Untitled
Transkrypt
Untitled
Wilson_Robokalipsa.indd 2 2011-08-10 17:22:05 ANNE SEBBA TA KOB IE TA WALLIS SIMPSON TŁUMACZENIE ANNA SAK KRAKÓW 2012 Sebba_Wallis_Simpson.indd 3 2012-04-23 14:52:36 Tytuł oryginału That Woman. The life of Wallis Simpson, duchess of Windsor Copyright © Anne Sebba 2011 Copyright © for the translation by Anna Sak 2012 Projekt okładki Katarzyna Borkowska [email protected] Fotografia na pierwszej stronie okładki © Condé Nast Archive/Corbis/FotoChannels Opieka redakcyjna Anna Pasieka Ewa Polańska Adiustacja Anastazja Oleśkiewicz Korekta Katarzyna Onderka Projekt typograficzny Daniel Malak Łamanie Piotr Poniedziałek ISBN 978-83-240-1716-4 Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37 Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected] Wydanie I, Kraków 2012 Druk: Drukarnia Colonel, Kraków Sebba_Wallis_Simpson.indd 4 2012-04-23 14:52:36 ZROZUMIEĆ WALLIS „JESTEM Z NATURY WESOŁA I SKORA DO FLIRTÓW” W autobiografii Wallis Simpson jest wiele mówiące zdanie, w którym autorka daje wyraz swojemu przekonaniu, że „kiedy zachowywałam się dobrze, na ogół źle się bawiłam, a kiedy zachowywałam się źle, było na odwrót”¹. Te osiem lat od ślubu w 1916 roku było dla niej pasmem udręk, można więc przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że starała się wtedy dobrze zachowywać. Już w pierwszych tygodniach spędzonych w bazie w Pensacoli zrozumiała, jak powierzchownie znała Wina Spencera, gdy rzuciła się w małżeństwo z nim. Nauczyła się traktować hałaśliwe wieczorne sobotnie imprezy z piciem, tańcem i hulankami do białego rana jako „coś w rodzaju dziękczynienia za to, że kolejny tydzień mam już szczęśliwie za sobą”². Nie jest to język zakochanej młodej kobiety, nawet jeśli weźmiemy poprawkę na to, że spisała te słowa po latach. W roku 1916 Wallis wiedziała jednak o życiu równie mało jak o swoim nowym mężu. Żeby zrozumieć tę kobietę, trzeba uświadomić sobie koszmar jej małżeństwa ze 47 Sebba_Wallis_Simpson.indd 47 2012-04-23 14:52:42 Spencerem. Przed zaręczynami korzystali z każdej nadarzającej się okazji, żeby pobyć sami. Corinne, in loco parentis, odgrywała rolę przyzwoitki, nie mieli więc wielu sposobności do porozmawiania sam na sam o swoich nadziejach na wspólne życie ani o ambicjach, a co dopiero o uczuciach wobec siebie. Gdy tylko udawało im się spotkać na osobności, Win od razu chwytał Wallis i namiętnie ją całował. Według niej na tym się jednak kończyło: nie było mowy o „pójściu na całość”, jakkolwiek oboje o tym marzyli. Zawsze gotowa przekraczać granice, Wallis wiedziała, że musi się hamować, bo inaczej dostanie etykietkę „łatwej”. Przyznała później, że gdy brała ślub, nie znała smutnej rzeczywistości. Kuzynka Lelia powiedziała jej raz niby żartem: „Przecież dobrze wiesz, że wyszłaś za niego z ciekawości”³. W Oldfields mogli nauczyć ją odróżniać widelec do ostryg od widelczyka do cytryny albo szybko zapinać długą rękawiczkę – ale te umiejętności nie przydawały się na wiele w sypialni. Wszystkie dawne szkolne koleżanki wspominają Wallis jako wyjątkowo skorą do flirtów od bardzo młodego wieku – nie tylko czarującą w typowo południowy sposób, ale kokieteryjną i niezwykle ponętną. Państwo Kirkowie, którzy znali ją najlepiej, głęboko niepokoili się wpływem Wallis na ich córkę. Dziś mamy dowody wskazujące na to, że takie a nie inne zachowanie Wallis mogło mieć wyraźne przyczyny medyczne i psychologiczne, których w tamtym czasie nie rozumiano, a tym bardziej nie omawiano. Możliwe, że Wallis urodziła się z czymś, co określa się dzisiaj jako zaburzenia różnicowania narządów płciowych lub interseksualizm. Termin ten obejmuje cały szereg zaburzeń. Niektóre z nich są tak subtelne, że nawet dzisiaj lekarze przyjmujący poród mogą nie być od razu pewni, czy trzymają na rękach chłopca czy dziewczynkę, bo genitalia dziecka wyglądają 48 Sebba_Wallis_Simpson.indd 48 2012-04-23 14:52:42 ZROZUMIEĆ WALLIS niejednoznacznie. Ponieważ z tymi zaburzeniami o różnym stopniu nasilenia rodzi się jedno dziecko na 15 000 – czyli średnio 4000 dzieci rocznie w Zjednoczonym Królestwie oraz 400 000 na całym świecie⁴ – problemu nie można już uważać za rzadkość. Nie znaczy to bynajmniej, że Wallis była mężczyzną albo jakimś wybrykiem natury. Gdyby urodziła się z jakąś postacią zaburzeń różnicowania genitaliów – a nie ma medycznego dowodu na to, że jest to właściwa diagnoza – sama nie wiedziałaby, że coś jest nie tak, przynajmniej przez wiele lat. A gdyby wiedziała, to na podstawie niejasnych informacji – chyba że musiałaby przejść jakąś operację. Ta diagnoza to jednak coś więcej niż pozbawione podstaw domysły. Mamy na jej poparcie przekonujące poszlaki i dowody psychoseksualne. Michael Bloch, biograf Wallis, który przez lata mieszkał i pracował w jej domu w Paryżu, gdy ona sama prawie cały czas leżała w śpiączce, po omówieniu jej przypadku z lekarzami doszedł do wniosku, że mogła cierpieć na zespół niewrażliwości na androgeny, określany skrótem AIS, który sytuuje się na łagodniejszym krańcu spektrum tych zaburzeń. Doszedł do tego przekonania w oparciu o własną rozległą wiedzę osobistą. Osoby z AIS są genetycznie płci męskiej – mają chromosomy X i Y i wytwarzają testosteron. Ponieważ jednak receptory ich organizmu są niewrażliwe na ten hormon, u osób tych rozwijają się zewnętrzne cechy kobiece, choć w okresie dojrzewania pod wpływem nagromadzenia testosteronu mogą wykształcić się silne mięśnie, a więc duże możliwości sportowe, a także długie nogi lub duże dłonie. Takie dziecko wydaje się należeć do płci żeńskiej i dopiero później może wyjść na jaw, że jego kariotyp to XY – wymaga to przeprowadzenia testów DNA, które nie były dostępne, gdy Wallis była dzieckiem. Pierwszym sygnałem 49 Sebba_Wallis_Simpson.indd 49 2012-04-23 14:52:43 dla dziewczyny, że coś odróżnia ją od innych, byłby brak miesiączki w okresie dojrzewania. Nawet to jednak nie musiało wydawać się dziwne, a już na pewno nie było łatwym tematem do rozmowy, biorąc pod uwagę częste nieobecności matki w tym okresie życia Wallis. Istnieje też możliwość, że Wallis urodziła się z obojnactwem rzekomym. Termin ten został wymyślony dopiero w 1886 roku, dziesięć lat przed narodzinami Wallis, co oznacza, że wiedziano wtedy o tym schorzeniu bardzo niewiele. Pod koniec XIX wieku nieczęsto dyskutowano o tak pikantnych tematach, nawet w kołach medycznych, a tym bardziej z rodzicami noworodka. Osoba z obojnactwem rzekomym ma wewnętrzne organy płciowe jednej płci, a drugorzędne cechy płciowe drugiej – mężczyzna ma w takim przypadku zewnętrzne cechy żeńskie, na przykład niewielkie piersi, a kobieta jakąś formę genitaliów męskich, które mogą być ledwie widoczne, a oprócz tego zwykle także płytką waginę, bez szyjki macicy i macicy lub jajników (choć z tym bywa różnie). Obojnactwo prawdziwe występuje wtedy, kiedy osoba ma oba typy gonad i jest nadzwyczaj rzadkie, a sam termin „obojnak” uważa się dziś za obraźliwy. Dla ludzi z epoki wiktoriańskiej, już i tak wystarczająco zakłopotanych tak zwaną kwestią kobiecą, to słowo było jak wyzwanie rzucone tradycyjnym pojęciom o miejscu kobiety. Już sama próba zmierzenia się z tą koncepcją budziła głęboki niepokój. „Nasze wyobrażenie o wadzie, jaką jest hermafrodytyzm, do tego stopnia kojarzy się nam z tym, co odpychające, że odczuwamy niechęć już wtedy, gdy mamy użyć tego słowa”⁵, napisał niejaki doktor Jonathan Hutchinson w roku przyjścia na świat Wallis. Obojnactwo podawało w wątpliwość wyobrażenia o tym, co określa kobietę lub mężczyznę, a od jasnych definicji zależał cały porządek społeczny. Osoba, która się w nich nie 50 Sebba_Wallis_Simpson.indd 50 2012-04-23 14:52:43 ZROZUMIEĆ WALLIS mieściła, była kimś niebezpiecznym, wywrotowcem. Przyczyny mogły być różne, ale Wallis z pewnością zaliczała się do takich jednostek. Bez pełnego badania ultrasonograficznego nie można wykryć tego schorzenia po urodzeniu. Młody doktor Lewis Allen, świeżo upieczony absolwent akademii medycznej, który przyszedł odebrać poród w Blue Ridge Summit, mógł zwrócić uwagę na nieco dziwnie wyglądające narządy płciowe noworodka: najczęściej są to nieco większe niż zwykle wargi sromowe lub nieznacznie powiększona łechtaczka przypominająca mały penis; niekiedy dziecko może mieć niezstąpione jądra (obecnie usuwa się je operacyjnie, ponieważ wiąże się z nimi ryzyko poważnej choroby w późniejszym życiu). W 1896 roku nie było wątpliwości, że takie dziecko ma być wychowywane jako dziewczynka, bo nie można było sprawdzić nieprawidłowości chromosomalnych. W takich sytuacjach lekarz zazwyczaj starał się uspokoić rodziców, że choć dziecko może wyglądać trochę inaczej, to nie ma powodów do obaw. Zapewniłby ich, że „mała z tego wyrośnie” albo „za parę lat wszystko się unormuje”. Rzeczywiście, przed okresem dojrzewania takie dzieci mogły uchodzić za dziewczynki w wieku przedpokwitaniowym. Po okresie dojrzewania osoba taka może w zauważalny sposób nabrać zewnętrznych cech męskich, takich jak mocna struktura kości, dobrze rozwinięte mięśnie i obniżony głos, ale nawet tych cech można łatwo nie zauważyć, a oczywiste sygnały takie jak owłosienie twarzy zwykle się nie ujawniają, ponieważ organizm nie przetwarza testosteronu. James Pope-Hennessy, który odwiedził Windsorów w 1958 roku w trakcie pracy nad oficjalną biografią królowej Marii, odnotował w swoim dzienniku: „[Wallis była] jedną z najdziwniejszych kobiet, jakie kiedykolwiek widziałem. Gdy się na nią spojrzy, 51 Sebba_Wallis_Simpson.indd 51 2012-04-23 14:52:43 wygląda fenomenalnie. Ma płaską i kanciastą sylwetkę, zaprojektowaną jak średniowieczna karta do gry (…). Byłbym skłonny zaklasyfikować ją jako amerykańską kobietę par excellence (…), gdybym nie podejrzewał, że w ogóle nie jest kobietą”⁶. Uwagę zwróciły nie tylko jej cechy fizyczne. W 1936 roku Nancy Dugdale, żona osobistego sekretarza parlamentarnego premiera Stanleya Baldwina, przesłała napisany przez Wallis list znanemu niemieckiemu grafologowi Gustiemu Oesterreicherowi. Pani Dugdale twierdziła, że Oesterreicher analizował pismo, nie wiedząc, spod czyjej wyszło ręki, i nie znał angielskiego. W raporcie Oesterreicher stwierdził, że autorem listu jest: Kobieta o silnie męskich skłonnościach, aktywna, żywiołowa, pełna inicjatywy. MUSI dominować, MUSI mieć władzę i bez odpowiednich możliwości wykorzystania swojej siły może stać się nieprzyjemna. W wąskim gronie, bez wielkich zadań do wykonania i szans rozwoju staje się niecierpliwa i drażliwa (…) nie jest jednak pozbawiona pewnych wrodzonych zdolności do szlachetnych i wielkodusznych zachowań. Rządzą nią sprzeczne impulsy (…). W fizycznym znaczeniu tego słowa sadystyczna, zimna, apodyktyczna, próżna⁷. Według doktora Christophera Inglefielda, specjalisty chirurgii korekcyjnej organów płciowych, znane fizyczne oraz behawioralne cechy Wallis doskonale wpisują się w ten typ. Doktor Inglefield wyjaśnia: Te jednostki mają kłopot z tym, jak potwierdzić, że są płci żeńskiej, skoro ich biologiczne reakcje różnią się od reakcji innych dziewcząt. Jak się pogodzić z tą dziwną sytuacją? Te osoby nie 52 Sebba_Wallis_Simpson.indd 52 2012-04-23 14:52:43 ZROZUMIEĆ WALLIS rozumieją często, czym albo kim są, więc dziewczyna pozbawiona żeńskich organów często w reakcji zaczyna szaleć za chłopakami albo chce jak najszybciej wyjść za mąż, żeby dać rówieśnikom sygnał, iż jest normalną kobietą. Taka osoba, według doktora Inglefielda, postrzega więc małżeństwo jako potwierdzenie przynależności do płci żeńskiej. Normą jest nie tylko wczesne małżeństwo, lecz także skłonność do przesadnie kobiecego ubierania się spowodowana potrzebą dopasowania się do społeczeństwa. Ubieranie pozwala zachowywać się ultrakobieco. Tak samo zachowania seksualne. Taka osoba przejawia silną potrzebę robienia wszystkiego w możliwie najbardziej kobiecy sposób. „Spójrzcie na mnie, jestem kobietą – mówi Wallis. – Może nie najpiękniejszą, ale za to bardzo elegancką. Jestem ucieleśnieniem kobiecości”. Ubrania i płeć idą w parze⁸. Zatem znaczącą cechą kobiet z zaburzeniami w różnicowaniu narządów płciowych jest świadomość, że jednym z najlepszych sposobów potwierdzenia własnej kobiecości jest zdolność dawania mężczyznom intensywnej przyjemności seksualnej. Nierzadko posuwają się do manipulacji, aby dogodzić mężczyźnie. Stosunki waginalne są często możliwe, nawet przy płytkiej pochwie, podobnie jak oczywiście inne czynności, na przykład seks oralny. Doktor Inglefield, który doradza pacjentom konsultującym się w sprawie operacji korekty płci, ma doświadczenie w ustalaniu na podstawie czynników takich jak cechy twarzy i reszty ciała, czy dana osoba ma predyspozycje do życia jako mężczyzna czy kobieta. Zwraca uwagę, że Wallis miała kanciastą twarz o prawie 53 Sebba_Wallis_Simpson.indd 53 2012-04-23 14:52:44 WALLIS MA WSZYSTKO POD KONTROLĄ „BYCIE Z DWOMA MĘŻCZYZNAMI ZMUSZA MNIE DO CIĄGŁEGO RUCHU” Na początku 1932 roku Simpsonowie pierwszy raz podjęli księcia Walii obiadem w mieszkaniu w Bryanston Court. W listach Wallis z tamtego okresu znajdujemy typowe obawy co do zatrudnionej w domu służby – że nie jest dość dobra, chce za dużo pieniędzy albo nie podoba jej się praca w mieszkaniu – i mniej typową obawę o to, czy będzie ją stać na wydawanie więcej niż trzech wielkich obiadów w miesiącu. Niemniej jednak wydarzenie to obudziło bojowego ducha w służbie. Nie szczędzono wydatków, a kucharka, pani Ralph, nie mogła opanować emocji. Wallis postanowiła podać tradycyjny amerykański obiad: zupę z czarnej fasoli, grillowanego homara, smażonego kurczaka po marylandzku i suflet malinowy na zimno. Książę został do czwartej nad ranem i poprosił o jeden z jej przepisów, więc Wallis podsumowała: „Donoszę z radością, że wszystko poszło znakomicie”¹. Książę prawie natychmiast zrewanżował się upragnionym zaproszeniem dla Simpsonów – na wspólny weekend w Forcie. 137 Sebba_Wallis_Simpson.indd 137 2012-04-23 14:52:59 Wallis opisała książęce życie w Forcie jako „zdumiewająco nieformalne” w porównaniu z dostojnym porządkiem dnia w Knole, który służył jej jako jedyny punkt odniesienia. Przed kolacją były koktajle, na których książę występował w kilcie, a panie – Connie i Thelma – w najprostszych wieczorowych sukniach. Wszyscy chodzili spać przed północą. Inni opisywali to, co działo się w Forcie, zgoła inaczej. Ponoć odbywały się tam „orgie (…) pani Simpson robiła taniec brzucha oraz inne nieangielskie przedstawienia, które budzą niesmak”². Rankiem Simpsonowie zastali księcia już ubranego i na nogach; uzbrojony w groźnie wyglądający tasak z pazurem, obcinał plątaninę zarośli przed Fortem. Liczył na pomoc gości. Ani Ernest, ani Wallis nie byli znani z umiejętności ogrodniczych, ale Ernest, jak zwykle uczynny, zaoferował pomoc i poszedł na górę po sweter. Wallis w tym czasie wybrała się z księciem na spacer po posiadłości. Chwytała w lot wszystko, co dotyczyło mężczyzn, i doskonale widziała, jak ogromną przyjemność daje gospodarzowi mieszkanie w takim miejscu, sadzenie rododendronów tam, gdzie wcześniej rosły chwasty, i stwarzanie oazy spokoju w środku dziczy. Rozumiała też, że książę jest samotny. „Chyba to ja jako jedna z pierwszych spenetrowałam jego samotność do głębi (…). Na długi czas – pisała we wspomnieniach – pozostał mi w pamięci dziwaczny i niedorzeczny obraz niepozornej postaci w pumpach do kolan, sadzącej susami po zboczu tarasu z tasakiem i pogwizdywaniem”³. Wszędzie towarzyszyły mu psy, dwa cairn teriery Cora i Jaggs, które Wallis, dotąd niezbyt wielka miłośniczka psów, bez skutku próbowała obłaskawić. List z podziękowaniem, który Wallis i Ernest wysłali księciu, miał formę ułożonej przez nich oboje rymowanki. Wallis wmawiała sobie, że Ernest świetnie się bawił, bo tym razem akurat 138 Sebba_Wallis_Simpson.indd 138 2012-04-23 14:53:00 WALLIS MA WSZYSTKO POD KONTROLĄ rzeczywiście tak było. To, czy zrobił na gospodarzu takie samo wrażenie jak ona – obydwaj potrafili dyskutować o historii dotąd, aż „daty i zdarzenia latały nad stołem jak piłeczki pingpongowe”⁴ – nie było takie pewne. Ernest, który pracował w City bardziej wytężenie niż kiedykolwiek, zaczynał męczyć się okazywanym przez żonę nienasyconym, jak się zdawało, pragnieniem chodzenia na przyjęcia i wydawania przyjęć. Po roku 1929 przemysł okrętowy znalazł się w poważnym zastoju, co poważnie niepokoiło Ernesta, bo firmy nie wywiązywały się ze zobowiązań i były winne jego przedsiębiorstwu znaczne sumy. Maud, która też czerpała dochód z SS&Y, twierdziła, że robi oszczędności, choć „nikt nie umie powiedzieć jakie”⁵ – zauważyła Wallis, która z coraz większym niepokojem myślała o tym, jak długo jeszcze zdołają utrzymać mieszkanie. Na początku 1932 roku prawie nie rozmawiała z Maud. W tym trudnym roku życie towarzyskie Simpsonów, jak to ujęła Wallis, „poważnie cierpiało”. Rzadziej przyjmowali gości – na jednym tylko obiedzie w miesiącu – ale udało im się wyjechać na krótki urlop do Hammamet w Tunezji, gdzie we wspaniałej nadmorskiej willi, ponoć najpiękniejszym domu, jaki architekt Frank Lloyd Wright widział w życiu, mieszkał przyjaciel Ernesta Georges Sebastian, rumuński biznesmen – milioner o arystokratycznych korzeniach. Kiedy przyznali się do swojej biedy, Sebastian opłacił im podróż – był to gest, któremu „po prostu nie mogli się oprzeć”⁶. Ciocia Bessie przyjechała latem odwiedzić ich w Londynie, a w lipcu cała trójka wybrała się na wycieczkę po Francji i Austrii. Jeszcze w tym samym roku spędzili kolejny weekend w Forcie i zjedli tam podwieczorek. Wallis, która ważyła wtedy zaledwie 50 kilogramów, w dalszym ciągu cierpiała na nawracające bóle żołądka, spowodowane, jak sądziła, wrzodem: 139 Sebba_Wallis_Simpson.indd 139 2012-04-23 14:53:00 „Przez najbliższe pół roku mogę pić tylko whisky i wodę” – powiedziała cioci Bessie⁷. W ciągu następnego roku Simpsonowie zaczęli dostawać regularne zaproszenia do Fortu – po części z inicjatywy Thelmy, która z obawy przed utratą zainteresowania księcia szukała zajmujących gości spoza dotychczasowego kręgu, po części z inicjatywy księcia, który odkrył, że cięte i śmiałe riposty Wallis naprawdę go bawią. Jeden weekend, w styczniu 1933, pod nieobecność Ernesta, był szczególnie pamiętny. Było tak zimno, że Wallis i Thelma poszły z księciem i księżną Yorku pojeździć na łyżwach na zamarzniętym jeziorze, książę bowiem sprezentował paniom po parze łyżew. W ciągu tego roku – wspomina Wallis – „niepostrzeżenie staliśmy się stałym elementem weekendów w Forcie. To, co nas łączyło, niezauważalnie, lecz szybko przerodziło się ze znajomości w przyjaźń”⁸. Ale tym „stałym elementem” stała się raczej ona niż „my”– ta błędna informacja powtarza się wiele razy w jej skądinąd szczerych wspomnieniach. Wallis powiedziała rodzinie Kirków, że odwiedza Fort co tydzień: Moja znajoma Thelma Furness jest dziewczyną księcia Walii, a ja gram rolę jej przyzwoitki, kiedy jeździ do niego do Fort Belvedere. Przyjeżdża po mnie samochodem raz na tydzień i razem udajemy się do Fortu. Kiedy przyjechała pierwszy raz, zapytałam, czemu mają służyć te długie tyki przywiązane z boku auta, a ona tylko się zaśmiała i mruknęła, że wkrótce się dowiem. Dowiedziałam się po obiedzie. Weszliśmy we trójkę do salonu na kawę. Po obu stronach kominka, w którym buzował wspaniały ogień, stały wygodne krzesła, a przy nich coś, co wyglądało jak sztalugi. Gdy podeszłam bliżej, zobaczyłam na nich rozpięte płótno, 140 Sebba_Wallis_Simpson.indd 140 2012-04-23 14:53:00 WALLIS MA WSZYSTKO POD KONTROLĄ na którym były nieukończone hafty. Dopiliśmy kawę, Thelma i książę zasiedli do pracy, a ja zostałam poproszona, aby usiąść między nimi i poczytać im książkę, którą podała mi Thelma⁹. Wallis nigdy nie nauczyła się haftować na kanwie (książęta zawdzięczali tę umiejętność matce, królowej Marii), ale za to poznała brata księcia, księcia Jerzego, który często bywał w Forcie, jak również księcia i księżną Yorku. Książę Walii w czasie pięcioletniego romansu z Thelmą Furness utrzymywał szczególnie bliskie kontakty z Yorkami, którzy darzyli ją wielką sympatią. Jak należało się spodziewać, Wallis i Ernest zaczęli oddalać się od siebie. Ernest, chcąc, aby firma przetrwała czasy dekoniunktury, był zmuszony często wyjeżdżać za granicę. W marcu Wallis odbyła upragnioną podróż do Stanów Zjednoczonych, za pieniądze od szczodrej ciotki, którą – jak się zarzekała – kochała „bardziej niż kogokolwiek na świecie” i której obiecywała: „będę przy Tobie w każdej potrzebie”¹⁰. Ostatni raz odwiedziła Stany, kiedy zmarła jej matka. Bardzo chciała spotkać się z przyjaciółmi i z rodziną i dać sobie wytchnienie od myślenia o problemach finansowych. Gdy wypływała, dostała radiogram podpisany „Edward P.”, z życzeniami szczęśliwej podróży i szybkiego powrotu do Anglii. We wspomnieniach napisała, że popłynęła z Ernestem, a radiogram był przeznaczony dla nich obojga. Jednakże, jak taktownie zauważył jej biograf Michael Bloch, zawiodła ją tutaj pamięć, gdyż podróż tę odbyła sama. Radiogram może być pierwszym sygnałem, że rozbudziła coś więcej niż zainteresowanie księcia, i zapowiedzią czekającego ich dramatu. Musiał więc mocno zapaść jej w pamięć. Na tym etapie Wallis sądziła jednak, że wiadomość dowodzi najwyżej średniego zainteresowania – choć może wzbudzić zazdrość Thelmy – i że wszystko jest pod kontrolą. 141 Sebba_Wallis_Simpson.indd 141 2012-04-23 14:53:01