Jeśli Mu pozwolisz

Transkrypt

Jeśli Mu pozwolisz
KARMELITANKI BOSE
Z CERRO DE LOS ÁNGELES
I Z LA ALDEHUELA
JEŚLI MU
POZWOLISZ…
śycie Matki
Maravillas od Jezusa
Karmelitanki Bosej
FLOS CARMELI
POZNAŃ 2008
Tytuł oryginału
Si tú le dejas… Vida de la Madre Maravillas de Jesús, Carmelita Descalza
Tłumaczenie
Siostry Karmelitanki Bose, Tarnów
Redakcja
Wojciech Ciak OCD
Współpracowali
ks. dr Krzysztof Bułat, mgr Małgorzata Kidybińska
© Copyright by FLOS CARMELI 2008 – wydanie I
Zdjęcia © Siostry Karmelitanki Bose, Cerro de los Ángeles i la Aldehuela
Imprimi potest
Marian Stankiewicz OCD, prowincjał
Warszawa, dnia 1.02.2008 r.
L.dz. 37/P/2008
Imprimatur
bp Marek Jędraszewski, Wikariusz Generalny
Poznań, dnia 29.01.2008 r.
N. 7603/2007
Wydawca
FLOS CARMELI Sp. z o.o.
ul. Działowa 25, 61-747 Poznań
tel.: 61 856 08 34; fax 61 856 09 47
e-mail: [email protected]
www.floscarmeli.pl
Druk i oprawa
TOTEM – Inoworocław
ISBN 978-83-88570-24-7
SKRÓTY
Dd
DZ
– Św. Teresa od Jezusa, Droga doskonałości.
– Sobór Watykański II, Dekret o przystosowanej odnowie
Ŝycia zakonnego „Perfectae caritatis”.
F
– Św. Teresa od Jezusa, Księga fundacji.
K
– Św. Teresa od Jezusa, Konstytucje.
KDK – Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska
o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”.
T
L
– Św. Teresa od Jezusa, Listy.
M
– Św. Teresa od Jezusa, Zamek wewnętrzny.
Mm – Św. Teresa od Jezusa, Myśli o miłości BoŜej.
Nc – Św. Jan od KrzyŜa, Noc ciemna.
– Św. Jan od KrzyŜa, Poezje.
PJ
Pm – Św. Jan od KrzyŜa, Płomień miłości.
– Św. Teresa od Jezusa, Poezje.
PT
S
– Św. Jan od KrzyŜa, Sentencje, słowa światła i miłości.
SC – Pius XII, Konstytucja apostolska „Sponsa Christi”.
Sd
– Św. Teresa od Jezusa, Sprawozdania duchowe.
W
– Św. Teresa od Jezusa, Wołania duszy do Boga.
Wk – Św. Teresa od Jezusa, Sposób wizytowania klasztorów.
ś
– Św. Teresa od Jezusa, Księga mojego Ŝycia.
SPIS TREŚCI
Przedmowa do trzeciego wydania ...............................................................9
Wstęp
...................................................................................................11
Kalendarium Ŝycia Świętej Matki Maravillas od Jezusa
Karmelitanki Bosej..............................................................25
Wprowadzenie ................................................................................................33
Rozdział 1. Ukochałem cię odwieczną miłością................................37
Rozdział 2. Pierwsze wielkie spotkanie ...............................................51
Rozdział 3. Rozsiewając szczęście ........................................................57
Rozdział 4. Pokocham Syna Maryi .......................................................67
Rozdział 5. Ta mała de Pidal...................................................................79
Rozdział 6. Oto Serce, które tak bardzo umiłowało .........................89
Rozdział 7. Ziemia Karmelu ...................................................................95
Rozdział 8. Galeria portretów .............................................................. 107
Rozdział 9. Jeśli Mu pozwolisz ........................................................... 119
Rozdział 10. Nitka po nitce ..................................................................... 129
Rozdział 11. Mała lampka ....................................................................... 139
Rozdział 12. To błogosławione Cerro.................................................. 145
Rozdział 13. Hiszpania ocali się przez modlitwę.............................. 159
Rozdział 14. PoŜegnam moją ojczyznę ............................................... 173
8
JEŚLI MU POZWOLISZ…
Rozdział 15. Lata wojny ........................................................................... 191
Rozdział 16. Wyprowadzę cię na samotność ..................................... 211
Rozdział 17. Rozmawiając o miłości z Królem Niebios ................. 223
Rozdział 18. I znowu w Cerro ................................................................ 245
Rozdział 19. Do Mancera......................................................................... 265
Rozdział 20. Jeśli cierpienie, z miłości… ............................................ 283
Rozdział 21. W końcu Duruelo .............................................................. 313
Rozdział 22. Czy mój Chrystus ucieszy się? ...................................... 331
Rozdział 23. Asocjacja Świętej Teresy ................................................ 345
Rozdział 24. On jest naszym Chrystusem ........................................... 355
Rozdział 25. W cieniu św. Piotra z Alkantary.................................... 373
Rozdział 26. Aby prowadzić moje siostry ........................................... 399
Rozdział 27. Karmelici Bosi w Talavera ............................................. 411
Rozdział 28. W Tardón ............................................................................. 417
Rozdział 29. Dom wypoczynkowy ....................................................... 425
Rozdział 30. W Costa del Sol ................................................................. 443
Rozdział 31. Niech wróci matka ............................................................ 455
Rozdział 32. W domu Teresy.................................................................. 467
Rozdział 33. Tak ukryty, Ŝe nikt Go nie znajdzie ............................. 487
Rozdział 34. Miałam wielkie pragnienia ............................................. 509
Rozdział 35. Chora jak wszyscy ............................................................ 521
Rozdział 36. Ukryta w Bogu ................................................................... 531
Rozdział 37. Niech Cię ujrzą moje oczy .............................................. 551
PRZEDMOWA
DO TRZECIEGO WYDANIA
Jeśli Mu pozwolisz jest prawdopodobnie najbardziej znanym,
szczegółowym oraz najobszerniejszym opracowaniem spośród
dotychczas opublikowanych biografii Świętej Maravillas, karmelitanki bosej. Pierwsze wydanie tej ksiąŜki, o nakładzie 10 000
egzemplarzy, zostało bardzo szybko wyczerpane, tak Ŝe po kilku
miesiącach, w czerwcu 1977 r. trzeba było wydać drugą edycję,
w liczbie 8 000 egzemplarzy.
Jeśli Mu pozwolisz prawdopodobnie zapisze się w historii jako
klasyczna i fundamentalna biografia Matki Maravillas, która posłuŜy jako podstawa dla dalszych prac nad Ŝyciem Świętej. Ta ksiąŜka
jest Ŝywym i najbliŜszym świadectwem o Ŝyciu Matki. Pisma autorstwa samej Świętej, jak teŜ liczne listy, dokumenty i świadectwa
mniszek, krewnych i innych osób, które znały dobrze Matkę, zebrane w tej ksiąŜce w kilka miesięcy po śmierci tej świętej karmelitanki, czynią to dzieło wiarygodnym i obiektywnym, pozwalając
poznać ją taką, jaką rzeczywiście była, bez Ŝadnych mistyfikacji.
W chwili, gdy piszemy tę przedmowę, Matka Maravillas została juŜ
wyniesiona na ołtarze, co utwierdza nas w przekonaniu, Ŝe to, co
w 1976 r. zostało napisane, nie było przesadą pochodzącą z miłości
jej córek.
Choć praca ta jest obszerna i bogata w świadectwa, jest to biografia skierowana do wszystkich ludzi, napisana z prostotą i bezpretensjonalnie. Dlatego teŜ jej główną zaletą nie są walory literackie,
lecz, z pewnością, duchowe przesłanie, ukazujące Matkę Maravillas
od Jezusa – wielkiego świadka miłości i wierności Bogu, bliźnim
i Zakonowi Karmelitańskiemu. ChociaŜ jest ona karmelitanką
klauzurową, jednak jej cnoty, które promieniują ze stronic naszej
10
JEŚLI MU POZWOLISZ…
ksiąŜki, są cnotami Chrystusa i dlatego mogą być naśladowane
przez wszystkich ludzi bez wyjątku.
W przeciągu tych lat napływały do nas liczne zachwycające
świadectwa od wielu osób, pochodzących ze wszystkich warstw
społecznych. Dotyczyły one Jeśli Mu pozwolisz, a właściwie duchowego dobra, jakie otrzymali poprzez tę ksiąŜkę jej czytelnicy.
Owe świadectwa, a takŜe nieustanny popyt na to dzieło, „zmobilizowały” nas do jego wznowienia. Starałyśmy się uszanować tekst
pierwszego wydania, poprawiając jednak pewne szczegóły, a takŜe
poszerzając przypisy dla lepszego zrozumienia treści. Pojawiają się
teŜ imiona wielu osób, które dotąd, z roztropności, były ukrywane.
Chronologia Ŝycia Matki Maravillas, umieszczona na początku
ksiąŜki, została uzupełniona waŜniejszymi datami z procesu kanonizacyjnego. Do fotografii umieszczonych w pierwszej edycji ksiąŜki
dodano wiele takich, których wcześniej nie posiadałyśmy.
Po dwudziestu pięciu latach od pierwszego wydania przekonałyśmy się, Ŝe przykład Ŝycia Świętej Matki Maravillas jest dzisiaj tak
samo aktualny, jak był kiedyś, poniewaŜ Ŝycie świętych oraz kaŜda
autentyczna duchowość są aktualne zawsze. Nie na próŜno Jego
Świątobliwość Jan Paweł II, w przemówieniu wygłoszonym dnia
11 maja 1998 r. z okazji beatyfikacji Matki Maravillas, ukazał ją
jako: „wzór konsekracji zakonnej i przykład do naśladowania dla
wszystkich chrześcijan, wezwanych do uznania prymatu Boga,
w którym wszystkie rzeczy odnajdują swój prawdziwy fundament
i znaczenie. Wobec pokusy Ŝycia łatwego i powierzchownego,
Matka Maravillas umiała ukazać pociągającą głębię tego, co najistotniejsze, jeszcze raz dając świadectwo, Ŝe Ŝycie kontemplacyjne
wierne własnemu charyzmatowi posiada równieŜ niezwykłą apostolską i misyjną płodność”.
KARMELITANKI BOSE
CERRO DE LOS ÁNGELES I LA ALDEHUELA
4 listopada 2000, Jubileuszowy Rok Święty
WSTĘP
Matka Maravillas, przyozdobiona wszystkimi zakonnymi cnotami, które praktykowała i których nauczała swe córki, jest niewątpliwie wybitnym przykładem duszy poświęconej Bogu w czysto
kontemplacyjnym Ŝyciu. Cnoty te czynią klasztory kontemplacyjne
Ŝywymi świątyniami Ducha Świętego i promieniują na świat, tak
jak promieniuje światło, i jak kadzidło roztacza swój zapach, tak te
przykłady cnót przekazują najczystszą woń orędzia chrześcijańskiego. Dają Ŝywe świadectwo wartości świata nadprzyrodzonego.
Ta wybitna postać ukazuje się nam w czasie kryzysów, zamętu
myśli, destabilizacji i zachwiania się Ŝycia zakonnego w ogólności,
w tym takŜe Ŝycia kontemplacyjnego. W tak waŜkim historycznie
momencie moŜe ona mieć opatrznościową misję. Nie brak nam
wyraźnych przesłanek tego stwierdzenia.
Atmosfera społeczna naszych czasów, przesiąknięta materializmem, naturalizmem i ateizmem we wszystkich postaciach1, wzbudza, nawet pośród wiernych dzieci Kościoła, nieodpowiednią cześć
dla czysto ludzkich wartości i doprowadza do lekcewaŜenia wartości nadprzyrodzonych, a nawet do zapomnienia o nich. Rzeczywiście, wiek współczesny, jak to wyraźnie podkreślają Namiestnicy
Chrystusa, dostrzega na ziemi i zabiega o: bogactwo, dobrobyt,
postęp naukowy, wolność, osobistą niezaleŜność, całkowitą autonomię od prawa, a nawet od samego Boga2. Jeśli dołączymy do tego
błędne teorie, które odrzucają wartości ewangeliczne i tradycje
chrześcijańskiej ascezy (umartwienie, milczenie, skupienie i oddalenie od świata), tak nieodzowne, by owocnie oddać się poszukiwaniu Boga, a które to teorie twierdzą nawet, Ŝe chrześcijańską
doskonałość moŜna lepiej i pełniej osiągnąć poza stanem zakon_________
1
2
Insegnamenti di Paolo VI, t. III, s. 727; KDK 19.
Insegnamenti di Paolo VI, t. III, s. 727.
12
JEŚLI MU POZWOLISZ…
nym3, łatwiej zrozumiemy potrzebę autentycznych przykładów
dusz, które w naszych czasach Ŝyły pełnią swej konsekracji Bogu
w Ŝyciu zakonnym. Zrozumiemy lepiej wartość Ŝycia, które nie pozwala sobie na Ŝadne ustępstwa wobec poglądów, czy przemian,
będących w opozycji do prawdziwej nauki i tradycji Kościoła dotyczącej Ŝycia zakonnego.
Rzadko w historii Kościoła, tak jak to obserwujemy w obecnych
czasach, Jego Magisterium oddawało się w takim stopniu studium
nad Ŝyciem zakonnym, głosząc jego wartość i wagę eklezjalną.
Wystarczy przypomnieć fragmenty dokumentów Vaticanum II,
dotyczących Ŝycia kontemplacyjnego: „Instytuty poświęcone całkowicie kontemplacji, tak Ŝe ich członkowie w odosobnieniu i milczeniu, w ustawicznej modlitwie i gorliwej pokucie zajmują się
jedynie Bogiem, zachowują zawsze, choćby nagliła konieczność
czynnego apostolstwa, wyborną cząstkę w mistycznym Ciele Chrystusa, w którym «wszystkie członki nie spełniają tej samej czynności» (Rz 12, 4). Bogu bowiem składają doskonałą ofiarę chwały,
a ludowi BoŜemu dodają blasku przez obfite owoce świętości, zagrzewając go przykładem i przyczyniają się do jego wzrostu dzięki
tajemniczej płodności apostolskiej. Tak więc są ozdobą Kościoła
i zdrojem łask niebieskich”4.
Oczywistym jest, Ŝe tego rodzaju wypowiedź i pochwała nie
dotyczy jakiegokolwiek Ŝycia kontemplacyjnego, lecz odnosi się do
Ŝycia Ŝarliwego, zakładającego wspaniałomyślność i bezwarunkowe
oddanie, szczery i dynamiczny wysiłek w praktyce teologicznego
rozwaŜania, bez którego zabrakłoby zasadniczego i specyficznego
elementu: kontemplacji. Potwierdza to nauka papieŜa Pawła VI,
który zapewniał, Ŝe skuteczność kontemplacyjnego apostolatu zaleŜy od stopnia doskonałości, którym Ŝyje się w tym Ŝyciu. Dlatego
teŜ wszystko powinno w nim być tak przejrzyste, tak czyste, tak
proste i piękne, by tworzyło pewnego rodzaju urok; Ŝycie kształtowane milczeniem, skupieniem, Ŝarliwością, miłością, co więcej –
tajemnicą łaski, której oddały się dusze kontemplacyjne5.
__________
3
Il Concilio Vaticano II. Cronache del Concilio Vaticano II, w: Civiltá Cattólica,
Roma, t. IV, s. 40.
4
DZ 7.
5
Insegnamenti di Paolo VI, t. IV, s. 514-515.
WSTĘP
13
Ten ideał Ŝycia kontemplacyjnego doskonale łączy się z ideałem
karmelitańskim, ustanowionym przez Świętą Teresę, która pisała do
swoich córek6, by były doskonałymi, bardzo świętymi.
Drogi Czytelniku, w tej interesującej i miłej biografii napisanej
przez jej córki, w zgodzie z dokumentami, z prostotą i dziecięcą
miłością, przedstawiamy Ci ideał, który wiernie realizowała Matka
Maravillas.
Opowiemy teraz o pewnych faktach i cechach najbardziej charakterystycznych dla tej uprzywilejowanej duszy. Będzie to wprowadzenie i prezentacja.
Pan, który wybiera i przygotowuje swoje wierne sługi do misji,
którą im chce powierzyć, chciał, aby Maravillas urodziła się w rodzinie o wysokiej pozycji społecznej, głęboko katolickiej, i aby została obdarowana wielką inteligencją i stanowczą wolą; by była
stanowcza i męŜna. Łącząc te wszystkie cechy w charakterze radosnym i dynamicznym, o niezwykłej dobroci serca. Łaska BoŜa,
wspomagająca wspaniałą edukację chrześcijańską, tak wysublimuje
te dary natury, Ŝe Maravillas odda się całkowicie praktyce cnót,
nade wszystko poboŜności i miłości do Chrystusa, i to do tego stopnia, Ŝe w Nim rozmiłowana złoŜy ślub czystości w piątym roku
Ŝycia. JuŜ od chwili rozbudzenia się umysłu usłyszy wezwanie do
Ŝycia zakonnego. Od dzieciństwa będzie się ćwiczyć w miłości
bliźniego wobec potrzebujących, której jedyną granicą będą jej
moŜliwości i uzdolnienia.
Przez długi czas będzie musiała czekać na pozwolenie kierownika duchowego, by mogła wstąpić do klasztoru, oraz na pozwolenie mamy, wówczas juŜ wdowy. Oczekując tego dnia, pozostaje
w świecie, nie będąc w nim; rozmiłowana w Chrystusie, heroicznie
posłuszna kierownikowi, praktykując niezmordowanie miłość
wobec najbliŜszych, których tak bardzo kocha i będąc miłosierną
ręką Opatrzności dla potrzebujących. Gdy kończy się jej długie
oczekiwanie, realizuje swe pragnienia w karmelu El Escorial, wywodzącym się z klasztoru w Salamance, który został ufundowany
przez św. Teresę od Jezusa. Jest przeszczęśliwa! Przyszła tak dobrze
przygotowana i tak długo poddawana próbie! Zachwyca ją wiadomość, Ŝe Zakon jest poświęcony Najświętszej Dziewicy, i Ŝe w Niej,
_________
6
Dd 1,2.
14
JEŚLI MU POZWOLISZ…
która „zachowywała wszystkie sprawy odnoszące się do Jezusa
i rozwaŜała je w swoim Sercu”7, karmelitanki mają doskonały wzór
dla swojego Ŝycia kontemplacyjnego. Tutaj poznaje prawo i zdrowe
tradycje Zakonu, doktrynę i ducha swych Świętych Rodziców: św.
Teresy od Jezusa i św. Jana od KrzyŜa. Będzie tak zachwycona ich
dziełami, Ŝe później, w czasie formacji swych córek, z trudem pozwoli na inne lektury. Od nich obojga będzie się uczyć, co znaczy
być prawdziwą karmelitanką bosą. Rodzi się w niej wielka cześć
i miłość do otrzymanego powołania, Ŝarliwe pragnienie, by Ŝyć nim
w pełni, doświadcza niewymownej radości z bycia karmelitanką.
Dlatego często będzie powtarzać swym córkom: „Jakie jesteśmy
szczęśliwe!”
Pan ją wybrał i przygotował do wzniosłej i niezwykłej misji: ma
być fundatorką dziesięciu klasztorów karmelitanek bosych. I ten
sam Pan zaczyna ukazywać jej tę niezwykłą i świętą misję. Nie była
jeszcze profeską wieczystą, gdy Bóg przemówił do niej, prosząc
o nową fundację w Cerro de los Ángeles, geograficznym centrum
Hiszpanii. Tam wzniesiony został pomnik Najświętszego Serca
Jezusowego, któremu król poświęcił naród. Szukała rady u karmelitów, jezuitów i ordynariusza miejsca; wszyscy zgodni byli w tym,
Ŝe fundacja jest wolą BoŜą. Matka poświęciła wszystkie swoje siły
na zrealizowanie tego dzieła, które moŜemy nazwać cudownym
i znakomitym ze względu na cel, któremu ma słuŜyć: pełnić straŜ
honorową, wynagradzać i miłować Chrystusa, aby naprawdę zakrólował On i w sercach ludzi, i w Hiszpanii. Pan prosił ją o to z wielkim naleganiem i bardzo wyraźnie. Wobec trudności, które musiała
pokonać, aby ten klasztor mógł powstać, wobec obawy Matki, Ŝe
pomnik moŜe zostać zniszczony, wobec konieczności conocnego
czuwania, i cierpienia, gdy wrogowie Chrystusa zniszczyli go,
wspólnota stanęła wobec wielkiego niebezpieczeństwa męczeńskiej
śmierci. Trzeba więc było opuścić Hiszpanię, pośród nieustannych
cierpień, aby przenieść się przez Francję do strefy narodowej i zamieszkać następnie w pustelni św. Józefa w Batuecas. Gdy jednak
powrót do Cerro stał się moŜliwy, okazało się, Ŝe klasztor jest
w połowie zrujnowany i trzeba było go odbudować, by na nowo
__________
7
Por. Łk 2,51 (cyt. za: Biblia Tysiąclecia, Pallottinum, Warszawa 19712).
WSTĘP
15
zgromadzenie mogło w nim zamieszkać. Były to wydarzenia
straszne i nieludzkie, pokonywane z heroizmem i odwagą, która
jedynie od Boga mogła pochodzić.
Nie jesteśmy w stanie w pełni zobrazować poboŜnej działalności
Matki w kaŜdej chwili jej Ŝycia; działalności pełnej mocy, równowagi, niezwykłego pokoju i łagodności, mądrości, umiejętności
pokonywania przeszkód, szlachetności serca, ogromnej miłości (caritas), równieŜ wobec wrogów.
Dziewięć fundacji karmelitanek bosych, dla których klasztor
w Cerro był jakby domem macierzystym, to dar Boga, o którym
z pewnością uprzednio Matka Maravillas nie myślała, lecz który
przyjmowała, zawsze czujna na objawienie się Jego Boskiej Woli.
Fundacje te były dla Maravillas miłą niespodzianką, podobnie jak
dla Świętej Naszej Matki (Teresy od Jezusa - przyp. tł.) niespodzianką były fundacje karmelitanek, które nastąpiły po załoŜeniu
klasztoru św. Józefa w Ávila – jedynego klasztoru, o którego fundacji myślała.
Wielka wiosna powołań zakonnych, jaka przyszła do Hiszpanii
po zakończeniu wojny, i ogromna liczba wspaniałomyślnych dusz,
które prosiły Matkę Maravillas o przyjęcie do klasztoru, sprawiły,
Ŝe mając na względzie powstające fundacje, przyjęła ogromną
liczbę kandydatek, tak Ŝe juŜ w pierwszych chwilach Ŝycia na nowym miejscu wspólnota mogła podjąć w pełni obserwę zakonną.
Było to bardzo mądre postępowanie. Takie były początki klasztorów w Mancera de Abajo, Duruelo, Cabrera (wywodzącego się
z klasztoru w Batuecas, przekazanego Ojcom Karmelitom), Arenas
de San Pedro, San Calixto, Aravaca, La Aldehuela, TorremolinosMontemar, a takŜe jednego załoŜonego w Indiach.
Do tworzenia kaŜdej z tych fundacji na określonym miejscu
skłoniły Matkę Maravillas szczególne powody. Fundacja w Kottayam w Indiach powstała dlatego, Ŝe takie było pragnienie PapieŜa
i Zakonu. Karmel ten był równieŜ owocem jej misyjnego zapału.
Fundacje w Mancera i Duruelo powstały z woli przywrócenia Zakonowi Karmelitańskiemu świętych miejsc, w których zrodziła się
Reforma Ojców. Klasztor w Cabrera powstał w pobliŜu kapliczki
Chrystusa, która niewątpliwie szczególnie przyciągała Matkę.
W Arenas de San Pedro utworzono karmel, by był darem dla Niepokalanej, dowodem miłości Świętej. Do San Calixto (Tardón) przybyły mniszki, aby zachować to miejsce modlitwy i pokuty, gdyŜ
16
JEŚLI MU POZWOLISZ…
istniało niebezpieczeństwo jego utraty. Fundacja w Aravaca chciała
być miejscem odpoczynku dla Chrystusa zmęczonego błaganiem za
światem. Montemar-Torremolinos było owocem pragnienia, by na
miejscu o wątpliwej moralności i rosnącym hedonizmie garstka
dusz oddała się dziełu wynagradzania, pełnym miłości i ofiary. Do
La Aldehuela przywiódł Matkę tajemniczy impuls pochodzący z jej
serca. Być moŜe było to jakieś przeczucie, mówiące, Ŝe Pan chce,
by tutaj spoczęły jej doczesne szczątki. I choć ona nigdy o tym nie
myślała, moŜe Pan chciał, by było to centrum, z którego ona, pozostając w niebie, mogłaby nadal czynić dobro na ziemi.
Do tych fundacji trzeba jeszcze dołączyć pomoc udzieloną karmelowi w El Escorial, do którego Matka wstąpiła, oraz klasztorowi
Wcielenia w Ávila, będącego prawdziwym i cennym relikwiarzem
Świętej Naszej Matki Teresy, a w którym Matka Maravillas dokonała cudownego dzieła – koniecznej konserwacji i restauracji.
Dzięki temu moŜna teraz podziwiać pierwotne piękno tego wielkiego klasztoru i uczcić pamiątki i relikwie Świętej Teresy. Wielką
radością była dla Matki moŜliwość udzielenia tej pomocy, bo głęboko w sercu nosiła ów terezjański klejnot.
Niemal trzydzieści lat Ŝycia Matki Maravillas związanych jest
z zakładaniem dziewięciu fundacji, o których mówiliśmy. Ze szczegółowego opowiadania o nich moglibyśmy zebrać cenną antologię
jej cnót i ludzkich przymiotów, którymi obdarował ją Pan. Wspomnijmy tutaj tylko o niektórych.
Zacznijmy od tego, co ukazuje jej wielką pokorę: nie uwaŜała się
za odpowiednią na urząd przeoryszy, a przez całe swe Ŝycie „przymuszona” była do tego obowiązku. Zaledwie złoŜyła swą Uroczystą
Profesję, Biskup Madrytu nakazał jej pod posłuszeństwem, by została przeoryszą w Cerro. Później do podjęcia tego obowiązku
„zmuszały” ją głosy sióstr i decyzje tych, którzy potwierdzali wyniki wyborów, a takŜe zalecali modlitwę, gdy konieczna była postulacja. Ona natomiast nieustannie prosiła, by mogła zostać zwykłą
podwładną. Lecz nie zwaŜano na te nalegania, choć dla Matki Maravillas byłoby to niewymownym szczęściem, którym mogła radować się zaledwie przez krótki czas swego zakonnego Ŝycia.
Mury jej klasztorów głosiły ubóstwo, prostotę i pokorę swej fundatorki nie tylko przez małą powierzchnię domu czy kościoła, lecz
takŜe przez skromne umeblowanie i całe wyposaŜenie cel i oficyn.
WSTĘP
17
Wszystko było jednak tak czyste, tak zakonne, tak surowe, a zarazem tak pełne czci – zwłaszcza to, co odnosi się do kultu BoŜego –
Ŝe samo przez się ukazuje inteligencję i dobry gust tych, którzy
przyczynili się do powstania fundacji. Pozwala nam to dostrzec
niezwykły zmysł praktyczny, jakim obdarzona była Matka Maravillas. Święta zajmowała się najdrobniejszymi detalami dotyczącymi fundacji i kierowania klasztorami, takimi jak: rozkład celek
oraz innych pomieszczeń, jak najlepsze rozplanowanie ogrodu,
nawet jeśli trzeba by sprowadzić uprawną ziemię z innych miejsc,
troska o dobrą hodowlę roślin i zastosowanie metod dających jak
najlepsze plony, oraz o to, by przy kaŜdym klasztorze powstał kurnik i by siostry miały potrzebne zwierzęta. Święta starała się równieŜ o dostateczną ilość wody do podlewania ogrodu; wyszukiwała
i organizowała dla sióstr takie prace, które mogły zapewnić im
utrzymanie a takŜe zaspokoić inne potrzeby wspólnoty, a zarazem
by mogły być odpowiednie dla Ŝycia kontemplacyjnego, jak tego
pragnęła Święta Matka Teresa od Jezusa. Szczególną uwagę zwracała na to, by w kaŜdym klasztorze powstała biblioteka z odpowiednimi ksiąŜkami, które by zapewniły mniszkom duchowy pokarm,
a takŜe pomogłyby karmelitankom bosym osiągnąć duchową
kulturę, wymaganą przez samą Świętą Matkę i Kościół Święty,
który zachęca do poznawania i rozwaŜania Słowa BoŜego. Nad
wszystkim tym czuwała, ukazując swe ogromne zdolności.
Jednak obok fundacyjnych prac Matki Maravillas istniały równieŜ inne, delikatniejsze i wznioślejsze zajęcia: formacja postulantek
oraz nowicjuszek. W tej najwznioślejszej działalności ukaŜe niezwykłe obdarowanie pedagogiczno-zakonne. Niewielu formatorów
potrafi, tak skutecznie jak ona, wprowadzić w czyn maksymę Fortiter et suaviter, tak konieczną, aby dusze zdecydowanie i prawdziwie pragnęły osiągnąć doskonałość w tego rodzaju Ŝyciu, jakim jest
powołanie karmelitanki bosej, wymagające wielkiego oddania
i wspaniałomyślności.
Fortiter oznaczało u Matki wymaganie od postulantek i nowicjuszek tego, by spoglądały ku górze, na cel, dla jakiego podjęły Ŝycie
zakonne: być świętą karmelitanką. Święta pokazywała im z mocą
i bez ogródek czy eufemizmów drogę wyrzeczenia, oderwania się,
rezygnacji i całkowitego daru z siebie. Drogą tą nie moŜna iść Ŝyjąc
połowicznie.
18
JEŚLI MU POZWOLISZ…
Z drugiej jednak strony suaviter, które objawia się tak wielką
troskliwością, czujnością i zrozumieniem dla odmiennych uwarunkowań osób, które róŜnią je między sobą. Święta, kierując się nadprzyrodzonym duchem, ganiła i zachęcała, czekała, dodawała
otuchy, napełniała radością i szczerym pragnieniem, by odpowiedzieć na tak trudne powołanie, które zawiera w sobie wspaniałomyślną ofiarę z siebie. RównieŜ czyniła lŜejszym i łagodniejszym to
BoŜe wezwanie do Karmelu dzięki miłości Tego, który je powołał,
aby całkowicie naleŜały do Niego. Godnym podziwu jest równieŜ
to, Ŝe pomimo powszechnego sposobu postępowania, który nie
popiera wyróŜnień i odrębności, Matka potrafiła dostosować wymagania BoŜe do wieku sióstr, ich temperamentu, stanu ducha, zdrowia
i innych uwarunkowań.
Niewątpliwie tą pedagogią Ŝycia zakonnego kierowała jej miłość
matczyna – najprawdziwsza, pełna mądrości i święta. Była to miłość, która potrafiła odgadnąć poszczególne wymagania wobec
kaŜdej z osobna i dopomóc w ich realizacji, naśladując pedagogię
naszego Ojca, Boga. Matka jest wyjątkowym przykładem przełoŜonego, który był przez swych podwładnych spontanicznie słuchany.
W taki sam sposób – mocny i łagodny – z zachowaniem odpowiednich proporcji, postępowała Matka wobec wszystkich swych
córek. Nigdy nie zaprzestawała stawiać im przed oczy wymagań
karmelitańskiego powołania, to znaczy konieczności wspaniałomyślnego i bezwarunkowego oddania się Bogu, nie ukrywając
zarazem ich braków i niewierności, nie zaniedbując równieŜ poprawiania ich. Siostry jednak dobrze wiedziały, Ŝe to miłość Chrystusowa, jaką darzy ich Matka, nakazuje Świętej, by mówiła o tym
wszystkim, co powinny w sobie poprawić, by być milszymi Bogu.
Dla Matki formacja permanentna nie była procesem, którego wagę
odkryły dopiero czasy współczesne. Wiedziała, Ŝe formacja jej
mniszek trwa przez całe Ŝycie, choć w odmienny sposób i z róŜnym
natęŜeniem.
Jednym z charakterystycznych rysów Ŝycia Matki Maravillas
jest jej duch eklezjalny, podobny do tego, jaki płonął w sercu Świętej Matki Teresy od Jezusa. Przede wszystkim modli się za Kościół
i zachęca swe córki, by czyniły to samo, bo uwaŜa, Ŝe taki jest obowiązek kaŜdej prawdziwej karmelitanki. Swą wierną pamięcią,
wspaniałomyślną ofiarą i modlitwą otacza przede wszystkim Ojca
WSTĘP
19
Świętego, jego zdrowie, intencje, cierpienia, a następnie biskupów,
kapłanów, osoby konsekrowane i potrzeby całego Ludu BoŜego. Jak
wielką udręką dla jej serca są odstępstwa tylu kapłanów, osób konsekrowanych i tak wielu chrześcijan, którzy tracą wiarę lub schodzą
na bezdroŜa! JakŜe cieszy się i jakiej radości doświadcza na wieść
o wierności i wytrwałości tylu kapłanów i zakonników, czy teŜ o prawej chrześcijańskiej działalności tylu świeckich katolików, albo
o pomyślnych wynikach przeróŜnych apostolskich przedsięwzięć.
Ta miłość córki Kościoła ukazuje się w sposób wyjątkowy i konkretny w zalecanej przez Sobór Watykański II przystosowanej odnowie Ŝycia zakonnego. Decyzje soborowe wywołały sprzeczne
z sobą sądy, popełniano wiele błędów w dziedzinie odnowy, a takŜe
doszło do rozluźnienia w wielu instytutach Ŝycia konsekrowanego.
Dla niej natomiast nie istniały Ŝadne dostateczne trudności, które
mogłyby ją odwieść od przystosowania czy zmiany tego, co polecał
Kościół, zarówno w dziedzinie Liturgii, jak i w innych kwestiach
dotyczących dyscypliny Kościoła: tak poleca Kościół i to wystarcza.
ToteŜ nie pozwalała swym córkom na okazywanie niezadowolenia,
nawet gdy dotyczyło to zmian, które były dla nich wielką ofiarą, bo
dotąd przez wiele lat w inny sposób praktykowano jakiś zwyczaj.
Oczywiście inaczej postępowała, gdy chodziło o przystosowaną
odnowę, którą miała wprowadzić w Ŝycie, stosując czy teŜ interpretując normy soborowe. Okazywała wówczas zawsze gotowość do
przyjęcia poleceń od osób uprawnionych w tej kwestii, lecz w tym
wypadku pragnęła zachować nienaruszoną tę formę Ŝycia, jaką
ślubowała w dniu profesji, wykluczając wszelkie innowacje, które
mogłyby zmniejszyć Ŝar gorliwości czysto kontemplacyjnego Ŝycia.
Dlatego teŜ starała się zachować praktykę i ducha modlitwy,
samotności, skupienia, oddzielenia od świata, umartwienia i milczenia – zgodnie z tym, co ustanowiła Święta Teresa od Jezusa dla
swoich mniszek. Inaczej postępując, doprowadziłaby do rozluźnienia i w konsekwencji do odejścia od ideału, który z takim zdecydowaniem podjęła Święta Reformatorka, wymagając równocześnie
od swych mniszek: „wypełniania rad ewangelicznych jak najdoskonalej i skłonienia tej gromadki sióstr, które tu są ze mną, do tego,
aby czyniły podobnie”8. Ten właśnie ideał przynagla ją do pracy nad
_________
8
Dd 1,2.
20
JEŚLI MU POZWOLISZ…
zachowaniem w swych karmelach Ŝycia prostego i ubogiego,
oddalonego od świata, pełnego ciszy i surowego, źródła zakonnego
szczęścia oraz wielkiej prawdziwej radości.
Byłoby błędem stwierdzenie, Ŝe Matka Maravillas nie pozwalała
w swych klasztorach na korzystanie z tego, co ofiarował człowiekowi świat współczesny, a co nie sprzeciwiało się, czy teŜ nie
umniejszało Ŝycia karmelitańskiego. Bo właśnie ona była na czele
tych, którzy korzystali z pewnych maszyn i narzędzi, by ułatwić
pracę, zwiększyć jej wydajność, czy przynieść siostrom ulgę w ich
rozlicznych zajęciach. To samo moŜemy powiedzieć o róŜnych
„wynalazkach”, które ułatwiały siostrom prace, czy teŜ bezpieczniej
i szybciej pozwalały osiągnąć jakiś określony cel, bez uszczerbku
dla Ŝycia kontemplacyjnego.
Równocześnie Matka Maravillas nie zapomniała o potrzebach
swych braci i sióstr Ŝyjących poza klauzurą. Stale troszczyła się
o wszystkie swe córki, lecz równocześnie nie było takiej potrzeby
duchowej czy materialnej, o której dowiedziawszy się, nie starałaby
się jej zaradzić. Dlatego mówiła swym córkom: „Siostry, chciałybyśmy objąć cały świat, lecz poniewaŜ jest to niemoŜliwe, bądźmy
czujne na to wszystko, co dzieje się obok nas”. Dlatego właśnie –
choć wydaje się to paradoksalne – jako mniszka klauzurowa, nie
opuszczając swego klasztoru, była czujna na tak wiele potrzeb spoza
jego murów. Jest to działalność, która wydaje się być moŜliwa tylko
w wypadku zakonnicy obdarzonej wyjątkowymi przymiotami
i poświęcającej się zewnętrznej działalności apostolskiej: odnowa
i budowa klasztorów i kościołów, budowa szkół i mieszkań dla bezdomnych rodzin, róŜnorodna pomoc dla ubogich studentów, stypendia, zapomogi dla seminarzystów, rentowna praca dla wspólnot
zakonnych, aŜ po prawdziwe sanatorium dla klauzurowych mniszek, wymagających hospitalizacji.
Wszystkie jałmuŜny i darowizny, które znalazły się w jej rękach,
przechodziły przez nie jak przez kanał, który doprowadza wodę, by
nawodnić ogród bliskiego sercu sąsiada, podczas gdy ona podlewała
za pomocą swej własnej studni, pomagając sobie pracą rąk własnych i swych córek.
W końcu zreferujemy to, co najwaŜniejsze i fundamentalne dla
duszy poświęconej Bogu: jej Ŝycie teologalne, wewnętrzne Ŝycie
z Chrystusem w Bogu. Wspomnieliśmy juŜ o nim wcześniej, lecz
WSTĘP
21
musimy zdać sobie sprawę, Ŝe to wewnętrzne Ŝycie jest źródłem,
z którego wypływa wszelka inna działalność i nadprzyrodzona
cnota, a w związku z tym stanowi ono podstawę dla tego, o czym
mówiliśmy: Ŝycia, cnót i działalności Matki Maravillas.
Głęboką zaŜyłość Świętej z Bogiem moŜna zauwaŜyć w przeciągu całego Ŝycia. JuŜ jako dziecko odczuła wezwanie do tego, by
Ŝyć cała dla Pana, a pamięć o Nim była w niej nieustanna i serdeczna. Wspomnijmy jednak jej codzienne Msze św., nawiedzenia
Najświętszego Sakramentu (pomimo lęku przed szatanem, jaki
odczuwała, gdy trzeba było przejść przez ciemne pokoje, aby dostać
się do kaplicy) i jej umartwienia czynione po to, by zadowolić
Jezusa. Później, jako młoda dziewczyna Ŝyjąca w świecie, do
codziennych swych zajęć dołączała róŜne poboŜne praktyki, poświęcając długie godziny modlitwie wewnętrznej. Natomiast po
rozpoczęciu Ŝycia zakonnego, do ustanowionych przez prawo godzin modlitwy dodała wiele godzin nocnych, zadawalając się krótkim czasem odpoczynku, który spędzała siedząc na podłodze, oparta
o ławkę. I tak sypiała niemal przez całe Ŝycie. Gdy w 1931 r. i w latach następnych rewolucjoniści marksistowscy grozili zburzeniem
pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa, całe noce poświęcała
czuwaniu przed pomnikiem, aby wynagrodzić Chrystusowi tak
wielką niewdzięczność ze strony ludzi i pocieszyć Go swą szczerą
miłością. Była gotowa oddać Ŝycie, aby obronić Go przed nieprzyjaciółmi.
Jako Fundatorka, Matka i Mistrzyni nieustannie poświęcała się
modlitwie, wypełniając nią kaŜdą chwilę swego Ŝycia. Choć zachowało się niewiele sprawozdań duchowych mówiących o wielkich
łaskach, jakimi obdarzał ją Pan, a sprawozdania dotyczą stosunkowo krótkiego okresu jej Ŝycia, moŜemy jednak stwierdzić na
podstawie niektórych jej listów, a takŜe sposobu zachowywania się,
skupienia i Ŝarliwości oraz trafnych uwag, dotyczących metod modlitwy, jak równieŜ ćwiczenia się w trwaniu w obecności BoŜej, itd.,
Ŝe Ŝyła intensywnym Ŝyciem teologalnym, któremu oczywiście
towarzyszyły wszystkie cnoty.
Po ukończeniu działalności fundacyjnej i wypełnieniu zamysłów
Pana, który chciał, by tak znacznie zwiększyła się liczba nowych
„Gołębników” (jak nazywała karmele Święta Matka Teresa), a takŜe
po zaprzestaniu innych, wcześniej wspomnianych dzieł, w czasie
dziesięciu czy teŜ dwunastu lat spokojnego Ŝycia w klasztorze La
22
JEŚLI MU POZWOLISZ…
Aldehuela, Święta zdaje się osiągać doskonałą duchową dojrzałość.
MoŜemy być pewni, Ŝe słowa św. Pawła: „JuŜ nie ja Ŝyję, lecz Ŝyje
we mnie Chrystus”9 w czasie ostatnich lat Ŝycia Matki Maravillas
osiągnęły swą pełnię.
Całe jej Ŝycie było doskonale poddane Chrystusowi i Jego Duchowi. Tylko powyŜsze stwierdzenie moŜe dać satysfakcjonującą
nas odpowiedź o źródło tak charakterystycznego dla Matki pokoju
i łagodności, takiej cudownej równowagi, świętej obojętności, czy
teŜ lepiej mówiąc – nadprzyrodzonego spojrzenia na wszystkie
wydarzenia, zarówno smutne i niesprzyjające, jak i pomyślne. Stąd
płynęła ta przedziwna rezygnacja z siebie, wyjątkowy duch umartwienia w znoszeniu chorób i niedomagań, heroiczny wysiłek, by
zadowalać bliźnich, rozlewająca się na siostry łagodność i radość –
pomimo zmęczenia, fizycznej słabości czy wielkich cierpień, nadprzyrodzona moc jej słów, zwyczajnych i prostych, które nawracały
niewierzących, pocieszały strapionych, umacniały słabych w cnocie
i zapalały ku dobru.
Wszystko to dowodzi, Ŝe jej dusza była przeobraŜona w Chrystusa, Ŝe działała pod natchnieniem Ducha Jezusowego, Ŝe On
w niej Ŝył, pełniąc razem wolę Ojca w zjednoczeniu miłości.
Dlatego teŜ dewiza, która zawsze była normą jej Ŝycia: „To, czego
Bóg chce” została urzeczywistniona całkowicie i doskonale. Na
krótko przed jej przejściem do wieczności jedna z sióstr zapytała,
jaką misję będzie pełniła na ziemi, gdy pójdzie juŜ do nieba. Święta
dała do zrozumienia, Ŝe nie wie, lecz po chwili na naleganie siostry
odpowiedziała: „To, czego Bóg chce!”. CóŜ to za zadziwiająca
i święta dyspozycyjność na kaŜdą chwilę i na wieczność: To, czego
Bóg chce!
Całe jej Ŝycie, począwszy od dzieciństwa aŜ do ostatnich dni,
moŜemy nazwać nieustanną wspinaczką na drodze doskonałości czy
teŜ świętości, pełną realizacją pięknego ideału: „Kochać Boga
i okazywać Mu tę miłość przez wierne wypełnianie Jego Boskiej
woli”.
Zamiarem obecnej biografii jest zaspokojenie pragnień tylu
osób, które chciały lepiej poznać Matkę Maravillas. Być moŜe, Ŝe
__________
9
Ga 2,20.
23
WSTĘP
poznały Matkę ze sprawozdania, jakie napisano dla Stolicy Świętej,
prosząc o pozwolenie na rozpoczęcie procesu kanonizacyjnego, czy
teŜ nie mogąc przeczytać wspomnianej biografii, słyszały coś o jej
cnotach i wielu łaskach otrzymanych za wstawiennictwem Świętej.
Jeszcze inni niewątpliwie pragną przeczytać coś więcej o Matce
Maravillas, bo doświadczyli juŜ duchowego dobra, jakie daje poznanie jej budującego Ŝycia zakonnego.
Niech to wszystko będzie na większą chwałę BoŜą, tak jak pragnęła Matka Maravillas od Jezusa.
Ojciec Victor de Jesús María OCD10
26 sierpnia 1976 r.
Wspomnienie Przebicia Serca
Naszej Świętej Matki Teresy od Jezusa
_________
10
Urodzony w Castellón de la Plana w 1900 r. Doktor prawa kanonicznego, dwukrotny definitor generalny Zakonu Karmelitów Bosych, rektor Kolegium Międzynarodowego, konsultor Kongregacji Instytutów śycia Konsekrowanego, Kongregacji Rozkrzewiania Wiary i Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Był świadkiem
w procesie kanonizacyjnym Matki Maravillas. Zmarł 24.04.1987 r. w Benicasim
(Castellón).
KALENDARIUM śYCIA
ŚWIĘTEJ MATKI
MARAVILLAS OD JEZUSA
KARMELITANKI BOSEJ
1891 4 listopada
12 listopada
1896 11 lipca
Środa. Narodziny w Madrycie.
Chrzest w kościele św. Sebastiana, Madryt.
Przyjmuje sakrament bierzmowania z rąk
biskupa Jaime Cardona w Madrycie.
1902 7 maja
I Komunia św. u Sióstr Asumpcjonistek,
Madryt.
1913 19 grudnia
Śmierć ojca, Markiza de Pidal, Madryt.
1914 27 stycznia
Śmierć babci ze strony matki, Patricii Muñoz
Domínguez, Madryt.
1918 1 grudnia
Pozwolenie jej matki, Christiny Chico de
Guzmán, na wstąpienie Maravillas do Karmelu.
1919 30 maja
Poświęcenie Hiszpanii Najświętszemu Sercu
Jezusa w Cerro de los Ángeles (Madryt).
12 października Wstępuje do karmelu El Escorial, Madryt.
1920 21 kwietnia
Przyjmuje habit Karmelu w El Escorial.
1921 7 maja
Składa I profesję na 3 lata.
1923 czerwiec
Najświętsze Serce Jezusa wzywa ją, aby
ufundowała karmel w Cerro de los Ángeles.
1924 7 maja
Odnawia swą I profesję.
19 maja
Opuszcza klasztor El Escorial z trzema
mniszkami, by ufundować karmel w Cerro
de los Ángeles.
26
JEŚLI MU POZWOLISZ…
30 maja
Składa Uroczystą Profesję w domku w Getafe (Madryt).
1925 12 kwietnia
Niedziela Wielkanocna; pierwszy kamień
pod budowę klasztoru w Cerro de los Ángeles.
1926 28 czerwca
Biskup Madrytu, Leopoldo Eijo y Garay,
mianuje siostrę Maravillas przeoryszą karmelu w Cerro de los Ángeles.
31 października Uroczystość Chrystusa Króla. Przeniesienie
jedenastu mniszek i inauguracja Ŝycia w karmelu w Cerro de los Ángeles.
1931 14 kwietnia
Ogłoszenie Drugiej Republiki w Hiszpanii.
11 maja
Niszczenie klasztorów (palenie).
październik
Matka Maravillas pisze do Generała Zakonu,
prosząc o pozwolenie, aby, w razie zagroŜenia profanacją pomnika Najświętszego Serca
Jezusowego, karmelitanki z Cerro de los Ángeles mogły wyjść z klauzury i go obronić.
1932 13 stycznia
Umiera w Madrycie jej matka, wdowa Markiza de Pidal.
15 września
Wspólnotę w Cerro odwiedza biskup Vijayapuram (Indie), Buenaventura Arana OCD
i prosi o fundację karmelu w jego diecezji.
1933 11 września
Fundacja w Kottayam (Indie). Jedzie osiem
mniszek z karmelu w Cerro.
1935 4 listopada
Zostaje wybrana przeoryszą wspólnoty
w Cerro de los Ángeles.
1936 2 lipca
Umiera matka Josefa del Corazón de Jesús,
jedna z czterech fundatorek karmelu w Cerro
de los Ángeles.
18 lipca
Początek wojny domowej w Hiszpanii.
22 lipca
Eksmisja mniszek z karmelu z Cerro de los
Ángeles, które chronią się u Sióstr Urszulanek w Getafe.
KALENDARIUM śYCIA ŚWIĘTEJ MATKI MARAVILLAS OD JEZUSA
7 sierpnia
27
Zburzenie pomnika Najświętszego Serca
Jezusowego w Cerro de los Ángeles.
14 sierpnia
Matka wraz ze wspólnotą chroni się w Madrycie, na piętrze domu przy ulicy Claudio
Coello, 33.
28 października Ojciec Florencio del Niño Jesús OCD prosi
Matkę o schronienie. Odtąd będzie kapelanem wspólnoty.
1937 13 września
Wspólnota z Cerro de los Ángeles opuszcza
Madryt, udając się do strefy narodowej.
18 września
Stacja w Lourdes i wyjazd wspólnoty do
Salamanki.
27 września
W karmelu w Salamance o. Florencio del
Niño Jesús OCD na nowo przyodziewa je
w habit.
28 września
Przybywają do starej pustelni w Batuecas
(Salamanka), gdzie wspólnota zamieszkuje.
29 września
Celebra pierwszej Mszy św., Najświętszy
Sakrament pozostaje z siostrami
1938 19 marca
Składa ślub doskonałości. Przygotowuje się
do niego przez trzydniowe rekolekcje.
1939 4 marca
WyjeŜdŜa do Cerro de los Ángeles, pozostawiając w Batuecas nowoutworzoną wspólnotę fundacyjną.
29 marca
Odzyskuje klasztor w Cerro de los Ángeles.
27 kwietnia
Umiera o. Florencio del Niño Jesús OCD,
Madryt.
1941 12 listopada
Wybrana przeoryszą wspólnoty w Cerro.
1943 grudzień
PołoŜenie pierwszego kamienia i rozpoczęcie prac w karmelu w Mancera de Abajo (Salamanka).
1944 27 kwietnia
WyjeŜdŜa z Cerro de los Ángeles na fundację do Mancera.
23 maja
Biskup Ávila, Santos Moro Briz, mianuje ją
prezydentką wspólnoty w Mancera.
28
1 grudnia
1945 15 sierpnia
JEŚLI MU POZWOLISZ…
Inauguracja karmelu w Mancera.
Duruelo (Ávila) – połoŜenie pierwszego kamienia pod klasztor.
1946 29 sierpnia
W Granadzie umiera o. Alfonso Torres SI.
1947 20 lipca
Fundacja karmelu w Duruelo.
1949 3 kwietnia
Otrzymuje list od Generała Zakonu, o. Silveria de Santa Teresa OCD, w którym prosi on
o mniszki dla karmelu w New-Port, USA.
Matka wyraŜa gotowość wyjazdu.
1950 4 października Przekazuje Karmelitom Bosym klasztor
w Batuecas, a wspólnota przenosi się do Cabrera (Salamanka).
1954 10 marca
Umiera w Meksyku o. Silverio de Santa Teresa od Jezusa OCD.
13 lipca
Umiera w Torrelavega (Santander) jej brat
Alfonso, Markiz de Pidal.
8 grudnia
Rok Maryjny. Fundacja karmelu w Arenas
de San Pedro.
10 grudnia
Posyła trzy mniszki do pomocy w karmelu
w Cuenca (Ekwador).
1956 30 maja
Fundacja karmelu w San Calixto (Kordoba).
13 października Zostaje wybrana przeoryszą karmelu w Arenas de San Pedro.
1958 21 czerwca
Fundacja karmelu w Aravaca (Madryt).
1959 3 października Święto św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
Pierwszy kamień pod klasztor w La Aldehuela (Madryt).
1960 15 października W Talavera de la Reina (Toledo) funduje
kościół i klasztor dla Karmelitów Bosych.
1961 8 stycznia
Fundacja karmelu w La Aldehuela.
28 marca
Zostaje przeoryszą karmelu w La Aldehuela.
12 sierpnia
W San Sebastian umiera jej siostra Concepción (Niní), Markiza de Bondad Real.
KALENDARIUM śYCIA ŚWIĘTEJ MATKI MARAVILLAS OD JEZUSA
1962 7 listopada
29
Po raz pierwszy cierpi na zaburzenia krąŜenia i korzysta z pomocy dr. Francisca Vega
Díaz. Całkowicie wraca do zdrowia.
1964 13 kwietnia
Ponownie zostaje wybrana przeoryszą w La
Aldehuela.
7 maja
Fundacja karmelu w Montemar, Torremolinos (Malaga).
24 sierpnia
Posyła siostry do karmelu El Escorial.
1965 25 czerwca
Ponowne poświęcenie Hiszpanii Najświętszemu Sercu Jezusa i powstanie nowego
pomnika Najświętszego Serca.
1966 24 sierpnia
Na prośbę biskupa Ávila, Santosa Moro
Briza, posyła osiem sióstr do klasztoru Wcielenia w Ávila.
1967 15 kwietnia
Zostaje ponownie wybrana przeoryszą karmelu w La Aldehuela.
15 października Inauguracja szkółki los Ventorros (Madryt).
1969 30 maja
Pięćdziesiąta rocznica poświęcenia Hiszpanii
Najświętszemu Sercu Jezusa. Cały rząd odnawia wspomniane poświęcenie.
8 grudnia
Rodzinom z Ventorro oddaje 16 mieszkań,
wykonanych z prefabrykatów.
1970 28 marca
W karmelu w Tiruvalla (Indie) umiera matka
Rosario de Jesús, jedna z czterech fundatorek
karmelu w Cerro de los Ángeles.
1971 17 marca
Otwiera Dom św. Teresy, przeznaczony dla
chorych zakonnic, zwłaszcza karmelitanek,
które dla konsultacji medycznej przybywały
do Madrytu.
19 marca
Zakłada fundację dobroczynną Monte Carmelo, której celem będzie udzielanie pomocy
mniszkom klauzurowym, zwłaszcza karmelitankom.
1972 27 października Ma powaŜne zaburzenia pracy serca, powraca jednak do zdrowia. Przyjmuje Sakrament Namaszczenia Chorych.
30
JEŚLI MU POZWOLISZ…
14 grudnia
1973 12 marca
7 maja
1974 24 listopada
8 grudnia
11 grudnia
1975 24 stycznia
16 czerwca
13 listopada
1976 1 marca
Kongregacja ds. Zakonnych zatwierdza
Asocjację Świętej Teresy.
Zostaje jednomyślnie wybrana prezydentką
Asocjacji Świętej Teresy przez 18 karmeli,
wchodzących wówczas w skład tej Asocjacji.
Zostaje zatwierdzona przeoryszą karmelu
w La Aldehuela.
Święto Chrystusa Króla. Pierwsza Msza św.
w kościele kompleksu parafialnego zbudowanego w Colonia del Carmen, Perales del
Río (Madryt).
Przyjmuje w pełni świadomości i z wielkim
Ŝarem Sakrament Namaszczenia Chorych
i Wiatyk.
Środa, godz. 1620, otoczona przez wspólnotę,
umiera w opinii świętości w karmelu La
Aldehuela.
Wspólnota w La Aldehuela zleca matce
Dolores de Jesús, podprzeoryszy i prezydentce wspólnoty, podjęcie starań koniecznych
do rozpoczęcia procesu kanonizacyjnego
Matki Maravillas.
Matka Dolores de Jesús, przeorysza karmelu
w La Aldehuela, mianuje o. Simeóna de la
Sagrada Familia OCD postulatorem procesu
Matki Maravillas od Jezusa.
Hermenegildo López Gonzalo zostaje
mianowany wicepostulatorem procesu kanonizacyjnego.
Przesłanie do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych Listów postulacyjnych w celu zbadania, czy Ŝycie Matki Maravillas ma mocne
podstawy do rozpoczęcia procesu kanonizacyjnego.
KALENDARIUM śYCIA ŚWIĘTEJ MATKI MARAVILLAS OD JEZUSA
19 czerwca
1980
1981
1983
1984
1991
31
Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych wydaje Nihil Obstat, by rozpocząć proces kanonizacyjny Matki Maravillas.
11 września
Cudowne uzdrowienie Alfonsy García Blázquez z Macotera (Salamanka) za wstawiennictwem Matki Maravillas.
8 lipca
Kardynał Arcybiskup Madrytu, Vincente
Enrique y Tarancón podpisuje Dekret o rozpoczęciu sprawy Matki Maravillas od Jezusa,
od tego momentu przysługuje jej tytuł „Sługi
BoŜej”.
22 stycznia
Karmel w La Aldehuela. Kardynał Arcybiskup Madrytu otwiera proces informacyjny
dotyczący Ŝycia i cnót Matki Maravillas.
Polecenie zebrania pism Sługi BoŜej.
14 listopada
Ekshumacja i przeniesienie szczątków doczesnych Sługi BoŜej z klasztornego cmentarza
w ogrodzie karmelu w La Aldehuela do dolnego chóru wspomnianego klasztoru.
18 marca
Kaplica Arcybiskupa Madrytu – zamknięcie
procesu informacyjnego dotyczącego Ŝycia
i cnót Sługi BoŜej.
24 marca
Postulator powierza Kongregacji Spraw
Kanonizacyjnych zamkniętą i zapieczętowaną kopię akt procesu informacyjnego.
15 lutego - 13 kwietnia. W kurii diecezjalnej trwa narada
w sprawie domniemanego cudu uzdrowienia
Alfonsy García Blázquez, przypisywanego
wstawiennictwu Matki Maravillas.
26 kwietnia
Postulator przekazuje Kongregacji Spraw
Kanonizacyjnych zamkniętą i zapieczętowaną kopię akt dotyczących domniemanego
cudu.
4 listopada
Stulecie urodzin Sługi BoŜej. Otwarcie
muzeum Matki Maravillas w La Aldehuela.
32
JEŚLI MU POZWOLISZ…
1996 17 grudnia
1997 11 kwietnia
18 grudnia
1998 16 lutego
27 kwietnia
1998 10 maja
2003 4 maja
Ogłoszenie Dekretu o heroiczności cnót
Sługi BoŜej. Odtąd przysługuje jej tytuł
„Czcigodna”.
W karmelu w La Aldehuela umiera matka
Dolores de Jesús.
Promulgacja Dekretu o cudzie.
Karmel w La Aldehuela: ekshumacja doczesnych szczątków Czcigodnej Matki Maravillas od Jezusa, przed zbliŜającą się beatyfikacją, w obecności Biskupa Getafe, Francisca
José Perez y Fernández-Golfín i postulatora
procesu, o. Simeóna de la Sagrada Familia
OCD. Szczątki zostały złoŜone w urnie
i tymczasowo przeniesione do celi, do czasu
przygotowania nowego grobu.
Uroczyste przeniesienie urny ze szczątkami
Czcigodnej Matki Maravillas do nowego
grobu, usytuowanego między dwoma kratami dolnego chóru w kościele w La Aldehuela.
Uroczysta beatyfikacja w Rzymie przez Jego
Świątobliwość Jana Pawła II.
Uroczysta kanonizacja w Madrycie przez
Jego Świątobliwość Jana Pawła II.
WPROWADZENIE
RóŜnica między Ŝyciem świętym a Ŝyciem przeciętnym jest
następująca: w Ŝyciu świętego przewaŜa inicjatywa Boga a dusza
z miłością poddaje się Jemu, zaś w Ŝyciu, które nie jest świętym
przewaŜa inicjatywa duszy.
Ta myśl moŜe nam posłuŜyć za wprowadzenie w Ŝycie Matki
Maravillas od Jezusa, bo w nim właśnie Bóg wychodził z inicjatywą, a dusza Świętej poddawała się BoŜemu prowadzeniu.
To wszystko.
Jednak to wszystko nie jest łatwe. Ściślej mówiąc: jest to tak
trudne dla naszej biednej, skaŜonej natury, Ŝe bardzo niewiele osób
całkowicie oddaje się w BoŜe ręce z zupełną rezygnacją z siebie.
Bo, jak mówi św. Jan od KrzyŜa, „Nawet najmniejsze poŜądanie
duszy wystarczy, by przeszkodzić w osiągnięciu tych wielkości
BoŜych”1.
Największe dusze wznoszą się ku Bogu poprzez najmniejsze
rzeczy. Czasem mały kwiat, czy gwiazda, sprawiają, Ŝe dusza zatraca siebie w uwielbieniu Stworzyciela.
Matka Maravillas, która znała na pamięć Pieśń duchową i śywy
płomień miłości, ceniąc bardzo piękno wyraŜonych tam uczuć, entuzjazmowała się równieŜ wierszykami swych duchowych córek
i radowała się, gdy śpiewały:
„CzegóŜ mi moŜe brakować,
Gdy czuwa nade mną Pan.
On stale na mnie spogląda,
Patrzy przez cały czas.
_________
1
Por. Pm 3,72: „Jedno małe poŜądanie (…) wystarczy, by przeszkodzić jej
w osiągnięciu tych wszystkich wielkości BoŜych”.
34
JEŚLI MU POZWOLISZ…
Jemu oddałam swe Ŝycie,
A On jak zręczny tkacz,
Z miłością nitka po nitce
Tka moje Ŝycie mój Pan.
Jeśli ty Mu pozwolisz
Jak dobrze to uczyni!”2
Jeśli ty Mu pozwolisz! Stale powtarzała swoim córkom te właśnie słowa św. Teresy: „Pozostawajmy w rękach Boga”3. RównieŜ
św. Jan od KrzyŜa pisał: „W całej tej sprawie Bóg prowadzi duszę
za rękę, tam, dokąd by sama nie umiała iść”4.
Jeśli ty Mu pozwolisz… KaŜdy z nas, gdy wsłucha się w głębię
swego serca, będzie mógł usłyszeć te słowa: „Jeśli ty Mu pozwolisz,
jak dobrze to uczyni!”
Bóg chce z tobą dokonać wielkich rzeczy. I dokona ich, jeśli ty
Mu pozwolisz.
***
Gdy po raz pierwszy znajdujemy się naprzeciw krosien tkackich,
odczuwamy zadziwienie i bezradność. Czy to moŜliwe, Ŝe poprzez
drobne, zwykłe ruchy ręki, wszystkie te nitki utworzą materiał? Czy
to moŜliwe, Ŝe nie poplączą się, nie pozrywają, lecz wszystkie
razem połączą się, tworząc taki deseń, jaki zaplanował wprawny
tkacz? A jednak, to, co przedstawia nam się tak tajemniczo,
w rzeczywistości jest całkiem proste, poniewaŜ nitki umieszczone
na odpowiednich miejscach pozwalają na to, by nimi kierować i nie
stawiają Ŝadnego oporu podczas pracy.
__________
2
Śpiewnik karmelitański.
Dd 19,12; „Zdaj siebie w ręce Boga, proś Go, by się spełniła nad tobą wola
Jego”; M 4,3,6: „Oddać się całkowicie w ręce Boga, niech czyni z nią, co zechce”;
LT 60: „Niech się oddadzą w ręce Boga, aby wypełnił w nich swą wolę”, w: Santa
Teresa de Jesús, Obras Completas BAC, Madrid 19827.
4
Pm 3,29: „Bóg jest głównym czynnikiem w tej sprawie i przewodnikiem, który
ma ją prowadzić jak ślepego za rękę tam, dokąd by sama nie umiała iść”.
3
WPROWADZENIE
35
Bóg jest Tkaczem, który przy pomocy nici Ŝycia kaŜdego człowieka tka materiał naszej egzystencji, dla dobra i uświęcenia
człowieka i dla swojej chwały.
Lecz niektóre spośród tych nici są słabe i pozrywały się podczas
pracy, inne rozluźniły się, a jeszcze inne poplątały. Cierpliwa dłoń
tkacza jedne z nich połączy, inne rozplącze i wszystko naprawi.
Czasem musi On przerwać jakąś nić, która – jeśli pozwoliłoby się
jej pozostać – popsułaby całą pracę…
Podczas tego tajemnego tkania pojawiają się takŜe srebrne,
a nawet małe nici ze wspaniałego złota, które połączone z innymi
wzmacniają materiał i dodają mu wartości. Z trudem jednak moŜna
je dostrzec. Ich praca pozostaje w ukryciu. Teraz moŜemy podziwiać utkany juŜ do końca materiał. Kiedyś inni będą analizowali
nawet najmniejszą jego nitkę, a wtedy piękno desenia i chwała Tkacza będzie większa.
Ogromna rzesza ludzi róŜnego wieku i pochodzenia prosiła nas
o napisanie czegoś więcej o pokornej mniszce klauzurowej, która
Ŝyła najpierw dla Boga, a następnie dla nich i dla tych, którzy nigdy
jej nie poznali. Współczesność, która na pozór nie interesuje się
wartościami nadprzyrodzonymi, zwraca teraz ku niej swe oczy,
błagając o kroplę wody, by ugasić swe pragnienie.
To jest główny powód, dla którego napisałyśmy tę ksiąŜkę
i pewne jesteśmy, Ŝe po zapoznaniu się z Matką Maravillas odczujecie owo tajemnicze przyciąganie, jakiego doświadczał kaŜdy, kto
z nią przestawał i jakie nawet po jej śmierci daje się wciąŜ odczuć
poprzez to, co po niej pozostało. Coś tajemniczego, nie do zdefiniowania, przybliŜa Cię ku Bogu i ku ludziom, twoim braciom.
Składamy tę pracę w ręce Królowej i Matki Karmelu, tak bardzo
umiłowanej przez Matkę Maravillas. A takŜe w ręce Świętej Matki
Teresy, ufając, Ŝe rozpozna w swej córce karmelitankę bosą, taką,
„o jakiej marzyła w swych pragnieniach”5.
_________
5
Dd 1,2.
ROZDZIAŁ 1
UKOCHAŁEM CIĘ
ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ
W jednym z pokojów Ambasady Hiszpańskiej przy Stolicy Apostolskiej pewne małŜeństwo rozmawia o czymś, co zdaje się być
mało waŜnym, lecz ostatnio jest dość często przez nich poruszane.
On – Markiz de Pidal1 i Ambasador Hiszpanii, korzystając z jednej z niewielu godzin, w czasie których nie jest zajęty audiencjami
czy innymi waŜnymi sprawami, pragnie ostatecznie zdecydować,
gdzie ma się urodzić ich dziecko. Będzie to czwarte dziecko Markiza. W Rzymie? W Madrycie?
W końcu decydują się na Madryt i 4 listopada 1891 roku przychodzi na świat dziewczynka. Rodzi się w domu, który jest własnością rodziców – na ulicy S. Jeronimo 382.
***
Gdyby spowiednicy Matki Maravillas polecili jej – podobnie jak
Świętej Matce Teresie – opisać swe Ŝycie, z pewnością ona takŜe
rozpoczęłaby je od wysławiania swoich rodziców. Maravillas kochała ich całą mocą swego wielkiego serca i uwaŜała za przywilej
i wielką łaskę BoŜą to, Ŝe urodziła się w domu chrześcijańskim.
_________
1
Luis Pidal y Mon był ponadto Ministrem Spraw Socjalnych. Nie przyjął innej
ambasady prócz Ambasady w Stolicy Świętej, by pomagać Kościołowi. Z wielkim
autorytetem zajmował stanowisko Prezydenta Rady Państwa przez cały czas, gdy
liberałowie byli u steru władzy. Otrzymał order Toisón de Oro (Złotego Runa),
który po jego śmierci otrzymał Markiz de Comillas. Został teŜ uhonorowany Wielkim KrzyŜem (Gran Cruz) Izabeli Katolickiej i innymi odznaczeniami. Jednak
wszystkie te honory i urzędy nigdy nie pozbawiły go wrodzonej mu skromności,
prostoty i pokory.
2
Później był to numer 38. a dziś 40.
38
JEŚLI MU POZWOLISZ…
Nigdy nie wynosiła się z powodu swego pochodzenia, jeśli zaś
musiała coś o nim powiedzieć, czyniła to z prostotą i bez cienia
przesady. Na gorące prośby swych córek, proszących ją, by opowiedziała coś o swym Ŝyciu, odpowiadała z wielką szczerością,
mówiąc im o swym domu, rodzicach, rodzeństwie i zabawiając
anegdotkami z dziecięcych lat.
W tych sytuacjach, podobnie jak we wszystkich innych, jaśniała
w niej owa niezwykła równowaga, jaką podziwiali wszyscy, którzy
z nią się zetknęli. Często wspominała miejscowość Bullas, nazywając ją: Moje miasteczko. Tutaj właśnie znajdował się rodowy dom
jej matki. Zabawiała swe siostry, mówiąc dialektem z tamtych stron.
Czasem przytaczała ulubione powiedzonka swego ojca, pozbawione
pedantycznej erudycji, a pełne prostoty i zabarwione filozofią chrześcijańską.
– „Czy widziałaś kiedyś – mawiał często – coś doskonałego bez
wstrzemięźliwości?”.
To po nim odziedziczyła rozwagę i umiar, owo tak charakterystyczne dla niej zrównowaŜenie, które umacniało wszystkie jaśniejące w niej cnoty.
W panu Luisie Pidal y Mon, drugim Markizie de Pidal, jaśniały
wszystkie ludzkie i chrześcijańskie cnoty. Jego głęboka miłość do
Boga i Hiszpanii sprawiła, Ŝe poświęcił całe swe Ŝycie, aby Ŝywą
wiarą i uznaniem prawa BoŜego wobec wszystkich nacji zapewnić
wielkość swej ojczyźnie. Nie ograniczał się do wychwalania przeszłości, czy załamywania rąk nad teraźniejszością, lecz słuŜył
Kościołowi i państwu swymi wielkimi przymiotami moralnymi
i intelektualnymi, którymi Bóg obficie go obdarzył. Poświęcał swe
Ŝycie na strzeŜenie ich i rozwijanie. Sprzyjał rządom konserwatystów, nie tylko z powodu rodzinnych tradycji, lecz z własnego przekonania. Mimo tych właśnie przekonań, kaŜdemu okazywał naleŜny
i odpowiedni szacunek, a gdyby spotkał kogoś o innych poglądach,
z pewnością odpowiedziałby mu słowami Majora Zalamea: „Królowi naleŜy się dom i Ŝycie, lecz honor jest dziedzictwem duszy.
A dusza naleŜy jedynie do Boga”3.
__________
3
P. Calderón de la Barca, El Alcalde de Zalamea.
ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ
39
Podczas sesji Kongresu członek opozycyjnej partii zarzucił Markizowi: „Z pewnością spóźnienie pana spowodowane było tym, Ŝe
odmawiał RóŜaniec”. Don Luis w mgnieniu oka wyjął wtedy róŜaniec i pokazał zdumionym i czcigodnym parlamentarzystom, odpowiadając spokojnie: „Nie odmawiałem RóŜańca, lecz mam go tutaj,
zawsze noszę go ze sobą”.
Taki był Markiz de Pidal. Niewątpliwie jego córka odziedziczyła po nim głęboką inteligencję, Ŝywą wiarę i znakomite przymioty, które dzięki umiłowaniu Boga i wierności łasce zawiodły ją
na szczyty świętości.
Był on człowiekiem modlitwy. Codziennie przyjmował Komunię św. W latach młodzieńczych Markiz pragnął wstąpić do zakonu.
Sądząc, Ŝe ma powołanie, prosił o przyjęcie do Kongregacji Kapłanów św. Symplicjusza w ParyŜu. Gdy jednak przekonał się, Ŝe to
nie jego droga, poślubił Cristinę Chico de Guzmán y Muñoz, nie
rezygnując jednak z pragnienia, by słuŜyć Kościołowi.
Jego małŜonka była damą o wielkim i dobrym sercu, roztropną,
ze zdrowym rozsądkiem, bardzo inteligentną. Jednak Ŝyła w cieniu
swego męŜa, z którego wielką osobowością tworzyła doskonałą harmonię. Zresztą, w tamtych czasach miejscem kobiety był dom,
miała być duszą domu. Doña Cristina, poprzez swoje ciche wyrzeczenie, w powierzonych jej sercach rzeźbiła zaczątki wiary i cnoty.
Zbyt daleko odeszlibyśmy od tematu naszej historii, gdybyśmy
zaczęli opowiadać o tym, co Kościół katolicki i katolicka Hiszpania
zawdzięcza Markizowi de Pidal4.
Po jego śmierci hiszpańskie zakony, pomne na to, co uczynił dla
nich i dla religii katolickiej w Hiszpanii, ofiarowały mu na znak pamięci i wdzięczności swoje modlitwy. Tak opisała to komisja wykonawcza, złoŜona z przedstawicieli wielu instytutów zakonnych:
„Śmierć Markiza de Pidal była taka jak jego Ŝycie – umarł jak
święty, całkowicie oddany BoŜej słuŜbie. Jego zapał i praca w obronie Kościoła, pomimo Ŝe próbował je ukryć, są bardzo dobrze
znane, lecz o dobrodziejstwach wyświadczanych zakonom tylko my
wiemy. Nie doszlibyśmy do końca, chcąc zliczyć, jak wiele uczynił
_________
4
Uratował Hiszpanię od zerwania stosunków ze Stolicą Świętą w 1910 r., co
doprowadziłoby do zupełnego odrzucenia wartości religijnych.
40
JEŚLI MU POZWOLISZ…
Markiz de Pidal dla Kościoła i utwierdzenia autorytetu PapieŜa
w Hiszpanii”.
W czasie jego pogrzebu prezbiterium wypełniło ponad 300 zakonników i nowicjuszy ze Zgromadzenia św. Wincentego, a prosty
katafalk otoczyło wiele osób konsekrowanych. W mowie pogrzebowej o. Salvador de la Madre de Dios, karmelita bosy, powiedział
między innymi: „był politykiem, ba, więcej niŜ politykiem, Apostołem, i zgodnie ze swymi zasadami podnosił głos w obronie najświętszej sprawy – KrzyŜa”5.
Nie trzeba nawet rozwodzić się nad tym, jak bardzo Matka Maravillas kochała swych rodziców. Będzie to widoczne w całym jej
Ŝyciu. Miłość do Boga nie tylko nie umniejszyła tej świętej miłości,
lecz jeszcze bardziej ją wzmocniła i uszlachetniła.
***
Bóg pobłogosławił to małŜeństwo czwórką dzieci. Najstarsza –
Pilar – zmarła krótko po urodzeniu. Następnie przyszły na świat:
Maria de la Concepción, Alfonso i Maravillas.
Maravillas została ochrzczona 12 listopada w kościele św. Sebastiana w Madrycie. Data chrztu została przesunięta z powodu choroby oczu. W księdze parafialnej zapisano: „Uroczyście ochrzczoną
została Maria Maravillas6, Cristina, Luisa, Ildefonsa, Patricia, Josefa”. Jej rodzicami chrzestnymi byli dziadkowie ze strony matki7.
Wkrótce po tym wydarzeniu rodzice musieli wrócić do swych
obowiązków w Rzymie, więc dzieckiem zajęła się babcia ze strony
matki.
__________
5
Wyjęte z broszury Las Órdenes religiosas y el Marqués de Pidal, 1914.
Nasza Pani z Maravillas jest patronką Cehegín (Murcia). Pewna chwalebna
legenda w ten sposób opowiada o pochodzeniu tej rzeźby: W 1721 r. pewien zakonnik z klasztoru franciszkańskiego we wspomnianym mieście polecił wykonanie
tej rzeźby cenionemu rzeźbiarzowi z Neapolu. Ten natomiast wyrzeźbił ten wizerunek z takim pietyzmem, doskonałością i pięknem, Ŝe ludowa poboŜność i legenda
przypisały temu dziełu interwencję samych aniołów (Iglesia hoy, Franciszkanie
z Hiszpanii południowo wschodniej, Murcia, maj 1975 r.)
7
W Księdze chrztów w parafii św. Sebastiana w Madrycie Maravillas Pidal
y Chico de Guzmán figuruje w księdze 101. na s. 413.
6
ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ
41
Sakrament bierzmowania przyjęła Maravillas razem ze swym
bratem i siostrą 11 lipca 1896 r., w prywatnej kaplicy biskupa de
Sión w Buen Suceso w Madrycie.
Nie miała wówczas jeszcze 5 lat i choć nie wspominała nam
o tym dniu, wiemy jednak, Ŝe juŜ w tym wieku nosiła w sobie pragnienie Ŝycia zakonnego. Sądzimy, Ŝe nie jest zbyt śmiałym twierdzenie, Ŝe rozlała się wtedy w jej duszy łaska BoŜa i od tej pory nie
przestawała być świątynią Ducha Świętego.
Bóg nie ma względu na osobę i wybiera dusze zgodnie z ich
przeznaczeniem do świętości, w sposób, jaki Jemu odpowiada,
kiedy chce i gdzie chce.
Gdy dusza jest wierna powołaniu, wtedy Ŝadna atmosfera społeczna czy środowisko nie stoi na przeszkodzie w pracy nad
uświęceniem. Tak było z ElŜbietą Węgierską i z małymi pastuszkami z Fatimy. Jeśli Bóg powiedział, Ŝe łatwiej wielbłądowi przejść
przez ucho igielne niŜ bogatemu wejść do Królestwa Niebieskiego,
to równieŜ niewiele dusz dochodzi do takiej wielkiej świętości, na
której szczycie jaśnieje heroizm cnót i chwała Odkupiciela. Kto
jednak oddaje wszystko, co posiada, nawet jeśli jest to ostatni
wdowi grosz, ten uczynił dla Boga wszystko, a Pan wynagrodzi mu
to w przyszłym Ŝyciu. Godnym podziwu jest takŜe ten, kto był bogaty i pozostawił swe skarby, by podjąć Ŝycie ubogie i surowe.
Maravillas de Pidal nigdy nie potępiała atmosfery społecznej,
w której z BoŜego zrządzenia Ŝyła do 27 roku Ŝycia, aby wypełnić
wolę BoŜą. Powierzała Panu wszelkie braki i wady środowiska,
w którym Ŝyła, bo i które środowisko ich nie ma? Starała się w tej
sytuacji społecznej praktykować cnoty, które pragnęła ślubować
Bogu, starając się zharmonizować je z obowiązkami związanymi
z jej pozycją społeczną i pełna pokoju oczekiwała dnia, w którym
będzie mogła Ŝyć w zupełnym ubóstwie.
Taki był ideał jej Ŝycia: pełnić wolę BoŜą. A gdy juŜ zostanie
karmelitanką, dąŜącą do zupełnego i doskonałego ubóstwa, wola
BoŜa będzie jej szczególnym przewodnikiem i źródłem natchnienia.
„Bez wstrzemięźliwości – czy widziałaś kiedyś coś doskonałego?”
Zanim zaczniemy opowiadanie, wspomnijmy o babci Maravillas. Doña Patricia Muñoz była wielką, cnotliwą damą. Wraz z męŜem, Alfonsem Chico de Guzmán, zdecydowała, Ŝe po śmierci jednego z nich drugie podejmie Ŝycie zakonne. ToteŜ gdy owdowiała,
42
JEŚLI MU POZWOLISZ…
próbowała zostać dominikanką, lecz kiedy zrozumiała, Ŝe nie ma
powołania, postanowiła Ŝyć w świecie, w sposób niemal taki sam,
jak w klasztorze. śyła więc w rezydencji córki, lecz nie zatrudniała
słuŜby – jak to czynią osoby o jej pozycji społecznej – bo złoŜyła
ślub ubóstwa. Z tego samego powodu nigdy nie uŜywała rodzinnego
powozu, lecz doroŜkę lub tzw. „simon” tj. powóz do wynajęcia. Nie
jeździła nigdy dla samej tylko przyjemności.
I jak to bywa, róŜnie oceniano jej zachowanie. Wiele osób, które
bliŜej jej nie znały, uwaŜało ją za smutną i dziwną starszą panią.
Przy bliŜszym jednak kontakcie szybko moŜna było zauroczyć się
jej pięknem i dystynkcją.
Pani Patrycja, w przeciwieństwie do swej córki, nie musiała prowadzić Ŝycia towarzyskiego, toteŜ mogła ofiarować swój czas małej
Maravillas. To ona złoŜyła w jej duszyczce pierwsze ziarna solidnej
i głębokiej poboŜności. MoŜemy przypuszczać, Ŝe jej pełne Boga
serce dostrzegało to szczególne wezwanie do miłości w stanie zakonnym, jakim Pan obdarzył jej wnuczkę. Niewykluczone, Ŝe przeczuwała szczyty świętości, na jakie wstąpi Maravillas, a które ona,
jej babcia, będzie mogła ujrzeć z nieba.
Maravillas8 sypiała w tym samym pokoju, co babcia. Z pewnością to na kolanach babci po raz pierwszy usłyszała o Bogu i od niej
uczyła się modlitwy.
Jakaś iskra BoŜa łączyła te dwie, tak bardzo róŜniące się wiekiem, osoby. Maravillas bardzo kochała babcię i zawsze mówiła
o niej z głęboką czcią, wdzięcznością i uznaniem.
Jako trzy- lub czteroletnie dziecko siadała przy babci, jak to
bywa u większości dzieci, i z wielką uwagą słuchała Ŝywotów
Świętych. Nie przyjmowała ich jedynie powierzchownie, lecz przez
te historie nabywała głębokiej mądrości, która zapoczątkowała rozwój w jej młodej duszy ziarna BoŜej miłości i pragnienia czegoś,
czego jeszcze nie znała, czegoś wzniosłego i szlachetnego. Z tych
czasów zachowała się jedna fotografia, na której przyciąga uwagę
__________
8
W rodzinie nazywano ją Maví. Karmelitanki myślały, Ŝe nazywano ją Mavi,
lecz po śmierci, znający Maravillas z tych czasów wymawiali to imię z akcentem na
í; Maví. Według baronowej del Castillo de Chirel, która dobrze znała ją z tych
czasów, imię Maví nie było zdrobnieniem Maravillas, lecz połączeniem francuskiego ma vie – moje Ŝycie.
ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ
43
jej powaŜne i głębokie spojrzenie, nie pasujące do tak małej dziewczynki. Trzyma w ręce duŜe koło i zdaje się, Ŝe chce go bronić z tą
samą mocą i wytrwałością, z jaką później bronić będzie skarbu swej
miłości ku Bogu.
***
Scenerią jej szczęśliwego dzieciństwa były posiadłości przy Carrascalejo, niedaleko Bullas, w prowincji Murcia.
Tutaj, zwłaszcza wiosną, spędzała większość czasu. Wiele godzin przebywała teŜ z o. Pedrem, dominikaninem, spowiednikiem
babci i wielkim przyjacielem dzieci.
Administrator domu miał dwie córki: Marianę i Nieves9. Z nimi
to zwykle bawiła się Maravillas. Mariana była w wieku Nini – tak
w rodzinie nazywano starszą siostrę Maravillas – a Nieves była
nieodłączną towarzyszką Maví. Bawiły się tak jak wszystkie dzieci:
robiąc domki, zbierając zioła i błoto, biegając i skacząc po ogrodzie
lub wśród sosen. Maravillas zawsze wiodła rej! Pewnego dnia Nieves nagle przerwała zabawę mówiąc: „Przyszłam tu, Ŝeby być twoją
przyjaciółką, a nie niewolnicą”. Maravillas zrozumiała, Ŝe Nieves
ma rację i odpowiedziała: „Dobrze, będziemy prowadzić nasze zabawy na zmianę”. I tak się stało, lecz Maví musiała bardzo czuwać
nad sobą, by słuchać Nieves10.
Pośród obszernych korytarzy domu w Carrascalejo moŜemy dostrzec Damiána, czcigodnego sługę, który niczym koń nosił na
swych ramionach Maravillas. Im prędzej Damián kłusował, tym
bardziej Maví się śmiała. Czas minął, nadeszła kolej na Nieves.
I znów zmiana, Maví dosiada rumaka. Gdy pora zsiadać z wierzchowca, robiła to niechętnie, podobnie zresztą bywało z Nieves.
W końcu, gdy Maví nie chciała zejść, Nieves rozkazywała:
„Schodź, teraz moja kolejka!”. Maravillas zgadzała się, choć
_________
9
Nieves Piñero Sánchez urodziła się w Mula (Murcia) 5.08.1886 r.; w 1894 r.
poznała Maravillas. Zmarła 27.06.1975 r. w mieście swego urodzenia.
10
Anegdoty pojawiające się w tej biografii, a nie mające przypisów, były
opowiadane przez samą Matkę Maravillas lub – później – przez jej córki, zwłaszcza
przez matkę Dolores de Jesús, która przez czterdzieści lat znała Matkę Maravillas
i była jej towarzyszką.
44
JEŚLI MU POZWOLISZ…
niechętnie, i przyjmowała to polecenie. Schodziła, ale gdy nikt tego
nie widział, aby dać upust złości, tupała nogą lub z całej siły
zaciskała pięści, wbijając w skórę paznokcie. Później Matka
Maravillas opowiadała swoim córkom tę historię, by je przekonać,
jak złą była dziewczynką.
Co skłaniało tę czteroletnią dziewczynkę do posłuszeństwa i rezygnacji ze swego? CzyŜ nie ukryty w tabernakulum Jezus, do którego tak często prowadziła ją babcia? Czy nie pragnienie naśladowania świętych dzieci, które tak wiele dla Niego ofiarowały? Nie
wiemy. Matka Maravillas twierdziła, Ŝe ma słabą wyobraźnię. My
jednak sądzimy, Ŝe spacerując wśród sosen, czy zbierając zioła
i kwiaty, by przynieść je potem w fartuszku do domu, albo myjąc
ręce w stawie, myślała o małej lampce płonącej przy drzwiach, za
którymi ukryty jest Pan…
Zawsze towarzyszyły jej Ŝywoty Świętych czytane przez babcię,
a świadomość tego, jak wiele wycierpiał dla nas Jezus, zachęcała ją,
by Go naśladować.
Przypominała sobie o RóŜyczce, świętej dziewczynce, która by
pocieszać Jezusa i ofiarować Mu cierpienie, zawieszała się na włosach. Wspominała teŜ Katarzynę w czarno-białym habicie. A takŜe
Agnieszkę, która nie chciała wyjść za mąŜ, bo nade wszystko kochała Pana. Ona zrobiłaby to samo! Wolała umrzeć, niŜ wyjść za
mąŜ. Święta Agnieszka! Babcia opowiadała jej, Ŝe Agnieszka złoŜyła ślub czystości i Maravillas w wieku 5 lat zapragnęła oddać się
Bogu całkowicie. Ona takŜe nie chciała wyjść za mąŜ, lecz zostać
zakonnicą.
Jedyną trudnością w złoŜeniu ślubu było znalezienie świadka.
Często słyszała, jak tatuś mówił, Ŝe gdy ktoś chce zrobić coś waŜnego, potrzeba do tego świadka. Co robić? Nieves? Nie, to zupełnie
odpada. Zaraz by wszystko wygadała, a Maví zdecydowanie nie
chciała, by ktokolwiek o tym wiedział.
Babcia? Nie, ona nie pozwoli jej na to. W końcu wymyśliła, Ŝe
poprosi starą słuŜącą Mariquitę i powie jej, by nikomu o tym nie
mówiła.
Kiedyś sam Pan przemówi do serca Maravillas, prosząc ją, by
została Jego oblubienicą… Ale nie wybiegajmy naprzód.
Jesteśmy w Carrascalejo, na poddaszu. Maravillas przygotowała
ołtarzyk i przystroiła go polnymi kwiatami. Teraz, klęcząc, składa
ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ
45
swój ślub. Promienieje radością. Obiecała Jezusowi, Ŝe odtąd będzie
Jego, tylko Jego, aŜ do śmierci.
Nie wiemy, jakimi słowami wyraziła swój ślub i nigdy się o tym
nie dowiemy, bo jedynym świadkiem była Mariquita i Aniołowie,
z zachwytem przyglądający się z nieba tej scenie.
Najwyraźniej jednak Mariquita nie strzegła zbyt dobrze sekretu,
bo odtąd wszyscy domownicy mówili, Ŝe Maravillas zostanie zakonnicą. A ona w swej dziecięcej niewinności nie przeczyła temu.
W tym pięcioletnim dziecku, nad wiek dojrzałym, kaŜdy dostrzegał coś tajemniczego, co odróŜniało ją od innych.
W tym teŜ czasie Maví lubiła długo spacerować z ojcem
Pedrem. Jej chłonny umysł interesował się wszystkim. To była
jedna z charakterystycznych cech jej osobowości.
– Ojcze, co to jest vice versa? – zapytała kiedyś.
– Idź tam… A teraz wróć z powrotem… To właśnie jest vice
versa.
Nie wiemy, czy wyjaśnienie usatysfakcjonowało Maví. Innym
razem to dobry ojciec zapytał ją:
– Maravillas, kto był ojcem synów Zebedeusza?
– Ach, ojcze, proszę nie wpuszczać mnie w maliny!
Pewnego razu babcia wzięła ją na przejaŜdŜkę powozem. W drodze powrotnej zaskoczyła je burza. Błysk piorunów przeraził konie,
lecz Maravillas, zaczęła liczyć je głośno i spokojnie:
– Jeden… dwa… trzy…
Babcia, nieco poruszona i zdenerwowana, powiedziała:
– Bądź cicho, przestań juŜ liczyć.
Maravillas posłusznie ucichła i przez krótki czas słychać było jedynie odgłosy burzy. Gdy burza oddaliła się, Maví powiedziała:
– Babciu, gdybyś liczyła pioruny, byłoby ich 47…
Jak widać, Maravillas nie naleŜała do smutnych, czy nudnych
dziewczynek. Przeciwnie, była wesoła, pełna, Ŝycia, o pociągającej,
uroczej osobowości, zawsze pierwsza do niewinnych figli, tak typowych dla jej wieku.
Jak wszystkie dzieci, zerkała z rodzeństwem przez dziurkę od
klucza, gdy ktoś przyszedł z wizytą. Nie było dnia bez psoty. Czasem rodzeństwo biegało po domu jak szalone, uderzając w zdobne
gabloty i pozostawiając je wraz z zawartością w opłakanym stanie.
46
JEŚLI MU POZWOLISZ…
Trzymając się za ręce, wojowniczo krzyczeli: „Trzech figlarzy,
z drogi!”
Pewnego lata, które spędzali w San Sebastian, postanowili przebrać się za Ŝebraków. Wyszli boso na ulicę i biegali między powozami, otwierając drzwi i prosząc o jałmuŜnę w imię BoŜe. Nie
wiemy, ile uzbierali tego popołudnia, ani co przeŜyła ich matka, gdy
dowiedziała się o tym. Mama była spokojniejsza, gdy przebywali
w Carrascalejo… Tam dzieci bawiły się nieco inaczej: chodziły na
szczudłach lub jeździły na osłach. Wszystkie osły znane są z tego,
Ŝe mają poczucie swej godności i Ŝe idą tam, gdzie zechcą same
pójść. Jednak dla pełnej Ŝycia Maravillas osły były zbyt spokojnymi
stworzeniami. Postanowiła więc związać je, wszystkie razem,
i wsiąść na pierwszego z nich. Wyprawa ruszyła. Wszystko było
dobrze, dopóki nie dojechano do małego wzgórza. Osioł zatrzymał
się na chwilę pełen wątpliwości, lecz zachęcony przez Maví rzucił
się pędem wzdłuŜ urwiska, ciągnąc za sobą resztę przestraszonych
i rozkrzyczanych osłów.
W radosnych dniach dzieciństwa Maravillas nie znała jeszcze
tego, co będzie ją później zasmucało przez całe Ŝycie: to grzechy
popełniane przeciwko Bogu. Dziewczynka biegała po okolicy, zabierając Nieves do najniebezpieczniejszych miejsc… Spędzały
wspólnie godziny, bawiąc się w sosnowym lesie w dom lub podrzucając kamienie, czy naśladując samoloty, bo Maví nie lubiła bawić
się lalkami. Lubiła natomiast skakankę, a najbardziej „los dubles” –
ta gra szła jej świetnie. Czasem jednak zapewniała, ku zdziwieniu
towarzyszek, Ŝe woli trzymać skakankę niŜ skakać. One natomiast
były z tego bardzo zadowolone i pozwalały Maravillas cały ranek
kręcić skakanką; nie wiedziały jednak, Ŝe czasem Maví zaciskała
wargi, by ukryć, jak bardzo ją to kosztuje.
Nawet w młodym wieku usiłowała być posłuszną, a jej czujna
duszyczka potrafiła bez naruszenia tej cnoty radzić sobie w róŜnych
sytuacjach.
Pewnego dnia w czasie posiłku Maravillas powiedziała, Ŝe Nini
ma nos taki sam jak tato. Wszystkim było wiadome, Ŝe mama nie
lubiła tego słuchać, bo Maví juŜ nieraz to mówiła.
– Ucisz się – powiedziała mama – nigdy juŜ o tym nie wspominaj.
ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ
47
Maravillas posłuchała, lecz Alfonso, siedzący przy niej, zaczął ją
podmawiać.
– Co takiego powiedziałaś?– zapytał szeptem.
Pokusa była wielka, lecz udało się ją pokonać. Maví wzięła kroplę wody na wykałaczkę z miski do owoców i połoŜyła ją na dłoni,
podobnie uczyniła z drugą kroplą. W końcu, bez słów, wyciągnęła
rękę. Sprawa była jasna. One są… Jak dwie krople wody!
Opowiedziane zdarzenia zdają się być mało znaczące, lecz moŜemy dostrzec w nich obraz Maravillas takiej, jaką będzie przez całe
Ŝycie. JuŜ teraz dziewczynka praktykuje to, do czego później będzie
zachęcać swe córki:
„Na zewnątrz bądź taka, jak wszystkie, a w środku – jak nikt
inny”.
RównieŜ juŜ w tym czasie miała wielkie naboŜeństwo do Dziewicy Maryi i tę miłość wpajała później swym córkom. Myślała:
„Dlaczego nie składać Jej Ŝyczeń, tak jak się składa Ŝyczenia swojej
ziemskiej matce; recytując wiersze, których mnie nauczono?” Wyszukiwała teŜ w swych ksiąŜkach poezje napisane ku czci Maryi,
następnie uczyła się ich i składała tymi słowami Ŝyczenia w główne
święta poświęcone Matce BoŜej.
Podczas gdy uwaŜano ją za radosną, Ŝywą dziewczynkę, zachęcającą wszystkich do zabaw i gier, ona wciąŜ myślała o Jezusie,
który prosi ją o serce.
Gdy była mniejsza, babcia zabierała ją do kaplicy. Teraz sama
korzystała z róŜnych okazji, by choć przez chwilę być z Panem.
Pewnego razu wprawiła słuŜących w osłupienie, prosząc ich
o Ŝółć ze świeŜo zabitego kurczaka, bo chciałaby jej skosztować…
CzyŜ babcia nie powiedziała, Ŝe Pan Jezus kosztował Ŝółci i octu?
Ta mała siedmioletnia dziewczynka zaczynała poznawać tajemnice
cierpienia, tajemnicę, którą za kilka lat poznają pastuszkowie
z Cova de Iría.
Chciała, by nikt o tym nie wiedział, lecz o samotność nie było łatwo! ToteŜ w swe poboŜne praktyki zaczęła wciągać Nieves. Ta zaś,
z miłości i podziwu dla Maravillas, zgodziła się na to. Gdy więc
Maví zaczęła chodzić po dywanie na kolanach, dziewczynka, popłakując, czyniła to samo… Namawiała ją teŜ do modlitwy z rękami
wyciągniętymi w krzyŜ i nacierania pokrzywami. Pewnego dnia
jednak nakłoniła ją do czegoś, o czym od dawna marzyła, aby
48
JEŚLI MU POZWOLISZ…
powiesić się na włosach tak jak św. RóŜa z Limy. Dziewczynki
znalazły na poddaszu odpowiednie miejsce, weszły na stołki i przywiązały włosy do belki. Na umówiony znak miały unieść stopy ze
stołków i zawisnąć na włosach. Lecz Maravillas przezornie pozostawiła w pobliŜu stóp swój stołek i gdy zrozumiała, Ŝe „sprawy
mają się nie najlepiej”, to znaczy, Ŝe nie wytrzyma dłuŜej bólu,
postawiła stopy na stołku i odwiązała włosy. W międzyczasie Nieves kopnęła w swój stołek, tracąc jedyną deskę ratunku, a jej krzyk
słychać było w całym domu.
Ludzka roztropność czy zdrowy rozsądek kierowały Maví?
W Madrycie Maravillas chodziła razem z babcią codziennie na
Mszę św. do kościoła dominikanów na ulicy Cañizares.
Pani Patrycja nie chciała budzić jej tak wcześnie rano, bo była
jeszcze mała, lecz Maravillas, gdy tylko usłyszała, Ŝe babcia wstała,
szybko się ubierała, by nie pozostawiono jej w domu.
Najpiękniejszymi dniami były niedziele, kiedy to babcia szła
z Maravillas z wizytą do klasztorów, które wspierała. Bardzo często
chodziły do dominikanek i ubogich pań, czyli klarysek. Siostry były
wprost zachwycone dziewczynką i miały nadzieję, Ŝe kiedyś wstąpi
w ich szeregi. Nini i Alfonso Ŝartowali z tego, zaś Milagros – kuzyn
mamy, którego zwano Tatayos, podczas pobytu w Carrascalejo
napisał te oto wersy:
„Raz pewien człowiek serca wielkiego
miał to widzenie – taka treść jego:
Nieves – łobuzie, mały psotniku,
dwa razy za mąŜ wyjdziesz w swym Ŝyciu.
Maví nie będzie, choć jest tak bystrą,
dominikanką ani klaryską.”
Pewnego dnia, gdy dominikanki z klasztoru przy ulicy Claudio
Coello miały swoje święto, wręczyły Maravillas lalkę w stroju zakonnicy, czym sprawiły jej wielką radość11. Lalka trzymała w ręce
karteczkę z tymi słowami:
__________
11
Zakonnice, które odwiedzała Maví, znając upodobania dziewczynki, darowały
jej lalki ubrane w habit. Matka Świętej zatrzymała je w domu, a następnie posłała
swej córce do karmelu w Cerro. Jedyna, która się zachowała – umieszczona w celce
– zabawce, znajduje się w muzeum karmelitanek bosych w La Aldehuela.
ROZDZIAŁ 1. UKOCHAŁEM CIĘ ODWIECZNĄ MIŁOŚCIĄ
49
„ZbliŜa się tutaj siostra Milczenie
by ofiarować ci swoją celę.
My takŜe do niej się przyłączamy
pełne radości w pokoju trwamy.
By nasze szczęście było zupełne
brakuje Maví, jedynie ciebie.”
Maví wiedziała, Ŝe chce zostać zakonnicą i tego była pewna, ale
gdzie? Być ubogą klaryską, czy dominikanką?
Lubiła te siostry, do których zabierała ją babcia, bo one nigdzie
nie wychodziły: podobały jej się kraty, lubiła być z Jezusem, Ŝyć
w Jego domu… ale nic nadto nie wiedziała…
Gdzie? Czas pokaŜe, albo raczej Bóg powie. Ona tylko chciała
Go zadowolić, robić to, czego On pragnie. śeby stało się to jak
najszybciej!
„Proroctwo” spełniło się częściowo. Nieves wyszła za mąŜ,
a Maravillas, „bystra Maví” – wybaczmy Tatayosowi jego licencia
poetica – nie została ani klaryską, ani dominikanką.
Bóg, niczym artysta dumny z pracy, jaką zamierza wykonać,
kształtował cenny kamień, by ofiarować go Zakonowi swojej Matki.

Podobne dokumenty