Przez kilka lat byłem obrażony na Kubę, a wszystko to z powodu
Transkrypt
Przez kilka lat byłem obrażony na Kubę, a wszystko to z powodu
WYTRAWNE SMAKI HAVANY Przez kilka lat byłem obrażony na Kubę, a wszystko to z powodu pewnego incydentu. ………. O tym w książce. ……..Minęło dziesięć długich lat, zanim zapomniałem o upokorzeniu na hawańskim lotnisku, a stało się to za zasługą moich kubańskich przyjaciół mieszkających w Meksyku. Przekonywali mnie, że takie sytuacje należą już do niechlubnej przeszłości. Tak było w istocie, a ja coraz bardziej traciłem głowę dla tej gorącej, ponętnej, kolorowej i roztańczonej wyspy. Doszło nawet do tego, że stałem się integralną, maleńką cząstką Kuby, zdobywając zaufanie socjalistycznych władz. To właśnie Ministerstwo Kultury Republiki Kuby przyznało mi kubański Carné de identidad, czyli dowód osobisty, na mocy którego – jako obywatel tego kraju – dostałem ciekawą pracę asesora i animatora w ośrodku kultury, daleko na wschodzie wyspy, w kolonialnym mieście Santiago de Cuba. Z czasem znali mnie tam wszyscy policjanci patrolujący ulice oraz – polujące na cudzoziemców – okoliczne prostytutki, lokalne czubki, żebracy i dzieci, nie wyłączając bezpańskich psów i kotów. Moje prawie cztery kubańskie lata spędzone na wyspie, to cały ciąg interesujących przeżyć, twardych doświadczeń i lekcji pokory wobec niełatwego życia, jakie prowadzą moi kubańscy przyjaciele. ……………………… Więcej przeczytasz w książce: min. o Erneście Hemingway, stałym mieszkańcu hotelu Ambos Mundos (Dwa światy),który w Havanie realizował trzy swoje wielkie pasje: pisanie, łowienie ryb na Zatoce Meksykańskiej oraz przesiadywanie przy barze ze szklaneczką kubańskiego rumu; …….o Havanie z lat pięćdziesiątych, kiedy miasto było rajem i przystanią dla amerykańskiej mafii oraz nowojorskich gangsterów, którym grunt palił się pod nogami.; ……………….. .