Sprawozdanie z pobytu na międzynarodowej
Transkrypt
Sprawozdanie z pobytu na międzynarodowej
Sprawozdanie z pobytu na międzynarodowej wymianie studenckiej Erasmus Žilina Sloveňsko 2012/2013 Rafał Dyć Kierunek: Elektrotechnika Miasto Žilina jest 5 miastem Słowacji pod względem liczby ludności. Jak na Polskie warunki jest to małe miasteczko liczące około 80 tysięcy mieszkańców. Jak to w takich miasteczkach bywa, nie ma co liczyć tam na bogate życie towarzyskie rodem z Krakowa gdzie „impreza” jest na każdym rogu śródmieścia. Życie studencki tutaj toczy się głównie w kilku klubach zlokalizowanych w pobliżu akademików, których jakość lekko odbiega moim zdaniem od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Główne różnice jakie zauważyłem to fakt, że w klubach wolno palić papierosy oraz wstęp mają osoby ubrane w dresy, ich plusem jest za to tanie piwo. Jeśli chodzi o stare miasto, to zlokalizowane są tam głównie kawiarnie oraz restauracje gdzie można spróbować tradycyjnych Słowackich potraw. W okresie zimowych jest natomiast w centrum urządzany christmas market gdzie ludzie spotykają się przy grzanym winie lub pączu. Zilina jest ze względu na swoją lokacje dobrą bazą wypadową do innych krajów. Łatwo można dostać się do Bratysławy, Wiednia, Budapesztu, Pragi oraz Brna. W przypadku podróży pociągiem watro dopytać się dokładnie o cenę pociągu Euro City, gdyż może się okazać, że bilet w obie strony może kosztować parę centów więcej niż w jedną stronę. My się nie dopytaliśmy i zapłaciliśmy 15 euro więcej :D . W trakcie podróży pociągiem może również stać się tak, że nasza karta ISIC jest nieaktywowana, wówczas musimy dopłacić u konduktora różnice ulgi, dlatego przed dalekimi wyprawami radzę sprawdzić kartę na bliskiej trasie pociągiem. Jednak stolice innych państw to nie koniec okolicznych atrakcji, w pobliżu Ziliny znajdują się również aquaparki w których występują wysoko zmineralizowane wody termalne- jednak wstęp tam nie należy do najtańszych i wynosi około 20 euro. Zakwaterowanie Mimo późnego przyjazdu do Ziliny nie mieliśmy żadnego problemu z zakwaterowaniem, wypełniliśmy kilka dokumentów na portierni i od razu dostaliśmy klucze do naszych pokojów, znajdującego się na piętrze Erasmusów (parterze). Następnego dnie zgłosiliśmy się do Pani Domowniczki i zapłaciliśmy za pierwszy miesiąc, kuchnie oraz kaucje , w sumie około 250euro. Przy wymeldowywaniu oczywiście kaucja zostaje zwrócona w pełni. Warunki w Vielkim Dielu nie są luksusowa ale i nie tragiczne. Pokoje są 3 osobowe, jednak w przypadku gdy nie wszystkie pokoje są zajęte oraz gdyby nie odpowiadali nam współlokatorzy możemy się przeprowadzić do innego pokoju i zamieszkać sami- wiąże się to jednak ze wzrostem opłat za akademik do około 130 euro. Pokoje są większe niż na Politechnice Lubelskiej, posiadają toaletę oraz łazienkę w której mieści się prysznic. Dodatkowo w przedsionku znajdziemy trzy szafy oraz niewielką lodówko- zamrażarkę. W samym pokoju mamy do naszej dyspozycji łóżko wraz z niewielką komodą oraz spore biurko, niektóre pokoje dodatkowo posiadają szafki nad łóżkiem. Każdy lokator na do dyspozycji indywidualne łącze internetowe o prędkości około 60Mbit , z limitem transferu którego nie udało mi się nigdy osiągnąć pomimo ściągania dużej ilości filmów i programów. Pralnia niestety nie znajduje się w akademiku w którym kwateruje się Erasmusów , znajduje się w budynku obok i kosztuje 2 euro za pranie oraz 0,5 euro za suszenie. Wyżywienie Kwestia wyżywienia została na Słowacji rozwiązana wręcz wzorowo. Najlepszym rozwiązaniem jest stołowanie się na stołówce zwanej Menzą – jest to duży budynek z ogromną liczbą miejsc gdzie możemy zjeść smacznie i tanio. Menza jest położona w odległości około 200 metrów od akademika, znajduje się tam również wpłatomat do kart ISIC. Dodatkowo w akademiku znajdziemy niewielki bufet gdzie są wydawane obiady typu fast-food , możemy tam dostać hamburgera, kebaba, pizze, kurczaka z sosem tatarskim i frytkami lub ryżem itp. Jest to dobre rozwiązanie jeśli nie chce nam się wychodzić z akademika. Obsługa w bufecie jest bardzo miła i pomocna, przepadają za krówkami☺. Kupowanie produktów w sklepie i przyrządzanie sobie ich w kuchni nie jest szczególnie opłacalne, według moich obliczeń bardziej opłaca się zjeść na stołówce niż samemu coś robić, a to dzięki dopłatom jakie się dostaje do obiadów posiadając kartę ISIC. ISIC Karta ISIC jest wręcz niezbędna do życia studentowi. Jej koszt to około 20 euro, jednak ten wydatek szybko się zwraca. Karta ta upoważnia nas do wszystkich ulg jakie posiadają studenci na Słowacji. Można do nich zaliczyć ulgi na bilety komunikacji publicznej, dopłaty do obiadów na stołówce, tańsze wejścia do różnych obiektów publicznych, tańsza wejściówka na siłownie itd. Dodatkowo karta ta jest niezbędna przy wejściu do akademika, gdyż drzwi otwierają się po jej przyłożeniu. UCZELNIA Na Słowacji zarówno wykładowcy jak i studenci są bardzo pomocni i pozytywnie nastawieni. Nauka polega tam na dobrej współpracy studenta z nauczycielem, nie miałem żadnego problemu z zaliczeniem przedmiotów. Zajęcia mogą odbywać się zarówno po angielsku jak i słowacku, tu wykładowca daje nam zwykle wybór. W przypadku wyboru nauki po słowacku możemy uczęszczać na zajęcia ze słowackimi studentami. Koordynatorem na moim wydziale była Silvia Pirnikowa, bardzo sympatyczna kobieta która bardzo dobrze mówi po angielsku, możemy również z nią rozmawiać po słowacku. PODSUMOWANIE Podsumowując, Zilina jest ciekawą opcją którą warto rozważyć wybierając miejsce wyjazdu na Erasmusa. Jeśli jesteś miłośnikiem gór oraz nart to miejsce jest z pewnością dla Ciebie.