Pobierz tekst

Transkrypt

Pobierz tekst
Judaizm od środka
Przemysław Piekarski
Rękopis „Diwrej Dawid” Dawida ben Jakuba
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Dla Żydów czas liczy się od momentu stworzenia. Tylko Bóg był wcześniej i będzie zawsze. Tak
więc we wrześniu 2012 roku rozpoczął się żydowski rok 5773, licząc od stworzenia świata. Liczba ta
zapisana hebrajskimi literami wygląda tak:
Pierwsza od prawej litera (hej) ma wartość 5000 i najczęściej jest pomijana w „rachubie skróconej”,
kolejna (tof) równa się 400, trzecia (szin) to 300, czwarta litera (ajen) to 70 i na koniec gimel – 3.
Jeszcze raz: 5000 + (400 + 300)700 + 70 + 3 = 5773.
Rosz haSzana, dosłownie „głowa roku”, to jedna z czterech opcji początku kalendarzowego
roku. Przypada na początek miesiąca tiszri (wrzesień/październik). Kiedyś rok zaczynał się wraz
z wiosennym miesiącem nisan albo wraz ze świętem Paschy (14 nisan). Budząca się do życia
przyroda ma też swój nowy rok – Tu bi szwat – 15 dnia miesiąca szwat. Choć święto obchodzą
symbolicznie Żydzi na całym świecie, ma ono sens w Izraelu i w klimacie podobnym do
izraelskiego. Nazywany Nowym Rokiem Drzew, jest okazją do sadzenia nowych drzew i roślin,
a rabini ułożyli porządek błogosławieństw i degustacji owoców kraju. Podczas uczty dzieci piją soki
gronowe, a dorośli degustują koszerne wina: czerwone, białe i mieszane – różowe. Izraelskie zboża
można wspominać, jedząc ciastka albo pijąc jęczmienne czy pszeniczne piwo. Degustacji każdego
dania – napojów i owoców Izraela – towarzyszą odpowiednie błogosławieństwa.
Właściwy nowy rok pobrzmiewa życzeniami: l’szana towa umetuka – „roku dobrego i słodkiego”,
co przekłada się na jabłka moczone w miodzie. Także chałka zamiast soli dostaje na dokładkę miód.
Zresztą pieczona jest „na okrągło” – warkocz z ciasta zamyka się w okręgu na dobrą wróżbę – oby
nam się kolejny rok „domknął” szczęśliwie.
Jak głowa roku, to i głowa na stole – ugotowana rybia głowa czy upieczony barani łeb. Tam, gdzie
sięga jidysz, dochodzą potrawy z marchwi, bo mer, czyli „marchewka”, w jidysz oznacza także
„więcej”.
Wracając do liczenia czasu: „był wieczór i poranek, dzień pierwszy...” – co znaczy, że dzień zaczyna
się od wieczoru. Dotyczy to zwłaszcza świąt, z szabatem na czele. Erew, czyli wieczór, to wstęp
do świętowania. Od rzeczywistego czasu zachodu słońca odejmuje się jeszcze 18 minut, a do
zakończenia święta i ceremonii hawdali, oddzielenia dnia świętego od szarej codzienności, trzeba
odczekać około godziny. Tak więc świętowanie (ale także posty) trwa nie dobę, lecz 25 godzin.
A jeśli ktoś nie ma zegarka? Wystarczy najpierw zobaczyć ostatnie promienie słońca na dachach,
a na koniec święta trzy pierwsze gwiazdy.
W jidysz dni tygodnia nazywają się „z niemiecka”: zuntik, montik, dinstik, mitwoch, donersztik,
frajtik i ostatni, żydowski – szabes.
Miesiące zaczynają się od nowiu (rosz chojdesz) i trwają tyle, ile miesiąc księżycowy. Kalendarz
jest jednak mieszany – słoneczno-księżycowy, co kilka lat dodaje się drugi, wiosenny miesiąc adar.
Nazwy miesięcy mają etymologię babilońską.
www.muzea.malopolska.pl
Zwój Księgi Estery w oprawce
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Purim jest jednym z żydowskich świąt „historycznych”, ustanowionych przez rabinów, a nie
nakazanych przez Torę. Odbywa się 14. dnia miesiąca adar, w żydowskim roku przestępnym, kiedy
są dwa miesiące adar, święto obchodzi się w drugi z miesięcy, dlatego jego pora może przypadać
od końca stycznia do końca marca.
Nazwa wywodzi sie od perskiego słowa pur – „los”, w hebrajskiej liczbie mnogiej purim – „losy”.
Główną bohaterką święta jest Estera (nazywana też Hadaszą), która zostając królową i nałożnicą
króla Kserksesa (hebr. Ahaszwerosz), odwróciła „losy” Żydów mieszkających w perskim imperium.
Zniweczyła zabójcze plany Hammana – perskiego generała antysemity. Na szubiennicach
przygotowanych na zatracenie Żydów zawisł on sam i jego synowie. Wuj i opiekun Estery,
Mordechaj – mózg całego przedsięwzięcia – został przez króla wywyższony w miejsce Hammana.
Księga Estery jest jedną z pięciu megilot – zwojów, przynależących do porządku ketuwim (pisma)
żydowskiej Biblii. Prawo religijne wymaga, by tekst odczytywać ze zwoju, zwłaszcza w synagodze.
Ponieważ jest to jedyna księga biblijna, w której nie ma imienia Boga ani jego zamienników, jej
czytanie przebiega w nietypowy sposób. Chazan zamiast zwykłego wskaźnika używa jadu w formie
ręki pokazującej figę (żydowski gest na odczynienie uroku), czasem gwizdka lub po prostu palca.
Zebrani są uzbrojeni w różne zagłuszacze, najczęściej drewniane grzechotki nazywane grager.
Kiedy w tekście pada imię Hammana, jest zagłuszane gragerami, buczeniem, tupaniem czy
uderzaniem o pulpity.
Tradycyjną potrawą na purimowym stole są ciasteczka w kształcie trójkątów nazywane uszami
Hammana. Zwyczaj nakazuje uczcić święto dużą ilością alkoholu, a zamiast alkomatem miarę
upojenia testuje się wypowiedzeniem przekręconego błogosławieństwa. W miejsce „błogosławiony
Mordechaj, przeklęty Hamman” trzeba powiedzieć „przeklęty Mordechaj, błogosławiony
Hamman” (hebr. arur Mordechaj, baruch Hamman).
Jednym z purimowych obowiązków jest posłanie podarków zwanych szalachmones przynajmniej
dwóm osobom oraz dawanie jałmużny.
Świętu towarzyszą przebrania: mężczyzna może się ubrać jak kobieta i na odwrót – to jedyny
moment tolerancji w tej kwestii ze strony rabinów. Od czasów co najmniej średniowiecznych żywa
jest tradycja purim szpil – żartobliwych przedstawień zakorzenionych treścią w księdze Estery,
ale w kpiarski sposób nawiązujących do współczesności. Niegdyś grupy purimowych błaznów,
żydowskich uczniów czy studentów obchodziły miasteczka i wsie, wyśpiewujc kuplety i zbierając
w zamian pieniądze i jedzenie. Prawdopodobnie z tego nurtu czerpał ojciec teatru żydowskiego –
Abraham Goldfaden – i jego trupy aktorskie.
Lampka chanukowa
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Chanuka, pisane właśnie tak, to jedno z trzech żydowskich świąt historycznych (obok Purim i Tisza
b’Aw).
Tisza b’Aw (dziewiąty dzień miesiąca aw – lipiec/sierpień) jest dniem postu, bo upamiętnia
zburzenie Świątyni (70 r. n.e.) oraz wiele innych tragicznych wydarzeń w żydowskiej historii, Purim
i Chanuka to święta radosne. Purim odnosi się do wydarzeń opisanych w księdze Ester (Żydówka
Ester została żoną Ahaszwerosza [Kserksesa] i udaremniła plany perskiego generała Hamana, który
chciał zagłady Żydów, IV w. p.n.e.), Chanuka powraca do wyzwolenia Jerozolimy i całego Izraela
spod okupacji greckiej (powstanie Mahabeuszy – II w. p.n.e.). Wszystkie trzy święta nie wywodzą się
z nakazów Tory, ale zostały ustanowione przez autorytety religijne i nazywane są po hebrajsku de
rabanan (od rabinów).
www.muzea.malopolska.pl
Chanuka to „ponowne poświęcenie” zbeszczeszczonej Świątyni. Grecy nie tylko ustawili
w niej posąg Zeusa, ale też pomazali zwoje Tory świńską krwią. Po zwycięstwie powstania
Mahabeuszy oczyszczono świątynię. Ostatnim akordem miało być zapalenie menory – wielkiego
siedmioramiennego świecznika. Znaleziono tylko jedną beczułkę koszernej oliwy, a na wytłoczenie
nowej potrzeba ośmiu dni. Arcykapłan nakazał użyć oleju, który się ostał. Chanukowy cud sprawił,
że wystarczyło go na osiem dni. Na pamiątkę tego wydarzenia żydzi, począwszy od 25. dnia
miesiąca kislew (listopad/grudzień), zapalają ośmioramienne świeczniki ustawione w domach
w widocznym miejscu, najczęściej w oknie.
Początkowo używano lampek oliwnych, obecnie zastępuje się je świeczkami. Muszą one być na tyle
duże, by palić się przynajmniej pół godziny. Świecznik chanukowy nazywa się chanukija (nie mylić
z menorą) i ma osiem ramion, dziewiątym ramieniem jest szames (sługa). To od niego zaczyna się
zapalanie świeczek i nim zapala się pozostałe, w ustalonej kolejności. W pierwszą noc zapala się
jedną świeczkę umieszczaną z prawej strony. Następnego wieczoru dodaje się drugą. W kolejne
noce świeczki dodaje się od prawej do lewej, a zapala szamesem od lewej do prawej, i tak aż do
ósmego wieczoru – wtedy palą się wszystkie światła.
Każdego dnia odmawia się po hebrajsku błogosławieństwa:
„Błogosławiony jesteś nasz Boże, Królu świata, któryś uświęcił nas swoimi przykazaniami i nakazał
nam zapalać światła chanukowe.
Błogosławiony jesteś nasz Boże, Królu świata, któryś uczynił naszym ojcom cuda w tamtych dniach
i czasie.
Błogosławiony jesteś nasz Boże, Królu świata, któryś pozwolił nam dożyć, podtrzymał nas
i doprowadził nas do tego czasu”.
Trzecie z błogosławieństw odmawia się tylko w pierwszy wieczór.
Ponieważ w szabat nie wolno rozpalać ognia, podczas Chanuki w piątkowy wieczór zapala się
chanukiję przed zachodem słońca, a w sobotni wieczór po odmówieniu błogosławieństw hawdali –
oddzielenia czasu święta od zwykłych dni.
Chanuka swoim odwołaniem do światła wpisuje się w szereg świąt innych religii (Boże Narodzenie,
hinduskie Diwali [święto lamp], skandynawską świętą Łucję itd.).
Mat. dodatkowy:
Zapalanie świateł w ósmy wieczór Chanuki. Za oknem jeszcze widno, bo to wieczór piątkowy i chanukiję trzeba
zapalić przed świecami na szabat. Fot. P. Piekarski
Świecznik chanukowy synagogalny
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Cudowne rozmnożenie oliwy zaowocowało w żydowskiej kuchni. Podczas świąt spożywa się
zwłaszcza potrawy smażone na oleju. Żydzi Aszkenazyjscy (a wiec także polscy) najczęściej jedzą
latkes, czyli placki ziemniaczane z różnymi dodatkami. Mogą to też być pączki czy racuchy.
Dla dzieci przygotowuje się drobne prezenty, ofiaruje chanuke gelt – drobne pieniądze, coraz
częściej zamiast zwykłych monet są to czekoladki zawinięte w złotą cynfolię. Mogą one służyć
jako sztony do gry w drejdla. Specjalny bączek o czterech ścianach ma wypisane hebrajskie litery,
będące skrótem od zdania: nes gadol haja szam („cud wielki wydarzył się tam”), drejdle w Izraelu
mają inną czwartą literę – od po – „tutaj”, bo cud miał miejsce w Jerozolimie.
Gracz kręcący bączkiem musi zastosować się do polecenia rozpoczynającego się w jidysz od liter:
nem – bierz, gib – daj, halb – połowę, sztok – pulę.
Jak wielu innym świętom, Chanuce towarzyszą pieśni. Obowiązkowa jest Maoz cur jeszuati...
(„Potężna opoko zbawienia mego...”). Popularne są pieśni w jidysz, wśród nich piosenka o drejdlu:
www.muzea.malopolska.pl
(Tę piosenkę, z nutami i transkrypcją, oraz wiele innych pieśni można znaleźć w śpiewniku autorstwa
Julii i Urszuli Makosz oraz Pawła Pierzchały Piosenki na Szabat i święta, Kraków 2008).
Mezuza
Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu
Jedna z najważniejszych modlitw żydowskich Szma Israel... („Słuchaj, Izraelu”) dwukrotnie powtarza
przykazanie Boga; „wypisz je na odrzwiach swoich domów i na twoich bramach” (al mezuzot
beitecha uwiszarecha, Pwt 11;20). Stąd zwyczaj oznaczania bram domów i pomieszczeń w domach
znakiem mezuzy; mezuza to po hebrajsku (odrzwia). Prawdziwa, koszerna mezuza (koszerne ma
być nie tylko jedzenie!) zawiera w sobie kawałek pergaminu z wypisanymi przez sojfera (skrybę)
fragmentami Tory: Szma Israel, Pwt 6;4–9, oraz Wechaju im szamoa... („jeśli zawsze będziecie
słuchać...”) Pwt 11;13–21. Krój pisma jest taki sam jak w zwoju Tory (stam).
Pełny tekst modlitwy z wnętrza mezuzy, pismo stam z charakterystycznymi koronami na niektórych
literach. Fot. P. Piekarski
Mezuzę umieszcza się po prawej stronie futryny na 1/3 wysokości od góry. Ma to ułatwić każdemu
wchodzącemu dotknięcie mezuzy palcami prawej ręki. Po dotknięciu całuje się koniuszki palców.
Przepisy dotyczące zawartości i sposobu przymocowania mezuzy są bardzo szczegółowe (Zew
Greenwald, Bramy Chalachy. Religijne prawo żydowskie, Kraków 2005, s. 474–476).
Przybijanie mezuz w nowym domu czy mieszkaniu to szczególna uroczystość z udziałem rodziny
i przyjaciół. Towarzyszą jej błogosławieństwa i skupienie.
www.muzea.malopolska.pl
Nie umieszcza się mezuzy przy wejściu do miejsc „nieczystych” – ubikacji, łazienek czy
pomieszczeń gospodarczych. Zazwyczaj nie ma mezuzy przy wejściu do synagogi, jest to jednak
kwestia minhagu – lokalnego zwyczaju.
Krakowski rabin Remu (XVI w.) zapytany, czy mezuza ma być zawieszona poziomo, czy pionowo,
po chwili namysłu zadecydował: ukośnie. I tak zostało.
W bramach niektórych domów na krakowskim Kazimierzu, niegdyś zamieszkanych przez Żydów,
można jeszcze wypatrzyć „cień” mezuzy.
Obok zwoju Tory, tefilin – filakterii, mezuza jest jednym z trzech przedmiotów, w których pobożni
Żydzi rozpoznają Bożą obecność zapisaną na pergaminie i uświęconą tradycją sięgającą tysiącleci.
Tarcza na Torę
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Dekalog to nazwa grecka, dosłownie „10 słów”. Odpowiada mu hebrajskie aseret hadibrot –
„dziesięć dekretów (Boga)”, w samej Torze nazwanych aseret hadwarim „dziesięć słów”. Nawiązuje
do kamiennych tablic, jakie Mojżesz otrzymał na górze Synaj (Wj 20;2–17). Taki symbol możemy
odnaleźć na ozdobach zwoju Tory w postaci metalowych (czasem srebrnych) plakietek, wyszywany
na sukience okrywającej zwój, często nad aron hakodesz – „świętą szafą”, w której przechowuje się
zwoje Tory.
Kiedy w synagodze odczytuje się fragmenty Tory z przykazaniami (Wj 20,2–17 oraz Pwt 5;6–12),
zgromadzeni zazwyczaj wstają, często recytują z kantorem. Nie znaczy to jednak, że Żydzi
przestrzegają tylko 10 przykazań. Wszystkich razem jest ich 613 i od liter określających ich liczbę
nazywane są Tarjag micwot (por. Tarjag micwot. 613 przykazań judaizmu, Kraków 2000).
Pierwsze z nich zostało przykazane przez Boga Adamowi: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się”. Ten
obowiązek, według rabinów, spoczywa na mężczyźnie, a kobieta ma pomóc w jego wypełnieniu.
Zestaw siedmiu przykazań ludzkość otrzymała poprzez Noego, nazywa się je przykazaniami
Noachicznym (szewa micwot bne Noach – „siedem przykazań synów Noego”) i według Talmudu
zostały dane dzieciom Noego – czyli całej ludzkości. Spełnianie późniejszych przykazań, w tym
Dekalogu, obowiązuje żydów, inne narody czynią to na zasadzie dobrowolności.
Warto zauważyć charakterystyczną różnicę w układzie kolumn na tablicach. W synagodze jest on
równomierny, po pięć w każdej kolumnie. Zaznaczone są pierwszymi słowami danego przykazania.
Pięć pierwszych, po prawej, dotyczy relacji między człowiekiem a Bogiem i zawiera przykazanie
piąte: „Czcij ojca swego...”, bo więzi pomiędzy człowiekiem a jego rodzicami są uświęcone relacją
z Bogiem Ojcem. Pozostałe pięć, po lewej stronie, wyznacza relacje między ludźmi.
Jak widać, chrześcijaństwo, choć nie wszystkie wyznania, zmieniło numerację przykazań, zgubiło
też zakaz tworzenia wizerunków istot żyjących na niebie i ziemi, będący podstawą ikonoklazmu
podtrzymywanego przez żydów i muzułmanów.
Balsaminka wieżyczkowa
Muzeum w Chrzanowie im. Ireny i Mieczysława Mazarakich
Oneg szabat – Zapach szabatu
Szabat jest najważniejszym ze świąt judaizmu. Jego pozycji może zagrozić tylko Jom Kipur
(jeśli przypada w szabat). Wszystkie inne święta, jeśli ich data zbiega się z dniem odpoczynku
szabatowego, celebrowane są zazwyczaj w dzień po szabacie. Już w opisie stworzenia świata
czytamy: „I skończył Bóg dnia siódmego dzieła Swoje, które uczynił, i odpoczął dnia siódmego po
całym dziele swoim, które uczynił. I pobłogosławił Bóg dzień siódmy i poświęcił go, albowiem
w nim zaprzestał Bóg czynić wszystkie dzieła Swoje, które stworzył” (Rdz 2;2-3, przeł. I. Cylkowa).
„To nie żydzi trzymają szabat, to szabat trzyma żydów”. Haltstu szabes? „Trzymasz szabat?”
to pytanie w jidysz wymaga deklaracji osobistej. Menucha we simcha – odpoczynek i radość,
zapalenie przez kobiety świec, wieczorne przywitanie szabatu – kabalat szabat, poranna modlitwa
www.muzea.malopolska.pl
w synagodze, czytanie Tory, trzy uczty – świąteczne posiłki, powstrzymanie się od 36 prac
zakazanych do dziś jest sensem życia wielu pobożnych Żydów.
W synagodze śpiewa się w piątkowy wieczór pieśń Lecha dodi, przy ostatnim wersie boi kala –
„przyjdź Oblubienico” – wszyscy zwracają się ku zachodowi i kłaniają na przywitanie szabatu.
A kiedy szabat odchodzi w sobotni wieczór, godzinę po zachodzie słońca odbywa się ceremonia
hawadali – oddzielenia czasu świętego od zwykłych dni. Błogosławi się wino w specjalnym
kiduszowym kielichu, wącha przyprawy w balsamince. Hawdalowa świeca, spleciona jak warkocz
z trzech świec, wzniesiona jest ku górze, by wszyscy obecni mogli zobaczyć jej blask odbity
w swoich paznokciach, wreszcie po wypiciu części wina zalewa się nim płonącą świecę. Szabat się
kończy, słychać życzenie a gite woch, szawua tow – „dobrego tygodnia”. Zgodnie ze zwyczajem
zanurza się małe palce w rozlanym winie i smaruje skronie – „na dobre myśli” – oraz kieszenie – „na
dobry zarobek”.
(Boi kala. Przybywaj Oblubienico. Śpiewnik szabatowy, Kraków 2007, s.139 i n.)
Zwój Tory
Muzeum w Chrzanowie im. Ireny i Mieczysława Mazarakich
Tora to „wiedza”, „pouczenie”. Obok modlitwy i miłosierdzia jest jednym z trzech filarów judaizmu.
W znaczeniu węższym to zbiór pięciu Ksiąg Mojżeszowych, stąd hebrajska nazwa na Torę w formie
książki: Humesz – „Pięć” (por. greckie pantateuch). Dla Żydów najcenniejszy jest zwój Tory. Nie
tylko dlatego, że współcześnie trzeba za nowy zwój zapłacić kopiście ok. 40 tysięcy dolarów. Kiedy
zwój „umiera”, chowa się go jak człowieka, na żydowskim cmentarzu. W sakralnym użyciu
w Krakowie jest siedem zwojów Tory. Każdy ubrany w sukienkę z pięknym haftem (niestety w dużej
części głoszącym chwałę ofiarodawcy). Nie każdy zwój ma koronę – jest to ozdoba przechodnia,
w szafie ze zwojami Tory, najczęściej jest jedna korona. Nakłada się ją na zwój będący w użyciu
danego szabatu czy święta. Torę czyta się też w poniedziałki i czwartki, zawsze w obecności minianu
(dziesięciu pełnoprawnych Żydów). Z niewielkimi wyjątkami nie czyta się Tory po zmierzchu.
A tak naprawdę Torę się śpiewa. Kantor (hebr. chazan) używa kantylacji (hebr. tamei hamikra),
a jego pomocnik znakami ręki podpowiada, gdzie głos się wznosi, opada, jak długo przeciągnąć
samogłoski. Pergaminu zwoju nie dotyka się palcem, tylko wskaźnikiem w kształcie ręki
z wyciągniętym palcem wskazującym (hebr. jad „ręka”).
Każdy z obecnych żydów może dostąpić zaszczytu wezwania do czytania Tory (hebr. alija –
„wzniesienie”), ale niewielu potrafi odczytać tekst zapisany bez wokalizacji (znaków na samogłoski).
Przemysław Piekarski, dr – orientalista indolog, językoznawca, antropolog kulturowy i tłumacz
(hindi, jidysz, angielski, francuski), wykłada w Instytucie Orientalistyki i Katedrze Porównawczych
Studiów Cywilizacji Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz na Wydziale Humanistycznym Akademii
Górniczo-Hutniczej.
www.muzea.malopolska.pl

Podobne dokumenty