„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Transkrypt
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Marzec 2015 „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” ISSN 1644-1680 N° 3 (48) 2015 Od Redakcji Marzec i kwiecień. Czas Wielkiego Postu i Wielkiej Nocy. Czas pokory i pokuty, przepraszania i przebaczania, Gorzkich Żalów i radości, spowiedzi i rozgrzeszania, czas śmierci i Zmartwychwstania. Także i w naszym parafialnym kurierze mieszają się tematy i nastroje. Autorzy artykułów starają się uchwycić te dwa okresy w liturgii Kościoła i w naszym życiu, by zainspirować do refleksji - jak dobrze przeżyć post i największe chrześcijańskie święto Zmartwychwstania, jak nieść z Chrystusem nasz codzienny krzyż i jak go przemieniać w krzyż chwalebny, jak pokutować i jak świętować. Poza tym rubryki stałe: wędrowanie, poezja, historia, przepis, krzyżówka. Spis treści Komentarz do Ewangelii 3 Ogłoszenia 4 Rok Życia Konsekrowanego – Powołanie do życia konsekrowanego cz. 2 5 Zakony – Salezjanie – „Być dla młodzieży znakiem miłości” Kącik młodego czytelnika – Kochamy Jezusa, 6 Syna Bożego, który dla nas cierpiał 7 Jedni drugich brzemiona noście 7 Dla dzieci kolejna „Mała Jadwinia, a w niej pisanki, palemki i inne kolorowanki. Miłej lektury! Nawracajcie się ... Nawrócenie św. Jana Bożego 8 Wszystkim Czytelnikom „Jadwiżanki” wielkiej świątecznej radości z powodu Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa życzy Redakcja Bractwo Świętej Obecności 9 Redakcja: ks. Marcin Falkowski, ks. Zbigniew Szysz, Daniela Abramczuk, s. Teresa Górczyńska, Beata Kozakiewicz-Roguska, Mól książkowy, Monika Maciuszek, Dominik Nadrowski, Zbigniew Nowacki, Lusia Ogińska, Dorota Popowska, Anna Ruszkowska, Magdalena Stanisz, Beata Starzyńska, s.Barbara Wójcik, Historia – Katyń 1943 – Golgota Wschodu 10 Apel z Auschwitz przeciw pigułkom „dzień po” 12 Objawienia w Fatimie – Światło dla Fatimy płynie z Guadalupe cz. 2 13 Współpraca: Agnieszka Nowińska, Róża, Jolanta Surała, Elżbieta Lis, ada, Urszula Kuran Nasze wędrowanie – Szwajcarska tożsamość... 14 Sponsorzy „Jadwiżanki” – Elżbieta Lis oraz anonimowi darczyńcy Świadectwo – Co będzie teraz ze mną, Boże? 16 Wszystkim naszym ofiarodawcom składamy serdeczne Bóg zapłać! Kurier „Jadwiżanka” potrzebuje wsparcia finansowego dla rozwoju i na bieżace wydatki. Każda wpłata na konto parafii będzie mile widziana i właściwie wykorzystana. Przypominamy numer konta: 89 9291 0001 0086 4787 2000 0010 Aktualności z życia parafii 17 Poezja 18 Nie samym chlebem .... 19 Krzyżówka 19 Skład: Piotr Heinzelman Druk: Agencja Wydawniczo-Handlowa BOŻENA Ofiary zebrane za gazetę przeznaczone są na pokrycie kosztów wydania oraz na inicjatywy ewangelizacyjne. Okładka – rewers litart Lusi Ogińskiej „Zmartwychwstanie” Adres redakcji: ul. Kościuszki 41, 05-822 Milanówek e-mail: [email protected] http://milanowekswjadwiga. pl/article,51,. html Zapraszamy do wspóŁpracy! 2 Nowa autorka p. Anna Ruszkowska – mieszkanka Milanówka, lekarz rodzinny, były pracownik Hospicjum Caritas. Od kilku lat na Drodze Neo katechumenalnej, autorka wzrusza jąc ych świadectw i Kącika porad lekarskich. Witamy na łamach naszego pisma. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 Komentarz do Ewangelii Ks. prałat Zbigniew Szysz Komentarz do Ewangelii na V niedzielę Wielkiego Postu Pan Jezus ukazany w dzisiejszej Ewangelii mówi o swojej śmierci. Widzi ją już blisko i wyraźnie zapowiada, ale traktuje jako drogę do swego uwielbienia: Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy”. A przez to ma być uwielbiony Bóg i dlatego prosi: Ojcze, uwielbij imię Twoje. Wtedy z nieba rozlega się głos: I uwielbiłem i znowu uwielbię. J ezus nie jest wolny od lęku przed tą godziną, która przyniesie Mu śmierć. Jednak nie prosi Ojca o wybawienie, przecież sam tego pragnął. Mówi: Dlatego przyszedłem na tę godzinę. Jest gotowy je stracić, aby zachować je na życie wieczne. I odzyska je w zmartwychwstaniu. Jego śmierć da początek nowemu życiu ludzkiemu na ziemi. Przyniesie plon jak ziarno obumierające w ziemi. Sza- milanowekswjadwiga.pl tan, władca tego świata, zostanie precz wyrzucony. Skończy się dla ludzi czas pozbawiony nadziei wyzwolenia od grzechu. Zostanie przezwyciężony fatalizm zła i przerażająca perspektywa utraty szczęścia wiecznego. Jezus Zmartwychwstały dźwignie wszystkich do poziomu swego wspaniałego, nieśmiertelnego życia. A Ja –stwierdza – gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie. W tej błogosławionej, życionośnej śmierci ma się dokonać zawarcie między Bogiem a ludzkością nowego przymierza. Zrealizuje się to, co zapowiedział prorok Jeremiasz i usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu ...odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał. Św.Paweł w usłyszanym dziś fragmencie Listu do Hebrajczyków pisze: To uległość Chrystusa, Jego posłuszeństwo Ojcu Niebieskiemu i cierpienie aż do śmierci przyniosło nam zbawienie. 3 ZAPRASZAMY na Trzecie Spotkanie z Czytelnikami i Sympatykami „JADWIŻANKI” i „MAŁEJ JADWINI” 7 czerwca 2015, godz. 15-17 Milanowskie Centrum Kultury * I rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II; *m ultimedialna prezentacja Doroty Popowskiej o Triumfie Niepokalanego Serca Maryi – FATIMA I GUADALUPE oraz * wystawa obrazów i rysunków Beaty Kozakiewicz-Roguskiej Poczęstunek domowych wypieków przy kawie i herbacie! Każdy może się włączyć do przygotowań! Ogłoszenia wielkopostne Rekolekcje: od niedzieli 22 III do środy 25 III Plan rekolekcji: pon.-śr. godz. 7 , 8 , 10 , 18 , 19 00 30 00 Rekolekcjonista: 00 o. Adam Wąs, werbista 4 30 Triduum Pascchalne Droga Krzyżowa Wielki Czwartek, Wielki Piątek ulicami miasta z parafii św. Jadwigi Śląskiej do parafii Matki Bożej Bolesnej - 27 III po Mszy św. o godz. 1800 Msze św. o godz 1800 Wielka Sobota Liturgia Paschalna o godz. 2200 „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 Rok Życia Konsekrowanego ks. Marek Dziewiecki Powołanie do życia konsekrowanego cz. 2 Fundamentem powołania do życia konsekrowanego jest szczególny dar i charyzmat naśladowania Chrystusa czystego, ubogiego i posłusznego. Właśnie dlatego sposobem realizacji tego powołania jest życie oparte na wypełnianiu rad ewangelicznych, poprzez ślub dziewictwa, ubóstwa i posłuszeństwa. O soba konsekrowana to ktoś powołany do specjalnego naśladowania Chrystusa i do oddania Mu się rzeczywiście niepodzielnym sercem (por. 1 Kor 7, 34). To ktoś, kto - podobnie jak Apostołowie - zostawia wszystko po to, by przebywać z Chrystusem i by tak jak On, oddać się na zupełną służbę Bogu i bliźnim. Od początku istnienia Kościoła Bóg obdarza wybranych przez siebie ludzi takim właśnie powołaniem. Dzięki licznym i bogatym charyzmatom życia duchowego i apostolskiego, osoby konsekrowane stają się znakiem tych niezwykłych darów i bogactw, które Bóg złożył w człowieku i które w pełni objawią się w każdym z nas wtedy, gdy przekroczymy próg wieczności i gdy zaczniemy oglądać Boga twarzą w twarz. „Ewangelicznych podstaw życia konsekrowanego należy szukać w szczególnej relacji, jaką Jezus nawiązał w czasie swego ziemskiego życia z niektórymi spośród swoich uczniów, wzywając ich, by nie tylko przyjęli Królestwo Boże we własnym życiu, ale także by oddali swoje istnienie w służbę tej sprawy, porzucając wszystko i naśladując wiernie Jego sposób życia. Profesja rad ewangelicznych czyni ich znakiem i proroctwem dla wspólnoty braci i dla świata; z pewnością więc pełne zachwytu słowa Piotra: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy“ (Mt 17, 4), znajdują w nich szczególne echo. (...) milanowekswjadwiga.pl Jałmużna Przez profesję rad ewangelicznych osoba konsekrowana nie tylko czyni Chrystusa sensem swojego życia, ale stara się też odtworzyć w sobie tę formę życia, jaką obrał sobie Syn Boży, przyszedłszy na świat. Zachowując dziewictwo, przyjmuje do swego serca dziewiczą miłość Chrystusa i wyznaje Go wobec świata jako Jednorodzonego Syna, jednego z Ojcem (por. J 10, 30; 14, 11); naśladując Jego ubóstwo, wyznaje Syna, który wszystko otrzymuje od Ojca i z miłością wszystko Mu oddaje (por. J 17, 7. 10); czyniąc ofiarę z własnej wolności, a przez to włączając się w tajemnicę Jego synowskiego posłuszeństwa, wyznaje Chrystusa jako nieskończenie umiłowanego i miłującego, jako Tego, który ma upodobanie jedynie w woli Ojca (por. J 4, 34), jest z Nim bowiem doskonale zjednoczony i we wszystkim od Niego zależy. (...) (Mt 17, 5). Idąc za tym wezwaniem, któremu towarzyszy wewnętrzny zachwyt, osoba powołana zawierza się miłości Boga, który ją wzywa do swojej wyłącznej służby, i poświęca się całkowicie Jemu oraz Jego zamysłowi zbawienia (por. 1 Kor 7, 32-34). Oto sens powołania do życia konsekrowanego: jest ono wyłączną inicjatywą Boga (por. J 15, 16), który oczekuje od tych, których wybrał, odpowiedzi w postaci całkowitego i wyłącznego oddania się Jemu“ Jan Paweł II, Vita Consecrata, 14-1 Wytłuszczenia – od redakcji; Żródło: http//adonai.pl/ powolanie/?id=158 5 Rok Życia Konsekrowanego Jolanta Surała Salezjanie – „Być dla młodzieży znakiem miłości” Świat dzisiejszy znacznie odbiega od tego, w którym przyszło żyć świętemu wychowawcy. Można dzisiaj zadać pytanie: czy myśl pedagogiczna jest dzisiaj aktualna i czy może być stosowana równie skutecznie i na dodatek fascynować w obecnych czasach, jak to miało miejsce w XIX- wieku? 1. Rys historyczny Salezjanie (Towarzystwo Świętego Franciszka Salezego) to zgromadzenie zakonne, które zostało założone w 1859 r. w Turynie przez św. Jana Bosko. Za swój charyzmat uznają hasło: „Być dla młodzieży znakiem miłości Boga”. Zajmują się zarówno pracą apostolską (w tym prowadzeniem szkół, internatów, ośrodków wychowawczych, burs, organizacją oratoriów), jak i pracą misyjną. Poza tym salezjanie prowadzą własną działalność wydawniczą. Obok męskiego zakonu salezjanów, św. Jan Bosko w 1872 r. powołał także do życia zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych, czyli salezjanki. W 1876 r. założył Stowarzyszenie Współpracowników Salezjańskich, złożone z osób świeckich, którego głównym celem było wspomaganie w pracy opiekuńczo - wychowawczej. Wszystkie te wspólnoty, instytuty zakonne i świeckie grupy apostolskie, które odwołują się i wzorują na działalności ks. Bosko, są określane mianem Rodziny Salezjańskiej. Salezjanie obecni są na pięciu kontynentach, w 132 krajach świata. Współcześnie zgromadzenie liczy około 16 tysięcy braci. W Polsce pojawili się w 1898 i pełnią swoją misję po dzień dzisiejszy. 2. Propozycja wychowawcza św. Jana Bosko. „Charakterystyczną cechą podejścia turyńskiego wychowawcy do młodzieży była „mentalność prewencyjna”. Święty miał świadomość, iż lepsze jest zapobieganie zepsuciu tego, co dobre; budowanie, niż naprawianie zepsutego: „lepiej działać prewencyjnie, niż wy- 6 mierzać kary”. Idea prewencji przeszczepiona na pole wychowania zaowocowała w życiu świętego bogatym doświadczeniem wychowawczym, które nazwał systemem prewencyjnym. Stanowi on metodę wychowawczą, którą najprościej opisać za pomocą kilku zasad i wskazań.” Nadrzędnym celem było stawianie młodego człowieka w centrum uwagi, albowiem jak mawiał ks. Bosko zbawienie człowieka „zależy zazwyczaj od właściwie przeżytej młodości”. Ks. Bosko był przekonany, że wychowywać oznacza docierać do serca wychowanka. Mawiał: „wychowanie jest sprawą serca”. „Rozum, wiara, dobroć: to trzy zasadnicze filary, dlatego też u podstaw całego dzieła pedagogicznego powinno być wychowanie religijne, doprowadzenie człowieka do zbawienia, do komunii z Bogiem. Ksiądz Bosko twierdził, że filarami dzieła wychowania są Eucharystia i sakrament pojednania.” Stałe i czujne towarzyszenie we wszystkich sferach życia (czyli tzw. asystencja) to wyraz miłości wychowawcy do wychowanka. Ks. Bosko obdarzony niezwykłą pedagogiczną intuicją miał świadomość, że naturalną potrzebą wieku młodzieńczego jest radość, entuzjazm, zabawa, rozwój talentów, dążenie do świętości. Dlatego „zachęcał swoich współpracowników: „kochajcie to, co kocha młodzież”, a swoim chłopcom powtarzał: „kochani synowie, jesteśmy stworzeni do radości”. Spośród szerokiej oferty systemu wychowawczego ks. Bosko wybrałam do artykułu te elementy, których efektywność w szczególny sposób odczułam w swojej młodości, w dużej mierze kształtowanej przez duchowych spadkobierców tego niezwykłego świętego. Poczucie, że jest się w oczach Boga kimś szczególnym, umiejętne kształtowanie postaw religijnych, stałe towarzyszenie we wszystkich formach aktywności a przede wszystkim poczucie wspólnoty i nieustającej radości oraz entuzjazmu to przesłanie ponadczasowe. Ta doskonała myśl pedagogiczna jest i dzisiaj częścią mego życia i na dodatek stale pociąga i fascynuje. (punkt 2 został opracowany w oparciu o artykuł ks. Z. Klawikowskiego pt. „Propozycja wychowawcza ks. Bosko”) „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 Kącik młodego czytelnika ada Kochamy Jezusa, Syna Bożego, który dla nas cierpiał Pan Jezus przyszedł na ziemię i wszystkim czynił dobrze, pocieszał, uzdrawiał, a nawet przywracał życie. Nie podobało się to jednak złym ludziom. Dlatego umęczyli Pana Jezusa i skazali Go na haniebną śmierć na krzyżu, a On zgodził się przyjąć cierpienie i śmierć dlatego, że nas kocha, chciał uwolnić nas od grzechu odkupić nas i sprawić, żebyśmy mogli wrócić tam, skąd przyszliśmy, do domu naszego najlepszego Ojca. Drogie Dzieci życzę Wam świątecznej radości. Niech na Waszym Wielkanocnym stole na białym obrusie stanie zwycięski baranek z chorągiewką, duża świeca, talerz przystrojony zielonym barwinkiem i koszyczek ze święconką. Pomóżcie ten stół przygotować. Składajcie sobie życzenia i niech radość będzie wielka, bo Pan Jezus Zmartwychwstał! Prawdziwie Zmartwychwstał! Jedni drugich brzemiona noście Śluby Czarnecki Artur i Maria Wocial Bagiński Maciej i Paulina Rotchimel O d dwóch tysięcy lat co roku przeżywamy WIELKI POST. Wyrzekamy się grzechu, przepraszamy Pana Boga i postanawiamy poprawę. W każdy piątek Wielkiego Postu we wszystkich kościołach odbywa się nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Dorośli i dzieci idą śladami męki Pana Jezusa, który na swoich ramionach niesie ciężki krzyż naszych grzechów, a w Wielkim Tygodniu Droga Krzyżowa wiedzie przez całe miasto, od jednego kościoła do drugiego. Ci, którzy idą w skupieniu za Panem Jezusem, pomagają Mu trochę dźwigać ten ciężki krzyż, a pieśniami i modlitwą ocierają krew i pot z Jego Ciała. Nie może Was tam zabraknąć, bo Panu Jezusowi byłoby jeszcze ciężej i smutniej. Każdego roku w Wielki Piątek, dzień śmierci Pana Jezusa, dorośli i dzie- milanowekswjadwiga.pl ci, podchodzą w kościele do krzyża i całują go z szacunkiem i miłością. W Wielką Sobotę przyjdziecie do kościoła z rodzicami, niosąc pięknie przystrojony koszyczek ze świątecznym jedzeniem, aby kapłan je poświęcił i pobłogosławił tych, którzy będą je spożywali podczas uroczystego śniadania. W Wielką Sobotę w kościele panuje cisza. To żałoba po śmierci naszego Pana. Przy Jego grobie czuwa straż. Nie zapomnijcie podejść do grobu Pana Jezusa i w ciszy chwilę się pomodlić. Trzeciego dnia po ukrzyżowaniu Pana Jezusa stało się coś bardzo niezwykłego. PAN JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁ!!! Odsunął wielki kamień, wyszedł z grobu żywy i otworzył nam drogę do nieba! Cieszmy się ze zmartwych wstania Jezusa! Chrzty Zarębski Krystian Karpowicz Antoni Odeszli do Pana Zbigniew Kaczorowski l. 67 Irena Sobczak l. 83 Jan Rawski l. 81 Jadwiga Rytel Siłka l. 92 Jan Adamus l. 89 Robert Sidor l. 44 Lucyna Deszczyńska l. 91 Jarosław Kopeć l.50 Sabina Giera l. 95 Andrzej Nowaczyński l. 89 Janina Kostrzewa l. 88 Wojciech Chojnacki l. 69 Janina Ślezińska l. 90 Marin Słaby l. 83 Eugenia Stalkoper l.82 Magdalena Gaszewska-Berling l. 73 Genowefa Anuszewska l. 88 Marianna Kryńska l. 86 Krystyna Marciniak l.88 7 Nawracajcie się... Daniela Abramczuk Nawrócenie św. Jana Bożego W 1495 r. w portugalskiej rodzinie urodził się Jan Cidade. Gdy chłopiec miał osiem lat, do ich domu zawitał pewien kapłan, pielgrzym wędrujący do Hiszpanii. W czasie wieczerzy opowiadał o wielu krajach, które zwiedził. Te ciekawe opowieści zaintrygowały chłopca do tego stopnia, że następnego dnia bez wiedzy rodziców poszedł za pielgrzymem. Stroskani rodzice daremnie poszukiwali go po całej okolicy. Wkrótce matka zmarła ze smutku, a ojciec wstąpił do franciszkanów. P o dwudziestu dniach chłopiec opadł z sił i kapłan zostawił go w mieście Oropesa u zarządcy owczarni, który przyjął go po ojcowsku i nazwał go Janem od Boga (a – Deo). Gdy chłopiec dorósł, przybrani rodzice chcieli go uczynić spadkobiercą majątku i dać mu swoją córkę za żonę, ale Jan ,mając lat dwadzieścia, opuścił gościnny dom w Oropesie i zaciągnął się do wojska. Jego życie w tym czasie dalekie było od doskonałości. Włóczęgostwo i zawadiactwo nie podobało się Bogu i zaczął dawać Janowi ostrzeżenia. Uratował go od śmierci, gdy koń zrzucił go z siodła. Innym razem został cudownie uratowany tuż przed egzekucją. Miał być rozstrzelany, gdyż posądzono go o kradzież. To dało mu wiele do myślenia. 8 Wrócił do domu swego opiekuna. ale nie pozostał tam długo. Gdy na wschodzie Europy wybuchła wojna ponownie zgłosił się do wojska, a po jej zakończeniu zapragnął wrócić do domu rodzinnego. Wiadomość o losie rodziców po utracie syna wstrząsnęła Janem i odmieniła jego życie. Po spowiedzi z całego życia udał się jako pielgrzym do Compostelli, do grobu św. Jakuba, a potem do Afryki. Pragnął męczeńskiej śmierci, aby ocalić swoją duszę.Po kilku latach wrócił do Hiszpanii, założył małą księgarnię książek i obrazów religijnych. Dwudziestego stycznia 1538 roku Jan uczestniczył w Grenadzie w odpuście ku czci św. Sebastiana. Wysłuchał tam kazania słynnego kaznodziei, św Jana z Avili, które wywarło na nim piorunujące wrażenie. Był to komentarz do błogosławieństw z Ewangelii św. Łukasza (6,17-32). Tu zrozumiał, do jakiej służby Bóg go powoływał. Jan uświadomił sobie stracone lata życia. Zachowywał się jak szaleniec. Krzyczał, rwał włosy z głowy, drapał twarz, zdzierał z siebie ubranie i głośno wzywał Bożego miłosierdzia. Rozdał wszystko, co miał, nawet odzież. Chciał pójść ogołocony za ogołoconym Chrystusem. Zamknięto go w domu dla obłąkanych, gdzie leczono go ówczesnymi metodami. Przez czterdzieści dni w wilgotnym zimnym lochu , przykutego do ściany łańcuchem, bito do utraty sił i przytomności. Nie bronił się, lecz jeszcze wręcz zachęcał oprawców do bicia jego „przeniewierczego ciała”. Bronił natomiast innych towarzyszy niedoli. Kiedy go wypuszczono na wolność, zaczął usługiwać innym, aby choć trochę złagodzić ich dolę. Wkrótce w zakupionym domu założył szpital, w którym szczególną troską otaczał chorych psychicznie.Tam właśnie Jan Boży otrzymał od Boga dar szpitalnictwa. Udzielał się osobiście w leczeniu i pielęgnowaniu chorych, ale też troszczył się o ich potrzeby duchowe. Zapraszał kapłanów, którzy w każdą niedzielę odprawiali w szpitalu Mszę świętą z kazaniem i codziennie udzielali Komunii świętej. Nie zapominał też o bezdomnych i ubogich wędrowcach. Sam zbierał od mieszkańców żywność i ofiary pieniężne dla potrzebujących. Zajął się też materialnym i duchowym losem kobiet upadłych. Troszczył się o staruszki, samotne wdowy i sieroty. Jan zdawał sobie sprawę, że dzieło, które rozpoczął, trzeba kontynuować. W tym celu zebrał podobnych sobie szaleńców Bożych, którym przekazał otrzymany od Boga dar szpitalnictwa i założył zakon Braci Miłosierdzia zwany u nas bonifratrami, co tłumaczy się jako dobrzy bracia. Jan Boży zmarł na klęczkach 8 marca 1550 roku. W roku 1690 roku papież Aleksander wpisał go do katalogu świętych. Znany pod przydomkiem Jan Boży jest patronem szpitali (np. szpital jego imienia jest w Łodzi), chorych, pielęgniarzy i służby zdrowia oraz księgarzy. W ikonografii jednym z jego „atrybutów” jest żebrak u jego stóp. Rok 2015 jest rokiem powołań do szpitalnictwa. Opracowano w oparciu o źródło: www. brewirz.katolik.pl „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 s. Barbara Wójcik Bractwo Świętej Obecności W średniowieczu istniały bractwa, których celem było rozpamiętywanie i propagowanie różnych tajemnic wiary. Zwykle łączyło się to z posługą charytatywną bądź z troską o kościół parafialny. W niektórych księgach można spotkać wzmiankę o Bractwie Świętej Obecności, którego celem było szerzenie kultu Najświętszego Sakramentu i troska o godne warunki przechowywania Ciała Pana. Bractwo zachowywało ciekawe zwyczaje, weryfikowało ludzi, którzy chcieli do niego przystąpić, troszczyło się o rozwój duchowy swoich członków. Czasy Bractwa już dawno przeminęły, ale jego idea, racja bytu wciąż trwa. Jezus Chrystus jest obecny pod postacią sakramentalną. Kościół czuje potrzebę adoracji i uwielbienia Pana. Najświętszy Sakrament jest obecnością (pamiątką, anamnezą). Jezus jest, w to wierzymy, ale czy jest to realnością ludzkiego życia? Czy przechodząc obok kościoła znajduję czas na chwilę adoracji, na choćby krótkie „pozdrowienie”, którego nie szczędzę napotkanym ludziom? Czy pomyślę chwilę o Jezusie mijając świątynię? A może przechodzę obojętnie, jak obok innego budynku. Czy wierzę, tak naprawdę, że On jest obecny? Jeśli tak, to skąd ta obojętność? Najświętszy Sakrament jest ofiarą, uobecnieniem zbawczej śmierci Jezusa, znakiem miłości „do końca” (J 13,1). Jeśli łączę się z Nim w komunii św., to tym samym decyduję się na udział w Jego krzyżu, wyrażam zgodę na przyjęcie cierpienia, poprzez które Bóg formuje mnie, prowadzi, uszlachetnia, wychowuje do pełni człowieczeństwa. On z cierpienia potrafi wyprowadzić dobro, którego nawet nie przeczuwam. Mam też możność podejmować dodatkową pokutę i wyrzeczenie za tych milanowekswjadwiga.pl moich bliźnich, którzy żyją w oddaleniu od Boga, w grzechu. Chrześcijanin winien nie tyle gorszyć się złem, piętnować grzeszników, czuć się lepszym od nich, co podejmować usilne staranie o wyproszenie łaski nawrócenia. Pokuta czyniona w imię międzyludzkiej solidarności, w imię autentycznej miłości bliźnich ma wielką moc. Życie ludzkie jest nierozerwalnie złączone z cierpieniem. Nie da się uniknąć bólu, lęku, choroby, przemijania. Przez te doświadczenia, po ludzku biorąc – trudne i bolesne, kształtuje się i dojrzewa wiara. Chrześcijanin nie jest sam w bólu, w lęku i w obawach. Jest z nim Jezus, który przeszedł przez cierpienie ciała i ducha, przez samotność i opuszczenie. Poprzez łączność z Nim w komunii św. ludzka słabość łączy się z doświadczeniem nieskończonego Bożego miłosierdzia. Najświętszy Sakrament jest chlebem, świętą ucztą, spotkaniem osób. Zaciekawia to, że Jezus nigdy nie mówił o tym, aby przychodzili do Niego bezgrzeszni, święci, nieskalani ludzką słabością. Znajdujemy Jego zachętę, aby przyszli wszyscy, którzy są umęczeni i utrudzeni, a On da im pociechę (por. Mt 11, 28). Mało tego, Jezus przynaglał, aby uczestniczyć w tej uczcie, aby spożywać Jego Ciało i Krew, bo w nich jest życie wieczne (por. J. 6,54). Jego pragnieniem było, aby wierni „trwali” w Nim na wzór gałązki zrośniętej ściśle z krzewem winnym (por. J 15,5). Jedynym warunkiem jest miłość ku Chrystusowi wyrażająca się w trwaniu w łasce uświęcającej. Czasem trzeba sobie zadać pytanie, czy w chwilach trudności, kryzysów szukam pomocy u Zbawiciela, czy przyjmuję komunię św., aby On był ze mną w istotnych momentach życia. Może żalę się ludziom równie jak ja bezsilnym, a nie szukam siły u tego, który jest „mocą swego ludu” (Ps 28,7). Adoracja Chrystusa Eucharystycznego wprawia w zadziwienie. Chrześcijanin staje w obliczu Wszechmogącego Boga, który z miłości stał się pokorny, kruchy, słaby. Zadziwia Pan wszechświata, obecny i słuchający, nie stwarzający dystansu między sobą a stworzeniem. On, Jezus Chrystus Syn Boga żywego (por. Mt 16,16), oczekujący na konkretnego człowieka, wzywający go „po imieniu” (por. Iz 43,1) i dający swoją bezwarunkową miłość. Zdumienie i zadziwienie człowieka prowadzi do uwielbienia, w którym nic nie chce on dla siebie, a pragnie jedynie chwały Pana. W ludzkim dziękczynieniu i uwielbieniu, choćby najbardziej skromnym i nieudolnym, bierze udział cały wszechświat, który nosi na sobie znak Boga Stworzyciela. Warto trwać przed Panem, pomimo trudności, warto choć raz ulec zadziwieniu Jego miłością. 9 Historia Mól książkowy Katyń 1943 - Golgota Wschodu Czwarty rok wojny okazał się dla udręczonego polskiego narodu i sprawy polskiej czasem fatalnym żeby nie powiedzieć złowróżbnym. 12 kwietna 1943 roku Niemcy ogłosili informację o odkryciu w Katyniu, niedaleko Smoleńska grobów oficerów polskich, wskazując na ZSSR jako sprawcę mordu. 30 czerwca tegoż roku został aresztowany na ul. Spiskiej w Warszawie Komendant Główny AK, gen. Stefan Rowecki-Grot. Natomiast 4 lipca w katastrofie lotniczej nad Gibraltarem zginął premier polskiego Rządu, gen. Władysław Sikorski. W wyniku przegranej wojny w 1939 roku do niewoli rosyjskiej na kresach wschodnich Rzeczpospolitej dostało się około 240 000 żołnierzy polskich, w tym 15 000 oficerów. Zostali oni rozlokowani w trzech obozach specjalnych NKWD. Wyższą kadrę dowódczą urzędników państwowych ulokowano w Starobielsku. Do obozu w Ostaszkowie trafili oficerowie KOP (Korpus Ochrony Pogranicza), Policji Państwowej i straży więziennej. Do Kozielska zostali skierowani pozostali wojskowi, w większości oficerowie rezerwy, co jest o tyle ważne, że była to w większości inteligencja polska - prawnicy, lekarze, nauczyciele. Obrazuje to pewna anegdota, opowiedziana przez jednego z ocalałych żołnierzy. Kiedy w Kozielsku ciężko zachorował na zapalenie ucha, koledzy zastanawiali się, do którego z lekarzy laryngologów go skierować. W sumie w Kozielsku znalazło się ok. 4500 oficerów. Ich ciała zostały znalezione w Katyńskim Lesie. Oficerowie z pozostałych dwóch obozów zostali rozstrzelani: z Ostaszkowa – 6300 oficerów pod Kalininem, natomiast więźniowie Starobielska – 3800 oficerów pod Charkowem. 10 Guziki (Pamięci kapitana Edwarda Herberta) Rovigo 1992) Tylko guziki nieugięte Przetrwały śmierć świadkowie zbrodni Z głębin wychodzą na powierzchnię Jedyny pomnik na ich grobie Są aby świadczyć Bóg policzy I ulituje się nad nimi Lecz jak zmartwychwstać mają ciałem Kiedy są lepką cząstką ziemi Przeleciał ptak przepływa obłok Upada liść kiełkuje ślaz I cisza jest na wysokościach I dymi mgłą smoleński las Tylko guziki nieugięte Potężny głos zamilkłych chórów Tylko guziki nieugięte Guziki z płaszczy i mundurów Zbigniew Herbert Wszyscy jeńcy wojenni przetrzymywani w fatalnych warunkach, na co dzień byli poddawani brutalnej indoktrynizacji poprzez wykłady, projekcje filmów i propagandowe gazety. Ta zmasowana nawała ideologiczna miała ukazywać wyższość ustroju politycznego Związku Radzieckiego nad byłą burżuazyjną Polską. Oficerowie NKWD badali nastroje jeńców oraz ich gotowość do współpracy i do ,,reedukacji światopoglądowej”. Efekty ich wysiłków okazały się mizerne, skaptowano około setki oficerów, między innymi ppłka Zygmunta Berlinga. Śledczy z NKWD postanowili zastosować szykany i represje, które zostały przez uwięzionych zignorowanie. Mimo zakazów uroczyście obchodzono święta państwowe i religijne. Jeden z oficerów zapisał w dzienniku pod datą 22 grudnia 1939 ,,w dzisiejszym rozkazie nasze władze zabroniły nam śpiewać kolędy. No, niech nas pocałują w dupę. Będziemy śpiewali cały wieczór.’’ Wydarzenie to ukazywało hart ducha jeńców. Organizowali kółka dyskusyjne obejmujące szerokie zainteresowania, począwszy od historycznych do ekonomicznych. Stawiali bierny opór w imię zachowania wierności Ojczyźnie i lojalności wobec polskiego rządu w Paryżu. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 Dlatego próby ,,reedukacji” ideologicznej i sowietyzowania nie mogły się powieść, zderzyły się one z murem polskości. 5 marca 1940 najwyższe władze ZSSR podjęły uchwałę o treści „obywatele polscy znajdujący się w obozach specjalnych i więzieniach NKWD zostali oskarżeni o działalność kontrrewolucyjną, a następnie skazani na karę śmierci” Stalin, skazując Polaków na zagładę, nie tyle mścił się za przegraną wojnę z Polską w 1920 roku, ale chciał wykluczyć wszelką możliwość odbudowania w przyszłości ,,bękarta traktatu wersalskiego”, jak nazwał Polskę minister spraw zagranicznych ZSSR, Mołotow. Żołnierze przebywający w Kozielsku zaczęli spodziewać najgorszego. Postanowiono uśpić ich czujność, szykany i utrudnienia ustały, oficerowie ponownie mogli otrzymywać paczki i prowadzić korespondencję z rodzinami. Rozpoczęto akcję szczepienia na tyfus i cholerę. Umiejętnie rozpuszczano plotki o rychłym uwolnieniu skazanych i przetransportowaniu na teren państwa neutralnego. Niestety, kresem podróży jeńców była kolejowa stacja Gniezdowo, gdzie przeładowywano ich na ciężarówki, którymi byli przewożeni na miejsce kaźni. Mordowano ich strzałem w tył głowy w podziemiach drewnianej wilii i bezpośrednio nad dołami w Lesie Katyńskim. Naoczny świadek zbrodni, wybitny pisarz Józef Mackiewicz opisywał ponurą i martwą ciszę nad ośmioma dołami śmierci w Kozich Górach, jak inaczej nazywano Las Katyński. ,,Ręce i nogi nawzajem splecione wszystko uciśnięte jak walcem. Poszarzałe martwe szereg za szeregiem, setka za setką, niewinni, bezbronni żołnierze. Krzyż Virtuti Militari widać na samym przodzie. Głowa odwalona pod but kolegi. Tamten leży twarzą w dół. Ten jest jeszcze w czapce. Wyjątek. A tam dalej wszyscy w płaszczach i nie rozeznać w tej lepkiej mazi indywidualnych kształtów.” milanowekswjadwiga.pl Kaźni katyńskiej uniknęło 430 oficerów i nie byli to tylko Berlingowcy. Dzięki zabiegom dyplomatycznym Niemiec i Litwy, zwolniono część jeńców. Pozostali zostali zawróceni w ostatniej chwili ze stacji kolejowej w Gniezdowie. Władze NKWD skierowały ich do obozu w Griazowcu. Wśród nich był między innymi znawca gospodarki sowieckiej, Stanisław Swianiewicz i późniejszy kapelan Rodzin Katyńskich, ks. Zdzisław Peszkowski. Zgrozę zbrodni podkreśla fakt, że oprawcy, kierujący państwem radzieckim, nie liczyli się z żadnymi normami prawa międzynarodowego, a zwłaszcza tymi dotyczącymi traktowania jeńców wojennych. W dołach śmierci znaleźli się także najwyżsi szarżą oficerowie, generałowie: Mieczysław Smorawiński, Leonard Skierski, Stanisław Haller, Kazimierz Orlik-Łukoski, Franciszek Sikorski, Piotr Skuratowicz, kontradmirał Xawery Czernicki, Bronisław Bohatyrewicz oraz córka gen Józefa DowboraMuśnickiego podprucznik lotnictwa Janina Lewandowska. Kiedy Rząd Polski w Londynie zgłosił sprawę mordu katyńskiego do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, rząd Rosji Radzieckiej zerwał z nim stosunki dyplomatyczne, oskarżając go o współpracę z Hitlerem. Na osamotniony rząd Sikorskiego naciskali alianci, aby wycofał się z tego kroku, nie zamierzali narażać jedności koalicji antyniemieckiej dla obrony interesów polskich. Trwały przygotowania do konferencji w Teheranie, gdzie na przełomie listopada i grudnia Wielka Trójka rozstrzygnęła przyszłość Polski: ustalono jej wschodnią granicę na rzece Bug oraz przesunięto ją do sowieckiej linii wpływów. Wojna propagandowa w sprawie katyńskiej między Berlinem a Moskwą, bestiami, których kiedyś łączył sojusz wojskowy i polityczny, zwany Paktem Ribbentrop-Mołotow, przypominała ujadanie między hieną a szakalem. Przy ofiarach zagłady katyńskiej znaleziono 3300 listów i pocztówek, Żołnierze Wyklęci Friedrichshaide, dziś Gajrowskie Skrwawione krwią ku pamięci Tutaj za naszą wolną Polskę Polegli Żołnierze Wyklęci Zagoiły się powojenne blizny Kraj odnowił się po zrywach A Was walczących za wolną Ojczyznę Ziemia Mazurska przykrywa Za wolność tą dla Polaków Okrzyknięto Was bandą Zbrojąc przedwojennych biedaków Karmiono fałszywą propagandą W każdym domu czekano ze łzami Na mężów, synów i braci A wróg czaił się pod oknami Zacierali ręce kaci Znaliście wroga tajemnice Zwyciężyć nie dało się rady Za to przed Boga Obliczem Brygadą staniecie do defilady Baczność! Powstańcie bataliony! My dziś Wam honor przywracamy. Historia odkryła nowe strony Zmyła z Was krwawe, brudne plamy. Marian Jeleniewicz żadna z nich nie nosiła późniejszej daty niż kwiecień 1940 roku. Co wskazywało nie tylko na datę, ale i na sprawcę zbrodni. 11 Apel z Auschwitz przeciw pigułkom „dzień po” Życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia, a prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka. Dlatego tabletki „dzień po” nie powinny być dopuszczone do sprzedaży. O brońcy życia wystosowali specjalny apel z terenu dawnego hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz na terenie Oświęcimia. Skierowali go do władz Polski i Unii Europejskiej oraz do władz narodów świata. Protestują przeciwko decyzji Komisji Europejskiej, która uznała, że tabletki „dzień po“ – wytwarzane przez firmę powiązaną z producentem śmiercionośnego cyklonu B - mogą być dostępne w krajach członkowskich Unii, w tym również w Polsce, bez recepty. Sygnatariusze apelu podkreślają, że każdy człowiek ma prawo do życia, także każde poczęte dziecko. Z miejsca szczególnego ludobójstwa, z obozowego bloku śmierci, wołają o zaprzestanie zamachów na życie człowieka dokonywanych między innymi za pomocą środków farmakologicznych. Przedstawiamy Państwu pełną treść apelu: Konzentrationslager Auschwitz, 7 lutego 2015 r. Apel do Władz III Rzeczpospolitej do Władz Unii Europejskiej do Władz Narodów Świata. Kilkanaście dni po międzynarodowych uroczystościach 70-tej rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz podpisujemy ten Apel w piwnicy bloku śmierci, obok celi śmierci Św. Maksymiliana M. Kolbego, w miejscu, gdzie zbrodniarze niemieccy po raz pierwszy użyli gazu – cyklonu B produkcji IG Farbenindustrie, do zabicia we wrześniu 1941 r. około 600 rosyjskich i około 250 polskich więźniów obozu. Niemieccy ludobójcy, korzystając ze 12 zbrodniczych, rasistowskich pseudouzasadnień hitlerowskiego ustawodawstwa odmawiającego człowieczeństwa Żydom, Polakom, Romom, Rosjanom, masowo wykorzystywali cyklon B produkcji IG Farbenindustrie do realizacji swych ludobójczych planów. W wielu krajach świata wykorzystuje się pigułkę RU-486 produkcji firmy Höchst do masowego zabijania ludzi przed narodzeniem – poczętych dzieci. Przypominamy, że firma Höchst powstała w wyniku przekształceń zbrodniczej IG Farbenindustrie. Podobnie jak w tragicznej przeszłości próbuje się usprawiedliwić zbrodnię zabijania niewinnych ludzi poprzez arbitralne, irracjonalne, w istocie swej rasistowskie, próby odmawiania człowieczeństwa dzieciom przed narodzeniem. 7 stycznia 2015 r., decyzją Komisji Europejskiej, dopuszczona została w krajach UE – bez recepty – tzw. pigułka „dzień po” – ellaOne firmy HRA Pharma powiązanej z firmą Höchst. Pigułka ta, w zależności od fazy cyklu kobiecego, w którym zostanie zastosowana, działa antykoncepcyjnie lub wczesnoporonnie czyli powodując śmierć poczętej istoty ludzkiej w jej wczesnej fazie rozwoju, unicestwia życie poczętego dziecka W ubiegłym wieku uczciwi lekarze, wykorzystując nowoczesną aparaturę medyczną, wykazali w sposób naukowy: życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia, a prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka. Z tego miejsca szczególnego ludobójstwa wołamy: • każdy człowiek ma prawo do życia, każde poczęte dziecko także, • nigdy więcej w Polsce, ani w jakimkolwiek innym kraju, ludobójczych produktów firmy IG Farben industrie i jej zbrodniczych kontynuatorów, • wyeliminujmy zamachy na życie ludzkie zarówno te realizowane poprzez aborcję chirurgiczną jak i środki farmakologiczne typu RU 486 czy ellaOne. Apel podpisali, między innymi: Halina i Czesław Chytrowie - animatorzy Dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego Archidiecezji Krakowskiej, prof. dr hab. inż. Janusz Kawecki - prezes Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli i Wychowawców, dr inż. Adam Kisiel - redaktor naczelny Tygodnika Rodzin Katolickich „Źródło”, dr inż. Antoni Zięba - prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 Objawienia w Fatimie Dorota Popowska Światło dla Fatimy płynie z Guadalupe część 2. Matka Boża Fatimska w ostatnim swoim objawieniu w Fatimie 13 października 1917 roku, powiedziała kim jest: „Jestem Królową Różańca Świętego”. Prosiła pastuszków Franciszka, Hiacyntę i Łucję, by odmawiali różaniec za grzeszników, gdyż wielu ludzi idzie do piekła. W skazała nam drogę poprzez modlitwę różańcową wypraszania miłosierdzia Bożego dla ludzi żyjących daleko od Boga. Ta droga jest bezpieczna, ta droga jest windą do nieba, która pociąga wzwyż ku niebu tych, którzy idą na zatracenie. Cud różańca świętego i potęga tej modlitwy jest nieopisana, a łaski spływające na grzeszników są darem miłosiernej Matki troszczącej się o tych najbardziej zatwardziałych. Serce Maryi kruszy najtwardsze serca ludzkie, zobojętniałe i zimne wobec Boga i bliźniego. Dzięki temu świat doświadcza nieustannie cudu miłości Niebieskiej Matki. Kiedy 13.10.1917 roku Łucja zapytała Maryję, czy uczyni cud, Maryja potwierdziła i wiemy, co dalej się wydarzyło, nastąpił cud tańczącego słońca nad doliną Cova da Iria, który obserwował tłum zgromadzonych ludzi. Maryja zadziwiła świat tym cudem, który z lękiem opisywali jego świadkowie. Maryja czyni cuda na co dzień dla tych, którzy oddają się w Jej matczyne ręce, odmawiają regularnie różaniec, kochają Ją i Jej ufają. Kiedy przyszła do siostry Łucji w Pontevedra i poprosiła o wprowadzenie nabożeństwa pierwszych sobót, mówiła czasami ze smutkiem. Z bólem serca pokazywała s. Łucji swoje obolałe serce, przeniknięte grzechami ludzi i prosiła, by wyjęła te kolce grzechów oraz pocieszyła Matkę. Jak ważne przesłanie dostała siostra Łucja, jak bardzo aktualne jest ono dziś. Czy Matka Boża nie cierpi w tych czasach więcej niż wówczas, gdy wzmaga się w świecie walka zła z dobrem, nienawiści z mi- milanowekswjadwiga.pl łością i nieustannie giną ludzie zabijani w wojnach, niesprawiedliwych walkach lub w wyniku aborcji, in vitro czy eutanazji? Czy Matka Boża milczy dziś, skoro siostra Łucja zmarła? Nie, Maryja nie milczy, lecz potwierdza swoją moc i potęgę swego Serca. Spójrzmy na Guadalupe, jak długo czekała tilma Juan Diego na odkrycia naukowców, którzy stwierdzili, że ma temperaturę 36,6 stopni Celcjusza, jak żywy człowiek, a lekarze po zbliżeniu stetoskopu do łona Maryi usłyszeli 115 uderzeń serduszka Dzieciątka Jezus. Wiemy z badań chemików, noblistów, że barwniki utrzymujące się na tilmie nie są ziemskiego pochodzenia. Sama tilma uszyta z włókiem agawy mającej trwałość do 20-30 lat, przetrwała 483 lata. Na te i inne pytania otrzymali naukowcy odpowiedzi w XXI wieku, po dokładnych badaniach niezwykłego autoportretu Matki Bożej z Guadalupe. Prawie 500 lat świat czekał na te cudowne odkrycia, które przekonują nas o potędze Boga działającego przez Maryję. Bóg nas utwierdza poprzez te odkrycia naukowe, byśmy zaufali Maryi bezgranicznie i pozwolili Jej działać w naszym życiu. Idąc tym śladem, wróćmy do Fatimy, gdzie czeka nas triumf Niepokalanego Serca, który zapowiedziała sama Matka Boża: „A na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje”. Cieszmy się tą obietnicą i wierzmy słowom Maryi, nie dajmy się zastraszyć złu i niepokojom jakie daruje nam obecny świat. Serce Maryi może wiele zmienić i zwyciężyć zło, które nas przerasta. Ale warunek jest jeden, wypełnijmy prośby naszej Niebieskiej Matki, wypełniając warunki pierwszych sobót miesiąca. 13 Nasze wędrowanie Zbigniew Nowacki Szwajcarska tożsamość... Co wiemy o Szwajcarii i jego mieszkańcach? Jakie stereotypy odnosimy do tego alpejskiego kraju, pozbawionego dostępu do morza? Z czym kojarzymy Confoederation Helvetica? Może każdy z nas był przynajmniej raz w Szwajcarii ? Np. na zimowy wypoczynek na nartach lub w interesach albo przejeżdżał przez ten kraj tranzytem do Francji lub Włoch. Za co lubimy Szwajcarów, a czego im zazdrościmy? Z czego słynie Szwajcaria? Banki, instytuty kredytowe, towarzystwa ubezpieczeniowe – to wielka dziedzina gospodarki, w której Szwajcarzy są specjalistami. Z 650 banków pięć należy do największych na świecie: Schweizerischer Bankverein w Bazylei, Schweizerische Bankgesellschaft w Zurychu, Credit Suisse w Zurychu i inne. Bezpieczne lokowanie pieniędzy w bankach wiąże się niekoniecznie z zyskiem w postaci odsetek, gdyż często za przechowywanie gotówki my sami musimy zapłacić. Miłośnikom filmu „Vabank 2”przypomni się zapewne ciekawy epizod, kiedy Kwinto i Duńczyk realizują czeki Kramera w banku w Zurychu... Jezioro Genewskie 4 wielkie rzeki: Ren – płynie do Morza Północnego, Rhone – do zachodniej części Morza Śródziemnego, Ticino (Po) – do Morza Adriatyckiego oraz Inn (Dunaj) – do Morza Czarnego. Oprócz rzek Szwajcaria ma wiele jezior Przemysł spożywczy, a w szczególności produkcja serów oraz wyrobów cukierniczych ma nie tylko popularność, ale i ogromne zyski z produkcji i sprzedaży. Słynne sery szwajcarskie to: Emmentaler (pochodzący z doliny rzeki Emme w kantonie berneńskim – od 1293 roku), Gruzère (z regionu o tej samej nazwie w kantonie fryburskim), Appenzeller czy Sbrinz (z centrum Szwajcarii), nazywany „ojcem serów twardych w Europie”, którego produkcja znana była już w 70 r. p.n.e. W roku 2009 wyprodukowano blisko 180 tyś. ton serów! Dwie najbardziej znane tradycyjne potrawy szwajcarskie z sera to raclette i fondue. Obie polegają na rozpuszcza- Panorama Bazylei Przemysł precyzyjny, szczególnie zaś zegarmistrzowski w Szwajcarii ma uznanie na całym świecie. Zegarki marek Omega, Rolex, Tissot, Atlatnic, Doxa, Certina i wiele innych mają wiele nabywców mimo niemałej ich ceny. Ale ta dokładność! „Dokładny jak szwajcarski zegarek”... Turystyka dla Szwajcarii jest z naturalnych względów bardzo ważna. 60% terytorium zajmują góry Alpy, a wśród nich 48 szczytów o wysokości ponad 4000 m n.p.m. Z masywu św. Gottarda w centrum kraju wypływają 14 i z tego powodu nazywana jest „wodnym zamkiem Europy”. Największe jezioro to Genewskie, potem Bodeńskie. Lago Maggiore, leżące na granicy Szwajcarii i Włoch na wysokości 195 m n.p.m. to jedno z najpiękniejszych jezior szwajcarskich i włoskich; na jego brzegach rosną palmy!!! Szlaki turystyczne letnie i zimowe, lodowce, wiele wspaniałych zabytków kultury przyciągają podróżnych z całego świata. Alpy szwajcarskie zimą niu sera: Raclette to ser twardy, który rozpuszcza się tradycyjnie z koła sera, odkrajając plastry sera lub przez umieszczenie kwadratowych plastrów sera na specjalnych patelenkach. Fondue to z kolei ser starty na wiórka, rozpuszczony w specjalnym kamionko- „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 wym naczyniu zwanym caquelon, umieszczonym na specjalnej podstawce z płonącym płomieniem. Niezwykłe osiągnięcia Warto wiedzieć, że silniki napędowe stacji kosmicznych na Marsa w 1997 r. i 2003 r. zostały wyprodukowane przez szwajcarską firmę maxon motor AG. Szwajcarska załoga łodzi żeglowej Alinghi pod kierunkiem Ernesto Bartarelli’ego zwyciężyła w 2003 r. w Pucharze Ameryki - w najbardziej znanych regatach świata. Szwajcar Bertrand Piccard przemierzył – jako pierwszy człowiek na świecie – w 1999 roku dookoła Ziemi w balonie na gorące powietrze. Podróż trwała bez zatrzymania 20 dni! Szwajcarska demokracja Szwajcaria, licząca ok. 7,4 mln ludności (w tym 20% to cudzoziemcy), podzielona jest na 26 kantonów i ok. 2900 gmin. Wśród nich są 4 obszary językowe: - niemiecki – obejmujący ok. 2/3 ludności; najbardziej znane miasta: Zurych, Bazylea, Berno - francuski – ok. 20% ludności; najbardziej znane miasta: Lozanna, Genewa - włoski - - ok. 6,5 % ludności; najbardziej znane miasta: Lugano, Locarno, Chiasso - retoromański – niewielki promil ludności. Blisko ¾ ludności to chrześcijanie: katolicy – 38%, kalwiniści – 27%, a ponad 15% to bezwyznaniowcy. Muzułmanie rosną w siłę i stanowią już ok. 5% populacji. W Szwajcarii, która jest państwem neutralnym od wieków, obowiązuje demokracja bezpośrednia tzn. ludność decyduje o wielu kwestiach w referendach obowiązkowych i fakultatywnych; co roku odbywają się średnio 4 referenda narodowe. Jest oczywiście rząd federalny (oprócz kantonalnych), liczący sobie 7 członków z 4 partii, a także parlament dwuizbowy, ale prawo do referendum i częstotliwość jego przeprowadzania są wyjątkowe dla Szwajcarów. milanowekswjadwiga.pl Szwajcaria jesienią Legenda o Wilhelmie Tellu Według starych legend szwajcarskich Wilhelm Tell nie chciał oddać czci symbolowi władzy cesarskiej i został za to ukarany przez austriackiego starostę Geßlera. Karą miało być zestrzelenie z kuszy jabłka, ustawionego na głowie jego syna. Mimo iż to uczynił, został skazany na dożywocie w twierdzy Küssnacht, ale w drodze uciekł i zabił starostę. Był to początek powstania (w 1307 roku) przeciwko władzy Austriaków, które przyczyniło się do niepodległości wielu kantonów, m.in. kantonu Uri, gdzie znajduje się obecnie muzeum Wilhelma Tella, uznawanego za narodowego bohatera Szwajcarii. Literatura – jedną z najbardziej znanych powieściopisarek Szwajcarii była JOHANNA SPYRI (1827-1901). Napisała m.in. piękną książkę dla dzieci i młodzieży pt. „Heidi”. Posiadam dwutomowe wydanie tej książki z przepięknymi ilustracjami Marie-José Maury pt. „Goldenes Heidi Buch” („Złota księga Heidi”). Jest to historia kilkuletniej dziewczynki, Heidi, sieroty, którą ciotka zawozi do dziadka, mieszkającego wysoko w górach, w alpejskiej chacie. Po pewnym czasie wraca po nią i zabiera ją do Frankfurtu, gdzie Heidi poznaje starszą od niej, chorą dziewczynkę, Klarę. Klara cierpi na niedowład nóg i nie może chodzić. Heidi udaje się przekonać jej rodziców, aby pozwolili Klarze udać się w góry, do dziadka Heidi. Tam Klara doznaje cudownego uzdrowienia... Ta wzruszająca historia opowiedziana jest niezwykle ciekawie, a barwne ilustracje, zajmujące prawie połowę każdej strony sprawiają, iż dzieci chętnie ją czytają. Amerykański reżyser Allan Dwan nakręcił w 1937 roku piękny familijny film, oparty na tej powieści, ze znakomitą rolą Shirley Temple, cudownego dziecka Ameryki.... Szwajcarom można pogratulować uczciwości i bezpośredniości, a nie powinniśmy im zazdrościć ich dostatku i zaradności. Są już od młodu samodzielni, wykształceni i cenią sobie pracę. Mimo wielu supermarketów i sklepów chętnie chodzą na targowiska jak np. to w Bazylei, które – podobnie jak w Milanówku – czynne jest na centralnym placu od poniedziałku do soboty. Nie są zabiegani i przepracowani jak Japończycy czy w ostatniej dekadzie młodzi Polacy. Podtrzymują wiele tradycji ludowych jak np. uroczyste sprowadzanie krów z pastwisk jesienią w doliny (najciekawszy spęd odbywa się w Charmey w kantonie Fryburg). Pięknie zadbane miasta przyciągają turystów. We wspomnianej już Bazylei spędziłem wiele lat temu ponad tydzień i do dzisiaj wspominam z sympatią tamtejszą Starówkę, mosty na Renie, wykwintne dania w restauracjach oraz miłych gospodarzy... 15 Świadectwo Anna Ruszkowska Co będzie ze mną teraz, Boże? Ten listopadowy tydzień był wyjątkowo ciężki… Po kilku tygodniach choroby umarł bliski mojemu sercu człowiek, jako lekarz i przyjaciel cierpiałam. Moja Siostra płacząca w słuchawkę telefonu oczekiwała pocieszenia i pomocy w organizacji pogrzebu. S iostrzenica chora na padaczkę wymagała konsultacji. Mama z chorym kolanem i trudnościami w poruszaniu potrzebowała pomocy. W domu jeszcze Józek leżący po udarze w pampersach i zaburzeniami połykania. Do tego nieprawidłowe wyniki badań mojej córci Emilii. W pracy codziennie kolejka pacjentów, planowych i tych niezapisanych, co trzeba przyjąć choćby po godzinach. Po pracy jeszcze wizyty domowe, nigdy nieplanowane, na żywioł, w różnym miejscu i czasie. Jeszcze między pracą a domem szkoła i angielski córki, jakieś zakupy. W tym feralnym tygodniu jeszcze zaplanowane kilka tygodni wcześniej szkolenie w Warszawie. Takie życie, nie wiadomo, w co ręce włożyć… Cóż z tego, że czułam się źle, byłam zmęczona, nie spałam dobrze, bolała mnie głowa, jakoś inaczej, silniej niż zwykle, dziwniej… Tłumaczyłam sobie, że to przecież stres i przemęczenie. Odpocznę po pogrzebie - myślałam. A teraz trzeba zrobić , to co najważniejsze. I nawet zdążyłam ze wszystkim przed tym ważnym pogrzebem w sobotę. Jeszcze zdążyłam zatankować i umyć samochód, zamówić i odebrać wieniec, przygotować czarne ubranie na pogrzeb. Nie zdążyłam jednak pojechać… Nagle, tamtej jednej listopadowej ciemnej nocy, sama znalazłam się w szpitalu…. Omal nie umarłam… Od nagłej i niespodziewanej śmierci ocal mnie, sprawiedliwy Boże… Tak przecież modliłam się jeszcze tydzień temu, jak umierał mój bliski Wujek. O śmierci... Z głębi serca Cię nienawidzę. Jesteś bezczelna, wchodzisz bez pytania, tym razem w moje życie, dep- 16 czesz nadzieję i zabierasz wszystko jak złodziej, bezczelny złodziej. Przychodzisz nagle w nocy, po cichutku, bezszelestnie, ale zuchwale, by odebrać mi teraz to jedno, co najcenniejsze – moje życie...Muszę Ci jednak przyznać, jednak nadal zaskakujesz... Nieźle postraszyłaś, udało ci się zajrzeć w moje zalęknione oczy ... Tamtej nocy czułam , że naprawdę umieram… Wszyscy biegali wystraszeni, podłączali do aparatury medycznej , robili ciągle badania, kolejną tomografię, rezonans, czekali na wyniki patrząc w moje monitory ze strachem. A ja jeszcze przytomna, jednocześnie lekarz i pacjent, leżałam i nic więcej nie mogłam zrobić. I zobaczyłam ten strach w oczach dyżurnego lekarza, który nie wiedział, jak ma mi przekazać diagnozę, bym nie przestraszyła się bardziej niż on sam… Diagnoza lekarska… Informacja podana konkretnie, precyzyjnie, adekwatnie do potrzeby chwili, bez zbędnych szczegółów odnośnie rokowania i powikłań, na tym etapie dostosowana do stanu umysłu i zrozumienia pacjenta. Diagnoza lekarska: zakrzepica… Taki cichy zabójca w białych rękawiczkach. Rozwija się w tobie po cichu, by zaatakować nagle, znienacka, gwałtownie, podstępnie, że nikt się nie spodziewa. Diagnoza lekarska… Zostajesz z nią w nocy sam i myślisz. Co będzie ze mną teraz, Boże? Przecież ja mam jeszcze dziecko na wychowaniu… Jak poradzi sobie moja Mama?...Co z pracą? Co ze mną? Czas tej nocy w szpitalu jakby się zatrzymał, potem zwolnił dzieląc porę dnia na dzień i noc, na moment zmieniania kolejnych kroplówek i leków wiszących na przyłóżkowym stojaku… Rodzina w szoku. Tego dnia po pogrzebie Wujka przyjechali od razu i stanęli przy moim szpitalnym łóżku. Siedem najbliższych, przerażonych osób, wszyscy ubrani na czarno. Córka w czarnym kapeluszu, który założyłam w życiu raz na pogrzebie mojego Taty i nigdy więcej. Skąd ona go wytrzasnęła akurat dziś? Wyglądają tak, jakby wybrali się na mój własny pogrzeb. Nawet gotowy wieniec został w aucie… Z uniwersalnym napisem: z ostatnim pożegnaniem – rodzina z Milanówka. To jakiś koszmar - pomyślałam i ta myśl mnie wtedy przeraziła, bo była wtedy taka realna. Przeżyłam dzień, potem drugi, i następny. Kolejny dzień, a wyglądał tak samo. Pobranie krwi, badanie, wkłucie dożylne, zastrzyk w brzuch, kroplówka. Ból i cierpienie? Każdy w życiu musi zmierzyć się z tym sam…. Co pomaga? Boże , miej litość nade mną, grzesznikiem… Prosta modlitwa pomaga, kiedy nie masz siły ani wstać, ani leżeć, ani myśleć, ani się skomplikowanie modlić. Leżysz tak dzień, potem tydzień , potem dłużej… Jak to jest, kiedy nie możesz sam schylić się po kapcie lub sam wziąć prysznic i umyć głowę? Jak to jest, kiedy z dnia na dzień wszystko jest inaczej? Moje zdrowie? „Bóg dał i Bóg wziął. Niech Imię Pańskie będzie błogosławione” (Hiob) Moje życie? Bezcenne… Nasza wieczność będzie taka, jakie było nasze życie. W moim życiu wszystko miało, ma i będzie miało ukryty, Boski sens. Choroba, ból, cierpienie, każda łza…. Kiedyś mój Bóg otrze łzę z moich oczu, czule przytuli mnie, jak się przytula niemowlę do policzka, a rozliczać mnie będzie z mojej miłości… Opowiadanie na podstawie wspomnień własnych. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 Aktualności z życia parafii Dzień Życia Konsekrowanego 2 lutego obchodziliśmy Dzień Życia Konsekrowanego. Z tej okazji w naszej parafii została odprawiona uroczysta Msza św.o godzinie 18. Celebrowana była przez księdza proboszcza Obecne były siostry urszulanki wraz z siostrą przełożoną oraz siostry westiarki. Siostra przełożona przeczytała czytanie, zaś siostra Bogumiła zaśpiewała psalm. Po homilii siostry odnowiły śluby zakonne, a później wręczyły księdzu proboszczowi dary. Siostra Anna czytała komentarz do darów. Miedzy innymi kwiaty symbolizowały wdzięczność za dar powołania. milanowekswjadwiga.pl Beata Starzyńska Malowanie wnętrza kościoła 5 lutego rozpoczęło się malowanie prezbiterium. Po wielu latach znowu lśni blaskiem czystości. Dziękujemy osobom zaangażowanym w odnowienie kościoła, bo zrobiły to bardzo dokładnie i przede wszystkim szybko. W sobotę 14 lutego prawie całe prezbiterium było już gotowe, a rusztowanie zabrane. Pozostają do odnowienia tylko filary z przodu. Dziękujemy Rycerzowi Niepokalanej za trud pracy. Środa Popielcowa 18 lutego obchodziliśmy w naszym kościele Środę Popielcową. Zostały odprawione cztery Msze św., podczas których księża posypywali głowy po- piołem i modlili się nad ludźmi. Wtedy rozpoczął się okres Wielkiego Postu, który potrwa do Mszy św. Wielkiego Czwartku. Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych 1 marca o godzinie 12:30 została odprawiona uroczysta Msza św. w intencji Żołnierzy Wyklętych, którą celebrował ksiądz prałat Zbigniew Szysz. Na początku ceremonii został wprowadzony do kościoła sztandar SP 2, a za nim szła młodzież trzymająca w rękach portrety Żołnierzy Wyklętych. Po Mszy można było usłyszeć patriotyczne pieśni i obejrzeć z bliska gablotę i portrety żołnierzy. 17 Poezja Daniela Abramczuk Gdzieś w Milanówku Zaczęła się moja droga, dojrzała jabłoń czeka, Ogród pełen kwiatów i miodna pasieka. Wśród pola na rozstaju zgubiłam swą tęsknotę Mądrości życia mnie nauczą Pszczoły w lipowym gaju. Liście nagrzane pachną, miodem brzęczy pasieka. wierzę, że przed zachodem On przyjdzie, bo ja czekam. Jego szepty już słyszę w trawie i cała czekam na nie. Ze wszystkich moich tęsknot najmilsze to czekanie. Miodem brzęczy pszczoła słońce czerwienią broczy. stęskniona i spragniona w malinach chowam oczy. Elżbieta Lis (1990) Stare kobiety młodzi mają tyle na głowie chociażby włosów poza tem szkołę miłość konflikt pokoleń stare kobiety mają przede wszystkim choroby i wnuki a ponadto mają na sercu kościół stare kobiety lubią być w kościele są najwierniejszą publicznością Pana Boga nie od święta ale na co dzień stare panny i samotne wdowy przychodzą rano w południe wieczorem klęczą ślęczą w półmroku cierpliwie tyle się naczekały w życiu na życie na koniec którejś wojny na szczęście na dzieci ze szkoły na męża z pracy albo z knajpy one wiedzą że miłość to czekanie one czuwają panny wierne w niemodnych kapeluszach gubiąc zniszczone torebki Powołanie pytasz czy zostałeś wezwany jesteś prosty i jasny tu ciemność w południe nie wiem czy jesteś skaleczony przez anioła ugryziony przez węża naznaczony nie wiem czy zostałeś wybrany nie widzę rany Ks. Janusz St. Pasierb 18 świat widzi w nich staruszki siedzące w kościele czasem proboszcz ofuknie je w konfesjonale nawet wikary nie ma dla nich czasu tylko Jezus który jest wiecznie młodzieńcem widzi w nich ciągle swoje narzeczone widzi w nich zawsze te piękne dziewczyny które w czerwcowe wieczory stroiły w klonowe wieńce feretrony na Boże Ciało na procesję Ks.Janusz St. Pasierb „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015 Nie samym chlebem ... Monika Maciuszek Krzyżówka Mazurek królewski Na wielkanocnym stole nie powinno zabraknąć tego ciasta. Nie jest bardzo pracochłonne, a jednak efektowne. Zachwycimy nim gości tym bardziej, jeśli udekorujemy je samodzielnie wykonaną konfiturą bądź dżemem. Smacznego! Poziomo: 1. Najbardziej znany zbiór opowiadań o życiu świętych (dwa słowa) 2. Imię jednego z Archaniołów 3. Mieszkaniec jednego z państw skandynawskich 4. Zdrobnienie imienia Theodor 5. Wyżywienie 6. Zręczne posunięcie 7. Tam udawali się uczniowie, kiedy spotkali zmartwychwstałego Jezusa 8. Kraina na Ukrainie, w której w tej chwili toczy się wojna 9. Inne określenie pałacu Poncjusza Piłata, w którym został osądzony i skazany na śmierć Jezus 10.„Te Deum …” (Ciebie Boga wysławiamy) 11.Judaszowe monety 12. Kajfasz dla Annasza 13. „Opus …” prałatura personalna w kościele katolickim 14.Tytuł rokowego musicalu z Broadwayu 15.Nazwa małego modelu forda 16.Jednokolorowa pisanka 17. Pacławska lub Zebrzydowska 18.Okłamywać, oszukiwać 19.Uczeń Pawła Apostoła Pionowo: 1. Skała na posągi i posadzki 2. Sztylet na lufie karabinu 3. Dobry …, który został ukrzyżowany razem z Jezusem 4. Wydawnictwo wydające czasopisma „Zawsze wierni” propagujące milanowekswjadwiga.pl tradycyjny katolicyzm w wydaniu Bractwa Świętego Piusa X 5. „Długa” modlitwa 6. Razem z Józefem z Arymatei pochował ciało Jezusa (J 19,38-42) 7. Przedstawia Matkę Boską trzymającą na kolanach martwe ciało Jezusa 8. Poniżenie, hańba 9. Otarła twarz Jezusowi 10.Inaczej siostra zakonna 11.Do połowu ryb 12.Wielkanocna świeca 13.Pustelnik, żyje w odosobnieniu 14.Część kurczaka 15.Rzadki okaz 16.Biała szata duchownego 17. Splot korzeni traw z ziemią 18.Zdrobnienie od imienia Alicja 19.„Wiekowa” liczba 20.Gryz, kawałek Składniki: 25 dag masła • 1,5 szklanki mąki (najlepiej tortowej) • 1/2 szklanki cukru pudru • 1/2 szklanki zmielonych migdałów lub innych orzechów • skórka otarta z cytryny • 3 gotowane żółtka • surowe żółtko • szczypta soli Dodatkowo: • jajko • konfitury lub kandyzowane owoce na wierzch Przygotowanie: Zagniatamy wszystkie składniki lub ucieramy mikserem. Z ciasta formujemy kulę i schładzamy ok. godziny w lodówce. Następnie dzielimy ciasto na trzy części. Z dwóch z nich wylepiamy dno foremki, a z pozostałej formujemy cienkie wałeczki i wykładamy nimi brzeg foremki oraz tworzymy krateczkę na wierzchu. Wałeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem i pieczemy ok. 30-35 minut w 180°C. Gdy ciasto już lekko ostygnie, powstałe krateczki wypełniamy naprzemiennie dwoma rodzajami konfitur lub kandyzowanymi owocami tak, aby postała kolorowa szachownica. 19