Pożądane wartości wskaźników

Transkrypt

Pożądane wartości wskaźników
Pożądane wartości wskaźników
Obliczenie wskaźników to dopiero początek. Nie ma w tym nic szczególnie
skomplikowanego. Poradzi sobie z tym każdy przy małej pomocy kalkulatora lub
arkusza kalkulacyjnego. To co sprawia, że to nie komputery, a ludzie dokonują najlepszych
analiz to konieczność interpretacji obliczonych wskaźników. Choć początkowo może się
wydawać, że wystarczy znaleźć spółkę o wysokiej rentowności i niskim długu, a do tego
niedowartościowaną przez inwestorów, to w praktyce te parametry często się wykluczają i
nigdy nie znaleźlibyśmy spółki idealnej.
Wystarczy pomyśleć o tym, że giełda bezustannie skanowana jest przez inwestorów w
poszukiwaniu perełek inwestycyjnych. Każdy inwestor ma własną strategię doboru spółek,
więc to co jeden może uznać za okazję inny od razu odrzuci. Gdyby jednak pojawiła się
spółka z idealnymi wskaźnikami, wszyscy inwestorzy (niezależnie od strategii) uznaliby ją za
okazję i rzucili się do kupna. Im więcej osób chciałoby ją kupić tym droższe byłyby jej akcje.
W pewnym momencie cena byłaby na tyle wysoka, że wskaźniki wartości nie byłyby już
ponadprzeciętne (spółka byłaby przewartościowana). W praktyce takie idealne spółki nigdy
się nie pojawiają, gdyż zawsze znajdzie się ktoś kto przed nami zauważy okazję i rozpocznie
się opisany proces wzrostu cen.
Na szczęście, aby skutecznie zarabiać na giełdzie wykorzystując analizę fundamentalną, nie
trzeba znaleźć spółki idealnej, a jedynie spółkę o dużym potencjalne zarobkowym, a takich
jest sporo.
Przyjrzyjmy się bliżej kilku najważniejszym wskaźnikom wraz ze sposobem ich interpretacji:
Czy spółka jest rentowna?
ROA - return of assets – zwrot z aktywów.
Sprawdza ile spółka jest w stanie wycisnąć z zainwestowanego kapitału. Aby wiedzieć z
jakim rzędem wielkości powinniśmy porównywać ten wskaźnik, zauważmy, że ROA możemy
także policzyć dla swojego domowego budżetu. Jeśli np. trzymamy wszystkie nasze środki
na lokacie to nasze ROA wyniesie ok. 5%. Jeśli pieniądze trzymamy w przysłowiowej
skarpecie, mamy ROA równe 0%. Dokonując porównania warto pamiętać, że im większe
środki mamy do zainwestowania tym trudniej utrzymać wysokie ROA (spółki, które tego
dokonują powinny być przez nas dodatkowo premiowane).
Normą dla przedsiębiorstw jest ROA wynoszące kilka procent. To czego my powinniśmy
szukać to ROA w okolicach 10% i więcej. Taka wartość wskaźnika pokazuje, że spółka jest
ponadprzeciętna i jeśli taki stan utrzymuje się dłuższy czas to wiemy, że jej model biznesowy
się sprawdza.
marża operacyjna
Wskaźnik mówiący o tym jaka część z przychodów, czyli wszystkiego tego co wpływa do
spółki ze sprzedaży, pozostaje w niej po odjęciu kosztów związanych z tą sprzedażą. Jeśli
sprzedaję buty po 200zł za parę, które kupiłem u producenta za 150zł za parę to moja
marża wyniesie 25%. Niektóre branże z natury są wysoko marżowe (np. produkty
informatyczne nie wymagają ogromnych nakładów kosztowych), inne jak np. zakłady
przemysłowe z definicji mają większe koszty, a więc niższe marże. Znów jednak interesuje
nas lider w swojej branży, a więc szukamy spółki, której marża jest większa niż marża
konkurencyjnych spółek z tej samej branży.
Taka relatywnie wysoka marża daje pewien poziom bezpieczeństwa na wypadek kryzysu,
gdyż jeśli nadejdą gorsze czasy, spółka może na pewien czas obniżyć swoją marżę, aby nie
marnować mocy przerobowych, z powodu mniejszej liczby zleceń. Spółka, która w
normalnym stanie funkcjonuje na bardzo niskiej marży nie ma tego pola manewru, gdyż po
jej zmniejszeniu produkcja przestałaby być opłacalna.
Czy spółka jest niedowartościowana?
Nawet najlepiej prosperujące przedsiębiorstwo nie będzie dobrą inwestycją, jeśli jego cena
jest zawyżona. Taka wysoka cena oznacza, że wielu inwestorów liczy na bardzo duże zyski w
nadchodzącym czasie. Im większe oczekiwania, tym większa szansa, że nie zostaną
spełnione, a niespełnione oczekiwania inwestorów implikują spadki cen akcji. Dlatego
zanim zainwestujemy musimy upewnić się, czy spółka pomimo swojej ponadprzeciętnej
rentowności jest niedoceniona przez innych inwestorów.
EV/EBIT
Wiele osób uważa, że najprostszym wskaźnikiem do pomiaru niedowartościowania jest C/Z,
a więc stosunek ceny giełdowej spółki do zysku jaki generuje. Ogólny pomysł na wskaźnik
jest bardzo dobry, niestety samo wykonanie już trochę gorsze. C/Z ma dwie podstawowe
wady:
Rzadko kiedy zysk netto spółki jest stabilny na przestrzeni kilku lat, co powoduje
znaczne wahania wskaźnika nie dając nam żadnej gwarancji na jego wartość w
przyszłości. Dziś C/Z może wynosić 3 (bardzo dobra wartość), ale już za kwartał czy
dwa może wzrosnąć do 30 (słaba wartość). Lepszym rozwiązaniem jest zastąpienie
zysku netto, zyskiem operacyjnym , który wykazuje znacznie mniejsze wahania. EBIT
we wzorze to skrót od (Earnings Before deducting Interest and Taxes), czyli w
dosłownym tłumaczeniu: zarobki przed odliczeniem odsetek i podatków, a więc nic
innego jak właśnie zysk operacyjny.
Brak uwzględnienia kredytów spółki w cenie. Można wyobrazić sobie sytuację, w
której spółka jest wyceniana na 10 mln zł z czego 9 mln zł pochodzi z kredytów. Czy
taka spółka, rzeczywiście jest większa niż spółka wyceniona na 5 mln zł z czego ani
złotówka nie pochodzi z kredytów? Dobrym sposobem na obliczenie realnej ceny
spółki, jest to ile musielibyśmy zapłacić, aby przejąć całą spółkę na własność i
spłacić jej wszystkie długi. EV we wzorze oznacza (Enterprise Value), czyli wartość
przedsiębiorstwa liczoną właśnie w taki sposób.
Te 2 usprawnienia zamieniają nam wskaźnik C/Z na wskaźnik EV/EBIT. Najlepsza wartość
tego wskaźnika jest jak najmniejsza, ale wciąż dodatnia. Oznacza ona, że spółka zarabia
relatywnie dużo w stosunku do tego jak wyceniają ją inwestorzy. Wartości od 0 do 10
uznawane są za niedowartościowanie, a więc okazję do zakupu. Wartości większe niż 1520 to już przewartościowanie. Oczywiście znów warto odnieść się do porównania z innymi
spółkami z branży.
C/WK
Znakomitym uzupełnieniem analizy wartości spółki jest wskaźnik liczący stosunek ceny
spółki (tu już w standardowej formie) do kapitału własnego. Jego siła leży w dwóch
miejscach:
Zyski z natury nie są stabilne i choć zysk operacyjny jest znacznie lepszy od netto pod
kątem stabilności, to i tak może dochodzić do sporych fluktuacji poprzedniego
wskaźnika w czasie. Wartość księgowa spółki (kapitał własny) zmienia się znacznie
wolniej, a do tego bardzo spokojnie i stabilnie. Pozwala to zaobserwować realne
trendy bez szumów i fluktuacji.
Nadrzędnym celem spółki jest zwiększanie kapitału własnego, a nie zysku. Choć
wielu inwestorów patrzy głównie na zyski, to z punktu widzenia spółki generowanie
zysków jest marnotrawstwem. Jeśli spółka zarobiła 1mln zł to może je wykazać jako
zysk i zapłacić od tej kwoty podatek, lub kupić coś za tą kwotę (co pozwoli jeszcze
szybciej zarabiać) i wykazać zerowy zysk, ale wzrost w kapitale własny. Dlatego
często można spotkać spółki, które choć prosperują na prawdę dobrze, nie wykazują
zbyt dużych zysków, gdyż wolą te pieniądze przeznaczać na dalszy rozwój. C/WK
uwzględnia te pieniądze.
C/WK wynosząca od 0 do 1 oznacza spółkę niedowartościowaną przez inwestorów. C/WK
większa niż 2-3 oznacza przewartościowanie.

Podobne dokumenty