Pobierz artykuł - Wrocławskie Studia Politologiczne

Transkrypt

Pobierz artykuł - Wrocławskie Studia Politologiczne
Europeizacja jako czynnik warunkujący
inkorporację referendum
do systemu politycznego Wielkiej Brytanii
Wstęp
Instytucja, a w szerszym wymiarze fenomen
referendum pozostaje dla współczesnych
demokracji zjawiskiem, wobec którego nie
można zająć jednoznacznego stanowiska.
Trudno nie zgodzić się z opinią, że coraz szersze jego stosowanie od połowy XX
wieku przyczyniło się w pewnym stopniu
do rewitalizacji demokracji jako takiej. Referendum stanowi bowiem formę powrotu do źródeł – demokracji bezpośredniej,
a w pewnym sensie może nawet ucieleśnienie etymologicznej definicji demokracji
jako władzy ludu. Nie można jednocześnie
nie podzielać obaw krytyków, że zbyt szerokie stosowanie referendum niesie wiele
zagrożeń, gdyż „wielki wynalazek” nowożytności, jakim są demokratyczne rządy przedstawicielskie, nie ma alternatywy.
W Wielkiej Brytanii rządy przedstawicielskie co najmniej od czasów Johna Stewarta Milla (1989) stały się niemal synonimem
samej demokracji. To z zasady reprezentacji wyprowadzano inną, podstawową dla
ustroju konstytucyjnego Wielkiej Brytanii
regułę suwerenności (de facto supremacji)
parlamentu. Niemal do końca lat 60. XX
wieku niewielu kwestionowało to, a propo-
zycje odwołania się do instytucji referendum
traktowano jako niepoważne lub w najlepszym razie ryzykowne (Qvortrup, 2006,
s. 59). Do lat 60. XX w. formy demokracji
bezpośredniej uznawano za obce kulturze i tradycji politycznej Wielkiej Brytanii,
mimo że pierwsze głosy w kwestii wprowadzenia referendum pojawiały się już w latach 70. XIX w. (Butler, Kitzinger, 1975, s. 9;
Qvortrup, 2002, s. 110).
Fakt, że już w następnej dekadzie przeprowadzono pierwsze referenda, wynika z pojawienia się nowych, zasadniczych wyzwań
dla porządku ustrojowego Wielkiej Brytanii.
Wyzwania te wynikały z wielu procesów,
a najważniejszy z nich to integracja europejska. Nie był to czynnik jedyny, ale jeden z decydujących. Innym nie mniej istotnym czynnikiem okazały się tendencje dewolucyjne
w ramach państwa – kwestie z tym związane
również rozstrzygano za pomocą referendów
(na skalę regionalną) – ale i w tym wypadku
europeizacja okazała się znaczącym, choć
pośrednim czynnikiem.
Celem niniejszej analizy jest pokazanie wpływu procesu integracji europejskiej
na proces włączania instytucji referendum
w ramy systemu politycznego Wielkiej Brytanii. Główny nurt rozważań koncentruje
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
Krzysztof Zuba
WROCŁAWSKIE STUDIA POLITOLOGICZNE 10/2009
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 169
2009-10-09 11:24:29
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
170 się na kwestiach, które można sprowadzić
do dwóch tez:
1. Problematyczność instytucji referendum w Wielkiej Brytanii wynika z nałożenia
się na siebie trzech dylematów ujawnionych
w relacjach: a) demokracji i referendum;
b) integracji europejskiej i referendum;
c) specyfiki demokracji brytyjskiej i referendum.
2. Inkorporacja instytucji referendum
w ramy systemu politycznego Wielkiej Brytanii dokonała się w dużej mierze pod wpływem procesów integracji europejskiej (europeizacji).
Trudno spekulować, czy gdyby nie było
integracji europejskiej albo gdyby nie wywoływała ona tak istotnych napięć w ramach
brytyjskiego systemu politycznego, referendum nie stałoby się odpowiedzią na pozostałe wyzwania, które stoją przed współczesną demokracją. Podkreślmy zatem jeszcze
raz – nie można utrzymywać, że integracja
europejska była jedynym czynnikiem, który spowodował włączenie w ramy ustroju
politycznego Wielkiej Brytanii referendum.
W niniejszym studium uznaję jedynie,
że w praktyce politycznej Zjednoczonego
Królestwa integracja okazała się jednym
z głównych uwarunkowań tego procesu.
Europeizacja
Terminem europeizacji określa się reakcję
systemu politycznego lub też poszczególnych
jego elementów czy aktorów politycznych
na proces integracji europejskiej. Dotyczy
to zarówno struktur państwowych, partii politycznych grup nacisku, jak i indywidualnych
polityków. Jest to więc reakcja na zmieniające się otoczenie zewnętrzne, która wywołuje
określone skutki wewnętrzne. Claudio Radaelli (2000, s. 4) ujmuje europeizację jako
„proces, w ramach którego zjawiska występujące w Unii Europejskiej o charakterze
politycznym, społecznym i ekonomicznym
są inkorporowane w ramy dyskursu, tożsamości, struktur politycznych i społecznych
na poziomie narodowym”. Nie jest to jednak
proces, który należy utożsamiać z procesem
konwergencji, czyli upodabniania się systemów politycznych lub ich elementów w procesie integracji europejskiej. Europeizacja
może prowadzić do takich skutków. Może
jednak również prowadzić do skutków odwrotnych, czyli różnicowania się systemów
i ich elementów (np. w sytuacji zakwestionowania i odrzucenia idei integracji) (Featherstone, 2003, s. 3). Inkorporacja referendum
do systemu politycznego Wielkiej Brytanii doskonale to ilustruje. Jest ona bowiem
nie tyle efektem prostego upodabniania się
systemu politycznego Zjednoczonego Królestwa do jakiegoś modelu dominującego
w Europie (bo takiego nie ma), ile raczej
działaniem, za pomocą którego system reaguje na proces integracji europejskiej. Jeśli
uwzględnić – o czym dalej – że odwołanie się
do instytucji referendum celem rozwiązania
narodowego sporu o obecność we Wspólnotach zaproponowali eurosceptycy, to stanie
się jasne, że tym samym pragnęli oni raczej
utrzymania odrębności Zjednoczonego Królestwa, niż pogłębienia współpracy z państwami kontynentalnej Europy.
Ben Rosamond (2003, s. 40–43), analizując szczególny przykład Wielkiej Brytanii,
wyróżnia cztery wymiary procesu europeizacji:
Dostosowanie, czyli jednostronna reakcja systemu (oraz jego elementów i aktorów politycznych) oraz będące jej skutkiem
wymuszone zmiany w ramach systemu
politycznego i ekonomicznego, wynikające
z zawartych traktatów, rozstrzygnięć Trybunału Europejskiego czy decyzji Komisji
Europejskiej.
Adaptacja systemu politycznego, czyli
układ dobrowolnych zmian w jego ramach,
dokonywanych celem lepszego (efektywniejszego, optymalnego) działania w warunkach zmieniającego się otoczenia.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 170
2009-10-09 11:24:29
171
tie nie utraciły kontroli nad elektoratem,
przebiegiem i wynikami referendum, o tyle
w ostatniej dekadzie XX w. (spór o Traktat
z Maastricht) i pierwszej XXI w. (spór o Traktat Konstytucyjny/Lizboński) ujawniło się
zjawisko „utraty kontroli” rządu i partii nad
opinią publiczną, a zatem i spodziewanym
przebiegiem i wynikiem referendum.
Referendum jako „problem”
demokracji
To, że instytucja referendum jest w demokracji traktowana z dużą ambiwalencją, wynika w takim samym stopniu zarówno z istoty demokracji, jak i istoty referendum. Tak
jak nie ma jednego modelu demokracji, tak
również nie ma jednolitego katalogu korzyści i strat wynikających ze stosowania referendum.
Wspomniano już, że referendum uznaje
się często za formę rewitalizacji podstawowych reguł demokracji, polegających na bezpośrednio wyrażonej woli demos. Giovanni
Sartori słusznie wskazuje jednak na istotne,
a nawet zasadnicze różnice między „klasyczną” demokracją bezpośrednią a – jak
sam ją określa – „demokracją poprzez referendum”. Dla nas istotne jest, że w praktyce
politycznej referendum jest jedynie elementem demokracji uczestniczącej, nie zaś alternatywą dla niej. Oparcie demokracji na referendum, czyli nadanie jej permanentnego
charakteru, zbliżającego ją do klasycznej
demokracji bezpośredniej, jest technicznie
możliwe, obarczone jednak wieloma zagrożeniami (Sartori, 1994, s. 146–157).
Sama zasada bezpośredniej władzy ludu
ma również – jak to przesadnie przedstawił
Gustaw Le Bon w swym klasycznym dziele (Le
Bon, 1994) – tendencję do przedzierzgania się
we władzę tłumu, ten z kolei niemal zawsze
staje się igraszką demagogów. Problem ten
współcześnie przejawia się w aktywności ruchów i partii populistycznych. Z jednej strony
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
Europeizacja idei, czyli proces włączania
kwestii europejskiej do świadomości społecznej, dyskursu politycznego, programów
partii politycznych.
Sprzężenie zwrotne odnosi się do tych
aspektów polityki wewnętrznej i europejskiej, które są kreowane w układzie wzajemnych relacji (negocjacje, przetargi, oddziaływanie instytucji i norm). Zwykle jednak
chodzi o wzajemne długotrwałe oddziaływania państwa narodowego i EWG/UE.
W procesie tym zmiany dotyczą obu stron,
stając się funkcją wzajemnych relacji, wywołując jednocześnie zmianę charakteru samych interakcji.
Można ogólnie, ale zgodnie z prawdą
stwierdzić, że w procesie inkorporacji referendum do systemu politycznego Wielkiej
Brytanii odnajdujemy elementy wszystkich
czterech wskazanych przez Rosamonda
aspektów europeizacji. W największym jednak stopniu ujawnia się wymiar adaptacyjny
systemu politycznego. Samego bowiem referendum, jakkolwiek nieobecnego w systemie politycznym Wielkiej Brytanii przed
wejściem tego kraju do Wspólnot, nie można uznać za instytucję w prosty sposób zapożyczoną z Europy. Można stwierdzić,
że referendum stało się radykalną formą
odpowiedzi na równie radykalne wyzwania współczesności, związane ze zmianami
istoty pojęcia narodu, państwa, suwerenności czy rządu, czyli tym, co pośrednio niósł
ze sobą proces integracji europejskiej.
Warto jeszcze raz podkreślić wielowymiarowość samego zjawiska europeizacji oraz
złożonej genezy referendum w ramach systemu politycznego Wielkiej Brytanii. Już tylko
przykładowo zwróćmy uwagę na wskazany
przez Rosamonda wymiar europeizacji idei.
Samo pojawienie się referendum w istotny
sposób zmieniło interakcje i proces rywalizacji między brytyjskimi partiami politycznymi, zwłaszcza w kwestii europejskiej (zob.
Ladrech, 2002, s. 396–399). O ile w początkowym okresie (referendum 1975 r.) par-
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 171
2009-10-09 11:24:29
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
172 bowiem populiści z postulatu „przywrócenia
władzy w ręce ludu”, a zatem i walki z establishmentem uczynili centralną kategorię własnej
tożsamości politycznej. Z drugiej zaś źródeł
zagrożeń ze strony współczesnych populistów
upatruje się w ogromnym potencjale manipulatorskim współczesnych demagogów, którzy
pod płaszczykiem najbardziej szczytnych idei
przemycają treści jaskrawo sprzeczne z ideami
demokracji, prawami człowieka czy zasadą
autonomii mniejszości (Walker, 2003, s. 120;
Marczewska-Rytko, 2001, s. 40).
Referendum staje się narzędziem, a nawet ucieleśnieniem demokracji plebiscytarnej, z istoty swojej skrajnie większościowej.
Wykładnia demokracji jako rządów większości jest akceptowalna przy zagwarantowaniu praw mniejszości, a w referendum
zwycięża tylko jedna strona, nie ma miejsca
na kompromis. Jest to zatem – jak to ujął
Sartori – gra o sumie zerowej (Sartori, 1994,
s. 151). Nadto rozpatrywanie tylko jednej
kwestii, które zwykle dokonuje się w referendum, powoduje, że wyborcy nie dokonują nieuniknionej przy wyborach pośrednich
gradacji kwestii co do ich istotności. To zaś
powoduje, że w swych wyborach są bardziej
radykalni, a na pewno bezkompromisowi,
gdyż z istoty referendum wynika, że na kompromis nie ma miejsca (Setala, 1999, s. 18).
Bywa jednak, że kwestionowany jest
sam fakt większościowego charakteru referendum, zwłaszcza że w praktyce znacząca
ich część odbywa się przy ograniczonej frekwencji. W takich sytuacjach referendum
przestaje być przejawem nie tylko woli demosu, ale nawet jego większości.
Referendum jako
„problem” Europy
W Europie żadna kwestia nie przyczyniła się do rewitalizacji referendum w takim
stopniu, jak właśnie integracja europejska
(Gallagher, 1997, s. 72). Co więcej, w procesie integracji europejskiej daje się zauważyć
rosnące zainteresowanie referendum jako
formą partycypacji obywateli w decydowaniu politycznym. Pierwsze referendum
w kwestii europejskiej odbyło się w kwietniu 1972 r. we Francji i dotyczyło akceptacji
rozszerzenia Wspólnot. Istotnie przyczyniło
się ono do przeprowadzenia trzy lata później referendum w Wielkiej Brytanii. Łącznie z referendum w Irlandii, przeprowadzonym w czerwcu 2008 r. w sprawie przyjęcia
Traktatu Lizbońskiego, przeprowadzono
42 referenda związane z procesem integracji
europejskiej (Hobolt, 2006, s. 153–154).
Coraz częstsze odwoływanie się do referendum jest próbą reakcji na słynny deficyt
demokracji w ramach integrującej się Europy. Należy przy tym stwierdzić, że referendum jest raczej ułomną formą reakcji na tak
zasadniczy, przy tym globalny w swej istocie, problem „demokracji ponadnarodowej”.
Podstawowy powód jest taki, że referenda
europejskie, gdy rozpatruje się je z perspektywy całego systemu UE, nie są – jak to zwykle bywa – wpisane w demokrację reprezentatywną, ale usiłuje się z nich stworzyć
mechanizm zastępujący brak innych mechanizmów tej demokracji. Mówiąc wprost,
referendum w ramach UE zastępuje prawdziwe narzędzia i procedury demokratyczne
(Hug, 2002, s. 8).
Referendum jest tym bardziej ułomne,
że można zakwestionować jego europejski
charakter. Tak zwane referenda europejskie mają bowiem w istocie stricte narodowy
charakter, co wynika z faktu przeprowadzania ich na poziomie narodowym. Postulaty stworzenia instytucji ogólnoeuropejskich referendów pozostają bez echa (zob.
Katz, 2001, s. 58; Coultrap, 1999, s. 126),
są bowiem również obarczone ograniczeniami. Warto podkreślić, że taki postulat
w warunkach brytyjskich popierają jedynie
przedstawiciele Partii Liberalno-Demokratycznej, i to nie w oficjalnym stanowisku,
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 172
2009-10-09 11:24:29
173
Referendum jako „problem”
Wielkiej Brytanii
Brytyjska demokracja jest najstarszą współczesną demokracją. Do lat 70. XX w. – jak
już stwierdzono – obywała się ona bez elementów demokracji bezpośredniej, a zatem
i referendum jako jej najpełniejszego przejawu. Za główną przeszkodę uznawano zarówno reprezentatywną formę demokracji,
jak i będącą jej ucieleśnieniem suwerenność
parlamentu (Bokszczanin, 2003, s. 328).
Choć postulaty wprowadzenia referendum
do praktyki ustrojowej Wielkiej Brytanii pojawiały się już w ostatnich dekadach XIX w.,
to jednak wśród znawców prawa oraz
przeważającej części polityków (zwłaszcza
konserwatywnych) dominowało przekonanie, że nie ma konstytucyjnych podstaw,
aby za plecami wybranych przedstawicieli,
w parlamencie i rządzie, odwoływać się bezpośrednio do woli wyborców. Istniała obawa,
że instytucja referendum ograniczy zasadę
suwerenności parlamentu, stawiając go pod
ścianą wobec wyrażonego bezpośrednio
„dyktatu ludu” (Denver, 2003, s. 84).
Najbardziej konsekwentnie za wprowadzeniem instytucji referendum do systemu
politycznego Wielkiej Brytanii opowiadała
się Partia Liberalna (od 1988 r. Partia Liberalno-Demokratyczna). Również laburzyści
wykazywali rosnące zainteresowanie tą formą partycypacji demokratycznej obywateli. Jednak z faktu, że wszystkie dotychczas
przeprowadzone referenda (siedem) odbyły się pod rządami Partii Pracy, nie można
wyprowadzać wniosków o braku kontrowersji w odniesieniu do referendum w szeregach tej partii. Przeciwnie, laburzyści byli
i pozostają podzieleni w tej kwestii. Najdalej
idące zastrzeżenia wobec referendum wykazywali konserwatyści, głównie z przyczyn
doktrynalnych (Zięba, 2001, s. 73). Dopiero
od końca XX w. Partia Konserwatywna skłania się coraz wyraźniej do akceptacji referendum w podstawowym wymiarze z przyczyn taktycznych.
Fakt, że Brytyjczycy zdecydowali się
po raz pierwszy odwołać się do tej kontrowersyjnej formy demokracji bezpośredniej
przy rozwiązywaniu sporów o integrację
europejską, dowodzi, jak istotne dylematy
niosła ta kwestia. Wywoływała ona jeszcze
bardziej zasadnicze wyzwania dla systemu
politycznego (a wielu uznaje, że również dla
demokracji brytyjskiej) niż samo referendum. Charakterystyczne, że referendum popierali przede wszystkim przeciwnicy integracji europejskiej. Na początku lat 70. XX w.
głównie przedstawiciele lewicy laburzystowskiej, od lat 90. zaś głównie przedstawiciele
prawicy torystowskiej. Przeciwnicy integracji europejskiej uznają, że referendum
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
ale jako „propozycję do dyskusji” (Duff, 2006,
s. 10). Postulat referendum ogólnoeuropejskiego nie rozwiązuje zasadniczych dylematów związanych z samą istotą referendum
w warunkach demokracji, a zwłaszcza – jak
już stwierdzono – w warunkach jej deficytu czy braku. Niemniej jednak wspomniana
nacjonalizacja referendów, gdy rozstrzygane
kwestie dotyczą poziomu ponadnarodowego, jeszcze bardziej pogłębia problematyczność stosowania instytucji referendum. Nad
referendami europejskimi ciąży bowiem
stygmat wyborów drugorzędnych. Problem
nie jest związany jedynie z rangą referendum, ale przede wszystkim z wątpliwościami co do przesłanek, którymi kierują się
głosujący w takich referendach. Istniejące,
choć nieliczne, analizy sugerują, że wyborcy kierują się przede wszystkim impulsami
płynącymi z narodowej sceny politycznej,
a nawet więcej – ich decyzje są w większym
stopniu związane z bieżącą polityką narodową niż z kwestią rozpatrywaną w referendum, a już na pewno nie z generalnymi
dylematami integracji europejskiej (Hobolt,
Riseborough, 2005, s. 242).
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 173
2009-10-09 11:24:30
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
174 jest w krótkim okresie może i szkodliwe dla
brytyjskiego modelu demokracji, jednak
w dłuższej perspektywie może stanowić jedno z nielicznych skutecznych narzędzi jego
obrony.
Fakt, że prawne uregulowanie statusu
referendum nastąpiło dopiero ustawą o partiach politycznych, wyborach i referendach
z 2000 r., świadczy o ambiwalencji postaw
elity politycznej wobec tej formy demokracji
bezpośredniej1. Zaznaczyć należy, że w brytyjskim porządku prawnym „instytucjonalizacja normatywna” (nadawanie prawu
rangi ustawy) nie jest uznawana za konieczny warunek włączenia danej normy do prawodawstwa, w tym również konstytucyjnego.
Formalnie referendum w Wielkiej Brytanii ma jedynie funkcje konsultacyjne. Zatem
nie narusza zasady suwerenności parlamentu, dla którego decyzja wyrażona w referendum nie jest wiążąca (Biskup, 2007, s. 99).
W rzeczywistości politycznej trudno jednak
sobie wyobrazić, aby parlament przeciwstawił się wynikowi referendum. Przekonują
o tym również doświadczenia innych państw
(Norwegia, Francja), w których pomimo
że referendum nie ma mocy rozstrzygającej,
parlamenty zgadzają się z ich rozstrzygnięciem.
Referendum jako „produkt”
europeizacji
Referendum jako „produkt” europeizacji systemu politycznego Wielkiej Brytanii ujawnił się szczególnie na tle następujących sytuacji politycznych:
– debaty na temat weryfikacji akcesji
Wielkiej Brytanii do Wspólnot Europejskich w 1973 r., ukoronowanej referendum
1975 r.;
– reform dewolucyjnych, których wprowadzenie zostało poprzedzone referendami
w Szkocji i Walii w 1979 i 1997 r.;
– debaty nad reformami pogłębiającymi
integrację europejską w sposób szczególnie
ożywiony, prowadzonej od początku lat 90.
XX w. w związku z Traktatem z Maastricht
oraz postulatem wejścia Wielkiej Brytanii
do strefy euro;
– debaty na temat przyjęcia europejskiego Traktatu Konstytucyjnego z 2003 r. oraz
Traktatu Lizbońskiego z 2007 r.
Referendum europejskie z 1975 r.
jako precedens
Referendum z 1975 r. było w większym stopniu wynikiem gier i taktyki politycznej rządzącej Partii Pracy oraz wypływających stąd
kalkulacji polityków niż rzeczywistą wolą
sprawdzenia, co w kwestii integracji europejskiej myśli naród. Poprzedni rząd konserwatywny Edwarda Heatha, który wprowadził
Wielką Brytanię do Wspólnot Europejskich,
nie przewidywał poprzedzania tego aktu
ogólnonarodowym referendum, uznając, że
jest to narzędzie niemieszczące się w konstytucyjnych ramach ustroju Wielkiej Brytanii. Premier Heath, „szczery Europejczyk”,
miał przy tym świadomość, że odwołanie się
do tego elementu demokracji bezpośredniej
może przynieść podważenie europejskich
aspiracji Wielkiej Brytanii, a te traktował
w kategoriach racji stanu. W kwestii konstytucyjnych podstaw referendum wątpliwości
rządu podzielała opozycyjna wówczas Partia
Pracy, w tym jej lider i przyszły premier Harold Wilson. Dlatego gdy wcześniej laburzyści dzierżący stery rządów sygnowali w 1967 r.
drugi wniosek o przyjęcie Wielkiej Brytanii do Wspólnot (odrzucony na skutek ponownego weta Francji), ówczesny premier
Wilson również nie rozpatrywał rozpisania
w tej sprawie referendum (Balsom, 1996,
s. 212).
Postulat przeprowadzenia referendum
pojawił się dopiero na fali wzrostu postaw
eurosceptycznych w szeregach Partii Pracy
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 174
2009-10-09 11:24:30
175
dum. Rząd, podobnie jak i konserwatywna
opozycja, zaangażował się w akcję przekonywania wyborców do głosowania na „tak”.
Wydatkowano na ten cel znaczące środki
publiczne. Wynik referendum nie tyle zatem
odzwierciedlał poglądy społeczeństwa, ile
skuteczność organizacyjną rządu i obu partii. Rząd zinstrumentalizował referendum,
ukazując ograniczenia, a nawet rażące słabości tej formy demokracji bezpośredniej.
Potwierdzona została tym samym ogólna
logika wyrażona przez Arendta Lijpharta
(1984, s. 203) następująco: „gdy rządzący posiadają kontrolę nad referendum, to skłonni
są do jego rozpisywania jedynie gdy spodziewają się wygrać”. W istocie też rządząca
Partia Pracy miała wszelkie atuty, aby objąć
pełną kontrolę nad przebiegiem referendum
(przychylność prasy, poparcie opozycji,
wykorzystanie aparatu administracyjnego)
(Butler, Kitzinger, 1975, s. 52).
Jednym z powodów, dla których rząd
zdecydował się przeprowadzić referendum,
była chęć uniknięcia podziałów w partii.
Była to forma strategii odgrodzenia kwestii
europejskiej od podzielonej partii. Ówczesny minister spraw zagranicznych James
Callaghan (późniejszy premier), choć z powodów ustrojowych przeciwny początkowo referendum, stwierdził, że może się ono
okazać „tratwą ratunkową” dla podzielonej
w kwestii europejskiej Partii Pracy (Butler,
Kitzinger, 1975, s. 12). Wynik referendum –
zdecydowana większość głosujących (67,2%)
opowiedziała się za dalszą obecnością Zjednoczonego Królestwa we Wspólnotach
– spełnił oczekiwania rządu (ale również
opozycji), potwierdzając także opinię, iż referendum nie tyle jest narzędziem w rękach
narodu, ile rządu.
Referendum w 1975 r. nie było pierwszym referendum przeprowadzonym na obszarze Zjednoczonego Królestwa2. Było jednak pierwszym na obszarze Wielkiej Brytanii
oraz – co nie mniej istotne – pierwszym
ogólnonarodowym referendum. Uwzględ-
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
po przegranych wyborach w 1970 r. Podniósł
go w tym roku jeden z liderów lewicowego
skrzydła, zarazem zaprzysięgły eurosceptyk
– Tony Benn. Była to taktyczna zagrywka,
choć należy stwierdzić, że „opakowana”
w szerszy postulat „demokratyzacji” systemu politycznego (Shaw, 2002, s. 203). Na korzyść przemawiał fakt, że Wielka Brytania
jako jedyne nowe państwo członkowskie
nie odwołała się do referendum akcesyjnego, gdy decyzja o przyjęciu nowych członków została poddana pod referendum nawet
we Francji (w kwietniu 1972 r.). Stwarzało
to wrażenie, że ogół Francuzów może decydować o tym, czy Wielka Brytania powinna
znaleźć się we Wspólnotach, gdy Brytyjczykom prawa takiego odmówił ich własny rząd
(Dinan, 2004, s. 141).
W takim klimacie na początku 1972 r.
w ogólnopartyjnym głosowaniu laburzyści podjęli uchwałę (formalnie niewiążącą
władz), iż decyzja o pozostaniu we Wspólnotach (samą kwestię wejścia uznano
za przesądzoną) powinna zostać poddana
pod ogólnonarodowe referendum. Za takim stanowiskiem opowiedziało się 3,4 mln
członków LP, przeciwko – 1,8 mln (Leonard,
1975, s. 65). Wprowadzenie tego punktu
do oficjalnego programu partii przez Harolda Wilsona wywołało ostre protesty
prawego, proeuropejskiego skrzydła partii.
W kwietniu 1972 r. jeden z jego liderów
Roy Jenkins na znak protestu zrezygnował
z funkcji zastępcy szefa partii. Należy podkreślić, że rezygnacja Jenkinsa nie była spowodowana faktem ogłoszenia referendum,
ale kunktatorską, a nawet koniunkturalną
postawą władz partii w kwestii integracji europejskiej, czego dowodem miało być ogłoszenie w tej kwestii referendum (Shaw, 2002,
s. 203; Donoughue, 1993, s. 192, 203).
Powrót do władzy laburzystów po podwójnych (lutowych i październikowych)
wyborach 1974 r. w pełni uwidocznił taktyczne czy nawet populistyczne przesłanki,
którymi kierowali się inicjatorzy referen-
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 175
2009-10-09 11:24:30
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
176 niając specyfikę ustrojową i prawną Wielkiej
Brytanii, można przyjąć, że kwestia konstytucyjności referendum stała się więc w sposób praktyczny rozstrzygnięta. Referendum
1975 r. było precedensem konstytucyjnym,
który stawał się prawem obowiązującym
(Biskup, 2007, s. 91). Stąd też można wyprowadzić twierdzenie, że to za sprawą integracji europejskiej Brytyjczycy inkorporowali
do swej praktyki ustrojowej ogólnonarodowe referendum.
Europeizacja – dewolucja – referendum
Referenda dewolucyjne z lat 1979 i 1997
tym się zasadniczo różniły od referendum
z 1975 r., że miały charakter regionalny,
a nie ogólnonarodowy3. Oprócz referendów
w Szkocji i Walii do tej kategorii (referendów
regionalnych) należy zaliczyć również specyficzne referenda w Irlandii Północnej (1973
i 1998 r.), w Londynie 1998 r. oraz w północno-wschodniej Anglii (2004 r.). Pozostańmy
jednak przy referendach dewolucyjnych
w Szkocji i Walii.
Formalnie bezpośredniego związku między dewolucją a integracją europejską nie ma,
należy raczej mówić o silnych, ale pośrednich zależnościach. Zatem odwołanie się
do instytucji referendum przy rozstrzyganiu
kwestii dewolucji nie było bezpośrednim
przejawem europeizacji. Sama dewolucja
jest do pewnego stopnia warunkowana europeizacją. Zatem konkluzja sprowadza się
do stwierdzenia, że europeizacja, sprzyjając
i pośrednio warunkując procesy dewolucyjne, przyczyniła się do wydźwignięcia tej
kwestii na poziom nie tylko debaty ogólnonarodowej (bo tak było już wcześniej),
lecz także poziomu realizowanych reform.
Decyzja o poprzedzeniu ich referendami
utrwaliła stosowanie tej instytucji w ustroju
politycznym Wielkiej Brytanii. Wiele analiz
pokazuje, że proces europeizacji wpłynął
bardzo istotnie na postrzeganie dewolucji
przez Szkotów i Walijczyków. Wbudowanie
kwestii dewolucji w szersze ramy integracji
europejskiej walnie przyczyniło się do dynamicznego wzrostu zwolenników dewolucji
między referendami 1979 i 1997 r. (Dardanelli, 2005, s. 325, 328; Carl, 2004, s. 194–
195, 199; Bulmer i in., 2003, s. 12). Istnieją
zatem wszelkie podstawy do uznania, że jeśli
europeizacja warunkowała dewolucję, to pośrednio również warunkowała rozszerzenie
stosowania instytucji referendum.
Warto zwrócić uwagę na nieprzypadkową zbieżność: siły, które popierały integrację europejską, opowiadały się za dewolucją
(Partia Liberalna/Liberalno-Demokratyczna; lewe skrzydło Partii Konserwatywnej,
prawe skrzydło Partii Pracy), a siły, które
były integracji przeciwne, przeciwko (prawe
skrzydło PK, lewe skrzydło PP). Na przełomie XX i XXI w. zależność ta została zaburzona.
Przemiana w latach 80., a zwłaszcza
90. XX w., czyniąca ze „starych laburzystów” „Nową Partię Pracy”, polegała m.in.
na jej otwarciu na Europę, a zatem i nowe
spojrzenie na kwestie narodu, państwa i Europy. Laburzyści w dewolucji, subsydiarności i „Europie regionów” dostrzegli nie tyle
zagrożenia, ile wprowadzenie bardziej demokratycznych mechanizmów, wyraziście
podkreślając związek tych kwestii. W „Białej
Księdze” z 1997 r., zapowiadającej reformy
w odniesieniu do Walii, stwierdzono, że dewolucja stworzy Walijczykom szanse, jakie
są udziałem „innych dynamicznych regionów ekonomicznych Europy” (Mitchell,
2003, s. 38; Jones, 1999, s. 145). Tony Blair
we wrześniu 1995 r. oceniał, że proces decentralizacji władzy państwowej jest trendem ogólnoeuropejskim, z którego Wielka
Brytania nie tylko nie powinna, lecz także
ze względu na presję społeczności regionalnych nie jest w stanie się wyłamać (Millar,
2007, s. 4). Zatem dewolucje i europeizacje
w latach 90. XX w. zaczęto postrzegać jako
procesy paralelne.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 176
2009-10-09 11:24:30
177
Referendum
– coraz bardziej brytyjskie
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
Nie tylko pierwsze ogólnokrajowe referendum w Wielkiej Brytanii zostało przeprowadzone w kwestii europejskiej, lecz także
niemal każda następna propozycja odwołania się do tej formy wyborów wiązała się
również z integracją europejską. Prawdziwa
licytacja w tej kwestii rozpoczęła się wraz
z debatą nad Traktatem z Maastricht.
Można stwierdzić, iż w tym okresie została złamana zasada, że postulat referendum podnoszą niemal wyłącznie liberałowie
oraz lewica4. W okresie batalii parlamentarnej nad Traktatem z Maastricht referendum
w kwestii jego przyjęcia domagali się przede
wszystkim5 politycy skupieni wokół byłej
premier Margaret Thatcher (Morris, 1996,
s. 134). Sama „Żelazna Dama” poparła ten
projekt, pomimo że wcześniej była przeciwna referendum jako niekonstytucyjnemu i nie-brytyjskiemu (Johnson, 2007,
s. 22). 2 lipca 1992 r. na forum Izby Lordów
(jako baronowa Kesteven) przypuściła ostry
atak na rząd premiera Majora, domagając
się przeprowadzenia referendum w kwestii
traktatu. Nie ukrywała, że – jej zdaniem
– konserwatyści powinni się w nim opowiedzieć przeciwko (George, 1993, s. 188). Trzy
dni po jej wystąpieniu grupa posłów konserwatywnych zapowiedziała inicjatywę w tej
sprawie (Wincott, Buller, Hay, 1999, s. 98).
Premier odrzucał tego typu żądania zarówno
z przyczyn doktrynalnych, jak i taktycznych
(sondaże pokazywały stałą przewagę przeciwników traktatu wśród Brytyjczyków).
Dlatego też postulat referendum w sprawie
traktatu został ostatecznie „utrącony” w głosowaniu w Izbie Gmin 21 kwietnia 1993 r.
(Garry, 1995, s. 189)6.
Postawę Margaret Thatcher oraz coraz
większej części Partii Konserwatywnej należy uznać za przejaw radykalnej zmiany,
gdyż odwoływanie się do bezpośredniej woli
narodu było obce konserwatystom, zwłasz-
cza lokującym się na prawym skrzydle partii. Ewolucja ta dotyczyła zresztą nie tylko
otoczenia byłej premier, lecz także całej
partii. W badaniach z 1996 r. ponad połowa (55%) deputowanych konserwatywnych
ław tylnych (czyli niepełniących funkcji rządowych) opowiadała się za przeprowadzeniem referendum przed wejściem Wielkiej
Brytanii do strefy euro (Cowley, 1999, s. 13).
W dużej mierze przyczyn tej ewolucji należy
szukać w społecznej popularności referendum. W badaniach z 1995 r. aż 77% ogółu
Brytyjczyków opowiedziało się za szerszym
jego stosowaniem, w odniesieniu zaś do kwestii euro 71% domagało się w tej sprawie referendum (Qvortrup, 2002, s. 118).
Stwarzało to dogodny klimat do podejmowania kolejnych inicjatyw przeprowadzenia referendum w kwestiach europejskich.
Na wniosek Billa Casha w czerwcu 1996 r.
Izba Gmin rozpatrywała poprawkę do ustawy o Wspólnotach Europejskich przewidującej rozpisanie referendum przed każdą
zmianą wzajemnych relacji między Wielką
Brytanią a Unią Europejską. Poprawka została odrzucona, jednak aż 76% deputowanych konserwatywnych opowiedziało się
przeciwko rządowi, który zalecił wstrzymanie się od głosu7 (Cowley, 1999, s. 14).
Eurosceptycy szczególnie mocno podkreślali konieczność przeprowadzenia referendum w kwestii ewentualnego przyjęcia
euro. W obliczu nieprzychylnej porzuceniu
funta opinii publicznej mieli nadzieję, że negatywny wynik referendum utnie na dłuższy czas debatę o wejściu Wielkiej Brytanii
do EMU również w perspektywie przejęcia
rządów przez Partię Pracy. Ale eurosceptycy
nie ufali też premierowi Majorowi, obawiając się jego chwiejności w tej sprawie. Przed
wyborami 1997 r. wymusili na nim deklarację, iż przystąpienie do strefy euro zostanie
poprzedzone ogólnonarodowym referendum (Richards, 1997, s. 15).
Do złożenia podobnej deklaracji został
zmuszony również Tony Blair. Jeszcze przed
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 177
2009-10-09 11:24:30
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
178 wyborami 1997 r., jako lider opozycji, zadeklarował, że jeśli Partia Pracy wygra wybory, to wprowadzenie europejskiej waluty
w Wielkiej Brytanii zostanie poprzedzone
ogólnonarodowym referendum. Zaznaczył,
że nie widzi konstytucyjnych przeszkód,
które uniemożliwiałyby przyjęcie euro
(Gamble, Kelly, 2000, s. 1–2). Warto podkreślić, że do tej pory nikt nie podważył
konieczności przeprowadzenia referendum
przed wejściem Wielkiej Brytanii do strefy
euro. Rząd Blaira sondował w połowie 2002
r. możliwość przeprowadzenia takiego referendum w czerwcu/lipcu następnego roku
(Redhead, 2002, s. 27), jednak wojna w Iraku, spadające notowania Partii Pracy i premiera stworzyły bardzo niekorzystny klimat,
nie dając szans na wygranie referendum
– rząd zatem odłożył ten pomysł.
Spór o traktat konstytucyjny
Burzliwą debatę nad konstytucją europejską/Traktatem Lizbońskim, a ściślej nad koniecznością przeprowadzenia w tej sprawie
referendum, można uznać za okres ugruntowania, a być może nawet konstytucjonalizacji referendum w brytyjskim systemie
politycznym. Decydowało o tym nie tylko
powszechne żądanie referendum w kwestii
eurokonstytucji, lecz także uznanie referendum przez wielu czołowych polityków
oraz innych aktorów społecznych (media)
za absolutnie konieczne (zob. Packham,
2007, s. 282 i n.).
20 kwietnia 2004 r. (kilka miesięcy po zakończeniu prac przez Konwent Konstytucyjny) Tony Blair zobowiązał się poddać przyszły europejski traktat konstytucyjny pod
osąd ogółu Brytyjczyków (Hobolt, Riseborough, 2005, s. 241). Zostało to oficjalnie potwierdzone w programie laburzystów przed
wyborami 2005 r. (potwierdzono w nim
również wolę przeprowadzenia referendum
w kwestii euro) (Britain Forward..., 2005,
s. 84). Jednoznacznego poparcia dla takiego
postulatu udzieliła również Partia Konserwatywna.
Jednak w kwietniu 2007 r. premier Blair
zaczął wycofywać się z tej obietnicy, twierdząc, że formalne odstąpienie od traktatu konstytucyjnego i zastąpienie go nowym Traktatem (Lizbońskim) zwalnia rząd
z obowiązku przeprowadzenia referendum.
Decyzja ta została ostatecznie zatwierdzona przez rząd w połowie czerwca 2008 r.
Premier Blair utrzymywał, że nowy traktat,
choć jest „synem konstytucji”, to stanowi
zaledwie system poprawek do dotychczasowych traktatów, zatem nieaktualna staje
się konieczność obiecywanego w programie
wyborczym 2005 r. referendum. Stanowisko
opozycji, i nie tylko opozycji, było radykalnie odmienne. Politycy opozycyjni uznali,
że nowy traktat to de facto „stara konstytucja po liftingu”. Uznawali zatem, że referendum jest konieczne nie tylko ze względu
na wcześniejsze obietnice rządu, lecz przede
wszystkim na daleko idący transfer władzy
na rzecz UE.
Dominuje przekonanie, że do ogłoszenia
referendum zmusiły T. Blaira wielokrotne
zapowiedzi rozszerzenia zasad stosowania
referendum, czynione w latach bycia w opozycji (1974–1997). Referendum stało się zatem – jak to ujmuje Matt Qvortrup (2002,
s. 114–115; 2006, s. 66) – „przymusem politycznym”, a stąd już tylko krok do „przymusu
konstytucyjnego”. Wprowadzenie postulatu
referendum do programów wyborczych obu
głównych partii politycznych można uznać
za ważny krok na tej drodze. W Wielkiej Brytanii, ze względu na specyfikę prawodawstwa
(również konstytucyjnego), opierającego się
w dużej mierze na normach zwyczajowych
i konwenansach (common law), programy
wyborcze zyskują status quasi-oficjalnych
dokumentów. Znaczy to, że spełnienie lub
też niespełnienie zawartych w programie
wyborczym obietnic jest obwarowane swoistą, choć również nieformalną umową po-
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 178
2009-10-09 11:24:30
179
również tego, że uznali oni referendum za
absolutnie konieczne narzędzie legitymizowania wszelkiego transferu władzy państwa
narodowego na rzecz UE. Można stwierdzić
zatem, że samo referendum uznali za nową
„normę konstytucyjną”.
Zakończenie
Wprowadzanie do praktyki ustrojowej Wielkiej Brytanii instytucji referendum, rozpoczęte w okresie referendum 1975 r., wydaje
się już zakończone lub niemal zakończone.
W wymiarze instytucjonalnym za zwieńczenie tego procesu należy uznać uchwalenie
ustawy o partiach politycznych, wyborach
i referendach z 200010, w wymiarze politycznym zaś – „debatę referendalną” nad konstytucją europejską oraz Traktatem Lizbońskim.
Ustrojowe dylematy Brytyjczyków, które zostały wywołane procesem europeizacji, zaowocowały zatem nowym dylematem, który
niesie ze sobą praktyka stosowania referendum w demokracji. Należy jednak wątpić,
aby instytucja referendum była skutecznym
lekarstwem na europejskie problemy Brytyjczyków. W dotychczasowej praktyce bowiem
referendum okazało się bardziej narzędziem
manipulacji opinią publiczną niż emanacją
politycznej woli demosu. Dowodzą tego zarówno okoliczności przeprowadzenia referendum 1975 r., jak i okoliczności nieprzeprowadzenia referendum 2007/2008 r.
Jest swoistym fenomenem, że tak istotna
modyfikacja ustrojowa, jaką jest wprowadzenie referendum, dokonana została w dużej mierze pod wpływem społecznie mało
istotnej kwestii – integracji europejskiej.
Choć dla partii politycznych jest to kwestia zasadnicza, to w wymiarze wyborczym
– daleko jej do rangi głównych kwestii społecznych. Europeizacja okazała się jednym
z głównych, choć zapewne nie jedynym,
czynników, które warunkowały ustrojową
inkorporację referendum w ramy systemu
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
między wyborcą i partią polityczną (tzw.
manifesto doctrine). Charakterystyczne,
że wycofanie się rządu z przeprowadzenia
referendum w kwestii konstytucji/Traktatu
Lizbońskiego usiłowano zaskarżyć sądownie
jako niekonstytucyjne ze względu na wcześniejsze obietnice wyborcze Partii Pracy.
Z tego samego powodu przeciwko decyzji
rządu wypowiedziało się wielu polityków
Partii Pracy8. O przeprowadzenie obiecanego referendum zaapelował do premiera
G. Browna m.in. były minister ds. reform
społecznych w rządzie Blaira – Frank Field
(Wilson, Waterfield, 2007, s. 4).
Właśnie w debacie nad Traktatem Lizbońskim ujawniło się, iż znaczna część klasy
politycznej zdaje się uznawać, że referendum w tej kwestii jest koniecznością konstytucyjną. Stanowisko takie (i jest to znamienne ze względu na wcześniejsze, zasadnicze
wątpliwości co do konstytucyjności referendum) reprezentowali przede wszystkim konserwatyści, a nawet więcej – było to oficjalne
stanowisko partii. Minister ds. europejskich
w konserwatywnym gabinecie cieni Davida Camerona, Mark Francis, komentował:
„Wszystko to [prace nad nowym traktatem,
rezygnacja z referendum] zostało dokonane
w sekrecie, za plecami Brytyjczyków i Parlamentu. Jeśli jakakolwiek władza zostaje
przekazana [na rzecz UE], to musi, absolutnie musi, być referendum” (Murphy, 2007,
s. 2). W podobnym tonie wypowiadał się
William Hague, były lider Partii Konserwatywnej, obecnie minister spraw zagranicznych w gabinecie cieni: „Jest sprawą kluczową, aby każdy nowy traktat, na mocy którego
dokonuje się transfer władzy w Wielkiej
Brytanii na rzecz Unii Europejskiej, stał się
przedmiotem referendum” (Walker, 2007,
s. 2).
Jeszcze raz podkreślmy: w determinacji
konserwatystów, aby przeprowadzić referendum w kwestii konstytucji europejskiej/traktatu reformującego UE, oprócz niewątpliwie
taktycznych względów9, można doszukać się
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 179
2009-10-09 11:24:30
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
180 politycznego Wielkiej Brytanii. Można sądzić, że w najbliższych dekadach kwestia europejska będzie wciąż głównym powodem
propozycji przeprowadzenia referendum.
Odrzucenie Traktatu Lizbońskiego przez
Irlandczyków nie tylko realnie zawiesiło
wprowadzenie go w życie, lecz także utrzymało jako wciąż otwartą sprawę referendum
w tej sprawie w Wielkiej Brytanii. Partia
Konserwatywna od lat postuluje, aby każda traktatowa zmiana wzajemnych relacji
Wielkiej Brytanii i UE była przez Brytyjczyków zatwierdzana w referendum. Mogłoby
to oznaczać swoistą „ludową politykę europejską”, której konsekwencje byłyby równie
istotne dla Unii Europejskiej, jak i Wielkiej
Brytanii. Może być to również forma wstrzymania dalszej integracji europejskiej przez
uczynienie z wyborców głównego podmiotu typu veto player, zdolnego wyhamować
wszelkie zmiany instytucjonalne w relacjach
UE – Wielka Brytania. Znamienne, że tego
typu pomysły pojawiły się wraz z postulatem
zgłoszonym w marcu 2007 r. przez lidera
Partii Konserwatywnej, Davida Camerona,
aby wprowadzić do traktatów europejskich
wyraźne uregulowania, uniemożliwiające
proces dalszego formalnego i nieformalnego
delegowania władzy państwowej na rzecz
UE (Moore, 2007, s. 24).
1
Ustawa o referendum z 1975 r. dotyczyła tylko i wyłącznie tego jednego referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii we Wspólnotach (lub ich opuszczenia).
2 Pierwsze było, przeprowadzone w 1973 r., referendum w Irlandii Północnej w kwestii pozostania Ulsteru w ramach Zjednoczonego Królestwa. 98,9% głosujących opowiedziało się za pozostaniem. Głosowanie
zostało jednak zbojkotowane przez nacjonalistów irlandzkich.
3 Referenda 1979 r. były realizacją obietnicy wyborczej Partii Pracy. Walijczycy wypowiedzieli się jednak zdecydowanie przeciw dewolucji – aż 79,7% głosowało na „nie”. W Szkocji, w której niewielką większością (51,6%) zwyciężył obóz zwolenników reform, wynik referendum również był negatywny, gdyż – przy
frekwencji 63,8% – liczba głosujących za dewolucją nie przekroczyła wymaganych 40% ogółu uprawnionych do głosowania (Mitchell, 2003, s. 34). Partia Pracy uczyniła z dewolucji jeden z głównych elementów zapowiadanych reform konstytucyjnych. Ponowne referenda w tej kwestii, przeprowadzone w 1997 r.,
przyniosły utworzenie parlamentu Szkocji i obdarzonego skromniejszymi kompetencjami Zgromadzenia
Narodowego Walii.
4 W 1972 r. wniosek (poprawka do ustawy o Wspólnotach Europejskich) o przeprowadzenie referendum konsultatywnego został zgłoszony przez dwójkę deputowanych konserwatywnych Enocha Powella
i Neila Martena, ale ich inicjatywa była wbrew woli partii. Powell opuścił w lutym 1974 r. szeregi Partii
Konserwatywnej, wzywając do głosowania w nadchodzących wyborach na Partię Pracy (Qvortrup, 2002,
s. 111).
5 We wrześniu 1992 r. wniosek o poddanie pod referendum Traktatu z Maastricht zgłosił również
polityk lewego skrzydła Partii Pracy – Tony Benn.
6 W głosowaniu tym 38 konserwatystów opowiedziało się „za” referendum (a przeciwko własnemu
rządowi).
7 Zalecenie do wstrzymania się od głosu, a nie głosowania przeciwko (odrzucenia) nie wynikało z niezdecydowania rządu, ale z faktu, że wobec prywatnych projektów prawa powszechnego nie stosuje się mechanizmów dyscypliny partyjnej.
8 W połowie października 2007 r. liczba posłów Partii Pracy – zwolenników referendum wynosiła 40
(Referendum challenge..., 2007, s. 15).
9 W badaniu przeprowadzonym w październiku 2007 r. na zlecenie „The Daily Telegraph” aż 69% ankietowanych opowiedziało się za przeprowadzeniem referendum, spośród których zdecydowana większość
deklarowała wolę głosowania „nie” (Helm, Hope, Waterfield, 2007, s. 4).
10 Zob. Political Parties, Elections, and Referendums Act 2000, www.opsi.gov.uk.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 180
2009-10-09 11:24:31
181
Bibliografia
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
Balsom D. (1996), The United Kingdom: constitutional pragmatism and the adoption of the referendum, [w:]
The Referendum Experience in Europe, ed. M. Gallagher, P.V. Uleri, Macmillan Press, Houndmills.
Biskup P. (2007), Instytucja referendum w brytyjskiej praktyce konstytucyjnej, „Przegląd Sejmowy” XV, nr 1.
Bokszczanin I. (2003), Referendum w Wielkiej Brytanii, [w:] Referendum w państwach Europy, pr. zbior.,
Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa.
Britain Forward not Back (2005), The Labour Party Manifesto 2005, London.
Bulmer S., Burch M.C.C., Hogwood P., Scott A. (2003), British Devolution and European Policy-Making:
Transforming Britain into Multi-Level Governance, Palgrave Macmillan, Basingstoke.
Butler D., Kitzinger U. (1975), The 1975 Referendum, Macmillan, London.
Carl J. (2004), European Integration and Multiple Identities: Changing Allegiances in Post-Devolution UK?,
[w:] The EU and Territorial Politics Within Member States: Conflict or Cooperation?, red. A.K. Bourne,
Bril, Leiden-Boston.
Coultrap J. (1999), From Parliamentarism to Pluralism. Models of Democracy and the European Union’s ‘Democratic Deficit’, “Journal of Theoretical Politics”, t. 11, nr 1.
Cowley P. (1999), Chaos or Cohesion? Major and the Parliamentary Conservative Party, [w:] Major Premiership, 1990–1997: Politics and Policies under John Major, ed. P. Dorey, Palgrave Publishers, Houndmills.
Dardanelli P. (2005), Europeanisation of Secession? Explaining the Devolution Referendums in Scotland, “Political Studies”, t. 53, nr 2.
Denver D. (2003), Referendums, [w:] Central Debates in British Politics, ed. J. Fisher, D. Denver, John Benyon,
Harlow: Pearson Education.
Dinan D. (2004), Europe Recast: A History of European Union, Palgrave – Macmillan, Houndmills – Basingstoke.
Donoughue B. (1993), Harold Wilson and the renegotiation of the EEC terms of membership, 1974–5: a witness account, [w:] From Reconstruction to Integration. Britain and Europe since 1945, ed. B. Brivati,
H. Jones, Leicester University Press, Leicester.
Duff A. (2006), Dlaczego Unia potrzebuje europejskiej konstytucji, „Gazeta Wyborcza”, nr 300, 27.12.
Featherstone K. (2003), Introduction: In the Name of ‘Europe’, [w:] The Politics of Europeanization, ed.
K. Featherstone, C.M. Radaelli, Oxford University Press, Oxford.
Gallagher M. (1997), The Referendum in Europe, [w:] Le Réferéndum Européen, ed. A. Auer, J.-Fr. Flauss,
Bruylant, Actes du colloque international de Strasbourg, 21–22 février, Bruxelles.
Gamble A., Kelly G. (2000), The British Labour Party and Monetary Union, “West European Politics”,
vol. 23, no. 1.
Garry J. (1995), The British Conservative Party: Divisions Over European Policy, “West European Politics”,
vol. 18, no. 4.
George S. (1993), The British Government and the Maastricht Agreements, [w:] The State of the European
Community, vol. 2: The Maastricht Debates and beyond, ed. A.W. Cafruny, G.G. Rosenthal, Lynne Rienner Publishers, Boulder.
Hazell R. (2003), The UK’s Rolling Program of Devolution: Slippery Slope or Safeguard of the Union?, [w:]
Reforming Parliamentary Democracy, ed. F.L. Seidle, D.C. Docherty, McGill-Queen’s University Press,
Montreal–Kingston.
Helm T., Hope Ch., Waterfield B. (2007), Seven in ten voters call Brown insists: We don’t need one, “The Daily
Telegraph”, 18.10.
Hobolt S.B. (2006), Direct Democracy and European Integration, “Journal of European Public Policy”, t. 13,
nr 1.
Hobolt S.B., Riseborough P.L. (2005), How to win the UK referendum on the European Constitution, “The
Political Quarterly”, 2005, t. 76, nr 2.
Hug S. (2002), Voices of Europe. Citizens, Referendums, and European Integration, Rowman & Littlefield
Publishers, Lanham.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 181
2009-10-09 11:24:31
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
182 Johnson P. (2007), If a referendum is un-British, so is lying, “The Daily Telegraph”, 3.09.
Jones J.B. (1999), Devout Defender of the Union: John Major and Devolution, [w:] Major Premiership, 1990–
1997: Politics and Policies under John Major, ed. P. Dorey, Palgrave Publishers, Houndmills.
Katz S.R. (2001), Models of Democracy. Elite Attitudes and the Domocratic Deficyt in the European Union,
“European Union Politics”, t. 2, nr 1.
Ladrech R. (2002), Europeanization and Political Parties, “Party Politics”, nr 4, t. 8.
Le Bon G. (1994), Psychologia tłumu, Kwiaty Na Tor, KLON, Warszawa.
Leonard D. (1975), The Labour Campaign, [w:] Britain at the Polls: the Parliamentary Elections of 1974, ed.
H.R. Penniman, Washington.
Lijphart A. (1984), Democracies: Patterns of Majoritarian and Consensus Government in Twenty-One Countries, Yale University Press, New Haven.
Marczewska-Rytko M. (2001), Demokracja bezpośrednia w teorii i praktyce politycznej, Wyd. UMCS, Lublin.
Mill J.S. (1989) [1861], O rządzie reprezentatywnym. Poddaństwo kobiet, Społeczny Instytut Wydawniczy
Znak, Fundacja im. Stefana Batorego, Kraków.
Millar F. (2007), Will the Kingdom stay united?, „Saturday – Weekend Review”, 21.04.
Mitchell J. (2003), Devolution and the Future of the Union I, [w:] Central Debates in British Politics, ed.
J. Fisher, D. Denver, J. Benyon, Harlow: Pearson Education.
Moore Ch. (2007), Cameron is winning and only the Tory boobies have not noticed, “The Daily Telegraph”,
31.03.
Morris P. (1996), The British Conservative Party, [w:] Political Parties and the European Union, ed. J. Gaffney,
Routledge, London–New York.
Murphy J. (2007), No Referendum on EU treaty, says Blair, “Evening Standard”, 15.06.
Packham K. (2007), From the contentions to the awkward... social model. The constitutional debate in the
British print media, “Perspectives on European Politics and Society”, t. 8, nr 3.
Qvortrup M. (2002), Government by the People: A Comparative Study of Referendums, Manchester University Press, Manchester.
Qvortrup M. (2006), Democracy by Delegation: the Decision to hold Referendums in the United Kingdom,
“Representation”, t. 42, nr 1.
Redhead M. (2002), Euro referendum 2003 – Who’s Who, “New Statesman”, 17.06.
Referendum challenge from party ranks (2007), “The Sunday Telegraph”, 11.10.
Richards S. (1997), No wonder Major wants a TV debate with Blair, “New Statesman”, March 21.
Rosamond B. (2003), The Europeanization of British Politics, [w:] Developments in British Politics 7, ed.
P. Dunleavy, A. Gamble, R. Heffernan, G. Peele, Palgrave-Macmillan, Basingstoke.
Sartori G. (1994), Teoria demokracji, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa.
Setala M. (1999), Referendum and Democratic Government, Palgrave Publishers, Houndmills.
Shaw E. (2002), Tony Benn, [w:] Labour Forces: From Ernest Bevin to Gordon Brown, ed. K. Jefferys,
I.B. Tauris & Company, London–New York.
Walker M.C. (2003), The Strategic Use of Referendums: Power, Legitimacy, and Democracy, Palgrave-Macmillan, Basingstoke.
Walker K. (2007), Blair ‘showing his contemt for voters’ over new EU treaty, “Daily Mail”, 21.04.
Wilson G., Waterfield B. (2007), Pressure piles on Brown for EU referendum, “The Daily Telegraph”, 16.06.
Wincott D., Buller J., Hay C. (1999), Strategic Errors and/or Structural Binds? Major and European Integration, [w:] Major Premiership, 1990–1997: Politics and Policies under John Major, ed. P. Dorey, Palgrave
Publishers, Houndmills.
Zięba A. (2001), Współczesne brytyjskie doktryny polityczne, Temida 2, Białystok.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 182
2009-10-09 11:24:31
183
Europeanization as a factor conditioning the incorporation
of referendum into the political system of Great Britain
Summary
INSTYTUCJE I DZIAŁANIA POLITYCZNE
The aim of the present analysis is to show the influence of the process of European integration on that of
including the institution of referendum in the framework of the political system of Great Britain. In the
following paper, I put forward and prove the truthfulness of the following two theses:
1) The problematic nature of the institution of referendum in Great Britain results from the overlap of
three dilemmas which are revealed in the relations: a) democracy and referendum; b) European integration
and referendum; c) the specific character of the British democracy and referendum.
2) Incorporation of the institution of referendum into the framework of the political system of Great
Britain has occurred, to a large extent, under the influence of the processes of European integration (Europeanization).
Introducing the institution of referendum into the practice of the sociopolitical system of Great Britain,
commenced at the time of 1975 referendum, seems to be nearly completed at present. In the institutional
dimension, the passing of the Bill on political parties, elections and referenda of 2000 should be regarded as
the crowning of the process, while – as far as the political dimension is concerned – such a point should be
seen in the “referendum debate” concerning the European constitution/Lisbon Treaty.
Wrocławskie Studia Politologiczne 10, 2009
© for this edition by CNS
III_kor_WSP_10.indd 183
2009-10-09 11:24:31

Podobne dokumenty