GRZECH ZIELONOŚWIĄTKOWSTWA
Transkrypt
GRZECH ZIELONOŚWIĄTKOWSTWA
GRZECH ZIELONOŚWIĄTKOWSTWA Czyli o pogańskim koniu trojańskim w kościele Pana Jezusa Chrystusa 1 Wstęp Nie wszystkie organizacje o charakterze zielonoświątkowym wprowadzają herezje i grzech w tym samym stopniu. Niektóre z tych organizacji nawet można nazwać kościołami, ponieważ są w nich bogobojni i szlachetni chrześcijanie z całego serca szukający Pana Boga. Pragnieniem serca każdego chrześcijanina powinno być upamiętanie się zielonoświątkowców z fałszywych doktryn i uznanie biblijnych prawd objawionych przez Chrystusa. Z żalem należy stwierdzić, że w tym ruchu znajdują się prawdziwi chrześcijanie, którzy otoczeni fałszywymi naukami, fałszywymi cudami i znakami nigdy nie osiągają pełni rozwoju duchowego. To jednak, że wśród zielonoświątkowców znajdziemy chrześcijan nie powinno nikogo łudzić, że jest to Boży ruch. W Deklaracji Berlińskiej z 1909 roku czytamy: „Uznanie ruchu tego rodzaju za dar od Boga, jest rzeczą niemożliwą. Jest oczywiście niewykluczone, że na spotkaniach gdzie jest głoszone Słowo Boże, które samo w sobie ma moc, pojawią się owoce. Niedoświadczeni bracia i siostry widząc błogosławieństwa i owoce działania Słowa Bożego, zostaja przez to zmyleni. Jednakże błogosławieństwa i owoce Słowa Bożego aboslutnie nie zmieniają klamliwego charakteru całego tego ruchu.” Ostrzeżenie przed grzechem zielonoświątkowstwa musi zostać przedstawione. Pozostawienie grzechowi pola działania zawsze kończy się tragicznie. Pisał o tym John Owen: „Grzech zawsze zmierza ku najgorszemu. Za każdym razem, kiedy powstaje, aby kusić czy zwodzić, zmierza do dojrzałości w swej najgorszej postaci gdyby tylko pozwolono mu swobodnie działać... Grzech pozostawiony samemu sobie, gdy nie jest nieustannie umartwiany, rodzi ciężkie, obrzydliwe, skandaliczne i niszczące duszę grzechy” Grzech zielonoświątkowstwa jest tak podstępny, że wydaje się być działaniem zbliżającym do Boga i Pisma Świętego, podczas gdy rzeczywistość jest całkowicie odwrotna. Tak jak w ogrodzie Eden, zakazany owoc wydawał się dobry do skosztowania a ostrzeżenia Jezusa aby tego owocu nie spożywać zostały zastąpione diabelskim podszeptem: zjedzcie a będziecie jak Bóg! Tak samo jest z grzechem zielonoświątkowstwa. Kiedy człowiek raz wejdzie na drogę grzechu, następuje nieunikniony jego rozwój prowadzący człowieka w coraz to nowe pułapki, a niepochamowany prowadzi do duchowej ruiny. Zauważył to John Owen pisząc: „To nowe działanie oraz napór do przodu sprawia, że dusza nie zwraca zbytniej uwagi na początkowy etap odejścia od Boga... Na tyle, na ile dusza jest nieczuła na grzech, to znaczy nie ma takiego zrozumienia grzechu, jakiego wymaga ewangelia, na tyle jest zatwardziała. Jednak grzech wciąż prze naprzód, a ponieważ nie ma żadnych granic zmierza do całkowitego odrzucenia Boga oraz stawienia mu oporu. To, że zmierza do osiągnięcia swej najwyższej formy stopniowo, umacniając grunt jaki już zyskał poprzez zatwardziałość serca, nie wynika z jego natury, ale z jego zwodniczości.” Zielonoświąkowcy opierają się na uczuciach, wywoływanych przez ich cielesne lub demoniczne przeżycia (np. rzekome prorokowanie czy rzekomy dar języków). Jest to najbardziej niebezpieczna forma zwiedzenia, ponieważ wzbudza ekstazy i stany euforyczne, eliminuje rozsądek jako narzędzie rozeznawania prawdy. Miejsce to zajmuje mistycyzm prowadzący na bezdroża błędu. Niemalże niemożliwym staje się dotarcie do zielonoświątkowca z biblijnymi argumentami, gdyż te są przez niego odrzucane, a analiza logiczna tekstu Pisma traktowana jest z podświadomym strachem, ponieważ przeczy jego przeżyciom. John Owen zauważa: 2 "Każdy grzech zdobywa uczucia wywołując w nich przyjemne reakcje, zdobywa także rozsądek, który przestaje na ten grzech reagować." Zacznijmy rozważania grzechu zielonoświątkowstwa od słów Jezusa Chrystusa. Nie bełkoczcie! Cechą zielonoświątkowców jest niezrozumiała mowa zwana przez nich modlitwą na językach. Nasz Pan, jeszcze podczas swojej ziemskiej posługi przestrzegał przed mówieniem bez zrozumienia wypowiadanych słów. Mat. 6:7 A modląc się, nie bądźcie wielomówni (βαττολογησητε – battologēsēte) jak poganie; oni bowiem sądzą, że ze względu na swoją wielomówność (πολυλογια – polylogia) będą wysłuchani. βαττολογησητε – battologēsēte – zwrot utworzony od słów battos (onomatopeja, której odpowiednikiem w języku polskim jest słowo ”bla bla”) oznaczająca bezmyślny potok dźwieków nie posiadających sensu i logos (słowo). πολυλογια – polylogia – zwrot utworzony od słowa polýs (mnogość, wielość) i logos (słowo). Zatem interpretacja powyższego wersetu jest następująca: A modląc się, nie bełkoczcie bez zrozumienia jak poganie; oni sądzą, że ze względu na wielość wypowiadanych słów (których nie rozumieją) zostaną wysłuchani. Dlaczego jest to istotne ostrzeżenie? Ponieważ mówienie nierzozumiałą mową, nieprzetłumaczalnym bełkotem, to cecha fałszywych religii mających swoje korzenie w Babilonie, matce mistycyzmu i duchowego nierządu. 1 Kor. 14:14 Jeśli bowiem modlę się językiem (γλώσσῃ glōssē liczba pojedyncza), mój duch się modli, ale mój rozum nie odnosi korzyści (ἄκαρπός akarpos). Paweł używa sarkazmu; kiedy ktoś mówił niezrozumiałą mową, nikt nie mógł zrozumieć wypowiadanych słów, nie miało to najmniejszego sensu nawet dla mówiącego, brak jakichkowliek owoców. Osoba mówiąca niezrozumiale zwyczajnie bełkotała bez sensu, lub mówił przez nią inny duch (patrz 1 Kor. 12:3). Mowa taka jest całkowicie bezowocna. Greckie ἄκαρπος akarpos odnosi się do jakiejoklwiek myśli czy czynu nie mającego swojego źródła w Panu; to coś co nie jest narodzone z wiary i nie posiada mocy Bożej, zatem nie przynosi żadnych owoców. Ponieważ zgodnie z Rzym. 14:23 Wszystko bowiem, co nie jest z wiary, jest grzechem mówienie takim niezrozumiałym bełkotem również jest grzechem a osoba trwająca w tym grzechu podlega sądowi. 1 Jana 3:8 Kto popełnia grzech, jest z diabła, gdyż diabeł od początku grzeszy. Po to objawił się Syn Boży, aby zniszczyć dzieła diabła. 3 O mówieniu na językach John MacArthur pisze: „Możesz zadać pytanie, “Co jest złego mówieniu na językach?”. Cóż, z jednej strony nie ma w tym nic konkretnie złego czy niemoralnego jeśli odseparujesz to od Biblii i odseparujesz to od chrześcijaństwa, i jeśli sprawia ci przyjemność siedzieć sobie samotnie w kącie czy w swoim pokoju i mówić do siebie niezrozumiałym bełkotem i to coś ci daje, wtedy myślę, że z psychologicznego punktu widzenia to nie jest zagadnienie moralne i może być nieszkodliwe. Jeśli czasem sprawia ci to przyjemność czy daje ci lepsze samopoczucie lub jakieś poczucie lepszej kontroli życia, lub gdy doświadczasz jakiegoś ciepła, niech i tak będzie, lecz nie nazywaj tego intymnością z Bogiem. Nie mów, że czyni cię to mocniejszym duchowo. Nie mów, że doświadczasz duchowej radości” Kurt Jurgensmeier w swojej książce Knowing Our God Exegetical Theology ostrzega: „Twierdzenie, że mówienie na językach jest niegroźną praktyką, i że jest to dobre dla osoby praktykującej, jest niemądrą pozycją, ponieważ informacje dowodzące czegoś zupełnie przeciwnego są ewidentne. Mówienie na językach jest uzależniające. Niezrozumienie zagadnienia mówienia na językach i nawyku jaki powstaje oraz psychiczne uniesienia do jakich to doprowadza, dodając do tego cielesną stymulację czyni z tego praktykę której trudno się pozbyć. Porównanie mówienia na językach z wyższą duchowością obnaża brak zrozumienia prawdy Biblijnej przez osobę tak twierdzącą, także obnaża czyjąś popędliwość zmierzającą do bycia usatysfakcjonowanym przez zwodniczą i niebezpieczną podróbkę.” Kult Baala i mistyczna mowa Semiramis była najwyższą kapłanką mistycznej religii Babilonu. Jej synem był Tammuz, którego ogłosiła za cudownie poczętego wyzwoliciela ludu. Temu to Tammuzowi sprzeciwiał się prorok Ezechiel. Religijne ryty były sekretne, praktykowano mistyczną mowę. A kult Baala to Kanaanejska forma misterium Babilonu. Baala czczono jako Boga-Słońce i Dawcę Życia. O tym, że wyznawcy Baala prorokowali podczas rytualów, którym towarzyszył niezrozumiały mistyczny bełkot w ekstazie czytamy w Piśmie: 1 Król. 18:28 A tak wołali głosem wielkim (φωνη μεγαλη phone megale - wielkimi okrzykami), i rzezali się według zwyczaju swego nożami i włóczenkami, aż się krwią oblewali. Dr Barnes zauważa, że kiedy szał osiągał swój szczyt fałszywi prorocy wyciągali noże zadając sobie rany, w tym czasie ekstaza ogarniała ich ciała i wydawali z siebie nieskładne dźwięki, bełkot, o którym twierdzono, że ma boskie źródło, co czyniło z osoby mówiącej tym bełkotem proroka. Baal podszywa się pod Yahweh ה ָיֹהְיYahweh – hebr. Pan, imię Jedynego Boga Izraela ַעלַַּ֫ בbaal – hebr. pan, właściciel, zarządca - również imie pogańskiego bóstwa Kanaan. W języku hebrajskim słowo baal oznaczało pana. Dawid po pokonaniu swoich przeciwników chcąc oddać chwałę Jedynemu Bogu i Panu (Yahweh) nazwał miejsce zwycięstwa Pan-Rozerwania (hebr. ָ֮ ְםִצהרְּפ ל ַַָ ַַַּֽ֫ בבBaal-Perazym). Użycie tego słowa przez Dawida nie referowało do pogańskiego bóstwa. 4 2 Sam. 5:20 A tak przyciągnął Dawid do Baal Perazym, i poraził je tam Dawid i rzekł: Rozerwał Pan (Yahweh) nieprzyjacioły moje przedemną, jako się rozrywają wody. Przetoż nazwał imię miejsca onego Baal Perazym (Pan Rozerwania) . Gdy król asyryjski oblegał Jeruzalem był przekonany, że Bóg Izraela nie pomoże swojemu ludowi. Jednym z argumentów jakie podał Rabszakeh, dowódca wojsk asyryjskich było: Izaj. 36:7 A jeźli mi rzeczesz: W Panu (Yahweh), Bogu naszym, ufamy; azaż nie ten jest, którego zniósł Hiskiasz wyżyny i ołtarze, i przykazał Judzie i Jeruzalemowi mówiąc: Przed tym ołtarzem kłaniać się będziecie? Problem w tym, że Hiskiasz nakazał zniszczenie ołtarzy Baala a nie Yahweh. W oczach najeźdźców obie religie były jedną religią. 2 Król. 18:4 On zniósł wyżyny, i skruszył bałwany, i powycinał gaje, a pokruszył węża miedzianego, którego był uczynił Mojżesz; bo aż do onych dni Izraelczycy kadzili mu, i nazwał go Nehustan. Kult Baala był utożsamiany z kultem Yahweh. Kult pana zwanego Baalem zastąpił w Izraelu kult Pana zwanego Yahweh. Strategia pana-Baala polegała na podszyciu się pod się pod Pana-Yahweh i przejęciu kontroli nad całą religią. Eliasz w rozmowie z Achabem zarzuca mu pomieszanie religii. 1 Król. 18:17-18 17 A ujrzawszy Achab Elijasza, rzekł Achab do niego: Azaż nie ty jesteś, który czynisz zamięszanie w Izraelu? 18 Na co mu odpowiedział: Nie jać czynię zamięszanie w Izraelu, ale ty i dom ojca twego, gdyż opuściwszy rozkazania Pańskie naśladujecie Baalów. Zwróćmy uwagę, że Achab oskarżył prawowiernego prawdziwej religii Eliasza o wszczynanie zamieszania poprzez wzywanie do odrzucenia fałszywego kultu. Izrael czcił i Pana-Yahwe i panaBaala. Elementy obu religii funkcjonowały w Izraelu. 1 Król. 18:21 A przystąpiwszy Elijasz do wszystkiego ludu, rzekł: I długoż będziecie chwiać na obie strony? Jeźli Pan jest Bogiem, idźcież za nim; a jeźli Baal, idźcież za nim. I nie odpowiedział mu lud ni słowa.. Kult Baala odbywał się w samym sercu Świątyni Yahweh! Ezech. 8:14-16 14 I przywiódł mię do wrót bramy domu Pańskiego, która jest na północy, a oto tam niewiasty siedziały, opłakując Tammuza; 15 I rzekł mi: A widziałżeś, synu człowieczy? Ale obróciwszy się ujrzysz jeszcze większe obrzydliwości, niżeli te. 16 Tedy mię wprowadził do wnętrznej sieni domu Pańskiego, a oto u drzwi świątyni Pańskiej między przysionkiem i ołtarzem było dwadzieścia i pięć mężów, których tyły były obrócone ku kościołowi Pańskiemu, a twarze ich na wschód, którzy się kłaniali przeciwko wschodowi słońca... Neo-baalizm Na podstawie materiałów dostarczonych przez Eugene H. Petersona wnioskujemy, że religia Kanaanitów, czyli kult Baala, opierała się na tych samych założeniach i wartościach co ruch zielonoświątkowy: „W baalizmie akcent pada na psychiczne zbliżenie i subiektywne przeżycie... Transcendencja bóstwa zostaje przezwyciężona w ekstazie uczuć... Baalizm jest religią zredukowaną do duchowych wymiarów 5 jej czciciela. Jej zasady wymagają tego, aby była ona ciekawa, zastoswalna i podniecająca. Jahwizm był ustanowioną formą zbożnej czci, która koncentrowała się na zwiastowaniu słowa Boga przymierza. Apel był skierowany do woli. Budziła się racjonalna strona człowieka, gdy był on wzywany jako osoba do wyrażenia swojej postawy wobec woli Bożej. W Jahwizmie coś było mówione – słowa wzywały ludzi do służby, miłości, posłuszeństwa, odpowiedzialnego zachowania sie, podjęcia decyzji. Różnica między oddawaniem czci Baalowi a czczeniem Jahwe była różnicą między podejściem do woli Boga przymierza, którego można zrozumieć, poznawać i z oddaniem mu służyć – a podejściem do ślepych sił w przyrodzie, które można jedynie odczuwać, być nimi zaabsorbowanym i naśladować je” Ruch zielonoświątkowy odrzuca rozum na rzecz mistycznej mowy obecnej również w kulcie Baala, koncentruje się na przeżyciach, tworzy interesującą cieleśnie podniecającą formę religijną. Jest również najszybciej rozwijającym się kultem na świecie. Łącząc w sobie w sobie elementy chrześcijaństwa i pogaństwa stał się atrakcyjną przystanią dla poszukujących cudów, znaków, bogactwa i samorealizacji pseudo-chrześćijan. To neo-baalizm. „(wejście przez bramę) to nie jest wydarzenie grupowe. Musisz opuścić tłum. Masowa histeria jaka istnieje w ruchu charyzmatycznym to jedna z bardzo niepokojących rzeczy. To ten sam rodzaj masowej histerii jaką obserwujemy na koncercie rokowym, wystarczy zmienić kilka słów. Dodajemy słowo Jezus ale w wielu przypadkach mamy do czynienia z tym samym emocjonalnym uniesieniem, histerią bez kontrolii. Kiedy wchodzisz przez tą bramę, to bardzo ciasna brama. Pomyśl o tym jak o drzwiach obrotowych, tylko jedna osoba naraz. To wyjątkowo osobiste wydarzenie.” – John MacArthur . Nowotwór w kościele Szybkość rozwoju nie koniecznie musi świadczyć o tym, że zjawisko jest pozytywne. I tak dla przykładu komórki rakowe w ciele nosiciela rozmnażają się o wiele szybciej niż zdrowe komórki. . Nowotwór jako analogia zdaje się być doskonałą ilustracją działania zielonoświątkowców. Ilustracja raka w ciele nosiciela zdaje się być nad wyraz adekwatna przy opisie roli ludzi zarażonych grzechem zielonoświątkowstwa w kościele (czyli w ciele) Chrystusa. Komórki rakowe posiadają zmienione DNA. Rak może rozpocząć się od jednej zbuntowanej komórki organizmu, która w tajemnicy przed organizmem zaczyna się nieprawidłowo dzielić. Po latach daje znać o sobie dużo dotkliwiej. Komórki nowotworowe zaczynają mnożyć się bez kontroli organizmu i przenikać do zdrowych tkanek. Komórki rakowe nie przyjmują poleceń od organizmu. Podobnie jest z ruchem zielonoświątkowym. Zielonoświątkowcy wyznają niebiblijne doktryny o Duchu Świętym, cudach i znakach. Ten nowy twór religijny zapoczątkowało zwiedzenie jednego lidera, Charlesa Foxa Parhama. Parham założył organizację, która natychmiast się podzieliła (kolejnym odłamem było Azusa Street – oba zwalczały się nawzajem, więcej tutaj). Nowy twór zielonoświątkowy kontrolowany jest przez innego ducha, który pochodzi z dołu a nie z góry i nie przyjmue poleceń od głowy Kościoła spisanych w Słowie Bożym. Obecnie ruch zielonoświątkowy przenika do zdrowych zborów zarażając je swoimi doktrynami. . Gdy samoobrona przed nowotworem zawodzi. 6 Dopóki komórka nie jest wyraźnie uszkodzona, organizm nie może liczyć na układ immunologiczny, strażnika porządku, bo nie dostaje on żadnych sygnałów o zagrożeniu. Limfocyty T strzegące zakamarków naszego ciała, jak policjanci, niszczą komórki tylko wtedy, gdy dostrzegą nieprawidłowości w ich budowie. Wobec raka są bezradne, ponieważ pierwsza mutacja genetyczna nie zmienia wyglądu komórek, a jedynie ich liczbę. Dopiero kolejne mutacje powodują dysplazję, czyli zwyrodnienie komórki. Identyczną taktykę przyjął szatan w zwodzeniu kościoła. Współczesne chrześćijaństwo jest bezradne ponieważ nie rozeznaje prawdy Słowa Bożego. Liczni zielonoświątkowcy, nosiciele niegroźnych z pozoru herezji o darach Ducha Świętego, wchodzą do zborów rządając akceptacji ich wierzeń. Forma ich kultu jest zredukowana do duchowych wymiarów jej czciciela, są to przeżycia ciekawe i zastosowalne, podniecające (mówienie niezrozumiałym ekstatycznym bełkotem, rzekoma duchowa elewacja, duszewne przeżycia mylnie uznawane za działanie Ducha Świętego). Cielesna atrakcyjność tego kultu przyciąga zborowników. Dopiero kolejne mutacje herezji (2 i 3 fala ruchu) obnażają prawdziwe korzenie i zwyrodnienie ruchu zielonoświątkowego. W 1909 ewangeliczni pastorzy przyjrzeli się bliżej zielonoświątkowcom. Pamiętajmy, że był to dopiero 9 rok istnienia tego grzechu w kościele. Oto co napisali w Deklaracji Berlińskiej: „Tak zwany ruch zielonoświątkowy nie pochodzi z góry lecz z dołu; ma wiele cech wspólnych ze spirytyzmem. Działają w nim demony, które prowadzone przez szatana w przebiegły sposób mieszają prawdę z kłamstwem w celu zwiedzenia dzieci Bożych. W wielu przypadkach tak zwani „Duchem obdarzeni“ później okazali się osobami opętanymi... Duch tego ruchu uwiarygadnia się przez Słowo Boże, lecz odsuwa je w cień przez tak zwane „proroctwa i objawienia“.” Duchowa białaczka Rolą pastorów w kościele jest pilnowanie zdrowej nauki. Używając wcześniejszej ilustracji pastorzy są jak limfocyty – odpowiedzialni za ochronę organizmu. 1 Tym. 4:13 pilnuj czytania, zachęcania i nauki. Tak jak rolą limfocytów w ciele jest eliminacja komórek rakowych, tak pastorzy muszą dbać o czystość doktryny i eliminowanie fałszu. Tyt. 1:9 Trzymający się wiernego słowa, zgodnego z nauką, aby też mógł przez zdrową naukę napominać i przekonywać tych, którzy się sprzeciwiają. 1 Tym. 4:16 Pilnuj samego siebie i nauki, trwaj w tych rzeczach, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają. Grzech zielonoświątkowstwa jest najbardziej niebezpieczny gdy dotyka przywódców zboru. Gdy pastorzy nie potrafią rozeznawać prawdy dotyczącej roli znaków i cudów w planie Bożym, nie ma komu zwalczać herezji. To duchowa białaczka. Wróg zastaje czysty dom, który niebroniony z łatwością zdobywa, gdyż nikt mu się nie przeciwstawia. Pojawia się akceptacja łałszywych darów, stopniowe odejście od Pisma jako jedynego autorytetu, fałszywe uzdrowienia, pozabiblijne proroctwa. 2 Tym. 2:17 A ich nauka szerzy się jak gangrena. A szatan czyni to wszystko w imię miłości, równości i braterstwa. Jest to fałszywa miłość, fałszywa równość i fałszywe braterstwo. 7 2 Kor. 6:14 jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością? Współczesny ruch charyzmatyczny to koń trojański w chrześcijaństwie a jego celem jest stopniowa degeneracja zdrowej nauki w zaatakowanym tym zwiedzeniem zborze, przeniesienie środka ciężkości z nauki o życiu w upamiętaniu, samozaparciu, dźwiganiu krzyża i wierze w Chrystusa będącego zarówno Bogiem jak i człowiekiem na wiarę w cuda, uzdrowienia, samorealizację i powodzenie w życiu doczesnym, odejście od wiary w Trójjedynego Boga, duchowa ciemność oraz ekumenizm z kościołem watykańskim. To neo-baalizm i neo-pogaństwo oparte na doświadczeniach i ekstazach. „Brak umiejętności rozeznawania to tak jakby mieć duchowe AIDS. Osoby z kiepskim systemem immunologicznym mogą umrzeć na 1000 chorób. Kościół może umrzeć na 1000 herezji, jeśli nie będzie odróżniał prawdy od fałszu.” – John MacArthur Na koniec wstępu chciałbym ponownie przytoczyć słowa Johna Owena „Jedynie umartwianie grzechu może powstrzymać ten proces. Umartwianie prowadzi do usychania korzeni grzechu, uderza w istotę grzechu w każdej godzinie zawsze odpierając zamysły grzechu bez względu na ich cel.” Zanim metoda umartwiania grzechu zielonoświątkowsta zostanie przedstawiona, grzech ten zostanie zdefiniowany w oparciu o Pismo. . X. Nie będziesz pożądał cudzej własności Kościół Chrystusa należy do Chrystusa i nikogo więcej. Zgodnie z Dziejami 20:28 to kościół Boga, który on nabył własną krwią. Bóg Jezus jest właścicielem kościoła i to On ustanawia zasady. A jedną z zasad obowiązującą wierzących jest oddzielenie.. Chrystus ostrzega 2 Kor. 6:14 Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż bowiem wspólnego ma sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością? Grzech zielonoświątkowstwa to chęć pozyskania całego kościoła, scalenia wszystkich denominacji w jeden ponaddenominacyjny twór. Wspólnym mianownikiem będzie nie czystość doktryny lecz działający we wszystkich jeden i ten sam duch zwiedzenia. Katolicy, prawosławni, protestanci w jednym jarzmie, pod jednym duchem. Charles Parham twórca ruchu zielonoświątkowego był całkowicie ekumeniczny, w tym sensie, że pragnął aby wszystkie denominacje przyjęły jego fałszywe nauczania o rzekomych cudach i znakach. Thomas Ball Barratt w 1907 wprowadził grzech zielonoświątkowstwa do Europy. Barratt początkowo nie chciał zakładać nowego ruchu chrześcijańskiego, lecz raczej pragnął rozniecić przebudzenie w istniejących kościołach. Gdy to się nie udało utworzył gałąź ruchu zielonoświątkowego w Norwegii. Sam Barratt był pod wpływem innych misjonarzy tego ruchu pracujących na terenie Europy, którzy pochodzili ze spirytystycznego przebudzenia Azusa Street. 8 Po 116 latach grzech osiąga dojrzałość i widzimy, że marzenie Parhama i jemu podobnych o zjednoczeniu wszystkich denominacji przy pomocy jednego ducha spełnia się. "Z moich obserwacji wynika, że rzeczywiście największym demonicznym zwiedzeniem jest charyzmania. Skoro diabeł ma skonsolidować wszystkie religie i utworzyć ogólnoświatowe fałszywe wielbienie, to najlepiej nadaje się do tego Duch Święty. W Jezusa nie każdy wierzy i nie każdy chce uwierzyć. W przesłanie ewangelii - tym bardziej. Ale Duch potrafi połączyć wszystkich. W Ducha (nie ważne, jak rozumianego) wierzą nie tylko wszystkie religie chrześcijańskie, ale też Islam, buddyzm, hinduizm, a także prawie wszystkie religie pogańskie. I wszędzie ten "duch" ma jakąś moc. Już teraz ten "duch" łączy katolików i protestantów, który potrafią w jedności, jaką ten "duch" tworzy, modlić się wspólnie na językach i organizować wspólne nabożeństwa, z błogosławieństwem papieża. Ten "duch" jest bardzo ekumeniczny. Powoli dołączają się kościoły ewangeliczne, które do niedawna broniły protestanckich zasad 5xSOLA. Ten ”duch” tworzy cuda, bo tak zapowiada księga Objawienia. Nawet Mormoni chwalą się, że mówią językami. Tylko czekać, aż do wspólnego uwielbienia dołącza buddyści, hindusi itp. I każdy, kto będzie krytykował tę jedność, będzie prześladowany i krytykowany jako siewca nienawiści i nietolerancji. A wystarczyłoby trochę poczytać Księgę Objawienia, aby zrozumieć, kim będzie antychryst i co będzie czynił." - Marcin Garbulski Jak to się odbywa w praktyce? Po pierwsze na poziomie organizacyjnym poprzez wszelkiej maści ruchy ekumeniczne, gdzie zielonoświątkowcy stanowią z reguły większość. I tak jednym z sukcesów zielonoświątkowców jest stopniowe wycofywanie z chrześcijańskich kościołów literatury ostrzegającej przed tym ruchem jak choćby książki Johna MacArthura Charytzmatycy. Po drugie ruch ten rani swoich członków, którzy opuszczają go w poczuciu krzywdy, jednak zachowują wszelkie heretyckie przekonania, wierząc, że fałszywe cuda i fałszywe znaki mają charakter biblijny. W ich przekonaniu to prawdziwe cuda i prawdziwe znaki. Szczerze czy nie, pragną dwóch rzeczy. Pierwszą z nich jest społeczność „bez odpałów i fajerwerków”, drugą z nich jest zaszczepienie nauki o darach duchowych. W ten sposób zarażają członków nowych społeczności heretycką teologią doprowadzając do sytuacji, gdzie liderzy muszą stać się bardziej otwarci na fałszywe cuda i znaki co w konsekwencji prowadzi do upadku kościoła i jego przemianie w ruch quasizielonoświątkowy. „...zielonoświątkowcy/charyzmatycy rozwijają się (nastała na nich moda), przenikają do kościołów historycznych, tworzą wciąż nowe odłamy, jednak ich doktrynę wiary cechuje „teologiczna infantylizacja”. Są to ludzie religijni, ale jest to rodzaj wiary skierowany na emocje, egzaltacje. Najważniejsze są przeżycia a nie wiara wywiedziona z Biblii. „Infantylne” formy wiary są puste, w ich pobożności występuje amplituda emocjonalna. Wciąż trzeba „podgrzewać” atmosferę nabożeństw. Co najbardziej szkodliwego jest w tych konfesjach, to destrukcja psychiczna wyznawców, co powoduje również degradację duchową. Wspomniane środowiska religijne, tak jak szybko nabywają nowych zwolenników, tak też szybko ich tracą, a to z uwagi na fakt, że „podgrzewanie atmosfery” też się kiedyś kończy... Jedna z noblistek stwierdziła: „ludzie głupieją hurtowo, a mądrzeją detalicznie”, dotyczy to, niestety, także wyznawców niby „chrześcijańskich” konfesji." - Grzegorz Zbyszewski 9 . Diabelski posiew Pierwsza ogólnoświatowa mistyczna religia Babilonu została powstrzymana poprzez pomieszanie języków. Dziś obserwujemy proces odbudowy mistycznej religii – gdzie niezrozumiały mistyczny bełkot staje się czynnikiem scalającym heretyckie wyznania w jeden ogólnoświatowy twór ekumeniczny. Obj. 17:5 A na jej czole wypisane było imię: Tajemnica (misterion), wielki Babilon, matka nierządnic i obrzydliwości ziemi. „To, co początkowo wydawało się nadzieją na odnowę skostniałego protestantyzmu, co przedstawiane było jako „nowe wylanie Ducha Świętego” mające uczynić kościół skutecznym w ewangelizacji, mające przywrócić chrześcijaństwu gorliwość z czasów apostolskich, stało się otwarciem drzwi dla „wzoru tego świata” oraz dla fałszywej jedności ze stolicą „pijaną krwią świętych Jezusa”.” – Paweł Chojecki . IX. Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa Pierwsze zamysły i propozycje grzechu są jak gdyby skromne. Kiedy jednak dzięki nim zyska w sercu człowieka miejsce, wówczas nieustannie umacnia się na tym terenie i napiera by dalej się rozwijać. – John Owen Przyp. 6:16 Jest sześć rzeczy, których nienawidzi PAN, siedem budzi w nim odrazę: 17 Wyniosłe oczy, kłamliwy język i ręce, które przelewają krew niewinną; 18 Serce, które knuje złe myśli; nogi, które spiesznie biegną do zła; 19 Fałszywy świadek, który mówi kłamstwa, i ten, który sieje niezgodę między braćmi. .. Ruch zielonoświątkowy zapoczątkowało kłamstwo i rozłam Oto co w wywiadzie do jednej z gazet powiedział Charles Parham zachęcając do udziału (odpłatnie) w kursie modlitwy o dar mówienia językami: „Spodziewamy sie tysięcy kaznodziei, ewangelistów i innych ludzi ze wszystkich zakątków USA, którzy pragną zostać misjonarzami. Nie ma wątpliwości, że <<dar języków>> zostanie im w swoim czasie udzielony o ile są go warci i będą poszukiwać go w wierze, będąc przekonanym przy tym, że w ten sposób posiądą możliwość rozmawiania z ludźmi, z którymi zechcą pracować, w ich własnym języku, co będzie oczywiście nieocenionym atutem. Studenci Koledżu Bethel nie potrzebują uczyć się języków w tradycyjny sposób. Zostaną im one przyznane w cudowny sposób. Inni już teraz mogli rozmawiać z Hiszpanami, Włochami, Bohemianami, Węgrami, Niemcami i Francuzami w ich ojczystych językach. Nie mam wątpliwości, że rozmaite dialekty ludów z Indii a nawet języki dzikusów z Afryki będą w ten sam sposób otrzymywane w czasie naszych spotkań. Spodziewam się, że to zgromadzenie będzie największym od dnia Pięćdziesiątnicy. [“New Kind of Missionaries: Envoys to the Heathen Should Have Gift of Tongues,” Hawaiian Gazette, May 31, 1901, 10] Parham obnażony 10 Parham oczywiście kłamał. Ale jego studenci naiwnie akceptowali jego pewność, że dźwięki jakie się z nich wydobywały były prawdziwymi zagranicznymi językami. Ich nauczyciel pouczył ich aby nie poddawali się wątpliwościom i żeby nie poddawali „daru” testom. Dlatego też w ciągu następnej dekady kilka zespołów misjonarzy będących pod wpływem Parhama wypłynęło za morze spodziewając się, że będą w stanie nauczać i nawracać w językach, których nigdy się nie uczyli. Żaden ze studentów w Topeka nie otrzymał daru mówienia ani wieloma, ani wogóle żadnym zagranicznym językiem. To, co przeżyli pierwsi zielonoświątkowcy było niezrozumiałą mową, potokiem sylab bez sensu, bełkotem. Zostało to brutalnie zweryfikowane przez rzeczywistość. “Misjonarz S. C. Todd, ze Stowarzyszenia Biblijnych Misjonarzy, osobiście przeprowadził śledztwa w trzech misjach i pośród czterech grup ludzi o dobrych intencjach lecz zwiedzionych, którzy wyjechali z USA do Japonii, Chin i do Indii spodziewając się nauczać tubylców z tych krajów w ich własnych językach; jednak w żadnym przypadku nie udało im się. W rzeczywistości potrzebowali tłumacza pomagającego im nawet w najbardziej pospolitych czynnościach życiowych. Niektórzy z nich wpadli w skrajną nędzę, zostali zdani na łaskę ich tamtejszych chrześcijańskich braci i stali się bezradni jak dzieci. W niektórych przypadkach pojawiło się zagrożenie utraty wiary w to, co ponadnaturalne w religii oraz wstąpienie na drogę niewiary i grzechu”.[A. E. Seddon, “Edward Irving and Unknown Tongues,” The Homiletic Review (New York; Funk and Wagnalls, 1909), 109] Po 116 latach od wylania herezji do kościoła, 600 milionów charyzmatyków przekonuje że: Prorokowanie – zawsze jest zawodne, może zawierać błędy, to forma niewiążącej porady. Języki - to niezrozumiały przez nikogo słowotok, z braku lepszego określenia zwykły bełkot. Tłumaczenie języków – polega na tworzeniu i zmyślaniu znaczenia po usłyszeniu niezrozumiałego bełkotu. Uzdrawianie przez nałożenie rąk – to zwykłe triki jak przedłużanie nóg i efekt placebo, nieskuteczne, w najlepszym wypadku zanikają symptomy lecz nie sama choroba a powrót symptomów zawsze tłumaczony jest utratą wiary uzdrawianej osoby. Wskrzeszenia – zawsze jest to świadectwo z jakiegoś odległego zakątka świata, którego nijak nie da się zweryfikować. Kłamliwe korzenie ruchu zostały zidentyfikowane w 1909 roku przez niemieckich braci "Obecny w tym ruchu duch wywołuje psychiczne i fizyczne manifestacje energetyczne i przejawy mocy; ale jest on duchem kłamstwa, to jest fałszywy duch. On się takim ujawnił. Ochydne zjawiska jak upadanie, skurcze mięśni twarzy, drżenie, krzyki, paskudny i głośny śmiech, itp. objawiają się w zebraniach nawet obecnie. Nie będziemy się więcej zastanawiać nad tym, czy te zjawiska mają pochodzenie demoniczne, są wynikiem histerii lub czy są też przejawami cielesności. Bożym działaniem te zjawiska nie są." - Deklaracja Berlińska z 1909 roku Kłamstwo rodzi rozłam Według Międzynarodowego Słownika Pentekostalnego i Ruchu Charyzmatycznego, na świecie istnieje więcej niż dwadzieścia tysięcy odrębnych grup lub denominacji charyzmatycznych i zielonoświątkowych. Wszystkich prowadzi ten sam duch, który różnym grupom daje rózne objawienia, często przeciwstawne. To duch rozłamowy. „Od przekonania, że ruch ten pochodzi z dołu, nie może nas odwieść ani lojalność i oddanie przywódców tego ruchu, ani uzdrowienia, języki i proroctwa. Fakt ten nie może nas zbałamucić. 11 Wielokrotnie wcześniej znaki te były związane z podobnymi ruchami, na przykład z Irwingianizmem, a nawet z „Christian Science“ i spirytyzmem.” - Deklaracja Berlińska z 1909 roku Jan 8:44 Wy jesteście z waszego ojca – diabła i chcecie spełniać pożądliwości waszego ojc On był mordercą od początku i nie został w prawdzie, bo nie ma w nim prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. . VIII. Nie będziesz kradzieży czynił Jan 10:10 Złodziej przychodzi tylko po to, żeby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem, aby (owce) miały życie i aby miały je w obfitości. Wielu pastorów ortodoksyjnych zborów protestantckich boryka się z problemem odpływu osób do ruchu zielonoświątkowego, który przyciąga rzekomą mocą, cudami i niebiblijnymi doświadczeniami. Wielu pastorów ugina się pod presją i zamiast pozostawać wiernym Słowu, staje się bardziej otwartymi na zielonoświątkowy grzech i przeżycia, tylko po to aby zachować ludzi przy sobie. Jest to zwodnicza droga, ponieważ odstępstwo od prawdy Pisma kończy się tragicznie. Bywa i tak, że całe zbory odchodzą od tradycyjnych denominacji przyjmując charakter zielonoświątkowy lub też przyłączają się do zielonoświątkowych denominacji. Interesującym jest fakt, że nie odnotowano przypadków odwrotnych – aby zbór należący do ruchu zielonoświątkowego stał się zdrowym zborem należącym do zdrowej denominacji. Jest to bilet w jedną stronę. Mat. 7:22-23 22 Wielu powie mi tego dnia: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w twoim imieniu i w twoim imieniu nie wypędzaliśmy demonów, i w twoim imieniu nie czyniliśmy wielu cudów? 23 A wtedy im oświadczę: Nigdy was nie znałem. Odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie nieprawość. Powierzchowne chrześcijaństwo to miliony ludzi, którzy czują się chrześcijanami, którzy zostali zaprogramowani do myślenia, że są chrześcijanami, którzy żyją w nadziei na wejście do nieba i uniknięcie piekła, którzy w ostateczności dowiedzą się, że mylili się. Istnieją miliony ludzi twierdzących, że wierzą w jezusa, którzy używają Jego imienia, nazywają Go “Panem”, którzy mówią, że w Niego wierzą, spodziewają się nieba a skończą w piekle... Spójrzcie na ruch charyzmatyczny i jego głupotę, idiotyzm i szaleństwo i lekkomyślność. Czasami można się zastanowić, czy jest tam jakaś różnica między „kaznodzieją” a komikiem scenicznym... Ale ludzie na tej drodze nie wiedzą o tym. W dodatku mamy pracowitych ludzi wpychahących innych na tę szeroką drogę. Zostali oni zidentyfikowani przez Jezusa – John MacArthur Grzech zielonoświątkowstwa płodzi fałszywych proroków, którzy przebrani za owce, wewnątrz są wygłodniałymi wilkami, które jeśli przyjżysz się bliżej ich życiu, okażą zepsucie poprzez zepsute owoce. To oni wykradają królestwu owce i prowadzą je na zatracenie. Marka 7:15-20 15 Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. 16 Po ich owocach poznacie ich. Czy zbierają winogrona z cierni albo z ostu figi? 17 Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. 18 Nie może dobre drzewo wydawać złych owoców ani złe drzewo wydawać dobrych owoców. 19 Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. 20 Tak więc po ich owocach poznacie ich. 12 VII. Nie będziesz cudzołożył 2 Kor. 11:4 Gdyby bowiem przyszedł ktoś i głosił innego Jezusa, którego my nie głosiliśmy, albo gdybyście przyjęli innego ducha, którego nie otrzymaliście, albo inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosilibyście go z łatwością. Zielonoświątkowcy cudzołożą z duchem zwiedzenia prowadzącym w ostateczności do innej ewangelii i innego Chrystusa. W miejsce samozaparcia i dźwigania krzyża pojawia się nauka o samorealizacji i spełnieniu marzeń przez cudownego Dżina-Jezusa, który pragnie tylko zdrowia, prosperity i powodzenia dla swoich wyznawców. Ciekawym jest, że Bóg opisuje odejście swojego ludu do innych bogów jako wszeteczeństwo w znaczeniu cudzołóstwa. Żydzi byli uznawani za małżonkę Pana, zatem gdy zwrócili się do bożków innych narodów zostali przyrównani do cudzołożnej żony. Stary Testament często mówił o bałwochwalstwie Izraela jako o rozwiązłości kobiety, która „poszła się wszeteczyć” z innymi bogami: 2 Mojż. 34:15-16 (15) By snać, uczyniwszy przymierze z obywatelami tej ziemi, gdyby oni prostytuowali ( הָנְזְ וwə·zā·nū – od słowa ְנזְיzanach – wszeteczeństwo, prostytucja) z bogami swymi, i ofiarowali bogom swym, ciebie nie wezwali, a jadłbyś z ofiar ich: (16) I brałbyś z córek ich żony synom swym, i wszeteczyłyby (הָנְזְ וwə·zā·nū – od słowa ְנזְיzanach – wszeteczeństwo, prostytucja) córki ich z bogi swymi, a przywiodłyby syny twoje do wszeteczeństwa ( הָיצ נָזוְפwəhiz·nū – od słowa ְנזְיzanach – wszeteczeństwo, prostytucja) z bogi swymi. . 3 Mojż. 17:7 I nie będą ofiarować więcej ofiar swych dyjabłom, z którymi się wszeteczyli (נ ֹזצ נהר zō·nîm – od słowa ְנזְיzanach – wszeteczeństwo, prostytucja); ta ustawa wieczna będzie im w narodziech ich. . Ezech. 6:9 I wspomną na mię, którzy z was zachowani będą między narodami, u krórych będą w pojmaniu, żem ubolewał nad sercem ich wszetecznem ( יַ נ ּזַזיhaz·zō·w·neh – od słowa ְנזְי zanach – wszeteczeństwo, prostytucja), które odstąpiło odemnie, i nad oczyma ich, które nierząd ( יַ ֹזז נהhaz·zō·nō·wṯ – od słowa ְנזְיzanach – wszeteczeństwo, prostytucja) płodziły, chodząc za plugawemi bałwanami swojemi: i omierzną sami sobie dla złości, które czynili we wszystkich obrzydliwościach swoich .Owoc cudzołóstwa Cudzołóstwo zielonoświątkowców z fałszymi duchami udzielającymi fałszywych darów duchowych wydało na świat potomstwo w postaci tysięcy zwodzicieli i fałszywych proroków. „W ciągu niecałego stulecia zielonoświątkowy i charyzmatyczny ruch wydzielił tak wiele złych doktryn i dziwaków, że dosłownie mówiąc, powstał gruby słownik, który mam w swoim biurze, pomagający śledzić ich wszystkich. Zondervan jest wydawcą tego wielkiego słownika ruchu charyzmatycznego. I kiedy człowiek wertuje go, doznaje szoku, widząc dosłownie na każdej stronie jakieś zboczenie lub herezję, lub jakiegoś szarlatana, lub oszusta, któremu udało się dostać do grona przywódców tego ruchu. To powszechny problem. Mam pięć lub sześć religijnych kanałów telewizyjnych w mojej telewizji, które prezentują oszustów, szalbierzy i uzdrowicieli wiary, i łasych na pieniądze znachorów religijnych. Wszyscy ci telewizyjni religijni łotrowie to charyzmatycy.” – Phil Johnson . 13 Duchowe cudzołóstwo a homoseksualizm Biblia informuje, że bałwochwalstwo czyli duchowe cudzołóstwo prowadzi do fizycznej niemoralności, do homoseksualizmu. Rzym. 1:25-27 25 Oni to zamienili prawdę Bożą w kłamstwo i czcili stworzenie, i służyli jemu raczej niż Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego wydał ich Bóg haniebnym namiętnościom, gdyż nawet ich kobiety zamieniły naturalne współżycie na przeciwne naturze. 27 Także mężczyźni, opuściwszy naturalne współżycie z kobietą, zapałali w swej pożądliwości jedni ku drugim, mężczyzna z mężczyzną, popełniając haniebne czyny i ponosząc na sobie samych należną za swój błąd zapłatę. Duchowe cudzołóstwo zielonoświątkowców owocuje skandalami seksualnymi. Grzech homoseksualizmu towarzyszy zielonoświątkowcom od początku, szczególnie rozpowszechniony wśród założycieli ruchu. „Porażka i skandal zdawał się kalać wszystko to, czego Parham się dotykał. W mniej niż rok po założeniu, Biblijny Koledż Bethel w Topeka został zamknięty definitywnie. Pięć lat później gazety w całym USA poinformowały o wyznawcach Parhama, którzy w Illinois pobili na śmierć niepełnosprawną kobietę, starając się wypędzić z jej ciała demona reumatyzmu. Zanim opadł szok związany z tą historią, Parham został aresztowany w San Antonio w Texasie, postawiono mu zarzuty sodomii. Przyznał się do tego pisemnie aby uzyskać zwolnienie, jednak później wycofał swoje przyznanie się do winy.” – John MacArthur W 1906 roku jesienią wyszły na jaw liczne skandale z niewłaściwym prowadzeniem seksualnym, w tym zarzuty o homoseksualizm wobec twórcy ruchu zielonoświątkowego Charlesa Parhama. W rezultacie w 1907 roku został aresztowany w Teksasie, w San Antonio. Przez wieki takie osoby nazywano wprost wysłannikami diabła, ale Charles Parham był już bogaty na tyle, aby bronili go najlepsi i najdrożsi, wpływowi prawnicy. Na początku XX wieku grzech sodomii był wielkim piętnem a publiczne przyznanie się do niego prowadziło do wykluczenia społecznego. Nic zatem dziwnego, że świadkowie przepełnieni wstydem nie chcieli zeznawać a zarzuty z braku zeznań wycofano. W Europie do rozprzestrzenienia ruchu zielonoświątkowego przyczyniła się działalność norweskiego kaznodziei i homoseksualisty Thomasa Balla Barratta – metodysty, który stał się zielonoświątkowcem i w 1907 roku zorganizował w Oslo własną wspólnotę podkładając zarzewie innego ognia na starym kontynencie. W Nowym Testamencie „wszeteczeństwo / nierząd” pochodzi od greckiego πορνεία porneia, pojęcie to zawierało w sobie rónież cudzołóstwo i kazirodztwo. Słowo to pochodzi greckiego πορνεύω porneo – niemoralny akt, uprawiam wszeteczeństwo, uprawiam bałwochwalstwo, słowo zawierające w sobie znaczenie zaspokajaniae każdego niemoralnego pożądania, w tym grzech homoseksualności. Użycie tego słowa w Ewangeliach i Listach zawsze referuje do grzechu seksualnego, podczas gdy w Księdze Objawienia zawsze odnosi się do bałwochwalstwa. Pan Jezus potępia dwa z kościołów w Azji Mniejszej za nurzanie się w nierządzie bałwochwalstwa. Obj. 2:14 Ale mam nieco przeciwko tobie – że masz tam takich, którzy trzymają się nauki Balaama, który uczył Balaka, jak doprowadzić do upadku synów Izraela, żeby jedli ofiary składane bożkom i uprawiali nierząd (πορνεῦσαι porneusai). . 14 Obj. 2:20 Ale mam nieco przeciwko tobie – że kobiecie Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, pozwalasz nauczać i zwodzić moje sługi, żeby uprawiali nierząd (πορνεῦσαι porneusai) i jedli ofiary składane bożkom. Kobiety prorokinie, a raczej fałszywe prorokinie są powszechnie akceptowane w ruchu zielonoświątkowym. O proroctwach ludzi tkwiących w grzechu zielonoświątkowstwa czytamy: „Te proroctwa zawsze niosły ze sobą wielkie niebezpieczeństwo; nie tylko zawierały w sobie ewidentne sprzeczności, ale powodowały, że bracia i ich działanie stawali się niewolniczo uzależnieni od tych posłań. Sposób przekazywania wcześniej wymienionych posłań jest porównywalny z przekazami / wiadomościami od spirytystycznych mediów. Zwiastunami w tym ruchu są przeważnie kobiety. To, że na kobietach a nawet młodych dziewczynach spoczywa główny ciężar pracy doprowadziło do tego, że ruch ignoruje jasne i wyraźne polecenia Pism (zabraniające kobietom odzywać się w zborze i posiadać autorytet nad mężczyznami).” –Deklaracja Berlińska z 1909 roku Duchowe cudzołóstwo prowadzi do opętania i odrzucenia przekazu Pisma Świętego. „Diabeł pragnie przemawiać przez usta ludzi, bo to idealny sposób na zwodzenie. Dlatego miły jest ten, kto da się omamić i zacznie wierzyć w możliwość kontaktu z Bogiem, aniołami, zmarłymi, duchami, Chrystusem itp. Najpierw wzbudza w człowieku pragnienie takiego kontaktu, a potem następuje opętanie - takie samo, jakiego doświadczyła Elen G. White (założycielka adwentystów, Joseph Smith (założyciel Mormonów) albo Russell (założyciel Jehowitów). Takiego samego opętania doświadczają charyzmatycy, którzy "widzą" Chrystusa i rozmawiają z nim. To dokładnie ten sam rodzaj opętania, jakiego doświadczają katolicy gdy rozmawiają z Marią. Sprytna walka z Sola Scriptura.” - Marcin Garbulski . VI. Nie będziesz zabijał Zielonoświątkowcy nauczają, że tylko oni są ochrzczeni Duchem Świętym, co przejawia się mówieniem niezrozumiałym bełkotem. Według nich inni chrześcijanie nie są ochrzczeni Duchem Świętym i potrzebują tego przeżycia, gdyż nie mają Ducha Świętego. Jest to osąd oparty o błędne zrozumienie i brak rozróżnienia między napełnieniem Duchem a chrztem w Duchu. W swojej pierwotnej formie grzech ten wydaje się być niegroźny. Przeciętny zielonoświątkowiec wierzy, że niezielonoświątkowcy mogą iść do nieba, ale ich życie pozbawione jest mocy Ducha Świętego a przez to nie posiadają owoców Ducha. Jednakże z Pisma dowiadujemy się, że Bóg Ojciec wycina bezowocne latorośle i wrzuca w ogień piekielny: Jana 15:2 Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje oc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc. Stwierdzenie, że niektórzy chrześcijanie nie mają Ducha Świętego jest de facto stwierdzeniem o duchowej śmierci wszystkich chrześcijan nie będących zielonoświątkowcami. 15 Pismo Święte mówi: Rzym. 8:9 Lecz wy nie jesteście w ciele, ale w Duchu, gdyż Duch Boży mieszka w was. A jeśli ktoś nie ma Ducha Chrystusa, ten do niego nie należy. Tym samym zielonoświątkowcy osądzają o duchowej śmierci niezielonoświątkowców. Grzech rozwija się dalej. Zielonoświątkowcy brną w herezje i nauczają, że Bóg pragnie zdrowia i powodzenia materialnego dla każdego wierzącego chrześcijanina. A tu niestety nie wszyscy zielonoświątkowcy są zdrowi i bogaci. Krańcowym efektem tego grzechu jest wiara, iż tylko zdrowi i bogaci zielonoświątkowcy są zbawieni. Zatem chorzy i biedni zielonoświątkowcy nie są zbawieni. W ten sposób ludzie ci uśmiercają duchowo swoją nauką osoby, którym nie powodzi się jak zakłada doktryna. Twórca ruchu zielonoświątkowego Charles Parham wzorował swoją szkołę biblijną na szkole „Duch Święty i My”, zwanej również Ruchem Królestwa, której założycielem był Frank Sandford. Szkoła ta była częśćią Ruchu Chrztu Ogniem a Parham studiował tam przez sześć tygodni przyjmując doktrynę, że człowiek staje się bezgrzeszny niezależnie od dokonywanych uczynków. Shiloh Sandforda był szkodliwym centrum kultowym w stanie Maine. Sandford został oskarżony i skazany za zabicie człowieka a wiele oskarżeń o przemoc zostało postawionych członkom sekty. . V. Czcij ojca twego i matkę twoją Apostoł Paweł nazywa siebie ojcem wierzących w Koryncie, w sensie duchowym koryntianie zostali niejako zrodzeni przez Pawła a środkiem do tego była ewangelia – nauka o Jezusie Chrystusie. 1 Kor. 4:15 Choćbyście bowiem mieli dziesięć tysięcy wychowawców w Chrystusie, to jednak nie macie wielu ojców. Ja bowiem przez ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie. Filem. 1:10 Proszę cię za moim synem, Onezymem, którego zrodziłem w moich więzach; Chrystus obiecał zachować ciągłość objawionej przez Niego nauki. Nowy Testament zawiera ideę przekazywania wiedzy o Bogu kolejnym generacjom. 1 Piotra 1:8 A choć go nie widzieliście, miłujecie; i w niego, choć teraz go nie widzicie, wierzycie; i cieszycie się radością niewysłowioną i pełną chwały; Od Chrystusa do Apostołów. Jan 15:26-27 26 Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam poślę od Ojca, Duch prawdy, który wychodzi od Ojca, on będzie świadczył o mnie.27 Ale i wy będziecie świadczyć, bo jesteście ze mną od początku. Od Apostołów do ich uczniów. 2 Tym. 2:2 A co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to powierz wiernym ludziom, którzy będą zdolni nauczać także innych. 16 Od uczniów Apostołów do kolejnych uczniów i tak dalej 2 Tym. 2:2 którzy będą zdolni nauczać także innych. Prawda objawiona przez Chrytsusa została zachowana i przekazana dalej w czasie historii kościoła. Gdy studiujemy historię kościoła nie tylko potwierdzamy fakt, że to w co wierzymy dzisiaj jest tym w co wierzył kościół apostolski; widzimy również jak prawda została zachowana w czasie historii. Doktyrna zachowania Słowa Prawdy – poprzez opatrzność (nie cuda) jest zobrazowana w historii kościoła. Jest to szczególnie widoczne w doktyrnie kanoniczności. Pisma Nowego Testamentu zostały zebrane i obronione przez pierwsze generacje wierzących. Biblia o cudach i znakach Zjawisko deklinacji (zaniku) cudów i znaków obserwujemy jeszcze w Piśmie Świętym (więcej tutaj). Nie ma nowego objawienia, które by otrzymał człowiek po tym jak został zamknięty kanon Pisma. Dlatego też Pismo Święte staje się jedynym i ostatecznym autorytetem w kościele. Dar mówienia wieloma zagranicznymi językami, proroctwo w sensie nowego objawienia, oraz cuda i znaki potwierdzające słowa wypowiadane przez proroków zostały wstrzymane. Judy 1:3 uznałem za konieczne napisać do was i zachęcić do walki o wiarę raz przekazaną świętym Obj 22:18 ktoś dołoży coś do tego, dołoży mu też Bóg plag opisanych w tej księdze Przysłów 30:6 Nie dodawaj nic do jego słów, 5 Mojż. 4:2 Nie przydacie do słowa, które ja wam rozkazuję, ani ujmiecie z niego, 1 Kor. 4:6 To wszystko zaś, bracia, odniosłem do samego siebie i do Apollosa ze względu na was, abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to, co jest napisane, 1 Piotra 4:11 Jeśli ktoś przemawia, niech mówi jak wyroki Boga 2 Tes. 2:14 Dlatego, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanych nauk, o których zostaliście pouczeni czy to przez (naszą) mowę, czy przez nasz list. 1 Kor. 11:2 A chwalę was, bracia, za to, że we wszystkim o mnie pamiętacie i zachowujecie nauki tak, jak je wam przekazałem. Gal. 3:15 Bracia, mówię po ludzku: Przecież nawet zatwierdzonego testamentu człowieka nikt nie obala ani do niego nic nie dodaje. Judy 1:17 pamiętajcie słowa wcześniej wypowiedziane przez apostołów naszego Pana Jezusa Chrystusa Grzech zielonoświątkowstwa łamie podstawową zasadę chrześćijaństwa nazwaną Sola Scriptura – samo Pismo. Pozabiblijne proroctwa, sny, wizje, wiadomości od Boga – to wszystko jest cechą dynamicznego w swoich działaniach lecz zwiedzionego ruchu zielonoświątkowego. 17 Dr George Cutten z Uniwersytetu Colgate badał wszelkie historyczne przypadki mówienia językami. W rezultacie swoich poszukiwań Cutten doszedł do konkluzji, że w pierwszym kościele, kościele poapostolskim, nie zanotowano potwierdzonych przypadków osób praktykujących mówienie językami. Najwyraźniej, historycznie rzecz ujmując, języki ustały same z siebie zupełnie jak przewidział to Apostoł Paweł: 1 Kor. 13:8-10 8 Miłość nigdy nie ustaje. Bo choć są proroctwa, stracą na znaczeniu; choć języki, wyhamują same z siebie (czasownik w formie deponensu medialnego – więcej tutaj); choć wiedza, straci na znaczeniu. 9 Po części bowiem poznajemy i po części prorokujemy. 10 Ale gdy przyjdzie to, co kompletne, straci na znaczeniu to, co jest cząstkowe. Dr Cutten stwierdza: „We wczesnym kościele, kościele ojców w pierwszych wiekach, nie odnotowano ani jednego przypadku osoby mówiącej językami. Po przeanalizowaniu świadectw wczesnochrześcijańskich przywódców, których służba w praktyce reprezentuje każdą erę Imperium Rzymskiego od roku 100 a.d. do 400 a.d. okazuje się, że cudowne dary z I wieku wymarły. Nie mogą być znalezione w tych pierwszych 400 latach kościoła” Możemy wprawdzie wskazać na Montaniusza i Tertuliana, adwokatów cudów i znaków, jednak okazuje się, że Montaniusz był opętanym przez demony samozwańczym prorokiem i heretykiem, twierdzącym, że jest jedynym kanałem bożego objawienia i że tylko w nim mieszka Duch Święty, a Tertulian stał się jego uczniem popadając w herezje i zmieniając dramatycznie swoje przekonania dotyczące zbawienia (więcej tutaj). Wprawdzie wczesnochrześcijańscy pisarze mówili o uwolnieniu, jednakże zawsze w kontekście zbawienia (zbawienie jest uwolnieniem w umyśle). Nigdzie nie znajdziemy żadnych przykładów kogokolwiek wyrzucających demony w zielonoświątkowym rozumieniu tego zagadnienia. W rzeczywistości historycznie rzecz ujmując wyłącznie fałszywy kościół i kulty religijne zajmowały się tym procederem. Ustanie cudów i znaków potwierdzali między innymi: II-III w. Irenaeus IV w. Jan Chryzostom, V w. Augustyn XVI w. Jan Kalwin XVII w. John Owen XVIII w. Jonathan Edwards XIX w. Charles Haddon Spurgeon XIX – XX w. Benjamin Breckinridge Warfield Grzech zielonoświątkowstwa zaprzecza jednolitemu świadectwu nauki apostolskiej i ojców kościoła, wypierając się tym samym dziedzictwa teologicznego zapoczątkowanego przez Jezusa, kontynuowanego przez Apostołów i ojców kościoła – będącego ciałem Chrystusa, którego Ten jest głową. Grzech ten prowadzi wyznawców do innego ciała, do mistycznej religii Babilonu gdzie rzesze idących szeroką drogą naznaczone są fałszywą duchowością kultywowaną w pogańskich praktykach i przeżyciach. "Przez wiele lat nie było ani jednego tygodnia, w czasie którego nie byłbym niepokojony objawieniami heretyków i maniaków. Pół-lunatycy z lubością przychodzą do mnie z wiadomościami od Boga dla 18 mnie, może zaoszczędzi im kłopotu jeśli powiem raz na zawsze, że nie chce słuchać żadnego z was, głupi wieszcze. Nigdy nie śnijcie nawet, że coś zostało wam objawione z niebios, albo staniecie się jak ci idioci, którzy odważyli się przypisać swe jawne szaleństwo Duchowi Świętemu. Jeśli czujesz, że język swędzi cię do mówienia od rzeczy, przypisz to diabłu, a nie Duchowi Świętemu. Cokolwiek miało być objawione przez Ducha komukolwiek z nas, jest w Słowie Bożym od dawna. On nic nie dodaje do Biblii i nigdy nie będzie dodawał. Niech osoby mające takie, siakie czy owakie objawienia położą się do łóżka i obudzą się przy zdrowych zmysłach. To jedno mam życzenie aby posłuchały tej rady i więcej nie obrażały Ducha Świętego kładąc swe brednie u Jego drzwi.” - Charles Haddon Spurgeon Bękart nauk zielonoświątkowych to adopcja doktryn fanatyków udzielających się w takich sektach jak Montaniści, Prorocy z Cavennol, Seven all Prophets, Janseniści, Kwakrowie, Shakersi, Inwirgiści. Grzech zielonoświątkowstwa daje duchową jedność z takimi ruchami jak Katolicyzm Mormoni, Christian Science, Świadkowie Jehowy, Ambasador College, Sun Myung Moon, Dzieci Boże, Islam, Adwentyści Dnia Siódmego, Buddyzm, Hinduizm, Szamanizm, Animalizm, itp. Wszystkie wymienione wcześniej organizacje i ruchy również wierzą w pozabiblijne objawienie, oraz w możliwość dokonywania przez ludzi cudów i znaków. „Znamy ludzi, niestety! którzy łudzą się, że są wybrani z powodu wizji jakie mieli we śnie lub na jawie – azaliż ludzie miewają sny gdy nie śpią – i podają to jako dowód ich powołania. Ma to taką samą wartość jak łata z pajęczyny na odzieży, będzie to tak dla ciebie pożyteczne w dniu sądu jak przeświadczenie złodzieja o uzyskaniu łaski gdy zajdzie taka potrzeba. Możesz śnić dowolnie długo, że wyśnisz sobie drogę do Nieba, i możesz mieć tyle głupich przekonań w głowie ile jest romansideł w obiegowych bibliotekach, ale nie oznacza to, że są one w Księdzie Boga tylko dlatego, że są one w twojej głowie. Chcemy bardziej pewnego słowa świadectwa niż to, i jeśli go nie mamy, niech Bóg nas broni abyśmy mieli żywić nasze próżne serce słodką myślą, że jesteśmy wybranymi przez Boga.” Charles Haddon Spurgeon Oto rada Johna Owena dla każdego pokolenia: nauczania te pochodzą od diabła, a ty nie potrzebujesz tego, co on sprzedaje. „Ponieważ nauczania fanatyków zawierają kwestie obce Pismom unikaj ich jako diabolicznych, bezużytecznych, nie mających podstaw i fałszywych...Precz z waszymi snami i wizjami, precz z waszymi nowymi objawieniami, my mamy w pełni wystarczające Słowo Boga." - John Owen . IV. Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił Mojżesz w Prawie przedstawił wspaniałą ilustrację: kto nie wejdze do odpocznienia, ten z pewnością umrze. 2 Mojż. 35:2 Sześć dni będziesz wykonywał pracę, ale dzień siódmy będzie dla was świętym szabatem odpoczynku dla Pana; ktokolwiek zaś pracowałby w tym dniu, ma być ukarany śmiercią. Czwarte przykazanie było obrazem dzieła zbawienia dokonanego przez Chrystusa. Doskonale opisał to autor artykułu „W jakim sensie Jezus jest naszym odpocznieniem?” „Czwarty rozdział Hebrajczyków jest fragmentem rozstrzygającym kwestię tego, że Jezus jest naszym odpocznieniem. Czytamy, że mamy przystąpić do odpocznienia jakie zapewnił nam Chrystus. 19 Alternatywą jest zatwardzenie własnego serca wobec niego, tak jak Izraelici uczynili to na pustyni. Ponieważ nie uwierzyli, Bóg nie wpuścił tego pokolenia Izraelitów do Ziemi Obiecanej mówiąc: Hebr. 3:11 .. nie wejdą do mojego odpoczynku. „Autor listu do Hebrajczyków prosi usilnie, abyśmy nie popełnili tego samego błędu poprzez odrzucenie Bożego odpocznienia w Jezusie Chrystusie.” Hebr. 4:9-11 9 A tak zostaje jeszcze odpoczynek dla ludu Bożego. 10 Kto bowiem wszedł do jego odpoczynku, on także odpoczął od swoich czynów, tak jak Bóg od swoich. 11 Pragnijmy więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie wpadł w ten sam przykład niewiary. Grzech zielonoświątkowstwa polega na nieustannym zabieganiu o łaskę Chrystusa. Neo-montaniści przekonują, że człowiek wierzący musi czynić wysiłki w celu zdobycia darów duchowych. W ten sposób zadają kłam słowom Boga, który stwierdził, że: 1 Kor. 12:11 A to wszystko sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu (ἑκάστῳ hekastō) z osobna (ἰδίᾳ idia), jak chce (καθὼς βούλεται kathōs bouletai) 1. ἕκαστος hekastos – wszyscy, każdy (bez wyjątku) i bez zabiegania, każdy osobiście otrzymuje dary łaski 2. ἴδιος idios – każdy wierzący otrzymuje szczególny, specyficzny, osobisty, czyjś własny dar, nie ma na świecie dwóch takich samych darów 3. καθὼς βούλεται kathōs bouletai – dary udzielane są według woli Ducha niezależnie od starań i zabiegów człowieka Jest to wielce niebezpieczna nauka ponieważ zbawienie, tak samo jak dary Ducha Świętego, jest również darem łaski Efez. 2:8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Tak samo, jak w przypadku darów Ducha Świętego, pozyskanie zbawienia, które jest Bożym darem wynikającym z Jego łaski nie jest zależne od starań osoby, która go porząda (θέλοντος thelontos) i czyni wysiłki w celu jego uzyskania (τρέχοντος trechontos). Rzym. 9:15-16 15 Mówi bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję. 16 A więc nie zależy to od tego, który chce (θέλοντος thelontos), ani od tego, który zabiega (τρέχοντος trechontos), ale od Boga, który okazuje miłosierdzie. θέλω theló – chcieć, porządać, życzyć sobie, planować τρέχω trechó – biec (jak w wyścigu), czynić rozwój, czynić wysiłek w celu uzyskania czegoś W swej pierwotnej formie grzech zielonoświątkowstwa zbliża wyznawców w niebezpieczny sposób do nauki o zbawieniu przez uczynki. Skoro można czynić wysiłki w celu pozyskania daru łaski, to łaska nie jest już łaską. Rzym. 11:6 A jeśli przez łaskę, to już nie z uczynków, inaczej łaska już nie byłaby łaską. Jeśli zaś z uczynków, to już nie jest łaska, inaczej uczynek już nie byłby uczynkiem. W swej ostatecznej formie grzech całkowicie odcina od zbawienia. Zielonoświątkowcy nauczają, że bez daru języków, prorokowania czy czynienia cudów nie ma mowy o zbawieniu. 20 I tak dla przykładu David K. Bernad, pastor Zjednoczonego Kościoła Zielonoświątkowego Nowe Życie w Austin w Teksasie stwierdza, że mówienie językami jest absolutnym wymogiem zbawienia, niezbędnym dowodem przebywania Ducha Świętego w człowieku. Ten sam pastor zapiera się doktryny Boga Trójjedynego i jest jednym z najbardziej zaciekłych obrońców zielonoświątkowej nauki o niezbędnym do zbawienia chrzcie w wodzie w imię Jezusa jedynie. Nauka ta zawiera w sobie element ludzkiego wysiłku, od którego jest zależne zbawienie. Jest to herezja zatracenia. (tu debata) Grzech zielonoświątkowsta to nieustanna pogoń za przeżyciami, cudami, znakami i mocą. Podlegli temu grzechowi nie wchodzą do odpocznienia lecz brną coraz bardziej w uczynki. Niekontrolowany i nieumartwiany prowadzi do utraty wiary we wszystko co duchowe. To śmierć. „Wróg duszy zawsze czai się w gotowości do wykorzystania sytuacji bez kontroli i tysiące chrześcijan mogą zaświadczyć, że końcowe efekty są tragiczne. Takie przeżycia nie tylko otwierają szatanowi furtkę, którą szybko wykorzystuje, lecz mogą być również psychologicznie szkodliwe dla jednostki. Pisarze charyzmatyków nieustannie ostrzegają mówiących językami, że będą cierpieć zawód, który przypisywany jest diabłu a czytelnik jest przynaglany do napełnienia się najszybciej jak to możliwe. Tak więc poszukujący doświadczenia przechodzi ponownie i ponownie przez rytuał, lecz zaczyna odkrywać coś dziwnego. Doświadczenie ekstazy, tak samo jak uzależnienie od narkotyków, zaczyna wymagać coraz to większej dawki w celu osiągnięcia satysfakcji. Czasami pojawiają się dziwactwa; widziałem ludzi biegających wokół pomieszczenia aż do wyczerpania. Widziałem ludzi wspinających się na maszty, śmiejących się histerycznie, wpadających w wielodniowe transy i robiąch inne pokręcone rzeczy, w celu osiągnięcia coraz trudniejszego do pochwycenia stanu uniesienia. Ostatecznie nadchodzi kryzys i czas na decyzję; człowiek taki siada w tylnym rzędzie dla obserwatorów, udaje przeżycia, lub też poddaje się nadziei, że wszystko będzie jak dawniej. Najbardziej tragiczną decyzją jest odejście a wraz z nim porzucenie wszystkiego co duchowe uznając to za oszustwo. Obserwatorzy są sfrustrowani, udający cierpią poczucie winy, mający nadzieję są godni pożałowania a odchodzący wpadają w tragedię. Nie, żaden tego typu ruch nie jest nieszkodliwy” – Charismatic Chaos III. Nie będziesz brał imienia Boga nadaremno Każde Słowo Boże jest przez Boga natchnione, nieomylne i doskonałe. Jana 17:17 Twoje Słowo jest prawdą Przysłów 30:5 Każde słowo Pana jest prawdziwe 2 Tym. 3:16 Całe Pismo jest natchnione przez Boga „Prorok to nie osoba, która głosi przeświadczenia lub obwieszcza to, co spontanicznie pojawiło się w jego umyśle. Prawdziwy prorok nie wypowiada półprawd przemieszanych z błędami i niejasnościami, ani też nie jest to ktoś, kto po prostu dostarcza swojej opinii, co do której ma silne przeczucia. To nie jest proroctwo” – Phil Johnson Zielonoświątkowcy wierzą w pozabiblijne proroctwa. Kiedy zielonoświątkowiec wypowiada proroctwo, ściąga na siebie sąd, ponieważ twierdzi, iż słowa te pochodzą od Boga, podczas gdy wcale tak nie jest. 21 Według Izajasza Bóg potwierdza słowa Jego prawdziwych posłańców. Izaj 44:26 Potwierdzam słowa sługi swego, a radę posłów swych wykonywam. Który mówię o Jeruzalemie: Mieszkać w niem będę; a o miastach Judzkich: Pobudowane będą; bo spustoszenia ich pobuduję Według Jeremiasza i Ezechiela prawdziwym prorokiem jest ten, którego wszystkie przepowiednie się sprawdzają co do najmniejszego detalu. Jer. 28:9 Ten prorok, który prorokuje o pokoju, ten prorok, mówię, wtenczas poznany bywa, że go Pan prawdziwie posłał, gdy się iści słowo jego. Ezechiela 12:25 wyrzekę słowo, i wypełnię je, mówi panujący Pan „I tu pojawia się problem współczesnych proroctw. To oczywista prawda, która powinna sygnalizować każdemu posiadającemu zdrowy rozsądek, że charyzmatycznym proroctwom nie wolno zaufać... Oni nie posiadają zapisów na temat dokładności proroctw. Wszyscy oni przyznają, że ich proroctwa często okazują się złymi i nietrafnymi. Muszą się do tego przyznawać, gdyż to jawne i oczywiste, że wszyscy prorokują fałszywie W 2011 roku, Mike Bickle, pastor, który na początku nadzorował Proroków z Miasta Kanzas przyznał się, że w ciągu czterdziestu lat swego zaangażowania w ruch charyzmatyczny, jak to powiedział, w jego opinii przynajmniej osiemdziesiąt procent cudów i proroctw oraz innych fenomenów, których był świadkiem w ciągu czterdziestu lat, przynajmniej osiemdziesiąt procent z nich było fałszywe. Ogłasza to z uśmiechem na ustach. Żadnego wstydu, żadnych przeprosin, w jego mniemaniu charyzmatycy nie powinni się przejmować ogromem fałszu, jaki wśród nich występuje. Ale jeśli on ma rację, to oznacza, że cztery na pięć proroctw jest fałszywa już na starcie. Dalej mówi, że nawet prawdziwe proroctwa, te dwadzieścia procent, które uznaje za prawdziwe, często okazuje się, że są nietrafe z powodu złej interpretacji, że ludzie są przez nie zwiedzeni. Szczerze uważam, że ogromnie nie docenia się powagi problemu. Ale nawet jeśli przyznamy mu prawo do wątpliwości, mamy do czynienia z jednym z wiodących adwokatów i samozwańczym ekspertem w świecie charyzmatycznych proroków, który bezwstydnie przyznaje, że przynajmniej cztery na pięć ich proroctw to fałszywe objawienie. To jest fakt, którego nie można przeoczyć czy zamieść pod dywan. I czyni on całe to przekonanie ekstremalnie niebezpiecznym.” – Phil Johnson Mówiąc słowa, jakich Pan nie wypowiedział fałszywy prorok bierze imię Boga nadaremne, ponieważ w imieniu Pana mówi kłamstwo. Bóg obiecał wywrzeć pomstę na każdym fałszywym proroku. 2 Mojż. 20:7 Nie bierz imienia Pana Boga twego nadaremno; bo się Pan mścić będzie nad tym, który imię jego nadaremno bierze 2 Piotra 2:1-3 1 Byli też fałszywi prorocy wśród ludu, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy potajemnie wprowadzą herezje zatracenia, wypierając się Pana, który ich odkupił, i sprowadzą na siebie rychłą zgubę. 2 Wielu zaś podąży za ich zgubną (ἀσελγείαις aselgeiais –rozwiązłość seksualna) drogą, a droga prawdy z ich powodu będzie bluźniona. 3 I z chciwości będą wami kupczyć przez zmyślone opowieści. Ich sąd od dawna nie zwleka, a ich zatracenie nie śpi. Prorok twierdzący, że mówi w imieniu Boga, podczas gdy głosi fałszywe widzenia i kłamstwa będzie sądzony przez Boga. 22 Ezech. 13:9 Wyciągnę swoją rękę przeciwko prorokom, którzy mają fałszywe widzenia i prorokują kłamliwie; w zgromadzeniu mojego ludu nie będą. Wpisani nie będą w poczet domu izraelskiego i do ziemi izraelskiej nie wejdą - i poznacie, że Ja jestem Wszechmocny Pan Grzech zielonoświątkowstwa prowadzi do odsunięcia człowieka od Słowa Bożego. Skoro Bóg nieustannie daje nowe objawienie, to stare objawienie jest przedawnione i bliskie zaniku. Hebr. 8:13 ... to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku. . II. Nie uczynisz sobie obrazu Boga i nie będziesz go czcił Ofiarowywanie Bogu uwielbienia w formie, jakiej Bóg nie wyznaczył jest grzechem podlegającym karze śmierci. 3 Mojż. 10:1-2 1 Tedy synowie Aaronowi, Nadab i Abiju, wziąwszy każdy kadzielnicę swoję, włożyli w nią ognia, i włożywszy nań kadzidła ofiarowali przed obliczem Pańskiem ogień obcy, czego im był nie rozkazał. 2 Przetoż wyszedłszy ogień od twarzy Pańskiej, poraził je; i pomarli przed Panem." Zielonoświątkowcy wierzą, że mówiąc mistyczną mową, przez co w ich mniemaniu uwielbiają Boga. Jest to inny ogień, który nie pochodzi od Boga. Jest to fałszywa forma uwielbienia. „Bałwochwalstwo to identyfikowanie Boga z tym, do czego Bóg się nie przyznaje”. Jest to jedna z najprostszych definicji bałwochwalstwa. Może się ono przejawiać w identyfikowaniu Boga z bałwanami, albo z czymś, co nie pochodzi od Boga. Przypisywanie Bogu proroctw, wizji, snów, to też jedna ze współczesnych wersji tego jakże znanego od dawna grzechu.” - Marcin Garbulski Rozważmy uważnie wnioski Johna MacArthura “Ruch charyzmatyczny osiąga sukces gdyż obiecuje osiągnięcie wszystkiego czego pragnie dusza nieodrodzonego grzesznika. Ewangelikalizm przyjął z otwartymi ramionami tego Konia Trojańskiego ruchu charyzmatycznego i wpuścił go do miasta Boga, a jego żołnierze zwyciężyli i w miejsce prawdy w mieście Boga postawili bałwana, idola. Ruch charyzmatyczny przywłaszczył sobie Ducha Świętego i uczynili sobie złotego cielca. I tańczą wokół tego cielca, tak jakby on był Duchem Świętym. Jest to fałszywy obraz Ducha Świętego. Wyzyskują Ducha Świętego i żądają tego, by mogli dalej to robić i nie podlegać krytyce. Nikt nie może powiedzieć przeciwko nim złego słowa. Stwarza to podziały, nie okazuje się tym miłości i po prostu marudzi. Tak więc charyzmatyczna wersja Ducha Świętego to złoty cielec, który nie jest Bogiem. Nie jest ani Bogiem, ani Duchem Świętym, jest ich fałszywym wymysłem, ich bożkiem, wokół którego tańczą i dokonują swoich hańbiących czynów.“ Tak zwane współczesne ”języki”, ”proroctwa” i ”uzdrowienia przez nakłądanie rąk” nie pochodzą od Boga. To fałszywe znaki ”uwiarygadniające” fałszywe objawienia. Owocem tego jest błędne zrozumienie roli Ducha Świętego w kościele i życiu ludzi wierzących. To fałszywe dary 23 uwiarygadniające fałszywych apostołów i fałszywych proroków kładących nowy, niebiblijny fundament pod nowy kościół, nie będący kościołem Jezusa Chrystusa. To ”inny ogień” Maciej Kosatka dostrzega hierarchizację trójjedynego boga w ruchu zielonoświątkowoym, która jest przyczyną umniejszenia pozycji Syna i wywyższenia idola, ducha tego ruchu, mylnie rozumianego jako Ducha Świętego, a w konsekwencji odrzuceniem wystarczalności ofiary Jezusa. „Zielonoświątkowcy nauczają, że ich pośrednikiem nie jest Jezus Chrystus, ale duch, do którego zanoszą swoje modły. Chrystus przestał być w centrum kościoła, przestał być jego fundamentem. Zanosi się modły przez ducha (mylnie modląc się do Ducha Świętego – brak przykładu w Słowie!), pomijając tym samym Syna Bożego, na korzyść ducha cudów i magii, ducha dodatkowych proroctw i objawień. Zielonoświąkowcy nauczają też innego Jezusa. Najczęściej jest to jakaś forma modalizmu (Bóg raz jest Synem, raz Ojcem, raz Duchem). Zielonoświątkowcy dokonują hierarchizacji trójjedynego Boga. Wywyższają pocieszyciela zesłanego przez Syna – Ducha Świętego, tym samym zapominając o wystarczalności ofiary Jezusa Chrystusa na krzyżu, a Bogu Ojcu nie wspominając w ogóle. W centrum kościoła zamiast Syna danego nam przez Ojca, jest Duch Święty, który ma nas przekonywać o dziele zbawienia dokonanego przez Jezusa Chrystusa – tutaj jednak gloryfikuje się trzecią osobę – i stawia się ją w centrum dokonując hierarchizacji” I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną Grzech zielonoświątkowstwa można trafnie opisać jednym fragmentem Pisma Świętego 2 Kor. 11:14 Gdyby bowiem przyszedł ktoś i głosił innego Jezusa, którego my nie głosiliśmy, albo gdybyście przyjęli innego ducha, którego nie otrzymaliście, albo inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosilibyście go z łatwością. Skutki działania ducha zwiedzenia, ducha zielonoświątkowego Ponad 150 milionów zielonoświątkowców i charyzmatyków odrzuca doktrynę Boga Trójjedynego. Jest to inny bóg – szeroka brama. Większość zielonoświątkowców wierzy w powodzenie finansowe, spełnienie życiowe i zdrowie jako konieczne przejawy Bożego błogosławieństwa w życiu wierzącego. To inna ewangelia - szeroka droga. Wszyscy zielonoświątkowcy wierzą w tzw. chrzest Duchem jako wydarzenie, które ma miejsce po zbawieniu. Jest to innu duch i inna ewangelia. Wszyscy zielonoświątkowcy wierzą, że mogą być opętani przez demony. To bezpośrednie zaparcie się mocy krzyża. (więcej tutaj). Większość zielonoświątkowców wierzy w grzech pokoleniowy. To odrzucenie nowego przymierza. (więcej tutaj). . 24 Wnioski Czy grzech zielonoświątkowstwa jest groźny? Na podstawie zebranych materiałów dowodowych można uznać, że jest śmiertelnie groźny zarówno dla jednostki jak i dla kościoła. Prowadzi do duchowej destrukcji jednostki a zbory do podziałów i zwiedzenia, przez co Chrystus i ewangelia zostają zastąpione innym Chrystusem i inną ewangelią. To duchowa śmierć. Brak korekcji złej doktryny w imię pokoju między braćmi otwiera drzwi dla ludzi żyjących w kłamstwie, głoszących fałszywą naukę innym członkom kościoła co może prowadzić do zwiedzenia kolejnych osób. Ponieważ większość zborów ma charakter demokratyczny (pastorzy wybierani większośćią głosów) może dojść do wywarcia presji na pastorze nie uznającym doktryn charyzmatycznych aby ustąpił nieco pola i tak krok po kroku fałszywa doktryna przejmie zbór. Jeśli wyznawcy doktryny charyzmatycznej będą stanowili większość, przejęcie lokalnego kościoła przez zwykłe głosowanie jest możliwe. Podziały na trzymających się zdrowej nauki i tych trzymających się doktryny charyzmatycznej a w konsekwencji rozłamy społeczności. . Zalecenia pastoralne Właściwie, chyba nikogo nie skrzywdzilibyśmy, gdybyśmy dzisiejszy ruch charyzmatyczny nazwali neomontanizmem. Jeden z wybitnych pisarzy charyzmatycznych, Larry Christenson, nawet uważa, że ruch montanistyczny jest częścią tradycji charyzmatycznej. Dzisiaj w ruchu charyzmatycznym spotykamy się z nauką i zwyczajami bardzo podobnymi do ruchu montanistów z II wieku. Kościół uznał montanizm za poważną herezję, której należy unikać. Sobór w Konstantynopolu (381) postanowił, by pokutujących montanistów przyjmować do społeczności bardzo ostrożnie. Badano ich przekonania odnośnie zbawienia, a następnie organizowano intensywne studium Pisma Świętego. Dziś wzywamy kościół do odrzucenia ruchu zielonoświątkowego a zielonoświątkowców do upamiętania. Pokutujących zielonoświątkowców należy wpuszczać do społeczności ostrożnie. Najpierw badać ich wierzenia odnośnie zbawienia i Trójjedynego Boga, następnie prowadzić kursy zdrowej nauki ze szczególnym uwzględnieniem cesacjonizmu. Członkowstwo w zborach powinni dostawać tylko w pełni upamiętani z tego grzechu byli zielonoświątkowcy. . Ostrzeżenie Biblijne 2 Jana 1:10 Jeśli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu ani go nie pozdrawiajcie Zakaz ten nie zmusza do ograniczenia stosunków z ludźmi, z którymi nie zgadzamy się w pomniejszych sprawach. Fałszywi nauczyciele pragnęli zniszczyć podstawowe prawdy chrześcijaństwa. Dla prawdziwych chrześcijan jedynym wyjściem jest więc zupełnie odcięcie się od takich herezji. Nie powinno się okazywać takim ludziom żadnej pomocy (ani ich pozdrawiać). Wczesny kościół spotykał się po domach. 25 Dzieje 2:46, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z radością i w prostocie serca; Dzieje 5:42 Nie przestawali też codziennie w świątyni i po domach nauczać i głosić Jezusa Chrystusa. Dzieje 20:20 Jak nie uchylałem się od niczego, co pożyteczne, od przemawiania i nauczania was publicznie i po domach; Rzym. 16:5 Pozdrówcie także kościół, który jest w ich domu. 1 Kor. 16:19 z kościołem, który jest w ich domu. Kol. 4:15 kościół, który jest w jego domu. Filem 1:2 kościoła, który jest w twoim domu. 2 List Jana spisany był w latach 90 I wieku, w tym samym czasie miała miejsce druga fala prześladowań chrześćijan. Możemy zatem założyć, że chodzi o nie przyjmowanie fałszywych nauczycieli do zborów. Uzdrowienie kościoła Proces zachamowania upadku zboru w grzech zielonoświątkowstwa i jego uzdrowienie musi zacząć się od uzdrowienia jego przywódców. Zadanie to jest niesmowicie trudne, ponieważ dzisiaj obserwujemy, że zdecydowana większość ludzi mająca styczność z Pismem źle rozeznaje temat znaków i cudów. W najlepszym wypadku to tak zwani otwarci lecz ostrożni kontynualiści, w najgorszym heretycy podążający za naukami Williama Branhama, Benny Hinna, Derka Prince, Billa Johnsona, Marka Nowaka, Leszka Korzenieckiego, Artura Cerońskiego im podobnymi. Niezależnie od poziomu degradacji duchowej, wszyscy oni uznają kontynuację cudownych darów w kościele. Stanowi to nielada wyzwanie dla przywódców zboru. Jedynym sposobem jest poznanie prawdy i głoszenie jej niezależnie od kosztów. 2 Tym. 4:2 Głoś Słowo! Bądź gotowy w porę i nie w porę, aby poprawić, upomnieć, zachęcić — z całą cierpliwością, umiejętnie. Uzdrowienie kościoła poprzez naprawę zarażonych zborów jest procesem żmudnym i czasochłonnym a efektywność w stosunku do podjętych wysiłków znikoma. Jak już wcześniej wspomniano, w praktyce nie istnieją przypadki całkowitego uzdrowienia zborów, które upadły w grzech zielonoświątkowstwa. Najczęściej walka o prawdę kończy się rozłamem. Dlatego też lepszym sposobem jest praca u podstaw polegająca na zakładaniu nowych zborów prowadzonych przez misjonarzy i starszych rozeznających prawdę, którzy uniemożliwią przedostanie się tego grzechu do kościoła. Istnieje zatem ogromna potrzeba utworzenia akademii głoszącej zdrową naukę i szkolącą liderów umiejących przeciwstawić się zielonoświątkowym herezjom oraz zielonoświątkowym próbom przejęcia zborów. Uczestnictwo a członkostwo Uczestnictwo: z pewnością wyznawców innego ognia należy nawracać do prawdy i nie należy czynić im przeszkód w przychodzeniu do zboru aby słuchać kazań. Warunkiem uczestnictwa w zborze powinny być całkowity zakaz głoszenia błędnych wierzeń i zakaz praktykowania grzechu zielonoświątkowstwa. Członkostwo: tylko w pełni upamiętani z grzechu zielonoświątkowstwa; dopuszczanie nieupamiętanych zielonoświątkowców do członkostwa w zborze niesie za sobą poważne konsekwencje. Każdy starszy zarządzający wspólnotą powinien odpowiedzieć sobie na następujące pytania: 26 1. Uwielbienie Boga jest głównym celem istnienia kościoła. Czy można do służby uwielbienia dopuścić osobę wierzącą w fałszywe dary i znaki, wyznającą fałszywego ducha, ofiarujących Bogu inny ogień (3 Mojż. 10:1-2)? 2. Czy pełnienie jakiejkolwiek służby przez osoby wyznające innego ducha i ofiarujące Bogu inny ogień jest Bożym planem? Czy np. diakonami powinni zostawać osoby wyznające i pełne fałszywego ducha, podczas gdy Pismo zaleca diakonami zostawali ludzie pełni Ducha Świętego (Dzieje 6:3)? 3. Czy akceptacja członkostwa w zborze takich ludzi przypadkiem nie sprawi, że nigdy nie wyjdą ze swoich błędnych wierzeń i dalej będą rozsiewać kłamstwa? Pytania te pozostają otwarte, do rozważenia przez każdego bojącego się Boga chrześcijanina. "Do tych zreformowanych liderów, którzy eksperymentują z charyzmatycznymi doświadczeniami i doktryną, Jan Kalwin powiedziałby: „Otwieracie puszkę Pandory, która dotknie wasz kościół i tych, którzy idą waszymi śladami”. - Steven Lawson Gal. 5:9 Trochę zakwasu całe ciasto zakwasza. . W pewnej chrześcijańskiej społeczności, jedna z rodzin udostępniła swoje mieszkanie w celu przeprowadzania wspólnych spotkań. Para byłych zielonoswiatkowcow, którzy w pewnym momencie zdecydowała sie na opuszczenie struktur tej denominacji przez coraz to większe wykroczenia względem Słowa Bożego i ingerencji w życie prywatne. Na poczatku Słowo Boże było wystarczającym i jedynym jedynym źródłem prawdy. Jednak demony przeszłości prędko się odezwały. Z czasem ów małżeństwo zaczęło coraz bardziej ingerować w przeprowadzane spotkania. Mimo oficjalnych godzin i dni w których wierni mieli się spotykać, zaczęto organizować prywatne spotkania pod szyldem społeczności chrześcijańskiej, bez jednomyślnie zgody tej społeczności. Na tych też spotkaniach, zaczęto stopniowo wprowadzać pomysły rodem z kościoła zielonoswiatkowego. Kilkugodzinne uwielbienia z muzyka takich zespołów jak Hillsong, czy innego dzisiejszego rozwodnienia. Organizacja spotkań towarzyskich z publicznie przekazaną informacją o braku przerabiania Słowa w oparciu o teologię, egzegezę, zdrowa naukę. Jedynie doświadczenia z życia i świadectwa, bez potwierdzenia w Słowie Bożym. Ostatecznie, ze zboru który miał sie stać zdrowym zborem z nauką reformowana, dziś mamy naukę pozbawioną elementu upamietania, tzw. Łatwe-wierzenie, z dopuszczeniem wszelkich znaków z bełkotem włącznie. Wprowadzono nauki mówiące, że ludzie zachowujący się w sposób niegodny, tarzający sie na ziemi czy przejawiający zachowania demoniczne to ludzie nawróceni. Społeczności w ciągu kilku lat została sprowadzona z wąskiej ścieżki, na szeroką drogę, a przyczyną tego było wpuszczenie do zboru nieupamiętanych zielonoświątkowców, którzy w przebiegły sposób dostali się do struktur zarządzających decyzjami w jakim kierunku ma iść kościół. Ludzi chorych nie mozna wpuszczać ani do zarządzania społecznością, ani do nauczania tej społeczności. Innym przykładem działania grzechu zielonoświątkowego grzechu jest rozpad norweskiego International Baptist Church. Zbór ten w swoim wyznaniu wiary obok podstawowych zasad chrześcijańskich miał wpisany cesacjonizm. Jednak był zborem otwartym na wszystkich, członkiem mógł zostać każdy. I tak po 20 latach od jego powstania służbę diakonów przejęły trzy postaci. Ian – były zielonoświątkowiec, Dimitri – były zielonoświątkowiec i obok nich skarbnik Morten – były zielonoświątkowiec. Doszło do tarć o przywódctwo. Wyszło na jaw, że Ian poleca zborownikom nauki Benny Hinna jako wartościowy pokarm duchowy. Benny Hinn uznany jest powszechnie za fałszywego proroka i zwodziciela. Do końca Ian twierdził, że wszystko w co wierzy, a więc w mówienie językami, pozabiblijne proroctwa i uzdrawianie przez nałożenie rąk, to biblijne doktryny dla dzisiejszego 27 kościoła. Nastąpił podział. Pastor został usunięty ze zboru przez zielonoświątkowców. Obecnie IBC jest całkowicie otwarty na doktryny zielonoświątkowe. byłych Historyczna chwila Jedną z najciekawszych prac dotyczących historii kościoła to praca z XIX wieku ze Szkocji, autorstwa Williama Cunninghama „Historyczna Teologia”, w której Cunningham przegląda fałszywe doktryny, jakie mnożyły się w pierwszym stuleciu chrześcijaństwa, napisał on co następuje: “Wiele herezji pierwszego i drugiego wieku było jak majaczenia szaleńców idących bez określonego standardu czy to naturalnego czy ponadnaturalnego, czy to rozsądku czy Pisma, szaleńców, którzy całkowiecie skupili się na ich fantazjach tworzących ich systemy wierzeń” Phil Johnson cytując Cunninghama tak oto interpretuje jego słowa: "To mogłby być opis współczesnego ruchu charyzmatycznego. Ludzie śniący doktryny wprost ze swoich serc i swych fantazji, twierdząc przy tym, że to Bóg im tak powiedział. Dokładnie tak się dzieje we współczesnym ruchu charyzmatycznym, i przenika to dalej do kręgów teologicznych, w których przebywamy, musimy odważnie przeciwstawić się temu, zatrzymać to. Proszę bardzo, wylejcie tę kąpiel ze stuletnim osadem na dnie, nie ma w niej dziecka, czas oczyścić kloakę." I na zakończenie, mając na uwadze powyższe spójrzmy jeszcze raz na wezwanie Eliasza: 1 Król. 18:21I długoż będziecie chwiać na obie strony? Jeźli Pan jest Bogiem, idźcież za nim; a jeźli Baal, idźcież za nim. Zobacz w temacie: Brat bratu nie równy – czyli czy zielonoświątkowcy są naszymi braćmi? „Deklaracja Berlińska” z 1909 roku w dosłownym brzmieniu. Eskpozycja 1 Listu do Koryntian rozdziały 12, 13 i 14 28 Copyright © 2017 Marcin Kozera Autorzy zezwalają na kopiowanie i rozpowszechnianie treści zawartych w pracy, jednakże nie wyrażają zgody na dokonywanie w niej zmian. 29 30