Pobierz artykuł - Wrocławskie Studia Politologiczne
Transkrypt
Pobierz artykuł - Wrocławskie Studia Politologiczne
Europeizacja jako czynnik warunkujący inkorporację referendum do systemu politycznego Wielkiej Brytanii Wstęp Instytucja, a w szerszym wymiarze fenomen referendum pozostaje dla współczesnych demokracji zjawiskiem, wobec którego nie można zająć jednoznacznego stanowiska. Trudno nie zgodzić się z opinią, że coraz szersze jego stosowanie od połowy XX wieku przyczyniło się w pewnym stopniu do rewitalizacji demokracji jako takiej. Referendum stanowi bowiem formę powrotu do źródeł – demokracji bezpośredniej, a w pewnym sensie może nawet ucieleśnienie etymologicznej definicji demokracji jako władzy ludu. Nie można jednocześnie nie podzielać obaw krytyków, że zbyt szerokie stosowanie referendum niesie wiele zagrożeń, gdyż „wielki wynalazek” nowożytności, jakim są demokratyczne rządy przedstawicielskie, nie ma alternatywy. W Wielkiej Brytanii rządy przedstawicielskie co najmniej od czasów Johna Stewarta Milla (1989) stały się niemal synonimem samej demokracji. To z zasady reprezentacji wyprowadzano inną, podstawową dla ustroju konstytucyjnego Wielkiej Brytanii regułę suwerenności (de facto supremacji) parlamentu. Niemal do końca lat 60. XX wieku niewielu kwestionowało to, a propo- zycje odwołania się do instytucji referendum traktowano jako niepoważne lub w najlepszym razie ryzykowne (Qvortrup, 2006, s. 59). Do lat 60. XX w. formy demokracji bezpośredniej uznawano za obce kulturze i tradycji politycznej Wielkiej Brytanii, mimo że pierwsze głosy w kwestii wprowadzenia referendum pojawiały się już w latach 70. XIX w. (Butler, Kitzinger, 1975, s. 9; Qvortrup, 2002, s. 110). Fakt, że już w następnej dekadzie przeprowadzono pierwsze referenda, wynika z pojawienia się nowych, zasadniczych wyzwań dla porządku ustrojowego Wielkiej Brytanii. Wyzwania te wynikały z wielu procesów, a najważniejszy z nich to integracja europejska. Nie był to czynnik jedyny, ale jeden z decydujących. Innym nie mniej istotnym czynnikiem okazały się tendencje dewolucyjne w ramach państwa – kwestie z tym związane również rozstrzygano za pomocą referendów (na skalę regionalną) – ale i w tym wypadku europeizacja okazała się znaczącym, choć pośrednim czynnikiem. Celem niniejszej analizy jest pokazanie wpływu procesu integracji europejskiej na proces włączania instytucji referendum w ramy systemu politycznego Wielkiej Brytanii. Główny nurt rozważań koncentruje INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE Krzysztof Zuba WROCŁAWSKIE STUDIA POLITOLOGICZNE 10/2009 Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 169 2009-10-09 11:24:29 INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE 170 się na kwestiach, które można sprowadzić do dwóch tez: 1. Problematyczność instytucji referendum w Wielkiej Brytanii wynika z nałożenia się na siebie trzech dylematów ujawnionych w relacjach: a) demokracji i referendum; b) integracji europejskiej i referendum; c) specyfiki demokracji brytyjskiej i referendum. 2. Inkorporacja instytucji referendum w ramy systemu politycznego Wielkiej Brytanii dokonała się w dużej mierze pod wpływem procesów integracji europejskiej (europeizacji). Trudno spekulować, czy gdyby nie było integracji europejskiej albo gdyby nie wywoływała ona tak istotnych napięć w ramach brytyjskiego systemu politycznego, referendum nie stałoby się odpowiedzią na pozostałe wyzwania, które stoją przed współczesną demokracją. Podkreślmy zatem jeszcze raz – nie można utrzymywać, że integracja europejska była jedynym czynnikiem, który spowodował włączenie w ramy ustroju politycznego Wielkiej Brytanii referendum. W niniejszym studium uznaję jedynie, że w praktyce politycznej Zjednoczonego Królestwa integracja okazała się jednym z głównych uwarunkowań tego procesu. Europeizacja Terminem europeizacji określa się reakcję systemu politycznego lub też poszczególnych jego elementów czy aktorów politycznych na proces integracji europejskiej. Dotyczy to zarówno struktur państwowych, partii politycznych grup nacisku, jak i indywidualnych polityków. Jest to więc reakcja na zmieniające się otoczenie zewnętrzne, która wywołuje określone skutki wewnętrzne. Claudio Radaelli (2000, s. 4) ujmuje europeizację jako „proces, w ramach którego zjawiska występujące w Unii Europejskiej o charakterze politycznym, społecznym i ekonomicznym są inkorporowane w ramy dyskursu, tożsamości, struktur politycznych i społecznych na poziomie narodowym”. Nie jest to jednak proces, który należy utożsamiać z procesem konwergencji, czyli upodabniania się systemów politycznych lub ich elementów w procesie integracji europejskiej. Europeizacja może prowadzić do takich skutków. Może jednak również prowadzić do skutków odwrotnych, czyli różnicowania się systemów i ich elementów (np. w sytuacji zakwestionowania i odrzucenia idei integracji) (Featherstone, 2003, s. 3). Inkorporacja referendum do systemu politycznego Wielkiej Brytanii doskonale to ilustruje. Jest ona bowiem nie tyle efektem prostego upodabniania się systemu politycznego Zjednoczonego Królestwa do jakiegoś modelu dominującego w Europie (bo takiego nie ma), ile raczej działaniem, za pomocą którego system reaguje na proces integracji europejskiej. Jeśli uwzględnić – o czym dalej – że odwołanie się do instytucji referendum celem rozwiązania narodowego sporu o obecność we Wspólnotach zaproponowali eurosceptycy, to stanie się jasne, że tym samym pragnęli oni raczej utrzymania odrębności Zjednoczonego Królestwa, niż pogłębienia współpracy z państwami kontynentalnej Europy. Ben Rosamond (2003, s. 40–43), analizując szczególny przykład Wielkiej Brytanii, wyróżnia cztery wymiary procesu europeizacji: Dostosowanie, czyli jednostronna reakcja systemu (oraz jego elementów i aktorów politycznych) oraz będące jej skutkiem wymuszone zmiany w ramach systemu politycznego i ekonomicznego, wynikające z zawartych traktatów, rozstrzygnięć Trybunału Europejskiego czy decyzji Komisji Europejskiej. Adaptacja systemu politycznego, czyli układ dobrowolnych zmian w jego ramach, dokonywanych celem lepszego (efektywniejszego, optymalnego) działania w warunkach zmieniającego się otoczenia. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 170 2009-10-09 11:24:29 171 tie nie utraciły kontroli nad elektoratem, przebiegiem i wynikami referendum, o tyle w ostatniej dekadzie XX w. (spór o Traktat z Maastricht) i pierwszej XXI w. (spór o Traktat Konstytucyjny/Lizboński) ujawniło się zjawisko „utraty kontroli” rządu i partii nad opinią publiczną, a zatem i spodziewanym przebiegiem i wynikiem referendum. Referendum jako „problem” demokracji To, że instytucja referendum jest w demokracji traktowana z dużą ambiwalencją, wynika w takim samym stopniu zarówno z istoty demokracji, jak i istoty referendum. Tak jak nie ma jednego modelu demokracji, tak również nie ma jednolitego katalogu korzyści i strat wynikających ze stosowania referendum. Wspomniano już, że referendum uznaje się często za formę rewitalizacji podstawowych reguł demokracji, polegających na bezpośrednio wyrażonej woli demos. Giovanni Sartori słusznie wskazuje jednak na istotne, a nawet zasadnicze różnice między „klasyczną” demokracją bezpośrednią a – jak sam ją określa – „demokracją poprzez referendum”. Dla nas istotne jest, że w praktyce politycznej referendum jest jedynie elementem demokracji uczestniczącej, nie zaś alternatywą dla niej. Oparcie demokracji na referendum, czyli nadanie jej permanentnego charakteru, zbliżającego ją do klasycznej demokracji bezpośredniej, jest technicznie możliwe, obarczone jednak wieloma zagrożeniami (Sartori, 1994, s. 146–157). Sama zasada bezpośredniej władzy ludu ma również – jak to przesadnie przedstawił Gustaw Le Bon w swym klasycznym dziele (Le Bon, 1994) – tendencję do przedzierzgania się we władzę tłumu, ten z kolei niemal zawsze staje się igraszką demagogów. Problem ten współcześnie przejawia się w aktywności ruchów i partii populistycznych. Z jednej strony INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE Europeizacja idei, czyli proces włączania kwestii europejskiej do świadomości społecznej, dyskursu politycznego, programów partii politycznych. Sprzężenie zwrotne odnosi się do tych aspektów polityki wewnętrznej i europejskiej, które są kreowane w układzie wzajemnych relacji (negocjacje, przetargi, oddziaływanie instytucji i norm). Zwykle jednak chodzi o wzajemne długotrwałe oddziaływania państwa narodowego i EWG/UE. W procesie tym zmiany dotyczą obu stron, stając się funkcją wzajemnych relacji, wywołując jednocześnie zmianę charakteru samych interakcji. Można ogólnie, ale zgodnie z prawdą stwierdzić, że w procesie inkorporacji referendum do systemu politycznego Wielkiej Brytanii odnajdujemy elementy wszystkich czterech wskazanych przez Rosamonda aspektów europeizacji. W największym jednak stopniu ujawnia się wymiar adaptacyjny systemu politycznego. Samego bowiem referendum, jakkolwiek nieobecnego w systemie politycznym Wielkiej Brytanii przed wejściem tego kraju do Wspólnot, nie można uznać za instytucję w prosty sposób zapożyczoną z Europy. Można stwierdzić, że referendum stało się radykalną formą odpowiedzi na równie radykalne wyzwania współczesności, związane ze zmianami istoty pojęcia narodu, państwa, suwerenności czy rządu, czyli tym, co pośrednio niósł ze sobą proces integracji europejskiej. Warto jeszcze raz podkreślić wielowymiarowość samego zjawiska europeizacji oraz złożonej genezy referendum w ramach systemu politycznego Wielkiej Brytanii. Już tylko przykładowo zwróćmy uwagę na wskazany przez Rosamonda wymiar europeizacji idei. Samo pojawienie się referendum w istotny sposób zmieniło interakcje i proces rywalizacji między brytyjskimi partiami politycznymi, zwłaszcza w kwestii europejskiej (zob. Ladrech, 2002, s. 396–399). O ile w początkowym okresie (referendum 1975 r.) par- Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 171 2009-10-09 11:24:29 INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE 172 bowiem populiści z postulatu „przywrócenia władzy w ręce ludu”, a zatem i walki z establishmentem uczynili centralną kategorię własnej tożsamości politycznej. Z drugiej zaś źródeł zagrożeń ze strony współczesnych populistów upatruje się w ogromnym potencjale manipulatorskim współczesnych demagogów, którzy pod płaszczykiem najbardziej szczytnych idei przemycają treści jaskrawo sprzeczne z ideami demokracji, prawami człowieka czy zasadą autonomii mniejszości (Walker, 2003, s. 120; Marczewska-Rytko, 2001, s. 40). Referendum staje się narzędziem, a nawet ucieleśnieniem demokracji plebiscytarnej, z istoty swojej skrajnie większościowej. Wykładnia demokracji jako rządów większości jest akceptowalna przy zagwarantowaniu praw mniejszości, a w referendum zwycięża tylko jedna strona, nie ma miejsca na kompromis. Jest to zatem – jak to ujął Sartori – gra o sumie zerowej (Sartori, 1994, s. 151). Nadto rozpatrywanie tylko jednej kwestii, które zwykle dokonuje się w referendum, powoduje, że wyborcy nie dokonują nieuniknionej przy wyborach pośrednich gradacji kwestii co do ich istotności. To zaś powoduje, że w swych wyborach są bardziej radykalni, a na pewno bezkompromisowi, gdyż z istoty referendum wynika, że na kompromis nie ma miejsca (Setala, 1999, s. 18). Bywa jednak, że kwestionowany jest sam fakt większościowego charakteru referendum, zwłaszcza że w praktyce znacząca ich część odbywa się przy ograniczonej frekwencji. W takich sytuacjach referendum przestaje być przejawem nie tylko woli demosu, ale nawet jego większości. Referendum jako „problem” Europy W Europie żadna kwestia nie przyczyniła się do rewitalizacji referendum w takim stopniu, jak właśnie integracja europejska (Gallagher, 1997, s. 72). Co więcej, w procesie integracji europejskiej daje się zauważyć rosnące zainteresowanie referendum jako formą partycypacji obywateli w decydowaniu politycznym. Pierwsze referendum w kwestii europejskiej odbyło się w kwietniu 1972 r. we Francji i dotyczyło akceptacji rozszerzenia Wspólnot. Istotnie przyczyniło się ono do przeprowadzenia trzy lata później referendum w Wielkiej Brytanii. Łącznie z referendum w Irlandii, przeprowadzonym w czerwcu 2008 r. w sprawie przyjęcia Traktatu Lizbońskiego, przeprowadzono 42 referenda związane z procesem integracji europejskiej (Hobolt, 2006, s. 153–154). Coraz częstsze odwoływanie się do referendum jest próbą reakcji na słynny deficyt demokracji w ramach integrującej się Europy. Należy przy tym stwierdzić, że referendum jest raczej ułomną formą reakcji na tak zasadniczy, przy tym globalny w swej istocie, problem „demokracji ponadnarodowej”. Podstawowy powód jest taki, że referenda europejskie, gdy rozpatruje się je z perspektywy całego systemu UE, nie są – jak to zwykle bywa – wpisane w demokrację reprezentatywną, ale usiłuje się z nich stworzyć mechanizm zastępujący brak innych mechanizmów tej demokracji. Mówiąc wprost, referendum w ramach UE zastępuje prawdziwe narzędzia i procedury demokratyczne (Hug, 2002, s. 8). Referendum jest tym bardziej ułomne, że można zakwestionować jego europejski charakter. Tak zwane referenda europejskie mają bowiem w istocie stricte narodowy charakter, co wynika z faktu przeprowadzania ich na poziomie narodowym. Postulaty stworzenia instytucji ogólnoeuropejskich referendów pozostają bez echa (zob. Katz, 2001, s. 58; Coultrap, 1999, s. 126), są bowiem również obarczone ograniczeniami. Warto podkreślić, że taki postulat w warunkach brytyjskich popierają jedynie przedstawiciele Partii Liberalno-Demokratycznej, i to nie w oficjalnym stanowisku, Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 172 2009-10-09 11:24:29 173 Referendum jako „problem” Wielkiej Brytanii Brytyjska demokracja jest najstarszą współczesną demokracją. Do lat 70. XX w. – jak już stwierdzono – obywała się ona bez elementów demokracji bezpośredniej, a zatem i referendum jako jej najpełniejszego przejawu. Za główną przeszkodę uznawano zarówno reprezentatywną formę demokracji, jak i będącą jej ucieleśnieniem suwerenność parlamentu (Bokszczanin, 2003, s. 328). Choć postulaty wprowadzenia referendum do praktyki ustrojowej Wielkiej Brytanii pojawiały się już w ostatnich dekadach XIX w., to jednak wśród znawców prawa oraz przeważającej części polityków (zwłaszcza konserwatywnych) dominowało przekonanie, że nie ma konstytucyjnych podstaw, aby za plecami wybranych przedstawicieli, w parlamencie i rządzie, odwoływać się bezpośrednio do woli wyborców. Istniała obawa, że instytucja referendum ograniczy zasadę suwerenności parlamentu, stawiając go pod ścianą wobec wyrażonego bezpośrednio „dyktatu ludu” (Denver, 2003, s. 84). Najbardziej konsekwentnie za wprowadzeniem instytucji referendum do systemu politycznego Wielkiej Brytanii opowiadała się Partia Liberalna (od 1988 r. Partia Liberalno-Demokratyczna). Również laburzyści wykazywali rosnące zainteresowanie tą formą partycypacji demokratycznej obywateli. Jednak z faktu, że wszystkie dotychczas przeprowadzone referenda (siedem) odbyły się pod rządami Partii Pracy, nie można wyprowadzać wniosków o braku kontrowersji w odniesieniu do referendum w szeregach tej partii. Przeciwnie, laburzyści byli i pozostają podzieleni w tej kwestii. Najdalej idące zastrzeżenia wobec referendum wykazywali konserwatyści, głównie z przyczyn doktrynalnych (Zięba, 2001, s. 73). Dopiero od końca XX w. Partia Konserwatywna skłania się coraz wyraźniej do akceptacji referendum w podstawowym wymiarze z przyczyn taktycznych. Fakt, że Brytyjczycy zdecydowali się po raz pierwszy odwołać się do tej kontrowersyjnej formy demokracji bezpośredniej przy rozwiązywaniu sporów o integrację europejską, dowodzi, jak istotne dylematy niosła ta kwestia. Wywoływała ona jeszcze bardziej zasadnicze wyzwania dla systemu politycznego (a wielu uznaje, że również dla demokracji brytyjskiej) niż samo referendum. Charakterystyczne, że referendum popierali przede wszystkim przeciwnicy integracji europejskiej. Na początku lat 70. XX w. głównie przedstawiciele lewicy laburzystowskiej, od lat 90. zaś głównie przedstawiciele prawicy torystowskiej. Przeciwnicy integracji europejskiej uznają, że referendum INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE ale jako „propozycję do dyskusji” (Duff, 2006, s. 10). Postulat referendum ogólnoeuropejskiego nie rozwiązuje zasadniczych dylematów związanych z samą istotą referendum w warunkach demokracji, a zwłaszcza – jak już stwierdzono – w warunkach jej deficytu czy braku. Niemniej jednak wspomniana nacjonalizacja referendów, gdy rozstrzygane kwestie dotyczą poziomu ponadnarodowego, jeszcze bardziej pogłębia problematyczność stosowania instytucji referendum. Nad referendami europejskimi ciąży bowiem stygmat wyborów drugorzędnych. Problem nie jest związany jedynie z rangą referendum, ale przede wszystkim z wątpliwościami co do przesłanek, którymi kierują się głosujący w takich referendach. Istniejące, choć nieliczne, analizy sugerują, że wyborcy kierują się przede wszystkim impulsami płynącymi z narodowej sceny politycznej, a nawet więcej – ich decyzje są w większym stopniu związane z bieżącą polityką narodową niż z kwestią rozpatrywaną w referendum, a już na pewno nie z generalnymi dylematami integracji europejskiej (Hobolt, Riseborough, 2005, s. 242). Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 173 2009-10-09 11:24:30 INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE 174 jest w krótkim okresie może i szkodliwe dla brytyjskiego modelu demokracji, jednak w dłuższej perspektywie może stanowić jedno z nielicznych skutecznych narzędzi jego obrony. Fakt, że prawne uregulowanie statusu referendum nastąpiło dopiero ustawą o partiach politycznych, wyborach i referendach z 2000 r., świadczy o ambiwalencji postaw elity politycznej wobec tej formy demokracji bezpośredniej1. Zaznaczyć należy, że w brytyjskim porządku prawnym „instytucjonalizacja normatywna” (nadawanie prawu rangi ustawy) nie jest uznawana za konieczny warunek włączenia danej normy do prawodawstwa, w tym również konstytucyjnego. Formalnie referendum w Wielkiej Brytanii ma jedynie funkcje konsultacyjne. Zatem nie narusza zasady suwerenności parlamentu, dla którego decyzja wyrażona w referendum nie jest wiążąca (Biskup, 2007, s. 99). W rzeczywistości politycznej trudno jednak sobie wyobrazić, aby parlament przeciwstawił się wynikowi referendum. Przekonują o tym również doświadczenia innych państw (Norwegia, Francja), w których pomimo że referendum nie ma mocy rozstrzygającej, parlamenty zgadzają się z ich rozstrzygnięciem. Referendum jako „produkt” europeizacji Referendum jako „produkt” europeizacji systemu politycznego Wielkiej Brytanii ujawnił się szczególnie na tle następujących sytuacji politycznych: – debaty na temat weryfikacji akcesji Wielkiej Brytanii do Wspólnot Europejskich w 1973 r., ukoronowanej referendum 1975 r.; – reform dewolucyjnych, których wprowadzenie zostało poprzedzone referendami w Szkocji i Walii w 1979 i 1997 r.; – debaty nad reformami pogłębiającymi integrację europejską w sposób szczególnie ożywiony, prowadzonej od początku lat 90. XX w. w związku z Traktatem z Maastricht oraz postulatem wejścia Wielkiej Brytanii do strefy euro; – debaty na temat przyjęcia europejskiego Traktatu Konstytucyjnego z 2003 r. oraz Traktatu Lizbońskiego z 2007 r. Referendum europejskie z 1975 r. jako precedens Referendum z 1975 r. było w większym stopniu wynikiem gier i taktyki politycznej rządzącej Partii Pracy oraz wypływających stąd kalkulacji polityków niż rzeczywistą wolą sprawdzenia, co w kwestii integracji europejskiej myśli naród. Poprzedni rząd konserwatywny Edwarda Heatha, który wprowadził Wielką Brytanię do Wspólnot Europejskich, nie przewidywał poprzedzania tego aktu ogólnonarodowym referendum, uznając, że jest to narzędzie niemieszczące się w konstytucyjnych ramach ustroju Wielkiej Brytanii. Premier Heath, „szczery Europejczyk”, miał przy tym świadomość, że odwołanie się do tego elementu demokracji bezpośredniej może przynieść podważenie europejskich aspiracji Wielkiej Brytanii, a te traktował w kategoriach racji stanu. W kwestii konstytucyjnych podstaw referendum wątpliwości rządu podzielała opozycyjna wówczas Partia Pracy, w tym jej lider i przyszły premier Harold Wilson. Dlatego gdy wcześniej laburzyści dzierżący stery rządów sygnowali w 1967 r. drugi wniosek o przyjęcie Wielkiej Brytanii do Wspólnot (odrzucony na skutek ponownego weta Francji), ówczesny premier Wilson również nie rozpatrywał rozpisania w tej sprawie referendum (Balsom, 1996, s. 212). Postulat przeprowadzenia referendum pojawił się dopiero na fali wzrostu postaw eurosceptycznych w szeregach Partii Pracy Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 174 2009-10-09 11:24:30 175 dum. Rząd, podobnie jak i konserwatywna opozycja, zaangażował się w akcję przekonywania wyborców do głosowania na „tak”. Wydatkowano na ten cel znaczące środki publiczne. Wynik referendum nie tyle zatem odzwierciedlał poglądy społeczeństwa, ile skuteczność organizacyjną rządu i obu partii. Rząd zinstrumentalizował referendum, ukazując ograniczenia, a nawet rażące słabości tej formy demokracji bezpośredniej. Potwierdzona została tym samym ogólna logika wyrażona przez Arendta Lijpharta (1984, s. 203) następująco: „gdy rządzący posiadają kontrolę nad referendum, to skłonni są do jego rozpisywania jedynie gdy spodziewają się wygrać”. W istocie też rządząca Partia Pracy miała wszelkie atuty, aby objąć pełną kontrolę nad przebiegiem referendum (przychylność prasy, poparcie opozycji, wykorzystanie aparatu administracyjnego) (Butler, Kitzinger, 1975, s. 52). Jednym z powodów, dla których rząd zdecydował się przeprowadzić referendum, była chęć uniknięcia podziałów w partii. Była to forma strategii odgrodzenia kwestii europejskiej od podzielonej partii. Ówczesny minister spraw zagranicznych James Callaghan (późniejszy premier), choć z powodów ustrojowych przeciwny początkowo referendum, stwierdził, że może się ono okazać „tratwą ratunkową” dla podzielonej w kwestii europejskiej Partii Pracy (Butler, Kitzinger, 1975, s. 12). Wynik referendum – zdecydowana większość głosujących (67,2%) opowiedziała się za dalszą obecnością Zjednoczonego Królestwa we Wspólnotach – spełnił oczekiwania rządu (ale również opozycji), potwierdzając także opinię, iż referendum nie tyle jest narzędziem w rękach narodu, ile rządu. Referendum w 1975 r. nie było pierwszym referendum przeprowadzonym na obszarze Zjednoczonego Królestwa2. Było jednak pierwszym na obszarze Wielkiej Brytanii oraz – co nie mniej istotne – pierwszym ogólnonarodowym referendum. Uwzględ- INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE po przegranych wyborach w 1970 r. Podniósł go w tym roku jeden z liderów lewicowego skrzydła, zarazem zaprzysięgły eurosceptyk – Tony Benn. Była to taktyczna zagrywka, choć należy stwierdzić, że „opakowana” w szerszy postulat „demokratyzacji” systemu politycznego (Shaw, 2002, s. 203). Na korzyść przemawiał fakt, że Wielka Brytania jako jedyne nowe państwo członkowskie nie odwołała się do referendum akcesyjnego, gdy decyzja o przyjęciu nowych członków została poddana pod referendum nawet we Francji (w kwietniu 1972 r.). Stwarzało to wrażenie, że ogół Francuzów może decydować o tym, czy Wielka Brytania powinna znaleźć się we Wspólnotach, gdy Brytyjczykom prawa takiego odmówił ich własny rząd (Dinan, 2004, s. 141). W takim klimacie na początku 1972 r. w ogólnopartyjnym głosowaniu laburzyści podjęli uchwałę (formalnie niewiążącą władz), iż decyzja o pozostaniu we Wspólnotach (samą kwestię wejścia uznano za przesądzoną) powinna zostać poddana pod ogólnonarodowe referendum. Za takim stanowiskiem opowiedziało się 3,4 mln członków LP, przeciwko – 1,8 mln (Leonard, 1975, s. 65). Wprowadzenie tego punktu do oficjalnego programu partii przez Harolda Wilsona wywołało ostre protesty prawego, proeuropejskiego skrzydła partii. W kwietniu 1972 r. jeden z jego liderów Roy Jenkins na znak protestu zrezygnował z funkcji zastępcy szefa partii. Należy podkreślić, że rezygnacja Jenkinsa nie była spowodowana faktem ogłoszenia referendum, ale kunktatorską, a nawet koniunkturalną postawą władz partii w kwestii integracji europejskiej, czego dowodem miało być ogłoszenie w tej kwestii referendum (Shaw, 2002, s. 203; Donoughue, 1993, s. 192, 203). Powrót do władzy laburzystów po podwójnych (lutowych i październikowych) wyborach 1974 r. w pełni uwidocznił taktyczne czy nawet populistyczne przesłanki, którymi kierowali się inicjatorzy referen- Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 175 2009-10-09 11:24:30 INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE 176 niając specyfikę ustrojową i prawną Wielkiej Brytanii, można przyjąć, że kwestia konstytucyjności referendum stała się więc w sposób praktyczny rozstrzygnięta. Referendum 1975 r. było precedensem konstytucyjnym, który stawał się prawem obowiązującym (Biskup, 2007, s. 91). Stąd też można wyprowadzić twierdzenie, że to za sprawą integracji europejskiej Brytyjczycy inkorporowali do swej praktyki ustrojowej ogólnonarodowe referendum. Europeizacja – dewolucja – referendum Referenda dewolucyjne z lat 1979 i 1997 tym się zasadniczo różniły od referendum z 1975 r., że miały charakter regionalny, a nie ogólnonarodowy3. Oprócz referendów w Szkocji i Walii do tej kategorii (referendów regionalnych) należy zaliczyć również specyficzne referenda w Irlandii Północnej (1973 i 1998 r.), w Londynie 1998 r. oraz w północno-wschodniej Anglii (2004 r.). Pozostańmy jednak przy referendach dewolucyjnych w Szkocji i Walii. Formalnie bezpośredniego związku między dewolucją a integracją europejską nie ma, należy raczej mówić o silnych, ale pośrednich zależnościach. Zatem odwołanie się do instytucji referendum przy rozstrzyganiu kwestii dewolucji nie było bezpośrednim przejawem europeizacji. Sama dewolucja jest do pewnego stopnia warunkowana europeizacją. Zatem konkluzja sprowadza się do stwierdzenia, że europeizacja, sprzyjając i pośrednio warunkując procesy dewolucyjne, przyczyniła się do wydźwignięcia tej kwestii na poziom nie tylko debaty ogólnonarodowej (bo tak było już wcześniej), lecz także poziomu realizowanych reform. Decyzja o poprzedzeniu ich referendami utrwaliła stosowanie tej instytucji w ustroju politycznym Wielkiej Brytanii. Wiele analiz pokazuje, że proces europeizacji wpłynął bardzo istotnie na postrzeganie dewolucji przez Szkotów i Walijczyków. Wbudowanie kwestii dewolucji w szersze ramy integracji europejskiej walnie przyczyniło się do dynamicznego wzrostu zwolenników dewolucji między referendami 1979 i 1997 r. (Dardanelli, 2005, s. 325, 328; Carl, 2004, s. 194– 195, 199; Bulmer i in., 2003, s. 12). Istnieją zatem wszelkie podstawy do uznania, że jeśli europeizacja warunkowała dewolucję, to pośrednio również warunkowała rozszerzenie stosowania instytucji referendum. Warto zwrócić uwagę na nieprzypadkową zbieżność: siły, które popierały integrację europejską, opowiadały się za dewolucją (Partia Liberalna/Liberalno-Demokratyczna; lewe skrzydło Partii Konserwatywnej, prawe skrzydło Partii Pracy), a siły, które były integracji przeciwne, przeciwko (prawe skrzydło PK, lewe skrzydło PP). Na przełomie XX i XXI w. zależność ta została zaburzona. Przemiana w latach 80., a zwłaszcza 90. XX w., czyniąca ze „starych laburzystów” „Nową Partię Pracy”, polegała m.in. na jej otwarciu na Europę, a zatem i nowe spojrzenie na kwestie narodu, państwa i Europy. Laburzyści w dewolucji, subsydiarności i „Europie regionów” dostrzegli nie tyle zagrożenia, ile wprowadzenie bardziej demokratycznych mechanizmów, wyraziście podkreślając związek tych kwestii. W „Białej Księdze” z 1997 r., zapowiadającej reformy w odniesieniu do Walii, stwierdzono, że dewolucja stworzy Walijczykom szanse, jakie są udziałem „innych dynamicznych regionów ekonomicznych Europy” (Mitchell, 2003, s. 38; Jones, 1999, s. 145). Tony Blair we wrześniu 1995 r. oceniał, że proces decentralizacji władzy państwowej jest trendem ogólnoeuropejskim, z którego Wielka Brytania nie tylko nie powinna, lecz także ze względu na presję społeczności regionalnych nie jest w stanie się wyłamać (Millar, 2007, s. 4). Zatem dewolucje i europeizacje w latach 90. XX w. zaczęto postrzegać jako procesy paralelne. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 176 2009-10-09 11:24:30 177 Referendum – coraz bardziej brytyjskie INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE Nie tylko pierwsze ogólnokrajowe referendum w Wielkiej Brytanii zostało przeprowadzone w kwestii europejskiej, lecz także niemal każda następna propozycja odwołania się do tej formy wyborów wiązała się również z integracją europejską. Prawdziwa licytacja w tej kwestii rozpoczęła się wraz z debatą nad Traktatem z Maastricht. Można stwierdzić, iż w tym okresie została złamana zasada, że postulat referendum podnoszą niemal wyłącznie liberałowie oraz lewica4. W okresie batalii parlamentarnej nad Traktatem z Maastricht referendum w kwestii jego przyjęcia domagali się przede wszystkim5 politycy skupieni wokół byłej premier Margaret Thatcher (Morris, 1996, s. 134). Sama „Żelazna Dama” poparła ten projekt, pomimo że wcześniej była przeciwna referendum jako niekonstytucyjnemu i nie-brytyjskiemu (Johnson, 2007, s. 22). 2 lipca 1992 r. na forum Izby Lordów (jako baronowa Kesteven) przypuściła ostry atak na rząd premiera Majora, domagając się przeprowadzenia referendum w kwestii traktatu. Nie ukrywała, że – jej zdaniem – konserwatyści powinni się w nim opowiedzieć przeciwko (George, 1993, s. 188). Trzy dni po jej wystąpieniu grupa posłów konserwatywnych zapowiedziała inicjatywę w tej sprawie (Wincott, Buller, Hay, 1999, s. 98). Premier odrzucał tego typu żądania zarówno z przyczyn doktrynalnych, jak i taktycznych (sondaże pokazywały stałą przewagę przeciwników traktatu wśród Brytyjczyków). Dlatego też postulat referendum w sprawie traktatu został ostatecznie „utrącony” w głosowaniu w Izbie Gmin 21 kwietnia 1993 r. (Garry, 1995, s. 189)6. Postawę Margaret Thatcher oraz coraz większej części Partii Konserwatywnej należy uznać za przejaw radykalnej zmiany, gdyż odwoływanie się do bezpośredniej woli narodu było obce konserwatystom, zwłasz- cza lokującym się na prawym skrzydle partii. Ewolucja ta dotyczyła zresztą nie tylko otoczenia byłej premier, lecz także całej partii. W badaniach z 1996 r. ponad połowa (55%) deputowanych konserwatywnych ław tylnych (czyli niepełniących funkcji rządowych) opowiadała się za przeprowadzeniem referendum przed wejściem Wielkiej Brytanii do strefy euro (Cowley, 1999, s. 13). W dużej mierze przyczyn tej ewolucji należy szukać w społecznej popularności referendum. W badaniach z 1995 r. aż 77% ogółu Brytyjczyków opowiedziało się za szerszym jego stosowaniem, w odniesieniu zaś do kwestii euro 71% domagało się w tej sprawie referendum (Qvortrup, 2002, s. 118). Stwarzało to dogodny klimat do podejmowania kolejnych inicjatyw przeprowadzenia referendum w kwestiach europejskich. Na wniosek Billa Casha w czerwcu 1996 r. Izba Gmin rozpatrywała poprawkę do ustawy o Wspólnotach Europejskich przewidującej rozpisanie referendum przed każdą zmianą wzajemnych relacji między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Poprawka została odrzucona, jednak aż 76% deputowanych konserwatywnych opowiedziało się przeciwko rządowi, który zalecił wstrzymanie się od głosu7 (Cowley, 1999, s. 14). Eurosceptycy szczególnie mocno podkreślali konieczność przeprowadzenia referendum w kwestii ewentualnego przyjęcia euro. W obliczu nieprzychylnej porzuceniu funta opinii publicznej mieli nadzieję, że negatywny wynik referendum utnie na dłuższy czas debatę o wejściu Wielkiej Brytanii do EMU również w perspektywie przejęcia rządów przez Partię Pracy. Ale eurosceptycy nie ufali też premierowi Majorowi, obawiając się jego chwiejności w tej sprawie. Przed wyborami 1997 r. wymusili na nim deklarację, iż przystąpienie do strefy euro zostanie poprzedzone ogólnonarodowym referendum (Richards, 1997, s. 15). Do złożenia podobnej deklaracji został zmuszony również Tony Blair. Jeszcze przed Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 177 2009-10-09 11:24:30 INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE 178 wyborami 1997 r., jako lider opozycji, zadeklarował, że jeśli Partia Pracy wygra wybory, to wprowadzenie europejskiej waluty w Wielkiej Brytanii zostanie poprzedzone ogólnonarodowym referendum. Zaznaczył, że nie widzi konstytucyjnych przeszkód, które uniemożliwiałyby przyjęcie euro (Gamble, Kelly, 2000, s. 1–2). Warto podkreślić, że do tej pory nikt nie podważył konieczności przeprowadzenia referendum przed wejściem Wielkiej Brytanii do strefy euro. Rząd Blaira sondował w połowie 2002 r. możliwość przeprowadzenia takiego referendum w czerwcu/lipcu następnego roku (Redhead, 2002, s. 27), jednak wojna w Iraku, spadające notowania Partii Pracy i premiera stworzyły bardzo niekorzystny klimat, nie dając szans na wygranie referendum – rząd zatem odłożył ten pomysł. Spór o traktat konstytucyjny Burzliwą debatę nad konstytucją europejską/Traktatem Lizbońskim, a ściślej nad koniecznością przeprowadzenia w tej sprawie referendum, można uznać za okres ugruntowania, a być może nawet konstytucjonalizacji referendum w brytyjskim systemie politycznym. Decydowało o tym nie tylko powszechne żądanie referendum w kwestii eurokonstytucji, lecz także uznanie referendum przez wielu czołowych polityków oraz innych aktorów społecznych (media) za absolutnie konieczne (zob. Packham, 2007, s. 282 i n.). 20 kwietnia 2004 r. (kilka miesięcy po zakończeniu prac przez Konwent Konstytucyjny) Tony Blair zobowiązał się poddać przyszły europejski traktat konstytucyjny pod osąd ogółu Brytyjczyków (Hobolt, Riseborough, 2005, s. 241). Zostało to oficjalnie potwierdzone w programie laburzystów przed wyborami 2005 r. (potwierdzono w nim również wolę przeprowadzenia referendum w kwestii euro) (Britain Forward..., 2005, s. 84). Jednoznacznego poparcia dla takiego postulatu udzieliła również Partia Konserwatywna. Jednak w kwietniu 2007 r. premier Blair zaczął wycofywać się z tej obietnicy, twierdząc, że formalne odstąpienie od traktatu konstytucyjnego i zastąpienie go nowym Traktatem (Lizbońskim) zwalnia rząd z obowiązku przeprowadzenia referendum. Decyzja ta została ostatecznie zatwierdzona przez rząd w połowie czerwca 2008 r. Premier Blair utrzymywał, że nowy traktat, choć jest „synem konstytucji”, to stanowi zaledwie system poprawek do dotychczasowych traktatów, zatem nieaktualna staje się konieczność obiecywanego w programie wyborczym 2005 r. referendum. Stanowisko opozycji, i nie tylko opozycji, było radykalnie odmienne. Politycy opozycyjni uznali, że nowy traktat to de facto „stara konstytucja po liftingu”. Uznawali zatem, że referendum jest konieczne nie tylko ze względu na wcześniejsze obietnice rządu, lecz przede wszystkim na daleko idący transfer władzy na rzecz UE. Dominuje przekonanie, że do ogłoszenia referendum zmusiły T. Blaira wielokrotne zapowiedzi rozszerzenia zasad stosowania referendum, czynione w latach bycia w opozycji (1974–1997). Referendum stało się zatem – jak to ujmuje Matt Qvortrup (2002, s. 114–115; 2006, s. 66) – „przymusem politycznym”, a stąd już tylko krok do „przymusu konstytucyjnego”. Wprowadzenie postulatu referendum do programów wyborczych obu głównych partii politycznych można uznać za ważny krok na tej drodze. W Wielkiej Brytanii, ze względu na specyfikę prawodawstwa (również konstytucyjnego), opierającego się w dużej mierze na normach zwyczajowych i konwenansach (common law), programy wyborcze zyskują status quasi-oficjalnych dokumentów. Znaczy to, że spełnienie lub też niespełnienie zawartych w programie wyborczym obietnic jest obwarowane swoistą, choć również nieformalną umową po- Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 178 2009-10-09 11:24:30 179 również tego, że uznali oni referendum za absolutnie konieczne narzędzie legitymizowania wszelkiego transferu władzy państwa narodowego na rzecz UE. Można stwierdzić zatem, że samo referendum uznali za nową „normę konstytucyjną”. Zakończenie Wprowadzanie do praktyki ustrojowej Wielkiej Brytanii instytucji referendum, rozpoczęte w okresie referendum 1975 r., wydaje się już zakończone lub niemal zakończone. W wymiarze instytucjonalnym za zwieńczenie tego procesu należy uznać uchwalenie ustawy o partiach politycznych, wyborach i referendach z 200010, w wymiarze politycznym zaś – „debatę referendalną” nad konstytucją europejską oraz Traktatem Lizbońskim. Ustrojowe dylematy Brytyjczyków, które zostały wywołane procesem europeizacji, zaowocowały zatem nowym dylematem, który niesie ze sobą praktyka stosowania referendum w demokracji. Należy jednak wątpić, aby instytucja referendum była skutecznym lekarstwem na europejskie problemy Brytyjczyków. W dotychczasowej praktyce bowiem referendum okazało się bardziej narzędziem manipulacji opinią publiczną niż emanacją politycznej woli demosu. Dowodzą tego zarówno okoliczności przeprowadzenia referendum 1975 r., jak i okoliczności nieprzeprowadzenia referendum 2007/2008 r. Jest swoistym fenomenem, że tak istotna modyfikacja ustrojowa, jaką jest wprowadzenie referendum, dokonana została w dużej mierze pod wpływem społecznie mało istotnej kwestii – integracji europejskiej. Choć dla partii politycznych jest to kwestia zasadnicza, to w wymiarze wyborczym – daleko jej do rangi głównych kwestii społecznych. Europeizacja okazała się jednym z głównych, choć zapewne nie jedynym, czynników, które warunkowały ustrojową inkorporację referendum w ramy systemu INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE między wyborcą i partią polityczną (tzw. manifesto doctrine). Charakterystyczne, że wycofanie się rządu z przeprowadzenia referendum w kwestii konstytucji/Traktatu Lizbońskiego usiłowano zaskarżyć sądownie jako niekonstytucyjne ze względu na wcześniejsze obietnice wyborcze Partii Pracy. Z tego samego powodu przeciwko decyzji rządu wypowiedziało się wielu polityków Partii Pracy8. O przeprowadzenie obiecanego referendum zaapelował do premiera G. Browna m.in. były minister ds. reform społecznych w rządzie Blaira – Frank Field (Wilson, Waterfield, 2007, s. 4). Właśnie w debacie nad Traktatem Lizbońskim ujawniło się, iż znaczna część klasy politycznej zdaje się uznawać, że referendum w tej kwestii jest koniecznością konstytucyjną. Stanowisko takie (i jest to znamienne ze względu na wcześniejsze, zasadnicze wątpliwości co do konstytucyjności referendum) reprezentowali przede wszystkim konserwatyści, a nawet więcej – było to oficjalne stanowisko partii. Minister ds. europejskich w konserwatywnym gabinecie cieni Davida Camerona, Mark Francis, komentował: „Wszystko to [prace nad nowym traktatem, rezygnacja z referendum] zostało dokonane w sekrecie, za plecami Brytyjczyków i Parlamentu. Jeśli jakakolwiek władza zostaje przekazana [na rzecz UE], to musi, absolutnie musi, być referendum” (Murphy, 2007, s. 2). W podobnym tonie wypowiadał się William Hague, były lider Partii Konserwatywnej, obecnie minister spraw zagranicznych w gabinecie cieni: „Jest sprawą kluczową, aby każdy nowy traktat, na mocy którego dokonuje się transfer władzy w Wielkiej Brytanii na rzecz Unii Europejskiej, stał się przedmiotem referendum” (Walker, 2007, s. 2). Jeszcze raz podkreślmy: w determinacji konserwatystów, aby przeprowadzić referendum w kwestii konstytucji europejskiej/traktatu reformującego UE, oprócz niewątpliwie taktycznych względów9, można doszukać się Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 179 2009-10-09 11:24:30 INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE 180 politycznego Wielkiej Brytanii. Można sądzić, że w najbliższych dekadach kwestia europejska będzie wciąż głównym powodem propozycji przeprowadzenia referendum. Odrzucenie Traktatu Lizbońskiego przez Irlandczyków nie tylko realnie zawiesiło wprowadzenie go w życie, lecz także utrzymało jako wciąż otwartą sprawę referendum w tej sprawie w Wielkiej Brytanii. Partia Konserwatywna od lat postuluje, aby każda traktatowa zmiana wzajemnych relacji Wielkiej Brytanii i UE była przez Brytyjczyków zatwierdzana w referendum. Mogłoby to oznaczać swoistą „ludową politykę europejską”, której konsekwencje byłyby równie istotne dla Unii Europejskiej, jak i Wielkiej Brytanii. Może być to również forma wstrzymania dalszej integracji europejskiej przez uczynienie z wyborców głównego podmiotu typu veto player, zdolnego wyhamować wszelkie zmiany instytucjonalne w relacjach UE – Wielka Brytania. Znamienne, że tego typu pomysły pojawiły się wraz z postulatem zgłoszonym w marcu 2007 r. przez lidera Partii Konserwatywnej, Davida Camerona, aby wprowadzić do traktatów europejskich wyraźne uregulowania, uniemożliwiające proces dalszego formalnego i nieformalnego delegowania władzy państwowej na rzecz UE (Moore, 2007, s. 24). 1 Ustawa o referendum z 1975 r. dotyczyła tylko i wyłącznie tego jednego referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii we Wspólnotach (lub ich opuszczenia). 2 Pierwsze było, przeprowadzone w 1973 r., referendum w Irlandii Północnej w kwestii pozostania Ulsteru w ramach Zjednoczonego Królestwa. 98,9% głosujących opowiedziało się za pozostaniem. Głosowanie zostało jednak zbojkotowane przez nacjonalistów irlandzkich. 3 Referenda 1979 r. były realizacją obietnicy wyborczej Partii Pracy. Walijczycy wypowiedzieli się jednak zdecydowanie przeciw dewolucji – aż 79,7% głosowało na „nie”. W Szkocji, w której niewielką większością (51,6%) zwyciężył obóz zwolenników reform, wynik referendum również był negatywny, gdyż – przy frekwencji 63,8% – liczba głosujących za dewolucją nie przekroczyła wymaganych 40% ogółu uprawnionych do głosowania (Mitchell, 2003, s. 34). Partia Pracy uczyniła z dewolucji jeden z głównych elementów zapowiadanych reform konstytucyjnych. Ponowne referenda w tej kwestii, przeprowadzone w 1997 r., przyniosły utworzenie parlamentu Szkocji i obdarzonego skromniejszymi kompetencjami Zgromadzenia Narodowego Walii. 4 W 1972 r. wniosek (poprawka do ustawy o Wspólnotach Europejskich) o przeprowadzenie referendum konsultatywnego został zgłoszony przez dwójkę deputowanych konserwatywnych Enocha Powella i Neila Martena, ale ich inicjatywa była wbrew woli partii. Powell opuścił w lutym 1974 r. szeregi Partii Konserwatywnej, wzywając do głosowania w nadchodzących wyborach na Partię Pracy (Qvortrup, 2002, s. 111). 5 We wrześniu 1992 r. wniosek o poddanie pod referendum Traktatu z Maastricht zgłosił również polityk lewego skrzydła Partii Pracy – Tony Benn. 6 W głosowaniu tym 38 konserwatystów opowiedziało się „za” referendum (a przeciwko własnemu rządowi). 7 Zalecenie do wstrzymania się od głosu, a nie głosowania przeciwko (odrzucenia) nie wynikało z niezdecydowania rządu, ale z faktu, że wobec prywatnych projektów prawa powszechnego nie stosuje się mechanizmów dyscypliny partyjnej. 8 W połowie października 2007 r. liczba posłów Partii Pracy – zwolenników referendum wynosiła 40 (Referendum challenge..., 2007, s. 15). 9 W badaniu przeprowadzonym w październiku 2007 r. na zlecenie „The Daily Telegraph” aż 69% ankietowanych opowiedziało się za przeprowadzeniem referendum, spośród których zdecydowana większość deklarowała wolę głosowania „nie” (Helm, Hope, Waterfield, 2007, s. 4). 10 Zob. Political Parties, Elections, and Referendums Act 2000, www.opsi.gov.uk. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 180 2009-10-09 11:24:31 181 Bibliografia INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE Balsom D. (1996), The United Kingdom: constitutional pragmatism and the adoption of the referendum, [w:] The Referendum Experience in Europe, ed. M. Gallagher, P.V. Uleri, Macmillan Press, Houndmills. Biskup P. (2007), Instytucja referendum w brytyjskiej praktyce konstytucyjnej, „Przegląd Sejmowy” XV, nr 1. Bokszczanin I. (2003), Referendum w Wielkiej Brytanii, [w:] Referendum w państwach Europy, pr. zbior., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa. Britain Forward not Back (2005), The Labour Party Manifesto 2005, London. Bulmer S., Burch M.C.C., Hogwood P., Scott A. (2003), British Devolution and European Policy-Making: Transforming Britain into Multi-Level Governance, Palgrave Macmillan, Basingstoke. Butler D., Kitzinger U. (1975), The 1975 Referendum, Macmillan, London. Carl J. (2004), European Integration and Multiple Identities: Changing Allegiances in Post-Devolution UK?, [w:] The EU and Territorial Politics Within Member States: Conflict or Cooperation?, red. A.K. Bourne, Bril, Leiden-Boston. Coultrap J. (1999), From Parliamentarism to Pluralism. Models of Democracy and the European Union’s ‘Democratic Deficit’, “Journal of Theoretical Politics”, t. 11, nr 1. Cowley P. (1999), Chaos or Cohesion? Major and the Parliamentary Conservative Party, [w:] Major Premiership, 1990–1997: Politics and Policies under John Major, ed. P. Dorey, Palgrave Publishers, Houndmills. Dardanelli P. (2005), Europeanisation of Secession? Explaining the Devolution Referendums in Scotland, “Political Studies”, t. 53, nr 2. Denver D. (2003), Referendums, [w:] Central Debates in British Politics, ed. J. Fisher, D. Denver, John Benyon, Harlow: Pearson Education. Dinan D. (2004), Europe Recast: A History of European Union, Palgrave – Macmillan, Houndmills – Basingstoke. Donoughue B. (1993), Harold Wilson and the renegotiation of the EEC terms of membership, 1974–5: a witness account, [w:] From Reconstruction to Integration. Britain and Europe since 1945, ed. B. Brivati, H. Jones, Leicester University Press, Leicester. Duff A. (2006), Dlaczego Unia potrzebuje europejskiej konstytucji, „Gazeta Wyborcza”, nr 300, 27.12. Featherstone K. (2003), Introduction: In the Name of ‘Europe’, [w:] The Politics of Europeanization, ed. K. Featherstone, C.M. Radaelli, Oxford University Press, Oxford. Gallagher M. (1997), The Referendum in Europe, [w:] Le Réferéndum Européen, ed. A. Auer, J.-Fr. Flauss, Bruylant, Actes du colloque international de Strasbourg, 21–22 février, Bruxelles. Gamble A., Kelly G. (2000), The British Labour Party and Monetary Union, “West European Politics”, vol. 23, no. 1. Garry J. (1995), The British Conservative Party: Divisions Over European Policy, “West European Politics”, vol. 18, no. 4. George S. (1993), The British Government and the Maastricht Agreements, [w:] The State of the European Community, vol. 2: The Maastricht Debates and beyond, ed. A.W. Cafruny, G.G. Rosenthal, Lynne Rienner Publishers, Boulder. Hazell R. (2003), The UK’s Rolling Program of Devolution: Slippery Slope or Safeguard of the Union?, [w:] Reforming Parliamentary Democracy, ed. F.L. Seidle, D.C. Docherty, McGill-Queen’s University Press, Montreal–Kingston. Helm T., Hope Ch., Waterfield B. (2007), Seven in ten voters call Brown insists: We don’t need one, “The Daily Telegraph”, 18.10. Hobolt S.B. (2006), Direct Democracy and European Integration, “Journal of European Public Policy”, t. 13, nr 1. Hobolt S.B., Riseborough P.L. (2005), How to win the UK referendum on the European Constitution, “The Political Quarterly”, 2005, t. 76, nr 2. Hug S. (2002), Voices of Europe. Citizens, Referendums, and European Integration, Rowman & Littlefield Publishers, Lanham. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 181 2009-10-09 11:24:31 INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE 182 Johnson P. (2007), If a referendum is un-British, so is lying, “The Daily Telegraph”, 3.09. Jones J.B. (1999), Devout Defender of the Union: John Major and Devolution, [w:] Major Premiership, 1990– 1997: Politics and Policies under John Major, ed. P. Dorey, Palgrave Publishers, Houndmills. Katz S.R. (2001), Models of Democracy. Elite Attitudes and the Domocratic Deficyt in the European Union, “European Union Politics”, t. 2, nr 1. Ladrech R. (2002), Europeanization and Political Parties, “Party Politics”, nr 4, t. 8. Le Bon G. (1994), Psychologia tłumu, Kwiaty Na Tor, KLON, Warszawa. Leonard D. (1975), The Labour Campaign, [w:] Britain at the Polls: the Parliamentary Elections of 1974, ed. H.R. Penniman, Washington. Lijphart A. (1984), Democracies: Patterns of Majoritarian and Consensus Government in Twenty-One Countries, Yale University Press, New Haven. Marczewska-Rytko M. (2001), Demokracja bezpośrednia w teorii i praktyce politycznej, Wyd. UMCS, Lublin. Mill J.S. (1989) [1861], O rządzie reprezentatywnym. Poddaństwo kobiet, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Fundacja im. Stefana Batorego, Kraków. Millar F. (2007), Will the Kingdom stay united?, „Saturday – Weekend Review”, 21.04. Mitchell J. (2003), Devolution and the Future of the Union I, [w:] Central Debates in British Politics, ed. J. Fisher, D. Denver, J. Benyon, Harlow: Pearson Education. Moore Ch. (2007), Cameron is winning and only the Tory boobies have not noticed, “The Daily Telegraph”, 31.03. Morris P. (1996), The British Conservative Party, [w:] Political Parties and the European Union, ed. J. Gaffney, Routledge, London–New York. Murphy J. (2007), No Referendum on EU treaty, says Blair, “Evening Standard”, 15.06. Packham K. (2007), From the contentions to the awkward... social model. The constitutional debate in the British print media, “Perspectives on European Politics and Society”, t. 8, nr 3. Qvortrup M. (2002), Government by the People: A Comparative Study of Referendums, Manchester University Press, Manchester. Qvortrup M. (2006), Democracy by Delegation: the Decision to hold Referendums in the United Kingdom, “Representation”, t. 42, nr 1. Redhead M. (2002), Euro referendum 2003 – Who’s Who, “New Statesman”, 17.06. Referendum challenge from party ranks (2007), “The Sunday Telegraph”, 11.10. Richards S. (1997), No wonder Major wants a TV debate with Blair, “New Statesman”, March 21. Rosamond B. (2003), The Europeanization of British Politics, [w:] Developments in British Politics 7, ed. P. Dunleavy, A. Gamble, R. Heffernan, G. Peele, Palgrave-Macmillan, Basingstoke. Sartori G. (1994), Teoria demokracji, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa. Setala M. (1999), Referendum and Democratic Government, Palgrave Publishers, Houndmills. Shaw E. (2002), Tony Benn, [w:] Labour Forces: From Ernest Bevin to Gordon Brown, ed. K. Jefferys, I.B. Tauris & Company, London–New York. Walker M.C. (2003), The Strategic Use of Referendums: Power, Legitimacy, and Democracy, Palgrave-Macmillan, Basingstoke. Walker K. (2007), Blair ‘showing his contemt for voters’ over new EU treaty, “Daily Mail”, 21.04. Wilson G., Waterfield B. (2007), Pressure piles on Brown for EU referendum, “The Daily Telegraph”, 16.06. Wincott D., Buller J., Hay C. (1999), Strategic Errors and/or Structural Binds? Major and European Integration, [w:] Major Premiership, 1990–1997: Politics and Policies under John Major, ed. P. Dorey, Palgrave Publishers, Houndmills. Zięba A. (2001), Współczesne brytyjskie doktryny polityczne, Temida 2, Białystok. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 182 2009-10-09 11:24:31 183 Europeanization as a factor conditioning the incorporation of referendum into the political system of Great Britain Summary INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE The aim of the present analysis is to show the influence of the process of European integration on that of including the institution of referendum in the framework of the political system of Great Britain. In the following paper, I put forward and prove the truthfulness of the following two theses: 1) The problematic nature of the institution of referendum in Great Britain results from the overlap of three dilemmas which are revealed in the relations: a) democracy and referendum; b) European integration and referendum; c) the specific character of the British democracy and referendum. 2) Incorporation of the institution of referendum into the framework of the political system of Great Britain has occurred, to a large extent, under the influence of the processes of European integration (Europeanization). Introducing the institution of referendum into the practice of the sociopolitical system of Great Britain, commenced at the time of 1975 referendum, seems to be nearly completed at present. In the institutional dimension, the passing of the Bill on political parties, elections and referenda of 2000 should be regarded as the crowning of the process, while – as far as the political dimension is concerned – such a point should be seen in the “referendum debate” concerning the European constitution/Lisbon Treaty. Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009 © for this edition by CNS III_kor_WSP_10.indd 183 2009-10-09 11:24:31