Rodzina katolicka - Aborcja: klucz do (nie)szczęścia
Transkrypt
Rodzina katolicka - Aborcja: klucz do (nie)szczęścia
Rodzina katolicka - Aborcja: klucz do (nie)szczęścia wtorek, 23 grudnia 2008 12:56 Panaceum - środek uniwersalny przeciw wszystkim chorobom; łac. z gr. Panakeia 'wszystko lecząca'; mit. gr. córka Asklepiosa, uosobienie skutecznego leku. W średniowieczu poszukiwanie panaceów, takich np. jak maść prometejska, czyniąca ciało niewrażliwym na ciosy, było jednym z zajęć alchemików. Panacea spotykamy często w mitach i legendach, np. włócznia Achillesa, jabłko księcia Achmeda. Tyle o panaceum mówi "Słownik mitów i tradycji kultury" Władysława Kopalińskiego. Wydaje się jednak, że to nie wszystko co można na ten temat powiedzieć. Nie trzeba się specjalnie wysilać, aby usłyszeć o współczesnym środku zaradczym niemal przeciw każdemu złu (może za wyjątkiem tzw. "homofobii"). Wie o nim chyba każdy, choć z pewnością nie wszyscy zdają sobie sprawę z jego uzdrawiającej mocy. Remedium to od dawna (dokładnie od 1920 r. kiedy zostało pierwszy raz zalegalizowane w bolszewickiej Rosji) doceniają władze wielu państw. Opiewają je feministki, uznając za symbol totalnego wyzwolenia kobiety, wtórują im w tym wolnomyśliciele, notabene wywodzący się z tego samego "pnia" ideowego. Społeczeństwo przez lata nieme, nieczułe na efekty tego cudownego środka, jest od jakiegoś czasu coraz lepiej uświadamiane przez luminarzy z mass mediów. Niczym Archimedes po odkryciu prawa wyporności wody, świat zdaje się dziś euforycznie wykrzykiwać "eureka!". Powodem tej euforii jest aborcja. Nie dajmy się jednak zwieść ideologii. Popatrzmy na aborcję chłodnym okiem nauki medycyny. Aby osąd był w pełni rzetelny, będę opierał się na tekstach uznanych autorytetów medycznych. Aborcja niekoniecznie oznacza życie dla matki. Okazuje się, że każdego roku z powodu powikłań po aborcji umiera na świecie 50-100 tysięcy kobiet. Przeważnie za każdym zgonem z powodu choroby czy zabiegu chirurgicznego kryje się kilkakrotnie większa liczba powikłań, czasem trwałego inwalidztwa. Nie inaczej sprawa się ma w odniesieniu do aborcji. Jak twierdzi specjalista krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan: "Powikłania aborcji są ważnym zagrożeniem zdrowia publicznego, 1/5 Rodzina katolicka - Aborcja: klucz do (nie)szczęścia wtorek, 23 grudnia 2008 12:56 zwłaszcza w tych krajach, gdzie liczba tych zabiegów jest duża. Można je podzielić na bezpośrednie, które występują do kilku tygodni po zabiegu przerwania ciąży, oraz odległe w czasie". Bezpośrednie powikłania Do powikłań bezpośrednich wlicza się: krwotok, uszkodzenie macicy, zakażenie. Jako późniejsze zaburzenia prokreacji, które można łączyć z dokonaną aborcją wymienia się: niepłodność, poronienie samoistne, poród przedwczesny, urodzenie martwego dziecka, inne powikłania ciąży i porodu. Jak pisze prof. Chazanowicz "...o ile odległe ryzyko zabiegu aborcji bez powikłań nie jest dla prokreacji znaczące, to powikłania tego zabiegu, zwłaszcza zapalne, znacząco zmniejszają szanse urodzenia zdrowego dziecka w przyszłości, a także pogarszają jakość życia kobiety ponieważ są przyczyną rozmaitych dolegliwości. (...) Odsetek samoistnych poronień u kobiet, u których doszło po aborcji do powikłań zapalnych wzrasta nawet do 22 proc., a więc trzykrotnie przekracza ryzyko populacyjne". Na tym jednak nie koniec, według profesora, "przeniesienie podczas zabiegu mikroorganizmów z szyjki macicy do jamy macicy i jajowodów może spowodować zapalenie narządów miednicy małej, niepłodność, przewlekłe bóle brzucha i zwiększenie ryzyka ciąży pozamacicznej wskutek częściowego zarośnięcia jajowodów, zahamowania transportu zarodka do macicy i jego zagnieżdżenia w jajowodzie. Jedną z przyczyn śmierci matek rodzących dzieci są zakrzepy. Są one także powodem zgonu zdrowych młodych kobiet, u których dokonano aborcji. Następnym powikłaniem jest embolia, czyli zator. Może być spowodowany oderwanymi zakrzepami, bądź płynem owodniowym (w tym przypadku jest to zjawisko śmiertelne w 90% przypadków!). Jak pisze dr. med. Jack Willke: "Poród dziecka jest procesem naturalnym. Organizm matki jest dobrze przygotowany do urodzenia dziecka i odklejenia sie łożyska od ściany macicy. Chirurgiczne przerwanie ciąży to proces nienaturalny - polega na wycięciu łożyska ze ściany macicy, w której ono się zakorzeniło. Czasami może to spowodować, ze płyn owodniowy lub cząstki tkanek dziecka albo skrzepy krwi zostają wtłoczone do krwiobiegu matki. Przechodzą one z krwią aż do jej płuc, powodując uszkodzenia, a czasami nawet śmierć. Jest to główna przyczyna zgonów matek przy sztucznym poronieniu metodą zatrucia stężonym roztworem soli. 2/5 Rodzina katolicka - Aborcja: klucz do (nie)szczęścia wtorek, 23 grudnia 2008 12:56 Całkowite zarośniecie jajowodu prowadzi do niepłodności: nie może dojść do połączenia się plemnika z komórką jajową. "Skutki zabiegu przerywania ciąży są związane ze stopniem zaawansowania ciąży w momencie dokonywania aborcji, powikłań bezpośrednich w czasie zabiegu i późniejszych powikłań. Warto podkreślić, że większość przerwań ciąży z powodu zaburzeń w rozwoju płodu, wykonuje się w drugim trymestrze ciąży, tj. między trzecim a szóstym miesiącem. Zabieg wykonywany w tak zaawansowanej ciąży jest wybitnie traumatyzujący, zarówno somatycznie i psychologicznie. Następstwa odległe Największy problem położnictwa stanowią porody przedwczesne. Dzieci urodzone przedwcześnie stanowią około 80 proc. zgonów okołoporodowych, w niemałym odsetku dzieci te nie rozwijają się prawidłowo. Uważa się, że ryzyko przedwczesnego porodu jest zwiększone po aborcji w stopniu zależnym od zabiegu przerywania ciąży. Zgodnie z doniesieniami Z. Makoi, odsetek noworodków z małą wagą ciała zmniejszał się na Węgrzech po 1980 roku z kilkuletnim opóźnieniem w stosunku do malejącego odsetka aborcji. Również w Polsce najwyższy odsetek noworodków z małą masą ciała zanotowano w 1990 roku (8,4). Od tego czasu odsetek ten obniża się osiągając wartość 6,4 proc. w 1997 roku. Profesor Chazanowicz twierdzi, że związek przyczynowo-skutkowy tego pomyślnego dla zdrowia publicznego zjawiska ze zmniejszeniem liczby aborcji jest bardzo prawdopodobny. Inne badania przeprowadzone w 1994 roku w USA wykazały, że ryzyko raka piersi u kobiet, które były w ciąży i dokonały aborcji jest o 50 proc. wyższe w porównaniu z kobietami, u których ciąża zakończyła się w inny sposób. Ryzyko raka wzrosło do 150 proc. w odniesieniu do kobiet przed 18 rokiem życia. Natomiast liczba zabiegów aborcji nie miała wpływu na ryzyko raka piersi. W Europie zajmowali się problemem związku między aborcją a rakiem naukowcy z Grecji, którzy zanotowali ogólny wzrost ryzyka wystąpienia raka piersi u kobiet, które przeszły zabieg przerywania ciąży o 51 proc. Problemem jest również zwiększone ryzyko ciąży pozamacicznej. Dochodzi do niej gdy kureta aborcjonisty (narząd służący do łyżeczkowania macicy), zadraśnie lub natnie okolicę ujścia jajowodu. Wytwarza się wtedy blizna, która zamyka to ujście. Jeśli jednak zadraśnięcie będzie niewielkie, wtedy blizna nie zamknie całkowicie ujścia jajowodu, co umożliwi plemnikom 3/5 Rodzina katolicka - Aborcja: klucz do (nie)szczęścia wtorek, 23 grudnia 2008 12:56 przenikanie do jajowodu i zapłodnienie jajeczka. Ponieważ zarodek jest setki razy większy niż plemnik, nie jest on w stanie przedostać się przez zwężone przez bliznę ujście jajowodu. Tak powstaje ciąża pozamaciczna. Według "American Journal of Public Health" z roku 1989: "Przypadki ciąż jajowodowych wzrosły o 30 proc. po pierwszej aborcji, a o 160 proc. po drugiej dla nastepnych". Natomiast Center for Diseases Control podało, że "od czasu, kiedy aborcja została zalegalizowana w USA, czestotliwość występowania ciąży pozamacicznych, w tym jajowodowych, wzrosła w tym kraju o 600 proc. W 1970 wynosiła 4,8 na 1000 żywych urodzeń, do 1980 - 14,5 na 1000 urodzeń, do 1992 zaś - 19,7 dla calkowitej liczby 108 tys. 800, przy czym zmarło 28 kobiet". Aborcja a zdrowie psychiczne kobiety Groźne następstwa aborcji są natury nie tylko fizycznej, ale również psychicznej. Należą do tzw. zaburzeń posttraumatycznych, czyli występujących po trudnych wydarzeniach. Amerykanskie Stowarzyszenie Psychiatrów wyróżniło dwa rodzaje zaburzeń: PAD (post abortion distress) postaborcyjna rozpacz; PAS (post abortion syndrom) - postaborcyjny syndrom. Dr hab. Maria Ryś w swojej książce "Zespoły zaburzeń po przerywaniu ciąży. Badania empiryczne" pisze: "PAD ma charakter ostrych reakcji, pojawia sie w pierwszych trzech miesiącach po aborcji i trwa najcześciej do szóstego miesiąca po tzw. zabiegu. PAD występuje u kobiet wrażliwych moralnie, które zostały przez kogoś przymuszone do zabiegu. Objawia się poczuciem wielkiej straty: kobieta przeżywa głęboką rozpacz, poczucie krzywdy, ogromny żal do tych, którzy nakłonili ją do podjęcia aborcji. Kobieta doświadcza poczucia osamotnienia, życiowej pustki, oszukania. Pojawia sie niechęć do męża, często także i do dzieci. PAS jest typem zaburzenia chronicznego, u podłoża którego leżą brutalnie przerwane zmiany hormonalne, jakie w wyniku ciąży rozpoczęły się w organizmie kobiety, a także wyparte reakcje emocjonalne oraz ból fizyczny i psychiczny, poddane działaniu silnych mechanizmów obronnych racjonalizacji (fałszowania motywów działań). Na tego typu zaburzenia cierpią kobiety, niezależnie od światopoglądu, wyznania, kondycji fizycznej czy psychicznej. Syndrom postaborcyjny ujawnia się kilka lat po tzw. zabiegu, najczęściej w okresie klimakterium. Może go jednak wywołać urodzenie następnego dziecka lub też (częściej) niemożność jego urodzenia. Kliniczny obraz tego syndromu objawia sie dużym niepokojem bez uświadomienia sobie przyczyny, niezadowoleniem z życia, poczuciem braku nadziei, depresją". 4/5 Rodzina katolicka - Aborcja: klucz do (nie)szczęścia wtorek, 23 grudnia 2008 12:56 Często występuje pogorszenie relacji z najblizszymi, niechęć do współżycia seksualnego. Mogą wystąpić także bardzo silne lęki, koszmary senne, kobieta moze słyszec głosy nienarodzonych dzieci. Zespół ten - podobnie jak inne zaburzenia psychiczne - ma tendencje do nawrotów i o ile kobieta nie podda się terapii, zaburzenie to powraca aż do śmierci. Ciekawie prezentują się wyniki badań opublikowanych na Uniwersytecie Minnesota. Po ich przeprowadzeniu okazało się, że po dokonaniu aborcji: 100 proc. badanych kobiet doświadcza smutku, poczucia straty, 92 proc. ma poczucie winy, 85 proc. zaskoczyła intensywność negatywnych emocji związanych z przebytą aborcją, 81 proc. czuje się skrzywdzone, 81 proc. myśli wciąż o zabitym dziecku, 73 proc. cierpiało na depresję, 73 proc. czuje się nieswojo w obecności dzieci, 69 proc. czuje niechęć do współżycia seksualnego, 61 proc. zaczęło nadużywać alkoholu, 23 proc. podjęło próby samobójcze. Wnioski Najlepszym podsumowaniem będą słowa eksperta - prof. Bogdana Chazana: "Zabieg aborcji dotyczy najczęściej kobiet młodych, u progu dorosłego życia. Należy robić wszystko, aby uchronić te kobiety przed zabiegiem tak bardzo uszkadzającym ich somatyczne i psychiczne zdrowie. Rozpowszechnianie rzetelnej wiedzy na temat zdrowotnych skutków aborcji jest jedną z metod oddziaływania we właściwym kierunku". Bartosz Wesołowski Źródło: Krucjata - Młodzi w Życiu Publicznym 5/5