Dyskurs - Stowarzyszenie Sathya Sai

Transkrypt

Dyskurs - Stowarzyszenie Sathya Sai
Dyskurs
Bhagawana Śri Sathya Sai Baby wygłoszony 26 października 2001 r. podczas świąt Daśara
w Prasanthi Nilajam
Jaki kwiat drogi jest Panu,
Jaki kwiat powinniśmy złożyć w ofiarnym ogniu?
Kwiat, którego Pan pragnąłby najbardziej,
To poświęcenie zmysłowych przyjemności;
Kwiat, który uszczęśliwiłby Go najbardziej,
To cnota wyrozumiałości –
Oto prawda, którą powinniśmy poznać.
Ucieleśnienia miłości!
W krita- i tretajudze mędrcy wykonywali różne jadżnie, czyli rytualne ofiary. Wiemy,
że w dwaparajudze Wiśwamitra mógł zakończyć swą jadżnię dopiero po unicestwieniu
demonów, które zakłócały rytuał. Tylko po pokonaniu zła i niegodziwości można zakończyć
jadżnię, powtarzając trzykrotnie słowo śanti.
Dzisiaj odbywająca się tutaj siedmiodniowa jadżnia dobiega końca. Powinniście
zrozumieć jej wewnętrzne znaczenie.
Cały czas obserwujemy, jak zaprzątnięte pragnieniami zmysły dręczą człowieka,
poddając go różnym doświadczeniom, które wywołują ból albo przyjemność. Wszystkie te
doświadczenia są przemijające, zewnętrzne, doczesne, stworzone przez człowieka. Ich
przemijający i złudny charakter jest typowy dla efemerycznego, fizycznego świata.
Jakie jest wewnętrzne znaczenie zakończonej dziś jadżni? Swami zorganizował ją dla
was, byście poznawali cechy charakterystyczne zarówno doczesnej, czyli zewnętrznej, jak
i duchowej, czyli wewnętrznej ścieżki. Inklinacje do działania na zewnętrz są silnie wspierane
przez ukryte w człowieku złe skłonności. Wewnętrzne skupienie zaś jest wspierane przez
wartości mające swe źródło w sercu, takie jak prawda, miłość, wyrozumiałość. Cechy
pochodzące z serca są szlachetne i wieczne. Złe, zewnętrzne skłonności biorą swój początek
w umyśle i prowadzą do doświadczeń, które są tymczasowe, przemijające. Komu człowiek
powinien ofiarować swoje złe cechy? Powinien je ofiarować Bhagawanowi, czyli Bogu.
1
© Organizacja Sathya Sai
Jakie jest znaczenie słowa Bhagawan? Słowo Bhagawan składa się z trzech sylab:
Bha, Ga, Wan. Bha oznacza tego, który promieniuje. Zatem Bhagawan jest tym, który
roztacza światłość. Jest tym, który wydobywa wewnętrzną światłość z poszczególnych
jednostek. Takie jest znaczenie sylaby bha. Ga reprezentuje cechę rozprzestrzeniania się. Co
ma być rozprzestrzeniane? Światło, światłość i promienność – to one mają być
rozprzestrzenione. Wan – ta sylaba znaczy, że jedynie Bóg promienieje światłością i ma
zdolność rozprzestrzeniania jej. Stąd, Bhagawan to ten, który rozprzestrzenia światłość.
Ważne jest, byście to zrozumieli.
Wewnętrzne światło lśni w nas pełnym blaskiem. To do tego wewnętrznego światła
kierujemy modlitwę: „Z ciemności prowadź nas ku światłu”. Wewnętrzne światło może
rozproszyć spowijającą człowieka ciemność niewiedzy, czyli może go oświecić. Oświecenie
jest potrzebne każdemu.
Zmysły mają naturalną skłonność do prowadzenia człowieka zewnętrzną ścieżką.
Istnieje różnica pomiędzy zmysłami a mocą, która ożywia narządy zmysłów. Te aktywizujące
je moce mają boski charakter. Nazywamy je pięcioma żywiołami.
Pierwszym żywiołem, któremu oddajemy cześć jako Matce Ziemi, jest żywioł ziemi.
Drugi to woda, często symbolicznie identyfikowany ze świętą rzeką Ganges i nazywany
Matką Gangą. Trzecim żywiołem jest ogień, czczony jako Agni Dewa, czyli bóg ognia. Czwarty
to wiatr, czczony jako Waju Dewa – bóg wiatru. Piąty to akasza lub eter, czyli przestrzeń.
Kojarzone z nim bóstwo zwane jest Sabda brahmanem. Starożytni uważali pięć żywiołów za
aspekty Boga i nadali im imiona odnoszące się do Boga.
Kim jest Bóg? Bóg to pięć żywiołów. One są obecne we wszystkim. One są
wszechobecne. Przenikają wszystko i są wszędzie – we wszystkich miejscach, ludziach,
okolicznościach – są wszędzie.
Swymi rękami, stopami, oczami, ustami, itd. –
Bóg okrywa i przenika wszystko.
Bóg nie czyni rozróżnień odnośnie kraju, rasy, przestrzeni, czasu, itd. Żywioły są
obecne we wszystkich krajach. Żaden człowiek ani kraj nie może zaprzeczyć ich istnieniu.
Żaden naukowiec nie może ich rozdzielić. One są tożsame z życiem.
Żywioły obecne są w każdym człowieku zarówno w swych materialnych, jak
i w subtelnych formach. Subtelne formy pięciu żywiołów nazywane są pięcioma pranami,
czyli siłami życiowymi. Starożytni hindusi czcili je i nazywali praną, apaną, wjaną, udaną
i samaną. Wszystkie one są aspektami Boga. A że nie wszyscy są w stanie postrzegać
subtelne manifestacje Boga, ludzie zaczęli przypisywać Mu konkretne formy i im oddawać
cześć.
Żywioły są wolne od jakiejkolwiek skazy. Jednakże pewne formy, w jakich się
przejawiają, mogą być zanieczyszczone. Taka jest natura zewnętrznego, przejawionego
świata.
2
© Organizacja Sathya Sai
Cała wiedza nabywana przez umysł odnosi się do zewnętrznego świata, tak jak
i umiejętności nabywane przez ciało. Wszystko to, co robimy, wszystkie nasze czyny odnoszą
się tylko do zewnętrznego świata. Widzenie, słyszenie, myślenie i każda inna działalność
umysłu to czynności wykonywane za pośrednictwem pięciu żywiołów. Każdy z nich ma
odniesienie do zewnętrznego świata. W przeciwieństwie do tego, cechy świata
wewnętrznego są wolne od skaz i odchyleń. Dlatego też ten, który zamieszkuje wnętrze,
zwany jest: pozbawionym atrybutów, bez skazy, wiecznym, wiecznie czystym, wiecznie
oświeconym, całkowicie wolnym i nieskazitelnym. Ten wewnętrzny mieszkaniec jest
niezmienny i wieczny. Spokój możemy uzyskać jedynie przez zdystansowanie się do tego, co
przemijające i tymczasowe oraz przez związanie się z tym, co wewnętrzne, czyste i stałe.
Istota ludzka jest połączeniem ciała, umysłu i duszy, czyli atmy. Ciało wykonuje
czynności, umysł analizuje, a atma gra rolę świadka. Ciało jest niezbędne do działania. To ono
działa. Umysł rozróżnia pomiędzy dobrem a złem. Natomiast atma pozostaje świadkiem,
zarówno myślenia, jak i działania. Atma – najgłębsza istota – jest wieczna. Umysł docieka
i bada, a ciało wprowadza w czyn decyzje umysłu i podejmuje działania. Człowiek jest
ucieleśnieniem tych trzech – atmy, umysłu i ciała, z których każde odgrywa właściwą mu
rolę. Człowiek jest pełnią i całością, jeśli te trzy aspekty pozostają w równowadze i harmonii.
Kiedy człowiek funkcjonuje na poziomie ciała, ignorując atmę i umysł, schodzi na poziom
zwierzęcia. Gdy ulega ciału i umysłowi, ignorując atmę, staje się demonem. Kiedy zaś
całkowicie poddaje się atmie, ignorując pragnienia ciała oraz umysłu, staje się boski.
Boskość to silny związek z atmą. Człowiek powinien wzmacniać swe przywiązanie do
atmy. Jeśli ulega przywiązaniu do ciała, zniża się do poziomu bestii. Jeśli działa z poziomu
ciała i umysłu, zachowuje się jak demon. Odrzucenie zwierzęcych i demonicznych tendencji
jest równoznaczne ze wzmocnieniem przywiązania do atmy. Jedynie umiłowanie atmy
prowadzi do światłości i oświecenia.
Aby podążać ścieżką prawości i pozostawać w harmonii z sytuacją i okolicznościami,
człowiek musi czynić właściwy użytek z tych trzech darów. Wszystkie jego czynności powinny
przynosić korzyść innym.
To, że otrzymaliście umysł, nie znaczy że możecie myśleć, co tylko chcecie. Myśli
muszą podlegać pewnym ograniczeniom. Umysł powinien dociekać: co wolno, a czego nie
wolno, co jest dobre, a co złe. Tylko to, co zostanie rozpoznane jako dobre, może zostać
przełożone na działanie i wcielone w czyn.
Świadome odrzucanie dobra to tendencja demoniczna. Grzechem jest skupianie się
na ciele, trwanie w świadomości ciała i oddawanie się zmysłowym doznaniom. To nic innego
jak czysta zwierzęcość. Gdy młodzi ludzie postępują w ten sposób, starsi napominają ich:
„Czy jesteś zwierzęciem, żeby się zachowywać tak, jak ci się podoba?”. Z kolei kierowanie się
umysłem ignorującym zasady duchowe leży w naturze demonów. Takie zachowanie wypływa
z całkowitego ignorowania atmy.
Zwykle umysł nie analizuje co jest dobre, a co złe. Czyni tak jedynie wówczas, gdy
ciało ma podjąć działanie. Jednakże umysł ma zdolność funkcjonowania niezależnie od
3
© Organizacja Sathya Sai
działania ciała. Boski jest ten, kto potrafi wznieść się ponad ciało i umysł i zanurzyć się
w atmie. Człowiek powinien czynić wszelkie wysiłki, aby w ten sposób osiągnąć boskość.
Umysłu i ciała nie można odrzucić; jedno i drugie musi istnieć. Ciało jest przeznaczone
do działania, podczas gdy umysł – do dociekania i rozróżniania. Wniosek wypływający
z umysłu musi być wcielony w czyn przez ciało. Dlatego na drodze ludzkiego życia tak wiele
jest subtelnych zakrętów. Wewnętrzny mieszkaniec, czyli atma, oświetla tę drogę.
Prowadzony przez boskie światło umysł powinien badać i wzbudzać w sobie miłość do
wewnętrznego mieszkańca lub wewnętrznej jaźni, czyli atmy.
W obecnych czasach człowiek utracił miłość do Boga i zastąpił ją miłością oraz
przywiązaniem do ciała. W tej sytuacji ludzkim życiem kieruje jedynie świadomość cielesna.
Na ciało składa się pięć żywiołów, jednak nie jest ono trwałe. Ciało jest jak bańka
mydlana. Umysł – jak szalona małpa. Nie idźcie za ciałem, nie idźcie za umysłem. Idźcie za
sumieniem – to będzie tym samym, co podążanie za atmą. Wówczas odkryjecie właściwą
ścieżkę.
Mimo że nie powinniście podążać za ciałem i umysłem, nie ma nic złego
w doświadczaniu ich wszystkich – ciała, umysłu i duszy, we właściwej proporcji. Nazywa się
to prakrita dharma, czyli prawe życie na ziemi.
Słowo dharma ma wiele subtelnych znaczeń, w zależności od kontekstu, w jakim jest
używane. W odniesieniu do serca, dharma oznacza osiąganie niezmiennej
wszechświadomości. Z kolei dharma ciała i umysłu odnosi się do różnych okoliczności
w doczesnym świecie, jest dharmą zewnętrzną i odnosi się do świata; nie ma ona związku ze
światem wewnętrznym. Jednak przez zharmonizowanie trzech aspektów swego istnienia
człowiek może doświadczyć zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego świata.
Ucieleśnienia miłości!
Przede wszystkim, człowiek musi skierować ciało, umysł i duszę na właściwą ścieżkę.
Ciało powinno służyć działaniu. Ale jakiemu działaniu? Kiedy i po co? Jaki rezultat ma ono
osiągnąć? Działanie należy podejmować dopiero wówczas, gdy zna się odpowiedzi na te
pytania. W ten sposób można ustrzec ciało przed wejściem na niewłaściwą ścieżkę. Działania
ciała siłą rzeczy mają charakter zewnętrzny. Święte księgi głoszą, że ciało zostało dane w celu
podejmowania prawych czynów w doczesnym świecie. Prawe czyny to takie, które przynoszą
korzyści społeczności. Ludzka postać została wam nadana przez Boga głównie w tym celu.
Podczas gdy ciało otrzymaliście po to, by podejmować prawe działania, umysł
dostaliście po to, by analizować przemijające i nieprzemijające aspekty istnienia oraz
rozpoznawać i odróżniać dobro od zła. Wszystko to powinien czynić umysł kierowany przez
atmę. Umysł umieszczony jest pośrodku, pomiędzy atmą z jednej strony i ciałem z drugiej.
Prowadzony przez atmę umysł powinien kierować postępowaniem ciała. Oto właściwy
sposób życia.
4
© Organizacja Sathya Sai
Ale dziś człowiek zapomina o atmadharmie, czyli o zasadzie prawego postępowania
pozostającego w zgodzie z naturą atmy. Czyniąc ciało swym najbliższym przyjacielem, trwoni
życie na folgowanie jego pragnieniom. Kiedy umysł i ciało pozostają w takiej zmowie,
w człowieku dominują tendencje demoniczne. Dzisiaj wszędzie widać jedynie postępowanie
właściwe demonom. Nie ma miejsca na żadne rozróżnianie. Czy w ten sposób można
osiągnąć mądrość? Mądrość przychodzi dopiero wtedy, gdy pojawia się miłość do atmy, czyli
do Boga.
Prawdziwa mądrość to postrzeganie jedności, czyli nie-dwoistej natury stworzenia.
Podążajcie jedynie za atmą. Nie pozwalajcie, by samowolnie kierowały wami ciało
i umysł. Nawet w odniesieniu do doczesnego świata, czyny powinny pozostawać w harmonii
z ciałem, umysłem i duszą.
W Bhagawadgicie Kriszna mówi: „Macie prawo jedynie do działania. Nie rośćcie sobie
żadnych praw do owoców swej pracy. Zabiegajcie raczej o moc dokonywania prawych
czynów”. Jakich? Nie doczesnych, ale duchowych. Choć w istocie, nawet czyny dotyczące
spraw doczesnego świata powinny wypływać ze świadomości duchowej i z miłości do Boga.
W życiu macie wiele obowiązków i zadań. Czysta jaźń ich nie wykona, potrzebuje
w tym celu instrumentów, jakimi są ciało i umysł. Jednakże ciało i umysł muszą kierować się
dharmą właściwą atmie. Jeśli dokonujecie prawych czynów, umysł odczuwa prawdziwą
satysfakcję. Kiedy umysł jest zadowolony, atma pozostaje szczęśliwym świadkiem. Wszystkie
trzy aspekty są obecne w jednej osobie, nie są rozłączne. Tak więc przed podjęciem
jakiegokolwiek działania, człowiek musi przeanalizować: „Czy to jest dobre czy złe? Czy
przyniesie honor i dobre imię mojej rodzinie? Czy to godne mojego człowieczeństwa? Czy
społeczność to zaaprobuje? Czy ludzie będą mnie postrzegać jako dobrego człowieka?”.
Kiedy jednostki ulegają transformacji, zmienia się także społeczeństwo. Należy
uważnie przeanalizować związek pomiędzy przemianą indywidualnej jednostki, zmianą
w społeczeństwie wynikającą z obcowania takiej jednostki ze społecznością i duchową
transformacją społeczeństwa jako całości.
Weźcie najpierw pod uwagę przemianę indywidualnej jednostki. Rozpatrzcie
dokładnie wszelkie złe tendencje, jakie mogą czaić się w człowieku. Zidentyfikowawszy je,
musicie bezzwłocznie je porzucić. Mówienie kłamstw, nieprawe działania, kradzież – to
niektóre z niepożądanych czynów, jakie człowiek skłonny jest popełniać. Ktoś, kto jest na
zewnętrznej ścieżce, może wpaść w takie kłopoty. Te tendencje należy wyeliminować.
Wszystkie czyny muszą mieć na celu dobro społeczeństwa. Jakie zachowania społeczne są
właściwe? Picie, hazard, bezcelowa włóczęga, rozwijanie nadmiernego przywiązania do
rodziny i spraw ziemskich to są działania o charakterze zewnętrznym. Takie bezcelowe
poczynania sprowadzają umysł na manowce i powodują jego zanieczyszczenie.
Po przemianie jednostki następuje przemiana społeczna. Dzieje się tak, gdy jednostka
obcuje ze społeczeństwem i pracuje dla jego dobra. Kiedy społeczeństwo przejdzie pełną
transformację, jedna podstawa duchowa stanie się wspólna wszystkim jego członkom.
5
© Organizacja Sathya Sai
Podróż jednostki rozpoczyna się indywidualnie. Później jednostka pociąga za sobą
społeczeństwo.
Wszystko to wyrażają trzy litery: S, A, I. S oznacza duchową przemianę – spiritual
change. A symbolizuje zmianę w społeczeństwie – association change. I oznacza
indywidualną przemianę. Wszystkie te przemiany zawarte są w literach SAI!
Duchowa przemiana jednostki jest koniecznością. Tylko wówczas, gdy jednostka
ulega przemianie, może wejść do społeczności i obcując z nią, przemieniać ją. Oczywiście,
przemiana społeczeństwa jest dość trudnym zadaniem. Dzisiaj społeczeństwo pozbawione
jest steru, nie ma wyczucia kierunku, w jakim powinno zmierzać. Nie ma zasad ani
ograniczeń. Zachowuje się i prowadzi, jak chce. Nie rozróżnia pomiędzy dobrem i złem.
W takich okolicznościach nie jest łatwo dokonać przemiany w społeczeństwie, niemniej
jednak należy do tego dążyć.
Ogólnie, ludzie mają skłonność do postępowania zgodnie z utartymi normami
społecznymi, nawet jeśli są one złe. Jest wiele przyczyn niewłaściwego zachowania
w społeczeństwie. Jednakże, kiedy jednostki podlegają duchowej przemianie, wówczas
i społeczeństwo automatycznie zmienia się na lepsze.
Ucieleśnienia miłości!
W obecnych czasach niepokoju i problemów społecznych łatwo o pożogę. Wszędzie
czai się strach. Zabarwia on wszystkie wasze czynności i słowa. Ludzie boją się nawet prawdy.
W tych okolicznościach duchowa transformacja jest koniecznością.
Problemy pojawiają się, gdy człowiek traci wiarę w wewnętrzną jaźń, w atmę. Dzisiaj
niezależnie od tego, jak człowiek jest potężny, uczony, czy bogaty, kroczy on niewłaściwą
ścieżką. Nazwisko może być wielkie, ale zachowanie mierne. Tylko właściwym
postępowaniem można zapracować na nazwisko, sławę i reputację. Nie ma nic ważniejszego
ponad prawe postępowanie, które kształtowałoby waszą naturę. Nie ma potrzeby gardzić
zewnętrznym światem. Jednakże po zewnętrznej ścieżce należy stąpać prawidłowo.
Postępujcie zgodnie z sumieniem i tak, by zyskać zadowolenie z siebie. Jeśli sumienie nie
będzie w pełni usatysfakcjonowane, nie osiągniecie prawdziwego sukcesu w żadnym swoim
działaniu.
We wcześniejszych wiekach, treta- i dwaparajudze, liczba niegodziwych ludzi była
stosunkowo niewielka. Ale w obecnym wieku kali – zdaje się, że dla zła nie ma żadnych
granic. Wygląda na to, jakby niemożliwością było wyeliminowanie grzechu. Każda chwila
w życiu człowieka, każda jego komórka i każdy atom, cała jego osobowość zakorzenione są
w grzechu. Jak pokonać tak głęboko zakorzeniony grzech? Odpowiedź znajdziecie
w poradzie, jakiej Kriszna udzielił Ardżunie. Kriszna rzekł: „Ardżuno, zaraz rozpoczniesz bitwę.
Pamiętaj, że nie jest to zwyczajna wojna i nie możesz zwyciężyć w zwyczajny sposób”.
6
© Organizacja Sathya Sai
Powstań Ardżuno!
Poświęć swój egoizm!
Rezultat jest pewny,
Sprawiedliwość zatriumfuje –
To jest odwieczne prawo.
Zrozum, Ojcu stu synów
Żaden nie pozostanie żywy,
By spełnić ostatnią posługę!
Kriszna mówił dalej: „Nie tylko to. Zanim zapanuje pokój, spaść musi deszcz strzał. Nie
wystarczy jedna strzała tu i jedna tam; musi spaść deszcz strzał. Sakuni i Karna kierują siły
wroga na ścieżkę zła. Karna wie wszystko o satji, czyli prawdzie, i o dharmie, a mimo to
kieruje się na ścieżkę nieprawości”.
Człowiek wie wszystko o satji i dharmie,
A nadal pozostaje podły!
Co stało się z Karną?
Zastanów się nad tym, szlachetny synu Bharatu!
Karna słynął z wielkoduszności. I co stało się z osobą o takiej reputacji?
Pandawowie byli całkowicie oddani Bogu. Nigdy nie postępowali wbrew Jego
zaleceniom. Przed wybuchem wojny Kriszna udał się na dwór wrogów jako emisariusz
Pandawów, usiłując zapobiec pożodze. Powrócił z niczym. Nakula i Sahadewa powitali go,
padając mu do stóp. Obaj byli szczerze oddani Krisznie. On ze swej strony traktował ich jak
własne dzieci.
Zapytali: ”Kriszno, co się stało?”. Kriszna odpowiedział: „Moi drodzy synowie, będzie
wojna”. Na to bracia odrzekli: „O Kriszno, powróciłeś bezpiecznie. Dla nas znaczy to więcej
niż wszystkie bogactwa świata. Baliśmy się, co uczyni zły Durjodhana. Ale ty wróciłeś
bezpiecznie. To nam wystarczy”. Oto, jak byli szczęśliwi.
Tymczasem zanim Kriszna wyruszył z pojednawczą misją, Ardżuna oświadczył:
„Kriszno, nie interesują mnie rozmowy o pokoju z nimi. Powiedz im, że chcemy wojny”.
Wojna wybuchła i Ardżuna stanął na polu bitwy. Ale kiedy po drugiej stronie ujrzał swoich
krewnych i nauczycieli, obezwładniło go przywiązanie do nich. Oto, co może uczynić
świadomość cielesna.
Cielesna świadomość osłabiła wcześniejszą, nieugiętą determinację Ardżuny. Zapytał
teraz: „Kriszno, jak mogę walczyć i zabijać swych krewnych, przyjaciół i nauczycieli? Kręci mi
się w głowie od tego pomieszania i nie mogę ustać, wracajmy do domu”.
Kriszna wpadł we wściekłość. Odrzekł: „Ardżuno, to ty mnie w to wciągnąłeś.
Powiedziałeś, że jesteś gotów na wojnę. Mówiłeś, że moja pojednawcza misja była stratą
czasu. Prosiłeś, żebym przekazał im, iż jesteś gotów walczyć. Teraz marnujesz mój czas
prosząc, żebym zabrał cię z powrotem do domu. Kaurawowie to czysta trucizna, być może
7
© Organizacja Sathya Sai
nieco posłodzona. Co za wstyd współczuć takim ludziom! Udałem się z pokojową misją ze
względu na ciebie, nie na siebie. Ja nie byłem tym zainteresowany”.
Czy można wycisnąć nektar z cykuty?
Mówić niegodziwym ludziom o pokoju
To tak, jakby wrzucać jaśmin do ognia!
Dlaczego, o Szlachetny, wciąż rozmyślasz o pokoju?
Kriszna mówił dalej: „Kaurawowie nie posłuchają dobrej, rozsądnej i łagodnej rady.
Pokój można teraz zapewnić tylko deszczem strzał. Kiedy ogień jest niewielki, wystarczy wóz
strażacki, by go ugasić. Ale w przypadku olbrzymiego pożaru wozy strażackie na nic się nie
zdadzą. Jeżeli mamy teraz zapewnić pokój, deszcz strzał jest nieunikniony”.
Czasami światowy pokój może nastąpić jedynie w wyniku wojny. W imię pokoju
człowiek nie powinien stronić od słusznej wojny. Kiedy niegodziwość przekracza wszelkie
granice, a sprawiedliwość i prawość zanikają, wojna staje się koniecznością.
Kriszna rzekł: „Dzisiaj nigdzie nie można znaleźć dobroci. Człowiek dzisiaj dobry, jutro
staje się złym. Dzisiejszy przyjaciel staje się jutrzejszym wrogiem. W takich okolicznościach
pokój zapewnić może jedynie wojna”.
Gdyby każdy modlił się o dobro wszystkich ludzi na całym świecie, nie byłoby żadnych
wojen. Jednakże lokalny deszcz strzał może okazać się konieczny w rejonach, gdzie wzrasta
niegodziwość, a zanika prawość i sprawiedliwość.
Ci, którzy wierni są satji, czyli prawdzie, ciągle napotykają trudności. Czasami te
problemy mogą zostać rozwiązane jedynie przez słuszną wojnę. Tak było, gdy Pandawowie
pozostali bez możliwości wyboru. W takich właśnie okolicznościach Ardżuna rozpoczął
wojnę.
Jednym z tych, którzy wzięli udział w bitwie, był syn Ardżuny, Abhimanju. Kiedy miał
wyruszyć na pole walki, jego matka Subhadra pomyślała: „Moja siostra Draupadi straciła
wszystkich swoich synów. Dzieci Pandawów i Upapandawów zostały zamordowane, przy
życiu pozostał jedynie Abhimanju. Jak powstrzymać go od udziału w walce?”. Abhimanju
powiedział jej wtedy: „Matko, nie pozwalaj sobie na takie negatywne myśli. Zamiast tego
powiedz, że jesteś gotowa wysłać mnie na wojnę”.
Dharmadża, starszy brat Ardżuny, który był wówczas w domu, powiedział: „Synu, jak
mógłbym wysyłać cię na pole bitwy? Dzisiaj nasz okrutny wróg, pod dowództwem
nauczyciela Dronaczarji, formuje podstępny szyk zwany padmawjuha. Taka formacja jest nie
do pokonania. Nie idź tam”.
Abhimanju bardzo się zdenerwował, gdy to usłyszał. Wykrzyknął: “Jeśli mój wuj
Kriszna i mój ojciec Ardżuna dowiedzą się, gdy powrócą wieczorem z pola walki, że nie
uczestniczyłem w bitwie, będą wściekli. Ojciec utnie mi głowę za to, że przyniosłem rodzinie
wstyd. Syn musi zdobywać uznanie dla swej rodziny. Powinienem zapewnić dobre imię
8
© Organizacja Sathya Sai
swoim rodzicom. Mój ojciec zapyta: Jaki jest pożytek z syna, który nie przysparza dobrej
sławy rodzinie? – Dlatego też nie mogę tu pozostać. Zamiast umierać w domu, o wiele lepiej
jest oddać życie na polu bitwy”.
Usłyszawszy to, Subhadra w pierwszej chwili powiedziała: „Mam tylko jednego syna,
ciebie. Sytuacja nie przedstawia się dobrze. Twego ojca tu nie ma. Twoja żona spodziewa się
dziecka. Nikt nie wie, co przyniesie przyszłość. Dlaczego nie porzucisz tego zamiaru?”.
Potężny Drona stworzył niebezpieczną formację,
Twoja żona spodziewa się potomka,
Twój ojciec jest daleko,
Nikt nie może przewidzieć, co przyniesie czas.
Dlatego też proszę, porzuć swój zamiar.
Jednakże w końcu Subhadra pobłogosławiła syna.
Mój drogi synu!
Jak Gauri błogosławiła swego syna
Przed bitwą z Tarakasurą;
Jak Bhargawa błogosławiła syna
Przed bitwą z Sambarasurą;
Jak błogosławiła swego syna Winata,
Tak i ja udzielam ci swego błogosławieństwa.
Oby Pan Śri Rama chronił cię na polu bitwy!
Tymi słowami Subhadra z miłością pobłogosławiła swego syna Abhimanju.
Gdzie w dzisiejszym świecie można znaleźć takich synów? Większość synów przynosi
rodzinie złą reputację. W obecnym wieku kali, wielu z nich udaje się za granicę, aby tam
studiować. Jednak ci studenci zachowują się gorzej niż psy czy inne zwierzęta. Co ciekawe,
rodzice zachęcają swych synów do wyjazdów i popierają ich karygodne zachowanie. Chwalą
ich. To rodzice psują własne dzieci. W tym wieku kali studenci powinni przynosić swojej
ojczyźnie dobre imię.
Studenci!
Wszyscy jesteście bardzo dobrzy. W obecności Swamiego nabyliście wiele
pozytywnych obyczajów. Musicie utrzymać w sobie kultywowane tutaj cnoty. Podobnie,
musicie stale praktykować lekcje, które tutaj odebraliście. Praktykując je, będziecie
rozprzestrzeniali cnoty w społeczeństwie. Jeśli zobaczycie niesprawiedliwość, zwróćcie
uwagę danej osobie: „To nie jest dobre. Urodziliśmy się ludźmi. Nie jesteśmy zwierzętami ani
demonami. Jesteśmy istotami ludzkimi”.
W dzisiejszych czasach ludzkie słowa są fałszywe, czyny nieprawe, a wygląd wstrętny.
Ostatnio takie słowa, czyny i wygląd stały się popularne. Naród zmieni się na lepsze tylko
wtedy, gdy wy będziecie dobrzy. Dobro kraju lub jego niedola zależą w ogromnym stopniu od
9
© Organizacja Sathya Sai
zachowania i prowadzenia się studentów. Jeśli uczucia studentów są czyste, równie czyste
jest ich zachowanie. Właściwe prowadzenie się zapewnia im spokój umysłu. Tak więc przede
wszystkim musicie zadbać o to, by wasze myśli były czyste. Rozwijajcie prawość w myśleniu,
prawość w uczuciach, podążajcie ścieżką prawdy.
Na ścieżce prawdy możecie czasami stanąć wobec trudnych problemów. Lecz dzięki
czujności i zręczności możecie wyjść z trudnych sytuacji. W takich okolicznościach jukti, czyli
sztuczka, staje się jogą! Ale bystrość umysłu nie powinna kierować was na złe drogi. Musi
prowadzić do duchowej satysfakcji. Dlatego też musicie przede wszystkim wyeliminować
z siebie złe cechy. To jest główny cel jadżni. Należy wyrzec się cech demonicznych.
Rama i Lakszmana poszli do lasu, aby ochraniać jadżnię mędrca Wiśwamitry.
W trakcie tej ceremonii pojawiły się demony. Wtedy Wiśwamitra powiedział: „Synowie, teraz
rozpoczyna się wasze zadanie”. Jakie wynika z tego przesłanie dla nas? Dla nas oznacza to, że
naszym zadaniem jest przegnanie demonów kryjących się wewnątrz.
Kiedy jadżnia dobiegła końca, Wiśwamitra pobłogosławił Ramę: „Ramo, teraz możesz
się ożenić!”. Wtedy nadeszła wiadomość od króla Dżanaki, obwieszczająca konkurs
naciągania świętego łuku Śiwy. Ten specjalny konkurs został zorganizowany w związku
z poszukiwaniem właściwego wybranka dla Sity, córki Dżanaki. Dżanaka napisał do
Wiśwamitry: „Proszę, przybądź”. Wiśwamitra przekazał tę wiadomość Ramie i Lakszmanie.
Rama i Lakszmana nie byli zainteresowani małżeństwem, lecz pragnęli zobaczyć łuk
Śiwy. Tak więc, aby zobaczyć ten łuk, zgodzili się udać z Wiśwamitrą do siedziby Dżanaki
w Mithili. Właściwie z początku Rama nie był ani gotowy, ani chętny do tej podróży. Wtedy
Wiśwamitra powiedział: „Synu, to jest niezwykle ważne. Musisz zobaczyć łuk Śiwy. Trzeba,
żebyś go zobaczył”.
Rama odpowiedział: „Mój ojciec wysłał mnie, abym chronił twoją jadżnię, a nie po to,
bym jechał do Mithili oglądać łuk Śiwy. Po co miałbym jechać na dwór króla Dżanaki?
Wysłano mnie, abym był blisko ciebie i chronił jadżnię. Nie powinienem udać się tam z tobą”.
Wtedy Wiśwamitra powiedział: „Synu, twój ojciec nie wspominał o jadżni, ale
powiedział, że powinieneś słuchać moich poleceń. Twój ojciec udzielił mi wszelkich
plenipotencji”. Tak więc Ramie nie pozostało nic innego, jak zgodzić się. Rama i Lakszmana
udali się wraz z mędrcem do Mithili.
Na dworze Dżanaki zobaczyli łuk Śiwy. Ta święta broń została tam niegdyś
przeniesiona i przechowywana. Książęta skupili swą uwagę wyłącznie na łuku, nie pozwolili
sobie na żadne rozproszenie uwagi.
Powinniście zawsze koncentrować się na pracy, jaką macie do wykonania. Rama
powiedział sobie: „Przybyłem zobaczyć łuk Śiwy. Tak więc moja uwaga nie może ulec
rozproszeniu”. Dwoje książąt bez przerwy wpatrywało się w łuk Śiwy.
10
© Organizacja Sathya Sai
Ludzie zebrani na dworze byli bardzo zdziwieni, obserwując tych dwóch młodych
i przystojnych książąt. Zastanawiali się: „Skąd są ci książęta? Jak usilnie wpatrują się w łuk
Śiwy, nie rozpraszając się ani na chwilę”.
Jak dobrą sławę przynieśli Rama i Lakszmana swoim rodzicom! Dziś rodzice wysyłają
swoich synów na studia do Ameryki, ale ci synowie zapominają, po co się tam udali. Ich
studia zdają się trwać bez końca! Czy nie powinni zdawać egzaminów i kończyć nauki?
Jednak mówią rodzicom, że zdają. Kto pojedzie, by sprawdzić na uniwersytetach, na których
podobno studiują? Nikt.
Dawniej takie sytuacje nie zdarzały się. Rama i Lakszmana wpatrywali się tylko w łuk
Śiwy. W tym czasie pojawił się potężny Rawana. Pełen ego, spróbował podnieść łuk lewą
ręką. Okazało się to niemożliwe. Spróbował więc podnieść go obiema rękoma, używając całej
swojej siły. Znów mu się nie udało. W końcu upadł, przygnieciony łukiem!
Nie było nikogo, kto podniósłby łuk i uwolnił Rawanę! Rama, który to widział,
powiedział do siebie: „Muszę iść i pomóc temu człowiekowi”. Obserwując to, Wiśwamitra
szepnął: „Synu, idź i zrób, co masz zrobić”. Rama nie poszedł, aby unieść łuk, ale by pomóc
Rawanie i wyciągnąć go. Zawsze pomagaj, nigdy nie rań! Tak więc Rama poszedł udzielić
pomocy.
Rama podniósł łuk i trzymał go w jednej ręce. Wszyscy byli zdziwieni, ponieważ
wierzyli, że na świecie nie było nikogo, kto mógłby tego dokonać. Jeśli Rama osiągnął
nieosiągalne, znaczyło to, że miał on w sobie pełnię boskiej, kosmicznej mocy. Rama posiadał
pełnię tej siły i dlatego mimowolnie przyciągał do siebie wszystkich.
Dżanka wyszedł na środek dziedzińca i rzekł: „Ten, kto potrafi podnieść święty łuk,
potrafi go również złamać”. Rama zrozumiał, o co chodziło, i odpowiedział: „Przyprowadził
mnie tutaj guru. Bez jego przyzwolenia nie złamię łuku”, po czym spojrzał na Wiśwamitrę.
Wiśwamitra dał mu znak przyzwolenia. Guru wydał polecenie, zatem musiało ono zostać
wykonane!
Rama podniósł łuk lewą ręką i napiął go, w wyniku czego łuk pękł. Tłum wpadł
w zachwyt i wiwatował Ramie.
Ślub Sity był kolejnym zamierzeniem w planach Dżanaki, więc powiedział on Ramie:
„Synu, zgodnie z moją przysięgą ofiaruję ci swą córkę za żonę. Oto Sita”. Dżanaka poprosił
Ramę, aby na nią spojrzał, ale Rama odmówił. Tak więc Dżanaka powtórzył: „Oto moja córka
Sita”. Rama ani nie spojrzał na nią, ani nie dał żadnej odpowiedzi.
Wtedy Dżanaka zwrócił się do Wiśwamitry o interwencję, ale Rama powiedział
mędrcowi: „Nie ożenię się bez pozwolenia moich rodziców. Jestem młodym człowiekiem. Nie
mogę postępować, jak mi się podoba. Zostałem wysłany, aby chronić jadżnię. Następnie,
zgodnie z twoim poleceniem, przybyłem tu, by zobaczyć łuk Śiwy, i zobaczyłem go. Jeśli
chodzi o propozycję małżeństwa, nie mogę jej przyjąć”.
11
© Organizacja Sathya Sai
Wówczas Dżanaka powiedział: „Przynajmniej spójrz na moją córkę”. Na to Rama
odrzekł: „To wielki grzech patrzeć na kobietę przed wzięciem z nią ślubu”. Dżanaka był
zaskoczony taką odpowiedzią. Zastanawiał się: „Czy na tym świecie istnieje ktoś tak
cnotliwy?!”.
Rozumiejąc sytuację, Dżanaka natychmiast wysłał posłańców do Ajodhji, aby zaprosić
króla Daśarathę. Trwało to cztery dni, zanim Daśaratha ze swoją świtą przybył na dwór
Dżanaki. W tym czasie Rama i Lakszmana nigdzie nie chodzili i z nikim się nie spotykali. Nie
wzięli też udziału w przyjęciu, jakie odbyło się w pałacu Dżanaki. Rama powiedział: „Nie mam
z tym nic wspólnego”. Taką silną determinacją odznaczał się Rama.
Kiedy przybył Daśaratha ze swym orszakiem, synowie złożyli starszym hołd. Następnie
Wiśwamitra opowiedział, co się wydarzyło. Małżeństwa zostały należycie zaaranżowane.
Cztery młode pary czekały na rozpoczęcie ceremonii, trzymając w dłoniach girlandy, które
zgodnie z tradycją małżonkowie mieli założyć sobie nawzajem na szyję. Swami opowiada
wszystko po kolei, aby pokazać wam, jak zachowywała się młodzież w tamtych czasach.
Także Sita czekała z girlandą. Właściwie jej ślub był najważniejszy, gdyż zaślubiny
Ramy z Sitą stały się przyczyną zaślubin pozostałych jego braci. Sita stała z girlandą w ręku,
ale Rama wcale na nią nie patrzył. Zamiast na oblubienicę, patrzył w dół.
Wszyscy, łącznie z Wiśwamitrą, mówili Ramie: „Jesteś wysoki, schyl się trochę, żeby
Sita mogła założyć ci girlandę”. Rama odpowiedział: „Gurudżi, jestem księciem, jestem
mężczyzną i obstaję przy prawdzie, zatem nie mogę kłaniać się kobiecie. Nie, nie schylę się.
Kim jest ta kobieta? Nie łączą mnie z nią żadne więzy. Dlaczego miałbym schylać głowę przed
kobietą? Po ślubie kobieta zostaje żoną. Lecz przed ślubem nic nas nie łączy. Jesteśmy
oddzielnymi osobami. Nie będę się schylał”.
Jednocześnie Lakszmana i Rama wymienili sygnały. Stanowili doskonałe rodzeństwo
i rozumieli swoje znaki. Rama wysłał wiadomość: „Lakszmano, jesteś Adiśeszą. Czy nie
mógłbyś nieco unieść powierzchni ziemi?”. W odpowiedzi Lakszmana przesłał: „Bracie, nie
mogę podnieść jedynie tego skrawka ziemi, na którym stoi Sita. Jeśli ziemia się podniesie,
cała jej powierzchnia pójdzie w górę. W rezultacie ty też będziesz stał wyżej. Ten plan nie
zadziała”. Na to Rama odparł: „W takim razie, zrób coś innego”.
W tym czasie tłum zastanawiał się, o co chodzi. Przybyło mnóstwo ludzi, którzy
czekali na możliwość oglądania ślubu Sity z Ramą. Czekali na chwilę szczęśliwości.
W tej sytuacji Lakszmana upadł do stóp Ramy i przez chwilę pozostał w tej pozycji.
Rama schylił się do niego, mówiąc: „Lakszmano, wstań!”. Wówczas Sita skorzystała z okazji
i założyła Ramie girlandę!
I tak oto odbył się ślub. Wtedy Wiśwamitra powiedział: „Synu, urodziłem się na tym
świecie i poddawałem surowej ascezie tylko w tym celu. W wyniku praktyki uzyskałem moc
śakti, żeby teraz przekazać ją tobie. Tak więc przekazuję ci całą moc, jaką zdobyłem”.
Następnie Wiśwamitra przekazał Ramie magiczną moc nabytą drogą praktyki.
12
© Organizacja Sathya Sai
I wtedy dopiero Rama spojrzał na Sitę. Nie patrzył na nią aż do tej chwili. Dzisiejsi
chłopcy nie są tacy! Żenią się po poczęciu dzieci! Co to za okropne, skandaliczne, grzeszne
zachowanie! I nie tylko to. Dzisiejsza młodzież podąża niewłaściwymi ścieżkami. Nasi
studenci nigdy nie powinni ulegać złym nawykom.
Uszczęśliwiajcie swoje matki i ojców. Zadowalajcie swoich rodziców. Jeśli trzeba,
wyjaśniajcie im wszystko tak, by ich przekonać. Nigdy nie wstępujcie na złą ścieżkę.
Historia Ramy jest słynna na całym świecie. Choć minęły tysiące lat, zdaje się być tak
samo aktualna jak dawniej. Człowiek pojawił się na ziemi miliony lat temu. Rama żył tu kilka
tysięcy lat temu. Jednak nawet dziś uważa się go za przykład doskonałości.
Potrzebujemy ludzi oddanych prawdzie, takich jak Rama. Potrzebujemy ludzi
o sercach tak świętych, jak święte było serce Ramy. Nie ma znaczenia, że nie jesteście święci
w stu procentach. Lecz jeśli chodzi o małżeństwo, uważajcie, abyście nie popełniali pomyłek,
gdyż czeka was długie życie.
Dzisiejsi ludzie są lekkomyślni. Zawierają związki małżeńskie pod wpływem impulsu,
a potem, trzy dni później, występują o rozwód! Jaka jest tego przyczyna? Dzieje się tak,
ponieważ młodzi nie zastanawiają się nad przyszłością, nie szukają błogosławieństwa i łaski
starszych oraz nie pragną ich zadowolić. „Takie jest moje życzenie” – oznajmiają i pochopnie
biorą ślub. Czym jest takie życzenie? Czy można iść przez życie, kierując się jedynie
życzeniami? Skąd pochodzi tak zwane „życzenie”? Wasze pragnienia i decyzje powinny
wywodzić się z sumienia. Tymczasem w dzisiejszych czasach wasze życzenia kształtowane są
przez nieskromny wygląd i grzeszne myśli. Czy myślicie, ze wasze słowa wywodzą się
z prawdy? Nie, wasze słowa wywodzą się z fałszu, ponieważ inspiruje je niewłaściwy wygląd
i złe zachowanie.
Studenci nie powinni ulegać złym skłonnościom. Powinniście szczerze rozmawiać
z rodzicami, tak by czuli się usatysfakcjonowani. Powinniście przynosić im radość. Na tym
polega eliminowanie niewłaściwego postępowania. Jeśli będziecie sprzeciwiać się woli
rodziców, nie odniesiecie sukcesu.
Jadżnie, czyli akty ofiarne, służą podkreśleniu konieczności uwolnienia się od złych
nawyków oraz wzbudzeniu w sobie potrzeby postępowania zgodnego z prawdą. Jedynie ten,
kto żyje w prawdzie, może ją głosić.
Dziś świat jest pełen niepokoju, ponieważ ludzie nie żyją w prawdzie. Wszędzie
panuje ból, niedola i cierpienie. Gazety nieustannie piszą o morderstwach. Czy musimy
słuchać takich wiadomości? Nie, nie! Dlatego też Swami ciągle prosi was, żebyście zaczęli
kontrolować swoje zmysły. Jeśli tak zrobicie, nie popadniecie w złe obyczaje, a także
uwolnicie się od nienawiści. Będziecie mogli powiedzieć: „Ten, który mnie obraził, jest we
mnie, a ja jestem w nim. Ten, który został obrażony, to ja; ten, który obraził, to też ja”. Tak,
ta sama atma jest w nas obu.
13
© Organizacja Sathya Sai
Jeśli doświadczycie ekatmabhawy, czyli poczucia jedności w atmie, nie będziecie
nikogo nienawidzić. Wówczas wszyscy będą szczęśliwi. Nie będzie wojen ani niepokoju. Nie
będzie nienawiści. Poczucie jedności jest podstawą wszechogarniającej miłości. Ta sama
atma obecna jest w was i we mnie. Tu, tam i wszędzie, gdzie spojrzymy, obecna jest ta sama
atma. Takie poczucie jedności w atmie jest warunkiem koniecznym, aby złe obyczaje mogły
zostać wykorzenione.
Ciała i umysły są różne, ale atma jest ta sama. Tyle ludzi zgromadziło się tutaj. Ciała są
różne, ale w nich wszystkich obecna jest ta sama atma.
Weźmy następujący przykład: mamy tu mnóstwo żarówek – dużych i małych. Jest ich
wiele rodzajów. Jeśli uświadomicie sobie, że przez nie wszystkie płynie ten sam prąd, ich
różnorodność przestanie być dla was istotna. Nasze ciała są jak żarówki. Są one różnej
wielkości, różnie się nazywają i różnie wyglądają, lecz w nich wszystkich płynie ten sam boski
prąd, ta sama atma! Dlatego też uświadamiajcie sobie istnienie jednej wszechobecnej jaźni,
czyli atmy, wzbudzajcie w sobie miłość do atmy i sukcesywnie eliminujcie cielesne
przywiązania.
Wszyscy powinniście modlić się o to, żeby wkrótce zapanowała na świecie
świadomość jedności w atmie, żeby nie było więcej wojen, zamieszania, niegodziwości i zła.
Swami pobłogosławi wasze modlitwy i spełni wasze pragnienie.
Nie powinniście nikogo nienawidzić. Powtarzamy: Loka samastha sukhino bhawantu
– Niech wszystkie istoty będą szczęśliwe. Jeśli to życzenie ma się spełnić, nie wolno nam
odczuwać różnic pomiędzy krajami. Nie żywcie odmiennych uczuć odnośnie Pakistanu,
Ameryki, Indii, Rosji, itd. Wszyscy należą do jednej wszechświatowej rodziny. Cała ludzkość
należy do jednej rodziny. Wszyscy ludzie należą do jednej rasy – rasy ludzkości. Bóg jest
ojcem całej ludzkości. Tak więc rozwijajcie w sobie poczucie braterstwa ludzi i ojcostwa
Boga. Wtedy wasza modlitwa Loka samastha sukhino bhawantu zostanie wysłuchana.
Musicie pragnąć, aby już wkrótce wszyscy żyli w pokoju i bezpieczeństwie. Módlcie
się, żeby mieszkańcy wszystkich krajów byli szczęśliwi. Swami pobłogosławi wam, byście
w tej modlitwie doświadczali radości i jednocześnie rozpowszechniali misję pokoju. To jest
zadanie, jakie musicie wykonać.
Ucieleśnienia miłości!
W czasie tych siedmiu dni jadżni doświadczyliście boskich wibracji i napełniliście się
nimi. Te wibracje odcisnęły się w waszych sercach.
Gdziekolwiek się udacie, nigdy nie zapominajcie o Bogu. Możecie zapominać
o sprawach doczesnego życia, ale nigdy nie zapominajcie o Bogu. Zawsze kontemplujcie
Boga. Myśląc o Bogu, módlcie się do Niego o dobro całej ludzkości. Sama taka modlitwa
będzie chronić świat. Jedynie łaska Boga może ochronić ludzkość, a nie rządy, czołgi czy
bomby.
14
© Organizacja Sathya Sai
W swoich sercach musicie pragnąć, żeby wszyscy bez wyjątku byli szczęśliwi.
Dlaczego? Ponieważ wszyscy są waszymi braćmi i siostrami! Dlatego też wszyscy powinni być
szczęśliwi i bezpieczni! Starajcie się zawsze myśleć o Bogu. Możecie porzucić wszystko, ale
nigdy nie porzucajcie myśli o Bogu.
Ten jest prawdziwym człowiekiem, kto ma w sobie atmabhimanę, czyli miłość do
najwyższej jaźni lub – mówiąc inaczej – miłość do Boga. Dlatego też wzbudzajcie w sobie
miłość do wewnętrznej jaźni. W tym ostatnim dniu jadżni życzeniem Swamiego jest, byście
wszyscy doświadczyli błogości wewnętrznej jaźni.
Swami zaśpiewał bhadżan.
Tłumaczenie na podstawie materiałów nadesłanych z Prasanthi Nilajam; tekst opublikowany na płytce CD-R znajduje się
w ofercie księgarni wysyłkowej Organizacji Sathya Sai:
http://www.sathyasai.org.pl/publikacje.php?tekst=t4.1#multi
Dyskurs nr 7 wygłoszony przez Bhagawana Śri Sathya Sai Babę 26 października 2001 r. podczas świąt Daśara. Format - Audio CD, wersja językowa - polska, ilość - 1 CD, cena - 5 zł
15
© Organizacja Sathya Sai

Podobne dokumenty