Treść wykładu
Transkrypt
Treść wykładu
Wykład inaugurujący rok akademicki 2009/2010 Wykorzystanie techniki bracketing'u ekspozycji do tworzenia obrazów o wysokiej dynamice (High Dynamic Range – HDR) Szanowni Państwo! Mam zaszczyt otworzyć nowy rok akademicki 2009/2010 wykładem inauguracyjnym, podczas którego przedstawię Państwu metodę zwiększenia zakresu tonalnego matrycy aparatu cyfrowego. Na czym polega problem? Proszę spojrzeć na ekran. (Slajd 2) Widzimy tu trzy zdjęcia mostu. (To jest most nad Odrą w Ścinawie). Zamysł na zdjęcie był taki, żeby zejść pod most i sfotografować jego konstrukcję na tle niebieskiego nieba z ładnymi białymi obłoczkami. Słońce oczywiście było nad mostem (nieco po prawej stronie), więc konstrukcja mostu była pogrążona w głębokim cieniu. Kiedy dobierzemy parametry ekspozycji tak, aby te cienie naświetlić prawidłowo, to dostaniemy zdjęcie nr 1, na którym niebo praktycznie nie istnieje (tzn. zamiast chmur mamy jednolitą białą powierzchnię). Z kolei takie dobranie parametrów ekspozycji, aby te chmury naświetlić prawidłowo skutkuje tym, że elementy ciemne na zdjęciu (czyli konstrukcja mostu, o którą nam chodziło) praktycznie są czarne (zdjęcie 2). Gdybyśmy mogli ze zdjęcia drugiego wyciąć chmury i dokleić do zdjęcia pierwszego, to osiągnęlibyśmy zamierzony cel. Taką właśnie operację wykonuje program, który za chwile Państwu przedstawię, a powstałe w ten sposób zdjęcie nazywamy zdjęciem HDR. HDR - to skrót określenia High Dynamic Range, czyli po polsku wysoki (duży) zakres tonalny. Przejdźmy wobec tego do schematu algorytmu, który wyjaśnia metodę tworzenia zdjęć HDR. (Slajd 3) Słupek pierwszy po lewej stronie slajdu reprezentuje rozpiętość tonalną fotografowanej sceny. Widzimy tu tony od zupełnej czerni do czystej bieli. Jeśli parametry ekspozycji dobierzemy tak, aby prawidłowo naświetlić tony ciemne (słupek nr 2), to tony jasne powyżej określonej szarości będą prześwietlone, tzn. na zdjęciu będą zobrazowane jako białe, a na schemacie ten zakres tonów oznaczyłem na czerwono. Również na przykładowym zdjęciu (slajd 6) kolor czerwony oznacza obszary prześwietlone, czyli te, których matryca nie była w stanie prawidłowo zarejestrować. Słupek trzeci odpowiada zdjęciu tzw. niedoświetlonemu. Na takim zdjęciu prawidłowo odwzorowane są tony jasne, natomiast tony ciemne osiągają na zdjęciu pełną czerń, podczas gdy w naturze temu zaczernieniu odpowiada jeszcze jakiś (niezupełnie czarny) stopień szarości. Ten niedoświetlony obszar na słupku trzecim zaznaczyłem kolorem zielonym (slajd 7). Technika HDR polega na takim połączeniu tych dwóch zdjęć, aby w zdjęciu wynikowym wykorzystać z obu zdjęć te obszary, które zostały naświetlone prawidłowo, a odrzucić obszary prześwietlone lub niedoświetlone. W tym celu ustalamy pewien poziom szarości, który nazwałem poziom odcinania. Wszystkie obszary zdjęcia drugiego jaśniejsze od poziomu odcinania zastąpią odpowiednie obszary na zdjęciu pierwszym. Sytuację tę obrazuje słupek czwarty na slajdzie 3. Jak widzimy na naszym schemacie zabieg taki spowodował powstanie nieciągłości w skali szarości. Tzn. tony ciemne od czarnego do pewnego poziomu wzrastają liniowo, po czym po osiągnięciu wartości ustalonej jako poziom odcinania następuje gwałtowne obniżenie jasności (ponieważ od tego poziomu wartości szarości są pobierane z drugiego zdjęcia, które jest ciemniejsze). Aby zachować liniową skalę szarości wprowadzamy drugi parametr, nazwany przesunięcie. Fragmenty nałożone ze zdjęcia drugiego należy rozjaśnić o wartość parametru przesunięcie. Słupek piąty obrazuje sytuację, która powstanie po zastosowaniu przesunięcia. Jak widzimy nie jest to sytuacja, która by nam odpowiadała, ponieważ ubocznym efektem przesunięcia jest powstanie obszarów prześwietlonych (na slajdzie 3 zaznaczonych na czerwono). Aby pozbyć się tego prześwietlenia wprowadzamy kolejny parametr, o nazwie skalowanie. Parametr ten, to po prostu liczba zmiennoprzecinkowa, przez którą należy pomnożyć wszystkie wartości szarości zdjęcia na słupku piątym. Innymi słowy parametr skalowanie zmniejsza kontrast zdjęcia HDR tak, aby mogło być ono wyświetlone na zwykłym monitorze. ------------------------ W tym miejscu można zapytać po co te zabiegi z nakładaniem zdjęć. Czy nie wystarczyłoby parametru skalowanie zastosować do słupka nr 2 lub 3, aby zmniejszyć ich kontrast? Otóż nie. Każde ze zdjęć składowych nie zawiera pełnej informacji o fotografowanej scenie. Dopiero złożenie dwóch zdjęć powoduje, że mamy więcej informacji, niż dla każdego zdjęcia osobno. Możemy też mieć inną wątpliwość, a mianowicie, czy obszar prześwietlony zaznaczony na czerwono na słupku piątym nie powoduje utraty informacji (tak jak to miało miejsce na słupku drugim). Tak nie jest, ponieważ ten obszar jest „prześwietlony” tylko dla monitora. W pamięci komputera dane są pamiętane prawidłowo. Tzn. jeśli odcień biały oznaczymy jako 100%, to w pamięci szarość w tym miejscu pamiętana jest np. jako wartość 110%. Oczywiście monitor nie może tej szarości zobrazować, dlatego musimy przeskalować wszystkie tony tak, aby wartości powyżej 100% sprowadzić do wartości akceptowalnych przez monitor. -------------------------- Etap skalowania jest w technice HDR nazywany mapowaniem tonów (ang. tonemapping) i nie musi być wcale operacją liniową. Tzn. można różnym tonom w zdjęciu HDR przypisać różne tony wyświetlane na ekranie monitora. W tym zakresie panuje duża swoboda i różni autorzy tworzą różne algorytmy, które w skrajnych wypadkach powodują odrealnienie obrazu sprowadzając go niemal do grafiki. (Slajd 4) To jest np. zdjęcie uzyskane za pomocą algorytmu Fattal. Myślę, że teraz możemy przejść do praktyki, czyli do programu, który napisałem specjalnie na potrzeby tego wykładu. Otwieramy program i wczytamy do niego dwa zdjęcia (otwieramy plik Most.hdr) (są to te same zdjęcia mostu, które prezentowałem na początku wykładu). Pierwsze zdjęcie wyłączymy, a włączymy drugie. Popatrzmy teraz jak działa parametr poziom odcinania (zakładka Nakładanie). Zmieniając wartość tego parametry powodujemy, że odpowiedni fragment zdjęcia jest widoczny, zaś pozostała część jest po prostu przeźroczysta (na ekranie jest biała). Jeśli teraz włączymy zdjęcie pierwsze, to obszary puste zostaną wypełnione danymi ze zdjęcia pierwszego. To co widzimy w dolnej części zdjęcia (uskoki koloru na tle wody), to efekt który omawiałem wcześniej. Pamiętamy, że aby temu zaradzić należy przesunąć (czyli rozjaśnić) zdjęcie nakładane tak, żeby wyrównać poziomy szarości w miejscu uskoku. Przesuwam więc zdjęcie drugie tak, aby zlikwidować wspomniany wcześniej uskok. Przy okazji widzimy, że chmury, które przy przesunięciu zerowym były prawidłowo naświetlone teraz stały się zbyt jasne. Możemy włączyć w programie opcję pokazywania obszarów prześwietlonych i wtedy na czerwono widzimy zaznaczone obszary, które w efekcie przesuwania niejako „wyjechały” poza skalę monitora. Pamiętamy też, że receptą na zlikwidowanie efektu prześwietlenia (który powstał w wyniku przesuwania zdjęcia drugiego) jest zastosowanie skalowania. Dobieram więc parametr skalowanie tak, aby zlikwidować czerwone obszary co będzie oznaczało, że cała fotografowana scena mieści się w zakresie tonalnym obsługiwanym przez monitor. Po tym zabiegu widzimy, że efektu uskoku nie ma, a chmury są teraz prawidłowo odwzorowane. Na tym etapie możemy jeszcze poprawić nieco wygląd zdjęcia wynikowego przez edycję parametrów takich jak: jasność, kontrast, współczynnik gamma, balans bieli i nasycenie kolorów. Edycji tych parametrów dokonamy na zakładce Wyjście. Zwróćmy uwagę, że parametry tu edytowane wpływają na całe zdjęcie. Te same parametry możemy też edytować dla każdego zdjęcia składowego osobno za pomocą suwaków na zakładce Wejście. Popatrzmy jak to działa. Po przejściu na zakładkę Wejście dla pierwszego zdjęcia mogę regulować np. jego jasność, a to spowoduje, że tylko pewne obszary będą ulegały zmianie. Wróćmy jeszcze na chwilę na zakładkę Nakładanie, na której dobieramy parametry nakładania zdjęć. Pod suwakami Przesunięcie i Skalowanie widzimy dwa znaczniki Auto. Otóż oba parametry regulowane suwakami da się wyliczyć. Jeśli włączymy znaczniki Auto, program te parametry będzie wyliczał automatycznie (nie oznacza to oczywiście tego, że te obliczenia zawsze dają najlepszy efekt. Dlatego też możemy zawsze wyłączyć automaty i przejść na sterowanie ręczne). Na zakładce widzimy też suwak opisany Wtapianie. Co robi ten parametr zobaczmy na innym przykładzie (otwieramy plik Chata.hdr). Widzimy, że zdjęcie drugie należałoby rozjaśnić tak, żeby dopasować poziomy szarości do zdjęcia pierwszego, ale zamiast tego użyjemy wtapiania. Efekty widzimy na ekranie. Zdjęcia tak otrzymane nie odpowiadają rzeczywistości, ale mogą stanowić ciekawą alternatywę dla zdjęć rzeczywistych. I jeszcze jeden przykład. Otwieramy zdjęcie wnętrza kościoła św. Trójcy w Krakowie. Do tej pory dysponowaliśmy dwoma zdjęcia. Ale nie zawsze dwa zdjęcia wystarczają do przeniesienia całego zakresu tonalnego sceny. Popatrzmy jak to wygląda w tym wypadku. Zdjęcie pierwsze w części dolnej naświetlone prawidłowo w części górnej po prawej stronie jest prześwietlone. Włączamy zdjęcie drugie. Widzimy poprawę sytuacje, ale nadal fragment zdjęcia jest zbyt jasny. Dodajemy zdjęcie trzecie i sytuacja jeszcze trochę się poprawiła, choć przydałoby się jeszcze jedno zdjęcie, którego niestety już nie mam. A szkoda. Oczywiście obróbka zdjęcia nie kończy się na tym etapie. Po zrobieniu HDR-a zdjęcie należy wyprostować (jeśli zachodzi taka potrzeba) i ewentualnie wyretuszować. To samo zdjęcie mogłoby wyglądać po tych zabiegach tak (Slajd 9) Te operacje nie są jednak tematem dzisiejszego wykładu, osoby zainteresowane zapraszam na wykłady z fotografii, które będę prowadził w semestrze zimowym. Pozostała nam do omówienia ostatnia sprawa, a mianowicie jak zrobić zdjęcia składowe potrzebne do utworzenia obrazu HDR? Otóż nie jest takie proste, a trudność polega na tym, że zdjęcia muszą się idealnie pokrywać. Inaczej po złożeniu powstaną nieprzyjemne obwódki wokół ostrych krawędzi, co spowoduje wrażenie nieostrości. Oczywiście rozwiązaniem podstawowym jest statyw. Ale nawet użycie statywu nie gwarantuje nam tego, że kiedy po zrobieniu pierwszego zdjęcia będziemy chcieli zmienić parametry ekspozycji nie przesuniemy o ułamek milimetra aparatu. Dlatego producenci aparatów wprowadzili funkcję, która nazywa się bracketingiem ekspozycji. Funkcja ta działa w ten sposób, że ustalamy liczbę zdjęć oraz krok ekspozycji (podany w EV), który będzie stosowany dla poszczególnych zdjęć dodatkowych. Np. ustalamy liczbę zdjęć w bracketingu na 3 i krok bracketingu na 2 EV. Wykonujemy zdjęcie (najczęściej aparat musi być wtedy w trybie zdjęć seryjnych), co powoduje wykonanie trzech zdjęć. Pierwsze jest wykonane z ekspozycją -2EV (względem ustawienia „normalnego”, czyli podanego przez światłomierz), drugie z ekspozycję OEV (czyli taką jak podał światłomierz) i trzecie z ekspozycją +2 EV. Zastosowanie tej funkcji eliminuje konieczność dotykania aparatu w czasie wykonywania poszczególnych zdjęć składowych, ale - tu jeszcze mała uwaga - należy użyć wężyka spustowego bądź pilota, gdyż wyzwalanie ręczne migawki zawsze spowoduje mikrodrgania aparatu, co w przypadku zdjęć HDR zawsze odbije się na ich jakości. Szanowni Państwo! Na tym zakończyłbym część teoretyczno-praktyczną tego wykładu. Wszystkie materiały tu prezentowane (zarówno treść wykładu, jak i slajdy, a także sam program z przykładami) jest dostępny na naszej stronie internetowej. (Slajd 5) Na zakończenie zapraszam na krótką prezentację zdjęć mojego autorstwa, które w zdecydowanej większości są zdjęciami HDR. Zapraszam do obejrzenia i dziękuję za uwagę.