Kapitalizm jako zdecentralizowany system, który umożliwia pełne

Transkrypt

Kapitalizm jako zdecentralizowany system, który umożliwia pełne
Przeszłość – Teraźniejszość – Przyszłość.
Problemy badawcze młodych politologów
Kraków 2010
ISBN 978-83-7271-635-4
s. 13–22
Małgorzata Płaszczyca
Uniwersytet Łódzki
Kapitalizm jako zdecentralizowany system,
który umożliwia pełne wykorzystanie wiedzy
i zdolności wolnych jednostek
Abstrakt
W pierwszej połowie XX wieku Friedrich von Hayek uznał, że próby centralnego organizowania społeczeństw i ich zasobów na rzecz jakiegoś jednego celu są skazane na
niepowodzenie. Sądził tak nie tylko dlatego, że towarzyszą im hasła o nieokreślonym
znaczeniu, takie jak: „dobro wspólne”, „powszechny dobrobyt” czy „interes ogółu”. Centralne sterowanie gospodarką i sztuczne wprowadzanie w życie haseł równości społecznej
jest niemożliwe, ponieważ nie istnieje żaden człowiek, któremu dostępna byłaby pełna
wiedza umożliwiająca kierowanie gospodarką całego państwa. Stąd potrzeba położenia
nacisku na indywidualność, dzięki której jednostka mogłaby w pełni wykorzystywać swą
wiedzę i zdolności. Systemem, który w wysokim stopniu to umożliwia, jest kapitalizm.
Dopiero od niedawna, wraz z postępem rozwoju naukowego, możemy w pełni docenić
rozważania austriackiej szkoły w ekonomii dotyczące znaczenia wiedzy wolnych jednostek w procesie gospodarowania. Artykuł ten ma celu przybliżenie stanowiska Hayeka
w kwestii znaczenia kapitalizmu jako systemu opartego na rozproszonej wiedzy poszczególnych jednostek. Celem analizy twórczości „Austriaków”, w tym Hayeka, jest również
zwrócenie uwagi na teoretyczny spór między kapitalizmem a socjalizmem.
Wprowadzenie
W pierwszej połowie XX wieku jeden z przedstawicieli austriackiej szkoły w ekonomii, Friedrich von Hayek (uczeń Ludwiga von Misesa), wziął udział w tzw. sporze
o racjonalność gospodarki socjalistycznej. Uznał wtedy, że próby centralnego organizowania społeczeństw i ich zasobów skazane są na niepowodzenie. Najważniejszy
argument Hayeka miał charakter epistemologiczny. Otóż przedstawił on system
rynkowy jako umożliwiający – między innymi dzięki cenom i decentralizacji decyzji
J. Godłów-Legiędź, Doktryna społeczno-ekonomiczna Friedricha von Hayeka, Warszawa 1992, s. 240.
W tej samej pracy (s. 98–102) można się zapoznać z omówieniem hayekowskiej koncepcji konkurencji
jako mechanizmu odkrywania i przekazywania informacji.
14
Małgorzata Płaszczyca
– wykorzystanie wiedzy, która nigdy nie będzie dostępna żadnemu urzędowi planującemu. Nie ma człowieka, któremu byłyby dane wszystkie informacje niezbędne do
efektywnego kierowania systemem gospodarczym. Z natury wiedzy wynika, że jest
ona rozproszona. W celu jej wykorzystania w najbardziej efektywny sposób należy
zagwarantować jednostkom wolność gospodarczą. Ten hayekowski nacisk na indywidualizm wynika nie tylko z troski o prawa jednostki, ale także – czy może raczej
głównie – z jego wyobrażeń na temat konkurencji i mechanizmu cenowego jako narzędzi generowania i wykorzystania wiedzy niezbędnej do skutecznego rozwiązywania problemów alokacji zasobów. Pełne wykorzystanie wiedzy i zdolności jednostek
zapewnia tylko zdecentralizowany system ekonomiczny, nakładający jasne ograniczenia na działalność państwa w sferze wolnego rynku.
W wykładzie wygłoszonym z okazji otrzymania Nagrody Banku Szwecji
w dziedzinie ekonomii w 2006 roku Edmund Phelps powiedział, że kapitalizm
umożliwia rozwój społeczeństw dzięki poszerzaniu wiedzy dostępnej poszczególnym jednostkom. To właśnie takie procesy, jak akumulacja wiedzy, jej udostępnianie i przekazywanie, sprzyjają wzrostowi dobrobytu. Phelps podkreślił przy tym, że
to Hayek kilkadziesiąt lat wcześniej mówił o znaczeniu prywatnego know-how dla
ekonomii.
Artykuł ten ma na celu przybliżenie stanowiska jednego z najbardziej znanych
przedstawicieli szkoły austriackiej w ekonomii, Friedricha Hayeka, w kwestii znaczenia kapitalizmu jako systemu, który w wysoce efektywny sposób pozwala wykorzystywać wiedzę jednostek. Celem analizy twórczości „Austriaków”, w szczególności Hayeka, było wykazanie, iż prowadzony od połowy XIX wieku teoretyczny
spór dotyczący kapitalizmu i socjalizmu nie wygasł po upadku żelaznej kurtyny.
Co więcej, dopiero od niedawna, wraz z postępem rozwoju naukowego, możemy
w pełni docenić rozważania o znaczeniu wiedzy wolnych jednostek w procesie gospodarowania.
Kluczowe znaczenie wolnego rynku
W austriackiej literaturze przedmiotu za szczególnie ważne uznaje się artykuły
Hayeka z 1937 i 1945 roku: Economics and Knowledge i The Use of Knowledge in
Society (w Polsce dostępne jest ich tłumaczenie w zbiorze Indywidualizm i porządek
ekonomiczny, Kraków 1998). Hayek postawił w nich pytanie, w jaki sposób uczestnicy rynku zdobywają wiedzę, do której z założenia stosują się w sytuacji równowagi. Teoria neoklasyczna przyjmuje, że wiedza ta jest dana. Dla Hayeka natomiast nie
istnieje coś takiego, jak dane „dane”. Jego zdaniem niektórzy ekonomiści zachowują
się tak, jakby posiadali wszystkie informacje, tymczasem w rzeczywistości cała doK. Kostro, Hayek kontra socjalizm. Debata socjalistyczna a rozwój teorii społeczno-ekonomicznych Friedricha Augusta von Hayeka, Warszawa 2001, s. 122–123.
E.S. Phelps, Macroeconomics for a Modern Economy, Nobel Prize Lecture, 8 grudnia 2006, s. 343–368,
http://nobelprize.org/nobel_prizes/economics/laureates/2006/phelps_lecture.pdf [pobrano: 27.04.2009].
Kapitalizm jako zdecentralizowany system...
15
stępna ludzkości wiedza nigdy nie będzie dana żadnemu pojedynczemu umysłowi.
Problem racjonalnego porządku ekonomicznego jest zdeterminowany właśnie poprzez fakt, że wiedza o warunkach i okolicznościach, w których mamy wykorzystać
informacje i zdolności, nigdy nie istnieje w skoncentrowanej formie. Dostępne są
tylko jej niekompletne elementy znane różnym jednostkom. Ekonomicznym problemem społeczeństwa staje się więc to, jak bezpiecznie użyć wiedzy, która nie jest
dostępna nikomu w całości, natomiast każdy dysponuje jakąś jej częścią. Skoro
więc rola rynków i mechanizmu konkurencji polega na odkrywaniu i wymianie
wiedzy, to informacje, oczekiwania i przekonania ludzi powinny się stać centralnymi elementami każdej analizy ekonomicznej.
Hayek był przekonany, że wolny rynek nie tylko umożliwia swobodny przepływ danych (takich jak system cen towarów i usług); wolny rynek właśnie dzięki
nim może się rozwijać. Przenoszenie informacji to proces doprowadzający do wytworzenia się spontanicznego porządku społecznego. Tylko rynek i funkcjonujące
w jego ramach wolne jednostki mogą przetwarzać dużą ilość danych zmiennych
w czasie. Tej umiejętności zabrakło gospodarce socjalistycznej nastawionej na centralne planowanie.
Wiedza
Podkreśla się, że tak jak Adama Smitha wiele lat wcześniej, tak samo Hayeka
zainteresowało, w jaki sposób osiągany jest porządek społeczny; jaki mechanizm
stoi za nieświadomym, nieintencjonalnym działaniem, które sprawia, że funkcjonujące na płaszczyźnie gospodarczej jednostki doprowadzają do powstania wolnego
rynku? Badając to zagadnienie, austriacki ekonomista skupił uwagę na instytucjach
potrzebnych do stworzenia ładu. Rozważał znaczenie wiedzy i konkurencji, która
pozwala na jej odkrywanie.
W Konstytucji wolności (1960) Hayek przywołał sokratejską maksymę mówiącą,
że uznanie niewiedzy jest początkiem mądrości. Trzeba bowiem uświadomić sobie
nieuniknioną dla człowieka nieznajomość wielkiej części tego wszystkiego, co pomaga mu realizować jego zamiary. Jedna z zalet życia społecznego, zwłaszcza w jego
bardziej rozwiniętych formach, polega na tym, że jednostka korzysta z rozleglejszej
wiedzy, niż jej się wydaje. Można wręcz stwierdzić, że cywilizacja zaczyna się wtedy,
gdy człowiek w dążeniu do swoich celów może wykorzystać więcej informacji, niż
F.A. Hayek, Indywidualizm i porządek ekonomiczny, przeł. G. Łuczkiewicz, Kraków 1998, s. 48, 89–90.
Ibidem, s. 89–90.
H. Landreth, D.C. Colander, Historia myśli ekonomicznej, przeł. A. Szeworski, Warszawa 1998,
s. 590.
Jego definicja wiedzy obejmowała, oprócz wiedzy naukowej i technicznej, także: posiadane przez jednostkę informacje, doświadczenie, zdolności, umiejętności, zręczność, wprawę, praktykę, przyzwyczajenie.
P.J. Boettke, C.J. Coine, P.T. Leeson, The Continuing Relevance of F.A. Hayek’s Political Economy, „Advances in Austrian Economics” 2008, nr 11, http://www.peterleeson.com/Continuing_Relevance_of_
Hayek.pdf [pobrano: 12.04.2009], s. 4–5.
16
Małgorzata Płaszczyca
potrafiłby sam zdobyć – gdy przekracza granice ignorancji. Zasób wiadomości istnieje zaś tylko jako wiedza poszczególnych jednostek. Nie ma czegoś takiego, jak suma
wszystkich dostępnych ludziom informacji. Wiedza społeczeństwa jako całości to
tylko metafora. Pojawia się więc problem wykorzystania przez społeczeństwo rozproszonych informacji występujących oddzielnie i cząstkowo, czasem nawet w postaci
sprzecznych przekonań różnych jednostek.
Gospodarka oparta na wiedzy
Żyjemy w społeczeństwie, w którym liczy się szybkość dostępu do informacji10.
Zasobów wiadomości jest już bardzo dużo – niektórzy specjalizują się w docieraniu
do nich i ich analizie. Część z tych wiadomości, na przykład o kondycji finansowej
znaczących spółek giełdowych czy stanie zdrowia szefów rządów, może powodować
zachwianie kursów akcji na giełdach w różnych częściach świata. Wydawałoby się,
że to wszystko jest bardzo odległe od tzw. „zwykłych ludzi”. Tymczasem kluczowe
znaczenie mają informacje dostępne każdej jednostce, niezależnie od tego, w jakim
punkcie systemu gospodarowania się znajduje. To wiedza o warunkach występujących w danym czasie i miejscu. Konsumenci i producenci, by ją wykorzystać, potrzebują – na przykład – czytelnego, niezakłóconego przez rządy systemu cen.
Decyzje ekonomiczne muszą zostać pozostawione osobom, które znają dane
okoliczności. Nonsensem byłoby oczekiwać, że rozwiązaniem problemu będzie zakomunikowanie wiedzy dostępnej każdemu z obywateli jakiejś centralnej radzie, która
dokona jej integracji, a następnie przekaże niżej w formie nakazów. Społeczeństwa
potrzebują decentralizacji, ponieważ dopiero wtedy informacje dostępne jednostce
w danym czasie i miejscu zostaną właściwie i w pełni użyte11. Tylko dana jednostka
może wykorzystać okazje i sprzyjające warunki, na które natrafiła. Wyspecjalizowana
wiedza dostępna ludziom to na przykład informacje, jakie zbiera przedsiębiorca, gdy
planuje konkretne przedsięwzięcie, takie jak zwiększenie produkcji. I to właśnie zysk
stanowi motywację do jak najlepszego wykorzystania dostępnych zasobów wiedzy.
W tym procesie istotną rolę odgrywa też wolnorynkowa konkurencja, sprzyjająca
specjalizacji, ulepszaniu technologii, obniżaniu kosztów produkcji. Dlatego gospodarujące jednostki potrzebują gwarancji wolności gospodarczej – swobody wymiany
dóbr, usług i informacji. Etatyzm czy interwencjonizm państwowy ograniczają te pozytywne efekty kapitalizmu.
Własność prywatna, niedogodności wolności
Wykorzystując swą wolność, jednostki i ich grupy mogą dążyć do różnych celów. W tym procesie kierują się zróżnicowaną wiedzą i umiejętnościami. Może się
F.A. Hayek, Konstytucja wolności, przeł. J. Stawiński, Warszawa 2007, s. 36–38.
Już w latach 60. XX wieku Fritz Machlup przedstawił teorię gospodarki opartej na wiedzy, zob.
G. Haberler, Fritz Machlup: In Memoriam, „The Cato Journal” 1983, nr 1, s. 13.
11
F.A. Hayek, Indywidualizm i porządek ekonomiczny, s. 96 i n.
10
Kapitalizm jako zdecentralizowany system...
17
to odbywać dzięki odrębnej kontroli nad środkami produkcji oraz dzięki zaakceptowaniu uznawanych sposobów przekazywania tej kontroli12. Jednostka powinna mieć
możliwość samodzielnego podejmowania decyzji w kwestii użycia konkretnych dóbr
znajdujących się w jej posiadaniu. Efektywność tego systemu zależy właśnie od uznania sfery prywatnej, w której jednostka może swobodnie dysponować swoją własnością, i od akceptacji prawa pojmowanego jako abstrakcyjne reguły, które umożliwiają
każdemu ustalenie w dowolnym momencie, kto ma uprawnienie do dysponowania
daną rzeczą13. Samo posiadanie czegoś wyłącznie dla siebie stanowi według Hayeka
fundament, na którym może zostać uformowana odrębna osobowość i wytworzone
specyficzne otoczenie, w ramach którego można będzie dążyć do urzeczywistnienia
indywidualnych celów14.
Z wolnością gospodarowania wiążą się też takie pojęcia, jak: podejmowanie ryzyka, możliwość straty, oszczędność, przestrzeganie umów, odpowiedzialność. Na
przykład pogoń za szczęściem może nas paradoksalnie oddalać od wolności i kierować nie tylko w stronę konformizmu społecznego, lecz także w stronę totalitaryzmu
politycznego. Glenn Tinder nieprzypadkowo wspomniał w swoim wykładzie na temat myślenia politycznego Legendę o Wielkim Inkwizytorze Fiodora Dostojewskiego,
w której autor dowodził, że jeżeli naszym celem jest szczęście, to łagodna dyktatura jest najbardziej odpowiednim dla nas systemem. Szczęśliwi możemy być tylko
tam, gdzie autorytatywnie wskazuje się nam, jak mamy żyć i w co mamy wierzyć15.
Właśnie w ten sposób można postrzegać obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa
przez kierowców, zakaz palenia papierosów w miejscach publicznych czy wreszcie
pomysł zakazu umieszczania solniczek na stolikach nowojorskich restauracji16. Istnieje wiele rozwiązań narzuconych przez administrację państwową i samorządową,
z którymi poszczególne jednostki mogą się nie zgadzać, uważając, że ograniczają ich
wolności. Zaczynają one wtedy postrzegać rząd jako łagodną, „miękką” dyktaturę
bądź też system, który w tę stronę zmierza.
Kapitalizm
Kapitalizm to pewien porządek społeczno-gospodarczy, który wykształcił się na
skutek zmiany w sposobie gospodarowania (zastąpił feudalizm)17. Wraz z kapitali12
F.A. Hayek, Zgubna pycha rozumu. O błędach socjalizmu, przeł. M. i T. Kunińscy, Kraków 2004,
s. 46–47.
13
Ibidem.
14
Ibidem, s. 99.
15
G. Tinder, Myślenie polityczne. Odwieczne pytania, przeł. A. Dziurdzik, Warszawa 1995, s. 179.
16
Zakaz soli w nowojorskich restauracjach?, „Polish Daily News”, http://www.dziennik.com/news/metropolia/9217 [pobrano: 19.03.2010].
17
Tradycyjnie definiowany jest jako system gospodarczy, w którym większość majątku stanowi własność
prywatną. W takiej gospodarce prywatne zyski, przy niewielkiej tylko ingerencji państwa, są podstawowym instrumentem alokacji zasobów i generowania dochodów na wolnym rynku – rozwiązywania problemów: „co”, „jak” i „dla kogo”. W internetowym wydaniu encyklopedii Britannica możemy
18
Małgorzata Płaszczyca
zmem wyłoniły się nowe kategorie dóbr ekonomicznych: siła robocza (płaca), ziemia
(renta) i kapitał (zysk), które ludzie mogli swobodnie kupować i sprzedawać. Właściciel, korzystając z prawnej ochrony własności prywatnej, mógł dysponować swoim
majątkiem, ryzykować i tak próbować pomnażać swój kapitał.
Od XIX wieku, odkąd jego podstawy zaatakowali socjaliści, kapitalizm cieszy się
złą sławą. Tymczasem jest z nim trochę tak jak z demokracją – nie jest to system doskonały, ale najlepszy, z jakiego przyszło nam korzystać. Zdaniem Friedricha Hayeka
w historii ludzkości nie było lepszego systemu ekonomicznego18.
Kapitalizmowi nie towarzyszy przekonanie o konieczności wyzyskiwania pracowników przez przedsiębiorców, lecz raczej przypomnienie o zasadzie leżącej
u podstaw liberalnego sposobu myślenia – poszanowaniu własności prywatnej. To
ta cecha odróżnia kapitalizm od socjalizmu i sprawia, że jednostki chcą poprawić
swoją sytuację, piąć się w górę. Instytucja własności prywatnej nie jest wyrazem
egoizmu ani nie została wynaleziona po to, by kogoś gnębić. Nie chodzi tu o znęcanie się posiadaczy własności nad pracownikami. Instytucja własności prywatnej
służy wykorzystaniu wiedzy w najwyższym możliwym stopniu, „przynosząc niemal
taką samą korzyść nieposiadającym własności, jak tym, którzy ją mają”19. Zgodnie
ze spostrzeżeniami Hayeka i innych myślicieli szkoły austriackiej tylko ona zapewni
rozwój cywilizacji i wolności.
Ludwig von Mises (nauczyciel Hayeka) uważał kapitalizm za szczytowy wytwór
międzyludzkiej kooperacji i podziału pracy. Argumentował, że „tylko kapitalizm
i liberalizm, tylko własność prywatna i nieskrępowana działalność przedsiębiorców
mogą zagwarantować najwyższą wydajność ludzkiej pracy”20. Zauważał też, że tendencją charakterystyczną dla pierwszej połowy XX wieku było antykapitalistyczne
nastawienie większości rządów i partii politycznych, mające na celu ograniczenie
sfery inicjatywy prywatnej i wolnej przedsiębiorczości21. W związku z tym, że nastawienie to nie uległo zmianie w drugiej połowie ubiegłego wieku, Edmund Phelps
w artykule Uncertainty Bedevils the Best System22, który ukazał się w kryzysowym
2009 roku w „Financial Times”, mógł przypomnieć obawy i przestrogi „Austriaków”, a także zaapelować o głęboką reformę myślenia i reedukację w celu przywrócenia kapitalizmowi blasku.
przeczytać, że tym, co odróżnia kapitalizm od wcześniejszych systemów, jest przeznaczanie dochodów
z rosnącej produkcji na inwestycje, które podwyższą możliwości produkcyjne (a nie staną się podstawą
budowy katedr czy piramid). Zob. Britannica Online Encyclopedia, http://www.britannica.com/EBchecked/topic/93927/capitalism [pobrano: 05.03.2010].
18
Przywołując nazwisko Hayeka w swoim wykładzie noblowskim, Edmund Phelps użył nawet sformułowania: Capitalism is Hayek country. Zob. E.S. Phelps, op. cit., s. 358.
19
F.A. Hayek, Zgubna pycha rozumu..., s. 120.
20
L. Mises, Liberalizm w tradycji klasycznej, przeł. Sz. Czarnik, Kraków 2001, s. 253.
21
Idem, Planowany chaos, przeł. L.S. Kolek, Lublin – Rzeszów 2002, s. 11–13.
22
E.S. Phelps, Uncertainty Bedevils the Best System, „Financial Times”, 14 kwietnia 2009, http://www.
ft.com/cms/s/0/a0bc4628-2921-11de-bc5e-00144feabdc0,dwp_uuid=ae1104cc-f82e-11dd-aae8000077b07658.html [pobrano: 03.05.2009].
Kapitalizm jako zdecentralizowany system...
19
Nierówność i ingerencje państwa w gospodarkę
Kapitalizm przeżywał już kryzysy i spadki popularności, wychodząc z nich w dobrej kondycji. Od początku XX wieku jednak rządy przeprowadzały interwencje
w gospodarce na dużą skalę, przyczyniając się do mylnego pojmowania kapitalizmu
przez podlegających im obywateli. W związku z tym za każdym razem, kiedy pojawia
się depresja gospodarcza, pojawiają się również głosy wieszczące koniec kapitalizmu.
W swoim podręczniku do ekonomii Paul Samuelson i William Nordhaus rozpatrzyli pewną sytuację. Otóż zauważyli oni, że w XX wieku rosły produkcja i dochód
narodowy zachodnich gospodarek, ale w tym samym czasie tempo wzrostu wydatków publicznych było jeszcze wyższe: „gdy sytuacja staje się krytyczna – w okresie wojen, kryzysów, większego zaniepokojenia ubóstwem i nierównością – zawsze
wtedy zwiększa się aktywność rządu. Gdy okres taki przeminie, wydatki publiczne
nigdy – jak się zdaje – nie powracają do poprzedniego, niższego poziomu”23. Autorzy
ci przypomnieli też o tym, że co prawda w dziewiętnastowiecznej Ameryce nastąpił szybki wzrost gospodarczy, a poziom wolności politycznej był nieporównywalny z dzisiejszym, równocześnie towarzyszyły temu pewne negatywne zjawiska, takie
jak: kryzysy gospodarcze, nierówności, nędza, niewolnictwo, dyskryminacja rasowa,
dyskryminacja płci, wykorzystywanie do pracy dzieci, niszczenie środowiska naturalnego. Wobec tego pojawiły się wtedy głosy nawołujące do „okiełznania kapitalistycznej bestii tak, by stała się ona bardziej ludzka”24. Stąd też między innymi wzięła się
polityka prowadzona już od początku XX wieku, mająca na celu wzrost aktywności
państwa w gospodarce25.
Rozpatrując nastawienie Hayeka do kwestii sprawiedliwości, Janina Godłów‑Legiędź przypomniała, że nie ma takich zasad, które umożliwiałyby funkcjonowanie systemu rynkowego i jednocześnie zapobiegały podziałowi, który odczuwamy
jako niesprawiedliwy. W tej sytuacji stoimy wobec alternatywy: albo system rynkowy, albo tzw. sprawiedliwy podział. Dla przedstawicieli szkoły austriackiej, w tym
Hayeka, ten pierwszy system – jak już zauważyliśmy – był fundamentem cywilizacji
i gwarancją postępu, natomiast drugi – niezdrową mrzonką26.
Dzisiaj nie wyobrażamy już sobie powrotu do państwa minimum, które może –
ale nie musi – interweniować na rynku i ogranicza się do funkcji „nocnego stróża”.
Politycy również zdają sobie sprawę z tego, że stoimy wobec – jak to nazywają Samuelson i Nordhaus – „fundamentalnego dylematu makroekonomicznego”: otóż w XX
wieku, w dłuższej perspektywie, żaden kraj nie był w stanie utrzymywać jednocześnie
wolnej przedsiębiorczości, niskiej inflacji i pełnego zatrudnienia27.
P.A. Samuelson, W.D. Nordhaus, Ekonomia, t. 2, przeł. J. Kochanowicz et al., Warszawa 1996, s. 210.
Ibidem, s. 211–212.
25
Jako złowieszczy przykład zmian podaje się powołanie amerykańskiego Systemu Rezerwy Federalnej
w 1913 roku.
26
J. Godłów-Legiędź, op. cit., s. 103.
27
P.A. Samuelson, W.D. Nordhaus, op. cit., t. 1, s. 96.
23
24
20
Małgorzata Płaszczyca
Sondaż BBC na temat wolnego rynku i upadku bloku wschodniego
Pod koniec 2009 roku BBC zleciło przeprowadzenie sondażu sprawdzającego
„notowania” wolnego rynku28. Spośród prawie 30 tysięcy ankietowanych z 27 krajów
świata tylko 11% uważało wolny rynek za coś dobrego. Większość zgadzała się na
rządowe regulacje gospodarki. Tylko niewielka część badanych wierzyła, że kapitalizm działa dobrze, a regulacje źle wpłyną na gospodarkę. Badania przeprowadzono
między innymi w Polsce, USA, Meksyku, Francji, Egipcie, Pakistanie, Chile, Brazylii, Kanadzie, Indiach, Niemczech i Wielkiej Brytanii. W kilku z tych krajów wielu
ludzi wyraziło przekonanie, że sprawiedliwe byłoby odebranie pieniędzy przez rząd
bogatym i oddanie biednym. Autorzy sondażu, analizując otrzymany materiał, doszli
do wniosku, że wraca tęsknota za planowaniem. W tym niezwykłym przedsięwzięciu
zbadano bowiem także stosunek do upadku ZSRR i bloku wschodniego. Okazało
się, że w takim kraju jak Egipt większość ankietowanych zastanawiała się, czy upadek
komunizmu był dla krajów Europy Wschodniej dobrym rozwiązaniem. Mimo że
badanie to – chociażby tylko z uwagi na różnorodność krajów, w którym je przeprowadzono – nie może stanowić podstaw do naukowych uogólnień, to jednak stanowi
ciekawostkę ilustrującą problemy, jakie ze swoim „wizerunkiem” ma kapitalizm.
Zakończenie
Kilkadziesiąt lat temu myśliciele szkoły austriackiej w ekonomii, w tym Hayek,
postawili przed sobą zadanie powstrzymania spadku zaufania do kapitalizmu. Analizując socjalistyczny system planowania, uznali go za nieracjonalny. Hayek obserwował, jak międzywojenne europejskie demokracje przeradzały się w dyktatury albo rządy autorytarne. Zauważając ludzką tęsknotę za idealnym systemem, mającym chronić
przed kryzysem i zapewniać równość, ostrzegał przed totalitaryzmem (miękkim czy
twardym), który dąży do centralizacji i zniewolenia jednostki29.
Wolny rynek optymalizuje współpracę. Stąd potrzeba utrwalenia i zabezpieczenia zdecentralizowanego systemu, w którym działamy. W idealnym stanie rynek
działa na zasadzie samoregulacji. Występują na nim jednak takie błędy i ułomności,
jak chociażby asymetryczność dostępu do informacji, dzięki którym różne podmioty
mogą nadużywać zdobytą przewagę (z taką sytuacją mieliśmy do czynienia na rynku
kredytów hipotecznych w USA – inwestorzy w dobrej wierze kupowali aktywa, które
były zabezpieczone i zagwarantowane przez banki, ale banki te były zadłużone, a ich
aktywa okazały się nic niewartymi hipotekami30). Coraz częściej zwraca się także
J. Robbins, Free Market Flawed, BBC News, http://news.bbc.co.uk/2/hi/in_depth/8347409.stm [pobrano: 06.01.2010].
29
Nieprzypadkowo jedna z najbardziej poczytnych książek Hayeka nosi tytuł Droga do zniewolenia
(1944).
30
Pomimo tego: „Kryzys w żadnym przypadku nie daje powodu, żeby wyrzucić system kapitalistyczny
na śmietnik historii, czego oczekiwałoby wielu jego krytyków. Ma on się dobrze, a Polska będzie w najbliższej dekadzie jego głównym beneficjentem”. Zob. M. Stańczuk, Kapitalizm wciąż ma się dobrze,
28
Kapitalizm jako zdecentralizowany system...
21
uwagę na zbyt wysoki koszt uzyskiwania informacji przez jednostki. Z wolnym rynkiem i prywatną własnością wiążą się również ryzyko i niepewność, a także frustracja
powstająca w wyniku przegranych i niedostosowania. Stąd dobre notowania, jakimi
cieszą się w niektórych okresach rządowe regulacje, a nawet system centralnego planowania i socjalizm. Niemniej jednak zwolennicy kapitalizmu nadal stoją na stanowisku, że pozwala on wykorzystać dostępną jednostkom wiedzę i zagospodarować
ich zdolności w stopniu większym niż każdy inny system społeczno-gospodarczy.
Z całą pewnością jest bardziej efektywny od systemu socjalistycznego. Maksymalne wykorzystanie wiedzy społeczeństwa można bowiem osiągnąć jedynie w systemie
ekonomicznym, który decentralizuje decyzje gospodarcze, pozwalając jednostkom
swobodnie korzystać z posiadanych informacji. Siłą gospodarki jest przecież przedsiębiorczość tych jednostek.
W wywiadzie, który ponad dwadzieścia lat temu przeprowadził z Hayekiem James Blanchard, padło pytanie: dlaczego kapitalizm ma tak złą reputację wśród elity intelektualnej. Hayek tłumaczył to wpływem Karola Marksa, wskazującego, iż
kapitalizm stworzył proletariat. „To prawda”, przyznał Hayek, ale jednocześnie zastrzegł, że kapitalizm nie stworzył proletariatu poprzez wywłaszczenie. Przeciwnie,
dał możność istnienia tym, którzy w innym wypadku byliby pozbawieni środków do
życia31. Zapewnił pracę, posady, pieniądze. Tylko kapitalizm mógł dać to, co Hayek
nazywa rozszerzonym społeczeństwem: w sposób lepszy niż każde inne wykorzystującym dostępne zasoby. Dzięki kapitalistycznej dobrowolności współpracy i wolnemu
rynkowi dochodzi do wzrostu poziomu dobrobytu, oszczędności i porządku. Każda
rządowa interwencja oznacza zaś ograniczenie działania tych sił na rzecz „wątpliwej
skuteczności”32.
Joseph Schumpeter postawił kiedyś pytanie: „Czy kapitalizm może przetrwać?”,
na które następnie odpowiedział: „Nie. Nie sądzę”. Jedną z przyczyn takiej negatywnej oceny był brak akceptacji dla kapitalizmu wśród intelektualistów. W pierwszej
połowie XX wieku niewiele było głosów w obronie zalet kapitalistycznego sposobu
organizacji. Kilkadziesiąt lat później wiemy już, że kapitalizm przetrwał, ale uwaga
o braku afirmacji tego systemu jest w dalszym ciągu aktualna.
Na zakończenie tych krótkich rozważań na temat kapitalizmu, decentralizacji
i wiedzy warto przytoczyć słowa Friedricha Hayeka, który opisał pewną prawidłowość, nazywając ją „zwycięstwem ideału bezpieczeństwa nad ideałem niezależności”:
Nie możemy winić naszej młodzieży za to, że woli bezpieczną posadę i stałą pensję
od ryzykownych przedsięwzięć, skoro od najmłodszych lat słyszy, że to pierwsze jest
szlachetniejszym, mniej egoistycznym i bardziej wspaniałomyślnym zajęciem. Szkoła i prasa przedstawiały ducha przedsiębiorczości handlowej jako coś przynoszącego
„Rzeczpospolita” 12 listopada 2009, http://www.rp.pl/artykul/19423,390797_Kapitalizm_wciaz_ma_
sie_dobrze.html [pobrano: 27.02.2010].
31
Exclusive Interview with F.A. Hayek by James U. Blanchard III, „Cato Policy Report” 1984, nr 3,
http://www.cato.org/pubs/policy_report/cpr-6n3-hayek.html [pobrano: 17.11.2009].
32
Ibidem.
22
Małgorzata Płaszczyca
ujmę, a osiąganie zysków jako niemoralne, i gdzie zatrudnienie stu ludzi uważa się za
wyzysk, a komenderowanie tą samą liczbą jednostek traktuje się jako zaszczyt. W rezultacie antykapitalistycznej propagandy przemiana w sferze wartości znacznie wyprzedziła zmiany instytucjonalne, które już zaszły. Powstaje więc pytanie, czy zmieniając
nasze instytucje pod dyktando nowych żądań, nie niszczymy nieświadomie wartości,
które sami wciąż wyżej cenimy33.
Małgorzata Płaszczyca – absolwentka politologii i filmoznawstwa UJ. Doktorantka
w Katedrze Makroekonomii Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ. Zajmuje się
wpływem myślicieli szkoły austriackiej na współczesną ekonomię. W Studenckim Radiu
„Żak” Politechniki Łódzkiej prowadzi audycję poświęconą historii Łodzi akademickiej,
a także ważnym osiągnięciom nauki.
33
F.A. Hayek, Droga do zniewolenia, przeł. K. Gurba et al., Kraków 2003, s. 146.