Olga Buś

Transkrypt

Olga Buś
Pokojowe posłanie
Mój kochany Właścicielu!
Znamy się już tyle lat.
Zacznę tu od życzeń wielu Tego jeszcze nie zna Świat!
Ja, Twój pokój, Twe schronienie,
Twa samotnia, zbawczy cień,
Gdzie masz spokój i wytchnienie
Gdy Ci smutno, gdy zły dzień…
Dzisiaj proszę Cię odważnie
O porządek oraz schludność.
To są rzeczy dla mnie ważne…
Rozgardiaszu mam już dość!
Gdy nie widać już podłogi
Ciuchy obwieszają stołki,
A na półkach kurz jest błogi
W kątach - graty i tobołki!
Gdy się szafa nie domyka,
Bo się dusi od odzieży,
Na okruszkach się potykasz,
Mówisz: „Prawem jest młodzieży
Z pasją huśtać się na krześle,
Bałaganić w twórczym szale,
Byłoby też całkiem nieźle,
By nie ścielić łóżka wcale!”
Powiem Ci o mym odkryciu:
Jak pościelesz, tak się wyśpisz
Czy na łóżku, czy też w życiu.
Byle czym się tu nie wykpisz!
Mój kochany Przyjacielu,
Pokój ważny jest dla Świata
I pomimo znaczeń wielu,
Jest porządek- lepiej dla nas!
Autor: Olga Buś
Jak pies z kotem – czyli cel pal!
Raz, pies z kotem, o poranku,
Znów zaczęli swoje harce.
Kot - już siedzi w dużym garnku,
A pies szczeka na zmywarkę.
Potem, razem pędzą dranie,
Rozbijając wazę Ming
W drobny mak, na pers-dywanie…
I znikają stamtąd w mig!
Gdy się zmęczą nieboraki,
Coś zjeść, napić się wypada
I hultaje z jednej paki
Znów: ten prycha, ten ujada!
Coś za oknem usłyszeli,
Lecz: firanka - barykada.
Myśl tę razem przedsięwzięli:
Roznieść w strzępy – to zabawa!
No i wraca pani domu…
Wtem się nogi jej ugięły!
Lepiej nie mówić nikomu,
Jakie łzy jej popłynęły…
Łzy jak grochy, moja miła!
Nie ze złości, lecz ze śmiechu:
„Tej firanki nie znosiłam,
Żadnej z wazy też pociechy!”
Pomierzwiła łby skruszone,
Chytre minki przegapiła:
„Więc jak znowu wyjdę z domuTu są kapcie…niezbyt miłe!”
Żyje dobrze i kot z psem To jest prawda, to nie błąd,
Gdy przyświeca wspólny cel,
Razem odpalają lont!
Wyznam Wam coś jednak skrycie:
Czy to serca kocie, psie To kochają nas nad życie!
Bez nich smutno, pusto, źle…
Autor: Olga Buś
Szkolny (P)otwór
Szkoła to jest Zwierzak taki,
Co „podgryza” już Pierwszaki.
Potem, kąsa też Starszaki
I w gimnazjum nieboraki!
Gryzie, żuje i wypluwa,
Chociaż Uczeń mocno wkuwa.
Potarmosi też nieznacznie,
Gdy Ten uczyć się nie zacznie.
Szkoła to jest taki Stwór.
Oj! Nie będzie pawich piór!
Jeśli zadań nie odrobisz,
Nad książkami nie pogłowisz.
Spróbuj za to wagarować!
Stwór nie może podarować.
Na dywanik wezwie snadnie
I przetrzepie Was dokładnie!
Szkoła to jest Potwór z lochów.
Co nie znosi takich szlochów:
„Paluszek i główka bolą beznadziejnie…”
- Tylko zbędne wymówki kolejne!
Ale dodam Ci naprędce,
Nie powtórzę tego więcej:
„Zaprzyjaźnisz się z Potworem –
Świat przed Tobą stanie otworem”.
Autor: Olga Buś