Sprawozdanie Berlin 2008

Transkrypt

Sprawozdanie Berlin 2008
W stolicy Niemiec
relacja z wyjazdu SKNT ESHTiP do Berlina
odbytego w dniach 12-14 grudnia 2008 r.
Dnia 12 grudnia wyruszyliśmy na podbój stolicy Niemiec. Około godziny 11:00, w radosnej
atmosferze, pod opieką mgr. Michała Witkiewicza wyjechaliśmy spod budynku naszej uczelni. Po kilku
godzinach jazdy przerywanej postojami na jedzenie przekroczyliśmy granicę polsko-niemiecką, by około
godziny 19:00 dojechać do celu naszej podróży - Berlina. Przejeżdżając wieczorem przez miasto
dostrzec można było tysiące światełek zdobiących przydrożne drzewa i budynki. W końcu dotarliśmy
do naszego hostelu, który mieścił się obok nowoczesnego centrum stolicy – Potsdamer Platz.
Zmęczenie i ambitne plany na kolejny dzień zrobiły swoje. Postanowiliśmy więc wcześnie pójść spać.
Następnego dnia, po pysznym śniadaniu, ruszyliśmy zwiedzać miasto. Pierwszym miejscem jakie
odwiedziliśmy była Brama Brandenburska. Zabytkowa budowla, jeden z charakterystycznych punktów
stolicy, zaprojektowana została z inicjatywy niemieckiego architekta Carla Gottharda Langhansa.
Wybudowana w latach 1789-1791 z czasem wzbogaciła się o charakterystyczną kwadrygę – potężny
zaprzężony w czwórkę koni rydwan i powożącą nim Wiktorią, boginię zwycięstwa. Brama
Brandenburska po 3 października 1990 r. stała się jednym z symboli zjednoczenia Niemiec.
Na tle Bramy Brandenburskiej
Kolejnym punktem na naszej trasie był budynek Reichstagu - siedziby niemieckiego parlamentu.
Budowla ta zbudowana została w latach 1884-1894 w stylu neorenesansowym na podstawie planów
architekta Paula Wallot’a. Do 1918 roku znajdował się tu Reichstag II Rzeszy. W 1933 budynek ten
został prawie całkowicie zniszczony podczas pożaru. W latach 60. został odbudowany w nowej formie
i ponownie przebudowany po zjednoczeniu Niemiec.
Pod budynkiem Reichstagu
Pomimo długiej kolejki do wejścia postanowiliśmy poczekać, racząc się gorącą herbatą
sprzedawaną przez pana z kolorowymi termosami. Wnętrze budynku zrobiło na nas ogromne wrażenie.
Zostaliśmy bowiem wywiezieni na samą górę windą, do wielkiej szklanej kopuły, z której mogliśmy
podziwiać panoramę Berlina. Kopuła ta jest ekologicznym projektem, pozwalającym na oświetlenie
i wentylację sali plenarnej. Światło dzienne, za pomocą 360 luster jest kierowane w głąb budynku.
Lustra te w miarę potrzeb można za pomocą systemu komputerowego przysłaniać i odsłaniać, tak żeby
ilość światła była zawsze odpowiednia.
Uniwersytet Humboldtów
Następnie udaliśmy się na spacer ulicami Berlina Wschodniego, mijając po drodze najstarszy
stołeczny uniwersytet - Uniwersytet Humboldtów (wykładowcami tutaj było 27 laureatów nagrody
Nobla, których wystawiają pomniki), jak również Wyspę Muzeów wpisaną w 1999 r. na listę dziedzictwa
kulturowego UNESCO. Podążając ulicą Unter den Linden dotarliśmy do Katedry Berlińskiej szczytowego osiągnięcia wilhelmskiego Berlina, wybudowaną w stylu późnego włoskiego renesansu.
Świątynia posiada 1500 miejsc i jest jednym z największych stołecznych kościołów. To właśnie tutaj
odbywają się najczęściej ekumeniczne nabożeństwa z okazji świąt państwowych lub w ważnych
dla narodu momentach. Berlińska katedra była inspiracją dla wielu architektów.
Na tle Katedry Berlińskiej
W pobliżu katedry znajduje się gotycki kościół Marienkirche - najstarszy kościół miasta. Budowę
jego rozpoczęto w 1270 r. Po 1380 r. był ponownie odbudowany, a wieża wzniesiona w XVI w.,
zwieńczona została neogotyckim hełmem.
Wczesnym popołudniem dotarliśmy do Alexanderplatz, czyli centrum Berlina Wschodniego, gdzie
mogliśmy podziwiać Fernsehturm – wieżę telewizyjną o wysokości 368 metrów, symbol tej części
miasta. Na wieży znajduje się platforma widokowa, a powyżej niej kawiarnia widokowa, obracająca się
wokół własnej osi. Chwilę potem podziwialiśmy już położony w pobliżu Rotes Rathaus (Czerwony
Ratusz) wybudowany w stylu neorenesansu. Całą budowlę obiega terakotowy fryz z płaskorzeźbami,
zwany „kamienną kroniką” ilustrujący historię Berlina.
Pora obiadowa zastała nas w centrum Berlina Zachodniego – przy Kurfürstendamm, gdzie
dotarliśmy metrem. Niestety główna atrakcja tej części miasta – kościół Pamięci Cesarza Wilhelma
(Kaiser-Wilhelm-Gedächtniskirche), symbolizująca zniszczenia wojenne, ze względu na koncert była
zamknięta.
Po posileniu się w „miejscowym”, tureckim barze wróciliśmy w okolice Potsdamer Platz (Placu
Poczdamskiego). Obszar ten, stworzony z inicjatywy Fryderyka Wilhelma I, stanowił przed II wojną
światową ogniwo łączące zachodnią i wschodnią część miasta, będąc ówcześnie najruchliwszym
placem Europy. Wraz z budową Muru Berlińskiego w 1961 r. plac przeistoczył się w pustkowie. Jednak
po zjednoczeniu Niemiec nabrał nowego znaczenia i stał się największym europejskim placem
budowlanym. Światowe firmy takie jak: Daimler-Benz, czy Sony, wzniosły tutaj swoje biurowce
oraz budynki mieszkalne i kulturalne zaprojektowane przez słynnych architektów.
Z symbolem miasta
Wracając w stronę naszego hostelu, nagle ku naszemu zdziwieniu, na jednej z głównych ulic
Berlina pojawiła się świąteczna parada zmotoryzowanych mikołajów. Była to jedna
z sympatyczniejszych niespodzianek jakie ukazało nam to miasto.
Po chwili odpoczynku wyruszyliśmy na wieczorne zwiedzanie miasta. Za dnia szary Berlin, nocą
zachwycił nas licznymi ozdobami i świąteczna atmosferą. Idąc ulicami dostrzegliśmy fragmenty Muru
Berlińskiego. Ta betonowa budowla o długości 155 kilometrów, istniejąca w okresie od sierpnia 1961 r.
do listopada 1989 r., miała za zadanie oddzielić Berlin Wschodni, stolicę Niemieckiej Republiki
Demokratycznej od Berlina Zachodniego. Mur ten po zjednoczeniu Niemiec w 1989 r. stał się jednym
z symboli upadku komunizmu. Kawałki betonu, będące pozostałością po jego zburzeniu przez wiele
następnych lat stały się obiektami pamiątkarskimi. Korzystając z okazji udaliśmy się do muzeum Haus
Am Checkpoint Charlie, gdzie mogliśmy zobaczyć z jaką determinacją ludzie chcieli przekroczyć ten
niechciany mur.
Po całodniowym zwiedzaniu udaliśmy się do hostelu, gdzie dopiero zmęczenie dało o sobie znać.
Niestety nie mogliśmy długo upajać się pięknem Berlina, gdyż rankiem nadszedł czas powrotu do domu.
Jest jednak coś, co pozostanie w naszej pamięci - niezapomniane wspomnienia...
Sprawozdanie opracowały:
Aleksandra Brociek
Anna Sirojć

Podobne dokumenty