Przemówienie Abp. Józefa Michalika na Zamku Królewskim

Transkrypt

Przemówienie Abp. Józefa Michalika na Zamku Królewskim
Przemówienie Abp Józefa Michalika na Zamku Królewskim
Wasza Świątobliwość,
Wasze Eminencje i Ekscelencje,
Dostojni Goście towarzyszący Jego Świątobliwości Patriarsze Moskwy
i Wszechrusi,
Szanowni Przedstawiciele Władz i Życia Publicznego,
Drodzy Państwo,
Takie spotkanie jak dzisiejsze ma wymiar historyczny i dotyka serc
najznamienitszych synów i córek naszej Ojczyzny, uradowanych lub może
zaniepokojonych tym spotkaniem i dlatego witając z głębokim szacunkiem
naszych znamienitych Gości oraz wszystkich tu obecnych, chcę
podziękować wszystkim, którzy natrudzili się nad tym, aby stało się ono
możliwe. Chcę też podkreślić, że zarówno to spotkanie jak i dokument,
który podpisujemy zrodził się z ducha Ewangelii i z poczucia
odpowiedzialności za jej głoszenie oraz życie według jej wskazań, i to
życie we wszystkich jego przejawach, nie tylko w wymiarze ścisłej
prywatności. Jesteśmy głęboko przekonani, że Bóg ma prawo do obecności
w życiu publicznym, ma prawo istnieć wszędzie tam, gdzie istnieje
człowiek: Wiara zakłada świadectwo i zaangażowanie publiczne.
Chrześcijanin nie może nigdy uważać, że wierzyć, to fakt prywatny
(Benedykt XVI, Porta fidei,10).
Nie podpisujemy tego dokumentu dla reklamy ani dla publicznego
sukcesu czy też zewnętrznego poklasku, nie dla historii nawet.
Przyprowadza nas bowiem wielkie i bolesne doświadczenie dawnej
i bliskiej historii wielu cierpień i niesprawiedliwości zadanych przez
konkretnych ludzi i przez straszne systemy totalitarne, od których
niestrudzenie trzeba się odcinać, a które zhańbiły imię człowieka;
przynosimy tu także wielkie i piękne świadectwo świętych i męczenników,
Rosjan i Polaków, którzy wołają o nowy porządek miłości i braterstwa
wśród naszych słowiańskich narodów. Ten dokument podpisujemy
w duchu posłuszeństwa Ewangelii, w poczuciu odpowiedzialności za
rozeznanie sytuacji współczesnego świata, który jakże często odchodzi od
zasad moralności ponad ideologicznej, transcendentnej i przez to pogrąża
się w niewoli samozniszczenia nie wiedząc lub udając, że o tym nie wie.
Świat bez Boga traci bowiem szansę światła w ciemnościach i gubi klucz
do naprawdę twórczego uwolnienia własnych sił.
Jesteśmy świadomi, że ponad tysiącletnią historię naszych Kościołów
i naszych sąsiednich narodów pisali ludzie i wydarzenia. Niekiedy te same
wydarzenia i tych samych ludzi oceniamy w różny sposób. Dziedzictwa
tak wielkiej, burzliwej i trudnej historii żaden człowiek nie udźwignie.
Zmierzyć się z prawdą o dziejach naszych sąsiedzkich, słowiańskich
narodów żaden człowiek nie jest w stanie. Zbyt wiele zaistniało w historii,
w sercach ludzi i pewnie w nas samych, abyśmy mogli zaufać sobie
samym, własnym rozważaniom i przekonaniom, a nawet przekonaniom
wybitnych ludzi. One zawsze będą mierzone miarą człowieka.
Spróbujmy jednak pamiętać, że radości, sukcesy i bóle konkretnego
człowieka a także całej społeczności są także chwałą, uwielbieniem lub
grzechem i zniewagą Boga. Każdy czyn człowieka ma przecież odniesienie
do Boga i do ludzi.
Nie chcemy niczego z historii dawnej i bliskiej naszych narodów
i naszych relacji zakrywać ani przekreślać. Nie chcemy pomijać zasług
i ofiar miłości złożonych na ołtarzu Ojczyzny: Polski i Rosji. Nie
przychodzimy dziś rozliczać, oskarżać czy kogokolwiek usprawiedliwiać.
Przychodzimy dać świadectwo tęsknoty, która jak jestem przekonany, tkwi
w każdym szlachetnym sercu Polaka i Rosjanina, aby przyszłość mogła
być lepsza, piękniejsza, bezpieczna i bardziej wzajemnie uczciwa. A stanie
się to, jeśli zdołamy nasze nadzieje i nasze życie oprzeć na prawdzie
i miłości, której uczył nas Chrystus, jeśli potrafimy wypełniać Jego
modlitewny testament z Ostatniej Wieczerzy: Ojcze święty spraw, aby
stanowili jedno … (J 17, 21).
Tworzenie warunków nowych relacji wymaga wzajemnego
oczyszczenia i nawrócenia, wymaga uznania, że mamy motywy do
wzajemnego przebaczenia i motywy do twórczego spojrzenia w przyszłość
relacji między naszymi Kościołami, narodami, a także między wszystkimi
ludźmi. A przebaczyć, to znaczy zaniechać zemsty, chęci odwetu
i jątrzenia ran, mimo, że zapomnieć się nie da. Czy możliwa jest dziś taka
wiara w ludziach, która na krzywdy, poranione ambicje, zawiedzione
nadzieje pozwoli patrzeć logiką Jezusowej Ewangelii? Nasza obecność
tutaj mówi, że jest możliwa, że jest upragniona.
Pojednanie nie może być mniej głębokie niż sam rozłam (Jan Paweł II)
a stanie się głębsze dzięki miłości zrodzonej z wiary i dzięki szlachetności
serca gotowego do przebaczenia, dzięki mądrości wieków, która nam
mówi, że historia uczy, ale przyszłość jest ważniejsza niż przeszłość, bo
odpowiadamy za to, co dzieje się dziś, i dziś budujemy podstawy jutra.
Patrzeć na rzeczywistość z dystansu, z perspektywy wiary to widzieć
dalej, bezpieczniej. Patrzeć na ludzi i świat wiarą, to widzieć rzeczywistość
głębszą, wyłaniającą się z prawdy Bożego spojrzenia. Tylko człowiek,
który kocha Boga ma odwagę mówić o Nim i głosić prawo do Jego
obecności w życiu ludzi. Tylko człowiek, który kocha naród ma odwagę
stawiać mu wymagania, bo kocha go w prawdzie. Kochamy nasze narody
i nasze Ojczyzny, ale miłość prawdziwa jest wymagająca, a przy tym, jak
uczy św. Paweł …cierpliwa jest, nie unosi się pychą, nie pamięta złego, …
we wszystkim pokłada nadzieję (1Kor 13).
Wasza Świątobliwość, jako najwyższy, niejako pierwszy chrześcijanin
Kościoła Prawosławnego w Rosji znany jest w Europie z tego, że przy
różnych okazjach daje dowód głębszego rozeznania sytuacji światowej
i dzieli się ewangelijnym niepokojem serca. I dlatego ma tak wiele do
powiedzenia dziś Europie i światu. Z uznaniem i szacunkiem przyjmujemy
liczne wypowiedzi Patriarchy Kościoła Rosyjskiego, z których przytoczę
choćby następującą: Kościół katolicki i prawosławny są w dzisiejszym
świecie naturalnymi i jedynymi sojusznikami (...) Wraz z katolikami
możemy bronić wartości chrześcijańskich (s. 86). Z punktu widzenia
tradycji religijnej nie mogą być uznane za normy kpiny ze świętości,
aborcja, homoseksualizm, eutanazja i inne rodzaje zachowań, aktywnie
bronione dzisiaj z pozycji praw człowieka (s. 94). Cytuję za: Patriarcha
Cyryl, Wolność i odpowiedzialność, Białystok 2010.
Takich głosów nie godzi się nie zauważyć, ani przechodzić obok
obojętnie. Dziękujemy Bogu za odpowiedzialny niepokój serca proroków
naszych czasów, za głos błogosławionego Jana Pawła II i Benedykta XVI,
za głos męczenników naszego wieku i polityków świadków wierności
sumieniu, mających odwagę wyznawania wiary w parlamentach Europy.
Dziękujemy za głos sumienia prostych ludzi, którzy i dziś mają odwagę
głosić i żyć Ewangelią naszego Pana.
Moje serdeczne pozdrowienia kończę wymownym świadectwem
nadziei, którego autorem jest Wasza Świątobliwość, a które niech
umotywuje nasze dzisiejsze spotkanie i początek drogi, która jest przed
nami: Coraz bardziej pogłębia się przepaść między intelektualnym
i moralnym stanem świata. (s. 46 n.). Istnieje tylko jedna siła zdolna
powstrzymać wzrost zła, powstrzymać entropię świata. Tą siłą jest dobro
czynione przez każdego człowieka oddzielnie i przez wszystkich razem.
Nigdy jeszcze ludzie nie dysponowali tak silnym powodem do tego, aby
uniknąć zła i czynić dobro. (Patriarcha Cyryl, tamże, s. 50 n.)
Dokładnie dziesięć lat temu, 17 sierpnia 2002 r., w Łagiewnikach,
Bł. Jan Paweł II, zawierzył cały świat – wszystkich ludzi i narodu –
Miłosierdziu Bożemu. Niech i nam, na drodze ku braterskiej jedności nie
zabraknie Bożej łaski i pomocy ludzi dobrej woli. Niech Boże
błogosławieństwo towarzyszy Waszej Świątobliwości w posłudze
Kościołowi Prawosławnemu w Rosji. Niech opiekę Bożego Miłosierdzia
wyprasza narodom Polski i Rosji Bogarodzica Maryja czczona
w Smoleńsku i w Częstochowie.

Podobne dokumenty