Jak tata uczył synka grzeczności
Transkrypt
Jak tata uczył synka grzeczności
"Jak tata uczył synka grzeczności" W naszym lesie jest szeroka ścieżka, którą przechodzimy na jego drugą stronę. Na skrzyżowaniu pod wielkim dębem odchodzi na zachód wąska i zarośnięta dróżka. Zrazu szeroka, by po chwili niteczką się schować w zaroślach. Oto zaczyna się Stumilowy Las. Wejść tu mogą tylko grzeczne dzieci. Kubuś o tym wie. Zawsze mnie pyta, czy był grzeczny i jeśli zaprzeczę, przystaje ze zrozumieniem. - A jak jutro będę grzeczny, to co? - To może nas Tygrysek zaprosi do siebie. W Stumilowym Lesie mieszka Tygrysek, tu ma domek z garażem, a w garażu cztery samochody: Peugeota 206, Forda Ka, BMW i Audi. Jeśli pozwoli, można go czasami zobaczyć, jak skacze za drzewami, chowa się za krzakami albo zakopuje swoim samochodem w wielkiej, błotnistej kałuży. W nagrodę za dobre zachowanie. O tym Kubuś też wie. Niedawno Kubuś był wyjątkowo grzeczny. Wybraliśmy się do Stumilowego Lasu. Cichutko wjechaliśmy samochodzikiem zarośniętą ścieżką, coraz dalej i dalej, a im dalej, tym ścieżka węższa i bardziej kręta. Kuba jest bardzo skupiony, a w jego oczach widać odkrywanie tajemnicy tego miejsca, radość, bajkę i ogromną ciekawość, tak, chyba ciekawości w nich było najwięcej… Przystajemy w końcu pod drzewem, szukamy śladów opon lub samego Tygryska. Cichutko, szeptem, powoli: - Gdzie jest Tygrysek?... - Może pojechał na zakupy…, a może nas właśnie obserwuje… - rozglądam się wokół, Kubuś również… Siedzimy w ciszy. - Gdzie jest Tygrysek?... Dzisiaj Tygryska nie było, ale przecież wiemy, że zobaczyć go można bardzo rzadko. Będziemy jeszcze odwiedzać Stumilowy Las, na pewno go spotkamy. Tomek Wasiak