Praca Katarzyny Bała
Transkrypt
Praca Katarzyny Bała
Katarzyna Bała 1A Peru- krajem atrakcji przyrodniczych, historycznych i społecznych Peru- państwo położone w północno-zachodniej części Ameryki Południowej nad Oceanem Spokojnym. Na północnym zachodzie graniczy z Ekwadorem, na północnym wschodzie z Kolumbią, na wschodzie z Brazylią i Boliwią, a na południu z Chile. Powierzchnia wynosi 1,3 mln km2. Stolicą Peru jest Lima. Jak już wcześniej wspomniałam Peru położone jest nad Oceanem Spokojnym (Pacyfikiem)- nazwę tę wymyślił Ferdynand Magellan (Pacyfik-Spokojny), ponieważ przez czas jego podróży ocean był bardzo spokojny. W rzeczywistości jest to najbardziej niespokojny ocean na naszej planecie - nawiedzany przez mocne podwodne trzęsienia ziemi, fale tsunami, tajfuny. Atrakcją Peru są góry Andy zajmujące dużą część powierzchni Peru. Góry ciągną się wzdłuż Oceanu Spokojnego do zatoki Meksykańskiej i Morza Karaibskiego na północy po Ziemię Ognistą na południu, na przestrzeni ponad 9000km, co sprawia, że jest to najdłuższy łańcuch górski na Ziemi. Szerokość Andów wynosi od 200 do 800km. Najwyższe szczyty to Aconcagua (6962m n.p.m.), Ojos del Salado (6893 m n.p.m.) oraz Nevado Pissis (6793 m n.p.m.). W górach znajduje się miasto Cuzco tj. „pępek świata” według Inków ( zamieszkujących te tereny) świat też miał mieć swój pępek. W Andach Środkowych znajduje się jezioro Titicaca, którego średnia głębokość wynosi ok. 100m. Płynąc przy jego brzegu można odnieść wrażenie, że płynie się przez łąkę - wszędzie widoczna jest trawa tzw. totora. Na jeziorze widnieje kilkanaście wysp. Ludzie zamieszkują te wyspy, do tego część ludzi kwateruje sztuczne wyspy zrobione z trawy, które trzeba co jakiś czas rozbudowywać, ponieważ trawa znajdująca się pod wodą namaka, pęcznieje i odpada od dna. Co 2-3 tygodnie wyspę trzeba obkładać świeżą trawą. Warto wspomnieć również o pustyni Atakama - czyli najsuchszym miejscu na naszej planecie. Ostatnio zanotowano tam deszcze ponad 100 lat temu. W zachodnim Peru znajduje się miasteczko Cusco o którym zrobiło się głośno dopiero kilka lat temu, w roku 2007 zostało doszczętnie zniszczone przez 10 sekundowe trzęsienie ziemi. W sumie 100 000 ludzi straciło dach nad głową. W miasteczku ocalał tylko jeden kościół, do którego nie można wchodzić, ponieważ jest tak mocno uszkodzony, że w każdej chwili może się zawalić. Trzęsienia ziemi biorą się za sprawą małej płyty tektonicznej- płyty Nazca, która wdziera się pod zdecydowanie większą płytę południowoamerykańską- stąd mnóstwo 1 wybuchów wulkanów, mocnych trzęsień ziemi. Nie ma miesiąca, żeby ziemia się tam nie ruszała. Na podsumowanie atrakcji przyrodniczych opiszę bardzo ciekawe zjawisko. Archipelag Małe Galapagos zamieszkuje mnóstwo ciekawych zwierząt tj. pingwiny, foki, ryby morskie oraz ogrom ptaków, które produkują niesamowite bogactwo tych terenów - a mianowicie guano, według niektórych najlepszy nawóz naturalny na świecie. Raz w roku Peruwiańczycy lądują na wyspach aby nazbierać nawóz. Pakują w worki i wysyłają do Niemiec, Japonii. Niebywałe jest to iż 1 kg ptasich odchodów kosztuje ponad 200zł. Myślę, że każdy chciałby mieć takie ptaszki, zeskrobywać kupki i dostawać za to niemałą sumę. Niestety ptaki żyją tylko tam ze względu na klimat oraz natłok ryb. W południowo-zachodniej części Peru wzbijając się w niebo nad pustyniami można dostrzec niezwykłe znaki np. małpę, psa, kolibra, kosmonautę, wieloryba, pająka itd. Znaków jest wiele. Rozsiane są na pustyniach w okolicy Nazca. Do dzisiaj nie wiadomo kto i w jakim celuje stworzył?- są przeróżne niektóre mają kilka metrów, inne zaś kilka kilometrów. Znaki powstały tysiące lat temu, ludzie zamieszkujący te tereny rozgrzebywali ciemne kamienie wydobywając pomiędzy nimi jaśniejszy piasek. Powstała linia szeroka na kilku do kilkunastu metrów. Stojąc na tej linii nic nie widać, tylko zakręt w pewnym momencie. Aby dostrzec znak trzeba wzbić się przynajmniej kilkaset metrów nad ziemię. Jest wiele teorii dotyczących tych znaków, najbardziej popularna mówi, że znaki to jest mapa nieba, że każda figura ma odpowiadać jakiemuś gwiazdozbiorowi. Następna teoria zakłada, że ludzie którzy to stworzyli mieli mieć kontakt z UFO, bo jak wytłumaczyć znak w kształcie kosmonauty? Przecież w kosmos latamy od kilkudziesięciu lat, on jest tam od ponad 2 000 lat. Najnowsza teoria mówi, że znaki to miejsce do pielgrzymowania. Przez każdy znak możemy przejść nie przecinając go w żadnym miejscu. Po kilkunastu lub kilkudziesięciu minutach wychodzimy w tym samym miejscu. Naukowcy mówią, że ludzie żyjący tam kiedy brakowało wody pielgrzymowali - w ten sposób próbowali wybłagać u swoich bogów opady deszczu. W odległości 112km od Cuzco znajduje się najlepiej zachowane miasto inkaskie Machu Picchu (stary szczyt)- strzeżone przez ogromne masywy górskie. Ludzie żyli tam bardzo krótko, niecałe 100 lat po czym bardzo szybko do dziś nie wiadomo dlaczego opuścili swoją górską siedzibę. Niektórzy mówią, że mieszkańców mogła zainfekować jakaś epidemia, zaraza. Biali przez ponad 400 lat nie mieli pojęcia o istnieniu Machu Picczhu. Hiszpanie nigdy tam nie dotarli. Miasto zostało odkryte zupełnie przez przypadek 103 lata temu przez amerykańskiego archeologa. Niewiarygodne jest to, że gdy archeolog wszedł na teren Machu Pichu wszystko wyglądało tak jakby ludzie nie zniknęli setki lat temu, tylko zaledwie kilka tygodni opuścili 2 ten teren. W domach na stołach były misy z resztkami jedzenia, ubrania, sprzęty codziennego użytku. Na pierwszym planie miasta znajduje się część mieszkalna - domu budowlane z kamienia, dalej coś w stylu naszego rynku, jeszcze dalej świątynie, znowu domy, cmentarzysko. Jeszcze dalej mniej znany, ale również niesamowity Huayna Picchu, czyli młody szczyt. Sąsiaduje z Machu Picchu z tym, że Huayna Picchu jest o wiele wyższy. Na górę prowadzi tylko jedna droga 1020 stopni bez żadnych poręczy, jeden błędny krok i można sturlać się na dół. Niesłychane jest to, że dziennie Machu Picchu odwiedza 2000 - 3000 turystów, natomiast na Huayna Picchu wychodzi zaledwie kilka, kilkanaście osób. Setki lat temu wojownicy walczyli o Cuzco, jednak miasto zostało doszczętnie zniszczone a wraz z nim gigantyczna twierdza. Twierdza zbudowana była z gigantycznych bloków skalnych - najcięższe głazy ważą ponad 300 ton. Inkowie byli mistrzami budownictwa. Między skalnymi blokami nie ma nawet milimetra odstępu - źdźbła trawy nie da się wcisnąć pomiędzy te kamienie. Nie używali żadnego cementu, zaprawy, betonu, a wszystko idealnie pasowało do siebie. Do dzisiaj nie wiadomo jak tego dokonali. Nie mieli żadnych zwierząt pociągowych, nie znali koła. W większym mieście Ica znajduje się muzeum. Przez setki lat żyły tu różne cywilizacje, najciekawsze z nich to Nazca i Paracas. Cywilizacje te posiadały wiele osiągnięć z zakresu medycyny trepanacje. Szamani tych społeczności np. kiedy kogoś bolała głowa otwierali mu czaszkę (wszystko odbywało się bez znieczulenia). Dziwne jest to iż lekarze dzisiaj twierdzą, że większość pacjentów przeżywała te zabiegi. Druga umiejętność to deformacje głów. Wierzono wtedy, że człowiek z wyższą głową należy do lepszej grupy społecznej, zatem rodzice po urodzeniu się dziecka obwiązywali mu głowę, co powodowało jej wydłużenie ku górze. W Nazca znajduje się również ciekawy kościół, w którego podziemiach znajduje się cmentarz. Wierzono wtedy, że im bliżej człowiek spoczywa kościoła - tym bliżej ma do nieba. Prawie 100 000 ludzi zostało tam pochowanych. Jednakże tylko najbogatszych było stać na taki pochówek. Kolejną ciekawostką jest sposób radzenia sobie ludności Peru ze zjawiskami przyrody, których nie rozumieli i nie umieli się przed nimi racjonalnie bronić. W 1995r na Ampato wychodziło dwóch przyjaciół. Podczas ich wspinaczki doszło do erupcji wulkanu. Oczom wspinaczy ukazał się grobowiec. W grobowcu znaleźli ciało młodej dziewczyny o imieniu Juanita. Kilkaset lat temu tymi terenami rządzili Inkowie, gdzie dla Inków wulkany miały boską siłę sprawczą. Nie wiedzieli skąd biorą ich się wybuchy, dlatego co kilka lat na szczycie każdego wulkanu składali w ofierze człowieka, po to aby przebłagać wulkan (zapobiec erupcji). Ciało Juanity przez 500 lat nie uległo w ogóle rozkładowi, została zamrożona - dzięki niskim temperaturom zyskała wieczność. W Stanach 3 Zjednoczonych naukowcy stwierdzili, że dziewczyna w dniu śmierci miała 12 lat. Dzisiaj ciało znajduje się w szklanym sarkofagu. Odświętnym daniem Peru są świnki morskie. Nawet w kościele przy ołtarzu znajduje się obraz, który przedstawia moment Ostatniej Wieczerzy- Pan Jezus razem z uczniami, obok kielich z winem i świnka morska. Świnka obdzierana jest tylko ze skóry, cała reszta znajduje się na swoim miejscu tj. oczka, łapki. Podobno jej smak przypomina smak kurczaka. Peru nazywane jest imperium ziemniaka, znajduje się tam ponad 5000 odmian ziemniaków: słodkie, kwaśne, gorzkie, fioletowe, w kształcie marchewki itp. Do tego ponad 50 odmian kukurydzy np. żółta, czerwona, biała, czarna - najbardziej popularna. Z czarnej kukurydzy miejscowi robią chichę. Jest to napój w stylu naszej coca-coli. Za 0,5 litra chichy płaci się 50 groszy. Smakuje jak wymieszany sok winogronowy z sokiem z czarnej porzeczki. Kobiety peruwiańskie ścierają na targach kolbę czarnej kukurydzy na papkę, którą później dokładnie przeżuwają (mieszają ze śliną). Po przeżuciu wypluwają do naczynia. Według Peruwiańczyków najlepsza chicha to taka, która została wyprodukowana przez kobietę mającą mało zębów. Im mniej zębów - tym więcej śliny, a im więcej śliny - tym lepszy napój. Owoce są raczej takie same jak u nas tj. arbuzy, jabłka, pomarańcze, gruszki. Jednak niektórych u nas spotykać nie można, rosną tylko w Ameryce Południowej, np cherimoya- ma konsystencję dojrzałej gruszki, a smak miętowej gumy do żucia. Owocem, którego u nas też raczej nie spotkamy jest pepino. Wygląda jak śliwka, a smakuje jak słodki ogórek. Na wspomnianych już wcześniej wyspach z trawy, na których żyje kilka, kilkanaście rodzin nie zawsze jest wszystko dobrze, wiec gdy zaistnieje jakiś konflikt sąsiedzi po prostu odcinają się od siebie i w taki sposób z jednej wyspy powstają dwie. Jedna wyspa płynie w jedną stronę, a druga w przeciwną. Naukowcy mówią, że dawniej było kilka wysp, jednak w wyniku podziału dzisiaj jest ich ponad 40. Na prawdziwej wyspie Taquile żyje skromnie kilkaset rodzin. Na wyspie to kobiety zajmują się rolnictwem, natomiast mężczyźni zajmują się szydełkowaniem. Strój na wyspie mówi bardzo dużo o człowieku. Dzieci do piątego roku życia niezależnie od płci ubierane są tak samo, dopiero w wieku 5 lat dziewczynki zakładają spódnicę, a chłopcy spodnie i co najważniejsze - czapki. Przez cały rok każdy mężczyzna chodzi w czapie z pomponem. Gdy chłopak jest niepełnoletni pompon nosi z tyłu, natomiast gdy jest pełnoletni pompon przekręcany jest na bok (to znak, że nie jest już chłopcem i że szuka żony). Ciekawostką jest to, że na wyspie to kobiety wybierają sobie mężów (nie ważne czy mężczyzna ją lubi, czy nie - po prostu biorą ślub). Po ślubie mężczyźni zmieniają 4 dotychczasową czapkę na czapkę koloru czerwonego (ułożenie pompona też dużo mówi np. ile ma dzieci, jakie ma stosunki z teściową itd). U kobiet to kolor spódnicy mówi czy jest panną, czy już jest zaręczona. Mężczyźni w różnych rejonach Peru z reguły ubierają się w ten sam sposób (czapka i poncho), kobiety zaś w poszczególnych regionach inaczej, jednakże ich wspólnym mianownikiem jest sposób noszenia dzieci w sporej chuście na plecach. Na zakończenie opisze krzyż Indyjski w którym każde załamanie coś symbolizuje, w centrum pępek świata, czyli Cuzco. Pierwsze trzy załamania to nakazy: nie kłam, nie bądź leniwy, nie kradnij. Najgorszy grzech w imperium Inków gorszy niż morderstwo to lenistwo - leniwych karano śmiercią. Tak naprawdę nikogo nie mordowali, tylko puszczali w przepaść. Kto przeżył mógł być leniwy. Kolejne trzy załamania to święte wierzęta: kondor, puma i wąż tj. bóg wojny, bóg pokoju, bóg mądrości. Następne trzy to nakazy: kochaj, pracuj, ucz się edukacja była fundamentem imperium. Wielu naukowców mówi, że to imperium rozrosło się tak szybko właśnie ze względu na postawienie wszystkiego na rozwój (edukację). Ostatnie trzy to suma tych wszystkich załamań - miejsca: piekło, ziemia, niebo. 5