dr hab. Krzysztof Szymanek Katowice, 12.10.2015 Zakład Logiki i
Transkrypt
dr hab. Krzysztof Szymanek Katowice, 12.10.2015 Zakład Logiki i
dr hab. Krzysztof Szymanek Katowice, 12.10.2015 Zakład Logiki i Metodologii Nauk Instytut Filozofii Wydział Nauk Społecznych Uniwersytet Śląski w Katowicach RECENZJA ROZPRAWY DOKTORSKIEJ MGR JOANNY SKULSKIEJ TEORIA ARGUMENTACJI DOUGLASA WALTONA W ZASTOSOWANIU DO BADAŃ Z ZAKRESU KOMUNIKACJI POLITYCZNEJ 1. Recenzowana rozprawa liczy 200 stron i składa się ze wstępu, czterech rozdziałów i zakończenia, zajmujących łącznie 164 strony, resztę wypełnia m.in. bibliografia oraz aneks. Cele pracy przedstawia Autorka we wstępie: Zasadniczym celem pracy jest zbadanie możliwości zastosowania analiz argumentacyjnych dyskursu naturalnego w obszarze badań typu politologicznego oraz możliwości wykorzystania narzędzi dostarczanych przez teorię argumentacji (jak np. schematów argumentacji) do metodologicznego wsparcia procesów badawczych w obszarze komunikacji politycznej. Stronę dalej znajdujemy główną hipotezę (czy nie powinno być: „tezę”?) pracy: […] teoria argumentacji może stanowić alternatywne podejście do metod stosowanych we współczesnej nauce o polityce Stosowanie do tak zarysowanych zamiarów, w kolejnych rozdziałach pracy Autorka przybliża czytelnikowi pojęcia komunikacji politycznej, ogólnych założeń, idei i podstaw teorii argumentacji, teorię argumentacji w ujęciu Douglasa N. Waltona, a także różne aspekty stosowania teorii argumentacji w komunikacji politycznej - i szerzej - problemów analizy logicznej występujących w naukach społecznych. 2 2. W pierwszym rozdziale przedstawione mamy różne ujęcia teoretyczne procesu komunikacji politycznej. Samo pojęcie jest dość szerokie i pojemne, obejmuje swoim zasięgiem takie zjawiska, jak propaganda, publiczne debaty, kampanie polityczne, marketing wyborczy, informowanie o życiu publicznym, funkcjonowanie mediów. To nowo powstająca dziedzina, charakteryzująca się mnogością ujęć teoretycznych, podejść, definicji. Autorka przyjmuje szeroką definicję pochodzącą od Bogusławy Dobek-Ostrowskiej, która komunikację polityczną traktuje jako wycinek olbrzymiego pola naturalnego komunikowania międzyludzkiego. Obejmuje ono konkretną zbiorowość ludzką i zachodzi w określonej przestrzeni komunikacyjnej. W tym komunikowaniu, mającym charakter formalny, są stosowane wszelkie dostępne kanały informacyjne. Jego celem jest publiczne przekazywanie i wymiana komunikatów o polityce pomiędzy reprezentantami świata polityki i obywatelami. W tym samym rozdziale 1 najważniejsze dla dalszego ciągu pracy zdają się być rozważania prowadzone w podrozdziale 1.3., dotyczące metodologicznych aspektów badań nad procesami politycznymi z punktu widzenia teorii komunikacji. Oczywiście dla tez bronionych przez Autorkę w pracy najważniejsze są te charakterystyki komunikacji politycznej, które mają związek ze sporem, dialogiem, wysuwaniem argumentów, przekonywaniem, potrzebą dokonywania logicznego rozbioru argumentacji, wykrywaniem słabości przedstawianych uzasadnień. W opisach przedstawionych w rozdziale 1 znajdujemy wiele takich właśnie rysów. Na komunikację polityczną można patrzeć jako na proces wymiany informacji między stronami, przy czym kontradyktoryjność i wywieranie wpływu (propaganda, agitacja, debata) należą do samej istoty tego procesu i mają podstawowe w nim znaczenie. Szkoda, że w przeglądzie różnych modeli i paradygmatów nie poświęcono większej uwagi teorii działania komunikacyjnego Jürgena Habermasa, która, jak mi się zdaje, mogłaby dostarczyć użytecznych ram dla wielu rozważań prowadzonych w pracy. Uwaga ta odnosi się również do rozdziału 5, w którym warto by było, moim zdaniem, w bardziej wyraźny i jednoznaczny sposób nawiązać do idei tego uczonego. Kolejny rozdział nosi tytuł „Teoria argumentacji a paradygmat polityczny” ale poświęcony jest on przede wszystkim teorii argumentacji, a zwłaszcza zagadnieniu rozbioru i oceny argumentów wraz z metodą tzw. schematów argumentacyjnych. Do najpoważniejszych zagadnień teorii argumentacji zalicza się problem oceny wartości argumentu. Niektóre argumenty oceniamy jako mocne, inne jako słabe, a jeszcze inne jako zupełnie pozbawione wartości, ale oceny nasze są z reguły tylko intuicyjne. Przeciętny „użytkownik” argumentu nie potrafi objaśnić, które to charakterystyki danego argumentu czynią go mocnym albo słabym i 3 dlaczego właśnie te charakterystyki dają taki właśnie efekt. Doskonale opracowana teoretycznie, idealnie spójna wewnętrznie i łatwa w zastosowaniu jest procedura badania argumentu w ujęciu logiki dedukcji (nazywanej też często „logiką formalną”). Procedura ta jest wprawdzie perfekcyjnie sprawnym narzędziem badania poprawności dowodów w obrębie matematyki, ale zupełnie nie nadaje się do badania sfery argumentacji realnej, dotyczącej choćby sporów politycznych. Nowoczesne propozycje badania argumentów kładą nacisk na takie elementy, jak kontekst, w którym argument się pojawia (rzecz całkowicie pomijana w logice dedukcji), strukturę argumentu, przyjmowane milcząco założenia oraz pominięte przesłanki. W ujęciu logiki dedukcji każdy argument jest całkowicie dobry, albo całkowicie zły, co stanowczo jest nie do przyjęcia w jakimkolwiek realistycznym modelu rozumowania. W obecnie rozwijanych teoriach rezygnuje się z podejścia dedukcyjnego. Argumenty mogą być lepsze bądź gorsze, mieć mocniejsze i słabsze punkty. Za najlepsze środowisko, w którym te mocniejsze i słabsze punkty są identyfikowane uznaje się też dialog, o którym bardziej szczegółowo pisze Autorka w rozdziale 3. W rozdziale 2 natomiast Autorka zaznajamia czytelnika z ogólnie przyjętymi etapami badania argumentu, czyli jego standaryzacją, budowaniem diagramu, ustalaniem roli przesłanek itp. Koncepcja najważniejsza dla Autorki odwołuje się do pojęcia tzw. schematu argumentacyjnego. W największym skrócie myśl jest taka: żeby ocenić jakość argumentu, należy sprawdzić, czy spełnia on pewne kryteria przypisane do schematu, pod który dany argument podpada. Najbardziej wpływowym badaczem na tym polu jest Douglas N. Walton, i to właśnie jego dokonania Autorka referuje w rozdziałach 2 i 3. Walton wyodrębnił kilkadziesiąt schematów argumentacyjnych, jak np. „argument z opinii eksperta”, „argument równi pochyłej”, „argument z korelacji”. Każdy schemat został opisany pod kątem rodzaju informacji, które są niezbędne do jego oceny, zestawu krytycznych pytań, które trzeba zadać, żeby zdobyć właściwy grunt do rozpatrzenia poprawności rozumowania zawartego w argumencie. Odpowiadanie na krytyczne pytania ujawnia słabe i mocne strony argumentu, a przez to dostarcza racjonalnego wsparcia dla końcowego werdyktu, który należy do osoby badająca argument. W rozdziale 3 znajdujemy dalszą część wykładu Waltona teorii argumentacji, a mianowicie teorię prowadzenia dialogu perswazyjnego, czyli dyskusji. Przedstawione są warunki, których wypełnienie jest warunkiem koniecznym tego by dialog mógł doprowadzić do racjonalnego rozstrzygnięcia sporu. W świetle przedstawionej w tym i w poprzednim rozdziale rozważań trzeba przyznać Autorce rację, kiedy pisze, że Waltonowska teoria argumentacji 4 może stanowić adekwatne narzędzie wspierające procedury badawcze, zapewniające obiektywne poznanie rzeczywistości komunikacyjnej, której naturalnym środowiskem jest dialog. […] Wykorzystana być może ona zarówno do określenia struktury, jak i identyfikowania błędów argumentacyjnych. Zrozumiałe jest, że badając przebieg kampanii politycznych, spory i dyskusje między stronami zmagań politycznych warto mieć do dyspozycji narzędzie oceny prowadzenia tych czynności pod względem zarówno czysto logicznym, jak i odnośnie do zgodności z kanonami racjonalnego działania. Idee zarysowane w podrozdziale 3.2. nie są wystarczająco klarownie wyłożone. Wydaje mi się, że Autorka sugeruje, że przedstawiony w poprzednich rozdziałach punkt widzenia na ocenę poprawności argumentów, a więc i wnioskowań z nimi sprzężonych, może wspomóc proces wyjaśniania a także m.in. „wyprowadzanie i testowanie hipotez badawczych”, „stanowić metodologiczną podstawę uogólnień” w naukach humanistycznych. Jeśli tak, to, niestety, twierdzenia te opierają się na zbyt ogólnikowych uzasadnieniach, brak też przekonujących przykładów. Nie można wprawdzie nie uznać tezy, że proces inferencji ma kluczowe znaczenie dla wskazanych wyżej czynności poznawczych, i z pewnością stanowisko Autorki nawiązuje do jakiejś głęboko słusznej idei, która to idea nie jest jednak wydobyta na światło dzienne, nie jest eksplicite umotywowana ani ukazana w działaniu. Czytelnik pracy bowiem powinien się dowiedzieć, jak konkretnie wyobraża sobie Autorka zastosowanie wyłożonej wcześniej teorii Waltona do usprawnienia np. procesu humanistycznego wyjaśniania. Pierwsze podrozdziały rozdziału 4 poświęcone są omówieniu języka komunikacji, perswazji, interakcji komunikacyjnej. Chciałbym skupić się przede wszystkim na pojęciu perswazji, która - jak konstatuje Autorka - jest właściwie nierozdzielna od argumentacji. I rzeczywiście, argumentacja jest przez większość badaczy uważana za perswazję a wręcz najważniejszy element perswazji. Mimo to trzeba powiedzieć, że formułowanie argumentów jest tylko jednym z wielu środków perswazji. W dyskursie politycznym pojawia się mnóstwo innych takich środków, zresztą już przed wiekami w znacznej mierze skodyfikowanymi przez retorykę: układ treści komunikatu (kompozycja), użycie figur retorycznych, różne środki amplifikacji, wywoływanie emocji, apele do dumy narodowej, uprzedzeń, obietnice, groźby, hasła i slogany, przemoc symboliczna, i wiele innych. Teoria argumentacji z natury rzeczy nie jest w stanie udźwignąć tej bogatej i zróżnicowanej materii. Autorka pomija ten fakt milczeniem, i nie stara się wybronić (lub czyni to tylko pośrednio, nie wprost) teorii argumentacji przed zarzutem, że jej pole działania jest zbyt wąskie, by stanowić użyteczne narzędzie analizy w komunikacji politycznej. Wprawdzie pod koniec rozdziału 4 znajdujemy 5 przekonujący przykład podejścia do analizy środka perswazyjnego zwanego ethos, jednak to jest za mało. Tyle, jeśli chodzi o prawdopodobnie najsilniejszy zarzut, jaki można postawić pracy. Końcowa część rozdziału 4 zawiera jego najważniejszy merytorycznie materiał, a mianowicie bardziej konkretne, wyraźne zastosowania teorii w praktyce. Charakterystyki dyskursu politycznego, stosowanych w nim strategii, technik analizy, pokazują związki i pola zastosowań dla teorii promowanej przez Autorkę. Przechodząc do podsumowania: moja ocena pracy jest pozytywna. Pomimo że dostrzegam różnego rodzaju braki i słabości w uzasadnieniach kluczowych tez pracy, wydaje mi się, że zasługuje na uznanie pomysł połączenia dwóch dość odległych treściowo i metodologicznie dziedzin, jakimi są teoria argumentacji i komunikacja polityczna. Autorka niewątpliwie wykazała, że wskazany przez nią kierunek badań może okazać się płodny, co więcej, chyba trafnie wskazała miejsca, w których spodziewać się należy różnorakich korzyści. Teoria argumentacji - to bezsprzecznie zostało przez Nią dobrze uzasadnione - może stanowić pomoc w oddzielaniu elementów racjonalnych od nieracjonalnych komunikacji politycznej i w badaniu sprawności logicznej racji prezentowanych na tym polu. Może też - jak się wydaje znaleźć zastosowanie w samej metaanalizie dyskursu, jako środek służący kontroli spójności i poprawności inferencji wewnątrz teorii naukowych, jak i w procesie weryfikowania oraz stosowania tychże teorii.