sztanga, serce i mózg
Transkrypt
sztanga, serce i mózg
AUTOR: Dr Grzegorz CiECHOwski 84 Psychologia sportu Analiza psychologiczna osobowości kulturysty SZTANGA, SERCE I MÓZG Osobowość kulturystyczna, podobnie jak cechy charakterologiczne każdego innego człowieka, jest skomplikowaną i rozległą strukturą duchową. Zawiera w sobie relacje z samym sobą, z innymi ludźmi plus uczucia. Wydaje się, że podział osobowości kulturystycznej na trzy podstawowe segmenty, a mianowicie – dialog wewnętrzny, dialog z otoczeniem i sfera uczuć oraz analiza wpływu treningu kulturystycznego na każdy z tych segmentów jest optymalnym modelem, ułatwiającym analizę osobowości kulturystycznej. Dialog wewnętrzny Osobowość debiutanta, który po raz pierwszy przekracza próg siłowni i rozpoczyna strategiczny plan przebudowy sylwetki, jest inspirowana nadzieją i wizją posiadania pięknego, proporcjonalnie ukształtowanego ciała. W związku z tym w osobowości początkującego kulturysty pojawia się entuzjazm wobec ćwiczeń, akceptacja posłuszeństwa wobec systematycznej i długotrwałej powtarzalności treningu oraz przekonanie o sprostaniu wyzwaniom, które niesie z sobą trening kulturystyczny. Prawdopodobnie początkujący, a nawet zaawansowany kulturysta stwierdzi, że takie podejście do kulturystycznego debiutu na siłowni jest trafne i wręcz niezbędne. A jednak badania psychologiczne, szczególnie dotyczące wywierania wpływu na ludzi, opisane przez jednego z największych autorytetów w tej dziedzinie, Roberta Cialdiniego, ustalają zbędność, minimalną skuteczność i przede wszystkim krótkotrwałość KiF nr 2 / 2009 takiego nastawienia wobec treningu kulturystycznego /Robert Cialdini Wywieranie wpływu na ludzi, (Gdańskie Wyd. Psychologiczne, 1999) rozdział Zaangażowanie i konsekwencja/. Przeniesienie wyników badań Cialdiniego na teren siłowni pozwala stwierdzić, że początkujący kulturysta powinien raczej skupić uwagę na ćwiczeniach, na technice i powinien być świadomy następującej relacji pomiędzy jego osobowością a ćwiczeniami: zwiększające się zaangażowanie w trening powoduje wzrost akceptacji ćwiczeń. Można powiedzieć, że ćwiczenia kulturystyczne powtarzające się w skali treningu, zwielokrotnionego przez tydzień, miesiąc i rok, jak gdyby wdrukowują w osobowość kulturysty akceptację tych ćwiczeń, mimo że ich wpływ na kształt sylwetki w pierwszych trzech latach treningu nie jest zbyt wyrazisty. Widzimy więc, że zaangażowanie w trening kulturystyczny, czy też mówiąc ogólnie, w czynności powtarzalne – rodzi akcep- tację tych czynności i jest to proces, któremu w jakimś stopniu podlega każda osobowość. W tym sensie można zaryzykować twierdzenie, że każdy człowiek jest potencjalnym kulturystą! Każdemu człowiekowi wystarczy bowiem tyle wytrwałości, żeby kontynuować trening siłowy, ponieważ ta wytrwałość będzie systematycznie zasilana i wzmacniana każdym podniesieniem sztangi i każdym pokonaniem oporu stawianego przez maszynę kulturystyczną. Trening kulturystyczny kształtuje osobowość, skłaniając ją do akceptacji wysiłku fizycznego i nie jest to dzieło bliżej nieokreślonych genów, lecz fakt psychologiczny. Związek pomiędzy osobowością kulturysty i treningiem siłowym jest swoistego rodzaju perpetuum mobile, mechanizmem samonapędzającym się i podtrzymującym ciągłość funkcjonowania bez konieczności dostarczania energii zewnętrznej w postaci przeróżnych Psychologia sportu 85 stymulantów. Zapewne z tego związku wynika zadziwiająca konsekwencja kulturystów, którzy dzień po dniu, na przestrzeni dziesiątków lat trenują swoje ciała, nadając im coraz bardziej doskonały kształt. Można odnieść wrażenie, że znużenie treningiem jest im kompletnie obce. Interesującym przejawem ekstremalnego zaangażowania w trening kulturystyczny jest żądza treningu, którą można czasem zaobserwować na siłowni. Owładnięty nią kulturysta prezentuje maksymalną koncentrację, przejawiającą się między innymi w skupieniu spojrzenia wyłącznie na ciężarach.. Wchodzenie w taką relację z treningiem świadczy o bardzo głębokim wdrukowaniu akceptacji treningowej do osobowości kulturysty. Sylwetka zaawansowana Po około trzech latach zaangażowania w trening kulturystyczny nadchodzi ko- lejny etap. Etap ten jest następstwem dodatniej stymulacji psychicznej w stosunku do treningu i jest spowodowany zaawansowanym kształtem sylwetki. Staje się ona na tyle atrakcyjna, że zaczyna być pozytywnie postrzegana przez otoczenie. W tej fazie rozwoju sylwetki kulturysta wchodzi do gry społecznej (kontakt z otoczeniem – wzajemne zależności) na zasadach rozpracowanych przez psychologię wizerunkową. Po prostu otoczenie dostrzega efekt treningów na konkretnym przykładzie konkretnego człowieka i reaguje na to różnymi przejawami aprobaty. Ta aprobata nie bierze się z powietrza, ale jest typową cechą kontaktów międzyludzkich. Ludzie mogą mijać się obojętnie, a mogą też się zatrzymać, bo ich uwagę zwróci na siebie ktoś, kto budzi zainteresowanie swoim odmiennym wyglądem. W każdej społeczności obserwuje się naturalną skłonność człowieka do przypisywania pozytywnych cech charakteru i intelektu ludziom wyglądającym atrakcyjnie, proporcjonalnie zbudowanym, ludziom po prostu ładnym. Wydaje się, że w przypadku kulturysty taka wyróżniająca ocena osobowości wcale nie musi być przesadzona i wywołana wyłącznie atrakcyjnością jego sylwetki. Jeśli bowiem uświadomimy sobie, jaką skomplikowaną i trudną drogę przeszedł ten człowiek nim przebudował sylwetkę, ile pokus, czasem bardzo intrygujących i nie zawsze pozytywnie wpływających na osobowość jednak skutecznie wyeliminował ze swojego życia, ile zadymionych barów nie odwiedził, jak skutecznie zrezygnował z kontaktowania się z otoczeniem destruktywnym – gdy zsumujemy te i inne, niewyszczególnione jeszcze pozytywne przejawy jego aktywności społecznej, możemy stwierdzić, że kulturysta zasługuje na szacunek, a nawet podziw. Nie można bowiem pogodzić reżimu treningowego, nawet realizowanego w atmosferze zaangażowania wytworzonego tym treningiem – z dostarczaniem osobowości jedynie doznań marginesowych, niewiele znaczących. Taka relacja nie mogłaby funkcjonować w dłuższym czasie i jest pewne, że zakończyłaby się psychiczną i zdrowotną klęską. Serce i sztanga Osobowość kobiet uprawiających ćwiczenia kulturystyczne, podobnie jak osobowość większości kobiet w ogóle, przenika gorący wiatr uczuć, który nadaje dynamikę i urokliwą zmienność tej osobowości, o czym – mówiąc żartobli- wie – dużo mogą powiedzieć mężczyźni porzuceni przez kobiety. Wracając jednak do tematu, należy stwierdzić, że trening w przypadku kulturystek nie kształtuje tak intensywnej akceptacji wewnętrznej w porównaniu z kulturystami. Przyczyną jest wspomniana uczuciowa dynamika ich osobowości. Powoduje ona, że monotonia treningowa, jaka towarzyszy treningowi, jest słabiej akceptowana niż w przypadku kulturystów. O ile mężczyźni w znaczący sposób identyfikują się z mało urozmaiconym treningiem kulturystycznym, to kobiety mają do niego dystans. Ich pełne zaangażowanie sprawdza się za to znakomicie w treningu fitness, którego istotą jest właśnie dynamika ruchowa i urozmaicenie oraz brak powtarzalności ćwiczeń, co charakteryzuje trening typowo siłowy. Wyzwanie, które stawia przed kulturystkami ich własna osobowość, to przede wszystkim ograniczanie i eliminowanie wpływu niechcianych uczuć na trening. Należy podkreślić, że pojęcie uczucia niechciane jest użyte tylko w relacji do treningu kulturystycznego. Autor, przygotowując ten artykuł, zapoznał się z dziesiątkami prac psychologicznych, poświęconych pokonywaniu niechcianych uczuć i doszedł do wniosku, że najlepszym sposobem ograniczania wpływu niechcianych uczuć na trening kulturystyczny, potwierdzonym przez obserwacje praktyki życia, jest funkcjonowanie kulturystki w bliskiej relacji uczuciowej i intelektualnej z mężczyzną. Istnieją bowiem dowody obiektywne, pozyskane za pomocą badań psychologicznych, z których wynika, że kobiety będące w takich związkach posiadają osobowość uczuciowo bardziej stabilną niż kobiety funkcjonujące na zewnątrz takich związków, chodzi oczywiście o statystyczną większość. Autor pragnie jednak zdecydowanie podkreślić, że nie uważa podwyższonej dynamiki uczuciowej kulturystek i kobiet za mankament ich osobowości, wręcz przeciwnie, jego zdaniem są to piękne, wręcz cudowne cechy ich osobowości. Z uczuciami bywa bowiem różnie, jeśli na przykład kulturystka jest zakochana i to uczucie miłości dekoncentruje ją i przeszkadza w treningu, czy takie uczucie należy uznać za niechciane? Czasem zapewne tak, autor jednak nie czuje się na tyle kompetentny, żeby odpowiedzieć na takie lub podobne pytania i uważa, że w takich sytuacjach trzeba je kierować bezpośrednio do serca. << nr 2 / 2009 KiF