Kamil podbił serca Włochów

Transkrypt

Kamil podbił serca Włochów
dodano: 9 paždziernika 2010, 13:26
Kamil podbił serca Włochów
Na festiwalu we Włoszech Kamil Berk zajął drugie miejsce, a Kalina Marchewka – trzecie
Chorzele. Kamil Berk, utalentowa¬ny solista z Chorzel, po raz czwarty wziął udział w międzynarodowym festiwalu piosenki i po raz
czwarty znalazł się w czołowej trójce. Zdobył drugie miejsce w konkursie, który odbył się w Wenecji.
– To był najtrudniejszy jak do tej pory start zagraniczny – ocenia Kamil. – Było wielu bardzo dobrych uczestników, w sumie aż z dziesięciu
krajów. Nie tylko z Europy Środkowej, ale też np. ze Szwecji, Szwajcarii czy Malty. Z tego ostatniego kraju pochodził późniejszy zwycięzca
konkursu. Ale on miał już za sobą start m.in. na festiwalu Eurowizji. Dlatego zająć miejsce tuż za nim to dla mnie duża satysfakcja.
Pomogła włoska gwiazda
Festiwal w Wenecji, pod nazwą Światowy Karnawał Młodzieży „Orfeusz w Italii”, tak naprawdę nie odbywał się w samej Wenecji, tylko w
Lido Di Jesolo, małym kurorcie oddalonym nieco od samej metropolii. – Piękne miejsce, piękna pogoda i piękny wynik – podsumowuje
Janusz Nidzgorski, szef chorzelskiego Ośrodka Upowszechniania Kultury, który reprezentował Kamil. – Gdy w Polsce pojawiły się pierwsze
chłody, tam mieliśmy 25 stopni i prawie bezchmurne niebo. To chyba dobrze nastroiło Kamila, który wypadł świetnie – dodaje dyrektor.
Festiwal trwał od 18 do 23 września. – Pierwszego dnia pobytu mieliśmy „przedbiegi” – taki spontaniczny konkurs dla publiczności. Później
już zaczęła się rywalizacja na ostro – opowiada Kamil. – Miałem przygotowane dwie piosenki: „Hello” Lionela Richiego oraz „Ti
Rincon¬trero” nowej gwiazdy włoskiego showbiznesu, Marca Carty. Wybór tej drugiej był dobrym pomysłem. Włochom bardzo się
podobało. Opłacił się więc wysiłek przy jej opracowaniu, w czym pomagała mi italianistka z Mławy.
– Przedostatniego dnia pobytu we Włoszech organizatorzy przygotowali koncert galowy. Kamil był jedną z ośmiu osób, które na nim
zaśpiewały. A uczestników we wszystkich kategoriach wiekowych było grubo ponad pięćdziesięcioro – opowiada Janusz Nidzgorski. – To
też oznacza, że dostrzeżono potencjał Kamila. – Mało tego, zajęliśmy najlepsze miejsce ze wszystkich Polaków, którzy brali udział w
wenec¬kim konkursie. Mimo że Kamil rywalizował z ludźmi z Łodzi, Kalisza czy Zielonej Góry, a tamtejsi artyści mają nieporównanie
lepsze warunki do przygotowań. Mają choćby np. swojego choreografa, a na braku obycia ze sceną Kamil nieco traci.
Warto dodać, że trzecie miejsce na festiwalu zajęła Kalina Marchewka z Przasnysza.
Telewizyjna niespodzianka
W ciągu 14 miesięcy Kamil Berk pięć razy był w pierwszej trójce dużych muzycznych imprez. Najpierw była trzecia lokata na konkursie
piosenki w Szczytnie, później druga – w Budapeszcie, zwycięskie dwa festiwale w Bułgarii i teraz ponownie druga lokata, tym razem w
Wenecji. – Nie będę zapeszał, ale niedługo możemy mieć dla mieszkańców Chorzel dużą niespodziankę – mówi Janusz Nidz¬gorski. –
Wystarczy na razie, jeśli powiem, że występy Kamila będzie można śledzić na szklanym ekranie – dodaje tajemniczo dyrektor Chorzel. Ta
niespodzianka jest konsekwencją sukcesu w Wenecji. Ale na razie o tym sza…
– Musimy też bardzo podziękować gospodarzom gminy i powiatu za udzieloną pomoc – mówi Janusz Nidzgorski. – Wyjazd sfinansował
burmistrz Wojciech Kobyliński wraz ze starostą Zenonem Szczepankowskim. A nie były to małe pieniądze. Sukces jednak pokazuje, że było
warto.
http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101009/TO_ARCHIWUM/423945337 

Podobne dokumenty