protokół nr xlix/06 - Urząd Miejski w Szprotawie
Transkrypt
protokół nr xlix/06 - Urząd Miejski w Szprotawie
PROTOKÓŁ NR XLIX/06 Z POSIEDZENIA RADY MIEJSKIEJ W SZPROTAWIE Z DNIA 27 STYCZNIA 2006 ROKU, GODZINA 10.00 MIEJSCE – URZĄD MIEJSKI W SZPROTAWIE , SALA POSIEDZEŃ LISTA OBECNOŚCI STANOWI ZAŁĄCZNIK DO PROTOKOŁU RADNI NIEOBECNI 1. Migas Zbigniew 2. Woźniak Stanisław - nieobecność usprawiedliwiona. nieobecność usprawiedliwiona. Ad. 1 OTWARCIE OBRAD XLIX ZWYCZAJNEJ SESJI RADY MIEJSKIEJ W SZPROTAWIE Otwarcia XLIX sesji Rady Miejskiej w Szprotawie o godzinie 10.00 dokonał przewodniczący Rady radny Julian Jankowski. Przywitał wszystkich przybyłych tj.: radnych, skarbnika Gminy, kierowników wydziałów Urzędu Miejskiego, dyrektorów i kierownika jednostek organizacyjnych, przedstawicieli organów pomocniczych gminy ( sołtysów i przew. Komitetu Osiedlowego ), zaproszonych gości, wszystkich mieszkańców gminy przybyłych na sesję i prasę. Powitał również serdecznie na dzisiejszej sesji przedstawiciela WKU w Żaganiu pana mjr Józefa Piróga oraz pana Mieczysława Pozaroszczyk – prezesa Zarządu Gminnego Związku Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych Powiedział, że zanim przystąpi do realizacji porządku obrad chciałby na początku sesji - ponieważ jest dzisiaj okazja do wręczenia przez przedstawiciela WKU nominacji na stopnie oficerskie kombatantom panu Piotrowi Szwai oraz panu Stanisławowi Walankiewiczowi . Poprosił panów Szwaję i Walankiewicza do podejścia do stołu prezydialnego, a panów Piróga i Pozaroszczyka o wręczenie nominacji. mjr Józef Piróg powiedział, że ma zaszczyt w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (wyciąg z postanowienia z dnia 15 grudnia 2005 roku) wręczyć akt mianowania na pierwszy stopień oficerski podporucznika Wojska Polskiego dla Pana Walankiewicza Stanisława. Dokonano aktu wręczenia nominacji. Obecni na sali moment wręczenia nominacji nagrodzili brawami . mjr Józef Piróg – dokonał następnego mianowania - wyciąg z postanowienia Ministra Obrony Narodowej, który rozkazem nr 199 z dnia 7 grudnia 2005 roku mianuje Pana Piotra Szwaję do stopnia porucznika Wojska Polskiego . Dokonano aktu wręczenia nominacji. Obecni na sali moment wręczenia nominacji nagrodzili brawami . Gratulacje nominowanym złożyli przewodniczący Rady r. J. Jankowski, wiceprzewodniczący Rady r. A. Skawiński , mjr Józef Piróg oraz Mieczysław Pozaroszczyk. mjr Józef Piróg – podziękował za umożliwienie mu wręczenia tych zaszczytnych nominacji podczas sesji Rady Miejskiej. Cieszy go, że ci panowie są tutaj na tej sali z radnymi i , żeby ta żywa lekcja historii jak najdłużej została. Radnym pożyczyły miłych i owocnych obrad. Stanisław Walalnkiewicz – serdecznie podziękował za przyznanie mu stopnia podporucznika. Powiedział, że na ten moment czekał 65 lat . Powiedział, że pierwszą gwiazdkę otrzymał w Rzeszowie, w momencie kiedy kierowano go do szkoły wojskowej, a teraz dostał ją ponownie na odpoczynek. Ad. 2 PRZYJĘCIE PORZĄDKU OBRAD SESJI Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 1 r. Julian Jankowski – przewodniczący - stwierdził, że na stan radnych 21, na dzisiejszej sesji obecnych jest 19 radnych: nieobecni radni Woźniak oraz Migas – usprawiedliwieni. W związku z powyższym rada jest władna do podejmowania wszelkich uchwał, wniosków i stanowisk. Spytał, czy są uwagi do porządku obrad. r. Elżbieta Czerniawska – poprosiła o wniesienie do porządku obrad w pkt. 6 tematu, o którym ostatnio bardzo głośno tj. zamontowania anteny telefonii satelitarnej komórkowej w centrum miasta na sklepie TURKUS . Uważa, że Rada chyba nie ucieknie od tego tematu gdyż dotyczy to niestety pana przewodniczącego , no i niestety Urzędu Miejskiego . Mieszkańcy mają zastrzeżenia do tej inwestycji i w związku z tym na pewno wszyscy chcieliby usłyszeć trochę więcej na temat tego co się dzieje. Dodała, że protesty wpływają ( ma je przed sobą – prośba mieszkańców o odczytanie) i dlatego na tym punkcie należy się skupić dzisiaj. r. Zbigniew Teler – powiedział, że przypadkowo dzisiaj rano przed sesją dowiedział się od pana przewodniczącego i widział to pismo, o którym radna Czerniawska mówi . Zwrócił się do radnej Czerniawskiej, żeby nie łączyć pewnych spraw i nie wyciągać na forum Rady. Pierwsza podstawowa sprawa to taka, że decyzja była wydana przez burmistrza i pani od decyzji burmistrza odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego , z którego nie ma jeszcze decyzji bo nie upłynął jeszcze termin . Zaproponował, żeby poczekać na postanowienie Kolegium. Uważa, że jeżeli na każdej sesji wprowadzalibyśmy wnioski o podobnej treści to na sesji należałoby rozpatrywać po 30 – 40 wniosków . Dodał, że przecież nie o to chodzi. Przyznał, że sprawa jaką poruszyła radna Czerniawska jest faktycznie problemem. Uważa, że radna postąpiła nie fair mówiąc, że sprawa dotyczy pana przewodniczącego . Spytał, czy jest to prywatna firma pana przewodniczącego , czy prezes GS-u i przewodniczący Rady to jest ta sama osoba !. Gminna Spółdzielnia, czy w majątku tejże Spółdzielni jest obiekt Turkusu i czy to też jest pana przewodniczącego , czy pana Jankowskiego – dodał, że jest to nie fair. Uważa, że należy poczekać na decyzję, bo Rada nie jest kompetentna i nie jest stroną w tym temacie. Przyznał, że faktycznie są obawy wśród mieszkańców i radna Czerniawska ma tutaj rację, ale uważa że nie należy łączyć tego w podtekstach nie wiadomo z czym, bo chyba to nie o to chodzi. r. Elżbieta Czerniawska – w kwestii formalnej, ad vocem do wypowiedzi radnego Telera powiedziała, że nie zgadza się z nim ponieważ w tym przypadku pan przewodniczący jest jednym z elementów tej sprawy, a dotyczy to zarówno pana Jankowskiego, nie jako przewodniczącego, i jako osobę prywatną i również Urzędu Miejskiego. Dodała, że swojego zdania nie zmienia, a prośba mieszkańców jest prośbą mieszkańców. r. Zbigniew Teler – ad vocem powiedział, że wcale nie oczekuje, żeby radna Czerniawska zmieniła zdanie, bo nie po to radna głos zabierała, żeby zmienić zdanie. Dodał, że oprócz zdania, należy zajrzeć trochę w przepisy . Stwierdził, że wcale nie neguje zasadności prośby mieszkańców . Podziela pogląd radnej Czerniawskiej, że ludziom należy pomagać, ale należy postępować zgodnie z literą prawa. r. Julian Jankowski – przewodniczący – powiedział, że chce powiedzieć kilka słów ponieważ radna Czerniawska go wywołała i jest może winny temu . Powiedział, że ten punkt, który został poruszony chciał postawić w punkcie – informacje, gdzie chciał poinformować Wysoką Radę o tym temacie, ale uznał, że ten wniosek w porządku obrad sesji jest tematem za wcześnie postawionym ponieważ jak tutaj radny Teler powiedział Rada w tym momencie nie jest akurat stroną. Rozwinął temat. W miesiącu październiku ub. roku zwróciła się do Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska telefonia komórkowa GSM ze względu na to, że dom towarowy Turkus jest najwyżej położony w mieście i telefonia chciała wykorzystać najwyższy punkt i wystąpiła z wnioskiem do Gminnej Spółdzielni o wydzierżawienie 40 m2 powierzchni dachu celem postawienia anteny telefonii komórkowej do wysokości 80 m2 . Biorąc pod uwagę przede wszystkim względy ekonomiczne GS-u, Zarząd Gminnej Spółdzielni wyraził na to zgodę, oczywiście pod warunkiem, że wszystkie aspekty prawne dotyczące postawienia tego masztu telefonia załatwi sobie sama we własnym zakresie. Sprawy administracyjne toczyły się praktycznie do 15 stycznia br. ponieważ w tym czasie telefonia uzyskała opinię pozytywną z wojewódzkiego sanepidu, pozytywną z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, negatywną opinię od pani konserwator zabytków Pani Kopeć . Z wymienionymi dokumentacji telefonia zwróciła się do burmistrza o wydanie opinii . W myśl przedłożonych dokumentów burmistrz wydał decyzję pozytywną na ustawienie masztu . Postępowanie przygotowawcze prowadził Jan Łukaszewicz jako kierownik wydziału . Jak dobrze pamięta kierownik wysłał pisma do 45 mieszkańców najbliżej położonych ulicy Odrodzenia gdzie ten najbliższy wpływ pola elektromagnetycznego istnieje . W myśl tego pani Dwornikowska złożyła protest oraz protest złożyła grupa mieszkańców , ale w myśl kodeksu postępowania administracyjnego odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Zielonej Górze – bo takie jest prawo. Jeżeli Kolegium Odwoławcze nie uwzględni odwołania, to istnieje jeszcze możliwość odwołania się do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Dodał, że w tym momencie Rada Miejska nie jest stroną i uważa, że dzisiaj Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 2 na sesji nie ma nad czym dyskutować , bo nie wiadomo jeszcze jakie będzie stanowisko Kolegium Odwoławczego i co dalej z tymi wszystkimi faktami . Powtórzył, że chciał Wysoką Radę w punkcie – informacje poinformować o tym. Radna Czerniawska wniosek postawiła i uważa, że jeżeli radna wniosek podtrzyma to trzeba go będzie przegłosować . Uważa, że naprawdę nie wie o czym Rada ma dzisiaj dyskutować. Spytał radnych, czy w temacie porządku obrad są jeszcze jakieś propozycje. r. Stanisław Rybak – w tej samej sprawie. Myśli, że radna Czerniawska ma przygotowane materiały „za” i „przeciw”, żeby można było dyskutować. Nie bardzo rozumie jak można coś wprowadzać nie mając materiałów. r. Elżbieta Czerniawska – radnemu Rybakowi odpowiedziała, że została zobligowana przez mieszkańców. Ma przed sobą pisma i postara się sprawę przybliżyć. r. Tadeusz Kosmatka – uważa, że to co przedstawił przewodniczący Rady jest to esencja sprawy. Zwrócił się do radnej Czerniawskiej , że nie można bić piany i ludziom zawracać w głowach . Jeżeli jakaś osoba zwraca się do niego przed sesją to on tłumaczy , że Rada nie zajmuje się tym, a tym problemem bo to nie należy do jej kompetencji. Na dzień dzisiejszy przedstawioną sprawą Rada nie ma jak się zająć , bo nie jest ona w kompetencji Rady . Na dzień dzisiejszy droga administracyjna jest taka jak powiedział przewodniczący tj. najpierw Kolegium Odwoławcze, a później ewentualnie idzie sprawa do Sądu. Dodał, że w tej sprawie tak, czy taka Rada i tak nie może decydować. Zwrócił się do radnej Czerniawskiej, czym chce skończyć tą debatę na ten temat. r. Elżbieta Czerniawska – odpowiedziała, że wnioskiem, którego domagają się mieszkańcy . W przedmiocie sprawy występują – strony tj.: burmistrz, przewodniczący pan Jankowski czyli dwie strony, które tą sprawą się zajmują . Dodała, że zostało to załatwione bez pominięcia Rady, ale mieszkańcy domagają się stanowiska Rady . Wyjaśnień radnego Kosmatki nie przyjmuje ponieważ nie sztuką jest jeździć od Sądów do Sądów przekazywać tysiące pism po to tylko żeby załatwić jakąś sprawę. r. Tadeusz Kosmatka – odniósł się do radnej Czerniawskiej, że on tylko informuje, ale nie wie, czy radna nie wie, czy nie chce zrozumieć, że nie jest to w kompetencji Rady . Gdyby dzisiaj należało czym kolwiek skończyć np. uchwałą , która miałaby wiązać którą kolwiek ze stron to taka uchwała byłaby przez organ nadzoru uchylona ponieważ Rada nie ma kompetencji w tej sprawie. Zwrócił się do radnej Czerniawskiej, żeby nie robiła wody z mózgu mieszkańcom, tylko informowała naszych obywateli bo ich szanujemy prawdziwie. To nie jest kwestia zbliżających się wyborów i robienia sobie punktów, bo tam gdzie można sobie robić punkty to można, ale tam gdzie nie można to trzeba uczciwie ludzi informować o tym jaki jest stan faktyczny. Dodał, że jest to poza kompetencją Rady . r. Elżbieta Czerniawska – ad vocem powiedziała, że nie przyjmuje uwag radnego Kosmatki . Rolą Rady jest zajmowanie się sprawami ludzkimi i nie tylko wtedy , kiedy jest na to ochota, tylko wtenczas kiedy proszą o to mieszkańcy. Dodała, że zdania nie zmienia, aby wnieść do porządku obrad ten punkt. r. Zdzisław Paprocki – powiedział, że miał podobny przypadek kiedy był sołtysem wsi Siecieborzyce. Stacja GSM zwróciła się do Rady Sołeckiej i do niego jako sołtysa wspólnie z burmistrzem, którym wtedy był pan Sitko o to, aby na terenie Siecieborzyc postawić stację przekaźnikową GSM-u . W tym celu odbyło się spotkanie z przedstawicielem GSM-u, który wtedy miał przekonać Radę Sołecką do tego, że ta stacja nie szkodzi mieszkańcom . Przedstawiciel, który przyjechał powiedział, że niestety takiego oświadczenia , ani przyrzeczenia nie może złożyć ponieważ jest pole oddziaływania szkodliwe dla ludzi. W związku z tym Siecieborzyce nie zgodziły się na postawienie stacji i powstała ona na początku Długiego . Wydaje się jemu , że wystąpienie radnej Czerniawskiej jest wstąpieniem uzasadnionym ponieważ jest to ochrona zdrowia mieszkańców . Uważa, że skoro Rada nie może w tym momencie tego rozpatrywać to należy to potraktować jako interpelację. Dodał, że w związku z tym trzeba zebrać wszystkie dane jak do tego doszło , żeby ta stacja powstała. r. Julian Jankowski – przewodniczący – powiedział, że chce powiedzieć jeszcze kilka zdań w tym temacie. Słusznie powiedział radny Paprocki, że burmistrz Sitko zwrócił się do Rady Sołeckiej , a tutaj tego tematu nie było . Dzisiaj nie chce za bardzo rozmawiać na ten temat ponieważ sprawa nabrała już rozpędu . Gdyby Pani Dwornikowska zwróciła się do Rady przed wysłaniem oprotestowania do Kolegium to widziałby wtedy jakiś sens , ale poszedł protest mieszkańców, poszedł protest pani Dwornikowskiej do Kolegium, a teraz Pani Dwornikowksa pisze protest do Rady . Powtórzył, że Rada w tym momencie nie jest stroną. Poprosił, aby Pani mecenas – radca prawny powiedziała coś w tym temacie. Decyzja została podjęta przez pana burmistrza i została oprotestowana przez mieszkańców. Halina Miszczuk – radca prawny – powiedziała, że burmistrz nie jest stroną . Jeżeli telefonia komórkowa zwróciła się o Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 3 wydanie decyzji o warunkach zabudowy o postawienie tej linii to stronami tutaj jest wnioskodawca i ewentualnie okoliczni ludzie tj. osoby zainteresowane . Burmistrz jest organem . Burmistrz w tej chwili nie może zmienić decyzji . Decyzja leży w rękach stron , czyli osoby, która wnioskowała i zainteresowanych stron. To one jakoby się spierały. Dodała, że albo organ tj. Kolegium Samorządowe uchyli decyzję , bądź zatwierdzi i tryb dalej przysługuje . W tej chwili tryb został rozpoczęty i teraz może być tylko opinia . Rada tutaj nie jest stroną. Z uwagi na to, że zwracają się o to mieszkańcy to tutaj można tylko zając stanowisko . r. Tadeusz Kosmatka – to o czym mówił radny Paprocki to jest całkiem inna sprawa ponieważ w tym układzie gmina była stroną , bo chciano to robić na działkach gminnych . Powtórzył , że są to dwie różne sprawy. Dodał, że nie wyraża się tutaj jako zwolennik , ale tylko mówi co jest w kompetencji Rady. Zwrócił się do radnej Czerniawskiej, że wie iż do niej jest bardzo ciężko trafić, ale ta sprawa jest poza Radą. Oczywiście Rada może wprowadzić do porządku , stracić chwilę czasu, pogadać tak jak w tej chwili, że zrobiła się już debata, ale Rada nie jest w stanie zakończyć to niczym. Dodał, że zainteresowanym ludziom trzeba mówić prawdę bo ta prawda jest taka, a nie inna . Uważa, że nie można robić krzywego obrazu, bo ludzie później mają oczekiwania w stosunku do Rady , których niestety Rada nie będzie mogła spełnić . r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący - powiedział, że nie chce absolutnie w tej sprawie wypowiadać się jako takiej – absolutnie, bo nie zna dokładnych informacji szczegółowych w tym temacie oraz trybu w jaki sposób ta sprawa się toczyła ; przewodniczący przed chwilą wyjaśniał. Sama kwestia poruszenia tego problemu nie jest tak jak powiedział radny Kosmatka , że Rada nie powinna się tym zajmować w żaden sposób . Podejmowanie uchwały, której temat nie może się kończyć tematem to taka uchwała byłaby uchylona. Rada może wydawać opinie, ustalenia , czy formułować jakieś zdania na dany temat i to wcale nie będzie kolidowało z prawem . W tym wypadku rozumie , że temat dotyczy terenu naszego miasta , że są mieszkańcy którzy spostrzegają jakieś zagrożenie i zwracają się do radnych o zajęcie się tą sprawą. Jeżeli mieszkańcy oczekują, że to się skończy jakimś stanowiskiem , czy uchwałą to tak jak powiedział radny Kosmatka nie mogą tego oczekiwać bo samorząd nie jest stroną. Jeśli chodzi o dostęp do informacji, żeby radni wiedzieli co się dzieje , otrzymali materiały , żeby mogli przekazywać informacje mieszkańcom co się dzieje to jak najbardziej Rada w takim zakresie może się zajmować . Widzi, że dyskusja jest trochę akademicka, czy możemy, czy nie możemy. Oczywiście, że możemy, ale również oczywiście , że nie możemy podejmować uchwał ani żadnych wiążących decyzji . Radni powinni być informowani o tym jakie problemy mają mieszkańcy i jak najbardziej powinni się tym zająć . Jeżeli Rada ma się zajmować czymś co nie będzie wiążące uchwałą to tym powinna się zająć. Uważa, że na takim etapie jaki przedstawił należałoby rozstrzygnąć ten problem. r. Julian Jankowski – przewodniczący – zwrócił się do radnej Czerniawskiej, czy podtrzymuje swój wniosek. r. Elżbieta Czerniawska – potwierdziła, że podtrzymuje swój wniosek. r. Paweł Chylak – spytał, czy na dzisiejszej sesji będzie któryś z burmistrzów, bo również chciałby znać stanowisko burmistrza w tej sprawie. r. Julian Jankowski – przewodniczący – odpowiedział, że burmistrzowie będą tylko trochę się spóźnią ponieważ są na otwarciu imprezy w jednej ze szkół. Jeśli chodzi o stanowisko burmistrza to burmistrz już je zajął bo wydał decyzję. Wniosek radnej Czerniawskiej , aby w porządku obrad dzisiejszej sesji wprowadzić temat zainstalowania masztu telefonii komórkowej na domu handlowym Turkus poddał pod głosowanie. Rada w wyniku głosowania 6”za”, 9”przeciw”, 3”wstrz.” wniosek radnej odrzuciła. PORZĄDEK OBRAD PRZEDSTAWIA SIĘ NASTĘPUJĄCO: 3. Stanowisko Rady Miejskiej w Szprotawie w sprawie stwierdzenia swojej właściwości do rozpatrzenia złożonej skargi na działalność burmistrza. 4. Informacja burmistrza z działalności międzysesyjnej tj. od 30 grudnia 2005 r. do 26 stycznia br.. 5. Informacja nt.: zamiaru przeprowadzenia reorganizacji funkcjonowania stołówek szkolnych. 6. Interpelacje i zapytania. 7. Podjęcie uchwał w sprawach: a. uchwalenia regulaminu dostarczania wody i odprowadzania ścieków na terenie Miasta i Gminy Szprotawa, b. programu współpracy gminy Szprotawa w 2006 roku z organizacjami pozarządowymi Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 4 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. i innymi podmiotami, o których mowa w art. 3 ustawy z 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, c. zamiaru połączenia szkół w Zespół Szkół w Wiechlicach. Sprawozdanie z prac Komisji Rady Miejskiej w Szprotawie w 2005 roku: a. Komisja Rewizyjna, b. Komisja Budżetu, c. Komisja Gospodarki, d. Komisja Społeczna, e. Komisja Rolnictwa. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania. Informacje. Oświadczenia. Przyjęcie protokołów z sesji Rady Miejskiej w Szprotawie z dnia 8 i 29 grudnia 2005 roku. Wolne wnioski. Zamknięcie obrad XLIX sesji Rady Miejskiej w Szprotawie. Ad. 3 STANOWISKO RADY MIEJSKIEJ W SZPROTAWIE W SPRAWIE STWIERDZENIA SWOJEJ ROZPATRZENIA ZŁOŻONEJ SKARGI NA DZIAŁALNOŚĆ BURMISTRZA. WŁAŚCIWOŚCI DO r. Julian Jankowski – przewodniczący – poinformował, że radni ponownie w materiałach otrzymali skargę złożoną przez panią Janinę Grabowską . Przypomniał, że w roku 2004 Rada podjęła uchwałę , że w tej przedmiotowej sprawie wszelkie skargi nie będą rozpatrywane. W związku z tym, że w złożonej skardze dopatrzył się pewnych nowych elementów i są nowe okoliczności tej sprawy, dlatego pozwolił sobie umieścić to w porządku obrad . Poinformował, że zgodnie z art. 223 par. 1 k.p.a. rada gminy na samym początku sesji powinna stwierdzić, czy jest organem właściwym do rozpatrzenia skargi ze względu na jej przedmiot. Nikt w tym zakresie nie może wyręczyć rady gminy, szczególnie jej przewodniczący, który tylko kieruje jej pracami. Jeżeli rada gminy, która otrzymała skargę, nie jest właściwa do jej rozpatrzenia – zgodnie z art. 231 k.p.a. – zobowiązana jest niezwłocznie , nie później jednak niż w terminie siedmiu dni przekazać ją zwykłym pismem właściwemu organowi, zawiadamiając równocześnie o tym skarżącego albo wskazać mu właściwy organ. Gdy rada gminy, stwierdzi, że jest organem właściwym do rozpatrzenia skargi, powinna zadecydować o jej niezwłocznym przekazaniu do komisji rewizyjnej w celu zbadania zasadności zarzutów przedstawionych w skardze i przygotowania w tej sprawie stanowiska na następną sesję. Powiedział, że zgodnie z tym, co przedstawił dzisiaj - Rada ma tylko stwierdzić, czy jest organem właściwym do rozpatrzenia skargi, czy nie. Poprosił o głosowanie. Rada w wyniku głosowania 11”za”, 5”przeciw”, 3”wstrz.” uznała, że jest organem właściwym do rozpatrzenia skargi złożonej przez Panią Janinę Grabowską. Skarga zgodnie z decyzją Rady zostaje przekazana dla Komisji Rewizyjnej, która to na następnej sesji przedstawi stanowisko w tej sprawie. Ad. 5 INFORMACJA NT. ZAMIARU PRZEPROWADZENIA REORGANIZACJI STOŁÓWEK SZKOLNYCH r. Julian Jankowski – przewodniczący – przypomniał, że w grudniu ub. roku, Rada na sesji podjęła oświadczenie w sprawie powołania zespołu, który przedstawi na dzisiejszej sesji stanowisko w sprawie zamiaru reorganizacji stołówek szkolnych. r. Paweł Chylak – w kwestii formalnej powiedział, że nie został zrealizowany 4 pkt. porządku obrad tj. informacja burmistrza ze swojej działalności. r. Julian Jankowski – przewodniczący – powiedział, że jako przewodniczący Rady i prowadzący obrady ma prawo zmieniać kolejność punktów porządku obrad. Kontynuując temat stołówek, wie że przewodniczącym tego zespołu został radny Andrzej Stambulski . Poprosił radnego o przedstawienie stanowiska zespołu i o wnioski jakie wyciągnęła komisja. Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 5 r. Andrzej Stambulski – przedstawił stanowisko zespołu w zakresie dotyczącym funkcjonowania stołówek przyszkolnych i przedszkolnych: Powołany na sesji Rady Miejskiej w dniu 29 grudnia ub. roku zespół celem zbadania zagadnień związanych z przeprowadzeniem reorganizacji w sprawie funkcjonowania stołówek szkolnych i przedszkolnych w składzie: Andrzej Stambulski, Tadeusz Kosmatka, Zbigniew Teler, Zbigniew Migas, Zdzisław Popieniuk dokonał wizji lokalnej we wszystkich szkołach , w których funkcjonują kuchnie szkolne oraz kuchnię w Przedszkolu Komunalnym nr 3 w Szprotawie. W trakcie wizytacji zapoznano się m.in.: z funkcjonowaniem kuchni, stanem technicznym oraz zaleceniami Sanepidu . Powołany Zespół zajął jednomyślne stanowisko : zalecenia Sanepidu nie są drastyczne w stosunku co do funkcjonowania kuchni i stołówek, usunąć je można niskim nakładem. stan techniczny w zakresie wymalowania i wyłożenia płytek można poprawić wykorzystując przy tym grupę pracowników robót publicznych, czy prac interwencyjnych. rolą Urzędu jest pozyskiwanie środków z zewnątrz na modernizację i rozbudowę kuchni. Skoro kuchnie przejmie prywatny przedsiębiorca to niestety takich środków nie otrzyma i powrotu do tego nie będzie. Mówi o tym projekt Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie Wieloletniego Programu Dożywiania, (ustawa weszła w życie z dniem 31 grudnia 2005 roku), czyli są na to środki finansowe, dyrektorzy szkół i przedszkoli winni wykazać większe zaangażowanie poprzez przygotowywanie posiłków również na zewnątrz. Jeżeli to się opłaca prywatnym przedsiębiorcom to dlaczego nie nam !. Zespół oczekuje, że szkoły będą sprzedawały posiłki i w ten sposób będzie można uzyskać dodatkowe środki, posiłki dla Szkół w Siecieborzycach i Długiem powinny być przygotowywane w naszych kuchniach ponieważ jest taka możliwość. Pozwala na to stan zatrudnienia i możliwości kuchni. Reasumując, zespół uważa jednomyślnie, że zamiar przeprowadzenia reorganizacji w zakresie funkcjonowania stołówek szkolnych i przedszkolnych jest złym pomysłem gdyż takie rozwiązanie jak proponuje burmistrz nie niesie oszczędności dla budżetu gminy. Żaden protokół Sanepidu, z jakimi zapoznał się zespół w placówkach oświatowych nie wskazywał konieczności zamknięcia kuchni. Obecna forma żywienia jest zdecydowanie lepsza od cateringu ponieważ odbywa się pod kontrolą dyrekcji, a jeżeli oddamy to w prywatne ręce to niestety wpływu na formę i jakość posiłków nie będziemy mieli żadnego. Bardzo ważną rzeczą w tym wszystkim jest czynnik ludzki. Pracownicy zatrudnieni obecnie w kuchniach straciliby pracę ,a przez to zasililiby grono oczekujących na pomoc społeczną. Zapewnienie, że pracownicy ci znaleźliby pracę w firmie cateringowej jest prawdą, ale zaznaczyć należy, że tylko na czas wydawania posiłków. Tak jak na wstępie powiedziano, powołany zespół radnych do zbadania tej sprawy jest zdecydowanie za obecną formą funkcjonowania kuchni i stołówek szkolnych i przedszkolnych. r. Julian Jankowski – przewodniczący – powiedział, że dzisiaj przed sesją radni otrzymali materiał dotyczący szczegółowej informacji na temat zamiaru przeprowadzenia reorganizacji funkcjonowania stołówek szkolnych w oparciu o wnioski zgłoszone przez radnych na ostatniej sesji Rady Miejskiej w dniu 29 grudnia 2005 roku . Powiedział, że mając ten materiał oraz opinię zespołu, którą przedstawił radny Stambulski rada jest już przygotowana do dyskusji. Otworzył dyskusję w temacie. r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący – w związku tym, że materiał, który radni otrzymali przed sesją, a tytuł którego odczytał przewodniczący rady zawiera 10 stron, jest w nim szereg danych istotnych dla sprawy. Pobieżnie przejrzał materiał i warianty, które zostały na końcu zamieszczone , które całkowicie zmieniają sprawę. Warianty, które przedstawił burmistrz nie były znane w czasie kiedy pracowała komisja . Zaproponował 10 – 15 minut przerwy żeby radni mogli szczegółowo zapoznać się z materiałem , żeby w dyskusji nie poruszać spraw, które są już może nieaktualne , a opierali się na tym co zostało w tym materiale przygotowane. W związku z powyższym złożył wniosek o zwołanie 15 –sto minutowej przerwy. r. Tadeusz Kosmatka – zgodził się na przerwę, którą zaproponował wiceprzewodniczący. Uważa z drugiej strony, że Rada nie może być zaskakiwana przez burmistrza .Materiał jest kilku stronicowy , jest bardzo dużo danych. Miał nadzieję, że radni otrzymają materiał wcześniej . Można było dać chociaż wczoraj . Praktyka, którą stosuje burmistrz w tym zakresie jest praktyką niedobrą i dlatego publicznie wyraża swoją opinię na ten temat. r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący – stwierdził, że może nie jego rola tutaj się wypowiadać, ale zwrócił uwagę że jemu również się nie podoba to, że jako radni nie otrzymali stanowiska zespołu na piśmie wcześniej , aby móc się do niego ustosunkować. Komisja była powołana jako reprezentanci i przedstawiciele Rady do zbadania tej sprawy. Zespół był w szkołach , wszystko widział i jeżeli to stanowisko miałoby być stanowiskiem całej Rady to dobrze by było, żeby wszyscy radni Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 6 mieli ten materiał. Pan Kosmatka uczestniczył w tej komisji i nikt nie zadbał o to, żeby radni ten materiał mieli. Rada dzisiaj tylko usłyszała stanowisko. r. Tadeusz Kosmatka – ad vocem do wypowiedzi wiceprzewodniczącego powiedział, że stanowisko komisji zostało przedstawione i pan Skawiński go słyszał. Jeżeli byłoby naszpikowane danymi to na pewno radni otrzymaliby tą informację wcześniej. Jest ono proste, czytelne i na pewno trafiło do umysłu radnego Skawińskiego. r. Andrzej Stambulski – wiceprzewodniczący – powiedział dla uzupełnienia jako przewodniczący tego zespołu, że jako komisja nie dokonują żadnych zmian dlatego nie ma żadnego zaskakiwania w tym względzie. r. Zbigniew Teler – dziwi się, że te wątpliwości składa wiceprzewodniczący Skawiński, który uczestniczył w pracach zespołu – nie cały czas, ale był obecny. Przypomniał w jaki sposób na ostatniej sesji Rada określiła zadanie dla zespołu . Rada powołała komisję i powiedziała, że komisja złoży sprawozdanie Radzie łącznie z wnioskami na sesji styczniowej. Dodał, że tak było: może nie dosłownie to zacytował, ale tak faktycznie było. Jeśli chodzi o dostarczony materiał to się pyta, czy radni mają go przeczytać, czy przeanalizować. Przeczytać można , ale przez 15 minut na pewno nie przeanalizować. Dodał, że przerwa tutaj jest konieczna i to nie ulega wątpliwości. r. Zdzisław Paprocki – powiedział, że osobą bezpośrednio zainteresowaną w tym temacie jest dyrektor szkoły. Spytał, czy jest dzisiaj opinia dyrektorów szkół na ten temat . r. Stanisław Rybak – powiedział, że znane jest już stanowisko zespołu, ale również chciałby znać stanowisko pomysłodawcy, czyli pana burmistrza i jeżeli wówczas to będzie robiło jakieś komplikacje to wtedy dopiero ogłosić przerwę , zapoznać się z materiałami i wówczas dopiero podjąć dyskusję. Powiedział, że zna tylko stanowisko jednej strony, a nie zna stanowiska drugiej strony, czyli burmistrza. r. Julian Jankowski – przewodniczący – ogłosił 20-sto minutową przerwę. PRZERWA – 20 MINUT r. Julian Jankowski – przewodniczący - wznowił obrady. Otworzył dyskusję w temacie. r. Andrzej Stambulski – zgłosił propozycję, aby burmistrz przedstawił swoje stanowisko ponieważ przedstawione są dwa warianty i o którym z nich Rada powinna rozmawiać. Być może, któryś z wariantów jest nieaktualny. Niech burmistrz określi, który z nich jest właściwy i nad którym należy się skupić i który należy omawiać. Uważa, że będzie to najbardziej właściwe. Roman Rosół – burmistrz – powiedział, że materiał został dostarczony radnym w wersji pisanej . Myśli, że wszelkie propozycje jakie wynikają z opracowania tego materiału są precyzyjne , w miarę jasno przekazane. Za poślizg czasowy w dostarczeniu materiałów dla radnych tym momencie przeprosił . Powiedział, że on nie wynikał z żadnej taktyki i nikt nikomu nie chce zrobić żadnej krzywdy i nikogo nie chce postawić w zły stan sytuacji osobistej . Uważa, że odpowiedzialnie i bezwzględnie reorganizacja , czy postęp reorganizacyjny dający efektywniejsze , skuteczniejsze rozwiązania to element naturalny zarządzania i działalności i w takim duchu ten materiał został napisany i stworzony . Obowiązki organu, który wziął na siebie tj. większy ciężar niż dotychczas planu wykonawczego, a więc likwidując Zespół Ekonomiczny Administracyjny, przejmując oświatę pod bezpośredni zarząd spowoduje, że w tym okresie w jakim znaleźliśmy się teraz , w okresie organizacji nowego roku, roku budżetowego ten limit czasu jest bardzo ograniczony. Praca nad tym dokumentem miała założenia dostarczenia radnym materiału przede wszystkim realnego , opartego na doświadczeniu i wyciągnięciu właściwych wniosków uwzględniających również dotychczasowe wspólne spotkania w temacie dożywiania. W związku z tym odbyto już kilka spotkań i przykładając wagę do składanych sugestii, uwag w tym materiale starał się, aby były uwzględnione , odzwierciedlały radnych oczekiwania , ale przede wszystkim realnie zorganizowane z gwarancją realności poprzez rentowność. To , że trzeba restrukturyzować to na pewno wszyscy są o tym przekonani , dowodzą to przykłady gmin , które pod względem jakości funkcjonowania są audytowane przez instytucje zewnętrzne, są oceniane i tam postęp rozwoju gospodarczego tych gmin jest bezapelacyjnie niepodważalny . Zamiarem jest, aby iść tym samym śladem, rozwijać się , dlatego szuka tych dobrych wzorców, metod które pozwalają oszczędnie i racjonalnie rozwiązywać problemy powierzone przez ustawy kompetencyjne dotyczące działalności samorządu gminnego. Przedstawiony materiał w pierwszej części sporo przedstawia nam okoliczności na podstawie analizy ekonomicznej, możliwości finansowych wobec, których nie można przechodzić obojętnie . Trzeba brać to pod uwagę gdyż są to nasze publiczne pieniądze, które przeznaczamy w konkretnym celu , które stanowią obszar tła decyzji . Tła, Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 7 który powoduje, że można realizować założenia , o których pisze się na stronie pierwszej. Myśli, że wszyscy zgadzają się z tym, że zależy nam na dobrej jakości świadczenia, kształcenia, na dobrej bazie , na zorganizowaniu efektywniej pewnych obszarów co do których dzisiaj nie podchodzimy przede wszystkim z tego powodu, że nie stać nas na to. W konsekwencji w drugiej części materiału pozwolił sobie ocenić aktualne warunki funkcjonowania kuchni wskazując na te elementy, które gubimy, gdzie gubimy właściwe podeście do finansów publicznych, do rozliczeń do panowania nad kosztami, nad zjawiskami , gdzie dzisiaj one przy tej formie organizacji kuchni w strukturze organizacyjnej szkoły są nie ewidencjonowane , ale są realizowane jako wydatki . Dlatego wskazuje na te obszary słabych stron dotychczasowych rozwiązań i w konsekwencji powołując się m.in.: na wzorce i modele funkcjonujące w innych gminach , które z dużym skutkiem realizują te zadania. Proponuje wariant oznaczony w tym materiale wariantem nr 2 tj. realny i możliwy do zrealizowania , a więc utworzenie trzech podmiotów produkujących żywność dla naszych uczniów w szkołach zgodnie z lokalizacją w materiale. Podmioty te miałyby prowadzić działalność w oparciu o utworzenie działalności gospodarczej z personelu szkoły. W materiale tym na najważniejszy element jeśli chodzi o odpowiedzialność za losy tego podmiotu dokonano analizy efektywności ekonomicznej podmiotu poprzez określenie poziomu rentowności , zachowując dzisiejsze warunki finansowe , w tym koszty płacowe, warunki zakupów artykułów żywnościowych, w tym tzw. wsadu do kotła. I inne elementy określające poziom rentowności. Poziom rentowności nie był zakładany na bazie jakichś metod doświadczalnych , a wręcz przeciwnie wynikał z doświadczenia z działalności prowadzonej przez osoby , które zdecydowały się na taką działalność. Założono w materiale ten minimalny próg posiłków tj. 200 sztuk posiłków dobowo i jest założony na poziomie bardzo bezpiecznym . Są dobre przykłady i wzorce na to, że taką działalność z dużym skutkiem również finansowym prowadzić przy potencjale 150 posiłków dziennie i jest satysfakcja i rentowność przy prowadzeniu działalności jak również jest satysfakcja finansowa. Najważniejszym dla nas wszystkich (obecnych) efektem przedstawionego wariantu jest zapewnienie poprzez te rozwiązania codziennego dostarczenia dwu daniowego posiłku dla dziecka. Proponuje stawkę dzienną tego posiłku 3 zł. , wobec czego gmina jest finansowo wydolna (analiza tego jest również przedstawiona) wydolni w tym względzie przeznaczając wkład gminy w samo dożywianie co w ramach wieloletniego finansowania dzieci i młodzieży pozwala uzyskać wkład w relacji 40% (minimalnie 40% gmina, a 60% środki programowe) , pozwala osiągnąć kwotę ponad 1 mln. zł. , co bezwzględnie wystarcza na roczną liczbę posiłków dla dzieci żywionych w naszej szkole przy stawce 3 zł. Myśli, że jest kilka istotnych atutów. Przede wszystkim , założony pierwszy program z perspektywą najbliższych trzech lat . Gmina daje potężny kapitał środków finansowych dla osób, które chcą rozwijać się osobiście , określać swój własny poziom i standard życia poprzez oczywiście zysk prowadząc działalność gospodarczą taką, na jakiej się najlepiej zna i jaką potrafią najbardziej optymalnie zorganizować w modelu organizacji małej firmy stworzonej na własny użytek . Istotna rola dyrektora – dyrektor zwalnia się z odpowiedzialności obowiązków ; dysponenta budżetu jeśli chodzi o finanse publiczne, czyli chodzi o racjonalne funkcjonowanie, wydatkowanie, a z drugiej strony jako odpowiedzialny bezpośredni przełożony za funkcjonowanie kuchni . Jest to taki dualizm, a jeszcze inna forma traktowania dyrektora. Dzisiaj staje się zleceniodawcą i osobą odpowiedzialną za dotrzymywanie warunków zawartej umowy . Zdaje sobie sprawę z tego, że jest to zmiana. Powiedział, że nie jest to zmiana ryzykowna , że jest to standard i rzecz normalna w innych gminach. Dzisiaj wiele będzie wymagało rozstrzygnięcia poprzez szczegółowe umowy zawarte z podmiotami, które zdecydują się wprowadzić taką działalność . Stosując, czy też uwzględniając wnioski (które padały podczas spotkań w tym temacie) uzyskujemy również ten lokalny smak, a więc możliwość tworzenia posiłków w kuchniach na miejscu . Jest tam również jeden moment , na który chciałby zwrócić uwagę tj. pierwszy etap reorganizacji to jest to, że reorganizacją nie obejmuje się szkoły podstawowej w Lesznie Górnym z powodów i przyczyn, które są wskazane w materiale. Myśli, że ten obszar , ten rynek będzie się regulował . Wierzy, że nie z naszej inicjatywy , a z inicjatyw które pojawiają się wtórne to powstaje (przykład innych gmin) . Prowadzenie działalności wymaga większych starań, większego zaangażowania , ale są również osobiste korzyści. Stanowisko jakie dzisiaj przedstawiła komisja w formie teksu czytanego, który może zostać poddany i wobec którego może się odnieść , bo jest to tekst czytany. Stanowisko przedstawione odnosi się do sytuacji zaprezentowanej wcześniej tj. pomysłu mającego również kilka zalet , ale dzisiaj propozycja złożona przez niego dla Wysokiej Rady koresponduje z zapisami komisji , która pracowała w tym zakresie. W ramach tego okresu, co też spowolniło przez to prace dokonano audytu strony technicznej kuchni przez osoby mające specjalne uprawnienia i certyfikaty jakie będą wymagalne od personelu które będą dokonywały oceny stanu technicznego i audytu pomieszczeń kuchni , zakładów produkcji żywności .Ten materiał jest do dyspozycji, oparty jest o poszczególne oceny poszczególnych placówek i daje również szansę realnego utrzymania działalności produkcji żywności w naszych pomieszczeniach i jest to bardzo ważny element , który został uwzględniony również. Wnioskując z tego materiału radni zapewne zauważyli, że w dalszym ciągu gmina zostaje właścicielem działających kuchni w szkołach . Sama działalność się zmienia bo zostaje wyłączona na zewnątrz . W związku z tym Rada ma się odnieść do celów jakie stawia program wieloletniego dożywiania i jednym z punktów tego programu jest poprawa bazy żywieniowej . Również będzie bezwzględnie właściwy do tego , aby korzystać z pomocy finansowej , a usprawnienie bazy oświatowej, zaplecza kuchennego w naszych placówkach w dalszym ciągu pozostanie zadaniem gminy. Zwrócił uwagę na zmiany, które dotychczas nie były brane pod uwagę, a więc dzieci żywionych w środowiskach wiejskich, a więc dzieci żywionych w Siecieborzycach w Długiem . Z tego materiału jak widać dla tych dzieci dożywianych w tych dwóch szkołach również jest posiłek dwudaniowy przygotowywany nie przez firmę zewnętrzną (podmiot nie z naszej struktury), ale przez Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 8 podmiot , który będzie przystosowany do produkcji żywności dla dzieci szkolnych , a więc ten który powstanie , czyli rozwiązanie jest w drugą stronę tj. nie catering tylko dowożenie posiłków dla dzieci dwudaniowe. Wiadomo, że mogą być pewne obawy i niepewności co do przedstawionego materiału bo tak zawsze można stawiać. Ze swojej strony zapewnił i ręczy, że przedstawiając każdemu z radnych – wszystkim publiczny materiał , podpisując się pod nim jest świadomy konsekwencji realizacji tego programu zgodnie z założeniami, które są wyartykułowane i przedstawione . Myśli, że powinna następować ewolucja , postęp. Z tego programu jasno i bezwzględnie gospodaruje najniższy pułap osiąganych korzyści finansowych, czyli wolnych środków , czyli tych środków, które są nam potrzebne na poziomie minimum 300 tys. zł.. Oczywiście dzisiaj nie ewidencjonowane są środki (z przykrością to stwierdził) za zużycie mediów , na środki czystości i inne. Będzie to też ten element lokowania naszych publicznych pieniędzy w programy , które będą dążyły do poprawy bazy kuchennej w naszych szkołach . Zdaje sobie sprawę z miejsca i położenia w jakim znalazła się gmina i stąd ta propozycja , która w jego ocenie satysfakcjonuje większość osób zainteresowanych tą sferą , a przede wszystkim dzieci. W modelu ekonomicznym symulacji działalności powstałych by firm uwzględniono koszty osobowe na poziomie płac aktualnych angażując pełen personel , cały personel dotychczas zatrudniony w szkołach. Wyniki, które są, które świadczą o utrzymaniu nadwyżki finansowej z działalności, która może być w różny sposób przeznaczana świadczy o tym , że jest to materiał realny . Dzisiaj jako osoba odpowiedzialna deklaruje element wsparcia dla firmy startowej – bezwzględnie, wynikających z bezpośrednich negocjacji. Ma świadomość, że w dalszym ciągu nie zamierza i nie chce uwolnić się od tego zadania . W dalszym ciągu ma świadomość, że jest to zadanie gminne i tak po prostu czuje się za to odpowiedzialny . Ostatnia kwestia jaką chciałaby przedstawić w tej wypowiedzi to jest element efektów , ale nie efektów natychmiast , ale tylko efektów w wyniku działalności rynkowej , która najlepiej potrafi sobie uregulować efekt, standard prowadzenia działalności . To efekt z gminy, która w tym momencie jest przykładem i która traktuje to jako dodatkowy atut tego rozwiązania . Fakt, że jedna z firm, która prowadzi kuchnie w szkołach zwróciła się do dyrektora danej szkoły , o to, aby dodatkowo wydzierżawił jej stołówkę, a to dlatego że chce zadbać o tę stołówkę. Dzisiaj na tej stołówce zmieniają się co jakiś czas obrusiki , pojawiają się nowe elementy wystroju , a dlaczego ?, dlatego, że w cenie 3 zł. nie chce tylko dożywiać dzieci, które chcą korzystać z dwu daniowych posiłków, Myśli, że nie jest to efekt wymierny, ekonomiczny, finansowy, ale efekt chęci utrzymania się na rynku – naturalnego motoru, który funkcjonuje w obszarze funkcjonowania konkurencyjności rynkowej. Powiedział, że to tyle co chciał przedstawić celem przekonania , przesłania jakie przysłania chęci reorganizacji dożywiania w naszej gminie. Dodał, że należy pamiętać , że eliminując zbędne koszty można również te pieniążki przeznaczać na pule środków na dożywianie zwielokrotniając ją w algorytmie przedstawionym chociażby w ustawie. Jaki jest efekt ? – włącza się przez to większą liczbę dzieci i dożywiamy nie patrząc na to jakie niesie z tego tytułu koszty, a jest to problemem podmiotu, który prowadzi działalność , a on bezsprzecznie na to liczy. Jeszcze jedna rzecz , dzisiaj kiedy często zastanawiamy się powstają programy typu samo - zatrudnienie szansą na rozwój , czy inne. Dzisiaj gdyby ktoś uczestniczący w takim programie powiedział – słuchaj , daję ci rynek 200 posiłków codziennie, zorganizuj, działaj ; jest bezsprzecznie przekonany, że ludzie którzy liczą na tę szansę podjęliby takie ryzyko , które nie niesie ryzyka. r. Zdzisław Paprocki – przyznał, że istotnie przedstawiony materiał przez burmistrza zmienia postać rzeczy . Na pewno jest to wyjście naprzeciw wszystkim złożonym wnioskom , które były składane wcześniej , a przede wszystkim daje zwiększoną opiekę nad dzieckiem poprzez dwudaniowy posiłek i jest to mocny argument . Powiedziano, że jest stawka 3 zł. , chce wiedzieć przez kogo jest budowana, czy przez rodziców , czy opiekę społeczną, czy budżet gminy , sponsorów itp.. Pierwsze pytanie, czy ta stawka jest tak budowana. Drugie pytanie , czy możliwości szkolne jakie powstaną związane z wydawaniem posiłków to są możliwości, które mają tendencje wzrastania tzn., czy będzie można zwiększyć ilość wydawanych posiłków dla dzieci , jeżeli tak to o ile. Po trzecie – co jest z posiłkami wydawanymi przez opiekę społeczną . Po czwarte – czy z takich stołówek będą mogli korzystać ewentualnie ludzie postronni, którzy chcieliby z takich stołówek korzystać , ewentualnie pracownicy szkoły. Roman Rosół – burmistrz – powiedział, że pytania padają w sposób maturalny i musiałaby je notować . Odnosząc się do pytań powiedział, że dzisiaj nie ma jeszcze takiej możliwości , aby zalecić dyrektorowi szkoły rozszerzenie działalności i przygotowania posiłków dla podmiotów z zewnątrz – to absolutnie nie wpisuje się w charakter statutowy tej placówki, placówki szkolnej . Powiedział, że na to nie ma co liczyć jeśli chodzi o poprawę rentowności i atrakcyjności w prowadzonej działalności. Natomiast co do stawki – stawka 3 zł., która wynika z doświadczeń i kalkulacji podmiotów prowadzących działalność , gwarantujących posiłek dwudaniowy jest kalkulowany zakładając tą rentowność i pokrywająca przez osoby korzystające z dożywiania. Tak jak podaje w materiale 87% dzieci korzystających z dożywiania korzysta na mocy decyzji z pomocy społecznej w zakresie dożywiania i wówczas całość tej stawki pokrywana jest ze środków pomocy społecznej . Bezwzględnie stałą ofertą dla środowiska szkolnego jest możliwość czytelnego i jasnego korzystania z posiłków przez personel szkoły , czy dorosłych w tym nauczycieli. Cena posiłku dla osoby dorosłej w praktyce kalkulowana jest na poziomie 5 zł. Myśli, że jest to atrakcyjna, jasna i czytelna oferta rozwiązania problemu osób dorosłych, które chcą korzystać z tej propozycji działalności z uwagi na charakter pracy. Dodał, że jest to naturalna forma rozszerzenia działalności dożywiania, czyli dorośli ze szkoły. Oczywiście bez szaleństwa – każda działalność jest rentowa, zwiększając liczbę klientów, bezwzględnie, bezkrytycznie. Natomiast każdy Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 9 prowadzący ten podmiot przy uzgodnieniu z dyrektorem szkoły bezwzględnie oczywiście będzie mógł prawnie również dożywiać , prowadzić żywienie na zewnątrz , ale to wymaga szczegółowych uzgodnień i taka forma by istniała, co przy dzisiejszym stanie żywienia jest wykluczone. r. Mirosław Sachmata - zwrócił się do burmistrza. Jeżeli przyjmiemy zaproponowany wariant nr 2 i może się okazać, że przy szkole podstawowej w Wiechlicach nie powstanie taki podmiot gospodarczy , nie znajdzie się odważna osoba, aby taki podmiot gospodarczy założyć, jakie w takim przypadku przewiduje się rozwiązania , żeby zapewnić tym dzieciom posiłki . Pyta, czy jest jakaś alternatywa, jak taki podmiot nie powstanie np. w Wiechlicach, a w innych szkołach powstaną. Roman Rosół – burmistrz – odparł, że akurat ten wskazany podmiot jeśli chodzi o potencjał rynku ; czyli liczbę żywionych jest tym podmiotem najbardziej atrakcyjnym , bo jest duża grupa dzieci żywionych . Jeśli nie powstanie taki podmiot w proponowanym wariancie to w dalszym ciągu będzie prowadzona działalność taka jaka jest. Te rozwiązania umożliwiają reorganizację i przekształcenie . W momencie kiedy znajdzie się osoba chętna prowadzić działalność i dająca sobie szansę (zaznaczył, że nikt nikogo nie przymusi i nic na siłę) , nie wyklucza, że znajdzie się może powód i przyczyna wynikająca z odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za dany obszar jeśli nie w tym roku to może za rok, za dwa , za trzy, która zaprzestanie prowadzenia działalności kuchni, a ogłosi przetarg na tą działalność i jest przekonany , że rynek, który w tym obszarze funkcjonuje na pewno wykaże w tym zakresie inicjatywę , ale szkoda bo to będzie stratą dotychczasowych miejsc pracy i z jakąś tam inną niepewnością . Dzisiaj jest to model takiego naturalnego przejścia. r. Stanisław Rybak – zwrócił się z pytaniami do burmistrza. Jak wiadomo powodem zmian proponowanych przez burmistrza jest dostosowanie obiektów do standardów unijnych , do zaleceń sanepidowskich jak i wymogów Bhp, a co za tym idzie to rentowość. Następne pytanie, jak rozumie burmistrz wzmocnienie roli dyrektora w kontekście dostarczanych posiłków przez firmę cateringową oraz kto będzie zawierał umowy z firmami, czy będzie to jedna umowa na całą oświatę, czy dyrektor będzie miał jakieś zdanie do tego , czy będzie on podpisywał umowy z firmami , ewentualnie z firmą , która powstanie na bazie pracowników obecnych . Chciałby też wiedzieć, czy powstanie tych firm prywatnych , czy zlecenie firmie cateringowej usług dożywiania dzieci w naszych szkołach, czy na bazie tego mogliby korzystać z ustawy z 29 grudnia ub. roku o pomocy państwa w zakresie dożywiania dzieci. Poprosił o udzielenie odpowiedzi. Roman Rosół – burmistrz – odpowiedział, że oprócz tego, że główną przesłanką jest ulepszanie bazy kuchni i jest to bezsprzeczne – to siłą rzeczy. Myśli, że siłą rzeczy to istotnym elementem jest zorganizowanie czegoś co jest przypisane szkole w sposób efektywniejszy i jest to ten pierwszy zysk. Dlaczego !, dlatego że, w dalszym ciągu kuchnie i stołówki pozostają w naszym stanie. One będą udostępniane w dzierżawę, ale bezwzględnie tytuł prawny właściciela będzie posiadała gmina i odpowiadając na ostatnie pytanie, gmina będzie właściwa do tego, aby ubiegać się o środki programu rozwoju bazy żywieniowej w gminach , bo tak się on nazywa . Jak zapewne radni wiedzą 330 mln. zł. przeznaczono w tym roku w budżecie na tą kwestię , 0,5 mld. na dożywianie i ponad 300 mln. na poprawę bazy jest to naturalnie fundusz , co do którego będzie gmina aplikować i zabiegać o to, aby skorzystać celem tylko nie remontów i napraw, ale również i wyposażenia bo takowy zakłada i jeszcze jeden element wynikający z przedstawionego materiału to i również możliwość zorganizowania transportu – ustawodawca bezwzględnie to wskazał. Kto będzie zawierał umowy – uważa, że bezwzględnie dysponent tj. dyrektor szkoły. Tutaj rola dyrektora szkoły będzie bardzo wygodna na pewno, ale i mocno związana z firmą która prowadzi działalność – nie cateringową, element cateringu, który tak mocno zaistniał w środowisku . On podkreślał, że nie jest to ostateczna propozycja. Poprzez analizę został wyeliminowany tym drugim rozwiązaniem. Rola dyrektora leży po stronie współpracy , czy nadzoru nad firmą prowadzącą działalność na jego obiekcie, dla jego uczniów jest bezsprzeczna i będzie umocowana właściwie. Dodał, że w taki właśnie sposób to widzi. r. Zdzisław Popieniuk – powiedział, że każda zmiana jaka zostaje wprowadzona w zamyśle przynosi jakieś zmiany , powinna przynosić jakieś korzyści i coś nowego. Tutaj też jeśli chodzi o reorganizacje stołówek istotna jest tutaj nowa jakość i tą propozycją tą jakość wnosi i ma szansę uzyskać powodzenie. Z tego co burmistrz przedstawił, wszyscy mogą na tym zyskać tj. dyrektorzy, którzy będą mieli tylko jeden problem na swojej głowie tj. polepszy się jakość posiłków i uczniowie na tym skorzystają bo we wszystkich szkołach będą mieli posiłki dwudaniowe . Skorzystają również pracownicy zatrudnieni w szkołach bo będą mieli wyższe wynagrodzenia i utrzymanie stanowisk pracy. Każda zmiana, która jest wprowadzana musi uzyskać akceptację społeczną . Myśli, że takie coś powinno tutaj nastąpić . Uważa, żeby pomysł się udał (podkreślał to na posiedzeniu Komisji Społecznej) to musi być przekonanie i dyrektorów szkół, a przede wszystkim pracowników kuchni . Pokreślił, że te osoby muszą być przekonane, że na tym mogą tylko zyskać. Zwrócił się do burmistrza, żeby podkreślił trzy aspekty tej sprawy tj.:, że zatrudnieni pracownicy szkoły w nowej formie organizacji dożywiania w szkołach nie stracą pracy , że zostanie utrzymany poziom zatrudnienia, że ci pracownicy, którzy zdecydują się podjąć organizację dożywiania w szkołach w formie Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 10 działalności gospodarczej otrzymają pomoc od Urzędu w rozpoczęciu tej działalności (może tego nie potrafią, a może się boją, może nie wiedzą że w ten sposób mogą prowadzić działalność gospodarczą) . Po trzecie, myśli że jest to też ważna sprawa, że jeżeli się nie uda (bo też tak może być), że pracownicy ci otrzymają gwarancję powrotu do pracy w poprzedniej formie organizacyjnej dożywiania w szkołach, bo jeżeli coś nie wyjdzie to forma dożywiania w szkołach pozostanie na dotychczasowych zasadach. r. Zygmunt Szwarc – powiedział, że jeżeli powstanie podmiot gospodarczy to nikomu nie gwarantuje (tu odniósł się do radnego Popieniuka), że zatrudnienie pozostanie takie same i taka jest prawda bo nikt nie będzie podnosił sobie kosztów. Powiedział, że jest to jedna z sytuacji, która musi się kalkulować osobie, która to prowadzi. Następna sprawa, z chwilą powstania podmiotu gospodarczego (dodał, że zawsze jest pesymistą, ale tutaj trochę pesymizuje) burmistrz mówi, że stołówki będą wypożyczane , a w momencie powstania podmiotu gospodarczego sanepid będzie inaczej traktował te stołówki . Powiedział, że sanepid dzisiaj szkoły traktuje trochę ulgowo (wskazuje, że to i to trzeba załatwić, ale przychodząc drugi raz przymyka trochę oko ). Z chwilą przyjścia nowego podmiotu gospodarczego będzie inna rozmowa , będzie trudniej. Uważa, że na początek (do tego co radny Popieniuk wyliczył ) do tych trzech stołówek, żeby wszystko było dobrze, każdy z podmiotów musi wyłożyć po 40 tys. zł., uważa, że jest to duża suma jak na początek . Można oczywiście starać się z różnych źródeł o dofinansowanie , ale musi być gwarancja, że to kilka lat będzie trwało bo inaczej się to nie opłaca. Za wynajem tych stołówek oczywiście będzie odpłatność . Zwrócił się do burmistrza z zapytaniem, czy są obecnie chętni pracujący w tych stołówkach którzy wyrazili chęć otworzenia tego podmiotu gospodarczego (słusznie powiedział radny Popieniuk, że sprawa społeczna, sprawa pracy jest bardzo ważna) . Powiedział, że nic na siłę. Racjonalizm wymaga od nas pewnych takich działań, które muszą przejść , jak nie teraz to w przyszłości i to jest bezapelacyjne . Myśli, że gdyby byli chętni to rozmowa byłaby łatwiejsza w tej chwili bo byłby to jeden z argumentów, który jest za tym rozwiązaniem . Policzył sobie te wszystkie rachunki i chciałby uzyskać odpowiedź , bo w materiale jest suma 565 tyś, zł. , którą na dzień dobry trzeba włożyć (koszty osobowe, zakup sprzętu itd.), a 355 tys. zł. kosztuje wsad do kotła i razem daje to sumę około 900 tys. zł. . Gmina teraz daje „cateringowcom” 1.050 mln. zł., czyli teoretycznie więcej wydajemy niż mamy wydać teraz . Poprosił o wyjaśnienie na jakiej jest to zasadzie . Roman Rosół – burmistrz – odnosząc się do wypowiedzi radnego Szwarca przyznał, że radny ma bezwzględnie rację – to są reguły gry wolnego rynku . Dzisiaj gmina może gwarantować to, że aktualna obsada kuchni, która jest uwzględniona w kalkulacji gwarantuje rentowność i można gwarantować w momencie rozpoczęcia działalności , że pracują ludzi, którzy dotychczas pracują . Później, czy będzie pracował Kowalski, czy Piotrowski jest już rolą właściciela . Dlatego istotnym elementem jest kto zdecyduje się prowadzić tą działalność . Dodał, że nie można głęboko sięgać , a najważniejsze jest żeby utrzymać poziom zatrudnienia . Jeśli chodzi o osobiste to ocena przydatności , efektywności pracownika to te wszystkie elementy , które w ramach organizacji pracy funkcjonują i każdy ma świadomość , że jeśli do tej pory na konto gminy pracował źle to jest w polu zagrożenia , ale czy to jest złe ! – myśli, że dobre. Uważa, że osoba startująca da szansę wszystkim , aby nie robić problemów. Gmina w dalszym ciągu będzie się czuła właścicielem pomieszczeń i stołówek. Dzierżawa pomieszczenia w obszarze funkcjonowania istotnych elementów – trwałych elementów wyposażenia i obiektu w dalszym ciągu będzie w gestii Urzędu Gminy, dyrektora placówki; stąd między innymi pozyskiwanie środków na to. Następna sprawa czystości , pielęgnacji to będzie zadanie, które nie załatwimy za podmiot. Deklaruje również takową możliwość w tych indywidualnych już rozmowach warunków startowych do tego, aby start w działalności nie wymagał nakładów , bo zdaje sobie sprawę z tego, że pracownicy kuchni nie mają takich środków , a zadłużanie się na starcie jest również elementem ryzykownym . Czy są chętni ? – umówił się że będzie dyskutował na ten temat rozwiązania problemu kuchni. Przedstawił ten model i uważa, że po bezwzględnej ocenie dobrze że jest krytyczna ocena , bo wyjaśnia się różne kwestie, że po tej ocenie zapanuje jakiś konsensus uzgodnień naturalnym elementem (jest tutaj także odpowiedź dla radnego Popieniuka) będzie uwiarygodnienie tego co napisał w kilku wybranych modelach , którzy dzisiaj funkcjonują jako dotknięcie. Udostępnienie umów na bazie których realizowane są te zadania . Rozpocznie się etap naturalnego przekonywania, że jest to szansa , że jest to po prostu interes i takiej właśnie delegacji oczekuje. Czy znajdą się chętni ! – dodał, że będzie z tego składał informacje i sprawozdania, gdyż uważa, że przesłanki do dobrego interesu . Odniósł się teraz do danych przedstawionych w materiale. Tabela nr 5 na stronie nr 5 , która w kolumnie nr 3 określa skalę nakładów na tzw. wsad do kotła jest bezwzględnie pokrywana ze stawki żywieniowej, która jest obok i która musi przejść przez budżet gminy bo to są nasze wydatki . Natomiast są tak samo wydatki z tytułu opłat za odżywianie, ale tak naprawdę nie są naszymi kosztami , dlatego nie ma tej pozycji w tej kwocie 565 tys. zł. . Gmina właśnie celem pokrycia tej kwoty 350 tyś. zł. przeznacza się 400 tyś. zł. . Czyli żywienie nasze polega na dwu – torowym finansowaniu tj. finansowania przygotowania posiłków i jest to kwota 565 tys. zł. – niezależna i finansowaniu dożywiania w kwocie 400 tyś. zł. plus środki pozyskane w ramach programów . Dzisiaj to wygląda tak, że zamierza się ograniczyć to jedno źródło kosztów przygotowania , pozostawiając kwotę na dożywianie 400 tyś. zł. , a kwota 600 tyś. zł. jest w budżetach szkół , na którą to składają się m.in. koszty osobowe . Tutaj mówi się właśnie o tych zaoszczędzonych środkach, które mogą być przekazane na Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 11 inne cele . On widziałby najchętniej na cele rozwoju oświaty w innych branżach, w innych obszarach zewnętrznego programu finansowania tj. nowego dziecka strategii ministerstwa pomocy społecznej. r. Zdzisław Popieniuk – rozumie, że na dzień dzisiejszy nie wie jeszcze jakie rozwiązanie zostanie przyjęte . Wiadomo, że pracownicy, którzy przyjęli by przygotowywanie posiłków z zaproponowanej formie , burmistrz powiedział, że pracownicy ci nie mają wystarczających środków, aby te kuchnie wyposażyć i tutaj widzi rolę gminy i tak chciałby to widzieć i oczekuje potwierdzenia od pana burmistrza, że ten audyt który był przeprowadzony w tych kuchniach posłuży do tego, aby te kuchnie odpowiednio wyposażyć w nowoczesne sprzęty i w dalszym ciągu gmina będzie korzystała z pomocy finansowej na doposażenie kuchni szkolnych w oparciu o ustawę o pomocy w dożywianiu dzieci. Jest to sprawa istotna dla niego, aby było to wyraźnie powiedziane, że kuchnie będą wyposażone tak jak powinny być, sprzęt będzie udostępniany i że w dalszym ciągu będzie można wypożyczać sprzęt ; chociażby termosy , kotły uchylne tj. o to , o co wnioskowali dyrektorzy . Ewentualnie jak nie wyjdzie ta forma dożywiania, żeby te kuchnie jednak były wyposażone w taki sprzęt jaki jest potrzebny tj. taki o jaki wnioskują dyrektorzy szkół . Roman Rosół – burmistrz – powiedział, że wdrożenie tego modelu, wariantu polega na przekształceniu organizacyjnym personelu w podmiot na bazie aktualnie działającej, prosperującej z pełnym wyposażeniem kuchni , także nikt nikomu tutaj nie zabierze łyżeczki, ani garnka. Bezwzględnie gwarantując sobie bezpieczeństwo w przypadku fiaska realizacji programu dożywiania te elementy trwałego wyposażenia będą majątkiem gminy . r. Zbigniew Teler – omawiany punkt, w konsekwencji którego Rada ma zająć stanowisko , oświadczenie, czy stołówki przyszkolne , czy przedszkolne mają funkcjonować w dalszym ciągu, czy mają funkcjonować w obecnym układzie, czy zmienionym układzie, ale podstawowa sprawa i nadrzędny cel jaki jest to jest dożywianie naszych dzieci. Przysłuchując się dyskusji; burmistrz dużo o tym mówił to na razie nie wie, czy my będziemy dożywiać dzieci, czy nie. Wysoka Rada na poprzedniej sesji powołała zespół, który miał dokonać przeglądu i przedstawić wyniki pracy komisji na sesji dzisiejszej. Burmistrz mówił , że dokonano audytu stanu technicznego, pyta: czym innym była praca powołanej komisji. Powiedział, że wobec radnych zada burmistrzowi pytanie, bo dodając powiedział, że sprawa się teraz wyjaśniła , bo będąc w poszczególnych szkołach kilka dni wcześniej były kontrole sanepidu, były zalecenia sanepidu i była to ocena jakby nie patrzeć ocena stanu technicznego poszczególnych kuchni , stołówek i w trakcie pracy komisji i panie mówiły, że ktoś chodził po tych stołówkach, ale nie wiadomo było kto, ale widać było z ich oceny, że była to jakaś kontrola; tego dokładnie nie wie. Pan burmistrz teraz powiedział kto to był , sprawa się wyjaśniła i w jakim celu. Pyta, kto dokonywał tego audytu, za ile i następne pytanie, czy powołując ten audyt , nie jest wiarygodny sanepid, czy ludzie z sanepidu nie są fachowcami i trzeba dokonywać tego audytu przez inne osoby ?. Zgadza się z tym, że jest to potrzebne, aby zrobić rozeznanie , aby zbilansować całą gminę i z tym się zgadza , ale jest w gminie sporo młodych, zdolnych, wykształconych ludzi, którzy sami by to uczynili bez ściągania z zewnątrz. Przewodniczący komisji, którą Wysoka Rada powołała przedstawił wyniki pracy w dużym skrócie, żeby nie zajmować wiele czasu , a oddać sedno sprawy i istotę jak te stołówki faktycznie funkcjonują i jaka jest ich przyszłość. Nie pamięta, czy kolega przewodniczący przedstawił, ale zespół był również w Siecieborzycach i w Długiem , gdzie obsługuje to firma prywatna bo nie ma tam kuchni. Burmistrz optymistycznie podchodzi do sprawy , że mówi że będą dwa posiłki i powstanie spółki pracowniczej w Długiem i w Siecieborzycach jest niemożliwe . Zespół może potwierdzić, lub zaprzeczyć, że w tych szkołach nie ma warunków lokalowych , nie można zaadoptować żadnego pomieszczenia żeby zrobić magazyny na produkty spożywcze i tzw. wstępne. Odniósł się do burmistrza Koreckiego, żeby wsiadł w samochód , nie śmiał się , nie cieszył i odszedł od komputera i przejechał się po tych stołówkach (bardzo o to prosi) . Powiedział do burmistrza Koreckiego, że jak ktoś mówi, to niech słucha i nie lekceważy tego . (Burmistrz Korecki – odpowiedział, że był i widział ) Radny Teler dodał, że jak był to nie wie co przeglądał i czym się zajmował – chyba tylko rozmowami, a nie stanem technicznym. Po drugie przygotowane materiały, pierwsza część założenia polityki oświatowej; oczywiście ktoś może powiedzieć, że jest to integralna część – oczywiście i spraw kuchni . Uważa, że ta część bardziej pasowałaby do punktu następnego porządku obrad tj. zamiaru połączenia szkół . W przygotowanym materiale pisze się, że wartość wydatków na to zadanie szacowana na podstawie złożonych przez dyrektorów wniosków budżetowych na rok 2006 została określona w wysokości 75 tyś. zł. Spytał, ile w poprzednim roku, albo dwa lata temu wydano na remonty stołówek i kuchni, bo będąc w terenie rozmawiał z ludźmi, którzy tam pracują, ale nie z dyrektorami bo oni nie za bardzo chcieli się wdawać w dyskusję, a dlaczego to chyba wszyscy wiedzą. Poza jedyną stołówką w Gimnazjum nr 1 – gdzie zrobiono bardzo dużo to w żadnej stołówce nie dokładano nic dla poprawy stanu technicznego tych pomieszczeń dla poprawy warunków i modernizację. Warianty powstawania spółek pracowniczych były i dobrze się stało, że burmistrz to zaproponował . Zwrócił się do burmistrza , że to co poruszał radny Popieniuk jest prawdą, że ci pracownicy nie będą mieli żadnego kapitału początkowego . Na pewno nikt tego nie uczyni (burmistrz o tym mówił), żeby pracownikom wyposażyć kuchnie, stołówki w nowoczesny sprzęt i przekazać go i mówiąc wulgarnie byłoby to rozbojem w biały dzień i na pewno nikt tego nie uczyni i nikt się tego nie podejmie. Dlatego na dzień dzisiejszy, takie jest zdanie zespołu, aby zostawić te stołówki w Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 12 obecnym funkcjonowaniu organizacyjnym , ba – jeśli to co jest objęte cateringiem jeśli chodzi o Siecieborzyce i Długie , są stołówki, które przy tym samym stanie osobowym mogą przygotować dwu, trzykrotnie więcej posiłków – dochodzi jedynie transport, żeby przewieźć te posiłki. Jeszcze jedna rzecz, o której nie powinien mówić , ale panie które pracują w Długiem i Siecieborzycach – w szkołach gdzie jest catering mówią, że tymi posiłkami na pewno nie chciałyby karmić swoich dzieci. Dodał, że jest to sprawa odrębna , ale w to nie wnika bo faktycznie można zrobić krzywdę temu kto to przygotowuje i z tego się wycofuje. Na ten temat nie chciałby wiele dyskutować . Burmistrz bardzo wiele powiedział na ten temat i dziwi się tylko, że burmistrz nie chce zostać przy aktualnym stanie . Burmistrz cytował ustawę z dnia 29 grudnia ub. roku. Komisja była w posiadaniu tej ustawy i również dysponowała projektem rozporządzenia wykonawczego tejże ustawy, które powinno wejść życie po 30 dniach tj. około końca stycznia – komisja tymi katami również dysponowała i jak burmistrz powiedział zgodnie z tą ustawą będą dotowane te posiłki w większym stopniu. Będzie poszerzane dożywianie dzieci i młodzieży i nie wie dlaczego się tak upieramy , ażeby nie robić to tak jak dotychczas . Uważa, że można stworzyć lepsze warunki nie wielkim kosztem bo to co w tej chwili jest w stołówkach poza szkołą podstawową nr 1 , bo tam są problemy lokalowe żeby to wszystko przystosować i żeby to dobrze funkcjonowało. Powiedział, że można debatować dwie , czy trzy godziny, ale jeżeli my nie stworzymy najlepszych optymalnych warunków dla tych dzieci i dożywiania to na psu rozbić naszą dyskusję , debatę jeżeli dzieci będą głodne . Zaapelował, żeby nie patrzeć uparcie przez pryzmat tej złotówki na to dziecko . Zwrócił się tutaj do pedagogów, którzy mają bezpośredni kontakt z tymi dziećmi i widzą głodne dzieci. Wie, że są to dzieci, które mają jedyny gorący posiłek w ciągu dnia , pyta czy my tego nie widzimy, czy my tego nie chcemy zrozumieć. Gorąco zaapelował. Dodał, że nie chce mówić o szczegółach , ale podstawowym, nadrzędnym celem jest to co burmistrz już powiedział – edukacja , uczenie i jest to prawda, ale przy tym póki co jest taka sytuacja , a nie inna i nie należy zapominać o dzieciach. Dodał, że są to nasze dzieci i nie ważne, czy to będzie w Siecieborzycach, czy w Lesznie to są wszystkie nasze dzieci i tak to należy spostrzegać, a nie patrzeć przez pryzmat złotówki (oczywiście trzeba szukać oszczędności, nawet komisja pewne wnioski wysunęła ale żeby nie rozbudowywać sprawozdania przewodniczący Komisji o tym nie powiedział) . Jest możliwość załatwienia tego tematu i wniósł, żeby nie upierać się przy innych rozwiązaniach . Burmistrz i zdecydowana większość radnych wie , że propozycja zaproponowanego drugiego wariantu na dzień dzisiejszy i na najbliższy rok jest nierealna . Wygląda to tak, macie i sobie róbcie, ale to i tak nie wyjdzie bo wrócimy do cateringu , bo dzieci nie mogą być głodne ; wszystko na ten temat. r. Andrzej Stambulski – to co widzi w wariancie nr 2 burmistrza to widzi pominięcie szkoły w Lesznie Górnym . Dzienna ilość przygotowywanych posiłków – 200, czyli osiągnięcie rentowności , które tutaj jest w sprawozdaniu , a dla porównania szkoła w Lesznie Górnym produkuje 250 posiłków . Nie wie czemu ma być tutaj to pominięcie, bo jeżeli tak to należałoby wszystkich traktować kompleksowo . Powiedział, że chce się podzielić również swoim doświadczeniem z pracy komisji, w której miał zaszczyt uczestniczyć . Komisja może faktycznie nie mówiła o szczegółach, ale chce powiedzieć o ważniejszych aspektach . Panie, które zatrudnione są w stołówkach mają nawet po 16 lat stażu , ale są również osoby, które pracują rok, czy dwa , czyli za obecnej kadencji burmistrza. Jeżeli się zestawi ilości posiłków i stan zatrudnieniowy to czasami dochodzi do tego, że np. 2,5 etatu gotuje 80 posiłków, a w innej placówce również 2,5 etatu gotuje 200 posiłków, czy nawet 300. Uważa, że jeżeli szuka się oszczędności powinno się ich szukać na etapie zarządzania, racjonalnego gospodarowania, wykorzystać pracę wszystkich pracowników jednakowo, w jednym zakresie . Jest coś takiego, na co zespół zwrócił uwagę tj. to, że są możliwości wyjścia na zewnątrz , jest zapotrzebowanie rodziców, nauczycieli i przy tym stanie osobowym, żeby nie doprowadzać do drastycznych zwolnień, czy redukcji , oczywiście żeby nie szukać za dużych oszczędności można wyjść na zewnątrz i produkować więcej posiłków , czyli zarabiać i pozyskiwać do tego środki . Myśli, że ta lekcja i ten temat, który się pojawił nie pójdzie i nie poszedł na marne. Wywołanie tego tematu spowodowało jakby zastanowienie się każdej osoby i bronienie swojego stanowiska pracy . Panie w kuchniach mówią, że dwa razy więcej ugotują tylko żebyśmy mogły pracować i nie będą patrzeć jakby na czas w zegarkiem w ręku i im wierzy. Panie te nie zarabiają tuż ponad 700 zł. netto. Czy wejście jakby w działalność gospodarczą z ich kapitałem, czy ma rację i szansę powodzenia, to niech radni sobie odpowiedzą sami , bo zakładając działalność gospodarczą trzeba mieć środki finansowe , rezerwy i kapitał. Tutaj jest taka niewiadoma, czy dzierżawa będzie bezpłatna, a co ze sprzętem ? . Kuchnia złoży zapotrzebowanie, że jest potrzebna obieraczka i czy jest w stanie wtedy wyprodukować więcej posiłków . Nie wie, czy ta obieraczka , czy zmywarka kosztuje, jest to tylko usprawnienie tej pracy która jest. Zatrudnienie , jeśli się wejdzie w działalność gospodarczą to wiadomo, że zwolnienia będą . Czyli trzeba będzie zwolnić tych pracowników i oni już nie będą pracownikami gminy, czy bezpośrednia zależność - dyrektora szkoły , z tego wynika, że dalej będzie ta zależność – czy to coś tu zmieni. Nie zna na jakich warunkach ci ludzie zostaną zatrudnieni . Nie wiadomo ile będzie wynosić dzierżawa, kto będzie dokonywał zakupów dosprzętowienia, czy Urząd będzie zainteresowany dosprzętawiać , kto będzie robił remonty, zalecenia sanepidu w takim stanie w jakim to dzisiaj jest , bo sanepid może przyjechać za jakiś czas i wydać nowe jakieś normy, które się zmienią i kto tutaj poniesie koszty – powinien dzierżawca bo gmina może powiedzieć dlaczego my mamy dokładać . Uważa, że są to bardzo poważne sprawy . Komisję stanowiły wszystkie kluby . Do tematu podchodzono bardzo rozsądnie i poważnie z troską o ten majątek gminy , który tutaj jest , o ludzi którzy są tutaj zatrudnieni i o dzieci, które powinny mieć stały i ciepły posiłek co dziennie . Sugestie zespołu były takie, że można poczynić pewne reorganizacje, które przyniosłyby Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 13 wymierne efekty i finansowe i jakościowe , bo te pieniądze można by było przeznaczyć na większą stawkę żywieniową , czy na usprawnienie innych spraw. Dodał, że ważne tutaj jest, żeby z tych kuchni nie nawarzyć piwa . Będąc przy głosie zwrócił się do przewodniczącego Rady o udzielenie głosu Panu Wiesławowi Serafinowi – przewodniczącemu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Roman Rosół – burmistrz – powiedział, że musi powtórzyć jeszcze raz kilka kwestii , bo widzi, że jakoś tak nie trafiają słowa, które są prezentowane w ramach konkretnych rozwiązań odniesień się i zapytań do treści materiału . Pojawiają się tajemne opisy , które tak myśli nie świadczą o wnikliwości , trosce rozwiązania z interesem problemu i przywoływane są pewne fakty. Myśli, że przede wszystkim tworzące i tworzone pod strategię i kontekst wypowiedzi . Przeprosił przedmówców, że nie będzie oceniał pod kątem wypowiedzi, a odniesienie się do sformułowań i zapytań oraz aspektów poruszanych dwóch dotychczas wypowiedzi. Przede wszystkim , na ostatnim spotkaniu podjęto watek tematu, który dotyczył dostosowania w perspektywie wielu lat do nowych wymagań w systemie jakości przygotowania produkcji żywności . Mówiono o tym, podnosił to radny Chylak, o terminie dostosowania o roku 2008 , tutaj również ten aspekt chciałby wziąć pod uwagę stąd ten audyt, który został przeprowadzony, o który radny Teler pytał , który mógł być oczywiście przeprowadzony przez mądrych ludzi, tylko ci mądrzy ludzie muszą mieć stosowne uprawienia bycia audytorem, posiadać stosowne uprawnienia i móc tworzyć dokument , który zaprezentował Wysokiej Radzie . Dodał, że jest to dokument spełniający standardy oceny działalności kuchni . Dla niego ma wartość użytkową wytycznych do programów do dostosowania bazy żywienia, a również racjonalne formy postępowania w tym zakresie . Jeśli pamięta koszt tego przedsięwzięcia; było takie pytanie i żeby nie tworzyć zbędnych plot w mieście poinformował, że była to kwota 120 zł. za jedną kuchnię (kuchni było 7) , za jeden dokument i to jest łączny koszt tego postępowania . Myśli, że powstała dosyć istotna dokumentacja , która na pewno będzie ciekawiła dyrektorów , którzy będą mogli się nią posługiwać bo jest to dokumentacja oficjalna dokonana przez osoby posiadające właściwe uprawnienia. Powiedział, że to tyle na pytanie kto i za ile chodził po kuchniach, tak żeby zachować racjonalność postępowania. Dodał, że nie można tego sprzeniewierzyć nawet lichą wypowiedzią. Wypowiedź radnego Telera, uważa że wynika chyba z jego winy gdyż ten materiał tak późno dostał i nie można było go przeczytać. W materiale i w wariancie, który prezentuje nie przewiduje i tu oświadcza i nie potrzebnie radny Teler obraził zastępcę swoimi zbędnymi sformułowaniami tworzenia kuchni . Zwrócił się do radnego, że gdyby spojrzał w materiał to by zauważył, że w tym wariancie nie ma utworzenia kuchni, ani w Siecieborzycach, ani w Długiem i to jest fakt i myśli, że powinien tutaj być zachowany szacunek wobec istoty sprawy . Kuchnię w Siecieborzycach zmienia się z posiłku jednodaniowego na dwudaniowy przygotowywany przez podmiot, który jest zlokalizowany w naszym przypadku w Zespole Szkół przy ulicy Sobieskiego w proponowanym wariancie. Myśli, że tu istnieje dowolność rynku, ale to już na robocze rozmowy. Pytanie kolejne ile wydano na remonty stołówek – to jest jeden aspekt ile wydano, aby dostosować się do zaleceń sanepidowskich, że tyle wydano, aby zachować ciągłość funkcjonowania tych wszystkich stołówek – nic więcej , akurat może tak najbardziej klasowo, właściwie Gimnazjum nr 1 zostało dostosowane do tych nowych wymagań, ale to w związku z innymi, szerszymi pracami , które tam prowadzono i które tam zbiegały się pod względem racjonalności wykonania . Natomiast jednym z takich czynników , który też należy tutaj zauważyć , że nieraz wydano tyle , że tego w ogóle nie widać . Przykładem dobrym jest szkoła podstawowa nr 1 gdzie praktycznie stan aktualny tej stołówki wymaga corocznego poważnego remontu , gdzie zawilgocenie i te inne uwarunkowania lokalizacyjne tej kuchni uniemożliwiają racjonalne wydatkowanie pieniędzy bez kapitalnego poważniejszego remontu i rozwiązania funkcjonalnego innego. Na pewno na rozpoczęcie działalności potrzeba pieniędzy i z tym się zgadza, ale myśli, że w tej działalności to nie jest to kapitał osiągalny przez elementy wsparcia . Złożył prośbę, aby nie próbować manipulować . Niema potrzeby, aby tworzyć zorganizowane bardziej skomplikowane podmioty gospodarcze typu spółki prawa handlowego , aby organizować dożywianie . Wystarczy założenie działalności gospodarczej przez osobę fizyczną gdzie nie wymagany jest gwarantowany żaden kapitał założycielski i wkład . Oczywiście tutaj bardziej zgadza się z wypowiedzią radnego Stambulskiego , który mówił, że na start potrzeba troszeczkę pieniędzy . Myśli, że i instytucje wsparcia i Powiatowy Urząd Pracy i również umowa, którą można zawierać , może przewidywać, natomiast nie zgadza się w pełni i to już podkreślał i drugi raz to mówi, że panie mogą produkować 50, 60, 70 posiłków więcej, tylko pytanie kto to zje i kto za to zapłaci. Dodał, że jest to drugi element, ale w ogóle nie mogą prowadzić działalności gospodarczej będąc w strukturze organizacyjnej szkoły i jest to ten element, który już wyjaśniał i nie ma sensu, drugi raz wracać do tego. W swoim założeniu, w treści wypowiedzi , istocie pan radny Zbigniew Teler właśnie poruszył kwestię dziecka , czyli tego dożywianego i kwestii posiłku. Przypomniał, że model prezentowany przez niego zakłada posiłek dwudaniowy . Akurat tak się złożyło, że w tym okresie kiedy można było się mocniej zagłębić w ten obszar , również zestawił to co się u nas dzieje wobec tego co jest oferowane na zewnątrz . Powiedział, że ta zła jakość również tkwi u nas . Dzisiaj posiłek przemienny drugiego dania z pierwszym daniem z zakupem jogurtu jest dzisiaj mocno krytykowany i uderza mocno w jakość . Jabłko, czy jogurt dostarczony do zupki jest nie tym kierunkiem i trendem, który ma stanowic o tym, o czym radni tutaj mówią tj. o biednym wygłodzonym dziecku oczekującym na posiłek. Dziecko nie czeka na taki posiłek, dziecko czeka na taki posiłek jak oferuje i są to modele sprawdzone i dobre. Dodał, że widzi postęp w jakość . Odstępuje i jest to mocno krytykowane, aby odstępować dożywianie ciepłym posiłkiem , zakupem jogurtu, jabłka , wafelka, czy innych elementów , które leżą na półce w sklepie po cenach Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 14 detalicznych . Dodał, że oczywiście zdawał sobie sprawę z tego, że komisja, która pracowała , pracuje w oparciu o akty prawne aktualne i bieżące , tylko chciałby zwrócić uwagę na jedną rzecz . W tych dokumentach, które radny przedstawił nie ma pieniędzy na organizację dożywiania – w wąskim zakresie tak , na wyposażenie bazy , ale na to jak będzie to zorganizowane to nie ma pieniędzy , jest na dożywianie, czyli na drugi obszar finansowania dożywiania ,o którym mówił. Są pieniądze i tu nie partycypuje się udziałem całości kosztów osobowych, kosztów całości w dofinansowaniu tylko partycypuje się konkretną kwotą w budżecie przeznaczoną na dożywianie , czyli na posiłki . Dzisiaj problem lepszej organizacji polega na tym, że bardzo jasno czytelniane są koszty przygotowania produkcji, które mieszczą się w cenie posiłku , koszty organizacyjne, na które nie ma żadnej refundacji i one maleją i o to tu głównie chodzi . Myśli, że tutaj jest sentencja wypowiedzi radnego Popieniuka . Stworzył się dziwny model i układ , że wszyscy zyskują – oczywiście nie za darmo, oczywiście kosztem zaangażowania , kosztem pomysłu , kosztem organizacji dobrej pracy i dlaczego dzisiaj też słusznie zauważony fakt, że w jednej szkole 2,5 osoby przygotowuje 80 posiłków , a w drugiej 200 posiłków ,ale te dwie osoby to minimum uwzględniając urlopy , chorobowe i inne elementy zdarzeń , które wymagają dostosowania i niestety tak jest i to jest ta ułomność organizacyjna , o którą się upomina. Rynek i działalność wyspecjalizowanych firm w sposób naturalny te sprawy reguluje i po prostu nie mówi . Dzisiaj należy być przekonanym, że to jest właściwa droga. r. Halina Śladewska – powiedziała, że dożywianie dzisiaj budzi wiele emocji , ze względu na to, że to jest taki gorący materiał , który nie do końca jest przygotowany i dlatego też wszystkich ponoszą emocje. Jak każda nowość tak i ta budzi obawy i z wieloma tutaj obawami się zgadza . Można by było zrobić podział „za” i „przeciw” i tu znalazłoby się dużo plusów i minusów i tak samo z drugiej strony i czy pozostawienie starego dożywiania, czy wprowadzenie nowego ma swoje plusy i minusy . Wiele już powiedziano i ona nie chce się powtarzać ,ale chce nawiązać do czegoś co ją niepokoi. Może kwestia organizacyjna , o której organizatorzy nie mówią , a która na pewno z tym dożywianiem się wiąże jest to taka sprawa, że szkoła jest żywym organizmem i często to dożywianie trzeba przestawiać z godziny na inną godzinę , różnie przychodzą klasy, chorują nauczyciele . Poruszyła również to, że w czasie zimy mogą być poślizgi z dowożeniem posiłków . Następną jej obawę budzi to, że stołówki, które istnieją przerabiają jakby teraz na przemian posiłki jednodaniowe, o których mówił burmistrz i jak dojdzie do dwudaniowych to trzeba będzie te dzieci podzielić na grupy to wszystko to się wydłuży i na pewno będzie musiała być zmiana w organizacji i planów przeprowadzonych przez dyrektorów , bo dyrektorzy są po to, żeby te zmiany przeprowadzali , tego się podejmą i będą to robili , ale stracą kontrolę nad przygotowaniem posiłków i będą tylko widzieli to co jest elementem końcowym . Do tej pory w szkołach nie było żadnych zatruć , dzięki temu że kuchnie są zadbane i estetyczne . Burmistrz mówił, że będą ładne obrusiki – powiedziała, że w tej chwili też są ładne obrusiki. Obawia się, że w ten sposób zorganizowane dożywianie będzie stało na wysokości zadania . Nie ustosunkowuje się do tego, czy to jest dobre, czy złe , ale myśli że dobrze byłoby przełożyć to o rok, przymierzyć się do tego , porozmawiać jeszcze raz z dyrektorami , bo to oni będą mieli na głowie. Ona też nie jest przekonana , czy obecni pracownicy kuchni przejmą to dożywianie, czy będą zdolni do tego, aby przejąć i czy w ogóle potrafią to wziąć na swoje barki i znając możliwości ludzi pracujących w kuchniach i więc byłoby to również takie doszkalanie i mieliby taką możliwość , ażeby skorzystać z takiej , czy innej okazji i to ją najbardziej niepokoi . Dodała, że będzie to dodatkowa nerwówka dla dyrektorów – na pewno, bo trzeba będzie to dostosować . Powtórzyła, że to co przedstawiła niepokoi ją. Wiesław Serafin – prezes ZNP – zwrócił się do burmistrza, bo nie czy dobrze zrozumiał, że w przedstawionej nowej propozycji zachowuje burmistrz status quo i otwiera tam jakąś tam długofalową drogę pod kątem jakichś tam spółek pracowniczych , czy tej drugiej wersji z którą nie było czasu się jeszcze zapoznać , bo jest to po prostu nowość i tych nowych propozycji w ogóle nie zna . Powiedział, że spółki pracownicze to jest proces długofalowy i wymaga on dłuższego czasu, bo są różnego typu doskonalenia itd., powiedział, że jeżeli dobrze to zrozumiał. Natomiast chciałby jeszcze powiedzieć na temat konsultacji . Była piękna audycja, której burmistrz był uczestnikiem w radiu Zachód i obiecał burmistrz tam szeroką konsultację . Myśli, że najbardziej zainteresowanymi w tej sprawie są rodzice dzieci i powiedział, że takie konsultacje już przeprowadził. Jest zebranych kilkaset głosów przeciw cateringowi . Z wypowiedzi rozumie, że catering ucieka i tej formy już tu nie ma. Nieprawdą jest jak tu się burmistrz wyraził, że jest to nowoczesny sposób żywienia . Powiedział, że nie jest on wcale nowoczesny i nie ma tu nic wspólnego z nowoczesnością , jest to wręcz najgorsza forma żywienia. On miał okazję pojeździć sobie z komisją po wszystkich szkołach również w Długiem i w Siecieborzycach . Wie , że akurat w Siecieborzycach i w Długiem nie ma innego rozwiązania i jest to dobro , jest to wielkie dobro, że mają danie . Jednakże są tam sposoby, które sobie wynotował (trzy spostrzeżenia) , np. wiadomo, że ziemniaczki w termosie zbite w masę trzymają temperaturę wiele godzin , a kotlety temperaturę tracą dość szybko . Tam zastosowano taki nowoczesny szybki sposób 2/3 termosu ziemniaczków i na to kotleciki i to szczelnie zamknięte wożone 2,3 godziny po terenie . Powiedział, że rolą związków nie jest tylko obrona miejsc pracy, ale również chodzi o jakość tych posiłków. Powiedział, że ten kotlecik miał okazję jeść i nie ma on nic wspólnego ze smacznego obiadu, tylko właściwie jakiś ziemniaczany nasiąknięty parami ziemniaczanymi kotlet , który smakowo już staje się nie najlepszy. Drugie spostrzeżenie , z tych biednych kuchni , naszych nie dofinansowanych, jak tutaj się mówi jest normalny kompot w normalnym naczyniu, a przewożony jest dostarczany w plastikowych pojemnikach , kanisterkach wielolitrowych , Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 15 które nie grzeszyły świeżością i nowością i z wyglądu widać że używane setki razy , dostarczają jakieś tam kolorowe napoje , przypuszcza, że 80% chemii i to na dzień dzisiejszy nie odkłada się na zdrowiu , ale za ileś tam lat odłoży się . Lekarze wiedzą, czym grozi spożywanie takich płynów. Tym bardziej przeczytał ostatnio, że 50% pojemników na naszym rynku jest nie atestowana , że związki ropopochodne się rozpuszczają i my karmimy tą formą żywienia !. Trzecie spostrzeżenie . Pozwolił sobie podejść do samochodu i nie może powiedzieć, że był w jakimś krytycznym stanie, ale nie była to idealna higiena. Powiedział, że to co mówili jego poprzednicy, że wiele osób podczas wizyt w kuchniach podchodziło do nich , to co powiedział radny Teler i Popieniuk, że swoich dzieci nie chcieliby tak karmić . Ma tylko nadzieję, że dojdzie do takich konsultacji . Przyznał, że jest to proces długofalowy, że na dzień dzisiejszy burmistrz zostawia status quo , czyli kuchnie istnieją nadal i po woli będziemy je przejmować – jeżeli znajdą się w ogóle chętni . Przyznał, że czasami korzysta z takiej szprotawskiej stołówki szprotawskiej i tam jest naprawdę tani obiad – jednodaniowy kosztuje 7zł. i jest to naprawdę tanio bo w niektórych restauracjach kosztuje 10 – 12 zł. , 7 zł. to dopiero daje zysk dla firmy . Jak ta spółka pracownicza ma dawać zarobek przynajmniej dla ludzi , którzy to prowadzą skoro jak mamy zakładać, że kuchnie mają być firmami zarobkowymi przecież to jest niemożliwe tak jak szkoła nie jest na dzień dzisiejszy instytucją, która przynosi dochód . Owszem ona przynosi dochód, ale za 10 – 15 lat jak wykształcimy ludzi mądrych i inteligentnych i wówczas ci ludzie dochód przynoszą natomiast na dzień dzisiejszy, jako stołówka szkolna ma przynosić dochód !, to obiad musiałby kosztować 5 – 6 zł. . Roman Rosół – burmistrz – powiedział, że chce wyrazić dwie kwestie , co do poprzedniej wypowiedzi . Przyznał, że faktycznie część argumentów, która została przytoczona brano pod uwagę , zdaje sobie sprawę z konsekwencji. Ma nadzieję , że ten model rozwiązuje te problemy i może ich tak bezpośrednio dzisiaj nie widać , ale chce przedstawić dwie istotne kwestie. Po tym okresie, który się wytworzył chce rozpocząć szerokie konsultacje z szeroko zainteresowanymi środowiskami – bezwzględnie. Powiedział, że deklaruje dzisiaj możliwość zwizytowania, czyli przekonania się tych miejsc, tych środowisk, gdzie ten wariant funkcjonuje, gdzie inaczej interpretują dyrektorzy niż dzisiaj padają sugestie . Zaprosił do wycieczki grupę reprezentatywną oraz związki zawodowe, bezpośrednio zainteresowane , może znajdzie się grupa przedstawiciela dyrektora . Myśli, że mogłaby się zebrać taka kilkoosobowa grupa ludzi, która mogłaby krytycznie odnieść się do funkcjonującego modelu – zobaczyć, dotknąć, posłuchać i wówczas wyeliminować pewne obawy , które dzisiaj są ukryte w tym materiale , które może niejasno przedstawiają korzyści. Przyznał, że racją jest , że jest to długofalowy proces , jasne że takie zmiany dochowuje się etapami . Problem jest jeden, a mianowicie taki, że zauważono go zbyt późno , bo dowód na to jest taki, że tych samorządów jest już więcej, które wcześniej połapały się na to i to organizowały. Powtórzył, że jest to zbyt późno. Dlaczego ten model będzie jeszcze tracił na atrakcyjności ! – chociażby dlatego, że ten program który dzisiaj tak często był przywoływany , zapisany w ustawie ma swój określony czas , zna konkretny okres , konkretne warunki. Dzisiaj jak przełożymy sprawę na rok (proponował to radny Stambulski) , atrakcyjność tych funduszy o 1/3 maleje. Dlatego to nie jest pośpiech, jest to oferta ciut większych szans. Kto się zdecyduje nie chce po prostu tego zabraniać . W najbliższym czasie będą takie konsultacje na miejscach , w stołówkach, które rozwieją wiele dzisiaj niejasności , myśli że tymi założeniami dzisiaj również zostało rozwiane; wówczas będzie można je rozstrzygnąć . Jeśli tak, to należy nazwać to po imieniu , że jest to długofalowy proces w tak krótkim czasie – jeśli się uda. Dodał, że do sprawy podejdzie bardzo głęboko . W tych nowych okolicznościach odnaleźć się muszą wszyscy . Na pewno obawy radnej Śladowskiej również są . Dzisiaj trudno jest mu powiedzieć, bo takich badań nie prowadzono odnieść się do tego, czy dziecko zdąży zjeść posiłek dwudaniowy na przerwie , a więc ile je jednodaniowy posiłek i czy to w ogóle jest problem i to jest jedna sprawa . Myśli, że te kwestie tutaj trzeba będzie uregulować . Jeśli będą wymagały organizacji pracy danej placówki to kwestia przesunięcia przerwy o 5, czy 10 minut to myśli , że sprawę może załatwić . Po raz kolejny się zwraca, że my dorośli jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby dzieciom naszym stworzyć najlepszy model i najlepsze warunki. Tutaj bezsprzecznie , jeśli utrzymamy stawkę 3 zł i obiad dwudaniowy , uważa że warto się w to zaangażować . Zaprosił wszystkich. Zapewnił, że nie jest to tak podstępna gra jak dotychczas puentował radny Teler i to dzisiaj wszystkim oświadczył, chociażby dlatego , że istotny czynnik który eliminuje tego typu podejrzenia to, to że kuchnie są nasze , wyposażenie jest nasze i wszystko dalszym ciągu nie dąży do drogi wyłączenia tego w formie cateringu, a wręcz przeciwnie eliminuje model catering z funkcjonujących aktualnie w naszej gminie. r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący – powiedział, że było przedstawianych dzisiaj wiele wątpliwości , pytań rzeczowych dotyczących tego wariantu , dotyczących wielu innych niejasności, które należało wyjaśnić , pojawiły się również argumenty dotyczące dobra dziecka . Są na sali pracownicy oświaty; między innymi i on i dlatego też chce zabrać głos dlatego, że dobro dziecka jest bardzo ważne i należy odróżnić dobro dziecka od pustych frazesów o dobru dziecka , które to dobro czasami jest wykorzystywane do tego, żeby się nim podbierać pomijając rzeczowe elementy. Komisja, która pracowała przedstawiła dzisiaj swoją opinię , tę opinię zaprezentowała w oparciu o stan jaki zastała w kuchniach oraz o pewne wnioski, które zostały tutaj przeczytane. Pozwolił sobie niektóre z nich wynotować . Jeżeli zwróci się dokładanie zaproponowanemu przez burmistrza wariantowi nr 2 i porówna się z tymi zastrzeżeniami, które przeczytał radny Stambulski to nasuwają się następujące wnioski : mowa była o tym, że komisja stwierdziła , że stan techniczny naszej bazy daje się poprawić , czy ja Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 16 wykorzystywać, czyli nie zamykać. Otóż w wariancie nr 2 jasno pisze , że baza i ten stan będzie poprawiany i wykorzystywany nadal do przygotowywania posiłków . Kolejny wniosek złożony przez komisję to taki, żeby posiłki w Siecieborzycach i w Długiem przygotowywać w naszych kuchniach . W wariacie 2 firma obsługująca te dwie szkoły zostaje usunięta , a te posiłki będą przygotowywane w kuchniach szprotawskich . Kolejna sprawa - pracownicy utracą pracę . Podnoszone również były takie kwestie, że jeżeli podmiot gospodarczy stworzą te pracownice to nikt nie gwarantuje, że zatrudnienie będzie utrzymane. Dzisiaj nikt niestety też nikomu nie gwarantuje, że to zatrudnienie będzie utrzymane . Radny Stambulski mówił o tym, zaczął kalkulować etaty, że w pewnych kuchniach jest przerost etatów i należałoby zredukować, czyli jasno mówi , że z jednej strony należy walczyć o te kuchnie bo jest kwestia socjalna, że są pracownice, których nie możemy zwolnić , a drugiej strony mówi, że się zwolni bo jest ich za dużo . Uważa, że należy się w końcu na coś zdecydować, albo chcemy , żeby to zatrudnienie było utrzymane jeżeli tak to optymalnym wariantem , utrzymaniem tego jest danie możliwości pracownicom stworzenia podmiotu gospodarczego . Teraz pytanie, co jest dla nich gwarantem, że będą pracowały ?, gwarantem dla nich jest ilość wydawanych posiłków . Jeżeli dzisiaj np., dana kuchnia przygotowuje przykładowo 200 posiłków i przygotowuje to dwie kucharki i jeżeli nadal będą przygotowywać 200 posiłków to nikt nie zwolni jednej kucharki, żeby robiła to jedna bo nie będzie tego w stanie robić. Jeżeli zmaleje ilość posiłków to, czy będzie to podmiot niezależny , czy będziemy to my to i tak te etaty przestaną istnieć . Twierdzenie takie, że te etaty u nas są w nieskończoność , bezpieczeństwo, gwarancja do śmierci jest zupełnie absurdalne i nieprawdziwe , bo to wszystko jest motywowane finansami, możliwościami, ilością wydawanych posiłków . Czy będzie to podmiot, który stworzą same kucharki to one same będą decydowały, czy kogoś zwalniają , czy zatrudniają nowego – będzie to nowy podmiot gospodarczy , w tym wypadku decyzja będzie należała do dyrektora szkoły to jest to samo i jest wszystko zależne od tych samych czynników . Obawa taka, że podmiot nie zagwarantuje, że wszyscy będą pracowali , a my to zagwarantujemy jest całkiem niesłuszna – tego, ani gmina, ani podmiot nie zagwarantuje. Gmina natomiast stworzy taką sytuację, że zatrudniającym będzie podmiot, który będzie patrzył na efektywność pracy, a nie dyrektor szkoły . Jeżeli teraz pracują dwie kucharki razem, jedna pracuje bardzo dobrze, a druga bardzo źle to ta, która pracuje bardzo dobrze nie ma żadnego wpływu na tą, która pracuje źle , czy dyrektor ją zwolni, czy nie. Zakłada oczywiście sytuację teoretyczną, że gdyby takie były to już by nie pracowały ; że pracują bardzo dobrze. W sytuacji, kiedy kucharki same stworzą podmiot gospodarczy to one same zadecydują, że albo pracujesz lepiej, albo nie pracujesz ; będzie pracował ktoś, kto pracuje bardzo dobrze. Te wszystkie obawy dotyczące zatrudnienia nie idą we właściwym kierunku bo to nie jest kwestia chęci, woli , ale kwestia ekonomii – ile jest wydawanych posiłków i jaka jest sytuacja finansowa. Kolejna sprawa, że Sanepid szkoły traktuje ulgowo i dobrze że jest to wszystko jest na terenie szkoły . Powiedział, że on też pracuje w szkole , ma do czynienia z tym organem , ma do czynienia z kontrolami i nie potrafi uzasadnić tego w żaden sposób. Wręcz przeciwnie wydaje się jemu, że Sanepid wszędzie pracuje tak samo dlatego, że jest to instytucja poza oświatowa i nie ma wytycznych, że w szkołach można na coś przymknąć oko, a gdzie indziej nie można . Sanepid nie rozumuje w ten sposób, że na stołówkę uczniowską przymkniemy oko bo jak się zatruje 50 dzieci to nic takiego, a tam gdzie dorośli się żywią to tam będziemy sumiennie sprawdzać bo jak się zatruje 50 dorosłych to dopiero będzie afera. Powiedział, że nie ma takiego czegoś . Sanepid może dać np. dłuższe okresy przygotowawcze dla szkół wiedząc, że to np. więcej kosztuje . Natomiast jeśli chodziłoby o samą sumienność ich pracy to nie ryzykowałby stwierdzeniem, że szkoły traktowane są w sposób lepszy, czy łagodniejszy. Kolejna kwestia, która była podnoszona to taka, że nie będziemy mieli wpływu na jakość to także jest z uzasadnienia tego stanowiska zespołu . Dzisiaj np.: jako klienci restauracji przychodząc zamawiając sobie obiad nie mamy żadnego wpływu na jakość . Wielokrotnie poruszano kwestię dotyczącą jakości , że w naszych kuchniach pracują dobre kucharki , przygotowują to z sercem, jest to dobre jedzenie , dzieci są zadowolone i jak będzie to z zewnątrz to będzie to niedobre. W wariancie nr 2 znowu mamy te same kucharki, na tym samym sprzęcie to dlaczego jakość posiłków ma być gorsza , dlaczego miałyby teraz robić to gorzej niż robiły to dotychczas . Uważa, że wręcz przeciwnie, kucharki teraz będą się starały, żeby robić to jak najlepiej . Inne kwestie, które może nie znalazły się w uzasadnieniu , były podnoszone nawet w audycji radiowej to dokładki. Dyrektorki szkół wypowiadały się w radio, że dzieci głodne przychodzą na stołówki, mają dokładki i dzięki temu lepiej się odżywiają . W tych samych szkołach kiedy był i pytał o dokładki to się okazało, że tych dokładek nie ma. Oficjalnie wszystkie kucharki łącznie z jedną z dyrektorek twierdziły, że żadnych dokładek nie ma, wszystko jest wyliczone , każdy dostaje to co mu przysługuje ; ewentualnie zupa, ale to też jest wątpliwe bo skąd nagle więcej zupy wzięło by się niż to na co zostały przeznaczone pieniądze. Jeżeli ktoś dostaje dokładkę z dobrego serca bo jest głodny i te kucharki znają te dzieci i dają im teraz, to równie dobrze będą mogły dawać w przyszłości . Wydaje się jemu, że przedstawiony argument jest trochę właśnie z zakresu takiego pustego powtarzania dobra dziecka, litowania się i trudno jest faktycznie uchwycić , czy te dokładki są, czy ich nie ma. Uważa, że należy powoływać się na to co jest realne . Tym bardziej, że jeśli mówmy o dobru dziecka ten wariant zakłada obiad nie jednodaniowy, ale dwudaniowy , więc być może kwestia dokładek może wcale nie będzie poruszana, bo nie będzie potrzebna bo uczeń zje pełen obiad. Mówiono o tym, że często jest to jeden posiłek , jaki uczniowie jedzą w ciągu dnia i bardzo dobrze, żeby był to posiłek dwudaniowy, a nie jednodaniowy (raz zupa, a raz drugie danie) bez możliwości otrzymania dokładki. Była również argumentacja o możliwości sięgania po środki zewnętrzne , bo jeśli przejmie to catering to gmina nie będzie mogła takich pieniędzy otrzymać (ustawa z dnia 29 grudnia ub. roku). Przedstawiony wariant taką możliwość zakłada . Gmina w dalszym Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 17 ciągu pozostaje właścicielem stołówki, kuchni , sprzętu, który dzierżawiony jest kucharkom i w ten sposób ciągle te pieniądze otrzymujemy . Zasadnicze, czy fundamentalne pytanie nasuwa się do tego, czy w ogóle chcemy jakichś zmian, czy nie chcemy. Ponieważ argumenty, które pojawiały się w poprzedniej koncepcji cateringu zewnętrznego całkowicie w tym proponowanym wariancie zostały wyeliminowane. Teraz się okazuje , że ci którzy ponosili argumenty przeciw cateringowi zewnętrznemu , teraz mówią, że najlepiej nic nie zmieniać bo tak jest dobrze. Powiedział, że radni otrzymali materiał, w którym oprócz tego wariantu drugiego mieszczącego się na jednej stronie jest osiem stron innych danych . Była przerwa , w czasie której można było się zapoznać; przyznał że może faktycznie nie jest to czas, żeby szczegółowo się z tym zapoznać , ale choćby pobieżny rzut na te dane , a nawet bez tych danych i każdy kto ma coś wspólnego z oświatą to wie, że pogłębia się rozbieżność pomiędzy pieniędzmi, które otrzymujemy z budżetu państwa na finansowanie oświaty , a tym ile faktycznie na nią wydajemy . Powiedział, że te widełki się rozszerzają i będą rozszerzać , a to dlatego że uczniów jest coraz mniej , a subwencja właśnie przeliczana jest na jednego ucznia . W tej chwili stoimy przed dylematem i wyborem, czego my chcemy tak naprawdę. Czy chcemy nadal trwać i żeby było tak jak dotychczas jest i żebyśmy za rok, dwa, trzy, a może cztery ( nie potrafi określić dokładnie w jakiej perspektywie) stanęli przed takim momentem, kiedy nie będziemy w stanie nic do tej oświaty dołożyć , a wręcz przeciwnie będziemy myśleć, którą szkołę zamknąć , czy też teraz kiedy jest możliwość wygenerowania środków, zatrzymania tej tendencji i choćby na jakiś czas, w takim momencie , że obniżymy koszty funkcjonowania stołówek , nie obniżając jakości , a nawet dając możliwość polepszenia tego obszaru. Dodał, że należy się zastanowić nad czym , czego my tak naprawdę chcemy , jaki jest nasz cel strategiczny . Można to odwlec i powiedzieć, że to nie nasza sprawa , przyjdą po nas inni i niech oni się martwią , ale pamiętać należy że ci pracownicy nadal będą pracowali , dyrektorzy nadal będą dyrektorami szkół , związki zawodowe będą nadal związkami zawodowymi i wtedy ktoś będzie musiał się martwić skąd wziąć pieniądze na stale pogłębiającą się rozbieżność pomiędzy tym co daje państwo na utrzymanie szkół, a pomiędzy tym co my możemy w swoim zakresie zrobić . takie myślenie jak się okazuje nie zawsze jest popularne . Nawet jego koledzy i koleżanki pracujący w szkołach podstawowych sugerują, że taki sposób myślenia jaki prezentuje imiennie nazywany jako wróg oświaty itd., bo tutaj chce kuchnie zamykać. Powiedział, że kuchni nie chce zamykać i za każdym razem kiedy była o tym mowa jasno mówił, że interesuje go tylko taki wariant, gdzie będzie bezpieczeństwo i pewność dla pracowników i taki wariant, na którym na pewno nie ucierpią dzieci , które są dożywiane . Wariant drugi z tej analizy, którą zdążył zrobić te warunki spełnia. Natomiast jest przekonany i wie o tym bardzo dobrze , że jeżeli nie będziemy robić nic , nie będziemy szukać możliwości doposażenia placówek oświatowych , szukać możliwości ograniczania kosztów , ale nie czyimś kosztem np. uczniów tj. to właściwy kierunek i dlatego uważa, że działania w tym kierunku powinny być podejmowane niezależnie od stanowiska komisji , które trochę straciło swoją aktualność, bo tak jak pokazał tutaj ta argumentacja , która została przedstawiona miała się do innego wariantu, a nie do tego który jest aktualnie prezentowany i brany pod uwagę. r. Tadeusz Kosmatka – powiedział, że mówi się dużo w tym temacie i nie podoba się jemu trochę procedura prowadzenia obrad bo po każdej jednej krytycznej uwadze zajmuje głos burmistrz i jego poplecznicy w osobach radnego Skawińskiego i radnego Popieniuka , bo tak do tej pory to odbiera. Proponuje, żeby się wypowiedzieli wszyscy, burmistrz już tak dużo powiedział na ten temat, że siłą swoich argumentów nie jest w stanie nikogo chyba o tym przekonać. Pan burmistrz mówił, że nie trafiają słowa, ani materiały do radnych, którzy chyba mają „zakute głowy” i nie potrafią chyba tego pojąć co pan burmistrz mówi. Zwrócił się do burmistrza, że uważa iż ten materiał, który został przygotowany jest nie wiele wart. Nie będzie dzisiaj używał wielkich słów, bo nie w tym jest rzecz, żeby płomiennie krytykować chociaż można by było , natomiast ten materiał jest mało co warty . Burmistrz może się uśmiechać, bo jest to burmistrza problem . W materiale nie zestawiono kosztów . Pyta, z czego mają wynikać oszczędności . Starał się nie tracić czasu na przerwie i przeglądnąć trochę ten materiał , natomiast tylko z tej jednej tabeli nr 9 miałoby jakoby wynikać , że te oszczędności mają tutaj wystąpić . Natomiast nijak to się ma do takiej konkretnej ekonomii żeby to zestawić w jednej tabeli. Czy chcemy to zrobić miesięcznie, czy chcemy to zrobić rocznie , że rocznie kosztuje nas to tyle i tyle , ale niech będą w tej tabeli zawarte wszystkie elementy, które dotyczą kuchni natomiast tutaj jest skakanie z tematu na temat i praktycznie nie ma tego zestawienia końcowego , w którym powinno być zestawione ile do tej pory kosztuje nas rocznie to , a od tej pory będzie nas kosztowało tyle i taki , a taki jest zysk. Tego w materiale nie ma i trudno tego w tym materiale byłoby się doszukać . Nie widzi tutaj żadnych oszczędności w tej wersji zakładanej przez burmistrza. Zwrócił się do radnego Skawińskiego, który mówił, że nijako to co się mówi teraz nie jak się ma się do tego stanowiska zespołu. Otóż ma się ponieważ jest oparte na tym co do tej pory mówiono . Dlatego, że nie bierze się pod uwagę jednej sprawy, jak się chce to oddać podmiotowi, który ma powstać na bazie dotychczasowej stołówki. Powyżej 6 tyś. euro obowiązuje przetarg na usługę , która będzie wykonywana w zakresie jakim kolwiek . Należy się niestety otworzyć na zewnątrz i nie można ograniczyć do jednego podmiotu, który powstanie w szkole. Dodał, że w tym co przedstawił burmistrz mami się ludzi i widzi, że jak się nie chce wejść drzwiami to może uda się wejść oknem, ale później do jednego i tak doprowadzimy. Dodał, że nie ma takiej możliwości ponieważ powyżej 6 tyś. euro należy przeprowadzić przetarg. Dodał, że na to nie ma szans . Zwrócił się do radnego Skawińskiego ponieważ to on jest najbardziej płomiennie nastawiony do zaproponowanego przez burmistrza wariantu. Również uważa, że należy szukać oszczędności tam gdzie to jest możliwe i tam gdzie te oszczędności rzeczywiście wynikają , że można Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 18 coś zrobić . Nie odzywałby się słowem gdyby był przekonany do tych oszczędności, że one wystąpią . Wniósł, żeby nie mamić ludzi tym, że pracownicy będą zatrudnieni . Pyta, kto da taką gwarancję , czy podmiot który powstanie w danej szkole ni jak mu nikt nie da przykazu do zatrudnienia tych ludzi . Ludzie, którzy są na razie zatrudnieni w naszej strukturze to są zatrudniani w sposób kulturalny . Zwrócił uwagę i poprosił, aby zauważyć co się dzieje w firmach prywatnych , firmach które działają na zasadzie firmy różnej np. Krzak i spółka gdzie pracownicy bardzo często i to na terenie Szprotawy jest nagminne , że pracują na czarno i w inny sposób . Dzisiaj nie można zapewniać tych ludzi, że im się krzywda nie stanie bo nikt im tej gwarancji nie da. Mógłby na temat tego materiału dyskutować dużo , natomiast nie ma sensu bo ten materiał jest nie wiele warty . Oczywiście najpierw jest stwierdzenie, że do szkół dopłacamy, Ameryki tu nikt nie odkrywa bo do szkół zawsze się dopłacało i dopłacać trzeba i oczywiście jest to naganne i krytykuje to, że do szkół coraz więcej trzeba dopłacać , natomiast to co się wykazuje w materiale nie ma żadnej gwarancji, że będziemy dopłacać mniej . Powtórzył, że nie ma żadnej gwarancji . Pyta, komu się odda utrzymanie obecnych stołówek z całym zapleczem , czy tej firmie, która za 3 zł. będzie robiła posiłek . Czy ta firma jest w stanie zabezpieczyć wszystkie warunki lokalowe , które spełniłyby życzenia Sanepidu – bzdura, w dalszym ciągu trzeba dokładać z pieniędzy gminy i praktycznie nie ma możliwości się tego pozbyć o tam gdzie będzie wyżywienie w formie cateringu to i tak będzie musiała być jadalnia , pomieszczenie wydawania , pomieszczenie zmywania i pomieszczenie socjalne . Odpada tylko pomieszczenie, w którym obiera się warzywa i jakieś magazyny , które nie będą potrzebne. Kadrowo to i tak potrzebni są ludzie do wydawania i będzie musiała być zatrudniona jedna osoba, która będzie myła, sprzątała i tą stołówkę obsługiwała i potrzeba drugiej osoby, żeby wspólnie przygotować ten obiad . Powiedział, że trochę się na tym zna bo to przerabia . Praktycznie rzecz biorąc nie widzi tu żadnych oszczędności . Ten układ, który teraz jest , jest układem czytelnym , układem naszym, ale czytelnym . To co przewodniczący zespołu mówił, nie w swoim imieniu tylko w imieniu całego zespołu , wspólnego głosu, mówił żeby się przyjrzeć temu co jest obecnie w zatrudnianiu w różnych placówkach . Nie rolą Rady dzisiaj jest pokazywać palcem , że tu jest za dużo, a tu za mało . Uważa, że analizę taką powinni przeprowadzać dyrektorzy szkół u siebie , żeby nie kręcić bicza na to że będzie właśnie takie działanie i tutaj zaapelował do dyrektorów szkół . Uważa i myśli, że to dyrektorom powinno zleżeć na tym, aby tą formę zatrzymać. Bo gdzie kolwiek rozmawiali z dyrektorami , to dyrektorzy raczej byli za tą opcją . Chciałby , żeby dzisiaj wypowiedzieli się również dyrektorzy bo tutaj wszyscy radni mówi itd. , ale z zewnątrz osoby, które są najbardziej zainteresowane nie mówią nic . Uważa, że dyrektorom należy dać powiedzieć kilka słów na ten temat , jaką opcję oni widzą . To nie jest tylko kwestia zabezpieczenia etatów dla ludzi, którzy pracują , to nie tą kategorią myśli , tylko kategorią zdroworozsądkową całości. Jeżeli nie widzi tu możliwości oszczędzania na tym temacie zbyt mocno to po co jest takie chorendalne ryzyko przyjmować na siebie, pyta – po co to robić ! , to nie ma kompletnie sensu . Odniósł się do słów, które padały m.in.:, że my dorośli musimy dzieciom zabezpieczyć – uważa, że dzieci mają zabezpieczone do tej pory , to właśnie dorośli to zabezpieczyli, krzywda im się nie dzieje , na stołówkach jest porządek , jest spokój , dzieci mają różnego typu zajęcia, a nawet miło jest patrzeć jak na każdej ze stołówek to elegancko funkcjonuje . Pyta, czy to chcemy popsuć, czy tam chcemy pchać rękę, żeby to popsuć ! – jego zdaniem nie i on do tego ręki nie przyłoży. Powiedział, że dorośli to zrobili i nie należy odkrywać nowej Ameryki , bo ma takie wrażenie, że obecnie tak rządzący gminą myślą, że przez swoje rządzenie odkrywają Amerykę w różnych sprawach i w temacie szkół jest to samo. Powiedział, że ten temat odda się podmiotom to jest sprawa otwarta i może się okazać, że pracownicy nie stworzą podmiotu bo to nie jest proste i kto dzisiaj z pracowników chwyci od razu ten temat, to jest odpowiedzialność, transport . Jest wiele czynników takich żeby założyć firmę , podatki płacić. To wszystko związane jest z tą działalnością i to nie jest prosta sprawa. Mówi się, że audyt kosztował tak mało bo 120 zł. od jednej placówki, ale to jest pieniądz wyrzucony w błoto . Odniósł się do burmistrza, żeby nie przejmował się za wszystkich, za drugą kadencję , co będziemy później robić bo praktycznie wszystkie stołówki na których byli spełniają wymogi. Do stołówek w okresie letnim potrzeba kilku bezrobotnych , trochę farby żeby poprawić strukturę . Fakt jest faktem , że ta struktura nie była specjalnie poprawiana mocno. Być może było to założenie, że przyświecało wcześniej żeby nie robić tych remontów na tych stołówkach zbyt mocnych bo pójdziemy w catering . Tu widzi przyczynę, że z zewnątrz robiło się elewację i bardzo dobrze, ale nie sięgało się głębiej . W niektórych stołówkach to co stało to stoi , nie kupiono kompletnie niczego i praktycznie rzecz biorąc to nie są duże pieniądze . Bzdurą jest to co się pisze w materiale, że trzeba krocie pieniędzy na odnowienie stołówek. Nikt nie liczył, bo do tego trzeba fachowców, ale kwestia jest tylko postawienia jednej ścianki , wyłożenia płytek, pomalowania itd.. Powiedział, żeby nie przejmować się Hacapem, bo on wchodzi dopiero w 2009 roku . Dodał, żeby nie łykać wszystkiego na raz , bo można się będzie udławić. Były również przycinki do radnego Telera, że jakby przeczytał materiał to byłby mądrzejszy. Uważa, że mądrzejszy nie byłby , bo on ten materiał przeczytał i przeanalizował i nie widzi w nim żadnej mądrości. Jemu się wydaje, że wszystkim (radnym) powinno zależeć na tym, aby odpowiednio ustawić pracę w tych stołówkach . Zaapelował do tych , którzy rządzą, aby przyjrzeli się, czy jest to efektywne zarządzanie, czy efektywnie tam są wydawane pieniądze , a może coś tam można usprawnić , żeby te koszty trochę zaoszczędzić . Z drugiej strony uważa, że wszystkie działania , które nas zbliżą do pozyskiwania pieniędzy z zewnątrz, które otwiera się jakaś możliwość finansowa finansowania tych stołówek to właśnie tam skierować wszystkie działania , żeby maksymalnie pozyskać pieniądze z zewnątrz na tą działalność, na działalność prowadzenia stołówek . Stołówki zdają egzamin i nie potrzeby mieszania czegokolwiek tutaj, bo jest to nie możliwe, aby wszyscy zyskiwali i nikt nie stracił . Dodał, że jest to jakiś obłędny poker, gdzie wszyscy grają w pokera, gdzie wszyscy zyskują, Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 19 a nikt nie traci. Dodał, że tego w świecie nie ma . Jeden musi tracić, żeby ktoś zyskał. Oczywiście, żeby nie stracić trzeba działać, żeby pozyskać pieniądze z budżetu państwa, które mogą być skierowane w tą stronę. Mocno zachęca do tego, aby podjąć dzisiaj jego zdaniem uchwałę. Na zespole pyta, czym chcemy skończyć tę sprawę . Jeżeli będzie widział, że burmistrz uparcie dąży do tej zmiany , reorganizacji stołówek to w jego odczuciu trzeba to skończyć dzisiaj uchwałą obligującą burmistrza do zaniechania jakichkolwiek reform w zakresie stołówek . Postawił wniosek do przewodniczącego Rady, aby dzisiejszą bardzo długą dyskusję odnośnie tej sprawy zakończyć uchwałą do zobligowania burmistrza do pozostawienia sprawy takiej formie jak ona dotychczas jest , czy do wycofania się, ale jeśli chodzi o formę uchwały jest to już rola prawnika . Uważa, że trzeba ogłosić 10 minut przerwy , żeby taką uchwałę spłodzić i w jego odczuciu taką uchwał ę należałoby podjąć . Powiedział, żeby dać sobie spokój z mieszaniem w tej strukturze bo to jest całkowicie niepotrzebne dzisiaj. r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący – ad vocem do wypowiedzi radnego Kosmatki, żeby nie przedłużać postara się powiedzieć krótko, a ocena materiału przez radnego Kosmatkę nie odbiega od tego co tutaj najczęściej mówi na temat wszelkich materiałów dlatego nie ma co na ten temat dyskutować, może radny kiedyś przedstawi swoje dane i wtedy będzie o czym rozmawiać . Natomiast co do jego wcześniejszej wypowiedzi , rady Kosmatka wypowiadając się przedstawił problem zatrudnienia pracownic pokazując, że firma prywatna to jest jeden wielki dramat , firma państwowa to jest raj na ziemi to chyba tak nie jest do końca. Wracając do sedna sprawy. Radny Kosmatka przed chwilą powiedział, że dyrektorzy szkół powinni się przyjrzeć zatrudnieniu właśnie pod tym kątem, czy nie ma go gdzieś za dużo . Powiedział, że tutaj musi zmartwić bo dyrektorzy zgłosili potrzebę dodatkowych dwóch etatów w tym obszarze , więc tutaj radny nie może raczej na nich liczyć . Natomiast ubolewa nad radnego polityczną hipokryzją , która polega na tym, że w swoich pisemkach pisuje radny jak to kucharki zwróciły się do niego o pomoc, jak to radny będzie bronił ich miejsc pracy , a tutaj mówi, że trzeba się przyjrzeć, trzeba któreś zwolnić bo jest za dużo. Uważa, że radny powinien się zastanowić , czy jest obrońcą uciśnionych , czy też jest bezwzględnym człowiekiem, który urealnia wydatki osobowe i zwalnia dlatego, że tych kucharek jest za dużo . Powtórzył, że to , czy jest gwarancja pracy, czy nie , nie zależy od tego, czy będzie to podmiot prywatny, czy szkoła . Będzie to zależało od tego ile posiłków będzie wydawane , czy będzie to opłacalne, czy nie . Biorąc pod uwagę ilość obecnie wydawanych posiłków i to, że podmiot prywatny to nie będzie jakiś zewnętrzny bezwzględny kapitalista , który przyjdzie skądś tam i na oczy nie będzie widział pracownic tylko będzie czerpał dochody, ale będą to te właśnie pracownice które same stworzą ten podmiot to można uważać, że jest to najbezpieczniejsze dla nich ponieważ one same będą decydowały o tym , czy im się opłaca pracować w takim zespole , czy zwiększą produkcję i jeszcze kogoś zatrudnią , czy też będzie potrzebna jakaś redukcja . Myśli, że należy to bardziej zakończyć zachętą do tego , żeby radny Kosmatka i również inni jeśli jest mowa o jakiejś wycieczce tam gdzie to już funkcjonuje i porozmawiać z tymi pracownicami, które tam pracują i one powiedzą, czy to było nierealne i niemożliwe , że tak jak radny mówi, że nie stworzą zespołu , bo to jest nie możliwe. Uważa, że może trzeba pojechać i zobaczyć. Jeżeli stworzyły to jak one to zrobiły , czy to był cud, czy może jest to realne . Proponuje, żeby się najpierw przyjrzeć gdzie to funkcjonuje zanim będziemy wydawać sądy , że u na się to nie uda, że u nas jest to niemożliwe . r. Paweł Chylak – pan Teler zabrał mu jedno pytanie i pan burmistrz po części odpowiedział ile wydano pieniędzy w poprzednim okresie, w poprzednich latach na zakup wyposażenia. Powiedział, że chce zwrócić uwagę na taką ważną rzecz. Na stronie 6 przy realizacji dożywiania w gminie Szprotawa w materiale jest zapisane, że pomoc państwa w zakresie tego dożywiania jest w proporcjach 40/60 , z czego nasza kwota wyniesie 420 tyś. , a 642 tyś. możemy pozyskać z zewnątrz . Zauważył, że tu jest błąd i żeby nie zrobić takiego samego błędu jak z odnową wsi Długie . Odczytał art. 13, pkt. 1 tej ustawy:” na realizację programu gmina może otrzymać dotację jeżeli udział środków własnych gminy wynosi nie mniej niż 40% przewidywanych kosztów realizacji programu . Punkt 2 – na uzasadniony pisemny wniosek wójta, burmistrza, prezydenta miasta wojewoda może wyrazić zgodę na zwiększenie dotacji, z tym że udział środków własnych gminy nie może wynosić mniej niż 20% przewidywanych kosztów realizacji programu „, czyli ta proporcja może być jeszcze inna i tutaj można uzyskać, albo zaoszczędzić środki własne z przeznaczeniem np. na doposażenie. Ostatnia strona gdzie jest podsumowanie w punkcie 3 pisze się o umożliwieniu rozwoju osobistego poprzez prowadzenie własnej działalności gospodarczej . Wiele dzisiaj zostało powiedziane, ale uważa, że te osoby , które pracują w kuchniach nie wykażą się taką kreatywnością żeby podjąć ryzyko związane z prowadzeniem działalności . Przypomniał materiał , który był przedstawiany radnym o ilości podmiotów gospodarczych , ile powstało i ile zamknięto. Uważa, że jest to bardzo duże ryzyko . Kucharki powinny mieć jakiś własny kapitał. Urząd Pracy na pewno nie pomoże w żaden sposób dlatego, że środki z Urzędu Pracy idą na nowe tworzone miejsca pracy i na programy absolwenckie i zostanie tylko to, żeby iść do banku po kredyt komercyjny. Powtórzył za radnym Kosmatką, że jest to duża kwota i trzeba będzie zrobić przetarg i w tym przetargu przepadną. Dojdzie do tego, że będzie to catering zewnętrzny. Jeszcze odniósł się do wypowiedzi radnego Szwarca, że również tak myśli, że ktoś w końcu na górze się opamięta i te wszystkie przepisy unijne , które mają być wprowadzone nie spowodują zamykania takich obiektów jak stołówki szkolne . Słyszał ostatnio w mediach, że jak wejdą przepisy szczegółowe to będą zamykać szpitale bo muszą spełniać standard taki, że grzejnik ma być 4 cm od ściany . Jeżeli trzeba będzie popełniać wszystkie takie standardy to niech się w końcu na górze ktoś Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 20 opamięta i niech będzie to robione troszkę z głową . Podoba się jemu wariant dotyczący posiłku dwudaniowego , aczkolwiek mogą powstać takie problemy o których mówiła radna Śladewska i to należy jeszcze przemyśleć jeśli chodzi o posiłek dwudaniowy. r. Stanisław Rybak – wypowiedź rozpoczął od stwierdzenia, że sprawa słuszna, droga zawiła, a meta coraz dalej . Powiedział, że tutaj wini trochę burmistrza za całą tą sprawę dlatego, że burmistrz podszedł odwrotnie do sprawy . Gdyby najpierw były przygotowane materiały , gdyby burmistrz przedstawił najpierw warunki sanepidowskie , które mówią o tym, że takie i takie nakłady finansowe trzeba zrobić , że trzeba będzie ponieść duże nakłady na usprawnienie tego . Powtórzył, że burmistrz rozpoczął od innej strony . Dodał, że gdyby Rada o tym wiedziała , nie dowiadując się od związków zawodowych , że słusznie że walczą o swoich ludzi , że gdyby nie powstała nagonka, że burmistrz ma już jakąś nie wie skąd jakąś firmę w rękawie , likwiduje stanowiska pracy , daje firmie jakieś profity to naprawdę biorąc to wszystko pod uwagę Polak jest przekorny i w tej chwili wszystko to sprzymierza się przeciwko burmistrzowi. Ne ma tutaj słusznego rozwiązania, różne są warianty . Z tego co do tej pory było powiedziane, że firmy które mogłyby powstać z pań pracujących tam są mało prawdopodobne , czyli jesteśmy skazani na catering bo do tego dojdzie jeżeli będziemy dalej w to brnąć . To czy te stołówki działają dobrze, czy nie to nie ma w tej chwili analizy . Burmistrz mówi, że będzie rozpoczynał teraz konsultacje społeczne , no bo do tego radni zmuszają , żądają i chcą to uzyskać . To potrwa, znowu przesunie się w czasie i nie wiadomo, czy to powstanie od września , czy od stycznia , nie wie jak burmistrz planował – trudno powiedzieć. Zaproponował zakończyć dyskusje w temacie bo powiedziano już bardzo dużo i do żadnego konsensusu , porozumienia nie doszło się , nic nie zrobiono w tym temacie Burmistrz nie opowiedział się, czy chce żeby powstawały firmy na bazie tych pracowników, którzy pracują, czy stołówki dalej pozostaną w takim stanie jak są , czy będzie firma cateringowa. Proponuje zakończyć, podjąć jakieś oświadczenie przez Radę. Powiedział, że też dokładnie nie wie jak temat zakończyć. Dla niego temat jest nie zbadany, podejście jest od tyłu do tej sprawy i na tą chwilę sprawa jest patowa. r. Zdzisław Popeiniuk – powiedział, że spawa na tę chwilę wygląda tak, że burmistrz chce coś zrobić , chce się unieść, a my radni chcemy koniecznie ściągnąć go na ziemię , żeby tego czasami nie robił i żeby to dobrze nie wyszło. Powiedział, że jest tutaj troszeczkę mniejszym pesymistą niż radny Szwarc i nie będzie głosował za tą uchwałą, którą proponuje radny Kosmatka . Uważa, że jeżeli pan burmistrz przekona do tego pomysłu dyrektorów szkół i zainteresowane strony to niech to robi i ostatecznie to on ryzykuje również swoją karierą – może coś wyjdzie z zamiaru burmistrza. Myśli, że burmistrz w złym kierunku sprawy nie będzie prowadził . r. Zbigniew Teler – powiedział , że burmistrz ustosunkowując się do wypowiedzi m.in. jego powiedział, że gra pana Telera. Zwrócił się do burmistrza i powiedział, że on nie prowadzi żadnej gry jak niektórzy mówiąc o tym, że to jakieś polityczne zagrywki. Dodał, że dla niego jako człowieka i radnego największym draństwem jest wykorzystywanie dzieci do polityki. Powtórzył, że jest to największe draństwo i nigdy do tego poziomu się nie zniżył i nie zniży tym bardziej jak wiadomo burmistrzowi, że z dziećmi pracuje na co dzień i stwarza tym dzieciom w miarę jak najlepsze warunki . Dodał, że nie jest to z jego strony żadna gra . Dodał, że on tylko wyraża troskę i apeluje o rozsądek żeby nie stwarzać pewnych rzeczy niewiadomych . Niech to funkcjonuje jak funkcjonuje , a rzeczywiście i tu nikt nie boi się żadnej nowości stwarzać nowe i żeby nie było tak, że my tworzymy coś nowego, rezygnujemy z tego co jest i zostaje taka sytuacja – pausa , że dzieci chodzą głodne . Uważa, że wdrażać można, ale najpierw należy przygotować grunt . Powiedział do burmistrza, że on nie jest oportunistą (przyznał, że burmistrz tego nie powiedział, ale tak myślał) i dla niego mogą nawet wozić z kosmosu, tylko tyle, żeby było to dobre, w miarę tanie . Dodał, że dla niego to jest wszystko jedno . Burmistrz powiedział, że powinien przeprosić zastępcę , powiedział, że przesłucha sobie taśmę , bo on tego nie mówił, tylko burmistrz nie w materiałach , ale mówił o dwudaniowych posiłkach w Siecieborzycach i w Długiem . Mówiąc o przeprosinach to pana zastępcę szanuje jako jego sąsiada i pana Mirka Koreckiego, ale to zastępca powinien jego przeprosić i wszystkich radnych, że Rada siedziała i czekała pół godziny , a pana zastępcy nie było . Rozumie, burmistrz miał zajęcie , dzwonił mówił o tym wcześniej , że na początku sesji nie będzie, ale zastępca powinien być. Powinien być ktoś, kto by reprezentował szefów gminy, włodarzy – powiedział, to tak na marginesie. Zwrócił się do przewodniczącego , powiedział że stawia oficjalny wniosek z potwierdzeniem to co powiedział radny Rybak , że Rada dyskutuje już 4 godziny i tym dzieci jeszcze nie karmiono i nie nakarmimy . Powiedział, żeby podejmować konkretne decyzje głosowaniem . Zespół , który pracował w tym temacie złożył projekt oświadczenia w sprawie stanowiska Rady i prosi, żeby to oświadczenie przedstawić radnym Burmistrz przedstawił materiały i w oparciu o to również przedstawi stanowisko i prosi żeby skończyć dyskusję bo to naprawdę nic już nie daje , bo wszyscy nawzajem się zagadamy. Na koniec zwrócił się do burmistrza i powiedział, że jeżeli ktoś jest wysokiej klasy specjalistą do stwarzania pozorów to na pewno nie on. Powtórzył , że składa formalny wniosek o zakończenie dyskusji. Roman Rosół – burmistrz – odniósł się do zapytań. To co powiedział pan Kosmatka , oczywiście był przygotowany na ocenę materiału, ale przygotowując się do tematu związanego z perspektywami , założeniami polityki oświatowej sięgnął sobie do Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 21 materiałów kiedy to radny Kosmatka decydował o tym jak powinna wyglądać oświata i takowyż materiał kiedy były dodatkowe struktury (ma materiały) to naprawdę odbiega to w odrębnym kierunku iż radnemu to się wydaje. Może radny to krytykować, na użytek swojej wypowiedzi ,ale niech radny spojrzy w lustro i nie oszukuje się i to jest jedna rzecz. Te wybitne materiały radnego Kosmatki ma przed sobą i one odpowiadają dlaczego tak w oświacie było jak było , a to, że stosując radnego żargon, że amerykanizuje to myśli, że dzisiejsze placówki bardziej wyglądają w stylu amerykańskim niż za czasów kiedy było to poprzednio przybliżały stepy akermańskie, czy pola kołhowskie, kiedy to radny mówił, że są to boiska przyszkolne. Pamięta jedną z debat kiedy był radnym . Zwrócił się do Rady i oświadczył publicznie, że jeden jedyny wariant, wariant nr 2 jest wariantem, który ma szansę i powodzenie realizacji u nas i jest to ten wariant, który on z przekonania chciałby realizować dla dobra z pełnym odpowiedzialności przekonaniem . Jeszcze jeden element odpowiedzialności , który poruszał – zdrożenie, który stanowi pewien aksjomat dalszych kroków, a więc zgoda prezesa Urzędu Zamówień Publicznych na bezprzetargowy typ zlecenia usługi . Pan Kosmatka o tym zapomniał, ale bezrzetargowo zbył nieruchomości dla Zakładów Usługowych „Zachód” – istotnej wartości za małą cenę i wówczas ten tryb występował. Zwrócił się do radnego Kosmatki, aby przypomniał sobie, że istnieją takie formy nie tylko dla tego typu przedsięwzięć , ale dla przedsięwzięć, które niosą efekt i poprawę w bardzo ważnych zadaniach gminy. Myśli, że bardzo wiele zostało powiedziane i należy teraz skoncentrować się nad tym i dać szansę i nie zabierać szansy dla ludzi, którzy wypowiedzą się . Po jego oświadczeniu, myśli, że radni są przekonani że nie wchodzi model cateringu , który przedstawiony jest w wariancie nr 1 – dzisiaj ta dyskusja nie miała miejsca chociaż głosy były również ponieważ taka była pierwsza propozycja . Odniósł się do wypowiedzi radnego Rybaka, powiedział że nie wywoływał tematu, stąd też nie rozpoczynał od nie właściwej drogi , temat został jak gdyby wywołany wtórnie kiedy nie do końca był przygotowany. Nigdy nikt nie podawał terminu od 1 stycznia , tylko były inne terminy i dzisiaj ten termin który wówczas padał tj. 1 kwiecień przy optymistycznych założeniach uważa, że jest realny . W podsumowaniu, gdyby Rada przyjęła w sposób rozwiązania, które zaprezentował to aktualnym jest wariant nr 2 eliminując kompletnie zagrożenia cateringu , czyli chce iść w drugą stronę eliminując te czynniki, o których tak dużo dzisiaj mówiono . Przeprosił za nieterminowe , może opóźnienie materiału. Myśli, że temat nie jest dzisiaj zakończony bo trzeba spełnić jeszcze wiele czynników, trzeba znaleźć sojuszników po drugiej stronie , aby móc go zrealizować. Dzisiaj proponuje dać sobie szansę go sprawdzić i proponuje spotkać się i ocenić za parę lat . Przypomniał, że likwidacja ZEAS-u też niosła groźbę , a dzisiaj widać już efekty widzialne . Zaapelował do Rady o zaufanie. Dodał, że ponosi ryzyko polityczne i zdaje sobie z tego sprawę. r. Julian Jankowski – przewodniczący – powiedział, że padł wniosek o zakończenie dyskusji tym temacie . Wniosek o zamknięcie dyskusji poddał pod głosowanie. Rada w wyniku głosowania 17”za”, 0”przeciw”, 0”wstrz.” postanowiła o zamknięciu dyskusji w temacie kuchni i stołówek szkolnych. r. Julian Jankowski – przewodniczący – powiedział, że padł również wniosek radnego Kosmatki, żeby dyskusję zakończyć uchwałą. Dodał, że jednocześnie ma przed sobą oświadczenie . Uważa, że uchwała byłaby o tyle nie fortunna, że ustawa o samorządzie gminnym mówi, że reorganizację w szkołach prowadzi burmistrz, a więc nadzór wojewody najprawdopodobniej tak przypuszcza taką uchwałę by odrzucił . Zaproponował przyjęcie oświadczenia . Odczytał treść. (Oświadczenie stanowi załącznik do protokołu). Odczytane oświadczenie poddał pod głosowanie. Rada w wyniku głosowania 11”za”, 3”przeciw”, 5”wstrz.” przyjęła oświadczenie. Oświadczenie stanowi załącznik do niniejszego protokołu. Radni W. Panasewicz i R. Zawrotniak opuścili obrady Rady pomniejszając przez to skład Rady do 17 radnych Ad. 4 INFORMACJA BURMISTRZA Z DZIAŁALNOŚCI MIĘDZYSESYJNEJ TJ. OD 30 GRUDNIA 2005 R. DO 26 STYCZNIA BR.. W minionym okresie między sesjami wydał 15 zarządzeń w sprawach: 1. Zmiany zarządzenia dotyczącego powołania komisji inwentaryzacyjnych i przeprowadzenia inwentaryzacji; 2. Sprzedaży w formie bezprzetargowej nieruchomości gruntowej, niezabudowanej, stanowiącej mienie komunalne; 3. Zmian w budżecie na 2005 rok (2); Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 22 4. Najmu w drodze bezprzetargowej nieruchomości zabudowanych położonych na terenie miasta i gminy Szprotawy na okres 3 lat; 5. Dzierżawy w drodze bezprzetargowej nieruchomości niezabudowanych położonych na terenie miasta Szprotawy na okres 3 lat; 6. Przeznaczenia do sprzedaży w drodze bezprzetargowej lokali mieszkalnych na rzecz najemców; 7. Układu wykonawczego budżetu gminy Szprotawy na 2006 rok oraz planów finansowych zadań z zakresu administracji rządowej oraz innych zadań zleconych ustawami; 8. Upoważnienia dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej w Szprotawie do dokonywania przeniesień planowych wydatków na rok 2006; 9. Zatwierdzenia regulaminu trybu przeprowadzenia kontroli w podległych i nadzorowanych jednostkach sektora finansów publicznych; 10. Dzierżawy w drodze bezprzetargowej nieruchomości niezabudowanych położonych na terenie miasta Szprotawy na okres 3 lat (2); 11. Dzierżawy w drodze bezprzetargowej nieruchomości niezabudowanych położonych na terenie miasta Szprotawy na okres 1 lat; 12. Zatwierdzenia planu kontroli finansowej w podległych i nadzorowanych jednostkach sektora finansów publicznych na rok 2006; 13. Harmonogramu realizacji dochodów i wydatków budżetu gminy Szprotawy w 2006 r. Zakończono realizację zadań: 1. pn.: „Wykonanie chodników dla pieszych w ciągu ulic Lipowej i Brzozowej w Wiechlicach”. Wykonawcą prac było PHU „ DUBIEL”; ul. Parkowa 2b; 67-300 Szprotawa. Wartość prac brutto; 152.597,64zł. Kwota 150.000,00zł pochodziła z dotacji celowej z budżetu państwa na zagospodarowanie terenów zdegradowanych po JAR. 2. pn.: „Adaptacja obiektów pokoszarowych na Ośrodek Edukacji Młodzieży z Parafii Greckokatolickiej w Szprotawie – wymiana pokrycia dachowego”. Wykonawcą prac było PHU „MIREK” M. Pukal; os. Słoneczne 8/9; 67-300 Szprotawa. Wartość wykonywanych prac brutto: 78.990,96zł. Całość środków pochodziła z dotacji celowej z budżetu państwa na zagospodarowanie terenów zdegradowanych po JAR. W związku z realizacją zadania: „Wykonanie sieci wodociągowej w ciągu ulicy Porzeczkowej w Szprotawie” do dnia 20.01.2006r. wykonano całość robót montażowych. Do zakończenia zadania pozostało jeszcze wykonanie prób ciśnieniowych, które wymagają sprzyjających warunków atmosferycznych. Dnia 12.01.2006r została podpisana umowa na wykonanie usługi „Opracowanie dokumentacji technicznej dla zadania: Rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Plac Kościelny 3 w Szprotawie”. Wykonawcą zadania jest: Pracownia Projektowo Kosztorysowa „Bud-Koszt”z Rawicza. Cena za którą zostanie wykonana dokumentacja to kwota 198.860 zł. Termin wykonania usługi 8 miesięcy od momentu podpisania umowy. W dniu 12.01.2006r. odbyło się spotkanie burmistrza z dyrektorami placówek oświatowych. Na spotkaniu zostały omówione warunki ubezpieczenia placówek oświatowych. Z zasadami ubezpieczeń zapoznawał dyrektorów przedstawiciel firmy brokerskiej Pan R. Gostyński. W drugiej części spotkania burmistrz przypomniał dyrektorom zasady realizacji wydatków oraz zwrócił uwagę na obowiązek harmonogramowania wydatków. Do dnia 30 grudnia 2005 roku zakończono rozliczanie faktur i wypłacanie wnioskodawcom środków pieniężnych w ramach pomocy materialnej dla uczniów. Wydanych zostało 2259 decyzji administracyjnych. Wykorzystano 448 372,01 zł środków z funduszu przeznaczonego na ten cel. W ramach sprzedaży mienia komunalnego zbyto: • 2 lokale użytkowe położone w Szprotawie przy ul. Świerczewskiego oraz przy ul. Rynek za kwotę 150.500 zł. • 1 lokal mieszkalny położony w Szprotawie przy ul. Kopernika za kwotę 14.000 zł, • 1 działkę niezabudowaną położoną przy ul. Świerczewskiego za łączną kwotę 24.644 zł. • 3 działki w celu poprawy warunków zagospodarowania nieruchomości przylegającej/ za łączną kwotę 10.244,34 zł. • 1 lokal mieszkalny sprzedany na rzecz najemców położony w Szprotawie za łączną kwotę 938,00 zł. • 5 przekształceń z użytkowania wieczystego na własność za łączną kwotę 38.252,97 zł. Łączna kwota ze sprzedaży majątku gminnego w tym okresie: 238.579,31 złotych. W okresie międzysesyjnym przyjęto: • 137 wniosków o przyznanie dodatku mieszkaniowego. • 4 wnioski o przydział lokalu mieszkalnego, do przedstawienia Społecznej Komisji Mieszkaniowej, Wydano: • 90 decyzji przyznających dodatek mieszkaniowy, • 5 decyzji odmownych, Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 23 • 3 wnioski zostały pozostawione bez rozpatrzenia, • 39 wniosków jest w trakcie rozpatrywania. • dokonano zamiany trzech lokali mieszkalnych . Zgodnie z Uchwałą nr XLI/252/05 Rady Miejskiej w Szprotawie z dnia 26 sierpnia 2005 r. w sprawie ustalenia wysokości stawek opłat za zajęcie pasa drogowego dróg gminnych na cele niezwiązane z budową, przebudową, utrzymaniem i ochroną dróg od dnia 22 grudnia 2005 r. do dnia 27 stycznia 2006 r. , wydano 1 decyzję na zajęcie pasa drogowego na kwotę 331,06 zł., w tym 90,26 zł stanowi opłata roczna. W dalszym ciągu kontynuuje się prace porządkowe polegające na usuwaniu drzew i krzewów w celu odsłonienia terenu i przygotowania obszaru gospodarczego pod przyszłe inwestycje na terenie Osiedla Wiechlice. Zgodnie z informacją przesłaną do Biura Rady w dniu 6 stycznia w gabinecie burmistrza odbyło się spotkanie z radnymi w sprawie podziału środków na działalność sportową w gminie. Na spotkaniu Radni podjęli decyzję o wysokości środków przeznaczonych na realizację zadania: „Upowszechnianie kultury fizycznej i sportu”. W dniu 26.01.2006 r. Gmina Szprotawa zwróciła się z prośbą do Marszałka Województwa Lubuskiego o ujęcie w Programie Rozwoju Bazy Sportowej Województwa Lubuskiego na lata 2005-2007 inwestycji pod nazwą: „Budowa sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej w Lesznie Górnym”. Planowane zadanie polega na budowie sali gimnastycznej w miejscowości Leszno Górne, położonej w gminie Szprotawa. W ramach projektu planuje się budowę obiektu dydaktyczno - sportowego wraz z zapleczem sanitarno – szatniowym, salą gimnastyczną, przystosowaną do rozgrywania meczy koszykówki, siatkówki, odbywania ćwiczeń gimnastycznych oraz organizowania imprez sportowych o charakterze masowym. Przedmiotem projektu będzie również wyposażenie sali w niezbędny sprzęt sportowy oraz zagospodarowanie terenu wokół obiektu. Wartość kosztorysowa zadania – 3.657.595,00 zł. W przypadku określenia inwestycji w Programie Rozwoju Bazy Sportowej Województwa Lubuskiego na lata 2005-2007 do dnia 31 maja br. składany jest wniosek do Ministerstwa Sportu, który po akceptacji przez właściwe organy stanowi podstawę do zawarcia umowy o dofinansowanie z wnioskodawcą. W ramach organizacji prac interwencyjnych i robót publicznych zatrudniono osoby na 30,5 etatach. Zatrudnieni pracownicy wykonali zadania polegające na: • przełożeniu zapadniętej kostki pol-bruk na placu przed ratuszem oraz na ul. Świerczewskiego, • zdemontowaniu dekoracji świątecznych na terenie Szprotawy, • prowadzeniu akcji zimowej na terenie miasta oraz we wsiach Leszno Górne i Wiechlice. Oprócz wymienionych spraw, prowadzi prace nad realizacją projektu kompleksowej gospodarki wodno-kanalizacyjnej, oraz warunkami realizacji budżetu. Przystąpiono również do prac nad obchodami 10-lecia współpracy partnerskiej z miastem Gevelsberg. r. Julian Jankowski – przewodniczący - zwrócił się do radnych, czy mają uwagi do sprawozdania przedstawionego przez burmistrza. Radni nie zgłosili uwag i zapytań. Ad. 6 INTERPELACJE I ZAPYTANIA r. Paweł Chylak – zaproponował przerwę. Przypomniał, że o przerwy w obradach wnioskował radny Teler. r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący – ogłosił 10 minut przerwy. PRZERWA – 10 MINUT Po przerwie Rada przystąpiła do realizacji punktu 6 – interpelacje i zapytania. r. Zygmunt Szwarc – zgłosił, że w dzisiejszej prasie ukazała się informacja, że nie wykorzystano pieniędzy unijnych na stypendia szkolne, m.in. wymieniony jest powiat żagański – 76 tyś. zł. , spytał czy gmina Szprotawa miała w tym swój udział. r. Tadeusz Kosmatka – zwrócił się do burmistrza, bo do niego kieruje interpelacje w swoim imieniu jak i członków Zarządu Gminy z poprzedniej kadencji . Kwestia polega na tym, że burmistrz pozwala sobie na przekłamywanie spraw , w związku z tym Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 24 powiedział, że musi nazwać burmistrza kłamcą . Na sesji grudniowej gdzie rozmawiano na temat budżetu w dyskusji burmistrz zabrał głos i był łaskaw mówić nieprawdę na temat inwestycji w Lesznie Górnym . Dzisiaj również publicznie burmistrz mówił nieprawdę odnośnie Zakładów „Zachód” . W związku z tym, że poczuli się urażeni tym co burmistrz publicznie stwierdza i proponują (nie w swoim tylko imieniu) , aby na łamach Gazety Lubuskiej przeprosił za te stwierdzenia . Zaproponował, żeby burmistrz rozpoznał sprawę, jeżeli nie wie to niech nie zajmuje zdania . Jeżeli burmistrz ma dane to niech ich nie zafałszowuje , tylko pytanie jest dlaczego burmistrz to robi i jest to pytanie podwójne i w związku z tym oczekują sprostowania i przeproszenia na łamach Gazety Lubuskiej za te sprawy. Natomiast jeżeli burmistrz nie będzie łaskaw tego zrobić to musi się liczyć z konsekwencją dalszych z ich strony poczynań. r. Paweł Chylak - zapytanie skierował do burmistrza. Powiedział, że wielokrotnie już mówił na temat zakładania działalności gospodarczej , a szczególnie jeśli chodzi o przedsiębiorczość. Powiedział , że na j stronie internetowej Urzędu Miejskiego w zakładce jest temat przedsiębiorczości i uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych z tego korzystają , ale ma taka interpelację ponieważ klasa dzielona jest na grupy i jedna z grup ma za zadanie pójść do jednego z pokoju (podany jest numer pokoju) i porozmawiać i później zaprezentować materiał i okazuje się, że różnie to bywa. Ma nadzieję, że to nie zdezorganizuje pracy w Urzędzie jeśli uczniowie przyjdą sobie porozmawiać , dostaną jakiś druczek jak się rejestruje działalność i na czym to polega. Wniósł, aby pomóc tym uczniom. r. Zbigniew Teler – powiedział, że jest wiele postulatów mieszkańców szczególnie ulicy Sobieskiego i Osiedla Sowiny . Kiedyś co roku były użytkowane nieużytkowane obecnie korty tenisowe. Powiedział, że nie są to żadne nakłady finansowe , żeby w tym miejscu zrobić dla dzieci lodowisko tym bardziej, że zbliżają się ferie zimowe . r. Ryszard Barylak – powiedział, że został zniszczony przystanek autobusowy w miejscowości Długie , w kierunku wyjazdu na Kożuchów , prawdopodobnie wpadł jakiś pojazd i przystanek został zniszczony i jest prośba mieszkańców, żeby ten przystanek naprawić . Warunki atmosferyczne może nie są zbyt sprzyjające , ale w miarę możliwości wnioskuje żeby ten przystanek naprawić. r. Elżbieta Czerniawska – powiedziała, że pod koniec grudnia była na spotkaniu na zaproszenie Rady Społecznej w szpitalu, które organizował dyrektor Migniewicz z pracownikami Zwróciła się do Rady Społecznej, aby przedstawiali Wysokiej Radzie to do czego zadeklarował się pan dyrektor szpitala tzn. ilu osobom zmieniono umowy zatrudnienia oraz ilu osobom podwyższono pensje . Pan dyrektor zadeklarował się do tego publicznie dlatego dobrze by było, żeby Rada dowiedziała się o tym. Druga interpelacja – Szprotawa od niedawna ma muzeum i dobrze by było, żeby rozpropagować możliwość przekazywania różnych eksponatów do tego muzeum . Powiedziała, że o to prosili ją mieszkańcy bo o tym się nie mówi głośno i wychodzi naprzeciw temu ponieważ w Przedszkolu nr 1 jest stare pianino, które również zostało przekazane z innej placówki do tego przedszkola , jest to stare pianino, ale ma sygnaturę Oskar Vaisbach Szprotawa. Uważa, że dobrze by było , żeby taki instrument przenieść do muzeum gdyż co prawda na nim muzykować nie można , ale jest niewątpliwie eksponatem, który nadaje się do umieszczenia w muzeum. W przedszkolu stoi nieużyteczne, a może być przydatne w muzeum. r. Zdzisław Paprocki – przed chwilą padło pytanie i dlatego chciałby przekazać, że wszyscy pracownicy podstawowi szpitala mają zmienione umowy na czas nieokreślony . Natomiast jeśli chodzi o podwyżki to jest to podwyżka rzędu 30 – 40 zł. i objęła wszystkich pracowników. Ad. 7 PODJĘCIE UCHWAŁ a) uchwalenia regulaminu dostarczania wody i odprowadzania ścieków na terenie Miasta i Gminy Szprotawa r. Julian Jankowski – przewodniczący – poprosił o opinię Komisji w przedmiocie przedstawionego projektu uchwały. r. Zbigniew Teler – powiedział, że Komisja Gospodarki omawiała przedstawiony projekt uchwały Rady . Dodał, że nie wiele się on zmieniał w stosunku do poprzednich lat . W projekcie uchwały usankcjonowano stan faktyczny , doszły miejscowości wiejskie . ujednolicono jak gdyby w tym regulaminie sprawy proceduralne dla miasta i wsi i w zasadzie żadnych zastrzeżeń nie było większych do tego regulaminu w związku z tym Komisja jednomyślnie wydała opinię pozytywną. Dodał, że Komisja otrzymała również ; nie ma tego dzisiaj w porządku obrad, ale Komisja analizowała również pismo dyrektora ZGK w sprawie Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 25 przedłużenia obowiązywania taryf za opłaty do końca czerwca tego roku . W tej sprawie Komisja również wydała opinię pozytywną . Dodał, że opinia w tej sprawie pozytywna nie mogłaby być inna ponieważ dla mieszkańców robi się prezent, że do końca czerwca nie będzie podwyżek dotychczas obowiązujących opłat . Powtórzył, że dzisiaj w porządku tego projektu uchwały nie ma, ale Komisja była w jego posiadaniu dlatego również wydała opinię pozytywną. r. Julian Jankowski – przewodniczący – otworzył dyskusję w temacie. Rada nie wyraziła woli w dyskusji. r. Julian Jankowski – przewodniczący – przedstawił projekt uchwały, po czym poddał go pod głosowanie. Rada w wyniku głosowania 17”za”, 0”przeciw”, 0”wstrz.” uchwałę przyjęła jednomyślnie. Uchwała stanowi załącznik do niniejszego protokołu. b) programu współpracy gminy Szprotawa w 200 roku z organizacjami pozarządowymi i innymi podmiotami, o których mowa w art. 3 ustawy z 24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. r. Julian Jankowski – przewodniczący – poprosił o przedstawienie opinii do zaprezentowanego projektu uchwały Rady. r. Zdzisław Popieniuk – powiedział, że jest to trzecia uchwała już w tej sprawie. Dodał, że takie uchwały uchwala się corocznie. Opinia Komisji Społecznej jest pozytywna. Projekt uchwały w tym roku został wzbogacony o ofertę wniosku umożliwiającą organizacjom pozarządowym składania wniosku o dotacje z Urzędu Gminy. Komisja Społeczna wnosi o przyjęcie zaproponowanego projektu uchwały. r. Zbigniew Teler – przedstawił opinię Komisji Gospodarki. Powiedział, że nie tylko Komisje resortowe powinny wydawać opinie o projektach uchwał, ale inne również. Potwierdził za radnym Popieniukiem, że Rada w tej sprawie podejmowała już dwie uchwały w podobnej intencji z tym że dotychczas nie było ujęte nigdzie jeśli chodzi o podmioty działające na terenie miasta i gminy , organizacje pozarządowe , stowarzyszenia i inne które organizują pewne formy wypoczynku i to teraz wszystko jest ujęte w tym programie . Komisja co do programu nie miała zastrzeżeń . Program liczy 4 strony, a wniosek ośrodki 6 stron . Powiedział, że Rada zatwierdza druki. Komisja nie proponuje żadnych zmian , tylko w związku z tym, że wiele druków , wniosków, informacji , sprawozdań są trudne do wypełniania Komisja wnioskuje o pomoc w ich wypełnianiu. W związku z tym Komisja proponuje zostawić tak jak jest ten druk oferty , natomiast jeśli chodzi o program w pkt. 5 dopisać (Rozdział I, punkt 2 , ppkt. 5 – „Tworzenie systemowych rozwiązań dla ważnych problemów społecznych” i tutaj dopisać „ udzielanie pomocy w tym udzielaniu informacji o możliwościach pozyskiwania środków z zewnątrz oraz pomoc o ich występowanie i nie tylko o nasze środki gminne , ale również środki zewnętrzne – a jest możliwość pozyskiwania. Dodał, że chodzi o to żeby dla tych organizacji była pomoc . Również w pkt. 5 dopisać ppkt „a” – pomoc Urzędu , konkretnie chodzi o Gminne Centrum Informacji w wypełnianiu ofert organizacji pozarządowych o dotacje gminne oraz pozyskiwanie środków z zewnątrz . Komisja proponuje, żeby to w tym programie dopisać . Komisja składa to jako wniosek. Idea Komisji jest taka, żeby pomagać ludziom w wypełnianiu ofert. r. Julian Jankowski – przewodniczący – otworzył dyskusję w temacie. r. Tadeusz Kosmatka – powiedział, że w postanowieniach ogólnych jest bardzo fajny zapis, który mu się podoba i życzyłby sobie żeby on faktycznie był respektowany i wprowadzany w życie . Odczytał: „Intencją gminy jest rozwój zakresu współpracy z sektorem pozarządowym, będącej ważnym składnikiem lokalnego systemu demokratycznego ładu społecznego, opartego o zasady: pomocniczości, partnerstwa, efektywności, uczciwej konkurencji i jawności, przy zachowaniu suwerenności stron”. Powiedział, że jest to bardzo ładny zapis i poprosił o jego respektowanie . Jeżeli gmina daje pieniądze to prosi , żeby zbierać wnioski od wszystkich, a nie tylko od stron, które z jednej strony się podobają , a z drugiej strony nie . Dodał, że to tylko tyle uwagi z jego strony. r. Paweł Chylak – spytał, czy w ubiegłym roku były realizowane jakieś zadania z wykorzystaniem stowarzyszeń w zakresie edukacji, bo jest zapisane, że w zakresie edukacji, kultury, kultury fizycznej to będą dotowane stowarzyszenia w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu. Nie ma nic w zakresie edukacji . Pyta, czy była jakaś współpraca w zakresie Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 26 edukacji , brakuje mu tego. Odniósł się do radnego Telera i do opinii Komisji Gospodarki, powiedział, że stowarzyszenia są po to, aby gminie pomagać , a nie po to, żeby gmina pomagała stowarzyszeniom . r. H. Śladewska – zgłosiła pytanie do rozdziału II , ppkt. 5 tj. zadaniami priorytetowymi w zakresie współpracy Gmina Szprotawa z organizacjami pozarządowymi w 2006 roku są i w ppkt „d” mówi się o wspieraniu rodziny w wypełnianiu funkcji opiekuńczo – wychowawczych , powiedział że jest to dla niej bardzo ogólne , tym bardziej , że inne podpunkty są bardziej konkretne jak np. letnia szkoła żywienia, punkt wsparcia psychologicznego , świadczenia usług opiekuńczych osobom starszym, samotnym, chorym itd., a wspieranie rodziny w wypełnianiu funkcji opiekuńczo – wychowawczych jest bardzo ogólne, czy dotyczy do opieki nad dziećmi w czasie wypoczynku , przejęcia opieki nad tymi dziećmi bo praktycznie wszystko można pod to podciągnąć. Czy ma tak pozostać, że chcemy różne rodzaje działalności pod ten punkt podciągać. Niech opracowujący projekt uchwały określi się dokładnie o co chodzi w tym ppkt-cie. Więcej głosu w dyskusji nie zgłoszono r. Julian Jankowski - przewodniczący – przedstawił projekt uchwały z proponowanymi zmianami przez Komisję Gospodarki. Projekt uchwały poddał pod głosowanie. Rada w wyniku głosowania 13”za”, 0”przeciw”, 3”wstrz.” uchwałę z poprawką przyjęła. Przewodniczący powiedział, że tak przedstawione głosowanie świadczy o tym, że nie wszyscy głosowali. r. Paweł Chylak – powiedział, że on nie głosował ponieważ myślał, że najpierw będzie głosowana poprawka, a dopiero później uchwała. Przeprosił, powiedział że był w tym czasie wyłączony i to on nie głosował. c) zamiaru połączenia szkół w Zespół Szkół w Wiechlicach r. Julian Jankowski – przewodniczący – poprosił o opinię Komisji Społecznej do przedstawionego projekt uchwały Rady. r. Zdzisław Popieniuk – przedstawił opinię Komisji Społecznej. Powiedział, że w tej sprawie obowiązuje opinia sprzed roku . Nowej Komisja nie podejmowała gdyż nie było takiej inicjatywy. Opinia jest pozytywna. Komisja uważa, że można te dwie szkoły połączyć w jeden zespół i nie przyniesie to żadnych konsekwencji jeśli chodzi o procesy edukacyjne, które odbywają się zarówno w szkole podstawowej jak i w gimnazjum . r. Julian Jankowski – przewodniczący – przedstawił pismo Rady Pedagogicznej SP w Wiechlicach w sprawie zaniechania połączenia dwóch placówek tj. Szkoły Podstawowej i Gimnazjum nr 3 w Wiechlicach w Zespół Szkół. (Pismo stanowi załącznik do niniejszego protokołu). Otworzył dyskusję w temacie. r. Stanisław Rybak – powiedział, że inicjatorem podjęcia proponowanego projektu uchwały Komisji była Komisja Rewizyjna , a między innymi jeden z wniosków, który padł na Komisji . Komisja Rewizyjna problem przedstawiła Komisji Społecznej, która tą sprawą się zajmowała. Przyczyna do postawienia takiej sprawy, a nie innej było budowanie muru Pawlaka (tak to nazywa), muru niezgody na terenie budynku szkoły w dwóch placówkach. Komisję takie postępowanie trochę zbulwersowało i na wniosek jednego z członków Komisji Rewizyjnej sprawę przekazano do dalszego postępowania i rozpoznania tj. dla Komisji Społecznej. W tych całych perturbacjach na wokandę prawdopodobnie to nie wyszło i okazuje się dopiero teraz i mając na uwadze właśnie wychowanie dzieci , a waśnie tam panujące dzisiaj tym problemem się zajmujemy . Chciałby usłyszeć coś na ten temat, czy dalej będziemy się budować , grodzić , czy dalej w zgodzie będziemy pracować. To wszystko może się skończyć tak, że z uwagi na demografię może tak być, ale to chyba w następnej kadencji , że gimnazjum nr 3 zostanie przeniesione do gimnazjum nr 1 , a w Wiechlicach może pozostać pełna szkoła podstawowa ; powiedział, że tak może się skończyć . Powtórzył, że tą sprawą Komisja Rewizyjna się nie zajmowała, a do załatwienia przedłożyła Komisji Społecznej. r. Elżbieta Czerniawska – powiedziała, że bezpośrednim wnioskodawcą był radny Kosmatka i chciałaby usłyszeć dlaczego postawił właśnie taki wniosek na Komisji. Chce wiedzieć cóż to się nie podoba radnemu Kosmatce w szkole, czy też może który dyrektor – tego nie wie i dobrze by było, żeby radny Kosmatka o tym wszystkim powiedział . Sprawcą całego zamieszania jest właśnie radny Kosmatka. r. Zdzisław Paprocki – nawiązał do muru granicznego, dzisiaj już literackiego . Muru, który tak naprawdę powstał na wskutek omylnych decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej . To właśnie ministerstwo kazało oddzielać się, stawiać mury pomiędzy Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 27 gimnazjami, a podstawówkami , to oni uznali, że jedne dzieci są inne, a drugie inne i stąd to kierowało chyba ludźmi , którzy w chwili słabości postawili mur, który dzisiaj jest już humorystycznym murem, a który w rzeczywistości nie koliduje na elementy współpracy pomiędzy gimnazjum , a podstawówką . Powiedział, że Komisja Społeczna wizytowała tą szkołę i rozmawiała z dyrektorami obu placówek , rozmawiali również z nauczycielami i antagonizmy tam nie występują . Wydaje się jemu , że od tego momentu, który rzutował i który Komisję też zaskoczył współpraca ta może nie jest wzorcowa, ale służbowa , taka jak powinna przebiegać w placówkach oświatowych. Oparł się na Zespole Szkół przy ulicy Sobieskiego i ten Zespół funkcjonuje dużo lepiej , a więc to jest lepsze, to jest lepsze i coś tam jeszcze lepsze i wówczas byłyby argumenty do dokonywania dalszych zmian . Jeżeli natomiast dokonaliśmy tych zmian i mówimy, że nic tam się na gorsze nie zmieniło to po co czynić zmiany . Wydaje się jemu, w oparciu o to że ma doświadczenie w zarządzaniu oświatą , że zmiany należy dokonywać tam gdzie chcemy coś więcej zyskać , musi temu przyświecać jakiś cel . Zdaje sobie sprawę z tego , że lepiej zarządzana jest placówka wtedy, kiedy istnieje jedna osoba odpowiedzialna za wszystko . Gminie też lepiej współpracuje się z placówką , która ma jednego gospodarza , który kieruje jedną placówką i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wie, że muszą być wypracowane pewne schematy działania . Po drugie, jeżeli jedna i druga placówka , rodzice , nie mówi o dzieciach bo nimi się dzisiaj spekuluje ,ale jeżeli rodzice i nauczyciele mówią, że nie chcą tego podziału , że w placówkach teraz pracuje się im dobrze i będą pracować jeszcze lepiej bo będą to udoskonalać i będzie coraz lepiej to wydaje się jemu, że należy im uwierzyć . Wydaje się jemu, że nie należy ingerować za mocno w miejsca , za które ktoś jest odpowiedzialny , które kieruje i na dzień dzisiejszy wychodzi to dobrze. Komisja Społeczna była dwukrotnie w tych szkołach i nie stwierdziła żadnych zagrożeń, które by powodowały konieczność rozdzielenia tych dwóch placówek . Sam będzie głosował przeciwko takiemu połączeniu. r. Tadeusz Kosmatka – powiedział, że faktycznie to on, to jego wina, ale tak serio to radna Czerniawska zna przyczyny , o których mówiono . Jednogłośnie wszyscy na Komisji Rewizyjnej głosowali za tą propozycją i wówczas nie było takiego niezrozumienia , a dzisiaj radna Czerniawska, albo ma taką krótką pamięć i nie pamięta już co było mówione na ten temat, albo robi to jak zwykle pod publikę polityczną, żeby tu grać punktami i to chyba jest taka prawda. Powiedział, że jeżeli coś wnosi to jest o tym przekonany, że jest to słuszna decyzja . Jest zaszokowany i zdziwiony , że pierwszy raz w tej kadencji ktoś posłuchał jego głosu i na jego wniosek burmistrz był łaskaw wnieść tą sprawę pod obrady sesji. Zwrócił się do wszystkich, że to jest po prostu ewenement . Teraz należy zadać sobie pytanie dlaczego tak się dzieje ? i czy tutaj właśnie nie ma tej hipokryzji i czy tu nie ma tej dwulicowości i tego działania, że ja im teraz „dopierdzielę” (przeprosił za wyrażenie). Dodał, że dochodzą go słuchy, że odzywki burmistrza w stosunku do tych, którzy odważyli się cokolwiek powiedzieć są już widoczne . To jest bardzo brzydkie, że w wolnym kraju minimy się demokracją, a działania są właśnie takie i to jest hipokryzja. Takie działanie i mówienie teraz dla niego jest żenujące . Wracając do sprawy , to uważa że byłoby to dobre działanie , że jednak tam gdzie jest jeden gospodarz tam jest lepiej. Dodał, że publicznie dzisiaj powie, że na tym stanowisku widzi dyrektor Esmund , która naprawdę działa prężnie, działa zdecydowanie , ma poklask rodziców itd. i żeby nie było niejasności kto mu się podoba, a kto nie. Powiedział, że dołoży wszelkich starań , na ile będzie mógł by wspomóc w tym konkursie, bo tak , czy tak , czy siak konkursy na stanowiska dyrektorów w tym roku będą przeprowadzone . Po rozmowie z przew. Związków, pyta czy nie byłoby to słuszne , bo gdzie jest jeden dyrektor tam jest lepsze zarządzanie . Dodał, że o tym zajściu w szkole dowiedział się z kuratorium pomimo, że tam blisko pracuje o tym nie słyszał . Był zaskoczony, że poprzez kuratorium do tej sprawy dochodzi , ale na dzień dzisiejszy z tego co wie, tego konfliktu już nie ma , być może ta groźba, element działania wpłynął na to, że ta sytuacja jest inna. Gdyby był pewien tego, że burmistrz przeprowadzi to w sposób taki obiektywny to by głosował „za” . Jest przekonany o tym, a choć raz jest przekonany to z drogi go już nikt nie zwiedzie . Dzisiaj natomiast nie ma żadnych gwarancji, że obiektywizm tutaj będzie zachowany , że tutaj jest właśnie element odgrywki, pokazania za co, ale nie wie za co. Prosił dzisiaj również, żeby któryś z dyrektorów zajął głos i co nikt głosu nie zabrał ! i to też o czymś świadczy. Powiedział, że my się minimy demokratycznym krajem , demokratyczną gminą – to jest po prostu bzdura . Zwrócił się do radnej Czerniawskiej, żeby na przyszłość wycieczki robiła sobie po swojej osobie , ale dodał że takie coś przyjmuje i to lubi bo chociaż ma okazję odgryźć się na radnej Czerniawskiej , a przyjdzie czas że będzie jeszcze bardziej się odgrywał . r. Elżbieta Czerniawska – powiedziała, że radny Kosmatka nie mówi prawdy ponieważ jest protokół , można do niego wrócić i na pewno jest tam zapisane, że taki wniosek złożył radny Kosmatka . Stwierdziła jednocześnie , że radny Kosmatka teraz ładnie odwrócił kota ogonem . r. Tadeusz Kosmatka – ad vocem do wypowiedzi radnej Czerniawskiej powiedział, że to nie on odwraca kota ogonem. Poprosił, aby zauważyła czas złożonego wniosku . Za chwilę będzie mówił o sprawach z Komisji Rewizyjnej , które były zakończone konkretnymi wnioskami , które poszły do przewodniczącego Rady i wszyscy posłuchają co było robione z tymi wnioskami , a dzisiaj radna Czerniawska imputuje mu, że jest to jego wniosek i robi to w nie umiejętny sposób, że czas złożonego tego wniosku by już odłożony ogromnie . Powiedział, że trzeba było w tamtym czasie stawiać ten wniosek – to by to rozumiał, a dzisiaj stawianie jego jest typową odgrywką w stosunku do niektórych osób po prostu czyimiś rękoma. Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 28 r. Halina Śladewska – powiedziała, że kiedyś była przeciwnikiem łączenia szkół w jeden zespół i mówiła dlaczego , ale teraz byłoby błędem nie wykorzystać konkursów na stanowiska dyrektorów szkół , które będą i kto wygra i w kogo władaniu będzie budynek szkoły jako zespół przez pięć następnych lat jest ważne m.in. dla budżetu naszej gminy. Wygra lepszy, każdy ma swojej sympatie . Każdy wie jak wygląda konkurs i trudno jest tu kogo kolwiek podejrzewać, że będą one niejasne. W każdym razie nie zwracając uwagi na to, czy będzie to sympatia w jej kierunku, czy nie obserwując Zespół Szkół przy ulicy Sobieskiego dochodzi do wniosku, że jest to decyzja słuszna . Gdyby były dwa budynki, dwa obiekty sportowe nie byłoby problemu, a to że będzie ta młodzież z podstawówki i gimnazjum razem to będzie tylko dalszym ciągiem obserwacji tych samych uczniów, co będzie z korzyścią, a nie podziałem takim twardym, że to jest gimnazjum, a to szkoła podstawowa , a dyrektor odpowiednio już pracę sobie ułoży i będzie miał dwóch zastępców tj. jednego ds. szkoły podstawowej, a drugiego ds.. gimnazjum i niczego to nie zmieni. Dodała, że jest czas, aby osoba się przygotowała pod tym właśnie kątem. r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący – powiedział, że wydawać by się mogło, że mało polityczna, a oświatowa sprawa stała się okazją żeby radny Kosmatka mógł swoją pieczeń polityczną upiec pouczając wszystkich co to jest demokracja, a co nie jest . Wywody na temat demokracji brzmią trochę jak śpiewający międzynarodówkę, czyli trochę mało szczerze. Odnosząc się do samego meritum sprawy to parzenie tego przez pryzmat tego , że jest to okazja do zemsty , wyciągnięcia sprawy żeby komuś dołożyć - w ten sposób żyjąc w jakimś świecie urojeń , jakiejś podejrzliwości to oczywiście w ogóle nie powinni się zajmować jakimi kolwiek sprawami bo na pewno w tym jest ukryty jakiś cel, ukryta intencja burmistrza, który zawiązał jakiś spisek mający na celu wykończenie lepszych synów ziemi szprotawskiej, dokuczenie im , pozbawienie ich pracy i zniszczenie całego dorobku, który z takim trudem i mozołem , który przez tyle lat przez pana Kosmatkę i jego kolegów był budowany !. Mówiąc poważnie o całej sprawie to decyzja wcale nie jest prosta , nie jest prosta decyzja gdzie w grę wchodzi cały szereg środowisk bo szkoła jest to nie tylko miejsce pracy dla nauczycieli to jest też kwestia rodziców, dzieci , czy jak w tym piśmie się powoływano klientów szkoły . Co jest dobrem tych dzieci, klientów to jest sprawa brew dyskusyjna dlatego, że argumenty, na które powołuje się Rada Pedagogiczna jest to oczywiście ich spojrzenie na sprawę co wcale nie znaczy, że ten dorobek, który został wspomniany w tym piśmie poprzez połączenie zostanie zaprzepaszczony . Nikt nie mówi tutaj o łączeniu takim fizycznym tzn. , że nagle wszystkie gabinety trzeba poprzemieszać, że te dzieci muszą być tuż siebie , a praktycznie są obok siebie i ten obiekt nadal jest jednym obiektem . Powiedział, że tu raczej chodzi o względy odpowiedzialności , o sprawy dotyczące tego kto zarządza majątkiem, kto podejmuje decyzje dotyczące tego obiektu . Doświadczenie przywołane tutaj przez panią Śladewską dotyczące Zespołu Szkół na ulicy Sobieskiego pokazuje, że autonomia szkoły podstawowej i gimnazjum zostaje zachowana w takim Zespole Szkół . Są odrębne Rady Pedagogiczne, są odrębne statuty , nikt nie zmusza do takiego nachalnego łączenia dwóch jednostek. Rzeczywiście tutaj radny Paprocki ma rację mówiąc, że Ministerstwo w kolejnych swoich decyzjach nie mogło się zdecydować na ostateczne rozwiązanie dotyczące szkół tzn., czy mają być razem, czy osobno . W jednych swoich rozporządzeniach pozwolono na tworzenie Zespołu , później kategoryczne dzielenie bo nie mogą być razem, później pozwolono ponownie i powrócono do tworzenia zespołów szkół . Takie zamieszanie jest zawsze złe szczególnie jeśli chodzi o oświatę , gdzie efekty są długofalowe , po kilku latach się pojawiają , pewne przyzwyczajenia są tworzone , dodał że to na pewno był błąd ministerstwa. Natomiast, czy połączenie szkoły jest jakimś dramatem , sądzi że w tym wypadku, nie dlatego że nie likwidujemy jednej placówki i łączymy ją z drugą tylko szkołę łączy się administracyjnie . Tworzy się jedną osobę odpowiedzialną za podejmowane decyzje , odpowiedzialną za istniejący majątek . Szczerze mówiąc, nie ma wyrobionego zdania tak do końca. Rozumie do końca argumenty tych, którzy są przeciwni temu łączeniu . Natomiast jako rodzic dziecka, które uczęszcza do Zespołu Szkół przy ulicy Sobieskiego powiedział , że takie połączenie jest wygodniejsze dla rodzica bo jak przychodzi z jakąś pretensją , że np. brama jest nie zamknięta to nikt nikogo nie odsyła, że to jest sprawa gimnazjum, a to podstawówki i sprawa tutaj jest jasna i klarowna. Wydaje się jemu, że jeżeli chodzi o samą sprawność funkcjonowania szkoły to jest argument za łączeniem . Natomiast te obawy wyrażone o bezpieczeństwo , że się utraci, czy coś podobnego uważa, że raczej nie i nie powinno tak być i obawy są troszkę przesadzone. r. Jarosław Grzymkowski – stwierdził, że faktycznie prawie wszystko zostało już powiedziane, ale chciałby powrócić do pewnej kwestii. Przypomniał, że to za tej Rady łączono dwie szkoły przy ulicy Sobieskiego . Wówczas pytał się dlaczego nie łączy się Wiechlice . Mówiono wówczas żeby zostały bo dobrze funkcjonują to dzisiaj na końcu kadencji chce się łączyć !. Dzisiaj jest temu przeciwny i proponuje to zostawić dla następnej Rady , żeby druga Rada o tym zadecydowała, uważa że dzisiaj nie ma sensu tego robić . Dodał, że trzeba było łączyć dwie szkoły na raz. r. Andrzej Stambulski – poprosił o udzielenie głosu dla pana Wiesława Serafina. Wiesław Serafin – przewodniczący ZNP – powiedział, że trochę jest to niesmaczne, że zdarzenie sprzed 10 lat (dodał, że mówi to w przenośni) dzisiaj się wypomina i mówi się, że ciągle coś tam istnieje . Faktycznie miało miejsce tam jakieś Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 29 zdarzenie, dawno już o nim zapomniano , a dzisiaj się to powiela, że ciągle coś tam istnieje. Powiedział, że faktycznie jego przedmówcy mieli rację mówić, że ministerstwo w pierwszej fazie nakazywało rozdzielność szkoły podstawowej i gimnazjum . Dlaczego później dopuszczono inne formy ? – dlatego tylko, że w pewnych częściach m.in. Bieszczady nie było takiej możliwości , żeby zrobić inaczej, nie było takiej możliwości i nie było wyjścia i trzeba było to zrobić w jednym budynku . Nikt nie miał sprzeciwu jeśli chodzi o łączenie przy ulicy Sobieskiego i związki zawodowe tam się w ogóle nie odzywały bo uważały, że tam decyzja jest słuszna , jeden budynek i nie ma możliwości odłączenia jednego piętra od drugiego – nie było wyjścia i trzeba było tak zrobić. Natomiast w przypadku Wiechlic prosi żeby nie mówić, że to jest jeden budynek , tu generalnie jest kompleks budynków ( dwa budynki połączone hollem ), a więc wszystko przemawia za tym, że jest dobrze. Może, dyrektor przeinterpretował to i chciał zrobić jak to było w pierwszej wersji powiedziano, że mają to być oddzielne , że może zrobił to zbyt pochopnie , zbyt szybko . Dodał, że w tej szkole bywa na co dzień i tam naprawdę wszystko dobrze funkcjonuje . Ma to również znaczenie w aspekcie wychowawczym . Nie ma co się oszukiwać, bo gimnazja to jest taki trochę chory twór. Tam są największe patologie . Pewne odizolowanie małych dzieci wychodzi wychowawczo tylko na dobro. Nie sądzi, że będą z tego tytułu jakieś korzyści finansowe , chyba że różnica w dodatku funkcyjnym dyrektora i wicedyrektora będzie różnicą raptem 100 zł. Zaapelował do radnych , aby pozostawili stan obecny szkół. r. Mirosław Sachmata – zwrócił się do pana Serafina, że to co powiedział nie jest historią sprzed 10 lat , bo widzi że pan Serafin nie jest w temacie i to jest jedna sprawa. Druga sprawa zwrócił się również do pana Serafina, żeby wskazał gospodarza nowo wybudowanego boiska . W chwili obecnej nie ma gospodarza. Boisko trzeba konserwować . Za dwa lata tego boiska nie będzie bo dyrekcja nie może dojść do porozumienia kto ma je konserwować , kto ma się tym boiskiem zająć. Jeżeli są jakieś elementy do tego, żeby korzystała z tego młodzież na lotnisku i dyrekcje nie mogą się tutaj dogadać kto ma się tym zająć . Albo robi się farsę , albo taką szkołę gdzie młodzież po południami będzie mogła korzystać z obiektów towarzyszących , a nie zamykamy szkołę na cztery spusty o godzinie 15-tej i na tym kończy się temat . r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący – odniósł się również do wypowiedzi pana Serafina, który powiedział, że jak łączono dawną szkołę podstawową nr 2 z gimnazjum , że wtedy jako związkowiec nie miał żadnych zastrzeżeń mówić że tam jest jeden budynek . Powiedział, że tam są dwa budynki i jeszcze jedna salka i widzi, że pan Serafin w ogóle się tym nie interesował. Pan Serafin mówi również o kwestiach wychowawczych , że łączenie gimnazjum z podstawówką jest złe . Powiedział, że takie same kwestie również występowały przy łączeniu przy ulicy Sobieskiego i wówczas pan Serafin nie interweniował . Uważa, że jest to trochę dziwne , że tam działo się to samo i pan Serafin nie interweniował, a tu jest niesłuszne i tym się interesuje, może dlatego , że w Wiechlicach pan Serafin pracuje, a tu przy Sobieskiego nie. Przypomniał radnym, że obecnie w Zespole Szkół przy ulicy Sobieskiego są dwa budynki. Wiesław Serafin – przewodniczący ZNP - …… trudno powiedzieć o odrębności, skoro tam nie mieściła się szkoła podstawowa , ani gimnazjum i tam po prostu nie było wyjścia . Zwrócił się wiceprzewodniczącego Skawińskiego, że jak on tam rozpoczynał pracę do radny był jeszcze uczniakiem w tej szkole, więc zna dokładnie i sale i salki i tutaj akurat ma bardzo dobre rozeznanie. r. Stanisław Rybak – powiedział, że znowu zrobiła się wielka polityczna sprawa . Połączenie szkoły łączone jest z wystąpieniem pani dyrektor na sesji grudniowej . Jest o tym coraz głośniej, co niektóre osoby wykorzystują sobie tą sytuację i głośno o tym mówią, że burmistrz jest despotą i zastrasza wszystkich w okolicy. Zadał pytanie do burmistrza, jakie da nam oszczędności połączenie tych placówek . Druga sprawa to co poruszył przedmówca, a mianowicie sprawy organizacyjne . Z tego wychodzi, że tam niektóre sprawy są zaniedbane tzn., że nie ma kto się opiekować boiskiem, salą , kto może wejść itd. . Chce wiedzieć, czy ta kwestia jest jakoś uregulowana , czy t jest pozostawione sobie tylko dyrektorom i na zasadzie takiej kto więcej wydrze , kto mniej straci , spytał czy to jest brane pod uwagę. Czy pan burmistrz np. uderzy pięścią w stół i zrobi z tym porządek. Bo jeżeli tam dochodzi do niszczenia mienia , czy sprzętu to jest to karygodne. Irena Esmund – dyrektor SP Wiechlice – zwróciła się do radnego Sachmaty, że jest jej bardzo przykro, że radny tak mówi bo m.in. radny Sachmata i jego koledzy korzystają z sali raz w tygodniu , drugi raz w tygodniu korzystają z sali sportowcy z Dzikowic , także sala gimnastyczna jest obłożona przez dzieci z podstawówki i gimnazjum praktycznie rzecz biorąc każdego popołudnia w tygodniu . Nawierzchnię boiska konserwują woźni ze szkoły podstawowej i gimnazjum , także widzi że chyba radny dawno nie był w tej szkole i szerokim łukiem omija szkołę . Powtórzyła, że jej przykro, że radny mówi nieprawdę bo kilkakrotnie ona jak i dyrektor gimnazjum zgłaszają jak nawierzchnia boiska jest uszkodzona do firmy, która konserwuje takie nawierzchnie. Poprosiła, aby nie mówić takiej nieprawdy, bo krzywdzi to bardzo wiele osób. Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 30 r. Mirosław Sachmata – zwrócił się do pani dyrektor, że nie chce wracać do historii . Zauważył, że zmieniły się działania pomiędzy dyrektorami po zburzeniu tego muru . Nagle okazało się , że dyrektorzy obu placówek nie mogą dojść do porozumienia . Teraz naraz okazuje się, że zmiany zrobiły się na lepsze , czy czują jakieś zagrożenie . Teraz z tego wyciąga takie wnioski. Nie wie, teraz może będzie lepiej !, ale do czasu tego muru było źle. Powiedział, że żadnych kłamstw nie opowiada. Podał przykład siatek, które burmistrz przeznaczył , aby młodzież mogła korzystać z boiska w godzinach popołudniowych , okazało się że nie można się dogadać z nikim, bo każda ze szkół siatki zamknęła na cztery spusty. Wstyd jest jak każda szkoła rządzi sobie sama i młodzież nie może sobie wypożyczyć siatek, żeby sobie pograć. r. Tadeusz Kosmatka – powiedział do radnego Sachmaty, że jak runął mur berliński to i ten może runąć i nie widzi tu nic zdrożnego. Ze swojej strony widzi troskę o boisko i o to mienie, które tam jest dlatego, że na początku się określono, że jest kompleks boiskowy . Pyta się jaka jest eksploatacja w środowisku to zaprosił, żeby przyjść i pooglądać. Wcale się nie dziwi pani dyrektor, że nad wszystkim czuwa . Na tym boisku nie odbywa się tylko gra . Nie ma poszanowania kompletnie żadnego przez młodzież. Nieraz sam chodzi i mówi do młodzieży, żeby korzystali z tego jak trzeba . Nieraz stwierdzenia takie np. żeby zamknąć są bardzo krzywdzące i popiera panią dyrektor w tej kwestii. Roman Rosół – burmistrz – odniósł się do pytań radnego Rybaka w kwestii oszczędności. Powiedział, że trudno jest artykułować, kiedy sprawna organizacja jasno i precyzyjnie określona dała by takowe oszczędności to tak. Natomiast nie jest to argumentem przy podejmowaniu dzisiaj decyzji . Na pewno łatwość w zarządzaniu całości mieniem i konkretną odpowiedzialność określona w jednym punkcie byłaby tym aspektem, który sprzyja organizacji funkcjonowania szkół tak skodyfikowanych . Natomiast, faktycznie takie problemy jakie radny Sachmata porusza pojawiają się co rusz. Powiedział, że często musi pełnić niestety pełnić rolę rozjemcy podejmujących decyzji, nie chce tutaj przytaczać przykładów. Myśli, że sprawy typu magazyn w piwnicy , pomocy jedna drugiej szkole oczywiste sprawy urastają do sytuacji konfliktogennych , do tych, które w konsekwencji gdzieś tam zacierają koło o uczniów o środowisko, rodziców i jest to po prostu nie potrzebne . Na pewno propozycja połączenia też nie godzi w system edukacji i odrębnych dwóch szkół gimnazjum i szkoły podstawowej dlatego uważa go za zręczniejszy , łatwiejszy i możliwy do zrealizowania na bazie przykładu ulicy Sobieskiego . Osobiście przychylałby się do tego rozwiązania, ale decyzję pozostawia Radzie Miejskiej . Więcej głosu w dyskusji nie zgłoszono. r. Julian Jankowski – przewodniczący – odczytał projekt uchwały po czym poddał go pod głosowanie. Rada w wyniku głosowania 5”za”, 7”przeciw”, 5”wstrz.” uchwały nie przyjęła. Posiedzenie Rady opuścili radni E. Czerniawska, Zdz. Paprocki, B. Wójcik – Wojtkowiak i A. Stambulski. Rada obraduje w składzie 13 radnych. Ad. 8 SPRAWOZDANIE Z PRACY KOMISJI RADY MIEJSKIEJ W SZPROTAWIE W 2005 ROKU r. Julian Jankowski – przewodniczący – poprosił o przewodniczących Komisji o przedstawienie sprawozdań z pracy swoich Komisji. r. Stanisław Rybak – przedstawił sprawozdanie z pracy Komisji Rewizyjnej. (Sprawozdanie stanowi załącznik do protokołu) . r. Julian Jankowski – przewodniczący – spytał, czy są uwagi do przedstawionego sprawozdania. r. Tadeusz Kosmatka – powiedział, że musi się odnieść do tego sprawozdania. Dodał, że krytycznie nie będzie się wypowiadał, ale w kilku słowach musi coś powiedzieć. Powiedział, że sprawozdanie było nie przyjęte przez Komisję. Przewodniczący Komisji zredagował je sam . Zwracałby jednak uwagę na tę dobrowolność w zakresie pracy Komisji Rewizyjnej. Uważa, że jeżeli Komisja ma się zająć tematem i Rada tak postanowiła to Komisja Rewizyjna powinna się tym zająć. Powiedział, że miał wiele uwag do pracy przewodniczącego i to wypowiedział na Komisji Rewizyjnej i tego tutaj nie będzie powtarzał. Natomiast liczyłby na to, żeby te wnioski, które są przekazywane do pana przewodniczącego miały realizację. Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 31 Nie może być tak, że jak Komisja Rewizyjna składa wnioski o zbadanie sprawy to nie może być tak, że one tak tkwią . Ze sprawą nie dzieje się kompletnie nic i jest to nawet nie zgodne z przepisami bo jeżeli Komisja Rewizyjna wystąpiła do przewodniczącego to nie ma możliwości wstrzymania tego procesu , sprawa jest i to przez dłuższy okres czasu . Powiedział, że na razie tak ogólnie zwraca uwagę , nie wchodzi w szczegóły , choć te szczegóły są dosyć interesujące , bo w końcu to co badamy jak zauważamy nieprawidłowości, naruszenie dyscypliny finansów publicznych i innych to są konsekwencje i nie może być mowy o tym, że ten proces jest wstrzymany, a tak ma to miejsce do tej pory. Sesję Rady opuścił radny T. Kosmatka. Rada obraduje w gronie 12 radnych r. Halina Śladewska – odniosła się do sprawozdania Komisji Rewizyjnej. Zastanawia się, czy zasadne jest, aby Komisja Rewizyjna zajmowała się sprawdzaniem planu godzin, czy nadgodzin nauczycieli . Uważa, że to nie należy do Komisji Rewizyjnej, od tego jest Komisja Społeczna i niech ona się tym zajmuje . Można np. wystąpić do pana kierownika, aby przedstawił taki plan. Dodała, żeby nie być nawiedzonym . Są dyrektorzy , którzy organizują pracę w szkołach , a jak ktoś chce się dowiedzieć jak to wygląda to może podejść i zapytać kierownika. Uważa, że Komisja nie powinna się zajmować takimi sprawami . Tutaj nie jest nic tajemnicą, każdy może zobaczyć i popytać jak coś interesuje. r. Julian Jankowski – przewodniczący – poprosił o przedstawienie sprawozdania z pracy Komisji Budżetu. r. Halina Śladewska – przedstawiła sprawozdanie z pracy Komisji Budżetu w 2005 roku. (Sprawozdanie stanowi załącznik do niniejszego protokołu). r. Julian Jankowski – przewodniczący – spytał, czy są zapytania i uwagi do przedstawionego sprawozdania z pracy Komisji Budżetu. Rada nie zgłosiła uwag i wniosków. Rada postanowiła odstąpić od przedstawiania sprawozdań pozostałych Komisji, gdyż radni otrzymali je w materiałach. (Sprawozdania stanowią załączniki do protokołu). Ad. 9 ODPOWIEDZI NA INTERPELACJE r. Andrzej Skawiński – wiceprzewodniczący – odczytał odpowiedź dla radnej Haliny Śladowskiej: „ W odpowiedzi na Pani wniosek z dnia 15 grudnia 2005 roku informuję, iż lampy halogenowe zostały zamontowane i służyły do oświetlenia podwórka szkoły. Z informacji uzyskanych od Pani Dyrektor szkoły w chwili obecnej zajęcia lekcyjne są tak zorganizowanie, że oświetlenie, o którym Pani wspomina nie jest wykorzystywane. Wymiana w szkole drzwi spowodowała także iż rani do szkoły uczniowie wchodzą wejściem głównym od strony drogi. W związku z powyższym w/w halogeny zostały wyłączone , ponieważ ich funkcjonowanie wiąże się z wydatkowaniem znacznych środków finansowych, pokrywanych do tej pory z budżetu placówki, ze względu na dużą moc źródeł światła. Roman Rosół – burmistrz – udzielił odpowiedzi na interpelację dla radnego: ZYGMUNTA SZWARCA – gmina Szprotawa otrzymała dotację w kwocie 457.515 zł. i na taką kwotę wydano decyzje administracyjne o przyznaniu świadczeń . Natomiast wykorzystano fizycznie 448.071,56 zł., co powoduje że nie wykorzystana została kwota 9.443,44 zł. z powodu nie udokumentowania zakupów przez osoby, którym przyznano świadczenia. Ad. 10 INFORMACJE Nie zgłoszono informacji. Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 32 Ad. 11 OŚWIADCZENIA Nie zgłoszono oświadczeń. Ad. 12 PRZYJĘCIE PROTOKOŁÓW Z SESJI RADY MIEJSKIEJ W SZPROTAWIE Z DNIA 8 I 29 GRUDNIA 2005 ROKU r. Julian Jankowski – przewodniczący - powiedział, że protokoły wyłożone były w Biurze Rady na siedem dni przed sesją oraz w dniu dzisiejszym. Protokoły z sesji Rady Miejskiej z dnia 8 i 29 grudnia 2005 roku poddał pod głosowanie. Rada w wyniku głosowania 12”za”, 0”przeciw”, 0”wstrz,” protokół z dnia 8 grudnia 2005 roku przyjęła. Rada w wyniku głosowania 12”za”, 0”przeciw”, 0”wstrz.” protokół z dnia 29 grudnia 2005 roku przyjęła. Ad. 13 WOLNE WNIOSKI r. Zdzisław Popieniuk – przedstawił wnioski w imieniu radnej Elżbiety Czerniawskiej do rozpatrzenia przez Radę na następnej sesji sprawy anteny telefonii komórkowej. Drugi wniosek w imieniu sołtysów o umożliwienie im nawiązania kontaktu z sołtysami z regionu Gevelsberg w Niemczech. Ad. 14 ZAMKNIĘCIE OBRAD XLIX SESJI RADY MIEJSKIEJ W SZPROTAWIE r. Julian Jankowski – przewodniczący – zamknął obrady XLIX sesji Rady Miejskiej w Szprotawie o godzinie 15.28. Na tym zakończono protokół Przewodniczący Rady Miejskiej w Szprotawie JULIAN JANKOWSKI Protokołowała: Małgorzata Pachurka Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 33 Protokół nr XLIX/06 z posiedzenia RM w Szprotawie z dnia 27 stycznia 2006 roku 34