Recenzje kosmetyków - Zespół Szkół Ekonomicznych w Opolu
Transkrypt
Recenzje kosmetyków - Zespół Szkół Ekonomicznych w Opolu
Zespół Szkół Ekonomicznych im. Gen. Stefana Roweckiego "Grota" w Opolu Recenzje kosmetyków Autor: Kamil Janik 16.10.2014. BB (Blemish balm) SKIN79 hot pink Na pierwszy ogień pójdzie recenzja kremu BB. Wszyscy dobrze je kojarzymy choćby z reklam. Mało kto wie, że kremy, które możemy kupić już w całej Europie są zwykłymi podróbkami kremów biorących swój początek z Azji. Kremy BB zostały stworzone głównie w Korei Południowej i Japonii. Używane były po operacjach, by leczyć ślady po bliznach, poparzeniach czy zwalczać opuchlizny. Po pewnym czasie zaczęto eksperymentować ze składem i powstały bardzo porządne podkłady, które nie tylko kryją, ale także leczą naszą skórę. Kremy tworzone są na bazie tylko i wyłącznie naturalnych składników, a ich cena wynosi ok. 90zł. Kremy mają także właściwości wybielające skórę gdyż w Azji panuje takowy trend. Jedyną możliwością zakupu kremu jest zakup przez Internet i to prosto z Azji. Ja miałam okazję zakupić siedem różnych kremów. Jednym z nich był najbardziej popularny Blemish Balm (BB) SKIN 79 hot pink. Fantastyczny krem, którego do pokrycia całej twarzy wystarczy odrobina wielkości ziarna grochu. Krem nałożony bardzo wcześnie rano idealnie trzyma się do końca dnia. Cera jest promienna, rozświetlona, wygląda bardzo naturalnie i zdrowo. Jest może nieco bledsza, lecz azjatyckie marki zaczynają wprowadzać nieco ciemniejsze odcienie, specjalnie dla Europejek, więc każdy może wybrać coś dla siebie. Po pewnym czasie stosowania można zauważyć, że przebarwienia czy drobne ślady, które mieliśmy np. po wypryskach, po prostu znikają. Największe opakowanie ma 45g i starcza średnio na nieco ponad pół roku. Istnieją polskie strony, na których możemy kupić próbki za około 2-5zł. Uważam, że jest to bardzo fajna opcja by nieco poeksperymentować i dobrać odpowiedni krem dla siebie, a dopiero potem ewentualnie kupić całe opakowanie. Jeżeli już się zdecydujemy, pod żadnym pozorem nie zamawiajmy go z allegro, gdyż prawdopodobnie trafi się podróbka. Najlepiej zamawiać na Ebay prosto od dystrybutorów z Korei, którzy mają sieci własnych sklepów. Jeżeli macie ochotę nieco bardziej zagłębić się w temat polecam odwiedzić blog: azjatycki cukier. Blog kobiety, która mieszka w Singapurze i przybliża temat tamtejszej kultury i kosmetyków. Maskara Maybelline the colossal volum’ Express Mój zdecydowany ulubieniec. Kupowałam ten tusz już kilkakrotnie i za każdym razem zachwyca mnie na nowo. Jego zadaniem jest przede wszystkim pogrubienie rzęs. Na początku ma nieco wodnistą konsystencję, poprawnie rzęsy pogrubia i wydłuża, lecz po ok. dwóch tygodniach, gdy nieco przyschnie następuje prawdziwe objawienie. Po nałożeniu już dwóch warstw otrzymujemy efekt sztucznych rzęs, który osobiście uwielbiam. Tusz trzyma od rana do końca dnia i nie obsypuje się. Ma grubą szczoteczkę, która nie każdemu może pasować, bo czasem ciężko nią operować by nie ubrudzić skóry wokół oczu. W Rossmanie możemy go kupić zwykle za 38zł, lecz warto poczekać na przecenę bo wtedy kosztuje już tylko 20zł. W składzie tuszu jest bardzo dużo silikonów, więc musimy poświęcać nieco więcej czasu na demakijaż. Najlepiej zakupić płyn micelarny i wtedy wszystko schodzi bez problemu. Bardzo polecam także olejowanie i to nie tylko okolic oczu a całej twarzy. Więcej w tym temacie poczytać można na wizażu. Ewelina Jarosz http://ekonomik.opole.pl/www2 Kreator PDF Utworzono 2 March, 2017, 11:25