Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego

Transkrypt

Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego
12 stycznia 2007 r.
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z RYNKÓW
• Produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w listopadzie o 1,8 proc. m/m wobec spadku o 0,8 proc. po
korekcie w październiku 2006 r.
• Departament Handlu podał, że deficyt handlowy USA spadł w listopadzie do 58,23 mld USD z 58,8 mld po korekcie
w październiku 2006 r.
• Głosami koalicji współpracownik prezydenta, Sławomir Skrzypek został wybrany na stanowisko prezesa NBP
INWESTYCJE GWARANTOWANE
Noble Bank
5,00%
wartość inwestycji netto
na koniec okresu
208 100 PLN
Dominet Bank, GETIN Bank
4,50%
207 290 PLN
AIG Bank
4,45%
207 209 PLN
instytucja
oprocentowanie
Najwyżej oprocentowane lokaty terminowe w PLN, kwota 200 tys. na 12 miesięcy, oproc. stałe
RYNEK WALUTOWY
kursy NBP
kupno
sprzedaż
USD/PLN
2,9649
3,0247
EUR/PLN
3,8321
3,9095
CHF/PLN
2,3778
2,4258
FIXING, 12.01.2007 r.
POLSKI RYNEK
Słaby klimat panujący na rynkach wschodzących oraz zamieszanie i niepewność, co do nowego kandydata na szefa NBP sprawiły,
że złoty stracił na wartości w przeciągu tygodniu. Z uwagi na umocnienie się dolara na rynkach światowych większe straty nasza
waluta odniosła na kursie USD/PLN. Na koniec tygodnia dolar amerykański kosztował 3,00 PLN i był droższy o ponad 0,02 PLN niż
na początku tygodnia. Kurs EUR/PLN zmienił swoją wartość o niewiele bo o pół grosza i na koniec tygodnia euro kosztowało 3,87
PLN.
ZAGRANICZNE RYNKI
W ostatnim tygodniu dolar odrabiał straty do głównych walut poniesione jeszcze w 2006 roku. Dobre dane makroekonomiczne
wzmogły sentyment do tej waluty na różnych rynkach. Kurs EUR/USD spadł do poziomu 1,29 (kursowi euro nie pomogła decyzja
ECB o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie), a kurs USD/JPY wzrósł do ponad 120 jenów.
Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa
do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą
ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected]
1
RYNKI OBLIGACJI I STÓP PROCENTOWYCH
POLSKI RYNEK
Polski rynek obligacji skarbowych żył w ubiegłym tygodniu wyborem prezesa NBP oraz nastrojami na rynkach bazowych, czyli
tym, co działo się z długiem w USA oraz Europie. W sumie ceny
obligacji delikatnie straciły na wartości (rentowność 10-letnich
papierów skarbowych wzrosła z 5,18 proc. do 5,22 proc.), jednak
w rzeczywistości inwestorzy z większymi ruchami czekają na
dane o grudniowej inflacji, które mają się pojawić 15 stycznia.
ZAGRANICZNE RYNKI
Obligacje w Stanach Zjednoczonych straciły na wartości najbardziej od czerwca zeszłego roku na fali mocnych danych makro
za Oceanem. Rentowność obligacji 10-letnich wzrosła o 13
punktów bazowych do 4,77 proc. Inwestorzy zaniepokoili się
faktem, że obniżka stóp procentowych na razie nie jest możliwa
w USA. Podobnie zachowywały się papiery w strefie euro, gdzie
ceny spadały w obawie przed wzrastającą inflacją na całym
świecie. Rentowność 2-letnich niemieckich bundów wzrosła
o 3 punkty bazowe do poziomu 3,94 proc.
RYNKI AKCJI
POLSKI RYNEK
Ostatni tydzień przyniósł lekkie odbicie po spadkach z początku roku. Popyt mocniej zaatakował głównie w czwartek, kontynuując
zakupy, chociaż już w mniejszej skali, w piątek. Na koniec tygodnia WIG20 zyskał 1,9 proc. dochodząc do poziomu 3262,98 pkt.
Zdecydowanie więcej zyskał MIDWIG – rosnąc o 6,38 proc. do poziomu 3901,28. Największe wzrosty zanotowały spółki budowlane
i developerskie (Gant +28,7 proc., Polnord +24,1 proc., Mostostal Export +23,6 proc.). Straty odrabiała też miedź, co wpłynęło na
odbicie w górę cen akcji KGHM – głównego sprawcy spadków z ostatnich tygodni. W kolejnym tygodniu powinniśmy być świadkami
konsolidacji cen wokół obecnych poziomów. Mimo znacznego przewartościowania większości cen akcji, na rynku jest zbyt dużo
gotówki, która czeka na korektę i podbiera akcje już przy niewielkich spadkach. Jednocześnie inwestorzy ci nie bardzo akceptują
wyższe od obecnych ceny akcji, obawiając się jednak spodziewanej przeceny. Stąd największe prawdopodobieństwo możemy przypisać scenariuszowi trendu bocznego.
ZAGRANICZNE RYNKI
• EUROPA W tym tygodniu europejskie parkiety radziły sobie bardzo dobrze pomimo słabego zachowania niektórych
spółek – m.in. softwarowego giganta SAP oraz francuskiego Carrefoura. Z drugiej strony silny wzrost zanotował producent leków Bayer oraz linie lotnicze ze względu na wciąż utrzymującą się niską cenę ropy naftowej. Optymizm inwestorów ma swoje źródło przede wszystkim w dobrych fundamentach – dużej dynamice zysków spółek i wciąż niskiej wycenie, szczególnie tych z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Podczas piątkowych notowań główny
indeks europejskich parkietów odnotował swoje sześcioletnie maksimum.
• USA Dobre zachowanie indeksów w USA było rezultatem zachęcających danych płynących z Departamentu Handlu
dotyczących sprzedaży detalicznej w grudniu 2006 r. Także Departament Pracy poinformował o spadku liczby osób
po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych. Na skutek rosnącej w piątek ceny ropy naftowej, umocniły się także akcje spółek sektora energetycznego. W sumie po trzech dniach wzrostu indeks DOW JONES odnotował kolejny rekord zamknięcia. Z kolei NASDAQ uzyskał poziom najwyższy od sześciu lat.
• AZJA W Azji większość rynków zakończyła tydzień niewielkimi zmianami. Mocno wyróżniła się giełda w Hong Kongu,
tracąc prawie 3 proc., co przede wszystkim można przypisać jako odreagowanie ostatnich wzrostów. W drugiej połowie tygodnia zwyżki na rynkach (także w Hong Kongu) podyktowane były dobrym zachowaniem spółek technologicznych, które podążyły cieniem amerykańskiego NASDAQ, ustanawiającego w piątek sześcioletnie maksimum.
Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa
do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą
ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected]
2
EUROPA
USA
AZJA
CAC40 +1,82%
DAX +1,70%
FTSE +0,30%
DOW JONES +1,27%
NASDAQ +2,82%
S&P500 +1,49%
HANG SENG -2,96%
KOSPI +0,18%
NIKKEI -0,20%
Zmiany wartości indeksów na światowych giełdach, 12.01.2007 r.
POLSKI RYNEK FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH
tygodniowe wyniki rynku funduszy inwestycyjnych, 11.01.2007 r.
rodzaj funduszy
najlepszy fundusz
wynik
akcji
Pioneer Małych i Średnich Spółek Rynku Pol. FIO
3,40%
obligacji
Allianz Obligacji FIO
0,16%
rynku pieniężnego
AIG FIO Pieniężny
0,09%
stabilnego wzrostu
GTFI FIO Stabilnego Wzrostu
1,57%
zrównoważone
ING Parasol Specjalistyczny FIO subfundusz B. i N. Plus
1,38%
akcji zagranicznych
Pioneer Akcji Amerykańskich FIO
2,71%
obligacji zagranicznych
Legg Mason Obligacji Dolarowych Fundusz
3,84%
Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, tydzień
roczne wyniki rynku funduszy inwestycyjnych, 11.01.2007 r.
rodzaj funduszy
najlepszy fundusz
wynik
akcji
DWS Polska FIO Top 25 Małych Spółek
82,19%
obligacji
Arka BZ WBK Obligacji FIO
4,94%
rynku pieniężnego
KBC Gamma SFIO
4,37%
stabilnego wzrostu
Lukas FIO subfundusz Lukas Stabilnego Wzrostu
17,11%
zrównoważone
Lukas FIO subfundusz Lukas Dynamiczny Polski
34,32%
akcji zagranicznych
PKO/Credit Suisse Akcji Nowa Europa FIO
11,73%
obligacji zagranicznych
Arka Obligacji Europejskich FIO
3,52%
Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, rok
FINANSE OSOBISTE
WPUŚĆ WALUTY DO PORTFELA
Bank centralny Anglii nieoczekiwanie podniósł w czwartek stopy procentowe. Bardzo prawdopodobne, że ta decyzja kończy cykl podwyżek stóp w Wielkiej Brytanii, co czyni z funta dobrą walutę do inwestycji.
Europejski Bank Centralny nie poszedł tropem BoE i pozostawił stopy procentowe bez zmian. Jednak ta sytuacja jest dobrym pretekstem, by zastanowić się, czy skoro euro nie jest dobrą walutą (o czym pisaliśmy w ubiegłorocznych komentarzach dotyczących euro), aby się w niej zadłużać, nie stało się przypadkiem dobrym celem do inwestowania?
Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa
do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą
ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected]
3
Inwestycję w waluty (depozyty i obligacje/ fundusze obligacji) można traktować jako uzupełnienie portfela akcji, ze względu na widoczną silną korelację między zachowaniem indeksów giełdowych i złotego (gdy rosną indeksy, zyskuje złoty i na odwrót). Umieszczenie części oszczędności w walutach, nie będzie specjalnie kosztowne, bo w razie gdyby złoty miał nadal się umacniać, straty
z walut z nawiązką odrobi druga część portfela – ulokowana w akcjach. Jeśli zaś indeksy giełdowe pójdą w dół, to przynajmniej
część kapitału będzie chroniona przez inwestycje walutowe właśnie. Celem takiej inwestycji nie jest osiągnięcie wysokich stóp zwrotu, lecz ochrona części portfela. Uważamy, że 20 proc. portfela akcji należy przenieść właśnie w kierunku depozytów lub obligacji
walutowych.
Nie każda waluta nadaje się jednakowo do ochrony kapitału. Naszym zdaniem najlepiej do tego nadaje się brytyjski funt. Euro i frank
szwajcarski są bardziej ryzykowne, ponieważ proces podnoszenia stóp procentowych przez EBC i SNB jeszcze nie dobiegł końca.
Dolara cechuje zaś duża zmienność, a przebieg jego notowań jest sprawą otwartą.
Powodów do zainteresowania walutami jest co najmniej kilka. Pierwszy z nich jest elementarny – po czterech latach hossy na GPW
(ale także na rynkach światowych), czas już pomyśleć o ograniczeniu ryzyka. O zmniejszeniu zaangażowania w akcje na rzecz instrumentów bardziej bezpiecznych. Wprawdzie naturalnym celem wydawałyby się polskie obligacje skarbowe, lecz mając na uwadze
prawdopodobny wzrost inflacji w Polsce, należy zakładać, że polskie obligacje będą tracić na wartości. Pewnym rozwiązaniem tej
sytuacji, jest kupienie nie tyle funduszy obligacji, lecz bezpośrednio polskich obligacji detalicznych, których oprocentowanie jest
zależne od inflacji (cztero- i dziesięcioletnie) lub stopy WIBOR (trzyletnie).
Ponieważ jednak wiele wskazuje na to, że proces podwyżek stóp procentowych na świecie dobiega końca (u nas przeciwnie – jeszcze się nie rozpoczął), bezpieczniejszym rozwiązaniem wydaje się przeniesienie oszczędności właśnie na lokaty walutowe lub do
funduszy inwestujących w zagraniczne obligacje (samemu kupić obligacje np. w euro jest dość trudno ze względu na bariery kapitałowe).
Wprawdzie dość mocno zakorzenił się pogląd, że złoty „nie może” tracić na wartości, ponieważ wzmacniać go będą zarówno dopłaty
unijne jak i napływ inwestycji zagranicznych, to jednak nie jest to do końca prawda. Napływ środków unijnych nie jest elementem gry
rynkowej, w rozumieniu działań inwestorów. Jest po prostu nieco sztucznym elementem tego rynku, który może osłabienie złotego
spowolnić, lecz wcale nie musi.
Znając bilans ryzyka dla złotego (lecz nie zapominając o szansach dla naszej waluty – gospodarka wciąż jest bardzo silna), możemy
zastanowić się nad sensem inwestowania w waluty i obligacje lub depozyty walutowe. Pytanie o skalę możliwego do osiągnięcia
zysku nie jest w tym momencie zasadne, ponieważ nie wiemy, czy osłabienie złotego, które widzimy od początku roku, to tylko krótkoterminowa tendencja, czy też może początek zmiany wieloletniego trendu. Zresztą celem inwestycji bezpiecznych (depozyty,
obligacje) nie jest osiąganie zysków, lecz ochrona kapitału. Należałoby tę inwestycję traktować raczej w kategoriach polisy ubezpieczeniowej dla naszych pieniędzy inwestowanych na GPW. W ostatnich latach widzieliśmy bardzo silną zależność między zachowaniem złotego i indeksów giełdowych – kiedy nasza waluta się umacniała, indeksy szły w górę razem z cenami akcji. Kiedy złoty spadał (vide maj-czerwiec 2006 r.), spadała także wartość inwestycji giełdowych.
Z obserwacji tej korelacji – przyznaję, niezbyt odkrywczej – możemy wyciągnąć wniosek, że nawet jeśli inwestycje w waluty i instrumenty walutowe okażą się chybione, a złoty nadal będzie się umacniał, to straty te z łatwością zostaną nadrobione zyskami z inwestycji na GPW. Jeśli jednak złoty zacznie tracić, a waluty drożeć, to przynajmniej część portfela ocalimy przed utratą wartości, jeśli
obecnie bezgranicznie ufamy akcjom.
Uważam, że dobra proporcja to 20 proc. wartości portfela w walutach, w wypadku tych inwestorów, którzy mają bardziej rygorystyczne podejście do ryzyka, a przez ostatnie 4 lata na giełdzie zarobili wystarczająco wiele, by łaskawszym okiem spojrzeć na mniej
ryzykowne inwestycje.
Funt brytyjski
Wybór waluty inwestycji jest nie mniej trudnym zadaniem, niż ocenienie perspektyw, jakie stoją przed złotym. Większość z głównych
walut jest bowiem znacznie bardziej płynna niż złoty, a przez to podlega nieco innym czynnikom, z których najważniejszym jest
Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa
do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą
ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected]
4
kształtowanie się kursu pary euro/dolar.
Niemniej, mając na uwadze, że najbezpieczniej inwestować w te waluty, gdzie stopy procentowe są wysokie, a prawdopodobieństwo
dalszych podwyżek jest niewielkie, uważam że jednym z najrozsądniejszych wyborów jest brytyjski funt. Główna stopa procentowa
w Anglii wynosi obecnie 5,25 proc., a roczna stopa LIBOR dla funta wynosi 5,63 proc. – to najwyższe stopy procentowe, kiedy mówimy o płynnych i powszechnie dostępnych walutach europejskich.
Z najnowszej (listopadowej) projekcji inflacji przygotowanej przez Bank of England, wynika że spadek inflacji z 2,7 (obecnie) do około 2,0 proc. (na koniec roku) można określić z 60-proc. prawdopodobieństwem, co także przemawia na korzyść brytyjskiej waluty.
Osiągając bowiem 5-proc. stopę zwrotu z obligacji (a są szanse na to, że będzie ona wyższa, jeśli stopy procentowe zaczną w Anglii
spadać), mamy niejako „poduszkę”, która zamortyzuje spadek funta do złotego (jeśli ten nastąpi) o 5 proc. w skali roku.
Jeśli spojrzymy zaś na wykres funta i złotego, łatwo zauważymy delikatny trend wzrostowy, który rozpoczął się w lutym ubiegłego
roku i wyniósł kurs GBP z 5,50 PLN do 5,80 PLN obecnie, co oznacza wzrost o 5,4 proc. Ten wzrost jest o tyle istotny, że stanowi
potwierdzenie siły funta wobec złotego – większość walut w tym czasie traciła do złotego.
Co równie istotne, funt umacnia się także w relacji do euro (gdzie spodziewane są kolejne podwyżki stóp), a gospodarka brytyjska
rozwija się w sposób zrównoważony, choć minusem jest na pewno możliwość pęknięcia bańki na rynku nieruchomości. Należy również bacznie obserwować poziom notowań funta do dolara. Jeśli inwestorzy międzynarodowi zdecydują się na sprzedaż funtów za
dolary, może to w ciągu roku rozwinąć się w bardzo dynamiczny ruch na osłabienie GBP (spadek funta musiałby być silniejszy niż
jego oprocentowanie – a więc o ponad 5 proc., aby kapitał spekulacyjny miał szansę osiągnąć zysk z takiej operacji – dlatego ten
scenariusz oceniam jako mało prawdopodobny, lecz nie niemożliwy).
Euro
Wybór tej waluty jest bardziej ryzykowny. Trwa bowiem proces podnoszenia stóp procentowych – inflacja w strefie euro jest niemal
taka sama, co w Anglii, a stopy procentowe wynoszą 3,50 proc. – są więc niższe niż stopy BoE, co tylko wskazuje, że ryzyko wzrostu stóp w EBC jest większe. Ponadto trzeba pamiętać, że to właśnie w euro Polska otrzymuje dopłaty unijne, co może umacniać
złotego, lub utrudnić jego osłabienie. Na plus euro trzeba zapisać fakt, że Polska wcześniej czy później do strefy euro wejdzie, zatem
gromadzenie oszczędności w tej walucie raczej nie narazi nikogo na większe straty.
Poduszka amortyzacyjna – w postaci oprocentowania obligacji lub lokat bankowych – w przypadku euro wynosi ok. 3,0 proc. Mniej
więcej taki margines bezpieczeństwa zobaczymy też na wykresie euro i złotego – w marcu 2006 r. kurs euro wybił się z trendu spadkowego trwającego od 2004 r., ale efektem jest jak na razie tylko konsolidacja kursu. Obecnie za wsparcie dla euro można uznać
strefę 3,80-3,75 PLN, zaś euro kosztuje 3,88 PLN. Mamy więc stosunkowo blisko leżące wsparcie, które powinno chronić euro przed
głębszą przeceną.
Jednak najważniejsze dla euro jest notowanie wobec dolara. Obecnie rynek boleśnie karze tych wszystkich, którzy uwierzyli, że
dolar skazany jest na krach, razem z całą amerykańską gospodarką. Ale na podstawie notowań z kilku dni (umocnienie dolara trwa
raptem od początku roku), trudno powiedzieć, że najbliższe miesiące będą należały do “zielonego”. Gdyby tak się stało, to osłabienie
złotego wobec wszystkich wymienionych walut – w tym euro – byłoby pewne.
Dolar amerykański
O dolarze nie można w zasadzie powiedzieć nic pewnego, po za tym, że jego kurs jest wyjątkowo zmienny. W ostatnich miesiącach
pojawiły się dziesiątki jeśli nie setki teorii na temat możliwego krachu amerykańskiej gospodarki (a wraz z nią dolara), oraz co najmniej drugie tyle na temat niezłomność gospodarki USA. Na pewno możemy powiedzieć tylko tyle, że stopy procentowe wynoszą
obecnie 5,25 proc., a inflacja chwilowo – lub już na stałe – przestała rosnąć, co czyni z dolara obiekt pożądania – tylko w ciągu
ostatniego miesiąca jego kurs wzrósł z poziomu 10-letniego minimum o 5 proc. Teraz ten poziom minimum (2,85 PLN) jest jedynym,
lecz silnym wsparciem dla “zielonego”. Jednak więcej pewności będzie można mieć, gdyby kurs dolara w sposób przekonujący
przekroczył poziom 3,00 PLN. Ostatecznie kluczem do oceny sensowności inwestowania w “zielonego” i tak pozostanie para euro/dolar. W ostatnich dniach kurs euro spadł z 1,33 do 1,295 USD, ale dopiero spadek poniżej 1,29 USD, lub nawet 1,28 USD będzie przekonującym sygnałem o sile dolara. Takie rzeczy nie dzieją się jednak szybko i zapewne przyjdzie nam sporo poczekać na
rozstrzygnięcia, a i tak nigdy nie będzie można być pewnym, że to co się z kursem dolara dzieje, ma trwalszy charakter.
Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa
do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą
ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected]
5
Frank szwajcarski
Niskie, lecz systematycznie pnące się górę stopy procentowe w Szwajcarii powodują, że frank pozostał jedyną walutą, co do której
można mieć większe przekonanie, że jego kurs nie wzrośnie w najbliższym czasie zanadto. Stopa procentowa w CHF (LIBOR) przekracza obecnie 2,0 proc. i niedwuznacznie sugeruje, że rynek spodziewa się kolejnej podwyżki stóp w helweckim kraju. Nie są to
cechy, które czynią z franka dobry obiekt inwestycji, co zresztą widać po jego notowaniach – frank spada zarówno wobec euro
(o 3 proc. w ciągu roku), jak i funta (o 7 proc. od lipca).
Jednak jeśli dolar będzie na świecie zyskiwał na popularności, zwłaszcza wobec euro, to złoty osłabi się także wobec franka.
O inwestowaniu w tę walutę powinny myśleć przede wszystkim osoby posiadające kredyty nominowane w CHF, aby w ten sposób
ograniczyć ryzyko kursowe.
TYGODNIOWY PRZEGLĄD RYNKU FINANSOWEGO
Wydarzenia, rynek walutowy, rynek obligacji i stóp procentowych: Karol Wilczko, Noble Bank; polskie rynki akcji: Dariusz Tajerle, Open Finance; zagraniczne rynki akcji:
Michał Ząbczyński, Noble Bank; temat tygodnia: Emil Szweda, Open Finance; inwestycje gwarantowane i polski rynek funduszy: Krzysztof Olszewski, Open Finance.
Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym lub jako podstawa
do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą
ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.
Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego, [email protected]
6

Podobne dokumenty