Jak to się robi w Paryżu
Transkrypt
Jak to się robi w Paryżu
Ekoportal.eu - ochrona środowiska ekologia ochrona przyrody recykling biopaliwa GMO odpady Jak to się robi w Paryżu ? Od kilku miesięcy przyszło mi mieszkać w Paryżu. Centrum polityczne, kulturalne i ekonomiczne Francji, poza byciem wzorem dla architektów, natchnieniem dla artystów i miastem zakochanych stanowi także ciekawy przykład radzenia sobie z problemami współczesnej cywilizacji. Mam tu na myśli nieco bardziej przyziemne zagadnienia, mianowicie problem gospodarowania odpadami i utrzymywania porządku. Myśląc o Paryżu musimy zdawać sobie sprawę z jego zróżnicowania i wielkości. Miasto, które rozwinęło się z osady powstałej na wysepce na Sekwanie, dziś zamieszkuje nieco ponad 2 mln osób. Pomyślicie, że to wcale nie tak dużo, przecież w Warszawie jest 1,7 mln mieszkańców. Racja, ale gdy mowa jest o Paryżu, zazwyczaj ma się na myśli całą aglomerację, której liczba ludności sięga już ponad 11 mln. Czyli prawie 30% populacji Polski. To już sporo. Tak duża liczba mieszkańców musi stwarzać pewne problemy organizacyjne dla przedsięwzięć ekologicznych. Społecznie Paryż jest kompletnie zróżnicowany, żeby nie użyć słowa wręcz podzielony. Ogromna liczba imigrantów, zdobywających coraz większy wpływ na wygląd i kulturę aglomeracji, szczególnie poza obszarem właściwego Paryża, problem ludzi bezdomnych zwanych tu SDF i zróżnicowanie pod względem zamożności to tylko niektóre problemy dotykające miasto. Innym zagadnieniem jest wielkość i podział administracyjny. Cała aglomeracja jest zasadniczo jednym regionem – Ile-de-France, podzielona jest jednak jeszcze na 7 departamentów i zajmuje teren ponad 12.000 km2. To wszystko nie ułatwia pracy takim organizacjom jak np. SYCTOM, ktora zarządza stanowiskami sortowania śmieci i spalarniami obsługującymi Paryż. Trudno jest tu więc o jakąkolwiek generalizację. Ciężko jest bowiem porównywać szykowne ulice centrum miasta z zapomnianymi nieraz obszarami poprzemysłowymi czy osiedlami położonymi poza obwodnicą Paryża na tzw. banlieues (przedmieściach). Przeciętny Paryżanin produkuje jednak coraz więcej odpadów, a kultura pozwala mu na wyrzucenie niepotrzebnego papierka na ulicę. Powiększająca się liczba odpadów to problem globalny. Konsumpcyjny model życia, czy moda na posilki gotowe i indywidualne na terenie krajów rozwiniętych sprawił, że produkcja śmieci zwiększyła się znacznie. W samym Paryżu od roku 1940, dwukrotnie, czyli do prawie 600 kg rocznie na osobę. Dlatego tak wielką wagę przykłada się dziś do uświadomienia ludziom, iż należy wyrzucać mniej, segregować odpady i poddawać je recyclingowi. strona 1 / 2 Ekoportal.eu - ochrona środowiska ekologia ochrona przyrody recykling biopaliwa GMO odpady Jak to się robi w Paryżu ? W Paryżu wprowadzono podział śmieci na trzy rodzaje: odpady przetwarzalne (pojemniki z żółta pokrywką) i odpady gospodarstwa domowego (zielona pokrywka) i szkło (biała pokrywka). Te pierwsze odwożone są do centrów sortowania, których jest pięć i tam poddawane podziałowi na metal, plastik i papier. Reszta zostaje spalona razem z odpadami gospodarstwa domowego. Spalona, ale z odzyskiem energii i ciepła. Według statystyk tak wyprodukowane ciepło służy do ogrzania 210 tyś mieszkań. Prowadzone są także zorganizowane zbiórki odpadów niebezpiecznych jak leki, czy baterie, oraz ubrań, mebli, etc. o których informuje się mieszkańców na plakatach. Nie jest to jednak jedyny sposób komunikacji ze społeczeństwem. Edukacja, kampanie informacyjne i serwis telefoniczny to tylko niektóre sposoby rozwijania świadomości ekologicznej mieszkańców. Tak to wyglada w teorii. W praktyce jednak tylko niewielka ilość ludzi przywiązuje tu większą wagę do problemu odpadów, chyba że dotyczy on ich bardziej bezpośrednio. Wielki znak zapytania pojawia się gdy trzeba wyrzucić starą lodówkę, czy materac. Można je wywieźć do tzw. déchetteries, ale nie łatwo jest zmieścić starą szafę nawet do Jeepa, a opłata za przewóz tego typu sprzętów sprawia, że mieszkańcy wolą porzucić je na ulicy. Innym problemem miasta jest utrzymanie w nim porządku. Ilość mieszkańców, powiększona o ogrom turystów przybywających do regionu naprawdę potrafi nabrudzić. Nie tylko jednak ludzie, ale i ich czteronodzy przyjaciele. Według pewnej książki z powodu psich odchodów rocznie do paryskich szpitali trafia ponad 600 osób. Sprzątanie po zwierzakach teoretycznie jest tu uregulowane prawnie, ale nie wszyscy przestrzegają tej zasady. Przed codziennym, porannym czyszczeniem ulic, opróżnianiem śmietników i zebraniem smieci (30 tyś pojemników na terenie samego Paryza to nadal za mało) czasem ciężko jest się poruszać po chodnikach. Aby to posprzątać potrzebna jest dobrze wyposażona armia pracowników. Chyba, że akurat strajkuje, a strajkowanie to najczęściej uprawiana dyscyplina sportowa Francji. Mniej więcej raz do roku Paryż tonie więc w śmieciach i pojawia sie specyficzny zapach. Częściej widzi się też szczury, które zwykle obecne tylko w metrze, czy w pobliżu kanałów, wychodzą na powierzchnię zachęcone darmową ucztą. W świadomości ludzi Paryż to zazwyczaj urocze uliczki, piękne budynki, kobiety w beretach niosące świeże bagietki i całujące się pary. Miasto to jednak zmienia swoje oblicze. Dziś jest nowoczesną mieszaniną kultur, w centralnej części powstałą na bazie bardzo starego budownictwa z wieloma problemami do rozwiązania. Daleka jestem od skarżenia się na tzw. syndrom paryski, który objawia się przyśpieszeniem pracy serca i halucynacjami zaobserwowanymi u japońskich turystów zwiedzonych rzeczywistym obrazem Paryża, ale na coś w końcu trzeba się skarżyć w jednym z najpiękniejszych miast świata! Agata Kempińska strona 2 / 2