MARCOWE ŚWIĘTO

Transkrypt

MARCOWE ŚWIĘTO
Grażyna Mastalerz
Agnieszka Pechta
MARCOWE ŚWIĘTO
Scenariusz akademii z okazji Dnia Kobiet
w Szkole Podstawowej w Krzemieniewicach
Akademia odbyła się w obecności pani dyrektor szkoły SP w Krzemieniewicach – mgr
Elżbiety Włodarczyk, nauczycieli i uczniów. By nadać uroczystości odświętny wyraz
uczniowie, pod kierunkiem nauczycieli, przygotowali kostiumy z kolorowego papieru, bibuły,
tkanin oraz pięknie udekorowali szkolny korytarz.
Przebieg:
1. Odśpiewanie hymnu szkolnego.
2. Zapowiedź uroczystości przez przewodniczącą Samorządu Uczniowskiego.
3. Zaproszenie przez przewodniczącą SU na część artystyczną przygotowaną przez
uczniów klasy 4.
Uczniowie śpiewają piosenkę „MARZEC”
Na scenę wchodzi kilku chłopców, jeden z nich – Adrian M. ustawia pozostałych. Zajęcie
to bardzo go pochłania i nie zauważa, że na scenę wbiega mała dziewczynka – Julita.
JULITA
Koleżanki! Hej! Dziewczyny!
Obyście nam były zdrowe!
Nasze wspólne imieniny
Obchodzimy: te marcowe.
Święto Kobiet. Chłopcy zatem
Niechaj się ustawia w rzędzie.
Ten da uśmiech, tamten kwiatek,
Uśmiechnięty bukiet będzie!
Adrian M. podbiega do Julity, żywo gestykuluje.
ADRIAN M.
Kto pozwolił mówić wierszyki?
Wszystko zepsułaś, zmykaj!
Julita śmieje się, wybiega ze sceny.
ADRIAN M.
Proszę szanownych pań, mamy dziś 8 marca, popularnie dzień ten nazwano Dniem Kobiet,
my nazwijmy go uroczyście Świętem Kobiet. W związku z tym chcieliśmy Wam, drogie
panie, uprzyjemnić ten dzień krótkim programem artystycznym. Właśnie przed chwilą
skończyłem pisać 4 – godzinne, okolicznościowe przemówienie, w którym ująłem zasługi
wielu kobiet znanych z historii poczynając od pramatki Ewy – bohaterki rajskiego jabłuszka,
a skończywszy na Kasi, która jest siostrą mojego kolegi i urodziła się wczoraj. Przemówienie
jako najważniejsze miało być na początku, ale jak panie widziały – wszystko popsuła mi
młodsza koleżanka. Dlatego też…
Z oddali słychać podniesione głosy chłopców, jeden z nich podnosi palce.
Co kolega Mirek chce nam powiedzieć?
MARCIN
Chciałem powiedzieć wiersz.
ADRIAN M.
Jaki? Jeśli jest o kobietach to nie, bo już był.
MARCIN
To jest wiersz o harfie.
ADRIAN M.
O czym?
MARCIN
O harfie.
ADRIAN M.
Dzisiaj nie jest Dzień Muzyki, ale niech już będzie.
MARCIN
Harfa ma 47 strun,
7 pedałów i ramy,
a my, patrząc na harfę,
wciąż o to samo pytamy:
Dlaczego na harfie grają
Prawie wyłącznie panie?
I zaraz odpowiadamy
Sobie na to pytanie:
Bo jak wynika z obrazów,
Które znamy z kościołów,
Harfa jest instrumentem
Godnym jedynie aniołów.
ADRIAN M.
Przemówienie powinno być pierwsze, mogło być ostatecznie drugie, ale teraz to już na nie
zbyt późno.
Z grupy chłopców wychodzą kolejno:
DAMIAN
Jeśli się zastanowisz,
Mały mężczyzno, przez chwilę,
To szybko dojdziesz do wniosku,
Że kobiet na świecie jest dużo, ogromnie dużo,
Tak dużo, że chyba nikt nie wie ile…
KAMIL
A skąd się wzięła na świecie kobieta?
PAWEŁ
To bardzo trudne pytanie, ale mam tu pewien dokument, który otrzymałem od znajomego
z Jerozolimy, pisze tu, że u zarania dziejów Bóg, stworzył kobietę z kości mężczyzny i gliny.
CZAREK
Kobietami są tak samo wszystkie koleżanki,
Od Halinki piegowatej do szczerbatej Anki.
I Agatka ta (od Jacka) jest kobietą także
i Marylka, co tak brzydko po zeszytach bazgrze.
ADRIAN F.
I Beatka, która siedzi w przedostatniej ławce,
i Małgosia, co upadła wczoraj na ślizgawce,
i sąsiadka z twego bloku, ta ruda Elżbieta,
chociaż trudno w to uwierzyć, to także kobieta.
ADAM
…Przy Rzeźniczej jest dziewczynka
mała Zuzia, wielki trzpiot,
umie gwizdać, szczekać, beczeć,
umie miauczeć jak jej kot.
Naśladuje doskonale, jak
Chłop dźwiga cegieł stos,
Jak przekupki się targują,
Miny, ruchy, nawet głos.
PAWEŁ
…Przy Grochowej na balkonie
ciągle gwarno, ciągle ruch.
To z gałganków kolorowych
Wciąż coś szyje Lidka – zuch.
Więc przychodzą koleżanki,
Każda niesie lalki dwie,
Tej sukienkę, tej fartuszek,
Tamta pelerynę chce.
DOMINIK
Zuzia będzie gdzieś aktorką,
Przecież dziś już świetnie gra.
DAMIAN
…A o Lidce myślę zaraz,
że krawcową musi być,
bo bez igły i bez szmatek
to już dziś nie można żyć…
Piosenka „GDY OZIMINA”
Przed kioskiem z kwiatami ustawiła się długa kolejka panów.
KWIACIARKA – MONIKA
W mojej kwiaciarni „ Pod Iryskiem”
Pachniały kwiaty wszystkie
Panowie stoją w kolejce, mówią kolejno
ADAM
Bratek – łąką,
MARCIN
Stokrotka – majem,
ADRIAN F.
Storczyk – podróżą w ciepłe kraje,
PAWEŁ
Konwalia – lasem,
DAMIAN
Bez – dniem imienin,
CZAREK
Fiołek – zapachem słońca i ziemi,
DOMINIK
Róża – wspomnieniem wszystkich róż!
MONIKA
Pięknie pachniały, ale cóż…
Przyszli panowie.
Panowie kolejno:
Lekarz!
Piekarz!
Astronom!
Stolarz!
Szewc!
Aptekarz!
Kierowca!
Górnik!
Śpiewak!
Kowal!
MONIKA
Każdy w Dniu Kobiet kwiat kupował.
I wykupili…
ADRIAN M.
Dokąd pobiec, by kupić jeszcze kwiat
Na Dzień Kobiet?
MONIKA
Prosto przed siebie,
W prawo i w krąg.
PAWEŁ
O jest kwiaciarnia „Wiosenny Pąk”.
KAMILA
Z mojej kwiaciarni „Wiosenny Pąk”
Kwiaty trafiły w tysiące rąk.
MARCIN
Dla czarnej żony
Czarny mąż z Ghany
Kupił czerwone tulipany.
DAMIAN
Żółty Japończyk
Dla złotej żony
Zabrał narcyzy i anemony.
ADRIAN F.
Dla swojej siostry
Pan z Australii
Szukał i znalazł bukiet konwalii.
ADAM
Bardzo bogaty wuj z Ameryki
Wykupił róże, bzy i goździki.
KAMILA
I chociaż kwiatów miałam niemało,
Już mi dla panów nic nie zostało.
CZAREK
No to co zrobić?
Gdzie pobiec?
Gdzie znaleźć kwiatek na Dzień Kobiet?
PAULINA
W tył – cztery kroki,
W przód – osiem kroków,
Wprost do kwiaciarni
„Słoneczny Krokus”
MARCIN
Nie widać kwiatów!
Sprzedane!
Puste wazony!
I dzbanek!
ADRIAN M.
Krokusów nie ma!
Stokrotki znikły!
Po fiołkach został zapach nikły!
Strażak wziął wonne groszki
Dla pani listonoszki.
ADRIAN F.
Urzędnik kupił bratki
Dla matki i sąsiadki.
Róże wybrał stolarz
Dla pani z przedszkola.
Poeta miał w ręce
Bazie i kaczeńce.
PAULINA
Kupowali kwiaty wciąż
Ojciec, synek, szef i mąż.
Pacjent, klient, sąsiad, brat,
Każdy wręczał paniom kwiat.
I kwiaty wszystkie, i każdy listek,
Każda łodyżkę i gałąź
Dzisiaj sprzedałam,
Choć w dzbankach miałam kwiatów niemało.
PAWEŁ
No to koniec!
Puste dłonie!
Miny - rzadkie!
Kto by nam pomógł,
Byśmy do domu wrócili z kwiatkiem?
DAMIAN wjeżdża na koniu, który ciągnie wózek z żywymi kwiatami
Wio, wio, Kasztanku,
Przed siebie pomykaj.
Wieź do miasta kwiaty
Oraz ogrodnika.
Kupujcie, panowie,
Kwiaty ładne i tanie,
A bukiecik fiołków
Niech dla mnie zostanie.
DOMINIK
A czy pan jest panią?
DAMIAN
Kwiaciarce kwiat wręczę.
PAULINA
Cieszy mnie ogromnie małych fiołków pęczek!
WSZYSCY CHŁOPCY
A teraz już pora
Kwiaciarnie zamykać.
Zapraszamy panie:
Zaśpiewajmy walczyka!
Wszyscy śpiewają walczyka „MARZEC”.
Na zakończenie akademii chłopcy zabierają kwiaty od ogrodnika i wręczają wszystkim
obecnym paniom, a każda dziewczynka zamiast kwiatka dostaje słodki upominek w postaci
lizaka – serduszka.

Podobne dokumenty