Sprawozdanie Wojciech Hawryluk
Transkrypt
Sprawozdanie Wojciech Hawryluk
Sprawozdanie z wyjazdu w ramach programu Erasmus Uniwersytet w Zilinie(Słowacja) Rok akademicki 2012/2013 Wojciech Hawryluk Wydział Elektrotechniki i Informatyki Elektrotechnika [email protected] Dlaczego Słowacja? W porównaniu do innych uczelni zagranicznych Uniwersytet w Zilinie na Słowacji był najlepszym wyborem ze względu na koszty życia, opinie osób, które tam wyjeżdżały oraz dobry punkt z którego można wyruszyć na wycieczki po innych krajach Europy. Podróż Do Ziliny najlepiej dostać się samochodem. W przypadku podróży pociągiem, jadąc z Lublina, trzeba się liczyć z co najmniej dwoma przesiadkami (jest też opcja 9 przesiadek!). Dlatego zdecydowanie polecam samochód. Mając na wyposażeniu GPS bez problemu dotrzemy na miejsce. Wjeżdżając na Słowację trzeba się liczyć z ograniczeniami prędkości oraz rygorystycznie przestrzegającymi przepisy Słowakami, którzy przed każdym znakiem ograniczenia prędkości potrafią gwałtownie zahamować. Spotkania z policją nie życzę nikomu, gdyż zazwyczaj kończą się niemałym mandatem. Co warto zabrać Warto zabrać ze sobą kilka kilogramów „krówek”(Słowacy je uwielbiają), ciepłe ubrania, buty zimowe i komplet dokumentów. Jadąc samochodem niezbędne są opony zimowe. Jeśli posiadamy instalację gazową warto też zatankować do pełna butlę z gazem przed wjazdem na Słowację, gdyż stacji LPG nie jest tak dużo jak w Polsce, a cena jest większa o jakieś 20-40 groszy. Miejsce zamieszkania Do wyboru mamy akademik lub mieszkania prywatne. Jeśli mamy możliwość warto zastanowić się nad stancją, które są trochę droższe, lecz oferują nam więcej swobody. W akademiku trzeba się liczyć z dość wysoką kaucją wynoszącą 100 euro oraz 30 euro kaucji za kuchnię. Te początkowe koszty są zwracane przy wymeldowaniu. Warunki mieszkaniowe są wystarczające, a wszystkie pokoje 3-osobowe. Każdy pokój posiada toaletę, prysznic, lodówkę i bardzo cienkie ściany przez które słychać nawet rozmowę. Cena za osobę wynosi 99 euro. Cały parter przeznaczony jest tylko dla studentów zagranicznych, na którym znajduje się kuchnia. Kuchnia jest dostatecznie wyposażona, niestety posiada wolno nagrzewającą się kuchenkę elektryczną i jest zamykana na noc(od około 23 do 5). Kuchnię, pokoje i łazienki trzeba sprzątać samemu, co sprawia, że rzadko kiedy jest tam czysto. Z akademików jest bardzo blisko na uczelnię, niedaleko są też dwa supermarkety. Do centrum mamy około 25-35 minut idąc pieszo, gdzie znajdują się kluby i restauracje. Studia Będąc na ostatni semestrze studiów inżynierskich, pracę pisałem za granicą. Nie miałem większych kłopotów z pisaniem jej na Słowacji, wystarczą chęci, a czasu jest naprawdę sporo. Seminarium dyplomowe musimy oczywiście odbyć w Polsce, ale jeżeli wcześniej to ustalimy z prowadzącym nie będzie kłopotu z zaliczeniem. Słowacki system edukacji trochę różni się od naszego. Po ukończeniu 3 lat otrzymujemy tytuł bakalara (Bc.), zaś po 5 latach tytuł inżyniera(Ing). Wykłady, ćwiczenia i laboratoria wyglądają podobnie jak w Polsce. Zajęcia na uczelni prowadzone są w języku angielskim lub słowackim. Ja uczęszczałem na zajęcia w języku słowackim, co bardzo miło wspominam. Po polsku można się bez problemu porozumieć, nasze języki są podobne. Niektóre słowackie słówka dla nas Polaków są niejednoznaczne lub bardzo śmieszne, więc często zdarzało się, że nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu, dlatego polecam zapisywanie ich na kartce, będzie to na pewno ciekawą pamiątką. Prowadzący są bardzo miło nastawieni do zagranicznych studentów i zachęcają do czynnego brania udziału na ćwiczeniach jak i uczęszczania na zajęcia pozalekcyjne. Egzaminy oczywiście nie są trudne i odrobina chęci wystarczy do wysokich stopni. Pobyt Po przyjeździe warto wyrobić słowacką legitymację studencką ISIC(koszt 30 euro), która jest niezbędna. Za pomocą tej legitymacji płacimy za jedzenie na stołówce, wchodzimy do akademików i mamy wiele zniżek(niestety międzynarodowe karty ISIC nie są uznawane). Ze względu na dopłaty do posiłków ze słowacką kartą ISIC mamy naprawdę tanie posiłki, więc nie opłaca się przyrządzania posiłków samemu. Ze względu na małą ilość zajęć na uczelni, mamy dużo wolnego czasu. W bliskim sąsiedztwie akademików znajduje się pizzeria i pub czynny całą dobę. Jedzenie i alkohol w restauracjach i barach jest dosyć tanie, duże piwo kosztuje średnio 0,8 euro. Bardzo blisko znajduje się też „Fit Club” gdzie możemy uczęszczać na siłownię i aeroby za jedyne 6 euro na cały semestr, również w tym przypadku niezbędne jest posiadanie karty ISIC. Miasto Zilina nie jest duże i można je bez problemu zwiedzić w krótkim czasie. Często są organizowane różne wydarzenia kulturalne oraz imprezy. Najwięcej studentów wybiera się na wtorkowe imprezy, gdyż większość w weekendy wyjeżdża do domu. Weekendy zaś warto spędzić podróżując. Interesującym pomysłem jest wyjazd do Bratysławy, Budapesztu i Wiednia. Stolicę Słowacji można zwiedzić w jeden dzień, a następnego udać się do Wiednia lub Budapesztu. Dzięki słowackiej legitymacji ISIC podróż pociągiem jest naprawdę tania. Zwracam uwagę na sprawdzenie w biurze studenckim ISIC, czy mamy aktywowaną kartę, gdyż możemy się spotkać z niemiłą niespodzianką podczas kontroli konduktorskiej i znaczną dopłatą do biletu. Polecam też wyjazd w pobliskie góry, a także wycieczkę do Aquaparku. Podsumowanie Wyjazd za granicę w ramach programu Erasmus polecam każdemu, gdyż jest to naprawdę ciekawe doświadczenie. To prosty sposób aby zwiedzić nowe miejsca, poznać ciekawych ludzi, a także podnieść sobie średnią ocen na koniec studiów. Jeżeli lubisz podróże, imprezy i słowiańską urodę, jedź na Słowację!