Jeśli Mu pozwolisz
Transkrypt
Jeśli Mu pozwolisz
KARMELITANKI BOSE Z CERRO DE LOS ÁNGELES I Z LA ALDEHUELA JEŚLI MU POZWOLISZ… śycie Matki Maravillas od Jezusa Karmelitanki Bosej FLOS CARMELI POZNAŃ 2008 Tytuł oryginału Si tú le dejas… Vida de la Madre Maravillas de Jesús, Carmelita Descalza Tłumaczenie Siostry Karmelitanki Bose, Tarnów Redakcja Wojciech Ciak OCD Współpracowali ks. dr Krzysztof Bułat, mgr Małgorzata Kidybińska © Copyright by FLOS CARMELI 2008 – wydanie I Zdjęcia © Siostry Karmelitanki Bose, Cerro de los Ángeles i la Aldehuela Imprimi potest Marian Stankiewicz OCD, prowincjał Warszawa, dnia 1.02.2008 r. L.dz. 37/P/2008 Imprimatur bp Marek Jędraszewski, Wikariusz Generalny Poznań, dnia 29.01.2008 r. N. 7603/2007 Wydawca FLOS CARMELI Sp. z o.o. ul. Działowa 25, 61-747 Poznań tel.: 61 856 08 34; fax 61 856 09 47 e-mail: [email protected] www.floscarmeli.pl Druk i oprawa TOTEM – Inoworocław ISBN 978-83-88570-24-7 SKRÓTY Dd DZ – Św. Teresa od Jezusa, Droga doskonałości. – Sobór Watykański II, Dekret o przystosowanej odnowie Ŝycia zakonnego „Perfectae caritatis”. F – Św. Teresa od Jezusa, Księga fundacji. K – Św. Teresa od Jezusa, Konstytucje. KDK – Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”. T L – Św. Teresa od Jezusa, Listy. M – Św. Teresa od Jezusa, Zamek wewnętrzny. Mm – Św. Teresa od Jezusa, Myśli o miłości BoŜej. Nc – Św. Jan od KrzyŜa, Noc ciemna. – Św. Jan od KrzyŜa, Poezje. PJ Pm – Św. Jan od KrzyŜa, Płomień miłości. – Św. Teresa od Jezusa, Poezje. PT S – Św. Jan od KrzyŜa, Sentencje, słowa światła i miłości. SC – Pius XII, Konstytucja apostolska „Sponsa Christi”. Sd – Św. Teresa od Jezusa, Sprawozdania duchowe. W – Św. Teresa od Jezusa, Wołania duszy do Boga. Wk – Św. Teresa od Jezusa, Sposób wizytowania klasztorów. ś – Św. Teresa od Jezusa, Księga mojego Ŝycia. SPIS TREŚCI Przedmowa do trzeciego wydania ...............................................................9 Wstęp ...................................................................................................11 Kalendarium Ŝycia Świętej Matki Maravillas od Jezusa Karmelitanki Bosej..............................................................25 Wprowadzenie ................................................................................................33 Rozdział 1. Ukochałem cię odwieczną miłością................................37 Rozdział 2. Pierwsze wielkie spotkanie ...............................................51 Rozdział 3. Rozsiewając szczęście ........................................................57 Rozdział 4. Pokocham Syna Maryi .......................................................67 Rozdział 5. Ta mała de Pidal...................................................................79 Rozdział 6. Oto Serce, które tak bardzo umiłowało .........................89 Rozdział 7. Ziemia Karmelu ...................................................................95 Rozdział 8. Galeria portretów .............................................................. 107 Rozdział 9. Jeśli Mu pozwolisz ........................................................... 119 Rozdział 10. Nitka po nitce ..................................................................... 129 Rozdział 11. Mała lampka ....................................................................... 139 Rozdział 12. To błogosławione Cerro.................................................. 145 Rozdział 13. Hiszpania ocali się przez modlitwę.............................. 159 Rozdział 14. PoŜegnam moją ojczyznę ............................................... 173 8 JEŚLI MU POZWOLISZ… Rozdział 15. Lata wojny ........................................................................... 191 Rozdział 16. Wyprowadzę cię na samotność ..................................... 211 Rozdział 17. Rozmawiając o miłości z Królem Niebios ................. 223 Rozdział 18. I znowu w Cerro ................................................................ 245 Rozdział 19. Do Mancera......................................................................... 265 Rozdział 20. Jeśli cierpienie, z miłości… ............................................ 283 Rozdział 21. W końcu Duruelo .............................................................. 313 Rozdział 22. Czy mój Chrystus ucieszy się? ...................................... 331 Rozdział 23. Asocjacja Świętej Teresy ................................................ 345 Rozdział 24. On jest naszym Chrystusem ........................................... 355 Rozdział 25. W cieniu św. Piotra z Alkantary.................................... 373 Rozdział 26. Aby prowadzić moje siostry ........................................... 399 Rozdział 27. Karmelici Bosi w Talavera ............................................. 411 Rozdział 28. W Tardón ............................................................................. 417 Rozdział 29. Dom wypoczynkowy ....................................................... 425 Rozdział 30. W Costa del Sol ................................................................. 443 Rozdział 31. Niech wróci matka ............................................................ 455 Rozdział 32. W domu Teresy.................................................................. 467 Rozdział 33. Tak ukryty, Ŝe nikt Go nie znajdzie ............................. 487 Rozdział 34. Miałam wielkie pragnienia ............................................. 509 Rozdział 35. Chora jak wszyscy ............................................................ 521 Rozdział 36. Ukryta w Bogu ................................................................... 531 Rozdział 37. Niech Cię ujrzą moje oczy .............................................. 551 PRZEDMOWA DO TRZECIEGO WYDANIA Jeśli Mu pozwolisz jest prawdopodobnie najbardziej znanym, szczegółowym oraz najobszerniejszym opracowaniem spośród dotychczas opublikowanych biografii Świętej Maravillas, karmelitanki bosej. Pierwsze wydanie tej ksiąŜki, o nakładzie 10 000 egzemplarzy, zostało bardzo szybko wyczerpane, tak Ŝe po kilku miesiącach, w czerwcu 1977 r. trzeba było wydać drugą edycję, w liczbie 8 000 egzemplarzy. Jeśli Mu pozwolisz prawdopodobnie zapisze się w historii jako klasyczna i fundamentalna biografia Matki Maravillas, która posłuŜy jako podstawa dla dalszych prac nad Ŝyciem Świętej. Ta ksiąŜka jest Ŝywym i najbliŜszym świadectwem o Ŝyciu Matki. Pisma autorstwa samej Świętej, jak teŜ liczne listy, dokumenty i świadectwa mniszek, krewnych i innych osób, które znały dobrze Matkę, zebrane w tej ksiąŜce w kilka miesięcy po śmierci tej świętej karmelitanki, czynią to dzieło wiarygodnym i obiektywnym, pozwalając poznać ją taką, jaką rzeczywiście była, bez Ŝadnych mistyfikacji. W chwili, gdy piszemy tę przedmowę, Matka Maravillas została juŜ wyniesiona na ołtarze, co utwierdza nas w przekonaniu, Ŝe to, co w 1976 r. zostało napisane, nie było przesadą pochodzącą z miłości jej córek. Choć praca ta jest obszerna i bogata w świadectwa, jest to biografia skierowana do wszystkich ludzi, napisana z prostotą i bezpretensjonalnie. Dlatego teŜ jej główną zaletą nie są walory literackie, lecz, z pewnością, duchowe przesłanie, ukazujące Matkę Maravillas od Jezusa – wielkiego świadka miłości i wierności Bogu, bliźnim i Zakonowi Karmelitańskiemu. ChociaŜ jest ona karmelitanką klauzurową, jednak jej cnoty, które promieniują ze stronic naszej 10 JEŚLI MU POZWOLISZ… ksiąŜki, są cnotami Chrystusa i dlatego mogą być naśladowane przez wszystkich ludzi bez wyjątku. W przeciągu tych lat napływały do nas liczne zachwycające świadectwa od wielu osób, pochodzących ze wszystkich warstw społecznych. Dotyczyły one Jeśli Mu pozwolisz, a właściwie duchowego dobra, jakie otrzymali poprzez tę ksiąŜkę jej czytelnicy. Owe świadectwa, a takŜe nieustanny popyt na to dzieło, „zmobilizowały” nas do jego wznowienia. Starałyśmy się uszanować tekst pierwszego wydania, poprawiając jednak pewne szczegóły, a takŜe poszerzając przypisy dla lepszego zrozumienia treści. Pojawiają się teŜ imiona wielu osób, które dotąd, z roztropności, były ukrywane. Chronologia Ŝycia Matki Maravillas, umieszczona na początku ksiąŜki, została uzupełniona waŜniejszymi datami z procesu kanonizacyjnego. Do fotografii umieszczonych w pierwszej edycji ksiąŜki dodano wiele takich, których wcześniej nie posiadałyśmy. Po dwudziestu pięciu latach od pierwszego wydania przekonałyśmy się, Ŝe przykład Ŝycia Świętej Matki Maravillas jest dzisiaj tak samo aktualny, jak był kiedyś, poniewaŜ Ŝycie świętych oraz kaŜda autentyczna duchowość są aktualne zawsze. Nie na próŜno Jego Świątobliwość Jan Paweł II, w przemówieniu wygłoszonym dnia 11 maja 1998 r. z okazji beatyfikacji Matki Maravillas, ukazał ją jako: „wzór konsekracji zakonnej i przykład do naśladowania dla wszystkich chrześcijan, wezwanych do uznania prymatu Boga, w którym wszystkie rzeczy odnajdują swój prawdziwy fundament i znaczenie. Wobec pokusy Ŝycia łatwego i powierzchownego, Matka Maravillas umiała ukazać pociągającą głębię tego, co najistotniejsze, jeszcze raz dając świadectwo, Ŝe Ŝycie kontemplacyjne wierne własnemu charyzmatowi posiada równieŜ niezwykłą apostolską i misyjną płodność”. KARMELITANKI BOSE CERRO DE LOS ÁNGELES I LA ALDEHUELA 4 listopada 2000, Jubileuszowy Rok Święty WSTĘP Matka Maravillas, przyozdobiona wszystkimi zakonnymi cnotami, które praktykowała i których nauczała swe córki, jest niewątpliwie wybitnym przykładem duszy poświęconej Bogu w czysto kontemplacyjnym Ŝyciu. Cnoty te czynią klasztory kontemplacyjne Ŝywymi świątyniami Ducha Świętego i promieniują na świat, tak jak promieniuje światło, i jak kadzidło roztacza swój zapach, tak te przykłady cnót przekazują najczystszą woń orędzia chrześcijańskiego. Dają Ŝywe świadectwo wartości świata nadprzyrodzonego. Ta wybitna postać ukazuje się nam w czasie kryzysów, zamętu myśli, destabilizacji i zachwiania się Ŝycia zakonnego w ogólności, w tym takŜe Ŝycia kontemplacyjnego. W tak waŜkim historycznie momencie moŜe ona mieć opatrznościową misję. Nie brak nam wyraźnych przesłanek tego stwierdzenia. Atmosfera społeczna naszych czasów, przesiąknięta materializmem, naturalizmem i ateizmem we wszystkich postaciach1, wzbudza, nawet pośród wiernych dzieci Kościoła, nieodpowiednią cześć dla czysto ludzkich wartości i doprowadza do lekcewaŜenia wartości nadprzyrodzonych, a nawet do zapomnienia o nich. Rzeczywiście, wiek współczesny, jak to wyraźnie podkreślają Namiestnicy Chrystusa, dostrzega na ziemi i zabiega o: bogactwo, dobrobyt, postęp naukowy, wolność, osobistą niezaleŜność, całkowitą autonomię od prawa, a nawet od samego Boga2. Jeśli dołączymy do tego błędne teorie, które odrzucają wartości ewangeliczne i tradycje chrześcijańskiej ascezy (umartwienie, milczenie, skupienie i oddalenie od świata), tak nieodzowne, by owocnie oddać się poszukiwaniu Boga, a które to teorie twierdzą nawet, Ŝe chrześcijańską doskonałość moŜna lepiej i pełniej osiągnąć poza stanem zakon_________ 1 2 Insegnamenti di Paolo VI, t. III, s. 727; KDK 19. Insegnamenti di Paolo VI, t. III, s. 727. 12 JEŚLI MU POZWOLISZ… nym3, łatwiej zrozumiemy potrzebę autentycznych przykładów dusz, które w naszych czasach Ŝyły pełnią swej konsekracji Bogu w Ŝyciu zakonnym. Zrozumiemy lepiej wartość Ŝycia, które nie pozwala sobie na Ŝadne ustępstwa wobec poglądów, czy przemian, będących w opozycji do prawdziwej nauki i tradycji Kościoła dotyczącej Ŝycia zakonnego. Rzadko w historii Kościoła, tak jak to obserwujemy w obecnych czasach, Jego Magisterium oddawało się w takim stopniu studium nad Ŝyciem zakonnym, głosząc jego wartość i wagę eklezjalną. Wystarczy przypomnieć fragmenty dokumentów Vaticanum II, dotyczących Ŝycia kontemplacyjnego: „Instytuty poświęcone całkowicie kontemplacji, tak Ŝe ich członkowie w odosobnieniu i milczeniu, w ustawicznej modlitwie i gorliwej pokucie zajmują się jedynie Bogiem, zachowują zawsze, choćby nagliła konieczność czynnego apostolstwa, wyborną cząstkę w mistycznym Ciele Chrystusa, w którym «wszystkie członki nie spełniają tej samej czynności» (Rz 12, 4). Bogu bowiem składają doskonałą ofiarę chwały, a ludowi BoŜemu dodają blasku przez obfite owoce świętości, zagrzewając go przykładem i przyczyniają się do jego wzrostu dzięki tajemniczej płodności apostolskiej. Tak więc są ozdobą Kościoła i zdrojem łask niebieskich”4. Oczywistym jest, Ŝe tego rodzaju wypowiedź i pochwała nie dotyczy jakiegokolwiek Ŝycia kontemplacyjnego, lecz odnosi się do Ŝycia Ŝarliwego, zakładającego wspaniałomyślność i bezwarunkowe oddanie, szczery i dynamiczny wysiłek w praktyce teologicznego rozwaŜania, bez którego zabrakłoby zasadniczego i specyficznego elementu: kontemplacji. Potwierdza to nauka papieŜa Pawła VI, który zapewniał, Ŝe skuteczność kontemplacyjnego apostolatu zaleŜy od stopnia doskonałości, którym Ŝyje się w tym Ŝyciu. Dlatego teŜ wszystko powinno w nim być tak przejrzyste, tak czyste, tak proste i piękne, by tworzyło pewnego rodzaju urok; Ŝycie kształtowane milczeniem, skupieniem, Ŝarliwością, miłością, co więcej – tajemnicą łaski, której oddały się dusze kontemplacyjne5. __________ 3 Il Concilio Vaticano II. Cronache del Concilio Vaticano II, w: Civiltá Cattólica, Roma, t. IV, s. 40. 4 DZ 7. 5 Insegnamenti di Paolo VI, t. IV, s. 514-515. WSTĘP 13 Ten ideał Ŝycia kontemplacyjnego doskonale łączy się z ideałem karmelitańskim, ustanowionym przez Świętą Teresę, która pisała do swoich córek6, by były doskonałymi, bardzo świętymi. Drogi Czytelniku, w tej interesującej i miłej biografii napisanej przez jej córki, w zgodzie z dokumentami, z prostotą i dziecięcą miłością, przedstawiamy Ci ideał, który wiernie realizowała Matka Maravillas. Opowiemy teraz o pewnych faktach i cechach najbardziej charakterystycznych dla tej uprzywilejowanej duszy. Będzie to wprowadzenie i prezentacja. Pan, który wybiera i przygotowuje swoje wierne sługi do misji, którą im chce powierzyć, chciał, aby Maravillas urodziła się w rodzinie o wysokiej pozycji społecznej, głęboko katolickiej, i aby została obdarowana wielką inteligencją i stanowczą wolą; by była stanowcza i męŜna. Łącząc te wszystkie cechy w charakterze radosnym i dynamicznym, o niezwykłej dobroci serca. Łaska BoŜa, wspomagająca wspaniałą edukację chrześcijańską, tak wysublimuje te dary natury, Ŝe Maravillas odda się całkowicie praktyce cnót, nade wszystko poboŜności i miłości do Chrystusa, i to do tego stopnia, Ŝe w Nim rozmiłowana złoŜy ślub czystości w piątym roku Ŝycia. JuŜ od chwili rozbudzenia się umysłu usłyszy wezwanie do Ŝycia zakonnego. Od dzieciństwa będzie się ćwiczyć w miłości bliźniego wobec potrzebujących, której jedyną granicą będą jej moŜliwości i uzdolnienia. Przez długi czas będzie musiała czekać na pozwolenie kierownika duchowego, by mogła wstąpić do klasztoru, oraz na pozwolenie mamy, wówczas juŜ wdowy. Oczekując tego dnia, pozostaje w świecie, nie będąc w nim; rozmiłowana w Chrystusie, heroicznie posłuszna kierownikowi, praktykując niezmordowanie miłość wobec najbliŜszych, których tak bardzo kocha i będąc miłosierną ręką Opatrzności dla potrzebujących. Gdy kończy się jej długie oczekiwanie, realizuje swe pragnienia w karmelu El Escorial, wywodzącym się z klasztoru w Salamance, który został ufundowany przez św. Teresę od Jezusa. Jest przeszczęśliwa! Przyszła tak dobrze przygotowana i tak długo poddawana próbie! Zachwyca ją wiadomość, Ŝe Zakon jest poświęcony Najświętszej Dziewicy, i Ŝe w Niej, _________ 6 Dd 1,2. 14 JEŚLI MU POZWOLISZ… która „zachowywała wszystkie sprawy odnoszące się do Jezusa i rozwaŜała je w swoim Sercu”7, karmelitanki mają doskonały wzór dla swojego Ŝycia kontemplacyjnego. Tutaj poznaje prawo i zdrowe tradycje Zakonu, doktrynę i ducha swych Świętych Rodziców: św. Teresy od Jezusa i św. Jana od KrzyŜa. Będzie tak zachwycona ich dziełami, Ŝe później, w czasie formacji swych córek, z trudem pozwoli na inne lektury. Od nich obojga będzie się uczyć, co znaczy być prawdziwą karmelitanką bosą. Rodzi się w niej wielka cześć i miłość do otrzymanego powołania, Ŝarliwe pragnienie, by Ŝyć nim w pełni, doświadcza niewymownej radości z bycia karmelitanką. Dlatego często będzie powtarzać swym córkom: „Jakie jesteśmy szczęśliwe!” Pan ją wybrał i przygotował do wzniosłej i niezwykłej misji: ma być fundatorką dziesięciu klasztorów karmelitanek bosych. I ten sam Pan zaczyna ukazywać jej tę niezwykłą i świętą misję. Nie była jeszcze profeską wieczystą, gdy Bóg przemówił do niej, prosząc o nową fundację w Cerro de los Ángeles, geograficznym centrum Hiszpanii. Tam wzniesiony został pomnik Najświętszego Serca Jezusowego, któremu król poświęcił naród. Szukała rady u karmelitów, jezuitów i ordynariusza miejsca; wszyscy zgodni byli w tym, Ŝe fundacja jest wolą BoŜą. Matka poświęciła wszystkie swoje siły na zrealizowanie tego dzieła, które moŜemy nazwać cudownym i znakomitym ze względu na cel, któremu ma słuŜyć: pełnić straŜ honorową, wynagradzać i miłować Chrystusa, aby naprawdę zakrólował On i w sercach ludzi, i w Hiszpanii. Pan prosił ją o to z wielkim naleganiem i bardzo wyraźnie. Wobec trudności, które musiała pokonać, aby ten klasztor mógł powstać, wobec obawy Matki, Ŝe pomnik moŜe zostać zniszczony, wobec konieczności conocnego czuwania, i cierpienia, gdy wrogowie Chrystusa zniszczyli go, wspólnota stanęła wobec wielkiego niebezpieczeństwa męczeńskiej śmierci. Trzeba więc było opuścić Hiszpanię, pośród nieustannych cierpień, aby przenieść się przez Francję do strefy narodowej i zamieszkać następnie w pustelni św. Józefa w Batuecas. Gdy jednak powrót do Cerro stał się moŜliwy, okazało się, Ŝe klasztor jest w połowie zrujnowany i trzeba było go odbudować, by na nowo __________ 7 Por. Łk 2,51 (cyt. za: Biblia Tysiąclecia, Pallottinum, Warszawa 19712). WSTĘP 15 zgromadzenie mogło w nim zamieszkać. Były to wydarzenia straszne i nieludzkie, pokonywane z heroizmem i odwagą, która jedynie od Boga mogła pochodzić. Nie jesteśmy w stanie w pełni zobrazować poboŜnej działalności Matki w kaŜdej chwili jej Ŝycia; działalności pełnej mocy, równowagi, niezwykłego pokoju i łagodności, mądrości, umiejętności pokonywania przeszkód, szlachetności serca, ogromnej miłości (caritas), równieŜ wobec wrogów. Dziewięć fundacji karmelitanek bosych, dla których klasztor w Cerro był jakby domem macierzystym, to dar Boga, o którym z pewnością uprzednio Matka Maravillas nie myślała, lecz który przyjmowała, zawsze czujna na objawienie się Jego Boskiej Woli. Fundacje te były dla Maravillas miłą niespodzianką, podobnie jak dla Świętej Naszej Matki (Teresy od Jezusa - przyp. tł.) niespodzianką były fundacje karmelitanek, które nastąpiły po załoŜeniu klasztoru św. Józefa w Ávila – jedynego klasztoru, o którego fundacji myślała. Wielka wiosna powołań zakonnych, jaka przyszła do Hiszpanii po zakończeniu wojny, i ogromna liczba wspaniałomyślnych dusz, które prosiły Matkę Maravillas o przyjęcie do klasztoru, sprawiły, Ŝe mając na względzie powstające fundacje, przyjęła ogromną liczbę kandydatek, tak Ŝe juŜ w pierwszych chwilach Ŝycia na nowym miejscu wspólnota mogła podjąć w pełni obserwę zakonną. Było to bardzo mądre postępowanie. Takie były początki klasztorów w Mancera de Abajo, Duruelo, Cabrera (wywodzącego się z klasztoru w Batuecas, przekazanego Ojcom Karmelitom), Arenas de San Pedro, San Calixto, Aravaca, La Aldehuela, TorremolinosMontemar, a takŜe jednego załoŜonego w Indiach. Do tworzenia kaŜdej z tych fundacji na określonym miejscu skłoniły Matkę Maravillas szczególne powody. Fundacja w Kottayam w Indiach powstała dlatego, Ŝe takie było pragnienie PapieŜa i Zakonu. Karmel ten był równieŜ owocem jej misyjnego zapału. Fundacje w Mancera i Duruelo powstały z woli przywrócenia Zakonowi Karmelitańskiemu świętych miejsc, w których zrodziła się Reforma Ojców. Klasztor w Cabrera powstał w pobliŜu kapliczki Chrystusa, która niewątpliwie szczególnie przyciągała Matkę. W Arenas de San Pedro utworzono karmel, by był darem dla Niepokalanej, dowodem miłości Świętej. Do San Calixto (Tardón) przybyły mniszki, aby zachować to miejsce modlitwy i pokuty, gdyŜ 16 JEŚLI MU POZWOLISZ… istniało niebezpieczeństwo jego utraty. Fundacja w Aravaca chciała być miejscem odpoczynku dla Chrystusa zmęczonego błaganiem za światem. Montemar-Torremolinos było owocem pragnienia, by na miejscu o wątpliwej moralności i rosnącym hedonizmie garstka dusz oddała się dziełu wynagradzania, pełnym miłości i ofiary. Do La Aldehuela przywiódł Matkę tajemniczy impuls pochodzący z jej serca. Być moŜe było to jakieś przeczucie, mówiące, Ŝe Pan chce, by tutaj spoczęły jej doczesne szczątki. I choć ona nigdy o tym nie myślała, moŜe Pan chciał, by było to centrum, z którego ona, pozostając w niebie, mogłaby nadal czynić dobro na ziemi. Do tych fundacji trzeba jeszcze dołączyć pomoc udzieloną karmelowi w El Escorial, do którego Matka wstąpiła, oraz klasztorowi Wcielenia w Ávila, będącego prawdziwym i cennym relikwiarzem Świętej Naszej Matki Teresy, a w którym Matka Maravillas dokonała cudownego dzieła – koniecznej konserwacji i restauracji. Dzięki temu moŜna teraz podziwiać pierwotne piękno tego wielkiego klasztoru i uczcić pamiątki i relikwie Świętej Teresy. Wielką radością była dla Matki moŜliwość udzielenia tej pomocy, bo głęboko w sercu nosiła ów terezjański klejnot. Niemal trzydzieści lat Ŝycia Matki Maravillas związanych jest z zakładaniem dziewięciu fundacji, o których mówiliśmy. Ze szczegółowego opowiadania o nich moglibyśmy zebrać cenną antologię jej cnót i ludzkich przymiotów, którymi obdarował ją Pan. Wspomnijmy tutaj tylko o niektórych. Zacznijmy od tego, co ukazuje jej wielką pokorę: nie uwaŜała się za odpowiednią na urząd przeoryszy, a przez całe swe Ŝycie „przymuszona” była do tego obowiązku. Zaledwie złoŜyła swą Uroczystą Profesję, Biskup Madrytu nakazał jej pod posłuszeństwem, by została przeoryszą w Cerro. Później do podjęcia tego obowiązku „zmuszały” ją głosy sióstr i decyzje tych, którzy potwierdzali wyniki wyborów, a takŜe zalecali modlitwę, gdy konieczna była postulacja. Ona natomiast nieustannie prosiła, by mogła zostać zwykłą podwładną. Lecz nie zwaŜano na te nalegania, choć dla Matki Maravillas byłoby to niewymownym szczęściem, którym mogła radować się zaledwie przez krótki czas swego zakonnego Ŝycia. Mury jej klasztorów głosiły ubóstwo, prostotę i pokorę swej fundatorki nie tylko przez małą powierzchnię domu czy kościoła, lecz takŜe przez skromne umeblowanie i całe wyposaŜenie cel i oficyn. WSTĘP 17 Wszystko było jednak tak czyste, tak zakonne, tak surowe, a zarazem tak pełne czci – zwłaszcza to, co odnosi się do kultu BoŜego – Ŝe samo przez się ukazuje inteligencję i dobry gust tych, którzy przyczynili się do powstania fundacji. Pozwala nam to dostrzec niezwykły zmysł praktyczny, jakim obdarzona była Matka Maravillas. Święta zajmowała się najdrobniejszymi detalami dotyczącymi fundacji i kierowania klasztorami, takimi jak: rozkład celek oraz innych pomieszczeń, jak najlepsze rozplanowanie ogrodu, nawet jeśli trzeba by sprowadzić uprawną ziemię z innych miejsc, troska o dobrą hodowlę roślin i zastosowanie metod dających jak najlepsze plony, oraz o to, by przy kaŜdym klasztorze powstał kurnik i by siostry miały potrzebne zwierzęta. Święta starała się równieŜ o dostateczną ilość wody do podlewania ogrodu; wyszukiwała i organizowała dla sióstr takie prace, które mogły zapewnić im utrzymanie a takŜe zaspokoić inne potrzeby wspólnoty, a zarazem by mogły być odpowiednie dla Ŝycia kontemplacyjnego, jak tego pragnęła Święta Matka Teresa od Jezusa. Szczególną uwagę zwracała na to, by w kaŜdym klasztorze powstała biblioteka z odpowiednimi ksiąŜkami, które by zapewniły mniszkom duchowy pokarm, a takŜe pomogłyby karmelitankom bosym osiągnąć duchową kulturę, wymaganą przez samą Świętą Matkę i Kościół Święty, który zachęca do poznawania i rozwaŜania Słowa BoŜego. Nad wszystkim tym czuwała, ukazując swe ogromne zdolności. Jednak obok fundacyjnych prac Matki Maravillas istniały równieŜ inne, delikatniejsze i wznioślejsze zajęcia: formacja postulantek oraz nowicjuszek. W tej najwznioślejszej działalności ukaŜe niezwykłe obdarowanie pedagogiczno-zakonne. Niewielu formatorów potrafi, tak skutecznie jak ona, wprowadzić w czyn maksymę Fortiter et suaviter, tak konieczną, aby dusze zdecydowanie i prawdziwie pragnęły osiągnąć doskonałość w tego rodzaju Ŝyciu, jakim jest powołanie karmelitanki bosej, wymagające wielkiego oddania i wspaniałomyślności. Fortiter oznaczało u Matki wymaganie od postulantek i nowicjuszek tego, by spoglądały ku górze, na cel, dla jakiego podjęły Ŝycie zakonne: być świętą karmelitanką. Święta pokazywała im z mocą i bez ogródek czy eufemizmów drogę wyrzeczenia, oderwania się, rezygnacji i całkowitego daru z siebie. Drogą tą nie moŜna iść Ŝyjąc połowicznie. 18 JEŚLI MU POZWOLISZ… Z drugiej jednak strony suaviter, które objawia się tak wielką troskliwością, czujnością i zrozumieniem dla odmiennych uwarunkowań osób, które róŜnią je między sobą. Święta, kierując się nadprzyrodzonym duchem, ganiła i zachęcała, czekała, dodawała otuchy, napełniała radością i szczerym pragnieniem, by odpowiedzieć na tak trudne powołanie, które zawiera w sobie wspaniałomyślną ofiarę z siebie. RównieŜ czyniła lŜejszym i łagodniejszym to BoŜe wezwanie do Karmelu dzięki miłości Tego, który je powołał, aby całkowicie naleŜały do Niego. Godnym podziwu jest równieŜ to, Ŝe pomimo powszechnego sposobu postępowania, który nie popiera wyróŜnień i odrębności, Matka potrafiła dostosować wymagania BoŜe do wieku sióstr, ich temperamentu, stanu ducha, zdrowia i innych uwarunkowań. Niewątpliwie tą pedagogią Ŝycia zakonnego kierowała jej miłość matczyna – najprawdziwsza, pełna mądrości i święta. Była to miłość, która potrafiła odgadnąć poszczególne wymagania wobec kaŜdej z osobna i dopomóc w ich realizacji, naśladując pedagogię naszego Ojca, Boga. Matka jest wyjątkowym przykładem przełoŜonego, który był przez swych podwładnych spontanicznie słuchany. W taki sam sposób – mocny i łagodny – z zachowaniem odpowiednich proporcji, postępowała Matka wobec wszystkich swych córek. Nigdy nie zaprzestawała stawiać im przed oczy wymagań karmelitańskiego powołania, to znaczy konieczności wspaniałomyślnego i bezwarunkowego oddania się Bogu, nie ukrywając zarazem ich braków i niewierności, nie zaniedbując równieŜ poprawiania ich. Siostry jednak dobrze wiedziały, Ŝe to miłość Chrystusowa, jaką darzy ich Matka, nakazuje Świętej, by mówiła o tym wszystkim, co powinny w sobie poprawić, by być milszymi Bogu. Dla Matki formacja permanentna nie była procesem, którego wagę odkryły dopiero czasy współczesne. Wiedziała, Ŝe formacja jej mniszek trwa przez całe Ŝycie, choć w odmienny sposób i z róŜnym natęŜeniem. Jednym z charakterystycznych rysów Ŝycia Matki Maravillas jest jej duch eklezjalny, podobny do tego, jaki płonął w sercu Świętej Matki Teresy od Jezusa. Przede wszystkim modli się za Kościół i zachęca swe córki, by czyniły to samo, bo uwaŜa, Ŝe taki jest obowiązek kaŜdej prawdziwej karmelitanki. Swą wierną pamięcią, wspaniałomyślną ofiarą i modlitwą otacza przede wszystkim Ojca WSTĘP 19 Świętego, jego zdrowie, intencje, cierpienia, a następnie biskupów, kapłanów, osoby konsekrowane i potrzeby całego Ludu BoŜego. Jak wielką udręką dla jej serca są odstępstwa tylu kapłanów, osób konsekrowanych i tak wielu chrześcijan, którzy tracą wiarę lub schodzą na bezdroŜa! JakŜe cieszy się i jakiej radości doświadcza na wieść o wierności i wytrwałości tylu kapłanów i zakonników, czy teŜ o prawej chrześcijańskiej działalności tylu świeckich katolików, albo o pomyślnych wynikach przeróŜnych apostolskich przedsięwzięć. Ta miłość córki Kościoła ukazuje się w sposób wyjątkowy i konkretny w zalecanej przez Sobór Watykański II przystosowanej odnowie Ŝycia zakonnego. Decyzje soborowe wywołały sprzeczne z sobą sądy, popełniano wiele błędów w dziedzinie odnowy, a takŜe doszło do rozluźnienia w wielu instytutach Ŝycia konsekrowanego. Dla niej natomiast nie istniały Ŝadne dostateczne trudności, które mogłyby ją odwieść od przystosowania czy zmiany tego, co polecał Kościół, zarówno w dziedzinie Liturgii, jak i w innych kwestiach dotyczących dyscypliny Kościoła: tak poleca Kościół i to wystarcza. ToteŜ nie pozwalała swym córkom na okazywanie niezadowolenia, nawet gdy dotyczyło to zmian, które były dla nich wielką ofiarą, bo dotąd przez wiele lat w inny sposób praktykowano jakiś zwyczaj. Oczywiście inaczej postępowała, gdy chodziło o przystosowaną odnowę, którą miała wprowadzić w Ŝycie, stosując czy teŜ interpretując normy soborowe. Okazywała wówczas zawsze gotowość do przyjęcia poleceń od osób uprawnionych w tej kwestii, lecz w tym wypadku pragnęła zachować nienaruszoną tę formę Ŝycia, jaką ślubowała w dniu profesji, wykluczając wszelkie innowacje, które mogłyby zmniejszyć Ŝar gorliwości czysto kontemplacyjnego Ŝycia. Dlatego teŜ starała się zachować praktykę i ducha modlitwy, samotności, skupienia, oddzielenia od świata, umartwienia i milczenia – zgodnie z tym, co ustanowiła Święta Teresa od Jezusa dla swoich mniszek. Inaczej postępując, doprowadziłaby do rozluźnienia i w konsekwencji do odejścia od ideału, który z takim zdecydowaniem podjęła Święta Reformatorka, wymagając równocześnie od swych mniszek: „wypełniania rad ewangelicznych jak najdoskonalej i skłonienia tej gromadki sióstr, które tu są ze mną, do tego, aby czyniły podobnie”8. Ten właśnie ideał przynagla ją do pracy nad _________ 8 Dd 1,2. 20 JEŚLI MU POZWOLISZ… zachowaniem w swych karmelach Ŝycia prostego i ubogiego, oddalonego od świata, pełnego ciszy i surowego, źródła zakonnego szczęścia oraz wielkiej prawdziwej radości. Byłoby błędem stwierdzenie, Ŝe Matka Maravillas nie pozwalała w swych klasztorach na korzystanie z tego, co ofiarował człowiekowi świat współczesny, a co nie sprzeciwiało się, czy teŜ nie umniejszało Ŝycia karmelitańskiego. Bo właśnie ona była na czele tych, którzy korzystali z pewnych maszyn i narzędzi, by ułatwić pracę, zwiększyć jej wydajność, czy przynieść siostrom ulgę w ich rozlicznych zajęciach. To samo moŜemy powiedzieć o róŜnych „wynalazkach”, które ułatwiały siostrom prace, czy teŜ bezpieczniej i szybciej pozwalały osiągnąć jakiś określony cel, bez uszczerbku dla Ŝycia kontemplacyjnego. Równocześnie Matka Maravillas nie zapomniała o potrzebach swych braci i sióstr Ŝyjących poza klauzurą. Stale troszczyła się o wszystkie swe córki, lecz równocześnie nie było takiej potrzeby duchowej czy materialnej, o której dowiedziawszy się, nie starałaby się jej zaradzić. Dlatego mówiła swym córkom: „Siostry, chciałybyśmy objąć cały świat, lecz poniewaŜ jest to niemoŜliwe, bądźmy czujne na to wszystko, co dzieje się obok nas”. Dlatego właśnie – choć wydaje się to paradoksalne – jako mniszka klauzurowa, nie opuszczając swego klasztoru, była czujna na tak wiele potrzeb spoza jego murów. Jest to działalność, która wydaje się być moŜliwa tylko w wypadku zakonnicy obdarzonej wyjątkowymi przymiotami i poświęcającej się zewnętrznej działalności apostolskiej: odnowa i budowa klasztorów i kościołów, budowa szkół i mieszkań dla bezdomnych rodzin, róŜnorodna pomoc dla ubogich studentów, stypendia, zapomogi dla seminarzystów, rentowna praca dla wspólnot zakonnych, aŜ po prawdziwe sanatorium dla klauzurowych mniszek, wymagających hospitalizacji. Wszystkie jałmuŜny i darowizny, które znalazły się w jej rękach, przechodziły przez nie jak przez kanał, który doprowadza wodę, by nawodnić ogród bliskiego sercu sąsiada, podczas gdy ona podlewała za pomocą swej własnej studni, pomagając sobie pracą rąk własnych i swych córek. W końcu zreferujemy to, co najwaŜniejsze i fundamentalne dla duszy poświęconej Bogu: jej Ŝycie teologalne, wewnętrzne Ŝycie z Chrystusem w Bogu. Wspomnieliśmy juŜ o nim wcześniej, lecz WSTĘP 21 musimy zdać sobie sprawę, Ŝe to wewnętrzne Ŝycie jest źródłem, z którego wypływa wszelka inna działalność i nadprzyrodzona cnota, a w związku z tym stanowi ono podstawę dla tego, o czym mówiliśmy: Ŝycia, cnót i działalności Matki Maravillas. Głęboką zaŜyłość Świętej z Bogiem moŜna zauwaŜyć w przeciągu całego Ŝycia. JuŜ jako dziecko odczuła wezwanie do tego, by Ŝyć cała dla Pana, a pamięć o Nim była w niej nieustanna i serdeczna. Wspomnijmy jednak jej codzienne Msze św., nawiedzenia Najświętszego Sakramentu (pomimo lęku przed szatanem, jaki odczuwała, gdy trzeba było przejść przez ciemne pokoje, aby dostać się do kaplicy) i jej umartwienia czynione po to, by zadowolić Jezusa. Później, jako młoda dziewczyna Ŝyjąca w świecie, do codziennych swych zajęć dołączała róŜne poboŜne praktyki, poświęcając długie godziny modlitwie wewnętrznej. Natomiast po rozpoczęciu Ŝycia zakonnego, do ustanowionych przez prawo godzin modlitwy dodała wiele godzin nocnych, zadawalając się krótkim czasem odpoczynku, który spędzała siedząc na podłodze, oparta o ławkę. I tak sypiała niemal przez całe Ŝycie. Gdy w 1931 r. i w latach następnych rewolucjoniści marksistowscy grozili zburzeniem pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa, całe noce poświęcała czuwaniu przed pomnikiem, aby wynagrodzić Chrystusowi tak wielką niewdzięczność ze strony ludzi i pocieszyć Go swą szczerą miłością. Była gotowa oddać Ŝycie, aby obronić Go przed nieprzyjaciółmi. Jako Fundatorka, Matka i Mistrzyni nieustannie poświęcała się modlitwie, wypełniając nią kaŜdą chwilę swego Ŝycia. Choć zachowało się niewiele sprawozdań duchowych mówiących o wielkich łaskach, jakimi obdarzał ją Pan, a sprawozdania dotyczą stosunkowo krótkiego okresu jej Ŝycia, moŜemy jednak stwierdzić na podstawie niektórych jej listów, a takŜe sposobu zachowywania się, skupienia i Ŝarliwości oraz trafnych uwag, dotyczących metod modlitwy, jak równieŜ ćwiczenia się w trwaniu w obecności BoŜej, itd., Ŝe Ŝyła intensywnym Ŝyciem teologalnym, któremu oczywiście towarzyszyły wszystkie cnoty. Po ukończeniu działalności fundacyjnej i wypełnieniu zamysłów Pana, który chciał, by tak znacznie zwiększyła się liczba nowych „Gołębników” (jak nazywała karmele Święta Matka Teresa), a takŜe po zaprzestaniu innych, wcześniej wspomnianych dzieł, w czasie dziesięciu czy teŜ dwunastu lat spokojnego Ŝycia w klasztorze La 22 JEŚLI MU POZWOLISZ… Aldehuela, Święta zdaje się osiągać doskonałą duchową dojrzałość. MoŜemy być pewni, Ŝe słowa św. Pawła: „JuŜ nie ja Ŝyję, lecz Ŝyje we mnie Chrystus”9 w czasie ostatnich lat Ŝycia Matki Maravillas osiągnęły swą pełnię. Całe jej Ŝycie było doskonale poddane Chrystusowi i Jego Duchowi. Tylko powyŜsze stwierdzenie moŜe dać satysfakcjonującą nas odpowiedź o źródło tak charakterystycznego dla Matki pokoju i łagodności, takiej cudownej równowagi, świętej obojętności, czy teŜ lepiej mówiąc – nadprzyrodzonego spojrzenia na wszystkie wydarzenia, zarówno smutne i niesprzyjające, jak i pomyślne. Stąd płynęła ta przedziwna rezygnacja z siebie, wyjątkowy duch umartwienia w znoszeniu chorób i niedomagań, heroiczny wysiłek, by zadowalać bliźnich, rozlewająca się na siostry łagodność i radość – pomimo zmęczenia, fizycznej słabości czy wielkich cierpień, nadprzyrodzona moc jej słów, zwyczajnych i prostych, które nawracały niewierzących, pocieszały strapionych, umacniały słabych w cnocie i zapalały ku dobru. Wszystko to dowodzi, Ŝe jej dusza była przeobraŜona w Chrystusa, Ŝe działała pod natchnieniem Ducha Jezusowego, Ŝe On w niej Ŝył, pełniąc razem wolę Ojca w zjednoczeniu miłości. Dlatego teŜ dewiza, która zawsze była normą jej Ŝycia: „To, czego Bóg chce” została urzeczywistniona całkowicie i doskonale. Na krótko przed jej przejściem do wieczności jedna z sióstr zapytała, jaką misję będzie pełniła na ziemi, gdy pójdzie juŜ do nieba. Święta dała do zrozumienia, Ŝe nie wie, lecz po chwili na naleganie siostry odpowiedziała: „To, czego Bóg chce!”. CóŜ to za zadziwiająca i święta dyspozycyjność na kaŜdą chwilę i na wieczność: To, czego Bóg chce! Całe jej Ŝycie, począwszy od dzieciństwa aŜ do ostatnich dni, moŜemy nazwać nieustanną wspinaczką na drodze doskonałości czy teŜ świętości, pełną realizacją pięknego ideału: „Kochać Boga i okazywać Mu tę miłość przez wierne wypełnianie Jego Boskiej woli”. Zamiarem obecnej biografii jest zaspokojenie pragnień tylu osób, które chciały lepiej poznać Matkę Maravillas. Być moŜe, Ŝe __________ 9 Ga 2,20. 23 WSTĘP poznały Matkę ze sprawozdania, jakie napisano dla Stolicy Świętej, prosząc o pozwolenie na rozpoczęcie procesu kanonizacyjnego, czy teŜ nie mogąc przeczytać wspomnianej biografii, słyszały coś o jej cnotach i wielu łaskach otrzymanych za wstawiennictwem Świętej. Jeszcze inni niewątpliwie pragną przeczytać coś więcej o Matce Maravillas, bo doświadczyli juŜ duchowego dobra, jakie daje poznanie jej budującego Ŝycia zakonnego. Niech to wszystko będzie na większą chwałę BoŜą, tak jak pragnęła Matka Maravillas od Jezusa. Ojciec Victor de Jesús María OCD10 26 sierpnia 1976 r. Wspomnienie Przebicia Serca Naszej Świętej Matki Teresy od Jezusa _________ 10 Urodzony w Castellón de la Plana w 1900 r. Doktor prawa kanonicznego, dwukrotny definitor generalny Zakonu Karmelitów Bosych, rektor Kolegium Międzynarodowego, konsultor Kongregacji Instytutów śycia Konsekrowanego, Kongregacji Rozkrzewiania Wiary i Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Był świadkiem w procesie kanonizacyjnym Matki Maravillas. Zmarł 24.04.1987 r. w Benicasim (Castellón). KALENDARIUM śYCIA ŚWIĘTEJ MATKI MARAVILLAS OD JEZUSA KARMELITANKI BOSEJ 1891 4 listopada 12 listopada 1896 11 lipca Środa. Narodziny w Madrycie. Chrzest w kościele św. Sebastiana, Madryt. Przyjmuje sakrament bierzmowania z rąk biskupa Jaime Cardona w Madrycie. 1902 7 maja I Komunia św. u Sióstr Asumpcjonistek, Madryt. 1913 19 grudnia Śmierć ojca, Markiza de Pidal, Madryt. 1914 27 stycznia Śmierć babci ze strony matki, Patricii Muñoz Domínguez, Madryt. 1918 1 grudnia Pozwolenie jej matki, Christiny Chico de Guzmán, na wstąpienie Maravillas do Karmelu. 1919 30 maja Poświęcenie Hiszpanii Najświętszemu Sercu Jezusa w Cerro de los Ángeles (Madryt). 12 października Wstępuje do karmelu El Escorial, Madryt. 1920 21 kwietnia Przyjmuje habit Karmelu w El Escorial. 1921 7 maja Składa I profesję na 3 lata. 1923 czerwiec Najświętsze Serce Jezusa wzywa ją, aby ufundowała karmel w Cerro de los Ángeles. 1924 7 maja Odnawia swą I profesję. 19 maja Opuszcza klasztor El Escorial z trzema mniszkami, by ufundować karmel w Cerro de los Ángeles. 26 JEŚLI MU POZWOLISZ… 30 maja Składa Uroczystą Profesję w domku w Getafe (Madryt). 1925 12 kwietnia Niedziela Wielkanocna; pierwszy kamień pod budowę klasztoru w Cerro de los Ángeles. 1926 28 czerwca Biskup Madrytu, Leopoldo Eijo y Garay, mianuje siostrę Maravillas przeoryszą karmelu w Cerro de los Ángeles. 31 października Uroczystość Chrystusa Króla. Przeniesienie jedenastu mniszek i inauguracja Ŝycia w karmelu w Cerro de los Ángeles. 1931 14 kwietnia Ogłoszenie Drugiej Republiki w Hiszpanii. 11 maja Niszczenie klasztorów (palenie). październik Matka Maravillas pisze do Generała Zakonu, prosząc o pozwolenie, aby, w razie zagroŜenia profanacją pomnika Najświętszego Serca Jezusowego, karmelitanki z Cerro de los Ángeles mogły wyjść z klauzury i go obronić. 1932 13 stycznia Umiera w Madrycie jej matka, wdowa Markiza de Pidal. 15 września Wspólnotę w Cerro odwiedza biskup Vijayapuram (Indie), Buenaventura Arana OCD i prosi o fundację karmelu w jego diecezji. 1933 11 września Fundacja w Kottayam (Indie). Jedzie osiem mniszek z karmelu w Cerro. 1935 4 listopada Zostaje wybrana przeoryszą wspólnoty w Cerro de los Ángeles. 1936 2 lipca Umiera matka Josefa del Corazón de Jesús, jedna z czterech fundatorek karmelu w Cerro de los Ángeles. 18 lipca Początek wojny domowej w Hiszpanii. 22 lipca Eksmisja mniszek z karmelu z Cerro de los Ángeles, które chronią się u Sióstr Urszulanek w Getafe. KALENDARIUM śYCIA ŚWIĘTEJ MATKI MARAVILLAS OD JEZUSA 7 sierpnia 27 Zburzenie pomnika Najświętszego Serca Jezusowego w Cerro de los Ángeles. 14 sierpnia Matka wraz ze wspólnotą chroni się w Madrycie, na piętrze domu przy ulicy Claudio Coello, 33. 28 października Ojciec Florencio del Niño Jesús OCD prosi Matkę o schronienie. Odtąd będzie kapelanem wspólnoty. 1937 13 września Wspólnota z Cerro de los Ángeles opuszcza Madryt, udając się do strefy narodowej. 18 września Stacja w Lourdes i wyjazd wspólnoty do Salamanki. 27 września W karmelu w Salamance o. Florencio del Niño Jesús OCD na nowo przyodziewa je w habit. 28 września Przybywają do starej pustelni w Batuecas (Salamanka), gdzie wspólnota zamieszkuje. 29 września Celebra pierwszej Mszy św., Najświętszy Sakrament pozostaje z siostrami 1938 19 marca Składa ślub doskonałości. Przygotowuje się do niego przez trzydniowe rekolekcje. 1939 4 marca WyjeŜdŜa do Cerro de los Ángeles, pozostawiając w Batuecas nowoutworzoną wspólnotę fundacyjną. 29 marca Odzyskuje klasztor w Cerro de los Ángeles. 27 kwietnia Umiera o. Florencio del Niño Jesús OCD, Madryt. 1941 12 listopada Wybrana przeoryszą wspólnoty w Cerro. 1943 grudzień PołoŜenie pierwszego kamienia i rozpoczęcie prac w karmelu w Mancera de Abajo (Salamanka). 1944 27 kwietnia WyjeŜdŜa z Cerro de los Ángeles na fundację do Mancera. 23 maja Biskup Ávila, Santos Moro Briz, mianuje ją prezydentką wspólnoty w Mancera. 28 1 grudnia 1945 15 sierpnia JEŚLI MU POZWOLISZ… Inauguracja karmelu w Mancera. Duruelo (Ávila) – połoŜenie pierwszego kamienia pod klasztor. 1946 29 sierpnia W Granadzie umiera o. Alfonso Torres SI. 1947 20 lipca Fundacja karmelu w Duruelo. 1949 3 kwietnia Otrzymuje list od Generała Zakonu, o. Silveria de Santa Teresa OCD, w którym prosi on o mniszki dla karmelu w New-Port, USA. Matka wyraŜa gotowość wyjazdu. 1950 4 października Przekazuje Karmelitom Bosym klasztor w Batuecas, a wspólnota przenosi się do Cabrera (Salamanka). 1954 10 marca Umiera w Meksyku o. Silverio de Santa Teresa od Jezusa OCD. 13 lipca Umiera w Torrelavega (Santander) jej brat Alfonso, Markiz de Pidal. 8 grudnia Rok Maryjny. Fundacja karmelu w Arenas de San Pedro. 10 grudnia Posyła trzy mniszki do pomocy w karmelu w Cuenca (Ekwador). 1956 30 maja Fundacja karmelu w San Calixto (Kordoba). 13 października Zostaje wybrana przeoryszą karmelu w Arenas de San Pedro. 1958 21 czerwca Fundacja karmelu w Aravaca (Madryt). 1959 3 października Święto św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Pierwszy kamień pod klasztor w La Aldehuela (Madryt). 1960 15 października W Talavera de la Reina (Toledo) funduje kościół i klasztor dla Karmelitów Bosych. 1961 8 stycznia Fundacja karmelu w La Aldehuela. 28 marca Zostaje przeoryszą karmelu w La Aldehuela. 12 sierpnia W San Sebastian umiera jej siostra Concepción (Niní), Markiza de Bondad Real. KALENDARIUM śYCIA ŚWIĘTEJ MATKI MARAVILLAS OD JEZUSA 1962 7 listopada 29 Po raz pierwszy cierpi na zaburzenia krąŜenia i korzysta z pomocy dr. Francisca Vega Díaz. Całkowicie wraca do zdrowia. 1964 13 kwietnia Ponownie zostaje wybrana przeoryszą w La Aldehuela. 7 maja Fundacja karmelu w Montemar, Torremolinos (Malaga). 24 sierpnia Posyła siostry do karmelu El Escorial. 1965 25 czerwca Ponowne poświęcenie Hiszpanii Najświętszemu Sercu Jezusa i powstanie nowego pomnika Najświętszego Serca. 1966 24 sierpnia Na prośbę biskupa Ávila, Santosa Moro Briza, posyła osiem sióstr do klasztoru Wcielenia w Ávila. 1967 15 kwietnia Zostaje ponownie wybrana przeoryszą karmelu w La Aldehuela. 15 października Inauguracja szkółki los Ventorros (Madryt). 1969 30 maja Pięćdziesiąta rocznica poświęcenia Hiszpanii Najświętszemu Sercu Jezusa. Cały rząd odnawia wspomniane poświęcenie. 8 grudnia Rodzinom z Ventorro oddaje 16 mieszkań, wykonanych z prefabrykatów. 1970 28 marca W karmelu w Tiruvalla (Indie) umiera matka Rosario de Jesús, jedna z czterech fundatorek karmelu w Cerro de los Ángeles. 1971 17 marca Otwiera Dom św. Teresy, przeznaczony dla chorych zakonnic, zwłaszcza karmelitanek, które dla konsultacji medycznej przybywały do Madrytu. 19 marca Zakłada fundację dobroczynną Monte Carmelo, której celem będzie udzielanie pomocy mniszkom klauzurowym, zwłaszcza karmelitankom. 1972 27 października Ma powaŜne zaburzenia pracy serca, powraca jednak do zdrowia. Przyjmuje Sakrament Namaszczenia Chorych. 30 JEŚLI MU POZWOLISZ… 14 grudnia 1973 12 marca 7 maja 1974 24 listopada 8 grudnia 11 grudnia 1975 24 stycznia 16 czerwca 13 listopada 1976 1 marca Kongregacja ds. Zakonnych zatwierdza Asocjację Świętej Teresy. Zostaje jednomyślnie wybrana prezydentką Asocjacji Świętej Teresy przez 18 karmeli, wchodzących wówczas w skład tej Asocjacji. Zostaje zatwierdzona przeoryszą karmelu w La Aldehuela. Święto Chrystusa Króla. Pierwsza Msza św. w kościele kompleksu parafialnego zbudowanego w Colonia del Carmen, Perales del Río (Madryt). Przyjmuje w pełni świadomości i z wielkim Ŝarem Sakrament Namaszczenia Chorych i Wiatyk. Środa, godz. 1620, otoczona przez wspólnotę, umiera w opinii świętości w karmelu La Aldehuela. Wspólnota w La Aldehuela zleca matce Dolores de Jesús, podprzeoryszy i prezydentce wspólnoty, podjęcie starań koniecznych do rozpoczęcia procesu kanonizacyjnego Matki Maravillas. Matka Dolores de Jesús, przeorysza karmelu w La Aldehuela, mianuje o. Simeóna de la Sagrada Familia OCD postulatorem procesu Matki Maravillas od Jezusa. Hermenegildo López Gonzalo zostaje mianowany wicepostulatorem procesu kanonizacyjnego. Przesłanie do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych Listów postulacyjnych w celu zbadania, czy Ŝycie Matki Maravillas ma mocne podstawy do rozpoczęcia procesu kanonizacyjnego. KALENDARIUM śYCIA ŚWIĘTEJ MATKI MARAVILLAS OD JEZUSA 19 czerwca 1980 1981 1983 1984 1991 31 Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych wydaje Nihil Obstat, by rozpocząć proces kanonizacyjny Matki Maravillas. 11 września Cudowne uzdrowienie Alfonsy García Blázquez z Macotera (Salamanka) za wstawiennictwem Matki Maravillas. 8 lipca Kardynał Arcybiskup Madrytu, Vincente Enrique y Tarancón podpisuje Dekret o rozpoczęciu sprawy Matki Maravillas od Jezusa, od tego momentu przysługuje jej tytuł „Sługi BoŜej”. 22 stycznia Karmel w La Aldehuela. Kardynał Arcybiskup Madrytu otwiera proces informacyjny dotyczący Ŝycia i cnót Matki Maravillas. Polecenie zebrania pism Sługi BoŜej. 14 listopada Ekshumacja i przeniesienie szczątków doczesnych Sługi BoŜej z klasztornego cmentarza w ogrodzie karmelu w La Aldehuela do dolnego chóru wspomnianego klasztoru. 18 marca Kaplica Arcybiskupa Madrytu – zamknięcie procesu informacyjnego dotyczącego Ŝycia i cnót Sługi BoŜej. 24 marca Postulator powierza Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zamkniętą i zapieczętowaną kopię akt procesu informacyjnego. 15 lutego - 13 kwietnia. W kurii diecezjalnej trwa narada w sprawie domniemanego cudu uzdrowienia Alfonsy García Blázquez, przypisywanego wstawiennictwu Matki Maravillas. 26 kwietnia Postulator przekazuje Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zamkniętą i zapieczętowaną kopię akt dotyczących domniemanego cudu. 4 listopada Stulecie urodzin Sługi BoŜej. Otwarcie muzeum Matki Maravillas w La Aldehuela. 32 JEŚLI MU POZWOLISZ… 1996 17 grudnia 1997 11 kwietnia 18 grudnia 1998 16 lutego 27 kwietnia 1998 10 maja 2003 4 maja Ogłoszenie Dekretu o heroiczności cnót Sługi BoŜej. Odtąd przysługuje jej tytuł „Czcigodna”. W karmelu w La Aldehuela umiera matka Dolores de Jesús. Promulgacja Dekretu o cudzie. Karmel w La Aldehuela: ekshumacja doczesnych szczątków Czcigodnej Matki Maravillas od Jezusa, przed zbliŜającą się beatyfikacją, w obecności Biskupa Getafe, Francisca José Perez y Fernández-Golfín i postulatora procesu, o. Simeóna de la Sagrada Familia OCD. Szczątki zostały złoŜone w urnie i tymczasowo przeniesione do celi, do czasu przygotowania nowego grobu. Uroczyste przeniesienie urny ze szczątkami Czcigodnej Matki Maravillas do nowego grobu, usytuowanego między dwoma kratami dolnego chóru w kościele w La Aldehuela. Uroczysta beatyfikacja w Rzymie przez Jego Świątobliwość Jana Pawła II. Uroczysta kanonizacja w Madrycie przez Jego Świątobliwość Jana Pawła II. WPROWADZENIE RóŜnica między Ŝyciem świętym a Ŝyciem przeciętnym jest następująca: w Ŝyciu świętego przewaŜa inicjatywa Boga a dusza z miłością poddaje się Jemu, zaś w Ŝyciu, które nie jest świętym przewaŜa inicjatywa duszy. Ta myśl moŜe nam posłuŜyć za wprowadzenie w Ŝycie Matki Maravillas od Jezusa, bo w nim właśnie Bóg wychodził z inicjatywą, a dusza Świętej poddawała się BoŜemu prowadzeniu. To wszystko. Jednak to wszystko nie jest łatwe. Ściślej mówiąc: jest to tak trudne dla naszej biednej, skaŜonej natury, Ŝe bardzo niewiele osób całkowicie oddaje się w BoŜe ręce z zupełną rezygnacją z siebie. Bo, jak mówi św. Jan od KrzyŜa, „Nawet najmniejsze poŜądanie duszy wystarczy, by przeszkodzić w osiągnięciu tych wielkości BoŜych”1. Największe dusze wznoszą się ku Bogu poprzez najmniejsze rzeczy. Czasem mały kwiat, czy gwiazda, sprawiają, Ŝe dusza zatraca siebie w uwielbieniu Stworzyciela. Matka Maravillas, która znała na pamięć Pieśń duchową i śywy płomień miłości, ceniąc bardzo piękno wyraŜonych tam uczuć, entuzjazmowała się równieŜ wierszykami swych duchowych córek i radowała się, gdy śpiewały: „CzegóŜ mi moŜe brakować, Gdy czuwa nade mną Pan. On stale na mnie spogląda, Patrzy przez cały czas. _________ 1 Por. Pm 3,72: „Jedno małe poŜądanie (…) wystarczy, by przeszkodzić jej w osiągnięciu tych wszystkich wielkości BoŜych”. 34 JEŚLI MU POZWOLISZ… Jemu oddałam swe Ŝycie, A On jak zręczny tkacz, Z miłością nitka po nitce Tka moje Ŝycie mój Pan. Jeśli ty Mu pozwolisz Jak dobrze to uczyni!”2 Jeśli ty Mu pozwolisz! Stale powtarzała swoim córkom te właśnie słowa św. Teresy: „Pozostawajmy w rękach Boga”3. RównieŜ św. Jan od KrzyŜa pisał: „W całej tej sprawie Bóg prowadzi duszę za rękę, tam, dokąd by sama nie umiała iść”4. Jeśli ty Mu pozwolisz… KaŜdy z nas, gdy wsłucha się w głębię swego serca, będzie mógł usłyszeć te słowa: „Jeśli ty Mu pozwolisz, jak dobrze to uczyni!” Bóg chce z tobą dokonać wielkich rzeczy. I dokona ich, jeśli ty Mu pozwolisz. *** Gdy po raz pierwszy znajdujemy się naprzeciw krosien tkackich, odczuwamy zadziwienie i bezradność. Czy to moŜliwe, Ŝe poprzez drobne, zwykłe ruchy ręki, wszystkie te nitki utworzą materiał? Czy to moŜliwe, Ŝe nie poplączą się, nie pozrywają, lecz wszystkie razem połączą się, tworząc taki deseń, jaki zaplanował wprawny tkacz? A jednak, to, co przedstawia nam się tak tajemniczo, w rzeczywistości jest całkiem proste, poniewaŜ nitki umieszczone na odpowiednich miejscach pozwalają na to, by nimi kierować i nie stawiają Ŝadnego oporu podczas pracy. __________ 2 Śpiewnik karmelitański. Dd 19,12; „Zdaj siebie w ręce Boga, proś Go, by się spełniła nad tobą wola Jego”; M 4,3,6: „Oddać się całkowicie w ręce Boga, niech czyni z nią, co zechce”; LT 60: „Niech się oddadzą w ręce Boga, aby wypełnił w nich swą wolę”, w: Santa Teresa de Jesús, Obras Completas BAC, Madrid 19827. 4 Pm 3,29: „Bóg jest głównym czynnikiem w tej sprawie i przewodnikiem, który ma ją prowadzić jak ślepego za rękę tam, dokąd by sama nie umiała iść”. 3 WPROWADZENIE 35 Bóg jest Tkaczem, który przy pomocy nici Ŝycia kaŜdego człowieka tka materiał naszej egzystencji, dla dobra i uświęcenia człowieka i dla swojej chwały. Lecz niektóre spośród tych nici są słabe i pozrywały się podczas pracy, inne rozluźniły się, a jeszcze inne poplątały. Cierpliwa dłoń tkacza jedne z nich połączy, inne rozplącze i wszystko naprawi. Czasem musi On przerwać jakąś nić, która – jeśli pozwoliłoby się jej pozostać – popsułaby całą pracę… Podczas tego tajemnego tkania pojawiają się takŜe srebrne, a nawet małe nici ze wspaniałego złota, które połączone z innymi wzmacniają materiał i dodają mu wartości. Z trudem jednak moŜna je dostrzec. Ich praca pozostaje w ukryciu. Teraz moŜemy podziwiać utkany juŜ do końca materiał. Kiedyś inni będą analizowali nawet najmniejszą jego nitkę, a wtedy piękno desenia i chwała Tkacza będzie większa. Ogromna rzesza ludzi róŜnego wieku i pochodzenia prosiła nas o napisanie czegoś więcej o pokornej mniszce klauzurowej, która Ŝyła najpierw dla Boga, a następnie dla nich i dla tych, którzy nigdy jej nie poznali. Współczesność, która na pozór nie interesuje się wartościami nadprzyrodzonymi, zwraca teraz ku niej swe oczy, błagając o kroplę wody, by ugasić swe pragnienie. To jest główny powód, dla którego napisałyśmy tę ksiąŜkę i pewne jesteśmy, Ŝe po zapoznaniu się z Matką Maravillas odczujecie owo tajemnicze przyciąganie, jakiego doświadczał kaŜdy, kto z nią przestawał i jakie nawet po jej śmierci daje się wciąŜ odczuć poprzez to, co po niej pozostało. Coś tajemniczego, nie do zdefiniowania, przybliŜa Cię ku Bogu i ku ludziom, twoim braciom. Składamy tę pracę w ręce Królowej i Matki Karmelu, tak bardzo umiłowanej przez Matkę Maravillas. A takŜe w ręce Świętej Matki Teresy, ufając, Ŝe rozpozna w swej córce karmelitankę bosą, taką, „o jakiej marzyła w swych pragnieniach”5. _________ 5 Dd 1,2. ROZDZIAŁ 1 UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ W jednym z pokojów Ambasady Hiszpańskiej przy Stolicy Apostolskiej pewne małŜeństwo rozmawia o czymś, co zdaje się być mało waŜnym, lecz ostatnio jest dość często przez nich poruszane. On – Markiz de Pidal1 i Ambasador Hiszpanii, korzystając z jednej z niewielu godzin, w czasie których nie jest zajęty audiencjami czy innymi waŜnymi sprawami, pragnie ostatecznie zdecydować, gdzie ma się urodzić ich dziecko. Będzie to czwarte dziecko Markiza. W Rzymie? W Madrycie? W końcu decydują się na Madryt i 4 listopada 1891 roku przychodzi na świat dziewczynka. Rodzi się w domu, który jest własnością rodziców – na ulicy S. Jeronimo 382. *** Gdyby spowiednicy Matki Maravillas polecili jej – podobnie jak Świętej Matce Teresie – opisać swe Ŝycie, z pewnością ona takŜe rozpoczęłaby je od wysławiania swoich rodziców. Maravillas kochała ich całą mocą swego wielkiego serca i uwaŜała za przywilej i wielką łaskę BoŜą to, Ŝe urodziła się w domu chrześcijańskim. _________ 1 Luis Pidal y Mon był ponadto Ministrem Spraw Socjalnych. Nie przyjął innej ambasady prócz Ambasady w Stolicy Świętej, by pomagać Kościołowi. Z wielkim autorytetem zajmował stanowisko Prezydenta Rady Państwa przez cały czas, gdy liberałowie byli u steru władzy. Otrzymał order Toisón de Oro (Złotego Runa), który po jego śmierci otrzymał Markiz de Comillas. Został teŜ uhonorowany Wielkim KrzyŜem (Gran Cruz) Izabeli Katolickiej i innymi odznaczeniami. Jednak wszystkie te honory i urzędy nigdy nie pozbawiły go wrodzonej mu skromności, prostoty i pokory. 2 Później był to numer 38. a dziś 40. 38 JEŚLI MU POZWOLISZ… Nigdy nie wynosiła się z powodu swego pochodzenia, jeśli zaś musiała coś o nim powiedzieć, czyniła to z prostotą i bez cienia przesady. Na gorące prośby swych córek, proszących ją, by opowiedziała coś o swym Ŝyciu, odpowiadała z wielką szczerością, mówiąc im o swym domu, rodzicach, rodzeństwie i zabawiając anegdotkami z dziecięcych lat. W tych sytuacjach, podobnie jak we wszystkich innych, jaśniała w niej owa niezwykła równowaga, jaką podziwiali wszyscy, którzy z nią się zetknęli. Często wspominała miejscowość Bullas, nazywając ją: Moje miasteczko. Tutaj właśnie znajdował się rodowy dom jej matki. Zabawiała swe siostry, mówiąc dialektem z tamtych stron. Czasem przytaczała ulubione powiedzonka swego ojca, pozbawione pedantycznej erudycji, a pełne prostoty i zabarwione filozofią chrześcijańską. – „Czy widziałaś kiedyś – mawiał często – coś doskonałego bez wstrzemięźliwości?”. To po nim odziedziczyła rozwagę i umiar, owo tak charakterystyczne dla niej zrównowaŜenie, które umacniało wszystkie jaśniejące w niej cnoty. W panu Luisie Pidal y Mon, drugim Markizie de Pidal, jaśniały wszystkie ludzkie i chrześcijańskie cnoty. Jego głęboka miłość do Boga i Hiszpanii sprawiła, Ŝe poświęcił całe swe Ŝycie, aby Ŝywą wiarą i uznaniem prawa BoŜego wobec wszystkich nacji zapewnić wielkość swej ojczyźnie. Nie ograniczał się do wychwalania przeszłości, czy załamywania rąk nad teraźniejszością, lecz słuŜył Kościołowi i państwu swymi wielkimi przymiotami moralnymi i intelektualnymi, którymi Bóg obficie go obdarzył. Poświęcał swe Ŝycie na strzeŜenie ich i rozwijanie. Sprzyjał rządom konserwatystów, nie tylko z powodu rodzinnych tradycji, lecz z własnego przekonania. Mimo tych właśnie przekonań, kaŜdemu okazywał naleŜny i odpowiedni szacunek, a gdyby spotkał kogoś o innych poglądach, z pewnością odpowiedziałby mu słowami Majora Zalamea: „Królowi naleŜy się dom i Ŝycie, lecz honor jest dziedzictwem duszy. A dusza naleŜy jedynie do Boga”3. __________ 3 P. Calderón de la Barca, El Alcalde de Zalamea. ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ 39 Podczas sesji Kongresu członek opozycyjnej partii zarzucił Markizowi: „Z pewnością spóźnienie pana spowodowane było tym, Ŝe odmawiał RóŜaniec”. Don Luis w mgnieniu oka wyjął wtedy róŜaniec i pokazał zdumionym i czcigodnym parlamentarzystom, odpowiadając spokojnie: „Nie odmawiałem RóŜańca, lecz mam go tutaj, zawsze noszę go ze sobą”. Taki był Markiz de Pidal. Niewątpliwie jego córka odziedziczyła po nim głęboką inteligencję, Ŝywą wiarę i znakomite przymioty, które dzięki umiłowaniu Boga i wierności łasce zawiodły ją na szczyty świętości. Był on człowiekiem modlitwy. Codziennie przyjmował Komunię św. W latach młodzieńczych Markiz pragnął wstąpić do zakonu. Sądząc, Ŝe ma powołanie, prosił o przyjęcie do Kongregacji Kapłanów św. Symplicjusza w ParyŜu. Gdy jednak przekonał się, Ŝe to nie jego droga, poślubił Cristinę Chico de Guzmán y Muñoz, nie rezygnując jednak z pragnienia, by słuŜyć Kościołowi. Jego małŜonka była damą o wielkim i dobrym sercu, roztropną, ze zdrowym rozsądkiem, bardzo inteligentną. Jednak Ŝyła w cieniu swego męŜa, z którego wielką osobowością tworzyła doskonałą harmonię. Zresztą, w tamtych czasach miejscem kobiety był dom, miała być duszą domu. Doña Cristina, poprzez swoje ciche wyrzeczenie, w powierzonych jej sercach rzeźbiła zaczątki wiary i cnoty. Zbyt daleko odeszlibyśmy od tematu naszej historii, gdybyśmy zaczęli opowiadać o tym, co Kościół katolicki i katolicka Hiszpania zawdzięcza Markizowi de Pidal4. Po jego śmierci hiszpańskie zakony, pomne na to, co uczynił dla nich i dla religii katolickiej w Hiszpanii, ofiarowały mu na znak pamięci i wdzięczności swoje modlitwy. Tak opisała to komisja wykonawcza, złoŜona z przedstawicieli wielu instytutów zakonnych: „Śmierć Markiza de Pidal była taka jak jego Ŝycie – umarł jak święty, całkowicie oddany BoŜej słuŜbie. Jego zapał i praca w obronie Kościoła, pomimo Ŝe próbował je ukryć, są bardzo dobrze znane, lecz o dobrodziejstwach wyświadczanych zakonom tylko my wiemy. Nie doszlibyśmy do końca, chcąc zliczyć, jak wiele uczynił _________ 4 Uratował Hiszpanię od zerwania stosunków ze Stolicą Świętą w 1910 r., co doprowadziłoby do zupełnego odrzucenia wartości religijnych. 40 JEŚLI MU POZWOLISZ… Markiz de Pidal dla Kościoła i utwierdzenia autorytetu PapieŜa w Hiszpanii”. W czasie jego pogrzebu prezbiterium wypełniło ponad 300 zakonników i nowicjuszy ze Zgromadzenia św. Wincentego, a prosty katafalk otoczyło wiele osób konsekrowanych. W mowie pogrzebowej o. Salvador de la Madre de Dios, karmelita bosy, powiedział między innymi: „był politykiem, ba, więcej niŜ politykiem, Apostołem, i zgodnie ze swymi zasadami podnosił głos w obronie najświętszej sprawy – KrzyŜa”5. Nie trzeba nawet rozwodzić się nad tym, jak bardzo Matka Maravillas kochała swych rodziców. Będzie to widoczne w całym jej Ŝyciu. Miłość do Boga nie tylko nie umniejszyła tej świętej miłości, lecz jeszcze bardziej ją wzmocniła i uszlachetniła. *** Bóg pobłogosławił to małŜeństwo czwórką dzieci. Najstarsza – Pilar – zmarła krótko po urodzeniu. Następnie przyszły na świat: Maria de la Concepción, Alfonso i Maravillas. Maravillas została ochrzczona 12 listopada w kościele św. Sebastiana w Madrycie. Data chrztu została przesunięta z powodu choroby oczu. W księdze parafialnej zapisano: „Uroczyście ochrzczoną została Maria Maravillas6, Cristina, Luisa, Ildefonsa, Patricia, Josefa”. Jej rodzicami chrzestnymi byli dziadkowie ze strony matki7. Wkrótce po tym wydarzeniu rodzice musieli wrócić do swych obowiązków w Rzymie, więc dzieckiem zajęła się babcia ze strony matki. __________ 5 Wyjęte z broszury Las Órdenes religiosas y el Marqués de Pidal, 1914. Nasza Pani z Maravillas jest patronką Cehegín (Murcia). Pewna chwalebna legenda w ten sposób opowiada o pochodzeniu tej rzeźby: W 1721 r. pewien zakonnik z klasztoru franciszkańskiego we wspomnianym mieście polecił wykonanie tej rzeźby cenionemu rzeźbiarzowi z Neapolu. Ten natomiast wyrzeźbił ten wizerunek z takim pietyzmem, doskonałością i pięknem, Ŝe ludowa poboŜność i legenda przypisały temu dziełu interwencję samych aniołów (Iglesia hoy, Franciszkanie z Hiszpanii południowo wschodniej, Murcia, maj 1975 r.) 7 W Księdze chrztów w parafii św. Sebastiana w Madrycie Maravillas Pidal y Chico de Guzmán figuruje w księdze 101. na s. 413. 6 ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ 41 Sakrament bierzmowania przyjęła Maravillas razem ze swym bratem i siostrą 11 lipca 1896 r., w prywatnej kaplicy biskupa de Sión w Buen Suceso w Madrycie. Nie miała wówczas jeszcze 5 lat i choć nie wspominała nam o tym dniu, wiemy jednak, Ŝe juŜ w tym wieku nosiła w sobie pragnienie Ŝycia zakonnego. Sądzimy, Ŝe nie jest zbyt śmiałym twierdzenie, Ŝe rozlała się wtedy w jej duszy łaska BoŜa i od tej pory nie przestawała być świątynią Ducha Świętego. Bóg nie ma względu na osobę i wybiera dusze zgodnie z ich przeznaczeniem do świętości, w sposób, jaki Jemu odpowiada, kiedy chce i gdzie chce. Gdy dusza jest wierna powołaniu, wtedy Ŝadna atmosfera społeczna czy środowisko nie stoi na przeszkodzie w pracy nad uświęceniem. Tak było z ElŜbietą Węgierską i z małymi pastuszkami z Fatimy. Jeśli Bóg powiedział, Ŝe łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niŜ bogatemu wejść do Królestwa Niebieskiego, to równieŜ niewiele dusz dochodzi do takiej wielkiej świętości, na której szczycie jaśnieje heroizm cnót i chwała Odkupiciela. Kto jednak oddaje wszystko, co posiada, nawet jeśli jest to ostatni wdowi grosz, ten uczynił dla Boga wszystko, a Pan wynagrodzi mu to w przyszłym Ŝyciu. Godnym podziwu jest takŜe ten, kto był bogaty i pozostawił swe skarby, by podjąć Ŝycie ubogie i surowe. Maravillas de Pidal nigdy nie potępiała atmosfery społecznej, w której z BoŜego zrządzenia Ŝyła do 27 roku Ŝycia, aby wypełnić wolę BoŜą. Powierzała Panu wszelkie braki i wady środowiska, w którym Ŝyła, bo i które środowisko ich nie ma? Starała się w tej sytuacji społecznej praktykować cnoty, które pragnęła ślubować Bogu, starając się zharmonizować je z obowiązkami związanymi z jej pozycją społeczną i pełna pokoju oczekiwała dnia, w którym będzie mogła Ŝyć w zupełnym ubóstwie. Taki był ideał jej Ŝycia: pełnić wolę BoŜą. A gdy juŜ zostanie karmelitanką, dąŜącą do zupełnego i doskonałego ubóstwa, wola BoŜa będzie jej szczególnym przewodnikiem i źródłem natchnienia. „Bez wstrzemięźliwości – czy widziałaś kiedyś coś doskonałego?” Zanim zaczniemy opowiadanie, wspomnijmy o babci Maravillas. Doña Patricia Muñoz była wielką, cnotliwą damą. Wraz z męŜem, Alfonsem Chico de Guzmán, zdecydowała, Ŝe po śmierci jednego z nich drugie podejmie Ŝycie zakonne. ToteŜ gdy owdowiała, 42 JEŚLI MU POZWOLISZ… próbowała zostać dominikanką, lecz kiedy zrozumiała, Ŝe nie ma powołania, postanowiła Ŝyć w świecie, w sposób niemal taki sam, jak w klasztorze. śyła więc w rezydencji córki, lecz nie zatrudniała słuŜby – jak to czynią osoby o jej pozycji społecznej – bo złoŜyła ślub ubóstwa. Z tego samego powodu nigdy nie uŜywała rodzinnego powozu, lecz doroŜkę lub tzw. „simon” tj. powóz do wynajęcia. Nie jeździła nigdy dla samej tylko przyjemności. I jak to bywa, róŜnie oceniano jej zachowanie. Wiele osób, które bliŜej jej nie znały, uwaŜało ją za smutną i dziwną starszą panią. Przy bliŜszym jednak kontakcie szybko moŜna było zauroczyć się jej pięknem i dystynkcją. Pani Patrycja, w przeciwieństwie do swej córki, nie musiała prowadzić Ŝycia towarzyskiego, toteŜ mogła ofiarować swój czas małej Maravillas. To ona złoŜyła w jej duszyczce pierwsze ziarna solidnej i głębokiej poboŜności. MoŜemy przypuszczać, Ŝe jej pełne Boga serce dostrzegało to szczególne wezwanie do miłości w stanie zakonnym, jakim Pan obdarzył jej wnuczkę. Niewykluczone, Ŝe przeczuwała szczyty świętości, na jakie wstąpi Maravillas, a które ona, jej babcia, będzie mogła ujrzeć z nieba. Maravillas8 sypiała w tym samym pokoju, co babcia. Z pewnością to na kolanach babci po raz pierwszy usłyszała o Bogu i od niej uczyła się modlitwy. Jakaś iskra BoŜa łączyła te dwie, tak bardzo róŜniące się wiekiem, osoby. Maravillas bardzo kochała babcię i zawsze mówiła o niej z głęboką czcią, wdzięcznością i uznaniem. Jako trzy- lub czteroletnie dziecko siadała przy babci, jak to bywa u większości dzieci, i z wielką uwagą słuchała Ŝywotów Świętych. Nie przyjmowała ich jedynie powierzchownie, lecz przez te historie nabywała głębokiej mądrości, która zapoczątkowała rozwój w jej młodej duszy ziarna BoŜej miłości i pragnienia czegoś, czego jeszcze nie znała, czegoś wzniosłego i szlachetnego. Z tych czasów zachowała się jedna fotografia, na której przyciąga uwagę __________ 8 W rodzinie nazywano ją Maví. Karmelitanki myślały, Ŝe nazywano ją Mavi, lecz po śmierci, znający Maravillas z tych czasów wymawiali to imię z akcentem na í; Maví. Według baronowej del Castillo de Chirel, która dobrze znała ją z tych czasów, imię Maví nie było zdrobnieniem Maravillas, lecz połączeniem francuskiego ma vie – moje Ŝycie. ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ 43 jej powaŜne i głębokie spojrzenie, nie pasujące do tak małej dziewczynki. Trzyma w ręce duŜe koło i zdaje się, Ŝe chce go bronić z tą samą mocą i wytrwałością, z jaką później bronić będzie skarbu swej miłości ku Bogu. *** Scenerią jej szczęśliwego dzieciństwa były posiadłości przy Carrascalejo, niedaleko Bullas, w prowincji Murcia. Tutaj, zwłaszcza wiosną, spędzała większość czasu. Wiele godzin przebywała teŜ z o. Pedrem, dominikaninem, spowiednikiem babci i wielkim przyjacielem dzieci. Administrator domu miał dwie córki: Marianę i Nieves9. Z nimi to zwykle bawiła się Maravillas. Mariana była w wieku Nini – tak w rodzinie nazywano starszą siostrę Maravillas – a Nieves była nieodłączną towarzyszką Maví. Bawiły się tak jak wszystkie dzieci: robiąc domki, zbierając zioła i błoto, biegając i skacząc po ogrodzie lub wśród sosen. Maravillas zawsze wiodła rej! Pewnego dnia Nieves nagle przerwała zabawę mówiąc: „Przyszłam tu, Ŝeby być twoją przyjaciółką, a nie niewolnicą”. Maravillas zrozumiała, Ŝe Nieves ma rację i odpowiedziała: „Dobrze, będziemy prowadzić nasze zabawy na zmianę”. I tak się stało, lecz Maví musiała bardzo czuwać nad sobą, by słuchać Nieves10. Pośród obszernych korytarzy domu w Carrascalejo moŜemy dostrzec Damiána, czcigodnego sługę, który niczym koń nosił na swych ramionach Maravillas. Im prędzej Damián kłusował, tym bardziej Maví się śmiała. Czas minął, nadeszła kolej na Nieves. I znów zmiana, Maví dosiada rumaka. Gdy pora zsiadać z wierzchowca, robiła to niechętnie, podobnie zresztą bywało z Nieves. W końcu, gdy Maví nie chciała zejść, Nieves rozkazywała: „Schodź, teraz moja kolejka!”. Maravillas zgadzała się, choć _________ 9 Nieves Piñero Sánchez urodziła się w Mula (Murcia) 5.08.1886 r.; w 1894 r. poznała Maravillas. Zmarła 27.06.1975 r. w mieście swego urodzenia. 10 Anegdoty pojawiające się w tej biografii, a nie mające przypisów, były opowiadane przez samą Matkę Maravillas lub – później – przez jej córki, zwłaszcza przez matkę Dolores de Jesús, która przez czterdzieści lat znała Matkę Maravillas i była jej towarzyszką. 44 JEŚLI MU POZWOLISZ… niechętnie, i przyjmowała to polecenie. Schodziła, ale gdy nikt tego nie widział, aby dać upust złości, tupała nogą lub z całej siły zaciskała pięści, wbijając w skórę paznokcie. Później Matka Maravillas opowiadała swoim córkom tę historię, by je przekonać, jak złą była dziewczynką. Co skłaniało tę czteroletnią dziewczynkę do posłuszeństwa i rezygnacji ze swego? CzyŜ nie ukryty w tabernakulum Jezus, do którego tak często prowadziła ją babcia? Czy nie pragnienie naśladowania świętych dzieci, które tak wiele dla Niego ofiarowały? Nie wiemy. Matka Maravillas twierdziła, Ŝe ma słabą wyobraźnię. My jednak sądzimy, Ŝe spacerując wśród sosen, czy zbierając zioła i kwiaty, by przynieść je potem w fartuszku do domu, albo myjąc ręce w stawie, myślała o małej lampce płonącej przy drzwiach, za którymi ukryty jest Pan… Zawsze towarzyszyły jej Ŝywoty Świętych czytane przez babcię, a świadomość tego, jak wiele wycierpiał dla nas Jezus, zachęcała ją, by Go naśladować. Przypominała sobie o RóŜyczce, świętej dziewczynce, która by pocieszać Jezusa i ofiarować Mu cierpienie, zawieszała się na włosach. Wspominała teŜ Katarzynę w czarno-białym habicie. A takŜe Agnieszkę, która nie chciała wyjść za mąŜ, bo nade wszystko kochała Pana. Ona zrobiłaby to samo! Wolała umrzeć, niŜ wyjść za mąŜ. Święta Agnieszka! Babcia opowiadała jej, Ŝe Agnieszka złoŜyła ślub czystości i Maravillas w wieku 5 lat zapragnęła oddać się Bogu całkowicie. Ona takŜe nie chciała wyjść za mąŜ, lecz zostać zakonnicą. Jedyną trudnością w złoŜeniu ślubu było znalezienie świadka. Często słyszała, jak tatuś mówił, Ŝe gdy ktoś chce zrobić coś waŜnego, potrzeba do tego świadka. Co robić? Nieves? Nie, to zupełnie odpada. Zaraz by wszystko wygadała, a Maví zdecydowanie nie chciała, by ktokolwiek o tym wiedział. Babcia? Nie, ona nie pozwoli jej na to. W końcu wymyśliła, Ŝe poprosi starą słuŜącą Mariquitę i powie jej, by nikomu o tym nie mówiła. Kiedyś sam Pan przemówi do serca Maravillas, prosząc ją, by została Jego oblubienicą… Ale nie wybiegajmy naprzód. Jesteśmy w Carrascalejo, na poddaszu. Maravillas przygotowała ołtarzyk i przystroiła go polnymi kwiatami. Teraz, klęcząc, składa ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ 45 swój ślub. Promienieje radością. Obiecała Jezusowi, Ŝe odtąd będzie Jego, tylko Jego, aŜ do śmierci. Nie wiemy, jakimi słowami wyraziła swój ślub i nigdy się o tym nie dowiemy, bo jedynym świadkiem była Mariquita i Aniołowie, z zachwytem przyglądający się z nieba tej scenie. Najwyraźniej jednak Mariquita nie strzegła zbyt dobrze sekretu, bo odtąd wszyscy domownicy mówili, Ŝe Maravillas zostanie zakonnicą. A ona w swej dziecięcej niewinności nie przeczyła temu. W tym pięcioletnim dziecku, nad wiek dojrzałym, kaŜdy dostrzegał coś tajemniczego, co odróŜniało ją od innych. W tym teŜ czasie Maví lubiła długo spacerować z ojcem Pedrem. Jej chłonny umysł interesował się wszystkim. To była jedna z charakterystycznych cech jej osobowości. – Ojcze, co to jest vice versa? – zapytała kiedyś. – Idź tam… A teraz wróć z powrotem… To właśnie jest vice versa. Nie wiemy, czy wyjaśnienie usatysfakcjonowało Maví. Innym razem to dobry ojciec zapytał ją: – Maravillas, kto był ojcem synów Zebedeusza? – Ach, ojcze, proszę nie wpuszczać mnie w maliny! Pewnego razu babcia wzięła ją na przejaŜdŜkę powozem. W drodze powrotnej zaskoczyła je burza. Błysk piorunów przeraził konie, lecz Maravillas, zaczęła liczyć je głośno i spokojnie: – Jeden… dwa… trzy… Babcia, nieco poruszona i zdenerwowana, powiedziała: – Bądź cicho, przestań juŜ liczyć. Maravillas posłusznie ucichła i przez krótki czas słychać było jedynie odgłosy burzy. Gdy burza oddaliła się, Maví powiedziała: – Babciu, gdybyś liczyła pioruny, byłoby ich 47… Jak widać, Maravillas nie naleŜała do smutnych, czy nudnych dziewczynek. Przeciwnie, była wesoła, pełna, Ŝycia, o pociągającej, uroczej osobowości, zawsze pierwsza do niewinnych figli, tak typowych dla jej wieku. Jak wszystkie dzieci, zerkała z rodzeństwem przez dziurkę od klucza, gdy ktoś przyszedł z wizytą. Nie było dnia bez psoty. Czasem rodzeństwo biegało po domu jak szalone, uderzając w zdobne gabloty i pozostawiając je wraz z zawartością w opłakanym stanie. 46 JEŚLI MU POZWOLISZ… Trzymając się za ręce, wojowniczo krzyczeli: „Trzech figlarzy, z drogi!” Pewnego lata, które spędzali w San Sebastian, postanowili przebrać się za Ŝebraków. Wyszli boso na ulicę i biegali między powozami, otwierając drzwi i prosząc o jałmuŜnę w imię BoŜe. Nie wiemy, ile uzbierali tego popołudnia, ani co przeŜyła ich matka, gdy dowiedziała się o tym. Mama była spokojniejsza, gdy przebywali w Carrascalejo… Tam dzieci bawiły się nieco inaczej: chodziły na szczudłach lub jeździły na osłach. Wszystkie osły znane są z tego, Ŝe mają poczucie swej godności i Ŝe idą tam, gdzie zechcą same pójść. Jednak dla pełnej Ŝycia Maravillas osły były zbyt spokojnymi stworzeniami. Postanowiła więc związać je, wszystkie razem, i wsiąść na pierwszego z nich. Wyprawa ruszyła. Wszystko było dobrze, dopóki nie dojechano do małego wzgórza. Osioł zatrzymał się na chwilę pełen wątpliwości, lecz zachęcony przez Maví rzucił się pędem wzdłuŜ urwiska, ciągnąc za sobą resztę przestraszonych i rozkrzyczanych osłów. W radosnych dniach dzieciństwa Maravillas nie znała jeszcze tego, co będzie ją później zasmucało przez całe Ŝycie: to grzechy popełniane przeciwko Bogu. Dziewczynka biegała po okolicy, zabierając Nieves do najniebezpieczniejszych miejsc… Spędzały wspólnie godziny, bawiąc się w sosnowym lesie w dom lub podrzucając kamienie, czy naśladując samoloty, bo Maví nie lubiła bawić się lalkami. Lubiła natomiast skakankę, a najbardziej „los dubles” – ta gra szła jej świetnie. Czasem jednak zapewniała, ku zdziwieniu towarzyszek, Ŝe woli trzymać skakankę niŜ skakać. One natomiast były z tego bardzo zadowolone i pozwalały Maravillas cały ranek kręcić skakanką; nie wiedziały jednak, Ŝe czasem Maví zaciskała wargi, by ukryć, jak bardzo ją to kosztuje. Nawet w młodym wieku usiłowała być posłuszną, a jej czujna duszyczka potrafiła bez naruszenia tej cnoty radzić sobie w róŜnych sytuacjach. Pewnego dnia w czasie posiłku Maravillas powiedziała, Ŝe Nini ma nos taki sam jak tato. Wszystkim było wiadome, Ŝe mama nie lubiła tego słuchać, bo Maví juŜ nieraz to mówiła. – Ucisz się – powiedziała mama – nigdy juŜ o tym nie wspominaj. ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ 47 Maravillas posłuchała, lecz Alfonso, siedzący przy niej, zaczął ją podmawiać. – Co takiego powiedziałaś?– zapytał szeptem. Pokusa była wielka, lecz udało się ją pokonać. Maví wzięła kroplę wody na wykałaczkę z miski do owoców i połoŜyła ją na dłoni, podobnie uczyniła z drugą kroplą. W końcu, bez słów, wyciągnęła rękę. Sprawa była jasna. One są… Jak dwie krople wody! Opowiedziane zdarzenia zdają się być mało znaczące, lecz moŜemy dostrzec w nich obraz Maravillas takiej, jaką będzie przez całe Ŝycie. JuŜ teraz dziewczynka praktykuje to, do czego później będzie zachęcać swe córki: „Na zewnątrz bądź taka, jak wszystkie, a w środku – jak nikt inny”. RównieŜ juŜ w tym czasie miała wielkie naboŜeństwo do Dziewicy Maryi i tę miłość wpajała później swym córkom. Myślała: „Dlaczego nie składać Jej Ŝyczeń, tak jak się składa Ŝyczenia swojej ziemskiej matce; recytując wiersze, których mnie nauczono?” Wyszukiwała teŜ w swych ksiąŜkach poezje napisane ku czci Maryi, następnie uczyła się ich i składała tymi słowami Ŝyczenia w główne święta poświęcone Matce BoŜej. Podczas gdy uwaŜano ją za radosną, Ŝywą dziewczynkę, zachęcającą wszystkich do zabaw i gier, ona wciąŜ myślała o Jezusie, który prosi ją o serce. Gdy była mniejsza, babcia zabierała ją do kaplicy. Teraz sama korzystała z róŜnych okazji, by choć przez chwilę być z Panem. Pewnego razu wprawiła słuŜących w osłupienie, prosząc ich o Ŝółć ze świeŜo zabitego kurczaka, bo chciałaby jej skosztować… CzyŜ babcia nie powiedziała, Ŝe Pan Jezus kosztował Ŝółci i octu? Ta mała siedmioletnia dziewczynka zaczynała poznawać tajemnice cierpienia, tajemnicę, którą za kilka lat poznają pastuszkowie z Cova de Iría. Chciała, by nikt o tym nie wiedział, lecz o samotność nie było łatwo! ToteŜ w swe poboŜne praktyki zaczęła wciągać Nieves. Ta zaś, z miłości i podziwu dla Maravillas, zgodziła się na to. Gdy więc Maví zaczęła chodzić po dywanie na kolanach, dziewczynka, popłakując, czyniła to samo… Namawiała ją teŜ do modlitwy z rękami wyciągniętymi w krzyŜ i nacierania pokrzywami. Pewnego dnia jednak nakłoniła ją do czegoś, o czym od dawna marzyła, aby 48 JEŚLI MU POZWOLISZ… powiesić się na włosach tak jak św. RóŜa z Limy. Dziewczynki znalazły na poddaszu odpowiednie miejsce, weszły na stołki i przywiązały włosy do belki. Na umówiony znak miały unieść stopy ze stołków i zawisnąć na włosach. Lecz Maravillas przezornie pozostawiła w pobliŜu stóp swój stołek i gdy zrozumiała, Ŝe „sprawy mają się nie najlepiej”, to znaczy, Ŝe nie wytrzyma dłuŜej bólu, postawiła stopy na stołku i odwiązała włosy. W międzyczasie Nieves kopnęła w swój stołek, tracąc jedyną deskę ratunku, a jej krzyk słychać było w całym domu. Ludzka roztropność czy zdrowy rozsądek kierowały Maví? W Madrycie Maravillas chodziła razem z babcią codziennie na Mszę św. do kościoła dominikanów na ulicy Cañizares. Pani Patrycja nie chciała budzić jej tak wcześnie rano, bo była jeszcze mała, lecz Maravillas, gdy tylko usłyszała, Ŝe babcia wstała, szybko się ubierała, by nie pozostawiono jej w domu. Najpiękniejszymi dniami były niedziele, kiedy to babcia szła z Maravillas z wizytą do klasztorów, które wspierała. Bardzo często chodziły do dominikanek i ubogich pań, czyli klarysek. Siostry były wprost zachwycone dziewczynką i miały nadzieję, Ŝe kiedyś wstąpi w ich szeregi. Nini i Alfonso Ŝartowali z tego, zaś Milagros – kuzyn mamy, którego zwano Tatayos, podczas pobytu w Carrascalejo napisał te oto wersy: „Raz pewien człowiek serca wielkiego miał to widzenie – taka treść jego: Nieves – łobuzie, mały psotniku, dwa razy za mąŜ wyjdziesz w swym Ŝyciu. Maví nie będzie, choć jest tak bystrą, dominikanką ani klaryską.” Pewnego dnia, gdy dominikanki z klasztoru przy ulicy Claudio Coello miały swoje święto, wręczyły Maravillas lalkę w stroju zakonnicy, czym sprawiły jej wielką radość11. Lalka trzymała w ręce karteczkę z tymi słowami: __________ 11 Zakonnice, które odwiedzała Maví, znając upodobania dziewczynki, darowały jej lalki ubrane w habit. Matka Świętej zatrzymała je w domu, a następnie posłała swej córce do karmelu w Cerro. Jedyna, która się zachowała – umieszczona w celce – zabawce, znajduje się w muzeum karmelitanek bosych w La Aldehuela. ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ 49 „ZbliŜa się tutaj siostra Milczenie by ofiarować ci swoją celę. My takŜe do niej się przyłączamy pełne radości w pokoju trwamy. By nasze szczęście było zupełne brakuje Maví, jedynie ciebie.” Maví wiedziała, Ŝe chce zostać zakonnicą i tego była pewna, ale gdzie? Być ubogą klaryską, czy dominikanką? Lubiła te siostry, do których zabierała ją babcia, bo one nigdzie nie wychodziły: podobały jej się kraty, lubiła być z Jezusem, Ŝyć w Jego domu… ale nic nadto nie wiedziała… Gdzie? Czas pokaŜe, albo raczej Bóg powie. Ona tylko chciała Go zadowolić, robić to, czego On pragnie. śeby stało się to jak najszybciej! „Proroctwo” spełniło się częściowo. Nieves wyszła za mąŜ, a Maravillas, „bystra Maví” – wybaczmy Tatayosowi jego licencia poetica – nie została ani klaryską, ani dominikanką. Bóg, niczym artysta dumny z pracy, jaką zamierza wykonać, kształtował cenny kamień, by ofiarować go Zakonowi swojej Matki.