uzupełnienie noty biograficznej

Transkrypt

uzupełnienie noty biograficznej
Cezary Andrzej Jurkiewicz
Kiedy w 2010 roku zostałem wybrany do Rady Dzielnicy Wawer, moje plany
przed wyborami a rzeczywistość po nich, nauczyła mnie bycia gotowym
do nowych wyzwań. Zresztą życie moje i mojej rodziny, oraz moje
doświadczenia zawodowe, przygotowały mnie do bycia w gotowości do zmiany,
życie nauczyło mnie elastyczności, bo jak inaczej określić życie człowieka,
który przeszedł drogę od studiowania na Wydziale Weterynarii, przez
Seminarium Duchowne, do Wydziału Akademii Teologii Katolickiej dla
świeckich. Jak nie być nauczonym pracy zespołowej, mając doświadczenie
życia w rodzinie wielodzietnej, będąc tatą ośmiorga dzieci. Jak nie rozumieć
orientacji na klienta i na osiągnięcia, planowania i organizacji, kiedy człowiek
w życiu zawodowym przeszedł drogę od sprzedawcy na Giełdzie Kwiatowej
na Okęciu do Dyrektora w Spółce Skarbu Państwa? Fakt, że wiedza o tym,
że życie jest najlepszym nauczycielem, nie obroniła mnie od popełniania błędów
własnych, dał mi też doświadczenie nie stawiania wygórowanych wymagań
innym, skoro sam doświadczyłem własnej słabości. Chcę w Radzie Warszawy
szukać miejsca i przestrzeni do promowania naszej dzielnicy, czyli Wawra
w Warszawie, ale też nie chce zatracać tożsamości i wyjątkowego charakteru
naszej „małej ojczyzny”.
Będę pracował w następujących Komisjach: Bezpieczeństwa, Edukacji
i Kultury. W Wawrze pracowałem w Komisji Społecznej, Sportu, oraz Edukacji
i Kultury, wiec częściowo będzie to kontynuacja, ale też pojawi się nowy
obszar, jakim jest bezpieczeństwo, który częściowo zawierał się w sprawach
społecznych. Od lat współpracuję z Biurem Bezpieczeństwa i Zarządzania
Kryzysowego, ze służbami miejskimi, oraz Policją przy zgromadzeniach
publicznych, mam wiedzę i doświadczenie jak trudny to obszar w Warszawie,
a jednocześnie jak ważny, nie tylko wizerunkowo dla nas, mieszkańców.
Bezpieczeństwo, lub jego brak, to bardzo ważne dla każdej rodziny zagadnienie
i zadanie dla miasta, które ma dać pewność ludziom, że warto tu i teraz żyć,
-1-
zakładać rodziny, że nie trzeba szukać innego miejsca na świecie dla siebie
i swoich najbliższych. Kiedy już mamy tę pewność bezpieczeństwa, szukamy
możliwości edukacji dla naszych dzieci, przyjaznych miejsc do ich wzrostu,
dobrego środowiska, właściwych nauczycieli, czyli ludzi z powołania, a nie
urzędników zarządzających szkołami z poczucie nieustannego zagrożenia
zmiany, lub utraty pracy, szkół nie przepełnionych do granic możliwości
i planowanych do przeniesienia, lub likwidacji. Rodzina nie rozwinie się bez
kultury, dostępnej, nie scentralizowanej, nie nastawionej na komercję i zysk, ale
bliskiej przez fakt naturalnej obecności w przestrzeni dzielnic i całego miasta.
Wybory do Rady Warszawy były dla mnie kolejną próbą weryfikacji mojej
pracy i poddaniu się ocenie Wyborców. Od 2010 to kolejne wybory i mam
w sobie wielką wdzięczność za docenianie mojej osoby i uznawanie mojej
pracy. W 2010 w wyborach samorządowych 440 głosów w Wawrze, w osiedlu
Marysin Wawerski i Las, w 2011 roku w wyborach parlamentarnych, 2286
głosów z Warszawy i teraz, w 2014 roku, w wyborach samorządowych, 3943
głosy z czterech dzielnic Warszawy, z Rembertowa, Targówka, Wawra
i Wesołej, to wyraz olbrzymiego zaufania, ale też zobowiązanie. Nie
kandydowałem do Rady Dzielnicy Wawer, gdyż udało mi się przez czas mojej
pracy w Wawrze stworzyć zespół osób, które potrafiły walczyć bardzo dzielnie
i wywalczyć rekordowy wynik., większy nawet od wyniku w najlepszych
czasach
Prawa
i
Sprawiedliwości
w
naszej
Dzielnicy.
W
liczbach
bezwzględnych PiS wzrósł od 2010 roku o ponad 25%, a to chyba dla
Przewodniczącego Zarządu Prawa i Sprawiedliwości powód do prawdziwej
radości i nadzieja na dobra zmianę przy najbliższych wyborach. Jako teolog
z wykształcenia, kocham pracę z ludźmi. Uważam, że największym sukcesem
dobrego
zarządzającego
zespołem, jest
rozwój jego
zespołu i
tego
doświadczyłem wielokrotnie. Zaczynałem moja karierę zawodową jako samotny
sprzedawca docierający na Giełdę Kwiatową w 1990 roku nocą, około 24.00, ale
nigdy nie ustawałem, aby nie nawiązywać relacji międzyludzkich i do dziś
-2-
spotykam ludzi, z którymi zetknąłem się wtedy, potem pracując przez 12 lat
w Tchibo, ostatecznie w „RUCH” S.A. Potrafiłem sprzedawać z samochodu
nawozy do roślin doniczkowych, docierałem do małych sklepików osiedlowych
robiąc zamówienia na kawę, byłem potem odpowiedzialnym za obiekty wielkopowierzchniowe, następnie stworzyłem dział zakupów dla Sieci Coffee Barów
Tchibo, byłem Regionalnym Kierownikiem w Dywizji Barów Kawowych
Tchibo, obejmującej całą Polskę, potrafiłem też zarządzać wielomilionowym
budżetem w „RUCH” S.A., opartym na narzędziu stworzonym pod moim
kierownictwem, z wieloma zmiennymi, zawierającym różnice kursowe i zmiany
w optymizmie konsumenckim. Wraz z moim zespołem po dwóch latach
zostaliśmy uznani najpierw trzecią, potem, po kolejnym roku, drugą siecią
Barów Kawowych w Polsce. Zajmowałem się tworzeniem strategii,
konsultowałem decyzje marketingowe, uczyłem się spraw jakościowych,
odpowiadałem za wielomilionową sprzedaż, zarządzałem kilkuset osobowym
zespołem. Jestem gotów do nowych zadań.
Wychodzę z rodziny, jestem w rodzinie, ona jest dla mnie jak drzewo,
które daje mi siły i pod liście, którego zawsze mogę wrócić. Mój dom jest dla
mnie oparciem i odpoczynkiem. Nie chcę się chełpić moimi bliskimi, ale wiem,
że nasz dom jest dla wielu osób domem, w którym znaleźli dla siebie to, czego
im nigdzie nie dano. Wiem czyja jest to zasługa i potwierdzam, za Księgą
Rodzaju, że: „nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam”….
Jestem ogromnie wdzięczny mojej Żonie i naszym dzieciom, że znoszą mnie
i moją aktywność na wielu polach i moją częstą nieobecność. Moja postawa to
także efekt współpracy z Polakami na Kresach, w ramach Fundacji Kresy
w potrzebie – Polacy Polakom, zapraszam na FB Fundacji i na
www.kresywpotrzebie.pl.
Na koniec zapraszam do odwiedzin Amicusa, czyli Domu Pielgrzyma
im. Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki, przy Parafii Świętego
Stanisława Kostki na Żoliborzu, którym mam zaszczyt zarządzać. Myślę,
-3-
że zawsze będę się starał znaleźć czas na wspólną kawę, lub herbatę, przecież
my, mieszkańcy Warszawy jesteśmy dani i zadani dla siebie…
-4-