wyjazd na miarę

Transkrypt

wyjazd na miarę
Laureaci konkursu „Biznes. dobry wybór”
Konsorcjum Polskich Biur Podróży - Trade & Travel Company – Artur Matiaszczyk
Wyjazd na miarę
elastyczność. – Wielu klientów trafia
do nas od konkurencji, z prośbą o modyfikację programu. W zwykłym biurze podróży program wyjazdu jest nie
do ruszenia, zamknięty i kropka. Klient
nie ma innego wyjścia, ma przyjść, zapłacić, odbębnić imprezę i jeszcze się
z tego cieszyć. My modyfikujemy prozji. Egzotyczny początkowo kraj szybgramy – mówi pani wiceprezes. Jeśli
ko spowszedniał, a wyjazd do Tunezji
spragniony wrażeń klient chce spęwkrótce znalazł się w ofertach niedzić tydzień ze swego urlopu na plamal wszystkich biur podróży w kraju.
ży w Tajlandii, a drugi zwiedzając zaFirma zdecydowała się natychmiast
bytki Szwecji – da się to załatwić. Tylko
zmienić profil działalności, wybierając
nie w ramach wielkiego przemysłu tubardziej niedostępne i mniej popularrystycznego, nastawionego na mane kierunki egzotyczne. – Dla mnie
sowego, mało wybrednego turystę.
Egipt czy Tunezja to nie
Podobnie z terminami:
jest egzotyka, Europa
zazwyczaj biura podrótym bardziej nie. Z naży podają datę wyjazdu
Ponad
szej perspektywy kiei powrotu.
W Konsorcjum to
runki egzotyczne to na
klient sam decyduje, kieprzykład Mauritius, Pody i dokąd chce jechać.
linezja Francuska, Stamiejsc
ny Zjednoczone, WietWybiera też sposób,
wypoczynku w jaki chce spędzać czas,
nam czy Alaska. Miejsca,
gdzie nie każdy może
czy wyjazd ma mieć chadotrzeć w trzy godziny
rakter objazdowy, wyoferuje obecnie
– tłumaczy strategię firpoczynkowy, czy obie
Konsorcjum
my Ladżyńska. Do idei
formy mają być połączoPolskich
udało się przekonać kilne. Spersonalizowana
Biur Podróży
oferta oczywiście koszkunastu
zapaleńców
Trade & Travel
tuje, ale coraz więcej
i tak pod jednym szylosób jest skłonnych zadem zjednoczyło się
płacić nieco więcej, byle
kilkanaście mniejszych
tylko na urlopie naprawdę wypocząć.
biur podróży zainteresowanych ofertą mniej oczywistych kierunków tury– Nie specjalizujemy się tylko w wyjazstycznych. Wśród nich firma Barbary
dach dla klientów, którzy na wakacje
Ladżyńskiej z Kłodzka.
przeznaczają o dwa tysiące więcej niż
Większość firm z branży z organizaprzeciętny Polak. Nawet przy tańszych
cją wyjazdu czeka, aż zbierze się przywyjazdach chcemy wiedzieć, czego
najmniej trzydziestoosobowa grupa
konkretnie klient od nas oczekuje, jachętnych. W Konsorcjum wystarczą
kie ma preferencje – tłumaczy pani widwie osoby, bo firma od lat stawia na
ceprezes.
C
hoć od kilkunastu lat Polacy zachłystują się tanimi wyjazdami
w ciepłe kraje, coraz więcej z nas
jest zmęczonych wielkimi kurortami.
Egipska Hurghada, turecka Alanya czy
hiszpański Benidorm – wszystkie wyglądają tak samo, jak wielkie blokowisko nad brzegiem morza, z tą samą
międzynarodową kuchnią i jednakowym tłumem na plażach. Dlatego coraz więcej naszych rodaków sięga po
ofertę wakacji szytych na miarę.
Egipt to nie egzotyka
Jak zaznacza Barbara Ladżyńska, wiceprezes KPBP Trade&Travel i jedna z jego założycielek, firma
nie jest biurem podróży, a touroperatorem. – Kontaktujemy się bezpośrednio z kontrahentami lokalnymi,
z nimi opracowujemy produkt i załatwiamy wszystko do A do Z. Począwszy od rezerwacji lotniczej, poprzez
ubezpieczenie, rezerwację świadczeń i wszystkie tego typu sprawy.
My nie tylko sprzedajemy wakacje,
my przede wszystkim je produkujemy – mówi.
Początki firmy sięgają 1988 roku,
kiedy w Polsce zaczęła rozwijać się turystyka. W czasach przełomu niewielka firma turystyczna należąca do Artura Matiaszczyka, do dziś prezesa firmy,
została pierwszym operatorem w Polsce oferującym wycieczki do Tune-
100
FOT. konsorcjum polskich biur podróży
Coraz więcej osób wybiera podróżowanie zamiast
czarterowego lotu prosto do letniej stolicy tego czy innego
kraju, wypełnionej po brzegi turystami z całego świata.
Konsorcjum Polskich Biur Podróży Trade & Travel, którym
kieruje Artur Matiaszczyk, specjalizuje się w przygotowywaniu
niestandardowych wyjazdów zagranicznych.
Jeśli spragniony wrażeń klient chce spędzić tydzień ze
swego urlopu na plaży w Tajlandii, a drugi zwiedzając
zabytki środkowej Szwecji – da się to załatwić. Tylko
nie w ramach wielkiego przemysłu turystycznego,
nastawionego na masowego, mało wybrednego turystę.
Co najwyżej odradzamy
W tej chwili Konsorcjum ma w swojej ofercie wyjazdy do ponad 100 ciekawych miejsc na świecie, choć jak
zaznaczają w firmie, są w stanie obsłużyć niemal każde. – Co najwyżej
będziemy odradzać Irak czy Afganistan, ale jeśli klient się uprze… – mówi
z uśmiechem szefowa. Główna siedziba i centrala firmy mieści się w Łodzi,
i tam też pracuje większość z 30-osobowej załogi Konsorcjum. Mimo oferty skierowanej nie do każdego klienta, zebrało się ich już kilkaset tysięcy.
Wspólnie pokonali wiele milionów ki-
lometrów. Firma oferuje też wyjazdy
w Polskę, choć to wciąż mało popularny kierunek. – Ale rynek bardzo się
zmienia. Dziś ludzie coraz częściej korzystają z krótkich urlopów, wyskakują gdzieś na dwa czy trzy dni. A i baza
turystyczna w Polsce się zmieniła. Nie
ma już domków z dykty ani wysp dobrego wypoczynku. Fajne miejsca,
SPA, dobre hotele można znaleźć już
w każdym zakątku kraju – mówi pani
wiceprezes.
W ostatnich latach, na fali kryzysu
upadło wiele biur podróży, ale firmie
Artura Matiaszczyka to nie grozi. – Fak-
tycznie, na rynku jest mniej pieniędzy,
zainteresowanie wyjazdami jest nieco
mniejsze. Ale Polacy przyzwyczaili się
już do wyjazdów na urlopy. Jeżeli nie
wyjeżdżają dwa razy w roku, to przynajmniej raz starają się gdzieś wybrać.
Czasem zmieniają kierunek, czasem
rezygnują ze standardu - ale podróżują. Poza tym my specjalizujemy się
w ofercie dla klientów nieco bardziej
odpornych na kryzys, więc aż tak nie
odczuwamy obecnej sytuacji gospodarczej – wyjaśnia Ladżyńska.
Jeśli ktoś nie słyszał jeszcze o Konsorcjum Polskich Biur Podróży, najpewniej
nikt z jego znajomych nie wybierał się
w podróż na drugi koniec świata. – Marketing i reklama to olbrzymie koszty.
Dlatego staramy się, by klienci sami byli
naszą reklamą. Wracają z wyjazdu i polecają nas znajomym. Dostajemy też listy z podziękowaniem. O, nawet trzy
kilogramy cukierków ktoś przysłał ostatnio – uśmiecha się pani wiceprezes.
www.twojepodroze.com.pl

Podobne dokumenty