Szkoła z klasą FESTOOL

Transkrypt

Szkoła z klasą FESTOOL
4
gazeta narzędziowa
listopad - grudzień 2013
nasze rozmowy
Szkoła z klasą FESTOOL
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych
im. Jana Kochanowskiego w GarbatceLetnisku, popularnie zwany szkołą drzewną,
to miejsce niezwykłe na edukacyjnej
mapie Polski. Każdy, kto przestąpi jej
próg, może poczuć, poza wszechobecnym
zapachem drewna, coś, czym to miejsce jest
przesiąknięte na wskroś, a mianowicie pasję
do nauki, uczenia się i tworzenia.
O tej właśnie pasji, a także o historii
i organizacji szkoły opowiadają
Mirosław Dziedzicki – jej dyrektor,
oraz Marcin Tomaszewski – nauczyciel
zawodu i kierownik warsztatów szkolnych.
P
lacówka rozpoczęła swoją działalność w październiku 1948 r. –
Szkoła powstała z inicjatywy ludzi związanych z Garbatką – wsią
położoną w środku Puszczy Kozienickiej – wspomina Mirosław
Dziedzicki. – Tutaj zawsze żywa była tradycja pozyskiwania i
obróbki drewna, pracy z tym szlachetnym materiałem. W okolicy funkcjonowało wiele warsztatów stolarskich i tartaków. Polska odbudowywała się po wojnie. Młodzi ludzie potrzebowali umiejętności, które
pozwoliłyby im znaleźć dobrą pracę. Dlatego Kazimierz Hornberger,
pomysłodawca i pierwszy dyrektor placówki, odwiedził wiele urzędów
i instytucji, chodził i przekonywał do tego pomysłu dotąd, aż jego nadzieje się zmaterializowały.
To był czas, kiedy kraj podnosił się z gruzów wojny. Budowano nowe
domy, powstawały fabryki, również te wytwarzające meble. Uczniowie,
którzy kończyli garbatecką szkołę, mieli szansę zdobyć dobre posady.
– Nasi absolwenci stanowili trzon wielu zakładów, byli brygadzistami,
kierownikami, dyrektorami. Szkoła rozwijała się wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na specjalistów z naszej dziedziny. Mijały kolejne lata,
przewijały się kolejne roczniki uczniów, zmieniała kadra dydaktyczna,
a znakomici dyrektorzy – Stanisław Treliński, Zenon Kurkowski, Włodzimierz Talarkiewicz – wnosili nową jakość w funkcjonowanie szkoły. Od
2005 r. mnie przypadł zaszczyt prowadzenia tej placówki.
Jak twierdzi Mirosław Dziedzicki, szkoła ma szczęście do dobrych nauczycieli: – Są wśród nich ludzie z pasją, dla których nauczanie to nie
tylko praca. Darzę ogromnym szacunkiem tych, którzy widzą przede
wszystkim ucznia, jego potrzeby i rozmawiają z nim. Ale najbardziej
cenię osoby, które rozpalają w młodzieży marzenia i potrzebę ich realizacji – takich nauczycieli mamy zaszczyt gościć w naszym gronie. Efektem ich zaangażowania, pracy uczniów i wspólnych poszukiwań są zdobywane nagrody. Na przykład w konkursie „Wyczarowane z drewna”,
w którym biorą udział wszystkie szkoły związane z drewnem z całego
kraju, a w którym to my od lat wiedziemy prym. Dla mnie to powód do
dumy, radości i wzruszenia.
Szkoła kształci na kilku kierunkach. W jej skład wchodzą: Technikum
Leśne, Technikum Drzewne i Zasadnicza Szkoła Zawodowa, w której
uczniowie poznają zawód stolarza. Placówka może prowadzić również
rekrutację na inne kierunki, związane oczywiście z technologią drewna, jak np. plecionkarz. W tym roku uczęszcza do niej 120 żaków. Instytucja prowadzi również Centrum Kształcenia Ustawicznego. – CKU może
być jednym z poważniejszych konarów tego drzewa, jakim jest nasza
szkoła, bo współczesny człowiek musi dynamicznie dostosowywać się do
Nasi rozmówcy: Mirosław Dziedzicki i Marcin Tomaszewski
potrzeb rynku, na przykład przez zmianę zawodu – podkreśla Mirosław
Dziedzicki – W centrum prowadzimy trzy klasy, dwie z nich kształcą na
kierunkach związanych z techniką bezpieczeństwa, w trzeciej słuchacze
uczą się zawodu cieśli. W planach mamy także grupę stolarską. To są
kursy kwalifikacyjne dla ludzi, którzy chcą zdobyć zawód, interesują
się tylko przedmiotami zawodowymi związanymi z danym obszarem
kształcenia. Obecnie w CKU uczy się 70 osób. Na kurs w zawodzie cieśla
przyjeżdżają ludzie z wielu zakątków kraju. To są osoby, które mają
już zdobyte wykształcenie, bardzo często wyższe, ale postanowili realizować swoje pasje. – Ci słuchacze wymagają od nas bardzo wiele,
ale to mnie cieszy, bo dzięki temu mamy szanse się rozwijać – dodaje
dyrektor.
Niezwykle istotnym elementem nauki w szkole są praktyki. W ramach
Zespołu Szkół funkcjonują więc także Warsztaty Praktycznej Nauki Zawodu. – Pracujemy cztery dni w tygodniu. Praktyki odbywają uczniowie
klas pierwszych, drugich i trzecich technikum drzewnego i cała nauka
zawodu, oprócz miesięcznych praktyk zewnętrznych, odbywa się tutaj –
informuje Marcin Tomaszewski, nauczyciel zawodu i kierownik warsztatów. – Nasza hala warsztatowa mieści kilka działów: dział przetarcia
drewna wyposażony w trak taśmowy, dział obróbki mechanicznej, pracownię obróbki ręcznej, gdzie uczniowie uczą się obsługiwać narzędzia
i wykańczać powierzchnię. Tutaj poznają tajniki ginącego kunsztu stolarskiego, jak: intarsja, inkrustacja, snycerka. W modelarni, w której
praca odbywała się dotychczas głównie na małych narzędziach, mamy
od niedawna pierwszą maszynę CNC. Uczniowie mają możliwość zaprojektować w szkole swój własny wyrób i wykonać go tutaj w najnowocześniejszej technologii. Lakiernia wyposażona jest w suchą ścianę lakierniczą z wyciągiem oraz sprzęt do pneumatycznego nanoszenia powłok
malarskich.
Na terenie warsztatów odbywają się również zajęcia dodatkowe. – Nie
ograniczmy się tylko do programu, popołudniami szkoła jest również
dostępna dla uczniów – zaznacza Marcin Tomaszewski. – Prowadzimy
m.in. 3 kółka zainteresowań. Na pierwszym z nich uczniowie uczą się
intarsji, na drugim przygotowują się do przyszłorocznego konkursu
„Wyczarowane z drewna”, trzecie kółko jest typowo stolarskie, ale
obejmuje zakres wiedzy znacznie poszerzony w stosunku do programu. Dodatkowo na terenie warsztatów odbywają się zajęcia lekcyjne
w ramach projektu unijnego „Wyższe kwalifikacje zawodowe”, w jego
ramach prowadzone są kursy z obsługi plotera CNC. W weekendy odbywają się zajęcia CKU, podczas których słuchacze doskonalą swoje
umiejętności z zakresu ciesielstwa i dekarstwa. W wakacje pracownie
również żyją pełna parą - odbywają się tutaj warsztaty snycerki, ikonopisania, ornamentyki, plecionkarstwa i garncarstwa oraz plener rzeźbiarsko-malarski „Inspiracje - Garbatka”.
Od kilku lat szkoła współpracuje z firmą Tooltechnic Systems (Polska) w
ramach projektu Klasa Festool. Marcin Tomaszewski wspomina początki
tej współpracy: – Kiedy stanowisko dyrektora objął Mirosław Dziedzic-
ki, szkoła nie była w najlepszej kondycji. Zaproponował więc, żebyśmy
pisali listy do potencjalnych sponsorów z prośbą o wsparcie. Bogusław
Szumilas – nauczyciel przedmiotów zawodowych, wysłał wtedy taki list
do TTS. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności w tym samym mniej więcej czasie w głowie Mariusza Czajkowskiego, kierownika marketingu w
Tooltechnic Systems (Polska), zakiełkował pomysł Klas Festool. Prośba
trafiła więc na podatny grunt. Rozpoczęły się pierwsze rozmowy i wizyty. Uzgodniliśmy szczegóły i zaczęliśmy współpracę. Przystąpienie do
projektu Klas Festool było momentem przełomowym dla szkoły. Festool
wyposażył warsztaty szkolne w najlepszy sprzęt. – Proszę mi wierzyć,
że od 7 lat nie kupiliśmy do szkoły ani jednego elektronarzędzia – zaznacza Marcin Tomaszewski. – Te, które dostaliśmy wtedy od Festoola,
służą nam świetnie do dziś. Dbamy tylko o to, by miały odpowiedni
osprzęt i wymieniamy części, które się szybko zużywają, ale poza tym
narzędzia te są praktycznie bezawaryjne. Poza tym uczniowie dostali odpowiednie ubrania robocze i artykuły BHP. Ci chłopcy poczuli się
naprawdę wyróżnieni i było to widać. To był pierwszy etap współpracy, a potem… było coraz lepiej. Bo wymiar materialny tej współpracy,
oczywiście bardzo istotny, nie był najważniejszy. – Nie do przecenienia
jest znakomite wsparcie technicznie i merytoryczne, jakie mamy ze
strony firmy – wylicza pedagog. – Jeśli mamy jakiś problem z narzędziami, chcemy wykorzystać maszynę, ale tego nie potrafimy, mamy
jakieś niejasności, zawsze możemy liczyć na to, że jeden z prezenterów
podjedzie i wytłumaczy nam, jak korzystać z danego sprzętu. Dwa razy
w roku każdy z uczniów Klasy Festool bierze udział w szkoleniach w
siedzibie TTS, gdzie pod okiem fachowców uczą się obsługi sprzętu.
Organizujemy też wspólnie pokazy u nas w szkole, na które zapraszamy
zaprzyjaźnione zakłady stolarskie, a TTS prezentuje swój asortyment.
Ważne jest to, że podczas tych spotkań uczniowie mają szansę spotkać
się z przyszłymi pracodawcami. Jedna klasa Festool już zakończyła naukę. Jej najlepszy uczeń wyjechał wraz pracownikami i zarządem firmy
na targi do Norymbergi, wziął też udział w spotkaniu dealerów z całego
świata, zwiedził siedzibę główną i fabrykę TTS, widział, jak powstają
narzędzia. Natomiast najmłodszym dzieckiem tej współpracy jest Akademia Ciesielska, która po raz pierwszy odbyła się w naszej szkole. Było
to spotkanie, w którym udział wzięli przedsiębiorcy z całej Polski, aby
szkolić się pod okiem fachowców. Już planujemy kolejne tego typu imprezy.
Ze szkoły drzewnej wychodzą w świat młodzi ludzie znakomicie przygotowani nie tylko do pracy w wybranym przez siebie zawodzie, ale
przede wszystkim do życia. – Absolwenci często zakładają własne firmy
i bardzo dynamicznie wchodzą w rynek. Wielu zatrudnia się w zakładach stolarskich i tam sobie świetnie radzą. Są też i tacy, którzy znajdują pracę w firmach dystrybuujących narzędzia i maszyny stolarskie.
Znają dobrze urządzenia i potrafią z pasją rozmawiać o nich z klientami. Z naszych badań wynika, że 90% absolwentów pozostaje w branży
drzewnej. Jesteśmy z nich naprawdę dumni – konkluduje Mirosław Dziedzicki. – Mimo trudnych czasów szkoła ma się dobrze. Nabór w tym roku
był zdecydowanie większy niż w poprzednim. To świadczy o zainteresowaniu szkolnictwem zawodowym, ale też o pozycji szkoły na rynku.
Nie obawiam się więc tego, że szkoła mogłaby zostać zamknięta, ale
chciałbym, żeby młodzi ludzie, którzy od nas wychodzą żyli, i pracowali
w coraz lepszych warunkach.
Anna Szubińska
gazetanarzedziowa.pl
C
M
Y
CM
MY
CY
CMY
K

Podobne dokumenty