Wieczorne rozmowy o sztuce Obrazy świata
Transkrypt
Wieczorne rozmowy o sztuce Obrazy świata
Wieczorne rozmowy o sztuce wieczór czterdziesty Obrazy świata upływającego O malarstwie japońskim Grażyna Niezgoda / wykład multimedialny 22 marca (wtorek) 2016 godzina 17:00 wstęp wolny / zapraszamy Projekt realizowany we współpracy z Przemyskim Uniwersytetem Trzeciego Wieku Wieczorne rozmowy o sztuce / projekt cyklicznych spotkań artystów, krytyków i historyków sztuki z publicznością. Celem jest otwarta dyskusja o wybranych aspektach sztuki, analiza pojedynczego dzieła, przesłania, konstrukcji, materii czy warsztatu, a także promocja wydawnictw i wydarzeń artystycznych. Legenda opowiadająca o tym, że sztuka drzeworytu japońskiego docierała do Europy w formie tanich odbitek, w które zawijano herbatę i porcelanę, zawiera w sobie ziarno prawdy ale niewielkie. Był to bowiem zaledwie mały element wielkiej mody na japońszczyznę, która zaczęła się w II połowie XIX wieku a jej szczyt przypadł na lata 1880 1890. Prezentowano tę sztukę na licznych ekspozycjach (w tym na wystawie światowej), wydawano książki (najlepsza to L'Art Japonais Teodora Dureta) i czasopisma (m. in. Le Japon Artistique). Szkoła barwnego drzeworytu ukiyo-e była w Japonii rozrywką masową, tanią i łatwo dostępną, pełniła rolę błahych i nie zawsze godziwych przyjemności. Europa uznała japoński sposób przedstawiania świata za objawienie. Malarzy i koneserów zachwycał odmienny sposób organizacji obrazu, wnikliwa obserwacja życia codziennego, minimalizm, wirtuozeria linii i nieskrępowany realizm. A także lakoniczność i trafność znaku, poezja tematu, pokora wobec natury, szacunek dla każdej, pojedynczej chwili. Echa tego zachwytu znajdujemy w obrazach Maneta i Moneta, Lautreca, van Gogha, Whistlera, Pankiewicza, Boznańskiej i wielu, wielu innych. Echem tego zachwytu była secesja. Dodatkowo w Paryżu pełnym domów publicznych ale i hipokryzji, podziw budził otwarty erotyzm tej sztuki. Do wykonania barwnej odbitki potrzeba było co najmniej pięciu desek-matryc, a zdarzało się ich i dwadzieścia - nazywamy je klockami. Każde dzieło to owoc trudu trzech osób: artysty malarza, drzeworytnika oraz drukarza. O szogunach i panach feudalnych, o fascynujących kobietach mistrza Utamaro, o tym, ile naprawdę było widoków góry Fudżi mistrza Hokusaia i na co spadł nagły deszcz u mistrza Hiroshige - opowiem - zapraszam. Kto wie, może nawet wyjaśnię dlaczego poławiaczka awabi nie była żoną rybaka - Grażyna Niezgoda * Grażyna Niezgoda / fotografka, antykwariuszka, galerzystka, krytyczka sztuki, rzeczoznawczyni Ministra Kultury w specjalizacji: ocena i wycena dzieła sztuki; biegła sądowa z zakresu sztuki i antyków. Zorganizowała 22 wystawy indywidualne fotografii. W 2007 roku odbyła się wystawa "Twarze między wierszami, książki ilustrowane fotografiami Grażyny Niezgody". W roku 2010 wraz z Kazimierzem Wiśniakiem opublikowała album "Narodziny obrazu". Jej prace prezentowano m.in. w albumach "Sztuka fotografii", "Fotografowie", "Mistrzowie polskiego pejzażu". ZAPRASZAMY www.bwaprzemysl.pl