Praca literacka Roksany Szczurek w formacie pdf

Transkrypt

Praca literacka Roksany Szczurek w formacie pdf
Roksana Szczurek
Gniezno, rok 967
Droga Siostro Mlado, Mario,
Na wstępie mojego listu pytam czy jesteś zdrowa i jednocześnie zawiadamiam, że ja
jestem pełna sił mino, że niedawno urodziłam dziecko. Nasz syn będzie nosił imię Bolesław,
będzie mądrym władcą.
Siostro, bardzo tęsknię za Tobą, minęło już tyle czasu od mojego wyjazdu
z ukochanego domu do kraju męża Mieszka. Pamiętasz ile razy płakałam, pełna obawy czy
książę przyjmie moje warunki zamążpójścia i zostanie chrześcijaninem. Wiele razy modliłam
się w tej intencji.
Droga Mlado, Mario, moje prośby zostały wysłuchane, nie umiem wyrazić słowami, jakie
uroczyste przyjęcie przygotował mój mąż. Przybyłam do Polski w otoczeniu wielu możnych
i rycerzy czeskich. Nasz ojciec zadbał zarówno o moje bezpieczeństwo jak i nie szczędził
kosztów na mój posag i wyprawę (same rzadkie i niepospolite rzeczy przywiozłam).
Naprzeciw nas wyszedł książę Mieszko z panami i dostojnikami polskimi
a najznakomitsze damy i dziewice polskie, zostały przystrojone w klejnoty, złoto, srebro
z okazji mojego przybycia. Ja, jak przystało na księżniczkę czeską założyłam najładniejszą
błękitną suknię obszytą złotem i kamieniami szlachetnymi. Na głowie miałam skromną
chustę, podarek od Ciebie, w której jak zapewne pamiętasz wyglądałam ślicznie. Książe
polski długo mi się przyglądał i nie mógł oderwać wzroku, ja się troszkę zarumieniłam.
Następnie w orszaku pojechaliśmy do Gniezna.
Kochana, nie spodziewałam się takiego uroczystego przyjęcia, ale to nie wszystko. Kolejne
dni przyniosły jeszcze więcej pięknych i niezapomnianych chwil.
Książę oraz inni dostojnicy polscy, przyjęli sakrament chrztu z rąk samego biskupa,
następnie wzięliśmy ślub. Zrobiłam tak jak mi doradzałaś kochana siostrzyczko, założyłam
skromne, ale eleganckie odświętne szaty. Buciki, które przywiozłam od znakomitego
czeskiego szewca troszeczkę mnie cisnęły, ale byłam tak podekscytowana wydarzeniami, że
zupełnie o tych niedogodnościach zapomniałam. Natomiast Mieszko był w lśniącej zbroi
i długim płaszczu. Nasze zaślubiny odbyły się w Gnieźnie, na które zaproszono książęta
z sąsiedztwa. Goście weselni zostali przyjęci bogato jak na to zasługiwali, stoły były suto
zastawione różnego rodzaju mięsami, nie brakował również miodu i innych napojów.
Urządzono wiele zabaw i przedstawień na naszą część, ja skromna chrześcijanka czułam się
skrępowana występując publicznie. Damy i małżonki innych książąt ośmielały mnie mówiły,
że tu panują takie zwyczaje uczczenia zaślubin. Droga siostruniu, spodobały mi się te
zabawy; ale nie jestem pewna jakie byłoby Twoje zdanie; które tak bardzo szanuję. Na
zakończenie uroczystości zaproszeni goście również ci czescy zostali obdarowani
kosztownymi podarunkami przez mojego hojnego męża.
Mlado, Mario, byłam taka szczęśliwa w tych ważnych chwilach mojego życia. Od czasu do
czasu tylko łezka zakręciła się w moim oku, dlatego, że Ciebie nie było przy mnie w tych
doniosłych momentach mojego życia.
Kochana siostro, obiecałam Bogu, że za wysłuchanie moich modlitw wybudujemy kościoły w
Polsce i sprowadzimy wielu znakomitych misjonarzy i biskupów. Przekonałam mojego męża
aby wsparł materialnie i organizacyjne rozwój chrześcijaństwa w naszym kraju. Mieszko
okazał się dobrym człowiekiem a nie barbarzyńcą jak opowiadali różni posłańcy. Kraj w
którym, obecnie mieszkam jest piękny i bogaty. Misjonarze, którzy ze mną przybyli już
ochrzcili wielu mieszkańców polski, uczą ich pisma i języka łacińskiego oraz przekonują do
wprowadzenia bardziej nowoczesnych zwyczajów i wzorów zarządzania krajem.
Mlado, Mario, byłabym bardzo rada gdybyś przyjechała do Gniezna. Poznasz mojego
znakomitego męża oraz nowo narodzonego syna Bolesława.
Droga siostro, zawsze będziesz mi bliska, dlatego proszę Ci o modlitwę w
podziękowaniu za szczęście jakie mnie spotkało, oddawaj również Bogu w opiekę
przyszłego władcę Polski.
Twoja zawsze kochająca siostra Dobrawa.

Podobne dokumenty