Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego
Transkrypt
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego 12 stycznia 2007 r. NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z RYNKÓW • Produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w listopadzie o 1,8 proc. m/m wobec spadku o 0,8 proc. po korekcie w październiku 2006 r. • Departament Handlu podał, że deficyt handlowy USA spadł w listopadzie do 58,23 mld USD z 58,8 mld po korekcie w październiku 2006 r. • Głosami koalicji współpracownik prezydenta, Sławomir Skrzypek został wybrany na stanowisko prezesa NBP INWESTYCJE GWARANTOWANE Noble Bank 5,00% wartość inwestycji netto na koniec okresu 208 100 PLN Dominet Bank, GETIN Bank 4,50% 207 290 PLN AIG Bank 4,45% 207 209 PLN instytucja oprocentowanie Najwyżej oprocentowane lokaty terminowe w PLN, kwota 200 tys. na 12 miesięcy, oproc. stałe RYNEK WALUTOWY kursy NBP kupno sprzedaż USD/PLN 2,9649 3,0247 EUR/PLN 3,8321 3,9095 CHF/PLN 2,3778 2,4258 FIXING, 12.01.2007 r. POLSKI RYNEK Słaby klimat panujący na rynkach wschodzących oraz zamieszanie i niepewność, co do nowego kandydata na szefa NBP sprawiły, że złoty stracił na wartości w przeciągu tygodniu. Z uwagi na umocnienie się dolara na rynkach światowych większe straty nasza waluta odniosła na kursie USD/PLN. Na koniec tygodnia dolar amerykański kosztował 3,00 PLN i był droższy o ponad 0,02 PLN niż na początku tygodnia. Kurs EUR/PLN zmienił swoją wartość o niewiele bo o pół grosza i na koniec tygodnia euro kosztowało 3,87 PLN. ZAGRANICZNE RYNKI W ostatnim tygodniu dolar odrabiał straty do głównych walut poniesione jeszcze w 2006 roku. Dobre dane makroekonomiczne wzmogły sentyment do tej waluty na różnych rynkach. Kurs EUR/USD spadł do poziomu 1,29 (kursowi euro nie pomogła decyzja ECB o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie), a kurs USD/JPY wzrósł do ponad 120 jenów. Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected] 1 RYNKI OBLIGACJI I STÓP PROCENTOWYCH POLSKI RYNEK Polski rynek obligacji skarbowych żył w ubiegłym tygodniu wyborem prezesa NBP oraz nastrojami na rynkach bazowych, czyli tym, co działo się z długiem w USA oraz Europie. W sumie ceny obligacji delikatnie straciły na wartości (rentowność 10-letnich papierów skarbowych wzrosła z 5,18 proc. do 5,22 proc.), jednak w rzeczywistości inwestorzy z większymi ruchami czekają na dane o grudniowej inflacji, które mają się pojawić 15 stycznia. ZAGRANICZNE RYNKI Obligacje w Stanach Zjednoczonych straciły na wartości najbardziej od czerwca zeszłego roku na fali mocnych danych makro za Oceanem. Rentowność obligacji 10-letnich wzrosła o 13 punktów bazowych do 4,77 proc. Inwestorzy zaniepokoili się faktem, że obniżka stóp procentowych na razie nie jest możliwa w USA. Podobnie zachowywały się papiery w strefie euro, gdzie ceny spadały w obawie przed wzrastającą inflacją na całym świecie. Rentowność 2-letnich niemieckich bundów wzrosła o 3 punkty bazowe do poziomu 3,94 proc. RYNKI AKCJI POLSKI RYNEK Ostatni tydzień przyniósł lekkie odbicie po spadkach z początku roku. Popyt mocniej zaatakował głównie w czwartek, kontynuując zakupy, chociaż już w mniejszej skali, w piątek. Na koniec tygodnia WIG20 zyskał 1,9 proc. dochodząc do poziomu 3262,98 pkt. Zdecydowanie więcej zyskał MIDWIG – rosnąc o 6,38 proc. do poziomu 3901,28. Największe wzrosty zanotowały spółki budowlane i developerskie (Gant +28,7 proc., Polnord +24,1 proc., Mostostal Export +23,6 proc.). Straty odrabiała też miedź, co wpłynęło na odbicie w górę cen akcji KGHM – głównego sprawcy spadków z ostatnich tygodni. W kolejnym tygodniu powinniśmy być świadkami konsolidacji cen wokół obecnych poziomów. Mimo znacznego przewartościowania większości cen akcji, na rynku jest zbyt dużo gotówki, która czeka na korektę i podbiera akcje już przy niewielkich spadkach. Jednocześnie inwestorzy ci nie bardzo akceptują wyższe od obecnych ceny akcji, obawiając się jednak spodziewanej przeceny. Stąd największe prawdopodobieństwo możemy przypisać scenariuszowi trendu bocznego. ZAGRANICZNE RYNKI • EUROPA W tym tygodniu europejskie parkiety radziły sobie bardzo dobrze pomimo słabego zachowania niektórych spółek – m.in. softwarowego giganta SAP oraz francuskiego Carrefoura. Z drugiej strony silny wzrost zanotował producent leków Bayer oraz linie lotnicze ze względu na wciąż utrzymującą się niską cenę ropy naftowej. Optymizm inwestorów ma swoje źródło przede wszystkim w dobrych fundamentach – dużej dynamice zysków spółek i wciąż niskiej wycenie, szczególnie tych z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Podczas piątkowych notowań główny indeks europejskich parkietów odnotował swoje sześcioletnie maksimum. • USA Dobre zachowanie indeksów w USA było rezultatem zachęcających danych płynących z Departamentu Handlu dotyczących sprzedaży detalicznej w grudniu 2006 r. Także Departament Pracy poinformował o spadku liczby osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych. Na skutek rosnącej w piątek ceny ropy naftowej, umocniły się także akcje spółek sektora energetycznego. W sumie po trzech dniach wzrostu indeks DOW JONES odnotował kolejny rekord zamknięcia. Z kolei NASDAQ uzyskał poziom najwyższy od sześciu lat. • AZJA W Azji większość rynków zakończyła tydzień niewielkimi zmianami. Mocno wyróżniła się giełda w Hong Kongu, tracąc prawie 3 proc., co przede wszystkim można przypisać jako odreagowanie ostatnich wzrostów. W drugiej połowie tygodnia zwyżki na rynkach (także w Hong Kongu) podyktowane były dobrym zachowaniem spółek technologicznych, które podążyły cieniem amerykańskiego NASDAQ, ustanawiającego w piątek sześcioletnie maksimum. Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected] 2 EUROPA USA AZJA CAC40 +1,82% DAX +1,70% FTSE +0,30% DOW JONES +1,27% NASDAQ +2,82% S&P500 +1,49% HANG SENG -2,96% KOSPI +0,18% NIKKEI -0,20% Zmiany wartości indeksów na światowych giełdach, 12.01.2007 r. POLSKI RYNEK FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH tygodniowe wyniki rynku funduszy inwestycyjnych, 11.01.2007 r. rodzaj funduszy najlepszy fundusz wynik akcji Pioneer Małych i Średnich Spółek Rynku Pol. FIO 3,40% obligacji Allianz Obligacji FIO 0,16% rynku pieniężnego AIG FIO Pieniężny 0,09% stabilnego wzrostu GTFI FIO Stabilnego Wzrostu 1,57% zrównoważone ING Parasol Specjalistyczny FIO subfundusz B. i N. Plus 1,38% akcji zagranicznych Pioneer Akcji Amerykańskich FIO 2,71% obligacji zagranicznych Legg Mason Obligacji Dolarowych Fundusz 3,84% Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, tydzień roczne wyniki rynku funduszy inwestycyjnych, 11.01.2007 r. rodzaj funduszy najlepszy fundusz wynik akcji DWS Polska FIO Top 25 Małych Spółek 82,19% obligacji Arka BZ WBK Obligacji FIO 4,94% rynku pieniężnego KBC Gamma SFIO 4,37% stabilnego wzrostu Lukas FIO subfundusz Lukas Stabilnego Wzrostu 17,11% zrównoważone Lukas FIO subfundusz Lukas Dynamiczny Polski 34,32% akcji zagranicznych PKO/Credit Suisse Akcji Nowa Europa FIO 11,73% obligacji zagranicznych Arka Obligacji Europejskich FIO 3,52% Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, rok FINANSE OSOBISTE WPUŚĆ WALUTY DO PORTFELA Bank centralny Anglii nieoczekiwanie podniósł w czwartek stopy procentowe. Bardzo prawdopodobne, że ta decyzja kończy cykl podwyżek stóp w Wielkiej Brytanii, co czyni z funta dobrą walutę do inwestycji. Europejski Bank Centralny nie poszedł tropem BoE i pozostawił stopy procentowe bez zmian. Jednak ta sytuacja jest dobrym pretekstem, by zastanowić się, czy skoro euro nie jest dobrą walutą (o czym pisaliśmy w ubiegłorocznych komentarzach dotyczących euro), aby się w niej zadłużać, nie stało się przypadkiem dobrym celem do inwestowania? Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected] 3 Inwestycję w waluty (depozyty i obligacje/ fundusze obligacji) można traktować jako uzupełnienie portfela akcji, ze względu na widoczną silną korelację między zachowaniem indeksów giełdowych i złotego (gdy rosną indeksy, zyskuje złoty i na odwrót). Umieszczenie części oszczędności w walutach, nie będzie specjalnie kosztowne, bo w razie gdyby złoty miał nadal się umacniać, straty z walut z nawiązką odrobi druga część portfela – ulokowana w akcjach. Jeśli zaś indeksy giełdowe pójdą w dół, to przynajmniej część kapitału będzie chroniona przez inwestycje walutowe właśnie. Celem takiej inwestycji nie jest osiągnięcie wysokich stóp zwrotu, lecz ochrona części portfela. Uważamy, że 20 proc. portfela akcji należy przenieść właśnie w kierunku depozytów lub obligacji walutowych. Nie każda waluta nadaje się jednakowo do ochrony kapitału. Naszym zdaniem najlepiej do tego nadaje się brytyjski funt. Euro i frank szwajcarski są bardziej ryzykowne, ponieważ proces podnoszenia stóp procentowych przez EBC i SNB jeszcze nie dobiegł końca. Dolara cechuje zaś duża zmienność, a przebieg jego notowań jest sprawą otwartą. Powodów do zainteresowania walutami jest co najmniej kilka. Pierwszy z nich jest elementarny – po czterech latach hossy na GPW (ale także na rynkach światowych), czas już pomyśleć o ograniczeniu ryzyka. O zmniejszeniu zaangażowania w akcje na rzecz instrumentów bardziej bezpiecznych. Wprawdzie naturalnym celem wydawałyby się polskie obligacje skarbowe, lecz mając na uwadze prawdopodobny wzrost inflacji w Polsce, należy zakładać, że polskie obligacje będą tracić na wartości. Pewnym rozwiązaniem tej sytuacji, jest kupienie nie tyle funduszy obligacji, lecz bezpośrednio polskich obligacji detalicznych, których oprocentowanie jest zależne od inflacji (cztero- i dziesięcioletnie) lub stopy WIBOR (trzyletnie). Ponieważ jednak wiele wskazuje na to, że proces podwyżek stóp procentowych na świecie dobiega końca (u nas przeciwnie – jeszcze się nie rozpoczął), bezpieczniejszym rozwiązaniem wydaje się przeniesienie oszczędności właśnie na lokaty walutowe lub do funduszy inwestujących w zagraniczne obligacje (samemu kupić obligacje np. w euro jest dość trudno ze względu na bariery kapitałowe). Wprawdzie dość mocno zakorzenił się pogląd, że złoty „nie może” tracić na wartości, ponieważ wzmacniać go będą zarówno dopłaty unijne jak i napływ inwestycji zagranicznych, to jednak nie jest to do końca prawda. Napływ środków unijnych nie jest elementem gry rynkowej, w rozumieniu działań inwestorów. Jest po prostu nieco sztucznym elementem tego rynku, który może osłabienie złotego spowolnić, lecz wcale nie musi. Znając bilans ryzyka dla złotego (lecz nie zapominając o szansach dla naszej waluty – gospodarka wciąż jest bardzo silna), możemy zastanowić się nad sensem inwestowania w waluty i obligacje lub depozyty walutowe. Pytanie o skalę możliwego do osiągnięcia zysku nie jest w tym momencie zasadne, ponieważ nie wiemy, czy osłabienie złotego, które widzimy od początku roku, to tylko krótkoterminowa tendencja, czy też może początek zmiany wieloletniego trendu. Zresztą celem inwestycji bezpiecznych (depozyty, obligacje) nie jest osiąganie zysków, lecz ochrona kapitału. Należałoby tę inwestycję traktować raczej w kategoriach polisy ubezpieczeniowej dla naszych pieniędzy inwestowanych na GPW. W ostatnich latach widzieliśmy bardzo silną zależność między zachowaniem złotego i indeksów giełdowych – kiedy nasza waluta się umacniała, indeksy szły w górę razem z cenami akcji. Kiedy złoty spadał (vide maj-czerwiec 2006 r.), spadała także wartość inwestycji giełdowych. Z obserwacji tej korelacji – przyznaję, niezbyt odkrywczej – możemy wyciągnąć wniosek, że nawet jeśli inwestycje w waluty i instrumenty walutowe okażą się chybione, a złoty nadal będzie się umacniał, to straty te z łatwością zostaną nadrobione zyskami z inwestycji na GPW. Jeśli jednak złoty zacznie tracić, a waluty drożeć, to przynajmniej część portfela ocalimy przed utratą wartości, jeśli obecnie bezgranicznie ufamy akcjom. Uważam, że dobra proporcja to 20 proc. wartości portfela w walutach, w wypadku tych inwestorów, którzy mają bardziej rygorystyczne podejście do ryzyka, a przez ostatnie 4 lata na giełdzie zarobili wystarczająco wiele, by łaskawszym okiem spojrzeć na mniej ryzykowne inwestycje. Funt brytyjski Wybór waluty inwestycji jest nie mniej trudnym zadaniem, niż ocenienie perspektyw, jakie stoją przed złotym. Większość z głównych walut jest bowiem znacznie bardziej płynna niż złoty, a przez to podlega nieco innym czynnikom, z których najważniejszym jest Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected] 4 kształtowanie się kursu pary euro/dolar. Niemniej, mając na uwadze, że najbezpieczniej inwestować w te waluty, gdzie stopy procentowe są wysokie, a prawdopodobieństwo dalszych podwyżek jest niewielkie, uważam że jednym z najrozsądniejszych wyborów jest brytyjski funt. Główna stopa procentowa w Anglii wynosi obecnie 5,25 proc., a roczna stopa LIBOR dla funta wynosi 5,63 proc. – to najwyższe stopy procentowe, kiedy mówimy o płynnych i powszechnie dostępnych walutach europejskich. Z najnowszej (listopadowej) projekcji inflacji przygotowanej przez Bank of England, wynika że spadek inflacji z 2,7 (obecnie) do około 2,0 proc. (na koniec roku) można określić z 60-proc. prawdopodobieństwem, co także przemawia na korzyść brytyjskiej waluty. Osiągając bowiem 5-proc. stopę zwrotu z obligacji (a są szanse na to, że będzie ona wyższa, jeśli stopy procentowe zaczną w Anglii spadać), mamy niejako „poduszkę”, która zamortyzuje spadek funta do złotego (jeśli ten nastąpi) o 5 proc. w skali roku. Jeśli spojrzymy zaś na wykres funta i złotego, łatwo zauważymy delikatny trend wzrostowy, który rozpoczął się w lutym ubiegłego roku i wyniósł kurs GBP z 5,50 PLN do 5,80 PLN obecnie, co oznacza wzrost o 5,4 proc. Ten wzrost jest o tyle istotny, że stanowi potwierdzenie siły funta wobec złotego – większość walut w tym czasie traciła do złotego. Co równie istotne, funt umacnia się także w relacji do euro (gdzie spodziewane są kolejne podwyżki stóp), a gospodarka brytyjska rozwija się w sposób zrównoważony, choć minusem jest na pewno możliwość pęknięcia bańki na rynku nieruchomości. Należy również bacznie obserwować poziom notowań funta do dolara. Jeśli inwestorzy międzynarodowi zdecydują się na sprzedaż funtów za dolary, może to w ciągu roku rozwinąć się w bardzo dynamiczny ruch na osłabienie GBP (spadek funta musiałby być silniejszy niż jego oprocentowanie – a więc o ponad 5 proc., aby kapitał spekulacyjny miał szansę osiągnąć zysk z takiej operacji – dlatego ten scenariusz oceniam jako mało prawdopodobny, lecz nie niemożliwy). Euro Wybór tej waluty jest bardziej ryzykowny. Trwa bowiem proces podnoszenia stóp procentowych – inflacja w strefie euro jest niemal taka sama, co w Anglii, a stopy procentowe wynoszą 3,50 proc. – są więc niższe niż stopy BoE, co tylko wskazuje, że ryzyko wzrostu stóp w EBC jest większe. Ponadto trzeba pamiętać, że to właśnie w euro Polska otrzymuje dopłaty unijne, co może umacniać złotego, lub utrudnić jego osłabienie. Na plus euro trzeba zapisać fakt, że Polska wcześniej czy później do strefy euro wejdzie, zatem gromadzenie oszczędności w tej walucie raczej nie narazi nikogo na większe straty. Poduszka amortyzacyjna – w postaci oprocentowania obligacji lub lokat bankowych – w przypadku euro wynosi ok. 3,0 proc. Mniej więcej taki margines bezpieczeństwa zobaczymy też na wykresie euro i złotego – w marcu 2006 r. kurs euro wybił się z trendu spadkowego trwającego od 2004 r., ale efektem jest jak na razie tylko konsolidacja kursu. Obecnie za wsparcie dla euro można uznać strefę 3,80-3,75 PLN, zaś euro kosztuje 3,88 PLN. Mamy więc stosunkowo blisko leżące wsparcie, które powinno chronić euro przed głębszą przeceną. Jednak najważniejsze dla euro jest notowanie wobec dolara. Obecnie rynek boleśnie karze tych wszystkich, którzy uwierzyli, że dolar skazany jest na krach, razem z całą amerykańską gospodarką. Ale na podstawie notowań z kilku dni (umocnienie dolara trwa raptem od początku roku), trudno powiedzieć, że najbliższe miesiące będą należały do “zielonego”. Gdyby tak się stało, to osłabienie złotego wobec wszystkich wymienionych walut – w tym euro – byłoby pewne. Dolar amerykański O dolarze nie można w zasadzie powiedzieć nic pewnego, po za tym, że jego kurs jest wyjątkowo zmienny. W ostatnich miesiącach pojawiły się dziesiątki jeśli nie setki teorii na temat możliwego krachu amerykańskiej gospodarki (a wraz z nią dolara), oraz co najmniej drugie tyle na temat niezłomność gospodarki USA. Na pewno możemy powiedzieć tylko tyle, że stopy procentowe wynoszą obecnie 5,25 proc., a inflacja chwilowo – lub już na stałe – przestała rosnąć, co czyni z dolara obiekt pożądania – tylko w ciągu ostatniego miesiąca jego kurs wzrósł z poziomu 10-letniego minimum o 5 proc. Teraz ten poziom minimum (2,85 PLN) jest jedynym, lecz silnym wsparciem dla “zielonego”. Jednak więcej pewności będzie można mieć, gdyby kurs dolara w sposób przekonujący przekroczył poziom 3,00 PLN. Ostatecznie kluczem do oceny sensowności inwestowania w “zielonego” i tak pozostanie para euro/dolar. W ostatnich dniach kurs euro spadł z 1,33 do 1,295 USD, ale dopiero spadek poniżej 1,29 USD, lub nawet 1,28 USD będzie przekonującym sygnałem o sile dolara. Takie rzeczy nie dzieją się jednak szybko i zapewne przyjdzie nam sporo poczekać na rozstrzygnięcia, a i tak nigdy nie będzie można być pewnym, że to co się z kursem dolara dzieje, ma trwalszy charakter. Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected] 5 Frank szwajcarski Niskie, lecz systematycznie pnące się górę stopy procentowe w Szwajcarii powodują, że frank pozostał jedyną walutą, co do której można mieć większe przekonanie, że jego kurs nie wzrośnie w najbliższym czasie zanadto. Stopa procentowa w CHF (LIBOR) przekracza obecnie 2,0 proc. i niedwuznacznie sugeruje, że rynek spodziewa się kolejnej podwyżki stóp w helweckim kraju. Nie są to cechy, które czynią z franka dobry obiekt inwestycji, co zresztą widać po jego notowaniach – frank spada zarówno wobec euro (o 3 proc. w ciągu roku), jak i funta (o 7 proc. od lipca). Jednak jeśli dolar będzie na świecie zyskiwał na popularności, zwłaszcza wobec euro, to złoty osłabi się także wobec franka. O inwestowaniu w tę walutę powinny myśleć przede wszystkim osoby posiadające kredyty nominowane w CHF, aby w ten sposób ograniczyć ryzyko kursowe. TYGODNIOWY PRZEGLĄD RYNKU FINANSOWEGO Wydarzenia, rynek walutowy, rynek obligacji i stóp procentowych: Karol Wilczko, Noble Bank; polskie rynki akcji: Dariusz Tajerle, Open Finance; zagraniczne rynki akcji: Michał Ząbczyński, Noble Bank; temat tygodnia: Emil Szweda, Open Finance; inwestycje gwarantowane i polski rynek funduszy: Krzysztof Olszewski, Open Finance. Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected] 6