Homilia odpustowa ks. bpa Stanisława Jamrozka
Transkrypt
Homilia odpustowa ks. bpa Stanisława Jamrozka
Maryja jest sanktuarium Boga, przez które przyszło do nas zbawienie. Czcigodni Bracia Kapłani, Umiłowani przez Pana Bracia i Siostry! Bardzo głęboka i wymowna jest dzisiejsza Uroczystość, kiedy przywołujemy postać Matki Bożej czczonej szczególnie w Bazylice Matki Boskiej Większej w Rzymie, a tu w Kolegiacie znajduje się kopia Jej obrazu w tytule Matki Bożej Śnieżnej. Maryja, która rozsyła swoje łaski w symbolu śniegu, który spada na ziemię, to Bóg rozsiewa łaski, byśmy je przyjmowali otwierając się na to co chce nam ofiarować. Apokalipsa mówi, że kiedy Pan zsyła swoje łaski to niebo się otwiera. On chce, abyśmy zobaczyli niebo otwarte i przyjęli to co nam daje, gdy do nas przychodzi. A przychodząc chce obdarować każdego na miarę tego jak potrafimy przyjąć to co nam daje. W tym otwartym niebie możemy się też dopatrywać symbolu Arki, a Maryja jest nazywana Arką Przymierza. Pan przychodzi, przyszedł do ludzi przez Maryję, która stara się tą Arką Przymierza, otworzyła swoje serce i Pan sprawił, że w Niej począł się Syn Boży i Ona jest tym sanktuarium Boga, przez które przyszło do nas Zbawienie, które to Zbawienie jest ofiarowane każdemu człowiekowi. Na pewno do Matki Najświętszej możemy powiedzieć te słowa: „Ujrzałem miasto święte Jeruzalem, nowe wstępujące do Boga przystrojone jak Oblubienica zdobna w swe klejnoty dla swego męża”, bo Maryja jest najpiękniejszym ze stworzeń i my patrząc na Nią możemy się także uczyć tego przyoblekania się w Boga , jeżeli ja przyjmę Pana który stępuje z góry, a On przychodzi do mnie, to potem jeśli pozwolę Mu się przyoblekać staję się człowiekiem pięknym duchowo. Ja mogę być równie piękny w moim sercu tak jak piękna była Matka Najświętsza, stąd najważniejsze jest to, żeby przyjąć Pana który przychodzi. Pamiętam z dzieciństwa, jak mój tata mówił: „Patrz w niebo bo tam jest drabina. Aniołowi będą schodzić z nieba, człowiek patrzył – wyszukiwał… i to jest właśnie to oczekiwanie”. Ja będę patrzył w niebo jeśli mój wzrok będzie zwrócony ku górze to, to patrzenie spowoduje, że ja wtedy otworzę moje serce dla Pana, bo ktoś kto patrzy w górę to potrafi się tak zachwycić Bogiem, że potem ciągle chce się wpatrywać w Boga po to, żeby stawać się tym co Pan Bóg i tym jaki Pan Bóg zamierzył plan wobec każdego z nas. Stawać się nowym stworzeniem bo świat się przeoblekanie w Chrystusa staje się właśnie tym nowym stworzeniem. Znowu Apokalipsa mówi, że usłyszałem donośny głos mówiący od tronu, bo oto przybytek Boga z ludźmi i zamieszka wraz z nimi i będą Jego ludem a On będzie Bogiem z nimi. Emanuel – Bóg z nami. Jezus przyszedł do nas, ale pragnie właśnie aby stawali się Jego ludem, bardzo bliscy, byśmy byli przyjaciółmi Jego i wtedy realizujemy to co Apokalipsa mówi, zapowiada, że stanie się na końcu czasów, ale jeśli ja się uświęcam, jeśli się otwieram na Bożą łaskę to uświęca się jednocześnie cały Kościół i wtedy im więcej jest nas, tych którzy przeoblekają się w te Boże dary, które Pan Bóg ofiaruje któremu z nas to później Kościół staje się coraz piękniejszy. On jaśnieje wobec świata, jest czytelnym znakiem obecności Pana Boga i wtedy rodzi się nowe życie, to co też mówiła Apokalipsa, że Bóg otrze z ich oczu wszelką łzę, śmierci już odtąd nie będzie ani żałoby, ni krzyku ni trudu, bo pierwsze rzeczy przeminęły, śmierci nie będzie. Dzisiaj jest cywilizacja śmierci to dzisiaj możemy sobie bardzo mocno powiedzieć, świat zmierza ku śmierci przez ideologie, które się zrodziły teraz bardzo niebezpieczne, które prowadzą człowieka, albo sprowadzają go do przedmiotu i to jest cywilizacja śmierci. Natomiast Pan Bóg chce traktować nas bardzo podmiotowo, każdego z nas niepowtarzalnie i chce byśmy głosili życie, które otrzymujemy do Boga, które w nas jest a potem my jesteśmy można powiedzieć promotorami tego życia Bożego, ale też otwartości na życie, które każdy z nas posiada, życie duchowe ale i też to cielesne, dzisiaj zamyka się na życie i świat, zachęca do tego, aby zabijać, bo akurat powie lekarz, że dziecko się urodzi niepełnosprawne. Już opowiadałem nie tak dawno piękne świadectwo, które mnie bardzo mocno ujęło. To było we Włoszech 1,5 roku temu kiedy wracałem tam po miesięcznym takim zastępstwie i w ostatni dzień przychodzi tak pani się pożegnać a ja się wtedy pytam, gdzie jest pani wnuczka? Rachela miała na imię ta wnuczka, codziennie przychodziła z babcia do kościoła, ale dzisiaj nie przyszła, dlatego że poszła odwiedzić swoją ciocię, umówiła się z nią, ale wtedy mówi jej babcia, że jej wcale nie miało być na tym świecie i sobie myślę i pytam – jak to miało jej nie być? Bo lekarz powiedział jej mamie, a mojej córce, kiedy zrobił jej badania, że dziecko urodzi się bez mózgu. Wyobraźcie sobie taki werdykt, to jest wyrok prawdziwie, który się wydaje na kogoś, a ta kobieta mądra, która dzisiaj Ewangelia mówiła, że słuchała Słowa Bożego, ona zamknęła się na 3 miesiące, modliła się, a potem wychodzi i mówi, ja nie mogę zrobić krzywdy temu dziecku, skoro to jest dar od Pana Boga, nie mogę skrzywdzić tego dziecka. Poszła do innego lekarza, lekarz mówi tu nie ma żadnej choroby. Gdyby posłuchała tego pierwszego, to jest Racheli bardzo zdolnej dziewczyny nie byłoby na świeci i Pan Bóg chce byśmy byli promotorami życia, żeby nie było tego zapachu śmierci, który się roznosi w około, ale jesteśmy wezwani do tego, aby rozsiewać wśród nas ten zapach poznania Chrystusa jak mówi św. Paweł właśnie w Liście do Koryntian, bo jestem chrześcijaninem, dlatego sam napełniam się Bogiem a potem rozcieram woń Jego poznania wszędzie tam gdzie się znajduje. Dlatego dzisiaj patrzymy na Matkę Najświętsza która wyprasza Boże dary, to też prosimy Ją abyśmy przyjęli wszystko co Pan Bóg nam daje i to mogą być rzeczy trudne, ale kiedy my je przyjmujemy, później otrzymujemy także Boże błogosławieństwo, to też legenda mówi, że Matka Najświętsza gdy Jej Obraz przyniesiono, uratowała przed zarazą Rzym, tak samo trzeba prosić Ją, aby uratował nas przed tym co jest niebezpieczne, co dzisiaj zagraża ze strony świata, ze strony złego ducha, dlatego trzeba mieć ręce wzniesione ku górze, patrzeć na Pana i z drugiej strony prosić o to, byśmy ciągle się przemieniali. Św. Paweł mówi w drugim czytaniu, że to miłosierdzie Pana nas odrodziło. My jesteśmy ludźmi słabszymi i grzesznymi, czasem mamy też może nie właściwy sposób myślenia, natomiast myślę nad tym co Pan do mnie mówi. Jeśli będę przeżywał to w moim sercu, te słowa które od Niego usłyszę to później będę stawał się kimś nowym, będę się odnawiał, powstawał z moich grzechów, słabości po to, żeby żyć przy Panu, a jak będę blisko Pana to jestem przekonany, że każdy z nas oddali się od tego co głosi świat, bo ta bliskość Pana rodzi pragnienie dzielenia się Jego obecnością, której ja sam doświadczam i dlatego potem też stoję zawsze po Jego stronie, choćby świat mówił różne rzeczy złośliwie, bo ja wtedy konfrontuję to z tym co Pan do mnie mówi i staram się później opowiedzieć po Jego stronie. I to jest ta strona Bożego życia, która w nas jest, które Pan zapoczątkował swoją łaską we chrzcie świętym i znowu Apokalipsa mówi na końcu” otoczenie wszystko nowe”. Pan Bóg chce żebyśmy sami się odrodzili a później żeby świat stawał się nowy. Według Bożego zamysłu taki jaki Pan Bóg zamierzył w takim momencie kiedy właśnie stworzył ten świat, żeby on był dobry, przyjazny człowiekowi, żeby nie był zagrożeniem dla nas, dla ludzi którzy w tym świecie żyją, ale my tworzymy kulturę życia, cywilizację życia i od nas zależy jak ten świat będzie wyglądał. Jeśli ja się opowiem za Panem to będę piękny ten świat tworzył w sposób taki bardzo piękny, przemyślany, jeśli bym się od Niego oddalił to mogę się pogubić w tym wszystkim co mnie otacza i dzisiaj szczególnie prosimy Matkę Najświętszą, żeby była z nami w tych trudnych też momentach kiedy musimy dokonywać różnych wyborów, ale zapragnijmy tego nowego życia, aby w nas było prawdziwe życie, bo Pan zsyła te swoje łaski. Ja się z Nim spotykam, przyjmuje do swojego serca, a jak je przyjmę to one wydadzą piękne owoce mojego życia, mojego postępowania. Niech nie zabraknie nigdy Bożej łaski dla każdego z nas, ale też i opieki Maryi naszej Matki, abyśmy mogli pięknie iść przez życie i budować ten świat naprawdę pięknym w którym każdy z nas będzie się czuł bezpieczny i będzie czuł się dobrze i każdy znajdzie swoje miejsce, bo jeśli przyjmie Boże życie to będę się później dzielił się tym życiem z innymi. Niech Pan nam błogosławi, niech nas umocni, abyśmy zawsze odpowiadali jak Maryja na Jego wolę. Amen.