15 - Klan

Transkrypt

15 - Klan
Klub Ludzi Artystycznie Niewyżytych
numer 43/2007
fazę oburęczną i wykorzystują w równym
stopniu obie ręce.
Święto maokutów, lewusów, leworęcznych…
13 sierpnia leworęczni obchodzą swoje święto, uznane zostało ono w 1992 roku jako
Międzynarodowy
Dzieo
Leworęcznych.
Organizuje je światowa organizacja Klub
Leworęcznych, której siedziba znajduje się w
Wielkiej Brytanii.
W czym leworęczny jest lepszy od praworęcznego?
Pewnie większośd osób to czytających posługuje się prawą ręka, powinni jednak przyznad,
że lewusy w wielu rzeczach ich przewyższają.
Osoby leworęczne mają bardzo duże zdolności plastyczne i muzyczne. Leworęczne dzieci
malują lepiej niż praworęczne. Pomocne
podczas malowania okazują się: zdolnośd
widzenia, postrzeganie przestrzeni, emocjonalnośd, rozpoznawanie barw. Ponadto leworęczne dzieci przodują również w majsterkowaniu. Ich wyobraźnia przestrzenna i sposób
myślenia w połączeniu z fantazją potrafią
zdziaład „cuda”. Również muzykę leworęczni
odczuwają inaczej niż praworęczni. Prawie
zawsze ją dostrzegają, tzn. nie istnieje dla nich
muzyka w roli tła, tak jak powszechnie się dziś
ją traktuje. Często są w stanie zanucid jakąś
melodię, którą usłyszeli kilka chwil temu
przypadkiem. Leworęczni sportowcy często
przewyższają
swoich
praworęcznych
ciwników, ponieważ Ci
w swojej technice w
ogromnym
stopniu
nastawieni są na rywalizację z praworęcznymi.
Sławni leworęczni
Do sławnych leworęcznych zaliczają się uznani
malarze, tacy jak Leonardo da Vinci, Michał
Anioł
Buonarotti,
Eduard Monet oraz
Pablo Picasso. Znani muzycy posługujący się
lewą ręką to między innymi Ludwig van Beethoven, Niccolo Paganini, Jimmy Hendrix, Paul
McCartney, Ringo Starr, Bob Dylan i Sting.
Wybitni leworęczni uczeni to m.in. Albert
Einstein, Friedrich Nietzsche. W historii było
też wielu leworęcznych polityków, m.in.
Ronald Reagan, George Bush senior i Bill
Clinton.
Na koniec trzeba zaznaczyd, że świata, tak jak
może większośd ludzi by chciało, nie da się
uczynid
„oburęcznym”. Każdy
z nas jest
inny.
Ma
coś,
co
odróżnia go
od
innych
ludzi, czyni
niepowtarzalnym
i
jedynym w
swoim
rodzaju. To,
że maokuci
są gorsi i
słabsi,
to
tylko mit, i tak naprawdę niczym szczególnym
nie różnią się od praworęcznych oprócz tego,
że to oni muszą przyzwyczajad się do świata
stworzonego pod prawą rękę.
© klan 2007
„Życie jest piękne”- powiedział samobójca
i skoczył… - śmierć kliniczna
Przemuś Jaworek
Proszę nie rozmawiać bo zabiorę kartki
mierd jest dla każdego niespodzianką. Prowadzimy tyle
spraw, tyle rzeczy mamy
jeszcze „do załatwienia”, telefonów „do
wykonania”. Wydaje się nam, że jesteśmy
nieśmiertelni, że ten problem dotyczy wszystkich. Jeśli dopada nas śmiertelna choroba,
wtedy można się oswajad z problemem odejścia. Gorzej, jeśli śmierd spada na nas gwałtownie. Wypadek samochodowy, wylew krwi
do mózgu lub zawał – tu ostatnia godzina
dopada nagle człowieka jak dzikie zwierzę.
Ludzie reagują różnie. Oto opis pana Zbigniewa, człowieka, który przeżył śmierd kliniczną
w roku 1993.
Ś
„...Oglądałem mój samochód. Był kompletnie
zniszczony, dymił i wyciekały z niego wszystkie
płyny. Zobaczyłem, że w środku jest uwięziona
moja żona i chciałem woład po pomoc, ale
chyba jeszcze byłem w szoku, bo postanowiłem jeszcze raz obejśd samochód dookoła.
Czułem się wspaniale, lecz nie byłem w stanie
sobie tego uświadomid i nie pomyślałem
wtedy, dlaczego nie czuję żadnego bólu.
II LO w Krośnie im. Konstytucji 3 maja
Wtedy zatrzymało się czerwone Cuinqecento,
z którego wybiegł młody mężczyzna. Zacząłem
do niego krzyczed, żeby ratował moją żonę,
która jest w samochodzie. Byłem zdumiony,
bo on w ogóle
mnie
nie
słyszał! Podszedłem
do
niego, a on
przeszedł
przeze mnie!
Po
prostu.
Wtedy pomyślałem, że coś
jest ze mną
nie tak. Podbiegłem
do
mojego
samochodu, w
którym leżała
żona.
Była
nieprzytomna,
ale
ruszała
się. Obok za
kierownicą w
stercie pozginanego
żelastwa zobaczyłem jakąś sylwetkę. Kiedy podszedłem
bliżej, zrozumiałem, że tam jest ktoś bardzo
podobny do mnie, tylko miał zmasakrowaną
całą twarz. Wtedy po raz pierwszy dotarło do
mojej świadomości, że chyba nie mam zwykłego ciała. To dziwne, ale wcale nie bałem się
tego i przyjąłem to jako coś najzupełniej
normalnego. Nie potrafię tego wytłumaczyd,
ale właśnie tak było. Wtedy
zobaczyłem to coś...”
Ludzie czasami
są w takim szoku, że nie
chcą pogodzid się z myślą,
że nie żyją. Zdarza się, że
konsekwentnie
próbują
zawiadomid
wszystkich
wokół o swojej obecności.
„Przecież ja żyję... czy ty
mnie nie widzisz?!” – osoby
w nowym ciele podchodzą
do swoich bliskich, a także
innych osób. W ciele astralnym są niewidzialni przez
ludzi, co ich irytuje. To
czasami jest powodem
wszelkich „nawiedzeo”, że
ktoś nie może i nie chce
pogodzid się z faktem, że
przyszedł na niego czas
zmiany.
Najgorzej
jest
wtedy, kiedy człowiek przywiązał się do jakiejś rzeczy czy domu i nie
zamierza „odpuścid”. Tunel ze światłem na
koocu – to pojawia się w wielu opisach. Oto
[2007]
17

Podobne dokumenty