zobacz ulotkę - MIASTKO24.PL

Transkrypt

zobacz ulotkę - MIASTKO24.PL
W 1945 roku zakończyła się II-ga wojna światowa. W lipcu
poprzedniego roku zostały zerwane rozmowy prowadzone w Londynie
pomiędzy premierem Stanisławem Mikołajczykiem, a ambasadorem
ZSRR. Stalin postanowił utworzyć na ziemiach Polski podległy mu
ośrodek władzy. Po zakończeniu wojny istniały 2 polskie ośrodki
rządowe, jeden na emigracji,
a drugi na ziemiach polskich.
Niesprzyjająca była sytuacja dla rządu emigracyjnego, ponieważ każdy
Polak, który nie miał sprecyzowanych poglądów politycznych mógł
opowiedzieć się za rządem, który był w Polsce, a nie poza jej
granicami. Problem ten został rozwiązany podczas konferencji
jałtańskiej w lutym 1945 roku. 3 wielkie mocarstwa ustaliły, że rząd
emigracyjny i Tymczasowy mają się połączyć. Takie rozwiązanie
odpowiadało Stalinowi, który mógł kontrolować powstanie nowego
ośrodka władzy i zapewnić w nim odpowiednio wielkie wpływy.
W styczniu 1945 roku Komendant Główny AK gen. Leopold
Okulicki rozwiązał Armię Krajową, aby ustrzec swoich żołnierzy przed
represjami ze strony władz bezpieczeństwa. W marcu tego samego
roku pod pretekstem wspólnych rozmów NKWD rozpoczęło
aresztowania przedstawicieli polskiego Państwa Podziemnego. Stalin i
komuniści zaczęli pozbywać się konkurencji w postaci władz
związanych z rządem emigracyjnym. Po zakończeniu wojny 3 wielkie
mocarstwa
obiecywały narodom nowy ład pokojowy. Polska
wychodziła z wojny w sytuacji, którą określano jako "klęska
zwycięzców". Polskie społeczeństwo zostało podzielone pomiędzy
komunistów, którzy nie byli lubiani i tych, co opowiedzieli się za
rządem emigracyjnym.
W czerwcu 1945 roku powstał Tymczasowy Rząd Jedności
Narodowej. Już w trakcie jego tworzenia w Moskwie rozpoczęto
proces szesnastu przywódców polskiego Państwa Podziemnego. Był on
pogwałceniem prawa międzynarodowego, które nie uznaje sądzenia
władzy państwowej jednego państwa przez organa sądowe innego
państwa na mocy jego przepisów prawnych. Stalin twierdził, iż Polska
jest krajem zależnym od Moskwy, dlatego według niego sądzenie
odbywało się zgodnie z prawem. Wszyscy sądzeni otrzymali wyroki
skazujące, wielu z nich nie wyszło żywych z więzienia radzieckiego.
Szybko okazało się, że koalicyjność TRJN jest fikcją, bowiem był on
w pełni kontrolowany przez komunistów. Nowe władze zostały uznane
przez Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone. Władze komunistyczne po
jednorazowym i krótko trwającym akcie łaski w postaci amnestii dla
osadzonych działaczy państwa podziemnego powróciły do polityki
terroru, dlatego byli członkowie AK powołali we wrześniu 1945 roku
konspiracyjną organizację Wolność i Niepodległość.
Komuniści
dowiedzieli się o konspiracyjnej organizacji. Rozpoczęły się masowe
aresztowania i nie wyjaśnione zabójstwa. Władze zaczęły ograniczać
prawa i swobody obywatelskie. Powołano między innymi Komisję
Specjalną do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym. W
wyniku wyroków tych instytucji w 1947 roku około 6 tysięcy osób było
przetrzymywanych w specjalnie zorganizowanych przymusowych
obozach pracy.
Jesienią 1946 roku sfałszowane wybory umożliwiły komunistom
stworzyć Sejm Ustawodawczy, na czele którego stanął Władysław
Kowalski – agent komunistyczny w ruchu ludowym. Powołany w 1947
roku rząd podlegał ambasadorowi ZSRR Wiktorowi Lebiediewowi i
generałowi Iwanowi Sierowowi. Nowy sejm dokonał
zmian
ustrojowych i ogłosił małą konstytucję, w której nie zapisano praw i
wolności obywatelskich. Sejm Ustawodawczy osobno wydał deklarację
o prawach obywatelskich, które istniały tylko na papierze. Rządy
komunistyczne na każdym kroku łamały wszelkie prawa człowieka w
Polsce. Polska niby odzyskała niepodległość, a praworządność w kraju
była fikcją. Rozpoczęto proces sowietyzacji Polski, czyli przekształceń
politycznych i gospodarczych na wzór radziecki. Każdy przeciwnik
komunistów był prześladowany. W 1948 roku powstała Polska
Zjednoczona Partia Robotnicza, której naczelnym celem było
prowadzenie narodu do socjalizmu według drogowskazu marksizmu i
leninizmu. W roku 1949 nasiliły się prześladowania byłych akowców,
nastąpiły masowe aresztowania przez Urząd Bezpieczeństwa i MO, a
teoretycznie niezawisłe sądy zaczęły wydawać wyroki skazujące na
więzienie i śmierć. Chciano dokonać ostatecznej likwidacji podziemia
polskiego. Ubezwłasnowolnienie i sowietyzacja społeczeństwa miały
doprowadzić do obalenia wszelkich wartości.
Władza komunistyczna zaczęła przekształcać wszystkie
organizację, których program odbiegał od założeń komunistów.
Zmianom nie oparło się nawet harcerstwo, które prowadziło pracę
wychowawczą młodzieży przez kreowanie jej wszechstronnego
rozwoju duchowego, społecznego, intelektualnego i fizycznego według
harcerskich ideałów: służby Bogu, Polsce i bliźnim, braterstwa z innymi
ludźmi bez względu na ich rasę, narodowość i wyznanie, pracy nad
sobą, czyli
świadomego kształtowania swojego charakteru i
osobowości. Władze komunistyczne naciskały, aby ZHP przekształcił
się na organizację typu pionierskiego. W rozbijaniu harcerstwa
czynnie uczestniczył Jacek Kuroń, który w polskim harcerstwie chciał
wprowadzić wzór bolszewika czuwającego nad bezpieczeństwem
państwa i tropiącego wrogów ludu, nawet wśród rodziny. Harcerzom
zabroniono noszenia krzyża harcerskiego, symbolu przynależności do
ZHP, kolorowe chusty zastąpiono czerwonymi. ZHP nie poddało się
naciskom komunistów i w 1950 roku zostało rozwiązane. W jego
miejsce powstał Związek Młodzieży Polskiej, do którego przynależność
była obowiązkowa.
Kiedy skończyła się wojna w całym kraju w atmosferze entuzjazmu i
wielkich nadziei związanych z odzyskaniem wolności społeczeństwo
rozpoczęło odbudowę kraju. Wkrótce jednak się okazało, że wiara w
odzyskanie niepodległości była jedynie złudzeniem. „Wolność” do
Miastka zawitała 03 marca 1945 roku. Do miasta przybyli ludzie z
Kresów, osadnicy z Polski centralnej, Kaszubi i Ukraińcy. Zamieszkali
razem z Niemcami, którzy nie wyjechali. W Miastku, podobnie jak w
innych polskich miejscowościach pozostały wojska rosyjskie. Główna
ulica od dworca PKP do budynku poczty była odgrodzona płotem z
desek dla Rosjan. Wojska rosyjskie grabiły i niszczyły miasteckie
mienie: wywiozły maszyny tkackie z 4 fabryk, które po ograbieniu
wysadzili, rozmontowywali tory i wywozili do Rosji, wysadzili wiadukty
kolejowe na drodze w kierunku do Bytowa, wyburzyli część domów.
Miastecka młodzież nie chciała biernie przyglądać się tego rodzaju
działaniom. Początkowo niezorganizowanie zaczęli kolportaż ulotek,
pisali hasła wolnościowe na ścianach. W kwietniu 1949 roku Bogdan
Szarafin, Józef Dudko, Henryk Wysocki, Mieczysław Minciukowski i
Teofil Lewandowski zorganizowali pierwsze zebranie organizacyjne
tajnej organizacji. . Przyjęła ona nazwę TMPK – Tajna Młodzieżowa
Partyzantka Krajowa. Celem TMPK była walka o wolność Polski. W
1949 roku grupa liczyła 20 osób. Pierwszym dowódcą został Bogdan
Szarafin, a zastępcą Henryk Wysocki. Na co miesięcznych spotkaniach
omawiali sytuację na świecie na podstawie zasłyszanych informacji w
rozgłośniach BBC, radio Madryt czy Watykan. Młodzieży wydawało się,
że kolejna wojna światowa jest kwestią czasu i zorganizowanie
podziemia urealnia wolność Polski.
Nie zdążyli nacieszyć się
wyzwoleniem, a już znaleźli się pod koleją okupacją”, tym razem
radziecką. Byli młodzi, mieli swoje pasje, marzenia, nie chcieli godzić
się na ubezwłasnowolnienie przez „czerwony” reżim. Młodzież
dorastała i stawiała sobie coraz poważniejsze cele. Jednak panujący w
Polsce ustrój hamował wszelkie samodzielne inicjatywy młodzieży. Na
znak protestu założyli młodzieżową partyzantkę, aby uprzykrzać życie
komunistom i przygotować się do działań zbrojnych. Pierwsza grupa
powstała w Miastku na czele z Bogdanem Szarafin, potem pod
dowództwem Teofila Lewandowskiego w Słupsku i na czele z
Kazimierzem Szarafin w Kościerzynie. W różny sposób pozyskiwali
nowych członków. Wyłaniali ich podczas rozmów, obserwacji. Duże
możliwości dawała przynależność do ZMP, bowiem jako jego członek
można było dotrzeć do wielu młodych ludzi, w różnych
miejscowościach. Między innymi Henryk Wysocki otrzymał polecenie
wniknięcia do powiatowego zarządu ZMP, aby ułatwić werbunek
członków i zakonspirowanie organizacji. Organizacja się rozrastała,
liczyła około 50 członków. Polecono, aby wyjeżdżający na studia
zakładali nowe grupy.
W ten sposób powstawały struktury
podlegające TMPK w Miastku, wspomniane wyżej w Słupsku, czy
Kościerzynie. Organizacja utrzymywała kontakty z organizacją z
Potęgowa koło Lęborka pod
dowództwem Jana Pieniak ps.
„Nieugięty”. W grudniu 1951 roku Stanisław Górkiewicz nawiązał
kontakt z podobną organizacją z Myśliborza. Jej dowódca zobowiązał
się zaopatrzyć TMPK w Miastku w broń i pieniądze. Na umówione
spotkanie we wsi Ławy koło Gorzowa pojechali Henryk Wysocki i
Bogdan Szarafin.
Dalsze kontakty zostały przerwane wskutek
aresztowań.
Spotkania tajnej organizacji odbywały się w mieszkaniu u
Bogdana i Mieczysława Bończak przy ul. Podlaskiej 21 w pokoju na
poddaszu. Właśnie tam w grudniu 1950 roku wybrano nowy sztab
TMPK. Dowódcą został Henryk Wysocki, zastępcą Bogdan Szarafin.
Zebrani złożyli przysięgę. Bogdan Szarafin został szefem zwiadu,
którego obowiązkiem było zbieranie informacji o nowych członkach. W
1951 roku członkowie otrzymali legitymacje, Mieczysław i Bogdan
Bończak pracujący wówczas jako jubilerzy wykonali odznaczenie „Złoty
Krzyż Zasługi TMPK”. Józef Tkaczyk oraz bracia Bończak wykonali
pieczęć „Sztab im. Katynia TMPK”. W maju 1951 roku rozrzucono
ulotki z okazji zakazanej rocznicy Konstytucji 3 Maja. Na murach
pojawiły się napisy o podobnej treści.
Wiosną 1951 roku władze Miastka posadziły w centrum miasta
„Dąb pokoju”. Z tej okazji komuniści
zorganizowali wielką
manifestację. Dla członków TMPK i pewnie innych ludzi był to kolejny
symbol zniewolenia Polski. Może drzewo to rosłoby do dzisiaj, gdyby
nie w tym samym czasie pracownik UB podpiłował krzyż misyjny przy
kościele.
Uszkodzony krzyż został w porę wzmocniony i się nie
przewrócił. Na znak protestu i zemsty Bogdan Szarafin, Józef Dudko i
Józef Tkaczyk zniszczyli „Dąb pokoju” podlewając go kwasem. Każde
kolejne drzewo wsadzane w tym samym miejscu niszczyli podobnie. W
końcu władze miasta przestały sadzić kolejne dęby.
W lutym 1952 roku odbyły się kolejne wybory sztabu TMPK. Na
wniosek Bogdana Szarafina Henryk Wysocki przestał być dowódcą,
został nim Józef Dudko. Ostatni dowódca pełnił tę funkcję tylko 2
miesiące, bowiem od 12 do 14 kwietnia odbyły się aresztowania
członków organizacji. Do dzisiaj nie wiadomo w jaki sposób UB trafiło
na ślad organizacji. Członkowie byli świetnie zakamuflowani, jeden z
nich Henryk Wysocki był jednocześnie szefem ZMP i harcerstwa w
powiecie miasteckim. Dla bezpieczeństwa przyjęli pseudonimy, prawie
nikt nie znał wszystkich członków TMPK.
Od tamtych czasów minęło wiele lat. Pewnie do dzisiaj tylko
członkowie Tajnej Młodzieżowej Partyzantki Krajowej wiedzieli by o jej
istnieniu, gdyby nie nauczyciel historii w Gimnazjum im. Jana Pawła IIgo w Miastku P. Mariusz Łuczyk, który w 2008 roku trafił na jej ślad.
Realizując ze swoimi uczniami program Instytutu Pamięci Narodowej
„Śladami zbrodni” przypadkowo odkrył nieznane fakty z powojennej
historii Miastka. Dzisiaj żyje niewielu członków tej organizacji. Nie do
wszystkich udało się dotrzeć. Należą do nich między innymi:
BOGDAN SZARAFIN pseudonim Wilk Morski założyciel i zarazem
pierwszy dowódca TMPK urodził się 22 września 1933 roku w majątku
Przeczki koło Gniewa. Z ziemią tą są związane losy jego rodziny od
kilku pokoleń. Pochodzi z inteligencji pracującej. Podczas okupacji
został wywieziony w okolice Piły, potem około 20 km od Berlina. Jego
rodzina nie przyjęła niemieckiego obywatelstwa. Przebywał z matką u
bauera, on spał w chlewie, ona w piwnicy. Po zakończeniu działań
wojennych w więziennych wagonach wrócili do kraju. Bagaże
więźniów były ładowane do innych wagonów. Po wyładunku okazało
się, że Bogdan Szarafin i jego matka nie mają bagaży. Wrócili do
rodzinnego Gniewa bez niczego. Przestał prześladować ich okupant,
rozpoczęło się piekło na ziemi polskiej. Dzieci wyzywały P. Szarafina od
przeklętych Niemców. Widocznie ich rodzice rozmawiali między sobą
o rodzinie P. Szarafin. Na teren Miastka P. Szarafin przybył w 1945
roku. Zaczął uczęszczać do szkoły średniej, której nigdy nie ukończył,
bowiem krótko przed ostatnimi egzaminami został aresztowany. W
marcu 1949 roku z Józefem Wysockim, Józefem Dudko i Teofilem
Lewandowskim podjęli decyzję o założeniu tajnej organizacji, a w
następnym miesiącu P. Szarafin w wieku 16 lat został jej dowódcą.
Wspólnie z innymi członkami TMPK realizował jej cele do czasu
aresztowania 14 kwietnia 1952 roku. W ciągu 2 dni aresztowano
wszystkich członków. Zatrzymanych UB przewiozło do Koszalina na
ulicę Młyńską. Przez wiele miesięcy z innymi był przesłuchiwany,
torturowany fizycznie i psychicznie. UB chciało go zmusić do
przyznania się do czynów, których nie popełnił. Straszono go
ewentualnym wyrokiem śmierci przez powieszenie. Więzień wiedział
od innych aresztowanych, że na ul. Młyńskiej rzeczywiście
wykonywano wyroki śmierci. P. Szarafin myślał, iż śniło mu się, że w
trakcie jednego z przesłuchań zaprowadzili go pod szubienicę. Po
jakimś czasie okazało się, że to nie był sen , po prostu znęcanie
psychiczne i fizyczne doprowadziło skazanego do stanu niepełnej
świadomości. W trakcie śledztwa uznano go za wroga komunizmu.
Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego z dnia 13 sierpnia 1952
roku Nr Sr.14/52 z art.. 86 par. 2 KKWP i art. 4 par. 1 Dekr. z
13.06.1946 roku otrzymał 9 lat ciężkiego więzienia z utratą praw
publicznych i obywatelskich praw honorowych na przeciąg 3 lat i
przepadek całego mienia na rzecz Skarbu Państwa. 16 grudnia 1952
roku skazany nago został zamknięty w karcerze w piwnicy, gdzie
napuszczono wody i stworzono sztuczny przeciąg. Więzień musiał cały
czas chodzić, bo woda zamarzała. W karcerze spędził około 20 godzin.
Skazany tak osłabł, że musiano go stamtąd wyciągać. Kiedy wrócił do
celi wyjęto okiennice. Wiał zimny, przenikliwy wiatr. Ubranie miał
bardzo skromne, koc też nie był ciepły. Więzień musiał cały czas
chodzić, żeby nie zamarznąć. Wycieńczenie powodowało, że skazany
był półprzytomny. Dopiero po jakimś czasie orientował się, że
przyniesiono jedzenie, które niestety było zmarznięte. Lizał je jak
lody. W ciężkich warunkach więzień stracił poczucie czasu. Nie był
świadomy, co się z nim dzieje. Kiedy w lutym1953 roku odzyskał
przytomność okazało się, że jest w izbie chorych. Życie uratowała mu
więzienna sanitariuszka. Po tych przejściach P. Szarafin stracił
zdrowie.
W więzieniu w Koszalinie P. Szarafin z P. Henrykiem Wysockim
spotkali się z P. Mieczysławem Kiełłpsza, który odbywał karę 15 lat
więzienia. Był on byłym żołnierzem Armii Krajowej. Odsiadywał wyrok
za działalność kontrrewolucyjną. Więźniowie snuli marzenia o
ucieczce, chociaż nie zrobili czegokolwiek w tym kierunku. Kapuś
doniósł więziennym władzom rzekomą chęć ucieczki przez 3
więźniów, w tym P. Szarafina. 13 maja 1953 roku Wojskowy Sąd
Rejonowy w Koszalinie wydał kolejny wyrok na Wilka Morskiego za
„zbrodnię stanu z art. 86 par.2 popełnionej przez to, że w listopadzie
1952 roku w Koszalinie po osadzeniu w więzieniu za kontrrewolucyjną
działalność kontynuował ją poprzez wchodzenie w organizowany
przez osk. Kiełłpsza związek, który po uwolnieniu się z więzienia podjąć
miał zbrojne zwalczanie władzy ludowej w Polsce i jej organów”.
Szarafin Bogdan otrzymał kolejne 7 lat więzienia, utratę praw
publicznych i obywatelskich praw honorowych na przeciąg 5 lat i
przepadek całego mienia na rzecz Skarbu Państwa. Ponieważ rzekomo
próbował ucieczki z więzienia, był traktowany jak kryminalista, a nie
tylko więzień polityczny. Z Koszalina skazanego przewieziono do
Wronek, potem do Rawicza.
We Wronkach dowiedział się od
klawisza Pukawki , że o jego aresztowaniu i skazaniu mówiono w radiu
Wolna Europa. Jako „groźny” przestępca przez 2 lata we Wronkach i
Rawiczu sam siedział w celi, został odizolowany od innych skazanych,
aby nie głosić swoich wywrotowych poglądów. Każdego dnia
wywożono stamtąd zmarłych i zakatowanych więźniów w skrzyniach
do transportu świń. Zabijała ich wilgoć, zimno, bardzo złe jedzenie,
bestialstwo „katów”. Więzienni strażnicy szczycili się tym, że
stwarzając skazanym trudne warunki bytowe niszczyli bezpowrotnie
ich zdrowie psychiczne i fizyczne.
19.09.1955 roku matka skazanego napisała do Wojskowego Sądu
Rejonowego w Koszalinie prośbę o zwolnienie syna z więzienia.
3.10.1955 roku odpisano jej, iż wobec skazanego nie można
zastosować złagodzenia kary, bowiem „jako jeden z założycieli bandy,
działającej przeciwko Polsce Ludowej
podlega
wyłączeniu z
dobrodziejstw amnestii”. W tym czasie odbywał karę we Wronkach.
Kiedy w 1956 roku nastąpiła „odwilż” polityczna i 27.IV. tego roku
ogłoszono amnestię dziewięcio- letni wyrok P. Szarafin został
skrócony do 3 lat. W tym okresie wolność odzyskało wielu więźniów
politycznych. „Wilk Morski” dalej pozostał w więzieniu, ponieważ był
traktowany jako kryminalista za rzekomą próbę ucieczki. O zmianie
wyroku więzień dowiedział się jesienią, kiedy strażnik więzienny
polecił mu cieplej się ubrać, bo miał pracować przy zbiorze buraków.
Dla skazanego była to możliwość kontaktu z innymi ludźmi. Z Wronek
P. Szarafin trafił do więzienia w Strzelcach Opolskich, gdzie pracował
w fabryce obuwia. Zgodnie z postanowieniem Zgromadzenia Sędziów
Najwyższego Sądu Woskowego z dnia 27.IV. 1955 roku wyrok za
próbę ucieczki z 7 lat więzienia został skrócony do lat 3. Na mocy
amnestii 10.09.1957 roku więzień wyszedł na wolność i wrócił do
rodzinnego Gniewu. Ludzie się od niego odsunęli, traktowali jak
pospolitego przestępcę. Chciał uciec z Polski, ale aby trafić do innego
kraju na Zachodzie musiałby jechać przez Niemcy. Nienawidził tego
kraju, bowiem ciągle pamiętał jakie piekło tam przeżył razem z matką
w czasie wojny. Przez 2 lata nie mógł znaleźć pracy, władze kazały
mu iść na rentę. Była ona bardzo niska, nie zapewniała godnego bytu.
W końcu został zatrudniony na stanowisku kadrowego w firmie Eltra.
Długo nie nacieszył się pracą, bowiem w firmie dowiedziano się, że
siedział w więzieniu. Napisał wtedy do „Sztandaru Młodych”, że
demokracja to kłamstwo. Czasopismo interweniowało w
Wojewódzkim Urzędzie Pracy w sprawie zatrudnienia P. Szarafin.
WUP napisał do niego, aby złożył wniosek o rehabilitację. Nie zrobił
tego, ponieważ uważał, iż nie zasłużył sobie na wyroki, jakie otrzymał.
Więcej pracy nie szukał. Do renty dorabiał jako korespondent
„Sztandaru Młodych”. Kiedy P. Rakowski został Premierem i maso
zaczęły powstawać prywatne firmy zaproponowano mu stanowisko
dyrektora w prywatnej betoniarni. Stamtąd odszedł na emeryturę.
Po wyjściu z więzienia Urząd Bezpieczeństwa nie zapomniał o nim.
Wcześniej „otoczył” również opieką jego rodzinę. Siostra została
wyrzucona z liceum, potem z pracy. W 1959 roku został dotkliwie
pobity przez kilku policjantów. Dzięki kolegom nie stracił życia. O
incydencie poinformował prokuraturę. W trakcie śledztwa jeden z
napastników powiesił się, a drugi odszedł ze służby. Kilka miesięcy
później we wrześniu 1959 roku i w czerwcu 1960 roku strzelano do
niego.
P. Szarafin nie miał możliwości ukończenia studiów, bowiem
krótko przed maturą został aresztowany. Po wyjściu z więzienia nie
pozwolono mu zdawać matury. Ukończył jedynie 2-letnie studium
administracji, jego marzenie o ukończeniu wyższej uczelni nigdy się się
spełniło, ponieważ przynależność do TMPK spowodowała, że władze
polskie wpisały go na „czarną listę”. Nie ma tytułów naukowych,
chociaż los zmusił go do odbycia ciężkiej lekcji życia. W latach
osiemdziesiątych polskie społeczeństwo nasiliło walki o prawdziwą
demokrację. W 1989 roku P. Szarafin złożył wniosek o wydanie
paszportu razem z żoną. Otrzymał go dopiero po roku i tylko na 7 lat,
jego żona na 10. Ciągle był traktowany jak
przestępca, a przecież
jako młody człowiek walczył o taką Polskę, jaką mamy teraz. W latach
90-tych został rehabilitowany.
W więzieniu w Rawiczu odsłonięto
tablicę poświęconą pamięci zakatowanych tam po wojnie ludzi. Pana
Szarafin, jako jednego z byłych więźniów zaproszono na tę
uroczystość. Pojechał tam z mieszanymi uczuciami. Czas nie zdołał
zatrzeć koszmarnych wspomnień. Nikt nie kazał mu stać na
więziennym korytarzu twarzą do ściany, nie wyzywano go od
bandytów i nie grożono szybką śmiercią na gruźlicę, a mimo to w jego
uszach ciągle brzmiały wrzaski więziennych strażników. Na tablicy
wymieniono 141 nazwisk. Prawdopodobnie powinno ich być ponad
1000, co ustaliła IPN na podstawie rejestru osób tam przywożonych i
wywożonych. Wolność i suwerenność zawitała do naszego kraju.
Odnowa ta przyszła jednak za późno dla wielu ludzi, w tym dla Wilka
Morskiego. Jest teraz schorowanym człowiekiem, pozbawionym
zdrowia przez władzę ludową, żyjącym dzięki medycynie.
JÓZEF TKACZYK - urodzony 14.08.1934 roku w Zaburzu- pseudonim
KLON. W 1947 roku wraz z rodziną został wysiedlony i wywieziony na
ziemie zachodnie do Starkowa koło Miastka. Do Miastka rodzina
przeprowadziła się w lipcu 1950 roku, gdzie od września rozpoczął
naukę w szkole zawodowej. Do młodzieżowej organizacji prowadzącej
działalność antystalinowską wstąpił w listopadzie 1951 roku.
Otrzymał zadanie narysowania mapy okolic Miastka, która miała być
wykorzystana przez polskie wojsko na wypadek wybuchu 3-ciej wojny.
Podobnie jak inni członkowie TMPK wierzył, że jest nieunikniona i że
dopiero ona przyniesie Polsce prawdziwą wolność. Został aresztowany
28.04.1952 roku. W trakcie przesłuchać starał się zachować spokój, nie
dawał się sprowokować swoim oprawcom. Otrzymał wyrok 4 lat
więzienia za przynależność do nielegalnej organizacji TMPK, która
miała na celu obalenie istniejącego wówczas ustroju społeczno –
politycznego. Szkoły zawodowej nie ukończył, bowiem został
aresztowany krótko przed końcowymi egzaminami. P. Tkaczyk
odbywał karę więzienia najpierw w Koszalinie, potem w kopalni węgla
w Sosnowcu. Po amnestii wyrok został złagodzony do 2 lat. Na
wolność wyszedł w listopadzie 1953 roku. Wyrok Wojskowego Sądu
Rejonowego w Koszalinie z dnia 29.07.1952 roku został unieważniony
20.08.1992 roku przez Sąd Wojewódzki w Koszalinie.
EUGENIUSZ ŚWIRYDO urodził się 1.10.1930 roku w Szczepanach, pow.
Oszmiana. Za przynależność do TMPK został aresztowany w kwietniu
1952 roku. Panu Świrydo nie podobał się ówczesny ustrój Polski. Nie
mógł znieść obecności Rosjan w naszym kraju. Po aresztowaniu z
innymi został przewieziony do więzienia w Koszalinie i poddany
trwającemu cztery miesiące przesłuchaniu. Umieszczono go w celi z
wodą. Za wywrotową działalność przeciwko Polce został skazany na 6
lat więzienia. Po procesie wszystkich skazanych rozwieziono po całej
Polsce, każdy trafił do innego więzienia. Jako groźnego przestępcę
politycznego przez rok czasu sam siedział w celi. Z Koszalina trafił do
Potulic, potem do Bielawy. W 1955 roku objęła go amnestia i wyszedł
na wolność. Miał problemy ze znalezieniem pracy. Teraz jest
schorowanym człowiekiem,
STANISŁAW PASTUSZKA wstąpił do organizacji w 1950 roku – został
zwerbowany przez szkolnego kolegę Lolka Lewandowskiego. Był
wówczas uczniem Gimnazjum. Na jednym ze spotkań został wybrany
sekretarzem organizacji. Jego obowiązkiem było powiadamianie
kolegów o spotkaniach, protokołowanie zebrań. Protokoły były
przechowywane na poddaszu domu braci Bończak. Na polecenie
ówczesnego dowódcy po zebraniu 10 dokumentów zakopywano je w
butelce w ziemi w miejscu, o którym wiedział tylko Henryk Wysocki.
Ich treść miała być ujawniona w wolnej Polsce. W trakcie zebrań
omawiano aktualne wydarzenia z kraju i zagranicy, szkolono z zakresu
posługiwania się bronią,
zajmowano się kolportażem ulotek,
omawianiem sposobów sabotażu, werbowano nowych członków oraz
odbywano zajęcia nocne w terenie o charakterze wojskowym. W 1951
roku P. Pastuszka wyjechał do Szczecina do Technikum Budowy
Okrętów. Jego kontakt z organizacją został ograniczony do spotkań, w
których mógł uczestniczyć podczas przyjazdów do domu w wolne dni
od nauki. W kwietniu 1952 roku przyjechał do domu na Święta
Wielkanocne. 12 kwietnia o 5-tej rano został aresztowany. Jego
rodzice nie wiedzieli, że należał do tajnej organizacji. Po wstępnych
przesłuchaniach przez UB w Miastku został przewieziony do Urzędu
Bezpieczeństwa w Koszalinie, gdzie przebywał do lipca 1952 roku.
Przesłuchania więźnia odbywały się w godzinach nocnych. Znęcano się
nad nim psychicznie i fizycznie, straszono ciężkim więzieniem.
Najdotkliwiej bił jednoręki pułkownik. UB sprawdził jego konspiracyjną
działalność na terenie szkoły w Szczecinie. Przesłuchania trwały około
2 miesięcy. Po zakończeniu śledztwa zatrzymanego przewieziono do
więzienia w Koszalinie przy ulicy Młyńskiej, gdzie oczekiwał na wyrok.
Podobnie jak Lolek Lewandowski i Lucjan Mazur otrzymał wyrok w
zawieszeniu.
Po opuszczeniu więzienia P. Pastuszka spędził wakacje w domu. We
wrześniu wyjechał do Szczecina, aby kontynuować naukę. Ponieważ
prokurator złożył rewizję wyroku pod koniec września ponownie trafił
do więzienia w Koszalinie. W czasie drugiej rozprawy przed
Wojskowym Sądem Rejonowym w Koszalinie w sprawie Sr 180\52 z
dnia 27 listopada 1952 roku zaczyn z art. 87 KKWP w związku z art. 86
paragraf 2 KKWP oskarżony został skazany na karę 2 lat pozbawienia
wolności, dodatkowo utratę praw publicznych i obywatelskich praw
honorowych na okres 1 roku. W więzieniu przebywał do grudnia 1952
roku, kiedy to na podstawie amnestii dla nieletnich \miał wówczas 17
lat\ został zwolniony. Od stycznia 1953 roku kontynuował naukę w
Technikum Budowy Okrętów w Szczecinie. Podczas czteroletniej nauki
P. Pastuszka miał opiekuna z Urzędu Bezpieczeństwa. Po szkole długo
nie mógł znaleźć pracy. Kiedy w końcu został zatrudniony jako
pracownik fizyczny w Fabryce Sprzętu Elektrotechnicznego stały
nadzór sprawował nad nim kierownik kadr,
członek UB.
Prześladowania nieco się zmniejszyły po śmierci Stalina. Wyrok ciążył
P. Pastuszko przez 25 lat. W swoim życiorysie musiał pisać o
karalności. W roku 1994 wystąpił do Sądu Wojewódzkiego w
Koszalinie o unieważnienie wyroku skazującego, decyzję w tej sprawie
otrzymał w listopadzie tego samego roku.
Do TMPK należał również mieszkający w Łodzi P. Teofil
Lewandowski, który urodził się 5.03.1935 roku. Jak inni członkowie
został aresztowany w kwietniu 1952 roku i osadzony w więzieniu w
Koszalinie. Przez 4 miesiące razem z innymi był przesłuchiwany. Z
aresztu do sali przesłuchań młodych chłopców prowadzono jak
bandytów, w butach bez sznurówek, w skromnym ubraniu.
Eskortujący mieli karabiny. Przez cały czas nad więźniami znęcano się
psychicznie i fizycznie. Wszyscy aresztowani, tak jak P. Lewandowski
byli młodymi ludźmi, w wieku szkolnym. W sierpniu tego samego roku
otrzymał 2 lata w zawieszeniu. Po wyjściu z więzienia od razu wyjechał
z rodziną do Łodzi. Prokurator złożył jednak odwołanie i wysłano za
nim list gończy. Po kolejnej rozprawie otrzymał 4 lata więzienia, na
szczęście w grudniu objęła go amnestia i na święta wrócił do domu.
Do szkoły jednak nie mógł wrócić, ponieważ stał się człowiekiem
gorszego gatunku. Miał problemy ze znalezieniem pracy. Naukę zaczął
kontynuować dopiero po 10 latach, kiedy w roku 1962 zniesiono mu
karę. Nigdy więcej nie zapisał się do jakiejkolwiek organizacji. Koszmar
przesłuchań i więzienia na zawsze utkwiły mu w pamięci. Jako były
więzień on i jego rodzina byli objęci „opieką UB”.
Do Tajnej Młodzieżowej Organizacji należeli również ludzie, którzy
odeszli w różnym okresie na „wieczną wartę”.Byli to między innymi:
HENRYK WYSOCKI pseudonim WILK, drugi dowódca TMPK od
grudnia 1952 roku. Został skazany przez Sąd w Koszalinie na 10 lat
więzienia, w tym samym procesie, co P. Szarafin. Siedział we
Wronkach. W więzieniu „kapuś” oskarżył go o planowanie ucieczki.
Po tym został przewieziony do Rawicza, gdzie karę mu zwiększyli o
dodatkowe 10 lat. Na wolność wyszedł w 1956 roku.
JÓZEF DUDKA PSEUDONIM KOTEK, zwiadowca, ostatni dowódca
TMPK od marca 1952 roku. W więzieniu spędził 4 lata.
MIECZYSŁAW ANTKOWIAK
MIECZYSŁAW MINCIUKOWSKI - jego ojciec, polski oficer był więźniem
w Ostaszkowie.
WALDEMAR JADZIEWICZ - od lipca 1950 roku członek organizacji
TMPK. Dowódca zwiadu od marca 1952 roku.
MIECZYSŁAW BOŃCZAK – od listopada 1950roku członek organizacji –
prawdopodobnie zginął w kopalni.
KAZIMIERZ SZARAFIN – członek organizacji od listopada 1951roku; w
więzieniu spędził około 2,5 roku.
HALINA GIENDEK – od wiosny 1951 roku członek organizacji.
Pielęgniarka popełniła samobójstwo na UB w Koszalinie.
ANNA MARIA GAWIN z Potęgowa – od lipca 1951 roku członek
organizacji.
STANISŁAW GÓRKIEWICZ PSEUDONIM NIEZNOŚNY - należał do
organizacji od listopada 1951 roku, gdzie pełnił funkcję łącznika.
Został aresztowany 12.04.1952 roku. Był bestialsko torturowany:
ściskano mu palce, w trakcie przesłuchania na taborecie siedział na
„kobyłkę”, był bity po twarzy. W więzieniu stracił oko. Na wolność
wyszedł 03.10.1954 roku.
KAZIMIERZ SZPAKOWSKI – od 1951 roku członek organizacji.
MAZUR LUCJAN – wstąpił do organizacji w grudniu 1951roku. Od
marca 1952 roku pełnił tam rolę sekretarza.
JÓZEF CICHY – członek organizacji od grudnia 1951 roku.
RYSZARD ŚNIEGULSKI – członek organizacji od grudnia 1951 roku.
BOLESŁAW GRABOWSKI – członek organizacji od grudnia 1951 roku.
STANISŁAW BOJKO – pseudonim Wilk został członkiem organizacji w
marcu 1952 roku. Został aresztowany 26.04.1952 roku, w Koszalinie
został skazany na 4 lata. Odsiedział 1,5 roku. Po śmierci Stalina wyrok
odbywał w kopalni Knurów.
Niemal wszyscy w momencie aresztowania w kwietniu 1952 roku
chodzili do szkół średnich lub zawodowych, których większość z nich
nie skończyła. Rodziny skazanych były prześladowane. Wielu po
wyjściu z więzienia nie mogło już wrócić do normalnego życia.
Przejścia młodych ludzi w więzieniu odbiły się nieodwracalnie na ich
dalszym życiu. Z przyczyn politycznych mogli otrzymać tylko fizyczną
pracę. Na każdym kroku byli śledzeni przez pracowników Urzędu
Bezpieczeństwa.
Dzisiaj żyje ich niewielu. Mało kto wie o tym, że w latach
powojennych na terenie Miastka założyli tajną organizację, która miała
na celu przywrócenie Polsce wolności i niezależności. Gdyby nie
dociekliwość nauczyciela historii w Gimnazjum w Miastku Pana
Mariusza Łuczyk nikt oprócz nich nie wiedziałby o Tajnej Młodzieżowej
Partyzantce Krajowej. Zbyt późno fakt ten został odkryty, bo dopiero w
2008 roku, do tego czasu większość członków organizacji odeszła na
zawsze, pozacierały się wspomnienia. Żyjący to schorowani ludzie w
podeszłym wieku, żyjący w zapomnieniu.
Niektórzy oprawcy członków Tajnej Młodzieżowej Partyzantki
Krajowej z inicjatywy pionu śledczego IPN, Komisji Ścigania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu zostali oskarżeni o popełnienie
zbrodni komunistycznej. Należy do nich były funkcjonariusz bezpieki
Mieczysław W. W całej Polsce wytoczono zbrodniarzom procesy. Ich
ofiary mogły tylko śledzić ciągnące się, odraczane sprawy sądowe z
różnych powodów. Często sprawy odraczano, odrzucano z powodu
choroby czy wieku oprawców. Żyjący dzisiaj zbrodniarze mają wysokie
emerytury, kłopoty finansowe są im obce. Prześladowani przez nich
żyją często na granicy ubóstwa.
W kwietniu 2009 roku z inicjatywy członków TMPK i P. Mariusza
Łuczyk w kościele pw Miłosierdzia Bożego w Miastku odsłonięto
tablicę pamiątkową na cześć działaczy
Tajnej Młodzieżowej
Partyzantki Krajowej, która w czasach stalinowskich walczyła z
komunistycznym reżimem. Na uroczystość zostali zaproszeni m. in.
byli działacze TMPK, profesorowie, kombatanci oraz politycy PiS.
Udział w niej wzięła również poseł na sejm RP Jolanta Szczypińska i
senator Dorota Arciszewska – Mielewczyk.
Dzisiaj żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju. Każdy ma prawo
do własnych poglądów. Możemy głośno wyrażać swoje myśli. Mamy
prawa, ale często zapominamy o obowiązkach. Nie chce nam się
uczyć, obrażamy kolegów, nauczycieli. Wielu młodych stawia tylko
żądania, nic nie daje z siebie. Jakże inaczej wygląda nasze życie od
tego, którego doświadczyli nasi rówieśnicy z lat pięćdziesiąt.
Materiały źródłowe w formie ksero:
1. akt oskarżenia przeciwko Henrykowi Wysocki, Bogdanowi Szarafin, Józefowi Dudko,
Stanisławowi Górkiewicz, Eugeniuszowi Świrydo z dnia 05.07.1952 roku
2. wyrok z dnia 13.08.1952 roku dotyczący Henryka Wysocki, Bogdana Szarafin, Józefa Dudko,
Stanisława Górkiewicz, Eugeniusza Świrydo
3. Wyrok przeciwko Mieczysławowi Kiełłpsza, Henrykowi Wysocki, Bogdanowi Szarafin z dnia
13.05.1953 roku
4. pismo Wojskowego Sądu Rejonowego w Koszalinie z dnia 03.10.1953 roku do matki P.
Bogdana Szarafin
5. zaświadczenie wystawione przez Prezesa Sądu Wojewódzkiego w Koszalinie dot. wyroków P.
Bogdana Szarafin z dnia 11.10.1991 roku
6. nominacja z dnia 06.05.2010 roku P. Bogdana Szarafin na kapitana
7. zaświadczenie wydane przez Urząd do spraw kombatantów i osób represjonowanych dla P.
Bogdana Szarafin
8. pismo Głównej Komisji badania zbrodni hitlerowskich w Polsce – Instytut Pamięci Narodowej
Okręgowa Komisja w Koszalinie z dnia 15.03.1991 roku - dotyczy P. Eugeniusza Świrydo
9. zaświadczenie Urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych wydane P.
Eugeniuszowi Świrydo
10. nominacje P. Eugeniusza Świrydo na podporucznika i porucznika
11. pismo Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Koszalinie z dnia 16.03.1953 roku skierowane do
ojca P. Józefa Tkaczyk
12. zaświadczenie Urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych P. Józefa Tkaczyk
13. świadectwo zwolnienia więźnia karnego P. Józefa Tkaczyk
14. postanowienie Sądu Wojewódzkiego w Koszalinie z dnia 20.08.1992roku dot. unieważnienia
wyroku P. Józefa Tkaczyk
15. postanowienie Sądu Rejonowego w Koszalinie dot. unieważnienia wyroku P. Stanisława
Pastuszka
16. artykuł w Dzienniku Bałtyckim z dnia 05.11.2008 roku dot. P. Bogdana Szarafin
17. artykuł Dziennika Tczewskiego z dnia 21.11.2008 roku dot. P. Bogdana Szarafin
18. publikacja P. Mariusza Łuczyk z 2008 roku dot. działalności Tajnej Młodzieżowej Partyzantki
Krajowej w Miastku
19. wywiady z Panami: Bogdanem Szarafin, Józefem Tkaczyk, Eugeniuszem Świrydo, Teofilem
Lewandowskim

Podobne dokumenty