Czy zwierzę zastąpi prawdziwego przyjaciela? Moim zdaniem
Transkrypt
Czy zwierzę zastąpi prawdziwego przyjaciela? Moim zdaniem
Czy zwierzę zastąpi prawdziwego przyjaciela? Moim zdaniem, warto mieć zwierzę, aczkolwiek nie zastąpi ono prawdziwego przyjaciela. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi się z tym nie zgadza, jednak chciałabym dowieść słuszności mojej tezy w kilku argumentach. Zwrócę uwagę na bardzo ważny fakt, że nasz pupil nie mówi. Wyobraźmy sobie, że wracamy smutni do domu. Od progu wita nas pies, który chce się bawić. Niestety, my potrzebujemy jakiegoś pocieszenia, a nie zwykłego merdania ogonem. Nawet jeśli zwierzę chciałoby coś powiedzieć, to nie potrafi. Po drugie, czworonoga nie można zabrać ze sobą do szkoły, tak jak przyjaciela. Koleżanka czy kolega zawsze nam urozmaicą przerwy pomiędzy lekcjami. To właśnie jest potrzebne, bo przecież nikt nie lubi być sam. Jako następny argument dodam, że z królikiem nie da się pokłócić, a potem pogodzić. Przytoczyłam ten argument, bo jak wiadomo, bez kłótni nie ma prawdziwej przyjaźni. Pupil zgadza się z nami w prawie każdej sprawie, a przyjaciel jest zwyczajnie szczery. Jednak to nie wszystko. Jest jeszcze jeden dowód na to, że mam rację, a mianowicie wzajemna pomoc. Gdy mamy jakiś problem, to nie ma sensu oczekiwać, że kot potrafi go rozwiązać. Wsparcie w trudnych chwilach zapewniają przyjaciele. Posłużę się teraz drugim przykładem. Jeśli nie potrafimy zrobić zadania domowego, a rodziców nie ma w domu, to co robimy? Prosimy zwierzę o pomoc? Otóż nie! Po prostu dzwonimy do przyjaciela, który na pewno wytłumaczy nam ćwiczenie. Podsumowując, uważam, że zwierzę nie zastąpi prawdziwego przyjaciela, gdyż nie potrafi robić wielu rzeczy, które może człowiek. Jednak doceńmy naszych pupili, bo dają nam szczęście. Julia Jesionowska, klasa 1a