„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015

Transkrypt

„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Marzec 2015
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”
ISSN 1644-1680
N° 3 (48) 2015
Od Redakcji
Marzec i kwiecień. Czas Wielkiego Postu i Wielkiej
Nocy. Czas pokory i pokuty, przepraszania i przebaczania,
Gorzkich Żalów i radości, spowiedzi i rozgrzeszania,
czas śmierci i Zmartwychwstania.
Także i w naszym parafialnym kurierze mieszają się
tematy i nastroje. Autorzy artykułów starają się uchwycić
te dwa okresy w liturgii Kościoła i w naszym życiu,
by zainspirować do refleksji - jak dobrze przeżyć post
i największe chrześcijańskie święto Zmartwychwstania,
jak nieść z Chrystusem nasz codzienny krzyż i jak go
przemieniać w krzyż chwalebny, jak pokutować i jak
świętować. Poza tym rubryki stałe: wędrowanie, poezja,
historia, przepis, krzyżówka.
Spis treści
Komentarz do Ewangelii 3
Ogłoszenia
4
Rok Życia Konsekrowanego –
Powołanie do życia konsekrowanego cz. 2 5
Zakony – Salezjanie
– „Być dla młodzieży znakiem miłości”
Kącik młodego czytelnika
– Kochamy Jezusa,
6
Syna Bożego, który dla nas cierpiał
7
Jedni drugich brzemiona noście
7
Dla dzieci kolejna „Mała Jadwinia, a w niej pisanki,
palemki i inne kolorowanki. Miłej lektury!
Nawracajcie się ...
Nawrócenie św. Jana Bożego
8
Wszystkim Czytelnikom „Jadwiżanki” wielkiej
świątecznej radości z powodu Zmartwychwstania
naszego Pana Jezusa Chrystusa życzy Redakcja
Bractwo Świętej Obecności 9
Redakcja: ks. Marcin Falkowski, ks. Zbigniew Szysz,
Daniela Abramczuk, s. Teresa Górczyńska, Beata
Kozakiewicz-Roguska, Mól książkowy, Monika
Maciuszek, Dominik Nadrowski, Zbigniew Nowacki,
Lusia Ogińska, Dorota Popowska, Anna Ruszkowska,
Magdalena Stanisz, Beata Starzyńska, s.Barbara Wójcik,
Historia –
Katyń 1943 – Golgota Wschodu
10
Apel z Auschwitz
przeciw pigułkom „dzień po”
12
Objawienia w Fatimie
– Światło dla Fatimy
płynie z Guadalupe cz. 2
13
Współpraca: Agnieszka Nowińska, Róża, Jolanta Surała,
Elżbieta Lis, ada, Urszula Kuran
Nasze wędrowanie
– Szwajcarska tożsamość...
14
Sponsorzy „Jadwiżanki” – Elżbieta Lis
oraz anonimowi darczyńcy
Świadectwo
– Co będzie teraz ze mną, Boże?
16
Wszystkim naszym ofiarodawcom składamy serdeczne
Bóg zapłać! Kurier „Jadwiżanka” potrzebuje wsparcia
finansowego dla rozwoju i na bieżace wydatki. Każda
wpłata na konto parafii będzie mile widziana i właściwie
wykorzystana. Przypominamy numer konta:
89 9291 0001 0086 4787 2000 0010
Aktualności z życia parafii
17
Poezja
18
Nie samym chlebem ....
19
Krzyżówka
19
Skład: Piotr Heinzelman
Druk: Agencja Wydawniczo-Handlowa BOŻENA
Ofiary zebrane za gazetę przeznaczone są na pokrycie
kosztów wydania oraz na inicjatywy ewangelizacyjne.
Okładka – rewers litart Lusi Ogińskiej
„Zmartwychwstanie”
Adres redakcji: ul. Kościuszki 41, 05-822 Milanówek
e-mail: [email protected]
http://milanowekswjadwiga. pl/article,51,. html
Zapraszamy do wspóŁpracy!
2
Nowa autorka
p. Anna Ruszkowska
– mieszkanka Milanówka, lekarz
rodzinny, były pracownik Hospicjum
Caritas. Od kilku lat na Drodze Neo­
katechumenalnej, autorka wzrusza­
ją­c ych świadectw i Kącika porad
lekarskich.
Witamy na łamach naszego pisma.
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Komentarz do Ewangelii
Ks. prałat Zbigniew Szysz
Komentarz do Ewangelii na V niedzielę Wielkiego Postu
Pan Jezus ukazany w dzisiejszej Ewangelii mówi o swojej śmierci. Widzi ją już blisko
i wyraźnie zapowiada, ale traktuje jako drogę do swego uwielbienia: Nadeszła godzina,
aby został uwielbiony Syn Człowieczy”. A przez to ma być uwielbiony Bóg i dlatego prosi:
Ojcze, uwielbij imię Twoje. Wtedy z nieba rozlega się głos: I uwielbiłem i znowu uwielbię.
J
ezus nie jest wolny od lęku przed
tą godziną, która przyniesie Mu
śmierć. Jednak nie prosi Ojca
o wybawienie, przecież sam tego pragnął. Mówi: Dlatego przyszedłem na
tę godzinę. Jest gotowy je stracić, aby
zachować je na życie wieczne.
I odzyska je w zmartwychwstaniu.
Jego śmierć da początek nowemu życiu
ludzkiemu na ziemi. Przyniesie plon
jak ziarno obumierające w ziemi. Sza-
milanowekswjadwiga.pl
tan, władca tego świata, zostanie
precz wyrzucony. Skończy się dla ludzi
czas pozbawiony nadziei wyzwolenia
od grzechu. Zostanie przezwyciężony
fatalizm zła i przerażająca perspektywa utraty szczęścia wiecznego. Jezus
Zmartwychwstały dźwignie wszystkich
do poziomu swego wspaniałego, nieśmiertelnego życia. A Ja –stwierdza
– gdy zostanę nad ziemię wywyższony,
przyciągnę wszystkich do siebie.
W tej błogosławionej, życionośnej
śmierci ma się dokonać zawarcie między Bogiem a ludzkością nowego przymierza. Zrealizuje się to, co zapowiedział prorok Jeremiasz i usłyszeliśmy
w pierwszym czytaniu ...odpuszczę im
występki, a o grzechach ich nie będę
już wspominał. Św.Paweł w usłyszanym dziś fragmencie Listu do Hebrajczyków pisze: To uległość Chrystusa,
Jego posłuszeństwo Ojcu Niebieskiemu i cierpienie aż do śmierci przyniosło nam zbawienie.
3
ZAPRASZAMY na
Trzecie Spotkanie z Czytelnikami i Sympatykami
„JADWIŻANKI” i „MAŁEJ JADWINI”
7 czerwca 2015, godz. 15-17 Milanowskie Centrum Kultury
* I rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II;
*m
ultimedialna prezentacja Doroty Popowskiej
o Triumfie Niepokalanego Serca Maryi – FATIMA I GUADALUPE oraz
* wystawa obrazów i rysunków Beaty Kozakiewicz-Roguskiej
Poczęstunek domowych wypieków przy kawie i herbacie!
Każdy może się włączyć do przygotowań!
Ogłoszenia wielkopostne
Rekolekcje:
od niedzieli 22 III do środy 25 III
Plan rekolekcji: pon.-śr.
godz. 7 , 8 , 10 , 18 , 19
00
30
00
Rekolekcjonista:
00
o. Adam Wąs, werbista
4
30
Triduum Pascchalne
Droga Krzyżowa
Wielki Czwartek,
Wielki Piątek
ulicami miasta z parafii
św. Jadwigi Śląskiej
do parafii Matki Bożej Bolesnej
- 27 III po Mszy św.
o godz. 1800
Msze św. o godz 1800
Wielka Sobota
Liturgia Paschalna o godz. 2200
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Rok Życia Konsekrowanego
ks. Marek Dziewiecki
Powołanie do życia konsekrowanego cz. 2
Fundamentem powołania do życia konsekrowanego jest szczególny dar i charyzmat
naśladowania Chrystusa czystego, ubogiego i posłusznego. Właśnie dlatego sposobem
realizacji tego powołania jest życie oparte na wypełnianiu rad ewangelicznych, poprzez ślub
dziewictwa, ubóstwa i posłuszeństwa.
O
soba konsekrowana
to ktoś powołany do
specjalnego naśladowania Chrystusa i do oddania Mu się rzeczywiście niepodzielnym sercem (por. 1
Kor 7, 34).
To ktoś, kto - podobnie jak
Apostołowie - zostawia wszystko po to, by przebywać z Chrystusem i by tak jak On, oddać
się na zupełną służbę Bogu
i bliźnim. Od początku istnienia Kościoła Bóg obdarza wybranych przez siebie ludzi takim właśnie powołaniem.
Dzięki licznym i bogatym
charyzmatom życia duchowego
i apostolskiego, osoby konsekrowane stają się znakiem tych
niezwykłych darów i bogactw,
które Bóg złożył w człowieku i
które w pełni objawią się w każdym z nas wtedy, gdy przekroczymy
próg wieczności i gdy zaczniemy oglądać Boga twarzą w twarz.
„Ewangelicznych podstaw życia
konsekrowanego należy szukać w
szczególnej relacji, jaką Jezus nawiązał w czasie swego ziemskiego życia z
niektórymi spośród swoich uczniów,
wzywając ich, by nie tylko przyjęli
Królestwo Boże we własnym życiu,
ale także by oddali swoje istnienie w
służbę tej sprawy, porzucając wszystko i naśladując wiernie Jego sposób
życia. Profesja rad ewangelicznych czyni ich znakiem i proroctwem dla wspólnoty braci i dla świata; z pewnością
więc pełne zachwytu słowa Piotra: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy“ (Mt 17, 4),
znajdują w nich szczególne echo. (...)
milanowekswjadwiga.pl
Jałmużna
Przez profesję rad ewangelicznych osoba konsekrowana nie tylko czyni Chrystusa sensem swojego życia, ale stara
się też odtworzyć w sobie tę formę życia, jaką obrał sobie Syn Boży, przyszedłszy na świat. Zachowując dziewictwo, przyjmuje do swego serca
dziewiczą miłość Chrystusa i wyznaje
Go wobec świata jako Jednorodzonego
Syna, jednego z Ojcem (por. J 10, 30;
14, 11); naśladując Jego ubóstwo, wyznaje Syna, który wszystko otrzymuje
od Ojca i z miłością wszystko Mu oddaje (por. J 17, 7. 10); czyniąc ofiarę z
własnej wolności, a przez to włączając
się w tajemnicę Jego synowskiego posłuszeństwa, wyznaje Chrystusa jako
nieskończenie umiłowanego i miłującego, jako Tego, który ma upodobanie
jedynie w woli Ojca (por. J 4, 34), jest
z Nim bowiem doskonale zjednoczony
i we wszystkim od Niego zależy. (...)
(Mt 17, 5). Idąc za tym wezwaniem,
któremu towarzyszy wewnętrzny zachwyt, osoba powołana zawierza się
miłości Boga, który ją wzywa do swojej wyłącznej służby, i poświęca się
całkowicie Jemu oraz Jego zamysłowi
zbawienia (por. 1 Kor 7, 32-34). Oto sens
powołania do życia konsekrowanego:
jest ono wyłączną inicjatywą Boga (por.
J 15, 16), który oczekuje od tych, których
wybrał, odpowiedzi w postaci całkowitego i wyłącznego oddania się Jemu“ Jan
Paweł II, Vita Consecrata, 14-1
Wytłuszczenia – od redakcji;
Żródło: http//adonai.pl/
powolanie/?id=158
5
Rok Życia Konsekrowanego
Jolanta Surała
Salezjanie – „Być dla młodzieży znakiem miłości”
Świat dzisiejszy znacznie odbiega od tego, w którym przyszło żyć świętemu wychowawcy. Można
dzisiaj zadać pytanie: czy myśl pedagogiczna jest dzisiaj aktualna i czy może być stosowana równie
skutecznie i na dodatek fascynować w obecnych czasach, jak to miało miejsce w XIX- wieku?
1. Rys historyczny
Salezjanie (Towarzystwo Świętego
Franciszka Salezego) to zgromadzenie
zakonne, które zostało założone w 1859
r. w Turynie przez św. Jana Bosko. Za
swój charyzmat uznają hasło: „Być dla
młodzieży znakiem miłości Boga”.
Zajmują się zarówno pracą apostolską
(w tym prowadzeniem szkół, internatów, ośrodków wychowawczych, burs,
organizacją oratoriów), jak i pracą misyjną. Poza tym salezjanie prowadzą
własną działalność wydawniczą. Obok
męskiego zakonu salezjanów, św. Jan
Bosko w 1872 r. powołał także do życia
zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych, czyli salezjanki.
W 1876 r. założył Stowarzyszenie
Współpracowników Salezjańskich,
złożone z osób świeckich, którego
głównym celem było wspomaganie w
pracy opiekuńczo - wychowawczej.
Wszystkie te wspólnoty, instytuty zakonne i świeckie grupy apostolskie,
które odwołują się i wzorują na działalności ks. Bosko, są określane mianem Rodziny Salezjańskiej. Salezjanie
obecni są na pięciu kontynentach, w
132 krajach świata. Współcześnie zgromadzenie liczy około 16 tysięcy braci.
W Polsce pojawili się w 1898 i pełnią
swoją misję po dzień dzisiejszy.
2. Propozycja wychowawcza
św. Jana Bosko.
„Charakterystyczną cechą podejścia
turyńskiego wychowawcy do młodzieży była „mentalność prewencyjna”.
Święty miał świadomość, iż lepsze jest
zapobieganie zepsuciu tego, co dobre;
budowanie, niż naprawianie zepsutego:
„lepiej działać prewencyjnie, niż wy-
6
mierzać kary”. Idea prewencji przeszczepiona na pole wychowania zaowocowała w życiu świętego bogatym
doświadczeniem wychowawczym,
które nazwał systemem prewencyjnym. Stanowi on metodę wychowawczą, którą najprościej opisać za pomocą kilku zasad i wskazań.”
Nadrzędnym celem było stawianie
młodego człowieka w centrum uwagi,
albowiem jak mawiał ks. Bosko zbawienie człowieka „zależy zazwyczaj od
właściwie przeżytej młodości”. Ks. Bosko był przekonany, że wychowywać
oznacza docierać do serca wychowanka. Mawiał: „wychowanie jest sprawą
serca”.
„Rozum, wiara, dobroć: to trzy zasadnicze filary, dlatego też u podstaw
całego dzieła pedagogicznego powinno
być wychowanie religijne, doprowadzenie człowieka do zbawienia, do komunii z Bogiem. Ksiądz Bosko twierdził,
że filarami dzieła wychowania są Eucharystia i sakrament pojednania.”
Stałe i czujne towarzyszenie we
wszystkich sferach życia (czyli tzw. asystencja) to wyraz miłości wychowawcy
do wychowanka.
Ks. Bosko obdarzony niezwykłą pedagogiczną intuicją
miał świadomość, że
naturalną potrzebą
wieku młodzieńczego
jest radość, entuzjazm, zabawa, rozwój
talentów, dążenie do świętości. Dlatego
„zachęcał swoich współpracowników:
„kochajcie to, co kocha młodzież”, a
swoim chłopcom powtarzał: „kochani
synowie, jesteśmy stworzeni do radości”.
Spośród szerokiej oferty systemu
wychowawczego ks. Bosko wybrałam
do artykułu te elementy, których efektywność w szczególny sposób odczułam w swojej młodości, w dużej mierze kształtowanej przez duchowych
spadkobierców tego niezwykłego
świętego. Poczucie, że jest się w oczach
Boga kimś szczególnym, umiejętne
kształtowanie postaw religijnych, stałe towarzyszenie we wszystkich formach aktywności a przede wszystkim
poczucie wspólnoty i nieustającej radości oraz entuzjazmu to przesłanie
ponadczasowe. Ta doskonała myśl
pedagogiczna jest i dzisiaj częścią
mego życia i na dodatek stale pociąga
i fascynuje.
(punkt 2 został opracowany w oparciu o artykuł ks. Z. Klawikowskiego pt.
„Propozycja wychowawcza ks. Bosko”)
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Kącik młodego czytelnika
ada
Kochamy Jezusa, Syna Bożego, który dla nas cierpiał
Pan Jezus przyszedł na ziemię i wszystkim czynił dobrze, pocieszał, uzdrawiał, a nawet
przywracał życie. Nie podobało się to jednak złym ludziom. Dlatego umęczyli Pana Jezusa
i skazali Go na haniebną śmierć na krzyżu, a On zgodził się przyjąć cierpienie i śmierć dlatego,
że nas kocha, chciał uwolnić nas od grzechu odkupić nas i sprawić, żebyśmy mogli wrócić
tam, skąd przyszliśmy, do domu naszego najlepszego Ojca.
Drogie Dzieci życzę Wam świątecznej radości. Niech na Waszym Wielkanocnym stole na białym obrusie stanie
zwycięski baranek z chorągiewką, duża
świeca, talerz przystrojony zielonym
barwinkiem i koszyczek ze święconką.
Pomóżcie ten stół przygotować. Składajcie sobie życzenia i niech radość
będzie wielka, bo Pan Jezus Zmartwychwstał! Prawdziwie Zmartwychwstał!
Jedni drugich brzemiona noście
Śluby
Czarnecki Artur i Maria Wocial
Bagiński Maciej i Paulina Rotchimel
O
d dwóch tysięcy lat co roku
przeżywamy WIELKI POST.
Wyrzekamy się grzechu,
przepraszamy Pana Boga i postanawiamy poprawę. W każdy piątek
Wielkiego Postu we wszystkich kościołach odbywa się nabożeństwo
Drogi Krzyżowej. Dorośli i dzieci idą
śladami męki Pana Jezusa, który na
swoich ramionach niesie ciężki krzyż
naszych grzechów, a w Wielkim Tygodniu Droga Krzyżowa wiedzie
przez całe miasto, od jednego kościoła do drugiego. Ci, którzy idą w skupieniu za Panem Jezusem, pomagają
Mu trochę dźwigać ten ciężki krzyż,
a pieśniami i modlitwą ocierają krew
i pot z Jego Ciała. Nie może Was tam
zabraknąć, bo Panu Jezusowi byłoby
jeszcze ciężej i smutniej.
Każdego roku w Wielki Piątek,
dzień śmierci Pana Jezusa, dorośli i dzie-
milanowekswjadwiga.pl
ci, podchodzą w kościele do krzyża i całują go z szacunkiem i miłością.
W Wielką Sobotę przyjdziecie do
kościoła z rodzicami, niosąc pięknie
przystrojony koszyczek ze świątecznym
jedzeniem, aby kapłan je poświęcił
i pobłogosławił tych, którzy będą je
spożywali podczas uroczystego śniadania. W Wielką Sobotę w kościele
panuje cisza. To żałoba po śmierci naszego Pana. Przy Jego grobie czuwa
straż. Nie zapomnijcie podejść do grobu Pana Jezusa i w ciszy chwilę się pomodlić.
Trzeciego dnia po ukrzyżowaniu Pana
Jezusa stało się coś bardzo niezwykłego.
PAN JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁ!!!
Odsunął wielki kamień, wyszedł z grobu żywy i otworzył nam drogę do nieba! Cieszmy się ze zmartwych wstania
Jezusa!
Chrzty
Zarębski Krystian
Karpowicz Antoni
Odeszli do Pana
Zbigniew Kaczorowski l. 67
Irena Sobczak l. 83
Jan Rawski l. 81
Jadwiga Rytel Siłka l. 92
Jan Adamus l. 89
Robert Sidor l. 44
Lucyna Deszczyńska l. 91
Jarosław Kopeć l.50
Sabina Giera l. 95
Andrzej Nowaczyński l. 89
Janina Kostrzewa l. 88
Wojciech Chojnacki l. 69
Janina Ślezińska l. 90
Marin Słaby l. 83
Eugenia Stalkoper l.82
Magdalena Gaszewska-Berling l. 73
Genowefa Anuszewska l. 88
Marianna Kryńska l. 86
Krystyna Marciniak l.88
7
Nawracajcie się...
Daniela Abramczuk
Nawrócenie św. Jana Bożego
W 1495 r. w portugalskiej rodzinie urodził się Jan Cidade. Gdy chłopiec miał osiem lat, do ich
domu zawitał pewien kapłan, pielgrzym wędrujący do Hiszpanii. W czasie wieczerzy opowiadał
o wielu krajach, które zwiedził. Te ciekawe opowieści zaintrygowały chłopca do tego stopnia, że
następnego dnia bez wiedzy rodziców poszedł za pielgrzymem. Stroskani rodzice daremnie poszukiwali go po całej okolicy. Wkrótce matka zmarła ze smutku, a ojciec wstąpił do franciszkanów.
P
o dwudziestu dniach chłopiec
opadł z sił i kapłan zostawił
go w mieście Oropesa u zarządcy owczarni, który przyjął go po
ojcowsku i nazwał go Janem od Boga
(a – Deo).
Gdy chłopiec dorósł, przybrani rodzice chcieli go uczynić spadkobiercą
majątku i dać mu swoją córkę za żonę,
ale Jan ,mając lat dwadzieścia, opuścił
gościnny dom w Oropesie i zaciągnął
się do wojska. Jego życie w tym czasie
dalekie było od doskonałości. Włóczęgostwo i zawadiactwo nie podobało się
Bogu i zaczął dawać Janowi ostrzeżenia. Uratował go od śmierci, gdy koń
zrzucił go z siodła. Innym razem został
cudownie uratowany tuż przed egzekucją. Miał być rozstrzelany, gdyż posądzono go o kradzież. To dało mu
wiele do myślenia.
8
Wrócił do domu swego opiekuna.
ale nie pozostał tam długo. Gdy na
wschodzie Europy wybuchła wojna
ponownie zgłosił się do wojska, a po jej
zakończeniu zapragnął wrócić do domu
rodzinnego. Wiadomość o losie rodziców po utracie syna wstrząsnęła Janem
i odmieniła jego życie. Po spowiedzi z
całego życia udał się jako pielgrzym do
Compostelli, do grobu św. Jakuba, a
potem do Afryki. Pragnął męczeńskiej
śmierci, aby ocalić swoją duszę.Po kilku latach wrócił do Hiszpanii, założył
małą księgarnię książek i obrazów religijnych.
Dwudziestego stycznia 1538 roku
Jan uczestniczył w Grenadzie w odpuście ku czci św. Sebastiana.
Wysłuchał tam kazania słynnego
kaznodziei, św Jana z Avili, które wywarło na nim piorunujące wrażenie.
Był to komentarz do błogosławieństw
z Ewangelii św. Łukasza (6,17-32). Tu
zrozumiał, do jakiej służby Bóg go powoływał. Jan uświadomił sobie stracone lata życia. Zachowywał się jak szaleniec. Krzyczał, rwał włosy z głowy,
drapał twarz, zdzierał z siebie ubranie
i głośno wzywał Bożego miłosierdzia.
Rozdał wszystko, co miał, nawet odzież.
Chciał pójść ogołocony za ogołoconym
Chrystusem. Zamknięto go w domu
dla obłąkanych, gdzie leczono go ówczesnymi metodami. Przez czterdzieści
dni w wilgotnym zimnym lochu , przykutego do ściany łańcuchem, bito do
utraty sił i przytomności. Nie bronił
się, lecz jeszcze wręcz zachęcał oprawców do bicia jego „przeniewierczego
ciała”. Bronił natomiast innych towarzyszy niedoli. Kiedy go wypuszczono
na wolność, zaczął usługiwać innym,
aby choć trochę złagodzić ich dolę.
Wkrótce w zakupionym domu założył szpital, w którym szczególną troską otaczał chorych psychicznie.Tam
właśnie Jan Boży otrzymał od Boga dar
szpitalnictwa. Udzielał się osobiście w
leczeniu i pielęgnowaniu chorych, ale
też troszczył się o ich potrzeby duchowe. Zapraszał kapłanów, którzy w każdą niedzielę odprawiali w szpitalu Mszę
świętą z kazaniem i codziennie udzielali Komunii świętej. Nie zapominał
też o bezdomnych i ubogich wędrowcach. Sam zbierał od mieszkańców
żywność i ofiary pieniężne dla potrzebujących. Zajął się też materialnym i
duchowym losem kobiet upadłych.
Troszczył się o staruszki, samotne wdowy i sieroty.
Jan zdawał sobie sprawę, że dzieło,
które rozpoczął, trzeba kontynuować.
W tym celu zebrał podobnych sobie
szaleńców Bożych, którym przekazał
otrzymany od Boga dar szpitalnictwa
i założył zakon Braci Miłosierdzia zwany u nas bonifratrami, co tłumaczy się
jako dobrzy bracia.
Jan Boży zmarł na klęczkach 8 marca
1550 roku. W roku 1690 roku papież
Aleksander wpisał go do katalogu świętych. Znany pod przydomkiem Jan Boży
jest patronem szpitali (np. szpital jego
imienia jest w Łodzi), chorych, pielęgniarzy i służby zdrowia oraz księgarzy.
W ikonografii jednym z jego „atrybutów” jest żebrak u jego stóp.
Rok 2015 jest rokiem powołań do
szpitalnictwa.
Opracowano w oparciu o źródło: www.
brewirz.katolik.pl
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
s. Barbara Wójcik
Bractwo Świętej Obecności
W średniowieczu istniały bractwa, których celem było rozpamiętywanie i propagowanie
różnych tajemnic wiary. Zwykle łączyło się to z posługą charytatywną bądź z troską o kościół
parafialny. W niektórych księgach można spotkać wzmiankę o Bractwie Świętej Obecności,
którego celem było szerzenie kultu Najświętszego Sakramentu i troska o godne warunki
przechowywania Ciała Pana. Bractwo zachowywało ciekawe zwyczaje, weryfikowało ludzi,
którzy chcieli do niego przystąpić, troszczyło się o rozwój duchowy swoich członków.
Czasy Bractwa już
dawno przeminęły,
ale jego idea, racja
bytu wciąż trwa. Jezus
Chrystus jest obecny
pod postacią sakramentalną. Kościół
czuje potrzebę adoracji i uwielbienia Pana.
Najświętszy Sakrament jest obecnością
(pamiątką, anamnezą). Jezus jest, w to
wierzymy, ale czy jest
to realnością ludzkiego życia? Czy przechodząc obok kościoła znajduję czas na
chwilę adoracji, na
choćby krótkie „pozdrowienie”, którego nie szczędzę napotkanym ludziom? Czy pomyślę chwilę o Jezusie mijając świątynię? A może
przechodzę obojętnie, jak obok innego
budynku. Czy wierzę, tak naprawdę,
że On jest obecny? Jeśli tak, to skąd ta
obojętność?
Najświętszy Sakrament jest ofiarą,
uobecnieniem zbawczej śmierci Jezusa,
znakiem miłości „do końca” (J 13,1).
Jeśli łączę się z Nim w komunii św., to
tym samym decyduję się na udział w
Jego krzyżu, wyrażam zgodę na przyjęcie cierpienia, poprzez które Bóg formuje mnie, prowadzi, uszlachetnia,
wychowuje do pełni człowieczeństwa.
On z cierpienia potrafi wyprowadzić
dobro, którego nawet nie przeczuwam.
Mam też możność podejmować dodatkową pokutę i wyrzeczenie za tych
milanowekswjadwiga.pl
moich bliźnich,
którzy żyją w oddaleniu od Boga, w
grzechu. Chrześcijanin winien nie
tyle gorszyć się
złem, piętnować
grzeszników, czuć
się lepszym od
nich, co podejmować usilne staranie
o wyproszenie łaski nawrócenia.
Pokuta czyniona w
imię międzyludzkiej solidarności, w
imię autentycznej
miłości bliźnich
ma wielką moc.
Życie ludzkie jest
nierozerwalnie złączone z cierpieniem.
Nie da się uniknąć bólu, lęku, choroby,
przemijania. Przez te doświadczenia,
po ludzku biorąc – trudne i bolesne,
kształtuje się i dojrzewa wiara. Chrześcijanin nie jest sam w bólu, w lęku i w
obawach. Jest z nim Jezus, który przeszedł przez cierpienie ciała i ducha,
przez samotność i opuszczenie. Poprzez
łączność z Nim w komunii św. ludzka
słabość łączy się z doświadczeniem
nieskończonego Bożego miłosierdzia.
Najświętszy Sakrament jest chlebem,
świętą ucztą, spotkaniem osób. Zaciekawia to, że Jezus nigdy nie mówił o
tym, aby przychodzili do Niego bezgrzeszni, święci, nieskalani ludzką słabością. Znajdujemy Jego zachętę, aby
przyszli wszyscy, którzy są umęczeni i
utrudzeni, a On da im pociechę (por.
Mt 11, 28). Mało tego, Jezus przynaglał,
aby uczestniczyć w tej uczcie, aby spożywać Jego Ciało i Krew, bo w nich jest
życie wieczne (por. J. 6,54). Jego pragnieniem było, aby wierni „trwali” w Nim
na wzór gałązki zrośniętej ściśle z krzewem winnym (por. J 15,5). Jedynym
warunkiem jest miłość ku Chrystusowi
wyrażająca się w trwaniu w łasce uświęcającej. Czasem trzeba sobie zadać pytanie, czy w chwilach trudności, kryzysów szukam pomocy u Zbawiciela, czy
przyjmuję komunię św., aby On był ze
mną w istotnych momentach życia.
Może żalę się ludziom równie jak ja bezsilnym, a nie szukam siły u tego, który
jest „mocą swego ludu” (Ps 28,7).
Adoracja Chrystusa Eucharystycznego wprawia w zadziwienie. Chrześcijanin staje w obliczu Wszechmogącego Boga, który z miłości stał się
pokorny, kruchy, słaby. Zadziwia Pan
wszechświata, obecny i słuchający, nie
stwarzający dystansu między sobą a
stworzeniem. On, Jezus Chrystus Syn
Boga żywego (por. Mt 16,16), oczekujący na konkretnego człowieka, wzywający go „po imieniu” (por. Iz 43,1)
i dający swoją bezwarunkową miłość.
Zdumienie i zadziwienie człowieka
prowadzi do uwielbienia, w którym
nic nie chce on dla siebie, a pragnie
jedynie chwały Pana. W ludzkim
dziękczynieniu i uwielbieniu, choćby
najbardziej skromnym i nieudolnym,
bierze udział cały wszechświat, który
nosi na sobie znak Boga Stworzyciela.
Warto trwać przed Panem, pomimo
trudności, warto choć raz ulec zadziwieniu Jego miłością.
9
Historia
Mól książkowy
Katyń 1943 - Golgota Wschodu
Czwarty rok wojny okazał się dla udręczonego polskiego narodu i sprawy polskiej czasem
fatalnym żeby nie powiedzieć złowróżbnym. 12 kwietna 1943 roku Niemcy ogłosili informację
o odkryciu w Katyniu, niedaleko Smoleńska grobów oficerów polskich, wskazując na ZSSR
jako sprawcę mordu. 30 czerwca tegoż roku został aresztowany na ul. Spiskiej w Warszawie
Komendant Główny AK, gen. Stefan Rowecki-Grot. Natomiast 4 lipca w katastrofie lotniczej
nad Gibraltarem zginął premier polskiego Rządu, gen. Władysław Sikorski.
W wyniku przegranej
wojny w 1939 roku do niewoli rosyjskiej na kresach
wschodnich Rzeczpospolitej dostało się około 240
000 żołnierzy polskich,
w tym 15 000 oficerów.
Zostali oni rozlokowani
w trzech obozach specjalnych NKWD. Wyższą
kadrę dowódczą urzędników państwowych ulokowano w Starobielsku. Do
obozu w Ostaszkowie
trafili oficerowie KOP
(Korpus Ochrony Pogranicza),
Policji Państwowej i straży więziennej. Do Kozielska zostali
skierowani pozostali wojskowi,
w większości oficerowie rezerwy,
co jest o tyle ważne, że była to
w większości inteligencja polska
- prawnicy, lekarze, nauczyciele.
Obrazuje to pewna anegdota,
opowiedziana przez jednego
z ocalałych żołnierzy.
Kiedy w Kozielsku ciężko zachorował na zapalenie ucha,
koledzy zastanawiali się, do którego z lekarzy laryngologów go
skierować.
W sumie w Kozielsku znalazło
się ok. 4500 oficerów. Ich ciała
zostały znalezione w Katyńskim
Lesie. Oficerowie z pozostałych
dwóch obozów zostali rozstrzelani: z Ostaszkowa – 6300 oficerów pod Kalininem, natomiast
więźniowie Starobielska – 3800
oficerów pod Charkowem.
10
Guziki
(Pamięci kapitana Edwarda Herberta)
Rovigo 1992)
Tylko guziki nieugięte
Przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
Z głębin wychodzą na powierzchnię
Jedyny pomnik na ich grobie
Są aby świadczyć
Bóg policzy
I ulituje się nad nimi
Lecz jak zmartwychwstać mają ciałem
Kiedy są lepką cząstką ziemi
Przeleciał ptak przepływa obłok
Upada liść kiełkuje ślaz
I cisza jest na wysokościach
I dymi mgłą smoleński las
Tylko guziki nieugięte
Potężny głos zamilkłych chórów
Tylko guziki nieugięte
Guziki z płaszczy i mundurów
Zbigniew Herbert
Wszyscy jeńcy wojenni
przetrzymywani w fatalnych
warunkach, na co dzień byli
poddawani brutalnej indoktrynizacji poprzez wykłady,
projekcje filmów i propagandowe gazety. Ta zmasowana
nawała ideologiczna miała
ukazywać wyższość ustroju
politycznego Związku Radzieckiego nad byłą burżuazyjną Polską. Oficerowie
NKWD badali nastroje jeńców oraz ich gotowość do
współpracy i do ,,reedukacji
światopoglądowej”. Efekty ich wysiłków okazały się mizerne, skaptowano około setki oficerów, między innymi ppłka Zygmunta
Berlinga. Śledczy z NKWD postanowili zastosować szykany i represje, które zostały przez uwięzionych
zignorowanie. Mimo zakazów uroczyście obchodzono święta państwowe i religijne. Jeden z oficerów
zapisał w dzienniku pod datą 22
grudnia 1939 ,,w dzisiejszym rozkazie nasze władze zabroniły nam
śpiewać kolędy. No, niech nas pocałują w dupę. Będziemy śpiewali
cały wieczór.’’
Wydarzenie to ukazywało hart
ducha jeńców. Organizowali kółka dyskusyjne obejmujące szerokie zainteresowania, począwszy
od historycznych do ekonomicznych. Stawiali bierny opór w imię
zachowania wierności Ojczyźnie
i lojalności wobec polskiego rządu
w Paryżu.
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Dlatego próby ,,reedukacji” ideologicznej i sowietyzowania nie mogły
się powieść, zderzyły się one z murem
polskości.
5 marca 1940 najwyższe władze
ZSSR podjęły uchwałę o treści „obywatele polscy znajdujący się w obozach specjalnych i więzieniach NKWD
zostali oskarżeni o działalność kontrrewolucyjną, a następnie skazani na
karę śmierci” Stalin, skazując Polaków
na zagładę, nie tyle mścił się za przegraną wojnę z Polską w 1920 roku, ale
chciał wykluczyć wszelką możliwość
odbudowania w przyszłości ,,bękarta
traktatu wersalskiego”, jak nazwał Polskę minister spraw zagranicznych
ZSSR, Mołotow.
Żołnierze przebywający w Kozielsku
zaczęli spodziewać najgorszego. Postanowiono uśpić ich czujność, szykany i
utrudnienia ustały, oficerowie ponownie mogli otrzymywać paczki i prowadzić korespondencję z rodzinami. Rozpoczęto akcję szczepienia na tyfus i
cholerę. Umiejętnie rozpuszczano plotki o rychłym uwolnieniu skazanych i
przetransportowaniu na teren państwa
neutralnego. Niestety, kresem podróży
jeńców była kolejowa stacja Gniezdowo, gdzie przeładowywano ich na ciężarówki, którymi byli przewożeni na
miejsce kaźni. Mordowano ich strzałem w tył głowy w podziemiach drewnianej wilii i bezpośrednio nad dołami
w Lesie Katyńskim.
Naoczny świadek zbrodni, wybitny
pisarz Józef Mackiewicz opisywał ponurą i martwą ciszę nad ośmioma dołami śmierci w Kozich Górach, jak
inaczej nazywano Las Katyński.
,,Ręce i nogi nawzajem splecione
wszystko uciśnięte jak walcem. Poszarzałe martwe szereg za szeregiem,
setka za setką, niewinni, bezbronni
żołnierze. Krzyż Virtuti Militari widać na samym przodzie. Głowa odwalona pod but kolegi. Tamten leży
twarzą w dół. Ten jest jeszcze w czapce. Wyjątek. A tam dalej wszyscy w
płaszczach i nie rozeznać w tej lepkiej
mazi indywidualnych kształtów.”
milanowekswjadwiga.pl
Kaźni katyńskiej uniknęło 430 oficerów i nie byli to tylko Berlingowcy.
Dzięki zabiegom dyplomatycznym Niemiec i Litwy, zwolniono część jeńców.
Pozostali zostali zawróceni w ostatniej
chwili ze stacji kolejowej w Gniezdowie.
Władze NKWD skierowały ich do obozu w Griazowcu. Wśród nich był między innymi znawca gospodarki sowieckiej, Stanisław Swianiewicz i późniejszy
kapelan Rodzin Katyńskich, ks. Zdzisław Peszkowski. Zgrozę zbrodni podkreśla fakt, że oprawcy, kierujący państwem radzieckim, nie liczyli się z
żadnymi normami prawa międzynarodowego, a zwłaszcza tymi dotyczącymi
traktowania jeńców wojennych.
W dołach śmierci znaleźli się także
najwyżsi szarżą oficerowie, generałowie: Mieczysław Smorawiński, Leonard
Skierski, Stanisław Haller, Kazimierz
Orlik-Łukoski, Franciszek Sikorski,
Piotr Skuratowicz, kontradmirał Xawery Czernicki, Bronisław Bohatyrewicz oraz córka gen Józefa DowboraMuśnickiego podprucznik lotnictwa
Janina Lewandowska.
Kiedy Rząd Polski w Londynie zgłosił sprawę mordu katyńskiego do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża,
rząd Rosji Radzieckiej zerwał z nim
stosunki dyplomatyczne, oskarżając go
o współpracę z Hitlerem. Na osamotniony rząd Sikorskiego naciskali alianci, aby wycofał się z tego kroku, nie
zamierzali narażać jedności koalicji
antyniemieckiej dla obrony interesów
polskich. Trwały przygotowania do
konferencji w Teheranie, gdzie na przełomie listopada i grudnia Wielka Trójka rozstrzygnęła przyszłość Polski:
ustalono jej wschodnią granicę na rzece Bug oraz przesunięto ją do sowieckiej linii wpływów.
Wojna propagandowa w sprawie katyńskiej między Berlinem a Moskwą,
bestiami, których kiedyś łączył sojusz
wojskowy i polityczny, zwany Paktem
Ribbentrop-Mołotow, przypominała
ujadanie między hieną a szakalem.
Przy ofiarach zagłady katyńskiej
znaleziono 3300 listów i pocztówek,
Żołnierze Wyklęci
Friedrichshaide, dziś Gajrowskie
Skrwawione krwią ku pamięci
Tutaj za naszą wolną Polskę
Polegli Żołnierze Wyklęci
Zagoiły się powojenne blizny
Kraj odnowił się po zrywach
A Was walczących za wolną Ojczyznę
Ziemia Mazurska przykrywa
Za wolność tą dla Polaków
Okrzyknięto Was bandą
Zbrojąc przedwojennych biedaków
Karmiono fałszywą propagandą
W każdym domu czekano ze łzami
Na mężów, synów i braci
A wróg czaił się pod oknami
Zacierali ręce kaci
Znaliście wroga tajemnice
Zwyciężyć nie dało się rady
Za to przed Boga Obliczem
Brygadą staniecie do defilady
Baczność! Powstańcie bataliony!
My dziś Wam honor przywracamy.
Historia odkryła nowe strony
Zmyła z Was krwawe, brudne plamy.
Marian Jeleniewicz
żadna z nich nie nosiła późniejszej daty
niż kwiecień 1940 roku. Co wskazywało nie tylko na datę, ale i na sprawcę
zbrodni.
11
Apel z Auschwitz przeciw pigułkom „dzień po”
Życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia, a prawo do życia jest podstawowym
prawem człowieka. Dlatego tabletki „dzień po” nie powinny być dopuszczone do sprzedaży.
O
brońcy życia wystosowali specjalny
apel z terenu dawnego hitlerowskiego obozu
zagłady Auschwitz na terenie
Oświęcimia. Skierowali go do
władz Polski i Unii Europejskiej oraz do władz narodów
świata. Protestują przeciwko
decyzji Komisji Europejskiej,
która uznała, że tabletki
„dzień po“ – wytwarzane
przez firmę powiązaną z producentem śmiercionośnego
cyklonu B - mogą być dostępne w krajach członkowskich Unii, w
tym również w Polsce, bez recepty.
Sygnatariusze apelu podkreślają, że
każdy człowiek ma prawo do życia,
także każde poczęte dziecko. Z miejsca
szczególnego ludobójstwa, z obozowego bloku śmierci, wołają o zaprzestanie
zamachów na życie człowieka dokonywanych między innymi za pomocą
środków farmakologicznych.
Przedstawiamy Państwu pełną treść
apelu: Konzentrationslager Auschwitz,
7 lutego 2015 r. Apel do Władz III
Rzeczpospolitej do Władz Unii Europejskiej do Władz Narodów Świata.
Kilkanaście dni po międzynarodowych uroczystościach 70-tej rocznicy
wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz podpisujemy ten Apel
w piwnicy bloku śmierci, obok celi
śmierci Św. Maksymiliana M. Kolbego,
w miejscu, gdzie zbrodniarze niemieccy po raz pierwszy użyli gazu – cyklonu B produkcji IG Farbenindustrie, do
zabicia we wrześniu 1941 r. około 600
rosyjskich i około 250 polskich więźniów obozu.
Niemieccy ludobójcy, korzystając ze
12
zbrodniczych, rasistowskich pseudouzasadnień hitlerowskiego ustawodawstwa odmawiającego człowieczeństwa
Żydom, Polakom, Romom, Rosjanom,
masowo wykorzystywali cyklon B produkcji IG Farbenindustrie do realizacji
swych ludobójczych planów.
W wielu krajach świata wykorzystuje się pigułkę RU-486 produkcji firmy
Höchst do masowego zabijania ludzi
przed narodzeniem – poczętych dzieci. Przypominamy, że firma Höchst
powstała w wyniku przekształceń
zbrodniczej IG Farbenindustrie.
Podobnie jak w tragicznej przeszłości próbuje się usprawiedliwić zbrodnię
zabijania niewinnych ludzi poprzez
arbitralne, irracjonalne, w istocie swej
rasistowskie, próby odmawiania człowieczeństwa dzieciom przed narodzeniem.
7 stycznia 2015 r., decyzją Komisji
Europejskiej, dopuszczona została w
krajach UE – bez recepty – tzw. pigułka „dzień po” – ellaOne firmy HRA
Pharma powiązanej z firmą Höchst.
Pigułka ta, w zależności od fazy cyklu kobiecego, w którym zostanie zastosowana, działa antykoncepcyjnie
lub wczesnoporonnie
czyli powodując śmierć
poczętej istoty ludzkiej
w jej wczesnej fazie
rozwoju, unicestwia
życie poczętego dziecka
W ubiegłym wieku
uczciwi lekarze, wykorzystując nowoczesną
aparaturę medyczną,
wykazali w sposób naukowy: życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia, a
prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka.
Z tego miejsca szczególnego ludobójstwa wołamy:
• każdy człowiek ma prawo do życia,
każde poczęte dziecko także,
• nigdy więcej w Polsce, ani w jakimkolwiek innym kraju, ludobójczych
produktów firmy IG Farben industrie i jej zbrodniczych kontynuatorów,
• wyeliminujmy zamachy na życie
ludzkie zarówno te realizowane poprzez aborcję chirurgiczną jak
i środki farmakologiczne typu RU
486 czy ellaOne.
Apel podpisali, między innymi:
Halina i Czesław Chytrowie - animatorzy Dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego Archidiecezji Krakowskiej, prof. dr hab. inż. Janusz
Kawecki - prezes Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli i Wychowawców,
dr inż. Adam Kisiel - redaktor naczelny Tygodnika Rodzin Katolickich
„Źródło”, dr inż. Antoni Zięba - prezes
Polskiego Stowarzyszenia Obrońców
Życia Człowieka.
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Objawienia w Fatimie
Dorota Popowska
Światło dla Fatimy płynie z Guadalupe część 2.
Matka Boża Fatimska w ostatnim swoim objawieniu w Fatimie 13 października 1917 roku,
powiedziała kim jest: „Jestem Królową Różańca Świętego”. Prosiła pastuszków Franciszka,
Hiacyntę i Łucję, by odmawiali różaniec za grzeszników, gdyż wielu ludzi idzie do piekła.
W
skazała nam drogę poprzez modlitwę różańcową wypraszania miłosierdzia Bożego dla ludzi żyjących
daleko od Boga. Ta droga jest bezpieczna, ta droga jest windą do nieba,
która pociąga wzwyż ku niebu tych,
którzy idą na zatracenie. Cud różańca świętego i potęga tej modlitwy jest
nieopisana, a łaski spływające na
grzeszników są darem miłosiernej
Matki troszczącej się o tych najbardziej zatwardziałych. Serce Maryi
kruszy najtwardsze serca ludzkie,
zobojętniałe i zimne wobec Boga i
bliźniego. Dzięki temu świat doświadcza nieustannie cudu miłości
Niebieskiej Matki.
Kiedy 13.10.1917 roku Łucja zapytała Maryję, czy uczyni cud, Maryja
potwierdziła i wiemy, co dalej się wydarzyło, nastąpił cud tańczącego
słońca nad doliną Cova da Iria, który
obserwował tłum zgromadzonych
ludzi. Maryja zadziwiła świat tym
cudem, który z lękiem opisywali jego
świadkowie.
Maryja czyni cuda na co dzień dla
tych, którzy oddają się w Jej matczyne
ręce, odmawiają regularnie różaniec,
kochają Ją i Jej ufają. Kiedy przyszła
do siostry Łucji w Pontevedra i poprosiła o wprowadzenie nabożeństwa
pierwszych sobót, mówiła czasami ze
smutkiem. Z bólem serca pokazywała
s. Łucji swoje obolałe serce, przeniknięte grzechami ludzi i prosiła, by
wyjęła te kolce grzechów oraz pocieszyła Matkę. Jak ważne przesłanie
dostała siostra Łucja, jak bardzo aktualne jest ono dziś. Czy Matka Boża
nie cierpi w tych czasach więcej niż
wówczas, gdy wzmaga się w świecie
walka zła z dobrem, nienawiści z mi-
milanowekswjadwiga.pl
łością i nieustannie giną ludzie zabijani w wojnach, niesprawiedliwych
walkach lub w wyniku aborcji, in vitro
czy eutanazji? Czy Matka Boża milczy
dziś, skoro siostra Łucja zmarła? Nie,
Maryja nie milczy, lecz potwierdza
swoją moc i potęgę swego Serca.
Spójrzmy na Guadalupe, jak długo czekała tilma Juan Diego na odkrycia naukowców, którzy stwierdzili, że ma temperaturę 36,6 stopni
Celcjusza, jak żywy człowiek, a lekarze
po zbliżeniu stetoskopu do łona Maryi
usłyszeli 115 uderzeń serduszka Dzieciątka Jezus. Wiemy z badań chemików, noblistów, że barwniki utrzymujące się na tilmie nie są ziemskiego
pochodzenia. Sama tilma uszyta z
włókiem agawy mającej trwałość do
20-30 lat, przetrwała 483 lata. Na te i
inne pytania otrzymali naukowcy odpowiedzi w XXI wieku, po dokładnych
badaniach niezwykłego autoportretu
Matki Bożej z Guadalupe. Prawie 500
lat świat czekał na te cudowne odkrycia, które przekonują nas o potędze
Boga działającego przez Maryję. Bóg
nas utwierdza poprzez te odkrycia
naukowe, byśmy zaufali Maryi bezgranicznie i pozwolili Jej działać w
naszym życiu.
Idąc tym śladem, wróćmy do Fatimy, gdzie czeka nas triumf Niepokalanego Serca, który zapowiedziała
sama Matka Boża:
„A na koniec moje Niepokalane
Serce zatriumfuje”. Cieszmy się tą
obietnicą i wierzmy słowom Maryi,
nie dajmy się zastraszyć złu i niepokojom jakie daruje nam obecny świat.
Serce Maryi może wiele zmienić i zwyciężyć zło, które nas przerasta. Ale
warunek jest jeden, wypełnijmy prośby naszej Niebieskiej Matki, wypełniając warunki pierwszych sobót miesiąca.
13
Nasze wędrowanie
Zbigniew Nowacki
Szwajcarska tożsamość...
Co wiemy o Szwajcarii i jego mieszkańcach? Jakie stereotypy odnosimy do
tego alpejskiego kraju, pozbawionego dostępu do morza? Z czym kojarzymy
Confoederation Helvetica? Może każdy z nas był przynajmniej raz w Szwajcarii ? Np. na
zimowy wypoczynek na nartach lub w interesach albo przejeżdżał przez ten kraj tranzytem
do Francji lub Włoch. Za co lubimy Szwajcarów, a czego im zazdrościmy?
Z
czego słynie Szwajcaria?
Banki, instytuty kredytowe, towarzystwa ubezpieczeniowe – to wielka dziedzina gospodarki, w której Szwajcarzy są specjalistami.
Z 650 banków pięć należy do największych na świecie: Schweizerischer Bankverein w Bazylei, Schweizerische
Bankgesellschaft w Zurychu, Credit
Suisse w Zurychu i inne. Bezpieczne
lokowanie pieniędzy w bankach wiąże
się niekoniecznie z zyskiem w postaci
odsetek, gdyż często za przechowywanie gotówki my sami musimy zapłacić.
Miłośnikom filmu „Vabank 2”przypomni się zapewne ciekawy epizod, kiedy
Kwinto i Duńczyk realizują czeki Kramera w banku w Zurychu...
Jezioro Genewskie
4 wielkie rzeki: Ren – płynie do Morza
Północnego, Rhone – do zachodniej
części Morza Śródziemnego, Ticino
(Po) – do Morza Adriatyckiego oraz
Inn (Dunaj) – do Morza Czarnego.
Oprócz rzek Szwajcaria ma wiele jezior
Przemysł spożywczy, a w szczególności produkcja serów oraz wyrobów
cukierniczych ma nie tylko popularność, ale i ogromne zyski z produkcji
i sprzedaży. Słynne sery szwajcarskie
to: Emmentaler (pochodzący z doliny
rzeki Emme w kantonie berneńskim
– od 1293 roku), Gruzère (z regionu o
tej samej nazwie w kantonie fryburskim), Appenzeller czy Sbrinz (z centrum Szwajcarii), nazywany „ojcem
serów twardych w Europie”, którego
produkcja znana była już w 70 r. p.n.e.
W roku 2009 wyprodukowano blisko
180 tyś. ton serów!
Dwie najbardziej znane tradycyjne
potrawy szwajcarskie z sera to raclette
i fondue. Obie polegają na rozpuszcza-
Panorama Bazylei
Przemysł precyzyjny, szczególnie
zaś zegarmistrzowski w Szwajcarii ma
uznanie na całym świecie. Zegarki marek Omega, Rolex, Tissot, Atlatnic,
Doxa, Certina i wiele innych mają wiele nabywców mimo niemałej ich ceny.
Ale ta dokładność! „Dokładny jak
szwajcarski zegarek”...
Turystyka dla Szwajcarii jest z naturalnych względów bardzo ważna.
60% terytorium zajmują góry Alpy, a
wśród nich 48 szczytów o wysokości
ponad 4000 m n.p.m. Z masywu św.
Gottarda w centrum kraju wypływają
14
i z tego powodu
nazywana jest
„wodnym zamkiem Europy”. Największe jezioro to
Genewskie, potem
Bodeńskie. Lago Maggiore, leżące na
granicy Szwajcarii i Włoch na wysokości
195 m n.p.m. to jedno z najpiękniejszych
jezior szwajcarskich i włoskich; na jego
brzegach rosną palmy!!! Szlaki turystyczne letnie i zimowe, lodowce, wiele wspaniałych zabytków kultury przyciągają
podróżnych z całego świata.
Alpy szwajcarskie zimą
niu sera: Raclette to ser twardy, który
rozpuszcza się tradycyjnie z koła sera,
odkrajając plastry sera lub przez
umieszczenie kwadratowych plastrów
sera na specjalnych patelenkach. Fondue to z kolei ser starty na wiórka, rozpuszczony w specjalnym kamionko-
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
wym naczyniu zwanym caquelon,
umieszczonym na specjalnej podstawce z płonącym płomieniem.
Niezwykłe osiągnięcia
Warto wiedzieć, że silniki napędowe
stacji kosmicznych na Marsa w 1997 r.
i 2003 r. zostały wyprodukowane przez
szwajcarską firmę maxon motor AG.
Szwajcarska załoga łodzi żeglowej
Alinghi pod kierunkiem Ernesto Bartarelli’ego zwyciężyła w 2003 r. w Pucharze Ameryki - w najbardziej znanych regatach świata.
Szwajcar Bertrand Piccard przemierzył – jako pierwszy człowiek na świecie – w 1999 roku dookoła Ziemi w
balonie na gorące powietrze. Podróż
trwała bez zatrzymania 20 dni!
Szwajcarska demokracja
Szwajcaria, licząca ok. 7,4 mln ludności (w tym 20% to cudzoziemcy), podzielona jest na 26 kantonów i ok. 2900 gmin.
Wśród nich są 4 obszary językowe:
- niemiecki – obejmujący ok. 2/3 ludności; najbardziej znane miasta:
Zurych, Bazylea, Berno
- francuski – ok. 20% ludności; najbardziej znane miasta: Lozanna, Genewa
- włoski - - ok. 6,5 % ludności; najbardziej znane miasta: Lugano, Locarno, Chiasso
- retoromański – niewielki promil
ludności.
Blisko ¾ ludności to chrześcijanie:
katolicy – 38%, kalwiniści – 27%, a ponad 15% to bezwyznaniowcy. Muzułmanie rosną w siłę i stanowią już ok.
5% populacji.
W Szwajcarii, która jest państwem
neutralnym od wieków, obowiązuje demokracja bezpośrednia tzn. ludność
decyduje o wielu kwestiach w referendach obowiązkowych i fakultatywnych;
co roku odbywają się średnio 4 referenda narodowe. Jest oczywiście rząd federalny (oprócz kantonalnych), liczący
sobie 7 członków z 4 partii, a także parlament dwuizbowy, ale prawo do referendum i częstotliwość jego przeprowadzania są wyjątkowe dla Szwajcarów.
milanowekswjadwiga.pl
Szwajcaria jesienią
Legenda o Wilhelmie Tellu
Według starych legend szwajcarskich
Wilhelm Tell nie chciał oddać czci symbolowi władzy cesarskiej i został za to
ukarany przez austriackiego starostę
Geßlera. Karą miało być zestrzelenie z
kuszy jabłka, ustawionego na głowie
jego syna. Mimo iż to uczynił, został
skazany na dożywocie w twierdzy Küssnacht, ale w drodze uciekł i zabił starostę. Był to początek powstania (w 1307
roku) przeciwko władzy Austriaków,
które przyczyniło się do niepodległości
wielu kantonów, m.in. kantonu Uri,
gdzie znajduje się obecnie muzeum Wilhelma Tella, uznawanego za narodowego bohatera Szwajcarii.
Literatura – jedną z najbardziej znanych powieściopisarek Szwajcarii była
JOHANNA SPYRI
(1827-1901). Napisała m.in. piękną
książkę dla dzieci i
młodzieży pt. „Heidi”. Posiadam dwutomowe wydanie tej
książki z przepięknymi ilustracjami
Marie-José Maury
pt. „Goldenes Heidi
Buch” („Złota księga Heidi”). Jest to
historia kilkuletniej dziewczynki, Heidi, sieroty, którą ciotka zawozi do
dziadka, mieszkającego wysoko w górach, w alpejskiej chacie. Po pewnym
czasie wraca po nią i zabiera ją do
Frankfurtu, gdzie Heidi poznaje starszą od
niej, chorą dziewczynkę, Klarę. Klara cierpi
na niedowład nóg i nie
może chodzić. Heidi
udaje się przekonać jej
rodziców, aby pozwolili Klarze udać się w
góry, do dziadka Heidi.
Tam Klara doznaje cudownego uzdrowienia...
Ta wzruszająca historia opowiedziana jest niezwykle ciekawie, a barwne
ilustracje, zajmujące prawie połowę
każdej strony sprawiają, iż dzieci chętnie ją czytają. Amerykański reżyser
Allan Dwan nakręcił w 1937 roku piękny familijny film, oparty na tej powieści, ze znakomitą rolą Shirley Temple,
cudownego dziecka Ameryki....
Szwajcarom można pogratulować
uczciwości i bezpośredniości, a nie
powinniśmy im zazdrościć ich dostatku i zaradności. Są już od młodu samodzielni, wykształceni i cenią sobie
pracę. Mimo wielu supermarketów i
sklepów chętnie chodzą na targowiska
jak np. to w Bazylei, które – podobnie
jak w Milanówku – czynne jest na centralnym placu od poniedziałku do soboty. Nie są
zabiegani i przepracowani jak Japończycy czy
w ostatniej dekadzie
młodzi Polacy. Podtrzymują wiele tradycji ludowych jak np. uroczyste
sprowadzanie krów z
pastwisk jesienią w doliny (najciekawszy spęd
odbywa się w Charmey
w kantonie Fryburg).
Pięknie zadbane miasta
przyciągają turystów.
We wspomnianej już Bazylei spędziłem wiele lat temu ponad tydzień i do
dzisiaj wspominam z sympatią tamtejszą Starówkę, mosty na Renie, wykwintne dania w restauracjach oraz
miłych gospodarzy...
15
Świadectwo
Anna Ruszkowska
Co będzie ze mną teraz, Boże?
Ten listopadowy tydzień był wyjątkowo ciężki… Po kilku tygodniach choroby umarł bliski
mojemu sercu człowiek, jako lekarz i przyjaciel cierpiałam. Moja Siostra płacząca w słuchawkę
telefonu oczekiwała pocieszenia i pomocy w organizacji pogrzebu.
S
iostrzenica chora na padaczkę
wymagała konsultacji. Mama z
chorym kolanem i trudnościami
w poruszaniu potrzebowała pomocy.
W domu jeszcze Józek leżący po udarze w pampersach i zaburzeniami połykania.
Do tego nieprawidłowe wyniki badań
mojej córci Emilii. W pracy codziennie
kolejka pacjentów, planowych i tych
niezapisanych, co trzeba przyjąć choćby
po godzinach. Po pracy jeszcze wizyty
domowe, nigdy nieplanowane, na żywioł, w różnym miejscu i czasie. Jeszcze
między pracą a domem szkoła i angielski córki, jakieś zakupy. W tym feralnym tygodniu jeszcze zaplanowane
kilka tygodni wcześniej szkolenie w
Warszawie. Takie życie, nie wiadomo,
w co ręce włożyć…
Cóż z tego, że czułam się źle, byłam
zmęczona, nie spałam dobrze, bolała
mnie głowa, jakoś inaczej, silniej niż
zwykle, dziwniej… Tłumaczyłam sobie,
że to przecież stres i przemęczenie. Odpocznę po pogrzebie - myślałam. A teraz
trzeba zrobić , to co najważniejsze. I nawet zdążyłam ze wszystkim przed tym
ważnym pogrzebem w sobotę. Jeszcze
zdążyłam zatankować i umyć samochód, zamówić i odebrać wieniec, przygotować czarne ubranie na pogrzeb. Nie
zdążyłam jednak pojechać…
Nagle, tamtej jednej listopadowej
ciemnej nocy, sama znalazłam się w
szpitalu…. Omal nie umarłam… Od
nagłej i niespodziewanej śmierci ocal
mnie, sprawiedliwy Boże…
Tak przecież modliłam się jeszcze
tydzień temu, jak umierał mój bliski
Wujek.
O śmierci... Z głębi serca Cię nienawidzę. Jesteś bezczelna, wchodzisz bez
pytania, tym razem w moje życie, dep-
16
czesz nadzieję i zabierasz wszystko jak
złodziej, bezczelny złodziej. Przychodzisz nagle w nocy, po cichutku, bezszelestnie, ale zuchwale, by odebrać mi
teraz to jedno, co najcenniejsze – moje
życie...Muszę Ci jednak przyznać, jednak nadal zaskakujesz... Nieźle postraszyłaś, udało ci się zajrzeć w moje zalęknione oczy ... Tamtej nocy czułam ,
że naprawdę umieram… Wszyscy biegali wystraszeni, podłączali do aparatury medycznej , robili ciągle badania,
kolejną tomografię, rezonans, czekali
na wyniki patrząc w moje monitory ze
strachem. A ja jeszcze przytomna, jednocześnie lekarz i pacjent, leżałam i nic
więcej nie mogłam zrobić. I zobaczyłam
ten strach w oczach dyżurnego lekarza,
który nie wiedział, jak ma mi przekazać
diagnozę, bym nie przestraszyła się bardziej niż on sam…
Diagnoza lekarska… Informacja podana konkretnie, precyzyjnie, adekwatnie do potrzeby chwili, bez zbędnych
szczegółów odnośnie rokowania i powikłań, na tym etapie dostosowana do
stanu umysłu i zrozumienia pacjenta.
Diagnoza lekarska: zakrzepica… Taki
cichy zabójca w białych rękawiczkach.
Rozwija się w tobie po cichu, by zaatakować nagle, znienacka, gwałtownie,
podstępnie, że nikt się nie spodziewa.
Diagnoza lekarska… Zostajesz z nią w
nocy sam i myślisz. Co będzie ze mną
teraz, Boże? Przecież ja mam jeszcze
dziecko na wychowaniu… Jak poradzi
sobie moja Mama?...Co z pracą? Co ze
mną? Czas tej nocy w szpitalu jakby się
zatrzymał, potem zwolnił dzieląc porę
dnia na dzień i noc, na moment zmieniania kolejnych kroplówek i leków wiszących na przyłóżkowym stojaku…
Rodzina w szoku. Tego dnia po pogrzebie Wujka przyjechali od razu i
stanęli przy moim szpitalnym łóżku.
Siedem najbliższych, przerażonych osób,
wszyscy ubrani na czarno. Córka w
czarnym kapeluszu, który założyłam w
życiu raz na pogrzebie mojego Taty i
nigdy więcej. Skąd ona go wytrzasnęła
akurat dziś? Wyglądają tak, jakby wybrali się na mój własny pogrzeb. Nawet
gotowy wieniec został w aucie… Z uniwersalnym napisem: z ostatnim pożegnaniem – rodzina z Milanówka. To
jakiś koszmar - pomyślałam i ta myśl
mnie wtedy przeraziła, bo była wtedy
taka realna.
Przeżyłam dzień, potem drugi, i następny. Kolejny dzień, a wyglądał tak
samo. Pobranie krwi, badanie, wkłucie
dożylne, zastrzyk w brzuch, kroplówka.
Ból i cierpienie? Każdy w życiu musi
zmierzyć się z tym sam…. Co pomaga?
Boże , miej litość nade mną, grzesznikiem… Prosta modlitwa pomaga, kiedy
nie masz siły ani wstać, ani leżeć, ani
myśleć, ani się skomplikowanie modlić.
Leżysz tak dzień, potem tydzień , potem
dłużej… Jak to jest, kiedy nie możesz
sam schylić się po kapcie lub sam wziąć
prysznic i umyć głowę? Jak to jest, kiedy
z dnia na dzień wszystko jest inaczej?
Moje zdrowie? „Bóg dał i Bóg wziął.
Niech Imię Pańskie będzie błogosławione” (Hiob)
Moje życie? Bezcenne…
Nasza wieczność będzie taka, jakie
było nasze życie.
W moim życiu wszystko miało, ma i
będzie miało ukryty, Boski sens. Choroba, ból, cierpienie, każda łza…. Kiedyś
mój Bóg otrze łzę z moich oczu, czule
przytuli mnie, jak się przytula niemowlę do policzka, a rozliczać mnie będzie
z mojej miłości…
Opowiadanie na podstawie wspomnień własnych.
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Aktualności z życia parafii
Dzień Życia Konsekrowanego
2 lutego obchodziliśmy Dzień Życia
Konsekrowanego. Z tej okazji w naszej
parafii została odprawiona uroczysta
Msza św.o godzinie 18. Celebrowana
była przez księdza proboszcza Obecne
były siostry urszulanki wraz z siostrą
przełożoną oraz siostry westiarki. Siostra przełożona przeczytała czytanie,
zaś siostra Bogumiła zaśpiewała psalm.
Po homilii siostry odnowiły śluby zakonne, a później wręczyły księdzu proboszczowi dary. Siostra Anna czytała
komentarz do darów. Miedzy innymi
kwiaty symbolizowały wdzięczność za
dar powołania.
milanowekswjadwiga.pl
Beata Starzyńska
Malowanie wnętrza kościoła
5 lutego rozpoczęło się malowanie
prezbiterium. Po wielu latach znowu
lśni blaskiem czystości. Dziękujemy
osobom zaangażowanym w odnowienie kościoła, bo zrobiły to bardzo dokładnie i przede wszystkim szybko. W
sobotę 14 lutego prawie całe prezbiterium było już gotowe, a rusztowanie
zabrane. Pozostają do odnowienia tylko filary z przodu. Dziękujemy Rycerzowi Niepokalanej za trud pracy.
Środa Popielcowa
18 lutego obchodziliśmy w naszym
kościele Środę Popielcową. Zostały odprawione cztery Msze św., podczas
których księża posypywali głowy po-
piołem i modlili się nad ludźmi. Wtedy
rozpoczął się okres Wielkiego Postu,
który potrwa do Mszy św. Wielkiego
Czwartku.
Dzień Pamięci Żołnierzy
Wyklętych
1 marca o godzinie 12:30 została
odprawiona uroczysta Msza św. w intencji Żołnierzy Wyklętych, którą celebrował ksiądz prałat Zbigniew Szysz.
Na początku ceremonii został wprowadzony do kościoła sztandar SP 2,
a za nim szła młodzież trzymająca w
rękach portrety Żołnierzy Wyklętych.
Po Mszy można było usłyszeć patriotyczne pieśni i obejrzeć z bliska gablotę i portrety żołnierzy.
17
Poezja
Daniela Abramczuk
Gdzieś w Milanówku
Zaczęła się moja droga, dojrzała jabłoń czeka,
Ogród pełen kwiatów i miodna pasieka.
Wśród pola na rozstaju zgubiłam swą tęsknotę
Mądrości życia mnie nauczą
Pszczoły w lipowym gaju.
Liście nagrzane pachną,
miodem brzęczy pasieka.
wierzę, że przed zachodem
On przyjdzie, bo ja czekam.
Jego szepty już słyszę w trawie
i cała czekam na nie.
Ze wszystkich moich tęsknot
najmilsze to czekanie.
Miodem brzęczy pszczoła
słońce czerwienią broczy.
stęskniona i spragniona
w malinach chowam oczy.
Elżbieta Lis (1990)
Stare kobiety
młodzi mają tyle na głowie
chociażby włosów
poza tem szkołę miłość konflikt pokoleń
stare kobiety mają przede wszystkim choroby i wnuki
a ponadto mają na sercu kościół
stare kobiety lubią być w kościele
są najwierniejszą publicznością Pana Boga
nie od święta ale na co dzień
stare panny i samotne wdowy
przychodzą rano w południe wieczorem
klęczą ślęczą w półmroku cierpliwie
tyle się naczekały w życiu
na życie na koniec którejś wojny na szczęście
na dzieci ze szkoły na męża z pracy albo z knajpy
one wiedzą że miłość to czekanie
one czuwają panny wierne
w niemodnych kapeluszach gubiąc zniszczone torebki
Powołanie
pytasz czy zostałeś wezwany
jesteś prosty i jasny
tu ciemność w południe
nie wiem czy jesteś
skaleczony przez anioła
ugryziony przez węża
naznaczony
nie wiem czy zostałeś wybrany
nie widzę rany
Ks. Janusz St. Pasierb
18
świat widzi w nich staruszki siedzące w kościele
czasem proboszcz ofuknie je w konfesjonale
nawet wikary nie ma dla nich czasu
tylko Jezus który jest wiecznie młodzieńcem
widzi w nich ciągle swoje narzeczone
widzi w nich zawsze te piękne dziewczyny
które w czerwcowe wieczory stroiły w klonowe wieńce
feretrony na Boże Ciało na procesję
Ks.Janusz St. Pasierb
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – Marzec 2015
Nie samym chlebem ...
Monika Maciuszek
Krzyżówka
Mazurek królewski
Na wielkanocnym stole nie
powinno zabraknąć tego ciasta.
Nie jest bardzo pracochłonne,
a jednak efektowne. Zachwycimy
nim gości tym bardziej, jeśli
udekorujemy je samodzielnie
wykonaną konfiturą bądź
dżemem. Smacznego!
Poziomo:
1. Najbardziej znany zbiór
opowiadań o życiu
świętych (dwa słowa)
2. Imię jednego
z Archaniołów
3. Mieszkaniec jednego
z państw
skandynawskich
4. Zdrobnienie imienia
Theodor
5. Wyżywienie
6. Zręczne posunięcie
7. Tam udawali się
uczniowie, kiedy
spotkali
zmartwychwstałego
Jezusa
8. Kraina na Ukrainie,
w której w tej chwili
toczy się wojna
9. Inne określenie pałacu
Poncjusza Piłata,
w którym został
osądzony i skazany na
śmierć Jezus
10.„Te Deum …”
(Ciebie Boga
wysławiamy)
11.Judaszowe monety
12. Kajfasz dla Annasza
13. „Opus …” prałatura
personalna w kościele
katolickim
14.Tytuł rokowego
musicalu z Broadwayu
15.Nazwa małego modelu
forda
16.Jednokolorowa pisanka
17. Pacławska lub
Zebrzydowska
18.Okłamywać, oszukiwać
19.Uczeń Pawła Apostoła
Pionowo:
1. Skała na posągi
i posadzki
2. Sztylet na lufie karabinu
3. Dobry …, który został
ukrzyżowany razem
z Jezusem
4. Wydawnictwo wydające
czasopisma „Zawsze
wierni” propagujące
milanowekswjadwiga.pl
tradycyjny katolicyzm
w wydaniu Bractwa
Świętego Piusa X
5. „Długa” modlitwa
6. Razem z Józefem
z Arymatei pochował
ciało Jezusa (J 19,38-42)
7. Przedstawia Matkę
Boską trzymającą na
kolanach martwe ciało
Jezusa
8. Poniżenie, hańba
9. Otarła twarz Jezusowi
10.Inaczej siostra zakonna
11.Do połowu ryb
12.Wielkanocna świeca
13.Pustelnik, żyje
w odosobnieniu
14.Część kurczaka
15.Rzadki okaz
16.Biała szata duchownego
17. Splot korzeni traw
z ziemią
18.Zdrobnienie
od imienia Alicja
19.„Wiekowa” liczba
20.Gryz, kawałek
Składniki: 25 dag masła
• 1,5 szklanki mąki (najlepiej tortowej)
• 1/2 szklanki cukru pudru
• 1/2 szklanki zmielonych migdałów
lub innych orzechów
• skórka otarta z cytryny
• 3 gotowane żółtka
• surowe żółtko
• szczypta soli
Dodatkowo:
• jajko
• konfitury lub kandyzowane
owoce na wierzch
Przygotowanie: Zagniatamy wszystkie
składniki lub ucieramy mikserem. Z
ciasta formujemy kulę i schładzamy ok.
godziny w lodówce. Następnie dzielimy
ciasto na trzy części. Z dwóch z nich
wylepiamy dno foremki, a z pozostałej
formujemy cienkie wałeczki i wykładamy
nimi brzeg foremki oraz tworzymy
krateczkę na wierzchu. Wałeczki
smarujemy roztrzepanym jajkiem i
pieczemy ok. 30-35 minut w 180°C. Gdy
ciasto już lekko ostygnie, powstałe
krateczki wypełniamy naprzemiennie
dwoma rodzajami konfitur lub
kandyzowanymi owocami tak, aby
postała kolorowa szachownica.
19

Podobne dokumenty