji (linia czarna) nie spada poniżej 5 omów. Można zatem uznać, że zestawy są sześcio-, a przy odrobinie „dobrej woli” - ośmioomowe. Kąt fazy elektrycznej (linia czerwona) przyjmuje umiarkowane wartości. Strojenie prostokątnego otworu bas-reflex wypada przy częstotliwości 55 Hz. Skuteczność (czułość napięciowa) wynosi równe 87 dB/2,83V/1 m, co dla kolumn o tych gabarytach jest dobrym wynikiem. Realne rozciągnięcie niskich tonów sięga około 60 Hz. Oczywiście postawienie monitorów blisko ścian może przesunąć dolną granicę pasma w dół. Średnica jest ładnie wyrównana, w szerokim zakresie częstotliwości nierównomierności charakterystyki nie przekraczają zaledwie +/- 1 dB. Doskonały wynik. W stosunku do średnicy, góra pasma jest głośniejsza o 2-3 dB. Charakterystyki FFT zmierzone przy wpływie pomieszczenia (tego samego we wszystkich pomiarach) z odległości 1 m (linia czerwona) oraz 2,5 m (linia czarna) potwierdzają bardzo dobre wyrównanie pasma średniotonowego i umiarkowane rozciągnięcie basu. Przy większej odległości (typowej dla odsłuchu) charakterystyka częstotliwościowa jest lepiej zrównoważona niż przy standardowym metrze. Charakterystyki w poziomie: 15 i 30 stopni Charakterystyki w pionie: ±5 i ±10 stopni Wodospad Przy odchyleniu wynoszącym 15 stopni od osi akustycznej zestawów, charakterystyka promieniowania zmienia się w minimalnym stopniu, co sugeruje nieznaczną zależność równowagi rejstrów od kąta skręcenia kolumn. Przy 30 stopniach wyraźnie spada ilość wysokich tonów, i jest zupełnie normalne. Parowanie kolumn Porównanie obydwu sztuk nie daje dobrego wyniku. Bardziej znacząca różnica występuje co prawda tylko na wysokich częstotliwościach, ale sięga 2 dB. Szkoda. Znakomita spójność charakterystyk w pionie w kątach nieprzekraczających ±15 stopni. Wysokość odsłuchu jest więc w praktyce mało krytyczna. Wpływ maskownicy Maskownica ma dość wyraźny wpływ na charakterystykę, przyciemniając brzmienie dolnego podzakresu sopranów. Dość czysty wodospad z niewielkim przybrudzeniem średnicy i na górze. To sugeruje, że brzmienie powinno być czyste, niepodbarwione. Znów bardzo przyzwoity wynik. Odpowiedź impulsowa Głośniki są połączone są w zgodnych polaryzacjach. Wyrównania czasowego obydwu głośników nie ma, ale za to przebieg odpowiedzi jednostkowej jest dość czysty. 27