Nr 10 luty 2009 - VII Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku
Transkrypt
Nr 10 luty 2009 - VII Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku
Luty 2009 nr 10 cena 1zł VII LO w Białymstoku Na sztalugach wywiady, ciekawostki, humor, aktualności... !!! OGŁOSZENIE !!! Poszukujemy świeżych pomysłów, ciekawych materiałów, opinii, zabawnych opisów z Waszych lekcji i innych materiałów, którymi chcielibyście podzielić się z redakcją „Na sztalugach” oraz resztą szkoły. Na Wasze pomysły czekamy pod adresem [email protected]. Pomóżcie nam wspólnie tworzyć gazetkę. w szkole, o szkole, ale też o tym, co poza nią Sudoku 9 6 8 1 3 7 6 5 7 4 9 8 5 3 2 4 7 3 7 4 6 8 1 8 8 5 9 6 5 3 3 9 Zasady Należy wypełnić diagram w taki sposób, aby w każdym poziomym wierszu, w każdej pionowej kolumnie i w każdym dziewięciopolowym kwadracie 3x3 znalazły się cyfry od 1 do 9. Cyfry w kwadracie oraz kolumnie i wierszu nie mogą się powtarzać. W przeciwieństwie do innych łamigłówek sudoku nie wymaga od gracza wykonywania żadnych rachunków matematycznych, dzięki czemu wydaje się banalna. W rzeczywistości bez cierpliwości oraz umiejętności logicznego myślenia rozwiązanie diagramu nie jest możliwe. Do diagramu cyfry wpisywać należy jedynie w miejsca, gdzie cyfra na pewno powinna się znajdować. Niepewne miejsca można tylko zanotować lub zaznaczyć, by uniknąć kreślenia i poprawek. Mamy kolejny dowód na to, że licealiści z siódmego są nie tylko zdolni, ale wykorzystują swoje pasje, by godnie reprezentować naszą szkołę przed innymi miastami czy nawet krajami W dniach 7,8 i 9 listopada miał miejsce XXV Międzynarodowy Festiwal Tańca Młodzieżowego. Odbył się on w Wasilkowie, a patronem imprezy był Wojewoda Podlaski Maciej Żywno. O wysokiej randze tego konkursu mówi również fakt, że uczestniczyły w nim osoby znane dzisiaj z popularnych programów telewizyjnych ["You Can Dance", "Taniec z gwiazdami"], a w pierwszym festiwalu wziął udział nawet Augustin Egurrola. Uczestnicy byli podzieleni na trzy grupy wiekowe, z których każda mogła zaprezentować swoje umiejętności w takich kategoriach tanecznych jak: disco, hiphop, electric boogie, breakdance, street dance show, freestyle oraz inne formy tańca. Zwycięzcy otrzymali puchary, medale, szarfy, nagrody rzeczowe i wyróżnienia oraz pamiątkowe dyplomy. Czy VII liceum znalazło się na liście zwycięzców? Oczywiście, że tak! Naszą reprezentantką była Basia Kalinowska, uczennica klasy II „e”. Na co dzień spokojna, ujmująca i przyjazna, na scenie pokazała się jako inna osoba – zawładnięta emocjami i wyrażająca dokładnie to, co w niej siedzi. Tutaj nie było miejsca na skromność czy nieśmiałość. Liczyły się tylko technika, pomysłowość i satysfakcja z tańca. „Basia zdecydowanie różni się zachowaniem na scenie i poza nią. W szkole jest spokojna i grzeczna, ale w tańcu zawsze zwraca na siebie uwagę. Oczywiście pozytywnie” - ocenia koleżanka z klasy. „A według mnie niczym się nie różni” – dodaje inna – „Zawsze jest genialna!” Dzięki trwającej już ponad 8 lat praktyce tanecznej, nasza reprezentantka miała szansę wywijać na parkiecie nie tylko tak, by zachwycić postronnych obserwatorów, ale też powalić na kolana wymagające jury. I tak też się stało. Basia zatańczyła w duecie w kategorii „inne formy tańca”. Jej partnerem był Szymon Bazylik, co prawda młodszy, jednak nie mniej zdolny tancerz. „Konkurs jest dla mnie drogą do kolejnych zawodów, aż wreszcie dojdę do mistrzostw. Dzięki wytrwałości każdy turniej jest łatwiejszy” – mówi Basia. Jakie były wyniki ich pracy? Po wielu treningach, usłyszeli wreszcie zadowalający werdykt sędziów: drugie miejsce! „Wolę liryczne formy tańca, bo mogę wczuć się w muzykę, pokazać jakąś historię i wyrazić siebie. Ale do tego trzeba dużo praktyki! Oczywiście liczy się również strój, makijaż, mimika twarzy i choreografia, ale praktyka przede wszystkim!” – śmieje się Basia – „Dlatego wiem, że może nie jestem najgorsza, ale jeszcze wiele ćwiczeń przede mną. Oczywiście nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie rodziny i przyjaciół. Chociażby w Wasilkowie dopingowała mnie ekipa przyjaciół z klasy, którym oczywiście bardzo dziękuję, jesteście kochani!” A co na to „ekipa”? „Jestem wielką fanką Basi. Bardzo szybko uczy się nowych kroków i figur, jej ciało jest świetnie wygimnastykowane. Jury musiało być przekupione, skoro nie zajęła pierwszego miejsca!” „Jak dla mnie, nie było żadnych minusów tego występu. Basia pokazała klasę!” Dri Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki i znajduje na łóżku następujący liścik: Droga Mamo! Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, ze Tobie się to nie spodoba, ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała... A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, ze go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli, z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło... Twoja ukochana córeczka. P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję. Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki! Profesor przyszedł na pierwsze zajęcia ze studentami wydziału elektrycznego i chcąc zrobić na nich dobre wrażenie mówi: - Proszę państwa, gdyby państwo czegoś nie rozumieli, proszę zadawać pytania. Odpowiem na każde z nich, ponieważ uważam, że nie ma głupich pytań, a są tylko głupie odpowiedzi. Na to wstaje jeden ze studentów: - Panie profesorze. Proszę mi powiedzieć, czy jak stanę obiema nogami na szynach, a rękoma złapię za przewód trakcyjny, to pojadę jak tramwaj? Student wchodzi do sali egzaminacyjnej. Profesor, siedzący obok swojego asystenta trzyma w ręku trzy kartki z zestawami pytań i każe zdającemu wylosować jeden z nich. Student bierze jedną z kartek, lecz po przeczytaniu prosi o pozwolenie na kolejne losowanie. Profesor zgadza się. Następny zestaw pytań także nie odpowiada studentowi, więc prosi profesora o kolejne losowanie. Profesor na to: - Idź już. Dostajesz tróję. Ucieszony student wychodzi z sali. Po chwili asystent profesora zadaje profesorowi pytanie: - Dlaczego ten student dostał tróję, przecież nie odpowiedział na żadne pytanie! - Ale coś wiedział, bo szukał! - Odpowiada profesor.. Kolor jest bardzo pięknym kotem, szczupłym jak sznurek i bardzo, bardzo, bardzo długim. Ma włosy miękkie i bardzo błyszczące. Kolor mieszka w małej leśnej jaskini, gdzie chroni się od chłodu i deszczu. Czasami kiedy świeci słońce idzie na spacer, ponieważ lubi poczuć ciepło na swoimi ciele. Nie robi tego często, ponieważ obawia się oddalać od jaskini. Kolor nie widzi, jest niewidomy od urodzenia. Pewnego gorącego, pięknego dnia zdecydował, że jest już zmęczony ciągłym przebywaniem w tym samym miejscu. Chciał znać świat. Powędrował przez las. Nagle usłyszał dźwięk. To było krakanie kruka. Zbliżył się do niego i zapytał: -Dzień dobry, kim jesteś? -Dzień dobry, jestem Krukiem i mam na imię Czerń. A Pan jak ma na imię? -Ja mam na imię Kolor. Czy mogę o coś Pana zapytać? -Tak, oczywiście – odpowiedział Kruk. -Jakiego Pan jest koloru? - Czerń bardzo się zdziwił. -Dlaczego Pan pyta? Czy Pan mnie nie widzi? -Nie, bo jestem niewidomy – odparł nieśmiało kot. -Och, bardzo mi przykro! Jestem czarny. -Czarny? A jak ten kolor wygląda, czy może mi Pan wytłumaczyć? -Tak, to jest bardzo ciemny kolor, jak noc. -Aha, a czy Pan mógłby mi powiedzieć, jakiego koloru jestem? -Nie wiem, ma Pan bardzo ładny kolor, ale nie wiem, jaki? Ja tylko wiem, że ja jestem czarny, ale nie znam innych kolorów. -Szkoda! A co jeszcze może mi Pan powiedzieć o kolorze mojego ciała? -Jest to bardzo radosny kolor, no i bardzo żywy. -Wielkie dzięki kolego Kruku, do zobaczenia! I tak nasz kot powędrował dalej. Po chwili postanowił odpocząć nad małą rzeką i wypić trochę wody. Tam po zaspokojeniu pragnienia usiadł na kamieniu. Nagle usłyszał zwierzę wychodzące z rzeki. To było kumkanie małej żabki. -Dzień dobry, kto to? –zapytał kot. -Dzień dobry, jestem żabka i mam na imię Zieleń, a Pan? -Ja mam na imię Kolor, czy mogę o coś Panią zapytać? -Tak, oczywiście – odpowiedziała Żabka. -Jakiego jest Pani koloru? - Zieleń zdziwiona zapytała: -A, po co, czy Pan mnie nie widzi? -Nie, bo jestem niewidomy – odparł smutno kot. -Och, przykro mi! Więc jestem zielona. -Zielona?! A jaki jest ten kolor, czy może mi Pani wytłumaczyć? -Tak, to jest zimny kolor, który mają rośliny. -Aha, a czy Pani mogłaby mi powiedzieć, jakiego ja jestem koloru? - Nie wiem, ma Pan bardzo ładny kolor, ale nie wiem jaki. Wiem tylko, że ja jestem zielona, ale nie znam reszty kolorów. -Szkoda! A co jeszcze Pani może mi powiedzieć o kolorze mojego ciała? -No, jest to bardzo błyszczący i oryginalny kolor. -Dziękuje bardzo, koleżanko Żabko, do widzenia! I tak nasz przyjaciel Kolor powędrował dalej. Po chwili poczuł ogromne zmęczenie i zdecydował się na małą sjestę. Spał smacznie, kiedy nagle usłyszał pomruki niedźwiedzia. Obudził się i szybko zapytał: -Dzień dobry, kto to? -Dzień dobry, jestem niedźwiedziem i mam na imię Biel, a Pan? -Ja mam na imię Kolor. Czy mogę o coś Pana zapytać? -Tak, oczywiście – odparł niedźwiedź. -Jakiego jest pan koloru? – Biel zaskoczony zapytał: -A dlaczego? Czy Pan mnie nie widzi? -Nie, bo jestem niewidomy – odparł cicho kot. -Och, przykro mi! Więc, jestem biały. -Biały! A jaki jest ten kolor, czy może mi Pan wytłumaczyć? -Tak, to jest bardzo zimny kolor, jak śnieg. -Aha. A czy Pan mógłby mi powiedzieć, jakiego ja jestem koloru? -Nie wiem, ale ma Pan bardzo ładny kolor, tylko nie wiem jaki. Ja tylko wiem, że ja jestem biały, ale nie znam nazw innych kolorów. -Szkoda! A co jeszcze mi Pan powie o kolorze mojego ciała? -Jest to bardzo zachęcający kolor, ja bardzo chciałbym być tego samego koloru, co ty. -Serdecznie dziękuje kolego Niedźwiedziu, na razie! I wtedy Kot poszedł dalej, myśląc w jakim był kolorze. I przypomniał sobie to wszystko, co koledzy mówili: kolor radosny, bardzo żywy, błyszczący, oryginalny, zachęcający. I myśląc p tym zauważył, że zrobił koło i wrócił na to samo miejsce. Znajdował się znowu przy wejściu do jaskini. Wszedł i położył się spokojnie spać. Moises Gutierrez Raimundez Moises Raimundez Gutierriez Asystent językowy z programu Sokrates. Od 25 września 2008 r. do 1 marca 2009 r. w VII LO asystuje w pracy na lekcjach języka angielskiego i języka polskiego oraz prowadzi koło języka hiszpańskiego.