MEDYTACJA II

Transkrypt

MEDYTACJA II
MEDYTACJA II. „DZIŚ MUSZĘ SIĘ ZATRZYMAĆ W TWOIM DOMU”
Wstęp
Kiedy zamierzamy się modlić, musimy być przekonani, że Bóg czeka na nas,
że jesteśmy oczekiwani przez Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Musimy być
przekonani, że mieszkanie mamy gotowe, według stów Jezusa: "Idę przygotować
wam miejsce". Modlitwa właśnie jest takim miejscem (niebem) spotkania człowieka z
Bogiem. Przynajmniej w swojej istocie. Tam Pan na nas czeka. Modlitwa jest
obecnością Boga, spotkaniem Boga w Synu. Można rzec więcej: my robimy tylko
kilka kroków, a Bóg sam wychodzi nam na spotkanie. Pamiętamy te słowa: "A gdy
był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko, wybiegł naprzeciw
niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go" (Łk 15, 20). Syn bardzo obraził swego
ojca, ale ten czekał na niego z niecierpliwością. Odkryjmy w ciszy swego serca
żyjącego Boga, zawsze obecnego, czekającego na nas, który chce być z nami.
Czytanie
Przeczytajmy tekst dwa razy: najpierw każdy osobno w milczeniu, a później
ktoś na głos, powoli.
Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek,
imieniem zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć
Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł wiec
naprzód i wspiął się na sykomorą, aby móc Co ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy
Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: "Zacheuszu, zejdź prędko,
albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu", zszedł więc z pośpiechem i przyjął co
rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: "Do grzesznika poszedł w gościnę". Lecz
zacheusz stanął i rzekł do Pana: "Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo
w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie". Na to Jezus rzekł do niego: "Dziś zbawienie
stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem syn człowieczy
przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło". (Łk 19,1-10)
Rozważanie
Powinniśmy razem wgłębiać się w to, co przeczytany tekst zawiera. Z każdym
pytaniem będziemy postępować według niżej podanego sposobu:
• odczytujemy pytanie tak, jak zostało ono podane,
• dajemy chwilę czasu na osobista, refleksję; każdy uświadamia sobie co go
najbardziej poruszyło,
• jedna osoba po drugiej wyrażamy swoje opinie, słuchając się nawzajem z
uwaga; można prosić o wyjaśnienie tego, czego nie rozumiemy, lecz nie
należy dyskutować. Nie o to chodzi, aby mieć ostatnie słowo, ale o to, by
odkryć to, co Bóg chce powiedzieć do każdego z nas i do wszystkich. Być
może to, co zamierzamy powiedzieć, zostało powiedziane przez kogoś innego
wcześniej. To nie ma znaczenia. Każdy z nas jest inny i w inny sposób wyraża
siebie.
1. Spróbujmy spojrzeć w serce Zacheusza, który był wielkim grzesznikiem.
Spróbujmy postawić się w jego sytuacji, spróbujmy zrozumieć jego postawę wobec
Jezusa i zobaczyć, czy choć trochę przypomina on nas. Co mnie najbardziej uderzyło
w Zacheuszu: jego zachowanie, uczucia, czy jego słowa? Co myślę o ludziach, którzy
nie pozwalali Zacheuszowi zobaczyć Jezusa i skrytykowali Pana za to, że poszedł do
domu grzesznika?
2. Teraz rozważmy słowa i gesty Jezusa. Ten punkt jest bardzo ważny, ponieważ
powinniśmy naśladować Jezusa w naszym codziennym życiu. Jak zaś będziemy to
czynić, jeśli Go nie poznamy? Właśnie przez wymianę naszych poglądów, refleksji,
odnośnie tego tekstu, możemy odkrywać miłość Jezusa żyjącego, który jest naszym
przyjacielem. Co wywiera na mnie największe wrażenie w słowach i gestach Jezusa?
3. Ewangelia to żywa opowieść. Jezus jest Bogiem żywym, Bogiem zawsze
obecnym, który mówi do nas. Jezus mówi do nas w tej chwili, tak jak mówił do
Zacheusza. Słuchajmy Go w ciszy naszego serca. On mówi do nas: Filipie, Anno
(umieśćcie tutaj swoje imię), zejdź szybko, ponieważ dziś muszę zatrzymać się w
twoim domu. Skąd mam zejść na dół, aby Jezus mógł przyjść i zostać w moim domu?
Mam odejść od obojętności, z jaka odnoszę się do innych? Od lenistwa w spełnianiu
swoich obowiązków? Co czuję, kiedy dowiaduje się, że Jezus chce zostać ze mna? Jak
Mu odpowiadam?
4. Ewangelia stawia wymagania. Musimy być dla innych tym, kim był Jezus dla
ludzi, tym, kim Jezus jest dzisiaj dla mnie. Musimy użyczyć Mu naszych ust, serc,
rak, całych siebie, abyśmy stali się tymi, przez których On zbliża się do innych. Oto
czego On sobie życzy.
Kto spośród tych, którzy mnie otaczają oczekuje ode mnie, tak jak Zacheusz!
oczekiwał od Jezusa, że zatrzymam się, podniosę wzrok i popatrzę,, pokocham,
zaproszę, do siebie; innymi słowy: że obdarzę przyjaźnią?
5. Przygotowujemy odpowiedź. Kiedy skończy się czas refleksji, pozostawiamy
chwilę ciszy, aby każdy mógł odpowiedzieć" na pytanie: co z tego wszystkiego, co
zostało dotychczas przemyślane, z tego wszystkiego co czułem, usłyszałem,
zrozumiałem, co najbardziej mnie poruszyło? Po krótkiej chwili ciszy każdy
odpowiada.
Odpowiadamy Jezusowi naszą modlitwa. Każdy z nas układa modlitwę, kierując
ją bezpośrednio do Jezusa, który jest tutaj obecny, który dziś do mnie przemówił i
który czeka na moją odpowiedź. Słuchajmy z uwagą modlitw innych, bo być może
wypowiedzą oni coś, czego ja też bym chciał. Wtedy mogę to jeszcze raz powtórzyć.
6. Zakończenie. Jesteśmy uspokojeni i wyciszeni, Jezus jest wśród nas obecny.
Możemy włączyć cichą muzykę. Skoro Zacheusz był radosny i szczęśliwy z
obecności Jezusa w swoim domu, i nawet wyprawił ucztę, my również możemy
przygotować przyjęcie.

Podobne dokumenty