Protokół nr 5 KŁPiRW
Transkrypt
Protokół nr 5 KŁPiRW
BRG – 0063-3/5/07 Protokół nr 5/07 z posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego i Rozwoju Wsi Rady Gminy Niebylec odbytego w dniu 16 października 2007 roku w świetlicy Urzędu Gminy w Niebylcu. W posiedzeniu komisji udział wzięli: 1. Członkowie komisji wg załączonej listy obecności. 2. Pan Wójt Gminy – Zbigniew Korab. 3. Pan Z-ca Wójta – Stanisław Telesz. 4. Pani Danuta Lęcznar – Przewodnicząca Rady Gminy. 5. Pan Przewodniczący Zarządu Polskiego Związku Łowieckiego – Zdzisław Ziobrowski. 6. Pan Andrzej Kłósek – Koło Łowieckie Jarząbek. 7. Pan Stanisław Baran – Koło Łowieckie BaŜant. 8. Pan Andrzej Modliszewski – Koło Łowieckie Złota Jesień. 9. Pan Jerzy Bator – Podkarpacka Izba Rolnicza. 10. Pan Andrzej Markowicz 11. 10 Pan Janusz Rak. 12. Pani Jadwiga Mnich – Podkarpacki Ośrodek Doradztwa Rolniczego. 13. Sołtysi wsi: Stefan Czurczak, Adam Parys, Adam Błądziński, Edward Ciuba, Antoni Basamon. Posiedzenie komisji rozpoczęło się o godz. 9.00 i trwało do godz. 11.00. Posiedzenie komisji otworzył Pan Przewodniczący komisji Leszek Turoń. Powitał członków komisji i przedstawił ustalony porządek posiedzenia, który był następujący: 1. WyraŜenie opinii do projektów uchwał przedłoŜonych na sesję Rady Gminy w zakresie właściwości komisji. 2. Szkody wyrządzone przez zwierzynę leśną. 3. Sprawy róŜne. Przedstawiony porządek obrad został przez członków komisji przyjęty jednogłośnie. Przebieg posiedzenia był następujący: Ad 1. WyraŜenie opinii do projektów uchwał przedłoŜonych na sesję Rady Gminy w zakresie właściwości komisji. 2 Na wstępie głos zabrał Pan Wójt – mgr Zbigniew Korab, który powiedział, Ŝe nawiązując do rozmowy z Panem Andrzejem Modliszewskim, z którego inicjatywy jednym z tematów na posiedzeniu dzisiejszej komisji jest temat związany ze szkodami wyrządzonymi przez zwierzynę leśną. Cyt. prosił on o takie spotkanie z tego względu, Ŝe interwencji rolników z terenu naszej gminy jest mnóstwo. Powodem tego są szkody wyrządzone przez zwierzynę leśną dlatego teŜ doszliśmy do takiego wniosku, Ŝe Komisja Ładu Przestrzennego i Rozwoju Wsi jest właściwą do rozpatrywania tego typu spraw i poprosiliśmy równieŜ panów sołtysów, którzy reprezentują poszczególne sołectwa aby sobie wzajemnie podyskutować na te tematy. Następnie odnosząc się do uchwały w sprawie zawarcia porozumienia z ukraińską gminą wiejską Wołowiec powiedział, Ŝe powodem nawiązania takiej współpracy jest to, Ŝe trzeba rozwijać współpracę partnerską między gminami w innych krajach a równieŜ to, Ŝe perspektywa finansowa na 2007-2013 wynikająca z naszego członkostwa w Unii Europejskiej poprzez róŜnego rodzaju projekty, programy daje moŜliwość aplikowania o środki z UE w róŜnych dziedzinach Ŝycia społecznogospodarczego jak równieŜ kulturalnego ale wymogiem tego jest posiadanie partnera samorządowego po stronie państw transgranicznych. Chodzi o Słowację, Ukrainę. Wstępne rozmowy ze Słowacją juŜ się odbyły, trzeba to jeszcze sfinalizować i następnie odbyliśmy takie rozmowy z ukraińską gminą wiejską Wołowiec czego efektem jest to, Ŝe na 6 listopada jesteśmy umówieni do podpisania takiej umowy partnerskiej, która jest załącznikiem do w/w uchwały. Wymóg ustawowy jest taki, Ŝe Rada Gminy musi podjąć uchwałę w sprawie zawarcia porozumienia z w/w gminą. Umowa określa formę współpracy z Gminą Wołowiec, która będzie polegać na rozwoju gospodarczym, turystycznym, kulturalnym, na wymianie grup artystycznych i sportowych, na wymianie młodzieŜy szkolnej oraz na wzajemnej promocji w w/w dziedzinach. Cyt. myślę, Ŝe po podpisaniu tej umowy coś pozytywnego dla gminy moŜna będzie zrobić. Nie jest to Ŝadne ryzyko finansowe z naszej strony, moŜemy tylko zyskać. PoniewaŜ nie było pytań, Pan Przewodniczący poddał pod głosowanie w/w uchwałę, w wyniku którego komisja /jednogłośnie/ wyraziła pozytywną opinię. Ad 2. Szkody wyrządzone przez zwierzynę leśną. Jako pierwszy głos zabrał Pan Zdzisław Ziobrowski, który powiedział, Ŝe koła łowieckie działające na terenie całego województwa są zobowiązane do wypłacania odszkodowań za szkody wyrządzone w uprawach rolnych przez zwierzynę łowną będącą pod ochroną. Zwierzyna w stanie wolnym jest własnością Skarbu Państwa. Staje się ona własnością koła łowieckiego w momencie pozyskania. JeŜeli chodzi o wysokość szkód z roku na rok są one większe i z analizy jaką przeprowadziliśmy wynika, Ŝe w ciągu ostatnich trzech lat odszkodowania, które zostały wypłacone wzrosły od około 230 000 zł do ponad 400 000 zł rocznie. Te odszkodowania w kosztach działalności kół 3 łowieckich stanowią ponad 20%. Jest to problem zarówno dla myśliwych jak i dla rolników z tego względu, Ŝe na tle szkód powstaje bardzo duŜo konfliktów. Są przepisy, które określają zasady postępowania a więc wiadomo, Ŝe koła łowieckie muszą powiadomić wójtów o miejscach zgłaszania szkód i nasze koła łowieckie to zrobiły. Koła łowieckie są zobowiązane do przeprowadzenia oględzin w terminie 7 dni od zgłoszenia a następnie maja prowadzić rejestr tych zgłoszonych szkód. Rolnicy w tym momencie kiedy zamierzają przystąpić do zbiorów powinni na 7 dni przed terminem zbiorów powiadomić koło łowieckie w celu sporządzenia protokołu szacowania końcowego. W szacowaniu końcowym mogą brać udział oprócz rolnika upełnomocnieni przez niego przedstawiciele, mogą zastępować rolnika. Na Ŝyczenie stron w szacowaniu moŜe brać udział przedstawiciel Izby Rolniczej. Wyszacowane szkody winny zostać wypłacone w okresie 30 dni od momentu sporządzenia protokołu końcowego szacowania. JeŜeli między kołem łowieckim a rolnikiem nie ma zgody, nie dochodzi do porozumienia co do wysokości odszkodowania wówczas strony mogą zwrócić się do urzędu gminy o przeprowadzenie negocjacji. Zwykle w takich przypadkach dochodzi do porozumienia. Podczas szacowania szkód – nie jest to proces wymawiania sobie kto ma rację a kto nie, jest to proces poszukiwania porozumienia. Powinno się to zakończyć w sposób szczęśliwy i sprawiedliwy zarówno dla poszkodowanego jak i dla koła. W ostateczności kiedy strony nie dochodzą do porozumienia pozostaje droga sądowa. MoŜna w międzyczasie powołać rzeczoznawcę, który oszacuje straty. W skali roku na terenie okręgu rzeszowskiego to praktycznie spraw sądowych nie ma. Koło łowieckie posiada osobowość prawną i samodzielność finansową czyli odpowiada za wszystkie swoje zobowiązania. Prowadzone są szkolenia dotyczące szacowania szkód, które są prowadzone przez specjalistę, rzeczoznawcę w zakresie szacowania szkód – profesora Uniwersytetu Olsztyńskiego. W kaŜdym kole łowieckim są osoby posiadające świadectwa przeszkolenia i uwaŜamy, Ŝe te osoby powinny swoją pracę wykonywać dobrze. Są konflikty, spotykamy się z nimi u siebie w pracy. Ludzie przychodzą ze skargami, podenerwowani i niejednokrotnie chodzi o tylko pieniądze. My prezentujemy stanowisko takie – jesteśmy zainteresowani dobrą współpracą z rolnikami, jesteśmy zainteresowani wzajemną Ŝyczliwością chodzi o to, Ŝeby było to porozumienie i wzajemny szacunek. Na naszym terenie działa kilka kół i z jednym są duŜe kłopoty wg mojej wiedzy i jest to na terenie Lutczy. RównieŜ są koła w naszym okręgu, które dogadują się z rolnikami w ten sposób, Ŝe uprawy które są połoŜone blisko lasu, są grodzone pastuchami elektrycznymi zakupionymi na koszt koła łowieckiego, tam gdzie jest to uzasadnione ekonomicznie i logicznie. Wiadomo, Ŝe nie ogrodzimy całego terenu. W wielu środowiskach jest rozpowszechniana taka plotka, Ŝe myśliwi sprowadzają dziki. OtóŜ na naszym terenie nie ma takich przypadków. Są lata lepsze, są lata gorsze – raz tej zwierzyny jest więcej a raz mniej. Inwentaryzacja a następnie plany pozyskania odstrzału, które koła sporządzają są opiniowane przez władze 4 gminne więc władze gminne mają wgląd w plan i w ilość tej zwierzyny, która jest przeznaczona do odstrzału. Pan Nadleśniczy Andrzej Modliszewski, który występuje dziś jako łowczy Koła Łowieckiego Złota Jesień ze StrzyŜowa zatwierdza roczne plany łowieckie i nie ma problemu z zatwierdzeniem. Ostatnio w tych środowiskach gdzie dzików jest duŜo, wystąpiły zwiększenia odstrzałów. Jeszcze raz podkreślam – jesteśmy zainteresowani tym, Ŝeby pomiędzy rolnikami i myśliwymi nie było Ŝadnych zatargów. Na tym Pan Zdzisław Ziobrowski zakończył swoja wypowiedź. Pan Przewodniczący – Leszek Turoń zwrócił się z pytaniem do Pana Andrzeja Modliszewskiego – ile na terenie Lutczy zostało ustrzelonych dzików? Pan Andrzej Modliszewski odpowiedział, Ŝe około 6-10. Dalej mówił, Ŝe zwiększenie wyrządzonych szkód tkwi równieŜ w samej zwierzynie. Cyt. mamy takie gatunki zwierzyny, która się trzyma terenów – jest to sarna, ma bardzo mały rewir i się nie przemieszcza. Natomiast takie gatunki jak jeleń, dzik przemieszczają się na ogromne odległości. W zeszłym roku mieliśmy urodzaj bukwi i Ŝołędzi i dziki przywędrowały i zostały. Odkąd pamiętam to co roku zwiększamy ilość odstrzałów. Dwa lata temu było wypłacone 7 000 zł a w zeszłym roku była to kwota 37 000 zł. Jest to około 50% wszystkich pieniędzy jakie mamy na cały rok. W tym roku tych szkód jest wypłaconych na około 32 000 zł. Dziki tak jak wszystkie zwierzęta mają okres rozrodczy. Nie moŜna strzelać do loch od 15 stycznia do połowy sierpnia. Jest to zagroŜone karą – moŜna dostać wyrok w sądzie. Nikt nie strzeli do dzika w nocy bo się boi, Ŝe odstrzeli lochę. Są to pewne ograniczenia. Właściwie sezon pewny w tej chwili się odbywa – wszystkie dziki moŜna pozyskiwać. Postawiliśmy pierwszą ambonę i dwa razy nam ją spalono. W tej chwili postawiliśmy dwie ambony i zostały one rozbite. Myśliwi, którzy jeŜdŜą na polowania są obraŜani przez rolników. Rolnik ma takie stanowisko - nie chce mieć dzików, nie chce mieć myśliwych i chce mieć święty spokój. Zwierzyna jest i będzie. Oczywiście chcemy pomóc i współpracować ale nie da się tego robić jeŜeli ludzie będą nas wyzywać bo tak to się odbywa. Zaczynają się kłopoty. JeŜeli urządzenia będą niszczone lub rolnicy nie będą wyraŜać zgody na ustawianie tych urządzeń czy na robienie polowań to my nie jesteśmy w stanie pomóc. Dziki mają perfekcyjny węch i znakomity słuch. My moŜemy pomóc jedynie środkami odstraszającymi. Jest specjalny płyn ale o tak bardzo ostrym zapachu Ŝe wystarczy jedna kropla w samochodzie i przez kilka miesięcy nie moŜna tego wybawić. Pan Przewodniczący Leszek Turoń zwrócił uwagę na to, Ŝe jeszcze rolnik nie zgłosi jednej szkody a juŜ druga jest wyrządzona i to jeszcze większa. Nie po to robiliśmy to spotkanie Ŝeby się sołtysi pokłócili z kołami łowieckimi ale po to Ŝeby wspólnie dojść do porozumienia. Ja sam prosiłem, Ŝeby przywieźli więcej niŜ jedną ambonę, Ŝe udostępnię swoje pole i dostałem odpowiedź, Ŝe nie mają. Rolnicy kłócą się z przedstawicielami kół łowieckich z powodu zdenerwowania wyrządzonymi szkodami. JeŜeli chodzi o odszkodowania to ludzie dostają po 5 20-30 zł. Rolnik płaci za wywóz obornika 300-400 zł, za oprysk około 200 zł, za nawozy a swojej pracy nikt nie liczy. Jest taki rolnik w Lutczy – Pan Stanisław Gosztyła, który ma 8 krów i na 1,5 ha łąki ma zryte przez dziki i nie ma on co ukosić. To nie jest, Ŝe 6 dzików idzie tylko całe stado. Rolnicy nie chcą się zgadzać na ustawianie ambon bo zajmują one trochę miejsca i jest to później przeszkodą w uzyskiwaniu dopłat z Unii Europejskiej. Radny Stanisław Daszykowski – problem nie jest tylko w Lutczy ale takŜe w Konieczkowej i cały czas rośnie bo rolnika nie traktuje się powaŜnie. Są przypadki szacowania szkód w Konieczkowej na 20 zł za ar pszenicy. Jest ¼ areałów gminy, która jest uprawiana a pozostałe ¾ leŜy odłogiem i ta zwierzyna przerzuciła się na tę ¼ bo ona musie się najeść i tu jest problem. Dochodzi juŜ do tego, Ŝe dziki przychodzą pod domy i niszczą trawniki i pastwiska. Trzeba się tym tematem zająć. JuŜ słychać głosy wśród rolników, Ŝe oni sobie z tym poradzą. Następnie głos zabrał Pan Jerzy Bator – przedstawiciel Podkarpackiej Izby Rolniczej w Boguchwale, który mówił cyt. nie jest tajemnicą, Ŝe z tego terenu napływały do PIR sygnały negatywne, które dotyczyły zgłoszeń i interwencji nie dostosowania się do terminów określonych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z 15 lipca 2002 r. w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach rolnych. Końcem sierpnia Zarząd Podkarpackiej Izby Rolniczej wystąpił do łowczego okręgowego, do Zarządu Polskiego Związku Łowieckiego w Rzeszowie w sprawie przyspieszenia terminu końcowego szacowania z racji akcji wykopkowej i przypomnienia o pewnych rzeczach, które były 13 lipca 2006 r. Pan Jerzy Bator mówił, Ŝe za sprawą PIR były interpelacje poselskie i odczytał pismo, które stanowi załącznik do niniejszego protokołu. Powstał projekt Krajowej Rady Izb Rolniczych – zmiany w prawie łowieckim. KRIR wystąpiła na wnioski wpływające z poszczególnych Izb Rolniczych – jest wnioskodawcą wprowadzenia moŜliwości odwołania od protokołu oględzin do starosty, który jest przedstawicielem Skarbu Państwa i dzierŜawi kołom łowieckim okręgi łowieckie i Izba Rolnicza ma prawo opiniowania i był taki przypadek, Ŝe na wniosek Izby Rolniczej zmieniono granice obwodu – Starosta przychylił się do tego. W tej chwili jest mediacja przy gruncie Gminy Niebylec i te mediacje nam wychodzą. Faktem jest, Ŝe nie zawsze rolnicy zapraszają przedstawiciela Izby Rolniczej do końcowego szacowania szkód. Jako obserwator, jako osoba która ma stwierdzić, Ŝe wszystko w szacowaniu przebiega dobrze i zgodnie z prawem. Jednocześnie Krajowa Rada Izb Rolniczych proponuje wprowadzenie zmian w ustawie – Prawo Łowieckie, które zawarte są w załączniku do niniejszego protokołu. Na koniec Pan Jerzy Bator dodał jeszcze, Ŝe jako Przewodniczący Rady Powiatowej Izby Rolniczej Powiatu StrzyŜowskiego zaprasza przedstawicieli kół łowieckich na posiedzenie Rady Powiatowej, gdyŜ na terenach innych gmin ten problem równieŜ występuje. 6 Pan Adam Parys – sołtys wsi Jawornik zabierając głos mówił, Ŝe są trudności ze stawianiem urządzeń i ambon a wystarczy usiąść pod domem i dzik sam przyjdzie. Jest równieŜ problem z lisami, które spacerują po drogach i w okresie dwóch tygodni na drodze w Jaworniku leŜało zabite 4 lisy. Pan Stanisław Baran – przedstawiciel Koła Łowieckiego BaŜant zabierając głos powiedział, Ŝe przysłuchując się dyskusji moŜna stwierdzić, Ŝe kaŜdy ma jakąś swoją rację. Cyt. jeśli chodzi o kukurydzę – jest pole 4 arowe i wejdą dziki i spustoszą go 50% no to zostanie 2 ary. Przepis mówi, Ŝe kukurydza jest 85% i potrącamy koszty zbioru to zostanie 20 zł. I w tym jest rzecz, Ŝe jakby sobie rolnik policzył, Ŝe wywiózł obornik, posiał opryskał itp. to by wyszedł tak „pół na pół”. Odszkodowanie jest wypłacane tylko za szkody w uprawach i płodach rolnych. Słuchałem dyskusji Tuska i Kaczyńskiego i zarzucił mu, Ŝe za jego rządów podroŜały mąka, chleb, pszenica, kurczaki, ziemniaki ale nie podroŜała na tyle Ŝeby rolnik był zadowolony, najwyŜszy czas Ŝeby to podroŜało to odszkodowania byłyby większe. Bo nie podroŜało na tyle ile rolnik wkłada w to pieniędzy i wysiłku. Wielką rolą samorządów rolniczych jest dąŜenie do tego aby wprowadzić odpowiednią politykę rolną w przedmiocie cen i opłacalności rolnictwa. Następną sprawą jest to, Ŝe do niedawna za szkody płaciło państwo bo zwierzyna jest własnością sakrbu państwa. My dzierŜawimy obwody, płacimy z tego tytułu podatek do Starostwa, płacimy składki i wypłacamy szkody. Na to trzeba zdobyć jakoś pieniądze. Jest taka sytuacja, Ŝe pieniądze na wypłacanie szkód mamy z polowań dewizowych a te polowania mogą się skończyć bo bardziej atrakcyjne tereny są na wschodzie takie jak Ukraina, Białoruś, Rumunia, Bułgaria i będzie moŜna tam jeździć. MoŜe być taka sytuacja, Ŝe państwo przywróci i te szkody będą wypłacane z innych środków takich jak powinny być wypłacane bo rolnik płaci podatek i koło płaci podatek i ja nie widzę powodów, dla których koła łowieckie mają płacić odszkodowania. JeŜeli chodzi o lisy to ostatnio strzeliliśmy 70 lisów ale w poprzednim sezonie strzeliliśmy 200 lisów i to nie jest prawda, Ŝe myśliwym się nie opłaca strzelać lisa bo my dajemy z koła nagrody tym myśliwym, którzy odstrzelili najwięcej lisów. Ale państwo wyhodowało te lisy bo szczepionki od kilku lat kupowane z zachodu, które nie zawierają jakichś składników hormonalnych, które by w jakichś sposób ograniczały rozród tylko normalne szczepionki i populacja lisa wzrosła i z miotu zamiast 4-5 jest 9 lisów. W tej chwili na naszym terenie zdecydowanie spadła populacja lisa. Nie mniej jednak robimy specjalne polowania na lisy. Był taki program w ubiegłym roku czy dwa lata temu, Ŝe koła nie radziły sobie ze szkodami więc ubezpieczyły się od szkód i okazało się, Ŝe program był po to Ŝe odszkodowania spadły o ponad 100% bo ten ubezpieczyciel chciał ograniczyć swoje szkody. Pan Jerzy Bator dodał jeszcze, Ŝe przedstawiciel Izby Rolniczej, który uczestniczy w szacowaniu szkód jest tylko obserwatorem. Przedstawiciele kół łowieckich są osobami, które biorą odpowiedzialność za wyszacowanie szkód i 7 jest to podstawą do tego aby to prawo poszło w tym kierunku, Ŝeby to była osoba nie związana z kołem łowieckim. Pan Stanisław Baran – myśliwy jest sędzią we własnej sprawie ale prawo tak stanowi, Ŝe jest to wszystko przy udziale samorządu rolniczego i rolnika. Jak będzie tak, Ŝe będzie szacował ktoś z zewnątrz i te odszkodowania wzrosną 200300% to ..... Pani Przewodnicząca RG – Danuta Lęcznar zabierając głos mówiła, Ŝe cyt. jeden z panów mówił, Ŝe zwierzyna jest własnością państwa a w momencie kiedy jest pozyskana jest własnością koła czyli tu czegoś brakuje. Chciałabym usłyszeć od panów jak wy oceniacie to prawo łowieckie poniewaŜ takie dyskusje moŜemy robić co roku i nic nie zmienimy. Sytuacja jest zła na terenie całej gminy. Niektórzy płaczą. CięŜko pracują, ponoszą nakłady a potem jest efekt taki jaki jest. W Izbie Rolniczej wnioskowanie powinno posunąć się dalej. Zalesiamy i wiadomo, Ŝe za parę lat te drzewka które są małe będą lasem i miejsce bytowania tych zwierząt jeszcze się poszerzy a ilość rolników, którzy uprawiają ciągle się zmniejsza. Trzeba powiedzieć tym co uprawiają przestańcie uprawiać i zaleście - jest polityka spójna albo jej nie ma. Jak ma państwo zwierzynę to niech sobie ją utrzymuje. Bo z tego wynika, Ŝe państwo jest właścicielem a wy karmcie, płaćcie za szkody, wysłuchujcie pretensji rolników. Kolejna sprawa – w tamtym roku przyszły dziki bo były bukwie i Ŝołędzie. W tym roku nie ma nic, buki i dęby obmarzły a zwierzyna pozostała i na was będzie spoczywał obowiązek dokarmienia jej. Trzeba kupić paszę itd. Pójdą na łąki gdzie niewiele znajdą więc pójdą na uprawy pszenicy gdzie jest posiana po ziemniakach, przekopią dokładnie i nic nie zostanie. Jeśli chodzi o kontakty rolnik-koło łowieckie to trudno się dziwić, Ŝe są złe, jeden jest rozgoryczony a drugi przestrzega przepisów dlatego namawiam wszystkich rolników aby aktywnie zgłaszali wszystkie szkody, Ŝeby doprowadzali do mediacji, nie po to Ŝeby udowodnić komuś czy ma rację czy nie, tylko po to Ŝeby zmusić nadleśnictwa, koła łowieckie Ŝeby u swoich władz postulowały bo przecieŜ nie tylko Izba Rolnicza powinna ale w lasach państwowych teŜ niszczą młode sadzonki. Nie moŜna posiać rzepaku bo robi się to na własne ryzyko. Firmy ubezpieczają od gradobicia, od huraganów ale od szkód łowieckich Ŝadna firma nie ubezpiecza. Pan Stefan Czurczak – sołtys wsi Gwoździanka – ja jestem hodowcą bydła i proszę się znaleźć w takiej sytuacji. Posiałem kukurydzę nie 10 arów tylko 50 arów. Zaplanowałem, Ŝe na tym polu uprawiam kukurydzę na zielono, nie na ziarno i więcej pola na to nie zostawiam na taka uprawę tylko to jedno pole. Poniosłem koszty z tym związane bo trzeba zaorać, nawozić, opryskać i posiać. Po okresie 2 tygodni kukurydza schodzi i wychodzę za dwa dni i całe pole jest „zaorane” i zgłaszam szkodę. Przyjechał pan z Koła Łowieckiego Złota Jesień i oszacował szkody – wyszło jakieś 220 zł. Następnie przyszło pismo z Nadleśnictwa, Ŝe nie mogę juŜ na tym polu drugi raz posiać tej kukurydzy. Proszę mi teraz powiedzieć gdzie ja mam posiać tę kukurydzę, na jakim polu i 8 czym wykarmić krowy przez okres zimy. Nie przyjąłem tych pieniędzy. Pojechałem i dostałem odpowiedź Ŝeby się cieszyć Ŝe zostały mi przyznane te pieniądze bo za uprawy zielone nie płacą tylko za uprawy na ziarno i Ŝebym nie siał na tym polu drugi raz bo nie dostanę tych pieniędzy. W końcu wziąłem te pieniądze – dostałem 180 zł bo potrącili koszty przesyłki w jedną i w drugą stronę. Co ten rolnik ma zrobić z tym bydłem w takiej sytuacji, moŜe sprzedać. Nie chodzi o 20, 50 czy 100 zł tylko o to, Ŝeby te przepisy zmienić. W tym samym roku jak kukurydza zeszła i została przez dziki „zaorana”, jestem w stanie drugi raz posiać ale nie moŜna. Pan Andrzej Modliszewski – przepisy są takie jakie są. Jak my oceniamy to prawo łowieckie? Są pewne rzeczy, dla których tego prawa nie moŜna zmienić. U nas jest taki układ lasów i pól i te szkody są bardzo duŜe ale na Pomorzu, gdzie pozyskuje się 500 dzików (u nas 50) teren ma zupełnie inny układ. Są lasy, lasy i pola, nie ma ugorów. Są utrudnienia, nie moŜna strzelać w okresie ochronnym i nic nie da się zrobić. Są miejsca, Ŝe dziki chodzą po miastach np. w Świnoujściu. Zwierzyna musi mieć przede wszystkim poŜywienie i łatwy dostęp do niego. Odstrzały wyraźnie wzrastają i nie jest tak, Ŝe koła łowieckie i nadleśnictwo nic nie robią. ..... Jeśli chodzi o zgłaszanie szkód to jest propozycja, Ŝeby zgłaszać do sołtysów i jak będzie kilka zgłoszonych to wówczas sołtys dzwoni i zgłasza do koła łowieckiego. Następnie głos zabrał Pan Z-ca Wójta – Stanisław Telesz, który zwrócił się z pytaniem do Pana Przewodniczącego Zarządu Okręgowego dotyczącym map obwodów łowieckich, jak się mają sprawy jeŜeli chodzi o Naturę 2000, obszary Natury 2000. Pan Zdzisław Ziobrowski powiedział, Ŝe obszar został podzielony na obwody łowieckie i te obwody łowieckie dzierŜawią koła. JeŜeli chodzi o aktualną sytuację to w tym roku przedłuŜane były umowy dzierŜawy na lata następne a równocześnie Marszałek Województwa zlecił opracowanie nowego rejestru powierzchniowego obwodów łowieckich jak równieŜ doprecyzowanie granic obwodów łowieckich. PoniewaŜ są mapy na których są zaznaczone granice obwodów ale oprócz tego są rozporządzenia wojewodów, którzy wówczas dokonali podziału województwa na te obwody łowieckie i tam są szczegółowo wpisane granice tych obwodów. JeŜeli wziąć to rozporządzenie Wojewody to moŜna na kaŜdej mapie ten obwód narysować. PoniewaŜ poprzez lata uŜytkowania przez koła łowieckie tych obwodów nastąpiły róŜne zmiany w terenie, niektóre granice stały się niewidoczne to teraz jest czas na doprecyzowanie tych granic. Nie przewidujemy zasadniczych zmian granic obwodów zasadnicze granice pozostają, jedynie w tych miejscach, które wymagają doprecyzowania to koła zgłaszają wnioski do firmy, która przygotowuje ten nowy rejestr powierzchniowy i doprecyzowanie granic. Pierwotnie to zadanie miało być zrealizowane do końca roku ale okazuje się, Ŝe jest to bardzo skomplikowane zadanie, bardzo skomplikowana praca i firma 9 która to wykonuje nie zdąŜy ale myślę, Ŝe do połowy przyszłego roku granice będą doprecyzowane, rejestry powierzchniowe i mapy obwodów łowieckich będą sporządzone. Następnie dodał, Ŝe w okręgu rzeszowskim nie ma terenów związanych z Naturą 2000 ale nie mamy teŜ terenów wolnych, które nie byłby objęte obwodami łowieckimi. Pan Z-ca Wójta powiedział, Ŝe pyta o to poniewaŜ jeŜeli chodzi o teren naszej gminy to jesteśmy na styku pomiędzy obszarami chronionymi a prowadzeniem takiego normalnego rolnictwa i jego zdaniem część tych kłopotów moŜe wynikać z tego, Ŝe trochę inna gospodarka prowadzona jest na terenach chronionych niŜ na naszym terenie i migracje tych zwierząt z tamtych terenów na nasze tereny mogą być z tym związane. W tym momencie wywiązała się dyskusja na w/w temat. Pan Andrzej Modliszewski dodał jeszcze, Ŝe musi być porządek w informowaniu o wyrządzonych szkodach. MoŜemy zakupić środek odstraszający i więcej niŜ w rozporządzeniu nie moŜemy zrobić. Zwrócił się z prośbą, Ŝeby uczulić rolników na to Ŝe jeŜeli się nie zgadzają z tym co jest napisane w protokole to niech go nie podpisują. Pan Stanisław Baran – od zawsze po wiosennym zebraniu wysyłamy do gmin adresy i numery telefonów osób, które zajmują się szacowaniem szkód i najlepiej byłoby gdyby gmina pośredniczyła w zgłaszaniu szkód, Ŝeby rolnik mógł zadzwonić do gminy i zgłosić szkodę, Pan Z-ca Wójta Stanisław Telesz powiedział, Ŝe tak jest, Ŝe gmina pośredniczy w zgłaszaniu szkód. Pan Przewodniczący Leszek Turoń zwrócił uwagę na to, Ŝe dyskusja jest tylko o tym w jaki sposób zgłaszać szkody i nie doszliśmy do Ŝadnych wniosków co naleŜy zrobić Ŝeby tych szkód nie było. Zwrócił się do przedstawicieli kół łowieckich o zwiększenie odstrzałów. W tym momencie toczyła się dyskusja nt. zwiększenia odstrzałów i nt. polowań. Pan Andrzej Kłósek zwrócił się z prośbą o ustalenie osoby, do której rolnicy będą zgłaszać szkody np. u sołtysów. Nie ma takiej moŜliwości, Ŝeby w dniu zgłaszania szkody przyjechał ktoś w celu szacowania. Chcemy wyznaczyć dni, w które będziemy jeździć i szacować szkody. Następnie zwrócił uwagę na to, Ŝe jeŜeli są jakieś wolne pola to Ŝeby zgłosić i w celu ograniczenia szkód koła łowieckie będą siać na nich kilka razy w roku kukurydzę. Pani Przewodnicząca RG Danuta Lęcznar powiedziała, Ŝeby rozszerzyć środki odstraszające na sarny gdyŜ rejon malinowy przez te zwierzęta jest bardzo zniszczony. W tym momencie wywiązała się dyskusja nt. środków odstraszających. Pan Witold Koza – sołtys wsi Gwoźnica Dolna stwierdził, Ŝe sołtysi nie powinni pełnić roli pośredników w zgłaszaniu szkód. Powinno to spocząć na Urzędzie Gminy. 10 Pan Andrzej Modliszewski powiedział, Ŝe przepis mówi, Ŝe koła łowieckie informują o osobach do których naleŜy zgłaszać szkody. Pan Antoni Basamon – sołtys wsi Połomia – dopóki rolnik nie będzie traktowany powaŜnie to zawsze będą spory. Zwrócił uwagę na to, Ŝe jak się jeździ na polowania i jak się wjeŜdŜa na czyjeś pole to Ŝeby uwaŜać bo rolnik płaci podatek, uprawia pole – nie moŜe tak być, rolnik to teŜ człowiek. Pan Andrzej Modliszewski poprosił o podanie konkretnego przykładu gdzie rolnik został źle potraktowany. Pan Antoni Basamon – są róŜni ludzie, jeden powie, drugi nie powie. Populacja zwierząt w lasach wzrasta. Nie moŜe być tak, Ŝe zwala się odpowiedzialność na sołtysów „bo to się odbija na nas”. Pan Andrzej Kłósek – nie jest moim zamiarem przesunięcie winy na sołtysa. Chodzi tylko o ułatwienie sposobu zgłaszania szkód, Ŝeby rolnik nie musiał dzwonić i pisać nie wiadomo gdzie bo zanim pismo dojdzie to 7 dni zejdzie. Chodzi o to Ŝeby stworzyć system, który umoŜliwi jak najszybsze i jak najmniej konfliktowe oszacowanie szkody. Nie musi to być sołtys, moŜe to być jakaś inna osoba. Miałem 3 tygodnie temu taką sytuację, Ŝe dzwoniła pani z Baryczy, która mówiła Ŝe zgłosiła szkodę do Dynowa i czeka juŜ długo i jest zdenerwowana. Chcemy tylko unikać takich sytuacji. PoniewaŜ nikt nie zabierał głosu, Pan Przewodniczący ogłosił posiedzenie komisji za zamknięte. Protokołowała: Magdalena Wójcikowska Przewodniczący Komisji Leszek Turoń